Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI A Ca 1329/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 kwietnia 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący - Sędzia SA– Aldona Wapińska

Sędzia SA– Małgorzata Kuracka (spr.)

Sędzia SO (del.) – Agnieszka Owczarewicz

Protokolant: sekretarz sąd. Katarzyna Kędzierska

po rozpoznaniu w dniu 10 kwietnia 2013 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa (...) Sp. z o.o. w W.

przeciwko (...) S.A. w W.

o ochronę dóbr osobistych

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 4 kwietnia 2012 r.

sygn. akt III C 661/09

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od powoda (...) Sp. z o.o. w W. na rzecz pozwanego (...) S.A. w W. kwotę 5670 (pięć tysięcy sześćset siedemdziesiąt) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt VI ACa 1329/12

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 4 kwietnia 2012 r. Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił powództwo (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W. przeciwko (...) S.A. o ochronę dóbr osobistych oraz zasądził powoda na rzecz pozwanego kwotę 7.200 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Sąd Okręgowy ustalił, że (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W. jest podmiotem prowadzącym działalność gospodarczą w zakresie gier na automatach o niskich wygranych, zgodnie z Ustawą z dnia 29 lipca 1992 r. o grach i zakładach  wzajemnych. Jest właścicielką kilku tysięcy punktów gier na terenie całej Polski. Nadto Spółka posiada pozwolenie na prowadzenie kilku salonów gier na terenie Polski. Zatrudnia kilkuset pracowników do obsługi i zakładania nowych punktów gier. W dniach 28 i 29 kwietnia 2009 r. o godzinie 19:50 w programie telewizyjnym (...), w ramach audycji (...) został wyemitowany dwuczęściowy reportaż autorstwa M. K., poprzedzony zapowiedzią z komentarzem Z. Ł., w którym została opisana postać i działalność S. J. (J.), oskarżonego między innymi o udział w zorganizowanej grupie przestępczej. W reportażu kilkakrotnie wprost odniesiono się do Spółki (...), podając, że „stoi za nią" właśnie S. J. Przedstawiona została również graficzna prezentacja powiązań wyżej wymienionego ze Spółką (...), ludźmi ze świata polityki, urzędnikami oraz funkcjonariuszami Policji i (...). Zaprezentowano również niektóre osoby zatrudnione w (...) Sp. z o.o. oraz wypowiedzi anonimowych rozmówców, opowiadających o metodach pracy S. J., tzw. przejmowaniu punktów gier, braku reakcji Ministerstwa Finansów na doniesienia dotyczące nielegalnego kapitału w Spółce. W dniu 17 czerwca 2009 r. i 11 października 2009 r. w tym samym programie ponownie wyemitowano reportaże dotyczące S. J. oraz jego związku ze Spółką (...). Reportaż z dnia 17 czerwca przedstawiał zjazd pracowników Spółki (...) i fragmenty poprzednich nagrań. Reportaż z dnia 11 października 2009 r. w odniesieniu do Spółki (...) całkowicie stanowił powtórzenie materiału z poprzednich reportaży, a nadto nowe elementy związane z wprowadzeniem w życie Ustawy o grach i zakładach wzajemnych i ze sprawą karną toczącą się w Sądzie Okręgowym w Elblągu, w której S. J. został oskarżony m.in. o udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Materiał przedstawiony w reportażu opierał się na informacjach pochodzących od informatorów, między innymi W. Z. (1) (byłego pracownika Spółki (...)), których wypowiedzi zostały wprost przytoczone, na materiale pochodzącym z akt postępowania przygotowawczego, obecnie na etapie postępowania sądowego, tj. ze sprawy II K 32/09 Sądu Okręgowego w Elblągu oraz na informacjach pochodzących z Izb i Urzędów Skarbowych, Ministerstwa Finansów, do których zwracał się pisemnie autor programu.

S. J. (J.), główny bohater reportażu, w okresie od maja 2004 do końca czerwca 2005 r. w Spółce (...) pełnił funkcję prokurenta. W dacie reportażu jak i w dacie orzekanie nie pełnił żadnej funkcji w organach Spółki, nie pozostawał zatrudniony w Spółce ani nie współpracował z nią na podstawie jakiejkolwiek umowy. W tym okresie pełnił funkcję doradcy Zarządu Spółki z ramienia zewnętrznej firmy, świadczącej na rzecz (...) usługi księgowe.

Emisja reportażu spowodowała wstrzymanie współpracy (...) Sp. z o.o. z (...), w zakresie budowy kolejnych kącików kawowych na stacjach benzynowych, gdzie miały być eksponowane automaty do gier. Wywołała negatywne skutki w relacjach z Bankiem (...), który w rozmowach dotyczących kredytu powoływał się na informacje dotyczące reportażu. (...) Bank, w którym (...) Sp. z o.o. miała linię kredytową, w maju 2009 r. odmówił dalszej współpracy. Nadto organy udzielające zezwoleń na punkty gier, prowadziły bardzo szczegółowe czynności, w związku z informacjami jakie pojawiły się w reportażu. W żadnym wypadku nie doszło do negatywnego rozpoznania wniosku o udzielenie zezwolenia na prowadzenie punku gier. Pismem z dnia 5 maja 2009 r. (...) Sp. z o.o. wezwała (...) SA do usunięcia skutków naruszenia jej dóbr osobistych. (...) SA odmówiła zadośćuczynienia wezwaniu podnosząc, że przytoczone w reportażu faktu są zgodne z prawdą i należycie udokumentowane.

W oparciu o powyższe ustalenia Sąd Okręgowy uznał, że powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie.

Sądu I instancji powołując orzecznictwo Sądu Najwyższego stwierdził, że materiał dowodowy zgromadzony w sprawie uzasadniał przyjęcie, że sporne reportaże zostały przygotowane w sposób rzetelny i staranny w rozumieniu art. 12 Prawa prasowego. M. K., autor reportażu, podjął szeroko zakrojone działania zmierzające do poczynienia ustaleń na jego potrzeby. Sięgnął do wielu źródeł informacji, które zostały zaprezentowane w spornym materiale w sposób źródłowy.

W tym zakresie Sąd Okręgowy wskazał, że M. K., autor spornego materiału, podjął pracę nad nim, kiedy w oparciu o analizę akt KRS Spółki ustalił, że pozostaje ona w zainteresowaniu Prokuratury i (...) Biura (...). Jego działania polegały na podjęciu szeregu czynności, nie ograniczających się do jednego źródła. I tak nawiązał kontakt z Prokuraturą Apelacyjną w B., przeprowadził rozmowy z jej rzecznikiem prasowym Prokuratorem K., a następnie z Prokuratorem M. (z tym ostatnim po skierowaniu aktu oskarżenia do Sądu w sprawie II K 39/07). Dokonał analizy akt KRS Spółki (...), z których część została wykorzystania w reportażu. Dotarł do szeregu osób posiadających wiedzę na temat S. J. i Spółki (...), w tym do W. Z. (1). Osoby te zastrzegały sobie zachowanie anonimowości. Dotarł do akt sprawy karnej V K 1343/07, toczącej się w Sądzie Rejonowym dla Warszawy - Śródmieścia w Warszawie, w których zapoznał się z protokołem zeznań świadka J. Z., obecnego Prezesa Zarządu powódki. Dokonał analizy akt KRS Spółek, które były udziałowcami (...) w okresie, kiedy jej prokurentem był S. J.. Zwrócił się do Ministerstwa Finansów o udzielnie odpowiedzi na sprecyzowane pytania, dotarł do wydruku z telefonu komórkowego E. Z., matki obecnego Prezesa powódki. W końcu umożliwił wypowiedzenie się przed kamerą tak Spółce (...) jak i S. J.. Współpracujący z M. D. (1) L. również zajmował się gromadzeniem materiału na potrzeby audycji. Zajmował się korespondencją z urzędami i analizą zgromadzonego materiału.

Ponadto Sąd Okręgowy wskazał, że autor sięgnął do informatorów, z którymi przeprowadził rozmowy, a które zostały zaprezentowane w materiale w postaci odtworzenia nagrania. Wypowiedzi owych informatorów mają charakter spontanicznej relacji, która podlega bezpośredniej ocenie odbiorcy, widza. Widzowie mają możliwość dokonania oceny faktów przytoczonych przez informatorów (i znanych personalnie rozmówców), jak też oceny wiarygodności samego źródła informacji.

Powołując orzecznictwo Sądu Najwyższego, Sąd I instancji stwierdził też, że zachowanie anonimowości informatora do której dziennikarz jest zobowiązany zgodnie z art. 12 ust. 1 pkt. 2 Prawa prasowego, oraz gdy informacja pochodzi od osób skonfliktowanych z powódką (W. Z. (1) przedstawiony w reportażu jako T., wspólnik i pierwszy Prezes Zarządu (...) Sp. z o.o., z którą (...) Sp. z o.o. pozostaje w sporze cywilno - prawnym o zapłatę 24.000.000,00 zł. z tytułu zysków z automatów do gier - świadek przyznał powyższe zeznając w niniejszej sprawie), którym z góry nie można dać wiary i którym z racji powyższego i anonimowości nie sposób przypisać autorytetu wypowiedzi, zobowiązywała dziennikarza do przeprowadzenia weryfikacji uzyskanych danych w oparciu o inne dostępne źródła informacji, a fakt istnienia takowego sporu nie dyskwalifikował a priori wiarygodności informacji pochodzących od informatorów.

Na ich ocenę zdaniem Sądu Okręgowego nie mogło mieć wpływu twierdzenie powódki, że żądanie (...) jest niezasadne. Jaj wskazał Sąd jes to wyłącznie stanowisko powódki, które jest przedmiotem badania przez Sąd w sprawie XX GC 373/08, natomiast Sąd I instancji wskazał, że w dwóch innych sporach z powództwa (...) przeciwko (...), roszczenie (...) zostało uwzględnione.

Sąd Okręgowy wskazał też, że dokonując wspomnianej powyżej weryfikacji informacji, autor reportażu sięgnął do informacji pochodzących od organów władzy, tj. Prokuratury Okręgowej w Ł., Izb Skarbowych w Ł., B., K., O., R., S., W., W., Urzędu Kontroli Skarbowej w O., Ministerstwa Finansów. Sięgnął również do informacji z Krajowego Rejestru Sądowego, dokumentacji znajdującej się w aktach rejestrowych powodowej Spółki i Spółek powiązanych ze S. J., głównym bohaterem reportażu. W końcu umożliwił też wypowiedzenie się S. J. jak i samej Spółce, którzy z możliwości tej jednak nie skorzystali, a S. J. udzielił odpowiedzi na zadane pytania w formie elektronicznej, przy czym była to wypowiedź zdawkowa i wybiórcza, z powołaniem się na tajemnicę postępowania przygotowawczego. Spółka (...) również zdecydowała się na pisemną odpowiedz, w dniach 7, 9 i 17 kwietnia 2009 r., niemniej jednak nie na wszystkie zadane pytania.

Powyższe w ocenie Sądu Okręgowego uzasadniało przyjęcie, że materiał dowodowy wskazywał, iż dane przytoczone w spornym reportażu, dotyczące powiązań S. J. z powodową Spółką zostały oparte przez autora reportażu na faktach weryfikowalnych za pomocą informacji pochodzących od informatorów, ale nade wszystkim z dokumentacji pochodzącej z akt postępowania przygotowawczego, obecnie sprawy na etapie sądowym II K 32/09, toczącej się przed Sądem Okręgowym w Elblągu, w której oskarżonymi są S. J. oraz wiele innych osób.

Jak wskazał Sąd Okręgowy w sprawie tej /II K 32/09/ S. J. postawiono szereg zarzutów, między innymi zmuszenia R. M. po groźbą zamachu na jego zdrowie do zaprzestania prowadzenia działalności gospodarczej polegającej na organizacji gier na automatach o niskich wygranych w ramach przedsiębiorstwa (...) Sp. z o.o., podżegania M. D. (2) w okresie od 18 września 2003 r. do 10 grudnia 2004 r., rzeczoznawcę działającego na podstawie upoważnienia Ministra Finansów w Politechnice (...), aby ten poświadczył nieprawdę poprzez stwierdzenie, że poddane badaniom automaty do gier są automatami o niskich wygranych i spełniając kryteria Ustawy o grach i zakładach wzajemnych, podczas gdy te za takie uznane być nie mogą, w lutym 2004 r. w K. działając wspólnie i w porozumieniu z G. K. i innymi osobami, usiłował zmusić J. J. (2) do zaprzestania prowadzenia działalności gospodarczej polegającej na osiąganiu dochodów z gier na automatach o niskich wygranych i przekazania lokalizacji punktu w lokalu E. w K. Spółce (...), zarzut popełnienia analogicznego przestępstwa usiłowania na szkodę A. B., zarzut prowadzenia Wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami działalności w zakresie gier bez wymaganego zezwolenia Ministra Finansów, wiedząc że automaty nie są automatami o niskich wygranych, utrudniania ustalenia pochodzenia środków pieniężnych (pochodzących z prowadzenia gier na automatach bez wymaganego zezwolenia), w ten sposób, że Spółka (...) nabyła nieruchomość w G. za kwotę 1.200.000,00 zł., przy czym jej zbywcy otrzymali połowę tej kwoty, pozostała zaś część została przekazana oskarżonemu i A. E. (1).

Powołując zeznania M. G., uprzedniego Prezesa Zarządu powodowej Spółki, Sąd Okręgowy wskazał, że przy zawieraniu umowy kupna - sprzedaży nieruchomości w G. (w związku z którą to czynnością postawiono m.in. jemu i S. J. zarzuty j.w.), był obecny S. J. i A. E. (1). Wynikało z nich również, że S. J. i A. E. (2) byli zainteresowani nabyciem udziałów w (...) Sp. z o.o. J. wskazał podmioty jako nabywców udziałów, jako że reprezentował przyszłych udziałowców, niemniej jednak Ministerstwo Finansów nie wyraziło na nich zgody. Udziałowcem stała się natomiast (...), w której udziałowcem jest M. J., żona S. J.. Natomaist w 2003 r. S. J. przekazał środki pieniężne na zakup udziałów w (...), a J. D., teść S. J., od roku 2006 był Prezesem (...), przy czym faktycznie był on dozorcą, a firmą kierował S. J.. Rodzice M. G. byli udziałowcami (...) do roku 2008. W roku 2003 i 2005 zawarli dwie umowy warunkowe zbycia udziałów na rzecz E., przy czym S. J. obiecał im szybkie załatwienie sprawy i przeniesienie udziałów. Następnie podał, że w okresie do 2004 r. wpływ na kształt i działalność Spółki mieli J. i E., a od chwili konfliktu pomiędzy nimi sam J.. Formalni udziałowcy godzili się na proponowane przez niego posunięcia. To również J. w imieniu (...) negocjował umowę z T. D., pierwotnym udziałowcem (...), prowadzącym działalność pod firmą (...), zajmującą się między innymi serwisowaniem automatów do gry, zaś M. G. jedynie podpisał umowę w imieniu powódki.

Powołując z kolei zeznania przesłuchanego w sprawie karnej II K 32/09 T. D., pierwotnego współudziałowca Spółki (...) wespół z żoną i innymi osobami, Sąd Okręgowy wskazał, że na początku 2002 r. S. J. był zainteresowany zakupem udziałów w Spółce wespół z A. E. (1). Została podpisana umowa przyrzeczona kupna - sprzedaży udziałów. To S. J. dokonał zapłaty na poczet nabycia udziałów i załatwiał wszystkie formalności. S. J. przywoził pieniądze w kilku transzach do banku, a część z nich uiścił w inny sposób. Udział A. E. (1) były sporadyczny. Zeznając w dniu 14 lutego 2007 r. (w dacie, kiedy to zgodnie z twierdzeniem powódki J. nie miał żadnych związków ze Spółką albowiem nie pełnił już funkcji prokurenta), T. D. wyrażał obawę, że J. może obecnie wyprowadzać majątek Spółki. Zeznał też o spotkaniu, do jakiego doszło na początku 2007 r., w którym brał udział on sam oraz S. J. i P., a które miało na celu wyjaśnienie kwestii spornych powstałych pomiędzy T. D. a (...). W końcu pomiędzy T. D. a (...) w dniu 7 marca 2008 r. doszło do podpisania umowy ugody, która została poprzedzona negocjacjami prowadzonym z ramienia Spółki przez J.. Zdaniem Sądu I instancji takie stwierdzenie w/w świadka ewidentnie sugerowało wpływ S. J. na działalność (...).

Sąd Okręgowy stwierdził też, że nieoficjalne nabycie udziałów w (...) przez J. w 2002 r. potwierdził A. E. (1), który podał nadto, że od tego czasu J. zaczął inwestować duże pieniądze w Spółkę. Świadek ten zdaniem Sądu potwierdził też nabycie przez (...) nieruchomości w P. (G.) i zapłatę na poczet jej ceny przez J. 180.000,00 zł, a także, że resztę umówionej ceny J. miał wyprowadzić z (...) poprzez zapłatę czekiem przez tę, po czym wziąć je dla siebie. Jak wynika z zeznań świadka A. E. (1), posiadał on wiedzę o początkach działalności Spółki, jako że był zainteresowany kupnem udziałów w niej, a z zeznań tego świadka wynikały również informacje dotyczące współpracy z operatorami, przejmowania lokali i funkcjonowania nielegalnych urządzeń do gry, pochodzenia pieniędzy na zakup automatów. Już na tamtym etapie widoczna była rola S. J. w działalności Spółki. Obaj byli współudziałowcami w kilku spółkach i zajmowali się pozyskiwaniem lokali pod automaty do gier. Lokale pozyskane przez niego i jego współpracowników zostały przejęte przez Spółkę (...), co stało się zarzewiem zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa i ostatecznie sprawy cywilnej, a właściciele niektórych lokali byli zastraszani przez pracowników (...), np. punkt (...) w Z., na terenie B., w B., celem spowodowania przejęcia automatów przez Spółkę (...).

Z kolei oceniając zeznania J. J. (2) Sąd Okręgowy uznał, że wynika z nich, iż S. J. przejmował lokalizacje od operatorów, którzy je zdobyli i przekazywał innym osobom. Również zeznania R. M. przesłuchanego w sprawie II K 32/09 wskazują na to, że J. uważał siebie za współwłaściciela (...) i to faktycznie on kierował jej działalnością.

Także zeznania innych przesłuchanych w wyżej wymienionej sprawie osób wskazywały w ocenie Sądu Okręgowego na co najmniej dwuznaczne powiązania J. ze światem przestępczym i „kontrowersyjne” metody prowadzenia działalności. Ponadto jak wskazał Sąd, W. Z. (1) zeznając w sprawie XX GC 373/08 potwierdził, że J. był człowiekiem, do którego należało ostanie zdanie, uchodził za właściciela firmy, wszyscy do niego odsyłali. W końcu zdaniem Sądu I instancji również J. S., były pracownik (...) Sp. z o.o. wskazała, że J. jeździł samochodami służbowymi Spółki, a kiedy został obciążony mandatem kazał brać go na siebie pracownikom.

Sąd Okręgowy zauważył również, że sam S. J. w wywiadzie udzielonym (...), który został opublikowany w numerze (...) w artykule P. P.(...)", wypowiada się o Spółce (...), nie ukrawając swojego związku z powodową spółką.

Sąd Okręgowy miał także na uwadze, że strona pozwana złożyła do akt sprawy nagranie reportażu z audycji (...) z dnia 10 września 2009 r., w którym S. J. osobiście udzielił wywiadu. W reportażu mowa jest również o Spółce (...), o sporze cywilnym pomiędzy Spółką a M., powstałym między innymi na tle przejmowania lokalizacji i o samym konflikcie S. J. i A. E. (1). Materiał dotyczy Spółki (...) i udziału w niej S. J.. Zwrócić należy uwagę, że S. J. nie negował tego rodzaju powiązań ze Spółką a jedynie działania A. E. (1), głównego świadka obciążającego S. J. w sprawie karnej II K 32/09.

Zatem w ocenie Sądu Okręgowego stwierdzenie w pierwszej części reportażu „(...)” z dnia 28 kwietnia 2009 r., iż „Za (...) największą w Polsce spółką wstawiającą jednorękich bandytów, stoi osoba oskarżona o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą”, znajduje oparcie w materiale jak wyżej.

Wbrew intencji powódki, takie sformułowanie nie mogło być zdaniem Sądu Okręgowego interpretowane jako formalna reprezentacja Spółki przez S. J.. Ten bowiem bezspornie nie jest członkiem żadnego organu Spółki ani jej prokurentem. Był nim jedynie przez pewien okres. Stwierdzenie reportażu należało natomiast interpretować jako powiązanie S. J. ze Spółką w szerokim tego słowa znaczeniu, zwłaszcza w kontekście nieoficjalnego wpływu na działalność Spółki, zgodnie z intencją materiału, który potwierdził w toku niniejszej sprawy świadek W. Z. (1) słuchany także w charakterze świadka również w sprawie karnej II K 39/07.

Oceniając kolejną wypowiedź w reportażu, która zdaniem powódki godziła w jej dobra osobiste, brzmiącą „Wymuszenia i haracze, skorumpowani urzędnicy, przecieki z Centralnego biura śledczego oraz znajomości na najwyższych szczeblach w Ministerstwie Finansów. To wszystko znaleźliśmy badając interesy prowadzone przez S. J.”, Sąd Okręgowy wskazał, że owszem rzutuje ona bezpośrednio na obraz Spółki, pomimo, że dotyczy wprost nie jej samej a S. J.. Niemniej jednak zdaniem Sądu I instancji wypowiedź ta nie była oderwana od informacji zgromadzonych przez autora reportażu, gdyż znajdowała potwierdzenie w materiale wskazanym powyżej, zwłaszcza a aktach sprawy II K 39/07. Kolejne kwestionowane stwierdzenie zawarte w reportażu „(...)" było natomiast zdaniem Sądu efektem ustaleń dotyczących powiązania S. J. z powódką i innych wątpliwych kwestii związanych z działalnością Spółki.

Natomiast oceniając wypowiedzi informatorów w reportażu o treści: „Tych przypadków to było tysiące oczywiście. (...) Wiadomo, bo przyjeżdżały chłopy po metr osiemdziesiąt osiem, dziewięćdziesiąt i więcej, napakowane. Wchodzili do lokalu i mówili „my tu będziemy mieli automaty."", „Dawali umowę do podpisania i było pozamiatane.”, „Ludzie niektórzy nie chcieli mieć od nich automatów, no to przyjeżdżali, rozwalali, niszczyli", „W momencie kiedy Pan J. przysłał swoich „pompowańców” ze średnicą karku większą przynajmniej dwukrotnie niż normalna, wszelkiego rodzaju działania legalne się skończyły” Sąd Okręgowy uznał, że były to wypowiedzi osób trzecich, anonimowych, przytoczone wprost, a co za tym idzie poddane osądowi bezpośrednio ze strony widza., a nadto, że było to przytoczenie bezpośredniego źródła informacji, nie poddane komentarzom.

W ocenie Sądu Okręgowego nie mógł tym samym ostać się zarzut powódki, że autor materiału nie zadał sobie trudu celem weryfikacji tych okoliczności. Po pierwsze jak wskazał Sąd dziennikarz nie jest organem powołanym do weryfikacji takich informacji w sytuacji, kiedy przytacza materiał źródłowy. Po wtóre okoliczności dotyczące przejmowania lokali na rzecz Spółki (...) były przedmiotem postępowania w sprawie karnej II K 32/09.

Wbrew twierdzeniu powódki, zdaniem Sądu Okręgowego nie można zarzucić pozwanej, że zamieszczając w reportażu taką wypowiedź wystosowała jakiekolwiek oskarżenie w stosunku do powódki. Nie był to bowiem zarzut pozwanej, a podlegająca ocenie widza wypowiedź osoby trzeciej. Nie sposób jednocześnie wymagać od pozwanej, aby dla dokonania swoistej konfrontacji opinii o Spółce (...) poszukiwała osoby, która przedstawiłaby opinię odmienną. Sąd Okręgowy wskazał także, że Spółka (...) nie skorzystała z możliwości wzięcia osobistego udziału w reportażu, czego konsekwencją byłoby przedstawienie przez nią swoich racji i obrona dobrej opinii.

Oceniając treść drugiej części reportażu z dnia 29 kwietnia 2009 r., zatytułowanej „(...)” Sąd Okręgowy wskazał, że nie sposób podzielić twierdzeń powódki, iż znajdujące się w niej stwierdzenia: „Wczoraj pokazaliśmy ciemne strony działalności biznesmana” (chodzi o S. J.), „Mało bezpieczny człowiek, pan J. No wie pan, kapitał zdobył na rozruch interesu niezbyt legalnie” były nieprawdziwe i naruszały jej dobra osobiste. Zdaniem Sądu były to wypowiedzi osoby trzeciej - podlegająca ocenie widza, a po wtóre dotyczyły wprost S. J., nie Spółki. Brak było zatem interesu prawnego po stronie powódki do podejmowania w niniejszej sprawie próby obrony dobrego imienia wyżej wymienionego.

Stwierdzenia w tej części reportażu, iż za powódką stoi S. J. należało zdaniem Sądu Okręgowego poddać takiej samej ocenie jak w odniesieniu do pierwszej części reportażu dotyczącej tej kwestii. Stwierdzenia, że autor dotarł do osoby, które przekazała informacje na temat początków działalności Spółki było natomiast zdaniem Sądu odwołaniem się do materiału źródłowego, przytoczonego wprost w reportażu, znowuż podlegającego ocenia widza. Z kolei twierdzenie reportażu, iż podczas przeszukania w siedzibie F. znaleziono gotowe do użycia plomby, których biegły nie ma prawa nikomu przekazać zostało jak wskazał Sąd Okręgowy oparte na materiale pochodzącym z akt postępowania przygotowawczego - wynikało z zeznań J. S., przesłuchanej w sprawie II K 32/09, byłego pracownika (...) Sp. z o.o. Ponadto M. D. (2), dokonujący na zlecenie Spółki homologacji automatów do gry pozostawiał w Spółce gotowe plomby do wykorzystania, wypełnione przez niego, bez badania automatów, dokonując jedynie wybiórczej weryfikacji automatów. Plomby przesyłał również pocztą na adres domowy świadka lub na adres Spółki, a jak wynika z aktu oskarżenia w sprawie II K 32/09, M. D. (2), działając na podstawie upoważnienia udzielonego przez Ministerstwo Finansów Politechnice (...), będąc upoważnionym do wydawania opinii technicznych z badania poprzedzającego rejestrację automatów lub innych urządzeń do gier, poświadczył nieprawdę w ten sposób, iż stwierdził, że badane automaty są automatami o niskich wygranych. Potwierdzają to zeznania A. S., biegłego uprawnionego do dokonywania homologacji automatów do gier na podstawie upoważnienia Ministra Finansów udzielonego Politechnice (...), który podał, że z uwagi na stwierdzone nieprawidłowości w oprogramowaniu w automatach do gier Spółki (...), odmówił wydania pozytywnych opinii. Jak podał, opinię pozytywną wydał ktoś z Politechniki (...).

Nietrafny zdaniem Sądu Okręgowego był również zarzut powódki dotyczący udziału S. J. w kapitale zakładowym Spółki (...), gdyż z materiału zgromadzonego w aktach sprawy jednoznacznie wynikało, że na pewnym etapie działalności (...) powstała kwestia udziału w kapitale Spółki (...) i niepoinformowania o tym organów odpowiedzialnych za wydawanie stosownych zezwoleń. Udziałowcem Spółki była (...) Sp. z o.o., w której udziały posiadał S. J. i jego żona M.. W stosunku do wspólników (...) prowadzone były postępowania dotyczące podatku od nieujawnionych źródeł przychodów i stało się to przedmiotem decyzji Ministra Finansów z dnia 8 sierpnia 2006 r. utrzymującej decyzję z dnia 5 czerwca 2006 r., uchylającą z kolei decyzję z dnia 19 kwietnia 2004 r. w sprawie udzielenia zgody z zmianę w strukturze kapitału zakładowego (...) poprzez utworzenia nowych udziałów i objęcie ich przez (...).

Decyzją z dnia 28 maja 2008 r. Ministra Finansów oraz decyzją z dnia 16 czerwca 2008 r. Dyrektora Izby Skarbowej w W., (...) Sp. z o.o. uzyskała zezwolenie na przeprowadzenie zmian w kapitale zakładowym, tj. na podwyższenie jej kapitału zakładowego o kwotę 2.512,500,00 zł, poprzez ustanowienie nowych udziałów i objęcie ich przez wspólników (...) Spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W.. W reportażu pojawiła się również kwestionowana przez powódkę informacja dotycząca tego, że obecny udziałowiec (...), J. D. nie posiadał stosownego majątku na zaciągnięcie kredytu na potrzeby pokrycia udziałów objętych w Spółce. Faktem jest, że autor reportażu odwołał się do dochodów tegoż z lat 2001 - 2005. Nie można jednak pominąć faktu, że zrobił to w oparciu o dokument znajdujący się a aktach II K 32/09, autorstwa Ministerstwa Finansów z dnia 19 marca 2007 r. Jest to pismo skierowane do Prokuratury Apelacyjnej w B., w którym została podana informacja dotycząca dochodów J. D. za lata 2001 - 2005 i uzyskania przez niego kredytu na poczet pokrycia udziałów w (...). Zatem już Ministerstwo Finansów w zaistniałej sytuacji dostrzegło podstawy do ewentualnego zbadania jej przez Prokuraturę, celem wyjaśnienia legalności pochodzenia majątku ww. J. D.. W powiązaniu z faktem, że J. D. jest teściem S. J., sytuacja ta nasuwała jeszcze więcej wątpliwości.

Sąd Okręgowy podzielił zarzut powoda, że wywiad z przedstawicielem Izby Skarbowej w O., dotyczący weryfikacji podchodzenia środków finansowych na pokrycie udziałów przez J. D. był ukierunkowany na uzyskanie określonej odpowiedzi. Nie można jednak zdaniem Sądu pomijać okoliczności, że udzielone przez pracownika Izby Skarbowej wypowiedzi były nad wyraz merytoryczne i klarowne, nie mogące budzić wątpliwości logicznie myślącego widza. W spornym materiale ukazała się wypowiedź anonimowego informatora odnośnie tego, że Ministerstwo Finansów było informowane o nieprawidłowościach w Spółce, w przepływie kapitału, o zarzutach dotyczących prania brudnych pieniędzy. Informacja ta znalazła częściowo potwierdzenie w dokumencie kierowanym Politechniki (...) przez Ministerstwo Finansów w dniu 8 lipca 2005 r., z którego wynika, że jedna ze spółek działających na rynku automatów do gier złożyła doniesienie o nieprawidłowościach związanych z wydawaniem opinii o automatach do gier w (...). Działanie podjęte przez Ministerstwo ograniczyło się do poinformowania o powyższym Politechniki. Nie podjęto natomiast żadnych działań zmierzających do wyjaśnienia sytuacji. W dniu 5 czerwca 2006 r. do Ministerstwa Finansów wpłynęła również z Banku (...) informacja dotycząca operacji finansowych pomiędzy określonymi podmiotami, w tym (...) Sp. z o.o., jako budzących wątpliwości. Ze strony Ministerstwa brak jest również jakiejkolwiek reakcji w tym zakresie.

Oceniając treść reportażu z dnia 17 czerwca 2009 r. zatytułowanego „(...)" Sąd Okręgowy uznał, że podnoszone prze powódkę naruszające jej zdaniem jej dobra osobiste stwierdzenia, iż Ministerstwo Finansów zignorowało informacje o nielegalnych automatach do gry wstawianych przez (...), że nie zarządzono w związku z tym kontroli, kiedy okazało się, że osoby występujące we wnioskach koncesyjnych są figurantami i nie mają wpływu na działalność firmy - były powtórzeniem wcześniejszych ustaleń autora reportażu, opartych na powyżej przytoczonych materiałach. Jak też zauważył Sąd następnie nastąpiła wypowiedź anonimowego rozmówcy dotycząca braku reakcji w Ministerstwie Finansów, która podlega ocenie widza, jako informacja pochodząca z bezpośredniego źródła.

Bez znaczenia dla sprawy pozostawał zdaniem Sądu Okręgowego zarzut powódki co do karygodnego sposobu prowadzenia wywiadu przez autora materiału z rzecznikiem Ministerstwa Finansów. O ile rzeczywiście nie sposób pominąć, że forma wywiadu zaprezentowana przez M. K. była niegrzeczna i nieadekwatna w formie, o tyle nie zmieniało to w ocenie Sądu faktu, że rzecznik nie był przygotowany do rozmowy, nie udzielił żadnych odpowiedzi merytorycznych, a co za tym idzie działanie autora materiału w ramach rzeczonego wywiadu nie godziło nijak w dobre imię Spółki.

Zdaniem Sądu I instancji wyłącznie ocenie widza podlega również wypowiedź rozmówcy dotycząca rozesłania przez Spółkę (...) sms - ów na temat rozpoczynającej się kontroli. Osoba ta odczytała treść sms - a, a następnie dodała swój komentarz. Już na wstępie stwierdzić należy, że materiał, wbrew twierdzeniu powódki nie pozostawia wątpliwości co do treści sms - a, ta bowiem została ujęta w napisach w cudzysłów. Oczywistym jest, że celem spornego reportażu jest ukazanie nieprawidłowości w funkcjonowaniu powódki, z racji palącego problemu społecznego związanego z hazardem. Anachronizmem jest zatem wymóg stawiany przez powódkę, odnośnie tego, że w reportażu winna ukazać się informacja pisemna Spółki, z której wynika, że dokonano w niej tysięcy kontroli automatów do gier, celem wykazania, że kontrole przebiegły prawidłowo. Okoliczność ta nijak ma się bowiem do stwierdzenia anonimowego rozmówcy dotyczącego treści przedmiotowego sms-a.

Dalsze stwierdzenia zawarte w materiale, dotyczące sposobu funkcjonowania osób mających styczność z automatami do gry, tj. S. J. i jego współpracowników, jak też osób którymi ten otacza się, były w ocenie Sądu Okręgowego wypowiedziami informatorów, w całej rozciągłości przytoczonymi w reportażu, po wtóre analiza akt sprawy karnej II K 39/07 nie czyni tego twierdzenia gołosłownym. Analiza aktu oskarżenia w ww. sprawie wskazywała bowiem zdaniem Sądu I instancji, że niektóre z zarzutów stawianych S. J. dotyczą wprost jego działalności na rzecz Spółki (zarzut II, VIII, X, XIII, XVI). Pozostałe zarzuty nie dotyczą powodowej Spółki, niemniej jednak dają obraz działalności J., stawiający go w negatywnym świetle, a pośrednio również powódkę. Akt oskarżenia dotyczy również innych osób, w tym J. P. i M. G., byłych Prezesów Spółki (...) (zarzuty XXXII, XXXIII, XLV), P. L. (zarzuty XLVI - LI), S. W. (zarzuty LIII - LV), M. W. (zarzuty LVI - LVIII), M. S. (zarzuty LX - LXIV), G. K. (zarzuty LXVI - LXX), D. T. (zarzut LXXII). Znaczna część zarzutów postawionych tym osobom ma związek z działalnością Spółki (...). Generalnie wszystkie zarzuty jak wyżej kreują obraz funkcjonowania S. J. i jego współpracowników w sposób jednoznaczny, jako osób pozostających w konflikcie z prawem. Oczywiście potwierdzeniem zarzutów jak wyżej są zeznania świadków przesłuchanych w sprawie II K 32/09. Pośrednio również informacje o karalności dotyczące P. L., G. K., M. W., S. W..

Sąd Okręgowy miał również na uwadze, że w aktach sprawy II K 32/09 znajdują się potwierdzenia dotyczące kontaktów S. J. z ludźmi „wpływowymi”. Świadczą o tym chociażby zarzuty postawione A. M. (zarzuty XX i XXI), M. B. (zarzuty XXII, XXIII), P. K. (zarzut XXV), J. A. (zarzut XXVI), K. T. (zarzut XXX), W. Z. (2) (zarzut XXXI).

Również pojawiająca się w reportażu kwestia znajomości S. J. z E. Z., matką Prezesa Zarządu (...), została oparta między innymi na zeznaniach J. Z. złożonych w sprawie V Ds. 30/06, z których wynika, że S. J. poznał w domu matki na początku lat dwutysięcznych. Ponadto S. J. nie zanegował znajomości z wyżej wymienioną, twierdząc, że jest to znajomość ograniczająca się do sporadycznych kontaktów. Faktem jest, że E. Z. postawiono w sprawie jak wyżej zarzuty w związku z pełnioną w (...) funkcją niemniej jednak w toku reportażu nie padło stwierdzenie, że miało to związek ze Spółką (...). Nie padło również stwierdzenie, że kobieta ukazana na nagraniu jako zatrzymana w związku z nieprawidłowościami w (...) jest matką powoda. Oczywiście nasuwa to takie skojarzenie, niemniej jednak wypowiedź reportażu w tej części ma charakter ogólny i ma na celu wykazanie nieprawidłowości w (...).

Przy ocenie powyższego w ocenie Sądu Okręgowego nie można było pominąć, że zadaniem reportażu było ukazanie powiązań pomiędzy S. J., Spółką (...), urzędnikami i innymi wpływowymi osobami i poddania ich pod osąd widzów, a istnienia takich powiązań nie sposób zanegować, w oparciu o przedstawiony powyżej materiał.

Chociaż reportaż nie zawiera odniesienia do pisemnych odpowiedzi Spółki na pytania zadane przez autora materiału, w tym informacji dotyczącej tego, że Spółka nigdy nie wprowadziła na rynek nielegalnych automatów to jak wskazał Sąd I instancji, zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 08.02.2008 r. (SK 385/07), dziennikarz nie ma obowiązku w każdych okolicznościach zwrócić się o wyjaśnienia do osoby, o której ma zamiar krytycznie wypowiedzieć się lub napisać artykuł. Uzależnione to jest od rodzaju upublicznionych informacji oraz formy w jakiej jest to dokonywane. Tym bardziej nie było Sądu Okręgowego obowiązku opublikowania informacji pochodzących od takiego podmiotu, zwłaszcza, kiedy informacje te pozostają w sprzeczności z wszechstronnymi ustaleniami reportażu.

Sąd I instancji miał również na uwadze, że sporny materiał dotyczył istotnego problemu społecznego, stwarzającego pole do szeregu nadużyć i miał na celu ukazanie dostrzeżonych powiązań, zachowań, zjawisk, a fakt, że owe zjawiska zostały dostrzeżone w związku z działalnością (...), rozpoznawalnej na polskim rynku Spółki zajmującej się grami hazardowymi, uprawniał autora reportażu do odstąpienia od publikowania informacji udzielonych przez Spółkę, w sytuacji ich sprzeczności z ustaleniami zwłaszcza na podstawie akt sprawy karnej.

Rację miała natomiast w ocenie Sądu I instancji powódka wskazując, iż art. 241 k.k. penalizuje rozpowszechnianie wiadomości z postępowania przygotowawczego, przed ujawnieniem ich w postępowaniu sądowym, jednak jak wskazał Sąd kwestia odpowiedzialności karnej osoby ujawniającej takie informacje nie była przedmiotem niniejszego postępowania i tym samym nie mogła odnieść żadnego skutku w niniejszej sprawie.

Jednocześnie zdaniem Sądu Okręgowego nie dyskwalifikowało to źródła informacji ani nie naruszało dyspozycji art. 13 ust. 1 Prawa prasowego, zgodnie z którym nie wolno wypowiadać się w prasie co do rozstrzygnięcia w postępowaniu sądowych, przed wydaniem orzeczenia w I instancji. Reportaż nie zawiera bowiem ocen co do rozstrzygnięcia w postępowaniu, w którym postawiono zarzuty m.in. S. J..

Jak wskazał Sąd Okręgowy strona powodowa w toku postępowania podnosiła, że żadna ze spraw karnych, z których dokumenty zostały dołączone do materiału dowodowego w sprawie, nie dotyczyła niniejszego postępowania, kwestionując tym samym walor dowodowy tychże dokumentów. Twierdzenie to Sąd I instancji uznał za formalnie poprawne, niemniej jednak wskazał, że przedmiotem postępowania w sprawie II K 32/09 są zarzuty postawione S. J. i innym osobom, pozostające w bezpośrednim związku z działalnością Spółki (...) i z uwagi na to stanowią przydatny i pełnowartościowy dowód w sprawie. Akta sprawy V K 1343/07 Sądu Rejonowego dla Warszawy - Śródmieścia w Warszawie są przydatne jedynie w części dotyczącej zeznań J. Z. odnośnie znajomości jego matki ze S. J..

Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 07.11.2007 r. (II CSK 390/07), dziennikarze mają prawo do tropienia i opisywania zdarzeń mogących bulwersować społeczeństwo. Istnieje jednak wymóg, by odbywało się to z poszanowaniem reguł obowiązujących dziennikarzy - a zatem z zachowaniem zawodowej staranności i rzetelności w gromadzeniu i wykorzystywaniu materiałów. Zdaniem Sądu autor spornego materiału, M. K. zachował ową zawodową staranność i rzetelność, co obala domniemanie bezprawności działania, wynikające z art. 24 k.c.

Strona powodowa wnosiła również o zasądzenie na jej rzecz zadośćuczynienia w kwocie 800.000,00 zł. oraz sumy pieniężnej w kwocie 100.000,00 zł. na wskazany cel społeczny. Z uwagi na stwierdzenie braku podstaw odpowiedzialności pozwanego, nie zachodzi, zdaniem Sądu, potrzeba odrębnego omawiania roszczenia w tym zakresie. Sąd wspomniał jedynie , że strona powodowa w kwocie 800.000,00 zł zawarła de facto dwa rodzaje roszczeń, odszkodowawcze (odnosząc się do kwestii utraconych korzyści majątkowych) i o zadośćuczynienie. Nie sprecyzowała jednak, jakich kwot dotyczą poszczególne części składowe. Kończąc Sąd stwierdził również, że jego zdaniem nie sposób przesądzić, iż czas trwania postępowania administracyjnego przed Izbą Skarbową w K., dotyczącego wniosku (...) Sp. z o.o. o udzielenie zezwolenia na kolejne lokalizacje, był wynikiem publikacji spornego reportażu (dokumentacja dotycząca wniosku k. 37 - 46). Jak bowiem wynika z treści pisma Dyrektora przedmiotowej Izby Skarbowej z dnia 19 maja 2009 r., Spółka dokonywała uzupełnień przedmiotowego wniosku trzynastoma pismami, w tym jedenastoma w okresie przed emisją reportażu (pismo k. 46). Zatem w postępowaniu administracyjnym trwały stale czynności, niezależne od opinii wygenerowanej o Spółce w (...). Samo stwierdzenie zawarte w ww. piśmie, iż niezbędne jest wyjaśnienie wszelkich wątpliwości warunkujących podjęcie rozstrzygnięcia, nie pozwala na logiczne powiązanie tego z reportażem. Brak jest również obiektywnego dowodu, iż emisja reportażu spowodowała perturbacje we współpracy powódki z bankami. Brak jest na tę okoliczność jakiegokolwiek dokumentu, czy też dowodu z postaci zeznań pracowników banków odpowiedzialnych za współpracę z powódką.

Jako całkowicie zbędny dla sprawy Sąd Okręgowy ocenił natomiast wniosek powódki o dopuszczenie dowodu z opinii Instytutu (...) w S., na okoliczności jak w piśmie z dnia 23 marca 2010 r. Ustalenie okoliczności przedstawionych w tak sformułowanej tezie dowodowej nie wymagało zdaniem Sądu Okręgowego wiedzy specjalistycznej i z tej racji przedmiotowy wniosek dowodowy Sąd oddalił.

Apelację od powyższego wyroku złożył powód, który zaskarżając go w całości zarzucił Sądowi I instancji:

1). rażący błąd w ustaleniach faktycznych polegający na przyjęciu, że zamieszczone w reportażu wypowiedzi dwóch anonimowych informatorów o tysiącach przypadków sytuowania w lokalach, należących do (...) Sp. z o.o. automatów o niskich wygranych w sposób bezprawny z posłużeniem się bandyckimi metodami i niszczeniu mienia osób władających lokalami, którzy nie chcieli zgodzić się na bezprawnie wymuszaną ze spółką (...) współpracę, jakoby nie zostały poddane komentarzom ze strony twórców reportażu, podczas gdy inkryminowane wypowiedzi są uzupełnieniem i uzasadnieniem kategorycznej tezy postawionej przez narratora reportażu, że sukces finansowy (...) Sp. z o.o. owocujący zyskiem netto za 2007 r wynoszącym 30.000.000 zł, byłby niemożliwy bez rzeczonych bandyckich metod,

2) naruszenie art. 12 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 26.01.1984 r Prawo prasowe przez błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że zachowanie przewidzianej cytowanym przepisem szczególnej staranności i rzetelności przy zbieraniu i wykorzystywaniu materiałów prasowych, może ograniczać się do publikacji w materiale prasowym wypowiedzi osoby trzeciej, zawierającej zarzuty nieprawdziwe i zniesławiające, z jednoczesnym świadomym pominięciem informacji dotyczącej stanowiska (...) Sp. z o.o. odnośnie zdarzenia wyeksponowanego w reportażu stanowiącej odpowiedź na pytanie zadane przez dziennikarza K. na kilka godzin przed emisją gotowego już materiału,

3) naruszenie art. 12 ust. 1 pkt 1 i pkt 2 ustawy z dnia 26.01.1984 r Prawo prasowe w związku z art. 24 § 1 KC i art. 43 KC przez błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że opublikowanie materiału prasowego zawierającego nieprawdziwe oraz zniesławiające wypowiedzi osób trzecich oraz nieprawdziwe i zniesławiające komentarze i stwierdzenia narratora oraz dziennikarza K. - głównego autora reportażu, nie jest działaniem bezprawnym, przy formalnym deklarowaniu przez pozwanego, iż emisja reportażu w takiej postaci jakoby usprawiedliwiona była interesem społecznym,

4) naruszenie art. 23 KC i art. 24 § 1 KC w związku z art. 12 ustawy z dnia 26.01.1984 r Prawo prasowe przez błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, iż tylko konkretne sformułowania zawarte w materiałach prasowych mogą stanowić podstawę do oceny, czy doszło do naruszenia dóbr osobistych danej osoby, podczas gdy za naruszające dobra osobiste - jak ma to miejsce w przypadku inkryminowanej audycji - może być uznana kompozycja artykułu prasowego, zdjęcia, tytuły, podtytuły i dobór poszczególnych elementów w sposób tworzący nieprawdziwy obraz osoby, której dobra osobiste są w ten sposób naruszane,

5) naruszenie art. 33 KC w związku z art. 38 KC polegające na przyjęciu, że powodowa spółka pomimo wyposażenia w osobowość prawną i działania przez organy przewidziane ustawą, może być utożsamiana z osobą fizyczną - byłym prokurentem, we wszelkich działaniach podejmowanych w dowolnym okresie czasu przez taką osobę fizyczną,

6) rażący błąd w ustaleniach faktycznych polegający na przyjęciu, że głównym przedmiotem materiału prasowego wyemitowanego przez pozwanego, jest informacja o przejmowaniu punktów gier pomiędzy spółką (...) a spółką (...), znajdującego swe umocowanie w aktach sprawy II K 32/09, podczas gdy w cyklu reportaży dziennikarza K. nigdzie nie pada nazwa spółki (...) ani informacja o konflikcie pomiędzy (...) Sp. z o.o. a powodem, anonimowi informatorzy nie zdradzają, że należą do kręgu rodzinno - towarzyskiego skupionego wokół A. E. (1), stanowiącego substrat osobowy/udziałowy (...) Sp. z o.o., pada natomiast w reportażu kategoryczna teza narratora o bandyckich źródłach sukcesu finansowego powodowej spółki poparta wypowiedziami dwóch anonimowych informatorów o skutecznym zmuszeniu tysięcy władających lokalami za pomocą bezprawnych metod do usytuowania urządzeń do gier przez powoda w ich lokalach oraz o masowym niszczeniu mienia tych władających lokalami, którzy odmówili współpracy z (...) Sp. z o.o., natomiast aktem oskarżenia w sprawie II K 32/09 objęto 4 przypadki nieudolnego i zakończonego niepowodzeniem usiłowania wstawienia automatów o niskich wygranych do lokali bądź to wspólników (...) ( 2 przypadki), bądź też osób powiązanych towarzysko z A. E. (1) ( 2 przypadki) i w żadnym zarzucie nie określono, że doszło do choćby najmniejszego stopnia zniszczenia bądź uszkodzenia mienia władających lokalami, w ślad za tym owe 4 przypadki nawet w przypadku uznania winy kogokolwiek nie mogły stanowić jakichkolwiek przysporzeń finansowych po stronie powoda, nie mówiąc już o wypracowaniu 30.000.000 zł zysku za rok 2007 będącym wypadkową ofiarnej, uczciwej i zgodnej z prawem pracy kilkuset pracowników i współpracowników powoda,

7) naruszenie art. 233 § 1 kpc przez przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów i brak wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego polegający na przyjęciu, że dziennikarz K. jako autor reportażu podjął szeroko zakrojone działania zmierzające do poczynienia ustaleń na jego potrzeby sięgając do wielu źródeł informacji, przygotowując sporny reportaż w sposób rzetelny i staranny w rozumieniu art. 12 Prawa prasowego, co wyklucza wymaganie wykazania prawdziwości zarzutów:

a) w sytuacji gdy Sąd I instancji przyznaje, że akta postępowania przygotowawczego były dziennikarzowi K. znane i w aktach tych nie ma zarzutów odnośnie zawartych w reportażu rzekomych przypadków kryminalnego niszczenia mienia i kryminalnego, skutecznego zmuszania władających lokalami do wstawienia urządzeń powoda i to liczonych w tysiącach przypadków,

b) w sytuacji gdy Sąd I instancji podziela zarzut powoda, że wywiad z przedstawicielką Izby Skarbowej w O. został przez dziennikarza K. przeprowadzony pod z góry założoną tezę o braku zdolności Pana D. do wniesienia legalnych środków na objęcie udziałów w powodowej spółce, przy niekwestionowaniu przez Sąd, że dla potrzeb zdyskredytowania pokrycia udziałów przez J. D. w połowie 2008 r, dziennikarz K. znający na podstawie akt rejestrowych KRS powoda chwilę objęcia tych udziałów, posłużył się nielegalnie upowszechnionymi i stanowiącymi jednocześnie przedmiot tajemnicy skarbowej informacjami o rocznych deklaracjach podatkowych J. D. o osiągniętych dochodach za lata 2001 - 2005, a zatem za okres ponad 3 lat wcześniejszy od daty przystąpienia do powodowej spółki,

c) w sytuacji aprobowania i przytaczania przez Sąd I instancji trafnego orzeczenia SA we W. z dnia 30.05.2008 r I ACa 371/08 obejmującego tezę o konieczności sprawdzenia zgodności z prawdą uzyskanych informacji przez sięgnięcie do wszystkich dostępnych źródeł, w tym umożliwienia osobie zainteresowanej ustosunkowania się do uzyskanych informacji, w konfrontacji z niekwestionowanym przez Sąd faktem, że w reportażu pojawiają się wyłącznie skonfliktowani z powodem anonimowi rozmówcy skupieni wokół A. E. (1) mówiący o (...) Sp. z o.o. zawsze źle bądź bardzo źle, w konfrontacji z faktem że pozyskiwanie władających lokalami do współpracy z powodem następowało zgodnie z prawem przez setki pracowników powoda posiadających świadectwa zawodowe wydane w trybie urzędowym, potwierdzające nienaganną opinię tych pracowników, wreszcie w konfrontacji z poglądem Sądu, że anachronizmem jest zawarcie w reportażu uzyskanego przez dziennikarza K. stanowiska powodowej spółki co do zdarzenia eksponowanego w reportażu i w ogóle jakiegokolwiek stanowiska powoda, gdy stanowisko to pozostaje w „sprzeczności z ustaleniami zwłaszcza na podstawie akt sprawy karnej" ( cokolwiek zwrot ten miałby oznaczać),

d) braku dostrzeżenia, że przy niekwestionowanej przez Sąd I instancji realizacji przez dziennikarza K. reportażu pod z góry założoną tezę ( vide: wywiad przed kamerą z rzeczniczką Izby Skarbowej w O. ), analogicznie w manipulacyjny sposób przebiegałby wywiad dziennikarza K. przed kamerą z przedstawicielem powodowej spółki, którego gotowość przeprowadzenia przez dziennikarza K. świadczyła zdaniem Sądu o rzetelności dziennikarskiej,

8) błąd w ustaleniach faktycznych polegający na przyjęciu, że materiał wyemitowany przez pozwanego „w ogromnej mierze" oparty został na materiałach obecnej sprawy II K 32/09, wówczas znajdującej się na etapie postępowania przygotowawczego, podczas gdy inkryminowany materiał w zdecydowanej większości obejmuje informacje zmyślone bądź manipulacje - w części obrzydliwe - nie będące w ogóle przedmiotem sprawy II K 32/09

9) naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. przez brak wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego polegający na przyjęciu, iż zadaniem reportażu było ukazanie powiązań pomiędzy S. J., powodową spółką, urzędnikami i innymi wpływowymi osobami oraz poddanie ich pod osąd widzów, jak również ukazanie w serii reportaży emitowanych w miesiącach kwiecień 2009 r - październik 2009 r nieprawidłowości w funkcjonowaniu powódki z racji palącego problemu społecznego związanego z hazardem, podczas gdy cykl reportaży w audycji (...) służył interesowi prywatnemu/finansowemu skonfliktowanego z powodem A. E. (1) oraz innych mniejszościowych wspólników (...) Sp. z o.o. przez zdyskredytowanie w oczach opinii publicznej powoda jako podmiotu działającego według tez i sugestii postawionych w audycji, w interesie mafii,

10) błąd w ustaleniach faktycznych polegający na przyjęciu, że twierdzenie zawarte w reportażu o znalezieniu w wyniku przeszukania w siedzibie powodowej spółki gotowych do użycia plomb zostało oparte na materiale pochodzącym z postępowania przygotowawczego, podczas gdy z materiałów z postępowania przygotowawczego wynika, że rzeczone plomby znajdowały się w mieszkaniu prywatnym ówczesnego pracownika powoda J. S., co diametralnie zmienia wymowę tej okoliczności,

11) naruszenie art. 24 § 1 KC w związku z art. 241 kk i art. 293, 294 § 4 i art. 306 § 1 Ordynacji podatkowej przez błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że niezgodne z opisanymi wyżej normami zachowanie dziennikarza K. polegające na rozpowszechnieniu bez zgody uprawnionego organu informacji z postępowania przygotowawczego oraz informacji objętych tajemnicą skarbową, nie jest działaniem bezprawnym w rozumieniu art. 24 § 1 KC, gdyż może być jedynie przedmiotem innego postępowania dotyczącego odpowiedzialności karnej dziennikarza K.,

12) błąd w ustaleniach faktycznych polegający na przyjęciu, że reportaż nie zawiera ocen co do rozstrzygnięcia w postępowaniu karnym, w sytuacji gdy dziennikarz K. prezentuje wizualnie widzom zorganizowaną grupę przestępczą, podkreślając, że członkowie zorganizowanej grupy przestępczej pracują ( w czasie teraźniejszym ) w powodowej spółce, jak również w sytuacji, gdy dziennikarz K. określa partię automatów o niskich wygranych objętą zarzutami prokuratora, jako najprawdopodobniej nielegalną/niezgodną z ustawą,

13) naruszenie art. 5 kpk w związku z art. 42 ust. 3 Konstytucji RP polegające na przyjęciu, że sformułowanie zarzutów przez Prokuratora Prokuratury Apelacyjnej w B. G. M. wobec kogokolwiek oznacza, że tego typu zarzut jest prawdziwy, niepodważalny, a ewentualne powoływanie się na brak sądowego wyroku skazującego choćby w I instancji jest tylko formalnie poprawne,

14) wewnętrzną sprzeczność ustaleń faktycznych Sądu polegającą z jednej strony na przyznaniu, że w rezultacie emisji dzieł dziennikarza K. wywołała negatywne skutki w relacjach powoda z Bankiem (...) w zakresie udzielenia kredytu oraz z (...) Bankiem S.A. w zakresie przedłużenia linii kredytowej, a z drugiej strony na ustaleniu, że emisja reportażu nie spowodowała perturbacji we współpracy powoda z bankami,

15) błąd w ustaleniach faktycznych polegający na przyjęciu, że zarzut II i zarzut XVI z aktu oskarżenia postawione S. J., dotyczą wprost jego działalności na rzecz powodowej spółki, podczas gdy zarzuty te nie mogą być wiązane z „działalnością na rzecz powodowej spółki",

16) naruszenie przepisów postępowania, a mianowicie art. 278 § 1 w związku z art. 227 kpc przez odmowę przeprowadzenia dowodu z opinii Instytutu (...) w S. celem uzyskania odpowiedzi na pytania jak postawione w piśmie procesowym powoda z dnia 27.05.2010 r, w sytuacji gdy odpowiedź na te pytania mogła być pozyskana tylko w drodze zasięgnięcia opinii specjalistycznej, a zaniechanie przeprowadzenia tego dowodu mogło mieć znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy przez uwypuklenie specjalistyczną opinią socjotechnicznych „sztuczek" i manipulacji dziennikarza K., zmierzającego do wywołania wrażenia, iż wątek E. Z. ma związek z działalnością powoda i w ogóle jest jednym z wątków afery korupcyjnej w Ministerstwie Finansów.

Podnosząc powyższe skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w całości poprzez:

I. Zobowiązanie pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w W. do zaprzestania naruszania dóbr osobistych powoda (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w W., w szczególności poprzez przedstawianie powoda w jakichkolwiek publikacjach jako nierzetelnego i/lub nieuczciwego przedsiębiorcy, jako przedsiębiorcy powiązanego ze światem przestępczym i nakazanie pozwanemu złożenia oświadczenia następującej treści:

(...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. z ubolewaniem oświadcza, że na antenie telewizji (...) w ramach programu (...) w dniach 28 kwietnia 2009 r, 29 kwietnia 2009 r, 17 czerwca 2009 r, 11 sierpnia 2009 r, 12 sierpnia 2009 r oraz 11 października 2009 r wyemitowano reportaże autorstwa M. K., w których podano informacje nieprawdziwe i krzywdzące spółkę (...) Sp. z o.o. (...) S.A. wyraża ubolewanie i przeprasza (...) Sp. z o.o. za naruszenie jej dóbr osobistych w postaci dobrego imienia reputacji, wiarygodności oraz renomy. (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W..”

i opublikowanie rzeczonego ogłoszenia w terminie 7 dni od uprawomocnienia się wyroku na własny koszt poprzez odczytanie w telewizji (...) przez spikera trwające nie krócej niż 30 sekund, w czasie antenowym pomiędzy godziną 18.45 a 20.00 dwukrotnie w bezpośrednio następujących po sobie dniach oraz poprzez zamieszczenie na stronie internetowej programu (...) w ten sposób, że treść oświadczenia będzie wyświetlana na całym ekranie z możliwością zamknięcia przez użytkownika przez okres 14 dni,

II. Nakazanie pozwanemu usunięcia programów „(...)", „(...)”, „(...)”, „(...)” ze wszystkich prowadzonych przez pozwanego stron internetowych, a w szczególności ze strony: (...);

III. Zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 800.000 zł tytułem zadośćuczynienia pieniężnego,

IV. Zasądzenie od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz Fundacji „(...)” w S., kwoty 100.000 zł tytułem odpowiedniej sumy pieniężnej na cel społeczny,

Nadto skarżący wniósł o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu za obie instancje, według norm przepisanych.

Pozwany w odpowiedzi na apelację wniósł o oddalenie apelacji w całości oraz o zasądzenie od powoda na jego rzecz kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny ustalił i zważył, co następuje.

Apelacja okazała się bezzasadna. Sąd Apelacyjny podziela ustalenia faktyczne Sądu I instancji, które przyjmuje za własne jak również w pełni aprobuje ocenę prawną dokonaną przez ten Sąd uznając ją za prawidłową w świetle całokształtu okoliczności sprawy. Niezasadny okazał się zarzut naruszenia art. 278 § 1 k.p.c. w zw. art. 227 k.p.c. poprzez odmowę przeprowadzenia dowodu z opinii Instytutu (...) badań (...) w S.. W pierwszej kolejności dla porządku należy zauważyć, iż wniosek powyższy wraz z proponowanymi pytaniami do Instytutu, wbrew twierdzeniom skarżącego został zgłoszony w piśmie z dnia 23.03.2010 r. / k. 241 i nast./, zaś w piśmie z dnia 27.05.2010 r. /k. 274/ została uzupełniona argumentacja w zakresie uzasadnienia powyższego wniosku, w związku z zajęciem w tej materii stanowiska przez pozwaną. Natomiast przechodząc do meritum zarzutu należy zauważyć, iż odpowiedzi na pytania-tezy dowodowe nie wymagają wiedzy specjalnej, Sąd I instancji zatem był władny sam te kwestie rozstrzygnąć, a następnie ocenić ich znaczenie.

Niezasadny okazał się również zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. przez przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów i brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego , co w konsekwencji prowadziło do zarzucanych rażących błędów w ustaleniach faktycznych oraz innych błędów w tychże ustaleniach. Wbrew twierdzeniom zawartym w zarzucie 7). Sąd szczegółowo wyspecyfikował liczne działania dziennikarza M. K. i współpracującego z nim D. L.. Pełna lista tych wszystkich, zakrojonych na szeroka skalę czynności znajduje się na stronie 5,6 i 7 uzasadnienia. Ich powtarzanie w tym jest zbędne. Sąd Okręgowy omówił również wnioski wynikające z tych materiałów, skarżący nie wskazuje na czym miałoby polegać naruszenie zasad logiki czy zasad doświadczenia życiowego w zakresie oceny zeznań w/w dziennikarzy i dokumentów, które wskazują na szerokie działania śledcze w/w, podjęte odnośnie wyjaśnienia okoliczności będących przedmiotem spornych reportaży, natomiast polemika zawarta w podpunktach a, b, c, i d nie wskazuje na błędy w ocenie konkretnych dowodów, lecz zwalcza prawidłowość subsumpcji w płaszczyźnie art.12 prawa prasowego. Również uzasadnienie zarzutu zawartego w pkt.9 ) nie zawiera wskazania jakie konkretne dowody Sąd z przekroczeniem wyżej wskazanych reguł niewłaściwie ocenił, przekraczając zasadę swobodnej oceny dowodów zawartą w art. 233 § 1 k.p.c., zawiera natomiast opinię skarżącej, iż audycje służyły interesowi prywatnemu, finansowemu skonfliktowanych z powodem podmiotów. Zarzuty zawarte w pkt. 1). i 6). apelacji w istocie podważają ocenę audycji, jej wymowę, a nie ustalenia faktyczne jako takie, mają więc jedynie znaczenie w płaszczyźnie subsumpcji, której prawidłowość będzie rozważana w dalszym toku. Nie jest trafny zarzut 8)., zarzucający błędne przyjęcie przez Sąd, że materiał wyemitowany przez pozwanego został „w ogromnej mierze” oparty na materiałach sprawy II K 32/09. Sąd szczegółowo i wyczerpująco wyjaśnił swoje stanowisko, cytując zeznania świadków ze sprawy karnej i wskazując, jakie tezy zawarte w audycji z nich wynikają /str. 8-12, 14-16, 18-19 uzasadnienia/. Natomiast kwestia czy informacja jest zmyślona, a zatem jak należy rozumieć nieprawdziwa, czy stanowi manipulację „w części obrzydliwą”, jak to określiła skarżąca, należy do oceny w płaszczyźnie subsumpcji, nie zaś oceny prawidłowości ustaleń faktycznych. Z kolei wbrew twierdzeniu zawartemu w zarzucie 10). choć plomby do homologacji automatów znaleziono w mieszkaniu pracownicy spółki (...), to zeznała ona w postępowaniu karnym /k. 779-780/, iż pracownik Politechniki (...), M. D. (2) /notabene figurujący w rozważanym akcie oskarżenia pod pozycją 14 /odpis k- 562 i nast./ zostawiał przedmiotowe plomby w siedzibie spółki bądź przesyłał na adres domowy świadka, zaś zakładali je /wbrew prawu/ pracownicy spółki. Zarzuty 12) i 15) w istocie nie dotyczą ustaleń faktycznych, lecz subsumpcji w zakresie prawidłowości oceny bezprawności działania, ponadto kwestia znaczenia materiałów z postępowania karnego będzie omówiona w dalszym toku postępowania.

Przechodząc do oceny prawidłowości subsumpcji należy wskazać, iż rozważane audycje naruszyły dobre imię /renomę/powodowej spółki/ co czyni niecelowym dalsze ustosunkowywanie się do zarzutu zawartego w pkt. 4) apelacji/. W tej sytuacji należy natomiast przejść do oceny czy działanie strony pozwanej nosiło znamiona bezprawności, czy też pozwana przeprowadziła udaną egzonerację. Jak wynika z oceny zawartej w rozważaniach Sądu I instancji nie została potwierdzona prawdziwość wszystkich, będących przedmiotem sprawy zarzutów postawionych w przedmiotowych audycjach. Szereg z nich, jeżeli chodzi o te nie znajdujące bezpośrednio uzasadnienia w dokumentach, wynika z materiału dowodowego zebranego w sprawie karnej, w szczególności złożonych tam zeznań świadków. Sąd Okręgowy przeprowadził w uzasadnieniu szczegółowe rozumowanie, odnosząc się do każdego z nich i wskazując w jakich materiałach mają one swoje oparcie, rozdzielił również w sposób klarowny wypowiedzi anonimowych informatorów, motywując zasadnie, iż zostały one oddzielone w sposób czytelny od tez stawianych przez autorów audycji, co pozwala widzowi wyrobić swoje zdanie i ocenić ich wiarygodność. Tym samym okoliczność, iż w akcie oskarżenia jest mowa nie o tysiącu a o czterech przypadkach usiłowania „wstawienia” automatów wbrew woli właścicieli lokali sygnalizuje istnienie określonego problemu społecznego, który poruszyli dziennikarze. Natomiast, wbrew wywodom apelantki, Sąd I instancji nie przyjął, iż „sformułowanie zarzutów przez Prokuratora Prokuratury Apelacyjnej G. M. wobec kogokolwiek oznacza, że tego typu zarzut jest prawdziwy”. Sąd jedynie wykazał, że rozważane zarzuty stawiane przez autorów audycji znalazły przeważające uzasadnienie w materiale ze sprawy karnej, którego odpisy znalazły się w niniejszej sprawie ,a którego nie sposób pominąć. Materiał ten nie został bezpośrednio zebrany w niniejszym postępowaniu, ani tym bardziej nie ma znaczenia w sensie prejudycjalnym, o którym mowa w treści art. 11 k.p.c., w zakresie oceny prawdziwości stawianych spółce zarzutów. Ma on natomiast takie znaczenie, iż uporządkowany i przeanalizowany przez Sąd w powiązaniu z analizą i oceną zebranych przez dziennikarzy innych materiałów: dokumentów, relacji osób, odpowiedzi stosownych organów, którym zadawali pytania etc., pozwala przyjąć,, iż dochowali oni należytej staranności, w rozumieniu art. 12 pkt.1 ust.1 prawa prasowego, zbierając i weryfikując materiały, stanowiące podstawę audycji , jak to zasadnie ocenił Sąd I instancji. Należy podkreślić, iż spółka nie skorzystała z udzielenia odpowiedzi przed kamerą i ustosunkowania się bezpośredniego do stawianych zarzutów, zaś przesłane mailem odpowiedzi spółki na pytania dziennikarzy stanowią jedynie ogólnikowe zaprzeczenia /k. 86-87/. Zarzut zawarty w pkt. 2) apelacji okazał się więc niezasadny.

Natomiast niewątpliwie przedmiotowe audycje zostały wyemitowane w interesie społecznym, który w tym wypadku polegał na zainicjowaniu dyskusji dotyczącej tematyki działalności hazardowej, charakteru zajmujących się nią firm i związanych z tym możliwych patologii, braku właściwego nadzoru i możliwości nadużyć na najwyższych szczeblach władzy, powołanych do kontroli tychże obszarów działalności. Są to istotne kwestie z istoty rzeczy budzące poważne zainteresowanie społeczne. Na podstawie wskazanych w audycjach materiałów widz może wyrobić sobie własne zdanie w tym zakresie. Natomiast nie wydaje się możliwe w okolicznościach niniejszej sprawy, z uwagi na charakter i specyfikę opisywanej branży, przedłożenie przez dziennikarzy we wszystkich tych kwestiach dowodu prawdy. Oznaczałoby to w praktyce niemożność przedstawienia ważkiej i aktualnej tematyki i tym samym niemożność informowania społeczeństwa o zaistniałych i potencjalnych patologiach oraz inicjowanie w tym przedmiocie dyskusji społecznej w mediach. Dlatego też Sąd Apelacyjny uznał, iż pozwana wykazała, iż dziennikarze wypełnili obowiązek zachowania szczególnej staranności i rzetelności oraz że przy zbieraniu i wykorzystaniu materiału działali w obronie uzasadnionego interesu. Tym samym oznacza to, iż pozwana przeprowadziła skuteczną egzonerację /por. uzasadnienie uchwały SN z dnia 18 lutego 2005 r., III CZP 53/04/, co oznacza, iż jak to zasadnie przyjął Sąd Okręgowy, iż nie można w tej sytuacji przypisać jej bezprawności działania w rozumieniu art. 24 § 1 k.c. Wobec tego zarzut zawarty w pkt. 3) apelacji jest niezasadny. Nietrafny okazał się zarzut naruszenia art. 33 k.c. w zw. art. 38 k.c. /zawarty w pkt. 5) apelacji/, albowiem Sąd I instancji nie utożsamiał powódki z jej byłym prokurentem/ notabene współpracującym z nią nadal pod egidą firmy świadczącej usługi księgowe/, wskazywał jedynie na stawiany problem powiązań jego osoby ze spółką i przeprowadził rozumowanie dotyczące interpretacji materiałów ze sprawy karnej, pozwalające dojść do takich wniosków. Natomiast wobec wykazania okoliczności wyłączających bezprawność działania strony pozwanej w stosunku do powódki, kwestie dotyczące ewentualnego naruszenia przepisów wskazanych w zarzucie 11) apelacji mogą jedynie implikować odpowiedzialność karną naruszyciela, nie mają natomiast bezpośredniego wpływu na subsumpcję w płaszczyźnie art. 24 § 1 k.c. Uznając zatem brak podstaw do przyjęcia odpowiedzialności pozwanej z tego przepisu, bezprzedmiotowym jest rozważanie dalszych reperkusji przedmiotowych audycji dla powódki /zarzut 14) apelacji/. W związku z powyższym, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. art. 108 § 1 k.p.c. w zw. art. 98 § 1 i 3 k.p.c. orzekł jak na wstępie.