Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 425/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 4 lutego 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku II Wydział Karny

w składzie:

Przewodniczący: SSA Andrzej Rydzewski

Sędziowie: SSA Witold Kuczorski

SSA Włodzimierz Brazewicz

SSA Dariusz Malak

SSO del. Rafał Ryś (spr.)

Protokolant:sekr. sądowy Katarzyna Pankowska

przy udziale Prokuratora Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku Krzysztofa Nowickiego

po rozpoznaniu w dniu 29 stycznia 2015 r.

sprawy

A. C. (1)

oskarżonej z art. 158 § 1 k.k.; art. 207 § 1 k.k. w zb. z art. 157 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.; art. 148 § 1 k.k.

W. C. (1)

oskarżonego z art. 158 § 3 k.k.; art. 207 § 1 k.k. w zb. z art. 157 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

na skutek apelacji wniesionych przez pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego - kuratora A. K. i obrońców oskarżonych

od wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku

z dnia 4 września 2014 r., sygn. akt XIV K 37/13

I.  Zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

1. uchyla punkt II „b” zaskarżonego wyroku i w tym zakresie przekazuje sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Wejherowie;

2.obniża karę pozbawienia wolności wymierzoną oskarżonemu W. C. (1) w punkcie II „a” do 4 (czterech) lat pozbawienia wolności;

3.w ramach czynów zarzuconych oskarżonej A. C. (1) w punktach I, II i III oskarżenia, oskarżoną uznaje za winną tego, że w P., działając wspólnie i w porozumieniu z W. C. (1), pełniąc funkcję zawodowej rodziny zastępczej, znęcała się fizycznie nad małoletnimi: A. E., urodzoną w (...)r., K. E. (1), urodzoną w (...)r., D. E., urodzonym w (...)r., K. E. (2), urodzonym w (...)r. - w okresie od kwietnia 2012r. do dnia 12 września 2012r. oraz nad małoletnim K. E. (3), urodzonym w (...)r. - w okresie od kwietnia 2012r. do dnia 3 lipca 2012r., a także psychicznie nad małoletnimi: A. E., K. E. (1), D. E. i K. E. (3), w ten sposób, że biła ich po całym ciele ręką, pięścią, przedmiotami takimi jak pasek, pogrzebacz, rura od odkurzacza, kopała, popychała, dusiła, a nadto A. E. i D. E. przypalała przy użyciu zapalniczki, a także groziła spowodowaniem obrażeń ciała wskutek podpalenia oraz groziła pozbawieniem życia, pozostawiała bez odzieży w pomieszczeniu kotłowni; a nadto działając sama

- we wrześniu 2012r., nie później niż dnia 12 września 2012r., uderzyła A. E. pięścią w twarz, powodując u niej obrażenie ciała w postaci stłuczenia powłok twarzy w okolicy prawego oczodołu, co naruszyło czynności narządu ciała na czas trwający nie dłużej niż 7 dni,

- w dniu 3 lipca 2012r. w P., działając w zamiarze ewentualnym spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, uderzała K. E. (3) po całym ciele, w tym – nie mniej, niż raz - w okolicę prawego łuku żebrowego, z bardzo dużą siłą, powodując u niego uszkodzenia ciała w postaci pęknięcia lewego płata wątroby z krwiakiem jamy otrzewnej o objętości 750 ml, rozległymi wylewami krwawymi w przeponie po stronie lewej, w przestrzeni zaotrzewnowej po stronie prawej, w tkankach miękkich w otoczeniu dna żołądka, dwunastnicy i trzustki, stanowiące ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu, tj. masywnego krwotoku wewnętrznego do jamy otrzewnej z pourazowego pęknięcia wątroby, w wyniku czego K. E. (3) zmarł śmiercią gwałtowną nagłą, przy czym następstwo to oskarżona mogła przewidzieć,

- w dniu 12 września 2012r. w P., działając w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia K. E. (1), uderzała oraz kopała ją po całym ciele, w tym w okolice prawego łuku żebrowego, z bardzo dużą siłą, powodując u niej uszkodzenia ciała w postaci rozległego rozfragmentowania wątroby w płaszczyźnie strzałkowej w pobliżu więzadła sierpowatego, z powstaniem dwóch dużych, oddzielających się fragmentów z obecnością 750 ml płynnej krwi w jamie otrzewnej, masywnych wylewów krwawych we wnęce wątroby, niewielkiego powierzchownego uszkodzenia (pęknięcia) oraz rozległych, po części łączących się ze sobą, wylewów krwawych w krezce jelita cienkiego, wylewów krwawych w przestrzeni zaotrzewnowej w okolicy nadnercza prawego oraz w okolicy dwunastnicy, wylewów krwawych w mięśniu obu kopuł przepony, w wyniku czego K. E. (1) zmarła śmiercią gwałtowną nagłą w następstwie rozległego, urazowego uszkodzenia - pęknięcia wątroby z jej rozfragmentowaniem, zaś bezpośrednią przyczyną śmierci był wstrząs urazowy towarzyszący masywnemu krwawieniu do jamy brzusznej (otrzewnej) z uszkodzonej wątroby, a nadto spowodowała u pokrzywdzonej wielomiejscowe wylewy w obrębie powłok głowy, w tym dwa na twarzy, w okolicy zewnętrznego brzegu oczodołu lewego oraz na czole, oraz kilka różnej wielkości wylewów krwawych w różnych okolicach skóry owłosionej głowy z masywnym krwiakiem podskórnym i pod czepcem ścięgnistym okolicy tyłogłowia (okolicy potylicznej), bez uszkodzenia kości czaszki oraz makroskopowych zmian urazowych wewnątrzczaszkowych,

czyn ten kwalifikuje z art. 207 §1 k.k. w zb. z art. 156 §3 k.k. w zb. z art. 148 §1 k.k. w zb. z art. 157 §2 k.k. w zw. z art. 11 §2 k.k. i za to w myśl art. 11 §3 k.k., na podstawie art.148 §1 k.k. wymierza jej karę 25 (dwudziestu pięciu) lat pozbawienia wolności;

II.na podstawie art. 77 §2 kk zastrzega, że oskarżona A. C. (1) może skorzystać z warunkowego przedterminowego zwolnienia z odbycia reszty kary 25 lat pozbawienia wolności orzeczonej w punkcie I.3 nie wcześniej, niż po odbyciu 20 (dwudziestu) lat kary;

III.utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok w pozostałej części;

IV.zwalnia oskarżonych od opłat za obie instancje i wydatków postępowania odwoławczego, którymi obciąża Skarb Państwa.

UZASADNIENIE

Oskarżeni A. C. (1) i W. C. (1) stanęli pod zarzutem popełnienia czynów polegających na tym, że:

I.  w dniu 03 lipca 2012r. w P. działając wspólnie i w porozumieniu dokonali pobicia małoletniego K. E. (3) w ten sposób, że uderzając ze znaczną siłą pięścią i nogą w brzuch i głowę spowodowali pęknięcie lewego płata wątroby z krwiakiem jamy otrzewnej, w następstwie czego doszło do masywnego krwotoku wewnętrznego do jamy otrzewnej, w wyniku czego nastąpiła śmierć gwałtowna pokrzywdzonego,

tj. czynu z art. 158 § 3 kk;

II.  w okresie od stycznia 2012r. do września 2012 roku w P., pełniąc funkcję zawodowej rodziny zastępczej, działając wspólnie i w porozumieniu, znęcali się psychicznie i fizycznie nad pięciorgiem powierzonych jej opiece małoletnich dzieci rodzeństwem: A., K., K., K., D. E. oraz swoją córką K. C. (1) w ten sposób, że stosowali kary cielesne w postaci kopania nogami, przypalania zapalniczką, bicia rękoma, paskiem skórzanym, rurą od odkurzacza, metalowym pogrzebaczem, klapkami i innymi narzędziami po całym ciele, czym spowodowali u pokrzywdzonych liczne obrażenia i urazy, a w szczególności: A. E. krwiaka okularowego okolicy oczodołu prawego i liczne uszkodzenia naskórka barku, ramienia i przedramienia prawej ręki, D. E. liczne blizny i uszkodzenia naskórka na głowie, plecach, przedramieniu prawym oraz poniżej lewego kolana, K. C. (1) linijne podbiegniecie krwawe w górnej części lewego uda po zewnętrznej stronie, które to obrażenia spowodowały u A. E. naruszenie czynności narządu ciała (aparatu ochronnego narządu wzroku) na czas poniżej 7 dni, a także stosowali terror psychiczny, poprzez wykrzykiwanie i podnoszenie głosu w celu wyegzekwowania wykonywanych poleceń przez dzieci,

tj. czynu art. 207 § 1 kk w zb. z art. 157 § 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk;

a nadto A. C. (1) została oskarżona o to, że:

III.  w dniu 12 września 2012r. w P., w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia, kopała ze znaczną siłą nogami w brzuch leżącą obok brodzika pod prysznicem małoletnią K. E. (1), w wyniku czego spowodowała obrażenia wewnętrzne w postaci rozległego pękniecie wątroby z jej rozfragmentowaniem, co skutkowało krwotokiem wewnętrznym do jamy otrzewnej i w rezultacie doprowadziło do gwałtownej śmierci pokrzywdzonej, przy czym na podstawie okoliczności jak sposób i siła i miejsce zadawanych ciosów, co najmniej przewidywała możliwość śmierci 5 letniej dziewczynki i na to się godziła,

tj. o czyn z art. 148 § 1 kk.

Wyrokiem z dnia 4 września 2014 r., wydanym w sprawie o sygnaturze akt XIV K 37/13, Sąd Okręgowy w Gdańsku poczynił następujące rozstrzygnięcia:

I.  oskarżonego W. C. (1) uniewinnił od popełnienia czynu zarzucanego mu w pkt I oskarżenia;

II.  w ramach czynu zarzucanego oskarżonemu W. C. (1) w pkt II oskarżenia,

a)  oskarżonego W. C. (1) uznał za winnego tego, że w P., działając wspólnie i w porozumieniu z A. C. (1), pełniąc funkcję zawodowej rodziny zastępczej, znęcał się fizycznie nad małoletnimi: A. E., urodzoną (...), K. E. (1), urodzoną (...), D. E., urodzonym (...), K. E. (2), urodzonym (...) - w okresie od kwietnia 2012r. do 12 września 2012r. oraz nad małoletnim K. E. (3), urodzonym (...) - w okresie od kwietnia 2012r. do 03 lipca 2012r., w ten sposób, że bił ich dłonią, pięścią, paskiem, kapciem oraz w odniesieniu do K. E. (2) - wkładał jego głowę pod strumień wody, czyn ten zakwalifikował z art.207§1 k.k. i za to, na podstawie art.207§1 k.k. skazał go i wymierzył mu karę 5 lat pozbawienia wolności;

b)  ustalił, że oskarżony W. C. (1) dopuścił się tego, że w P., nie wcześniej niż w kwietniu 2012r. i nie później niż 12 września 2012r. uderzył K. C. (1) paskiem w okolice kończyny dolnej lewej, powodując ślad na zewnętrznej stronie lewego uda, w górnej jego części o długości ok. 2 cm, co stanowi czyn z art.217§1 k.k., zaś na postawie art.414§1 k.p.k. i art.17§1 pkt 9 k.p.k. postępowanie o ten czyn umorzył;

III.  w ramach czynów zarzucanych oskarżonej A. C. (1) w pkt I, II i III oskarżenia, oskarżoną A. C. (1) uznał za winną tego, że w P., działając wspólnie i w porozumieniu z W. C. (1), pełniąc funkcję zawodowej rodziny zastępczej, znęcała się fizycznie nad małoletnimi: A. E., urodzoną (...), K. E. (1), urodzoną (...), D. E., urodzonym (...), K. E. (2), urodzonym (...) - w okresie od kwietnia 2012r. do 12 września 2012r. oraz nad małoletnim K. E. (3), urodzonym (...) - w okresie od kwietnia 2012r. do 03 lipca 2012r., a także psychicznie nad małoletnimi: A. E., K. E. (1), D. E. i K. E. (3) w ten sposób, że: biła ich po całym ciele ręką, pięścią, przedmiotami takimi, jak: pasek, pogrzebacz, rura od odkurzacza, kopała, popychała, dusiła, a nadto A. E. i D. E. przypalała przy użyciu zapalniczki, a także groziła spowodowaniem obrażeń ciała wskutek podpalenia oraz pozbawieniem życia, pozostawiała bez odzieży w pomieszczeniu kotłowni, w tym we wrześniu 2012r., nie później niż dnia 12 września 2012r. uderzyła A. E. pięścią w twarz, powodując u niej obrażenie ciała w postaci stłuczenia powłok twarzy w okolicy prawego oczodołu, co naruszyło czynności narządu ciała (aparatu ochronnego narządu wzroku) na czas trwający nie dłużej niż 7 dni, a nadto:

-

w dniu 03 lipca 2012r., w P., działając w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia K. E. (3) uderzała go po całym ciele, w tym w okolice prawego łuku żebrowego, z bardzo dużą siłą, powodując u niego zmiany urazowe w postaci pęknięcia lewego płata wątroby z krwiakiem jamy otrzewnej o objętości 750 ml, rozległymi wylewami krwawymi w przeponie po stronie lewej, w przestrzeni zaotrzewnowej po stronie prawej, w tkankach miękkich w otoczeniu dna żołądka, dwunastnicy i trzustki, w wyniku czego K. E. (3) zmarł śmiercią gwałtowną nagłą wskutek masywnego krwotoku wewnętrznego do jamy otrzewnej z pourazowego pęknięcia wątroby;

-

w dniu 12 września 2012r., w P., działając w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia K. E. (1), uderzała oraz kopała ją po całym ciele, w tym okolice prawego łuku żebrowego, z bardzo dużą siłą, powodując u niej zmiany urazowe w postaci rozległego rozfragmentowania wątroby w płaszczyźnie strzałkowej w pobliżu więzadła sierpowatego, z powstaniem dwóch dużych, oddzielających się fragmentów z obecnością 750 ml płynnej krwi w jamie otrzewnej, masywnego wylewu krwawego we wnęce wątroby, niewielkich powierzchownych uszkodzeń (pęknięcia) oraz rozległych, po części łączących się ze sobą, wylewów krwawych w krezce jelita cienkiego, wylewów krwawych w przestrzeni zaotrzewnej w okolicy nadnercza prawego oraz w okolicy dwunastnicy, wylewy krwawe w mięśniu obu kopuł przepony, w wyniku czego K. E. (1) zmarła śmiercią gwałtowną nagłą w następstwie rozległego, urazowego uszkodzenia - pęknięcia wątroby z jej rozfragmentowaniem, zaś bezpośrednią przyczyną śmierci był wstrząs urazowy towarzyszący masywnemu krwawieniu do jamy brzusznej (otrzewnej) z uszkodzonej wątroby,

a nadto wielomiejscowe wylewy w obrębie powłok głowy, w tym dwa na twarzy - jeden duży w okolicy zewnętrznego brzegu oczodołu lewego, drugi - mały na czole, oraz kilka różnej wielkości wylewów krwawych w różnych okolicach skóry owłosionej głowy z masywnym krwiakiem podskórnym i pod czepcem ścięgnistym okolicy tyłogłowia (okolicy potylicznej), bez uszkodzenia kości czaszki oraz makroskopowych zmian urazowych wewnątrzczaszkowych,

czyn ten zakwalifikował z art.207 §1 k.k. w zb. z art.148 §1 k.k. w zb. z art.157 §2 k.k. w zw. z art.11 §2 k.k. i za to, przy zastosowaniu art.11 §2 k.k. skazał ją, zaś przy zastosowaniu art.11 §3 k.k., na podstawie art.148 §1 k.k. wymierzył oskarżonej karę dożywotniego pozbawienia wolności;

IV.  na podstawie art.63§1 k.k. na poczet orzeczonych kar pozbawienia wolności zaliczył okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie:

-

oskarżonemu W. C. (1) - od 17 września 2012r.,

-

oskarżonej A. C. (1) - od dnia 17 września 2012r.;

V.  zwolnił oskarżonych od zapłaty kosztów procesu, w tym opłaty, zaś w zakresie pkt I i II b wyroku kosztami procesu obciążył Skarb Państwa.

Apelacje od powyższego wyroku wywiedli: pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego (kuratora małoletniej pokrzywdzonej K. C. (1)), jak i obrońcy oskarżonych A. C. (1) i W. C. (1).

Pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego – kuratora małoletniej pokrzywdzonej K. C. (1) zaskarżył opisany wyrok w części, tj. w zakresie punktu II, III, IV i V.

Na podstawie art. 438 pkt 1, 2 i 3 kpk wyrokowi temu zarzucił:

1)  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który mógł mieć wpływ na treść tego orzeczenia, polegający na przyjęciu, iż w inkryminowanym i wskazanym w punkcie II aktu oskarżenia okresie oskarżeni nie znęcali się nad małoletnią córką K. C. (1) i – w konsekwencji – wyeliminowaniu małoletniej z opisu czynu w kształcie przypisanym im wyrokiem, podczas gdy zgromadzony w sprawie materiał dowodowy w postaci w szczególności zeznań małoletniej K. C. (1), jak też wyjaśnień oskarżonego W. C. (1) złożonych na rozprawie w dniu 12.04.2013r. jednoznacznie potwierdzał zasadność zarzutu;

2)  obrazę przepisów postępowania, która mogła mieć wpływ na treść orzeczenia, tj.: art. 424 §1 kpk, polegającą na nieodniesieniu się w uzasadnieniu wyroku do istotnych treści mogących mieć wpływ na rozstrzygnięcie, a mianowicie treści wyjaśnień oskarżonego W. C. (1) złożonych na rozprawie w dniu 12.04.2013r., w których oskarżony przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu z art. 207 §1 kk nie tylko na szkodę małoletnich pokrzywdzonych: A., K., D., K. i K. E. (3), ale i na szkodę małoletniej pokrzywdzonej K. C. (1), nadto wskazał, iż również oskarżona A. C. (1) w okresie wskazanym w zarzucie z punktu II aktu oskarżenia dopuściła się tego czynu na szkodę K. C. (1),

a)  art. 399 §1 kpk, poprzez nieprawidłowe, nieczytelne i niezrozumiałe pouczenie stron na rozprawie w dniu 3.07.2014r. o możliwości zmiany kwalifikacji prawnej czynu zarzucanego oskarżonym w punkcie II aktu oskarżenia, skutkujące nieobjęciem przez oskarżyciela publicznego ściganiem z urzędu czynu zakwalifikowanego przez Sąd jako czyn z art. 217 §1 kk i w konsekwencji – umorzeniem postępowania w tym zakresie na podstawie art. 17 §1 pkt 9 kpk.

Uzasadniając swoje stanowisko i podniesione zarzuty autor apelacji wskazał, że w okresie objętym zarzutem oboje oskarżeni stosowali liczne kary cielesne – takie jak bicie rękoma, paskiem – także wobec swojej córki K. C. (1). Przywołał dowody w postaci zeznań małoletniej K. C. (1) składanych w dniach 18.09.2012r. oraz 3.09.2013r., wyjaśnienia oskarżonej A. C. (2) znajdujące się na k. 550, wyjaśnienia oskarżonego W. C. (1) z rozprawy w dniu 12.04.2013r., kiedy to przyznał się on do postawionego zarzutu obejmującego także pokrzywdzonąK. C. (1), zeznań świadka J. D. (1) z rozprawy w dniu 7.05.2013r. (odnośnie tego, że oskarżony bił K. pasem, a oskarżona krzyczała na dzieci) oraz zeznań świadka P. P. (odnośnie karcenia dzieci przez oskarżonych, krzyków i przeklinania). Skarżący nadto wskazał, że Sąd Okręgowy nie wyjaśnił w uzasadnieniu swojego wyroku z jakich powodów dowodów tych nie uwzględnił i dlaczego wyjaśnienia oskarżonego w tej części uznał za niewiarygodne. Omawiając ostatni z zarzutów – zgłoszony z ostrożności procesowej – skarżący podkreślił, że pouczenie w trybie art. 399 §1 kpk wskazywało wyraźnie na kwalifikację zbiegową i to nawet na tzw. zbieg pomijalny, jednakże czyn ten nadal pozostawał przestępstwem ściganym z oskarżenia publicznego. Zdaniem apelującego prokurator został w ten sposób zdezorientowany i w konsekwencji nie objął ściganiem czynu z art. 217 §1 kk, co finalnie doprowadziło do umorzenia postępowania co do tego czynu. Swoje wywody autor apelacji poparł tezą zaczerpniętą z orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 21.10.2010r.

W konkluzji autor apelacji wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku we wskazanym zakresie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd I instancji.

Apelację od wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku złożył także obrońca oskarżonej A. C. (1) , zaskarżając wyrok w części, tj. co do punktów III i IV.

Na zasadzie art. 427 §2 kpk i art. 438 pkt 2 i 3 kpk wyrokowi temu zarzucił:

1)  naruszenie prawa procesowego, tj. przepisu art. 42 §3 kpk w zw. z art. 457 §3 kpk, które mogło mieć wpływ na treść orzeczenia, polegające na przyjęciu, że sędzia co do którego złożono wniosek o wyłączenie, nie został rozpoznany i i tym samym nie jest uprawniony do rozpoznania sprawy merytorycznie, albowiem nie usunięto wątpliwości co do bezstronności sędziego zasiadającego w składzie orzekającym, co z kolei nie może wykluczyć możliwości wpływu tego uchybienia na treść orzeczenia;

2)  art. 410 kpk w zw. z art. 7 kpk w zw. z art. 167 kpk i art. 201 kpk, poprzez nie dokonanie wszechstronnej oceny wszystkich okoliczności sprawy o istotnym znaczeniu, poprzez oddalenie wniosku o zwrócenie się do biegłych psychologów sporządzających opinie sądowe odnośnie wszystkich małoletnich o:

- nadesłanie informacji o warunkach przeprowadzenia badania małoletnich,

- wskazanie, w jakich warunkach test powinien być przeprowadzony zgodnie z warunkami testu,

- odniesienie się do tego, czy warunki były spełnione, a jeżeli nie, to w jakim zakresie i dlaczego odbiegały od nakazanych instrukcjami warunków,

- nadesłanie pełnych warunków przeprowadzania testu wskazanych przez autora testu;

3)  art. 410 kpk w zw. z art. 7 kpk w zw. z art. 167 kpk i art. 201 kpk, poprzez nie dokonanie wszechstronnej oceny wszystkich okoliczności sprawy o istotnym znaczeniu, poprzez oddalenie wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu toksykologii na okoliczność odpowiedzi na pytanie, jaki wpływ na organizm człowieka wywołuje połączenie leków xylometazolu oraz hydroxyzyny z alkoholem oraz zaniechanie uzyskania takiej informacji od zespołu biegłych psychiatrów badających oskarżoną;

4)  naruszenie przepisów procedury z art. 182 §1 kpk, poprzez nienależyte pouczenie małoletniego o prawie do odmowy składania zeznań, aby było to dla niego zrozumiałe oraz zasad przeprowadzania przesłuchania małoletnich, poprzez niewłaściwe pouczenie małoletniej K. C. (1) o prawie do odmowy składania zeznań w przedmiotowej sprawie, powodów dla których takie uprawnienie posiada oraz możliwych skutków procesowych złożenia przez nią zeznań; w szczególności wobec faktu, że szczątkowego wytłumaczenia takie uprawnienia usiłował przekazać małoletniej sędzia przewodniczący, nie zaś biegły psycholog, który w sposób zrozumiały dla dziecka mógł to uczynić;

5)  naruszenie przepisów procedury – art. 185b kpk oraz zasad prowadzenia przesłuchania małoletnich, poprzez uczestniczenie w przesłuchaniu małoletniej K. C. (1) i bezpośrednią obecność w tzw. bezpiecznym pokoju podczas przesłuchania, osoby sprawującej pieczę nad K. C. (1) i omawiającą z nią zdarzenia z życia małoletniej, zaś Sąd zaniechał wyjaśnienia wpływu takiej obecności zarówno na treść zeznań małoletniej, jak i na decyzję o ich złożeniu, zaś pytania obrońcy w tym zakresie były przez przewodniczącego uchylane;

6)  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który miał wpływ na jego treść, polegający na:

- przyjęciu, iż oskarżona działała co do wszystkich opisanych zdarzeń z jednolitym zamiarem popełnienia przestępstwa na małoletnich jako jeden czyn, przy zajściu zbiegu przepisów, czym wyczerpała znamiona czynów z art. 207 §1 kk w zb. z art. 148 §1 kk w zb. z art. 157 §2 kk w zw. z art. 11 §2 kk, podczas gdy czynów opisanych w akcie oskarżenia – na podstawie poczynionych ustaleń – nie można zakwalifikować jako jednego czynu,

- przyjęciu, że oskarżona dokonała w zamiarze ewentualnym zabójstwa małoletniego K. E. (3), podczas gdy na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego przyjąć można, iż działanie oskarżonej wyczerpuje znamiona czynu zabronionego pobicia, w szczególności brak zamiaru i świadomości możliwości popełnienia zabójstwa; w tym zakresie skarżący wniósł o zmianę opisu czynu, poprzez przyjęcie, iż oskarżona popełniła trzy odrębne czyny, z wyłączeniem art. 11 §2 kk, zgodnie z opisem zarzutów zawartych w akcie oskarżenia;

a nadto

7)  rażącą niewspółmierność kary, w sytuacji, kiedy ani okoliczności popełnienia czynu, ani cechy osobowościowe oskarżonej nie przemawiają za koniecznością jej całkowitej eliminacji ze społeczeństwa.

W uzasadnieniu przedstawionych zarzutów skarżący wskazał, że Sąd I instancji pominął szczegółową analizę zamiaru, z jakim działała oskarżona, co doprowadziło do przyjęcia błędnej kwalifikacji czynu i opisu prowadzącego do zastosowania art. 11 §2 kk. Konieczne było rozpatrywanie każdego ze zdarzeń pod kątem naruszonego dobra, jedności czasowej, jak i zamiaru oraz tego samego stopnia winy. Zdaniem apelującego – w świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego - poczynienie ustalenia, że oskarżona dokonała zabójstwa małoletniego K. E. (3) jest zbyt daleko idące. Z zakresie warunków przesłuchiwania osób małoletnich skarżący podniósł, że przy opiniowaniu stosowane były fachowe testy, których wartość dowodowa musi opierać się na kontroli poprawności ich przeprowadzenia, zaś kontrola ta nie jest możliwa bez uzyskania odpowiednich instrukcji (warunków), które nie są powszechnie dostępne. Skarżący przyznał, że nie stawia Przewodniczącemu składu orzekającego Sądu I instancji zarzutu stronniczości, jednakże na rozprawie w dniu 29.08.2014r. prowadzone było postępowanie dowodowe przez sędziego, wobec którego złożony był wniosek o jego wyłączenie od orzekania w tej sprawie, co – zdaniem obrońcy – uniemożliwiało temu sędziemu dalsze procedowanie. W ocenie autora apelacji naruszeniem prawa oskarżonej do obrony było zaniechanie zbadania wpływu na jej organizm połączenia wymienionych wyżej leków z alkoholem – w sytuacji, gdy fakt przyjmowania tych leków został ujęty w opinii psychiatrycznej, zaś fakt problemów oskarżonej z alkoholem także znajduje ujęcie w tejże opinii. Uzasadniając zarzut rażącej niewspółmierności (surowości) wymierzonej oskarżonej kary skarżący odniósł się w swych rozważaniach do innych, nagłośnionych medialnie, postępowań karnych prowadzonych w ostatnim czasie w Polsce w sprawach o zabójstwa. Podkreślił, że nawet oskarżyciel publiczny domagał się dla oskarżonej, przed Sądem I instancji, kary 25 lat pozbawienia wolności. Przytoczył okoliczności, które – jego zdaniem – powinny wpłynąć na obniżenie wymiaru kary w przypadku oskarżonej A. C. (1).

Podsumowując przedstawione zarzuty obrońca oskarżonej wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Kolejną apelację wywiódł w niniejszej sprawie obrońca oskarżonego W. C. (1) , zaskarżając wyrok jedynie w zakresie orzeczenia o karze.

Wyrokowi temu – na podstawie art. 427 §2 kpk i art. 438 pkt 4 kpk - zarzucił rażącą niewspółmierność orzeczonej wobec W. C. (1) kary, tj. 5 lat pozbawienia wolności, co w stosunku do stopnia zawinienia oskarżonego, jego właściwości i warunków osobistych, sprawia, iż kara ta jest nazbyt surowa i pełni w znacznej mierze jedynie funkcję represyjną wobec oskarżonego.

Zdaniem skarżącego Sąd I instancji nie docenił występujących w przypadku oskarżonego okoliczności łagodzących – w tym przyznania się do winy, skruchy i uprzedniej niekaralności – albowiem w uzasadnieniu wyroku wskazał, że owe okoliczności nie pozostają bez wpływu na wymiar kary, po czym wymierzył oskarżonemu karę w maksymalnej ustawowej wysokości za tego rodzaju przestępstwo. Nadto skarżący zwrócił uwagę na fakt, że wobec oskarżonego wyeliminowano z opisu czynu przypisanego mu wyrokiem szereg elementów i zachowań, które były ujęte w treści zarzutu aktu oskarżenia, co także nie znalazło odzwierciedlenia w wymierzonej oskarżonemu karze.

Ostatecznie obrońca oskarżonego wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w części dotyczącej orzeczenia o karze, poprzez wymierzenie oskarżonemu kary pozbawienia wolności w łagodniejszym wymiarze.

Oskarżona A. C. (1) złożyła w toku postępowania odwoławczego pisemne oświadczenie, w którym ponownie przedstawiła argumenty przytaczane w jej uprzednich wypowiedziach procesowych. Podkreśliła, że nikogo nie zamordowała, nie planowała zabójstwa, nie godziła się na krzywdę dzieci. Przyznała, że czuje się winna, iż pozwoliła na bicie dzieci; w pewnym momencie poddała się, pogubiła, ugięła się pod naporem problemów i obowiązków, nie znajdując potrzebnej pomocy i wsparcia.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja wniesiona przez obrońcę oskarżonego W. C. (1) została uznana za zasadną i skutkowała zmianą zaskarżonego wyroku zgodnie z wnioskiem w niej zawartym, tj. odnośnie rozstrzygnięcia o karze wymierzonej temu oskarżonemu. W przypadku apelacji wniesionych przez pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego oraz obrońcy oskarżonej A. C. (1) to już na wstępie należy wskazać, że okazały się one na tyle skuteczne, że doprowadziły do uchylenia jednego z rozstrzygnięć Sądu I instancji (odnośnie czynu z art. 217 §1 kk) i przekazania w tej części sprawy do ponownego rozpoznania w I instancji, a także do częściowej zmiany opisu i kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonej A. C. (1), czego konsekwencją była odpowiednia korekta wymiaru kary. Sąd Apelacyjny nie podzielił natomiast pozostałych zarzutów zawartych w obu omawianych środkach odwoławczych, uznając je za bezpodstawne.

I.  Apelacja pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego – kuratora małoletniej pokrzywdzonej K. C. (1).

Przystępując do omówienia pierwszego zarzutu apelacyjnego, dotyczącego błędu w ustaleniach faktycznych poczynionych przez Sąd meriti w zakresie wyeliminowania z opisów czynów przypisanych odrębnie każdemu z oskarżonych małoletniej K. C. (1) jako osoby pokrzywdzonej przestępstwami z art. 207 §1 kk, należy tytułem wstępu przypomnieć, że ów błąd odnosić się może tylko do tych ustaleń faktycznych, w oparciu o które Sąd wydał zaskarżone orzeczenie. Zasadniczo zarzut tego typu skarżący winien stawiać jedynie wówczas, gdy nie kwestionuje prawidłowości przebiegu postępowania dowodowego odnośnie do budowania podstawy dowodowej orzeczenia, ani też dokonanej przez Sąd oceny zebranych w sprawie dowodów.

Na gruncie niniejszej sprawy autor apelacji zarzuca Sądowi a quo popełnienie istotnego błędu w poczynionych przez ten Sąd ustaleniach, przy czym uzasadniając ów zarzut przywołuje, jak się wydaje, błędną – jego zdaniem – ocenę zebranych w sprawie dowodów, wskazując na preferowane przez siebie dowody (przeczące tezom przyjętym w wyroku), co powoduje, że pierwotnie wskazywanym uchybieniem winna tu być raczej wadliwa ocena zebranego materiału dowodowego, prowadząca - w konsekwencji – do poczynienia błędnych ustaleń faktycznych.

Błąd ten miałby rzekomo polegać na ustaleniu, że w okresie objętym zarzutem, a zatem już po przybyciu do domu oskarżonych powierzonych im dzieci E., oskarżeni A. i W. C. (1) nie znęcali się nad swoją biologiczną córką K. C. (1), albowiem swoją aktywność w tym zakresie kierowali w owym czasie wobec dzieci, dla których stanowili rodzinę zastępczą. Rozumowaniu przedstawionemu w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku autor apelacji przeciwstawia (w uzasadnieniu wniesionego środka odwoławczego) własną, odmienną ocenę zebranych dowodów, co ma prowadzić do przeciwnych wniosków, niż zaprezentowane w treści uzasadnienia orzeczenia. W szczególności skarżący ocenia, że z zebranych dowodów, w tym wymienionych przez niego w treści apelacji, jednoznacznie wynika, że oskarżeni w omawianym okresie nadal bili córkę K. C. (1) i przybycie do rodziny obojga oskarżonych dzieci E. nie zmieniło istotnie tego stanu rzeczy. Najpoważniejszy mankament jednak takiego rozumowania i konstrukcji argumentacji, którą posługuje się konsekwentnie autor apelacji polega na tym, że abstrahuje on w znacznym stopniu od przesłanek przedstawionych przez Sąd I instancji, od dokonanej tam oceny zebranych dowodów, a nadto jedynie wybiórczo cytuje fragmenty zeznań świadka K. C. (1), pomijając przy tym w swych wywodach tak istotny element, jak czasowe, chronologiczne umiejscowienie określonych wydarzeń, co miało w niniejszej sprawie pierwszorzędne znaczenie. Poważne zastrzeżenia natury prawnej budzi także wyraźna tendencja apelującego do utożsamiania faktu fizycznego karcenia dziecka (bicia) ze znamieniem czasownikowym „znęcania się”, opisanym w art. 207 §1 kk, o czym szerzej w dalszej części uzasadnienia.

W tym miejscu należy przypomnieć, że zarzut błędu w ustaleniach faktycznych może zostać skutecznie podniesiony wyłącznie wówczas, gdy zasadność ocen i wniosków wyprowadzonych przez Sąd meriti z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego nie odpowiada zasadom logicznego rozumowania oraz wskazaniom wiedzy i doświadczenia życiowego, bądź jest rezultatem oceny obarczonej nieuprawnioną dowolnością. Zarzut taki nie może się sprowadzać do zwykłej polemiki z ustaleniami Sądu I instancji, lecz musi dowodzić, jakich konkretnych uchybień w zakresie wymienionych zasad dopuścił się Sąd w ocenie zebranego materiału dowodowego. Możliwość zaś przeciwstawienia ustaleniom Sądu orzekającego odmiennego poglądu nie może prowadzić do wniosku o dokonaniu przez Sąd błędu w ustaleniach faktycznych (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20.02.1975r. OSNPG 1975/9/84, a także wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22.01.1975r., OSNKW 1975/5/58).

Nie ma z pewnością racji skarżący sugerując, że ustalenia Sądu I instancji poczynione zostały wbrew treści zeznań samej pokrzywdzonej K. C. (1). Należy bowiem przypomnieć, że podczas pierwszego przesłuchania w tej sprawie (k. 284 i nn.) zeznawała ona początkowo na temat stosunku oskarżonych do dzieci E., natomiast przechodząc do zachowań rodziców wobec niej samej już na wstępie podała: „Jak jeszcze dzieci nie było u nas to ja dużo razy dostawałam pasem od taty, od mamy czasem” (k.285). Wypowiedź ta wyraźnie tworzy pewną cezurę czasową, o której mowa była w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. W dalszej części swoich zeznań K. C. (1) ponownie opisuje zachowania oskarżonych wobec dzieci E., a także pojedyncze, incydentalne zachowanie oskarżonego W. C. (1) (uderzenie pasem z klamrą), stanowiące przedmiot oddzielnej oceny Sądu I instancji (czyn z art. 217 §1 kk). Powracając do poprzedniego wątku świadek zeznaje: „Szczególnie mnie bili za kłamstwo. Jak dzieci nie było jeszcze u nas to mnie bili często pasem” (k.286). W ramach tej samej wypowiedzi świadek dodaje także: „ja dostawałam tyle ile miałam lat; ale ostatnio już dostałam więcej, niż mam lat”, przy czym – wbrew sugestiom autora apelacji – wypowiedź ta nie odnosi się wprost do okresu objętego zarzutem, zaś jej kontekst wskazuje, że pomimo użycia zwrotu „ostatnio”, świadek nadal opisuje wydarzenia, które zaistniały przed przyjęciem dzieci E. lub też chodzi tu o przytoczone wyżej zdarzenie zakwalifikowane z art. 217 §1 kk (naruszenie nietykalności cielesnej). Podczas drugiego przesłuchania świadek K. C. (1) ponownie przedstawiła to właśnie zdarzenie, a nadto dodała, że zachowanie oskarżonej A. C. (1) było takie samo wobec niej po przybyciu do domu dzieci E., tylko wówczas – jak podała - „mama się więcej wyżywała na nich”; przyznała, że jak zrobiła coś nie po myśli mamy, to była bita (k.1715 i nn.). Także w tej wypowiedzi pojawiła się wspomniana wyżej cezura czasowa, zaś zachowania oskarżonej nie zostały bliżej przez świadka sprecyzowane – tak w sferze ich jakości, jak i częstotliwości. Dalsze opisy negatywnych zachowań rodziców wobec świadka, przytaczane w toku przesłuchania, nie operują określeniami czasu, a zatem na ich podstawie nie można skutecznie wnioskować, że miały one miejsce w okresie objętym zarzutami; wyjątkiem jest tu opisane przez świadka zdarzenie, gdy oskarżona miała córkę K. oraz A. E. chwycić za szyję z powodu nie odniesienia misek po posiłku.

Także wskazane przez apelującego wyjaśnienia oskarżonej A. C. (1) zawarte na k. 550 akt sprawy nie mogą skutecznie podważyć poczynionych przez Sąd I instancji ustaleń faktycznych, abstrahując już od oczywistej okoliczności, że wyjaśnienia oskarżonej zostały przez ten Sąd uznane za wiarygodne tylko w niewielkiej części i to także z powodu pomawiania przez nią oskarżonego W. C. (1) w ramach przyjętej przez oskarżoną linii obrony. Przywołana wypowiedź oskarżonej dotyczy tego, że oskarżony W. C. (1) miał bić pasem K., K. i O., lecz z jej treści nie wynika bynajmniej, że miało to dotyczyć tego samego okresu czasu, aby były to zachowania jednoczasowe; w szczególności wyjaśnienia te mogą odnosić się – zbieżnie z relacjami K. C. (1) – do okresu poprzedzającego przybycie do rodziny zastępczej dzieci E..

Podobnie zarzutu apelacyjnego nie mogą uzasadniać oświadczenia procesowe oskarżonego W. C. (1), który - co prawda - na rozprawie w dniu 12 kwietnia 2013r. przyznał się do popełnienia czynu zarzuconego mu w punkcie II oskarżenia (k.1256), jednakże było to oświadczenie, które w dalszej części – w przypadku K. C. (1) - nie zostało wsparte wyjaśnieniami dotyczącymi konkretnie okresu objętego zarzutem. Oskarżony W. C. (1) niejako globalnie (generalnie) przyznał się do zarzutu znęcania dotyczącego wszystkich wymienionych w tym zarzucie dzieci, jednakże odnośnie córki K. podał w dalszej swej wypowiedzi, że bił ją pasem, co jego zdaniem przekraczało karcenie, nie precyzując przy tym ani jaka była częstotliwość i nasilenie tych zdarzeń, ani też w jakim konkretnie czasie miało to mieć miejsce, co w świetle omówionych wyżej zeznań małoletniej K. C. (1) ma bardzo istotne znaczenie dowodowe. Co także istotne – werbalnie przyznając się do zarzutu z art. 207 §1 kk oskarżony podał, że przyznaje się „do bicia dzieci”. W dalszych fragmentach swych wyjaśnień oskarżony W. C. (1) opisał – zbieżnie z relacją córki K. – zdarzenie, podczas którego uderzył pokrzywdzoną paskiem z klamrą, powodując u niej ujawnione w toku postępowania obrażenia, a także przyznał, że oskarżona A. C. (1) krzyczała na dzieci – w tym i na K. – nie wskazując jednak, w którym okresie miało to mieć miejsce.

Przywołane przez skarżącego zeznania świadka J. D. (1) (k.1379) nie wnoszą istotnych elementów do powyższych rozważań, gdyż są one bezpośrednio powiązane z relacjami małoletniej K. C. (1), albowiem to właśnie od niej świadek uzyskała wszystkie najistotniejsze informacje w tej sprawie. Zatem i w zeznaniach tego świadka widoczna jest cezura czasowa związana z pojawieniem się w domu oskarżonych piątki dzieci E., gdyż od pokrzywdzonej K. C. (1) świadek dowiedziała się, że od tego momentu się jej „poprawiło” i „nie było takiego lania jak przedtem, że nie było do niej takich wybuchów złości jak przedtem” (k.1381). Słusznie podnosi skarżący, że wypowiedź ta nie musi oznaczać całkowitego zaniechania owych zachowań, jednakże na podstawie przedstawionego materiału dowodowego nie można z pewnością poczynić bliższych ustaleń co do charakteru, natężenia i częstotliwości tych zdarzeń, co wspiera argumentację przedstawioną w tym zakresie przez Sąd I instancji.

Skarżący przywołał na poparcie stawianego zarzutu także zeznania świadka P. P., jednakże zeznania te odnoszą się do pokrzywdzonej K. C. (1) jedynie w niewielkim stopniu. Jak trafnie podnosi skarżący, P. P. w toku rozprawy w dniu 7 maja 2013r. wskazała, że była naocznym świadkiem karcenia dzieci przez oskarżonych w ich domu, w tym dzieci biologicznych. Świadek nie zaobserwowała jednak nigdy przemocy fizycznej ze strony oskarżonych w kontaktach z dziećmi, lecz zwróciła uwagę na stosowane wobec dzieci kary, jak np. stanie w kącie, siedzenie na krześle, obowiązek pójścia do swojego pokoju, przy których oskarżeni krzyczeli na dzieci, a nawet zdarzało im się przeklinać (k.1385). Zachowania opisane przez świadka nie spełniają zatem kryteriów znęcania fizycznego, a jedynie mogą stanowić przejawy znęcania psychicznego, co jednak wymagałoby dalszej, pogłębionej analizy treściowej tych zachowań.

Sąd Apelacyjny wnikliwie przeanalizował przywołane przez skarżącego i opisane wyżej dowody – w konfrontacji z ustaleniami i argumentami zaprezentowanymi w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Pomimo tego, że wywody Sądu I instancji trudno uznać za szczegółowe i wyczerpujące, niemniej jednak końcowa konstatacja Sądu meriti jest z pewnością trafna i posiada wsparcie w zebranym w sprawie i prawidłowo ocenionym materiale dowodowym. Podkreślić należy szczególną wagę dowodu z zeznań małoletniej pokrzywdzonej K. C. (1), z których jednoznacznie wynika, że dla niej osobiście moment przybycia do domu rodzinnego dzieci E. oznaczał istotną zmianę jakościową w jej relacjach z rodzicami. Świadek moment ten eksponowała w swych wypowiedziach procesowych kilkukrotnie, co słusznie dostrzegł Sąd I instancji, jak i relacja ta ma swój ślad w zeznaniach świadka J. D.. Nie negując tego, że także po tym dniu mogły występować wobec pokrzywdzonej nieodpowiednie zachowania ze strony oskarżonych, należy wyraźnie zaznaczyć, że bardziej szczegółowe ustalenia w tym zakresie nie mogą być skutecznie czynione, gdyż nie pozwala na to zgromadzony w sprawie i oceniany przez Sąd I instancji materiał dowodowy. Jak już wyżej sygnalizowano - w pojedynczych wypowiedziach na ten temat brak jest nawiązania do konkretnych zdarzeń, ich natężenia, przebiegu, częstotliwości, zaś pewne ogólne wypowiedzi nie mają najczęściej odniesienia do konkretnych ram czasowych, co nie może prowadzić do niekorzystnych dla oskarżonych domniemań, że zachowania te miały miejsce w okresie objętym zarzutami, a zatem po dniu przyjęcia dzieci z rodziny E. i nosiły znamiona znęcania fizycznego.

Rozważania te należy także zakotwiczyć w treści art. 207 §1 kk i zawartych tam znamionach tego konkretnego typu czynu zabronionego. W szczególności należy podkreślić, że przestępstwo to ma zasadniczo charakter długoterminowy (chodzi zatem o powtarzające się zachowania w pewnym okresie czasu), zaś znamię określające czynność wykonawczą („znęca się”) posiada zdefiniowane w utrwalonym orzecznictwie sądowym pole znaczeniowe, które nie może być dowolnie rozszerzane. Powszechnie przyjmuje się więc, że od strony przedmiotowej pojęcie „znęcania” oznacza zazwyczaj zachowanie złożone z jedno- lub wielorodzajowych pojedynczych czynności naruszających różne dobra, np. nietykalność ciała, godność osobistą – systematycznie powtarzające się. Całość tego postępowania określonego zbiorowo, którego poszczególne fragmenty mogą wypełniać znamiona różnych występków, stanowi jakościowo odmienny, odrębny typ przestępstwa. Istota przestępstwa znęcania się polega na jakościowo innym zachowaniu się sprawcy, aniżeli na zwyczajnym znieważaniu lub naruszaniu nietykalności osoby pokrzywdzonej. Za „znęcanie się” nie można zatem uznać zachowania się sprawcy, które nie powoduje u ofiary poważnego bólu fizycznego lub cierpienia moralnego (por. M. Szewczyk [w:] „Kodeks karny – część szczególna, t.2, pod red. A. Zolla, Zakamycze 1999, str.612-613). Także Sąd Apelacyjny w Gdańsku w przeszłości formułował w tym zakresie swoje jednoznaczne stanowisko, przyjmując, że zadawanie cierpień moralnych, psychicznych osobie pokrzywdzonej w celu jej udręczenia, poniżenia lub dokuczenia albo wyrządzenia jej innej przykrości, bez względu na rodzaj pobudek nie będzie stanowiło "znęcania się" w rozumieniu art. 207 § 1 k.k. skoro nie mają charakteru działań "dotkliwych" i "ponad miarę", a więc swą intensywnością wykraczających poza granice zwyczajnego naruszenia nietykalności fizycznej, znieważenia, poniżenia, czy innego naruszenia czci pokrzywdzonego (wyrok z dnia 2.04.2013r., II AKa 399/12, LEX nr 1391876).

Powracając ponownie na grunt rozpoznawanej obecnie sprawy trzeba finalnie zgodzić się z oceną Sądu I instancji co do braku podstaw faktycznych dla przyjęcia, że oskarżeni A. C. (1) i W. C. (1) znęcali się, w okresie wskazanym w treści zarzutów, także nad swoją córką K. C. (1). Skarżący w swoich wywodach zupełnie bezzasadnie utożsamia – niewątpliwie naganny - fakt bicia dziecka w ramach karcenia fizycznego ze znamieniem „znęcania się”; wprost podaje, że pokrzywdzona była przez rodziców bita, a zatem popełnili oni przestępstwo z art. 207 §1 kk; pomiędzy tymi pojęciami stawia całkowicie znak równości, co w znaczeniu prawnym nie może się ostać. Nie negując oczywiście negatywnej oceny moralnej tego typu zachowań oskarżonych oraz faktu, że także w okresie wskazanym w treści zarzutów zachowania takie mogły się pojawić, trzeba jednak wyraźnie stwierdzić – przywołując opisane wyżej rozumienie znamion występku z art. 207 §1 kk – że zebrane dowody nie pozwalają na dalej idące ustalenia, a tym bardziej na odniesienie tych zachowań do poczucia bólu i krzywdy pokrzywdzonej K. C. (1), skoro ona sama w swych zeznaniach tego nie eksponuje. Również zeznania innych świadków nie wskazują, aby swoim zachowaniem K. C. (1) dawała czytelne sygnały tego, że jest ofiarą omawianego przestępstwa. W środowisku szkolnym, jak i rodzinnym (w zakresie objętym obserwacją świadków) zachowywała się bez zarzutu, nie artykułowała żadnych skarg, była wesoła, a nawet tuliła się do rodziców. Okoliczności te – co oczywiste – same w sobie nie wykluczają teoretycznie występowania przemocowych zachowań ze strony oskarżonych, jednak w realiach niniejszej sprawie, w świetle braku wystarczającego materiału dowodowego, wspierają rozumowanie zaprezentowane w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku oraz wystarczająco tłumaczą decyzję podjętą przez Sąd I instancji. Same ogólne stwierdzenia, że oskarżona A. C. (1) biła córkę K., zaś oskarżony W. C. (1)bił ją pasem – bez jakichkolwiek dalszych szczegółów, nie mogą prowadzić do tworzenia domniemań faktycznych niekorzystnych dla oskarżonych i mających na celu przypisanie im popełnienia występku z art. 207 §1 kk także na szkodę ich córki K..

Niewątpliwie rację ma natomiast skarżący – i tu należy częściowo podzielić kolejny z zarzutów apelacyjnych, tj. zarzut naruszenia dyspozycji art. 424 §1 kpk – że Sąd Okręgowy dopuścił się uchybienia procesowego w zakresie przedstawienia i oceny poszczególnych dowodów w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, jeżeli chodzi o część uzasadnienia dotyczącą analizy treści wyjaśnień oskarżonego W. C. (1), złożonych na rozprawie w dniu 12.04.2013r. Prawdą jest, że Sąd I instancji nie ustosunkował się do tych wypowiedzi oskarżonego – tak w zakresie przyznania się do popełnienia przestępstwa z art. 207 §1 kk i to w kształcie przedstawionym w akcie oskarżenia, jak i co do wyjaśnień, w których oskarżony podawał, że bił pokrzywdzoną K. C. (1) pasem, a także biła ją oskarżona A. C. (1).

Sąd Apelacyjny, dostrzegając owo uchybienie i widząc, że Sąd I instancji opisał w tej części jedynie dowody, na których oparł się decydując o wyeliminowaniu osoby K. C. (1) z grona osób pokrzywdzonych występkiem z art. 207 §1 kk, pomijając ocenę dowodów przeciwnych, nie podzielił jednak wniosku skarżącego, że owo niedociągnięcie procesowe uniemożliwia przeprowadzenie kontroli odwoławczej w omawianej części. Sąd Apelacyjny prześledził bowiem ustalenia faktyczne poczynione w tym zakresie przez Sąd meriti, a także argumentację dotyczącą powodów, dla których określone dowody Sąd ten uznał za wiarygodne i wystarczające do uwolnienia oskarżonych od odpowiedzialności karnej w omawianej części. Konfrontacja owych ustaleń z argumentacją przytoczoną przez skarżącego prowadzi do jednoznacznego wniosku, że ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego są prawidłowe, co powoduje, że także poczynione na ich podstawie rozstrzygnięcia uznać należy za trafne i nie wymagające korekty w ramach weryfikacji instancyjnej. Tym samym należy uznać, że pomimo zaistnienia uchybienia o charakterze procesowym, pozostaje ono bez wpływu nie tylko na treść zaskarżonego orzeczenia, ale także na możliwość przeprowadzenia jego kontroli odwoławczej.

Co do oceny omawianych wyjaśnień oskarżonego W. C. (1) złożonych w toku rozprawy w dniu 12.04.2013r. Sąd Apelacyjny wypowiedział się już wyżej, oceniając znaczenie procesowe przyznania się oskarżonego do zarzutu z art. 207 §1 kk oraz zwracając uwagę na brak możliwości ustalenia granic czasowych oraz intensywności zachowań polegających na ogólnie ujmowanym biciu córki K. przez oboje rodziców. Rozważania te należy zatem jedynie zasygnalizować, bez konieczności ich powtarzania w tym miejscu. Dodatkowo można jedynie zauważyć, że nietrafnie skarżący zarzuca, że Sąd I instancji uznał wymienione wyżej wyjaśnienia oskarżonego W. C. (1) za niewiarygodne, albowiem – jak sam apelujący zarzuca – Sąd meriti w tej materii się przecież nie wypowiedział, a nadto po raz kolejny wypada przypomnieć, że pojęcia „bicia” i „znęcania się” nie muszą być równoważne w sensie prawnym i nawet danie wiary wyjaśnieniom oskarżonego w analizowanym zakresie nie musiało skutkować przypisaniem mu przestępstwa z art. 207 §1 kk na szkodę małoletniej K. C. (1), co znalazło się całkowicie poza sferą rozważań autora apelacji.

Sąd Apelacyjny w całości podzielił natomiast zarzut opisany w punkcie 2b apelacji pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego, tzn. zarzut obrazy przepisu art. 399 §1 kpk, co miało istotny wpływ na poczynione w tej części rozstrzygnięcie, a więc umorzenie postępowania o czyn z art. 217 §1 kk – na podstawie art. 17 §1 pkt 9 kpk.

Trafność tego zarzutu potwierdza już sama analiza treści postanowienia wydanego w trybie art. 399 §1 kpk na rozprawie w dniu 3.07.2014r. (k.2636). Wówczas to Sąd Okręgowy uprzedził strony, że w przypadku oskarżonego W. C. (1) czyny zarzucone mu w punkcie I i II oskarżenia mogą zostać ujęte w treści rozstrzygnięcia „jako jeden czyn” – z art. 207 §1 kk i art. 217 §1 kk. Tym samym zasugerowano możliwość przyjęcia jednego (tylko jednego) przestępstwa kwalifikowanego w zbiegu wymienionych przepisów ustawy karnej (tzw. kumulatywna kwalifikacja prawna czynu). Konsekwencją takiej konstrukcji – pomijając jej formalnoprawną poprawność – było utrzymanie się owego czynu w kręgu przestępstw ściganych z oskarżenia publicznego, a zatem zbędna wydawała się wówczas interwencja prokuratora w przedmiocie ewentualnego objęcia ściganiem nowego (zmodyfikowanego) czynu, choć – jak wynika z zapisu protokołu rozprawy – prokurator sesyjny ponownie poprosił Przewodniczącego o powtórzenie zaproponowanej kwalifikacji prawnej, co już wskazuje na niedostateczną precyzję owego pouczenia. Jak słusznie wywodzi skarżący, konstrukcja wynikająca z omawianego postanowienia nie została następnie przyjęta w treści wyroku Sądu Okręgowego, albowiem zachowania zarzucane oskarżonemu W. C. (1) zostały tam ujęte w postaci dwóch odrębnych czynów, poddanych odrębnej, odmiennej ocenie prawnej. Mianowicie Sąd I instancji skazał oskarżonego za przestępstwo z art. 207 §1 kk, zaś postępowanie w zakresie wyodrębnionego czynu z art. 217 §1 kk umorzył, jako podstawę takiego rozstrzygnięcia podając brak skargi uprawnionego oskarżyciela. W tym stanie rzeczy oskarżyciel publiczny nie miał żadnej możliwości złożenia stosownego oświadczenia procesowego o objęciu ściganiem czynu ściganego z oskarżenia prywatnego (czynu z art. 217 §1 kk), gdyż został zaskoczony rozwiązaniem, które nie wynikało ani z treści oskarżenia, ani też z treści postanowienia Sądu wydanego w trybie art. 399 §1 kpk. Abstrahując od tego jaką decyzję w omawianej kwestii podejmie ostatecznie rzecznik oskarżenia, należy zgodzić się z apelującym, że decyzja o umorzeniu postępowania o czyn z art. 217 §1 kk była w tych warunkach wadliwa, a z całą pewnością przedwczesna i podjęta z naruszeniem norm procesowych, które w analizowanym przypadku mogły usunąć przeszkodę eksponowaną przez Sąd Okręgowy.

Mając na uwadze omówiony wyżej, możliwy i całkiem realny wpływ stwierdzonego uchybienia procesowego na treść zaskarżonego orzeczenia, Sąd Apelacyjny uchylił rozstrzygnięcie o umorzeniu postępowania zawarte w punkcie II „b” zaskarżonego wyroku i w tym zakresie przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji, którym obecnie będzie Sąd Rejonowy w Wejherowie. Właściwość rzeczowa sądu wynika tu z faktu, że sprawy o występki z art. 217 §1 kk rozpoznawane są w pierwszej instancji w sądach rejonowych (art. 24 §1 kpk), zaś właściwość miejscową Sądu Rejonowego w Wejherowie determinuje opisane w treści zarzutu miejsce popełnienia czynu – P. (art. 31 §1 kpk).

II.  Apelacja obrońcy oskarżonej A. C. (1).

Sąd Apelacyjny zasadniczo nie podzielił argumentacji zawartej w apelacji obrońcy oskarżonej A. C. (1), uznając zarzuty apelacyjne w niej wyartykułowane za bezzasadne, przy czym jeden z nich okazał się trafny, co skutkowało zmianą zaskarżonego wyroku, aczkolwiek nie do końca w kształcie postulowanym przez autora apelacji.

Przechodząc do rozważań nad kilkoma, kolejno stawianymi w apelacji zarzutami na początku należy zauważyć, że wskazują one na względne podstawy odwoławcze, wymienione w art. 438 pkt 2 i 3 kpk. Względne podstawy odwoławcze, ujęte w kodeksie jako podstawy uchylenia lub zmiany orzeczenia, to takie uchybienia, które mogą wywołać ten skutek jedynie wówczas, gdy konkretne uchybienie mogło mieć, bądź miało wpływ na treść orzeczenia. W takim przypadku, dla skuteczności podniesionego zarzutu, niezbędne jest nie tylko wykazanie, że naruszenie takie miało istotnie miejsce, ale i dodatkowo uprawdopodobnienie, że mogło ono mieć wpływ na treść orzeczenia, które ma być ewentualnie uchylone lub zmienione (Komentarz do art. 438 kodeksu postępowania karnego, [w:] T. Grzegorczyk, Kodeks postępowania karnego. Komentarz, Zakamycze, 2003, wyd. III; por. także wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22.05.1984r. w sprawie IV KR 122/84, OSNPG 11/1984, poz. 101).

Całkowicie bezzasadny okazał się zarzut naruszenia w toku postępowania przed Sądem I instancji dyspozycji art. 42 §3 kpk w zw. z art. 457 §3 kpk; zarzut ten opiera się bowiem na okolicznościach sprzecznych z faktami zaistniałymi w toku postępowania. Jedynie brakiem wystarczającej znajomości akt sprawy można – jak się wydaje – tłumaczyć twierdzenia skarżącego, jakoby Przewodniczący składu orzekającego nie był uprawniony do orzekania w sprawie na rozprawie w dniu 29.08.2014r., w tym do udziału w czynnościach prowadzonych w ramach postępowania dowodowego, albowiem wniosek o jego wyłączenie nie został do tego czasu rozpoznany. Nietrafność tego zarzutu jest na tyle oczywista, że wystarczy w tym miejscu przypomnieć, że wniosek sędziego - Przewodniczącego składu orzekającego z dnia 16.07.2014r. (k.2647) został rozpoznany niezwłocznie, tj. na posiedzeniu w dniu 21.07.2014r. (k.2650-2651), a zatem znacznie przed kolejnym terminem rozprawy, który miał miejsce w dniu 29.08.2014r. Pomiędzy datą złożenia wniosku a dniem jego rozpoznania sędzia, którego ów wniosek dotyczy nie podejmował żadnych czynności związanych z prowadzonym postępowaniem. Z uwagi na treść rozstrzygnięcia z dnia 21.07.2014r. (wniosek nie został uwzględniony) nie było już jakichkolwiek przeszkód dla dalszego prowadzenia postępowania w niniejszej sprawie - w dotychczasowym składzie osobowym. Ewentualne wątpliwości w tym zakresie zostały zweryfikowane mocą wydanego postanowienia, co definitywnie zamknęło to incydentalne w istocie postępowanie.

Jako nietrafny oceniono także kolejny z zarzutów apelacyjnych, związany z brakiem uzyskania od biegłych psychologów informacji dotyczących warunków badania małoletnich świadków, instrukcji przeprowadzania konkretnych modeli testów, a także ustalenia, czy w niniejszej sprawie badania przebiegały zgodnie z tymi warunkami. Już na wstępie należy podkreślić, że stosowny wniosek obrony złożony w toku postępowania przed Sądem Okręgowym został przez ten Sąd oddalony na podstawie art. 201 kpk, ponieważ uznano, że wydane w sprawie opinie sądowo – psychologiczne dotyczące małoletnich świadków nie są ani niepełne, ani niejasne (k.2633). Jest to szczególny przypadek oddalenia wniosku dowodowego strony, charakteryzujący się odmiennymi przesłankami niż te wynikające z art. 170 kpk; ocena wniosku jest tu odnoszona wyłącznie do zawartości merytorycznej już wydanej opinii, która – dla skuteczności takiego wniosku – musiałaby wykazywać braki wskazane w treści art. 201 kpk.

Sąd Apelacyjny podziela pogląd zaprezentowany w uzasadnieniu postanowienia Sądu I instancji, iż przeprowadzenie kolejnego dowodu w procesie karnym powinno mieć ściśle określony cel i nie może być to czynność wykonywana niejako „na wszelki wypadek”, gdyż wówczas czynność taka zmierza w sposób oczywisty do przedłużenia postępowania, a nadto nie mieści się w katalogu przesłanek wymienionych w art. 201 kpk. Rację ma także Sąd meriti wskazując, że to do biegłego należy wybór metody badawczej, gdyż biegły ten dysponuje wiedzą specjalną, która taki wybór znacząco ułatwia. Do tej argumentacji dodać należy, że biegły – jako profesjonalista – zna zasady przeprowadzania testu, którym się posługuje, gdyż jest to narzędzie jego pracy. Gdyby warunki te nie zostały spełnione to badanie psychologiczne, w tym oparte na testach psychologicznych, nie zostałoby przeprowadzone, zaś fakt ten zostałby opisany przez biegłego w treści opinii.

Innym natomiast zagadnieniem jest – czego nie rozróżnia należycie skarżący – czy biegli posiadali wiedzę na temat podawanych w apelacji okoliczności związanych z przygotowaniem dzieci do badania (np. ile czasu trwała podróż, kiedy dzieci ostatni raz jadły przed badaniem itp.). Już w toku rozprawy biegli odpowiadali na tego typu pytania podając, że winny one być kierowane do opiekunów, którzy przywozili dzieci na badania. Także w tej kwestii skarżący opiera swojej zarzuty wyłącznie na hipotezach i domniemaniach, gdyż w toku postępowania, a zwłaszcza w toku badań prowadzonych przez biegłych, nie pojawiły się sygnały świadczące o wystąpieniu w tym zakresie jakichkolwiek nieprawidłowości. Na marginesie należy podkreślić, że w toku postępowania dowodowego obrona nie dążyła do uzyskania stosownych danych od opiekunów, którzy przywozili dzieci na badania psychologiczne poprzedzające wydanie opinii, co wynika z pewnością z faktu, że tego rodzaju kontrowersje nie były realnie podnoszone przed wydaniem wyroku w I instancji. Należy przyjąć, że gdyby biegły psycholog dostrzegł, że stan psychofizyczny dziecka, spowodowany np. zmęczeniem lub stanem głodu, uniemożliwiał przeprowadzenie badania, to czynności takiej – jako profesjonalista - by nie wykonał lub zawarł odpowiednie uwagi z tym związane. Okoliczności takie nie miały miejsca w niniejszej sprawie. Autor apelacji nie wskazuje przy tym na jakiekolwiek uchybienia w pracy biegłych, na realnie występujące ograniczenia czy przeszkody poprawnego opiniowania, a jedynie stawia hipotezy i pytania oparte na następującej konstrukcji: jaki wpływ miałyby ewentualne nieprawidłowości na wynik badania, jeżeli były odstępstwa od instrukcji testu. Taka konstrukcja budowania zarzutów apelacyjnych nie może z pewnością przynieść zamierzonych przez skarżącego rezultatów. Dla zakwestionowania opinii biegłych konieczne jest wykazanie przesłanek z art. 201 kpk, takiej zaś argumentacji brak w omawianym środku odwoławczym. Kwestionowanie dowodu z opinii biegłych wymaga od Sądu, bądź stron, wykazania, że była ona oparta na błędnych przesłankach, bądź nie odpowiada aktualnemu stanowi wiedzy w danej dziedzinie lub też jest sprzeczna z zasadami logicznego rozumowania. Procedura karna nie daje ani organowi procesowemu, ani stronom prawa do jednostronnego, arbitralnego zdyskwalifikowania opinii biegłego bez wykazania, że jest ona niepełna lub niejasna albo została sporządzona nierzetelnie (por. wyrok SA w Krakowie z dnia 26.06.2013r., II AKa 103/13, LEX nr 1391622). Sąd Apelacyjny zapoznał się z przedmiotowymi opiniami biegłych psychologów i – podobnie jak Sąd Okręgowy – nie dostrzegł, aby były one niepełne lub niejasne, bądź aby posiadały inne wady podważające ich wiarygodność. W tym miejscu wypada przypomnieć, że zgodnie z utrwaloną linią orzeczniczą przyjmuje się, że jeżeli dla Sądu dowód z opinii biegłych jest zrozumiały i przekonujący, a nie posiada on tych przymiotów dla strony, to fakt ten nie może stwarzać podstawy do ponownego powoływania biegłych lub zasięgania opinii nowych biegłych ( por. wyrok SN z dnia 22.06.2010r., sygn. akt WA 13/10, LEX nr 844283).

Podobnie Sąd Apelacyjny ocenił zarzut odwoławczy związany z oddaleniem przez Sąd I instancji wniosku obrońcy oskarżonej o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego toksykologa na okoliczność wpływu łączenia wskazanych we wniosku leków z alkoholem, a także z zaniechaniem uzyskania tego rodzaju danych od biegłych lekarzy psychiatrów, którzy w niniejszej sprawie wydawali opinię dotyczącą oskarżonej A. C. (1).

Decyzja Sądu Okręgowego o oddaleniu wniosku dowodowego obrońcy (k.1475) była trafna, albowiem okoliczności wskazane w tezie dowodowej nie miały żadnego znaczenia dla rozstrzygnięć w niniejszej sprawie. Z całości zebranego w sprawie materiału dowodowego – w tym z wyjaśnień oskarżonych oraz z zeznań świadków – wynika jednoznacznie, że w okresie objętym zarzutami oskarżona A. C. (1) zasadniczo nie spożywała alkoholu, a z pewnością nie czyniła tego podczas zdarzeń opisanych w treści oskarżenia. Z wyjaśnień oskarżonego W. C. (1) wprost wynika, że wszystkie te zdarzenia odbywały się na trzeźwo i w tym czasie oskarżona nie znajdowała się pod wpływem alkoholu. Także oskarżona A. C. (1) w swych wyjaśnieniach nie podawała, aby którekolwiek w omawianych zdarzeń łączyć się miało ze spożywaniem przez nią alkoholu; mówiła o stresie, o napięciu nerwowym, o trudnościach w podołaniu codziennym obowiązkom, jednak alkohol w tych relacjach nigdy się nie pojawił. W tej sytuacji wnioskowany przez obrońcę dowód miałby znaczenie jedynie hipotetyczne, a zatem decyzja o oddaleniu tego wniosku była jak najbardziej prawidłowa.

Powyższej oceny nie zmienia bynajmniej fakt, że w treści opinii sądowo – psychiatrycznej dotyczącej oskarżonej A. C. (1) pojawiło się rozpoznanie (...) Jak podali biegli, rozpoznanie to bazuje wyłącznie na wywiadzie od oskarżonej i gdyby dane te się podczas badania nie pojawiły, to brak byłoby innych przesłanek dla ustalenia istnienia owego zespołu. Okoliczność tę omawiał szczegółowo Sąd Okręgowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, nie dając w tym zakresie wiary opinii biegłych, przy czym ocena ta nie wynikała z braku zaufania Sądu do wiedzy i fachowości biegłych, lecz uznano, że wniosek ten został wyciągnięty z błędnych (fałszywych) przesłanek, tj. informacji pochodzących od oskarżonej i wpisujących się w jej postawę obronną w procesie. Dodatkowo należy podkreślić, że nawet biegli lekarze psychiatrzy wskazywali, że rozpoznanie zespołu(...)a w przypadku oskarżonej wywiedzione ono zostało z podawanych przez oskarżoną okoliczności mających mieć miejsce w okresie znacznie poprzedzającym wydarzenia stanowiące przedmiot niniejszego postępowania. Tym samym brak jest tu istotnej sprzeczności, gdyż samo rozpoznanie zespołu (...) u oskarżonej (zakwestionowane notabene przez Sąd I instancji) nie stoi w opozycji do ustaleń Sądu meriti co do braku działania przez oskarżoną w stanie po spożyciu alkoholu w ramach czynów objętych stawianymi jej obecnie zarzutami.

Należy też podkreślić, że biegli lekarze psychiatrzy, wydając opinię w niniejszej sprawie, dysponowali danymi o zażywaniu przez oskarżoną leków wskazywanych przez skarżącego, a także posiadali z wywiadu informacje prowadzące w konsekwencji do rozpoznania u oskarżonej zespołu (...)(co podkreśla nawet autor apelacji). Skoro mając te dane orzekli o braku warunków z art. 31 §1 lub §2 kk to – wbrew twierdzeniom skarżącego – ewentualne łączenie owych substancji nie miało wpływu na treść opinii w przedmiocie poczytalności oskarżonej w czasie inkryminowanym i było to przedmiotem rozważań biegłych.

Nietrafny jest także zarzut naruszenia art. 182 §1 kpk opierający się na tezie, że małoletnia świadek K. C. (1) została nieprawidłowo, nienależycie pouczona o przysługującym jej prawie do odmowy składania zeznań w sprawie, a nadto – że pouczenie takie przekazywał małoletniej sędzia, a nie biegły psycholog uczestniczący w czynności.

Już na początku analizy tego zarzutu konieczne jest wytknięcie autorowi apelacji, że zarzut ten sformułował w sposób nie dość precyzyjny. Nie wskazał bowiem, o którym przesłuchaniu świadka K. C. (1) wspomina w apelacji, co ma o tyle istotne znaczenie, że świadek ten był dwukrotnie przesłuchiwany w toku procesu – w postępowaniu przygotowawczym (Sąd Rejonowy w Wejherowie) oraz w czasie postępowania sądowego (Sąd Okręgowy w Gdańsku).

Niezależnie od tego, które przesłuchanie miał na myśli apelujący, podniesiony przez niego zarzut nie może być uznany za zasadny. Po pierwsze należy zauważyć, że to sędzia (Przewodniczący składu orzekającego – w przypadku składów innych niż jednoosobowy) prowadzi czynność procesową przesłuchania, a zatem to do jego kompetencji należy przekazywanie wszelkiego rodzaju pouczeń osobom biorącym udział w takim przesłuchaniu. Dotyczy to również przesłuchania świadka, w tym świadka małoletniego. Brak jest regulacji prawnych, które obowiązek ten powierzałyby innemu podmiotowi, a zatem tezy skarżącego nie znajdują jakiegokolwiek wsparcia normatywnego. Właśnie z uwagi na szczególne wymagania dotyczące jakości pouczenia przekazywanego świadkowi małoletniemu istnieje ustawowa możliwość – zastosowana w praktyce w toku niniejszego postępowania – aby w tego rodzaju przesłuchaniu brał udział biegły psycholog. Biegły ten ma za zadanie nie tylko wydać opinię ułatwiającą Sądowi ocenę dowodu z zeznań małoletniego świadka, ale też jego udział w samej czynności stanowi swoistą gwarancję prawidłowego przebiegu tej czynności – w znaczeniu właściwego jej odbioru przez świadka, który z uwagi na swój wiek lub innego rodzaju ograniczenia może mieć trudności ze zrozumieniem wagi lub istoty przesłuchania lub jego elementów (np. pouczenia o prawie odmowy składania zeznań). Przepis art. 192 §2 kpk nie ogranicza udziału biegłego w przesłuchaniu do poszczególnych jego elementów, lecz stanowi, że można „zarządzić przesłuchanie świadka z udziałem biegłego lekarza lub biegłego psychologa”. Przechodząc więc na grunt niniejszej sprawy i postawionych zarzutów, nie negując przy tym słusznych uwag skarżącego co do konieczności szczególnie starannego pouczania osób małoletnich o ich uprawnieniach procesowych, należy wskazać, że w przypadku obu przesłuchań małoletniego świadka K. C. (1) zapewniono w toku tych czynności udział biegłego psychologa (k.284 i k.1713). Biegły uczestniczył w wymienionych przesłuchaniach od samego ich początku, a zatem był też obecny w czasie, gdy świadka pouczano o prawie do odmowy składania zeznań. Zarówno w trakcie samej czynności przesłuchania, jak i w później wydawanych opiniach biegły nie sygnalizował, aby istniały jakiekolwiek wątpliwości co do zrozumienia przez świadka istoty przekazanego mu pouczenia. Temat ten nie był podnoszony w toku postępowania prowadzonego przed Sądem I instancji. W ocenie Sądu Apelacyjnego, gdyby istniały w tym zakresie jakiekolwiek wątpliwości, nawet nie artykułowane wprost przez świadka, biegły by je zasygnalizował już w toku przekazywania pouczenia i odbierania od świadka oświadczenia, co skutkowałoby podjęciem prób sformułowania pouczenia w sposób bardziej przystępny i zrozumiały dla świadka. Skoro temat ten nie zaistniał w toku żadnego z omawianych przesłuchań, należy przyjąć, że świadek pouczenie zrozumiał w sposób należyty i świadomie podjął decyzję o złożeniu zeznań w niniejszej sprawie, zaś zarzuty apelującego mają wyłącznie charakter niczym nie popartych spekulacji i domniemań, że pouczenia były wadliwe.

Na marginesie można jeszcze wspomnieć, że podczas drugiego z przesłuchań małoletniej K. C. (1) (w dniu 3.09.2013r.) obecny był obrońca oskarżonej A. C. (1), który nie interweniował w związku ze sposobem pouczenia świadka, a nadto czynność ta została utrwalona w formie zapisu audio-wideo (płyta DVD - k.1717), co pozwala na precyzyjne odtworzenie zarówno treści, jak i formy, w której sędzia przekazał świadkowi stosowne pouczenie. W ocenie Sądu Apelacyjnego odbyło się to w sposób wyjątkowo spokojny, precyzyjny i dostosowany do możliwości intelektualnych dziecka w tym wieku, zaś dalsze wypowiedzi K. C. (1) wskazują jednoznacznie, że pouczenie to zrozumiała w sposób należyty.

Całkowicie bezzasadny jest kolejny z zarzutów zawartych w apelacji obrońcy oskarżonej A. C. (1), dotyczący udziału w przesłuchaniu małoletniej K. C. (1) – jak to ujęto - „osoby sprawującej pieczę nad K. C. (1) i omawiającą z nią zdarzenia z życia małoletniej”.

I w tym przypadku należy wytknąć skarżącemu, że zarzut ten sformułował w sposób daleki od precyzji, a nawet w sposób niejednoznaczny, gdyż w przesłuchaniu w dniu 3.09.2013r. – jak wynika z treści protokołu (k.1713) – brała udział zarówno B. L. (ówczesny przedstawiciel ustawowy świadka), jak i L. Ł. (1) (psycholog z Poradni P.P. w W.). Obie te osoby zostały dopuszczone do udziału w tej czynności decyzją Przewodniczącego, przy czym był to udział bierny, mający miejsce obok udziału biegłego psychologa powołanego do udziału w przesłuchaniu w trybie art. 192 kpk. Z treści zarzutu można by domniemywać, że skarżącemu chodzi o B. L., która - jako przedstawiciel ustawowy - sprawowała wówczas pieczę nad świadkiem, jednakże z dalszych wywodów zawartych w apelacji wynika, że naruszenia przepisów postępowania skarżący upatruje raczej w fakcie obecności w pokoju przesłuchań dodatkowego psychologa, tj. L. Ł. (1).

Niezależnie od powyższych komplikacji należy stwierdzić, że udział obu wymienionych osób w czasie przesłuchania świadka K. C. (1) w dniu 3.09.2013r. nie stanowił naruszenia norm procesowych, tym bardziej, że osoby te w żaden sposób nie ingerowały w przebieg samej czynności, nie zabierały głosu, nie podejmowały jakiejkolwiek interwencji, czy innej aktywności wpływającej na przebieg przesłuchania. B. L. – jako przedstawiciel ustawowy K. C. (1) – przywiozła małoletniego świadka na miejsce przesłuchania i brała udział w tej czynności, co realizuje dyspozycję art. 185a §2 kpk w zw. z art. 51 §2 kpk; nadto świadek K. C. była wzywana na przesłuchanie wraz z opiekunem (k.1689). Na marginesie można wspomnieć, że skarżący błędnie wskazuje w treści zarzutu na art. 185b kpk, gdyż omawiane przesłuchanie prowadzone było w trybie art. 185a kpk. Natomiast psycholog L. Ł. (1) jeszcze przed terminem przesłuchania złożyła pisemny wniosek o dopuszczenie jej do udziału w przesłuchaniu (k.1712), w którym wskazywała, że jako psycholog Poradni P.P. w W. pracuje z K. C. (1) od października 2012r. i jej udział jest wskazany z uwagi na dobro dziecka, jego poczucie bezpieczeństwa oraz ryzyko zaprzepaszczenia prowadzonej od pewnego czasu psychoterapii K. C. (1). Zarządzeniem sędziego z dnia 2.09.2013r. psycholog została dopuszczona do udziału w przesłuchaniu. Należy już w tym miejscu podkreślić, że zapis protokołu tej czynności, jak i wspomniany wyżej zapis audio-wideo nie wskazuje, aby L. Ł. (1) w jakikolwiek sposób ingerowała w przebieg przesłuchania. Nie istnieją także żadne racjonalne argumenty, aby dobro dziecka wynikające z objęcia go terapią psychologiczną w wyspecjalizowanej placówce terapeutycznej i wynikającą z tego obecność psychologa w czasie przesłuchania przeciwstawiać dobru prowadzonego postępowania karnego, w tym by wywodzić naruszenie z tego powodu interesów procesowych osób oskarżonych. Kolizja tego typu w niniejszym przypadku nie występuje; nie próbował jej nawet wykazywać autor apelacji, snując jedynie przypuszczenia, że być może wpłynęło to na decyzję świadka o składaniu zeznań w tej sprawie. Dywagacje te nie posiadają żadnego logicznego i faktycznego uzasadnienia, a zatem nie mogą prowadzić do uwzględnienia podniesionego zarzutu apelacyjnego.

Bezzasadne są także twierdzenia skarżącego, że w toku postępowania przed Sądem I instancji zaniechano ustalenia wpływu pobytu L. Ł. (1) w pokoju przesłuchań na treść zeznań świadka K. C. (1) oraz na samą decyzję świadka o ich składaniu, zaś pytania obrońcy w tym kierunku były uchylane. O ile ta ostatnia okoliczność częściowo znajduje potwierdzenie w protokole rozprawy, o tyle sam zarzut jest z pewnością nietrafny, gdyż pomimo uchylenia kilku pytań obrońcy biegła psycholog wypowiedziała się na omawiane tu tematy. Zeznając w toku rozprawy biegła J. C. jednoznacznie i kategorycznie stwierdziła, że (k. 1844-1845):

- obecność dodatkowego psychologa miała mieć czynnik wspierający, miała pomóc świadkowi w zakresie pewności siebie, w zakresie poczucia bezpieczeństwa,

- wymieniony psycholog utrzymuje kontakt z K. C. (1) i ma to charakter względnie stałej pomocy psychologicznej,

- L. Ł. nie zadawała w toku przesłuchania żadnych pytań, nie uczestniczyła aktywnie, siedziała dalej,

- nie założyłaby takiego wniosku, że obecność L. Ł. spowodowała, że dziecko chętniej opowiadało o zdarzeniach (brak takiej zależności),

- ocenia, że obecność dodatkowego psychologa nie była czynnikiem zachęcającym świadka do zeznawania (to, co miało do powiedzenia – powiedziało).

Częściowo zasadny okazał się natomiast zarzut dotyczący błędu w ustaleniach faktycznych Sądu I instancji co do czynu przypisanego oskarżonej A. C. (1), choć i w tym przypadku Sąd Apelacyjny nie podzielił wszystkich argumentów przedstawionych przez skarżącego.

Wbrew twierdzeniom autora apelacji Sąd Okręgowy nie popełnił błędu kwalifikowanego jako błąd w ustaleniach faktycznych przyjmując, że oskarżona A. C. (1) działała z jednolitym zamiarem co do wszystkich zachowań wskazanych w kolejnych zarzutach oskarżenia, co skutkowało przypisaniem jej jednego przestępstwa obejmującego swoją zawartością wszystkie te zachowania, przy zastosowaniu kumulatywnej kwalifikacji prawnej tego przestępstwa. Sąd I instancji szeroko omówił w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku przyjętą przez siebie konstrukcję prawną, przytaczając dodatkowo tezy z orzecznictwa, bazujące na zbliżonych stanach faktycznych (k.2886-2887). Argumentacja ta co do zasady jest słuszna i nie ma potrzeby jej ponownego przytaczania. Wskazać jedynie należy, że istotnym jest tu fakt, że dalej idące działania oskarżonej – przekraczające czynności wykonawcze przestępstwa znęcania się – podejmowane były z zamiarem ewentualnym, a nie bezpośrednim, co ma istotne znaczenie dla przyjętej jedności czynu. Niewątpliwie zamiar znęcania się fizycznego nad inną osobą obejmuje ze swej istoty zadawanie jej cierpień fizycznych, a zatem i ewentualnych urazów godzących w ciało pokrzywdzonego, co z punktu widzenia strony przedmiotowej czynu zbliża się do innych typów czynów zabronionych przeciwko życiu i zdrowiu, charakteryzujących się jednak dalej idącymi skutkami (np. art. 157 kk, art. 156 kk, art. 148 kk). Jeżeli owe poważniejsze skutki i ich wywołanie nie było wynikiem oddzielnej, celowej decyzji sprawcy (zamiar bezpośredni), lecz stanowiły rezultat tej samej, kontynuowanej działalności oskarżonego, który w tych przypadkach jedynie zintensyfikował swoje poczynania nakierowane na osobę pokrzywdzonego, godząc się na poważniejsze ich następstwa (zamiar ewentualny), brak jest podstaw do wyodrębniania owych zachowań z przypisanego oskarżonemu przestępstwa z art. 207 §1 kk, a jedynie – dla oddania pełnej zawartości kryminalnej czynu – konieczne jest zastosowanie kumulatywnej (zbiegowej) kwalifikacji prawnej tak ujętego i opisanego przestępstwa. Tak właśnie, słusznie postąpił Sąd Okręgowy, korygując konstrukcję przyjętą w akcie oskarżenia i przywołując ku temu stosowne wsparcie orzecznicze w postaci tez zaczerpniętych z wyroków Sądu Apelacyjnego w Krakowie (z 23.01.1992r., II AKr 198/91) oraz Sądu Apelacyjnego w Katowicach (z 2.10.2008r., II AKa 281/08).

Sąd Apelacyjny podzielił natomiast stanowisko skarżącego i przyjął, że Sąd Okręgowy popełnił błąd w swych ustaleniach faktycznych, uznając, że oskarżona A. C. (1), działając w zamiarze ewentualnym, dokonała zabójstwa małoletniego K. E. (3). Nie podważając zatem przyjętej w wyroku konstrukcji polegającej na przypisaniu wymienionej oskarżonej tylko jednego przestępstwa, zakwestionowano jedynie kwalifikację prawną tego jego elementu, który dotyczy zdarzenia z dnia 3.07.2012r. Sąd Apelacyjny nie podważył również zaprezentowanej w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku oceny poszczególnych dowodów, zgadzając się z w tym zakresie z argumentacją Sądu Okręgowego, jednakże uznał, że z zebranego w sprawie i prawidłowo ocenionego materiału dowodowego wyciągnięto w omawianym zakresie błędne wnioski, przekładające się wprost na wadliwe ustalenia faktyczne, mające istotne znaczenie dla oceny zamiaru oskarżonej w przypadku zdarzenia z pokrzywdzonym K. E. (3).

Przypomnieć na wstępie trzeba, że Sąd Okręgowy słusznie ocenił, że w przypadku omawianego zdarzenia brak jest istotnych dowodów pochodzących od osobowych źródeł, gdyż wyjaśnienia oskarżonej A. C. (1) zostały ocenione tu jako niewiarygodne, zaś inne osoby przedstawiające swoje relacje procesowe zdarzenia tego bezpośrednio nie widziały. Tym samym swoje kluczowe ustalenia co do mechanizmu powstania obrażeń u pokrzywdzonego oraz przyczyn jego zgonu oparto na opiniach sądowo – lekarskich sporządzonych w toku prowadzonego postępowania (w obu przypadkach przez biegłą A. W. z (...) w G.).

Przypisanie oskarżonej A. C. (1) dokonania zabójstwa K. E. (3) w zamiarze ewentualnym Sąd Okręgowy uzasadnił dokonaną przez siebie analizą strony przedmiotowej tego czynu, przywołując stosowne orzecznictwo wytyczające właśnie taką drogę w sytuacji, gdy brak jest innych możliwości dowodowych, zaś oskarżony nie przyznaje się do popełnienia zarzuconego mu czynu (k.2881-2882). Sąd meriti miał zatem świadomość, że w tego rodzaju przypadkach należy wnikliwie badać takie elementy, jak okoliczności zajścia, rodzaj użytego narzędzia, umiejscowienie ciosów, liczbę ciosów, siłę tych ciosów, ewentualne ponawianie ataku. Przenosząc te wywody na grunt rozpoznawanej sprawy Sąd Okręgowy wskazał, że:

- oskarżona zadawała uderzenia z bardzo dużą siłą (wniosek z opinii z zakresu medycyny sądowej),

- oskarżona uderzała dziecko małe (w wieku 3 lat), nie posiadające jeszcze wykształconych elementów ochronnych swej budowy ciała, co wskazuje na dysproporcję w sile fizycznej ofiary i sprawcy,

- ilość zadanych ciosów (wnioskowana na podstawie doznanych urazów) świadczy o zamiarze ewentualnym zabójstwa,

- umiejscowienie uderzeń także świadczy o zamiarze ewentualnym zabójstwa (głowa, klatka piersiowa, jama brzuszna).

W rozumowaniu tym znajduje się jednak kilka istotnych nieścisłości, które podważają trafność wyprowadzonego wniosku co do zamiaru, z jakim działa oskarżona A. C. (1). Po pierwsze – przy ustalaniu zamiaru oskarżonej nietrafne jest globalne przywoływanie wszystkich obrażeń ujawnionych na ciele pokrzywdzonego K. E. (3), albowiem jedynie te zlokalizowane w okolicy brzucha były obrażeniami prowadzącymi do skutku śmiertelnego (co wynika wprost z opinii sądowo – lekarskich), a nadto nie wszystkie obrażenia zlokalizowane na głowie i klatce piersiowej pokrzywdzonego można przypisać oskarżonej A. C. (1), gdyż z ustaleń faktycznych poczynionych przez Sąd I instancji wynika, że w te części ciała uderzał K. E. (3) także oskarżony W. C. (1) (k.2805). Nie wiadomo nawet, czy którekolwiek z nich spowodowała oskarżona, gdyż zebrany w sprawie materiał dowodowy tych wątpliwości nie rozstrzyga. Po drugie – w świetle dostępnego Sądowi materiału dowodowego błędna jest teza, że oskarżona zadawała pokrzywdzonemu uderzenia w brzuch (liczba mnoga). Z uwagi na fakt, że w tej właśnie okolicy powstały obrażenia prowadzące do zgonu, a nadto tylko oskarżona w to miejsce miała godzić, ustalenia te muszą cechować się szczególną precyzją. Skoro tak, to niezbędne jest sięgnięcie do dowodów w postaci stosownych opinii z zakresu medycyny sądowej.

W pierwszej opinii, wydanej po otwarciu zwłok (k.193-194), biegły wskazuje na uraz mechaniczny godzący z bardzo dużą siłą w brzuch w okolicę prawego łuku żebrowego, powodujący stwierdzone w wyniku sekcji uszkodzenia ciała. Jako możliwe mechanizmy wymienionych w opinii uszkodzeń podaje zarówno upadek dziecka ze schodów, jak i uraz zadany pięścią lub nogą. Podkreślić należy, że biegła operuje pojęciem „urazu”, a nie „urazów”. W kolejnej opinii biegła precyzuje, że do stwierdzonych u pokrzywdzonego uszkodzeń ciała doszło na skutek „urazu, bądź urazów” mechanicznych, godzących z bardzo dużą siłą w brzuch w okolicę prawego łuku żebrowego. Dalej biegła ocenia, że tego typu uszkodzenia mogły powstać wskutek „urazu, bądź urazów” zadanych pięścią (k.647-648). O urazie, bądź urazach, zadanych najprawdopodobniej pięścią, mówiła także biegła w toku rozprawy w dniu 12.07.2013r. (k.1654). Przywołany wyżej materiał dowodowy nie pozwala zatem na jednoznaczną ocenę co do liczby uderzeń, które oskarżona miała zadać pokrzywdzonemu w okolicę brzucha. Mogło to być nawet tylko jedno uderzenie, powodujące stwierdzone obrażenia ciała, prowadzące do nagłej śmierci. Przywoływanie zatem większej liczby uderzeń w celu wykazania zamiaru sprawcy narusza ewidentnie dyspozycję art. 5 §2 kpk i musi być stanowczo odrzucone.

Jak wyżej zasygnalizowano, badając stronę przedmiotową czynu należy zwrócić również (równolegle) baczną uwagę na okoliczności, w których doszło do zdarzenia, jego tło historyczne, wcześniejsze relacje sprawcy i ofiary. Niezmiernie istotne w tego typu przypadkach jest poszukiwanie pobudek działania sprawcy oraz kierującego jego poczynaniami motywu, co pozwoli na czynienie dalszych ustaleń w kierunku odtworzenia zamiaru sprawcy, tym razem w oparciu o badanie strony podmiotowej czynu. Jest to często dość trudne, aczkolwiek próby takie należy podejmować. Poszukiwanie motywu przestępstwa od dawna wiązano w prawie karnym z pytaniem, dlaczego jego sprawca postąpił właśnie w ten a nie inny sposób, co skłoniło go, czy też może raczej popchnęło do popełnienia przestępstwa. Szukając odpowiedzi na tak postawione pytanie należy dostrzegać relację, w jakiej termin „motyw” pozostaje do używanego czasem terminu „pobudka”, a także do celu działania sprawcy. W piśmiennictwie już od dość dawna prezentowany jest pogląd, zgodnie z którym przez pobudkę należy rozumieć proces psychiczny w dziedzinie emocji, nie zawsze uświadomiony, który popycha sprawcę do postawienia sobie celu i przyjęcia określonych środków działania (por. K. Obuchowski, Psychologia dążeń ludzkich, Warszawa 1966, s.27). Innymi słowy, pobudkę można by określić jako przeżycie emocjonalne, które stanowi siłę napędową, popychającą sprawcę do czynu (por. K. Daszkiewicz, Przestępstwo z premedytacją, Warszawa 1968, s.155). Z kolei motywem jest czynnik intelektualny, stanowiący rację działania, a więc to, co sprawca (z reguły w myśli) formułuje jako powód swojego działania. Stąd też motyw traktowany jest zazwyczaj jako wyobrażenie sprawcy o celu i pragnienie jego osiągnięcia, umożliwiające mu podjęcie określonych czynności, potrzebnych do realizacji postawionego celu. Przy takim ujęciu motyw, w odróżnieniu od pobudki, jest zawsze świadomy (por. K. Obuchowski, Psychologia…, s.25). Sąd I instancji nie pochylił się nad tymi zagadnieniami w przypadku zdarzenia związanego ze śmiercią K. E. (3) i kwestii tych nie poddał wystarczającej (właściwie jakiejkolwiek) analizie, a zwłaszcza w kontekście wniosków opinii psychologicznej, przedstawiającej cechy osobowości oskarżonej. To właśnie w głównych i dominujących cechach nakreślonych w wymienionej opinii należy poszukiwać pobudek działania oskarżonej – zwłaszcza w zakresie zdarzenia z lipca 2012r. Oskarżona – jak podaje biegła - jest osobą egocentryczną, ma skłonność do przyjmowania pozycji dominującej, co w niniejszej sprawie objawiło się nie tylko jej stosunkiem do dzieci, ale i do męża – współoskarżonego W. C. (1). Łatwo też popada w uczucia wrogości, złości, jest wewnętrznie napięta, pełna niepokoju i niezadowolenia, zaś w sytuacjach konfliktowych występuje u niej gwałtowne podwyższenie reakcji emocjonalnych, co powoduje silne i gwałtowne rozładowanie (k.1015 i nn.). W niniejszej sprawie oskarżona A. C. (1) wybierała się z pokrzywdzonym K. E. (3) do lekarza (do przychodni) na wizytę. W tym celu ubierała dziecko, znosiła wózek, przygotowywała się do wyjścia. W tym czasie nic nie wskazywało, aby miała kierować jakąkolwiek agresję wobec pokrzywdzonego. To dopiero nagłe, niepożądane dla oskarżonej wydarzenie (zmoczenie się dziecka) wywołało niespodziewany wybuch agresji z jej strony. Działania te nie były planowane, lecz pojawiły się sytuacyjnie. Przyjęcie jednak, że oskarżona godziła się wówczas na śmierć dziecka nakazuje postawić pytanie o sens podejmowanych przez oskarżoną, dalszych działań wobec pokrzywdzonego. Z poczynionych ustaleń wynika, że oskarżona chciała kontynuować swoje plany, poleciła mężowi, aby „coś zrobił” z dzieckiem, aby je umył i przebrał, sama przygotowując w tym czasie ubranie na zmianę. Logicznie analizując te czynności należy przyjąć, że oskarżona wówczas (a zatem także w czasie czynu) nie miała świadomości możliwej śmierci pokrzywdzonego. Doświadczenie życiowe wskazuje, że takie działania nie przystają do poczynionych przez Sąd Okręgowy ustaleń co do zamiaru oskarżonej. Błąd ten ma swoje źródło w ograniczeniu rozważań dotyczących zamiaru sprawcy do analizy wyłącznie strony przedmiotowej czynu oskarżonej A. C. (1). Tymczasem, jak się przyjmuje, ocena postaci umyślności (treści zamiaru) powinna być dokonywana z należytą wnikliwością i powinna być oparta na odtworzeniu rzeczywistych przeżyć psychicznych sprawcy. Treść ich należy ustalać na podstawie wszystkich okoliczności danego wypadku, ze szczególnym uwzględnieniem pobudek i zachowania się sprawcy, jego właściwości osobistych, charakteru i stopnia rozwoju umysłowego. Samo zachowanie się sprawcy i spowodowanie skutku lub jego usiłowanie nie dowodzi jeszcze umyślności przestępstwa Nie można bowiem domniemywać zgody sprawcy na powstały skutek jego czynu, lecz należy wykazać, że zgoda na skutek stanowi jeden z elementów procesu zachodzącego w psychice sprawcy (por. wyrok SN z 6.07.1979r., III KR 186/79, OSNPG 1980/5/60).

Odnosząc się do przyjętej przez Sąd I instancji kwalifikacji prawnej działania oskarżonej nakierowanego na małoletniego K. E. (3) w dniu 3.07.2012r. należy przypomnieć, że w sferze przedmiotowej przestępstwo z art. 148 §1 kk nie różni się od przestępstwa spowodowania ciężkiego uszkodzenia ciała w postaci umyślnego spowodowania choroby realnie zagrażającej życiu (art. 156 §1 pkt 2 kk). Gdyby z samego umyślnego zadania ciosów powodujących ciężkie obrażenia ciała w postaci choroby realnie zagrażającej życiu należałoby wysnuć wniosek o przewidywaniu przez sprawcę również śmiertelnego skutku i godzeniu się na ów skutek, przepis art. 156 §1 pkt 2 kk byłby zgoła zbędny.

Opisane wyżej przesłanki doprowadziły Sąd Apelacyjny do przekonania, że konieczna jest w omawianym zakresie korekta zaskarżonego orzeczenia – tak opisu czynu przypisanego oskarżonej, jak i jego kwalifikacji prawnej, gdzie zamiar ewentualny zabójstwa K. E. (3) został zmieniony na spowodowanie – także z zamiarem ewentualnym - ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu, czego następstwem była śmierć pokrzywdzonego, które to następstwo oskarżona mogła przewidzieć. Zmieniając opis czynu Sąd Apelacyjny przyjął – kierując się przywołaną wyżej argumentacją, znajdującą oparcie w opiniach biegłego z zakresu medycyny sądowej – że oskarżona uderzała pokrzywdzonego K. E. (3) po całym ciele, w tym uderzyła go nie mniej, niż raz w okolicę prawego łuku żebrowego z bardzo dużą siłą, powodując wskazane w treści opinii obrażenia ciała, co stanowiło ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu, tj. masywny krwotok wewnętrzny do jamy otrzewnej z pourazowego pęknięcia wątroby, w wyniku czego pokrzywdzony zmarł śmiercią gwałtowną, nagłą.

W ocenie Sądu Apelacyjnego przebieg zdarzenia został prawidłowo zobrazowany przez Sąd I instancji w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku – z wypunktowaną wyżej różnicą w postaci liczby ciosów godzących w brzuch pokrzywdzonego, a co jest wynikiem dokładnej analizy opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej. Oskarżona, w przypływie nagłej złości, z bardzo dużą siłą uderzyła pokrzywdzonego w brzuch, wyładowując w ten sposób swoje negatywne emocje mające źródło w niekorzystnym dla niej rozwoju wypadków: pośpiech, samodzielne wyjście do przychodni, mało czasu do zamknięcia placówki, nagły kłopot ze zmoczeniem się dziecka, co jeszcze bardziej opóźniło wyjście i przysporzyło dodatkowych czynności pielęgnacyjnych. Brak jest innego, logicznego motywu działania oskarżonej oraz pasującej do tego działania pobudki. Z pewnością w interesie pokrzywdzonej nie mieściła się jakakolwiek umyślna eliminacja pokrzywdzonego dziecka, z pobytem którego w rodzinie zastępczej wiązały się dla niej określone i oczekiwane przez nią profity finansowe. W tej sytuacji należy przyjąć, że oskarżona godziła się na to, iż uderzając, w przypływie złości, tak małe dziecko, z bardzo dużą siłą w brzuch, a zatem w miejsce, gdzie znajdują się ważne dla życia narządy, spowoduje u niego poważne obrażenia ciała, które przybiorą postać choroby realnie zagrażającej życiu małoletniego. W tym zakresie należy podzielić argumentację przytoczoną przez Sąd I instancji, z wyjątkiem wyprowadzonych wniosków końcowych co do zamiaru zabójstwa po stronie oskarżonej A. C. (1). Kluczowa jest tu z pewnością siła ciosu, jego umiejscowienie oraz znaczna, wręcz rażąca dysproporcja w budowie i sile fizycznej oskarżonej i pokrzywdzonego, czego oskarżona była w pełni świadoma.

Następstwem działania oskarżonej była śmierć pokrzywdzonego K. E. (3) (śmierć gwałtowna, nagła), co pociąga za sobą logiczny wniosek, że spowodowane przez oskarżoną obrażenia ciała, w tym pęknięcie wątroby i następujące z owej pękniętej wątroby masywne krwawienie wewnętrzne stanowiło chorobę realnie zagrażającą życiu (art. 156 §1 pkt 2 kk), a w rezultacie – prowadzącą do utraty życia przez małoletniego pokrzywdzonego (art. 156 §3 kk).

Pomimo tego, że oskarżona – jak wyżej oceniono – następstwa w postaci śmierci pokrzywdzonego nie przewidywała i na nie się nie godziła, to jednak obiektywnie – zdaniem Sądu Apelacyjnego - mogła je przewidzieć, co generuje przypisanie jej tzw. winy kombinowanej, gdzie umyślnością działania sprawcy objęte zostało spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, zaś nieumyślnie spowodowane następstwo w postaci śmierci zostało oskarżonej przypisane na podstawie obiektywnych reguł odpowiedzialności wskazanych w dyspozycji art. 9 §3 kk. Przepis ten stanowi, że sprawca ponosi surowszą odpowiedzialność, którą ustawa uzależnia od określonego następstwa czynu zabronionego, jeżeli następstwo to przewidywał albo mógł przewidzieć. W ocenie Sądu Apelacyjnego nie może budzić wątpliwości, że w realiach niniejszej sprawy, przy opisanych wyżej dysproporcjach w budowie fizycznej oskarżonej i pokrzywdzonego, a także z uwagi na szczególnie dużą siłę uderzenia oskarżona mogła przewidzieć, że spowoduje śmierć K. E. (3), co też faktycznie nastąpiło i bynajmniej nie było wynikiem włączenia się jakichkolwiek innych, niezależnych od oskarżonej okoliczności, lecz było prostym i niemal natychmiastowym rezultatem nagannego, niezwykle agresywnego zachowania oskarżonej wobec 3-letniego dziecka. Sąd Apelacyjny miał przy tym pełną świadomość tego, że możność przewidywania następstw działania sprawcy nie może być oceniana w oderwaniu od konkretnej sytuacji; należy ją oceniać z uwzględnieniem prawdopodobieństwa nastąpienia skutków w wyniku konkretnego zachowania się sprawcy, licząc się z jego życiowym doświadczeniem. Prawdopodobieństwo natomiast należy oceniać, jako coś więcej niż abstrakcyjną tylko możliwość. Sprawcę można obciążyć możliwością przewidywania tylko normalnych, typowych następstw, nie zaś następstw zupełnie wyjątkowych, uwzględniając osobowość sprawcy, jego wiek, doświadczenie życiowe, wykształcenie i poziom intelektualny ( por. wyrok SN z 20.06.1972r., V KRN 173/72, OSNKW 1972 nr 11). Oskarżona A. C. (1) jest osobą o sprawnym intelekcie i posiadającą określone doświadczenie życiowe, w tym w opiece nad dziećmi (gdyż posiadała w tym czasie dwoje dzieci biologicznych). Przeniesienie owych okoliczności na grunt omawianych wydarzeń dodatkowo potwierdza trafność zaprezentowanych wyżej ocen w zakresie możliwości przewidywania następstw własnych zachowań przez oskarżoną A. C. (1).

Tym, co odróżnia przestępstwo z art. 156 §3 kk od zabójstwa dokonanego w zamiarze ewentualnym – jak wyżej sygnalizowano - jest strona podmiotowa czynu ( por. wyrok SA we Wrocławiu z 6.03.2014r., II AKa 34/14, LEX nr 1451862). W niniejszej sprawie zamiar oskarżonej został ustalony przede wszystkim na podstawie najbardziej uchwytnych elementów jej działania, tzn. wykonywanych przez nią czynności wobec osoby pokrzywdzonego K. E. (3), ocenianych na tle okoliczności tego zdarzenia, jego kontekstu sytuacyjnego, ale także pobudek działania sprawcy, ocenianych w kontekście dominujących cech jego osobowości. Tego typu wnioskowanie znajduje wsparcie w ugruntowanej linii orzeczniczej, zgodnie z którą do okoliczności, na podstawie których należy poczynić ustalenia w zakresie zamiaru sprawcy zalicza się godzenie w ważne dla życia ludzkiego organy, siłę ciosu, ich wielokrotność, rodzaj i rozmiary użytego narzędzia, głębokość i kierunek ran, rodzaj uszkodzeń ciała, stopień zagrożenia dla życia ludzkiego, lecz również stosunek sprawcy do pokrzywdzonego, jego właściwości i dotychczasowy tryb życia, zachowanie przed popełnieniem przestępstwa, a także pobudki, motywy oraz tło zdarzenia. Uzewnętrznione przejawy zachowania sprawcy pozwalają wnioskować o jego zamiarze ( por. wyrok SA w Łodzi z 12.11.2013r., II AKa 204/12, LEX nr 1438072), lecz nie zawsze jest to wystarczające dla ustalenia tego zamiaru w sposób bezsporny.

Istotnym argumentem przemawiającym za zmianą zaskarżonego wyroku w omawianej części jest także porównanie zdarzeń dotyczących śmierci K. E. (3) i K. E. (1). Oba zgony były następstwem podobnych obrażeń ciała i niemal tego samego mechanizmu działania sprawcy (oskarżonej). W obu przypadkach śmierć nastąpiła krótko po urazie i miała charakter nagły, na skutek pęknięcia (uszkodzenia) wątroby. Słusznie zatem, w przypadku zabójstwa K. E. (1), Sąd Okręgowy zamiar ewentualny oskarżonej uzasadnił jej doświadczeniem pochodzącym z poprzedniego zdarzenia z K. E. (3), które miało miejsce nieco ponad dwa miesiące wcześniej. Co do pierwszego zdarzenia ta argumentacja dotycząca ustalenia zamiaru w sposób oczywisty odpada i przewidywanie przez oskarżoną śmierci K. E. (3) nie znajduje logicznego wsparcia w okolicznościach ujawnionych w toku postępowania. Argumentów takich trudno również poszukiwać w sytuacji, która doprowadziła do wybuchu agresji oskarżonej, jak i w cechach osobowości A. C. (1), która – mimo prezentowania niedopuszczalnych zachowań, słusznie zakwalifikowanych w wyroku z art. 207 §1 kk – na co dzień, mimo wszystko opiekowała się powierzonymi jej dziećmi, ubierała je, karmiła i uczyła podstawowych czynności higienicznych.

W toku rozważań nie można tracić z pola widzenia oczywistej okoliczności, że dla przyjęcia, iż sprawca działał z zamiarem zabójstwa człowieka nie wystarczy ustalenie, iż działał on umyślnie, chcąc spowodować nawet ciężkie obrażenia ciała lub godząc się z ich spowodowaniem. Konieczne jest ustalenie objęcia zamiarem także skutku w postaci śmierci. Jeżeli takiego ustalenia nie da się dokonać bezspornie, to mimo stwierdzonej umyślności działania w zakresie spowodowania obrażeń, odpowiedzialność sprawcy kształtuje się wyłącznie na podstawie przepisów przewidujących odpowiedzialność za naruszenie prawidłowych funkcji organizmu, odpowiednio z art. 156 lub art. 157 kk ( por. wyrok SA w Rzeszowie z 6.11.2012r., II AKa 97/12, LEX nr 1237646). Właśnie tego typu sytuacja wystąpiła na gruncie niniejszej sprawy, gdzie zamiar zabójstwa K. E. (3) (nawet zamiar ewentualny) nie może być domniemywany i wywodzony wyłącznie ze skutku będącego efektem działania oskarżonej oraz wieku osoby pokrzywdzonej. Pogłębiona analiza wszystkich omówionych wyżej okoliczności, poparta wyeliminowaniem przytoczonych błędów w rozumowaniu i argumentacji zaprezentowanej przez Sąd I instancji, doprowadziły do rozstrzygnięcia reformatoryjnego w postępowaniu odwoławczym, aczkolwiek nie do końca zgodnego z wnioskami autora apelacji.

Sąd Apelacyjny zasadniczo nie zmieniał w pozostałym zakresie opisu czynu przypisanego oskarżonej A. C. (1) w zaskarżonym wyroku, przejmując go do opisu czynu przypisanego oskarżonej w toku postępowania odwoławczego. Występujące korekty mają zasadniczo charakter redakcyjny, nie wnosząc istotnych elementów do zakresu odpowiedzialności karnej oskarżonej. Niemniej jednak konieczne było wyraźne sprecyzowanie, że jedynie w zakresie przestępstwa znęcania się nad powierzonymi dziećmi z rodziny E. oskarżona A. C. (1) działała wspólnie i w porozumieniu z oskarżonym W. C. (1), zaś pozostałe zdarzenia składające się na opis przypisanego jej czynu były wynikiem wyłącznie jej własnego (samodzielnego) działania. Konstrukcja przyjęta przez Sąd Okręgowy mogła sugerować, że wszystkie zawarte w opisie czynu elementy zostały popełnione przez oskarżonych w ramach współsprawstwa, co oczywiście nie byłoby zasadne w świetle poczynionych w toku postępowania ustaleń faktycznych, jak i wobec opisu czynu przypisanego w zaskarżonym wyroku oskarżonemu W. C. (1).

Konsekwencją zmiany opisu czynu przypisanego oskarżonej A. C. (1) w części dotyczącej zdarzenia z dnia 3.07.2012r. i potraktowania tego działania jako wyczerpującego znamiona przestępstwa z art. 156 §3 kk, okazała się konieczność przyjęcia nowej, zmodyfikowanej kwalifikacji prawnej całego przestępstwa opisanego w punkcie I.3 wyroku Sądu odwoławczego. Kumulatywna kwalifikacja prawna tego czynu przedstawia się zatem następująco: art. 207 §1 kk w zb. z art. 156 §3 kk w zb. z art. 148 §1 kk w zb. z art. 157 §2 kk w zw. z art. 11 §2 kk. Zgodnie z dyspozycją art. 11 §2 kk kwalifikacja ta musiała objąć wszystkie typy czynów zabronionych, których znamiona oskarżona wyczerpała podejmując działania opisane w treści przypisanego jej przestępstwa (zbrodni). W porównaniu z rozstrzygnięciem zawartym w treści zaskarżonego wyroku przyjęta przez Sąd Apelacyjny kwalifikacja prawna zawiera dodatkowo art. 156 §3 kk, co wynika z opisanej wyżej, odmiennej oceny prawnej zdarzenia dotyczącego śmierci K. E. (3), zaś występujący w tej kwalifikacji art. 148 §1 kk związany jest wyłącznie z zabójstwem K. E. (1).

Zmieniając opis czynu przypisanego oskarżonej A. C. (1) oraz jego kwalifikację prawną Sąd Apelacyjny musiał, w dalszej kolejności, pochylić się nad wymiarem kary za to przestępstwo, zagrożone karą pozbawienia wolności na czas nie krótszy, niż 8 lat, karą 25 lat pozbawienia wolności lub karą dożywotniego pozbawienia wolności.

Na marginesie należy w tym miejscu wspomnieć, że choć zarzut rażącej niewspółmierności kary zawarty w apelacji obrońcy oskarżonej A. C. (1) stracił nieco swoje znaczenie procesowe, albowiem odnosił się on do kary wymierzonej przez Sąd I instancji za przestępstwo zmodyfikowane w opisany wyżej sposób wyrokiem Sądu Apelacyjnego, jednakże analizując wymiar kary rozważono i tę argumentację. Niemniej jednak z pewnością pozbawione istotnego znaczenia prawnego okazały się wywody skarżącego związane z przytaczaniem innych, rozpropagowanych medialnie przykładów postępowań karnych w sprawach o zabójstwa, albowiem – co oczywiste – każda sprawa winna być oceniana indywidualnie, na podstawie zebranego w niej materiału dowodowego, w oparciu o spersonalizowane podejście do osoby oskarżonej i jej zapotrzebowania na środki reakcji karnej, zaś przywoływanie tego rodzaju przykładów w treści apelacji musi być ocenione jako bezcelowe i nie mogące prowadzić do podważenia zaskarżonego orzeczenia.

Wymierzając karę oskarżonej A. C. (1) Sąd kierował się dyrektywami określonymi w art. 53 k.k. Zgodnie z dyspozycją wskazanego przepisu, Sąd wymierza karę według swojego uznania, w granicach przewidzianych przez ustawę, bacząc, aby jej dolegliwość nie przekraczała stopnia winy oskarżonego, uwzględniając motywację sprawcy, właściwości i warunki osobiste sprawcy, sposób życia przed popełnieniem przestępstwa oraz zachowanie po jego popełnieniu, a także stopień społecznej szkodliwości jego czynu. Sąd wziął także pod uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze kary, które kara ma osiągnąć w stosunku do konkretnego, zindywidualizowanego oskarżonego, a także uwzględnił potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa (co szczególnie istotne w zakresie spraw budzących tak żywe zainteresowanie opinii publicznej). Orzekając o karze Sąd posiłkował się także dyrektywami płynącymi z orzecznictwa sądowego, zgodnie z którymi wymiar kary kształtowany jest tak, iż górną granicę limituje stopień winy, dolną zaś wyznaczają potrzeby prewencji ogólnej (wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 24 października 2002 r. w sprawie sygn. akt II AKa 258/02, KZS 2002/10/52), przy czym cele ogólnoprewencyjne kary nie uzasadniają wymierzenia kary powyżej granicy winy sprawcy (wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 23 listopada 2000 r. w sprawie sygn. akt II AKa 147/00, KZS 2001/1/24).

Za przypisane oskarżonej A. C. (1) przestępstwo (zbrodnię), Sąd Apelacyjny wymierzył jej karę 25 lat pozbawienia wolności, co stanowi zmianę w stosunku do kary wymierzonej zaskarżonym wyrokiem (dożywotniego pozbawienia wolności). Zmiana ta jest także konsekwencją odmiennej oceny prawnej czynu dotyczącego małoletniego K. E. (3) co powoduje, że oskarżona odpowiada obecnie za jedno zabójstwo (popełnione z zamiarem ewentualnym), nie zaś za dwa zdarzenia kwalifikowane z art. 148 §1 kk. Zgodnie z treścią art. 11 §3 kk, w przypadku kumulatywnej kwalifikacji prawnej czynu, podstawę wymiaru kary stanowi przepis przewidujący karę najsurowszą, co na gruncie niniejszej sprawy oznacza, że granice ustawowego zagrożenia kształtowała nadal treść art. 148 §1 kk.

Sąd Apelacyjny nie doszukał się w niniejszym przypadku istotnych okoliczności łagodzących, w sposób znaczący wpływających na wymiar kary. Pewne, korzystne dla oskarżonej znaczenie można jedynie nadać temu – wbrew stanowisku Sądu Okręgowego - że przypisana jej zbrodnia zabójstwa została przez oskarżoną dokonana w zamiarze ewentualnym, nie zaś bezpośrednim ( por. w tej kwestii wyrok SA w Łodzi z 10.09.2013r., II AKa 126/13, OSAŁ 2013/3/30). Wskazać należy także na fakt uprzedniej niekaralności oskarżonej, choć w przypadku zbrodni zabójstwa, a zatem przestępstwa szczególnego rodzaju, okoliczności tej nie należy nadawać zbyt dużej wagi ( por. wyrok SA w Łodzi z 9.05.2001r., II AKa 78/01 oraz wyrok SA w Poznaniu z 17.06.2014r., II AKa 107/14, LEX nr 1493869). Niewielkie znaczenie ma także fakt podjęcia przez oskarżoną prób ratowania (reanimacji) zarówno K. E. (3), jak i K. E. (1), skoro to właśnie oskarżona była osobą, która powstrzymywała męża przed wezwaniem pomocy medycznej w obu przypadkach.

Natomiast jako okoliczności obciążające przy wymiarze kary należało przyjąć:

- znaczny stopień społecznej szkodliwości czynu, który godził w podstawowe dobra chronione prawem, którymi są niewątpliwie życie oraz zdrowie ludzkie i to w dobra osób małoletnich (dzieci w wieku kilku lat), powierzonych jej w ramach sprawowania pieczy zastępczej, wobec których oskarżona winna wykazywać się szczególną troską i wzmożoną opieką;

- naruszenie przez oskarżoną znamion więcej, niż jednego przestępstwa, co w niniejszej sprawie ma szczególne znaczenie, gdyż były to łącznie cztery różne typy czynów zabronionych, wszystkie z użyciem przemocy fizycznej wobec dzieci; sam fakt zastosowania kumulatywnej kwalifikacji prawnej czynu powoduje niewątpliwie zwiększenie stopnia społecznej szkodliwości takiego czynu;

- okoliczność, że przypisane oskarżonej przestępstwo znęcania się nad powierzonymi jej opiece dziećmi dotyczyło łącznie pięciorga małych dzieci, obejmowało szereg rozmaitych i intensywnie stosowanych form przemocowych, a nadto trwało ok. 6 miesięcy, co także podnosi stopień społecznej szkodliwości tego czynu.

Jak wynika z powyższej argumentacji znaczący wpływ na wymiar kary w niniejszej sprawie – choć oczywiście nie jedyny – miała ocena stopnia społecznej szkodliwości czynu przypisanego oskarżonej A. C. (1). W tym miejscu wypada przypomnieć, że każdy ustawowy typ czynu zabronionego stanowi, z punktu widzenia jego materialnej treści, pewien wzorzec zgeneralizowany. W konkretnych przypadkach indywidualne cechy czynu, wypełniające znamiona ustawowego typu, wpływają na zróżnicowanie ujemnej zawartości czynu – na stopień społecznej szkodliwości czynu. Cecha ta jest zatem stopniowalna. Na ocenę stopnia społecznej szkodliwości wpływają okoliczności wymienione w art. 115 §2 kk. Mogą to być zarówno okoliczności przedmiotowe, jak i podmiotowe, jednakże wszystkie są związane z czynem sprawcy. W niniejszej sprawie owo nagromadzenia opisanych wyżej okoliczności znacząco podnoszących ów zgeneralizowany, typowy stopień społecznej szkodliwości nawet tak poważnego czynu jakim jest zbrodnia zabójstwa, nie pozwolił Sądowi Apelacyjnemu na wymierzenie niższej kary, albowiem stały temu na przeszkodzie także kolejne dyrektywy wymiaru kary, tj. dyrektywa prewencji indywidualnej oraz dyrektywa prewencji ogólnej, ujmowana jako kształtowanie świadomości prawnej społeczeństwa. Tylko bowiem kara sprawiedliwa, współmierna do stopnia społecznej szkodliwości konkretnego czynu, a przy tym wymierzona w granicach winy sprawcy, może mieć pozytywny wpływ na społeczeństwo, budzić aprobatę dla wymierzonych kar oraz zaufanie do wymiaru sprawiedliwości – i w ten sposób stwarzać warunki do umacniania i kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego należy uznać, że orzeczona wobec oskarżonej A. C. (1) kara 25 lat pozbawienia wolności jest sprawiedliwa i słuszna w odczuciu społecznym, spełniając tym samym wymogi prewencji generalnej, jak również stanowi zasłużoną dolegliwość, jaka spotyka sprawcę za naruszenie pozostających pod ochroną prawa dóbr. Jest ona także współmierna do opisanego wyżej stopnia społecznej szkodliwości przypisanego oskarżonej czynu oraz stopnia jej winy, który także należy określić jako dość wysoki (z uwagi na szczególne obowiązki, które oskarżona sama i dobrowolnie na siebie przyjęła uzyskując status rodziny zastępczej, a następnie przyjmując powierzone jej opiece dzieci). Kara ta nie może być uznana za nadmiernie surową, zważywszy w szczególności na fakt, iż nie dotyczy górnej granicy ustawowego zagrożenia, a w sprawie występują – poza śladowymi w istocie okolicznościami łagodzącymi – opisane wyżej, istotne okoliczności działające na niekorzyść oskarżonej przy wymiarze kary. Sąd – jak wyżej sygnalizowano - uwzględnił przy tym ustaloną postać zamiaru sprawcy przy zbrodni zabójstwa (zamiar ewentualny), która generuje nieco niższy stopień zawinienia sprawcy w porównaniu z zamiarem bezpośrednim.

Pomimo uprzedniej niekaralności oskarżonej, na tle całokształtu okoliczności niniejszej sprawy należy ocenić, że jest ona osobą zdemoralizowaną, co generuje konieczność jej długotrwałej izolacji penitencjarnej. Demoralizacja jest trwałą tendencją do określonego zachowania – naruszania norm, które są społecznie akceptowalne; to wielokrotne, a nie pojedyncze zachowania odbiegające od przyjętych reguł moralnych. Co jednak istotne – stopień demoralizacji osoby oskarżonej przejawia się nie tylko przez ogólne popadanie w konflikty z prawem uprzednio, ale także może wyrażać się w sposobie przygotowania i realizacji przestępstwa, które jest aktualnie przedmiotem osądu; wówczas konieczne jest długotrwałe wychowawcze oddziaływanie na oskarżonego w toku wykonywania kary pozbawienia wolności. Demoralizacja oskarżonej polega w tym przypadku na stworzeniu i utrzymywaniu przez dłuższy czas patologicznego domu przemocy, w którym dzieci były systematycznie poniżane, bite i dręczone. To oskarżona była pomysłodawcą tego rozwiązania, parła do przyjęcia dzieci, do uzyskania z tego tytułu dochodów, do wykończenia domu i nawet gdy sobie nie radziła, brnęła dalej w tym kierunku, eskalując stosowaną przemoc, co doprowadziło w efekcie do śmierci dwojga powierzonych jej opiece dzieci. Analiza ta jest zgodna z wnioskami opinii sądowo – psychologicznej, w której wskazuje się, że oskarżona posiada (...). Owa wolność w tej konkretnej sprawie oznaczała w istocie dramat małoletnich pokrzywdzonych.

Sąd Apelacyjny miał pełną świadomość, że zgodnie z dominującym w orzecznictwie poglądem kara 25 lat pozbawienia wolności, z uwagi na swoje ustawowe usytuowanie w kodeksie karnym, może być wymierzona tylko wówczas, gdy w konkretnej sprawie ustalony został szczególnie wysoki stopień społecznej szkodliwości przypisanej zbrodni, głębokie zdemoralizowanie sprawcy, gdy okoliczności obciążające zdecydowanie przeważają nad okolicznościami łagodzącymi i tylko w przypadku, w którym nawet kara 15 lat pozbawienia wolności nie byłaby wystarczająca dla realizacji wszystkich celów kary. Z uwagi na poczynione wyżej ustalenia i przedstawione rozważania należy przyjąć, że wszystkie te okoliczności zaistniały w rozważanym obecnie przypadku oskarżonej A. C. (1) i przypisanej jej zbrodni zabójstwa.

Kara jest jednym z ważnych środków zwalczania przestępczości. Karą współmierną i dającą zarazem zadośćuczynienie społecznemu poczuciu sprawiedliwości jest tylko taka kara, która uwzględnia wszystkie dyrektywy jej wymiaru. Kara pozbawienia wolności powinna kształtować społecznie pożądaną postawę skazanego, a zwłaszcza wdrażać do poszanowania zasad współżycia społecznego oraz do przestrzegania porządku prawnego, a tym samym przeciwdziałać powrotowi do przestępstwa. Sąd Apelacyjny orzekający w tym składzie wyraża pogląd, że czynnikiem wpływającym ograniczająco na wzrost przestępczości jest w głównej mierze przekonanie potencjalnych sprawców o nieuchronności ich ujęcia i wymierzenia im odpowiednich kar. Są jednak takie rodzaje przestępstw, aktualnie należą do nich przestępstwa przeciwko życiu, które nie sposób zwalczać bez stosowania wobec ich sprawców surowej represji karnej. Kara za popełnienie bardzo poważnych przestępstw musi być zatem stosownie dolegliwa, aby owo silne oddziaływanie resocjalizacyjne pozwoliło przypuszczać, że po wyjściu na wolność skazany pokieruje swoim życiem w taki sposób, by w przyszłości nie naruszać norm prawa karnego i postępować zgodnie z jego przepisami.

Także analiza cech osobowych oskarżonej A. C. (1) prowadzi do wniosku, że izolacja penitencjarna winna być w tym przypadku długotrwała, albowiem tego wymaga korekta negatywnych cech jej osobowości. Oskarżona posiada sprawny intelekt, zna i rozumie normy społeczne i moralne, ale w swoim życiu nie widzi potrzeby, aby się im podporządkować, dążąc do zaspokajania głównie własnych potrzeb, do braku skrępowania zakazami i ograniczeniami. Postawa taka doprowadziła do dramatycznej sytuacji pięciorga dzieci, co nie stało się przecież nagle, lecz następowało sukcesywnie, agresja oskarżonej eskalowała do coraz wyższego poziomu. Jak wynika z opinii psychologicznej oskarżona ma obniżony krytycyzm wobec własnej osoby, jej relacje interpersonalne mają charakter egocentryczny, opierają się na manipulowaniu innymi ludźmi, oskarżona posiada też skłonność do przyjmowania pozycji dominującej wobec innych osób, łatwo się obraża, przeżywa wrogość i złość; co istotne – słabo uczy się na własnych błędach, co wynika wprost z ustaleń niniejszej sprawy. W tej sytuacji oskarżona winna być poddana starannym i długotrwałym zabiegom resocjalizacyjnym, aby ewentualne jej następne błędy i brak umiejętności ich unikania nie doprowadziły do kolejnej zbrodni.

Właśnie z tego powodu, mając na uwadze opisane wyżej cechy charakteryzujące rodzaj osobowości oskarżonej A. C. (1), a także biorąc pod wzgląd wagę popełnionego przez nią przestępstwa, jak i prewencyjne zadania wymierzanej obecnie kary (zwłaszcza w zakresie poszanowania społecznego poczucia sprawiedliwości), Sąd Apelacyjny zdecydował się na zastosowanie ograniczenia wynikającego z dyspozycji art. 77 §2 kk i zastrzegł, że oskarżona może skorzystać z warunkowego przedterminowego zwolnienia z odbycia reszty kary 25 lat pozbawienia wolności nie wcześniej, niż po odbyciu 20 lat tej kary. Z uwagi na aktualny wiek oskarżonej ograniczenie to z pewnością nie stoi w sprzeczności z zasadą humanitaryzmu, wyrażoną w art. 3 kk. Ograniczenie to w sposób właściwy dopełnia rozstrzygnięcie o karze i pozwala na pełniejsze zrealizowanie pożądanych celów tejże kary. Sąd Apelacyjny ma przy tym pełną świadomość tego, że ograniczenie to – wykraczające poza normy standardowo przewidziane przepisami prawa – winno być stosowane w wyjątkowych przypadkach, jednakże obecnie rozpoznawana sprawa właśnie mieści się w tej szczególnej kategorii.

Wracając w tym miejscu na chwilę do zarzutu zawartego w apelacji obrońcy oskarżonej A. C. (1) (zarzutu rażącej niewspółmierności kary) należy stwierdzić, że – wbrew przeciwnym tezom autora apelacji – zarówno okoliczności czynu, jak i opisane wyżej cechy osobowości oskarżonej przemawiają właśnie za długotrwałą izolacją penitencjarną A. C. (1), zaś wymierzonej jej kary – także w wymiarze nadanym wyrokiem Sądu Apelacyjnego – z pewnością nie można nazwać „całkowitą eliminacją ze społeczeństwa”. Kara ta wynika z jednej strony ze sprawiedliwej odpłaty za wyrządzone zło, z drugiej zaś odpowiada aktualnemu zapotrzebowaniu oskarżonej na tego rodzaju środki, aby wdrożyć ją do poprawnych i akceptowalnych społecznie zachowań i postaw życiowych.

Wskazywane przez apelującego okoliczności mające – jego zdaniem – przemawiać za łagodniejszym wymiarem kary zostały przez Sąd Apelacyjny przeanalizowane i bądź zostały one uwzględnione i wymienione w powyższych rozważaniach, bądź uznano, że nie mogą one stanowić okoliczności łagodzących w realiach niniejszej sprawy.

Nie można zgodzić się ze skarżącym, że okolicznością łagodzącą miałby być brak wsparcia ze strony PCPR w P. oraz osobiste właściwości dzieci E., co generowało problemy wychowawcze. Tezy te można traktować jedynie w kategoriach nieporozumienia, albowiem to oskarżona zdecydowała się na podpisanie stosownej umowy i przyjęcie dzieci w ramach rodziny zastępczej. Była to decyzja oskarżonej i jej męża. W sytuacji braku możliwości wywiązania się z tego zadania (z jakichkolwiek powodów) oskarżona miała możliwość rezygnacji, wycofania się z tego zadania – dla dobra dzieci, gdyż właśnie o to dobro chodziło w całej tej operacji. Ewentualne zaniechania i brak kompetencji ze strony urzędników nie tłumaczą zachowań oskarżonej i nie ograniczają jej odpowiedzialności karnej. Nadto należy podkreślić, że podnoszone przez skarżącego okoliczności nie stanowiły przedmiotu niniejszego postępowania i nie zostały w jego toku jednoznacznie wykazane.

Podobnie okoliczności łagodzącej nie stanowi z pewnością fakt, że oskarżona – poza działaniami przestępczymi – „zapewniła małoletnim normalne warunki bytowe”, „zabierała dzieci do lekarzy”, „dbała o edukację szkolną małoletnich”. Pomijając już ocenę, czy w domu oskarżonej faktycznie panowały „normalne” warunki bytowe, należy wskazać, że owe czynności stanowiły obowiązek oskarżonej, wynikający z zawartej umowy, za co pobierała stosowne wynagrodzenie. Powinna być to norma, niezbędne minimum, nie zaś powód do dodatkowej nobilitacji w procesie karnym.

Zupełnie bez znaczenia w omawianym zakresie pozostają okoliczności do kogo dzieci E. „tuliły się” w czasie pogrzebu K. E. (3), dlaczego nie byli to rodzice biologiczni, albowiem podłoże takich zachowań może być różnorakie, nie koniecznie wynikające z pozytywnych cech samej oskarżonej. Podobnie zachowanie oskarżonej po śmierci K. E. (3) (histeria, potrzeba podania leków uspakajających) nie pozostaje w logicznym związku z dyrektywami wymiaru kary, zważywszy dodatkowo, że to oskarżona wcześniej stosowała przemoc wobec wymienionego dziecka i nie chciała dopuścić, aby jej maż wzywał pomoc medyczną. Na tle cytowanej wyżej opinii psychologicznej, obrazującej egocentryzm oskarżonej oraz jej zdolności manipulacyjne, opisywane przez autora apelacji zachowania oskarżonej wcale nie muszą być przejawem jej troski o małoletniego K. E. (3).

III.  Apelacja obrońcy oskarżonego W. C. (1).

Sąd Apelacyjny uwzględnił apelację wniesioną przez obrońcę oskarżonego W. C. (1) i w całości podzielił zawarty w niej zarzut rażącej niewspółmierności (surowości) wymierzonej oskarżonemu kary 5 lat pozbawienia wolności za przestępstwo z art. 207 §1 kk, zagrożone karą do 5 lat pozbawienia wolności.

Rację ma z pewnością skarżący wytykając Sądowi I instancji, że w części motywacyjnej zaskarżonego wyroku wymieniono dostrzeżone przez Sąd meriti okoliczności łagodzące dotyczące oskarżonego i przypisanego mu czynu, takie jak uprzednia niekaralność oraz fakt przyznania się oskarżonego do przestępstwa z art. 207 §1 kk, zapewniono nawet o wzięciu ostatniej z nich pod uwagę przy wymiarze kary, po czym Sąd Okręgowy wymierzył karę w maksymalnej ustawowej wysokości. Dosłownie argumentacja ta została przedstawiona w następujący sposób: „Natomiast na korzyść oskarżonego Sąd poczytał jego przyznanie się do popełnienia przestępstwa z art. 207 §1 kk i opisanie okoliczności popełnienia czynu zabronionego. Nie pozostaje to bez wpływu na wymiar kary. Okolicznością łagodzącą stanowi dotychczasowa niekaralność oskarżonego, aczkolwiek okoliczności tej nie należy przypisywać nadmiernego znaczenia, bowiem niekaralność winna być postrzegana jako norma, nie zaś w kategoriach sytuacji wyjątkowej” (k.2895).

Podobnie jak i skarżący, Sąd Apelacyjny nie bardzo rozumie koncepcję zaprezentowaną przez Sąd I instancji, w szczególności, gdzie praktycznie pojawiła się owa „korzyść” płynąca dla oskarżonego z przywołanych okoliczności łagodzących (choćby tych, którym takie znaczenie bezspornie nadano) oraz ich deklarowany wpływ na wymiar kary. Argumentacja ta, jako nieprzekonująca, nie mogła zyskać aprobaty instancji odwoławczej.

Podkreślić należy, że poza samym przyznaniem się – co zasygnalizował jedynie Sąd Okręgowy – oskarżony W. C. (1) złożył w niniejszej sprawie obszerne wyjaśnienia i często był to jedyny materiał dowodowy, który pozwolił na czynienie ustaleń faktycznych w niektórych fragmentach stanu faktycznego. Znaczenie owych wyjaśnień dla dojścia do prawdy materialnej należało zatem stosownie wyeksponować i uwzględnić w procesie wymiaru kary.

Podzielając pogląd Sądu I instancji, że niekaralność winna być postrzegana w społeczeństwie w kategoriach normy, nie zaś wyjątku, nie sposób jednak zaakceptować przytoczoną wyżej argumentację, marginalizującą znaczenie (wagę) tej okoliczności przy wymiarze kary w procesie karnym. Zgodnie z utrwaloną praktyką orzeczniczą niekaralność stanowi zasadniczo istotną okoliczność łagodzącą, zaś stosowna dyrektywa w tym kierunku została zawarta w dyspozycji art. 53 §2 kk, gdzie mowa jest o konieczności uwzględnienia „sposobu życia przed popełnieniem przestępstwa”, w ramach czego mieści się także stosunek oskarżonego do obowiązującego porządku prawnego, w tym reguł prawa karnego. Pogląd ten był już wyrażany w innych orzeczeniach Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, kiedy to przykładowo wskazywano, że nie mają wpływu na ocenę stopnia społecznej szkodliwości czynu takie okoliczności jak: niekaralność (karalność) sprawcy, jego dotychczasowe życie, jego właściwości i warunki osobiste, trudna sytuacja materialna czy rodzinna, bo chociaż okoliczności te sąd winien uwzględnić przy wymiarze kary (lub stosowaniu środków probacji), to jednak uwzględnia się je nie w aspekcie oceny stopnia społecznej szkodliwości czynu (wyrok z dnia 30.01.2014r., II AKa 7/14, LEX nr 1439017) lub też w sposób bardziej stanowczy, kiedy wskazano, że brak uprzedniej karalności sądowej oskarżonego stanowi zawsze, niezależnie od rodzaju popełnionego przestępstwa, a więc także w przypadku popełnienia przestępstwa zabójstwa, okoliczność łagodzącą w odniesieniu do sfery wymiaru kary. Niekaralność za popełnienie przestępstwa świadczy bowiem pozytywnie o dotychczasowym sposobie życia oskarżonego (art. 53 § 2 k.k.) (wyrok z 8.12.2010r., II AKa 302/10, POSAG 2011/1/122-147). Warto przytoczyć także zbliżone, niewątpliwie trafne stanowisko zaprezentowane przez Sąd Apelacyjny w Łodzi: Przyznanie się do winy czy też przejawianie krytycznego stosunku do popełnionego przestępstwa może, i z reguły powinno być, postrzegane jako okoliczność łagodząca (wyrok z 7.02.2013r., II AKa 302/12, LEX nr 1271893).

Reasumując należy stwierdzić, że wynikająca z przywołanego przepisu art. 53 kk zasada swobodnego uznania sądu co do rodzaju i rozmiaru środków represji karnej nie oznacza dowolności, gdyż sąd powinien stosować dyrektywy wymiaru kary oraz brać pod uwagę okoliczności mające znaczenie dla wymiaru kary. Natomiast zarzut rażącej niewspółmierności kary nie wymaga wskazania nowych, nieustalonych przez sąd okoliczności, polegać bowiem może na wykazaniu, że okoliczności prawidłowo ustalone mają takie znaczenie i ciężar gatunkowy, których orzeczona kara bądź nie uwzględnia w ogóle, bądź uwzględnia je w stopniu niedostatecznym ( por. wyrok SN z 23.10.1974r., V KRN 78/74, OSNKW 1974, nr 12, poz. 234).

W tej sytuacji Sąd Apelacyjny uwzględnił wnioski apelacyjne zawarte w omawianym środku odwoławczym i obniżył oskarżonemu W. C. (1) karę za przypisane mu przestępstwo z art. 207 §1 kk z 5 do 4 lat pozbawienia wolności. Podzielając argumentację Sądu I instancji w zakresie opisanych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku okoliczności obciążających, należało ocenę tę skonfrontować z wymienionymi wyżej okolicznościami łagodzącymi (przyznanie się, złożenie wyjaśnień pozwalających na poczynienie ustaleń faktycznych, niekaralność), a także wskazanymi przez skarżącego (skrucha, działanie w specyficznej relacji wobec swojej żony). Warto w tym miejscu zaznaczyć, nie negując podstaw odpowiedzialności oskarżonego, że z opinii psychologicznych wydanych w niniejszej sprawie wynika, że oskarżeni prezentowali w swym związku zupełnie przeciwne typy osobowości. Oskarżona przyjęła postawę dominującą, zaś oskarżony wykazuje cechy osobowości bierno- zależnej. Relacja ta wynika także wprost z wyjaśnień oskarżonego W. C. (1), który przyznawał, że bił dzieci w sytuacjach stresowych, konfliktowych, gdy żona nie dawała sobie rady i kazała mu z danym dzieckiem „coś zrobić”. Można też przypomnieć, że to oskarżony wyprowadzał z łazienki K. E. (1) po zadaniu jej ciosów przez oskarżoną, ukrył ją w kotłowni przed agresją żony, podobnie jaki i pozostałe dzieci, a następnie poszedł sprzątać łazienkę. Sytuacja ta obrazuje panujące w tej rodzinie relacje interpersonalne i potwierdza odmienność postaw motywacyjnych obojga oskarżonych wobec zachowań polegających na stosowaniu przemocy wobec pokrzywdzonych.

W ocenie Sądu Apelacyjnego kara 4 lat pozbawienia wolności będzie w tym przypadku karą sprawiedliwą, adekwatną do stopnia zawinienia oskarżonego W. C. (1), jak i do wysokiego stopnia społecznej szkodliwości przypisanego mu występku. Kara ta także spełni swoje zadania prezencyjne – tak w zakresie prewencji indywidualnej, nakierowanej na osobę sprawcy, jak i co do prewencji ogólnej (generalnej), dotyczącej kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Tak ukształtowana kara uwzględnia także w sposób prawidłowy, odpowiednio wyważony, występujące w przypadku oskarżonego okoliczności łagodzące, które muszą znaleźć swoje odzwierciedlenie w wymiarze kary, jak wymaga tego dyspozycja art. 53 §1 i 2 kk oraz zawarte w tym przepisie dyrektywy sądowego wymiaru kary.

W pozostałym zakresie Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy wyrok Sądu I instancji, uznając rozstrzygnięcia Sądu Okręgowego za trafne i nie wymagające korekty w toku instancji. Sąd ten przedstawił swoje stanowisko w pisemnym uzasadnieniu wyroku, spełniającym zasadniczo wymogi stawiane w art. 424 kpk. Poza opisanymi wyżej uchybieniami w sposób prawidłowy ustalono i opisano stan faktyczny sprawy, jak i wypływające z tego konsekwencje prawne w zakresie odpowiedzialności karnej oskarżonych A. C. (1) i W. C. (1). W toku postępowania nie zaistniały przesłanki z art. 439 kpk i art. 440 kpk, obligujące Sąd II instancji do orzekania poza granicami wniesionych w tej sprawie środków odwoławczych.

Zgodnie z dyspozycją art. 437 §2 kpk Sąd Apelacyjny – w oparciu o zebrane w toku postępowania dowody – zmienił więc zaskarżony wyrok, orzekając w pewnym zakresie odmiennie co do istoty sprawy, co okazało się wystarczające, a zarazem konieczne do wyeliminowania stwierdzonych uchybień w orzeczeniu Sądu Okręgowego.

O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono na podstawie art. 634 kpk, art. 626 §1 kpk i art. 624 §1 kpk, mając na uwadze aktualną sytuację życiową (w tym prawną) i majątkową obojga oskarżonych, nie posiadających praktycznie dochodów z uwagi na pobyt w izolacji penitencjarnej, a także majątku przedstawiającego istotną wartość. W tej sytuacji zasadnym było zwolnienie obojga oskarżonych od obowiązku ponoszenia wydatków postępowania odwoławczego, którymi obciążono Skarb Państwa. Nadto oskarżonych zwolniono od opłaty za obie instancje, które to opłaty zasadniczo należałoby wymierzyć na podstawie art. 10 ust.1 Ustawy z dnia 23.06.1973r. o opłatach w sprawach karnych.