Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt. IV Ka 1394/15

I. 

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 lutego 2016r.

Sąd Okręgowy we Wrocławiu Wydział IV Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący: SSO Aleksander Ostrowski

Protokolant Jowita Sierańska

przy udziale Leszka Karpiny Prokuratora Prokuratury Okręgowej

po rozpoznaniu w dniu 9 lutego 2016r.

sprawy W. B.

s. B. i H. z domu A. ur. (...) w N.

oskarżonego o czyn z art. 178a § 1 k.k.

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Strzelinie

z dnia 29 września 2015 roku sygn. akt II K 11/15

II.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

III.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe za postępowanie odwoławcze, w tym wymierza mu opłatę w kwocie 120 złotych za II instancję.

Sygn. akt: IV Ka 1394/15

UZASADNIENIE

W. B. został oskarżony o to, że w dniu 14 maja 2013r. w (...) (...) woj. (...) kierował samochodem m-ki A. (...) o nr rej. (...) będąc w stanie nietrzeźwości tj. mając 2,6 promila alkoholu we krwi, tj. o czyn z art. 178a § 1 kk.

Wyrokiem z dnia 29 września 2015 r. Sąd Rejonowy w Strzelinie:

I.  uznał oskarżonego W. B. za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu opisanego w części wstępnej wyroku tj. przestępstwa z art. 178a § 1 k.k. z tym, że przyjął, że dopuścił się go w dniu 15 maja 2013 roku i za to na podstawie art. 178a § 1 k.k. wymierzył mu karę 5 (pięciu) miesięcy pozbawienia wolności,

II.  na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. i art. 70 § 1 k.k. wykonanie orzeczonej w pkt. I kary pozbawienia wolności zawiesił oskarżonemu warunkowo na okres próby 2 (dwóch) lat,

III.  na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej w pkt. I kary pozbawienia wolności zaliczył oskarżonemu okres zatrzymania w dniu 15 maja 2015 roku , przyjmując, iż jeden dzień rzeczywistego pozbawienia wolności jest równoważny jednemu dniowi kary pozbawienia wolności,

IV.  na podstawie art. 42 § 2 k.k. i art. 43 § 1 i 3 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. orzekł wobec oskarżonego zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym na okres 3 (trzech) lat,

V.  na podstawie art. 63 § 4 k.k. na poczet zakazu orzeczonego w pkt. IV wyroku zaliczył oskarżonemu okres zatrzymania prawa jazdy od dnia 15 maja 2013 roku do dnia 29 września 2015 roku,

VI.  na podstawie art. 49 § 2 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. orzekł od oskarżonego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej świadczenie pieniężne w kwocie 300 (trzysta) złotych,

VII.  na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. i art. 17 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych zwolnił oskarżonego od kosztów sądowych w sprawie, w tym opłaty zaliczając je na rachunek Skarbu Państwa

Apelację od powyższego wyroku wniósł obrońca oskarżonego, który zarzucił Sądowi Rejonowemu:

I.  naruszenie przepisów postępowania a to art. 4 k.p.k., art. 5 § 2 k.p.k., art. 7 k.p.k., art. 92 k.p.k. i art. 410 k.p.k. poprzez jednostronną i dowolną ocenę zebranych w sprawie dowodów, przyjęcie i interpretację okoliczności zdarzenia wyłącznie na niekorzyść oskarżonego, a wątpliwości, których nie dało się usunąć w przeprowadzonym postępowaniu dowodowym w tym w ramach przeprowadzonej opinii biegłem: sądowego M. B. w tym badań retrospektywnych i prospektywnych, nie rozstrzygnięcie na korzyść oskarżonego wątpliwości, dodatkowo w ramach swobodnej oceny dowodów nie uwzględniono zeznań A. O. złożonych na rozprawie, która pomimo rozmowy z oskarżonym w samochodzie nie wyczuła alkoholu i nie wskazała na bełkotliwą, mowę oraz nieuwzględnieniem wyjaśnień oskarżonego dotyczących spożywania alkoholu po zakończonej jeździe samochodem, a przed spożywaniem alkoholu ze świadkami S. i I.

II.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mogący mieć wpływ na jego treść, wyrażający się:

- przyjęciem, że oskarżony dopuścił się popełnienia zarzucanego przestępstwa w dniu 15 maja 2013r. w (...) (...) mając 2,6 promila alkoholu we krwi o godz. 00:20, uznając, że około godz. 00:10 - 00:20 jadąc samochodem A. (...) o nr rej (...) przejechał obok A. O., zawrócił, zatrzymał się, zaproponował jej, że ją podwiezie,

- przyjęciem, że oskarżony o godz. 00:20 w dniu 15 maja 2013r. prowadził samochód podczas, gdy świadek A. O. zeznała, że K. R. zadzwoniła na Policję 10-15 min. od momentu, kiedy świadek widziała oskarżonego jadącego samochodem, zgłoszenie nastąpiło zaś o 00:23:43, zatem oskarżony ukończył jazdę między 8 a 13 minutą po północy

- nieuwzględnieniem okoliczności, że oskarżony W. B. po zakończonej jeździe samochodem w dniu 15 maja 2013r. do czasu przyjścia do J. S. (1) i jego konkubiny G. I. spożywał alkohol w ilościach przez niego wskazanych.

Wskazując na powyższe skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu czynu

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego była bezzasadna. Wbrew podniesionym w niej zarzutom Sąd Rejonowy prawidłowo zebrał i ocenił materiał dowodowy sprawy, zasadnie przypisując oskarżonemu popełnienie zarzucanego mu czynu. Argumentacja skarżącego stanowiła wyłącznie polemikę ze wszechstronnie uzasadnionymi ustaleniami faktycznymi Sądu, znajdującymi pełne wsparcie nie tylko w zgromadzonym w sprawie osobowym materiale dowodowym, ale także we wnioskach płynących z opinii biegłego sądowego oraz w przeprowadzonych przez Sąd dowodach z dokumentów.

Jedynym w zasadzie dowodem mogącym podważać zasadność przedstawionego oskarżonemu zarzutu były jego własne, wyraźnie niekonsekwentne i nielogiczne wyjaśnienia. Sąd Okręgowy w całości podziela argumentację Sądu I instancji, który słusznie uznał, że gdyby oskarżony rzeczywiście nie prowadził pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości, to składane przez niego wyjaśnienia byłyby na wszystkich etapach postępowania spójne i konsekwentne, logicznie tłumacząc sposób postępowania oskarżonego. W ocenie Sądu Okręgowego nie może stanowić przypadku, że na początkowym etapie postępowania oskarżony w żaden sposób nie sugerował, by spożywał alkohol bezpośrednio przed wizytą u świadków J. S. (2) i G. I., by na okoliczność tę powołać się bezpośrednio po przeprowadzeniu w sprawie dowodu z pisemnej opinii biegłego B., podważającej w swych wnioskach wiarygodność pierwszych wyjaśnień oskarżonego. To właśnie po wydaniu owej opinii oskarżony zasadniczo zmienił wersję przebiegu zdarzeń, wskazując że niedługo przed wizytą u J. S. (2) i G. I. miał wypić 0,5 l wódki z uwagi na rzekome problemy emocjonalne towarzyszące zniszczeniu zasiewów rolnych. Abstrahując od oczywistej sprzeczności ww. tezy z elementarnymi zasadami doświadczenia życiowego (nie sposób założyć, by oskarżony mógł w zasadzie w środku nocy w tak intensywny sposób poddać się emocjom, by wypić w bardzo krótkim czasie 0,5 l wysokoprocentowego alkoholu), należy wskazać, że wyjaśnienia oskarżonego pozostawały w oczywistej sprzeczności z zeznaniami J. S. (2) i G. I.. Świadkowie ci- nie pozostający z oskarżonym w żadnym konflikcie, a więc nie mający najmniejszego interesu w składaniu niekorzystnych dla niego zeznań- nad wyraz zgodnie wskazywali, że już w momencie pierwszego kontaktu z oskarżonym odnieśli wrażenie, że oskarżony jest nietrzeźwy (" wszedł do naszego mieszkania, czuć było od niego alkohol, poza tym troszeczkę się zataczał oraz mówił coś niezrozumiałego"- zeznania świadka S., k. 7v, " widać było po nim że jest nietrzeźwy, ponieważ od razu jak tylko wchodził czułam od niego alkohol"- zeznania świadek I., k. 9v). Ponadto świadkowie spójnie zaprzeczali, by oskarżony sprawiał wrażenie osoby zatroskanej lub zmartwionej, w szczególności by żalił się świadkom na problemy związane ze zniszczonymi zasiewami (" oskarżony nie był przejęty, nie był zmartwiony, nie zwróciłem uwagi aby był zdenerwowany, nie mówił nic o polu, nie mówił nic, aby się coś zniszczyło"- zeznania świadka J. S. (2), k. 88, " oskarżony opowiadał o swojej gospodarce, nie pamiętam dokładnie co mówił, raczej nie mówił, że mu się coś zniszczyło"- zeznania G. I., k. 88v). Co jednak szczególnie istotne, zarówno J. S. (2) jak i G. I. spójnie wskazywali na to, że oskarżony informował ich, że spożywał alkohol już przed przyjazdem do J., a więc de facto że prowadził swój pojazd w stanie nietrzeźwości (" W. mówił, że zanim przyjechał do J. to spożywał już alkohol, ale nie mówił co pił i w jakiej ilości"- zeznania świadka S., k. 7v, " w trakcie naszej rozmowy także mówił, że przed przyjazdem do J. pił alkohol"- zeznania świadek I., k. 9v). W tym świetle jako całkowicie niewiarygodna przedstawiała się argumentacja oskarżonego dotycząca rzekomego spożycia znacznej ilości alkoholu już po zakończeniu jazdy a bezpośrednio przed wizytą w mieszkaniu świadek I.. Nawet gdyby oskarżony wypił deklarowaną przez niego ilość alkoholu, to nie zacząłby on działać tak szybko, by świadkowie mogli już w momencie jego wejścia do mieszkania dostrzec zmianę w zachowaniu oskarżonego (bełkotliwą mowę, zataczający się sposób poruszania się). Sam oskarżony niewątpliwie wytłumaczyłby przy tym świadkom przyczyny swojej niezapowiedzianej wizyty (rzekome problemy z zasiewami), a już na pewno nie miałby powodów, by w samotności spożywać znaczną ilość alkoholu, skoro miał zamiar następnie odwiedzić świadków. Relacja oskarżonego pozostawała więc nie tylko sprzeczna z wnioskami wydanych w sprawie opinii biegłego sądowego, ale przede wszystkim z relacjami w pełni obiektywnych świadków, obserwujących zachowanie oskarżonego niedługo po zdarzeniu.

Za oczywiście bezprzedmiotowy należało uznać zarzut skarżącego, jakoby Sąd I instancji błędnie ocenił zeznania świadek A. O., albowiem w ocenie obrony nie dostrzegała ona dziwnego zachowania oskarżonego, w szczególności zaś nie wskazywała na okoliczności mogące sugerować stan jego nietrzeźwości. Podkreślić jednak należy, że już w trakcie pierwszego przesłuchania świadek bardzo wyraźnie wskazywała, że " oskarżony zachowywał się tak jakby był nietrzeźwy, miał bełkotliwy sposób wymowy i sprawiał wrażenie osoby nie wiedzącej gdzie się znajduje" (k. 13). W sposób jednoznaczny podważało to tezę obrony, jakoby oskarżony miał spożyć alkohol już po nawiązaniu kontaktu z A. O.. Złożone przez świadka zeznania w sposób kategoryczny podważają argumentację obrony co do rzekomej trzeźwości oskarżonego w chwili prowadzenia pojazdu. Zresztą podjęta przez oskarżonego próba tłumaczenia jego działania, wskazywanie na późniejsze od czasu rzeczywistego spożywanie alkoholu oraz na przyczyny, dla których oskarżony w trakcie pierwszego przesłuchania nie podał wszystkich szczegółów zdarzenia, raziły swą naiwnością. Nie sposób w szczególności zrozumieć, czym kierował się oskarżony, gdy twierdził, że wstydził się ujawnić funkcjonariuszom policji faktu rzekomego, samotnego spożycia 0,5 l wódki, a nie miał żadnych obiekcji przed wskazaniem, że alkohol spożywał w obecności świadków S. i I.. Wszak oskarżony bardzo dobrze zdawał sobie sprawę z powagi sytuacji, wiedział że przedstawiany jest mu zarzut popełnienia przestępstwa, a więc niewątpliwie podejmowałby wówczas wszelkie działania, zmierzające do wyjaśnienia rzeczywistego stanu faktycznego sprawy. Po raz kolejny należy powtórzyć, że nie może stanowić przypadku, że zmiana treści wyjaśnień oskarżonego przypadła akurat na moment, w którym organy ścigania uzyskały opinię biegłego z zakresu medycyny sądowej, której wnioski w sposób zdecydowany podważały wiarygodność złożonych wcześniej wyjaśnień oskarżonego.

Bez najmniejszego znaczenia dla sposobu całościowej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego pozostawała także rzekoma niespójność zachodząca między zeznaniami A. O. a zeznaniami jej siostry- K. R. w zakresie dotyczącym oznaczenia czasu zdarzenia (prowadzenia przez oskarżonego pojazdu w stanie nietrzeźwości) oraz telefonicznego zgłoszenia ww. zdarzenia na Policję. Trudno oczekiwać od świadków, aby zeznając kilka miesięcy po zdarzeniu potrafili z dokładnością co do kilku minut wskazać na dokładny czas dostrzeżenia oskarżonego oraz zgłoszenia zdarzenia na Policję, zwłaszcza że świadkowie działali wówczas w stresie i niewątpliwie nie zwracali uwagi na tak drobne okoliczności sprawy. Pomimo bardzo dynamicznego przebiegu zdarzenia świadkowie względnie dokładnie określili jego czas, zaś na płaszczyźnie ustaleń w przedmiocie sprawstwa i winy bez większego znaczenia pozostawało precyzyjne (co do kilku minut) ustalenie rzeczywistego czasu działania oskarżonego.

Jako oczywiście bezzasadne przedstawiały się wreszcie zarzuty skarżącego dotyczące sposobu oceny wniosków wyrażonych w opiniach biegłego M. B.. Biegły przeprowadził wszechstronne badania zmierzające do ustalenia rzeczywistego stanu nietrzeźwości oskarżonego, zaś zajęte w sprawie stanowisko nad wyraz obszernie uzasadnił. Oczywistym pozostaje przy tym, że szczególna trudność opiniowania związana była nie tylko z tym, że oskarżony został przebadany na obecność alkoholu w organizmie na długo po zakończeniu jazdy samochodem ale także dlatego, że oskarżony złożył wyjątkowo niekonsekwentne wyjaśnienia, zmuszające biegłego do uwzględnienia kilku wariantów przebiegu zdarzenia. Argumentacja skarżącego stanowiła wyłącznie polemikę z przyjętą przez biegłego metodologią badań, co jest o tyle zrozumiałe, że obronie zależało na podważeniu wartości dowodowej wydanych w sprawie opinii. Jednak wobec spójności, przejrzystości oraz wszechstronnego uzasadnienia wnioskowania biegłego dla obalenia sformułowanych przez niego wniosków oczywiście niewystarczające pozostawało odwołanie się do własnych przekonań skarżącego, bez szerszego i przekonującego uzasadnienia tak zaprezentowanego stanowiska.

Mając na uwadze wszystkie wskazane wyżej okoliczności Sąd Okręgowy apelacji obrońcy oskarżonego nie uwzględnił i zaskarżony wyrok utrzymał w mocy.

Orzeczenie o kosztach sądowych za postępowanie odwoławcze oparto o art. 636 § 1 kpk w zw. z art. 627 kpk i art. 2 ust. 1 pkt 2 w zw. z art. 8 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych.