Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XV Ca 327/15

POSTANOWIENIE

Dnia 17 lipca 2015 r.

Sąd Okręgowy w Poznaniu Wydział XV Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący: SSO Arleta Lewandowska (spr.)

Sędziowie: SSO Michał Wysocki

SSR del. Tomasz Sroka      

Protokolant: prot. sąd. Agata Lipowicz

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 17 lipca 2015 r. w Poznaniu

sprawy z wniosku G. B.

przy udziale D. D. (1) i J. D.

o stwierdzenie nabycia spadku po E. B.

na skutek apelacji wniesionej przez wnioskodawcę

od postanowienia Sądu Rejonowego Poznań-Grunwald i Jeżyce w Poznaniu

z dnia 31 stycznia 2014 r.

sygn. akt IX Ns 925/11

p o s t a n a w i a :

1.  oddalić apelację;

2.  kosztami postępowania apelacyjnego obciążyć wnioskodawcę oraz uczestników postepowania w zakresie przez nich poniesionym.

/-/ M. Wysocki /-/ A. Lewandowska /-/ T. Sroka

Sygn. akt XV Ca 327/15

UZASADNIENIE

Postanowieniem z dnia 31 stycznia 2014 r. Sąd Rejonowy Poznań – Grunwald i Jeżyce w Poznaniu:

1. stwierdził, że spadek po E. B. zmarłej dnia 4 kwietnia 2011 roku w P., na podstawie testamentu notarialnego z dnia 21 stycznia 2011 r., otwartego i ogłoszonego w Sądzie Rejonowym (...) w P. w dniu 30 grudnia 2011 r. w sprawie IX Ns (...), nabyli w całości jej rodzice - ojciec J. D. oraz matka D. D. (1) po 1/2 części każdy z nich,

2. obciążył wnioskodawcę i uczestników postępowania poniesionymi przez nich kosztami postępowania,

3. wydatkami sądowymi obciążył wnioskodawcę, i z tego tytułu nakazał pobrać od wnioskodawcy G. B. na rzecz Skarbu Państwa Sądu Rejonowego (...) w P. kwotę 1.248,87 zł tytułem nieuiszczonych wydatków sądowych.

Podstawą powyższego rozstrzygnięcia były następujące ustalenia faktyczne.

E. B. z domu D. począwszy od 7 sierpnia 1993 r. pozostawała w związku małżeńskim z A. B., z którego to związku pochodzi ich wspólny syn G. B., urodzony w dniu (...) Z upływem lat pożycie małżonków ulegało stopniowemu pogarszaniu, w następstwie czego A. B. wystąpił z powództwem o rozwód. Prawomocnym wyrokiem z dnia 19 lutego 2007 r. Sąd Okręgowy w P. Wydział (...) w sprawie IC (...) rozwiązał małżeństwo A. B. i E. B. przez rozwód, bez orzekania o winie, powierzając obojgu rodzicom wykonywanie władzy rodzicielskiej nad małoletnim dzieckiem.

W początkowym okresie po rozwodzie A. B. nadal zamieszkiwał wspólnie ze E. B. i ich małoletnim synem w domu w S., z którego następnie się wyprowadził. W tym okresie E. B. była osobą aktywną zawodowo.

Sąd Rejonowy ustalił, że w dniu 21 listopada 2009 r. E. B. wskutek utraty świadomości w trakcie prowadzenia samochodu, uległa wypadkowi drogowemu. Udzielona jej pomoc medyczna, w tym przeprowadzone badania wykazały obecność guza mózgu lewej okolicy ciemieniowo - potylicznej, wymuszając podjęcie leczenia, w związku z którym A. B. ponownie wprowadził się do domu w S., roztaczając opiekę nad małoletnim synem G. B.. W S. A. B. zamieszkiwał przez okres około sześciu miesięcy, w którym to czasie E. B. podjęła leczenie związane z jej chorobą nowotworową.

W okresie od 21 listopada 2009 r. do 26 listopada 2009 r. E. B. przebywała w Szpitalu (...) w P. na Oddziale (...) z (...), gdzie zdiagnozowano u niej guza mózgu lewej okolicy ciemieniowo - potylicznej.

W okresie od 26 listopada 2009 r. do 9 grudnia 2009 r. E. B. była hospitalizowana w Szpitalu (...) w P., gdzie w dniu 2 grudnia 2009 r. została poddana zabiegowi kraniotomii ciemieniowo - potylicznej lewostronnej i operacji guza tej okolicy. Po przebytej operacji E. B. została poddana radioterapii w (...) Centrum (...)w P. w okresie od 11 stycznia 2010 r. do 19 lutego 2010 r. - leczeniu promieniami - (...) (...) techniką (...).

W sierpniu 2010 r. A. B. wyjechał na kontrakt do N., na którym pozostaje do chwili obecnej. W czasie pobytu na kontrakcie zawarł nowy związek małżeński. Po wyjeździe z kraju, A. B. przebywał w Polsce jedynie na tzw. przedłużonych weekendach, oraz na dłuższym urlopie trzytygodniowym w grudniu 2010 r. Od tego czasu kontakt A. B. z byłą żoną sprowadzał się do rozmów telefonicznych, nawet w czasie pobytu w kraju. Do dnia śmierci byłej żony, A. B. nie widział się z nią osobiście. Po wyjeździe A. B., do S. przeniósł się ojciec E. J. D., który objął opiekę nad córką i małoletnim wnukiem. Matka E. B. nadal zamieszkiwała w S., przyjeżdżając do S. w razie potrzeby, przy czym w okresie późniejszym również zamieszkała wraz z córką i wnukiem, celem zintensyfikowania opieki nad chorym dzieckiem.

W okresie od 30 lipca 2010 r. do 28 października 2010 r. E. B. została poddana czterem cyklom chemioterapii w (...) Centrum (...)w P.. W tym czasie chora samodzielnie wykonywała czynności życia codziennego, a stałą opiekę sprawowali nad nią rodzice, zaś ojciec towarzyszył jej w wyjazdach do pobliskiego P., wożąc i przywożąc własnym samochodem.

W drugiej połowie listopada 2010 r. E. B. udała się pociągiem wraz z matką D. D. (1) oraz synem G. B. do G., celem konsultacji w tamtejszym Centrum (...) - Instytucie im. (...) - (...), gdzie stwierdzono wznowienie procesu nowotworowego. W Centrum (...)w G. chora przebywała również pod koniec grudnia 2010 r., gdzie udała się także pociągiem pod opieką najbliższych.

W dniu 26 listopada 2010 r. E. B. była słuchana w charakterze świadka przed Sądem Rejonowym (...) w P. w ramach pomocy prawnej na wniosek Sądu Okręgowego w K.w sprawie z powództwa J. i D. D. (1) przeciwko A. B. o odwołanie darowizny nieruchomości. W postępowaniu tym uczestniczył pełnomocnik A. B. - radca prawny P. K., a całość postępowania sprowadziła się do odpowiedzi przez świadka na pytania nadesłane przez Sąd wzywający. E. B. składnie odpowiadała na pytania Sądu, wskazując na znaczne ochłodzenie relacji z byłym mężem, który był dla niej już całkowicie obcą osobą. Odnośnie swego stanu zdrowia E. B. wprost podniosła, że jest po operacji guza mózgu, radioterapii oraz chemioterapii. Zaznaczyła, że ma problemy z mówieniem i zdarzają się jej luki w pamięci.

W okolicach świąt Bożego Narodzenia 2010 r. u E. B. uwidocznił się nawrót choroby nowotworowej, czemu towarzyszyły wahania stanu zdrowia ograniczające się do dyskomfortu psychicznego o różnym stopniu nasilenia, mające jednakże charakter przemijający.

W dniach od 17 stycznia 2011 r. do 20 stycznia 2011 r. E. B. przebywała w Szpitalu (...) w P., gdzie zakwalifikowano ją do ponownego zabiegu operacyjnego, przy czym wyraziła świadomą zgodę na leczenie szpitalne w dniu 19 stycznia 2011 r. Badania przedmiotowe i ocena stanu psychicznego chorej w tym okresie nie wykazały odchyleń od normy. Orientacja allo i autopsychiczna chorej była prawidłowa, jak również był z nią zachowany kontakt słowny, a ona sama była zorientowana co do swego stanu zdrowia. Ogólny stan pacjentki został określony jako dobry, bez ubytków neurologicznych. Nie odnotowano jakichkolwiek zaburzeń psychicznych tj. trudności w kontakcie, czy też zaburzeń orientacji, także w czasie badań spadkodawczyni w poradni chemioterapii w dniu 20.01.2011 r.

Z ustaleń Sądu Rejonowego wynika również, że w dniu 21 stycznia 2011 r. E. B. stawiła się w Kancelarii Notarialnej notariusza (...) w P., przed którym sporządziła testament notarialny, w którym do spadku po sobie powołała ojca J. D. w 1/2 części oraz matkę D. D. (1) w 1/2 części. Kontakt z E. B. był zachowany, zaś ona sama odpowiadała na pytania notariusza, który pouczył ją o skutkach sporządzenia testamentu, w tym w kwestii zachowku. W chwili spisywania aktu notarialnego notariusz (...)miał informacje o chorobie nowotworowej klientki, niemniej rozmowa przeprowadzona ze spadkodawczynią utwierdziła go w przekonaniu, że nie ma żadnych przeszkód do sporządzenia testamentu, a sama zainteresowana rozumienie cel i skutki tej czynności, będąc zdolna do świadomego i swobodnego podjęcia decyzji i wyrażenia woli. Występujące u spadkodawczyni stany lękowe, czy depresyjne związane z istnieniem ciężkiej, nieuleczalnej choroby nie wykluczały zdolności do testowania. Również występujące u spadkodawczyni okresowe luki w pamięci, nie miały znaczenia dla kwestii testowania, samoczynnie ustępując.

Decyzję o sporządzeniu testamentu E. B. „sfinalizowała” krótko przed następnym zabiegiem neurochirurgicznym na mózgu, co świadczyło o zachowanym krytycyzmie i zdolności realnej oceny ewentualnych niekorzystnych następstw przyszłego zabiegu, które w istocie nastąpiły.

W dniu 27 stycznia 2011 r. w czasie kolejnego pobytu w Szpitalu (...) w P., E. B. wyraziła świadomą zgodę na zabieg neurochirurgiczny, któremu została poddana w dniu 31 stycznia 2011 r. z rozpoznaniem wznowy procesu nowotworowego mózgu.

Po powrocie do domu E. B. znajdowała się w złym stanie zdrowotnym, nie potrafiąc już samodzielnie zejść z zajmowanego przez nią piętra budynku na jego parter. Z uwagi na komplikacje pooperacyjne została ponownie hospitalizowana. E. B. zmarła w szpitalu w dniu 4 kwietnia 2011 r. jako osoba rozwiedziona, mając jednego syna - G. B.. Spadkodawczyni nie posiadała dzieci pozamałżeńskich, ani przysposobionych.

Powyższy stan faktyczny Sad Rejonowy ustalił na podstawie znajdujących się w aktach prawy dokumentów urzędowych i prywatnych oraz dowodu z zeznań wnioskodawcy, uczestników i zeznań świadków.

Autentyczności oraz mocy dowodowej dokumentów nie kwestionował wnioskodawca, zarzutów w tym zakresie nie podnosili uczestnicy postępowania, również Sąd Rejonowy nie znalazł podstaw, by czynić to z urzędu.

Przy ocenie osobowych źródeł dowodowych Sąd miał na uwadze, że w sprawie zarysowały się dwa przeciwstawne obozy, ześrodkowane wokół ojca wnioskodawcy i samego wnioskodawcy G. B. oraz wokół uczestników J. i D. małżonków D..

Oceniając zeznania wnioskodawcy G. B. Sąd Rejonowy wziął pod uwagę skonfliktowanie wnioskodawcy z uczestnikami postępowania, co poniekąd mogło rzutować na obiektywizm przekazywanych przez niego informacji, pozostawiając jedynie pewien margines braku dania im wiary, mając na względzie, że w świetle kluczowych dla rozstrzygnięcia sprawy dowodów w postaci dokumentacji medycznej spadkodawczyni oraz opinii biegłych sądowych, zeznania te nie mogły stanowić wystarczającego dowodu dla podważenia zdolności testowania E. B. w dniu 21 stycznia 2011 r.

Z kolei odnosząc się do zeznań A. B. Sąd Rejonowy wskazał, że w ostatnich latach życia spadkodawczyni skupiał się on wyłącznie na kontaktach ze swym synem, wpływając pośrednio na jego postawę wobec matki i jej rodziców, co zostało wzięte przez Sąd pod uwagę przy ocenie wiarygodności tych zeznań, zwłaszcza iż ojciec wnioskodawcy miał niewątpliwie interes w zeznawaniu na niekorzyść uczestników postępowania, których spadkodawczyni ustanowiła spadkobiercami testamentowymi. Nadto istotnym dla Sądu było także, że po wyprowadzce ze S. w połowie 2010 r. i wyjeździe na kontrakt doN., A. B. do śmierci swej byłej żony nie widział już jej osobiście, kontaktując się z nią wyłącznie telefonicznie. Tym samym informacje na temat jej ówczesnego stanu zdrowia, w szczególności stanu psychofizycznego czerpał wyłącznie z przekazu innych osób, w tym syna, który już w tym czasie widocznie „oddalał się” od swej matki i opiekujących się nią dziadków. Z uwagi na powyższe Sąd pozostawił w tym zakresie duży margines braku dania wiary tym zeznaniom, zwłaszcza w części, w jakiej A. B. wskazywał, że w styczniu 2011 r. spadkodawczyni nie była w stanie swobodnie podjąć decyzji i wyrazić swej woli.

Sąd Rejonowy zakwestionował również zeznania świadka P. K., przyjmując je za wyraz uzgodnionej z A. B. strategii postępowania, mającej na celu obalenie testamentu notarialnego i doprowadzenie do spadkobrania ustawowego. Świadek P. K. będący z zawodu radcą prawnym był pełnomocnikiem A. B. w sprawie z powództwa małżonków D. o odwołanie darowizny, uczestnicząc w przesłuchaniu E. B. w trakcie rozprawy przed Sądem (...) w P. w dniu 26 października 2010 r. w drodze pomocy prawnej. W swych zeznaniach świadek P. K. wskazywał, że stan zdrowia spadkodawczyni pozostawiał wątpliwości co do jej zdolności do wiarygodnego komunikowania zaobserwowanych zdarzeń, w tym iż sprawiała ona wrażenie osoby „ledwo stojącej na nogach”. Sąd Rejonowy wskazał, że powyższym twierdzeniom przeczyły zapisy protokołu posiedzenia z dnia 26 października 2010 r., będącego w istocie dokumentem urzędowym, w trakcie którego Sędzia przesłuchujący E. B. nie powziął żadnych wątpliwości co do jej zdolności występowania w charakterze świadka, zaś sam protokół odzwierciedlał w istocie przebieg sprawnego postępowania trwającego około 50 minut, w którym spadkodawczyni wyczerpująco odpowiadała na zadawane jej pytania. Znamienne dla Sądu I instancji było również, że profesjonalny pełnomocnik A. B. pomimo swych wątpliwości podnoszonych w ramach niniejszego postępowania, nie wniósł o protokołowanie sprzecznych w jego ocenie zeznań i nielogicznych odpowiedzi E. B. słuchanej w charakterze świadka, nie wnosząc także o uzupełnienie, czy też sprostowanie protokołu posiedzenia.

Przy ocenie zeznań świadka (...) Sąd I instancji miał na uwadze, że w świetle osobowych źródeł dowodów w sprawie, zeznania te miały szczególny walor, albowiem po pierwsze zostały złożone przez osobę zaufania publicznego, po drugie zaś przez osobę obcą dla stron postępowania, a więc nie posiadającą realnego interesu w zeznawaniu na korzyść, czy też niekorzyść którejkolwiek ze stron postępowania. Tym samym Sąd Rejonowy uznał za wiarygodne zeznania świadka mając oczywiście na uwadze, iż okoliczność, że testament został sporządzony w formie aktu notarialnego, nie stała na przeszkodzie udowadnianiu jego nieważności, przewidzianej w przepisie art. 945 k.c., przy czym koniecznym było w tym zakresie oparcie się na opinii biegłych lekarzy, która potwierdziła w istocie zeznania świadka (...).

Przy ocenie zeznań świadków G. O. i T. G. Sąd Rejonowy miał na uwadze, że świadkowie będący kuzynami spadkodawczyni informacje o przebiegu choroby i stanie zdrowia E. B. czerpali głównie z ustnych przekazów uczestników postępowania, tylko w ograniczonym zakresie osobiście kontaktując się z chorą, z którą utrzymywali głównie kontakt telefoniczny. Tym samym jakkolwiek Sąd uznał za wiarygodne zeznania świadków, pozostawił jednakże pewien margines braku dania im wiary, mając również na uwadze, że bezpośredni kontakt z chorą świadkowie mieli w okresie (...) 2010r., a następnie, w czasie jej pobyty w szpitalu w marcu 2011r., kiedy to jej stan zdrowia uległ dalszemu pogorszeniu tj. już w okresie po sporządzeniu testamentu. Z istoty rzeczy nie byli oni zatem bezpośrednimi obserwatorami zachowania E. B. z kluczowego dla sprawy okresu stycznia 2011 r.

Powyższe, zdaniem Sądu Rejonowego, należało odnieść także do zeznań świadek R. K. (1), które tylko w ograniczonym zakresie mogły posłużyć dla rozstrzygnięcia sprawy, zważywszy iż kontakty tegoż świadka ze spadkodawczynią ograniczały się w istocie do sporadycznych rozmów telefonicznych, czy też przesyłania widomości tekstowych, tym bardziej iż świadek wyjechała do pracy za granicę w grudniu 2009 r. i jej ostatni osobisty kontakt ze spadkodawczynią przypadał na około pół roku przed jej śmiercią. Dokonując oceny tych zeznań Sąd Rejonowy miał również na względzie, że świadek K. będąca znajomą byłego męża spadkodawczyni, w swych zeznaniach wyraźnie solidaryzowała się z jego postawą oraz osobą wnioskodawcy, któremu miała zwrócić pożyczkę otrzymaną od spadkodawczyni, która stała się zarzewiem sporu pomiędzy nią i matką spadkodawczyni - uczestniczką postępowania D. D. (1).

Sąd I instancji uznał za wiarygodne w zasadniczych zrębach zeznania uczestników postępowania J. D. i D. D. (1), które oceniał z dużą dozą ostrożności z uwagi na okoliczność, że rodzice spadkodawczyni jako strona niniejszego postępowania byli zainteresowani korzystnym dla siebie rozstrzygnięciem oraz fakt, że w swoich relacjach prezentowali dużą dawkę emocji, która towarzyszyła opisowi postępującej choroby ich córki. Nadto nieskrywany ból i rozgoryczenie stanowiła dla nich postawa w trakcie postępowania ich jedynego wnuka G. B., który nawet nie starał się kryć swego wrogiego nastawienia wobec swych dziadków, do których odnosił się chłodno jak do obcych osób, pomimo ciepłej i nadal przyjaznej postawy uczestników postępowania, którzy pomimo wszystko nadal chcieli się z nim porozumieć, wprost deklarując nieskrywane do niego uczucia.

Pisemną opinię biegłych sądowych specjalistów w zakresu psychiatrii i neurologii oraz ustną opinię uzupełniającą biegłego neurologa, Sąd Rejonowy uznał za rzeczową i przydatną dla rozstrzygnięcia sprawy.

Sąd Rejonowy zaznaczył jednak, że opinia biegłych sądowych została zakwestionowana przez pełnomocnika wnioskodawcy, który zgłosił w stosunku do niej szereg zarzutów opisanych w piśmie z dnia 31 grudnia 2013 r., w następstwie czego biegły (...) A. G. złożył ustną opinię uzupełniającą, w której podtrzymał wnioski i ustalenia opinii pisemnej, uznając zarzuty za całkowicie bezpodstawne. W szczególności zaś biegły zaznaczył, że kluczowym dla wydania opinii była analiza obszernej dokumentacji medycznej E. B., która nie pozostawiała żadnych wątpliwości co do zdolności testowania spadkodawczyni w dniu 21 stycznia 2011 r. Biegły G. zwrócił również uwagę, że w dniu 20 stycznia 2011 r. spadkodawczyni przebywała w poradni chemioterapii, a w dokumentach medycznych z tej wizyty brak wzmianki o jakichkolwiek zaburzeniach sfery poznawczej lub zaburzeniach neurologicznych.

Sąd I instancji wskazał, że nie znalazł podstaw do tego, by uwzględnić wniosek pełnomocnika wnioskodawcy o przeprowadzenie dowodu z opinii innego zespołu biegłych psychiatry i neurologa wobec znajdującej się w aktach sprawy wyczerpującej pisemnej opinii biegłego (...) A. G. oraz biegłego (...) R. G., jak też rzeczowej ustnej opinii uzupełniającej biegłego A. G.. Tym samym Sąd uznał zarzuty stawiane przez pełnomocnika wnioskodawcy opiniom biegłych w istocie za czysto formalną polemikę z rzeczowymi wnioskami tychże opinii, nie mającą oparcia w żadnej racjonalnej argumentacji, nie wytrzymującą konfrontacji z argumentacją podniesioną w ustnej opinii biegłego(...) A. G..

Na podstawie przedstawionego powyżej stanu faktycznego Sąd Rejonowy poczynił następujące rozważania prawne.

W pierwszej kolejności Sąd I instancji powołał treść przepisów art. 926 § 1 k.c. i art. 926 § 2 k.c., który statuuje zasadę pierwszeństwa dziedziczenia testamentowego. W związku z powyższym kluczowym dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy było ustalenie, czy spadkodawczyni pozostawiła ważny testament, który mógłby być podstawą ustalenia porządku dziedziczenia po niej.

Sąd Rejonowy wskazał, że zgodnie z art. 941 k.c. rozrządzić majątkiem na wypadek śmierci można jedynie przez testament. Z kolei w myśl art. 950 k.c. testament może być sporządzony w formie aktu notarialnego. W przypadku braku istnienia ważnego testamentu sporządzonego przez spadkodawcę, Sąd rozstrzyga o dziedziczeniu na podstawie przepisów Kodeksu cywilnego o dziedziczeniu ustawowym.

W swoich rozważaniach Sąd I instancji wskazał, że testament sporządzony w formie aktu notarialnego może jednak okazać się nieważny, bądź z powodu naruszenia wymogów formalnych dotyczących jego sporządzenia określonych w przepisach prawa o notariacie, bądź z powodu zakazów podmiotowych określonych w art. 84 prawa o notariacie czy art. 957 § 1 k.c., bądź z innych przyczyn, na przykład wad oświadczenia woli spadkodawcy, czy też sporządzenia go w stanie wyłączającym świadome lub swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli. Okoliczność bowiem, że testament został sporządzony w formie aktu notarialnego, nie stoi na przeszkodzie udowadnianiu jego nieważności przewidzianej w art. 945 k.c.

Sąd Rejonowy wskazał, że sporządzenie testamentu w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli w kontekście art. 945 § 1 pkt 1 k.c. powinno być interpretowane w nawiązaniu do treści art. 82 k.c. Sąd podkreślił, że nawet stwierdzenie u spadkodawcy choroby psychicznej nie powoduje samo przez się nieważności testamentu, nie przesądzając też o braku zdolności testowania, jeżeli osoba taka nie została ubezwłasnowolniona. W takim bowiem wypadku niezbędne jest przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego celem ustalenia zdolności testowania spadkodawcy w chwili sporządzenia przez niego testamentu. Dopiero ustalenie, że w chwili składania oświadczenia woli testator znajdował się w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli może prowadzić do nieważności testamentu.

Zdaniem Sądu Rejonowego w przedmiotowej sprawie taka sytuacja nie zachodziła, bowiem z wiarygodnych zeznań notariusza (...)wynikało, że w dniu 21 stycznia 2011 r. w zachowaniu E. B. nie zaobserwował żadnych symptomów świadczących o braku możliwości sporządzenia przez nią testamentu (pozostawania w stanie wyłączającym świadome bądź swobodne podjęcie decyzji i wyrażenie woli), nadto z opinii biegłych sądowych - specjalisty (...) w sposób jednoznaczny wynikało, że E. B. w dniu 21 stycznia 2011 r. miała zachowaną zdolność do świadomego, swobodnego powzięcia decyzji i wyrażenia woli w formie testamentu, który to wniosek biegli wywiedli w szczególności z analizy dokumentacji medycznej E. B. – wobec rozbieżności wynikających z zeznań uczestników postępowania i poszczególnych świadków. Co więcej, (...) A. G. doprecyzował, że w dostępnej dokumentacji medycznej spadkodawczyni nie odnotowano jakichkolwiek objawów zespołu psychoorganicznego, czy też innych objawów psychopatologicznych, a przyjmowane przez nią w tym okresie leki nie miały wpływu na stan zdolności poznawczych. Jakkolwiek biegły nie zaprzeczył, że spadkodawczyni miała stany lękowe, depresyjne, była labilna emocjonalnie, co było niejako oczywistym następstwem istnienia ciężkiej, postępującej choroby, niemniej te stany psychiczne, czy też emocjonalne nie wykluczały zdolności do testowania, którą wykluczyłoby dopiero istnienie nasilonego zespołu psychoorganicznego, otępiennego oraz innych schorzeń psychicznych związanych ze znacznym otępieniem, nieprawidłowym postrzeganiem, których w dokumentacji medycznej spadkodawczyni nie stwierdzono. Biegły podkreślił również, że występujące u spadkodawczyni luki w pamięci były stanem okresowym, nie mając żadnego znaczenia dla kwestii zdolności testowania w dniu 21 stycznia 2011 r., zaś wybór daty sporządzenia testamentu przez E. B. nie był przypadkowy i dowodził, że spadkodawczyni była świadoma tego co czyni. Również z zaświadczenia (...) S. N. wynikało, iż E. B. do końca stycznia 2011 r. była psychicznie sprawna, fizycznie mobilna, zorientowana, z kontaktem słownym i dysponowała wiedzą dotyczącą jej stanu zdrowia. Sąd I instancji podkreślił również, że w zgromadzonej w sprawie obszernej dokumentacji medycznej nie było żadnych wzmianek o jakichkolwiek zaburzeniach psychicznych, nieporadności, zagubieniu, dezorientacji lub zaburzeniach kontaktu słownego i świadomości spadkodawczyni. Odnotowano z kolei brak objawów ogniskowych wskazujących na uszkodzenie mózgu w znaczeniu neurologicznym.

Również zeznania spadkodawczyni słuchanej w charakterze świadka przed Sądem (...)w P. w drodze pomocy prawnej w sprawie IX Cps (...) odznaczały się zdaniem Sądu I instancji rzeczowością, spójnością i nie odbiegły tematycznie od zadawanych jej przez Sąd pytań.

Powyższe rozważania doprowadziły Sąd Rejonowy do wniosku, że testament notarialny sporządzony przez E. B. w dniu 21 stycznia 2011 r. był ważny i na jego podstawie spadek po zmarłej nabyli w całości jej rodzice - ojciec J. D. oraz matka D. D. (1) po 1/2 części każdy z nich.

Na podstawie art. 520 § 1 k.p.c. Sąd Rejonowy obciążył wnioskodawcę i uczestników postępowania poniesionymi przez nich kosztami postępowania. Sąd miał przy tym na uwadze, że w sprawie pozostały pokryte tymczasowo przez Skarb Państwa wydatki postępowania w zakresie wynagrodzenia biegłych oraz w zakresie kosztów uzyskania dokumentacji medycznej E. B., które wyniosły łącznie 1.248,87 zł i które Sąd nakazał pobrać od wnioskodawcy G. B. na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego (...)w P. tj. od strony kwestionującej ważność testamentu notarialnego spadkodawczyni – w myśl przepisów art. 520 § 3 k.p.c. w zw. z art. 83 ust. 2 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Apelację od powyższego wyroku wywiódł wnioskodawca, zaskarżając przedmiotowe orzeczenie co do jego punktów 1 i 3.

Apelujący zarzucił Sądowi Rejonowemu:

1. sprzeczność poczynionych ustaleń z treścią materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie poprzez niesłuszne przyjęcie, iż w chwili sporządzenia testamentu z dnia 21 stycznia 2011 roku E. B. była zdolna do świadomego i swobodnego powzięcia decyzji i wyrażenia woli,

2. naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na jego treść, w szczególności art. 227 k.p.c. w związku z art. 278 k.p.c. i art. 286 k.p.c. oraz art. 233 § 1 k.p.c. poprzez bezzasadne oddalenie wniosku dowodowego wnioskodawcy o przeprowadzenie dowodu z innego zespołu biegłych lekarzy (...)złożonego na rozprawie w dniu 24 stycznia b.r. zważywszy okoliczność, iż opinia biegłych dr R. G. oraz dr A. G. w sposób wybiórczy, tendencyjny i pod z góry założoną tezę odnosiła się do zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, a złożone na rozprawie przez biegłego A. G. zeznania nie wyjaśniły zgłoszonych wobec opinii zarzutów, co w konsekwencji spowodowało przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów.

Mając na uwadze powyższe zarzuty wnioskodawca wniósł o uchylenie orzeczenia w zaskarżonej części i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania przy uwzględnieniu kosztów postępowania apelacyjnego jako części kosztów procesu.

W uzasadnieniu apelacji skarżący wskazał, że okoliczności sprawy, w szczególności rodzaj schorzenia, które stało się przyczyną śmierci spadkodawczyni, a także wzajemnie wykluczające się zeznania stron i powołanych przez nie świadków oraz zgłoszone na piśmie przez wnioskodawcę zarzuty pod adresem opinii biegłych R. G. i A. G. czyniły zasadny wniosek o przeprowadzenie dowodu z opinii innego zespołu biegłych. Wnioskodawca wskazał, że wprawdzie biegli podali, iż dokumentacja medyczna E. B. nie wskazuje na uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego ani na występowanie zaburzeń psychicznych spadkodawczyni, niemniej nie była ona badana przez psychiatrę, a dokumentacja lekarska koncentruje się na kwestii terapii guza mózgu, a nie stanu psychicznego zmarłej. Zdaniem wnioskodawcy autorzy opinii ograniczając się do gołosłownego stwierdzenia, że zastosowana terapia - chemioterapia i leczenie farmakologiczne nie miały żadnego wpływu na sprawność psychiczną E. B. nie podają jakie leki zażywała zmarła w okresie testowania, w jakich dawkach i jakie jest ich działanie.

Apelujący podniósł, że Sąd Rejonowy w sposób tendencyjny i pod z góry założoną tezę ocenił materiał dowodowy w postaci zeznań stron i świadków, pomijając okoliczność, że zeznania uczestników nacechowane były niechęcią, wręcz wrogością wobec ojca wnioskodawcy i w konsekwencji uznaje zeznania uczestników za wiarygodne, szczere i spontaniczne. Zdaniem skarżącego wiarygodność tę podważają choćby zeznania notariusza wskazującego na obecność uczestników przy sporządzaniu testamentu przez E. B., czemu uczestnicy już we wcześniej składanych zeznaniach zaprzeczyli.

Wnioskodawca wskazał również, że czynienie świadkowi P. K. zarzutu, że zeznaje nieprawdę w ramach uzgodnionej z A. B. strategii postępowania” było nieuprawnione i zbyt daleko idące. Świadek ten jest osoba obcą, nie jest w żaden sposób związany z wnioskodawcą czy jego ojcem. Zetknął się ze stronami i spadkodawczynią wykonując zawód radcy prawnego.

Zdaniem skarżącego świadek R. K. (1) nie była w żaden sposób zainteresowana rozstrzygnięciem sprawy, a pomimo tego, że jej kontakty ze spadkodawczynią w okresie zbliżonym do testowania ograniczały się tylko do rozmów telefonicznych, to poczyniła istotne spostrzeżenia co do stanu psychicznego E. B. w ostatnich miesiącach życia. Zdaniem apelującego nieprawidłowo Sąd Rejonowy uznał zeznania świadków G. O. i T. G. zawnioskowanych przez uczestników postępowania za wiarygodne, skoro oni także kontaktowali się ze zmarłą w drodze telefonicznej. Wnioskodawca zaznaczył również, że zeznania świadka D. W. wpisują się w pewien standard zeznań notariuszy w postępowaniu, w którym kwestionowana jest ważność testamentu notarialnego, przy czym podkreślił, iż świadek ten zeznał, iż E. B. towarzyszyli rodzice, a treść testamentu była już wcześniej przygotowana.

W odpowiedzi na apelację uczestnicy postępowania wnieśli o jej oddalenie i zasądzenie od skarżącego na swoją rzecz kosztów postępowania przed sądem apelacyjnym według norm przepisanych. W uzasadnieniu wskazali, że Sąd I instancji przeprowadził wszechstronne postępowanie dowodowe i w pełni wyjaśnił okoliczności sprawy.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje

Apelacja okazała się bezzasadna.

Sąd I instancji dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych, które Sąd Okręgowy w pełni podziela i przyjmuje za własne na podstawie art. 382 k.p.c. W oparciu o te ustalenia Sąd Rejonowy wyprowadził prawidłowe wnioski, które również zasługują na aprobatę. Zarzut podniesiony w apelacji, że Sąd I instancji sprzecznie z materiałem dowodowym ustalił stan faktyczny jest całkowicie bezzasadny. Sąd Rejonowy odniósł się bowiem do każdego z przeprowadzonych dowodów, w szczególności poszczególnych dokumentów oraz wszystkich zeznań świadków i uczestników postępowania, wyjaśnił dlaczego zeznania części świadków nie miały większego znaczenia dla poczynionych ustaleń, wskazując jednocześnie przesłanki, którymi się kierował dając wiarę określonym środkom dowodowym. Ocena dowodów przeprowadzona przez Sąd Rejonowy była prawidłowa, zgodna z zasadami logiki i doświadczenia życiowego.

Sporną kwestią w niniejszym postępowaniu była zdolność E. B. do świadomego i swobodnego powzięcia decyzji i wyrażenia woli w okresie sporządzania przez nią testamentu notarialnego, tj. w dniu 21 stycznia 2011 r.

Zgodnie z treścią przepisu art. 945 § 1 k.c. pkt 1 testament jest nieważny, jeżeli został sporządzony w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli. Taki stan może być następstwem różnych przyczyn. Nigdy jednak stan ten sam przez się nie powoduje, według kodeksu cywilnego, braku lub ograniczenia zdolności do czynności prawnych. De lege lata stan ten uważany jest za wadę oświadczenia woli i przy ocenie, czy w konkretnym przypadku zachodzi po stronie spadkodawcy taki stan należy kierować się wskazaniami zawartymi w art. 82 k.c. (zob. B. Kordasiewicz (red.) System Prawa Prywatnego. Prawo spadkowe. Tom 10, wydanie 2, Warszawa 2013, s. 311-312). Treścią hipotezy art. 82 k.c. jest z kolei złożenie oświadczenia woli przez osobę znajdującą się w stanie choroby psychicznej, niedorozwoju umysłowego albo innych, chociażby nawet przemijających zaburzeń czynności psychicznych, które wyłączały jej świadomość albo uniemożliwiały powzięcie decyzji i wyrażenie woli w sposób swobodny. Świadomość dotyczy zarówno powzięcia decyzji, jak i wyrażenia woli - potwierdza to łącząca je koniunkcja. Powody i rodzaj stanu wyłączającego świadomość nie mają znaczenia prawnego. Brak świadomości i swobody musi być zupełny, bowiem art. 82 k.c. wiąże przewidziane w nim skutki tylko z całkowitym ich wyłączeniem. Ustalenie stanu świadomości jest sprawą stanu faktycznego i jego oceny na podstawie przeprowadzonej oceny dowodów przez sąd. Ocena stanu świadomości wymaga uwzględnienia wszystkich okoliczności towarzyszących złożeniu oświadczenia woli mogących mieć wpływ na prawidłowe, tzn. w pełni świadome, powzięcie decyzji i wyrażenie woli.

Nadto wyłączenie świadomego powzięcia decyzji i wyrażenia woli może nastąpić bez całkowitej utraty świadomości, a jedynie przy takim ilościowym albo jakościowym nasileniu działających przyczyn, które powoduje, że powzięcie decyzji i wyrażenie woli było na tyle wadliwe, że nie było działaniem w pełni świadomym. Ustalenie, czy wadliwość taka in concreto miała miejsce, wymaga z reguły wiadomości fachowych, którymi sąd nie dysponuje, co uzasadnia powołanie biegłego odpowiedniej specjalności. Opinia biegłego powinna być stanowcza, to znaczy wyraźnie i kategorycznie stwierdzać, czy w chwili złożenia oświadczenia woli składający znajdował się w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli. Przy tym oparcie przez biegłego opinii na wysokim stopniu prawdopodobieństwa nie oznacza jeszcze, że opinia nie jest stanowcza (zob. J. Gudowski (red.) Kodeks cywilny. Komentarz. Księga pierwsza. Część ogólna, wydanie 9, Warszawa 2008, s. 401-404).

Odnosząc powyższe do niniejszej sprawy, wskazać należy, że zebrany materiał dowodowy pozwalał na nie budzące wątpliwości ustalenie, iż spadkodawczyni E. B. wyrażając swoją ostatnią wolę w formie testamentu notarialnego sporządzonego przez notariusza (...)w dniu 21 stycznia 2011r. w sposób świadomy i swobodny powzięła decyzje i wyraziła swoją wolę.

Spadkodawczyni chorowała wprawdzie od listopada 2009r. na nowotwór mózgu, jednak z obszernej dokumentacji medycznej zgromadzonej w sprawie, zeznań większości świadków i uczestników postępowania, a przede wszystkim z opinii biegłych sądowych – specjalisty z zakresu (...). A. G. oraz specjalisty z zakresu (...). R. G. z dnia 17 października 2013 r. wynika, że schorzenie, na które cierpiała E. B. nie wpłynęło na jej zdolność do świadomego podejmowania decyzji i wrażania woli. Wnioski, do jakich doszli biegli sądowi korespondują nadto z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie. W szczególności z zeznań świadków i uczestników postępowania wynika, że w spornym okresie spadkodawczyni samodzielnie wykonywała zabiegi higieniczne, pomagała ojcu przy przygotowywaniu posiłków, robiła zakupy a także jeździła na wizyty u lekarzy i konsultacje, co prawda asystowali jej członkowie najbliższej rodziny, ale udzielali jej pomocy wyłącznie przy czynnościach fizycznych – głównie podczas przemieszczania się i podróży. Nadto w dniu 26 listopada 2010 r. spadkodawczyni brała udział w rozprawie przed Sądem Rejonowym (...)w P., w toku której zeznawała w charakterze świadka, nie wzbudzając żadnych wątpliwości organu orzekającego ani uczestniczących w rozprawie osób co do stanu jej świadomości ( zachowania, na które w toku niniejszej sprawy wskazywał świadek P. K. nie znalazły odzwierciedlania w protokole rozprawy, o czym będzie jeszcze mowa poniżej ), zaś w dniu 21 stycznia 2011 r. uczestniczyła w umówionym uprzednio spotkaniu z notariuszem, podczas którego wypowiadała się w sposób zrozumiały i logiczny, co potwierdził świadek (...).

Nie sposób również zgodzić się ze skarżącym, jakoby pisemna opinia biegłych sądowych – specjalisty z zakresu (...). A. G. oraz specjalisty z zakresu (...). R. G. z dnia 17 października 2013 r. wraz z ustną opinią uzupełniającą biegłego A. G. złożona na rozprawie w dniu 24 stycznia 2014 r. była tendencyjna i sporządzona pod z góry założona tezę, czy odnosiła się wybiórczo do zebranego w sprawie materiału dowodowego. Biegli opierali się bowiem na całym materiale dowodowym zgromadzonym w sprawie co wynika z ich opinii, w szczególności na obszernej dokumentacji medycznej, a do zeznań świadków odwoływali się pomocniczo. Biegły A. G. odnosząc się do zarzutu wnioskodawcy wskazał w ustnych wyjaśnieniach złożonych na rozprawie, że zeznania świadków i uczestników postępowania nie przesądzały o zajętym przez nich stanowisku. Biegli mieli, co oczywiste, na uwadze całość zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w tym zeznania świadków oraz uczestników postępowania ale kluczowa dla sformułowania wniosków opinii okazała się dokumentacja medyczna. Na tej podstawie biegli – jak wskazano powyżej - jednoznacznie stwierdzili, że nie znajdują podstaw klinicznych do kwestionowania sprawności psychicznej spadkodawczyni w czasie sporządzania testamentu notarialnego w dniu 21 stycznia 2011 r.

W dokumentacji medycznej znajdującej się w aktach przedmiotowej sprawy brak jest jakiejkolwiek informacji, aby E. B. podczas przyjmowania do szpitala bądź jego opuszczania po kolejnych hospitalizacjach, znajdowała się w stanie braku świadomości czy stanie uzasadniającym powzięcie wątpliwości co do jej możliwości podejmowania decyzji lub wyrażania woli. Gdyby takie okoliczności miały miejsce, niewątpliwie zostałyby odnotowane w dokumentacji medycznej spadkodawczyni. Opisywanych kwestii nie można pominąć w szczególności w sytuacji, gdy pacjent wyraża zgodę na zabieg. Nie budzi wątpliwości Sądu, że gdyby jakakolwiek osoba będąca członkiem personelu medycznego, bądź któryś z lekarzy powziął wątpliwość co do stanu psychicznego E. B., znalazłoby to odzwierciedlenie w karcie informacyjnej leczenia szpitalnego. Jak słusznie wskazali biegli, co znajduje również odzwierciedlenie w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, z żadnego z dokumentów składających się na dokumentację medyczną spadkodawczyni nie wynika, by występowały u niej jakiekolwiek zaburzenia świadomości.

Bezzasadny okazał się również zarzut apelacji, że biegli nie odnieśli się do zastrzeżeń zgłoszonych do opinii w piśmie procesowym z dnia 31 grudnia 2013 r. W tym miejscu należy wskazać, że część zarzutów sformułowanych przez wnioskodawcę w stosunku do opinii biegłego nie miała znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, a skupiała się na ocenie zeznań świadków, uczestników postępowania i dokumencie prywatnym jakim jest znajdujące się w aktach sprawy oświadczenie (...) S. N.. Ocena materiału dowodowego należy do Sądu orzekającego w sprawie i nie jest rolą biegłych jej dokonywanie. Biegli w niniejszej sprawie nie dokonywali tej oceny, a jedynie uwzględniali osobowy materiał dowodowy w kontekście zachowania spadkodawczyni mogącego świadczyć o jej stanie psychicznym podczas choroby. Trudno zatem zgodzić się z wnioskodawcą aby biegli składać mieli oświadczenie w takim przedmiocie jak chociażby kwestie dotyczące tego, „czy istotne jest, w jaki sposób E. B. składała zeznania zgodnie z twierdzeniami świadka P. K.”, i jak należy potraktować zeznania tego świadka, czy też okoliczność, że testament był przygotowany przed przybyciem spadkodawczyni do kancelarii notarialnej. Pytania te zakładają bowiem, że świadek P. K. zeznawał wiarygodnie, gdy tymczasem jego opis zdarzeń nie znajdował potwierdzenia w protokole przesłuchania spadkodawczyni przez sądem i ostatecznie Sąd Rejonowy uznał jego zeznania za niewiarygodne. Sąd Rejonowy wyjaśnił również szczegółowo w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia w jaki sposób potraktował dokument prywatny jakim jest oświadczenie (...) S. N.. Niemniej jednak podkreślić należy, że biegły A. G. na rozprawie w dniu 24 stycznia 2014 r. odniósł się szczegółowo do wszystkich zastrzeżeń zgłaszanych przez wnioskodawcę. W szczególności biegły analizując dokumentację medyczną wskazał jednoznacznie, że nie wynika z niej aby leki przyjmowane przez spadkodawczynię miały wpływ na stan jej zdolności poznawczych. Podobnie leki przeciwbólowe związane z dolegliwościami spadkodawczyni przyjmowane w zalecanych dawkach – w ocenie biegłego -nie mają wpływu na zdolność do świadomego podejmowania przez nią decyzji i wyrażania woli. Biegły wskazał również, że w kwestionowanej opinii rzeczywiście znalazło się sformułowanie „spadkodawczyni E. B. wybrała taki termin wyrażenia swej ostatniej woli, gdzie była sprawna psychicznie”, jednak wyjaśnił, że chodziło o okres, w którym spadkodawczyni w dalszym ciągu była leczona, ale terminarz wizyt u lekarzy i pobytów w szpitalach pozwalał jej na połączenie wszystkich spraw – również tych niemedycznych, w jeden ciąg zdarzeń, co nie obciążałoby jej w sposób nadmierny zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Dla Sądu oczywiste jest, że wybór terminu, w którym E. B. zdecydowała się sporządzić testament podyktowany był zdarzeniami w jej życiu wiążącymi się z leczeniem i stanem zdrowia , co nie oznacza samo przez się że nie mogła ona świadomie i swobodnie wyrażać swojej woli. Spadkodawczyni posiadała wiedzę o tym, że w 2010 r. nastąpiła u niej tzw. wznowa guza mózgu, a zatem znając swój stan zdrowia mogła, spodziewając się co najmniej jego pogorszenia, chcieć uregulować swoje sprawy na wypadek śmierci. Świadczy o tym również to , że zanim E. B. udała się do notariusza, przebywała 3 dni na konsultacji, gdzie zakwalifikowano ją od 26 stycznia 2011 r. do kolejnej operacji. W takiej sytuacji zgodne z zasadami doświadczenia życiowego jest, że chora chciała uregulować wszystkie swoje sprawy, w szczególności mając na uwadze fakt, że nie mogła przewidzieć w jaki sposób operacja wpłynie na stan jej zdrowia. Dlatego całkowicie zgodny z zasadami doświadczenia życiowego było fakt umówienia się przez E. B. u notariusza w celu sporządzenia testamentu w okresie pomiędzy wypisem ze szpitala, a kolejnym przyjęciem na operację. Wybór tego terminu dodatkowo przekonuje, że zmarła działała z pełną świadomością i wiedzą, co do tego jak chce zadysponować swoim majątkiem.

Mając powyższe na uwadze należało stwierdzić, że brak było podstaw w niniejszej sprawie do przeprowadzania dowodu z kolejnej opinii biegłych sądowych.

W judykaturze ugruntowane jest stanowisko, iż okoliczność, że opinia biegłych nie ma treści odpowiadającej stronie, zwłaszcza gdy w sprawie wypowiadał się kompetentny pod względem fachowości biegły, nie stanowi dostatecznego uzasadnienia dla przeprowadzenia dowodu z kolejnych opinii. Potrzeba powołania innego biegłego powinna wynikać z okoliczności sprawy, a nie z samego niezadowolenia strony ze sporządzonej opinii (por. wyrok Sadu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 27 września 2012 roku, I ACa 602/12, Lex nr 1237045, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 3 września 2008 roku, I UK 91/08, Lex nr 785520). Przeprowadzenie dowodu z dodatkowej opinii biegłych byłoby uzasadnione, wtedy, gdyby pierwsza opinia budziła wątpliwości, była niejasna, nielogiczna, czy nie zostały wyjaśnione wszystkie podnoszone wobec niej zarzuty. Taka sytuacja nie miała miejsca w przedmiotowej sprawie. Opinia sporządzona przez biegłych z zakresu neurologii i psychiatrii jest jednoznaczna, nie budzi wątpliwości Sądu w żadnym zakresie, została również poparta logicznymi argumentami opartymi na dokumentacji medycznej. Nadto wszystkie zarzuty podniesione w piśmie procesowym wnioskodawcy z dnia 31 grudnia 2013 r. zostały wyczerpująco wyjaśnione przez biegłego G. na rozprawie w dniu 24 stycznia 2014 r., na której był obecny pełnomocnik wnioskodawcy mający możliwość zadawania pytań i zgłaszania wszelkich wątpliwości. Trzeba także podkreślić, że Sąd nie jest obowiązany do uwzględniania kolejnych wniosków dowodowych strony, tak długo aż udowodni ona korzystną dla siebie tezę i winien pomijać je od momentu wyjaśnienia spornych okoliczności sprawy (por. Wyrok Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie z dnia 10 kwietnia 2013 roku, III AUa 47/13, Lex nr 1306041, Wyrok Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie z dnia 14 lutego 2013 roku, III AUa 1162/12, Lex nr 1281039, Wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 27 września 2012 roku, I ACa 602/12, Teza nr 2., Lex nr 1237045).

Nie można również uczynić Sądowi Rejonowemu zarzutu, aby oceny materiału dowodowego, w szczególności zeznań poszczególnych świadków i uczestników postępowania dokonywał, jak to wskazano w apelacji, w sposób tendencyjny, czy pod z góry założoną tezę.

Należy zwrócić uwagę na fakt, że nawet w chwili składania zeznań małoletni wnioskodawca G. B., nigdy nie wskazał na stan zdrowia swojej matki w taki sposób, aby jednoznacznie wynikało, że stan ten całkowicie wyłączał możliwość swobodnego wyrażania woli i podejmowania decyzji przez E. B.. To, że spadkodawczyni w pewnych okresach funkcjonowała gorzej niż zazwyczaj jest normalnym następstwem ciężkiej choroby. W sytuacji, gdy osoba chora jest objęta opieką paliatywną, nie jest niczym nadzwyczajnym fakt, że występują u niej stany depresyjne, czy momenty załamania psychicznego. Jednak, jak wskazali biegli, momentów gorszego funkcjonowania nie można utożsamiać ze stanem wyłączającym świadome powzięcie decyzji i wyrażenie woli. W rozumieniu art. 82 k.c. "stan wyłączający świadomość" to - najogólniej rzecz ujmując - brak rozeznania, niemożność rozumienia zachowania własnego i zachowania innych osób, niezdawanie sobie sprawy ze znaczenia i skutków własnego postępowania (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 21 stycznia 2015 r., sygn. akt I ACa 717/14, Lex nr 1649205). Z zeznań wnioskodawcy nie sposób zatem wyprowadzić wniosku, aby spadkodawczyni w styczniu 2011 r. znajdowała się w takim jak wskazany wyżej stanie.

Sąd I instancji miał również na uwadze fakt, że uczestnicy postępowania D. i J. D. byli zainteresowani korzystnym dla siebie rozstrzygnięciem oraz okoliczność, że byli oni rozczarowani, a nawet rozgoryczeni postawą ich wnuka – wnioskodawcy G. B.. Dlatego też ich zeznania traktował z dużą ostrożnością, podobnie jak większość osobowych źródeł dowodowych w przedmiotowej sprawie. Towarzyszące im emocje nakazywały traktować składane przez nich zeznania jedynie pomocniczo, opierając się przede wszystkim na opinii bezstronnych biegłych, posiadających fachową wiedzę medyczną oraz na pozostałym obiektywnym materiale dowodowym.

Rację ma Sąd Rejonowy, że dla oceny stanu spadkodawczyni najbardziej istotne były zeznania notariusza (...). Świadek stwierdził, że był świadomy, iż miał do czynienia z klientką, która cierpi na nowotwór mózgu. W sposób jednoznaczny wskazał, że nie powziął żadnych wątpliwości co do poczytalności E. B. czy możliwości swobodnego wyrażania przez nią woli i podejmowania decyzji. Notariusz był osobą obcą zarówno dla wnioskodawcy, jak i dla uczestników postepowania, co pozwala uznać jego zeznania za najbardziej obiektywne. O każdym innym świadku w niniejszej sprawie można bowiem powiedzieć, że do pewnego stopnia był związany z którąś ze stron. Niewątpliwie znajomi czy krewni jednej ze stron mieli większy interes w zeznawaniu na niekorzyść drugiej strony niż notariusz. Nie można również zgodzić się z twierdzeniem apelacji, jakoby zeznania (...) wpisywały się w schemat typowych zeznań notariuszy w tego rodzaju sprawach. Świadek doskonale pamiętał klientkę i wiedział, że chorowała na nowotwór mózgu. Posiadanie przez notariusza wiedzy o chorobie swojego klienta nie jest typową okolicznością. Nadto Sądowi z urzędu wiadomo, w związku z prowadzeniem tego typu spraw, że notariusze zazwyczaj zeznają, iż nie pamiętają swoich klientów. Najczęściej wskazują, że rutynowo dokonują pewnych pouczeń i sprawdzeń, a w realiach konkretnej sprawy sądowej nie potrafią sobie przypomnieć określonych sytuacji. Natomiast w przedmiotowej sprawie świadek będący notariuszem dokładnie pamiętał klientkę, chociażby dlatego, że umawiał się z nią zakreślając jedynie ramy czasowe spotkania, a nie konkretną godzinę, z uwagi na to, że nie można było precyzyjnie określić, kiedy spadkodawczyni opuści szpital.

Sąd Okręgowy dostrzegł rozbieżność pomiędzy zeznaniami świadka (...) a ojca zmarłej w zakresie tego, kto był obecny przy sporządzaniu testamentu notarialnego przez E. B.. Okoliczność ta miała jednak znaczenie drugorzędne, gdyż mogła wskazywać jedynie na pewne nieścisłości w zeznaniach ojca spadkodawczyni J. D., które jak wskazano powyżej, nie miały decydującego dla rozstrzygnięcia sprawy znaczenia.

Sąd Rejonowy prawidłowo również uznał, że zeznania świadka R. K. (2) nie mają istotnego znaczenia dla oceny stanu zdrowia spadkodawczyni w chwili sporządzania testamentu. Świadek w okresie choroby E. B. widziała się z nią tylko trzykrotnie. Świadek podczas tych sporadycznych spotkań, a zwłaszcza z jednej rozmowy telefonicznej nie mogła poczynić ustaleń i wyprowadzać wniosków co do tego, że E. B. w dniu 21 stycznia 2011r, udając się do notariusza znajdowała się w stanie wyłączającym świadome powzięcie decyzji i wyrażenie woli. Taki wniosek nie mógł znaleźć uzasadnienia w jedynej w zasadzie okoliczności powoływanej przez świadka, to jest że kilka miesięcy wcześniej, w ocenie świadka, spadkodawczyni niezbyt składnie rozmawiała z nią przez telefon. Niezależnie od oceny wiarygodności zeznań wskazanego świadka dokonanej przez Sąd I instancji, którą Sąd Okręgowy podziela, wskazać należy, że materiał dowodowy w tym zakresie nie może stanowić podstawy ustaleń faktycznych - w sytuacji, gdy w aktach sprawy znajduje się obszerna dokumentacja medyczna oraz opinia biegłych sądowych. Powyższe uwagi można odnieść również do zeznań pozostałych świadków. Należy także podkreślić, że Sąd Rejonowy oceniając zeznania G. O. i T. G. nie wskazywał, że stanowią one podstawę rozstrzygnięcia, a jedynie, że mogą mieć charakter pomocniczy, skoro obie te osoby widywały się ze zmarłą sporadycznie.

Powyższe odnosi się również do zeznań ojca wnioskodawcy A. B., który od sierpnia 2010 r. do chwili śmierci E. B. nie miał z nią kontaktu, a swoją wiedzę co do stanu zdrowia swojej byłej żony czerpał jedynie z relacji osób trzecich. Jego zeznania nie mogły być zatem istotne, a tym bardziej rozstrzygające w kontekście ustaleń stanu faktycznego.

Co do zeznań świadka P. K. będącego radcą prawnym, należy stwierdzić, że wprawdzie stanowisko Sądu I instancji, iż świadek uzgadniał wersję swoich zeznań z wnioskodawcą, czy osobami z kręgu rodziny wnioskodawcy, nie znajduje oparcia w materiale dowodowym sprawy, to jednak Sąd ten prawidłowo ocenił ich wiarygodność. Przede wszystkim , rację ma Sąd Rejonowy, że zeznania tego świadka nie znajdują potwierdzenia w protokole rozprawy z dnia 26 listopada 2010 r. prowadzonej przez Sąd Rejonowy (...) w P. pod sygn. akt IX (...). Na wskazanym terminie rozprawy E. B. zeznawała jako świadek w sprawie z powództwa D. i J. D. przeciwko A. B. o odwołanie darowizny nieruchomości. Z przedmiotowego protokołu wynika, że spadkodawczyni odpowiadała na stojąco, jej wszystkie odpowiedzi były spójne i logiczne. W protokole nie ma żadnej wzmianki, jakoby świadek E. B. chwiała się na nogach, niespójnie zeznawała, czy mówiła w sposób niezrozumiały bądź nielogiczny, na co wskazywał w niniejszym postepowaniu świadek P. K.. Podkreślenia wymaga, że niezrozumiałe i sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego, w szczególności profesjonalnego pełnomocnika, byłoby pozostawanie przez radcę prawnego uczestniczącego w rozprawie biernym wobec odbiegającego od normy zachowania świadka i nie zwrócenie na to uwagi sądu. Z protokołu rozprawy z dnia 26 listopada 2010 r. wynika natomiast, że świadek P. K. jako fachowy pełnomocnik A. B. nie wnosił o zaprotokołowanie swoich spostrzeżeń, nie składał również wniosku o sprostowanie czy uzupełnienie protokołu, nie zadawał także spadkodawczyni żadnych pytań. W tej sytuacji oczywiste jest, że zeznania tego świadka stoją w sprzeczności z dowodem z dokumentu urzędowego, jakim jest protokół rozprawy. Słusznie zatem przyjął Sąd Rejonowy, że zeznania P. K. nie zasługiwały na przymiot wiarygodności.

Mając na uwadze powyższe, należało stwierdzić, że przeprowadzone w toku niniejszej sprawy dowody pozwoliły na jednoznaczne przyjęcie, że w chwili sporządzania testamentu notarialnego w dniu 21 stycznia 2011 r. E. B. miała pełną zdolność do świadomego i swobodnego powzięcia decyzji i wyrażenia woli.

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c., oddalił apelację jako bezzasadną (punkt 1 sentencji postanowienia).

Kosztami postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy postanowił obciążyć wnioskodawcę i uczestnika postępowania w zakresie przez nich poniesionym. Zasady orzekania o kosztach postępowania nieprocesowego określa art. 520 k.p.c., zgodnie z którym każdy uczestnik postępowania ponosi koszty związane ze swym udziałem w sprawie. Co do zasady więc koszty poniesione przez uczestników, związane z ich udziałem w sprawie, odmiennie niż w procesie, nie podlegają wzajemnemu rozliczeniu miedzy uczestnikami poprzez ich zwrot. Określona w art. 520 § 1 k.p.c. zasada nie doznaje wyjątków, gdy uczestnicy są w równym stopniu zainteresowani wynikiem postępowania lub chociaż nie są w równym stopniu zainteresowani, ich interesy są wspólne. W pozostałych wypadkach sąd może od tej zasady odstąpić i na żądanie uczestnika, albo z urzędu, jeżeli działa bez adwokata lub radcy prawnego (art. 109 w związku z art. 13 § 2 k.p.c.) orzec stosownie do reguł określonych w art. 520 § 2 lub 3 k.p.c. Dla ich zastosowania istotne jest stwierdzenie, czy między uczestnikami postępowania w danej sprawie zachodzi sprzeczność interesów i czy są oni w różnym stopniu zainteresowani w wyniku postępowania. W orzecznictwie przyjmuje się, że sprzeczność interesów nie występuje między tymi uczestnikami (współwłaścicielami, spadkobiercami), którzy domagają się zniesienia współwłasności, działu spadku, podziału majątku wspólnego, stwierdzenia nabycia spadku, niezależnie od tego, jaki sposób dokonania podziału proponują i jakie wnioski składają w tym względzie (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 25 sierpnia 2011 r., sygn. akt II CZ 55/11, Lex nr 949024). Wobec powyższego Sąd Okręgowy orzekł jak w punkcie 2 sentencji postanowienia.

/-/ SSO Michał Wysocki /-/ SSO Arleta Lewandowska /-/ SSR del. Tomasz Sroka