Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV. Ka. 520/15

UZASADNIENIE

Z. M. został oskarżony o to, że w dniu 09.10.2014r. o godz. 6.20 na drodze (...) o szerokości jezdni 6m, pomiędzy miejscowościami K. - R. gm. Ż. naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym oraz popełnił błędy w taktyce i technice jazdy polegające na tym, że jadąc jako kierujący ciągnikiem rolniczym m-ki (...) o nr rej. (...) połączonym z agregatem uprawowym o szerokości 4,1 m, wystającym poza obrys ciągnika i nieposiadającym ostrzegawczego oznakowania, podczas manewru wymijania na prostym odcinku drogi nie zachował bezpiecznej odległości bocznej od jadącego z przeciwnego kierunku pojazdu ciężarowego m-ki R. (...) o nr rej. (...) połączonego z naczepą m-ki S. o nr rej. (...) i doprowadził do rozerwania przedniej lewej opony pojazdu ciężarowego narożnikiem agregatu, w wyniku czego kierujący pojazdem Ł. Z. stracił panowanie nad samochodem, zjechał na lewe pobocze, gdzie doprowadził do wywrócenia pojazdu na dach, w wyniku czego Ł. Z. na skutek unieruchomienia ciała w kabinie i braku możliwości oddychania poniósł śmierć na miejscu wypadku, a następnie oddalił się z miejsca zdarzenia nie udzielając pomocy pokrzywdzonemu tj. o czyn z art. 177 § 2 k.k. w zw. z art. 178 § 1 k.k.

Sąd Rejonowy w Radomsku wyrokiem z dnia 12 czerwca 2015 roku w sprawie sygn. akt VI K 81/15 oskarżonego Z. M. uznał za winnego popełnienia zarzuconego mu czynu wyczerpującego znamiona przestępstwa z art. 177 § 2 k.k. w zw. z art. 178 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 177 § 2 k.k. w zw. z art. 178 § 1 k.k. wymierzył mu karę 2 lat pozbawienia wolności.

Na podstawie art. 69 § 1 i § 2 k.k., art. 70 § 1 pkt 1 k.k. wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesił oskarżonemu ustalając okres próby na 5 lat.

Na podstawie art. 71 § 1 kk wymierzył oskarżonemu karę grzywny w liczbie 150 stawek dziennych ustalając wysokość jednej stawki na 15,00 złotych.

Na podstawie art. 42 § 2 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. orzekł wobec oskarżonego środek karny w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w strefie ruchu lądowego na okres 1 roku.

Na podstawie art. 46 § 1 k.k. orzekł od oskarżonego Z. M. na rzecz oskarżycieli posiłkowych J. Z. i T. Z. po 3.000,00 złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, a na rzecz oskarżycieli posiłkowych A. F., D. Z. i L. Z. po 1.000,00 złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.

Wymierzył oskarżonemu 525,00 złotych opłaty i zasądził od niego 15.000,00 złotych tytułem częściowego zwrotu wydatków na rzecz Skarbu Państwa, w pozostałej części zwalnił oskarżonego od wydatków, którymi w tej części obciążył Skarb Państwa.

Na podstawie art. 626 § 1 k.p.k. w zw. z art. 627 k.p.k. zasądził od oskarżonego na rzecz oskarżycieli posiłkowych J. Z., T. Z., A. F., D. Z. i L. Z. po 1.008,00 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za postępowanie przygotowawcze i sądowe.

Apelację od wyroku wniósł obrońca oskarżonego oraz pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych J. Z., T. Z., A. F., D. Z. i L. Z..

Apelacja obrońcy, wywiedziona na korzyść oskarżonego, wskazuje, iż dotyczy całości wyroku. Zaskarżonemu orzeczeniu skarżący zarzucił:

1.  obrazę przepisów prawa materialnego:

- art. 178 § 1 k.k., przez błędną jego wykładnię lub niewłaściwe zastosowanie, w szczególności polegającą na przyjęciu, iż oskarżony oddalił się z miejsca zdarzenia nie udzielając pomocy pokrzywdzonemu pomimo tego, iż przepis ów nie przewiduje takiej kategorii znamion surowszej odpowiedzialności karnej, jak oddalenie się z miejsca zdarzania sankcjonując wyłącznie zbiegnięcie z miejsca zdarzenia, co nie jest tożsame z oddaleniem i nie może znaleźć odzwierciedlenia w zaostrzeniu odpowiedzialności karnej, poprzez brak wskazania podstawy prawnej obowiązku udzielania pomocy pokrzywdzonemu i pozostawania w miejscu zdarzenia, a co za tym idzie brak przywołania konkretnego przepisu ustawy przewidującego obowiązki, których nie wykonał oskarżony oraz wskazania sankcji za niezrealizowanie tych obowiązków,

- art. 46 § 1 k.k., poprzez zasądzenie zadośćuczynienia na rzecz oskarżycieli posiłkowych bez zbadania, czy osoby te stanowią krąg osób uprawnionych w rozumieniu tego przepisu,

2. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia poprzez:

- przypisanie wyłącznie winy oskarżonemu za spowodowanie wypadku pomimo tego, że z ustaleń faktycznych wynika, iż również pokrzywdzony jest winny jego spowodowania, a co nie jest równoznaczne z przyczynieniem,

- niekonsekwencję w ustaleniach faktycznych polegającą na tym ,że sąd meriti przyjmując winę oskarżonego z jednoczesnym przyczynieniem się pokrzywdzonego do zaistnienia wypadku, ustalił, iż pokrzywdzony został zaskoczony pojawieniem się ciągnika chociaż o dostrzeżeniu tego ciągnika poinformował go przez CB radio poruszający się pierwszym samochodem ciężarowym kierowca ostrzegając go o zbliżaniu się do maszyny,

- brak ustaleń faktycznych, co do dopuszczalności lub warunków technicznych poruszania się ciągnikiem z nieświetlonym, ani nie posiadającym odblasków agregatem polowym pomimo tego, że zarzucono oskarżonemu, iż tego typu maszyna rolnicza podwieszana do ciągnika winna posiadać takie wyposażenie, jak również nie wskazano przepisu czy też przepisów regulujących tą problematykę,

- bezkrytyczne przyjęcie wywodów biegłego, że oskarżony musiał słyszeć huk przewracającego się pojazdu pomimo braku dostatecznie uzasadnionych dowodów, iż w istocie powinien słyszeć i widzieć wypadek oraz równie bezkrytyczne i nienależycie uzasadnione pominiecie w tym zakresie zeznań oskarżonego uznając je jako taktykę procesową, choć są one jedyne i sensowne,

- błąd w ustaleniach faktycznych dotyczących możliwości pokrycia przez Z. M. kosztów sądowych, poprzez niewspółmierne do jego sytuacji obciążenie tymi kosztami sądowymi oraz innymi składowymi kosztów, w sytuacji, gdy oskarżony z uwagi na swoją sytuację materialną nie jest w stanie ich uregulować,

3. rażącą niewspółmierność orzeczonego środka karnego poprzez bezpodstawne orzeczenie tego środka w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów, w sytuacji gdy jego zastosowanie uniemożliwia oskarżonemu prowadzenie gospodarstwa rolnego, a tym samym uniemożliwia spłacenie innych świadczeń i opłat nałożonych wyrokiem tym bardziej, że charakter przestępstwa zarzucanego oskarżonemu nie uzasadnia zastosowania tego rodzaju środka karnego.

Podnosząc powyższe obrońca wniósł o zmianę zaskarżonego orzeczenia i uniewinnienie Z. M. od popełnienia zarzucanych mu czynów, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Apelacja pełnomocnika z wyboru oskarżycieli posiłkowych J. Z., T. Z., A. F., D. Z. i L. Z., skarży wyrok w zakresie uzasadnienia przedmiotowego wyroku, a dokładnie ustaleń faktycznych dotyczących przyczynienia się pokrzywdzonego do wypadku drogowego tj. w części dotyczącej stwierdzenia, iż: „ przyczynienie to polegało na tym, że Ł. Z. także przekroczył oś jezdni podczas manewru wymijania”.

Zaskarżonemu uzasadnieniu, na podstawie art. 438 pkt 3 k.p.k. pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych zarzucił błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę stwierdzenia, jakoby przyczynienie Ł. Z. do zaistniałego wypadku polegało na tym, że przekroczył on oś jezdni podczas manewru wymijania, podczas gdy żaden przeprowadzony w sprawie dowód nie potwierdził tej okoliczności, w szczególności nie ustalono przekroczenia osi jezdni elementem, który miałby wpływ na przebieg zaistniałego wypadku t.j. kołem pojazdu, które jako jedyne miało kontakt z maszyną rolniczą.

Podnosząc powyższe wniósł o zmianę uzasadnienia w zaskarżonym zakresie poprzez wyeliminowanie kwestionowanego twierdzenia. Ponadto wniósł o zasądzenie od oskarżonego na rzecz oskarżycieli posiłkowych kosztów postępowania, w tym działania pełnomocnika przed sądem II instancji.

Na rozprawie apelacyjnej obrońca popierał własną skargę apelacyjną i wnioski w niej zawarte. Apelację pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych pozostawił do uznania sądu.

Oskarżony przyłączył się do apelacji swojego obrońcy i jego stanowiska względem apelacji pełnomocnika.

Pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych popierał własną skargę apelacyjną i wnioski w niej zawarte. Wnosił o nieuwzględnienie apelacji obrońcy. Sprecyzował swój wniosek w przedmiocie zasądzenia od oskarżonego na rzecz oskarżycieli posiłkowych kosztów sądowych, poprzez zasądzenie na ich rzecz zwrotu kosztów zastępstwa adwokackiego za postepowanie odwoławcze według norm przepisanych.

Prokurator wnosił o nieuwzględnienie obu wniesionych apelacji i utrzymanie zaskarżonego wyroku w mocy.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Wniesione apelacje okazały się być niezasadne. Wniesienie ich spowodowało jednak zmianę zaskarżonego orzeczenia poprzez uzupełnienie z urzędu podstawy prawnej skazania Z. M. o przepis art. 4 § 1 k.k. w brzmieniu sprzed daty 18.05.2015 roku i wyeliminowanie, w związku z tym, przepisu art. 4 § 1 k.k. z podstawy prawnej rozstrzygnięcia zawartego w punkcie 4 wyroku.

Zarzuty zawarte w apelacjach obrońcy i pełnomocnika okazały się natomiast niezasadne, albowiem wywody skarżących nie zdołały skutecznie podważyć trafności rozstrzygnięcia dokonanego przez Sąd Rejonowy.

Wbrew twierdzeniom obrońcy, ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd I instancji i subsumpcja zachowania oskarżonego pod konkretną normę prawną, są prawidłowe, gdyż stanowią wynik nie budzącej żądnej zastrzeżeń oceny zgromadzonych w sprawie dowodów. Apelacja obrońcy nie wykazała, aby rozumowanie Sądu, przy ocenie jego zachowania, w kontekście wyczerpania znamion z art. 177 § 2 k.k. w zw. z art. 178 § 1 k.k., było wadliwe bądź nielogiczne. W istocie zarzuty podniesione w apelacji mają charakter wyłącznie polemiczny i opierają się na subiektywnej interpretacji zebranych w sprawie dowodów materialnych oraz takiej też ocenie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego.

Po pierwsze Sąd Okręgowy zważył, że apelacja obrońcy pomimo, iż wskazuje w nagłówku, że skarży wyrok w całości, w istocie zawiera zarzuty dotyczące jedynie kwestii ucieczki oskarżonego z miejsca zdarzenia (w zakresie ustaleń faktycznych dotyczących sprawstwa w tej części). Świadczy o tym już choćby samo zdanie drugie uzasadnienia środka odwoławczego, w których czytamy, iż: „ O ile zarzut popełnienia przestępstwa z art. 177 § 2 obrona może uznać za trafny choć mocno przesadzony to już zarzut z art., 178 §1 uznaje za niedopuszczalny ponieważ nie znajduje on odzwierciedlenia w zgromadzonym materiale dowody a przede wszystkim czyn oskarżonego nie wyczerpuje ustawowych znamion czynu zabronionego stypizowanego w tym przepisie”. Podanie, że apelant uważa zarzut popełnienia przestępstwa spowodowania wypadku drogowego za „ trafny”, a tylko „ przesadzony”, w sytuacji, gdy zważy się dodatkowo, iż w dalszej części apelacji obrońca koncentruje się głównie na użytym w opisie czynu sformułowaniu „oddalił się” i braku powołania przepisów przewidujących obowiązek udzielenia pomocy pokrzywdzonemu w wypadku oraz podstaw do uznania możliwości usłyszenia huku przewracającego się pojazdu pokrzywdzonego, świadczy o tym, że apelant skupił się jedynie na kwestii odpowiedzialności Z. M. za zbiegnięcie z miejsca zdarzenia w rozumieniu art. 178 § 1 k.k. Tym nie mniej, wobec wskazanych w nagłówku pisma granic środka zapobiegawczego, uznano, iż dotyczy on całości rozstrzygnięcia.

W ocenie Sądu Okręgowego do ustaleń faktycznych w zakresie sprawstwa oskarżonego, polegającego na nieumyślnym naruszeniu zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym, a w następstwie powyższego spowodowaniu śmierci Ł. Z. i umyślnym zbiegnięciu z miejsca zdarzenia, uprawniały Sąd I instancji głównie zeznania świadka S. K. oraz opinia biegłego w dziedzinie mechaniki i techniki samochodowej, rekonstrukcji wypadków drogowych oraz diagnostyki szacowania technicznego pojazdów S. S., a ponadto materialne ślady dowodowe zabezpieczone na miejscu zdarzenia. Ocena wartości tych dowodów została dokonana wszechstronnie, we wzajemnym ich kontekście z innymi dowodami, zgodnie z wiedzą oraz doświadczeniem życiowym i jako taka w pełni korzysta z ochrony art. 7 k.p.k. Do dokonania właściwej kwalifikacji prawno - karnej zachowania oskarżonego uprawniały Sąd meriti te same dowody.

Nie jest trafny zarzut apelacji obrońcy, iż Sąd Rejonowy nie rozważył wszystkich okoliczności sprawy, a w szczególności mylnie przyjął wyłączną winę oskarżonego w zakresie spowodowania wypadku, z jednoczesną ucieczką z miejsca jego wystąpienia. Odnośnie zarzutu dotyczącego wyłącznej winy Z. M., to należy podnieść, że już sam obrońca popada w sprzeczność, gdyż z jednej strony podnosi błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia poprzez przypisanie wyłącznej winy oskarżonego (4 zarzut, strona 2 apelacji obrońcy), a jednocześnie, twierdzi, że w ustaleniach tych jest niekonsekwencja, bo „sąd przyjmując winę oskarżonego z jednoczesnym przyczynieniem się pokrzywdzonego do zaistnienia wypadku ustalił, iż pokrzywdzony został zaskoczony pojawieniem się ciągnika” (5 zarzut, strona 2 apelacji obrońcy), podczas, gdy był o tym pojeździe poinformowany przez kolegę jadącego przodem. Skoro w ocenie skarżącego błąd w ustaleniach faktycznych polega na mylnym przypisaniu wyłącznej winy oskarżonemu, to niemożliwym jest, by w tej sytuacji ten sam sąd mylnie ustalił jednoczesne przyczynienie się do wypadku pokrzywdzonego Ł. Z.. W tym miejscu sąd odwoławczy podnosi, iż zapewne zarzut dotyczący braku przyczynienia, skarżący wywodzi z opisu czynu przypisanego Z. M. w części dyspozytywnej, w którym to opisie brak jest sformułowania w kwestii przyczynienia się do wypadku kogokolwiek innego poza oskarżonym. Taki jednak opis czynu jest prawidłowy, albowiem zawiera dostatecznie wszystkie niezbędne znamiona czynu, o jakim mowa w art. 177 § 2 k.k., do których nie należy przyczynienie się pokrzywdzonego. To pisemne uzasadnienie wydanego w sprawie orzeczenia i ustalenia faktyczne w nim wskazane, precyzują kwestię ewentualnego przyczynienia innych osób, które w niniejszej sprawie miało miejsce i o czym stanowić będą dalsze rozważania.

Słusznie natomiast podniósł obrońca, iż rozważania Sądu Rejonowego winny odnosić się dodatkowo do konkretnych zasad ruchu drogowego, które miał naruszyć oskarżony. W ocenie Sądu Okręgowego wskazania konkretnych przepisów ustawy (...) i zasad ruchu drogowego, które naruszył sprawca, a które to zachowanie pozostawało w związku przyczynowo - skutkowym z zaistniałym wypadkiem drogowym, winno znaleźć się w pisemnych motywach wydanego orzeczenia. Skarżący uznał, iż brak wskazania konkretnych przepisów ustawy Prawo o ruchu drogowym (bądź innych aktów prawnych), które miałby naruszyć kierujący ciągnikiem rolniczym z polnym agregatem, jest błędem w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę orzeczenia i który – co jest zrozumiałe z racji wniesienia apelacji – co najmniej mógł mieć wpływ na treść ostatecznego rozstrzygnięcia. Apelacja obrońcy zawierała w tym zakresie wniosek dowodowy o dopuszczenie uzupełniającej opinii biegłego S. S., który to wniosek został w całości uwzględniony w toku postępowania odwoławczego.

Sąd Okręgowy zważył, iż w świetle dodatkowej uzupełniającej opinii biegłego S. S. nie budzi już wątpliwości, jakie konkretnie zasady ruchu drogowego obowiązywały oskarżonego, jako kierującego specyficznym pojazdem transportującym maszynę rolniczą doczepioną w dniu 9 października 2014 roku do jego ciągnika. Zgodnie z ustaleniami faktycznymi dokonanymi przez sąd pierwszej instancji, bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo ruchu drogowego miały gabaryty maszyny rolniczej zamontowanej do tyłu ciągnika rolniczego, których szerokość wynosiła 4,1 metra i które to wystające części agregatu nie były w żaden sposób oznakowane, czy oświetlone. Dalej sąd ten stwierdza, iż podstawową przyczyną wypadku było poruszanie się oskarżonego pojazdem ponadgabarytowym tj. przekraczającym dozwolona szerokość, bez odpowiedniego oświetlenia i oznakowania (uzasadnienie k. 235 akt). Sąd Rejonowy wprost stwierdził także, iż w pełni podziela pogląd biegłego, że maszyna rolnicza o ustalonej szerokości 4,1 metra nie powinna poruszać się po przedmiotowej drodze. O dopuszczalnej szerokości takiego pojazdu do 3 metrów stanowi podstawowa opinia biegłego S. S., słusznie uznana przez sąd meriti za w pełni wiarygodną. Ustalenia poczynione przez sąd rejonowy w zakresie przekroczenia dopuszczalnej szerokości pojazdu kierowanego przez Z. M. nie budzą jakichkolwiek wątpliwości. W toku postepowania apelacyjnego biegły doprecyzował jedynie, iż Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 21 grudnia 2002 roku w sprawie warunków technicznych oraz ich niezbędnego wyposażenia (z późniejszymi zmianami) w § 45 przewiduje możliwość dopuszczenia do ruchu pojazdów rolniczych transportujących maszynę rolniczą o szerokości nieprzekraczającej 3 metry. Tym samym jest oczywistym, że Z. M. w ogóle nie powinien wyjeżdżać na drogę publiczną kierowanym przez siebie pojazdem ze swoim agregatem, bo przepisy ruchu drogowego nie przewidują takiej możliwości (jego maszyna rolnicza, jako przekraczająca szerokość 3 metrów winna być przewożona oddzielnie np. na przyczepie). Sąd Rejonowy poza powyższym ustaleniem, ustalił także brak jakiegokolwiek dodatkowego zabezpieczenia (oznakowania czy oświetlenia) wystających poza obrys ciągnika części agregatu (żadnych świateł, odblasków i innych), wykazując przy tym świadomość Z. M., co do braku owego dodatkowego zabezpieczenia wystających elementów jego maszyny. Sąd Okręgowy zważył, iż rozważania sądu meriti dodatkowo skupiały się na braku jakiegokolwiek oświetlenia czy oznakowania wystających poza obrys ciągnika części agregatu, właśnie dla wykazania świadomości oskarżonego w zakresie po pierwsze: znacznego wystawania poza ten obrys , a po drugie: zagrożenia, jakie w tej sytuacji stanowiły dla innych uczestników ruchu drogowego.

Pokrzywdzony nie mógł spodziewać się na drodze takiego pojazdu, jakim kierował Z. M. w dniu 9 października 2014 roku. Nie przekonuje argument skarżącego, iż pokrzywdzony został dostatecznie uprzedzony o obecności oskarżonego ze swoim pojazdem przez kolegę S. K.. Dokładna analiza zeznań tego świadka z toku postepowania przygotowawczego i sądowego potwierdza bowiem, że choć kierujący ciężarówkami pozostawali w kontakcie przez CB radio, to S. K. nie dążył ostrzec zmarłego, w szczególności nie zdążył mu przekazać, jakiego rodzaju przeszkoda znajduje się na drodze (nie opisał ciągnika i agregatu). Dokładnie świadek zeznał, iż zdążył jedynie powiedzieć, że „coś” jedzie z przeciwka, nie dążył natomiast powiedzieć co konkretnie. S. K. uniknął zetknięcia się z wystającym agregatem rolniczym, między innymi dlatego, że zdążył wykonać niebezpieczny manewr nagłego odbicia w prawo. Należy także pamiętać, że pojazd S. K. był wyposażony w szereg dodatkowych świateł (świadek P. K. nazywa ciężarówkę jako oświetloną „intensywnie”, a świadek S. K. podał, że były to dodatkowe halogeny). Inny mógł też być dokładny tor ruchu jego pojazdu względem osi jezdni w momencie manewru mijania.

Zdaniem Sądu Okręgowego sąd pierwszej instancji prawidłowo wykazał, że pomiędzy w/w zachowaniem oskarżonego (jazda ponadgabarytowym pojazdem w taki sposób, że wystające części maszyny przekraczały os jedzni), a zaistniałym wypadkiem drogowym istniał związek przyczynowo – skutkowy. Przeanalizował bowiem tor ruchu obu pojazdów, a dokładniej opinię biegłego w tym zakresie, po katem zupełności, fachowości i logiki. Biegły dysponował natomiast wystarczającym materiałem dowodowym, dla oznaczenia toru ruchu obu pojazdów w momencie kolizyjnym. Sąd Okręgowy zważył, że to pozostawione na miejscu zdarzenia ślady materialne (pozostałości pojazdów, rozsypana ziemia, wyryte ślady tarcia kół ciągnika siodłowego i inne) pozwoliły na umiejscowienie pojazdów w chwili fizycznego kontaktu względem osi jezdni oraz określenie, który z nich przekroczył swój pas jezdni, przejeżdżając, bądź wjeżdżając na tą oś. Należy przy tym pamiętać, iż biegły analizował wszystkie pozostałe na miejscu zdarzenia ślady materialne, w tym ślad koła ciągnika ujawniony na poboczu, a więc ślad przemawiający na korzyść oskarżonego. Przekonująco jednak wyjaśnił, dlaczego ciągnik nie mógł przez cały czas poruszać się w taki właśnie sposób, w szczególności w chwili zahaczenia o oponę ciągnika siodłowego. Ocena tego materiału dokonana przez sąd meriti przekonuje.

Nie jest trafny zarzut pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych, zgodnie z którym skoro nie ustalono przekroczenia przez zmarłego Ł. Z. osi jezdni kołem jego pojazdu, które jako jedyne miało kontakt z maszyną rolniczą, to nie można wnioskować o przyczynieniu się pokrzywdzonego do zaistniałego zdarzenia drogowego. Apelant w szczególności skupił się na wypowiedzi biegłego z toku rozprawy przed sądem rejonowym, w której w/w stwierdził: „ Przekroczenie osi jezdni przez lusterko zestawu ciężarowego nie miało wpływu na przyczynę wypadku”. Podając uzupełniająco w toku rozprawy apelacyjnej biegły doprecyzował, że jego stwierdzenie dotyczące lusterka, zostało wypowiedziane jedynie z racji wysokości, na jakiej znajdowało się ono względem pojazdu oskarżonego (a dokładnie wystających elementów powodujących stan zagrożenia) i nie zmienia wniosków końcowych jego opinii.

Uzupełniająca opinia biegłego S. S. złożona na etapie postępowania odwoławczego precyzuje także, na czym polegało przyczynienie się pokrzywdzonego Ł. Z. do zaistnienia przedmiotowego zdarzenia. Nie chodzi przy tym o przekroczenie przez niego o 20 km/h dopuszczalnej administracyjnie prędkości w miejscu zdarzenia, lecz o jazdę pojazdem w taki sposób, że jego obrys (najbardziej wystające elementy nadwozia kabiny tj. zderzak, reflektor, błotnik itp.) fizycznie przekraczały już umowną granicę środka jezdni (początek śladu toczenia tarczy lewego koła znajdował się w środku jedni, a samo zetknięcie pojazdów miało miejsce jeszcze przed nim). Biegły uwzględnił także, że sam moment zetknięcia się pojazdów musiał nastąpić około kilka metrów przed początkiem śladu znoszenia bocznego kół ciężarówki i rycia przedniego koła, w miejscu ujawnienia pierwszych odłamków plastikowych i rozsypanej ziemi. Znajomość zasad ruchu pojazdów i ujawnione na miejscu materialne ślady, pozwoliły biegłemu na ustalenie, że w momencie kolizyjnego zetknięcia oba pojazdy uczestniczące w ruchu przekraczały os jezdni. Z tego też powodu także pokrzywdzony przyczynił się do powstania wypadku.

Wbrew zarzutom obrońcy słusznie uznano, iż Z. M. swoim zachowaniem wyczerpał także dyspozycje art. 178 § 1 k.k., który stanowi o surowszej odpowiedzialności sprawcy przestępstwa określonego w art. 177 § 2 k.k., który zbiegł z miejsca zdarzenia.

W pierwszej kolejności należało rozstrzygnąć prawidłowość opisu czynu przypisanego oskarżonemu w tym zakresie. Zdaniem obrońcy samo przyjęcie przez Sąd Rejonowy, iż oskarżony „oddalił się z miejsca zdarzenia nie udzielając pomocy pokrzywdzonemu”, w sytuacji, gdy przepis art. 178 § 1 k.k. nie przewiduje takiej kategorii znamion surowszej odpowiedzialności karnej, sankcjonując wyłącznie „zbiegnięcie z miejsca zdarzenia” oznacza, że naruszono prawo karne materialne. Brak znamion danego przestępstwa w opisie przypisanego czynu, powoduje natomiast konieczność uniewinnienia sprawcy, co do tego czynu. Apelant podnosi, że zbiegnięcie nie jest tożsame z oddaleniem się i nie może znaleźć odzwierciedlenia w zaostrzeniu odpowiedzialności karnej. Tymczasem sąd odwoławczy zauważa, że opis czynu, o którym mowa w art. 413 § 2 pkt 1 k.p.k. może być dokonany w języku ogólnym, niekoniecznie w języku ściśle prawnym. Istotne jest natomiast to, aby opis czynu odpowiadał pełnemu zespołowi znamion przewidzianych w przepisie określającym dany typ czynu zabronionego. Zasadnicze znaczenie ma natomiast użycie takich określeń zachowania sprawcy czynu zabronionego, które jednoznacznie wypełniają treść elementów składających się na jego ustawową postać – tak postanowienie sądu najwyższego z dnia 7 lutego 2012 roku sygn. III KK 227/11 (Lex nr 1119514), czy z dnia 5 grudnia 2013 roku sygn. II KK 212/13 (OSNKW 2014, Nr 5 poz. 38), czy z 7 października 2014 roku sygn. V KK 220/14 (Legalis nr 1073309). To nie użycie konkretnej formuły wymienionej wprost w ustawie, ale faktyczny opis czynu przypisanego sprawcy decydują o zachowaniu wymogów, o jakich mowa w art. 413 k.p.k. Sąd Rejonowy w Radomsku przypisał Z. M. zachowanie polegające na tym, że w/w oddalił się z miejsca zdarzenia nie udzielając pomocy pokrzywdzonemu. To w szczególności dopisek o nieudzieleniu pomocy, wprost świadczy, że oskarżony mógł i powinien był nie tylko się nie oddalać, ale też udzielić pomocy pokrzywdzonemu. Nie budzi w tej sytuacji wątpliwości , że w tym zakresie przypisano oskarżonemu świadome działanie sprzeczne z zasadami prawa drogowego.

Sąd Okręgowy zauważa także, że trudno jest w świetle argumentów skarżącego o braku „zbiegnięcia” po stronie oskarżonego (brak możliwości obserwacji tego, co działo się za plecami oskarżonego i usłyszenia odgłosów przewracającej się ciężarówki w zamkniętej kabinie ciągnika) twierdzić, by przyjęty w części dyspozytywnej wyroku opis zachowania sprawcy powodował po stronie stron procesu jakiekolwiek wątpliwości, co do tego, jak należy go zinterpretować. Potwierdzeniem powyższego jest także wyrok Sądu Najwyższego z dnia 1 grudnia 2005 roku sygn. V KK 353/05, w którym czytamy: „ Oskarżonemu przypisano iż „oddalił się z miejsca wypadku”, a zatem zachowanie tożsame z pojęciem „zbiegł z miejsca zdarzenia”.

Skarżący dodatkowo podnosił brak wskazania podstawy prawnej obowiązku udzielania pomocy pokrzywdzonemu i pozostawania w miejscu zdarzenia, a co za tym idzie brak przywołania konkretnego przepisu ustawy przewidującego obowiązki, których nie wykonał oskarżony oraz wskazania sankcji za niezrealizowanie tych obowiązków. Uzupełniająca opinia biegłego przywołuje przepis Prawa o ruchu drogowym zobowiązujący kierującego do pozostania na miejscu wypadku drogowego i wezwania stosownej pomocy, w sytuacji, gdy w zdarzeniu jest ranny bądź zabity ( art. 44 ust. 2 ustawy prawo o ruchu drogowym), a taki właśnie stan rzeczy zaistniał w przedmiotowej sprawie, po zderzeniu się ciągnika rolniczego i ciężarówki.

W drugiej kolejności należało ocenić zasadność zarzutu przypisania oskarżonemu dodatkowo zbiegnięcia z miejsca zdarzenia. W tym zakresie obrońca podniósł zarzut błędu w ustaleniach faktycznych poprzez bezkrytyczne przyjęcie wywodów biegłego, zgodnie z którymi oskarżony musiał słyszeć huk przewracającego się pojazdu. Zdaniem apelanta brak jest dostatecznie uzasadnionych dowodów (a dokładniej wiarygodnych dowodów pozwalających postawić taki wniosek), iż Z. M. powinien słyszeć i widzieć wypadek, w sytuacji, gdy wyjaśnienia oskarżonemu przeczą takim doznaniom.

Zdaniem Sądu Okręgowego słusznie uznał Sąd Rejonowy, iż zgromadzone w sprawie dowody pozwalały na dokonanie ustaleń faktycznych, zgodnie z którymi oskarżony nie zatrzymał się na miejscu zdarzenia drogowego, wiedząc, że do niego doszło tj. mając świadomość że z jego udziałem miało miejsce zdarzenie drogowe, w którym z racji dynamiki jego przebiegu oraz gabarytów i sposobu unieruchomienia drugiego z pojazdów, zapewne są co najmniej ranni. W tym miejscu Sąd Okręgowy zauważa, że biegły prawidłowo zacytował art. 44 ust. 1 i 2 ustawy (...) (mylnie zapisano, iż chodzi o art. 41 ust. 1 i 2 tejże ustawy). Zgodnie z art. 44 ust 1 kierujący pojazdem w razie uczestniczenia w wypadku drogowym jest obowiązany: (1) zatrzymać pojazd, nie powodując przy tym zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego, (2) przedsięwziąć odpowiednie środki w celu zapewnienia bezpieczeństwa ruchu w miejscu wypadku, (3) niezwłocznie usunąć pojazd z miejsca wypadku, aby nie powodował zagrożenia lub tamowania ruchu, jeżeli nie ma zabitego lub rannego oraz (4) podać swoje dane personalne, dane personalne właściciela lub posiadacza pojazdu oraz dane dotyczące zakładu ubezpieczeń, z którym zawarta jest umowa obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, na żądanie osoby uczestniczącej w wypadku. Jeśli natomiast w wypadku jest zabity lub ranny (ust.2), kierujący pojazdem jest obowiązany ponadto: (1) udzielić niezbędnej pomocy ofiarom wypadku oraz wezwać zespół ratownictwa medycznego i Policję, (2) nie podejmować czynności, które mogłyby utrudnić ustalenie przebiegu wypadku i (3) pozostać na miejscu wypadku, a jeżeli wezwanie zespołu ratownictwa medycznego lub Policji wymaga oddalenia się - niezwłocznie powrócić na to miejsce. Obrońca podnosił, iż Z. M. nie wiedział, iż cokolwiek niebezpiecznego stało na drodze z jego udziałem. Sąd Okręgowy zważył, że z racji kierunku apelacji i zarzutów w nich podniesionych, niemożliwym jest dokonywanie nowych, odmiennych od dotychczasowych dokonanych ustaleń faktycznych, niekorzystnych dla oskarżonego, a dotychczas przyjęto, iż po zatrzymaniu ciągnika na jezdni oskarżony wyszedł na pobocze i „nie zauważył żadnego uszkodzenia agregatu” (uzasadnienie k.228). Niewątpliwym jest jednak, że oskarżony poczuł w momencie zderzenia z ciężarówką podrzucenie agregatu i musiało ono być naczne. Wiedział więc, że doszło do zahaczenia się pojazdów. Nakładając na te ustania, potężny hałas, jaki musiał towarzyszyć przewracaniu się, ryciu obręczą tarczą koła po jezdni i niemalże miażdżeniu ciągnika siodłowego z naczepą i ustaloną, stosunkowo niewielką odległość od ciężarówki, w jakiej w tej właśnie chwili znajdował się Z. M., jest niemożliwym, by nie miał on świadomości zarówno samego zdarzenia, jak i jego powagi. Biegły wyliczył, że odległość pomiędzy miejscem zetknięcia się pojazdów, a miejscem, gdzie ciężarówka zatrzymała się (już po całkowitym przewróceniu) to około 44 metry. W tym czasie w przeciwnym kierunku sam oskarżony mógł odjechać na dodatkowe maksymalnie 10-16 metrów. Sąd Okręgowy zważył jednak, że znaczny huk powodowało już jednak samo pęknięcie opony pokrzywdzonego (wystrzał), tak samo jak późniejsze rycie obręczą koła po jezdni, zanim cały zestaw zaczął się obracać o 180 stopni. Ustalone i znajdujące odzwierciedlenie w pisemnych motywach wyroku, późniejsze zachowanie oskarżonego, który nie zatrzymywał swojego ciągnika także w sytuacji, gdy pojazd z S. K. sygnalizował światłami taką potrzebę zatrzymania się, aż w końcu pojazd ten był zmuszony do zajechania drogi ciągnikowi, by oskarżony zaniechał swojej ucieczki, potwierdza powyższe. Wszystkie te zachowanie tworzą zrozumiałą całość i prowadza do jednego logicznego wniosku, zgodnie z którym Z. M. uciekał z miejsca zdarzenia, mając nadzieje uniknięcia ewentualnej odpowiedzialności za udział w wypadku drogowym, w sytuacji, gdy kierował pojazdem, jaki nie miał prawa pojawić się na drodze publicznej. Z wyjaśnień oskarżonego z toku rozprawy wynika, że nawet w sytuacji zamkniętej kabiny oskarżony, jako kierujący przedmiotowym ciągnikiem rolniczym, słyszy sygnały dźwiękowe używane przez innych uczestników ruchu drogowego. Nakładając ową zdolność słyszenia sygnałów dźwiękowych, na w/w ustalone odległości pomiędzy ciągnikiem rolniczym a przewracającym się i miażdżonym ciągnikiem siodłowym R., logika i doświadczenie życiowe słusznie uzasadniały przyjęcie wyczerpania przez oskarżonego także przesłanek wymienionych w art. 178 § 1 k.k.

Reasumując: zważywszy na powyższe, jeszcze raz podkreślić należy, iż nie budzi wątpliwości, że Sąd I instancji szczegółowo odniósł się do wszystkich okoliczności faktycznych ujawnionych w toku przeprowadzonego postępowania dowodowego, albowiem przy wydaniu zaskarżonego wyroku miał na względzie wszystkie zebrane w sprawie dowody, które wnikliwie i starannie rozważył zarówno na korzyść, jak i niekorzyść obwinionego (art. 4 k.p.k.), a w sporządzonym uzasadnieniu wyroku przedstawił w sposób przekonywujący, argumenty na poparcie swego stanowiska. Argumentacja zaprezentowana przez Sąd Rejonowy w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku nie narusza w żaden sposób zasady swobodnej oceny dowodów. Swobodna ocena dowodów nakazuje bowiem, aby Sąd ocenił znaczenie, moc i wiarygodność materiału dowodowego w sprawie na podstawie wewnętrznego przekonania z uwzględnieniem wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego, nie będąc przy tym związany żądnymi ustawowymi regułami dowodowymi (tak też Sąd Najwyższy w wyroku z 8.04.1997 r., IV KKN 58/97 – Prok. i Pr. 1998/217). W ocenie Sądu Okręgowego rozumowanie przytoczone przez Sąd Rejonowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku spełnia te wymogi, a jego stanowisko, zgodnie z którym oskarżony spowodował przedmiotowy wypadek drogowy zakwalifikowany z art. 177 § 2 k.k, a następnie zbiegł z miejsca zdarzenia, jest uzasadnione.

Zgodnie z treścią art. 46 § 1 k.k. sąd może orzec, a na wniosek pokrzywdzonego lub innej osoby uprawnionej orzeka obowiązek naprawienia szkody w całości lub części lub zadośćuczynienie za doznaną krzywdę. Apelacja obrońcy wskazuje, że przeprowadzone postępowanie sądowe nie dało odpowiedzi na pytanie, czy oskarżyciele posiłkowi J. Z., T. Z., A. F., D. Z. i L. Z. są osobami uprawnionymi do żądania zasądzenia na ich rzecz zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. A. podnosi, iż według doktryny osobami tymi są osoby, co do których stwierdzono nabycie spadku, a skoro nie wiadomo, kto odziedziczył spadek po Ł. Z., to krąg ten pozostaje nieustalony. Wbrew temu stanowisku Sąd Okręgowy zważył, że orzeczenie w przedmiocie nabycia spadku nie jest koniecznym dokumentem mogącym potwierdzić przynależność do kręgu osób najbliższych. Osobami tymi są zgodnie z treścią art. 115 § 1 k.p.k. małżonek, wstępny, zstępny, rodzeństwo, powinowaci w tej samej linii i stopniu, osoba pozostająca w stosunku przysposobienia oraz jej małżonek, a także osoba pozostająca we wspólnym pożyciu. Osoby na rzecz którym orzeczono zadośćuczynienie za doznana krzywdę do kręgu tego należą. Tylko na marginesie można podnieść, że z akt sprawy wynika, że zmarły Ł. Z. był bezdzietnym kawalerem, a w takim wypadku, zgodnie z ustawą Kodeks cywilny, spadek po w/w należy się w częściach równych rodzicom oraz rodzeństwu. Podstawę naprawienia szkody niemajątkowej w formie zadośćuczynienia za wyrządzoną krzywdę określają dodatkowo przepisy art. 444, 445, 446 i 448 k.c. Zgodnie zaś z art. 446 § 4 k.c. (dodanym przez ustawę z dnia 30 maja 2008 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 116, poz. 731), która weszła w życie 3 sierpnia 2008 r.), istnieje możliwość przyznania najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Użyte w art. 446 § 4 k.c. wyrażenie "odpowiednia suma" zawiera już w sobie pojęcie niemożności ścisłego ustalenia zadośćuczynienia ze względu na istotę krzywdy. Kompensacie podlega doznana krzywda, a więc w szczególności cierpienie, ból i poczucie osamotnienia po śmierci najbliższego członka rodziny. Na rozmiar tej krzywdy mają przede wszystkim wpływ dramatyzm doznań osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią tej osoby, rodzaj i intensywność więzi łączących pokrzywdzonych ze zmarłym. Nie ulega zaś żadnych wątpliwości, że wszystkie te przykre doznania wciąż towarzyszą rodzicom i rodzeństwu pokrzywdzonego, którego tragiczna śmierć była dla nich zupełnie nieoczekiwana. W gruncie rzeczy żadna kwota nie wynagrodzi wyrządzonej im krzywdy. Zaznaczyć jednocześnie należy, że uchylenie w całości rozstrzygnięć, co do obowiązków zadośćuczynienia na rzecz pokrzywdzonych, czego domagał się obrońca oskarżonego w apelacji, doprowadziłoby do obrazy prawa materialnego, a mianowicie art. 46 § 1 k.k. W razie bowiem złożenie przez pokrzywdzonego wniosku o orzeczenie obowiązku zadośćuczynienie za doznaną przez niego krzywdą, sąd nie może nie orzec takiego obowiązku wobec oskarżonego. Nie możliwym byłoby natomiast orzeczenie na rzecz takich pokrzywdzonych (pokrzywdzonych sensu largo, a nie sensu stricte) nawiązki, o jakiej mowa w art. 46 § 2 k.k. Sąd Okręgowy zauważa, że uzasadnienie apelacji obrońcy koncentruje się w istocie właśnie na braku podstaw do orzeczenia w przedmiotowej sprawie właśnie nawiązki, o jakiej mowa w art. 46 § 2 k.k., a przecież takowej nie orzeczono, albowiem orzeczono inny środek karny i na innej podstawie (zadośćuczynienie za doznana krzywdę w oparciu o art. 46 § 1 k.k.). Potwierdzeniem powyższego może być przykładowo Wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku sygn.. II AKa 323/14 z 14 października 2014 roku, w którym czytamy: „ Śmierć pokrzywdzonego uniemożliwiała orzeczenie na jego rzecz nawiązki z art. 46 § 2 KK, bowiem beneficjentem tej nawiązki może być tylko pokrzywdzony. Jednak w odniesieniu do żądania odszkodowania z § 1 art. 46 KK ustawodawca uprawnienie do złożenia stosownego żądania odszkodowania (i zadośćuczynienia) daje nie tylko pokrzywdzonemu, ale i innym osobom uprawnionym bez zastrzeżenia, iżby to odszkodowanie mogło być zasądzone wyłącznie na rzecz pokrzywdzonego” (Legalis Numer 1242416).

Wymierzona oskarżonemu kara i środki karne należycie uwzględniają okoliczności łagodzące (w szczególności przyczynienie się pokrzywdzonego i inne) i obciążające (tragiczne skutki wypadku i inne), rzutujące na ich wymiar oraz stanowią właściwą reakcję sądu, adekwatną do okoliczności sprawy i stopnia zawinienia sprawcy. Z pewnością także wymierzonej kary pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania, z jednoczesnym wymierzeniem kary grzywny w łącznej wysokości opowiadającej jedynie około połowie miesięcznych dochodów oskarżonego, nie sposób jest uznać za rażąco surowe.

Za nieuzasadnione uznano stanowisko obrońcy oskarżonego, zgodnie z którym wymiar orzeczonego środka karnego w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w ruchu drogowym na okres jednego roku, nosi znamiona rażącej niewspółmierności w sensie jego surowości. W ocenie obrońcy, orzeczony zakaz uniemożliwi prowadzenie przez Z. M. gospodarstwa rolnego. Podnosząc ów zarzut, obrońca nie składał innego, alternatywnego wniosku dotyczącego orzeczonego zakazu, poza głównym wnioskiem o zmianę orzeczenia i uniewinnieniem oskarżonego. Sąd Okręgowy zważył, że orzeczony środek karny zakazu prowadzenia pojazdów miał charakter obligatoryjny i wobec uznania oskarżonego za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu, jego orzeczenie było konieczne. Zostało także na okres minimalny przewidziany w Kodeksie karnym tj. okres jednego roku. Nieuzasadnionym byłoby także dokonywanie jakichkolwiek eliminacji poszczególnych kategorii prawa jazdy (w szczególności kategorii T – ciągnik rolniczy), albowiem przeczą temu okoliczności sprawy. To właśnie prowadząc tak specyficzny pojazd rolniczy oskarżony dopuścił się przestępstwa. Zasadą jest także, by orzeczony środek karny w postaci zakazu prowadzenia pojazdów dotyczył właśnie tego rodzaju pojazdu, z którego prowadzeniem związany był czyn zabroniony, za czym przemawia celowość orzekanych zakazów prowadzenia pojazdów. Potwierdzeniem tego stanowiska jest wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 marca 2014 r. III KK 461/13, zgodnie z którym: „ Konieczność (cią) jest zachowanie związku między zakresem orzekanego zakazu a rodzajem pojazdu, jakim poruszał się sprawca. W zakres orzeczenia o zakazie prowadzenia pojazdów mechanicznych, w pierwszej kolejności, powinno wchodzić uprawnienie do prowadzenia pojazdu tego rodzaju, którym sprawca dopuścił się przestępstwa. Orzeczenie zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych innego rodzaju niż ten, do którego należał pojazd prowadzony przez sprawcę, pozostaje w oczywistej sprzeczności z istotą tego zakazu i stanowi rażącą obrazę przepisu art. 42 k.k.(LEX nr 1455439), czy wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 2007 r. III KK 437/06, w którym czytamy: „ Orzeczenie sądu w przedmiocie środka karnego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych, oparte na dyspozycji art. 42 § 2 k.k., ograniczone tylko do określonego rodzaju tych pojazdów, które nie obejmuje tego typu pojazdu, który sprawca przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji prowadził, tylko pozornie czyni zadość nakazowi zawartemu w przedmiotowym przepisie. Wykładnia celowościowa, niezbędna dla prawidłowego ustalenia normatywnej zawartości art. 42 § 2 k.k. prowadzi do wniosku, że w zakres orzeczenia o zakazie prowadzenia pojazdów mechanicznych, w pierwszej kolejności, powinno wchodzić uprawnienie do prowadzenia pojazdu tego rodzaju, którym sprawca dopuścił się przestępstwa” (OSNKW 2007/3/29, Prok.i Pr.-wkł. 2007/5/3, Biul.SN 2007/3/19).

Sąd Rejonowy nie orzekł o obowiązku zwrotu przez Z. M. dokumentu uprawniającego do kierowania pojazdami – prawa jazdy. Z uwagi jednak na kierunek wniesionych apelacji, a jednocześnie zakres zarzutów, jego orzeczenia uznano na obecnym etapie postepowania za nieuzasadnione. Tym nie mniej o takowym obowiązku pouczono oskarżonego w toku rozprawy apelacyjnej.

Wniesiona apelacja uzasadniała dokonanie z urzędu uzupełnienia kwalifikacji prawno-karnej skazania Z. M.. Jeśli w czasie orzekania obowiązuje ustawa inna niż w czasie popełnienia przestępstwa, co do zasady należy stosować ustawę nową, jednakże należy stosować ustawę obowiązującą poprzednio, jeżeli jest ona względniejsza dla sprawcy. Niewątpliwie, z uwagi na nowe zasady wymiaru obligatoryjnych środków karnych, w związku z popełnieniem czynu, o jakim mowa w art. 177 § 2 k.k. w zw. z art. 178 § 1 k.k., względniejszym dla oskarżonego jest Kodeks karny obowiązujący w dacie popełnienia przestępstwa. Kwestia względności w/w ustawy jest w ocenie Sądu Okręgowego oczywista i nie wymaga szczegółowych rozważań. Zauważył to również sąd rejonowy, co można wywnioskować z powołania art. 4 § 1 k.k. w podstawie prawnej wymierzonego obligatoryjnie środka karnego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych (punkt 4 wyroku). Mylnie jednak powołano ów przepis właśnie w podstawie prawnej wymierzonego środka karnego, co mogłoby sugerować, że w zakresie pozostałych rozstrzygnięć zawartych w wyroku, zastosowanie miała już inna ustawa. Tymczasem zastosowanie ustawy obowiązującej w dacie popełnienia czynu dotyczy całości wydanego orzeczenia, a co za tym idzie właściwym jest powołanie tegoż przepisu w podstawie prawnej skazania sprawcy (a nie przy podstawach prawnych wymierzenia konkretnych kar i środków karnych). Sąd Okręgowy dał temu wyraz, zmieniając z urzędu (art. 455 k.p.k.) kwalifikację prawną skazania Z. M. i uzupełniając ją o przepis art. 4 § 1 k.k. w brzmieniu obowiązującym przed datą 18 lipca 2015 roku, a w konsekwencji eliminując przepis art. 4 § 1 k.k. w punktu 4 wyroku.

Odnosząc się w tym miejscu do kwestii kosztów sądowych za postepowanie I instancyjne: nie jest także trafny zarzut obrońcy, zgodnie z którym Sąd Rejonowy błędnie ustalił możliwość pokrycia przez Z. M. kosztów sądowych oraz „innych składowych kosztów”. Zdaniem obrońcy oskarżonego obciążono tymi kosztami w sposób nieuzasadniony i niewspółmierny do jego sytuacji materialnej. Tymczasem Sąd Okręgowy zważył, że po pierwsze: od oskarżonego zasądzono kwotę 525 złotych tytułem opłaty oraz kwotę 15.000 złotych tytułem zwrotu wydatków poniesionych w sprawie przez Skarb Państwa i jest to wysokość odpowiadająca około 95 % wydatków poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa w postępowaniu przygotowawczym i w toku postępowania I instancyjnego. Po drugie: z akt sprawy wynika, że Z. M. to osoba majętna, posiadająca 50 hektarowe gospodarstwo rolne, z którego - jak podał sam oskarżony – osiąga dochód w wysokości około 4.000 złotych miesięcznie. Z. M. nie ma także nikogo na utrzymaniu, a żona z którą zamieszkuje jest urzędnikiem i uzyskuje własne wynagrodzenie. W tej sytuacji kwota 15.000 złotych orzeczona tytułem zwrotu wydatków, choć jest stosunkowo wysoka, to jednak pozostaje w zasięgu płatnych możliwości oskarżonego. Na marginesie można dodać, że oskarżony może starać się o uiszczenie kosztów w systemie ratalnym.

O kosztach sądowych za postępowanie odwoławcze orzeczono w oparciu o przepisy powołane w części dyspozytywnej orzeczenia, uznając, że apelacja żadnej ze stron nie została uwzględniona.