Pełny tekst orzeczenia

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 11 stycznia 2016 r.

Sąd Okręgowy w Poznaniu w XVII Wydziale Karnym-Odwoławczym
w składzie:

Przewodniczący: SSO Dariusz Kawula

Protokolant: st. sekr. sąd. Joanna Kujawa

przy udziale Agnieszki Hildebrandt prokuratora Prokuratury Okręgowej

po rozpoznaniu w dniu 11 stycznia 2016 r.

sprawy K. K. oskarżonego o przestępstwo z art. 160 § 1 k.k.

na skutek apelacji wniesionych przez obrońcę oskarżonego i oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Gostyniu

z dnia 29 września 2015 roku, sygn. akt. II K 245/15

1.  utrzymuje zaskarżony wyrok w mocy,

2.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. M ateusza Banaszaka kwotę 516,60 zł brutto tytułem kosztów pomocy prawnej z urzędu, świadczonej w postępowaniu odwoławczym na rzecz oskarżonego K. K.,

3.  zwalnia oskarżonego K. K. od kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, w tym od opłaty za II instancję, w całości

Dariusz Kawula

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 29 września 2015r., w sprawie II K 245/15/2, Sąd Rejonowy w Gostyniu uznał oskarżonego K. K. za winnego popełnienia przestępstwa z art. 160 § 1 k.k. i za ten czyn na podstawie cyt. artykułu wymierzył mu karę 6 miesięcy pozbawienia wolności, której wykonanie na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. i art. 70 § 1 pkt 1 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. warunkowo zawiesił na okres 2 lat tytułem próby, oddając go w tym czasie pod dozór kuratora sądowego na zasadzie art. 73 § 1 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. (pkt 1, 2 i 4 wyroku). W myśl art. 72 § 1 pkt 7a k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k., zobowiązano oskarżonego do powstrzymania się od kontaktowania z pokrzywdzonymi: A. R., T. R., Z. R., A. S. (1), A. S. (2), Z. S. (1) i Z. S. (2) oraz zakazano mu zbliżania się do tych osób na odległość bliższą niż 20 metrów, za wyjątkiem zbliżania się – jeśli idzie o pokrzywdzonych R. - wynikającego z korzystania z zajmowanej przez siebie posesji (pkt 3 wyroku). Nadto, w punktach 5 i 6 orzeczenia, Sąd Rejonowy orzekł o kosztach pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu oraz o kosztach postępowania (k. 293 akt).

Przedmiotowy wyrok zaskarżył apelacją obrońca oskarżonego K. K. , kwestionując go w części dotyczącej kary wymierzonej oskarżonemu i zarzucając mu rażącą niewspółmierność orzeczonej kary pozbawienia wolności w stosunku do społecznej szkodliwości przestępstwa oraz w relacji do celów, jakie kara ta winna spełnić w zakresie prewencji szczególnej i społecznego oddziaływania.

W konsekwencji podniesionego zarzutu, apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w części dotyczącej orzeczenia o karze i w miejsce kary pozbawienia wolności, orzeczenie kary grzywny (k. 354-356 akt).

Nadto, wyrok Sądu I instancji apelacją własną zaskarżył oskarżony K. K. , kwestionując go w całości i zarzucając mu błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia i przyjęcie, iż oskarżony dopuścił się zarzucanego m czynu z art. 160 § 1 k.k., mimo braku przekonujących dowodów oraz rażące naruszenie prawa materialnego przez błędne zastosowanie art. 160 § 1 k.k. i przyjęcie, że oskarżony dopuścił się popełnienia zarzucanego jej czynu, mimo niewykazania przez Sąd orzekający, iż sprawca popełnił zarzucony mu czyn umyślnie.

Mając na uwadze podniesiony zarzut, apelujący wniósł o uniewinnienie od postawionego mu zarzutu, ewentualnie zaś o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie niniejszej sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji (k. 340-343 akt).

W odpowiedzi na złożone apelacji, pismem z dnia 17 grudnia 2015r., pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych A. R. i T. R., wniósł o nieuwzględnienie złożonych środków odwoławczych, jako niezasadnych (k. 388-392 akt).

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacje oskarżonego K. K. i jego obrońcy okazały się niezasadne i nie zasługiwały na uwzględnienie.

W ocenie Sądu Okręgowego Sąd I instancji w sposób właściwy, a w związku z tym wnikliwy i skrupulatny przeprowadził postępowanie dowodowe i wszechstronnie rozważył wszystkie dowody i okoliczności ujawnione w toku rozprawy, na ich podstawie poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne oraz należycie wykazał zarówno sprawstwo, jak i winę oskarżonego odnośnie przypisanego mu przestępstwa. Ocena materiału dowodowego przez Sąd Rejonowy dokonana została z uwzględnieniem reguł sformułowanych w przepisach art. 5 i 7 k.p.k., jest oceną wszechstronną i bezstronną, nie narusza granic oceny swobodnej, jest zgodna z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego oraz nie zawiera błędów faktycznych lub logicznych. Swoje stanowisko Sąd I instancji w sposób szczegółowy i przekonywujący umotywował w pisemnym uzasadnieniu. Uzasadnienie to jako pełne, jasne i logiczne, odpowiada wymogom z art. 424 k.p.k., umożliwiając kontrolę odwoławczą zaskarżonego rozstrzygnięcia.

Przechodząc do analizy poszczególnych argumentów mających świadczyć zdaniem oskarżonego o błędnym przypisaniu mu sprawstwa występku z art. 160 § 1 k.k. należy na wstępie stwierdzić, że żaden z nich, nie zasługiwał na uwzględnienie.

Przede wszystkim, należy wskazać, że nieporozumieniem jest formułowanie przez apelującego zarzutu obrazy prawa materialnego art. 160 § 1 k.k., w sytuacji gdy zarzucił on jednocześnie Sądowi Rejonowemu błędy w ustaleniach faktycznych. Mianowicie, zarzut naruszenia prawa materialnego ma rację bytu wyłącznie wówczas, gdy odwołujący nie kwestionuje treści poczynionych przez Sąd I instancji ustaleń faktycznych. Obraza prawa materialnego może polegać na błędnej wykładni zastosowanego przepisu, zastosowaniu nieodpowiedniego przepisu, a także na niezastosowaniu określonego przepisu w sytuacji, gdy jego zastosowanie jest obowiązkowe, ale zawsze przedmiotowe naruszenie może być przyczyną odwoławczą jedynie wtedy, gdy ma ono charakter samoistny. Orzecznictwo Sądu Najwyższego i doktryna słusznie bowiem podkreślają, że naruszenie prawa materialnego polega na jego wadliwym zastosowaniu (niezastosowaniu) w orzeczeniu, które oparte jest na trafnych i niekwestionowanych ustaleniach faktycznych. Nie można więc mówić o obrazie prawa materialnego w sytuacji, gdy wadliwość orzeczenia w tym zakresie jest wynikiem błędnych ustaleń faktycznych przyjętych za jego podstawę lub naruszenia przepisów procesowych ( zob. np. wyr. SN z 23 VII 1974 r., V KR 212/74, OSNKW 1974, z. 12, poz. 233, z aprobującymi uwagami M. Cieślaka i Z. Dody, Pal. 1974, nr 12, s. 36, i W. Daszkiewicza, PiP 1975, nr 12, s. 130; wyr. SN z 21 VI 1978 r., I KR 124/78, OSNPG 1979, z. 3, poz. 51; wyr. SN z 9 X 1980 r., Rw 342/80, OSNPG 1981, z. 8-9, poz. 103; wyr. SN z 12 X 1983 r., V KRN 213/83, OSNPG 1984, z. 4, poz. 34). Z punktu widzenia kontroli odwoławczej istotne jest więc rozróżnianie pierwotnych źródeł uchybienia i ich następstw.

Mając na uwadze powyższe, w dalszej kolejności Sąd odwoławczy odniesie się do podniesionych przez apelującego zarzutów naruszenia przepisów prawa procesowego i związanych z nimi błędnych ustaleń faktycznych, przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia mogącego mieć wpływ na treść wyroku.

W pierwszej kolejności należy wskazać, iż błędne ustalenia faktyczne mogą powstać w dwóch sytuacjach, a mianowicie: gdy sąd orzekający dokonał nieprawidłowej oceny zgromadzonych dowodów albo co prawda gdy poprawnie oceniono materiał dowodowy (co do wiarygodności poszczególnych dowodów), lecz na skutek wadliwego rozumowania wyciągnięto błędne wnioski. W przedmiotowej sprawie żaden z tych przypadków nie miał miejsca.

Dodać należy, iż ustalenia faktyczne wyroku nie wykraczają poza ramy swobodnej oceny dowodów, gdy poczynione zostały na podstawie wszechstronnej analizy przeprowadzonych dowodów, których ocena nie wykazuje błędów natury faktycznej czy logicznej, a nadto jest zgodna ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego oraz prowadzi do sędziowskiego przekonania, odzwierciedleniem, którego powinno być uzasadnienie orzeczenia. Przekonanie sądu orzekającego o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje zatem pod ochroną przepisu art. 7 k.p.k. tylko wtedy, gdy jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 k.p.k.), a jednocześnie stanowi wynik wyczerpującego i logicznego rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść jak i na niekorzyść oskarżonego ( por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 22 lutego 1996r., sygn. akt II KRN 199/95, opubl. w ip 1996/10/10 oraz z dnia 16 grudnia 1974r. sygn. akt Rw 618/74, opubl. w OSNKW 1975/3-4/47). Krytyka odwoławcza, aby była skuteczna, winna więc wykazać błędy w rozumowaniu Sądu I instancji. Jeśli tego nie czyni, a ogranicza się do zapewnienia, że badane zdarzenia miały inny przebieg, nie można oczekiwać, że zostanie ona uwzględniona. Byłoby to, bowiem postępowanie dowolne, przenoszące gołosłowne zapewnienia i tym podobne pseudo – argumenty na działalność racjonalną, opartą na dowodach ( por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 01 czerwca 1992r., sygn. akt II Aka 116/92, opubl. w KZS 1992/3-9/129).

Odnosząc powyższe rozważania prawne do realiów przedmiotowej sprawy, należy stwierdzić, iż oskarżony nie wykazał takich błędów w rozumowaniu Sądu I instancji. Apelacja zawierała wyłącznie gołosłowną i całkowicie subiektywną polemikę z prawidłowymi ustaleniami Sądu Rejonowego. Nie została ona poparta rzeczową argumentacją opierającą się na zebranych dowodach. Motywy w niej przedstawione w żaden sposób nie podważały poprawności toku rozumowania przedstawionego w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku.

Wbrew twierdzeniom obu apelujących, w ocenie Sądu odwoławczego, Sąd Rejonowy w sposób trafny i uzasadniony uwzględnił przy ocenie wartości dowodowej - zarówno wyjaśnień oskarżonego, jak i zeznań pokrzywdzonych, fakt nieukrywanego i silnego konfliktu sąsiedzkiego, jaki ma między nimi miejsce między oskarżonym, a rodziną R.. Okoliczność ta powinna szczególnie uczulić Sąd przy analizie i ocenie dowodów z ich przesłuchania. Sąd Rejonowy podołał temu zadaniu, dokonując wyważonej, celnej i skrupulatnej oceny całości materiału dowodowego zgromadzonego w aktach sprawy, nie zapominając o ewentualnym wpływie konfliktu na treść składanych wyjaśnień i zeznań.

Przechodząc do zarzutu błędnej oceny dowodów, Sąd Okręgowy stwierdza, że stanowisko apelujących nie zasługuje na uwzględnienie. W przekonaniu Sądu odwoławczego, słusznie Sąd I instancji w kluczowym zakresie odmówił waloru wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonego, a swoje stanowisko w tym względzie należycie i logicznie uzasadnił. Sąd odwoławczy w całości podziela ocenę tych wyjaśnień i aby jej nie powielać, na nią się powołuje (k. 329 akt, str. 3 uzasadnienia). Sąd I instancji wyciągnął prawidłowe wnioski ze składanych przez oskarżonego wyjaśnień i trafnie odmówił waloru wiarygodności w tym zakresie, w którym oskarżony negował swoje sprawstwo. Należy wskazać w tym miejscu, że zaprzeczanie przez oskarżonego dowodom przyznającym fakty go obciążające nie może automatycznie powodować wyeliminowania ich z materiału dowodowego, bez wniknięcia w konkretne okoliczności w nich zawarte. Obowiązkiem bowiem sądu orzekającego w takiej sytuacji jest ustosunkowanie się, który ze sprzecznych dowodów uznaje za wiarygodny, a decyzja w tej kwestii powinna być oparta na rozważeniu konkretnych okoliczności danej sprawy. W ocenie Sądu odwoławczego, Sąd I instancji zadaniu temu sprostał, czego wynikiem jest racjonalna, rzeczowa i prawidłowa analiza dowodu w postaci wyjaśnień oskarżonego w powiązaniu z pozostałym zgromadzonym w niniejszej sprawie materiałem dowodowym. Nadto, sama tylko okoliczność, że oskarżony najpierw przyznał się do postawionego mu zarzutu, po czym zasadniczo zaprzeczał swojemu sprawstwu, nie może być wystarczającym powodem do przyznania jego twierdzeniom waloru wiarygodności, jak chce apelujący, w sytuacji gdy pozostałe zgromadzone dowody w niniejszej sprawie, wersji lansowanej przez oskarżonego przeczą. Ostateczne zaprzeczanie przez K. K. aby popełnił zarzucany mu czynu, jest jego prawem jako oskarżonego i nie budzi wątpliwości, że z samego faktu negowania sprawstwa nic ujemnego dla niego w procesie nie może wynikać. Jednakże inną rzeczą jest ocena dowodów, zwłaszcza, że oskarżony częściowo składał wyjaśnienia, w której wolno posługiwać się argumentacją opartą na braku zaprzeczenia, na przemilczeniu przez oskarżonego pewnych szczegółów, na sposobie reagowania itd., bowiem obowiązkiem Sądu orzekającego jest dogłębna analiza wszystkich zebranych w sprawie dowodów, w tym z wyjaśnień oskarżonego, a w konsekwencji uznanie, czy zasługują one na przymiot wiarygodności i mogą stać się podstawą do poczynienia stanowczych ustaleń faktycznych. W przedmiotowej zaś sprawie, Sąd Rejonowy poddał złożone przez oskarżonego wyjaśnienia dogłębnej i wnikliwej ocenie, konfrontując je z pozostałymi zgromadzonymi dowodami, tak osobowymi, jak i rzeczowymi, wyszczególniając wszelkie niespójności i sprzeczności dostrzeżone w złożonych relacjach i dopiero taka analiza doprowadziła go do słusznego wniosku o odmówieniu przymiotu wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonego we wskazanym zakresie.

Należy zatem jeszcze raz podkreślić, że dowód w postaci nagrania z monitoringu, z którego wynika, że okresie objętym zarzutem były wyrzucane petardy z posesji oskarżonego, co nie budzi wątpliwości i co oskarżony potwierdził, koresponduje również z zeznaniami pokrzywdzonych. Ci ostatni zaś wskazali, zgodnie z zapisem monitoringu, że choć na zewnątrz było ciemno, to włączone było oświetlenie koło domu. Z powyższego wynika, przy uwzględnieniu już tylko samych zasad doświadczenia życiowego i racjonalnego rozumowania, że strony miały lepszą widoczność, niż to widać na zarejestrowanym obrazie, w szczególności pokrzywdzeni mogli dostrzec oskarżonego i z relacji ich – słusznie uznanych przez Sąd Rejonowych za w pełni wiarygodne – to właśnie wynika. Nadto, świadek T. R. wskazał, że próbował wraz z A. S. (1) interweniować, krzyczeć do oskarżonego, by przestał bezprawnych działań z uwagi obecności dzieci na posesji, niemniej nie odniosło to pożądanego skutku (289-291 akt). Zważyć trzeba, że oskarżony wyrzucił łącznie 11 petard na posesję T. R., działał na przestrzeni kilku godzin, jego zachowanie układa się w przemyślany plan, który realizował systematycznie i z premedytacją, najpierw kiedy nie było nikogo w ogrodzie sąsiadów i później, kiedy pokrzywdzeni wyszli uczcić nowy rok. W świetle zatem okoliczności towarzyszących inkryminowanym zdarzeniom nie sposób przyznać racji oskarżonemu, jakoby nie miał on świadomości podejmowanych czynności w perspektywie możliwego skutku.

W tym miejscu, mając na uwadze zarzuty podniesione w apelacji własnej oskarżonego, należy wskazać, że przedmiotem ochrony przestępstwa z art. 160 § 1 k.k. jest życie i zdrowie człowieka jeszcze na etapie poprzedzającym naruszenie obu tych dóbr. Są one bowiem tak cenne, że trzeba je chronić nie tylko przed zachowaniami prowadzącymi do ich umyślnego lub nieumyślnego naruszenia, ale także przed takimi zachowaniami, które narażają je jedynie - umyślnie lub nieumyślnie - na bezpośrednie niebezpieczeństwo. Ustawodawca nie sprecyzował w cytowanym przepisie, co dokładnie oznacza znamię czasownikowe „naraża”, niemniej przyjmuje się, iż chodzi tutaj o wszelkie zachowania, które można by określić jako powodowanie narażenia. Istotne jest jednak, by wystąpiło kauzalne powiązanie między podejmowanym przez podmiot zachowaniem, a skutkiem w postaci wywołania stanu narażenia. Aby jednak podmiot mógł zostać uznany za sprawcę narażenia, jego zachowanie musi naruszać wynikające z wiedzy i doświadczenia reguły postępowania z takimi dobrami jak życie i zdrowie, stwarzając niedające się zaakceptować prawdopodobieństwo ich naruszenia (tak: Giezek J. (red.), Gruszecka D., Kłączyńska N., Łabuda G., Muszyńska A., Razowski T. [w:] Kodeks karny. Część szczególna. Komentarz.; LEX, 2014). Sąd Okręgowy w pełni podziela stanowisko Sądu Rejonowego wyrażone w pisemnych motywach wyroku, że taka sytuacja miała miejsce w realiach niniejszej sprawy. Rację ma zatem Sąd I instancji wskazując, że powszechnie dostępna jest wiedza, a wynika ona z podstawowej wiedzy szkolnej, jak i coraz częstszych w ostatnich latach doniesień prasowych, jakie zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia, niesie ze sobą już tylko nieostrożne posługiwanie się środkami wybuchowymi. Na aprobatę zasługuje zatem wniosek, że oskarżony musiał liczyć się z tym, że realnie naraża co najmniej na uszczerbek na zdrowiu wszystkich pokrzywdzonych w sprawie, jako że wszyscy oni przebywali w okolicy, gdzie środki pirotechniczne, wyrzucane przez oskarżonego, spadały i wybuchały. Być może tylko szczęściu i przypadkowi, oskarżony zawdzięcza, że owo spowodowane przez niego niebezpieczeństwo nie zmaterializowało się w postaci rzeczywistych uszczerbków na zdrowiu fizycznym oskarżonych, albowiem już psychologiczne negatywne skutki bezprawnego działania oskarżonego co najmniej u małoletnich pokrzywdzonych można odnotować. Oczywiście jako gołosłowne i mające jedynie na celu nieudolną próbę umniejszenia odpowiedzialności karnej oskarżonego, należy potraktować jego odmienne twierdzenia, bagatelizujące rangę i znaczenie opisywanych okoliczności. Oskarżony podnosi czysto polemiczne argumenty, kwestionuje poczynione w sprawie ustalenia faktyczne, nie przywołując jednak żadnych rzetelnych dowodów na poparcie swych tez.

Jak wskazano wyżej, Sąd Rejonowy, przy analizie zgromadzonych w sprawie dowodów i podczas ustalania stanu faktycznego, prawidłowo miał na uwadze konflikt sąsiedzki między oskarżonym a rodziną R., jak również trafnie nie doszukał się tendencyjności czy chęci nadmiernego i niesłusznego obciążania oskarżonego ze strony pokrzywdzonych. Bezprawne zachowanie oskarżonego względem pokrzywdzonych, które jest przedmiotem niniejszego postepowania, wbrew twierdzeniom K. K. nie wskazuje na „dobrze przemyślany i wyreżyserowany atak” ze strony T. R. na osobę oskarżonego, lecz pozwala wysnuć wniosek, że to właśnie oskarżony celowo dążył do konfrontacji z nim. Nie sposób w tym miejscu polemizować z twierdzeniami oskarżonego i jego obrońcy, że składane stosowne doniesienia o popełnianiu kolejnych przestępstw na szkodę K. K. przez pokrzywdzonego T. R. do organów ścigania są bagatelizowane . Jak wskazano wyżej, przedmiotem niniejszej sprawy, jest kwestia rozstrzygnięcia o odpowiedzialności karnej oskarżonego za zarzucony mu w niniejszym postepowaniu czyn. Niemniej, mając już tylko na uwadze podniesione przez apelujących fakty, nie sposób zgodzić się z twierdzeniem K. K., że z racji słabego wykształcenia podlega on „[…] atakom i manipulacji ze strony lepiej wykształconego i posiadającego liczne kontakty pokrzywdzonego” (k. 342 akt). Sąd odwoławczy nie stwierdził, po analizie akt i pisemnych motywów zaskarżonego wyroku, by, jak podnosi skarżący, stopień wykształcenia miał wpływ na ocenę przez Sąd orzekający stanu faktycznego w niniejszej sprawie, zaś zachowanie oskarżonego jasno wskazuje, że wbrew odmiennym twierdzeniom, potrafi on bronić swych praw, nadto korzystał w niniejszym postępowaniu z pomocy obrońcy. Dodatkowo, należy zaznaczyć, na co trafnie zwrócił uwagę pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych A. R. i T. R. w odpowiedzi na złożone w sprawie apelacje, że okoliczność, iż w wieczór sylwestrowy bawił się u małżeństwa R. ich znajomy, będący jednocześnie funkcjonariuszem policji, nie świadczy automatycznie o tym, iż pokrzywdzeni mają znajomości w policji i wpływają w pozaprocesowy sposób na organy ścigania, by te nie przyjmowały zgłoszeń od oskarżonego, albowiem należy podkreślić, że organy ścigania mają obowiązek przyjąć zgłoszenie każdego obywatela o popełnieniu czynu zabronionego przez inną osobę, zaś o wyniku dalszego postępowania w sprawie decydują niezależnie i tylko na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego.

Reasumując, wbrew twierdzeniom zawartym we wniesionych apelacjach, nie ma żadnych podstaw ani do skutecznego kwestionowania dokonanej przez Sąd Rejonowy oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, ani też poczynionych na podstawie tego materiału ustaleń faktycznych w sprawie. Sąd I instancji dokonując oceny wiarygodności wyjaśnień oskarżonego oraz zeznań wszystkich przesłuchanych w sprawie świadków i zgromadzonych dokumentów, stanowisko swoje w tej kwestii należycie i przekonywująco uzasadnił w prawidłowo sporządzonym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Sąd Rejonowy dysponując więc kompletnym materiałem dowodowym, w zgodzie z art. 7 k.p.k., ocenił w/w dowody.

Na marginesie Sąd Okręgowy pragnie podkreślić, że wszechstronna ocena wszystkich dowodów i wynikających z nich okoliczności jest nie tylko obowiązkiem sądu orzekającego. Zasada ta obowiązuje także przy wyciąganiu wniosków przez strony procesowe, które przedstawiając własne stanowisko nie mogą opierać się na fragmentarycznej ocenie dowodów z pominięciem tego wszystkiego, co może prowadzić do innych wniosków. Skarżący zaś w sposób uznany dla oskarżonego za korzystny, i w taki wybiórczy sposób również oskarżony, formułują zarzuty apelacyjne i je uzasadniają, przedstawiając własny pogląd co do sposobu oceny materiału dowodowego nie uwzględniając przy tym całokształtu materiału dowodowego. Jednakże, co jeszcze raz należy podkreślić, bez wykazania, że ocena dowodów wyrażona przez sąd orzekający jest sprzeczna z zasadami logiki i doświadczeniem życiowym, żadna ze stron procesowych nie uzyskuje uprawnienia do podważenia stanowiska sądu ( wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 19 października 1999 r. w sprawie o sygn. II AKa 71/99, opubl. OSPriP nr 9, poz. 23).

Reasumując, Sąd Odwoławczy stoi na stanowisku że prawidłowe ustalenia faktyczne przyjęte przez Sąd I instancji uzasadniały ich subsumcję pod przepis art. 160 § 1 k.k.

Przechodząc do analizy części wyroku zaskarżonej przez obrońcę oskarżonego K. K., tj. orzeczenia o karze, Sąd odwoławczy pragnie przypomnieć, że dyrektywy wymiaru kary zostały sformułowane w art. 53 k.k., zgodnie z którymi sąd wymierza karę według swojego uznania, w granicach przewidzianych przez ustawę, bacząc by jej dolegliwość nie przekraczała stopnia winy, uwzględniając stopień społecznej szkodliwości czynu oraz biorąc pod uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma osiągnąć w stosunku do skazanego, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Wymierzając karę sąd uwzględnia w szczególności motywację i sposób zachowania się sprawcy, rodzaj i stopień naruszenia ciążących na sprawcy obowiązków, rodzaj i rozmiar ujemnych następstw przestępstwa, właściwości i warunki osobiste sprawcy, sposób życia przed popełnieniem przestępstwa i zachowanie się po jego popełnieniu, a zwłaszcza starania o naprawienie szkody lub zadośćuczynienie w innej formie społecznemu poczuciu sprawiedliwości.

Zgodnie ze stanowiskiem Sądu Najwyższego rażąca niewspółmierność wymierzonej oskarżonemu kary w rozumieniu art. 438 pkt 4 k.p.k. zachodzi wtedy, gdy suma zastosowanych kar i środków karnych orzeczonych za przypisane oskarżonemu przestępstwo nie uwzględnia należycie stopnia społecznego niebezpieczeństwa tego czynu (obecne określenie ustawowe odnosi się do szkodliwości społecznej czynu sprawcy) oraz nie realizuje w wystarczającej mierze celów kary w zakresie społecznego jej oddziaływania oraz celów zapobiegawczych i wychowawczych, jakie ma osiągnąć w stosunku do skazanego ( wyrok Sądu Najwyższego z dnia 05 lutego 1980 r., III KR 9/80, OSNPG 1980, z.11, poz. 139).

Sąd Okręgowy po wnikliwej analizie całokształtu ustaleń Sądu Rejonowego w przedmiotowej sprawie nie dopatrzył się okoliczności, które uzasadniałyby przychylenie się do wniosku apelującego i złagodzenie elementów kary wymierzonej oskarżonemu zaskarżonym wyrokiem, a to poprzez wymierzenie mu jedynie kary grzywny za popełniony występek. Sąd I instancji w sposób należyty ustalił wymiar kary dla oskarżonego K. K.. Orzeczona kara jest karą adekwatną do stopnia winy oskarżonego oraz rozmiarów społecznej szkodliwości popełnionego przez niego czynu. Sąd Rejonowy kształtując jej wymiar w sposób należyty wziął pod uwagę poszczególne okoliczności obciążające oraz okoliczności łagodzące, co w efekcie doprowadziło do sytuacji, wymierzenia kary ze wszech miar sprawiedliwej. Analiza akt sprawy, a w szczególności sporządzonego przez Sąd Rejonowy uzasadnienia zaskarżonego wyroku, nie pozwala w ocenie Sądu II Instancji uznać, iż w niniejszej sprawie sytuacja wymierzenia nadmiernie surowej kary miała miejsce. Wymierzona oskarżonemu kara oscylująca w dolnych granicach ustawowego zagrożenia z całą pewnością na przekracza stopnia zawinienia i – co trzeba stanowczo podkreślić – dość wysokiego stopnia społecznej szkodliwości czynu oskarżonego, na co słusznie wskazał Sąd Rejonowy w motywach zaskarżonego wyroku. Uzasadnienie zaskarżonego wyroku w części dotyczącej wymiaru kary (k. 330-332 akt, str. 4-6 uzasadnienia) wskazuje przy tym, że Sąd I instancji przy wymiarze kary miał na uwadze podstawowe cele kary oraz uwzględnił wszystkie istotne okoliczności przemawiające zarówno na korzyść jak i niekorzyść oskarżonego. Nie ma zatem jakichkolwiek podstaw do wymierzenia oskarżonemu łagodniejszej kary.

Przede wszystkim zaznaczyć należy, że występek z art. 160 § 1 k.k. jest zagrożony jedynie karą pozbawienia wolności w rozmiarze do lat 3. Ustawodawca w tym przepisie nie pozostawił zatem sądowi orzekającemu możliwości wyboru wymierzenia kary innego, łagodniejszego rodzaju, jak np. kary ograniczenia wolności czy grzywny, natomiast rację ma apelujący, że na gruncie przepisów karnych obowiązujących przed dniem 1 lipca 2015r., możliwość taką dawał, obecnie nieobowiązujący, przepis ogólny Kodeksu karnego, tj. art. 58 § 3 k.k. Zatem Sąd Rejonowy, słusznie uznając, że poprzednio obowiązujące przepisy są dla sprawcy względniejsze, mógł rozważyć, o ile w realiach niniejszej sprawy, w odniesieniu do oskarżonego, uzasadnione jest zastosowanie reguły prymatu kar nieizolacyjnych i z zadania tego, wbrew twierdzeniom skarżącego, wywiązał się w sposób należyty. W przekonaniu Sądu odwoławczego, jak wskazuje analiza akt i pisemnych motywów wyroku, Sąd orzekający słuszne nie skorzystał z możliwości wskazanej przez ustawodawcę w art. 58 § 3 k.k., natomiast uwzględniając przesłanki wymienione w art. 53 k.k. i bacząc na określone w przepisie art. 160 § 1 k.k. ustawowe zagrożenie za popełnienie wskazanego tam występku oraz uwzględniając, szczegółowo wskazane niżej okoliczności łagodzące i obciążające wymierzył oskarżonemu karę pozbawienia wolności w rozmiarze 6 miesięcy, a następnie rozważył zasadność skorzystania w przypadku oskarżonego z dobrodziejstwa warunkowego zawieszenia orzeczonej kary.

Odnosząc się natomiast do zarzutów podniesionych przez obrońcę oskarżonego w zakresie niezastosowania przez Sąd I instancji przy wymiarze kary K. K., art. 58 § 3 k.k., należy po pierwsze stwierdzić – co apelujący zdaje się pomijać – iż skorzystanie z tego dobrodziejstwa nie jest obowiązkiem Sądu orzekającego, ustawodawca pozostawił tę możliwość do jego uznania, zaznaczając, iż może być ona szczególnie zasadna w tych sytuacjach, w których orzeka się równocześnie środek karny. Po wtóre, o ile skorzystanie z zasady prymatu kar wolnościowych na podstawie art. 58 § 1 k.k. wiąże się z koniecznością szczególnego uzasadnienia przez sąd decyzji o wyborze bezwzględnej kary pozbawienia wolności jako niezbędnej sankcji orzekanej wobec sprawcy oraz wskazania powodów odrzucenia możliwości skorzystania z sankcji o charakterze wolnościowym, to w przypadku wskazanym w art. 58 § 3 k.k., ustawodawca, nie przewidując w ramach ustawowego zagrożenia sankcji alternatywnych, uchyla domniemanie wyjątkowego charakteru bezwzględnej kary pozbawienia wolności, co powoduje, że nie wymaga szczegółowego uzasadnienia w takim wypadku przejście na karę nieizolacyjną przy zastosowaniu art. 58 § 3 k.k. (tak: W. Wróbel [:] Zoll A. (red.), Bogdan G., Ćwiąkalski Z., Kardas P., Majewski J., Raglewski J., Szewczyk M., Wróbel W., Kodeks karny. Część ogólna. Komentarz. Tom I. Komentarz do art. 1-116 k.k., Zakamycze, 2004). Po trzecie wreszcie, apelujący zarzucając Sądowi Rejonowemu, iż ten błędnie nie orzekł wobec oskarżonego wolnościowej kary grzywny, popada w rażącą niekonsekwencję, gdyż w dalszej części apelacji podnosi, iż niezasadnie obciążono K. K. kosztami postępowania, albowiem oskarżony musi z jednej pensji utrzymać 5-osobową rodzinę. Skarżący pomija zatem dyspozycję przepisu art. 58 § 2 k.k., który wyraża zakaz orzekania grzywny, której sprawca nie jest w stanie uiścić, jak i popada w wewnętrzną sprzeczność podnosząc, że uiszczenie kosztów sądowych stanowi zbyt duże obciążenie dla oskarżonego i jego rodziny, domagając się jednocześnie wymierzenia mu kary grzywny, podczas gdy w rzeczywistości, to ewentualnie orzeczona grzywna, która przecież miałaby być karą za bezprawne zachowanie li tylko oskarżonego, godziłaby w byt całej rodziny K. K..

Należy zatem jeszcze raz podkreślić, iż w przedmiotowej sprawie, prawidłowo Sąd I instancji, uwzględniając okoliczności przemawiające tak na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego, wymierzył mu karę pozbawienia wolności w rozmiarze 6 miesięcy. W tym miejscu warto zaznaczyć, za bezprawne zachowania polegające na celowym rzucaniu środków pirotechnicznych, również w innych ludzi, w czasie około sylwestrowym, stały się w ostatnich czasach coraz częstsze, co nakazuje im w sposób zdecydowany przeciwdziałać. Stąd rację ma pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych, który podniósł bezzasadność twierdzenia obrońcy oskarżonego bagatelizującego tego typu zachowania. Nadto, należy zauważyć, że w niniejszej sprawie zdecydowanie przeważały okoliczności przemawiające na niekorzyść oskarżonego. K. K. dopuścił się przedmiotowego czynu w sposób przemyślany, z niskich pobudek, działał z premedytacją przez kilka godzin, równocześnie na szkodę kilku osób, w tym dzieci, godził w najważniejsze dobra prawem chronione, tj. zdrowie i życie człowieka oraz nie reagował na prośby ze strony pokrzywdzonych o zaprzestanie. Nie bez znaczenia są też skutki psychiczne, jakie swym zachowaniem oskarżony wywołał, zwłaszcza u małoletnich pokrzywdzonych oraz jego późniejsze zachowanie, które doprowadziło do orzeczenia względem niego dozoru policji. Natomiast, na korzyść oskarżonego przemawiał fakt prowadzenia ustabilizowanego trybu życia, nadto przyznania się do winy i wyrażenia skruchy, choć jak trafnie wskazał Sąd Rejonowy, można mieć wątpliwości, czy wyrażenie żalu nie było podyktowanie osobistymi interesami, a to w kontekście dalszych bezprawnych zachowań ze strony oskarżonego, o które toczą się kolejne postępowania. Jakkolwiek fakt niekaralności oskarżonego do czasu popełnienia inkryminowanego czynu należy poczytać za okoliczność łagodzącą, to należy również nadmienić, że aktualnie oskarżony został prawomocnie skazany za popełnienie występku z art. 190 § 1 k.k. na szkodę T. R., o czym Sąd Okręgowy powziął informacje z urzędu (sygn. akt XVII Ka 1139/15). Mając zatem na uwadze nagromadzenie i ciężar gatunkowy okoliczności obciążających, w ocenie Sądu odwoławczego nie ma jakichkolwiek podstaw do wymierzenia oskarżonemu łagodniejszej kary.

W przedmiotowej sprawie, prawidłowo następnie Sąd I instancji, rozważył zasadność skorzystania w przypadku oskarżonego z dobrodziejstwa warunkowego zawieszenia orzeczonej kary pozbawienia wolności. Sąd Rejonowy trafnie mając na uwadze w szczególności dotychczasowe życie K. K., uznał, że uzasadnionym będzie danie oskarżonemu szansy w postaci warunkowego zawieszenia wykonania wymierzonej kary. Również w ocenie Sądu odwoławczego, taka decyzja jest ze wszech miar słuszna. Sąd II instancji pragnie zauważyć, że pobyt w zakładzie karnym nie zawsze jest konieczny, nadto jego zastosowanie niekiedy wyklucza możliwość osiągnięcia celów kary. Mając na uwadze, zwłaszcza charakter popełnionego czynu, należało stwierdzić, iż pobyt w zakładzie karnym mógłby wywołać efekt przeciwny do zamierzonego, a mianowicie dalszą demoralizację oskarżonego. Warunkowe zawieszenie wykonania kary pozbawienia wolności zostało słusznie orzeczone na dwuletni okres czasu (art. 69 § 1 i 2 k.k. i art. 70 § 1 pkt 1 k.k.), który zdaniem Sądu Okręgowego jest konieczny, ale i wystarczający do ostatecznego zweryfikowania trafności przyjętej w stosunku do jego osoby pozytywnej prognozy kryminologicznej. Oznacza to, że Sąd Rejonowy dał oskarżonemu szansę na diametralną zmianę swojego postępowania, określając jednak relatywnie długi okres próby, w trakcie którego każde ewentualne bezprawne zachowanie K. K. będzie oceniane pod kątem instytucji zarządzenia wykonania kary (art. 75 k.k.). Tylko i wyłącznie od oskarżonego zależy czy skorzysta z szansy zmiany swojego życia w warunkach wolnościowych. Co równie istotne, stosownie do treści art. 75 § 2 in fine k.k., sąd może zarządzić wykonanie kary nie tylko w razie popełnienia nowego przestępstwa, ale także w sytuacji, gdy skazany w okresie próby rażąco narusza porządek prawny m.in. jeżeli uchyla się od nałożonych obowiązków lub od dozoru. Oznacza to, że złamanie, co należy w tym miejscu zaznaczyć, słusznie, orzeczonego przez Sąd Rejonowy (i niekwestionowanego przez apelujących) obowiązku powstrzymywania się od kontaktów z pokrzywdzonymi będzie mogło stanowić podstawę do wdrożenia kary pozbawienia wolności do wykonania. Jednocześnie dozór kuratora pozwoli na ścisłą kontrolę nad postępowaniem oskarżonego i przebiegiem okresu próby, w tym umożliwi realny nad nim nadzór, nadto, co istotne, kurator będzie mógł w sposób wychowawczy wpływać na oskarżonego oraz nieść mu niezbędną pomoc.

Reasumując, wymierzona oskarżonemu kara nie jest karą szczególnie surową. Jej wymiar jest w pełni adekwatny do stopnia społecznej szkodliwości czynu jakiego dopuścił się oskarżony oraz jego pełnego zawinienia i w sposób należyty osiągnie cele z zakresu prewencji zarówno ogólnej, jak i szczególnej. W ocenie Sądu odwoławczego, całokształt dolegliwości i skutków prawnych wynikających z rozstrzygnięcia o karze względem oskarżonego stanowić będzie realną represję, która winna uświadomić oskarżonemu nieopłacalność popełniania przestępstw i spełnić w ten sposób swój cel nie tylko zapobiegawczy, ale i wychowawczy. W szczególności warunkowe zawieszenie wykonania kary pozbawienia wolności, zważywszy na orzeczenie obowiązku zakazu kontaktów i zbliżania się do pokrzywdzonych i oddanie w okresie próby oskarżonego pod dozór kuratora sądowego, winno zagwarantować, że K. K. przemyśli swoje nieodpowiednie zachowanie i wyciągnie z niego właściwe wnioski na przyszłość. Decyzja ta jest więc wyrazem racjonalizmu w wymiarze kary.

Uwzględniając wszystkie poruszone wyżej okoliczności, Sąd Okręgowy, nie znalazł podstaw by ingerować w treść orzeczenia Sądu I instancji tak odnośnie ustaleń co do sprawstwa i zawinienia oskarżonego, jak również w zakresie kwalifikacji prawnej przypisanego mu przestępstwa oraz należnego za to wymiaru kary. Wszystko to spowodowało, że zaskarżony wyrok został w całości utrzymany w mocy, o czym orzeczono w pkt 1 wyroku. Jak wcześniej zaznaczono, oskarżony, ani jego obrońca nie zawarli w swoich apelacjach żadnych rzeczowych argumentów, które mogłyby doprowadzić do zmiany, bądź uchylenia zaskarżonego wyroku.

Nadto, Sąd Okręgowy, na podstawie § 14 ust. 2 pkt 4 i § 2 ust. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. Nr 163, poz. 1348 ze zm.), zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adwokata M. B. kwotę 516,60 zł brutto (tj. 420,00 zł netto + 23% VAT w kwocie 96,60 zł) tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu w postępowaniu odwoławczym (pkt 2 wyroku).

W przedmiocie kosztów postępowania odwoławczego Sąd Okręgowy orzekł w pkt 3 wyroku – w myśl art. 624 § 1 k.p.k. w zw. z art. 634 k.p.k. oraz na podstawie art. 17 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (t.j. Dz. U. z 1983 r. Nr 49 poz. 223 z późn. zm.) zwolnił oskarżonego od zwrotu na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, a także od obowiązku uiszczenia opłaty za II instancję, w całości. W tym miejscu warto zaznaczyć, iż Sąd odwoławczy, nie dopatrzył się w ślad za Sądem Rejonowym zasadności zwolnienia oskarżonego od poniesienia kosztów sądowych w postępowaniu pierwszoinstancyjnym, gdyż – co należy wyraźnie zaznaczyć – ponoszenie ich ciężaru jest co do zasady regułą obowiązującą w tymże postępowaniu (art. 627 k.p.k.). Natomiast, w zakresie je przekraczającym, tj. w postępowaniu odwoławczym, Sąd Okręgowy przychylił się do argumentów apelującego i zwolnił oskarżonego od ich zwrotu na rzecz Skarbu Państwa, w całości.

Dariusz Kawula