Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 52/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia

11 września 2013r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący

SSO Bogumił Goraj

Sędziowie

SO Irena Dobosiewicz (spr.)

SO Janusz Kasnowski

Protokolant

sekr. sądowy Tomasz Rapacewicz

po rozpoznaniu w dniu 11 września 2013r. w Bydgoszczy

na rozprawie

sprawy z powództwa S. S.

przeciwko (...) Szpitalowi (...)

(...) w B.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy

z dnia 5 października 2012r. sygn. akt. I C 1381/1

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od powódki na rzecz pozwanego kwotę 1.800 zł (jeden tysiąc

osiemset) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Na oryginale właściwe podpisy

Sygn. akt II Ca 52/13

UZASADNIENIE

Powódka wniosła pozew przeciwko pozwanemu (...)Szpitalowi (...)w B. domagając się zasądzenia na swoją rzecz kwoty 50.000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz ustalenia odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości.

Pozwany zwrócił się o oddalenie powództwa.

W piśmie z dnia 14 lutego 2012r powódka, reprezentowana już przez pełnomocnika, rozszerzyła powództwo w przedmiocie wysokości kwoty zadośćuczynienia do
70.000 zł.

Sąd Rejonowy w Bydgoszczy wyrokiem z dnia 5 października 2012r. oddalił powództwo, zasądził na zasadzie art. 102 kpc od powódki na rzecz pozwanego kwotę 600 zł tytułem zwrotu kosztów procesu i nieuiszczonymi kosztami sądowymi obciążył Skarb Państwa.

Z ustaleń faktycznych poczynionych przez Sąd I instancji wynikało, że S. S.była od 2000 r. leczona u pozwanego z powodu nawracających stanów ropnych lewej piersi. W wykonanych posiewach treści nie stwierdzano obecności szczepów gronkowca złocistego. Leczenie miejscowe i ogólne dawało przejściowe poprawy. W 2003r. pojawił się ropień i zdecydowano o zabiegu jego wycięcia. Powódka była w związku z tym hospitalizowana u pozwanego w dniach 17-19 marca 2003r. Jak wynika z dokumentacji w dniu 26 marca 2003 r. rana była czysta, natomiast 28 marca 2003r. zaobserwowano jej zaczerwienienie i wysięk. Z wymazu rany wyizolowano szczep gronkowca złocistego. Sąd podkreślił, że nie można wykluczyć, że do zakażenia doszło w trakcie zabiegu, jak również nie można wykluczyć, że powódka była bezobjawowym nosicielem gronkowca. Ogólny stan zdrowia powódki zwiększał ryzyko zakażenia gronkowcem. Wdrożono leczenie antybiotykiem według antybiogramu i leczenie miejscowe, po którym nastąpiło wygojenie rany (14 maja 2003r.) Wielokrotne badania kontrolne, usg piersi i mammografie nie wykazały nawrotów, przy czym ostatnie takie badanie wykonano 12 stycznia 2012r.

Sąd wskazał, że w 2004r. powódka przebyła chorobę wywołaną paciorkowcem - różę. W 2007r. infekcję dróg moczowych, w 2008r. stany biegunkowe, w 2010r. zapalenie płuc. Nie stwierdzono w tych przypadkach etiologii gronkowcowej. W 2011r. wystąpiło zakażenie rany na podudziu. W treści ropnej stwierdzono obecność szczepów gronkowca złocistego.

Sąd podkreślił, że gronkowiec złocisty jest bakterią Gram-dodatnią szeroko rozpowszechnioną. Może znajdować się na błonach śluzowych jamy nosowo-gardłowej krótkotrwale nawet u 90% osób zdrowych, przez czas dłuższy do 30%. Jest to tak zwane bezobjawowe nosicielstwo. Zakażenie szerzy się przez brudne ręce, a w szpitalu również przez zakażony sprzęt. Po dostaniu się do krwioobiegu bakterie uszkadzają różne narządy i układy doprowadzając również do posocznicy (sepsy). Zakażenie rany pooperacyjnej powódki wiązało się ze znacznymi dolegliwościami i długotrwałą terapią, przysparzając powódce cierpień fizycznych i psychicznych. Do chwili obecnej powódka leczy się z powodu depresji i stanów lękowych.

Sąd podkreślił, że przebyte w latach późniejszych choroby (róża, infekcje dróg moczowych, zapalenie płuc) nie mają bezpośredniego związku z przebytym w 2003r. zakażeniem gronkowcem. Mają związek pośredni z uwagi na przewlekły stres, obniżenie odporności. Zakażenie u powódki wystąpiło w 2003r., było miejscowe, ograniczone do jednego ropnia i zostało wyleczone o czym świadczy fakt całkowitego zagojenia rany. Schorzenia, na które powódka zapadła w latach 2003 - 2012r. nie pozostają w bezpośrednim związku z zakażenie gronkowcowym w 2003r. Zakażenie rany żylakowej gronkowcem jest nowym stanem chorobowym, gdyż poprzedni został wyleczony, a przebycie zakażenia nie zostawia odporności w organizmie. To nowe zakażenie. Powódka była schorowana, miała obniżoną odporność i dlatego dochodziło i dochodzi do tego typu zakażeń.

Przechodząc do rozważań nad zasadnością powództwa Sąd podkreślił, że obowiązek lekarza (a także szpitala) wobec pacjenta pozostaje obowiązkiem starannego działania, a nie rezultatu. Stąd odpowiedzialność szpitala w niniejszej sprawie należy oceniać mając w pierwszej kolejności na uwadze, że wymagania wysokiej staranności, jakiej oczekuje się od lekarzy, nie mogą przekładać się na przypisywanie im obowiązków praktycznie niemożliwych do wykonania. Z pewnego rodzaju czynnościami medycznymi nieodłącznie wiąże się bowiem zwiększone ryzyko powstania szkody, którego niejednokrotnie nie da się wyłączyć ani uniknąć, nawet przy zachowaniu maksymalnej staranności.

Sąd uznał, że powódce nie udało się wykazać winy pozwanego w wykonywaniu przez niego obowiązków. Podniosła ona, że w okresie od 17 do 19 marca 2003r. przebywała na Oddziale (...)u pozwanego, gdzie została poddana zabiegowi operacyjnemu usuwającemu nawracający ropień piersi lewej. Powódka podniosła, że posiewy z miesiąca stycznia poprzedzającego operację były ujemne. Natomiast w posiewie pooperacyjnym wykonanym 28 marca 2003 r. stwierdzono obecność gronkowca złocistego. Powódka

podkreślała, że wcześniej nie przebywała w żadnym szpitalu i nie miała wykonywanych zabiegów operacyjnych, stąd nie istniała, żadna inna możliwość zakażenia gronkowcem złocistym, niż podczas operacji i pobytu w szpitalu.

Sąd zauważył, że powódka łącząc fakt pobytu w szpitalu z zakażeniem opiera się jedynie na domniemaniu faktycznym. Sąd podkreślił, że w tego rodzaju postępowaniach nie można wymagać od strony powodowej ustalenia związku przyczynowego pomiędzy pobytem w placówce medycznej a zakażeniem w sposób absolutnie pewny. Jednocześnie Sąd podkreślił, że powódka nie wskazała na jakiekolwiek działania pozwanego szpitala, które świadczyć mogłyby o naruszeniu profesjonalnych standardów przy wykonywaniu zabiegu i hospitalizacji S. S..

Sąd podkreślił, że każdy zabieg lekarski na narządach i tkankach ciała wymagający ich przerwania wiąże się z pewnym ryzykiem zakażenia powstałej w ten sposób rany, szczególnie w trakcie późniejszej hospitalizacji. Ryzyka tego wykluczyć nie da się całkowicie nawet przy zachowaniu maksymalnej staranności w zachowaniu warunków aseptycznych (sterylizacji narzędzi i pomieszczeń) i antyseptycznych (odkażania skóry). Dopiero zatem ewentualne zaniedbania w tym zakresie przez pozwany szpital - gdyby zostały wykazane - mogłyby prowadzić do wykazania winy pozwanego. Wówczas to uzasadnione byłoby złagodzenie rygorystycznego wymogu wykazywania winy poprzez zastosowanie domniemania faktycznego na podstawie art. 231 kpc. I wówczas to dopiero ciężar ekskulpacji przeszedłby na pozwanego, który, aby uniknąć odpowiedzialności, musiałby obalić to domniemanie wykazując, że nie zawinił powstaniu szkody, ponieważ inne niż (co najmniej) jego niedbalstwo okoliczności doprowadziły u powódki do powstania uszczerbku na zdrowiu.

Taka sytuacja w niniejszej sprawie jednak nie miała miejsca. Powódka nie wskazała na jakąkolwiek okoliczność mogącą świadczyć o tym, że ze strony pozwanego szpitala doszło w trakcie hospitalizacji powódki do choćby niedbalstwa w procesie leczenia.

Do wykrycia zakażenia doszło w dniu 28 marca 2003r. Powódka opuściła szpital w dniu 19 marca 2003r. Jak wynika z dokumentacji w dniu 26 marca 2003r. rana była jeszcze czysta. Mając zatem na uwadze wnioski opinii biegłego - że co prawda nie można wykluczyć, że do zakażenia doszło w trakcie zabiegu, ale też nie można wykluczyć, że doszło do niego gdzie indziej, w tym również tego, że powódka była bezobjawowym nosicielem gronkowca, a nadto, że ogólny stan zdrowia powódki (leczonej od 2000r. z nawracających stanów ropnych lewej piersi) zwiększał ryzyko zakażenia gronkowcem - należało uznać, że powódka nie wykazała, że to właśnie z winy pozwanego doszło do zakażenia rany w 2003r. gronkowcem złocistym. Tym bardziej, że jak wskazano w opinii gronkowiec złocisty jest bakterią szeroko rozpowszechnioną.

To musiało prowadzić do oddalenia powództwa.

Na marginesie Sąd podkreślił, ze należy wskazać, żeS. S.nie wykazała także bezpośredniego związku pomiędzy zakażeniem rany w 2003 r., a schorzeniami na które zapadła w późniejszym okresie. Przeciwnie, jednoznaczna w tym zakresie opinia biegłego uzupełniona opinią ustną zdecydowanie wykluczyła taką możliwość. Biegły wykazał w sposób przekonywujący i logiczny, że schorzenia te miały inną etiologię i nie można ich wiązać z powierzchniowym zakażeniem rany z 2003r., które zostało całkowicie wyleczone. Biegły wskazał, że w tego rodzaju powikłaniach, bez całkowitego zaleczenia infekcji nie doszłoby do zaleczenia rany, która jednak bezspornie została całkowicie zagojona.

Sąd uznał, że przewlekły stres i związane z nim obniżenie odporności nie można było uznać za odpowiadający adekwatnemu związkowi przyczynowo-skutkowemu w rozumieniu art. 361 kc. Nie zachodzi tutaj bowiem w ogóle ekwiwalencja przyczyn - nie sposób bowiem uznać, gdyby nie stres i obniżenie odporności wywołane zakażeniem z 2003r., późniejsze schorzenia u pozwanej nie wystąpiłyby (reguła condicio sine qua non). Nie zachodzi również adekwatność przyczyny i skutku - nie sposób bowiem uznać, że typowym, normalnym skutkiem stresu wywołanego leczeniem zakażenia rany pooperacyjnej i związanego z nim spadku odporności organizmu, jest róża, infekcje dróg moczowych czy też zapalenie płuc.

Ponadto Sąd podkreślił, że nawet gdyby powódce udało się wykazać winę pozwanego co do samego zakażenia (czego jednak nie wykazała), jej powództwo i tak musiałoby podlegać oddaleniu z uwagi na skutecznie podniesiony zarzut przedawnienia. Dolegliwości związane z samym zakażeniem i związaną z tym terapią zakończyły się bowiem, w ocenie Sądu, wraz z ostatecznym wygojeniem rany, co nastąpiło 14 maja 2003 r. Stąd, przyjmując nawet moment zagojenia rany jako datę rozpoczęcia biegu przedawnienia związanych z tym roszczeń, należałoby uznać, że roszczenia te przedawniły się 14 maja 2006 r., a więc przed wniesieniem pozwu w niniejszej sprawie.

Rozstrzygnięcie o kosztach procesu Sąd uzasadnił złą sytuacją materialną powódki, jej szczególną sytuacją zdrowotną oraz występującym u niej silnym subiektywnym przekonaniem co do zasadności zgłoszonego roszczenia.

Powódka zaskarżyła powyższy wyrok w całości zarzucając naruszenie przepisu art. 5 kc w zw. z art. 442 1 § 3 kc poprzez dopuszczenie zarzutu przedawnienia pozwanego, które to

prawo pozostaje w sprzeczności z zasadami współżycia społecznego, a także naruszenia
art. 233 kpc przez przyjęcie błędnych ustaleń faktycznych za podstawę rozstrzygnięcia spowodowane dowolną oceną materiału dowodowego polegającą na przyjęciu:

- odpowiedzialności na zasadzie winy i braku związku przyczynowo-skutkowego pozwanego w związku z zaistniałą szkodą,

- opinii biegłego lekarza specjalisty chorób zakaźnych jako bezsprzecznej i wystarczającej do wyjaśnienia wszystkich okoliczności istotnych w niniejszym postępowaniu;

- oddalenie wniosku w sprawie powołania nowego biegłego na powyższą okoliczność.

Stosownie do powyższego wniosła o uchylenie w całości zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania w związku z koniecznością uzupełnienia materiału dowodowego i wyjaśnienia wszystkich okoliczności istotnych dla sprawy oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kosztów postępowania sądowego według norm przepisanych. Na wypadek oddalenia apelacji wniosła o nieobciążanie jej kosztami procesu podstawie art. 102 kpc.

W uzasadnieniu skarżąca wskazała, że w dniu 17 września 2012 r. na jej prośbę lekarz z (...) Centrum Medyczne (...) przetłumaczył jej wyniki badań przeprowadzonych przez pozwanego w dniach 27 listopada 2002 r. oraz 27 stycznia 2003 r. Dowiedziała się wówczas o stwierdzeniu w jej organizmie bakterii gronkowca złocistego. Powódka podkreśliła, że wyniki badań przeprowadzonych przed wykonaniem zabiegów w pozwanym szpitalu, nie wykazywały istnienia tych bakterii. Ponadto nigdy wcześniej nie przechodziła ona operacji ani inwazyjnych zabiegów, nie należy również do grupy podwyższonego ryzyka zarażenia tymi szczepami. Dopiero wówczas skarżąca dowiedziała się o tym, że po zabiegach u pozwanego wykryto w jej organizmie bakterie gronkowca. Jej zdaniem dopiero od tego momentu należało liczyć trzyletni termin do wytoczenia powództwa o odszkodowanie. Skoro nie miała świadomości co do występowania u niej tego zakażenia, to pozwany nie może podnosić zarzutu przedawnienia bez narażenia się na zarzut nadużycia prawa podmiotowego.

W ocenie skarżącej w opinii biegłego bezpodstawnie wykluczono możliwość powstania zakażenia w okresie pobytu w pozwanej placówce medycznej. Zwróciła uwagę, że szpitalne szczepy tej bakterii są szczególnie odporne na leczenie i dlatego nie ma pewności, czy ona została faktycznie wyleczona po tym jak wykryto u niej te bakterie. Ponadto po przebytym zabiegu znacznie zmniejszyła się jej odporność i w konsekwencji zapadała na liczne choroby.

Powódka zwróciła uwagę na pogląd obowiązujący w judykaturze, że poszkodowany nie ma obowiązku ścisłego udowodnienia jaką drogą jego organizm został zainfekowany. Należy ograniczyć się do wysokiego prawdopodobieństwa. W tym zakresie należy kierować się również zasadami współżycia społecznego.

Pozwany wniósł odpowiedź na powyższą apelację domagając się jej oddalenia oraz zasądzenia na jego rzecz od powódki zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja powódki nie jest zasadna.

Sąd I instancji dokonał wnikliwej analizy zgromadzonego w niniejszej sprawie materiału dowodowego i na jego podstawie doszedł do słusznego wniosku, że nie zachodził związek przyczynowy pomiędzy hospitalizacją powódki w pozwanym szpitalu w dniach 17-19 marca 2003r. i powstałym przypuszczalnie w tym czasie zakażeniem jej organizmu szczepem bakteriami gronkowca złocistego, a przebytymi przez S. S.w latach późniejszych schorzeniami w postaci róży, infekcji dróg moczowych a także zapaleniem płuc, co zmusiło ją do zaprzestania wykonywania pracy zawodowej w 2007r.

Należy zaaprobować stanowisko Sądu Rejonowego, że jakkolwiek nie można wykluczyć, że w wyniku pobytu w szpitalu i przeprowadzonego wówczas u powódki zabiegu medycznego, doszło u niej do zakażenia przedmiotową bakterią, to jednakże nie ma ona podstaw do dochodzenia od pozwanego odszkodowania z tego tytułu. Wniosek taki w sposób jednoznaczny wypływa z treści opinii pisemnej oraz ustnej opracowanej na potrzeby niniejszej sprawy przez biegłą. Jednocześnie zauważyć należy, że z załączonej do akt sprawy dokumentacji medycznej, wynika, że w dniu 14 maja 2003r. przeprowadzono u powódki badanie na występowanie w jej ciele bakterii gronkowca, które przyniosło wynik negatywny. Ponadto doszło do całkowitego zagojenia rany powstałej na jej piersi. Oznacza to, że podjęte przez pozwany szpital leczenie antybiotykowe przyniosło oczekiwany rezultat. Sąd Okręgowy podziela stanowisko Sądu I instancji, że w przypadku tego rodzaju infekcji bakteryjnej nie mogło dojść do samoistnego nawrotu choroby, w związku z czym nie można łączyć występujących u skarżącej w następnych latach schorzeń i wywołanych przez nie negatywnych skutków dla jej zdrowia, z infekcją stwierdzoną uS. S.w dniu 28 marca 2003r.

W ocenie Sądu Okręgowego nie może budzić wątpliwości, że powódka dowiedziała się o występującym u niej zakażeniu już w 2003r. Zwrócić należy uwagę, że w okresie od 28 marca

2003r. do 14 maja 2003r. poddana ona została leczeniu antybiotykowemu, które doprowadziło do całkowitego wyleczenia oraz zagojenia się rany. Fakt ten potwierdziła również sama skarżąca w trakcie wnikliwego przesłuchania na tę okoliczność podczas rozprawy w dniu 15 lutego 2011r. W związku z tym należy przyjąć, że to właśnie z dniem 14 maja 2003 r. rozpoczął bieg trzyletni okres, w którym na podstawie art. 442 1 § 1 kc mogłaby ewentualnie dochodzić od pozwanego odszkodowania za zakażenie jej przedmiotową bakterią.

Sąd Okręgowy podziela stanowisko zajęte przez Sąd Rejonowy w kwestii dopuszczalności podniesienia przez pozwanego zarzutu przedawnienia wysuwanego przez S. S.roszczenia odszkodowawczego. W realiach niniejszej sprawy taki sposób obrony nie może zostać uznany za nadużycie prawa w myśl art. 5 kc.

Na pełną aprobatę zasługuje pogląd obowiązujący w judykaturze, że zarzut przedawnienia stanowi prawo podmiotowe dłużnika, dlatego jedynie w wyjątkowych sytuacjach może nie zostać uwzględniony przez sąd i potraktowany jako nadużycie prawa na podstawie art. 5 k.c. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 24 maja 2013 r.
I ACa 157/13, podobnie Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 5 kwietnia 2013 r.
I ACa 1346/12 i wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 27 marca 2013 r. III APa 5/13.

W ocenie Sądu Okręgowego w niniejszej sprawie nie zaistniały takie wyjątkowe okoliczności, które uzasadniałyby odmowę uwzględnienia zarzutu przedawnienia. Zauważyć trzeba, że skarżąca reprezentowana w toku sprawy przez profesjonalnego pełnomocnika nie wyjaśniła w żaden sposób, dlaczego zwlekała tak długo z dochodzeniem tego roszczenia. W związku z tym należy przyjąć, że S. S.utraciła możliwość skutecznego dochodzenia odszkodowania od (...) z dniem 14 maja 2006r., kiedy to upłynął trzyletni termin z art. 442 ( 1 )§ 1 kc.

Jako chybiony należy również ocenić postawiony przez powódkę zarzut błędu w ustaleniach faktycznych polegających na przyjęciu za bezsprzeczną i wystarczającą do wyjaśnienia sprawy opinii biegłego lekarza powołanego w sprawie. Zauważyć należy,że na rozprawie w dniu 5 pażdziernika 2012r. , po oddaleniu wniosku powódki o dopuszczenie dowodu z z opinii kolejnego biegłego ,pełnomocnik powódki nie zgłosił zastrzeżenia w trybie art. 162 kpc. W związku z tym ze względu na ograniczenie przewidziane w
art. 162 kpc okoliczności tego rodzaju nie mogły zostać skutecznie podniesione w apelacji.

W konsekwencji powyższych ustaleń Sąd Okręgowy podzielił stanowisko Sądu Rejonowego, że nie zachodzi adekwatny związek przyczynowy pomiędzy infekcją bakteriami

gronkowca złocistego, do jakiej doszło u powódki w marcu 2003 r., najprawdopodobniej spowodowanej pobytem w szpitalu pozwanego, a schorzeniami w postaci róży, infekcji dróg moczowych i zapalenia płuc, które wystąpiły u niej w kolejnych latach. Należy przede wszystkim mieć na uwadze, na co zwróciła uwagę biegła, iż tamto zakażenie zostało całkowicie wyleczone i rana się zagoiła, natomiast późniejsze choroby nie mają etiologii gronkowcowej. Ponadto powstałe u powódki w 2011 r. zakażenie gronkowcem złocistym żylaków na podudziu nie mogło stanowić nawrotu poprzedniej infekcji, a musiało być kolejnym, gdyż przebycie takiej choroby nie pozostawia odporności w organizmie.

Wobec powyższego Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 kpc oddalił apelację.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 108 § 1 kpc w zw. z art. 98 § 1 kpc i § 6 pkt 6 w zw. z § 12 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz.U. z dnia 3 października 2002 r.). W ocenie Sądu co do powódki nie zachodziły przesłanki do zwolnienia jej od obowiązku zwrócenia pozwanemu poniesionych przez niego kosztów procesu. Należy podzielić ugruntowane w judykaturze stanowisko, że nie mogłoby być uznane za słuszne obarczenie strony pozwanej całością kosztów postępowania apelacyjnego tylko ze względu na trudne położenie majątkowe powoda, jeżeli powód, kierując się przywiązaniem do swych, nieuznanych przez sąd pierwszej instancji twierdzeń, inicjuje to postępowanie i określa jego zakres bez liczenia się z wynikającymi stąd kosztami. – postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 18 stycznia 2013 r. IV CZ 149/12. S. S.po tym jak Sąd I instancji oddalił jej powództwo, decydując się na poddanie wyroku Sądu Rejonowego ocenie instancyjnej musiała liczyć się z koniecznością zwrócenia pozwanemu kosztów procesu.

Na oryginale właściwe podpisy

Za zgodność z oryginałem