Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 479/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 lutego 2014 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Zbigniew Ciechanowicz

Sędziowie:

SSO Sławomir Krajewski (spr.)

SSR del. Tomasz Szaj

Protokolant:

stażysta Ewa Zarzycka

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 13 lutego 2014 roku w S.

sprawy z powództwa C. P.

przeciwko Skarbowi Państwa - Aresztowi Śledczemu w Ś.

o zapłatę

na skutek apelacji wniesionej przez powoda

od wyroku Sądu Rejonowego w Świnoujściu

z dnia 1 marca 2013 r., sygn. akt I C 311/10

oddala apelację.

Sygn. akt II Ca 479/13

UZASADNIENIE

Powód C. P. wniósł przeciwko Skarbowi Państwa - Aresztowi Śledczemu w Ś. powództwo o zapłatę kwoty 20.000 zł, tytułem zadośćuczynienia za:

- próbę umieszczenia powoda w jednoosobowej celi wbrew zaleceniom psychiatry i psychologów,

- przetrzymywanie powoda w celi nie spełniającej standardów europejskich w okresie od dnia 23 września 2010 roku do dnia 23 października 2010 roku.

W uzasadnieniu wskazał, że w dniu 23 września 2010 roku został przywieziony do Aresztu Śledczego w Ś. i umieszczony w celi nr (...), w której był nieprawidłowo urządzony kącik sanitarny - zabudowany był częściowo, przez co w celi utrzymywał się nieprzyjemny zapach po skorzystaniu z toalety, nawet pomimo otwarcia okien. Spowodowane to było brakiem kratek wentylacyjnych i brakiem cyrkulacji powietrza. Natomiast po otwarciu okien cela się wyziębiała. Dostęp do świeżego powietrza utrudniały założone na oknach blendy. Zarzucił też ograniczanie dostępu do ciepłej wody, która puszczana jest trzy razy dziennie - rano przez około godzinę, w południe pół godziny i wieczorem przez około godzinę. Korzystanie z ciepłej wody ze względu na jej ciśnienie było możliwe tylko rano i wtedy można było się ogolić, porządnie umyć, wyprać, lecz niemożliwe było umycie się w niej po siłowni. Zarzucił udostępnianie prądu tylko w godzinach 9:00-12:00 i 13:00-16:00, co uniemożliwiało przygotowanie gorącego napoju po zimnym porannym spacerze lub w czasie, kiedy powód miał na to ochotę, jak również uniemożliwiało przyrządzenie posiłków i skorzystanie z edukacji w telewizji. Nieprawidłowością był brak świetlicy, która została przerobiona na cele, w wyniku czego powód przez 23 godziny przebywał w celi z tymi samymi osobami, co wywoływało u niego stan depresyjny i agresję. W dniu przyjęcia do Aresztu powód był przeszukiwany przez dwie osoby oraz musiał rozbierać się przy funkcjonariuszach, co było dla niego upokarzające. Zarzucił: brak dostępu do bieżącej prasy (otrzymał tylko dwukrotnie - 29 września 2010 roku i 14 października 2010 roku); dopuszczenie do użytku starych i pożółkłych od moczu materacy, zniszczonych i źle wypranych, śmierdzących ręczników; brak misek do prania; nieregulaminowo zamontowanie półki na telewizor, przez co powód często uderzał w nią głową; zabranianie posiadania własnych gazet; nie zatrudnienie powoda, który płaci alimenty, zaś zatrudnianie osób nie posiadających zobowiązań; odmowę dopuszczenia do kursu na montaż okien, przez co pozbawiono prawa do kształcenia się; obecność oddziałowego podczas wizyt powoda u lekarza, która narusza tajemnicę stanu zdrowia powoda; wyłączanie ogrzewania w październiku o 16:00 wraz z końcem pracy administracji Aresztu, przez co w celi było zimno; pozwany decyduje, jaką żywność można kupić „na wypiskę”; otwieranie przesyłek wartościowych pod nieobecność powoda; odmowę informowania powoda o pochodzeniu żywności kupionej przez Areszt, brak etykiet na chlebie; niewłaściwą dietę dla powoda.

Pozwany Skarb Państwa - Areszt Śledczy w Ś. wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie kosztów procesu według norm, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

W uzasadnieniu wskazał, że w okresie objętym pozwem powód przebywał w dniach 23-24 września 2010 roku w celi nr 11, w dniach 24 września - 20 października 2010 roku w celi nr (...) i w dniach 20-23 października 2010 roku w celi zabezpieczającej. Wyjaśnił, że umieszczenie w celi zabezpieczającej stanowiło wykonanie kary dyscyplinarnej przewidzianej w art. 143 kkw. Pozwany zaprzeczył, aby warunki pobytu powoda w Areszcie Śledczym w Ś. nie spełniały standardów europejskich.

W piśmie procesowym z dnia 15 maja 2012 roku pozwany podał, że wszystkie kąciki sanitarne w oddziałach mieszkalnych Aresztu Śledczego w Ś. są zamykane i trwale oddzielone od reszty pomieszczenia ścianami do wysokości 2 m, co w zupełności wystarcza na swobodne wykonane przez jedną osobę czynności związanych z higieną osobistą, zapewniając odpowiednią intymność. W zakresie zarzutu nieodpowiedniej wentylacji podał, że Areszt Śledczy jest kontrolowany przez niezależne podmioty zewnętrzne, w tym przez (...) w Ś., która w dniu 16 lutego 2011 roku dokonała kompleksowej kontroli jednostki stwierdzając, że pomieszczenia posiadają odpowiednią wentylację. Ponadto okna zamontowane w celach posiadają funkcję tzw. mikro wentylacji, która umożliwia wymianę powietrza w celi bez konieczności otwierania okna. Pozwany wyjaśnił nadto, że podczas pobytu powoda w Areszcie Śledczym funkcjonowały harmonogramy wyłączania ciepłej wody i energii elektrycznej w celach mieszkalnych. Ograniczenia te nie wpływały na toaletę poranną, wieczorną oraz inne czynności sanitarne. Podał, że wszystkie cele mieszkalne wyposażone są w miski. Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Sprawiedliwości z dnia 17 października 2003 roku w sprawie warunków bytowych osób osadzonych w zakładach karnych i aresztach śledczych (Dz. U. Nr 186, poz. 1820) na każdy asortyment odzieżowo - pościelowy ustalony jest normatyw użytkowania. Po tym okresie przedmioty poddawane są ocenie i przedstawione do likwidacji. Na bieżąco dokonuje się przeglądu materacy. W okresie jesienno - zimowym ogrzewanie w Areszcie Śledczym włączone jest przez całą dobę, nie funkcjonują harmonogramy wyłączania ogrzewania. Temperatury obliczeniowe dla pomieszczeń, w których na stałe przebywają osoby nie wykonujące pracy fizycznej były prawidłowe i wynosiły więcej niż 20°C, co jest zgodne z zarządzeniem nr 60/2010 Dyrektora Generalnego Służby Więziennej z dnia 3 września 2010 roku. Żywność kupowana przez pozwanego pochodzi od dostawców prowadzących działalność gospodarczą polegającą na handlu żywnością. Chleb jest porcjowany w kuchni Aresztu celem zapewnienia odpowiedniej ilości chleba przypadającego na jednego osadzonego. Pozwany wskazał, że powód miał przyznaną dietę lekkostrawną i otrzymywał posiłki zgodne z rozporządzeniem Ministra Sprawiedliwości z dnia 2 września 2003 roku w sprawie określenia wartości dziennej normy wyżywienia oraz rodzaju diet wydawanych osobom osadzonych w zakładach karnych i aresztach śledczych. Pozwany prenumeruje gazetę codzienną (...), która codzienne dostarczana jest do cel. (...) jednostką następuje w zakresie ustawy o finansach publicznych i o środkach pieniężnych przeznaczonych na prasę nie decyduje wyobrażenie osadzonego, lecz odbywa się to w granicach zatwierdzonego planu finansowego jednostki.

W piśmie procesowym z dnia 30 maja 2012 roku powód wskazał, że w okresie, kiedy przebywał w Areszcie, były okna drewniane, nie zaś z mikrowentylacją. Zarzucił, że kąciki sanitarne powinny być zabudowane całościowo, a nie do wysokości 2 metrów. Zapachy z kącika sanitarnego przy braku wentylacji powodowały, że powód zmuszony był wąchać smród współosadzonych. Wskazał, że kontrola przez Sanepid miała miejsce w okresie, kiedy powód odbywał już karę w Zakładzie Karnym w G.. W zakresie wymogów wentylacji, kącików sanitarnych i braku świetlic zamienionych na cele powołał się na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 26 maja 2008 roku, sygn. akt SK 25/07 oraz Europejskie Reguły Więzienne przyjęte przez Komitet Ministrów dnia 11 stycznia 2006 roku. W zakresie diety wskazał, że nie może być dobra dieta za stawkę dzienną wynoszącą 4,40 zł.

W piśmie procesowym z dnia 13 grudnia 2012 roku pozwany podał, że okres używalności materacy wynosi 60 miesięcy zgodnie z rozporządzeniem Ministra Sprawiedliwości z dnia 17 października 2003 roku w sprawie warunków bytowych osób osadzonych w zakładach karnych i aresztach śledczych. Regularnie u pozwanego raz w roku kalendarzowym dokonywana jest likwidacja składników rzeczowych majątku ruchomego zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 21 maja 2010 roku w sprawie sposobu i trybu gospodarowania składnikami rzeczowymi majątku ruchomego, w który wyposażone są jednostki budżetowe. W 2010 roku Dyrektor pozwanego Aresztu zarządzeniem Nr (...) z dnia 15 września 2010 roku powołał komisję do oceny przydatności składników majątku ruchomego, przedstawienia propozycji dalszego użytkowania lub zakwalifikowania tych składników do kategorii majątku zużytego lub zbędnego i sposobu zagospodarowania, ustalenia ich wartości rynkowej oraz przeprowadzenia likwidacji tych składników zużytych. Na tej podstawie protokołem likwidacji zakwalifikowano 22 komplety materacy do likwidacji, a następnie dnia 18 listopada 2010 roku wydano na stan Aresztu 22 nowych materacy do użycia.

Na rozprawie w dniu 22 lutego 2013 roku powód wyjaśnił, że dochodzi zapłaty zadośćuczynienia w związku z naruszeniem dobra osobistego w postaci godności.

Wyrokiem z dnia 1 marca 2013 roku Sąd Rejonowy w Świnoujściu (sygn. akt I C 311/10):

1.  oddalił powództwo,

2.  zasądził od powoda C. P. na rzecz pozwanego Skarbu Państwa- Aresztu Śledczego w Ś. kwotę 2400 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Sąd Rejonowy wydał rozstrzygnięcie w oparciu o następujący stan faktyczny:

W okresie od 23 września 2010 roku do 23 października 2010 roku C. P. odbywał karę pozbawienia wolności w Areszcie Śledczym w Ś., przy czym w okresie 23-24 września 2010 roku przebywał w celi nr 11, w okresie 24 września 2010 roku - 20 października 2010 roku w celi nr (...), a w okresie 20-23 października 2010 roku w celi izolacyjnej.

Dyrektor Aresztu Śledczego w Ś. wymierzył powodowi karę dyscyplinarną umieszczenia w celi izolacyjnej przez 14 dni, która miała być wykonana w Zakładzie Karnym w G.. Od tej kary powód nie odwołał się do sądu penitencjarnego ani do sędziego penitencjarnego. W celi izolacyjnej powód przebywał tylko 3 dni w wyżej wskazanym okresie, bowiem na podstawie opinii lekarza i psychologa Dyrektor Zakładu Karnego zmienił decyzję. Już wcześniej, w sierpniu 2010 roku, wobec powoda również została orzeczona kara dyscyplinarna umieszczenia w celi izolacyjnej, jednakże na podstawie opinii psychologa z dnia 25 sierpnia 2010 roku Dyrektor Zakładu Karnego w G. zamienił tą karę na udzielanie widzeń w sposób uniemożliwiający bezpośredni kontakt z osoba odwiedzającą na okres 3 miesięcy.

W dniu 5 sierpnia 2010 roku powód korzystał z porady lekarza psychiatry, który stwierdził u powoda zaburzenia osobowości, problemy adaptacyjne, złe znoszenie pobytów w małych celach. Psychiatra zalecił pobyt w dużej celi. Również po odbyciu przez powoda leczenia szpitalnego w okresie 23 października 2010 roku - 2 listopada 2010 roku w ZOZ Aresztu Śledczego w S. lekarz zalecił pobyt w celi wieloosobowej. Pobyt w małej celi wywołuje u powoda atak furii, agresję, bezsenność. W trakcie odbywania kary dyscyplinarnej powód był nerwowy, jednak krzywdy nie odczuwał.

Powód korzystał w powyższym okresie na stałe z lekkostrawnej diety. Posiłki były przygotowywane dla powoda zgodnie z zaleceniami diety, jednak nie smakowały powodowi. Dania powtarzały się w ciągu tygodnia. Powód nie miał problemów zdrowotnych związanych ze sposobem żywienia w Areszcie. Skarżył się pozwanemu na posiłki, że są mało kaloryczne.

Podczas przyjmowania do Aresztu w Ś. powód był przeszukiwany przez dwóch funkcjonariuszy Służby Więziennej płci męskiej, w celu znalezienia rzeczy niebezpiecznych czy zabronionych. W tym celu otrzymał polecenie rozebrania się do naga. Taki sposób postępowania dotyczy wszystkich osadzonych przyjmowanych do Aresztu. Dwóch funkcjonariuszy jest po to, aby jeden przeszukiwał, a drugi ubezpieczał.

Podczas całego pobytu w Areszcie Śledczym w Ś. powód nie chorował. Nie ma zdiagnozowanej depresji.

W celi, w której przebywał powód, znajdował się kącik sanitarny oddzielony od reszty celi ścianką zabudowaną do wysokości 2 metrów. Pomiędzy tą zabudową, a sufitem był prześwit około 50 cm dla cyrkulacji powietrza. W sytuacji skorzystania z toalety przez osadzonych, cela musiała być wietrzona, bowiem brak było kratek wentylacyjnych i nieprzyjemne zapachy przedostawały się na część mieszkalną.

W powyższym okresie w pozwanym Areszcie nie było świetlicy, która została zaadoptowana na celę. Powód skarżył się pozwanemu na brak świetlicy. Osadzeni mogli jednak codziennie korzystać z salki rekreacyjnej, w której znajdowały się przyrządy do ćwiczeń, według grafiku ustalonego przez wychowawcę i zatwierdzonego przez Dyrektora Aresztu.

Powód miał możliwość oglądania telewizji, kiedy była włączana energia w gniazdkach, a wybór dotyczył trzech kanałów - (...), (...) i (...).

Codziennie mógł też uczestniczyć w godzinnym spacerze. Na spacery powód nie wychodził tylko wtedy, gdy padał deszcz. Wolny czas powód spędzał również na czytaniu gazet, książek, słuchaniu radia.

W celach można korzystać z prywatnych telewizorów i wtedy są one tam na stałe lub dostępnych z administracji i wtedy są w zamian za wzorowe zachowanie.

W celi zamontowana była półka, pod telewizor, w którą powód uderzał głową każdorazowo przy sporządzaniu posiłku, bowiem pod półką znajdował się stół.

W celi znajdowała się jedna miska do płukania ścierki do podłogi. Powód dysponował miską do prania przyniesioną z innej celi.

Powód przywiózł do pozwanego Aresztu cały pojemnik depozytowy kolorowych gazet, z których część została zabrana i złożona do depozytu, bowiem Dyrektor Aresztu uznał, że jest ich zbyt dużo, aby można było przechowywać je w celi. Powód miał możliwość wymiany tych gazet.

Dyrektor Aresztu w Ś. nie wyraził zgody na zatrudnienie powoda ze względu na brak samokontroli i samodyscypliny powoda. W Areszcie organizowane były kursy, na które powód się zgłaszał, lecz również i w tej sytuacji komisja penitencjarna nie zakwalifikowała powoda. Powód posiada zadłużenie alimentacyjne i dlatego chciał podjąć pracę. Na wolności powód nie kończył żadnych kursów zawodowych. Powód nie posiada zawodu, ukończył tylko szkołę podstawową. Przed osadzeniem zajmował się handlem samochodami, porządkował byłą bazę radziecką ze złomu, sprzedawał cegły z rozbiórki.

Podczas wizyt osadzonych w ambulatorium u lekarza, w tym powoda, w gabinecie lekarskim zawsze przebywał funkcjonariusz ze względu na bezpieczeństwo lekarza i na prośbę lekarza. Była tam również pielęgniarka. Celem zapewnienia intymności badania osadzonego, lekarz wraz z badanym mogli udać się za parawan i wtedy byli niewidoczni dla funkcjonariusza. Na prośbę lekarza, funkcjonariusz mógł opuścić ambulatorium. Powód nie zgłaszał pozwanemu, że nie życzy sobie obecności funkcjonariusza podczas wizyty u lekarza.

Dyrektor Aresztu Śledczego w Ś. określił produkty żywnościowe, których nie wolno kupić osadzonym za własne pieniądze od podmiotu zewnętrznego. W tym celu sporządzona została lista zatwierdzonych artykułów do sprzedaży. Ograniczenie zakupu dotyczyło produktów w puszkach i szklanych pojemnikach, które uznane zostały jako niebezpieczne.

Z 2-3 razy powód otrzymał otwarte przesyłki, w których znajdowały się karty telefoniczne, lecz nie pamięta w jakim okresie. Korespondencja prywatna osadzonych jest kontrolowana poprzez jej otwarcie w celu sprawdzenia, czy nie ma w niej przedmiotów niebezpiecznych ani narkotyków. Jeżeli na przesyłce jest oznaczenie, że jest ona wartościowa, pozwany dokonuje jej otwarcia w obecności osadzonego.

Ręczniki wymieniane są po każdej kąpieli osadzonych. Jeżeli stan ręczników wskazuje na ich mechaniczne uszkodzenia, osadzeni mogą dokonać ich wymiany w magazynie.

Osadzeni we własnym zakresie piorą bieliznę, podkoszulki, które suszą na poręczach łóżek lub jednorazowych wieszakach kupionych w tym celu przez Areszt. Pozostałą odzież pierze Areszt. Dyrektor pozwanego Aresztu nie zezwalał na zakładanie w celach sznurków do suszenia odzieży ze względów bezpieczeństwa i zagrożenia próbami samobójczymi. Jednakże w okresie miesięcznego pobytu powoda w pozwanym Areszcie w celi były zamontowane sznurki do suszenia bielizny pod sufitem i między łóżkami. Dyrektor Aresztu polecił likwidację tych sznurków i wydanie w ich miejsce jednorazowych wieszaków.

Powód skarżył się pozwanemu na wyposażenie celi, czyli na stan prześcieradła, materaca i ręczników. Chciał, aby pozwany zezwolił na korzystanie z prywatnych rzeczy powoda w tym zakresie, lecz zgody takiej nie uzyskał.

Pieczywo dostarczane jest do Aresztu z piekarni i osadzeni często pytają pozwanego o dostawcę pieczywa, na co uzyskują odpowiedź.

Powód nie odwoływał się w trybie kodeksu karnego wykonawczego do sądu penitencjarnego lub sędziego penitencjarnego od żadnej decyzji Dyrektora Aresztu Śledczego w Ś..

Na oknach cel Aresztu Śledczego w Ś. zamontowane są półprzezroczyste przesłony z płyt poliwęglanowych tzw. blendy, uniemożliwiające kontakt wzrokowy i dźwiękowy osadzonych, i aresztowanych z osobami z zewnątrz. Przesłony ustawione są pod kątem i nie przylegają bezpośrednio do okien, co umożliwia wlot powietrza i światła przez okno do celi. Powód zgłaszał pozwanemu liczne skargi związane z występowaniem tych przesłon.

Raz w roku w Areszcie dokonywana jest kontrola przez komisję powołaną z funkcjonariuszy Aresztu dotycząca przeglądu urządzeń techniczno-ochronnych, do których należy przesłona na oknach.

Areszt Śledczy w Ś. był kontrolowany przez Państwowy Powiatowy Inspektorat Sanitarny w Ś. w dniu 16 lutego 2011 roku. Z protokołu kontroli wynika, że w Areszcie wymienione zostały okna na nowe z możliwością otwierania, uchylania i rozszczelniania oraz, że w celach wydzielony jest kącik sanitarno-higieniczny z wysokością ścian 2 m ze względu na bezpieczeństwo osadzonych. Informacji o przyczynie zabudowy kącika tylko do wysokości 2 m udzielił kontrolującym pracownik Aresztu. Osoby kontrolujące nie wyczuły w celach zaduchu ani nieprzyjemnych zapachów dochodzących z kącików sanitarnych. Przedmiotem kontroli były wszystkie cele. Kontrola nie była wcześniej zapowiedziana. W wyniku kontroli stwierdzono uchybienia dotyczące powierzchni ścian i sufitów w kącikach sanitarnych (odprysk farby, brak powierzchni gładkich łatwo zmywalnych, ubytki w silikonie, w tynku, w fugach, zaciek na suficie).

Obecnie kąciki sanitarne w celach są zabudowywane do sufitu, aby zapewnić intymność korzystania z nich i montowane są w nich kratki wentylacyjne. Wcześniej takie prace nie były wykonywane ze względu na brak środków finansowych przez pozwanego.

Areszt Śledczy w Ś. korzysta z ogrzewania miejskiego i ogrzewanie w celach jest włączane wtedy, kiedy węzeł ciepłowniczy w mieście jest włączony. W Areszcie nie ma możliwości ingerencji w rozchodzeniu się ciepła po budynku, który przylega do budynku Sądu Rejonowego i ciepło do Aresztu biegnie z Sądu.

Ciepła woda dostarczana jest do Aresztu również z węzła miejskiego i na jej ciśnienie Areszt nie ma wpływu.

Pranie pościeli i odzieży odbywa się w jednostce zewnętrznej w K.. Każdy osadzony może wymienić w magazynie ręcznik lub poszewkę, jeżeli ich stan nie jest zadawalający. Każdy przyjmowany osadzony otrzymuje tzw. pakiet socjalny, a w nim materac, koce, ręczniki i miskę do prania bielizny.

Zgodnie z zaleceniem Dyrektora Generalnego Służby Więziennej pozwany wdrożył w Areszcie Śledczym w Ś. przedsięwzięcia oszczędnościowe w zakresie gospodarowania wodą i energią elektryczną, w tym do racjonowania dostaw ciepłej wody do cel i stosowania czasowego wyłączania gniazd wtykowych w celach.

Kąpiele odbywały się raz w tygodniu w łaźni.

Podczas pobytu powoda w pozwanym Areszcie w okresie wskazanym wyżej dostarczanie energii elektrycznej i wody do cel odbywało się w określonych godzinach zgodnie z harmonogramem. Ciepła woda dostarczana była trzy razy w ciągu dnia, z uwzględnieniem porannej toalety, pory obiadowej i wieczornej toalety, w godzinach: 6:00-8:00, 12:30-13:30, 19:00-21:00. Energia w gniazdkach w ciągu dniach dostępna była w godzinach: 9:00-12:00, 13:00-16:00, 23:00-6:00. Poza wskazanymi porami Dyrektor pozwanego Aresztu zezwala na korzystanie z energii w gniazdkach, gdy jest to wskazane np. względami kulturalnym - gdy są mecze, skoki narciarskie, film. Ciepłą wodę puszczaną rano powód wykorzystywał do umycia talerzy.

Powód zgłaszał pozwanemu potrzebę dłuższego korzystania z ciepłej wody i z energii w gniazdkach wtykowych, aby mógł skorzystać np. z czajnika lub obejrzeć telewizję.

Kiedy osadzeni zwracali się do pozwanego z konkretną potrzebą np. skorzystania z dodatkowej kąpieli w lecie, Dyrektor pozwanego Aresztu zezwalał na skorzystanie z ciepłej wody poza harmonogramem.

Areszt Śledczy w Ś. poddany był w 2012 roku kontroli pięcioletniej obiektu zgodnie z prawem budowlanym, celem sprawdzenia jego stanu technicznego. Wynika z niego, że woda i centralne ogrzewanie uzyskiwane są z sieci miejskiej, a węzeł cieplny znajduje się poza terenem jednostki. Stwierdzono brak wentylacji grawitacyjnej, który nie powoduje zagrożenia dla życia ludzkiego, jednakże ze względów estetycznych oraz możliwość powodowania drobnych uciążliwości podczas przebywania w pomieszczeniach (zapachy) wskazane byłoby jej wykonanie w pomieszczeniach Aresztu.

Wcześniejsza kontrola była przeprowadzona w dniu 8 listopada 2007 roku i wynikało z niej, że okna w Areszcie zostały wymienione na PCV.

Zarządzeniem Dyrektora Aresztu Śledczego w Ś. Nr (...) z dnia 15 września 2010 roku powołana została Komisja do oceny przydatności składników majątku ruchomego, przedstawienia propozycji dalszego użytkowania lub zakwalifikowania tych składników do kategorii majątku zużytego lub zbędnego i sposobu jego zagospodarowania, ustalenia ich wartości rynkowej oraz przeprowadzenia likwidacji składników zużytych. Protokołem likwidacji Komisja zakwalifikowała 22 materacy do likwidacji, a następnie w dniu 18 listopada 2010 roku wydano do użytkowania 22 nowych materacy. Kiedy powód przebywał w spornym okresie w Areszcie, korzystał ze starych materacy, przed ich zlikwidowaniem.

Powód pierwszy raz trafił do aresztu w 1988 roku i do chwili obecnej łącznie odbył już około 15 lat kary w aresztach śledczych i zakładach karnych. Koniec kary przypada na 28 września 2013 roku.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał powództwo za niezasadne.

Rozstrzygając podstawę prawną dochodzonego przez powoda roszczenia, w kontekście podnoszonych przez powoda okoliczności faktycznych oraz jego twierdzeń o naruszeniu godności Sąd uznał, iż jego obowiązkiem było rozpoznanie zgłoszonego roszczenia na podstawie art. 24 kc i art. 448 kc.

Mając powyższe na uwadze Sąd zważył, że w prawie polskim nie ma ustawowej definicji dobra osobistego, a katalog dóbr osobistych zapisany w art. 23 kc jest otwarty. Można umieścić w nim także „godność człowieka”. W wyroku z dnia 25 kwietnia 1989 roku ( sygn. I CR 143/89, OSP 1990/9/330) Sąd Najwyższy określił istotę dóbr osobistych w postaci godności i czci stwierdzając, że godność osobista jest sferą osobowości, która konkretyzuje się w poczuciu własnej wartości człowieka i oczekiwaniu szacunku ze strony innych ludzi. Sąd zaznaczył, że prawna ochrona dóbr osobistych przysługuje wyłącznie wówczas, gdy zostaną spełnione przesłanki przewidziane art. 23 § 1 kc, tzn. wykazane zostanie istnienie określonego dobra osobistego, fakt jego naruszenia (lub zagrożenie naruszeniem) oraz bezprawność działania sprawcy - naruszyciela. O ile spełnienie dwóch pierwszych przesłanek wykazać musi poszkodowany, to obowiązek wykazania istnienia okoliczności wyłączających bezprawność - wobec istnienia zasady domniemania bezprawności zapisanej w tym przepisie - ciąży na stronie pozwanej. Stosowanie ochrony dóbr osobistych odbywa się z uwzględnieniem przeciętnych ocen panujących w społeczeństwie, a nie wyłącznie subiektywnych odczuć osoby poszukującej ochrony prawnej.

Sąd stwierdził, że powód w niniejszej sprawie domagał się zadośćuczynienia za odbywanie kary pozbawienia wolności w warunkach niezgodnych z obowiązującymi normami, jednakże - zdaniem Sądu, powód nie wykazał związanych z tym konsekwencji w swoim zdrowiu. Nie wskazał też, na jakiej podstawie wyliczył wysokość żądanej tytułem zadośćuczynienia kwoty.

Poddając szczegółowej analizie twierdzenia powoda Sąd wskazał, że powoływanie się na próbę umieszczenia go w jednoosobowej celi w okresie wskazanym w pozwie, to jest od 23 września 2010 roku do 23 października 2010 roku okazało się całkowicie bezzasadne. Powód wskazał, że pozwany podjął decyzję o umieszczeniu powoda w celi izolacyjnej wbrew zaleceniom psychiatry i psychologów. Na rozprawie powód podał, że nie odwoływał się od tej decyzji, która jest karą dyscyplinarną, ani do sądu penitencjarnego, ani też nie skarżył jej do sędziego penitencjarnego. Jedyną drogą do wykazania bezprawności takiej decyzji pozwanego było skorzystanie ze środków przewidzianych przez kodeks karny wykonawczy. Zgodnie z art. 143 § 1 pkt 8 kkw umieszczenie w celi izolacyjnej na okres do 28 dni jest karą dyscyplinarną. Kara to polega na osadzeniu skazanego pojedynczo w celi oraz uniemożliwieniu mu kontaktu z innymi skazanymi (§ 3). Wskazaną karę dyscyplinarną wymierza dyrektor zakładu karnego (art. 144 § 1 kkw). Decyzja ta podlega zaskarżeniu przez skazanego do sądu penitencjarnego w trybie art. 7 kkw. Podlega także kontroli sędziego penitencjarnego w trybie art. 34 § 1 kkw i art. 148 § 1 kkw oraz Dyrektora Generalnego lub dyrektora okręgowego Służby Więziennej w trybie art. 78 § 2 kkw. Powód nie skorzystał z żadnego ze wskazanych wyżej środków do wykazania bezprawności kary dyscyplinarnej, co pozbawia powoda prawa do skutecznego realizowania ochrony dóbr osobistych na podstawie art. 24 kc. Stanowisko takie wynika z wyroku Sądu Najwyższego z dnia 22 lutego 2012 roku (IV CSK 276/11, OSNC 2012/9/107), w którym wskazano, że w sprawie o naruszenie dóbr osobistych skazanego sąd nie może oceniać, czy dyrektor zakładu karnego, odmawiając skazanemu przysługujących mu uprawnień, działał w sposób bezprawny. Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku uznał, że przepisy kodeksu karnego wykonawczego przewidują szczególną drogę do dochodzenia ochrony praw skazanych określonych w tym kodeksie. W tym trybie następuje zatem stwierdzenie, czy decyzja dyrektora zakładu karnego była zgodna z prawem. W tym trybie następuje także badanie merytorycznej zasadności takich decyzji, które są wydawane w celu zapewnienia bezpieczeństwa i realizacji zadań wychowawczo - resocjalizacyjnych ciążących na administracji zakładu karnego. Sąd cywilny w sprawie o naruszenie dóbr osobistych skazanego nie może oceniać, czy dyrektor zakładu karnego podejmując decyzję przewidzianą kodeksem karnym wykonawczym działał zgodnie z prawem. Do oceny tej uprawniony jest sędzia lub sąd penitencjarny w razie odwołania się skazanego od decyzji dyrektora lub podjęcia działania z urzędu. Dopuszczenie badania tych kwestii przez sąd w sprawie o naruszenie dób osobistych skazanego oznaczałoby nie tylko dopuszczenie dwutorowości postępowania sądowego w zakresie nadzoru nad wykonywaniem kary pozbawienia wolności, lecz także prowadziłoby do pozbawienia znaczenia przyjętego przez ustawodawcę trybu postępowania i oddziaływania sędziego, i sądu penitencjarnego na skazanego osadzonego w zakładzie karnym. Gdyby skazany mógł - bez zaskarżenia decyzji w trybie przewidzianym w kodeksie karnym wykonawczym - skutecznie dochodzić ochrony bezpośrednio przez sądem cywilnym w procesie o naruszenie dóbr osobistych, to przewidziany i uregulowany w kodeksie karnym wykonawczym tryb postępowania penitencjarnego nie tylko nie mógłby spełniać funkcji zakładanych przez ustawodawcę, lecz w istocie straciłby rację bytu. Jeżeli zatem skazany nie odwołał się od decyzji dyrektora zakładu karnego w trybie określonym w przepisach kodeksu karnego wykonawczego, to w sprawie o naruszenie dóbr osobistych należy przyjąć brak bezprawności działania pozwanego, chyba że nie wniesienie odwołania przez skazanego wynikało z uzasadnionej obawy przed represjami.

Sąd Rejonowy stwierdził, że w niniejszej sprawie C. P. nie odwołał się od decyzji Dyrektora Aresztu Śledczego w Ś. dotyczącej umieszczenia w celi izolacyjnej i nie ma podstaw do przyjęcia, że wynikało to z obawy przed represjami, zatem należy uznać, iż wydanie tej decyzji było zgodne z prawem. Powód podał, że decyzji nie zaskarżył dlatego, iż myślał, że skarga i tak nie zostanie uwzględniona.

Powyższy wywód Sąd odniósł również do zarzutu dotyczącego decyzji Dyrektora Aresztu Śledczego w Ś. w przedmiocie ilości posiadanych przez powoda w celi prywatnych gazet, czasopism. Sąd zważył, że przedstawiciel pozwanego zeznał, że ze względu na dużą ilość kolorowych pism będących w posiadaniu powoda, ich przechowywanie w celi stwarzało zagrożenie dla porządku, stąd też podjął decyzję o posiadaniu przez powoda określonej ilości czasopism, a reszta musiała być przechowywana w depozycie. Powód mógł jednak oddawać posiadane czasopisma do depozytu i otrzymywać inne. Zgodnie z art. 110a § 3 kkw skazany nie może posiadać w celi albo przekazywać do depozytu w trakcie pobytu w zakładzie karnym przedmiotów, których wymiary lub ilość naruszają obowiązujący porządek albo utrudniają konwojowanie. Decyzja pozwanego ograniczająca posiadanie przez powoda prasy powinna być przez powoda zaskarżona do sędziego penitencjarnego lub do sądu penitencjarnego w trybie określonym wyżej z powodu jej niezgodności z prawem. W porządku wewnętrznym zakładu (art. 73 § 2 kkw) do dyrektor zakładu określa m.in. ilość i wymiary przedmiotów, które skazany może posiadać w celi oraz sposób ich przechowywania, a w razie potrzeby zasady ich używania. Decyzja dyrektora zakładu, o której mowa, opiera się na uznaniu, a decyzje uznaniowe podlegają kontroli. Skazany może zaskarżyć decyzję do sądu penitencjarnego w trybie art. 7 kkw. Podlega ona także kontroli sędziego penitencjarnego w trybie art. 34 § 1 kkw, a także kontroli w trybie art. 78 § 2 kkw. Powód nie skorzystał z prawa do zaskarżenia, należy zatem uznać, że ograniczenie powoda w dysponowaniu prywatnymi czasopismami (prasą) nie było bezprawne. Dodatkowo sąd podkreślił, że rotacja w posiadaniu przez powoda kolorowych czasopism, możliwość ich wymiany w żaden sposób nie uwłacza godności. Powód przecież nie przeglądałby jednocześnie wszystkich posiadanych gazet, a zatem ograniczenie ilości jednorazowo posiadanych gazet nie ograniczyło nawet powoda w zagospodarowaniu swojego wolnego czasu, jeżeli chciał go przeznaczyć akurat na oglądanie (czytanie) gazet.

Sąd wskazał, że identyczny tryb kwestionowania decyzji Dyrektora Aresztu Śledczego w Ś. obowiązywał powoda w zakresie ograniczenia w zakupie środków żywnościowych za własne pieniądze powoda. Z art. 110a § 1 kkw wynika, że skazany ma prawo posiadać w celi artykuły żywnościowe, jednakże w porządku wewnętrznym zakładu (art. 73 § 2 kkw) dyrektor zakładu określa m.in. ilość i wymiary przedmiotów, które skazany może posiadać w celi oraz sposób ich przechowywania, a w razie potrzeby zasady ich używania. Z § 14 ust. 1 i 2 pkt 12 regulaminu kpw wynika, że w porządku wewnętrznym zakładu dyrektor określa w szczególności częstotliwość, terminy, miejsce i sposób dokonywania zakupów artykułów żywnościowych i wyrobów tytoniowych oraz przedmiotów dopuszczonych do sprzedaży w zakładzie. Przedstawiciel pozwanego był zatem uprawniony do ingerencji w zakres przedmiotów dopuszczonych do sprzedaży w Areszcie Śledczym w Ś., wyłączając z nich żywność w szklanych i metalowych opakowaniach. Powód decyzji w tym przedmiocie również nie zaskarżył w trybie wskazanym już wyżej. Także i w tej sytuacji sąd nie dopatrzył się naruszenia dobra osobistego powoda, który mógł przecież dokonywać zakupów produktów żywnościowych, a ograniczenie nie dotyczyło rodzaju, tylko opakowania, w jakim ten produkt się znajduje.

W odniesieniu do przeszukiwanie powoda przez dwóch funkcjonariuszy Służby Więziennej płci męskiej przy przyjmowaniu do Aresztu Śledczego i rozbieranie się w ich obecności Sąd nie stwierdził, aby mogło to zostać ocenione jako upokarzające. Sąd podał, że cierpienie i upokorzenie muszą wykraczać poza nieuchronny element cierpienia i upokorzenia związanego z daną formą legalnego traktowania. Celem działania funkcjonariuszy nie było poniżenie ani upokorzenie powoda, tylko zapewnienie sobie wzajemnie bezpieczeństwa przy kontakcie ze skazanym. Powód nie twierdził, że czynności te w postaci przeszukania przez dwie osoby i konieczność rozebrania się przy nich skutkowały u niego uczuciem lęku, cierpienia, poczucia niższości.

Co do zarzutu otrzymywania posiłków niezgodnych z dietą lekkostrawną przypisaną powodowi Sąd uznał za niezasadny. Pozwany załączył karty osadzonych wraz z powodem w lipcu 2010 roku. Wynika z nich, że już w tym okresie powód otrzymywał posiłki odpowiadające diecie. Powód zeznał, że raz zwrócił uwagę na nieprawidłowość posiłku, która więcej już się nie powtórzyła. W tym zakresie Sąd wskazał, że gdyby przyjąć, że zdarzenie opisane przez powoda faktycznie miało miejsce, to szybka reakcja pozwanego, uwzględniająca sugestie powoda, wskazuje, że celem działania pracowników pozwanego nie było upokorzenie czy tez poniżenie powoda. Zresztą, powód nie wskazuje na jakiekolwiek cierpienia i krzywdy związane z przyjmowaniem posiłków u pozwanego.

W zakresie zarzutu powoda, iż nie mógł on uczestniczyć w kursach zawodowych i nie był kierowany do pracy poza Aresztem, Sąd zauważył, że powód nie wykazał, jakie w okresie objętym pozwem (23 września 2010 roku - 23 października 2010 roku) kursy były organizowane w Areszcie pozwanego oraz, czy w tym okresie była możliwość podjęcia pracy zarobkowej. Sąd dodał, nadto, że pozwany nie miał obowiązku zapewnić każdemu osadzonemu udział w kursach zawodowych, czy też pracy. Taka decyzja uznaniowa Dyrektora Aresztu Śledczego w Ś. podlegała zaskarżeniu przez powoda w trybie wskazanym na wstępie, a więc do sędziego penitencjarnego lub sądu penitencjarnego. Powód z drogi tej nie skorzystał.

Zdaniem Sądu powód nie wykazał także, aby zgłaszał pozwanemu w trakcie pobytu w Areszcie Śledczym w Ś., iż znajdująca się w celi wisząca półka zamontowana jest nieprawidłowo i stwarza problemy w korzystaniu z celi, a tym samym uniemożliwił pozwanemu reakcję na zauważoną nieprawidłowość. Powód nie wykazał, czy uderzenia głową w półkę wywołały uszkodzenia ciała powoda bądź powodowały inne obrażenia, czy cierpiał z tego powodu.

Powód Nie wykazał i tego, aby otrzymywał przesyłki wartościowe w stanie otwartym bądź niekompletne. Świadek O. zeznał, że powód otrzymał otwartą kopertę z kartami telefonicznymi. Powód nie wykazał jednak, aby oznakowanie takiej koperty wskazywało, że jej zawartość jest wartościowa, że znajdują się tam karty oraz, aby zawartość koperty była przekazana powodowi w stanie niekompletnym. Sąd podkreślił, że przesyłki osadzonych są kontrolowane poprzez ich otwarcie, ale nie cenzurowane. Jeżeli brak jest na nich oznaczenia, że są wartościowe, mogą być otwarte przez pozwanego celem sprawdzenia, czy nie zawierają niebezpiecznych przedmiotów bądź narkotyków.

Zdaniem Sądu powód nie wykazał, aby zwracał się do pozwanego o udzielenie informacji o dostawcy pieczywa i odpowiedzi nie otrzymał. Ponadto nie wskazał, w jakie sposób brak takiej informacji wywoływało u powoda poczucie krzywdy i poniżenia oraz naruszało jego godność.

Tak samo nie wykazał, aby pozwany w sposób celowy i upokarzający powoda nie dostarczał mu codziennie na bieżąco gazety (...). Powód nie wykazał związku między naruszeniem godności a brakiem otrzymania świeżej prasy.

W zakresie zarzutu wyposażenia celi w sprzęty nie nadające się do użytku, Sąd stwierdził, że okazał się on niezasadny. Pozwany nadesłał dokument potwierdzający, iż materace wymieniane są zgodnie z okresem ich używalności. Dyrektor Aresztu zeznał, że ręczniki jak i poszewki, mogą być wymieniane w magazynie przez samych osadzonych, jeżeli stan techniczny wskazuje na ich nieprzydatność (porwane, rozdarte). Powód podnosił, że ręczniki były źle wyprane, bo śmierdziały. Kwestia zapachu jest indywidualną sferą doznań człowieka. Nie zmienia to faktu, że powód otrzymywał ręcznik wyprany, a więc czysty, każdorazowo przed kąpielą. Powód nie kwestionował tego, że ręczniki były wyprane tylko, że śmierdziały. Brak akceptacji zapachu wypranych ręczników nie mógł stanowić dla powoda cierpienia w stopniu przekraczającym przeciętną miarę i uzasadniać zasądzenie zadośćuczynienia.

Kolejno Sąd wskazał, że powód kwestionował, iż poprzez likwidację świetlicy został pozbawiony prawa do spędzania wolnego czasu poza celą, a w świetlicy mógł np. grać w tenisa stołowego, czy skakać na skakance. Powód mógł spędzać swój wolny czas na siłowni, na spacerze, czy też oglądając telewizję, czytając prasę, książki. Pomimo likwidacji świetlicy, pozwany stwarzał możliwość spędzania wolnego czasu poza celą w siłowni, z której powód korzystał.

W ocenie Sądu, nie można uznać za bezprawne działań pozwanego polegających na czasowym ograniczeniu dostarczania energii elektrycznej w gniazdkach wtykowych i ciepłej wody. Dyrektor Aresztu był uprawniony do wydania takiej decyzji, a jeżeli powód nie zgadzał się z nią, mógł złożyć skargę w trybie wynikającym z kkw. Powód mógł realizować wszystkie potrzeby związane z korzystaniem z ciepłej wody czy też energią w gniazdkach w czasie ich występowania. Wiedząc, w jakich godzinach jest ciepła woda, mógł zaplanować, aby się ogolić, odświeżyć, umyć własne naczynia, wyprać. Tak samo, mógł dostosować swoje potrzeby wynikające z korzystania z energii elektrycznej w gniazdkach do godzin występowania, aby np. włączyć czajnik z wodą czy też telewizor. Taka reglamentacja mediów nie pozbawiała powoda wykonywania wszystkich tych czynności, a ograniczała jedynie dokonywanie ich w określonym czasie. Nie wynikała z chęci dokuczenia powodowi, czy też go poniżenia, a wyłącznie była podyktowana celami oszczędnościowymi. Ta realizacja celów oszczędnościowych nie przesłaniała jednak potrzeb socjalnych osadzonych. Powód nie wskazywał jednakże, w przekonaniu sądu, aby cierpiał z braku ciągłej dostawy tych mediów, a jedynie wyrażał swoje niezadowolenie, że nie mógł np. umyć się w ciepłej wodzie po skorzystaniu z siłowni, przygotować sobie ciepłego napoju bądź posiłku po spacerze, czy też obejrzeć w telewizji programu, który był emitowany akurat w czasie wyłączenia energii. Sąd podkreślił, że dyrektor pozwanego zeznał, że na prośbę osadzonego, właściwie umotywowaną, można było włączyć energię w gniazdkach. Powód nie wykazał, aby z takimi wnioskami się zwracał. Żądał stałego dostępu do mediów. Sąd nie zauważa niczego uwłaczającego w korzystaniu z ciepłej wody trzy razy dziennie, czy też w takim samym rozmiarze z energii elektrycznej. Zdaniem Sądu, jakiekolwiek dobro osobiste powoda przez opisane działania pozwanego, nie zostało naruszone.

W dalszej części Sąd wskazał, że podnoszona przez powoda kwestia słabego ciśnienia wody nie jest zależna od decyzji pozwanego, tak samo jak awarie linii ciepłowniczej. Budynek Aresztu ogrzewany jest z wodociągu miejskiego, a zatem rozpoczęcie sezonu grzewczego i jego zakończenie, jak też wszelkie ewentualne awarie centralnej linii ciepłowniczej nie są zależne od pozwanego. Jeżeli w okresie pobytu powoda w Areszcie Śledczym 23 września 2010 roku - 23 października 2010 roku doszło do wyłączenia centralnego ogrzewania, to mogło to nastąpić tylko w wyniku awarii w sieci miejskiej. Pozwany nie posiada własnej kotłowni regulującej dostawę centralnego ogrzewania. Nie można zatem zdaniem sądu zarzucać pozwanemu działań niezgodnych z prawem, czy też zmierzających do dokuczenia czy poniżenia powoda. Zdaniem sądu powód także nie wskazał, aby brak należytego ciśnienia ciepłej wody czy też jednokrotne wyłączenie centralnego ogrzewania wyrządziło powodowi krzywdę i by cierpiał z tej przyczyny.

Kolejno Sąd zwrócił uwagę, że istotnie brak pełnej zabudowy kącika sanitarnego (do sufitu) w celi może naruszać intymność i dla osoby przebywającej w kąciku sanitarnym, i dla pozostałych osób w celi. Zabudowa kącika do wysokości 2 metrów powoduje, że osoby nie widzą się wzajemnie, lecz słyszą odgłosy związane z załatwianiem potrzeb fizjologicznych czy też zapach z kącika sanitarnego przenosi się na pozostałą powierzchnię celi. Zapach można wyeliminować wietrząc celę, co też powód czynił. Z wietrzeniem celi wiązała się dla powoda jednak niedogodność, który podnosił, że wówczas w celi było zimno. Ponadto, w czasie pobytu powoda w celi nr (...) w okresie wskazanym w pozwie, były zamontowane okna drewniane, które nie były tak szczelne jak obecne, plastikowe, a więc cyrkulacja powietrza, mimo iż niezamierzona, była. Ponadto, Sąd dostrzegł, że jak wynika z zeznań Dyrektora Aresztu, drzwi celi posiadają szparę, która również zapewnia cyrkulację powietrza. Celę dało się zatem wywietrzyć po skorzystaniu z toalety. Temperatury panujące na zewnątrz w okresie wrzesień - październik nie są na tyle niskie, aby do celi dostawało się mroźne powietrze i uniemożliwiało wentylację ze względu na zbytnie wyziębienie celi. Sąd zważył, w tym zakresie, że jak wynika z protokołu z kontroli z dnia 16 lutego 2011 roku, osoby kontrolujące nie stwierdziły w celach zaduchu, pomimo iż kontrola miała miejsce w zimie, a stan faktyczny sprawy różnił się tylko tyle, że okna były plastikowe zamiast drewnianych. Oznacza to, zdaniem Sądu, że cele musiały być wietrzone i nie odbywało się to z uszczerbkiem dla temperatury panującej w celach. Można było wywietrzyć celę pomimo braku kratek wentylacyjnych. Powód nie był przez to poniżany, ani nie cierpiał. W pismach procesowych, jak też w swoich zeznaniach nie opisywał rodzaju i rozmiarów krzywd, jakie w związku z tym odniósł.

Powód wielokrotnie podnosił kwestię zamocowanych na oknach przesłon tzw. blend, które utrudniać miały cyrkulację powietrza. Podstawową kwestią wymagającą zaznaczenia jest to, że w okresie wskazanym w pozwie powód odbywał karę pozbawienia wolności w areszcie śledczym, którego podstawowym zadaniem jest izolowanie aresztowanych osób od świata zewnętrznego poprzez uniemożliwienie kontaktu wzrokowego oraz dźwiękowego z osobami spoza aresztu. Blendy muszą być więc na oknach i zasłaniać widok, tym bardziej, że nieopodal znajduje się już mur Aresztu i zaczynają się zabudowania mieszkalne. Przesłony odchylone są od okna, co widać nawet na zdjęcia załączonych do akt przez powoda, a zatem nie uniemożliwiają dostępu świeżego powietrza. Na pewno ograniczają dostęp powietrza, jak każda zabudowa, ale dostaje się ono do celi. Powód nie odniósł zatem żadnego uszczerbku na zdrowiu w związku z takim ograniczonym dostępem powietrza do celi, jak też nie był poddany cierpieniom czy krzywdom z tym związanym. Na takie cierpienia i krzywdy zresztą sam powód nie wskazał.

Sąd zważył także, że powód zgłaszał zarzuty związane z brakiem miski do prania. Z zeznań Dyrektora pozwanego wynika, że powód otrzymał miskę, jak każdy osadzony. Pozwany nie przedłożył jednak dokumentu, z którego wynikałoby, aby przy przyjmowaniu do Aresztu powód otrzymał tzw. pakiet socjalny, w tym plastikową miską. Zgodnie z regułami dowodowymi, Sąd przyjął, że twierdzenie powoda w tym zakresie jest prawdziwe, a pozwanego nieprawdziwe. Powód zeznał, że dysponował jednak miską pochodzącą z innej celi, w której mógł prać. Nie wyjaśnił jednocześnie, czy domagał się od pozwanego wydania miski plastikowej i czy powodowi odmówiono, a jeżeli nie domagał się, to dlaczego, czy brak miski uniemożliwiał bądź utrudniał pranie ubrań, jak często w okresie objętym żądaniem pozwu powód robił pranie. Powód prał ubrania, na co jednak wskazuje wnioskowanie z innych twierdzeń powoda (że ubrania długo schły). Nie wskazał również jakie wiązały się z brakiem miski dla powoda krzywdy.

Kolejno Sąd argumentował, że żądanie zapłaty zadośćuczynienia obejmuje również okoliczność zarzucaną pozwanemu, iż podczas wizyt powoda u lekarza, w gabinecie stoi oddziałowy, a według powoda informacja o jego chorobie stanowi tajemnicę lekarską. Wskazując na to, jak według powoda powinno być, sam powód nie potrafił określić czy korzystał w okresie 23 września 2010 roku - 23 października 2010 roku z porady lekarskiej i ile razy. Zdaniem Sądu z twierdzeń powoda, jak i jego zeznań nie wynika, aby informacje podane przez powoda lekarzowi i rady udzielane powodowi przez lekarza zostały przekazane przez funkcjonariuszy pozwanego osobom trzecim, aby zostały wykorzystane w sposób powodujący poniżenie bądź upokorzenie powoda. Powód nie wskazał również, aby z takim sposobem odbycia wizyty lekarskiej wiązało się u niego poczucie krzywdy. Natomiast z zeznań dyrektora pozwanego wynika, że przy wizycie każdego osadzonego u lekarza w gabinecie znajduje się funkcjonariusz, a to ze względu na prośbę samego lekarza, który w ten sposób chce zapewnić sobie bezpieczeństwo. Z zeznań tych wynika również, że brak jest przeszkód, aby lekarz udał się wraz z badanym za parawan celem zapewnienia intymności podczas badania, czy też aby wyprosił funkcjonariusza z gabinetu celem przekazania ważnych informacji osadzonemu. Taka decyzja należy jednak do lekarza. Powód nie wskazał, aby miały miejsce np. takie sytuacje, podczas których lekarz by prosił o opuszczenie gabinetu przez pracowników pozwanego, a spotkałoby się to z odmową. Skoro sam przebieg badania, wizyty u lekarza powoda nie nastręcza powodowi cierpień, nie jest związane z jego upokorzeniem, sąd nie znalazł podstaw do zasądzenia zadośćuczynienia.

W dalszej części uzasadnienia Sąd podkreślił, że powód popada w swoich twierdzeniach w niekonsekwencję podnosząc z jednej strony, że nie może przebywać w celach jednoosobowych, bo wywołuje to agresję u niego, a z drugiej strony, że przebywanie w większych celach z tymi samymi osobami cały czas wywołuje u powoda depresję.

W związku z rodzajem zarzutów zgłaszanych przez powoda, Sąd wskazał, że jak wynika z treści wyroku Sądu Najwyższego z dnia 10 maja 2012 roku (IV CSK 473/11, LEX nr 1211994), nie narusza godności skazanego przebywanie przez okres 3 miesięcy w celi zagrzybionej, wymagającej remontu i nie odpowiadającej standardom estetycznym i użytkowym, wynikające z ogólnej trudnej sytuacji materialnej zakładu karnego, obejmującej wiele osób odbywających karę pozbawienia wolności.

Sąd podkreślił także, że powód domaga się zadośćuczynienia za niepełny miesiąc, więc aby w tak krótkim czasie musiało dojść do cierpień i krzywd u powoda uzasadniających rekompensatę pieniężną, musiały być niezwykle intensywne. Takie sytuacje nie miały jednak miejsca w rozpatrywanej sprawie. Przebywanie przez 1 miesiąc w warunkach Aresztu Śledczego w Ś. nie można uznać za nadmierne w stosunku do całego okresu przebywania powoda w zakładach karnych i aresztach (15 lat). Warunki te nie naruszyły dóbr osobistych powoda. Choć kącik sanitarny nie zapewniał pełnej intymności, to całkowite wyposażenie celi nie odbiegało w drastyczny sposób od warunków mieszkaniowych dużej części społeczeństwa. Osadzenie powoda w takich warunkach nie miało więc na celu naruszenia dobra osobistego, dokuczenia czy poniżenia powoda. Jednostkowe, w istocie drobne i niezbyt intensywne, także w czasie, zdarzenia nie spowodowały takiej szkody niemajątkowej, która uzasadniałaby przyznanie żądanej kwoty. Warunki opisane przez powoda panowały we wszystkich celach mieszkalnych, a zatem w takich warunkach przebywali także pozostali osadzeni. Przebywanie powoda w takich warunkach wynikało zatem z ogólnego stanu budynku, a nie z szykanowania powoda. Działania pozwanego polegające na odmowie przyznania powodowi określonych świadczeń i przedmiotów, poddaniu przeszukaniu i wymierzeniu kary dyscyplinarnej nie były bezprawne, skoro podejmowane były w ramach uprawnień przyznanych funkcjonariuszom i brak w sprawie potwierdzenia przez sędziego lub sąd penitencjarny niezgodności z prawem tych działań.

Nie uszło uwadze Sądu, iż dyskomfort psychiczny i fizyczny jest prawidłową reakcją organizmu na uwięzienie. Powód nie wskazał na objawy, które wykraczałaby poza zwykłe reakcje człowieka, który znalazł się w zakładzie karnym i nie ma warunków do realizowania swoich życiowych potrzeb. Krzywda jest zespołem negatywnych przeżyć psychicznych będących następstwem bezprawnego zachowania osób trzecich, których intensywność uzależniona jest od rodzaju naruszonego dobra oraz wrażliwości poszkodowanego. W sytuacji, gdy poszkodowanym jest więzień odbywający karę izolacyjną charakter krzywdy oraz jej rozmiar winny zostać ograniczone o normalne następstwa i dolegliwości u poszkodowanego, będące wynikiem popełnionego przez niego przestępstwa. Całokształt okoliczności sprawy doprowadził sąd do przekonania, że powód w ogóle nie doznał krzywdy.

W tym zakresie Sąd dostrzegł, że poza wyliczeniem naruszeń jakich, w przekonaniu powoda dopuścił się pozwany, powód nie wskazał na jakiekolwiek bliżej sprecyzowane przeżycia czy emocje, które w sposób negatywny wiązałyby się ze wskazanymi nieprawidłowościami. Tymczasem z zasad doświadczenia życiowego wynika, że osoba, która nie godzi się z bezprawnym działaniem naruszającego odczuwa mniej lub bardziej zintensyfikowane cierpienie, podejmuje próby zmiany niekomfortowej sytuacji, w skrajnych przypadkach popada w depresję, korzysta z pomocy psychologa, wyłącza się z grupy, nie radzi sobie w kontaktach z innymi ludźmi, doznaje dolegliwości fizycznych na tle nerwowym. Powód nie wskazywał na żadne podobne wyżej fakty. Nie wykazał ani uszkodzenia ciała, ani rozstroju zdrowia związanych ściśle z pobytem w pozwanym Areszcie warunkujących skuteczność żądania zadośćuczynienia i nie wykazał również pogorszenia swojego stanu zdrowia w związku z powyższą okolicznością. Powód nie podaje, jakie konkretnie cierpienia psychiczne stały się jego udziałem w związku z - jak twierdził, złymi warunkami bytowymi w areszcie. Symptomatyczne jest, że w pozwie powód nie wskazał żadnych okoliczności, które uszczegółowiałyby jego wewnętrzną sferę przeżyć.

W dalszej części rozważań Sąd wskazał, że oddalił wniosek powoda zgłoszony w piśmie procesowym z dnia 31 sierpnia 2011 roku o przesłuchanie w charakterze świadków osób przebywających wspólnie z powodem w celi nr (...) w okresie od 9 do 20 lipca 2010 roku, bowiem roszczenie powoda dotyczy zadośćuczynienia za krzywdy doznane w innym okresie. Sąd oddalił także wniosek powoda o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego sądowego na okoliczność „określenia standardów, jakie muszą być spełnione w aresztach oraz zakładach karnych odnośne spraw bytowych związanych z odbywaniem kary przez osadzonych oraz wentylacji pomieszczeń wraz z kącikami sanitarnymi”, bowiem samo nawet stwierdzenie przez biegłego, że warunki bytowe powoda w celi nr (...) w okresie wskazanym w pozwie nie były prawidłowe i nie spełniają standardów, nie rodzi automatycznie po stronie powoda uprawnienia do żądania zadośćuczynienia. Powód nie wskazywał bowiem, czy warunki pobytu w Areszcie Śledczym w Ś. miały wpływ na ewentualne pogorszenie się stanu zdrowia powoda, nie opisał swoich cierpień psychofizycznych związanych z naruszeniem dobra osobistego w postaci godności, o czym szerzej Sąd wypowiedział się wyżej. Z tej samej przyczyny sąd oddalił wniosek pozwanego o dokonanie oględzin cel, jak i wniosek powoda zgłoszony na rozprawie w dniu 22 lutego 2013 roku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego celem ustalenia, czy blendy są prawidłowo zamontowane i zapewniają dostęp powietrza.

Sąd dostrzegł, że powód wnosił o zobowiązanie pozwanego do złożenia zdjęć cel, w których powód był osadzony, jak również kącików sanitarnych oraz okien. Z treści pisma procesowego pozwanego z dnia 7 sierpnia 2012 roku wynika, że wykonanie zobowiązania w tym zakresie okazało się niemożliwie, bowiem pozwany nie posiada zdjęć z okresu września - października 2010 roku. Ponadto, poza sporem pozostawała okoliczność wskazywana przez powoda, że kąciki sanitarne nie są zabudowane do sufitu oraz, że na oknach są przesłony.

Reasumując Sąd doszedł do wniosku, że żądanie zadośćuczynienia nie zasługiwało na uwzględnienie, skoro nie doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda.

Powód przegrał proces i zgodnie z zasadą odpowiedzialności za jego wynik wyrażoną w treści art. 98 § 1 i 3 kpc w związku z art. 99 kpc powinien zwrócić pozwanemu poniesione przez niego koszty procesu w łącznej kwocie 2400 zł, na które składa się wynagrodzenie pełnomocnika w stawce minimalnej zgodnie z § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. Nr 163, poz. 1349 ze zm.). Sąd nie zastosował zasady słuszności wynikającej z art. 102 kpc podkreślając, że powód wprawdzie w chwili obecnej nie posiada środków finansowych na poniesienie zasądzonych kosztów, ale od kosztów procesu nie są naliczane odsetki za opóźnienie. Powód powinien rozważyć swoje roszczenie, tak co do zasady, jak i co do wysokości, czy w sytuacji braku poczucia krzywdy, powinien mimo tego domagać się zapłaty zadośćuczynienia i angażować w dodatkowy proces inny podmiot.

Apelację od powyższego wyroku wywiódł powód i zaskarżając wyrok w całości, wniósł o jego zmianę, poprzez uwzględnienie powództwa.

Podkreślił w pierwszej kolejności, że pisma procesowe strony pozwanej doręczone zostały mu dopiero po wydaniu wyroku przez Sąd pierwszej instancji, co powodowało, że powód pozbawiony został możliwości ustosunkowania się do treści tychże pism procesowych.

Odnosząc się do argumentacji Sądu Rejonowego odnośnie zabudowy kącika sanitarnego wskazał, na treść zeznań świadka I. G., w których świadek stwierdził, że nie sprawdzała, czy faktycznie kącik sanitarny nie może być zabudowany ponad wysokość 2 metrów oraz, że nie pamięta czy w celach znajdowały się kratki wentylacyjne i czy takowe muszą się tam znajdować. Z kolei świadek E. O. wskazała, że nie posiada wiedzy z zakresu budownictwa i wentylacji. Powyższe doprowadziło powoda do przekonania, iż taki materiał dowodowy nie dawał podstaw do czynienia przez sąd ustaleń, iż w celach wentylacja działała dobrze. Wskazał nadto, iż Sąd akceptując fakt, braku pełnej zabudowy kącika sanitarnego, dopuścił możliwość niehumanitarnego i poniżającego traktowania powoda. Takie, zaś stanowisko sądu, jest w ocenie apelującego, przyzwoleniem dokonywania naruszeń prawa. W przekonaniu powoda ustalenia Sądu w tym zakresie poprzedzone winny zostać zapoznaniem się z wytycznymi obowiązujących standardów europejskich, których areszt w Ś. nie spełnia.

Dalej skarżący podał, że nie zaskarżył decyzji dyrektora o ukaraniu i umieszczeniu go w celi izolacyjnej tylko i wyłącznie z tego powodu, że odbycie kary w celi izolacyjnej wykonuje się bezzwłocznie (art. 148 § 1 kkw), stąd ewentualne rozpatrzenie odwołania apelującego nastąpiłoby i tak po odbyciu kary. Dodał w tym zakresie, iż nawet gdyby się odwołał od decyzji to sędzia penitencjarny nie przyznałby mu zadośćuczynienia.

Podkreślił także, że przeszukanie go przez funkcjonariuszy niewątpliwie naruszyło jego godność osobistą i było dla niego doświadczeniem poniżającym.

Kolejno podał, że warunki panujące w areszcie śledczym wywołały u niego depresję. Nadmienił również, iż umieszczanie go w celach jednoosobowych naraziło go na utratę zdrowia, a nadto wywoływało u niego agresję.

W przekonaniu apelującego nie może zasługiwać na aprobatę także sytuacja, polegająca na ograniczeniu dostarczania energii elektrycznej do cel, w sytuacji gdy nie dochodzi do awarii sieci zewnętrznej. Zdaniem apelującego areszt obowiązany był także udostępnić powodowi pomieszczenie do prania oraz suszenia odzieży.

Powód podkreślił w dalszej części, iż dochodząc obrony swoich się został w rezultacie obciążony kosztami tego postępowania, pomimo, że - jak ustalił Sąd Rejonowy - nie posiada środków finansowych na ich pokrycie.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja okazała się bezzasadną i jako taka podlegała oddaleniu.

Sąd pierwszej instancji poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne, które Sąd Odwoławczy przyjmuje za własne. Ustalenia te Sąd Rejonowy poparł wnikliwą i rzetelną analizą zebranych dowodów, a ocena tych dowodów odpowiada zasadom logiki i obejmuje wszystkie okoliczności sprawy. W wyczerpującym i sporządzonym zgodnie z art. 328 § 2 kpc uzasadnieniu wyroku, Sąd Rejonowy dokładnie określił dowody, na których się oparł, wyjaśnił podstawę prawną wyroku i przytoczył w tym zakresie przepisy prawa.

Odnosząc się do zarzutów apelacji wskazać należy, że istotnie doręczenie powodowi dopiero po zapadnięciu wyroku Sądu pierwszej instancji pism procesowych strony pozwanej, do których dołączone były dokumenty, z których przeprowadzano dowody było nieprawidłowym. Nie skutkowało jednakowoż pozbawieniem powoda możliwości obrony jego praw, w rozumieniu art. 379 pkt 5 kpc, a jedynie ograniczeniem w tym zakresie.

W związku z powyższym uznać należało za dopuszczalne podniesienie w apelacji twierdzeń faktycznych odnoszących się do tych dowodów oraz zgłoszenie dodatkowych wniosków dowodowych.

Powód w istocie zgłosił w apelacji wnioski dowodowe o przesłuchanie świadków. Wnioski te posiadały jednakże braki - w postaci nieokreślenia przez powoda szczegółowych okoliczności, które miałyby być przedmiotem dowodu każdego ze wskazanych przez powoda świadków, jak również podania ich adresów. Powód wezwany, więc został pismem sądowym z dnia 26 listopada 2013 roku, doręczonym w dniu 2 grudnia 2013 roku, do uzupełnienia tych braków - w terminie 7 dni, pod rygorem pominięcia tych dowodów. Apelujący nie wykonał jednakże w zakreślonym terminie tego zobowiązania, co skutkowało oddaleniem wniosków dowodowych zawartych w apelacji.

Z związku z powyższym brak jest podstaw do poczynienia innych niż dokonane w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku ustaleń faktycznych.

Pozostałe twierdzenia apelacji stanowią de facto powielenie twierdzeń i zarzutów podnoszonych przez powoda w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji, do których Sąd ten w sposób bardzo obszerny, trafnie się odniósł.

Zupełnie nieprzekonywające są tu zwłaszcza wywody skarżącego, odnoszące się do przyczyn braku zaskarżenia decyzji o ukaraniu go karą dyscyplinarną umieszczenia w celi izolacyjnej

Powód całkowicie pomija tu, co trafnie skonstatował Sąd Rejonowy, że jedyną drogą do wykazania bezprawności owej decyzji pozwanego było skorzystanie ze środków przewidzianych w kodeksie karnym wykonawczym. Przepisy kodeksu karnego wykonawczego, w tym w szczególności art. 7 k.k.w., art. 34 § 1 k.k.w. i art. 148 § 1 k.k.w. przewidują szczególną drogę do dochodzenia ochrony praw skazanych określonych w tym kodeksie. Powód z możliwości takiej nie skorzystał, twierdzenie zaś, iż nie złożył skargi, bowiem zostałaby rozpoznana już po odbyciu przez powoda kary, nie stanowi dostatecznego kontrargumentu, tym bardziej, że kara została mu wymierzona w rozmiarze 14 dni.

Również przeszukanie powoda przez dwóch funkcjonariuszy nie może być uznane za poniżające, skoro po pierwsze stanowi konieczny element procedury przyjęcia osadzonego do zakładu karnego i po drugie celem działania funkcjonariuszy nie było upokorzenie powoda, lecz wyłącznie zapewnienie sobie bezpieczeństwa przy kontakcie ze skazanym. W tych okolicznościach trudno więc przyjąć, by powód był w jakich szczególny sposób szykanowany.

Czasowe ograniczenie dostarczania energii elektrycznej w gniazdkach wtykowych czy ciepłej wody także nie świadczy o tym, że dobra osobiste powoda z tego powodu zostały naruszone. Powód wiedział w jakich godzinach jest ciepła woda oraz energia mógł więc z łatwością zaplanować wszystkie czynności wymagające korzystania z tych mediów. Powód zarzucił nadto, iż pozwany uniemożliwiał mu uczestniczenie w kursach zawodowych, nie mniej jednak nie wykazał zupełnie jakie w okresie objętym pozwem kursy były organizowane. W tej sytuacji samo subiektywne poczucie krzywdy powoda i jego przekonanie o zasadności swojego stanowiska, nie może zastąpić procesowego wykazania, zgodnie z ogólną regułą dowodową art. 6 kc przesłanek odpowiedzialności pozwanego.

Powód uskarżał się również na brak świetlicy, co w jego ocenie, powodowało, że pozbawiony on został prawa do spędzania wolnego czasu poza celą, gdyż w świetlicy mógł grać w tenisa stołowego czy skakać na skakance. Wskazać jednakże należy, że powód mógł korzystać z salki rekreacyjnej, gdzie znajdowały się przyrządy do ćwiczeń. Pozwany - pomimo likwidacji świetlicy - zapewnił więc powodowi możliwość spędzania wolnego czasu poza celą.

Dodać tu jeszcze można, że o naruszeniu dobra osobistego nie można mówić w przypadku pewnych tylko uciążliwości lub niedogodności związanych z pobytem w takim zakładzie, polegających na niższym od oczekiwanego standardzie celi czy urządzeń sanitarnych, bowiem dla wielu ludzi nie odbywających kary pozbawienia wolności warunki mieszkaniowe bywają często równie trudne (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 10 lipca 2013 r., I ACa 178/13).

Zważyć wreszcie trzeba na bardzo krótki okres, w którym powód zmuszony był znosić podnoszone przez siebie niedogodności.

Także w tym świetle podkreślenia wymaga, że zasądzenie, na podstawie art. 448 kc, zadośćuczynienia w przypadku naruszenia dóbr osobistych jest fakultatywnym i musi być uzależnione od oceny całokształtu okoliczności sprawy. Sąd nie ma, więc obowiązku zasądzenia zadośćuczynienia w każdym przypadku wyrządzenia krzywdy naruszeniem dobra osobistego (vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 9 listopada 2010 r., I ACa 841/10, LEX nr 756729).

Powód zakwestionował również rozstrzygnięcie Sądu pierwszej instancji w przedmiocie kosztów procesu. Podkreślić tu należy, że przepis art. 102 kpc, umożliwiając sądowi w wypadkach szczególnie uzasadnionych, zasądzenie od strony przegrywającej tylko części kosztów albo nie obciążenie jej kosztami w ogóle, stanowi wyjątek od przewidzianej w art. 98 § 1 kpc zasady odpowiedzialności strony za wynik procesu. O nie obciążeniu strony przegrywającej pełnymi kosztami procesu sąd orzeka na podstawie okoliczności konkretnej sprawy zasługujących na miano „wyjątkowych”, przy czym mogą to być zarówno okoliczności o charakterze zewnętrznym, związane w szczególności z sytuacją majątkową strony przegrywającej, jak i okoliczności wynikające z samego przebiegu postępowania (por: orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 13 grudnia 2007 r., I CZ 110/07 i z dnia 4 marca 2011 r., I CZ 13/11). Zastosowanie i sposób skorzystania z tego przepisu jest suwerennym uprawnieniem sądu orzekającego i od jego oceny zależy przesądzenie, że taki szczególny wypadek wystąpił ze względu na okoliczności rozpoznawanej sprawy i uzasadnia odstąpienie w całości albo w części od zasady obciążenia strony przegrywającej kosztami wygenerowanymi w toku sprawy. Sąd Rejonowy uznał, że sama trudna ekonomicznie sytuacji powoda nie stanowi sama w sobie szczególnie uzasadnionego wypadku, który uzasadniałby przyznanie powodowi zwolnienia od obowiązku zwrotu kosztów na rzecz przeciwnika procesowego. Ocenę tę Sąd Odwoławczy w pełni podziela.

Mając wszystko powyższe na uwadze, na podstawie art. 385 kpc, orzeczono jak w sentencji wyroku.