Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII Ka 141/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 czerwca 2015 r.

Sąd Okręgowy w Białymstoku VIII Wydział Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Dariusz Gąsowski – spr.

Sędziowie SO Krzysztof Kamiński

SO Dariusz Niezabitowski

Protokolant – Agnieszka Malewska

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej – Marka Żendziana

po rozpoznaniu w dniu 19.06.2015 r. sprawy:

A. Z.

oskarżonego o czyn z art. 107 § 1 k.k.s.

z powodu apelacji oskarżonego i jego obrońcy od wyroku Sądu Rejonowego w Białymstoku z dnia 26.11.2014 r. sygn. akt XV K 713/14:

I.  Zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy uznając obie apelacje za oczywiście bezzasadne.

II.  Zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa, tytułem kosztów procesu za drugą instancję, kwotę 720 [siedmiuset dwudziestu] złotych, w tym opłatę w wysokości 700 [siedmiuset] złotych.

UZASADNIENIE

A. Z. został oskarżony o to, że:

W bliżej nieustalonym czasie, nie później jednak niż do dnia 15 lutego 2013 r. wspólnie z nieustaloną osobą w lokalu (...) przy ul. (...) w B. urządzał gry o charakterze losowym w celach komercyjnych na automacie (...) bez numeru fabrycznego wbrew przepisom ustawy z dnia 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych (Dz.U.2009.201.1540) bez wymaganego zezwolenia/koncesji, w szczególności naruszając dyspozycję określoną w art. 6 ust. 1, art. 14 ust. 1 wyżej cytowanej ustawy, tj. o czyn z art. 107 § 1 k.k.s.;

W bliżej nieustalonym czasie, nie później jednak niż do dnia 18 maja 2013 r. w lokalu (...) przy ul. (...) w B. urządzał gry o charakterze losowym w celach komercyjnych na automacie (...) bez numeru fabrycznego wbrew przepisom ustawy z dnia 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych (Dz.U. 2009.201.1540) bez wymaganego zezwolenia/koncesji, w szczególności naruszając dyspozycję określoną w art. 6 ust. 1, art. 14 ust. 1 wyżej cytowanej ustawy, tj. o czyn z art. 107 § 1 k.k.s.

Sąd Rejonowy w Białymstoku wyrokiem z dnia 26 listopada 2014r. w sprawie sygn. XV K 713/14 oskarżonego A. Z. uznał za winnego popełnienia tego, że w okresie od nieustalonego dnia do dnia 18 maja 2013 r. w B. w lokalu (...) przy ul. (...) w krótkich odstępach czasu z wykorzystaniem tej samej sposobności wbrew przepisom ustawy urządzał i prowadził gry na automatach – urządzeniach (...) bez numerów fabrycznych w ten sposób, że wstawił tam ww. urządzenia i udostępnił je grającym, a mianowicie:

- w okresie od nieustalonego dnia do dnia 15 lutego 2013 r. w ww. lokalu wbrew przepisom ustawy urządzał i prowadził gry na automatach – urządzeniu (...) bez numeru fabrycznego w ten sposób, że wstawił tam ww. urządzenie i udostępnił je grającym,

- w okresie od nieustalonego dnia po dniu 15 lutego 2013 r. do dnia 18 maja 2013 r. w ww. lokalu wbrew przepisom ustawy urządzał i prowadził gry na automatach – urządzeniu (...) bez numeru fabrycznego w ten sposób, że wstawił tam ww. urządzenie i udostępnił je grającym, tj. czynu z art. 107 § 1 k.k.s. w zw. z art. 6 § 2 k.k.s., i za czyn tak przypisany na mocy art. 107 § 1 k.k.s. w zw. z art. 6 § 2 k.k.s. skazał go, a na mocy art. 107 § 1 k.k.s. wymierzył mu karę 100 (stu) stawek dziennych grzywny ustalając stawkę dzienną na kwotę 70 (siedemdziesięciu) złotych.

Na mocy art. 30 § 5 k.k.s., art. 31 § 5 k.k.s. orzekł przepadek na rzecz Skarbu Państwa dowodów rzeczowych zapisanych w wykazie nr II pod pozycjami 1 – 6 na karcie 340 akt sprawy, przy czym zarządził zniszczenie dowodów rzeczowych zapisanych pod pozycjami 1, 2, 4 i 5.

Zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwoty 700 (siedemset) złotych tytułem opłaty i 498,72 zł (czterysta dziewięćdziesiąt osiem złotych siedemdziesiąt dwa grosze) tytułem pozostałych kosztów sądowych .

Od powyższego wyroku, na zasadzie art. 425 § 1 i 2 k.p.k. oraz art. 444 k.p.k. odwołała się obrońca oskarżonego, zaskarżając wyrok w całości.

Na podstawie art. 427 § 1 i 2 k.p.k. oraz art. 438 pkt 1 i 2 k.p.k. powyższemu wyrokowi zarzuciła:

1) obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na treść orzeczenia, a w szczególności art. 7 k.p.k. oraz art. 410 k.p.k. poprzez dowolną ocenę zgromadzonego materiału dowodowego, a także pominięcie okoliczności przemawiających na korzyść oskarżonego poprzez:

a) odmowę przyznania waloru wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonego, który nie kwestionował faktu wstawienia do prowadzonego przez siebie lokalu urządzeń do prowadzenia gier (których użytkowanie było elementem prowadzonej przez niego działalności gospodarczej) podczas gdy oskarżony świadczył w lokalu również inne usługi związane z prowadzeniem kafejki internetowej, zakładów bukmacherskich, totolotka, faksu oraz kserokopiarki, a także wynajmował część wolnej powierzchni - gdzie powyższa działalność przynosiła dochody z których oskarżony terminowo rozliczał się, nie osiągając przy tym żadnych dodatkowych dochodów z gier na automatach,

b) obdarzenie nadmierną wiarygodnością zeznań świadka E. P. poprzez przyjęcie, iż świadek (ani Jej pracownik) nie zawarł umowy podnajmu powierzchni z dnia 13.02.2013r. (k.36) z oskarżonym. Zaprzeczenie przez właścicielkę firmy (...) faktu zawarcia umowy dzierżawy z oskarżonym oraz
stwierdzenie przez Sąd I instancji różnicy pomiędzy aktualną pieczątką firmy a pieczątką widniejącą na wcześniej zawartej umowie dzierżawy nie dają podstawy do stwierdzenia, iż umowa dzierżawy nie została faktycznie zawarta. Należy wskazać, iż świadek E. P. (będąca właścicielką urządzenia) mogła mieć uzasadniony interes w złożeniu powyższych zeznań, aby uniknąć przedstawienia jej zarzutów,

c) przyjęcie przez Sąd I instancji, iż do symulatora gier środki pieniężne musiały być wpłacane tylko przez klientów lokalu podczas gdy jest to dowolne stwierdzenie a nie swobodna ocena, ponieważ na tą okoliczność nie przeprowadzono żadnych dowodów w sprawie,

d) przyjęcie przez Sąd I instancji, iż z przedmiotowych automatów wypłacano określone środki pieniężne podczas gdy zgodnie z wyjaśnieniami złożonymi przez oskarżonego oraz świadków - J. J., M. R. oraz A. K. wynika, że takie czynności nie miały miejsca.

2) Ponadto, jeżeli Sąd II instancji nie podzieli powyższego zarzutu, podnoszę zarzut naruszenia przepisów prawa materialnego, poprzez błędne zastosowanie art. 107 § 1 k.k.s. w sytuacji, gdy z opisu czynu, jak i z okoliczności faktycznych sprawy jednoznacznie wynika, iż zachowanie oskarżonego nie posiadało charakteru bezprawnego w obliczu obowiązującego porządku prawnego.

Mając na uwadze powyższe, na zasadzie art. 427 § 1 k.p.k. oraz 437 § 2 k.p.k. wniosła o:

1)  zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego A. Z. od zarzucanego mu czynu,

ewentualnie

2)  o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przed Sądem I instancji.

Apelację od wyroku Sądu Rejonowego wniósł również oskarżony, oświadczając że przede wszystkim nie zrozumiały jest dla niego fakt, że Sąd Rejonowy w Białymstoku nie uwzględnił wniosku obrońcy, złożonego na rozprawie, o zawieszenie postępowania do czasu rozstrzygnięcia wątpliwości przez Trybunał Konstytucyjny i sam nie wystąpił z pytaniem do tego Trybunału. Stwierdza, że większość sądów w Polsce orzekając w tych sprawach, zawieszało postępowanie karne i zwracało się do TK o udzielenie odpowiedzi czy przepis art. 107 par. 1 k.k.s. jest przepisem zgodnym z Konstytucją i przepisami unijnymi. Niektóre zaś sądy nawet umarzały postępowanie, a inne wydawały wyroki uniewinniające. Wskazuje, że okazywał Sądowi I instancji na rozprawie takie orzeczenia, ale sąd mimo wszystko nie podzielał stanowisk o zawieszenie, uniewinnienie lub umorzenie sprawy.

Jest dla niego niezrozumiałym dlaczego niektóre sądy w Polsce przy takim samym stanie faktycznym umarzają sprawy, uniewinniają oskarżonych lub występują do Trybunału Konstytucyjnego z pytaniem, a Sąd Rejonowy w Białymstoku w tej sprawie znalazł tylko jedno wyjście, skazując na podstawie, przepisu niezgodnego z prawem unijnym. Polskie sądy są przecież zobowiązane do stosowania prawa Unii Europejskiej.

Oskarżony w wywiedzionej apelacji oświadczył, że nie popełnił żadnego przestępstwa, ponieważ posiadał jedynie zręcznościowy symulator, który nie wypłacał żadnych wygranych i nikt ze świadków nie potwierdził, aby takie wypłaty były dokonywane. Ludzie korzystali z usług kafejki internetowej, faksu, kserokopiarki i przy okazji grali na symulatorze, żeby jakoś spędzić czas oczekiwania. A symulator jest przecież zabawą czysto zręcznościową, jak choćby bilard.

Jak podkreśla oskarżony, drugi automat nie stanowił jego własności. Wynajął jedynie powierzchnię w swoim lokalu na jego wstawienie. Właścicielka automatu zaprzeczyła, że był on wstawiany na pewno w obawie przed odpowiedzialnością karną, kiedy dowiedziała się, że takie sprawy toczą się w B.. Podkreśla również, iż za wynajem powierzchni zawsze otrzymywał zapłatę i rozliczał się z Fiskusem.

W apelacji oskarżony wniósł o uchylenie wyroku Sądu I instancji i o uniewinnienie.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Tak apelacja oskarżonego jak i jego obrońcy okazały się bezzasadne, co za tym idzie nie mogły doprowadzić do wzruszenia kwestionowanego przez nie rozstrzygnięcia.

Odnosząc się w pierwszej kolejności do środka odwoławczego wniesionego przez obrońcę oskarżonego należy zaznaczyć, że jakkolwiek apelujący sformułował tam dwa zarzuty procesowe, to swoją argumentację ograniczył do drugiego z nich, do tego zgłoszonego niejako alternatywnie na wypadek odmowy uznania racji twierdzeń zawartych w punkcie 1). Co istotne w tym względzie to to, że jeśli nawet uznać słuszność stanowiska skarżącego w zakresie podnoszonych przez niego przejawów uchybienia poszczególnym normom procesowym to bez wątpienia apelacja nie zawiera elementu wykazania czy i jaki wpływ potencjalne błędy procesowe miały na treść wydanego w tej sprawie wyroku. Innymi słowy obrona formułując zarzut obrazy art. 7 k.p.k. oraz art. 410 k.p.k. nie chce dostrzec, iż wskazanie przyczyny odwoławczej z art. 438 pkt 2 k.p.k. wymaga wykazania, że naruszenie danej normy proceduralnej mogło mieć wpływ na treść zapadłego rozstrzygnięcia [vide Grajewski, Steinborn Kodeks postępowania karnego Tom II.].

W rezultacie wystarczającym wydaje się podkreślenie, że całkowicie myli się apelujący kiedy zarzuca Sądowi meriti z jednej strony dowolność w zakresie oceny wyjaśnień oskarżonego czy też zeznań E. P., z drugiej natomiast pominięcie okoliczności, które miałyby świadczyć na korzyść A. Z.. Jeśli chodzi o wypowiedź wyrażoną w punkcie 1) a) to tak naprawdę nie sposób dociec w czym skarżący upatruje nieprawidłowego działania organu rozstrzygającego. Nie jest bowiem prawdą aby w realiach przedmiotowej sprawy doszło do odmowy wiarygodności wszystkim wypowiedziom oskarżonego. Sąd I instancji zanegował prawdziwość jedynie tej ich części, która znalazła ewidentne zaprzeczenie w pozostałym materiale dowodowym. Wyrazem takiej oceny jest treść pisemnego uzasadnienia wyroku do lektury której niewątpliwie należy kolejny raz odesłać autora środka odwoławczego.

Podobnie nietrafiony wydaje się być zarzut z podpunktu 1) b) dotyczący oceny zeznań wymienianego tam świadka. Apelujący, poza wyrażeniem dezaprobaty dla sądowego punktu widzenia, nie tyle nie zdołał wykazać, co nie podjął próby dowiedzenia zaistnienia po stronie Sądu meriti błędu w zakresie rozumowania czy też wnioskowania. Tymczasem również i ta część pozyskanych w ramach postępowania dowodowego informacji wydaje się być zinterpretowana w sposób całkowicie prawidłowy. Innymi słowy organ rozstrzygający dysponując dwiema przeciwstawnymi względem siebie wersjami zdarzenia zgodnie z regułami opowiedział się za jedną z nich kwestionując tym samym przeciwne jej wyjaśnienia A. Z.. Przeprowadzona w tym zakresie ocena, gdzie dostrzeżono nieprawdziwość twierdzeń oskarżonego nie nasuwa najmniejszych zastrzeżeń pod względem jej trafności.

Wreszcie też nie należy mówić o dowolności ustaleń Sądu Rejonowego obejmujących zarówno kwestię związaną z zasilaniem automatów pieniędzmi jak i wypłacania z nich konkretnych sum. Obie okoliczności w sposób oczywisty wynikają z treści sporządzonych na potrzeby niniejszego procesu opinii, obie też jawią się jako oczywiste jeśli patrzeć na nie chociażby przez pryzmat reguł doświadczenia życiowego czy racjonalnego rozumowania. W sprawie wystarczająco precyzyjnie ustalono to w jakich datach nastąpiło kasowanie, czy też zerowanie liczników obu urządzeń, co w połączeniu z informacją o ilości pieniędzy zabezpieczonych w urządzeniach w trakcie czynności przeszukania i następnie ich oględzin słusznie dało Sądowi meriti możliwość wyprowadzenia wniosku o czerpaniu w ten sposób korzyści finansowych. Z pewnością nie jest obarczone błędem dowolności ustalenie dotyczące pochodzenia pieniędzy ujawnionych wewnątrz obu automatów. Urządzenia, co również wynika z opinii biegłego, nie miały zainstalowanego urządzenia wypłacającego wygraną co w praktyce wyklucza potrzebę umieszczania w nich jakiejkolwiek sumy przez organizującego grę.

Przechodząc z kolei do zarzutu z punktu 2) apelacji obrońcy oskarżonego, już na wstępie jednoznacznie należy stwierdzić, że w przeprowadzonym przeciwko A. Z. procesie nie doszło do obrazy art. 107 § 1 k.k.s. ani też żadnej z wymienianych w środku odwoławczym norm ustawy o grach hazardowych. Poniekąd uogólniając, można zatem już na wstępie stwierdzić, że nie zasługuje na aprobatę ani argumentacja odnosząca się do braku notyfikowania przepisów [wskazywanych przez apelującego jako techniczne i znajdujących się w ustawie o grach hazardowych] i z tych też względów oznaczających konieczność odmowy ich stosowania ani wyprowadzane na tej podstawie żądanie uniewinnienia oskarżonego.

Jak wynika to z treści uzasadnienia apelacji skarżący w istocie wskazuje na dopuszczenie się przez Sąd I instancji obrazy prawa materialnego poprzez zastosowanie art. 14 ustawy o grach hazardowych, który to przepis wypełnia normę blankietową jaką jest art. 107 k.k.s., w sytuacji, gdy wskazana norma ustawy o grach hazardowych, mimo że jest przepisem technicznym, nie został w procesie legislacyjnym notyfikowany Komisji Europejskiej, a zatem sąd powszechny zgodnie z zasadą szczerej współpracy powinien odmówić jego zastosowania, to nie sposób zgodzić się z argumentacją skarżących.

Tyle, że Sąd Odwoławczy podziela w tym zakresie rozważania Sądu meriti [tym samym nie aprobuje stanowiska obrony], iż zarówno art. 14 jak i art. 2 oraz art. 6 ustawy o grach hazardowych nie mają charakteru technicznego, stąd odnoszenie się do kwestii odmowy stosowania tych przepisów zgodnie z zasadą szczerej współpracy staje się bezprzedmiotowe.

Abstrahując od wszystkiego innego dostrzeżenia wymaga i to, że Sąd Rejonowy bardzo szczegółowo omówił zagadnienie kwestii przepisów technicznych na tle ustawy o grach hazardowych. Nawet Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nie wypowiedział się w tej kwestii w sposób kategoryczny. Organ ten, w wyroku z dnia 19 lipca 2012 r. o sygn. C-213/11 (LEX 1170754), stwierdził jedynie, że artykuł 1 pkt 11 dyrektywy 98/34 ustanawiającej procedurę udzielania informacji w dziedzinie norm i przepisów technicznych oraz zasady dotyczące usług społeczeństwa informacyjnego, ostatnio zmienionej dyrektywą 2006/96, należy interpretować w ten sposób, że przepisy krajowe, które mogą powodować ograniczenie, a nawet stopniowe uniemożliwienie prowadzenia gier na automatach o niskich wygranych poza kasynami i salonami gry, stanowią potencjalnie "przepisy techniczne" w rozumieniu tego przepisu, w związku z czym ich projekt powinien zostać przekazany Komisji zgodnie z art. 8 ust. 1 akapit pierwszy wskazanej dyrektywy, w wypadku ustalenia, iż przepisy te wprowadzają warunki mogące mieć istotny wpływ na właściwości lub sprzedaż produktów. Innymi słowy, wbrew temu co twierdzili skarżący, z orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, a także innych orzeczeń sądów krajowych, nie wynika wcale generalny, znajdujący automatyczne powszechne zastosowanie, kategoryczny zakaz stosowania [prowadzący w istocie do faktycznej utraty przez nie mocy obowiązującej] wszystkich przepisów prawa krajowego o charakterze norm technicznych ustanowionych bez spełnienia wymogu uprzedniej notyfikacji, a więc niezgodnych z prawem unijnym. Rzecz jasna nawet przy założeniu, że z przepisami o takim charakterze mielibyśmy do czynienia.

Dodatkowo wskazać warto i to, że sankcji braku notyfikacji, w tym polegającej na zakazie stosowania i nakazie traktowania jako nieistniejących takich przepisów, nie zawiera dyrektywa 98/34/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 22 czerwca 1998 r., ustanawiająca procedurę udzielenia informacji w zakresie norm i przepisów technicznych oraz zasad dotyczących usług społeczeństwa informacyjnego [Dz.U.UE.L.1998.204.37]. Dlatego też konsekwencją potencjalnego naruszenia obowiązku notyfikacji nie jest z całą pewnością depenalizacja zachowań zabronionych przez przepisy ustanowione bez zachowania wymaganej procedury, co również nie wynika z żadnej regulacji traktatowej. W podobnym duchu wypowiadały się w swoich orzeczeniach niektóre sądy. Przykładowo warto zwrócić uwagę, że w wyroku NSA z dnia 16 lutego 2012 roku w sprawie II FSK 1099/11 [LEX 1244017, opublikowanym w Prokuratura i Prawo 2012/4/40] zostało wskazane, że ustawa o grach hazardowych nie narusza regulacji unijnych. Z kolei w wyroku WSA w Warszawie z dnia 29 listopada 2010 roku w sprawie VI SA/Wa 1605/10 (LEX 7596320) zostało podniesione, że „przepisy dotyczące działalności w zakresie gier na automatach o niskich wygranych nie mają charakteru przepisów technicznych w rozumieniu dyrektywy 98/34/WE ustanawiającej procedurę udzielania informacji w dziedzinie norm i przepisów technicznych oraz zasad dotyczących usług społeczeństwa informacyjnego, a tylko takie w myśl art. 8 tej dyrektyw wymagają notyfikacji Komisji”. Przez przepisy techniczne należy rozumieć m.in. specyfikacje techniczne i inne zasady dotyczące usług, których przestrzeganie przy ich świadczeniu jest obowiązkowe, a takie z ustawy hazardowej zostały wyłączone.

Ponadto postanowieniem z dnia 28 listopada 2013 roku Sąd Najwyższy, w odpowiedzi na zagadnienie prawne przedstawione w trybie art. 441 § 1 k.p.k. stwierdził, iż naruszenie wynikającego z dyrektywy nr 98/34/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 20 listopada 2006 r. [Dz.U.L.363.81] obowiązku notyfikacji przepisów technicznych ma charakter naruszenia trybu ustawodawczego, którego konstytucyjność może być badana wyłącznie w postępowaniu przed Trybunałem Konstytucyjnym. Jeżeli w konkretnym postępowaniu sąd dochodzi do wniosku, że doszło do takiej wadliwości trybu ustawodawczego, może nie stosować tych przepisów tylko w ten sposób, że zawiesi prowadzone postępowanie, w którym miałyby one zostać zastosowane i skieruje stosowne pytanie prawne do Trybunału Konstytucyjnego. Jednak do czasu zainicjowania tej kontroli lub podjęcia przez Trybunał Konstytucyjny stosownego rozstrzygnięcia brak jest podstaw do odmowy stosowania przepisów ustawy z dnia 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych [Dz. U. Nr 201, poz. 154], w tym jej art. 6. ust 1 i art. 14 ust. 1. [postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 28 listopada 2013 roku w sprawie I KZP 15/13, opub. w OSNKW 2013/12/101, Prok. i Praw.- wkł. 2014/2/9, LEX 1393793].

Tożsame stanowisko zajął Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 8 stycznia 2014 roku w sprawie o sygn. akt IV KK 183/13 [KZS 2014/5/56, POP 2014/3/292-296, Lex 1409532], w którym wprost odnosił się do cytowanego wyżej postanowienia. Uzasadniając powyższe orzeczenia Sąd Najwyższy zwrócił uwagę, co już zostało podniesione we wcześniejszej części uzasadnienia, iż w wyroku z dnia 19 lipca 2012 roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nie wypowiedział się kategorycznie o charakterze przepisów ustawy o grach hazardowych, a stwierdził jedynie, iż „stanowią potencjalne przepisy techniczne”. Podkreślił przy tym, że ostateczne ustalenie charakteru przepisów ustawy z 19 listopada 2009 roku o grach hazardowych należy do sądów krajowych, a nie Trybunału, który zajmuje się wykładnią prawa unijnego. Jednocześnie stwierdził, że nawet ewentualne przyjęcie, że przepisy art. 6 ust. 1 i art. 14 ust. 1 ustawy o grach hazardowych mają charakter przepisów technicznych w rozumieniu art. 1 pkt 11 dyrektywy 98/34/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 20 listopada 2006 roku, nie oznacza, że sądy mogą odmówić stosowania tychże przepisów (jako regulacji, do których odsyła art. 107 § 1 k.k.s.). W ocenie Sądu Najwyższego naruszenie obowiązku notyfikacji, ustanowionego w powyższej dyrektywie, nie powoduje kolizji norm prawa wewnętrznego z regulacjami unijnymi, którą można by rozstrzygnąć w oparciu o reguły kolizyjne, a stanowi o wadliwości procesu stanowienia prawa. Natomiast przy naruszeniu trybu ustawodawczego, konstytucyjność przepisów, a co za tym idzie - możliwość ich stosowania - może być rozstrzygana jedynie przez Trybunał Konstytucyjny.

W rezultacie kolejny już raz warto zaznaczyć, że Sąd Odwoławczy w niniejszym składzie podziela punkt widzenia prezentowany w przeważającej obecnie linii orzeczniczej Sądu Najwyższego odnośnie problematyki związanej z przedmiotowym zarzutem. Tym samym nie podzielił argumentów przedstawionych w orzeczeniu tegoż Sądu z dnia 27 listopada 2014 r. w sprawie II KK 55/14 na którego treść powoływał się w swojej apelacji sam oskarżony.

Z kolei odpowiedzią na zasadnicze pytanie stawiane w apelacji oskarżonego [wniesiony przez A. Z. środek odwoławczy nie formułuje zarzutów procesowych a jedynie żądanie uchylenia wyroku] jest unormowanie zawarte w art. 8 § 1 k.p.k. Zgodnie z jego treścią Sąd karny rozstrzyga samodzielnie zagadnienia faktyczne i prawne oraz nie jest związany rozstrzygnięciem innego sądu lub organu. Oznacza ona, że poza związaniem prawomocnymi rozstrzygnięciami sądów kształtującymi prawo lub stosunek prawny [co wynika z art. 8 § 2 k.p.k.] sąd karny samodzielnie rozstrzyga wszystkie zagadnienia zarówno prawne, jak i faktyczne, jakie wyłoniły się w rozpatrywanej sprawie, i nie wiążą go inne rozstrzygnięcia sądów zapadłe zarówno w sprawach karnych, jak i cywilnych czy administracyjnych powiązanych z rozpoznawaną sprawą karną.

W świetle przedstawionych powyżej okoliczności Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że tak żądanie zmiany wyroku i uniewinnienie oskarżonego od stawianego mu zrzutu, jak i postulat uchylenia rozstrzygnięcia dla umożliwienia powtórzenia procesu, nie zasługują na uwzględnienie. Nie stwierdzając też uchybień, które winny być uwzględnione w instancji odwoławczej z urzędu, orzeczono o utrzymaniu zaskarżonego wyroku w mocy, przy uznaniu bezzasadności obu wywiedzionych w tej sprawie apelacji.

O opłacie za postępowanie przed Sądem II instancji orzeczono na podstawie art. 8 w zw. z art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych [Dz. U. Nr 49, poz. 223, z późn. zm.], zaś o pozostałych kosztach sądowych za postępowanie odwoławcze na mocy art. 636 § 1 k.p.k. w zw. z art. 627 k.p.k. Na pozostałe koszty procesu złożyły się koszt doręczeń wezwań i innych pism - ryczałt - w kwocie 20 zł. - art. 618 § 1 pkt l k.p.k. w zw. z § 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 18 czerwca 2003 r. w sprawie wysokości i sposobu obliczania wydatków Skarbu Państwa w postępowaniu karnym [Dz. U. 2003 r., nr 108, póz. 1026 z późn. zm.].