Pełny tekst orzeczenia

Sygn akt IV Ka 760/15

UZASADNIENIE

K. W., M. S. i A. N. zostali oskarżeni o to, że:

(III) dnia 12 kwietnia 2011 r. w P. (...). na terenie Zakładu Produkcji i (...) S.A. na ul. (...), będąc członkami zespołu powypadkowego w celu ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy K. K. z dnia 02 kwietnia 2011 r.: A. N. dyrektor Zakładu, K. W. starszy Inspektor do spraw BHP i M. S. przedstawiciel pracowników, działając wspólnie i w porozumieniu, będąc upoważnionymi do sporządzenia Protokołu Powypadkowego poświadczyli nieprawdę co do okoliczności mających znaczenie prawne w ten sposób, że do dokumentu: Protokół nr (...) z dnia 12 kwietnia 2011 r. nie załączyli wymaganych przepisami prawa dokumentów w postaci: nagrania z monitoringu z miejsca wypadku, nie przeprowadzili oględzin miejsca zdarzenia, zaniechali wykonania zdjęć i szkicu miejsca wypadku, wpisali niezgodną z prawdą przyczyną zdarzenia, obarczając wyłączną winą pokrzywdzonego i nie wskazali naruszeń przepisów BHP,

to jest o czyn z art. 271 § 1 kk

Sąd Rejonowy w Piotrkowie Tryb. wyrokiem wydanym w dniu w sprawie VII K 930/13 w punktach 5,6,7 oskarżonych K. W., M. S. i A. N. uniewinnił od czynów zarzucanych im w punkcie III aktu oskarżenia

Apelację od tego wyroku wniósł prokurator zaskarżając go w zakresie rozstrzygnięcia uniewinniającego oskarżonych K. W., M. S. i A. N. na ich niekorzyść. Wyrokowi zarzucił:

1.  na podstawie art. 438 pkt 2 kpk obrazę przepisów postępowania mającego wpływ na treść wyroku - 410 kpk i 424 kpk - polegającego na sporządzeniu uzasadnienia, w którym Sąd nie ustosunkował się do wszystkich przeprowadzonych dowodów w sprawie, nie przedstawił całego toku rozumowania i uwzględnił wybiórczo zabrany materiał dowodowy czym dopuścił do sprzeczności pomiędzy treścią wyroku a treścią uzasadnienia, która uniemożliwia jego prawidłową ocenę;

2.  na podstawie art. 438 pkt 1 kpk obrazę przepisów prawa materialnego – art. 271 § 1 kk polegającą na uznaniu, iż stwierdzone przez sąd działania oskarżonych, zmierzające do obciążenia pokrzywdzonego K. K. wyłączną odpowiedzialnością za zaistnienie wypadku nie wypełnia znamion przestępstwa stypizowanego w art. 271 § 1 kk gdy w rzeczywistości łączna ocena zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego w korelacji z innymi przestępnymi działaniami oskarżonych K. W., M. S. i A. N. wskazują jednoznacznie, iż celem ich działania było potwierdzenie nieprawdy w protokole powypadkowym, będącym dokumentem mającym znaczenie prawne.

W konkluzji skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku w części uniewinniającej oskarżonych K. W., M. S., A. i N. i przekazanie sprawy w tym zakresie do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja prokuratora nie zasługuje na uwzględnienie.

Pierwszy zarzut apelacji prokuratora zasadzający się o naruszenie przepisów art. 410 kpk i 424 kpk jest chybiony. Sąd pierwszej instancji nie dopuścił się żadnych błędów w procedowaniu, w sposób właściwy ocenił zebrany w sprawie materiał dowodowy i wyciągnął stąd trafne wnioski w zakresie poczynionych przezeń ustaleń faktycznych. Swoje stanowisko w sposób nie tylko wyczerpujący, ale nawet bardzo szczegółowy i wnikliwy, w pełnej zgodzie z zasadami logiki umotywował. Wywody i wnioski sądu rejonowego zasługują w pełni na aprobatę. Pisząc o niedostatkach uzasadnienia i nie odniesieniu się przez sąd rejonowy do „wszystkich przeprowadzonych dowodów” w części wstępnej apelacji prokurator w dalszej części skargi w ogóle nie rozwija tego wątku. Nie wskazuje z jakimi dowodami nie rozprawił się sąd rejonowy w pisemnych motywach wyroku. Poza swoim stwierdzeniem w tym zakresie skarżący nie próbował też w dalszej części apelacji objaśnić, dlaczego rzekome braki pisemnych motywów wyroku sądu I instancji nie pozwalały na „jego prawidłową ocenę”. Zarzut ten ocenić należy jedynie jako pozorną polemikę z zaskarżonym orzeczeniem a w zasadzie jego uzasadnieniem. Lektura uzasadnienia wyroku sądu rejonowego jasno wskazuje, iż poczyniono ustalenia faktyczne dotyczące pracy oskarżonych W., S. i N. w komisji powypadkowej, treści samego protokołu powypadkowego a także oceniono prawidłowo jakość tej pracy i treść merytoryczną protokołu wypadkowego w zestawieniu z wnioskami opinii biegłego do sprawy bezpieczeństwa i higieny pracy W. K.. Sąd rejonowy przedstawił swój również tok rozumowania przy subsumcji zachowań w/w oskarżonych pod normę przepisu art. 271 § 1 kk (str 17-18) z odwołaniem do orzecznictwa Sądu Najwyższego.

Na marginesie przypomnieć należy, choć jak wskazano wcześniej uzasadnieniu sądu rejonowego nie można w zasadzie niczego zarzucić, iż zgodnie z art. 455 a kpk sąd odwoławczy nawet gdyby stwierdził jego wadliwość nie może z tego powodu uchylić wyroku. Jest to prostą konsekwencją założenia, iż pisemne motywy sporządza się już po wydaniu wyroku (a to wyrok jest oceniany o czym mowa w art. 437-439 kpk), w związku z czym błędy popełnione przez sąd na tym etapie (czyli po wydaniu wyroku) nie mogą rzutować na to co stało się wcześniej (por. Dariusz Świecki. Komentarz do Kodeksu Postępowania Karnego. Tom II, wyd. II w systemie informacji prawnej LEX).

Nie można się zgodzić ze stwierdzeniem apelującego, iż sąd pierwszej instancji popadł w sprzeczność w rozumowaniu z jednej strony uwalniając oskarżonych K. W., M. S., A. i N. od zarzutu fałszu intelektualnego protokołu powypadkowego w którym nie uznano wypadku z dnia 2 kwietnia 2011 r., któremu uległ pokrzywdzony K. K. za wypadek przy pracy z drugiej zaś strony skazując A. N. za czyn z art. 221 kk polegający na niezgłoszeniu prokuraturze i Państwowej Inspekcji Pracy wypadku przy pracy, który miała miejsce 2 kwietnia 2011 r. Jest to sprzeczność pozorna. Po pierwsze sąd rejonowy uniewinnił oskarżonych K. W., M. S., A. i N. od popełnienia przestępstwa z art. 271 § 1 kk nie dlatego, iż stwierdzenia zawarte w ich protokole uznał za prawdziwe, zajmując stanowisko odmienne od biegłego z zakresu (...) oraz prokuratora, tylko dlatego że stanął na stanowisku, iż protokół powypadkowy nie jest w ogóle dokumentem którego treść może poświadczać nieprawdę i jako taki nie może być przedmiotem czynności wykonawczej czynu zabronionego z art. 271 § 1 kk. W uzasadnieniu powołując się trafnie na orzeczenie Sądu Najwyższego sąd rejonowy zakwalifikował protokół powypadkowy, jako dokument stanowiący interpretację przepisów, swoistego rodzaju opinię, której przedmiotem była ocena czy spełnione zostały ustawowe przesłanki wystąpienia wypadku przy pracy, które to pojęcie ma charakter prawny a nie stwierdzenie prawdy czy fałszu (str. 17). Nie chodziło więc sądowi rejonowemu o treść dokumentu ale o jego charakter. Po drugie znaczenie pojęcia „wypadku przy pracy” w rozumieniu art. 221 kpk jest szersze od tego, którym operuje art. 3 ust 1 ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (Dz.U. 2015 r., poz 1242). Zakres jego definicji w procesie karnym kształtuje przepis art. 234 § 2 kp sankcją za naruszenie którego jest właśnie art. 221 kk. Art. 234 § 2 k.p. nakłada na pracodawcę obowiązek niezwłocznego (tzn. bez nieuzasadnionej zwłoki) zawiadomienia właściwego inspektora pracy i prokuratora o śmiertelnym, ciężkim lub zbiorowym wypadku przy pracy oraz o każdym innym wypadku, który wywołał wymienione skutki, mającym związek z pracą, jeżeli może być uznany za wypadek przy pracy. Ustawodawca odszedł świadomie od „wypadku przy pracy” jako pojęcia normatywnego i wymaga niezwłocznego zawiadomienia o każdym zdarzeniu będącym wypadkiem przy pracy albo mogącym być uznanym za wypadek przy pracy, jeżeli może być to wypadek śmiertelny, ciężki lub zbiorowy. Wskazane wyżej ujęcie obowiązku zawiadomienia oznacza, że pracodawca nie może zastanawiać się, czy wypadek zostanie normatywnie uznany za wypadek przy pracy z konsekwencjami wskazanymi w „ustawie wypadkowej”, ale jeżeli nastąpiło zdarzenie w jakikolwiek sposób związane z pracą, pociągające za sobą najcięższe następstwa (lub zdarzenia zbiorowe, choćby następstwa były lżejsze), które tylko może być uznane za wypadek przy pracy, zobowiązany jest o tym zdarzeniu niezwłocznie zawiadomić. Zaniechanie wykonania tego obowiązku wypełnia ustawowe znamiona czynu zabronionego opisanego w art. 221 k.k, bowiem o zakresie penalizacji decyduje tutaj zakres obowiązku zawiadomienia ustalony w kodeksie pracy. Przenosząc to na grunt niniejszej sprawy A. N. rozliczany był w niej nie tyle z tego, iż nie powiadomił właściwych organów o wystąpieniu wypadku przy pracy w rozumieniu definicji z „ustawy wypadkowej”, lecz za niezrealizowanie obowiązku z powołanego przepisu Kodeksu Pracy, który nakazywał mu jedynie zbadanie czy wypadek miał związek czasowo-przestrzenny z pracą (co było oczywiste) i czy jego skutki były ciężkie zdrowotnie dla pokrzywdzonego (co też było oczywiste z racji rozległych obrażeń kończyn dolnych pokrzywdzonego). Zagadnieniem nieistotnym z punktu widzenia znamion art. 221 kk było ustalenie pozostałych elementów definicji wypadku przy pracy w tym zawinienia pracownika, jego przyczynienia się do wypadku, które ma znaczenie dla ustalenia poczynionego w protokole powypadkowym (por. Marcin Jachimowicz „Niezawiadomienie o wypadku przy pracy lub chorobie zawodowej. Przestępstwo z art. 221 kk. Ruch Prawniczy, Ekonomiczny i Socjologiczny, rok LVX – zeszyt 3 –poz. 3).

Wbrew twierdzeniu prokuratora sąd rejonowy nie naruszył też prawa materialnego uznając, iż oskarżeni K. W., M. S. i A. N. nie wyczerpali znamion przepisu art. 271 § 1 kk. Z przepisu tego wynika, że funkcjonariusz publiczny lub inna osoba uprawniona do wystawienia dokumentu, która poświadcza w nim nieprawdę co do okoliczności mającej znaczenie prawne, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Zestawiając treść powołanej normy z opisem czynu zarzucanego oskarżonym w punkcie III aktu oskarżenia można, jak przyjął sąd I instancji dojść do przekonania, iż w większości nie „trzyma” on ustawowych znamion czynu zabronionego. Fałsz intelektualny to na działanie polegające na wytworzeniu niezgodnego z prawdą dokumentu, a nie zaniechanie objawiające się niezałączeniem do dokumentu określonego materiału dowodowego. Jedynym sformułowaniem z zarzutu, które dotyczy wprost treści protokołu powypadkowego jest zarzut „wpisania przez oskarżonych niezgodnej z prawdą przyczyny zdarzenia (…) i nie wskazania naruszeń przepisów BHP”. To stwierdzenie prokuratora zawarte w zarzucie jest prawdziwe, mało tego zgadza się z nim sąd rejonowy, jak i odwoławczy (str. 18 uzasadnienia). Sęk jednak w tym, iż protokół wypadkowy, co starał się czytelnie przekazać w uzasadnieniu organowi prokuratorskiemu sąd rejonowy, nie stanowi dokumentu, który może poświadczać prawdę w rozumieniu art. 271 § 1 kk. Z poświadczeniem prawdy mamy do czynienia, kiedy dokument stwierdza wystąpienie lub nie określonych faktów, nie dokonując ich oceny (np. wypis z rejestru gruntów stwierdza powierzchnię i numer działki, wydruk z Krajowego Rejestru Karnego stwierdza, że dana osoba była karana, za co i kiedy etc). Protokół powypadkowy powinien m.in. zawierać konkluzję czy zdarzenie, które jest w nim opisane miało charakter wypadku przy pracy (por. Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 1 lipca 2009 r. w sprawie ustalania przyczyn i okoliczności wypadków przy pracy (Dz.U. z 2009, nr 105, poz. 870). Definicję wypadku przy pracy zamieścił ustawodawca w art. 3 ust. 1 ustawy z 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych. W myśl tego przepisu za wypadek przy pracy uważa się zdarzenie nagłe wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w związku z pracą: 1) podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika zwykłych czynności lub poleceń przełożonych; 2) podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika czynności na rzecz pracodawcy, nawet bez polecenia; 3) w czasie pozostawania pracownika w dyspozycji pracodawcy w drodze między siedzibą pracodawcy a miejscem wykonywania obowiązku wynikającego ze stosunku pracy. Jest to więc pojęcie normatywne (zdefiniowane ustawowo) i ustalenie jego zaistnienia bądź wykluczenia wymaga dokonania oceny - klasycznej subsumcji danego stanu faktycznego pod ustawowe przesłanki. Od zespołu powypadkowego wymaga się przecież nie tylko wskazania kiedy wypadek miał miejsce i kto był poszkodowanym (to są fakty), lecz stwierdzenia czy wypadek był wywołany przyczyną zewnętrzną, czy też spowodował go sam pracownik co leży w kategorii ocen a nie faktów. Zatem nieporozumieniem jest rozliczanie oskarżonych z tego ,że podali fałsz co do przyczyny wypadku i naruszenia przepisów bhp w sytuacji, kiedy prowadzili oni co do tego „zakładowe dochodzenie” i przedstawiali wyniki swoje pracy w tym zakresie jako ocenę, opinię. Jak przyjęto w orzecznictwie „żaden prawnik nie może wszak kwestionować zapatrywania, że opinia z samej swojej natury nie może być uznana za dokument, którym można poświadczyć nieprawdę, w rozumieniu art. 271 § 1 k.k.” (por. uchwałę Sądu Najwyższego z 15 września 2006 r. w sprawie SNO 46/06, wyrok Sądu Okręgowego w Piotrkowie Tryb. z dnia 22 listopada 2013 r. w sprawie IV Ka 535/15). Gdyby przyjąć tezę przeciwną należałoby postawić zarzut z art. 271 § 1 kk każdemu autorowi postanowienia o umorzeniu postępowania przygotowawczego np. z uwagi na stwierdzenie braku znamion czynu zabronionego, które zostało uchylone przez sąd w wyniku rozpoznania zażalenia, nie mówiąc już o sytuacji kiedy do sądu skierowano subsydiarny akt oskarżenia a sprawa zakończyła się prawomocnym skazaniem. Prowadziłoby to absurdu.

Co więcej dokument będący przedmiotem czynności wykonawczej czynu zabronionego z art. 271 § 1 kk ma przyznany przymiot wiarygodności co do stwierdzonych w nich faktów. Jest to więc dokument, który coś stwierdza w sposób arbitralny i ostateczny bez prawa odwołania, kwestionowania co wiąże się z zaufaniem do kompetencji funkcjonariusza publicznego lub innej osoby uprawnionej do wystawienia dokumentu. Analiza przepisów Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 1 lipca 2009 r. w sprawie ustalania przyczyn i okoliczności wypadków przy pracy (Dz.U. z 2009, nr 105, poz. 870) wskazuje m.in. że członek zespołu wypadkowego może zgłosić zastrzeżenia do protokołu powypadkowego, zastrzeżenia takie może zgłosić również pracownik (§ 10 ust 1 i § 11 ust 2). Wreszcie co oczywiste pracownik może przed sądem pracy żądać w drodze powództwa na podstawie art. 189 kpc ustalenia, że wypadek przebiegł w inny sposób i inna była jego przyczyna. Trudno więc w świetle tych uregulowań założyć, iż zamiarem ustawodawcy było przekazanie autorom protokołu powypadkowego kompetencji do arbitralnego przesądzenia kwestii przyczyn i przebiegu wypadku, skoro jednocześnie dał zarówno jego autorom jak i poszkodowanemu prawo do kwestionowania treści protokołu. Byłoby to założenie nieracjonalne, w wielu przypadkach krzywdzące pracownika, biorąc pod uwagę dostrzegalną niestety w praktyce chęć członków zespołu wypadkowego, będących przecież podwładnymi pracodawcy, takiego ukształtowania treści protokołu, z racji zależności od pracodawcy, aby był on korzystny dla zakładu pracy a nie pracownika. Najlepszym dowodem na tą smutną prawidłowość jest właśnie postępowanie oskarżonych ustalone przez sąd, którego owoce znalazły się w kwestionowanym przez prokuratora dokumencie. Niemniej jednak, jak stwierdzono wyżej nie można go uznać za dokument stwierdzający okoliczności mające znaczenie prawne w rozumieniu art. 271 § 1 kk, co dekompletuje znamiona i wyklucza pociągnięcie do odpowiedzialności karnej. Nie można też uznać za zachowania karalnego w kontekście znamion fałszerstwa intelektualnego nie załączenia wymaganych przepisami prawa dokumentów w postaci: nagrania z monitoringu z miejsca wypadku, nie przeprowadzenia oględzin miejsca zdarzenia, zaniechania wykonania zdjęć i szkicu miejsca wypadku. Było to postępowanie sprzeczne z przepisami „rozporządzenia wypadkowego”, dotyczącymi ustalania przyczyn wypadku, na co zwrócił uwagę sąd I instancji, nie podlegające jednak penalizacji a jedynie odpowiedzialności dyscyplinarnej w ramach stosunku pracy.

Prokurator pomija również okoliczność, iż przestępstwo z art. 271 § 1 kk ma charakter indywidualnie właściwy i może je popełnić jedynie funkcjonariusz publiczny lub inna osoba upoważniona do wystawienia dokumentu. Oskarżeni K. W., M. S. i A. N., jak wynika z ustaleń, w trakcie popełniania zarzucanego mu czynu byli zatrudnieni w prywatnym przedsiębiorstwie - Zakładzie Produkcji i (...) S.A. Nie sposób ich uznać za funkcjonariuszy publicznych w rozumieniu art. 115 § 13 kk. Powstaje więc pytanie czy oskarżeni to „inne osoby uprawnione do wystawienia dokumentu”. Jak przyjmuje się w orzecznictwie „inna osoba” wymieniona obok funkcjonariusza publicznego ma spełniać owe czynności jakby w uzupełnieniu kompetencji tego funkcjonariusza i dlatego musi być do tego „upoważniona”. Upoważnienie to musi odnosić się do „poświadczania” („zaświadczania”, „potwierdzania”) osobie trzeciej jakichś okoliczności, mających znaczenie prawne (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 października 1996 r. w sprawie KRN 147/96, OSNKW 1997, nr 1-2). Zakresy obowiązków oskarżonych, umowy o pracę, jak również Kodeks Pracy czy „ustawa wypadkowa” i powołane wyżej rozporządzenie wykonawcze nie ustanawiały dla nich – zdaniem sądu okręgowego - kompetencji do wystawienia dokumentów, które w obrocie publicznym korzystały z domniemania prawdziwości stwierdzonych w nich faktów i ocen. Uprawnienie do sporządzenia protokołu powypadkowego nie było równocześnie dopełnieniem czy też zastąpieniem na tym polu uprawnienia funkcjonariusza publicznego (np. Państwowego Inspektora Pracy) do poświadczenia okoliczności i przyczyn wypadku. Przytoczona okoliczność jest kolejnym argumentem przemawiającym za prawidłowością rozumowania sądu rejonowego przy wykładni przepisu art. 271 § 1 kk w okolicznościach ustalonych w sprawie.

Z powyższych względów zaskarżony wyrok jako słuszny i odpowiadający prawu należało utrzymać w mocy.