Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VII Ua 40/16

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 17 grudnia 2015 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi, XI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych zmienił decyzję Komendanta Wojewódzkiego Policji w Ł. z dnia 14 kwietnia 2015 roku w ten sposób, że przyznał wnioskodawczyni M. R. prawo do jednorazowego odszkodowania przysługującego członkowi rodziny zmarłego funkcjonariusza oraz oddalił odwołanie K. R..

Powyższe orzeczenie zapadło w oparciu o następujące ustalenia faktyczne.

W dniu 16 maja 2013r. W. R. pełnił służbę w godzinach 14.00-22.00 razem z P. J., z wykorzystaniem motocykli służbowych. Funkcjonariusze w trakcie pełnienia służby przeprowadzali kontrole drogowe. W trakcie dynamicznej kontroli W. R. włączył sygnały uprzywilejowania i rozpoczął jazdę Al. (...) II i Al. (...). Około godziny 19.05 uderzył prawą stroną motocykla w lewy tylny narożnik samochodu marki R. (...). Spadł z motocykla doznając rozległych obrażeń. Został przewieziony do szpitala im. WAM w Ł., gdzie w dniu 14 czerwca 2013 r. zmarł. W dniu 16 maja 2014 r. został sporządzony protokół powypadkowy, w którym pozwany uznał zdarzenie za wypadek w związku z pełnieniem służby w Policji.

Orzeczeniem z dnia 18 lipca 2014 r. nr (...) Wojewódzkiej Komisji Lekarskiej w sprawie związku śmierci ze służbą stwierdzono, iż zgon W. R. jest następstwem wypadku w służbie.

Do dnia zgonu W. R. był zameldowany pod adresem S. (...), tj. adresem zamieszkania także jego rodziców. M. R. i K. R. są rodzicami W. R.. M. R. ma obecnie 51 lat, K. R. 49 lat. Poza zmarłym funkcjonariuszem małżonkowie R. mają jeszcze dwie córki, w tym jedną nadal niepełnoletnią. Rodzice wnioskodawcy mają gospodarstwo rolne, z którego się utrzymują. Przychód roczny z tego gospodarstwa wynosi około 2700 zł, a dochód 700-800 zł. K. R. jest zatrudniony. Otrzymywał i otrzymuje wynagrodzenie na poziomie najniższego wynagrodzenia krajowego. M. R. nie pracuje. W. R., gdy rozpoczął pracę u pozwanego, wynajął wraz ze znajomymi mieszkanie w Ł., aby nie musieć codziennie dojeżdżać do pracy. Jego centrum życiowe znajdowało się w domu rodziców. Tam miał prawie wszystkie swoje rzeczy. Do domu rodzinnego wracał na weekendy, bądź w dni, kiedy nie pełnił służby. Przyjeżdżał zwykle na 2-3 dni w tygodniu. Przywoził wówczas zakupy, pomagał w pracach w polu, dokładał się do utrzymania. Na zakupy miesięcznie przeznaczał średnio 400 zł. Przywoził zarówno artykuły chemiczne (np. proszki do prania, środki czystości), jak i spożywcze.

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Rejonowy uznał, iż odwołanie M. R., jako zasadne podlegało uwzględnieniu.

Sąd I instancji wskazał, że bezsporne pomiędzy stronami jest, iż wypadek, jakiemu uległ W. R. w dniu 16 maja 2013r., jest wypadkiem pozostającym w związku ze służbą w Policji. Niesporne jest także to, że w rozpoznawanej sprawie znajdują zastosowanie przepisy ustawy z dnia 16 grudnia 1972r. o odszkodowaniach przysługujących w razie wypadków i chorób pozostających w związku ze służbą w Policji (Dz. U. z 1972 nr 53 poz. 345 ze zmianami), w związku z brzmieniem art. 48 ustawy z dnia 4 kwietnia 2014r. o świadczeniach odszkodowawczych przysługujących w razie wypadku lub choroby pozostających w związku ze służbą (Dz. U. z 2014r., poz. 616 ze zm.).

Pozwany zakwestionował natomiast uprawnienia wnioskodawców do odszkodowania po zmarłym funkcjonariuszu, podnosząc dwie okoliczności. Pierwsza, to że żadna ze spokrewnionych z funkcjonariuszem osób nie ubiegała się o prawo do renty po nim, a druga, czy zmarły przyczyniał się do utrzymania wnioskodawców.

Sąd Rejonowy zauważył, iż – mają rację wnioskodawcy – że przesłanką do otrzymania odszkodowania nie jest pobieranie renty po zmarłym, ale spełnianie przesłanek do uzyskania takiej renty.

Zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 16 grudnia 1972 r. o odszkodowaniach przysługujących w razie wypadków i chorób pozostających w związku ze służbą w Policji (Dz. U. z 1972 nr 53 poz. 345 ze zm.), w razie śmierci funkcjonariusza wskutek wypadku określonego w art. 2 ust. 1 lub wskutek choroby określonej na podstawie art. 3 odszkodowanie przysługuje m.in. rodzicom, jeżeli w dniu śmierci funkcjonariusza spełniali warunki wymagane do uzyskania renty rodzinnej, określone w przepisach o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy Policji oraz ich rodzin. Ustawa z dnia 18 lutego 1994 r. o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy Policji, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Straży Granicznej, Biura Ochrony Rządu, Państwowej Straży Pożarnej i Służby Więziennej oraz ich rodzin (Dz. U. z 2015r. poz.900, t.j.) art. 23 stanowi, iż renta rodzinna przysługuje na zasadach i w wysokości określonych w ustawie o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Z art. 67 ust.1 pkt 4 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (t.j. Dz. U. z 2015r. poz.748) do renty rodzinnej uprawnieni są rodzice, spełniający warunki określone w art. 68-71. Uprawnienia szczegółowe rodziców uregulowane są w art. 71 cytowanej ustawy, który stanowi, iż rodzice mają prawo do renty rodzinnej, jeżeli: 1. ubezpieczony (emeryt lub rencista) bezpośrednio przed śmiercią przyczyniał się do ich utrzymania; 2. spełniają odpowiednio warunki określone dla wdowy i wdowca w art. 70 ust. 1 i 2 oraz, co do wieku, również w art. 70 ust. 5. Art. 70, do którego odsyła wcześniej cytowany przepis stanowi, iż wdowa ma prawo do renty rodzinnej, jeżeli w chwili śmierci męża osiągnęła wiek 50 lat lub była niezdolna do pracy, a także prawo do renty rodzinnej nabywa wdowa, która osiągnęła wiek 50 lat lub stała się niezdolna do pracy po śmierci męża, nie później jednak niż w ciągu 5 lat od jego śmierci. Zatem wdowa może nabyć prawo do renty rodzinnej m.in. w przypadku osiągnięcia wieku 50 lat w chwili śmierci męża lub w okresie 5 lat od jego śmierci.

Analizując powyższe przepisy w odniesieniu do rodziców zmarłego funkcjonariusza, w zakresie znajdującym zastosowanie w rozpoznawanej sprawie, Sąd Rejonowy uznał, że muszą zostać spełnione następujące przesłanki: 1. przyczynianie się do ich utrzymania przez ubezpieczonego bezpośrednio przed śmiercią, 2. osiągnięcie przez nich wieku 50 lat w chwili śmierci funkcjonariusza lub w okresie 5 lat od jego śmierci.

Przy czym w doktrynie istnieje spór co do tego, czy przesłanki te muszą być spełnione łącznie, czy wystarczy spełnienie jednej z nich. Którejkolwiek by koncepcji nie przyjąć, to wnioskodawczyni, zdaniem Sądu I instancji, spełnia przesłanki do uzyskania prawa do renty rodzinnej po zmarłym funkcjonariuszu. Ukończyła 50 lat w okresie 5 lat od śmierci funkcjonariusza (zgon w maju 2013 r., a w grudniu 2015 r. wnioskodawczyni miała ukończone 51 lat). Nadto zmarły funkcjonariusz bezpośrednio przed śmiercią przyczyniał się do jej utrzymania. Sąd podkreślił, iż wnioskodawczyni nigdzie nie pracuje, jest na utrzymaniu męża. W toku procesu zostało udowodnione, iż W. R. przyczyniał się do utrzymania rodziców, głównie w sposób rzeczowy, tj. przywożąc zakupy o średniej wartości miesięcznej 400 zł, rzadziej – dając pieniądze. Nie ulega żadnej wątpliwości, iż w przypadku 5-osobowej rodziny, która utrzymywała się z jednego wynagrodzenia (K. R.) i to w wysokości odpowiadającej minimalnemu wynagrodzeniu krajowemu, każda pomoc, czy to rzeczowa, czy finansowa jest pomocą istotną. Tym bardziej pomoc w granicach 400 zł miesięcznie, co odpowiada istotnej części wynagrodzenia uzyskiwanego przez K. R.. Przychód z gospodarstwa rolnego kształtujący się na poziomie ok. 2700 zł rocznie nie jest wielkością aż tak znaczącą w przypadku pięcioosobowej rodziny. Nadto – jak wynika ze zgromadzonego materiału dowodowego – W. R. miał swoje centrum życiowe w rodzinnym domu, w którym spędzał każdą wolną chwilę poza służbą oraz w którym znajdowała się większość jego rzeczy. Wynajmowanie mieszkania i to w kilka osób, miało cel nie tylko praktyczny (brak konieczności pokonywania codziennie 160 km w obie strony pomiędzy miejscem zamieszkania a miejscem pracy), ale także wymiar finansowy. Koszty takich podróży mogły przewyższać koszty wynajmu mieszkania, które to koszty rozkładały się na kilka osób.

Mając na uwadze powyższe Sąd Rejonowy stwierdził, iż M. R. spełnia przesłanki do uzyskania prawa do renty rodzinnej, a co za tym idzie ma prawo do odszkodowania po zmarłym funkcjonariuszu Policji.

Nie ma natomiast takiego prawa K. R.. Po pierwsze na chwilę orzekania nie ukończył 50 lat, a po drugie ma stałe źródło utrzymania.

W tym stanie rzeczy, Sąd orzekł jak w sentencji wyroku na podstawie art. 477 14 § 1 i 2 kpc.

Apelację od powyższego orzeczenia w części (w zakresie pkt 1) wniósł pełnomocnik Komendanta Wojewódzkiego Policji w Ł..

Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

1. naruszenie przepisów prawa materialnego tj.

- art. 6 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 16.12.1972 r. o odszkodowaniach przysługujących w razie wypadków i chorób pozostających w związku ze służbą w Policji (Dz. U. z 1972 r., nr 53, poz. 345 ze zm.) polegające na jego błędnej wykładni poprzez przyjęcie, że wnioskodawczyni M. R. jako matce zmarłego funkcjonariusza przysługuje skuteczne żądanie wobec KWP w Ł. o wypłatę odszkodowania;

2. naruszenie przepisów prawa procesowego, a w szczególności:

- art. 233 § 1 kpc poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów polegające na pomięciu faktu, że dochody z gospodarstwa rolnego małżonków R. i wynagrodzenie K. R. stanowią wspólny dochód K. i M. R. jako ich majątek wspólny, a kwota ok. 400 zł miesięcznie jaką otrzymywali od syna mogła być jedynie pokryciem przez niego kosztów jego utrzymania;

- art. 328 § 2 kpc poprzez niewskazanie w uzasadnieniu wyroku przyczyn, dla których sąd I instancji uznał za wiarygodne zeznania wnioskodawców co do osiąganych dochodów, gdy tymczasem dochody te w toku procesu nie zostały udokumentowane;

Z uwagi na powyższe skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w pkt 1 i oddalenie odwołania M. R. ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Na rozprawie w dniu 07 kwietnia 2016 r. wnioskodawczyni wniosła o oddalenie apelacji.

Sąd Okręgowy w Łodzi zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.

W ocenie Sądu Okręgowego dokonana przez Sąd Rejonowy ocena zgromadzonego w postępowaniu materiału dowodowego jest, wbrew twierdzeniom apelacji, prawidłowa. Zarzuty dotyczące zaskarżonego wyroku nie znajdują poparcia w aktach sprawy i w związku z tym nie mogą zostać uwzględnione. Sąd I instancji wydał trafne orzeczenie, znajdujące oparcie w zebranym w sprawie materiale dowodowym, a także znajdujące uzasadnienie w całokształcie okoliczności faktycznych sprawy oraz treści aktualnie obowiązujących przepisów prawa. Wbrew twierdzeniom apelacji, Sąd II instancji nie dopatrzył się w postępowaniu I instancyjnym naruszenia przepisów prawa materialnego, czy też przepisów postępowania skutkujących koniecznością zmiany lub uchylenia zaskarżonego wyroku. Zarówno ustalenia faktyczne Sądu Rejonowego, jak i wywody prawne, Sąd Okręgowy uznaje w pełni za trafne i przyjmuje, jako własne.

Zatem brak jest uzasadnionych podstaw do uwzględnienia zarzutów naruszenia przez Sąd pierwszej instancji prawa procesowego poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i dokonanie sprzecznych ustaleń z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego.

Art. 233 § 1 kpc stanowi, iż Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów, według własnego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału.

Zaś z treści art. 328 § 2 kpc wynika, że uzasadnienie wyroku powinno zawierać wskazanie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, a mianowicie: ustalenie faktów, które sąd uznał za udowodnione, dowodów, na których się oparł, i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej, oraz wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa.

Oznacza to, że wszystkie ustalone w toku postępowania fakty powinny być brane pod uwagę przy ocenie dowodów, a tok rozumowania sądu powinien znaleźć odzwierciedlenie w pisemnych motywach wyroku.

Sąd dokonuje oceny wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów, mających znaczenie dla ich mocy i wiarygodności (tak np. Sąd Najwyższy w uzasadnieniu orzeczenia z 11 lipca 2002 roku, IV CKN 1218/00, LEX nr 80266). Ramy swobodnej oceny dowodów są zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnym poziomem świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (tak też Sąd Najwyższy w licznych orzeczeniach, np. z dnia 19 czerwca 2001 roku, II UKN 423/00, OSNP 2003/5/137). Poprawność rozumowania sądu powinna być możliwa do skontrolowania, z czym wiąże się obowiązek prawidłowego uzasadniania orzeczeń (art. 328 § 2 k.p.c.).

Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd art. 233 § 1 kpc wymaga wykazania, iż sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Natomiast zarzut dowolnego i fragmentarycznego rozważenia materiału dowodowego wymaga dla swej skuteczności konkretyzacji i to nie tylko przez wskazanie przepisów procesowych, z naruszeniem których apelujący łączy taki skutek, lecz również przez określenie, jakich dowodów lub jakiej części materiału zarzut dotyczy, a ponadto podania przesłanek dyskwalifikacji postępowania sądu pierwszej instancji w zakresie oceny poszczególnych dowodów na tle znaczenia całokształtu materiału dowodowego oraz w zakresie przyjętej podstawy orzeczenia.

Zatem o dowolności można mówić wówczas, gdy sąd ocenia dowody bez ich właściwej analizy, bądź też wbrew zdrowemu rozsądkowi lub zasadom logicznego rozumowania. Nie jest natomiast dowolną taka ocena, która – choć prowadzi do niekorzystnych dla strony konkluzji – to jednak jest logicznie i rzeczowo umotywowana.

Nadto, dla skuteczności zarzutu naruszenia swobodnej oceny dowodów nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. W szczególności skarżący powinien wskazać jakie kryteria oceny dowodów naruszył Sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłusznie im je przyznając. Ponadto, jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to dokonana ocena nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego można było wysnuć wnioski odmienne (post SN z 23.01.2001 r. IV CKN 970/00, niepubl. wyrok SN z 27.09.2002 r. II CKN 817/00).

W ocenie Sądu Okręgowego dokonana przez Sąd Rejonowy ocena zgromadzonego w postępowaniu materiału dowodowego jest – wbrew twierdzeniom apelującego – prawidłowa albowiem jest szczegółowa, wyczerpująca oraz spójna, zgodna z regułami logicznego rozumowania i nie podważa zasad doświadczenia życiowego. Zarzuty skarżącego sprowadzają się w zasadzie jedynie do polemiki ze stanowiskiem Sądu i interpretacją dowodów dokonaną przez ten Sąd i jako takie nie mogą się ostać. Apelujący przeciwstawia bowiem ocenie dokonanej przez Sąd pierwszej instancji, swoją analizę zgromadzonego materiału dowodowego.

W szczególności podnieść należy, że dokonana przez Sąd Rejonowy ocena dowodów znajduje oparcie w zgromadzonych w sprawie dokumentach oraz korespondujących z nimi zeznaniami świadków oraz wnioskodawców.

Sąd nie przekroczył granic swobodnej oceny dowodów uznając jedynie poszczególne stwierdzenia i dowody za wiarygodne. Wnioski wywiedzione w tej materii korespondują bowiem z pozostałym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym. Zauważyć należy, że w apelacji zostały wskazane poszczególne okoliczności, o treści dla pozwanego korzystnej. Jest to jednak potraktowanie zebranego w sprawie materiału dowodowego w sposób wybiórczy, to jest z pominięciem pozostałego – niewygodnego lub nieodpowiadającego wersji zdarzeń przedstawionej przez pozwanego. Fragmentaryczna ocena materiału nie może zaś dać pełnego obrazu zaistniałych zdarzeń. Zadaniem Sądu Rejonowego – prawidłowo przez Sąd wykonanym – było przeprowadzenie całościowej oceny zebranego w sprawie materiału, ponieważ tylko taka mogła prowadzić do wyjaśnienia spornych okoliczności.

Przede wszystkim zauważyć należy, że Sąd Rejonowy dokonując w sprawie ustaleń faktycznych wskazał w sposób dokładny, na jakich konkretnie dowodach się oparł, to zaś oznacza, że te właśnie dowody zostały uznane za wiarygodne i nie było potrzeby dodatkowego akcentowania w uzasadnieniu tej oceny. W procedurze cywilnej obowiązuje zasada, że uzasadnienie wyroku powinno zawierać wskazanie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, a mianowicie: ustalenie faktów, które sąd uznał za udowodnione, dowodów, na których się oparł, i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej, oraz wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa (art. 328 § 2 k.p.c.). Zatem zgodnie z wymogami przytoczonego przepisu, uzasadnienie wyroku powinno zawierać m.in. wskazanie dowodów, na których oparł się sąd czyniąc ustalenia faktyczne oraz wskazanie przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej. Obowiązkiem Sądu jest więc podanie jedynie przyczyn, dla których odmawia dowodom wiarygodności i mocy dowodowej. Skoro Sąd czyni ustalenia na podstawie konkretnego dowodu, to w oczywisty sposób ocenia ten dowód za wiarygodny, co nie wymaga szczegółowego uzasadniania i przedstawiania argumentacji. Zatem nie było potrzeby, aby Sąd Rejonowy zawarł w uzasadnieniu dodatkowo wyjaśnienie, dlaczego dowód z przesłuchania wnioskodawczyni i wnioskodawcy oraz zgromadzonych w sprawie dokumentów czy też wymienionych świadków został uznany za wiarygodny. Sąd Okręgowy w całości z oceną dokonaną przez Sąd Rejonowy się zgadza. Apelujący zaś w żaden sposób nie uzasadnił swojego odmiennie ustalonego stanu faktycznego, nie wskazał nawet z jakich przyczyn zeznania wnioskodawców i świadków, na których Sąd oparł ustalenia faktyczne, należałoby uznać za niewiarygodne. To zaś oznacza, że zeznania wnioskodawców, którym Sąd dał wiarę, zeznania świadków i dokumenty tworzyły jedną spójną całość. Natomiast skarżący jedynie wyprowadza odmienne wnioski niż Sąd meriti. Co nie jest jednoznaczne z dokonaniem błędnych ustaleń faktycznych czy też nieprawidłowej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego.

Jednym z argumentów podnoszonych przez apelację jest to że wnioskodawcy nie udowodnili, że dochody w rodzinie były takie, jak zostało to przez Sąd I instancji ustalone. Natomiast wskazać należy, iż takie udowodnienie nastąpiło, bowiem wnioskodawczyni przedstawiła na tę okoliczność świadków – dwie córki. Ponadto zarówno wnioskodawczyni, jak i wnioskodawca w toku procesu potwierdzili zeznaniami tę okoliczność. Zaś strona pozwana w toku procesu w żaden sposób tego nie kwestionowała, nie złożyła w tym zakresie również żadnych wniosków dowodowych. Wobec powyższego zarzut, że wnioskodawczyni nie udowodniła określonych dochodów rodziny nie może się ostać.

Nie zasługuje również na uwzględnienie podniesiony w apelacji zarzut, że kwota ok. 400 zł, jaką miesięcznie wnioskodawczyni (w różnej formie) otrzymywała od syna, mogła być jedynie pokryciem przez niego kosztów własnego utrzymania. W ocenie Sądu II instancji powyższe jest jedynie dowolną dywagacją strony pozwanej, która w żaden sposób nie wynika ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. Nadto podkreślenia wymaga, że strona pozwana w żaden sposób w toku procesu nie udowodniła swoich twierdzeń, nie zostały w tym przedmiocie również złożone wnioski dowodowe.

Jednocześnie zauważyć należy, że przepis art. 232 kpc, stanowi, że strony są obowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne. Sąd może dopuścić dowód niewskazany przez stronę.

W procesie cywilnym obowiązuje zasada kontradyktoryjności, zgodnie z którą ciężar dostarczenia w postępowaniu sądowym materiału procesowego spoczywa zasadniczo na stronach, a sąd utracił prawo prowadzenia dochodzenia w celu ustalenia dowodów koniecznych dla rozstrzygnięcia sprawy. Co więcej, poszukiwanie za stronę przez sąd z urzędu okoliczności przemawiających za jej stanowiskiem w istocie stanowi wyręczanie jej w obowiązkach procesowych, przez co sąd naraża się na uzasadniony zarzut nierównego traktowania stron procesu (wyr. SN z 12 marca 2010 roku, II UK 286/09, niepubl.). Obowiązek przedstawienia dowodów spoczywa na stronach (art. 3 k.p.c.), a ciężar udowodnienia faktów mających dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie (art. 227 k.p.c.) spoczywa na stronie, która wywodzi z tych faktów skutki prawne (art. 6 k.c.) (por. wyr. SN z 17 grudnia 1996 roku I CKU 45/96, Pal. 1998, Nr 1-2, s. 204 z glosą A. Zielińskiego).

Oznacza to, że ta strona, która twierdzi, że określona okoliczność miała miejsce obowiązana jest zatem zgłosić dowód lub dowody wykazujące jej istnienie. Podczas całego postępowania rozpoznawczego strona pozwana nie była ograniczona, co do możliwości przedstawienia swych twierdzeń i dowodów w kwestiach istotnych dla rozstrzygnięcia. Mimo to skarżący nie skorzystał z tego uprawnienia i nie wykazał słuszności podnoszonych twierdzeń.

Akceptacja powyższych ustaleń faktycznych i oceny dowodów Sądu Rejonowego, czyni bezzasadnym także zarzut obrazy prawa materialnego art. 6 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 16. 12. 1972 r. o odszkodowaniach przysługujących w razie wypadków i chorób pozostających w związku ze służbą w Policji (Dz. U. z 1972 r., nr 53 poz. 345 ze zm.) poprzez jego błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, iż wnioskodawczyni M. R., jako matce zmarłego funkcjonariusza przysługuje skuteczne żądanie wobec KWP w Ł. o wypłatę odszkodowania.

Sąd Rejonowy słusznie doszedł do przekonania, iż wnioskodawczyni ma prawo do uzyskania jednorazowego odszkodowania, przysługującego członkowi rodziny zmarłego funkcjonariusza, bowiem spełnia przesłanki do uzyskania prawa do renty rodzinnej po zmarłym funkcjonariuszu. Mianowicie ukończyła 50 lat w okresie 5 lat od śmierci funkcjonariusza (zgon w maju 2013 r., a w grudniu 2015 r. wnioskodawczyni miała ukończone 51 lat). Nadto zmarły funkcjonariusz bezpośrednio przed śmiercią przyczyniał się do jej utrzymania. Podkreślić należy, iż wnioskodawczyni nigdzie nie pracuje, jest na utrzymaniu męża. Nadto przy wykazanych dochodach na osobę w rodzinie, biorąc pod uwagę, że w tamtym okresie we wspólnym gospodarstwie domowym pozostawały wraz z rodzicami również wszystkie dzieci, czyli jedno dziecko małoletnie, drugie będące w trakcie studiów i nie mające ukończonych 25 lat, jak również zmarły syn, kwota przekazywana miesięcznie przez zmarłego w różnej formie, niewątpliwie stanowiła istotne wsparcie. Tym samym prawidłowo uznał Sąd Rejonowy, rozważając tę kwestię w stosunku do dochodów rodziny, że zmarły przyczyniał się w sposób istotny do utrzymania matki.

W tym stanie rzeczy apelacyjne zarzuty dotyczące naruszenia zarówno prawa procesowego, jak i prawa materialnego, uznać należało za bezpodstawne.

W kontekście powyższych rozważań Sąd Okręgowy przyjął, iż Sąd Rejonowy dokonał zarówno prawidłowych ustaleń faktycznych, jak i rozważań prawnych, a w konsekwencji dokonał również prawidłowej subsumpcji. Niewątpliwie ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, wynika jasno, że sytuacja materialna wnioskodawczyni nie należy do dobrej, bowiem dochody na jednego członka rodziny są bardzo niskie, a zatem w tym kontekście kwota 400 zł miesięcznie, jaką dokładał zmarły syn, niewątpliwie przyczyniła się do utrzymania wnioskodawczyni. Odnosząc się do powyższego wskazać zatem należy, że spełnione zostały warunki przepisów, które Sąd I instancji powołał w uzasadnieniu.

W związku z powyższym Sąd II instancji uznał, że żaden z zarzutów apelacji nie okazał się uzasadniony, a prezentowana w apelacji argumentacja jest chybiona i jako taka nie może się ostać. Wywiedzione przez Sąd Rejonowy ustalenia i wnioski były zatem w pełni prawidłowe. W tym stanie rzeczy, zdaniem Sądu Okręgowego, zaskarżone orzeczenie odpowiada prawu.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację pozwanego jako bezzasadną.