Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 143/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 września 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie, II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący:

SSA Andrzej Olszewski

Sędziowie:

SA Piotr Brodniak

SO del. do SA Małgorzata Jankowska (spr.)

Protokolant:

sekr. sądowy Karolina Pajewska

przy udziale prokuratora Prokuratury Okręgowej Bartłomieja Przyłuckiego

po rozpoznaniu w dniu 9 września 2015 r. sprawy

1)  K. G.

2)  B. K.

oskarżonych z art. 163 § 4 k.k. i innych

na skutek apelacji, wniesionych przez prokuratora co do oskarżonego K. G. i obrońców obu oskarżonych

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie

z dnia 25 lutego 2015 r., sygn. akt III K 250/10

I.  zmienia zaskarżony w ten sposób, że:

1.  z opisu czynu przypisanego oskarżonemu K. G. eliminuje fragment o brzmieniu: „będąc funkcjonariuszem publicznym, pełniącym” i w jego miejsce wpisuje zwrot: „pełniąc”, a nadto eliminuje fragment: „działając na szkodę interesu publicznego oraz prywatnego” oraz eliminuje z kwalifikacji prawnej tego czynu przepis art. 231 § 1 k.k.;

2.  z opisów czynów przypisanych K. G. i B. K. eliminuje fragmenty zawarte w ostatnich tiretach dotyczące niezgodnego z prawem budowlanym używania w budynku przez lokatorów II i III kondygnacji butli na gaz płynny propan-butan przy jedoczesnym używaniu instalacji na gaz ziemny na parterze budynku w pomieszczeniach zaadaptowanych na cele mieszkalne;

3.  z kwalifikacji prawnej czynów przypisanych K. G. i B. K. eliminuje fragmenty w brzmieniu: „w zb. z art. 156 § 2 k.k. w zw. z art. 156 § 1 pkt. 2 k.k. w zb. z art. 157 § 3 k.k. w zw. z art. 157 § 1 k.k. w zb. z art. 157 § 3 k.k. w zw. z art. 157 § 2 k.k”;

4.  obniża kary pozbawienia wolności wymierzone oskarżonym:

- K. G., przy zastosowaniu przepisu art. 4 § 1

k.k. - do 2 (dwóch) lat,

- B. K. - do jednego roku;

5.  na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. i art. 70 § 1 pkt. 1 k.k., przy czym odnośnie K. G., w brzmieniu tych przepisów obowiązującym przed dniem 01.07.2015 r., warunkowo zawiesza wykonanie orzeczonych kar pozbawienia wolności - wobec oskarżonego K. G. na okres próby 4 (czterech) lat, a wobec B. K. na okres próby 2 (dwóch) lat;

6.  zmienia rozstrzygnięcie o kosztach sądowych zawarte w pkt. IV zaskarżonego wyroku w zakresie wydatków poniesionych w toku postępowania w ten sposób, że zasądza na rzecz Skarbu Państwa od K. G. 1/5 tych wydatków, a od B. K. - 1/20 ich część, zwalniając oskarżonych od ponoszenia dalszej części wydatków;

7.  w pozostałym zakresie zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;

II.  zasądza od oskarżonych na rzecz Skarbu Państwa po 1/3 wydatków związanych z postępowaniem odwoławczym i wymierza im następujące opłaty za obie instancje:

- K. G. w kwocie 300 (trzystu) złotych,

- B. K. w kwocie 180 (stu osiemdziesięciu) złotych,

a pozostałą częścią wydatków postępowania odwoławczego obciąża Skarb Państwa.

Małgorzata Jankowska Andrzej Olszewski Piotr Brodniak

Sygn. akt II AKa 143/15

UZASADNIENIE

K. G. został oskarżony o to, że w okresie od dnia 22 stycznia 2007 r. do 13 kwietnia 2009 r. w K., będąc funkcjonariuszem publicznym pełniącym funkcję zatrudnionego przez (...) (...)w K., któremu na mocy uchwały Rady Miejskiej w K. z dnia 29 września 1993 r. w sprawie utworzenia (...)w K., uchwały Rady Miejskiej w K. z dnia 29 marca 1995 r. i z dnia 17 marca 2005 r. oraz protokołu przekazania obiektu z dnia 22 stycznia 2007 r. sporządzonego pomiędzy (...) S.A. w W. Oddział w Z. a reprezentowaną przez niego (...), powierzono w imieniu (...)zarząd nieruchomością przejętą na własność przez gminę w postaci działki gruntu o powierzchni 2.975 m ( 2), zabudowaną trzykondygnacyjnym budynkiem hotelu pracowniczego o powierzchni użytkowej 1326,50 m ( 2), położonej przy ul. (...) w K., będąc zobowiązanym na mocy statutu oraz regulaminu organizacyjnego (...) do kierowania pracą (...)oraz do sprawowania nadzoru nad realizacją przez wyznaczonego pracownika tego Zakładu – B. K. zadań w zakresie obsługi eksploatacyjnej, technicznej i administracyjnej budynków komunalnych – nie dopełnił powyższych obowiązków, działając na szkodę interesu publicznego oraz prywatnego, jak również nie spełnił określonego w art. 61 ustawy Prawo budowlane obowiązku utrzymania przedmiotowego budynku w należytym stanie technicznym - użytkował budynek niezgodnie z przepisami i nie zapewnił bezpieczeństwa użytkowania tego budynku, nie egzekwując również wykonania tych obowiązków przez wymienionego pracownika w ten sposób, że zawierając umowy najmu z osobami, które uzyskały od Burmistrza przydział lokalu, dopuszczał do ich zamieszkania w tymże budynku, co pociągało za sobą zmianę warunków bezpieczeństwa pożarowego z uwagi na nieprzystosowanie istniejącej w budynku instalacji elektrycznej do zwiększonych, w związku ze stałym zamieszkiwaniem ludzi, obciążeń, bez dokonania wymaganego prawem budowlanym zgłoszenia Staroście Powiatowemu w K. zmiany sposobu użytkowania obiektu, a ponadto bez uzyskania wymaganej prawem budowlanym ekspertyzy technicznej stanu konstrukcji i elementów budynku z uwzględnieniem stanu podłoża gruntowego, a nadto – zaniechał przeprowadzania wymaganych prawem budowlanym corocznych oraz w odstępach co 5 lat, kontroli okresowych stanu technicznego elementów budynków, instalacji, w tym instalacji elektrycznej i piorunochronnej, osprzętu, zabezpieczeń i środków ochrony od porażeń, oporności izolacji przewodów oraz uziemień instalacji i aparatów (przy braku stosownej kontroli w okresie 5 lat poprzedzających objęcie zarządu budynkiem), zaniechał dokonywania przynajmniej dwa razy w roku przeglądów pomieszczeń budynku przeznaczonych do wspólnego użytkowania, w szczególności klatki schodowej i korytarzy II i III kondygnacji, niezgodnie z przepisami o ochronie przeciwpożarowej dopuszczał do: składowania przez mieszkańców materiałów palnych w postaci mebli z materiałów drewnopochodnych w obrębie dróg komunikacji ogólnej służących ewakuacji w postaci korytarzy II i III kondygnacji, zamykania przez mieszkańców drzwi ewakuacyjnych na korytarzu III kondygnacji prowadzących na zewnętrzne schody ewakuacyjne zlokalizowane przy prawej ścianie szczytowej budynku w sposób uniemożliwiający ich natychmiastowe użycie, przy czym zaniechania uzyskania wskazanych ekspertyz i kontroli, a także wymaganego zgłoszenia zmiany sposobu użytkowania budynku skutkowały u niego brakiem pełnego rozeznania co do stanu technicznego konstrukcji obiektu, w tym braku jakiejkolwiek odporności ogniowej stropów II i III kondygnacji, a jednocześnie mając świadomość, że okładziny sufitu oraz ściany dróg ewakuacyjnych w postaci korytarzy II i III kondygnacji prowadzących z obu części budynku do jednej klatki schodowej zlokalizowanej w centralnej części budynku, jak i obudowy klatki schodowej w obrębie II i III kondygnacji były wykonane z materiałów łatwo zapalnych w postaci m.in. płyt pilśniowych miękkich i styropianu, nie mających żadnej odporności ogniowej – i utrzymując ten stan rzeczy przez cały okres zarządu obiektem, nie dopełnił również wynikającego z prawa budowlanego obowiązku zapewnienia w razie pożaru ograniczenia rozprzestrzeniania się ognia i dymu w budynku, w szczególności w obrębie dróg ewakuacyjnych, nośności konstrukcji przez czas wynikający z przepisów prawa budowlanego, jak również możliwości ewakuacji ludzi, a tym zaniechaniem dochowania wymaganych reguł ostrożności, po zaprószeniu w dniu 13 kwietnia 2009 r. około godziny 0:17 ognia w budynku wskutek zwarcia instalacji elektrycznej na korytarzu II kondygnacji o nieustalonej przyczynie, doprowadził do powstania pożaru zagrażającego życiu i zdrowiu obecnych wówczas w budynku 64 osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach w postaci całej II i III kondygnacji budynku zajmowanego ponadto stale przez nieobecnych wówczas 25 innych osób, wraz z przedmiotami znajdującymi się w poszczególnych pomieszczeniach – którego zaistnienie mógł przewidzieć, a który to pożar w sposób początkowo niewidoczny dla mieszkańców budynku, rozwijał się intensywnie i dynamicznie w ściankach działowych korytarzy silnie rozprzestrzeniających ogień i trujące gazy, będące efektem spalania, co w efekcie doprowadziło do gwałtownego objęcia spalaniem płomieniowym dużej kubatury korytarza II kondygnacji, a następnie rozprzestrzeniania się pożaru klatką schodową na III kondygnację budynku i w rezultacie uniemożliwiło prawidłową ewakuację mieszkańców budynku, którzy zmuszeni byli do ewakuacji przez okna pomieszczeń II i III kondygnacji, nie mogąc wyjść na korytarze i klatkę schodową, na koniec zaś doszło do zawalenia się pod wpływem wysokiej temperatury stropodachu i stropu II kondygnacji budynku, przy czym w następstwie pożaru i braku możliwości prawidłowej ewakuacji 23 osoby nie zdążyły się ewakuować i poniosły śmierć wskutek doznania rozległych obrażeń termicznych połączonych z zatruciem tlenkiem węgla, zaś 20 osób doznało obrażeń ciała wskutek działania wysokiej temperatury, oddychania atmosferą pożaru oraz ewakuacji przez okna budynku, w tym niektóre z tych osób – ciężkich obrażeń w rozumieniu art. 156 § 2 k.k., niektóre średnich – w rozumieniu art. 157 § 1 k.k., część natomiast obrażeń lekkich określonych w art. 157 § 2 k.k., a jednocześnie całkowitemu zniszczeniu uległa II i III kondygnacja budynku, zaś parter uległ częściowemu zalaniu m.in. wskutek prowadzonych działań ratowniczo-gaśniczych, a ponadto, postępując niezgodnie z wymogami prawa budowlanego, bez zgłoszenia Staroście Powiatowemu w K. wykonał remont instalacji elektrycznej budynku (w okresie od marca 2007 r. do października 2008 r.), dopuścił do użytkowania przez najemców remontowanej sukcesywnie instalacji elektrycznej budynku, pomimo niedokonania jej prób końcowych i ostatecznego odbioru, nie zapewnił możliwości bezpiecznego korzystania w budynku z odbiorników energii elektrycznej, nie dokonywał okresowych kontroli stanu sprawności technicznej urządzeń i instalacji elektrycznej w budynku, w marcu 2007 r. wykonał remont w budynku poprzez montaż punktu redukcyjno-pomiarowego gazu wraz z przezbrojeniem na gaz ziemny kotłowni budynku oraz wymiany kotła c.o. – bez zgłoszenia robót budowlanych Staroście Powiatowemu w K., nie oznakował miejsca usytuowania głównego zaworu gazu w budynku oraz dopuszczał do używania w budynku przez lokatorów II i III kondygnacji butli na gaz płynny propan-butan, przy jednoczesnym używaniu na parterze budynku w pomieszczeniach zaadaptowanych na cele mieszkalne instalacji na gaz ziemny – to jest popełnienia czynu kwalifikowanego z art. 163 § 4 k.k. w zw. z art. 163 § 1 pkt. 1 i 2 i § 2 k.k. w zb. z art. 156 § 2 k.k. w zw. z art. 156 § 1 pkt. 2 k.k. w zb. z art. 157 § 3 k.k. w zw. z art. 157 § 1 k.k. w zb. z art. 157 § 3 k.k. w zw. z art. 157 § 2 k.k.w zb. z art. 231 § 1 k.k. w zb. z art. 91a ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane (t.j. Dz.U. z 2006 r., Nr 156, poz. 1118 ze zm.) w zw. z art. 11 § 2 k.k.

B. K. oskarżona została o to, że w okresie od 22 stycznia 2007 r. do 13 kwietnia 2009 r. w K., będąc zatrudnioną na podstawie umowy o pracę na stanowisku inspektora, a od 1 października 2008 r. – starszego inspektora do spraw administracyjno-budowlanych w Zakładzie Gospodarki Mieszkaniowej w K., któremu z mocy stosownych uchwał Rady Miejskiej w K. oraz protokołu przekazania obiektu z dnia 22 stycznia 2007 r. sporządzonego między (...) S.A. w W. Oddział w Z. a reprezentowaną przez Dyrektora Zakładu Gminą K., powierzono w imieniu (...)zarząd nieruchomością przejętą na własność przez Gminę w postaci działki gruntu o powierzchni 2,975 m ( 2) zabudowanej trzykondygnacyjnym budynkiem hotelu pracowniczego o powierzchni 1326,50 m ( 2), położonej przy ul. (...) w K., będąc zobowiązaną na mocy regulaminu organizacyjnego Zarządu Gospodarki Mieszkaniowej oraz umowy o pracę i załączonego do niej zakresu obowiązków m.in. do sprawowania nadzoru nad stanem technicznym budynków i pomieszczeń będących w zarządzie Zakładu, zlecania wykonawstwa konserwacyjno-remontowego, kontroli prawidłowości użytkowania mieszkań, dokonywania okresowych przeglądów budynków i mieszkań, odbioru wykonywanych robót adaptacyjnych i remontowych, kontroli realizacji umów na wykonanie usług remontowo-konserwacyjnych, nie spełniła określonego w art. 61 ustawy – Prawo budowlane, obowiązku utrzymania przedmiotowego budynku w należytym stanie technicznym, użytkowała opisany budynek niezgodnie z przepisami, nie zapewniła bezpieczeństwa użytkowania tego budynku, w ten sposób, że pomimo zawierania przez Dyrektora Zakładu z osobami dysponującymi uzyskanym od (...) przydziałem lokalu w budynku umów najmu wyodrębnionych lokali mieszkalnych i dopuszczenia do zamieszkania w nim tych osób, co pociągało za sobą zmianę warunków bezpieczeństwa pożarowego z uwagi na nieprzystosowanie istniejącej w budynku instalacji elektrycznej do obciążeń zwiększonych z powodu stałego zamieszkiwania ludzi – nie uzyskała wymaganej prawem budowlanym ekspertyzy technicznej stanu konstrukcji i elementów budynku z uwzględnieniem podłoża gruntowego, zaniechała przeprowadzania wymaganych prawem budowlanym corocznych oraz w odstępach co 5 lat, kontroli okresowych stanu technicznego elementów budynków, instalacji, w tym instalacji elektrycznej i piorunochronnej, osprzętu, zabezpieczeń i środków ochrony od porażeń, oporności izolacji przewodów oraz uziemień instalacji i aparatów (przy braku stosownej kontroli w okresie 5 lat poprzedzających objęcie zarządu budynkiem), zaniechała dokonywania przynajmniej dwa razy w roku przeglądów pomieszczeń budynku przeznaczonych do wspólnego użytkowania, w szczególności klatki schodowej i korytarzy II i III kondygnacji, zaniechała założenia i prowadzenia dla budynku książki obiektu budowlanego, niezgodnie z przepisami o ochronie przeciwpożarowej dopuszczała do: składowania przez mieszkańców materiałów palnych w postaci mebli z materiałów drewnopochodnych w obrębie dróg komunikacji ogólnej służących ewakuacji w postaci korytarzy II i III kondygnacji, zamykania przez mieszkańców drzwi ewakuacyjnych na korytarzu III kondygnacji prowadzących na zewnętrzne schody ewakuacyjne zlokalizowane przy prawej ścianie szczytowej budynku w sposób uniemożliwiający ich natychmiastowe użycie, przy czym zaniechania uzyskania wskazanych ekspertyz i kontroli skutkowały u niej brakiem pełnego rozeznania co do stanu technicznego konstrukcji obiektu, w tym braku jakiejkolwiek odporności ogniowej stropów II i III kondygnacji, a jednocześnie mając świadomość, że okładziny sufitu oraz ściany dróg ewakuacyjnych w postaci korytarzy II i III kondygnacji prowadzących z obu części budynku do jednaj klatki schodowej zlokalizowanej w centralnej części budynku, jak i obudowy klatki schodowej w obrębie II i III kondygnacji były wykonane z materiałów łatwo zapalnych w postaci m.in. płyt pilśniowych miękkich i styropianu, nie mających żadnej odporności ogniowej – i utrzymując ten stan rzeczy przez cały okres zarządu obiektem, nie dopełniła również wynikającego z prawa budowlanego obowiązku zapewnienia w razie pożaru ograniczenia rozprzestrzeniania się ognia i dymu w budynku, w szczególności w obrębie dróg ewakuacyjnych, nośności konstrukcji przez czas wynikający z przepisów prawa budowlanego, jak również możliwości ewakuacji ludzi, a tym zaniechaniem dochowania wymaganych reguł ostrożności, po zaprószeniu w dniu 13 kwietnia 2009 r. około godziny 0:17 ognia w budynku wskutek zwarcia instalacji elektrycznej na korytarzu II kondygnacji o nieustalonej przyczynie, doprowadziła do powstania pożaru zagrażającego życiu i zdrowiu obecnych wówczas w budynku 64 osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach w postaci całej II i III kondygnacji budynku zajmowanego ponadto stale przez nieobecnych wówczas 25 innych osób, wraz z przedmiotami znajdującymi się w poszczególnych pomieszczeniach – którego zaistnienie mogła przewidzieć, a który to pożar w sposób początkowo niewidoczny dla mieszkańców budynku, rozwijał się intensywnie i dynamicznie w ściankach działowych korytarzy silnie rozprzestrzeniających ogień i trujące gazy będące efektem spalania, co w efekcie doprowadziło do gwałtownego objęcia spalaniem płomieniowym dużej kubatury korytarza II kondygnacji, a następnie rozprzestrzeniania się pożaru klatką schodową na III kondygnację budynku i w rezultacie uniemożliwiło prawidłową ewakuację mieszkańców budynku, którzy zmuszeni byli do ewakuacji przez okna pomieszczeń II i III kondygnacji, nie mogąc wyjść na korytarze i klatkę schodową, na koniec zaś doszło do zawalenia się pod wpływem wysokiej temperatury stropodachu i stropu II kondygnacji budynku, przy czym w następstwie pożaru i braku możliwości prawidłowej ewakuacji 23 osoby nie zdążyły się ewakuować i poniosły śmierć wskutek doznania rozległych obrażeń termicznych połączonych z zatruciem tlenkiem węgla, zaś 20 osób doznało obrażeń ciała wskutek działania wysokiej temperatury, oddychania atmosferą pożaru oraz ewakuacji przez okna budynku, w tym niektóre z tych osób doznały – ciężkich obrażeń w rozumieniu art. 156 § 2 k.k., niektóre średnich – w rozumieniu art. 157 § 1 k.k., część natomiast obrażeń lekkich określonych w art. 157 § 2 k.k., a jednocześnie całkowitemu zniszczeniu uległa II i III kondygnacja budynku, zaś parter uległ częściowemu zalaniu m.in. wskutek prowadzonych działań ratowniczo-gaśniczych, a ponadto - postępując niezgodnie z wymogami prawa budowlanego dopuściła do użytkowania przez najemców remontowanej sukcesywnie instalacji elektrycznej budynku, pomimo niedokonania jej prób końcowych i ostatecznego odbioru, nie zapewniła możliwości bezpiecznego korzystania w budynku z odbiorników energii elektrycznej, nie dokonywała okresowych kontroli stanu sprawności technicznej urządzeń i instalacji elektrycznej w budynku, nie oznakowała miejsca usytuowania głównego zaworu gazu w budynku oraz dopuszczała do używania w budynku przez lokatorów II i III kondygnacji butli na gaz płynny propan-butan, przy jednoczesnym używaniu na parterze budynku w pomieszczeniach zaadaptowanych na cele mieszkalne instalacji na gaz ziemny – to jest popełnienia czynu kwalifikowanego z art. 163 § 4 k.k. w zw. z art. 163 § 1 pkt. 1 i 2 i § 2 k.k. w z. z art. 156 § 2 k.k. w zw. z art. 156 § 1 pkt. 2 k.k. w zw. z art. 157 § 3 k.k. w zw. z art. 157 § 1 k.k. w zb. z art. 157 § 3 k.k. w zw. z art. 157 § 2 k.k. w zb. z art. 91a ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane (t.j. Dz.U. z 2006 r., Nr 156, poz. 1118 ze zm.) w zw. z art. 11 § 2 k.k.

Sąd Okręgowy w Szczecinie wyrokiem z dnia 25 lutego 2015 r., sygn. akt III K 250/10 uznał oskarżonych za winnych popełnienia przestępstw zarzuconych im w akcie oskarżenia i przyjmując odnośnie każdego z nich za podstawę wymiaru kar art. 163 § 4 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierzył K. G. karę 3 lat pozbawienia wolności, natomiast B. K. – karę 2 lat pozbawienia wolności. Na podstawie art. 39 § 1 pkt. 2 k.k., art. 41 § 1 k.k. i art. 43 § 1 k.k. orzekł wobec K. G. zakaz wykonywania zawodu zarządcy nieruchomości oraz zakaz zajmowania stanowisk kierowniczych w jednostkach państwowych i samorządowych na okres 6 lat, zaś wobec B. K. – zakaz zajmowania stanowisk związanych z zarządem nieruchomościami na okres 4 lat. W oparciu o przepisy art. 626 § 1 k.p.k., art. 627 k.p.k. i art. 633 k.p.k. zasądził od oskarżonych na rzecz Skarbu Państwa koszty procesu po ½ części i wymierzył im „stosowne opłaty”.

Wyrok powyższy zaskarżony został w całości apelacjami wniesionymi przez obu obrońców oskarżonych, natomiast w części dotyczącej K. G. na jego niekorzyść, w zakresie rozstrzygnięcia o karze – apelacją prokuratora.

Obrońca oskarżonych adw. P. Z. zarzucił w swojej apelacji:

1.  obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie art. 5 § 2 k.p.k., art. 7 k.p.k., art. 410 k.p.k. i art. 424 § 1 k.p.k., poprzez dokonanie jednostronnej i wybiórczej oceny materiału dowodowego sprawy i uznanie, że:

a.  oskarżeni mieli świadomość, że zarządzany przez nich budynek nie spełnia warunków bezpieczeństwa pożarowego w sytuacji braku wystarczających sygnałów co do braku odporności pożarowej budynku ze strony osób trzecich, w tym rzeczoznawców budowlanych, specjalisty do spraw ochrony przeciwpożarowej czy wreszcie odbywającej w budynku ćwiczenia pożarowe straży pożarnej, a także opinii biegłego J. B. (1) oraz zeznań D. K. (1) – bez należytego wyjaśnienia takiego stanu rzeczy;

b.  dokumenty, którymi dysponował oskarżony były wystarczające dla powzięcia wątpliwości co do stanu technicznego budynku w zakresie ochrony pożarowej, podczas gdy dokumentacja architektoniczna, na podstawie której wykonano budynek oraz różnego rodzaju sporządzane opinie i ekspertyzy techniczne wykonywane przez wykwalifikowane osoby, nie dawały wystarczających podstaw do przypuszczeń, że stropy nad piętrami budynku są wykonane w sposób nie odpowiadający podstawowym wymaganiom nośności oraz wymaganej odporności pożarowej;

c.  oskarżony miał świadomość, że poprzez kwaterowanie lokatorów dokonuje zmiany sposobu użytkowania budynku wymagającej przeprowadzenia ekspertyz, podczas gdy organ, do którego kompetencji należałoby dokonanie ewentualnej zmiany (Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego) pozostawał w przekonaniu, że budynek przeznaczony był i wykorzystywany na cele mieszkaniowe od czasu jego powstania, a aktualny sposób użytkowania nie stanowi jego zmiany w rozumieniu prawa budowlanego;

d.  oskarżeni dopuścili do składowania przez lokatorów na drogach ewakuacyjnych mebli, zamykania drzwi ewakuacyjnych i użytkowania butli gazowych, podczas gdy oskarżeni nie dysponowali skutecznymi narzędziami pozwalającymi na egzekwowanie przestrzegania przez mieszkańców budynku regulacji w zakresie bezpieczeństwa;

2.  obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie art. 193 § 1 k.p.k., poprzez dowolne i arbitralne przyjęcie przez Sąd Okręgowy hipotetycznej treści ekspertyz technicznych otrzymanych przy założeniu ich zlecenia w związku ze zmianą sposobu użytkowania budynku z hotelowego na mieszkalny, podczas gdy rzetelna ocena zawartości ewentualnych ekspertyz pod kątem ich przydatności dla oceny stanu odporności pożarowej budynku, wymaga wiedzy specjalnej, a z treści opinii biegłego J. B. (1) wynika wprost, żadna z ekspertyz nie dałaby wystarczających podstaw dla zmiany świadomości oskarżonych w tym zakresie;

3.  obrazę przepisów prawa materialnego a mianowicie art. 163 § 1 pkt. 1 k.k. poprzez błędną jego interpretację wyrażającą się w:

a)  przyjęciu, że między zachowaniem oskarżonych a gwałtownym przebiegiem pożaru i jego tragicznymi skutkami zachodzi adekwatny związek przyczynowy, bez wyjaśnienia przyjętej koncepcji związku przyczynowego w tym zakresie,

b)  przyjęciu, że w.w. związku przyczynowego nie przerywa i nie deformuje włączenie się innych zewnętrznych okoliczności obiektywnie utrudniających sprawne przeprowadzenie akcji ewakuacyjno-gaśniczej, bez jakiegokolwiek uzasadnienia tego rodzaju założenia;

4.  obrazę przepisów prawa materialnego, a mianowicie art. 163 § 1 pkt. 2 k.k. poprzez jego zastosowanie w sytuacji, w której w przedmiotowej sprawie nie miało miejsca zawalenie się budynku w rozumieniu powołanej regulacji, a faktyczne zniszczenie konstrukcji budynku stanowiło jedynie element pożaru i jako takie, nie może być kwalifikowane oddzielnie;

5.  obrazę przepisów prawa procesowego, a mianowicie art. 424 § 2 k.p.k. poprzez brak uwzględnienia przy wymierzaniu oskarżonym kar, okoliczności mających wpływ na stopień zawinienia oskarżonych, takich jak w szczególności: co najmniej zrozumiały brak świadomości w zakresie stanu pożarowego, okoliczności towarzyszące przejęciu zarządu nad budynkiem (zasiedlenie budynku lokatorami, brak dokumentacji technicznej), zapadające w Gminie decyzje o przydziale lokali dla rodzin (w tym z małoletnimi dziećmi), brak odpowiednich środków finansowych w stosunku do potrzeb wynikających ze stanu budynku, starania czynione w zakresie wprowadzania koniecznych modernizacji w sposób adekwatny do posiadanego budżetu, czy wreszcie próby egzekwowania regulaminu porządku w budynku przy jednoczesnym braku skutecznych narzędzi w tym zakresie;

6.  orzeczenie w stosunku do oskarżonych kar niewspółmiernie surowych w stosunku do stopnia winy obojga oskarżonych.

Obrońca – adw. P. Z. wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i

przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu w Szczecinie do ponownego rozpoznania oraz o uwzględnienie okoliczności wynikających z załączonych do apelacji dowodów dotyczących sytuacji osobistej i zawodowej oskarżonej B. K., wskazujących na możliwość przyjęcia w stosunku do niej pozytywnej prognozy kryminologicznej.

Drugi z obrońców oskarżonych – adw. A. T. zarzucił w swojej apelacji:

* obrazę przepisów prawa materialnego, a mianowicie:

- wszystkich przepisów składających się na kwalifikacje prawną czynów

przypisanych oskarżonym – poprzez błędne ich zastosowanie

i nieuzasadnione przyjęcie, że zachowanie oskarżonych objęte zarzutami aktu

oskarżenia wyczerpuje znamiona przestępstw opisanych tymi przepisami

w sytuacji, gdy oskarżony K. G. już na posiedzeniu komisji

mieszkaniowej z dnia 24 stycznia 2007 r. przekazywał władzom miasta

(Burmistrzom), że przed zasiedleniem należy dokonać remontu budynku,

dochowując tym samym należytej staranności, zaś norma prawna art. 61

ustawy Prawo budowlane przewiduje alternatywną odpowiedzialność

właściciela i zarządcy za stan nieruchomości, z tym, że

odpowiedzialność właściciela wyprzedza odpowiedzialność zarządcy,

* błąd w ustaleniach faktycznych – bezzasadne przyjęcie, że:

- w ścianach i stropach zastosowane były materiały silnie

rozprzestrzeniające ogień w sytuacji, gdy ze zdjęć wykonanych przez

oskarżonego K. G. bezpośrednio po pożarze

(zdjęcia z kart 4929, 4930, 4931), jak i zeznań J. J. (1)

wynika, iż zdjęcia mogą przedstawiać użyte w konstrukcji ściany płyty

azbestowe będące w końcu ciągu korytarza,

- oskarżeni przyzwalali na trzymanie mebli na korytarzach i tym samym

bezzasadne przyjęcie naruszenia § 4 pkt. 11 rozporządzenia MSWiA

z dnia 21 kwietnia 2006 r.,

- oskarżeni adaptowali budynek hotelu na budynek socjalny do stałego

zamieszkania najemców,

- oskarżeni zmienili sposób użytkowania budynku i warunki

bezpieczeństwa pożarowego,

- oskarżeni decydowali o zasiedleniu budynku,

- nie dokonywali wymaganych prawem budowlanym przeglądów

technicznych,

- dopuszczali do zamykania przez mieszkańców drzwi ewakuacyjnych na

korytarzu ewakuacyjnym III kondygnacji, jak i fakt, że drzwi

ewakuacyjne posiadające okno nie mogą być zamknięte,

- zaniechanie przeprowadzenia zarzucanych ekspertyz i kontroli, czy też

zgłoszenia zmiany sposobu użytkowania budynku skutkowały brakiem

pełnego rozeznania co do stanu technicznego konstrukcji, czy też braku

odporności ogniowej,

- oskarżeni doprowadzili do powstania pożaru zagrażającego życiu

i zdrowiu obecnych w budynku osób, gdy nie wiadomo skąd pochodził

fragment przewodu, na którym zabezpieczono ślady zwarcia

pierwotnego i równie dobrze mógł stanowić fragment „przedłużacza”

elektrycznego używanego przez jednego z mieszkańców,

- w następstwie pożaru i braku możliwości ewakuacji zginęły 23 osoby

w sytuacji, gdy J. B. (2) skutecznie ewakuował się z III

kondygnacji budynku,

- wykonywanie remontu instalacji elektrycznej budynku w okresie od

marca 2007 r. do października 2008 r. bez dokonania zgłoszenia robót

budowlanych Staroście Powiatowemu, pozostawało w jakimkolwiek

związku przyczynowo-skutkowym ze zdarzeniem pożaru z 13 kwietnia

2009 r.,

- oskarżeni dopuścili do niezgodnego z prawem budowlanym

użytkowania przez najemców remontowanej sukcesywnie instalacji

elektrycznej budynku w sytuacji, gdy żaden przepis prawa budowlanego

nie zabrania użytkowania instalacji elektrycznej, która jest

remontowana, czy też użytkowania jednocześnie instalacji wykonanej

z przewodów aluminiowych czy też przewodów miedzianych,

- oskarżeni dopuszczali do niezgodnego z prawem budowlanym

używania w budynku przez lokatorów II i III kondygnacji butli na gaz

płynny – propan-butan przy jednoczesnym używaniu instalacji na gaz

ziemny na parterze budynku, w pomieszczeniach zaadaptowanych na

pomieszczenia mieszkalne, aby miejsce usytuowania zaworu gazu

w budynku było nieoznakowane, czy też dopuszczeniu do

nieprawidłowego korzystania przez mieszkańców budynku

z odbiorników energii elektrycznej,

nadto:

* mającą wpływ na treść zaskarżonego wyroku obrazę prawa procesowego:

- art. 196 § 3 k.p.k. w zw. z art. 42 § 1 k.p.k. polegającą na

nieuwzględnieniu wniosku o wyłączenie biegłych Szkoły Pożarnictwa

w W., tj. E. S. oraz B. O.

jako biegłych wykonujących opinię na okoliczność: „Analiza pożaru

budynku mieszkalnego w K.”, przyczyn i przebiegu

pożaru w sytuacji, gdy są to osoby będące w tych samych strukturach

Państwowej Straży Pożarnej, co Powiatowa Jednostka Ratowniczo-

Gaśnicza Straży Pożarnej w K., co do której to działań

wielu mieszkańców budynku socjalnego formułowało liczne zarzuty, zaś

jednostka ratownicza w K. nie posiadała, mimo prawnego

obowiązku, sprawnego wysięgnika, ani skokochronu, stąd wielu mieszkańców

budynku poniosło śmierć, obawiając się zeskoczyć bez dodatkowego

zabezpieczenia, zarzuty zaś są stawiane oskarżonym są dodatkowo

kwalifikowane z uwagi na skutek w postaci śmierci wielu osób,

- art. 193 § 1 k.p.k. w zw. z art. 194 k.p.k. oraz art. 197 § 1 k.p.k.

poprzez dokonywanie ustaleń z uzupełniającej opinii biegłegoJ.

J. B. (1) w momencie, gdy nie był już biegłym sądowym, Sąd zaś nie

powołał go do wydania dalszej opinii uzupełniającej, ani nie odebrał

przyrzeczenia,

- art. 7 k.p.k., 5 § 2 k.p.k., 410 k.p.k. poprzez dowolną ocenę materiału

(konstrukcja ścian) w sytuacji, gdy nie zabezpieczono żadnych prób

materiałowych, które mogłyby wskazywać na rodzaj materiału użytego do

budowy budynku socjalnego w K., sądowe opinie w tym

zakresie są ze sobą sprzeczne, zwłaszcza co do miejsc, w których ujawniono

materiał azbest (jako materiał ograniczający rozprzestrzenianie się ognia), co

więcej – opracowania sądowe oparte są na prywatnych ekspertyzach

wykonanych na prywatne zlecenie, dotyczących innych okoliczności i w innym

celu, stąd opracowania biegłych w tej kwestii również nie były samodzielne,

zaś fotografie przedstawione przez oskarżonego przy piśmie z dnia 6 sierpnia

2010 r. jak i przesłuchanie na tę okoliczność J. J. (1), D.

S., D. K. (2), A. P. (2), E.

S. (1) oraz W. S., wskazują, iż ciąg

komunikacyjny budynku przy ul. (...) był wykonany z płyt

ognioodpornych, które w swoim składzie zawierały azbest,

- art. 211 k.p.k. poprzez bezzasadne oddalenie wniosku o przeprowadzenie

eksperymentu procesowego mającego potwierdzić okoliczność mającą istotne

znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, tj. ognioodporność ścian oraz sufitu

korytarza ewakuacyjnego przy przyjęciu alternatywnym konstrukcji tych

elementów, tj. wskazywanym przez oskarżonych, iż był to ciąg, w którym

znajdowały się płyty azbestowe oraz przy przyjęciu założenia wskazywanego

przez oskarżenie,

- art. 392 § 1 k.p.k. poprzez odczytanie protokołów zeznań świadków

D. J. i E. U., gdy bezpośrednie przeprowadzenie

dowodu jest niezbędne w sytuacji, gdy osoby te wskazywały na odmienną

przyczynę sprowadzenia pożaru, stąd istotnym byłoby zwrócenie się o pomoc

prawną w tym zakresie i możliwość przeprowadzenia przesłuchania, choćby

w drodze telekonferencji,

- art. 167 k.p.k. poprzez zaniechanie przeprowadzenia dowodu z urzędu z nowej

opinii biegłych z dziedziny pożarnictwa, jak i z dziedziny budownictwa,

dotyczącej klasy ognioodporności budynku przy ul. (...)

z wykorzystaniem jedynego dostępnego dowodu mogącego doprowadzić do

sporządzenia opinii w sposób prawidłowy (samodzielny), tj. nagrania

z oględzin miejsca zdarzenia na płycie dvd zawierającej prezentację zdjęć

o wysokiej rozdzielczości z aparatu sferycznego użytego podczas oględzin

miejsca zdarzenia w dniu 15 kwietnia 2009 r., z uwagi na niezabezpieczenie

żadnych prób materiału użytego do konstrukcji ścian,

- art. 167 k.p.k. poprzez zaniechanie przeprowadzenia dowodu z urzędu

z odtworzenia nagrania z oględzin miejsca zdarzenia na płycie dvd

zawierającej prezentację zdjęć o wysokiej rozdzielczości z aparatu sferycznego

użytego podczas oględzin miejsca zdarzenia w dniu 15 kwietnia 2009 r.

z uwagi na niezabezpieczenie żadnych prób materiału użytego do konstrukcji

ścian w celu skonfrontowania powyższego zapisu z wyjaśnieniami

oskarżonego K. G. oraz zdjęciami załączonymi do pisma

obrońcy z dnia 6 sierpnia 2010 r.,

- art. 167 k.p.k. poprzez zaniechanie przeprowadzenia dowodu z urzędu z zapisu

aparatu sferycznego, przesłuchania A. J., zaniechania ustalenia

jakie było przeznaczenie budynku w pozwoleniu na budowę, czy też

pozwoleniu na jego użytkowanie stosownie do treści art. 34 ust. 4 i 5 Prawa

budowlanego (niezwrócenie się do Archiwum Państwowego czy dysponuje

dokumentami związanymi z pozwoleniem na budowę w celu ustalenia, czy

budynek od momentu jego powstania przeznaczony był do stałego pobytu

ludzi i czy ewentualnie oskarżeni dokonywali zmiany sposobu przeznaczenia

budynku w stosunku do pierwotnego celu).

Adw. A. T. wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu w Szczecinie do ponownego rozpoznania.

Prokurator w swojej apelacji zarzucił wyrokowi:

- rażącą niewspółmierność kary wymierzonej oskarżonemu K.

G., która to kara w wymiarze jedynie 3 lat pozbawienia wolności

nie uwzględnia dostatecznie bardzo wysokiego stopnia społecznej szkodliwości

przypisanego oskarżonemu czynu, a zwłaszcza zakresu przypisanych

oskarżonemu wyrokiem naruszeń przepisów prawa budowlanego i ochrony

przeciwpożarowej, w kontekście rodzaju i stopnia naruszenia ciążących na

sprawcy obowiązków oraz bardzo rozległych skutków spowodowanego pożaru

w postaci śmierci 23 osób, doznania obrażeń ciała przez kolejne 20 osób oraz

spowodowania zagrożenia dla życia i zdrowia łącznie 64 osób obecnych

w budynku w czasie pożaru, kontekście rodzaju i rozmiaru ujemnych następstw

przestępstwa, nie uwzględnia wysokiego stopnia zawinienia oskarżonego,

wynikającego z lekceważenia zagrożenia związanego z eksploatacją budynku,

poprzez wprowadzenie do niego lokatorów, przez co kara ta, także z powodu

nieuwzględnienia postawy oskarżonego po dokonaniu czynu i w trakcie

procesu, nie osiągnie wobec oskarżonego celów zapobiegawczych

i wychowawczych, a nadto nie będzie prawidłowo kształtować świadomości

prawnej społeczeństwa.

Prokurator wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku przez podwyższenie kary

pozbawienia wolności wymierzonej K. G. do 4 lat i 6 miesięcy.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacje obrońców oskarżonych, chociaż w ich zasadniczym nurcie, z którym wiązały się wnioski o wydanie orzeczenia kasatoryjnego, okazały się nietrafne, to jednak w pewnej mierze zasadnie eksponowały niektóre – aczkolwiek nie wszystkie - mankamenty wydanego wyroku, skutkujące jego zmianą, natomiast apelacja prokuratora w całości nie zasługiwała na uwzględnienie.

Zważywszy na fakt, że apelacje obrońców, jakkolwiek wyrażają krytykę zaskarżonego wyroku różnie ujętymi zarzutami, to jednak w pewnym zakresie podniesionych w nich kwestii pozostają zbieżne - odrębne odniesienie się do tych apelacji, konieczne jest jedynie w zakresie takich zastrzeżeń, których wskazana wyżej zbieżność nie dotyczy.

Kontrola odwoławcza zaskarżonego wyroku wykazała, iż wbrew zarzutom obrońców, Sąd Okręgowy zgromadził w niniejszej sprawie zasób dowodów, który był wystarczający do poczynienia prawdziwych ustaleń faktycznych niezbędnych do zrekonstruowania zachowań oskarżonych oraz ich oceny w płaszczyźnie zarzucanych im przestępstw, a tym samym do zweryfikowania zasadności wniesionego przeciwko nim oskarżenia. Materiał dowodowy poddał ocenie, prawidłowo posługując się w tej mierze zasadami logicznego rozumowania oraz wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, dając następnie w sposób czytelny wyraz temu, które z dowodów uznał za pełnowartościowe i wiarygodne, którym natomiast walorów takich odmówił. Taka zatem ocena, respektująca należycie wymogi określone w art. 7 k.p.k. nie jest dowolna, lecz jako swobodna korzysta z ochrony gwarantowanej wskazanym wyżej przepisem, co jednak nie oznacza, że pomimo kompletności materiału dowodowego i nie budzącej zastrzeżeń jego ocenie, sąd meriti nie ustrzegł się jednak pewnych uchybień. Takie bowiem wystąpiły i skutkowały zmianą zaskarżonego wyroku.

Kwestią podniesioną jako pierwszoplanowa w apelacji obrońcy – adw. P. Z. (w apelacji adw.A. T. – tiret 8 wyliczenia błędów w ustaleniach faktycznych), jest błędna ocena przez Sąd I instancji poziomu wiedzy i świadomości oskarżonych odnośnie rzeczywistego stanu technicznego budynku przy ul. (...) w K. w czasie bezpośrednio poprzedzającym jego przejęcie, jak i w okresie późniejszym. Twierdzenia obrońców w tej mierze, nie są jednak przekonujące. Sąd Okręgowy słusznie wskazał nie tylko na rozmowy odbywane przed przejęciem budynku z pracownikami spółki (...), w trakcie których eksponowana była przez nich przede wszystkim potrzeba wymiany instalacji elektrycznej oraz okien, ale także na zestaw dokumentów przesłanych przez spółkę Urzędowi Gminy w K. już w październiku 2006 r. (po wykorzystaniu zostały zwrócone spółce). Zauważyć trzeba, że wśród tych dokumentów były m.in. „Inwentaryzacja budowlana” – dokument z maja 1999 r., którego zawartość pozwalała uzyskać wiedzę na temat konstrukcji i elementów architektonicznych budynku, albowiem na str. 6 tego dokumentu znajdują się takie w szczególności informacje, że w obrębie I i II piętra konstrukcję nośną stanowią ramy stalowe, że elementy konstrukcyjne obudowane są płytą drewnianą paździerzową oraz że ściany I i II pietra wykonane są z płyty drewnianej paździerzowej. W przedłożonym równocześnie „Planie ewakuacji” opracowanym dla tego budynku w 1982 r. przez specjalistę do spraw ochrony przeciwpożarowej R. K. wskazano, iż budynek nie zapewniał bezpiecznych warunków ewakuacji m.in. z uwagi na zastosowanie palnych elementów wystroju dróg ewakuacyjnych na I i II piętrze, tj. płyt wiórowych wybijanych płytkami dźwiękochłonnymi (oprócz tego wymieniono tam nadto szereg innych nieprawidłowości). W zaleceniach zawartych w tymże dokumencie wskazano na konieczność wymiany istniejących palnych elementów w obrębie dróg komunikacji ogólnej na niepalne i potrzebę pomalowania płytek dźwiękochłonnych farbą ochronną niepalną. Zalecenia te nie zostały nigdy wykonane przez ówczesnego właściciela obiektu – (...), który w 1983 r. zlecił natomiast wykonanie dla obiektu przez firmę (...) instalacji automatycznej sygnalizacji pożaru. Instalacja taka została w budynku założona i funkcjonowała w okresie jego użytkowania przez spółkę (...), a umowa dotycząca przeglądów serwisowych instalacji rozwiązana została dopiero w związku z darowaniem budynku Gminie K.. Zaznaczyć nadto trzeba, że wszystkie wskazane wyżej dokumenty zostały przekazane Gminie K. wraz z budynkiem (24.01.2007 r.) i pozostawały następnie w posiadaniu K. G.. Sąd I instancji słusznie uznał za nieprzekonujące wyjaśnienia K. G., twierdzącego, że z analizy dokumentów – „Inwentaryzacji budynku” oraz z ekspertyz nie wynikało, iż budynek wykonany był z materiałów łatwopalnych i konstrukcji, która zagrażała ludziom. Uwzględnienie bowiem chociażby tylko tych wskazanych powyżej faktów odnotowanych w przywołanych dokumentach, stanowiło dostateczną podstawę do przyjęcia przez Sąd Okręgowy, że K. G. i B. K., jako bezpośrednio podległy mu pracownik - inspektor do spraw administracyjno-budowlanych, dysponowali stosowną wiedzą na temat konstrukcji i struktury elementów, z których wykonany był budynek, w tym wyrażoną wprost specjalistyczną oceną, że ściany ciągów ewakuacyjnych (korytarzy II i III kondygnacji) wykonane były z materiałów palnych, co nie zapewniało bezpiecznej ewakuacji. Nawet jeśli nie był to pełny zasób wiadomości na temat charakterystyki technicznej i budowlanej tego obiektu, to i tak był on wystarczający ku temu, aby przy równoczesnych istotnych niedostatkach stanu instalacji elektrycznej, można było oceniać poziom bezpieczeństwa pożarowego budynku jako niedostateczny i zarazem przewidywać, że w przypadku zaprószenia ognia z jakiejkolwiek przyczyny – przy wysokim prawdopodobieństwie nastąpienia tego w obrębie instalacji elektrycznej – istniało wysokie zagrożenie pożarem oraz możliwością wystąpienia istotnych trudności ze sprawnym przeprowadzeniem wówczas ewakuacji. Nie było żadnych uzasadnionych powodów, aby zakładać, że przy niezmienionym stanie budynku (w kierunku jego poprawy) i nieutrzymywaniu całodobowego monitorowania istniejącej w nim sytuacji w taki sposób, jak czyniono to w okresie funkcjonowania w hotelu pracowniczym instalacji automatycznego sygnalizowania pożaru, w przypadku zaistnienia pożaru, możliwe będzie przeprowadzenie bezpiecznej ewakuacji. Zaznaczyć przy tym należy, iż ocena wynikająca z powołanego wyżej dokumentu - „Planu ewakuacji” odnoszona była do innych realiów ilościowych mieszkańców, a tymczasem w budynku tym przeznaczonym od 2007 r. na cele mieszkalnictwa socjalnego, zamieszkała większa liczba osób, w tym również dzieci, co tym bardziej winno było skłonić oskarżonych do ścisłego respektowania ciążących na nich powinności. Jeśli pomimo dostępu do wskazanych wyżej dokumentów, nie zapoznali się z nimi dostatecznie dokładnie, co w świetle twierdzeń K. G. jawi się jako prawdopodobne, to postawa taka, jako przejaw niedostatecznej staranności, w sposób oczywisty mieści się także w formule nieumyślności i w żadnej mierze nie podważa trafności ustaleń i ocen Sądu I instancji w powyższym zakresie. Zaznaczyć jednak trzeba, iż czynności, jakie K. G. podejmował - na co zwracają uwagę także sami obrońcy, pozwalają twierdzić, że z całą pewnością był on świadomy faktu, iż przejęty budynek, bez wykonania w nim określonych prac „przystosowawczych” oraz wymiany instalacji elektrycznej, nie nadawał się do zasiedlenia, w tym przez rodziny z dziećmi. Wystarczająco czytelnie obrazują to jego wypowiedzi zaprezentowane w toku posiedzenia Społecznej Komisji do Spraw Mieszkaniowych w dniu 24 stycznia 2007 r. Na ocenę trafności wniosków wyrażonych w zakresie tego problemu przez Sąd Okręgowy, nie ma żadnego wpływu także fakt akcentowania przez biegłego z zakresu budownictwa J. B. (1) nieświadomości po stronie oskarżonych faktycznego stanu budynku (jak też niemożności uzyskania w tym zakresie znaczących informacji, nawet przy założeniu wykonywania rocznych i „5-letniech” przeglądów wymaganych prawem budowlanym, a zwłaszcza ekspertyzy dotyczącej stanu technicznego budynku koniecznej w związku ze zmianą sposobu użytkowania lokalu i brakiem książki obiektu budowlanego), albowiem materiał dowodowy sprawy prowadzi do wniosków odmiennych w swej wymowie, przy czym podkreślić trzeba za Sądem I instancji, że ocena tego rodzaju okoliczności - jak trafnie zaznaczył Sąd I instancji – nie pozostawała w gestii biegłego (jakiegokolwiek), lecz sądu.

Z zastrzeżeniami apelujących obrońców dotyczącymi wiedzy oskarżonych o rzeczywistym stanie budynku, wiąże się w pewnym stopniu także inna kwestia – również intensywnie eksponowana w ich apelacjach, a mianowicie problem, iż Sąd Okręgowy nieprawidłowo przyjął, że przejęcie budynku przy ul. (...) (hotelu pracowniczego, który w schyłkowym okresie użytkowania go przez (...) pełnił także funkcję obiektu kolonijnego) na cele mieszkalnictwa socjalnego stanowiło zmianę sposobu użytkowania obiektu budowlanego w rozumieniu art. 71 ustawy z dnia 07.07.1994 r. – Prawo budowlane. Wbrew temu jak postrzegają tę kwestię obrońcy, Sąd Okręgowy w pełni zasadnie uznał, że w rozpatrywanym tu przypadku miała miejsce zmiana sposobu użytkowania obiektu budowlanego. Aby należycie ocenić powyższy problem należy odpowiedzieć na pytanie, czy spełniony jest którykolwiek z warunków wymienionych w art. 71 ust. 1 pkt. 2 Prawa budowlanego (pamiętając, iż zawiera on tylko przykładowo wskazane sytuacje). Mając zaś na uwadze sytuację istniejącą w niniejszej sprawie, stwierdzić trzeba, że Sąd Okręgowy ze wszech miar zasadnie przyjął, iż zmiana warunków bezpieczeństwa pożarowego związana ze zwiększeniem obciążenia instalacji elektrycznej spowodowanych zamieszkaniem w budynków wielu rodzin, wskazywała jednoznacznie na fakt, iż nastąpiła w tym przypadku zmiana sposobu użytkowania obiektu budowlanego, wymagająca zgłoszenia właściwemu organowi (Powiatowemu Inspektorowi Nadzoru Budowlanego). Zauważyć trzeba, iż zgłoszenie takie obwarowane jest – i tak również było w ówczesnym stanie prawnym (zmiany tego przepisu wprowadzane kolejno 01.09.2006 r., 19.08.2007 r., 15.11.2008 r. – nie dotyczyły tego zakresu) – koniecznością załączenia do zgłoszenia zwięzłego opisu technicznego określającego rodzaj i charakterystykę obiektu budowlanego oraz jego konstrukcję wraz z danymi techniczno-użytkowymi, w tym wielkościami i rozkładem obciążeń, a w razie potrzeby, również danymi technologicznymi (ust. 2 pkt.2), przy czym w przypadku zmiany sposobu użytkowania określonej w ust. 1 pkt. 2 w.w. przepisu (obejmującym także analizowaną tu sytuację), ustawowy wymóg dotyczy także konieczności przedłożenia ekspertyzy technicznej wykonanej przez osobę posiadającą uprawnienia budowlane. Zaznaczyć należy, że nieformalna rozmowa, jaką K. G. miał odbyć na ten temat z J. P. (Powiatowym Inspektorem Nadzoru Budowlanego w K.), uzyskując odpowiedź, że zgłoszenie powyższe jest w tym przypadku zbędne – nie stanowi należytego wypełnienia powinności oskarżonego w powyższym zakresie, nawet jeśli faktycznie taka rozmowa miała miejsce. Zgłoszenie zmiany sposobu użytkowania budynku, które dla specjalisty zajmującego się zarządem nieruchomościami, którym był K. G. (tego elementu zachowania nie obejmuje czyn przypisany B. K.), nie powinno było stanowić aż tak dalece wątpliwej kwestii, a jeśli nawet wątpliwości nasuwało, to tym bardziej pożądane było ich odpowiednie zweryfikowanie, co mogło dokonać się jedynie poprzez zrealizowanie zgłoszenia, a co niezależnie od wyniku tego działania, powodowałoby z pewnością taki skutek, że w żadnym wypadku nie stanowiłoby okoliczności, niosącej negatywne skutki dla oskarżonego. Ponadto dokonanie zgłoszenia, z uwagi na wymogi wynikające z art. 71 ust. 2 pkt. 2 Prawa budowlanego, wymuszałoby podjęcie wzmożonych działań w kierunku uzyskania od (...) S.A. książki obiektu budowlanego (jeśli była w ogóle prowadzona w okresie władania budynkiem przez ten podmiot), a także potrzebę uzyskania ekspertyzy technicznej, która niewątpliwie pozwoliłaby uzyskać dostatecznie pełną wiedzę o stanie budynku i dostosować do tego odpowiednio jego zabezpieczenie przeciwpożarowe, za co przecież oskarżeni byli odpowiedzialni. Bez większego znaczenia dla ocen w powyższym zakresie pozostaje też eksponowanie faktu, że w czasie przejęcia hotelu, kilka osób już w nim zamieszkiwało. Nie ulega bowiem wątpliwości, że obciążenie instalacji elektrycznej wynikające z faktu zamieszkiwania w budynku 6-7 osób, nie może być porównywane z sytuacją, jaka powstała po zamieszkaniu tam około 90 osób, przy czym nie można pomijać faktu, że niemal wszyscy wyposażeni byli i użytkowali na co dzień takie urządzenia, jak kuchenki elektryczne, żelazka, pralki, lodówki itp. Zauważyć też warto, że w orzecznictwie sądowym ugruntowany jest pogląd, iż „…Przez zmianę sposobu użytkowania obiektu budowlanego lub jego części wymagającą pozwolenia właściwego organu, należy rozumieć nie tylko przeznaczenie obiektu do innego rodzaju użytkowania, lecz także zintensyfikowanie dotychczasowego sposobu użytkowania obiektu, jeżeli spowoduje to skutki określone w art. 71 Prawa budowlanego” – vide: wyrok WSA w Poznaniu z dnia 03.12.2013 r., II SA/Po 227/13, analogicznie: wyrok NSA z 08.02.2007 r., II OSK 306/06, wyrok NSA z 26.01.12 r., II OSK 2144/10 – Lex 1138087). Także wcześniejsze wykorzystywanie budynku jako hotelu pracowniczego (czy także jako obiektu kolonijnego), nie może przekonywać o zasadności wnioskowania oskarżonego, że skoro w dalszym ciągu mieli tam zamieszkiwać ludzie, to nie dokonały się w ślad za tym na tyle istotne zmiany, aby czyniły zasadnym zgłoszenie zmiany sposobu użytkowania obiektu. Zważywszy na przedstawione powyżej argumenty, w tym utrwalone stanowisko judykatury odnośnie istoty zmiany sposobu użytkowania obiektu budowlanego w rozumieniu art. 71 Prawa budowlanego, stwierdzić trzeba, że nieuzasadniony okazał się zarzut obrońcy – adw. A. T., dotyczący zaniechania ustalenia z urzędu przez Sąd I instancji, jakie było przeznaczenie budynku w świetle pozwolenia na budowę oraz czy w toku władania budynkiem przez (...) S.A. miała miejsce zmiana sposobu jego użytkowania. Sąd Okręgowy najwyraźniej w tym zakresie nie dostrzegał podstaw do poddawania w wątpliwość dowodów, którymi dysponował i które odzwierciedlały przeznaczenie i sposób użytkowania tego budynku od czasu jego wybudowania do czasu przekazania (...). Zauważyć należy, że w tym względzie również obrońca nie przejawiał inicjatywy dowodowej. Prawidłowych ocen Sądu Okręgowego w powyższym zakresie nie podważa również fakt, że standardy ochrony przeciwpożarowej przewidziane dla obiektów hotelowych są wyższe - bardziej restrykcyjne, aniżeli dla budynków mieszkalnych, albowiem trzeba mieć na uwadze fakt, że owe restrykcyjne warunki idą w parze daleko idącymi ograniczeniami dla osób korzystających z takich obiektów, gdzie z natury rzeczy nie ma miejsca korzystanie z tak szerokiego zakresu urządzeń elektrycznych jak w lokalach mieszkalnych. W przypadku budynku przy ul. (...) przypomnieć należy, że w okresie, gdy funkcjonował tam hotel pracowniczy, pokoje wyposażone były jedynie w odbiorniki radiowe, natomiast lodówki znajdowały się wyłącznie w pomieszczeniach gospodarczych, przy czym nawet wtedy, gdy w kuchni (jedno pomieszczenie na piętrze) włączono zbyt dużo urządzeń jednocześnie, dochodziło do zwarcia (zeznania Z. C. – k. 6965-6967). Powyższy stan rzeczy pozwala uzmysłowić poziom niedostosowania instalacji elektrycznej tego budynku do zwielokrotnionych potrzeb związanych z osiedleniem tam rodzin, w tym wielodzietnych użytkujących na co dzień szereg urządzeń elektrycznych. Oceniając prawidłowość ocen Sądu I instancji dotyczących wiarygodności twierdzeń wskazujących na nieświadomość oskarżonych co do konstrukcji i stanu budynku, można również odwołać się do ich doświadczenia zawodowego oraz znajomości realiów w jakich mieli sposobność funkcjonować. Analizując to w takiej płaszczyźnie, nie sposób przyjąć za przekonujące twierdzenia, że dla obojga oskarżonych niedostrzegalne pozostawało to, iż powierzony ich zarządowi budynek tylko w obrębie pierwszej kondygnacji był murowany, natomiast w obrębie dwóch pozostałych pokryty z zewnątrz blachą falistą, która nie stanowi typowej elewacji obiektów murowanych. Brak oczywistości rodzaju materiałów, z których wykonane były dwie wyższe kondygnacje budynku, tym bardziej winien był skłaniać oskarżonych do uzyskania niezbędnych informacji w tym zakresie. Jeśli zaś przyjęli na siebie odpowiedzialność za stan techniczny tego budynku oraz zapewnienie jego mieszkańcom możliwości bezpiecznego korzystania z niego, nie wiedząc z jakich materiałów został zbudowany – na co wskazują obrońcy - to i tak nie mogą uwolnić się od odpowiedzialności za późniejszy stan rzeczy – pożar zaistniały 13.04.2009 r. Logiczne jest bowiem, że dopełnienie określonych wymogów w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa pożarowego, nie może realizować się w oderwaniu od charakterystyki konstrukcyjnej, budowlanej i technicznej konkretnego obiektu oraz sposobu jego użytkowania. Brak dostatecznie pełnej wiedzy odnośnie całościowej struktury ścian i stropów (jakkolwiek wystarczające informacje o palności ścian ciągów ewakuacyjnych były dostępne już w październiku 2006 r. a z całą pewnością od 24.01.2007 r.), powodowany brakiem pełnej dokumentacji budynku, w tym brakiem książki obiektu budowlanego, winien był skłonić oskarżonych do uzyskania odpowiednio pełnej ekspertyzy technicznej budynku (połączonej z dokonaniem odkrywek), nawet jeśli K. G. pozostawał w przekonaniu o zbędności zgłoszenia właściwemu organowi zmiany sposobu użytkowania tego obiektu. Tak więc, stanowisko Sądu I instancji dotyczące powyższej kwestii oraz przedstawiona w tym zakresie argumentacja, zasługiwały na aprobatę, czyniąc zarazem nieprzekonujące odmienne w swej wymowie twierdzenia obu obrońców, w tym argumentację adw. P. Z., wskazującą na to, iż żadna ekspertyza nie dostarczyłaby oskarżonym niezbędnej wiedzy na temat konstrukcji i struktury ścian budynku.

W kontekście wskazanych powyżej argumentów, stwierdzić też należy, że chybiony jest pogląd adw. A. T., jakoby materiał dowodowy jakim dysponował Sąd Okręgowy w niniejszej sprawie, nie był wystarczający do ustalenia rzeczywistej struktury ścian ciągów ewakuacyjnych w budynku przy ul. (...) i że wobec niezabezpieczenia próbek w trakcie oględzin miejsca pożaru, konieczne było odtworzenie zapisu utrwalonego aparatem sferycznym w toku oględzin miejsca zdarzenia celem skonfrontowania jego z wyjaśnieniami K. G. oraz zdjęciami załączonymi przez obrońcę do pisma z dnia 06.08.2010 r. Teza, która jawi się w tle tych twierdzeń, jakoby ściany wykonane były z płyt azbestowych, jest nieprzekonująca nie tylko z racji tego, że gdyby faktycznie tak było, to nie doszłoby do całkowitego w istocie spalenia tychże ścian. Zarówno z ekspertyzy J. S., opinii biegłych z zakresu pożarnictwa, ale też i ekspertyzy autorstwa S. Ć. i A. R. (połączonej z wykonaniem odkrywek) wynika w sposób nienasuwający wątpliwości, że twierdzenie powyższe nie jest uprawnione, nie mówiąc już o tym, iż budowanie jakichkolwiek pewnych wniosków wyłącznie na podstawie zapisu fotograficznego byłoby obarczone w tym przypadku zbyt dużym ryzykiem błędu, niezależnie od tego, czy podstawą ustaleń byłby tylko zapis dokonany w toku oględzin miejsca zdarzenia, czy także zdjęcia wykonane przez oskarżonego. Eksponowanie okoliczności, że ściany ciągów ewakuacyjnych zbudowane były z płyt azbestowych kłóci się ponadto wewnętrznie z twierdzeniem apelujących, zgodnie z którym oskarżeni nie orientowali się w ogóle z jakich materiałów wykonane są ściany korytarzowe, jeśli bowiem miałoby być właśnie tak, to również w przypadku zawartości azbestu w płytach ściennych, oskarżeni nie posiadaliby w tym zakresie żadnej wiedzy. Formułowanie zatem wzajemnie wykluczających się argumentów, przekonuje dodatkowo o ich nietrafności. Z analogicznych powodów chybiony okazał się także zarzut tego obrońcy dotyczący zaniechania wystąpienia przez Sąd Okręgowy z urzędu o sporządzenie nowej opinii przez biegłych z zakresu pożarnictwa w celu ustalenia ognioodporności budynku z wykorzystaniem nagrania z oględzin miejsca zdarzenia wobec niezabezpieczenia prób materiału użytego do konstrukcji ścian. Dowody, w oparciu o które Sąd I instancji poczynił ustalenia dotyczące struktury ścian korytarzy oraz stropów, nie budziły zastrzeżeń, w tym również dokumenty i ekspertyzy sporządzone w okresie władania budynkiem przez (...) S.A., a zatem to, co obrońca identyfikuje jako obrazę art. 167 k.p.k., było logiczną konsekwencją wskazanego wyżej stanu rzeczy i z całą pewnością nie stanowiło naruszenia wskazanego wyżej przepisu prawa procesowego. Nie są uzasadnione krytyczne uwagi apelującego, jakoby z faktu, że ekspertyzy sporządzone były na prywatne zamówienie ówczesnego właściciela należało wnioskować, że są nierzetelne. Celem ich uzyskania przez właściciela było ustalenie stanu oraz wartości budynku, co było niezbędne do podjęcia decyzji o dalszych jego losach, a więc albo o remoncie, albo wyzbyciu się obiektu. W takiej więc sytuacji, po stronie zlecającego ekspertyzy, nie było żadnego interesu w tym, aby sugerować rzeczoznawcom ściśle określony charakter opinii, a już zwłaszcza, aby niezgodnie z rzeczywistością mieli oni formułować takie elementy opinii, jak opis struktury ścian czy stropów. Obrońca poza stwierdzeniem, że ekspertyzy te uzyskane zostały na zlecenie (...) S.A., nie wskazuje żadnych innych argumentów, które racjonalizowałyby jego sugestie co do nierzetelności tychże ekspertyz. Zauważyć nadto należy, że zawarte w nich twierdzenia korespondują też z wnioskami biegłych z zakresu pożarnictwa. Niezależnie od tego zaznaczyć trzeba, że zarzucanie Sądowi meriti zaniechania przeprowadzenia określonych dowodów z urzędu (wskazane w 6, 7 i 8 tirecie zarzutów obrazy prawa procesowego na str. 4 apelacji adw. A. T.) jest niefortunne w sytuacji, gdy obrońca uczestniczył w całym postępowaniu rozpoznawczym - dodać należy, że aktywnie, a w tym zakresie w jakim sformułował wskazane wyżej zarzuty, sam nie przejawił jednak inicjatywy dowodowej. Podkreślić warto, że jakkolwiek sąd w stanie prawnym obowiązującym przed dniem 01.07.2015 r. dysponował inicjatywą dowodową nie na zasadzie wyjątku, to jednak w orzecznictwie funkcjonuje ugruntowany pogląd wskazujący na potrzebę przeprowadzania dowodów z urzędu jedynie w określonych sytuacjach, wtedy mianowicie, gdy dostrzegane są braki w materiale dowodowym, których usunięcie jest możliwe i ma istotne znaczenie z punktu widzenia możliwości poczynienia prawidłowych ustaleń faktycznych, a jednocześnie strony nie wykazują odpowiedniej aktywności (vide: postanowienie SN z 11.03.2003 r., III KKN 94/01 – „Sąd ma obowiązek dochodzenia prawdy obiektywnej także w sytuacji, gdy strony, zachowując wstrzemięźliwość w tym zakresie, nie wnioskują przeprowadzenia nowych dowodów, ale ma obowiązek uczynić to tylko wtedy, jeżeli dokonując oceny dotychczas ustalonego materiału dowodowego uzna, że materiał ten jest niepełny, niekompletny i należy dla całkowitego wyjaśnienia sprawy o te dowody uzupełnić”, analogicznie też inne orzeczenia: postanowienie SN z 04.02.2015 r., V KK 318/14, Lex nr 1652730, wyrok SA w Krakowie z dnia 28.11.2013 r., II AKa 235/13, KZS 2014/2/37). W niniejszej sprawie w zakresie rozważanej tu kwestii, Sąd Okręgowy dysponował dowodami, które uznał za miarodajne do poczynienia ustaleń faktycznych i stwierdzić trzeba, że postąpienie takie zasługuje na aprobatę, zwłaszcza, że pomijając już te ostatnie uwagi, trzeba też mieć na uwadze i to, że charakter postulowanych przez tego obrońcę dowodów raczej powodowałby mnożenie wątpliwości tam, gdzie obiektywnie ich nie było.

Nie jest trafny także zarzut obrońcy - adw. A. T.dotyczący niezasadności oddalenia przez sąd jego wniosku dowodowego o przeprowadzenie eksperymentu procesowego mającego na celu zbadanie ognioodporności ścian i sufitu korytarza ewakuacyjnego. Sąd Okręgowy słusznie wniosek powyższy oddalił i rzeczowo takie postąpienie uzasadnił. Zrealizowanie tej czynności dowodowej nie byłoby bowiem w oczywisty sposób możliwe z uwagi na niemożność odtworzenia takich warunków, w jakich doszło do zwarcia, a w konsekwencji do pożaru w budynku. Wskazywali na to także biegli, w tym zarówno E. S., jak i J. J. (1), zwracając uwagę, że niezbędne byłoby do tego celu odtworzenie układu instalacji elektrycznej, posiadanie informacji odnośnie natężenia prądu i innych parametrów dotyczących instalacji elektrycznej - co w tym przypadku nie było możliwe, podobnie jak uzyskanie identycznych warunków podłoża, otoczenia, w obrębie którego instalacja ta przebiegała, albowiem nawet znając strukturę ścian i uwzględniając także wariant z taką ich budową, w której występowałby azbest, trzeba mieć na uwadze fakt, że z upływem czasu następowała systematyczna amortyzacja poszczególnych elementów budynku, której efektów nie da się przecież obecnie dostatecznie dokładnie odtworzyć. Wniosek obrońcy zatem, Sąd Okręgowy zasadnie oddalił, a odnoszący się do takiego postąpienia zarzut apelacji, nie zasługiwał na uwzględnienie.

Sąd I instancji nie uchybił także przepisom procesowym, nie stwierdzając powodów do uzyskania opinii innych biegłych z zakresu pożarnictwa i nie uwzględniając wniosku obrońcy adw. A. T. w tym przedmiocie, motywowanego przypisywaniem biegłym z zakresu pożarnictwa B. O. i E. S. braku obiektywizmu z tej racji, że funkcjonując zawodowo w Szkole Głównej Służby Pożarniczej w W. podlegają oni Komendantowi Głównemu Straży Pożarnej, a więc analogicznie jak strażacy z Powiatowej Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w K., odnośnie których „wielu mieszkańców” budynku socjalnego – jak twierdzi obrońca - formułowało „liczne” zarzuty w związku z przebiegiem akcji ratowniczo-gaśniczej w dniu 13.04.2009 r. Stwierdzić trzeba, iż tego rodzaju argumentacja mająca przekonać o stronniczości biegłych, jest wadliwa, bowiem obrońca posługuje się w niej ogólnikowymi, niedookreślonymi zwrotami, sprawiającymi, że wyrażone w taki sposób zastrzeżenia, nawet trudno jest poddać stosownej weryfikacji. Sąd Okręgowy słusznie wskazał, że przedmiotem opinii opracowanej przez tychże biegłych było ustalenie przyczyny i przebiegu pożaru, nie zaś ocena prawidłowości poczynań strażaków przeprowadzających akcję ratowniczo-gaśniczą. Zauważyć trzeba, że oprócz negatywnych komentarzy adresowanych do strażaków na bieżąco na miejscu zdarzenia, które w obliczu tragicznych skutków tego pożaru, ich znacznej skali, wynikać mogły w sposób naturalny nawet tylko ze stanu emocjonalnego tych osób powodowanego zaistniałą sytuacją, to również miał miejsce i taki fakt, że właśnie mieszkańcy, już po tym zdarzeniu, skierowali do Komendanta PSP w K. pisemne podziękowania za ofiarność i zaangażowanie strażaków w czasie akcji ratowniczo-gaśniczej w dniu 13.04.2009 r. Tak więc, formułowanie tezy o braku obiektywizmu biegłych z zakresu pożarnictwa w oparciu o stwierdzenia, czy pretensje wyrażane przez osoby mające wówczas niewątpliwie subiektywny stosunek do strażaków wykonujących czynności na miejscu pożaru, nie jest posunięciem przekonującym, a ponadto nie pozwala także oceniać w kategoriach racjonalności doszukiwania się możliwości ulegania przez biegłych wpływom kierownictwa Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej w zakresie stanowiącym przedmiot wykonywanej przez nich do tej sprawy opinii. Problem analogiczny do akcentowanego przez obrońcę, a mianowicie kwestia powiązań instytucjonalnych biegłych z organami ścigania (także z pokrzywdzonym) był przedmiotem rozważań i ocen w orzecznictwie i doktrynie, przy czym chodziło przede wszystkim o biegłych z instytutów ekspertyz funkcjonujących w strukturach podległych MSWiA. Ostatecznie ukształtowało się takie stanowisko, zgodnie z którym sam fakt, iż biegły jest instytucjonalnie powiązany z organami ścigania, nie może być uznany za powód braku obiektywizmu (Kodeks postępowania karnego. Komentarz – T.H. Grzegorczyk, Zakamycze 2003 r.) Analogiczne poglądy wyrażane były niejednokrotnie w orzeczeniach Sądu Najwyższego (vide: wyrok SN z 04.04.1978 r., III KR 45/78, OSNPG 11/1978, poz. 123, wyrok SN z 26.05.1980 r., I KR 89/80, OSNKW 1980/9/78). Na kanwie nieco innych realiów sprawy, ale również odnośnie wyłączenia biegłych Sąd Najwyższy w wyroku z 17.03.1980 r., I KR 12/80 wyraził również takie stanowisko: „Jeżeli strona powołuje się na istnienie powodów osłabiających zaufanie do biegłych, żąda ich zmiany, to wówczas ma obowiązek przytoczenia ważnych powodów istniejących obiektywnie, które uzasadniają konieczność powołania innego biegłego. Do ważnych powodów należą tylko te, które w rzeczowy sposób rozważane prowadzą do wniosku, że istniejące okoliczności podważają obiektywność biegłych lub podważają zaufanie do ich wiedzy i doświadczenia”. Analiza argumentacji obrońcy stanowiącej w niniejszej sprawie podstawę wnioskowania o wyłączenie biegłych z zakresu pożarnictwa, dokonana także w płaszczyźnie przywołanych powyżej poglądów prawnych, nie przekonała o istnieniu uzasadnionych podstaw do uznania wniosku obrońcy za trafny, także z uwzględnieniem okoliczności przedstawionych przez adw. A. T. na rozprawie odwoławczej, a polegających na sygnalizowaniu faktu opublikowania przez biegłą B. O. na stronie internetowej w czasie poprzedzającym wydanie wyroku w tej sprawie, informacji dotyczących pożaru stanowiącego przedmiot tego postępowania, przy czym o treści i wymowie zbieżnych z opinią, której jest współautorką. Uznać należało zatem, iż takie postąpienie biegłej, nie mogło wywrzeć żadnego wpływu na bieg toczącego się wówczas postępowania, zaś eksponowanie tej okoliczności w postępowaniu odwoławczym, nie dostarczyło dodatkowego argumentu przemawiającego za potrzebą uznania zasadności wniosku obrońcy o wyłącznie tej biegłej. Tak więc zarzut naruszenia przepisów art. 196 § 3 k.p.k. w zw. z art. 42 § 1 k.p.k. okazał się również nieprzekonujący.

Jako pozbawiony dostatecznych podstaw, oceniony został także zarzut dotyczący biegłego z zakresu budownictwa, tj. dr J. B. (1). Faktem jest, że decyzją Prezesa Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 19 marca 2012 r. został on zwolniony z funkcji biegłego (08.05.2012 r. decyzję tę Prezes Sądu Apelacyjnego utrzymał w mocy), zauważyć jednak należy, że opinia pisemna, a także uzupełniające ustne opinie, wydane były w toku śledztwa w okresie, gdy niewątpliwie pozostawał on na liście biegłych sądowych Prezesa SO w Szczecinie. Jedynie więc w czasie przesłuchania na rozprawie sądowej, co miało miejsce już w 2014 r. - nie był biegłym sądowym z listy Prezesa SO. Tak naprawdę jednak, całość uchybienia Sądu Okręgowego w tym zakresie, sprowadza się do braku dopełnienia formalności polegającej na wydaniu postanowienia o powołaniu biegłego i odebraniu od niego przyrzeczenia, jakkolwiek rzeczywiste znaczenie tego rodzaju uchybienia może być w praktyce oceniane różnie w zależności od okoliczności konkretnego przypadku. W tej zaś sytuacji istotne jest to, że nie mamy do czynienia z osobą, której wiedza i umiejętności byłyby sądowi nieznane. J. B. (1) pełnił w przeszłości funkcję biegłego sądowego i wówczas wydał na potrzeby tego postępowania opinie. Przyczyny zwolnienia go z funkcji biegłego dotyczyły dyscypliny, nie zaś względów merytorycznych, czy też zdrowotnych, które ograniczałyby możliwości wykorzystywania przez niego posiadanej wiedzy i kwalifikacji. Taki stan rzeczy sprawia zatem, że nie ma podstaw do kwestionowania jego ustnej opinii z rozprawy, albowiem okoliczności, które legły u podstaw zwolnienia go z funkcji biegłego nie miały żadnego wpływu na treść tej opinii.

Nie ma uzasadnionych podstaw, aby kwestionować, jak czyni to adw. A. T., ustalenie przez Sąd Okręgowy poczynione w ślad za opinią biegłych z zakresu pożarnictwa, iż miejscem zwarcia w instalacji elektrycznej był jej odcinek usytuowany blisko III słupa konstrukcyjnego na I piętrze po lewej stronie, patrząc w kierunku ściany szczytowej ze schodami ewakuacyjnymi. Biegli dostatecznie jasno i logicznie wyjaśnili takie zlokalizowanie miejsca zwarcia, wskazując na wypalenie deski progowej, wypalenie wykładziny dywanowej – tylko w miejscu zwarcia, przy równoczesnym braku zmian termicznych w wykładzinie w obu kierunkach od III słupa. Stwierdzili, że właśnie w obrębie najintensywniejszych wypaleń wycięty został w trakcie oględzin miejsca pożaru odcinek przewodu, poddawany następnie badaniom metaloznawczym, które wykazały, że w strukturze zgładu metalograficznego wykonanego z zabezpieczonego stopienia widoczna była rozgałęziona siatka tlenku miedziawego charakterystyczna dla stopień powstałych w atmosferze o dużej zawartości tlenu, a więc takiej, jaka występuje przed pożarem. Nie ma racjonalnych powodów, aby negować wniosek biegłych, iż stwierdzone w obrębie instalacji stopienia mogły powstać wyłącznie w wyniku zwarcia, które zainicjowało pożar w tymże budynku. Sąd I instancji prawidłowo przeanalizował także okoliczności, które doprowadziły do wniosku, iż poddawany badaniom odcinek przewodu – instalacji elektrycznej, nie mógł pochodzić z innej części budynku, bowiem to biegli zdjęli warstwę około 40-50 centymetrową szczątków pożarowych, pod którą znajdował się przewód, z którego wycięty został odpowiedni fragment (ze śladami zwarcia w postaci stopień) celem przekazania go do badań. Snucie przypuszczeń, że mógł zostać przemieszczony tam z innego miejsca, z wyższej kondygnacji, to jedynie spekulacje, nie mające jakiegokolwiek wsparcia dowodowego. Zaznaczyć należy, że wersja obrońcy jakoby zabezpieczony odcinek instalacji elektrycznej mógł stanowić fragment przedłużacza, jest również przejawem daleko idącej dowolności, zwłaszcza, gdy zważy się na fakt, że w tego typu przewodach jak przedłużacz, wewnątrz znajduje się linka, tu natomiast niewątpliwie był drut miedziany, co jest typowe dla instalacji elektrycznych – na co zwrócił uwagę biegły E. S. i czego rozsądnie nie da się podważyć.

Podzielając w całości argumentację zawartą w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku odnośnie przyczyny pożaru oraz sposobu jego rozprzestrzeniania się, stwierdzić trzeba, że pozbawione dostatecznego wparcia dowodowego są sugestie obrońcy – adw. A. T., jakoby faktyczna przyczyna pożaru była inna aniżeli zidentyfikowana przez biegłych z zakresu pożarnictwa, poparta nadto wynikami badań metaloznawczych oraz opinią biegłego J. J. (1). Wersje, jakie w tym zakresie pojawiły się w toku postępowania, dotyczące sugerowanych umyślnych podpaleń, zostały dość szybko obalone, albowiem badania chromatograficzne materiału zabezpieczonego w toku oględzin miejsca pożaru, nie wykazały obecności jakichkolwiek substancji łatwopalnych. Jednocześnie w zakresie osobowego materiały dowodowego w tym zakresie, Sąd I instancji dokonał wszechstronnej rzetelnej jego oceny i doszedł do całkowicie zasadnych wniosków, że nie ma uzasadnionych podstaw, aby uznać za przekonującą jakąkolwiek z wersji, a mianowicie dotyczące podpalenia przez P. S., P. T., R. R., czy też zaprószenia ognia przez umieszczenie grilla w szafie na korytarzu.

Nie jest także uzasadniony zarzut adw. A. T. dotyczący zaniechania przez Sąd bezpośredniego przesłuchania świadków B. U. i D. J., albowiem osoby te wyjechały za granicę i pomimo kilkakrotnie podejmowanych prób ustalenia ich miejsc pobytu, nie udało się tego dokonać. Dlatego zgodnie z przepisem art. 391 § 1 k.p.k. sąd uprawniony był do odczytania zeznań obojga wskazanych wyżej osób. W sytuacji, gdy nie są znane adresy świadków sugerowanie przez obrońcę przesłuchania ich w drodze telekonferencji jest pozbawione podstaw, gdyż jest to czynność także w takiej formie – niewykonalna.

Sąd Okręgowy należycie przeanalizował i wysnuł prawidłowe wnioski z dowodów stanowiących podstawę ustaleń, iż oskarżony K. G. wykonywał obowiązki zarządcy nieruchomości komunalnych pozostających w gestii Zarządu Gospodarki Mieszkaniowej, czego podstawę stanowiła umowa z dnia 22.01.1996 r. dotycząca ustanowienia zarządu nad nieruchomościami zabudowanymi położonymi na terenie (...), przy czym od 29.11.2002 r. umocowany został przez Burmistrza K. do jednoosobowego zarządzania mieniem ZGM i był uprawniony do podejmowania samodzielnych decyzji związanych z zarządzaniem nieruchomościami, z kontrolowaniem stanu technicznego budynku oraz do zawierania umów najmu. B. K. zajmując stanowisko inspektora nadzoru administracyjno-budowlanego (od 01.10.2008 r. – starszego inspektora ds. administracyjno-budowlanych) odpowiedzialna była za wykonanie działań wynikających z zakresu jej obowiązków, w tym m.in. sprawowanie nadzoru nad stanem technicznym budynków i pomieszczeń, zlecanie napraw lokali, dokonywanie kontroli prawidłowości użytkowania mieszkań, dokonywanie okresowych przeglądów budynków itd. Na całkowitą akceptację zasługują więc wnioski Sądu Okręgowego co do tego, że na oskarżonych z racji wykonywania czynności zarządu budynkiem przy ul. (...) ciążyły obowiązki określone w art. 61 ustawy Prawo budowlane w zw. z art. 5 ust. 2 cyt. ustawy, przy czym w przypadku K. G. – jako na zarządcy, a w przypadku B. K. jako realizującej czynności związane z zarządem w ramach obowiązków inspektora do spraw administracyjno-budowlanych. Zgromadzone dowody i poczynione na ich podstawie ustalenia Sądu I instancji nie pozostawiają żadnych wątpliwości co do charakteru prawnego powinności oskarżonych względem budynku przy ul. (...), przekonując zarazem, że chybiona jest sugestia obrońcy jakoby wchodziło tu w grę jedynie administrowanie tym obiektem. Obrońca oskarżonych adw. A. T. wyraził nadto pogląd, że w świetle art. 61 ustawy Prawo budowlane, odpowiedzialność właściciela i zarządcy za stan nieruchomości ma charakter alternatywny, przy czym odpowiedzialność właściciela wyprzedza odpowiedzialność zarządcy. Pogląd zamknięty takim stwierdzeniem nie jest wprawdzie fałszywy, ale jest niepełny i wymaga uzupełnienia o dodanie, że wtedy, gdy na podstawie umowy zawartej pomiędzy właścicielem a zarządcą o zarządzanie nieruchomością (nieruchomościami) obowiązki związane z utrzymaniem tych obiektów w należytym stanie przechodzą na zarządcę, to na niego przechodzi również odpowiedzialność za realizację tychże obowiązków (vide: wyrok WSA we Wrocławiu z 04.10.2007 r., II SA/Wr 216/07, Lex nr 490193: „To na właścicielu obiektu budowlanego w pierwszej kolejności ciążą obowiązki i odpowiedzialność za należyty jego stan techniczny, odpowiedzialność ta przechodzi na zarządcę dopiero w sytuacji, gdy obowiązki takie bezspornie wynikają z umowy o zarządzanie nieruchomością łączącej właściciela z zarządcą nieruchomości lub bezpośrednio wynikają dla zarządcy z przepisów szczególnych”). Sąd Okręgowy identyfikując charakter powinności oskarżonych w sferze prawnej dotyczącej budynku przy ul. (...), jako wynikających z zarządu tym obiektem, słusznie odwołał się do orzeczenia NSA z dnia 03.02.2011 r., II OSK 245/10, w którym poza poglądem wskazanym w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, zaprezentowana została klarowna analiza relacji między zarządcą nieruchomości a jej właścicielem w płaszczyźnie uregulowania zawartego w art. 61 ustawy Prawo budowlane, której istotę wyraża stwierdzenie: „Ustanowienie przez właściciela zarządcy nieruchomości, upoważnia do wykonywania uprawnień i obowiązków w zakresie własności nieruchomości, a zarazem wyłącza jego kompetencję do dokonywania czynności zarządu nieruchomością”. A zatem trafne stanowisko Sądu I instancji w zakresie powyższej kwestii, koresponduje też z poglądami prawnymi prezentowanymi niewątpliwie jako utrwalona linia w orzecznictwie sądów administracyjnych. Taki stan rzeczy prowadzi do wniosku, że pogląd obrońcy – adw. A. T. przedstawiony w pierwszym zarzucie jego apelacji oparty na połowicznej interpretacji przepisu art. 61 Prawa budowlanego, nie mógł być uznany za przekonujący.

Nie są uzasadnione twierdzenia obu obrońców co do tego, że Sąd Okręgowy błędnie zaliczył do powinności oskarżonych związanych z zarządem budynkiem, dbałość o drożność ciągów ewakuacyjnych, o swobodny dostęp do drzwi ewakuacyjnych, a także przeprowadzanie przeglądów rocznych oraz 5-letnich. Na pełną aprobatę zasługują rozważania i wnioski Sądu I instancji, dotyczące obowiązków jakie w ramach zapewnienia odpowiedniego stanu technicznego budynku oraz bezpieczeństwa pożarowego wynikały dla każdego z nich z prawa budowlanego oraz przepisów przeciwpożarowych, a które aktualizowały się wobec K. G. w związku z pełnieniem funkcji zarządcy, a wobec B. K. – w związku z zakresem jej obowiązków jako inspektora do spraw administracyjno-budowlanych (nie uległ on zmianie po jej awansie na stanowisko starszego inspektora). Sąd wskazał konkretne przepisy prawne, będące źródłem wskazanych wyżej obowiązków, a zatem w ogóle ich istnienie po stronie oskarżonych nie budzi wątpliwości, inną natomiast rzeczą jest skuteczność działań w tym zakresie. Obrońcy koncentrują się głównie na takim aspekcie tego problemu, uznając, że oskarżeni wykonali wszystko, co byli w stanie zrobić, aby uczynić zadość tym powinnościom, a fakt, że meble i różne sprzęty pomimo tego były nadal przez mieszkańców przetrzymywane na korytarzach, nie może ich obciążać, analogicznie jak fakt zablokowania drzwi ewakuacyjnych i przymocowanie ich do futryny. Tego rodzaju podejście nie jest uzasadnione, a zaistniałe zdarzenie obrazuje na ile istotne było znaczenie tych obowiązków. Rzeczą oskarżonych jako adresatów tychże powinności, było przedsięwziąć takie środki, aby maksymalizować skuteczność działań w tym zakresie, przy czym stwierdzić trzeba, że ani luźne rozmowy z poszczególnymi mieszkańcami, ani też doręczenie mieszkańcom regulaminu korzystania z obiektu, nie mogą być uznane za dostateczne i wyczerpujące możliwości w tym zakresie - i tak właśnie postrzegając ten problem, Sąd Okręgowy postąpił prawidłowo, należycie swoje stanowisko uzasadniając. Nie ulega też wątpliwości, że sprzecznym z obowiązującymi przepisami było zachowanie K. G., związane z przeprowadzeniem remontu instalacji elektrycznej w budynku, jak również dopuszczenie do tego - i co dotyczy także B. K. – że instalacja elektryczna nie poddana stosownym pomiarom i ostatecznemu odbiorowi po remoncie, była przez mieszkańców eksploatowana. Argumentacja Sądu Okręgowego dotycząca tych kwestii, jako trafna zasługiwała na aprobatę.

W zakresie zaniedbań zarzuconych oskarżonym w ramach występku z art. 91a ustawy z dnia 07.07.1994 r. - Prawo budowlane, wśród których B. K. nie dotyczy wykonanie bez zgłoszenia Staroście remontu instalacji elektrycznej oraz dokonanie montażu punktu redukcyjno-pomiarowego gazu – a co odnośnie K. G. zostało prawidłowo ustalone, ocenione i przypisane mu - zastrzeżenia wzbudziło jedynie zawarcie wśród nich odnośnie obojga oskarżonych, zachowania polegającego na dopuszczeniu do niezgodnego z prawem budowlanym używania w budynku przez lokatorów II i III kondygnacji butli na gaz płynny-propan butan, przy jednoczesnym używaniu instalacji na gaz ziemny na parterze budynku w pomieszczeniach zaadaptowanych na pomieszczenia mieszkalne. Obrońca oskarżonych adw. P. Z. zasadnie w swojej apelacji podniósł, że zgodnie z przepisami rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 12.04.2002 r. (Dz.U.2002.75.690) w budynkach zaliczanych do kategorii niskich (do takiej należał ten przy ul. (...)), w których są mieszkania mające zasilanie gazem płynnym, dopuszcza się usytuowanie kotłowni zasilanej z sieci gazowej. Tak więc w pierwszej kolejności wskazać należy, iż zgodnie z § 8 pkt. 1 cyt. wyżej rozporządzenia, budynki niskie, to budynki do 12 m włącznie nad poziomem terenu lub mieszkalne o wysokości do 4 kondygnacji naziemnych włącznie. Od generalnego zakazu stosowania w jednym budynku gazu płynnego i gazu z sieci gazowej przewidzianego w § 157 ust. 6 cyt. wyżej rozporządzenia, w jego dalszej treści, tj. w ust. 7 określony jest wyjątek, który dotyczy właśnie możliwości usytuowania kotłowni zasilanej z sieci gazowej przy równoczesnym istnieniu w mieszkaniach instalacji zasilanej gazem płynnym. Taka właśnie sytuacja miała miejsce w budynku przy ul. (...), który niewątpliwie posiadając trzy kondygnacje zaliczał się do budynków niskich w rozumieniu powołanego wyżej § 8 pkt. 1 cyt. rozporządzenia. Dlatego sąd odwoławczy wyeliminował z opisów czynów przypisanych oskarżonym fragmenty zawarte w ostatnich tiretach, dotyczące opisanej wyżej sytuacji, podzielając w pozostałym zakresie ocenę strony przedmiotowej i podmiotowej czynu z art. 91a ustawy Prawo budowlane dokonaną przez Sąd Okręgowy odnośnie obojga oskarżonych.

Nie ulega wątpliwości, że w przypadku nieumyślnego sprowadzenia zdarzenia w postaci pożaru i zawalenia się budynku, rzeczą istotną i konieczną dla ustalenia ewentualnej odpowiedzialności karnej sprawców jest stwierdzenie istnienia więzi przyczynowej pomiędzy ich zachowaniem a skutkiem. Obrońca oskarżonych adw. P. Z. zarzucił, że Sąd Okręgowy nie dokonał analizy teorii przyczynowości, która w tym przypadku stanowiła podstawę stwierdzenia takiego związku kauzalnego. Faktem jest, że rozważania Sądu w tym zakresie nie są szczególnie rozbudowane, zwłaszcza w warstwie teoretycznej, którą w sposób szczególny akcentuje apelujący, jednak argumentacja zawarta odnośnie tej kwestii w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, pozwala stwierdzić, że problematyka związku przyczynowego była przedmiotem uwagi Sądu meriti i że w rezultacie stwierdzone zostało istnienie takiego związku pomiędzy zaniechaniami oskarżonych wynikającymi z niedochowania przez nich reguł ostrożności wymaganej z racji sprawowania zarządu nieruchomością przy ul. (...) skutkiem w postaci pożaru tego budynku z następstwami określonymi w art. 164 § 4 k.k. Sąd I instancji uznał, że zaniechania dotyczące uzyskania ekspertyz niezbędnych do uzyskania przez oskarżonych pełnej wiedzy

odnośnie stanu konstrukcji i elementów budynku oraz zapewnienia odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa pożarowego, spowodowały, że budynek nie spełniający wymogów takiego bezpieczeństwa został zasiedlony ludźmi, a w rezultacie doszło do sytuacji, w której dobra prawne wcześniej bezpieczne znalazły się w strefie zagrożenia. Ten tok rozumowania nie jest pozbawiony podstaw. Trudno też kwestionować twierdzenie, że dysponowanie rzetelną, pełną ekspertyzą określającą charakterystykę konstrukcji budynku, strukturę ścian, a zwłaszcza ciągów ewakuacyjnych, spowodowałoby albo rezygnację z zasiedlenia budynku albo przesunięcie tego w czasie z uwagi na konieczność przeprowadzenia remontu kapitalnego (którego potrzebę rzeczoznawcy sygnalizowali już wiele lat wcześniej) eliminującego m.in. palne elementy w miejscach newralgicznych z punktu widzenia bezpieczeństwa pożarowego oraz pozwalającego na wzmocnienie konstrukcji stalowej w taki sposób, aby mogła być zagwarantowana, wynikająca z przepisów przeciwpożarowych, 30-minutowa odporność pożarowa pozwalająca na bezpieczne przeprowadzenie ewakuacji w przypadku zaistnienia pożaru. Obrońca słusznie zauważył, że okoliczności, które de facto miały wpływ na przebieg akcji ratowniczo-gaśniczej nie stanowiły współprzyczyn zaistnienia pożaru, ale z kolei błędnie wywiódł, że gdyby oskarżeni dopełnili wszystkich obowiązków ciążących na nich z tytułu zarządu budynkiem, to z dużym prawdopodobieństwem i tak doszłoby do zdarzenia w postaci pożaru budynku. Stwierdzić trzeba, że wśród dość licznych zaniechań oskarżonych, nie wszystkie są jednakowo istotne. Obrońca koncentruje się wyłącznie na rocznych i 5-letnich przeglądach, które nie były wprawdzie zupełnie bez znaczenia (vide: spostrzeżenia poczynione w 1998 r. w toku ostatniego takiego przeglądu zleconego przez (...), kiedy to wykonano pomiary rezystancji izolacji i skuteczności zerowania instalacji elektrycznej budynku oraz sprawdzenia instalacji piorunochronnej i w rezultacie stwierdzono szereg mankamentów i uszkodzeń w obrębie samej instalacji elektrycznej), jednakże w sytuacji przekazania budynku przez (...) S.A. Gminie K., wobec użytkowania budynku przez kilka ostatnich lat w dość ograniczonym zakresie i wobec stanu, w jakim on pozostawał, z uwzględnieniem nadto nieprzekazania książki obiektu budowlanego – nie chodziło o jakąkolwiek rutynową ekspertyzę, lecz obrazującą w pełni stan budynku, który przecież nie był typowy – zwykły, murowany, lecz zbudowany – jak zaznaczał to nawet biegły J. B. (1) – według metody stosowanej typowo w byłej NRD dla obiektów budowanych jako tymczasowe. Oskarżeni i z racji swoich doświadczeń zawodowych i z racji doświadczenia życiowego, powinni byli zorientować się, że mają do czynienia z takim właśnie obiektem, w dodatku maksymalnie wyeksploatowanym, bo przecież nawet z dokumentacji technicznej jaką uzyskali wraz z przekazaniem, wiele znaczących faktów wynikało. Tak więc rozumowanie obrońcy zakładające nikłą przydatność wszelkich ekspertyz jest nieuzasadnione i powoduje, że wszelkie wnioski z tego płynące są nietrafne. Sąd natomiast słusznie odwołał się także do wiedzy zawodowej i doświadczenia oskarżonych, formułując wniosek o możliwości przewidzenia przez nich zaistnienia pożaru budynku, zwłaszcza, że w czasie nie tak odległym Straż Pożarna dwukrotnie interweniowała w tymże budynku i chociaż w żadnym z tych przypadków nie doszło do rozprzestrzenienia ognia, to jednak fakty takie powinny były skłonić osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo pożarowe tego budynku, do stosownych refleksji w tym zakresie. A zatem trafny jest zasadniczy wniosek płynący z rozważań Sądu I instancji – taki mianowicie, że prawidłowe postępowanie oskarżonych pozwoliłoby uniknąć zdarzenia o takim przebiegu i takich skutkach, jak miało to miejsce w dniu 13.04.2009 r., co oznacza zarazem, że pomiędzy zaniedbaniami po stronie oskarżonych a zaistnieniem zdarzenia w postaci pożaru połączonego z zawaleniem się budynku, Sąd Okręgowy dostrzegł istnienie związku przyczynowego. Sąd wykazał też dostatecznie możliwość przewidzenia przez oskarżonych dysponujących stosowną wiedzą i doświadczeniem, wystąpienia zdarzenia, do którego ostatecznie doszło, co oznacza, że dotyczące tej problematyki zastrzeżenia obrońcy okazały się nietrafne.

Apelacja prokuratora została uznana w całości za nietrafną.

Argumentacja przedstawiona w tym środku odwoławczym nie okazała się w żadnej mierze przekonująca. Niezależnie od tego, jak bardzo tragiczne w skutkach było zdarzenie stanowiące przedmiot tego postepowania, nie można tracić z pola widzenia tego, że przypisano K. G. popełnienie przestępstwa nieumyślnego, co w pełnym zakresie zaktualizowało się w postępowaniu odwoławczym, ale nawet przy założeniu niedokonania zmiany w tym zakresie trzeba mieć na uwadze fakt, iż przepis art. 231 § 1 k.k. przewiduje zagrożenie karą do 3 lat pozbawienia wolności, a zatem przy kumulatywnej kwalifikacji prawnej nie stanowiłby on podstawy wymiaru kary.

Jeszcze bardziej znaczące są w tej sprawie okoliczności towarzyszące popełnieniu przez oskarżonego przypisanego mu czynu, a mianowicie to, że decyzja o zasiedleniu ludźmi budynku nie spełniającego elementarnych wymogów bezpieczeństwa pożarowego, nie była podjęta przez niego, a przez (...). Nie sposób pomijać fakt, że K. G. próbował uzmysłowić przedstawicielom władz gminnych faktyczny stan tego budynku i potrzebę przeprowadzenia w nim remontu lub przynajmniej wymiany instalacji elektrycznej, sygnalizował też konieczność zadysponowania na te cele stosownych środków finansowych przez gminę – jednak bez pozytywnych rezultatów. Wprawdzie zawierał później z kolejnymi osobami umowy najmu, będąc świadomym warunków istniejących w budynku przy ul. (...), jednak doświadczenie życiowe wskazuje na to, że realizowanie koncepcji zwierzchnika służbowego nie było czymś niezrozumiałym, zwłaszcza wobec swego rodzaju presji związanej z powoływaniem się przez Burmistrza na ciężką wówczas zimę i bezdomność osób oczekujących na lokale socjalne. Twierdzenia oskarżonego wskazujące na rolę Burmistrza w realizowaniu pomysłu osiedlenia ludzi w budynku, którego stan techniczny był graniczący z katastrofalnym (już w 2002 r. oceniony został jako zużyty w ponad 65%), nie są zatem niezasadnym „obciążaniem” – jak postrzega to prokurator, lecz odwoływaniem się do tego, co w rzeczywistości miało miejsce i co realizując swoją obronę oskarżony był uprawniony przedstawiać. Zdumienie wywołuje raczej fakt, dlaczego osoba, która była w istocie decydentem w całym tym „przedsięwzięciu” – formalnie bardzo szybko przeniesionym na osobę K. G. – nie została objęta tym postępowaniem. Refleksja powyższa nasuwa się nieodparcie, niezależnie od świadomości, że prokurator w tej sferze dysponował pełną autonomią.

Z przedstawionych powyżej przyczyn apelacja prokuratora, postulująca zaostrzenie kary wobec K. G. do 4 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, nie została uwzględniona.

Analizując argumentację Sądu Okręgowego odnośnie innych okoliczności, aniżeli eksponowane w apelacjach, a które były o tyle znaczące, że znalazły swoje odzwierciedlenie w przypisanych oskarżonym czynach, sąd odwoławczy uznał, że niezależnie od tego co wynika ze zgromadzonego materiału dowodowego, nie można zaakceptować faktu przypisania K. G. popełnienia czynu z art. 231 § 1 k.k. Zauważyć bowiem trzeba, że istniejące do pewnego czasu spory odnośnie charakteru tego występku, a więc tego, czy jest ono przestępstwem formalnym, czy materialnym zostały zażegnane wraz z wydaniem przez Sąd Najwyższy uchwały z dnia 24.01.2013 r. I KZP 24/12, która przesądziła, iż jest to czyn z kategorii przestępstw z konkretnego narażenia na niebezpieczeństwo, a więc materialnych, znamiennych skutkiem, co w sferze orzekania ma o tyle znaczenie, że powinnością sądu jest nie tylko stwierdzenie niedopełnienia obowiązku lub przekroczenia uprawnienia, ale także wskazania na zaistnienie skutku w postaci wystąpienia niebezpieczeństwa powstania szkody w interesie publicznym lub prywatnym. Zaznaczyć też trzeba, że w tym przypadku zarzucono oskarżonemu popełnienie tego czynu z winy umyślnej, co wymagało wykazania zamiaru bezpośredniego lub ewentualnego – tak w zakresie niedopełnienia obowiązków lub przekroczenia uprawnień, jak i wskazanego wyżej skutku. Tymczasem w niniejszej sprawie, rozważania Sądu I instancji w zakresie powyższego czynu koncentrują się - i to w sposób bardzo zwięzły, wyłącznie na niedopełnieniu obowiązków przez oskarżonego w ujęciu przedmiotowym, pomijając całkowicie stronę podmiotową, przy równoczesnym całkowitym braku jakichkolwiek rozważań odnośnie dalszych elementów tego przestępstwa, a więc skutku i rzecz jasna związanej z tym elementem czynu kwestią winy. Apelacja prokuratora ograniczona do zakresu odnoszącego się do K. G., dotyczy wyłącznie rozstrzygnięcia w zakresie kary, co spowodowało, że sąd odwoławczy nie dysponował możliwością uzupełnienia ustaleń Sądu Okręgowego w powyższym zakresie (ani też wydaniem rozstrzygnięcia kasatoryjnego), stanowiłoby to bowiem wyjście poza granice zaskarżenia. W takiej więc sytuacji, sąd odwoławczy wyeliminował z opisu czynu przypisanego K. G. fragment dotyczący tego czynu, a z kwalifikacji prawnej - przepis art. 231 § 1 k.k.

Sąd Okręgowy niezasadnie również w ślad za prokuratorem przyjął, że uzasadnione jest przyjęcie kumulatywnej kwalifikacji w zakresie przestępstwa z art. 163 § 4 k.k. w zw. z art. 163 § 1 pkt. 1, 2 i § 2 k.k. oraz przestępstw obejmujących skutki w zakresie zdrowia ludzi spowodowane nieumyślnie, a tymczasem nie jest to możliwe, zważyć bowiem trzeba na to, że znajduje tu zastosowanie przepis art. 163 § 4 k.k. obejmujący znamię kwalifikujące, w związku z czym mamy do czynienia z pozornym zbiegiem przepisów, który jest pomijalny za sprawą reguł wyłączania wielości ocen. Jedynie w przypadku umyślnego spowodowania uszkodzeń ciała lub śmierci uzasadnione byłoby przyjęcie zbiegu realnego przepisów i zastosowanie kumulatywnej kwalifikacji prawnej, ale ponieważ taka sytuacja w niniejszej sprawie nie wystąpiła w zakresie żadnej z osób pokrzywdzonych, to przepisy art. 156 § 2 k.k. w zw. z art. 156 § 1 pkt. 2 k.k. w zb. z art. 157 § 3 k.k. w zw. z art. 157 § 1 k.k. w zb. z art. 157 § 3 k.k. w zw. z art. 157 § 2 k.k. zostały również wyeliminowane z kwalifikacji prawnej czynów przypisanych oskarżonym. Zawalenie się budynku nie jest normalnym następstwem pożaru, dlatego w okolicznościach tej sprawy zasadnie przyjęto rzeczywisty zbieg przepisów w powyższym zakresie i takie stanowisko Sądu Okręgowego w tym względzie zasługiwało na akceptację, czyniąc zastrzeżenia obrońcy – adw. P. Z. dotyczące powyższej kwestii nieprzekonującymi.

Mając na uwadze dokonane zmiany zaskarżonego wyroku, a w największym stopniu okoliczności, które w zasadzie w całości zostały już przedstawione przy ocenie apelacji prokuratora, Sąd Apelacyjny uznał, że orzeczone wobec oskarżonych kary pozbawienia wolności są rażąco niewspółmiernie surowe. Zarówno stanowisko apelującego prokuratora, ale w pewnej mierze także Sądu Okręgowego, stwarzają wrażenie, że potrzeba uczynienia zadość oczekiwaniom społecznym – znacznym, co nie dziwi w obliczu tak dużej skali nieodwracalnych, tragicznych skutków pożaru – miała zrealizować się możliwie maksymalnie poprzez odpowiednio surowe potraktowanie tych osób, które prokurator zdecydował się oskarżyć. Niewątpliwie oskarżeni odpowiedzialność karną ponieść muszą, bo w istotnej mierze przyczynili się do zrealizowania kontrowersyjnego pomysłu ich zwierzchnika na rozwiązanie problemów społecznych, ale musi to być odpowiedzialność adekwatna do ról jakie odegrali oraz do takiej miary szkodliwości przypisanych im czynów, która odpowiednio z rolami tymi koresponduje. Nie może to być w żadnym razie odpowiedzialność, w którą wkalkulowana zostałaby również ta, jaką winny ponieść osoby nieoskarżone w tej sprawie, choć związane z zaistniałym zdarzeniem.

Z powyższych przyczyn, Sad Apelacyjny, stosując na podstawie art. 4 § 1 k.k. przepisy kodeksu karnego brzmieniu obowiązującym przed dniem 01.07.2015 r. obniżył kary pozbawienia wolności orzeczone wobec oskarżonych - K. G. do 2 lat, B. K. – do 1 roku i wykonanie tych kar warunkowo zawiesił – odnośnie K. G. na okres próby 4 lat, a wobec B. K. – na okres 2 lat. W ocenie sądu odwoławczego, w realiach tej sprawy, dla zrealizowania pożądanych efektów postępowania karnego – tak w aspekcie dotyczącym oskarżonych, jak i z punktu widzenia społecznego oddziaływania kary – nie zachodzi konieczność stosowania bezwzględnych kar pozbawienia wolności. Mając na uwadze eksponowane już powyżej okoliczności, w jakich popełnione zostały przestępstwa przypisane oskarżonym, jak też okoliczności charakteryzujące ich sylwetki w różnych sferach dotychczasowego ich życia, sąd odwoławczy uznał, że są podstawy do przyjęcia pozytywnej prognozy kryminologicznej odnośnie obojga oskarżonych, a w konsekwencji – do zastosowania względem nich dobrodziejstwa warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonych kar. Nie przeszkodzi to osiągnięciu celów w zakresie prewencji indywidualnej, jak również nie stanowi postąpienia wbrew względom na społeczne oddziaływanie kary, zwłaszcza przy odzwierciedlonych w tej sprawie w konkretny sposób oczekiwaniach mieszkańców K., wpisujących się w takie właśnie potraktowanie oskarżonych.

Z uwagi na nieumyślny charakter przestępstw przypisanych oskarżonym, okoliczności, które spowodowały złagodzenie orzeczonych kar, a nadto mając na względzie fakt, że na korzyść oskarżonych wyrok zaskarżony został w całości - sąd odwoławczy zmienił także na korzyść oskarżonych rozstrzygnięcie o kosztach sądowych zawarte w zaskarżonym wyroku, zasądzając na rzecz Skarbu Państwa od K. G. 1/5 część wydatków, a od B. K. – 1/20 część tych wydatków.

W pozostałym zakresie, zaskarżony wyrok utrzymano w mocy.

Podstawę prawną wydanego wyroku stanowią przepisy art. 437 § 1 i 2 kpk.

O kosztach sądowych za postępowanie odwoławcze, w tym o opłatach za obie instancje: 300 zł od K. G. i 180 zł od B. K. - orzeczono na podstawie art. 636 § 1 k.p.k. w zw. z art. 633 k.p.k. w zw. z art. 2 ust. 1 pkt. 3 i 4 oraz art. 10 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych, Dz.U. Nr 49, poz. 223 z późn. zm.).

........................ .......................... ..........................

M. Jankowska A. Olszewski P. Brodniak