Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 1997/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 kwietnia 2015 r.

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący: SSA Grażyna Szyburska-Walczak

Sędziowie:SSA Monika Kiwiorska-Pająk

SSA Irena Różańska-Dorosz (spr.)

Protokolant: Magdalena Krucka

po rozpoznaniu w dniu 21 kwietnia 2015 r. we Wrocławiu

na rozprawie

sprawy z wniosku (...) Wyższej Szkoły (...) z siedzibą we W.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział we W.

przy udziale zainteresowanej A. D.

o ubezpieczenia społeczne

na skutek apelacji (...) Wyższej Szkoły (...) z siedzibą we W.

od wyroku Sądu Okręgowego we Wrocławiu Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 1 lipca 2014 r. sygn. akt IX U 1842/13

oddala apelację.

UZASADNIENIE

Decyzjami z dnia 27 marca 2013 r. dotyczącymi E. B. i M. B., z dnia 22 marca 2014 r. dotyczącej M. K. i z dnia 25 marca 2014 r. dotyczącej A. D. organ rentowy stwierdził, że zainteresowani, jako osoby wykonujące u wnioskodawcy (...) Wyższej Szkoły (...) pracę na podstawie umów o świadczenie usług, do których zgodnie z kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia, podlegają u wnioskodawcy obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu w okresach: E. B. od 1 października 2007 r. do 29 lutego 2008 r., M. B. od 1 czerwca 2005 r. do 30 czerwca 2006 r., M. K. od 1 marca 2010 r. do 30 września 2011 r. i A. D. od 8 listopada 2007 r. do 30 września 2009 r. oraz od 18 lutego 2010 r. do 30 marca 2010 r.

Postanowieniem z 4 kwietnia 2014 r. Sąd Okręgowy umorzył postępowanie w sprawie odwołania od decyzji z 27 marca 2014 r. w części dotyczącej M. B..

Wyrokiem z 1 lipca 2014 r. Sąd Okręgowy we Wrocławiu oddalił odwołania (...) Wyższej Szkoły (...) we W. od pozostałych trzech decyzji oraz zasądził od niej 240,- złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego organu rentowego. Rozpoznanie sprawy odbyło się z udziałem zainteresowanych E. B., M. K. i A. D..

Powyższe rozstrzygnięcie Sąd pierwszej instancji wydał w oparciu o następująco ustalony stan faktyczny sprawy:

E. B. w dniu 1 października 2007 r. zawarła z wnioskodawczynią umowę nazwaną przez strony umową „o dzieło”, w której strony uzgodniły, że w okresie od 1 października 2007 r. do 29 lutego 2008 r. zainteresowana będzie świadczyła pracę, polegającą na opracowywaniu harmonogramów utrzymania porządku w salach dydaktycznych w siedzibie uczelni. Z tego tytułu zainteresowana otrzymywała wynagrodzenie w kwocie 4.245,- zł brutto. Wynagrodzenie było wypłacane na konto zainteresowanej w terminie 7 dni po przedłożeniu rachunku.

Kolejne dwie umowy nazwane umowami o dzieło z wnioskodawczynią zainteresowana zawarła w dniu 1 września 2010 r. Ich przedmiotem było również opracowywanie harmonogramu prac porządkowych w siedzibie uczelni oraz opracowywanie harmonogramu prac porządkowych pracowni komputerowych na poziomie IV w budynku przy ul. (...) oraz jego wykonanie. Strony ustaliły termin wykonania umowy od 1 września 2010 r. do 30 września 2010 r., a kolejnej do 30 października 2010 r. Z tego tytułu zainteresowana otrzymywała wynagrodzenie w kwocie odpowiednio 701,- zł i 351,- zł, płatne w ciągu 7 dni po przedłożeniu rachunku. Obecnie zainteresowana nadal świadczy pracę na rzecz wnioskodawczyni jedynie w soboty i niedziele. W ramach zawartych umów o dzieło zainteresowana wykonywała tylko i wyłącznie czynności porządkowe w salach uczelni, które zostały jej wskazane do sprzątania przez panią kanclerz. Pracę zainteresowana świadczyła codziennie w godzinach popołudniowych, kiedy studenci kończyli naukę na uczelni. Niezbędny do sprzątania sprzęt oraz środki czyszczące zainteresowana otrzymała od wnioskodawczyni, do której składała listę zapotrzebowania na niezbędne środki. Praca zainteresowanej była kontrolowana przez panią kanclerz uczelni.

M. K. zawarła z wnioskodawczynią 4 kolejno po sobie następujące umowy nazwane przez strony umowami o dzieło, odpowiednio w dniu 1 marca 2010 r. z terminem wykonania do 31 maja 2010 r., w dniu 15 kwietnia 2010 r. z terminem wykonania do 30 września 2010 r., w dniu 1 września 2010 r. z terminem wykonania do 30 września 2010 r. oraz w dniu 1 października 2010 r. z terminem wykonania do 30 września 2011 r. Przedmiotem wszystkich zawartych przez strony umów nazwanych umowami o dzieło było opracowanie harmonogramu prac porządkowych oraz ich wykonanie odpowiednio: w budynku uczelni, salach mieszczących się przy ul. (...) , na poziomie IV oraz salach mieszczących się na poziomie I i IV.

Z tego tytułu zainteresowana otrzymała wynagrodzenie określone stawką kwotową w wymiarze odpowiednio: 3.855,- zł, 970,- zł, 584,- zł i 18.924,- zł, które było płatne w terminie 7 dni od przedłożenia przez zainteresowaną rachunku.

Zainteresowana pracuje w oparciu o umowę o dzieło, wykonując czynności porządkowe do chwili obecnej.

W ramach zawartych umów o dzieło zainteresowana sprzątała pomieszczenia uczelni po remoncie. Pracę świadczyła w godzinach popołudniowych od 4 do 5 godzin dziennie. Miejsce wykonania pracy i konkretne pomieszczenia wymagające posprzątania wskazała zainteresowanej kanclerz uczelni. Zainteresowana otrzymała od uczelni niezbędny do sprzątania sprzęt i środki czyszczące, na które składała stosowne zamówienie, zostawiając listę potrzebnych rzeczy na portierni. Praca zainteresowanej była kontrolowana przez panią kanclerz.

A. D. zawarła z wnioskodawczynią cztery umowy nazwane przez strony umowami o dzieło, odpowiednio w dniu 8 listopada 2007 r., 1 lutego 2008 r., 1 października 2008 r. oraz w dniu 18 lutego 2010 r. Przedmiotem zawartych umów była weryfikacja i poprawianie zapisów w księgach rachunkowych (...) 2006 prowadzonych w systemie (...), opracowanie harmonogramu prac w zakresie księgowości uczelni oraz ich wykonanie, sporządzenie sprawozdania finansowego za rok 2009. Z tego tytułu strony ustaliły wynagrodzenie kwotowe w wysokości odpowiednio: 5.000,- zł, 40.000,- zł, 60.000,- zł oraz 7.500,- zł płatne w terminie 7 dni od przedłożenia przez zainteresowaną rachunku.

Do obowiązków zainteresowanej w oparciu o pierwszą umowę nazwaną przez strony umową o dzieło należało wykonywanie pracy księgowej, w szczególności zweryfikowanie sprawozdania finansowego za rok 2006 r., sporządzonego przez biuro rachunkowe.

Świadcząc pracę w oparciu o drugą umowę zainteresowana była zobowiązana do ponownej analizy ww. sprawozdania finansowanego za rok 2006. Zakres obowiązków zainteresowanej, wynikający z zawartych umów, został ustalony podczas rozmowy z rektorem i kanclerzem uczelni. Pracę zainteresowana świadczyła przy ul. (...) - na uczelni w przygotowanym do tego celu pomieszczeniu. Nie mogła wynosić dokumentów księgowych poza obręb uczelni.

W okresie od 1 września 2009 r. do 14 lutego 2010 r. zainteresowana zawarła z wnioskodawczynią umowę o pracę w pełnym wymiarze czasu pracy, w oparciu o którą była zatrudniona na stanowisku księgowej. Do obowiązków zainteresowanej poza sporządzeniem bieżących bilansów należało rozliczanie studentów. Dodatkowo pracę z zakresu bieżącej księgowości oraz kadr prowadziła u wnioskodawcy E. Z., która współpracowała z zainteresowaną. E. Z. do chwili obecnej jest zatrudniona u wnioskodawcy na podstawie umowy o pracę na stanowisku specjalisty ds. kadr i płac.

W toku kontroli przeprowadzonej w okresie: od 28 września 2011 r. do 16 stycznia 2012 r. oraz od 24 lutego 2012 r. do 22 maja 2012 r. organ rentowy stwierdził, że wnioskodawczyni nie zgłosiła zainteresowanych do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych (emerytalnego, rentowego i wypadkowego) oraz ubezpieczenia zdrowotnego z tytułu wykonywania pracy na podstawie umów o świadczenie usług obejmujących okresy wskazane w zaskarżonych decyzjach.

W dniu 21 lutego 2012 r. oraz w dniu 11 czerwca 2012 r. wnioskodawca wniósł zastrzeżenia do protokołu kontroli, nie zgadzając się na zakwalifikowanie umów o dzieło jako umów o świadczenie usług. Inspektor Kontroli postanowił w części uwzględnić złożone zastrzeżenia.

Przy tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy stwierdził, że odwołania wnioskodawczyni nie zasługiwały na uwzględnienie i jako takie podlegały oddaleniu. Sąd ten wskazał, że spór między stronami dotyczył charakteru umów zawartych przez wnioskodawczynię z wyżej wskazanymi zainteresowanymi. W ocenie tego Sądu umowy zawarte z zainteresowanymi nie miały charakteru umów o dzieło, zobowiązujących do wykonania określonego rezultatu. Zainteresowane, będąc zatrudnione jako osoby sprzątające oraz A. D. - jako księgowa realizowały typowe umowy starannego działania. Sąd powołał się przy tym na charakterystyczne i istotne cechy umów o dzieło oraz umów zlecenia.

Sąd Okręgowy wskazał, że z ustalonego stanu faktycznego wynika, że do obowiązków zainteresowanych E. B. i M. K. należało wykonywanie prac porządkowych na uczelni w godzinach popołudniowych, kiedy kończyły się już zajęcia na uczelni. Zainteresowane świadczyły pracę codziennie przez 5 dni w tygodniu. Praca zainteresowanych była nadzorowana przez kanclerza uczeni, który określał zakres czynności zainteresowanych wskazywał sale i pomieszczenia do sprzątania. Wykonując pracę zainteresowane korzystały ze sprzętu czyszczącego i środków czystościowych uczelni, składając stosowne zamówienie w przypadku ich braku. Zainteresowana A. D. świadczyła natomiast pracę na stanowisku księgowej na uczelni we wskazanym przez wnioskodawcę pomieszczeniu, korzystając ze sprzętu komputerowego uczelni. Do obowiązków zainteresowanej należało wykonanie szeregu czynności o charakterze sensu stricte księgowym, dotyczących sprawdzenia sprawozdania finansowego za rok 2006 r. Będąc zatrudnioną w oparciu o umowę o pracę na stanowisku księgowej zakres obowiązków zainteresowanej, jak i miejsce wykonywania pracy było takie same i dotyczyło wykonywania czynności sensu stricte księgowych.

Zawarcie dwóch umów dotyczących takich samych prac, w tym samym czasie oraz wypłata z tego tytułu dwóch wynagrodzeń zdaniem Sądu nie było w żaden sposób uzasadnione.

W ocenie Sądu Okręgowego w przypadku świadczenia pracy osoby zatrudnionej na stanowisku sprzątaczki, jak i księgowej, nie występuje żaden rezultat ucieleśniony w jakiejkolwiek postaci. Jest to wyłącznie staranne działanie wykonawcy umowy, który zajmuje się sprzątaniem pomieszczeń, które stanowi czynność powtarzalną, podobnie jest w przypadku księgowej, która sporządza sprawozdanie czy robi bilans zysków i strat za dany rok obrotowy. Zainteresowane, przystępując do wykonania umowy, nie miały określonego ani wytyczonego żadnego rezultatu, a jedynie określony zakres powtarzalnych czynności, które miały wykonywać.

Opracowywanie harmonogramu utrzymania porządku, jak to było w przypadku E. B. i M. K., jak też sprawdzenie sprawozdania finansowego za rok 2006 sporządzonego przez biuro rachunkowe, jak to było w przypadku A. D. nie może być utożsamiane z wymaganym rezultatem.

Sąd zauważył, że zainteresowane nie miał swobody w wyborze miejsca i czasu świadczenia pracy, którą wykonywały codziennie na uczelni w pomieszczeniach im wskazanych, wynagrodzenie zostało ustalone podobnie jak w umowie o pracę, za samo "staranne działanie", a nie za konkretny rezultat i miało charakter okresowy.

W tym stanie Sąd uznał, że biorąc pod uwagę brak sprawdzalnego i konkretnego rezultatu, należy przyjąć, że zawarte z zainteresowanymi umowy były w istocie umowami o świadczenie usług, do których na podstawie art. 750 k.c. należy stosować przepisy regulujące umowę zlecenia. W tym więc zakresie Sąd podzielił stanowisko organu rentowego.

Sąd zaznaczył także, że zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 4 oraz art. 12, art. 13 pkt 2 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j.: Dz.U.2009.205.1585), oraz art. 66 ust. 1 lit. e ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (Dz.U.2004.210.2135 ze zm.) obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym, ubezpieczeniu wypadkowemu oraz zdrowotnemu podlegają osoby wykonujące pracę na podstawie umowy agencyjnej lub umowy zlecenia albo innej umowy o świadczenie usług, do której zgodnie z przepisami Kodeksu cywilnego stosuje się przepisy dotyczące zlecenia. Za takie osoby płaci się także w myśl art. 104 ust. 1 i 3 ustawy z dnia 20 kwietnia 2004 r. o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy (t.j.: Dz.U.2008.69.415) obowiązkowe składki na Fundusz Pracy. Obowiązek zgłoszenia do ubezpieczeń społecznych spoczywał, w myśl art. 36 ust. 1 i 2 w zw. z art. 4 pkt 2 lit. a ustawy systemowej na płatniku składek, to jest na (...) Wyższej Szkole (...).

Zarzutów naruszenia przepisów k.p.a. Sąd Okręgowy nie uwzględnił ze względu na ugruntowane poglądy judykatury (por. np. wyrok SN z dnia 2.12.2009 r., I UK 189/09, uchwały SN z: 21.11.1980 r., III CZP 43/80; 27.11.1984 r., III CZP 70/84; 21.09.1984 r., III CZP 53/84, uchwała 7 Sędziów Sądu Najwyższego z 10.06.2011 r., III UZP 1/11), że wady decyzji organu rentowego spowodowane naruszeniem przepisów postępowania administracyjnego pozostają poza przedmiotem postępowania w sprawie z zakresu ubezpieczeń społecznych, za wyjątkiem wad, które dyskwalifikują tę decyzję w stopniu odbierającym jej cechy aktu administracyjnego. Sąd ocenia zasadność roszczenia odwołującego się, a nie formalną legalność postępowania przed organem rentowym. W ocenie tego Sądu nadzwyczaj szerokie przedstawienie tychże zarzutów w odwołaniu nie doczekało się sprecyzowania konkretnych wniosków procesowych, które Sąd miałby rozpoznać.

O kosztach Sąd pierwszej instancji orzekł na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z § 11 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28.09.2002 r. w/s opłat za czynności radców prawnych...

Z wyrokiem, w części dotyczącej zainteresowanej A. D., nie zgodziła (...) Wyższa Szkoła (...), wywodząc apelację. Jej pełnomocnik zarzucił wyrokowi Sądu pierwszej instancji naruszenie:

­

art. 627 k.c. poprzez jego niezastosowanie oraz art. 750 k.c. w zw. z 734 § 1 k.c., polegające na ich błędnym zastosowaniu do zakwestionowanych umów o dzieło, przez co błędnie zastosowano przepisy art. 6 ust. 1 pkt 4, art. 12 ust. 1 i 3 oraz art. 13 pkt 2 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych,

­

art. 233 § 1 k.p.c. oraz art. 468 § 1 i § 2 k.p.c., które miało istotny wpływ na wynik sprawy, przez co Sąd dokonał błędnych ustaleń faktycznych, przyjętych za podstawę orzeczenia, w szczególności przez przyjęcie, że umowy zawarte z zainteresowaną nie miały z góry określonego, konkretnego i sprawdzalnego rezultatu oraz że zainteresowana w ramach tych umów świadczyła pracę na stanowisku księgowej.

Nadto pełnomocnik wnioskodawczyni zarzucił także naruszenie szeregu przepisów kodeksu postępowania administracyjnego przez organ rentowy przy wydawaniu zaskarżonej decyzji.

Wobec tak przedstawionych zarzutów (...) wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku przez orzeczenie, że zainteresowana A. D. nie podlegała obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym z tytułu wykonywania umów objętych zaskarżoną decyzją organu rentowego, ewentualnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji.

W uzasadnieniu zarzutów pełnomocnik, powołując się na orzecznictwo Sądu Najwyższego, wskazał przede wszystkim, że za rezultat odpowiadający pojęciu dzieła należy w przypadku zainteresowanej uważać przygotowanie sprawozdań finansowych, weryfikację oraz wprowadzenie zapisów księgowych, a także sporządzanie harmonogramów. Dalej w bardzo obszernej apelacji pełnomocnik strony zarzucał naruszenie szeregu przepisów k.p.a. przez organ rentowy.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja wnioskodawczyni nie zasługuje na uwzględnienie.

Sąd pierwszej instancji zgromadził w sprawie wystarczający materiał dowodowy do oceny rodzaju łączących Spółkę z zainteresowaną A. D. umów, co jest przedmiotem sporu na etapie apelacji. Od ustalenia, czy były to umowy o dzieło, jak twierdzi wnioskodawczyni, czy umowy o świadczenie usług, do których stosuje się przepisy o zleceniu, zależał bowiem obowiązek (...) Wyższej Szkoły (...) (dalej: (...)), jako płatnika, odprowadzania składek na ubezpieczenie społeczne zainteresowanej (art. 46 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych, t.j.: Dz.U.2013.1442, dalej u.s.u.s.). Ocena materiału dowodowego dokonana przez Sąd Okręgowy nie narusza granic zastrzeżonych dla swobodnej oceny materiału dowodowego (art. 233 § 1 k.p.c.). Wbrew zarzutom podnoszonym w apelacji Sąd pierwszej instancji wydał trafne rozstrzygnięcie, znajdujące uzasadnienie w całokształcie sprawy oraz treści obowiązujących przepisów.

W tym miejscu wskazania wymaga, że art. 353 1 k.c. wyraża zasadę swobody umów, polegającą na przyznaniu podmiotom prawnym możliwości zawierania i kształtowania treści umów w granicach zakreślonych przez prawo, naturę (właściwość) stosunku prawnego oraz zasady współżycia społecznego. Na pojęcie swobody umów składają się m.in. swoboda w kształtowaniu treści umowy oraz swoboda w wyborze formy umowy. Obok umów nazwanych, posiadających szczególną regulację kodeksową, prawo cywilne dopuszcza zawieranie umów nienazwanych, regulujących stosunki prawne w sposób odpowiadający stronom, lecz nie dowolny – ograniczenia z art. 353 1 k.c.

Definicję umowy o dzieło zawiera przepis art. 627 k.c., według którego przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia. Stosownie natomiast do treści art. 734 § 1 k.c., przez umowę zlecenia przyjmujący zlecenie zobowiązuje się do dokonania określonej czynności prawnej dla dającego zlecenie, przy czym do pokrewnych do zlecenia umów o świadczenie usług (art. 750 k.c.) stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu.

Dokonując porównania ww. regulacji prawnych dotyczących obu rodzajów umów wskazać należy, że obie umowy mogą być zaliczone do umów o świadczenie usług w szerokim znaczeniu. Jednakże oba kontrakty różnią się w zakresie podstawowych elementów konstytutywnych stanowiących o istocie umowy. Podstawową cechą umowy o dzieło jest ustalenie, że umowa ta należy do umów rezultatu tzn. że oceny wykonania umowy dokonuje się przez pryzmat osiągnięcia konkretnego, indywidualnie oznaczonego rezultatu – dzieła, które może mieć postać zarówno materialną, jak i niematerialną. Zatem, jak to zostało wskazane powyżej, istotą umowy o dzieło jest osiągnięcie określonego, zindywidualizowanego rezultatu w postaci materialnej, jak i niematerialnej. Rezultaty niematerialne mogą być „ucieleśnione” w przedmiocie materialnym (rzeczy), jednakże mogą też nie mieć takiego materialnego odzwierciedlenia. Uznać należy, że na gruncie obowiązujących przepisów prawa, np. dokonanie tłumaczenia tekstu i przeniesienia go na nośnik informacji może być zakwalifikowane jako dzieło.

Natomiast istota umowy zlecenia zasadza się w ustaleniu, że jest to umowa starannego działania. Oznacza to, że do oceny wykonania umowy konieczne jest nie osiągniecie określonego rezultatu, lecz starania w celu osiągnięcia tego wyniku. Tym samym w przypadku umowy zlecenia ocenie podlega nie konkretnie osiągnięty cel, ale czynności zmierzające do jego osiągnięcia oraz staranność ich wykonania.

Kolejnym z kryteriów rozróżnienia umowy o dzieło od umowy zlecenia jest też kryterium podmiotowe. Przyjmujący zamówienie (w przypadku umowy o dzieło) wybierany jest z uwagi na jego cechy podmiotowe, tj. odpowiedni zawód, specyficzne umiejętności, czy też predyspozycje. W przypadku umowy zlecenia cechy osobowe zleceniobiorcy nie są tak istotne. Prowadzi to do wniosku, że w przypadku umowy zlecenia osobiste wykonanie zamówienia nie ma tak istotnego znaczenia, jak w przypadku umowy o dzieło.

Na tle powyższych rozważań Sąd Apelacyjny uznał, że ocena prawna charakteru umów łączących (...) z zainteresowaną A. D., dokonana w zaskarżonym wyroku, jest prawidłowa.

Na podstawie umów zawartych 8 listopada 2007 r., 1 lutego 2008 r., 1 października 2008 r. oraz w dniu 18 lutego 2010 r., a oznaczonych przez strony jako umowy o dzieło, A. D. zobowiązana była odpowiednio do weryfikacji i poprawienia zapisów w księgach rachunkowych (...) 2006, opracowania harmonogramu prac w zakresie księgowości na Uczelni oraz ich wykonanie, a także sporządzenia sprawozdania finansowego za rok 2009. Umowy zostały sporządzone według określonego schematu. W tym miejscu trzeba przypomnieć, że nazwa umowy z wyeksponowaniem terminologii służącej podkreśleniu charakteru umowy jako umowy o dzieło, nie decyduje o rodzaju zobowiązania, w oderwaniu od oceny rzeczywistego przedmiotu tej umowy i sposobu oraz okoliczności jej wykonania.

Z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie wynika, że w spornych umowach strony, pomimo nazwania ich umowami o dzieło, nie sprecyzowały w sposób zindywidualizowany konkretnego dzieła, a jedynie czynnościowo określano prace, mające być wykonane przez zainteresowaną. Jak to słusznie wskazał Sąd Okręgowy w przypadku weryfikowania i poprawiania zapisów w dokumentach księgowych, czy w sytuacji zobowiązania do sporządzania harmonogramów pewnych prac i tworzenia sprawozdań finansowych nie można mówić o wystąpieniu rezultatu, o którym mowa w art. 627 k.c. Wynik wykonywanych prac w postaci poprawienia błędów, czy stworzenia określonego dokumentu nie jest bowiem dziełem w rozumieniu tego przepisu. Jest to wyłącznie staranne działanie wykonawcy umowy, który stosownie do posiadanej wiedzy, ma ją wykorzystać w pracy, do której wykonania się zobowiązał.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego, w sporządzanych przez zainteresowaną harmonogramach, czy sprawozdaniach, nie może przejawiać się żaden indywidualny, czy twórczy charakter ich autorki, który w jakikolwiek sposób odróżniałby poprawione, czy sporządzone przez nią dokumenty od innych wykonanych przez osobę posiadającą takie same kwalifikacje. Zainteresowana jest na pewno osobą posiadającą ściśle określone predyspozycje, które wymagane są dla wykonywania spornych umów, ale jednocześnie nie można nie zauważyć, że rezultat takich prac jest jednak podporządkowany spełnianiu zasad odgórnie ustalonych przy takiej pracy, a więc niezależnych od zainteresowanej jako osoby, wykonującej czynności księgowe, rachunkowe. Jej rola sprowadzała się zatem do sprawdzania, czy te normy są stosowane w sposób prawidłowy, a w konsekwencji do starannego działania w celu zweryfikowania pracy. Trudno w tym przypadku mówić o indywidualności, charakterystycznej dla umowy o dzieło, gdy ocena przebiega według ściśle określonego schematu i sprowadza się wobec tego do starannego wykonania określonych umową czynności.

Nie ma racji wnioskodawczyni twierdząc, że „stworzenie” harmonogramu prac, czy sprawozdania finansowego, a także weryfikacja dokumentów stanowi rezultat, decydujący o charakterze zawartych umów jako umów o dzieło. Jeszcze raz należy powtórzyć, że nie można każdego wyniku określonych czynności wykonanych przez daną osobę sprowadzać do dzieła na gruncie przepisów prawa cywilnego i prawa ubezpieczeń społecznych, które nie rodzi obowiązku zapłaty składek na te ubezpieczenia. Dzieło takie bowiem ma przynieść trwały efekt i jednocześnie ma mieć w pewnym stopniu niepowtarzalny charakter. W sprawie natomiast nie mamy z taką sytuacją do czynienia, bowiem określone w umowie czynności wymagały postępowania określonego pewnymi zasadami charakterystycznymi dla czynności rachunkowych, a efekt w postaci zweryfikowanego, czy nawet poprawionego dokumentu, a także zapisanego sprawozdania i harmonogramu nie jest dziełem w rozumieniu art. 627 k.c.

Powyższe decyduje o tym, że sporne umowy zostały prawidłowo zakwalifikowane jako umowy o świadczenie usług, do których znajdują zastosowanie przepisy o zleceniu w rozumieniu art. 750 k.c.

W świetle powyższego zarzuty apelacji nie zasługują na uwzględnienie, a ocena Sądu pierwszej instancji ukierunkowana na umowy o świadczenie usług, do których stosuje się przepisy o zleceniu, w okolicznościach sprawy nie jest dowolną i dokonaną z przekroczeniem granic oceny materiału dowodowego wyznaczonych treścią art. 233 § 1 k.p.c. Sąd prawidłowo i wszechstronnie ocenił i rozważył zeznania stron.

Wobec faktu, że umowy łączące zainteresowaną z (...) we W. stanowiły umowy o świadczenie usług, do których stosuje się przepisy dotyczące umowy zlecenia, zaistniała konieczność objęcia zainteresowanej obowiązkowymi ubezpieczeniami społecznymi. Zgodnie bowiem z art. 6 ust. 1 pkt 4 u.s.u.s., obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym podlegają, z zastrzeżeniem art. 8 i 9, osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczpospolitej Polskiej są: osobami wykonującymi pracę na podstawie umowy agencyjnej lub umowy zlecenia albo innej umowy o świadczenie usług, do której zgodnie z Kodeksem Cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia, zwanymi dalej „zleceniobiorcami", oraz osobami z nimi współpracującymi, z zastrzeżeniem ust. 4. Zgodnie z art. 12 ust. 1 ww. ustawy obowiązkowo ubezpieczeniu wypadkowemu podlegają osoby podlegające ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym. Jak wynika więc z przytoczonych przepisów, zainteresowana jako osoba wykonująca pracę na podstawie umowy o świadczenie usług, podlegała obowiązkowo wymienionym ubezpieczeniom.

Odnosząc się jeszcze do zarzutu naruszenia przepisów postępowania administracyjnego przez organ rentowy, wskazać należy, że prawidłowo wskazał Sąd pierwszej instancji, że w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych przedmiot rozpoznania sprawy sądowej wyznacza decyzja organu rentowego, od której wniesiono odwołanie i tylko w tym zakresie podlega ona kontroli zarówno pod względem formalnej poprawności, jak i merytorycznej zasadności. Odwołanie od zaskarżonej decyzji nie może opierać się na uchybieniach formalnych dotyczących postępowania administracyjnego lub przepisów proceduralnych ustawy emerytalno-rentowej stosowanych przez organ rentowy. Zarówno Sąd pierwszej instancji, jak i sąd odwoławczy stosują przecież procedurę cywilną przy rozpoznawaniu ww. spraw. Dlatego wady decyzji organu rentowego spowodowane naruszeniem przepisów postępowania administracyjnego pozostają poza przedmiotem postępowania w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych (tak Sąd Najwyższy w postanowieniu z 9 stycznia 2012 r., I UK 267/11, „Lex” nr 1215777). Podstawę apelacji mogą więc stanowić tylko zarzuty dotyczące postępowania przed Sądem pierwszej instancji. Dalej Sąd Najwyższy stwierdza w powołanym orzeczeniu, że wśród przewidzianych w art. 477 ( 9) § 3, art. 477 ( 10) § 2 i art. 477 ( 14) k.p.c. sposobów rozpoznania odwołania przez Sąd nie przewidziano stwierdzania nieważności decyzji organu rentowego. Tezę taką wyraził zresztą wcześniej Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 26 maja 2011 r., II UK 360/10: wśród przewidzianych w przepisach kodeksu postępowania cywilnego sposobów rozpoznania odwołania przez Sąd nie przewidziano stwierdzania nieważności decyzji organu rentowego, nawet przy odpowiednim stosowaniu art. 180 § 1 k.p.a. Sąd ubezpieczeń społecznych – jako sąd powszechny – może i powinien dostrzegać jedynie takie wady formalne decyzji administracyjnej, które decyzję tę dyskwalifikują w stopniu odbierającym jej cechy aktu administracyjnego jako przedmiotu odwołania. Stwierdzenie takiej wady następuje jednak tylko dla celów postępowania cywilnego i ze skutkami dla tego tylko postępowania (zob. szerzej w uzasadnieniu tego wyroku „LEX” nr 901610). Takich wad formalnych zaskarżonej decyzji nie dopatrzyły się Sądy obu instancji w rozpoznawanej sprawie.

Mając powyższe na względzie Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw do uwzględniania zarzutów apelacji i oddalił ją na podstawie art. 385 k.p.c.