Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 590/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 stycznia 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący:SSA Przemysław Kurzawa

Sędziowie:SA Robert Obrębski (spr.)

SO del. Beata Byszewska

Protokolant:st. sekr. sąd. Aneta Zembrzuska

po rozpoznaniu w dniu 22 stycznia 2016 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w M.

przeciwko (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością

z siedzibą w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 30 lipca 2014 r., sygn. akt XVI GC 551/12

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. na rzecz (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w M. kwotę 5400 (pięć tysięcy czterysta) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Robert Obrębski Przemysław Kurzawa Beata Byszewska

Sygn. akt IA Ca 590/15

UZASADNIENIE

Pozwem wniesionym w elektronicznym postępowaniu upominawczym w dniu14 lutego 2012 r. (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w M. wniosła o zasądzenie na swoją rzecz solidarnie od (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. i (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w P. kwoty 896725 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 16 lipca 2009 r. do dnia zapłaty tytułem wynagrodzenia należnego powódce za wykonania umowy o roboty budowlane dotyczącej ,,Galerii (...) w P., zawartej z drugą z pozwanych spółek jako głównego wykonawcy, w części zatrzymanej na uzupełnienie kaucji gwarancyjnej, którą główny wykonawca miał obowiązek zwrócić, czyli z tytułu której solidarną odpowiedzialność wobec podwykonawcy ponosi również inwestor, stosownie do art. 647 1 § 5 k.c.

Pozwany główny wykonawca wnosił o oddalenie powództwa. Podważał swoją legitymację bierną i podnosił, że porozumieniem podpisanym pomiędzy pozwanymi 16 września 2009 r. obowiązek rozliczenia podwykonawców, w tym strony powodowej, z tytułu zatrzymanych gwarancji przeszedł na inwestora, który nie korzystał w późniejszym okresie z usług głównego wykonawcy. Nie zostało też potwierdzone przez pozwanego głównego inwestora, aby powódka wykazała okoliczności związane z wykonaniem powierzonych jej prac oraz by ich realizacja została przyjęta w sposób określony w umowie. Nie została więc wykazana, w ocenie pozwanego głównego wykonawcy, również wysokość tej należności, której powódka dochodziła w tej sprawie.

Pozwany inwestor również wnosił o oddalenie powództwa. Ponad zarzuty dotyczące wysokości należności, związane z wykonaniem robót, wskazywał na błędy formalne dotyczące nieuzupełnienia przez powódkę dokumentów, które były wymagane do wykazania umocowania osób działających w imieniu strony powodowej i były egzekwowane po przekazaniu sprawy do rozpoznania na ogólnych zasadach wskutek wniesienia przez pozwanych sprzeciwów od nakazu zapłaty wydanego w postępowaniu elektronicznym, stosownie do art. 505 35 k.p.c., jak również na niewywiązanie się przez powódkę z obowiązku zgłoszenia wszystkich dowodów i okoliczności w pozwie, który zainicjował postępowanie podlegające przepisom postępowania odrębnego przewidzianego dla sprawy gospodarczych. Główny zarzut merytoryczny pozwanego inwestora polegał na niepowstaniu od jego stronie odpowiedzialności przewidziane art. 647 1 § 5 k.c. ze względu na niewyrażenia przez pozwaną zgody na powierzenie powódce jako podwykonawcy części prac związanych z realizacją Galerii (...) w P., jak też niespełnienie wymagań uzasadniających przyjęcie, stosownie do art. 647 1 § 3 in fine w zw. z art. 647 1 § 2 zdanie drugie k.c., że pozwany inwestor wyraził zgodę w sposób dorozumiany w sytuacji, gdy umowa zawarta przez powódkę z głównym wykonawcą, dotyczą wykonania przez podwykonawcę części prac w ramach realizacji wskazanej inwestycji, została przedstawiona pozwanemu inwestorowi dopiero przed podpisaniem przez pozwanych porozumienia z dnia 16 września 2012 r. Pozwana zaprzeczała więc, aby została zapoznana również z warunkami finansowymi realizacji umowy zawartej pomiędzy powódką oraz głównym wykonawcą. Przyznawała natomiast, że po rozwiązaniu współpracy z pozwanym wykonawcą, w dalszym ciągu, na podstawie osobnej umowy, która została zawarta przez nowego głównego wykonawcę, korzystała z usług strony powodowej, których jakość nie budziła zastrzeżeń.

Wyrokiem z dnia 30 lipca 2014 r. Sąd Okręgowy zasądził solidarnie od pozwanych kwotę 861009,25 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 26 maja 2011 r. do dnia zapłaty, jak również od pozwanego głównego wykonawcy na rzecz powódki kwotę 35715, 75 zł wraz z odsetkami od pierwszej w podanych kwot oraz 16 lipca 2009 r. do 25 maja 2011 oraz drugiej z tych kwot od 16 lipca 2009 r. do dnia zapłaty. W dalszym, nieznacznym zakresie powództwo zostało oddalone. Opłatę stałą Sąd Okręgowy ustalił na kwotę 44837 zł. Zasądził także solidarnie od pozwanych kwotę 18410 zł tytułem zwrotu kosztów procesu oraz nakazał pobrać od obu pozwanych solidarnie na rzecz Skarbu Państwa kwotę 33627 zł tytułem nieuiszczonej części opłaty od pozwu.

Na podstawie zebranych dowodów, które obejmowały przede wszystkim dokumenty złożone przez strony oraz zeznania świadków i przesłuchanie stron, Sąd Okręgowy ustalił, że na podstawie umowy developerskiej zawartej przez pozwane spółki z 28 października 2005 r. realizowana była inwestycja, która dotyczyła budowy Galerii (...) w P.. Inwestorem byłą spółka (...), zaś głównym wykonawcą posiadającym uprawnienia i obowiązki inwestora zastępczego była spółka (...), które dysponowała szerokim uprawnieniem dotyczącym korzystania z podwykonawców. W granicach ustalonej wartości tej inwestycji, byłą bowiem upoważniona do jej kompleksowego zrealizowania i oddania obiektu do użytku wraz z wynajmowaną częścią powstałego centrum handlowego. Sąd Okręgowy ustalił, że na podstawie umowy z dnia 14 marca 2008 r. o roboty budowlane ustalone w niej roboty oraz dostawy konstrukcji prefabrykowanych realizowała powódka jako podwykonawca inwestycji. Na jej podstawie wystawiała również faktury za wykonane prace, które było przez głównego wykonawcę sprawdzane, następnie zaś realizowane poprzez zapłatę łącznej kwoty 17934500 zł netto, z wyłączeniem 10 % należności objętej przez powódkę kilkunastoma fakturami, zatrzymywanej przez głównego wykonawcę w celu uzupełnienia kaucji gwarancyjnej, która była w ten sposób gromadzona ze względu na nieprzedstawienie przez powódkę gwarancji bankowych w celu zabezpieczenia roszczeń inwestora związanych w prawidłowym wykonaniem robót oraz usunięciem ewentualnych wad, które w ogóle nie zostały stwierdzone przez pozwanych, mimo niepodpisania przez głównego wykonawcę protokołu końcowego odebrania inwestycji ze względu na konflikt, do którego doszło na początku 2009 r. pomiędzy inwestorem a głównym wykonawcą i który był przyczyną zakończenia współpracy między pozwanymi spółkami i podpisania porozumienia z dnia 16 września 2009 r., w którym inwestor zobowiązał się w szczególności przejąć gwarancje podwykonawców; ustępujący wykonawca zaś przyjął na siebie obowiązek uzyskania zgody podwykonawców na cesje tych wierzytelności i rozwiązać zawarte z nimi umowy.

Sąd Okręgowy ustalił, że pozwany inwestor, pomimo od tego, że udzielił głównemu wykonawcy, który działała jak inwestor zastępczy, szerokiej zgody na zatrudnianie podwykonawców, faktycznie wiedział i zgadzał się również na wykonywanie istotnych prac i realizowanie dostaw przez powódkę. Do września 2009 r. nie został wprawdzie zapoznany w umową zawartą z powódką przez głównego wykonawcę, nie znał też jej warunków finansowych. Od jesieni 2008 r. wiedział jednak o zastępczym wykonywaniu robót przez powódkę, której pracownicy byli oznaczani w sposób ujawniający widoczny emblemat firmy powódki, której urządzenia, oznaczone w taki sam sposób, znajdowały się stale na rozległym terenie budowy. Okoliczność realizacji istnego zakresu inwestycji przez powódkę była więc znana inwestorowi, który wyraził ustną zgodę na udział powódki w jej realizacji, po czynnościach sprawdzających, które zostały przeprowadzone jesienią 2008 r z udziałem świadka strony pozwanej J. S.. Wówczas bowiem inwestorowi został także przedstawiony wykaz podwykonawców i dokładny zakres powierzonych im prac. Faktu dostarczenia pozwanemu inwestorowi umowy zawartej pomiędzy głównym wykonawcą a powódką, dopiero we połowie września 2009 r., czyli przed podpisaniem przez pozwanych porozumienia o rozwiązaniu umowy developerskiej i jej rozliczeniu, Sąd Okręgowy nie uznał za dowód potwierdzający tezę pozwanej, aby inwestor nie wiedział wcześniej o powierzeniu prac powódce oraz by nie wyrażał na to zgody. Sąd Okręgowy ustalił ponadto, że na podstawie osobnej umowy z dnia 22 listopada 2009 r., zawartej w imieniu pozwanego inwestora przez nowego głównego wykonawcę, którym była (...) spółka z o.o. w W., powódka wykonywała dalsze prace związane z dokończeniem inwestycji, która została oddana do użytku bez występowania przez inwestora lub głównego jej wykonawcę z roszczeniami dotyczącymi jakości zrealizowanych dostaw, jak też prac wykonanych przez powódkę. Ustalone ponadto zostało, że w porozumieniu zawartym przez pozwanych w dniu 16 września 2009 r. pozwany wykonawca potwierdził, że zatrzymał kaucję z faktur wystawionych przez powódkę łącznie na kwotę 1793450 zł. Pismem z 8 kwietnia 2011 r., jak ustalił Sąd Okręgowy, powódka zwróciła się do pozwanego inwestora o potwierdzenie wysokości tej kaucji. Pismem zaś z dnia 25 maja 2012 r., które nie zostało jednak podpisane, pozwany główny wykonawca potwierdzał, że na koniec 2011 r. wierzytelność powódki z tego tytułu wyniosła 192727412,37 zł. Wezwanie powódki do zwroty połowy zatrzymanej kaucji w kwocie 896725 zł nie zostało wykonane ani ze strony głównego wykonawcy, ani też przez pozwanego inwestora.

Oceniając znaczenie prawne podanych okoliczności, Sąd Okręgowy uznał powództwo za uzasadnione prawie w całości. Nie dopatrzył się bowiem w tej sprawie podstaw do uznania, że powódka nie wykazała okoliczności wykonania swojej części prac oraz że wysokość zatrzymanej kaucji nie odpowiadała części wynagrodzenia, które było należne, lecz nie zostało wypłacone. Powołując się na dokumenty obrazujące zakończenie inwestycji, oddanie obiektu do użytku i brak zastrzeżeń do prac wykonanych przez powódkę, których treść została także potwierdzana przez świadków, Sąd Okręgowy nie podzielił odmiennej tezy ze strony pozwanych. Nie dopatrzył się również podstaw do uwzględniania tych zarzutów, na które osobno powoływały się pozwane spółki. Przy braku zgody ze strony powódki jako wierzyciela, oceniając treść porozumienia z 16 września 2009 r. pod kątem wynikających z art. 509 k.c., Sąd Okręgowy nie uznał, aby wskutek jego zawarcia zobowiązanie głównego wykonawcy z tytuły zapłacenia powódce nieuiszczonej części wynagrodzenia za zrealizowane roboty i dostawy w wysokości odpowiadającej zatrzymanej kaucji zostało przeniesione w ten sposób na pozwanego inwestora. Oceniając natomiast ustalone okoliczności, w tym szerokie uprawnienia głównego wykonawcy w zakresie korzystania z usług podwykonawców, jak również wiedzę inwestora o udziale powódki w realizacji inwestycji w charakterze podwykonawcy, udzieloną ustnie zgodę najpóźniej w dacie podpisania protokołów z kontroli przeprowadzonej późnią jesienią 2008 r, czyli w grudniu 2008 r., po wizytacji kierownictwa głównego wykonawcy oraz pozwanego inwestora, Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że działania obu pozwanych świadczyły o przekazaniu inwestorowi informacji o udziale powódki w realizacji inwestycji w charakterze podwykonawcy oraz o udzieleniu przez inwestora ustnej zgody, w świetle której nie było nawet wymagane, aby wiedza inwestora o pracach powódki wynikała z przekazania inwestorowi umowy o powierzeniu powódce prac podwykonawczych albo jej projektu i dokumentacji dotyczącej wykonania dostaw i prac budowlanych, które zostały powierzone powódce przez głównego wykonawcę. Według Sądu Okręgowego, nie było tym samym podstaw do powoływania się przez pozwaną na niewypełnienie przez powódkę oraz głównego inwestora czynności warunkujących odpowiedzialność inwestora z art. § 5 art. 647 1 k.c. w sytuacji, gdy w sposób czynny, pomimo tego, że ustanie, pozwany inwestor wyraził zgodę na udział powodowej spółki jako podwykonawcy inwestycji. Miał bowiem możliwość zwrócenia się do obu wykonawców o przedstawienie wskazanej dokumentacji. Nie korzystające z tej możliwości i nie zgłaszając zastrzeżeń w stosunku do prac wykonanych przez powódkę, potwierdził tylko w ten sposób udzielenie ustnej zgody na jej udział w realizacji centrum handlowego w P., zwłaszcza że po rozwiązaniu umowy developerskiej z pozwanym wykonawcą, w dalszym ciągu korzystał z usług powódki, która otrzymywała należne wynagrodzenie. Nie została natomiast w ogóle rozliczona z kaucji zatrzymanej przez pozwanego wykonawcę. Uznając więc, że pozwany inwestor udzielił zgody określonej w § 2 art. 6471 k.c., na podstawie § 5 tego przepisu Sąd Okręgowy uznał, że powództwo jest zasadne również w stosunku do pozwanego inwestora. Wysokość niewypłaconej części wynagrodzenia zatrzymanego w celu uzupełnienia kaucji, która nie podlegała przeznaczeniu na zastrzeżony dla niej cel, Sąd Okręgowy wyliczył w sposób odpowiadający wysokości wynagrodzenia należnego powódce według ustaleń, które uwzględniały aneks do umowy z dnia 14 marca 2008 r., czyli na grudzień 2008 r. Należność została więc wyliczona przez Sąd Okręgowy jako połowa z 10 % wynagrodzenia wynoszącego 17220185 zł netto, tj. w kwocie 861009,25 zł, którą Sąd Okręgowy zasądził solidarnie od obu pozwanych spółek w punkcie pierwszym wydanego wyroku. W końcowej części uzasadnienia omówione też zostały przyczyny dopuszczenia dowodów zgłoszonych przez powódkę w toku postępowania, czyli bez zastosowania sankcji przewidzianej art. 479 12 § 1 k.p.c. Rozpoznawana sprawa podlegała bowiem przepisom postępowania odrębnego w sprawach gospodarczych. O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik sprawy z art. 98 i art. 100 zdanie drugie k.p.c. i przy zastosowaniu § 6 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu oraz zgodnie z art. 113ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Apelację od wyroku Sądu Okręgowego wniosły obie pozwane spółki, lecz apelacja głównego wykonawcy została prawomocnie odrzucona. We własnej apelacji inwestor zaskarżył wyrok Sądu Okręgowego w części uwzględniającej powództwo w stosunku do skarżącej co do należności głównej oraz kosztów procesu. Zarzucił Sądowi Okręgowemu naruszenie art. 6471 § 2 i 5 k.c. przez bezzasadne przyjęcie na tle okoliczności tej sprawy, że skarżąca wyraziła zgodę na realizację części dostaw oraz prac budowlanych przez powódkę, w wyniku bezzasadnego uznania, że miała ona charakter blankietowy, wynikała bowiem z umowy developerskiej, w której główny wykonawca działał tak jak inwestor zastępczy, jak również że została udzielona w sposób ustny i bez zapoznania się przez skarżącą z dokumentacją przekazaną przez głównego wykonawcę dopiero przed podpisaniem porozumienia z dnia 16 września 2009 r. Apelacja została ponadto oparta na zarzutach naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 321 § 1 w zw. z art. 479 12 § 1 i art. 187 § 2 k.p.c. poprzez sprzeczne z zasadą równości stron i kontradyktoryjności postępowania uwzględnienie spóźnionych dowodów oraz przeprowadzenie dowodu z zeznań świadka P. Ś. na okoliczności, które nie były powoływane przez powódkę lub były spóźnione, a tym samym przez przekroczenie podstawy faktycznej powództwa i dokonanie ustaleń ponad twierdzenia powódki; sprzeczne z art. 308 § 1 w zw. z art. 245 i art. 128 § 1 w zw. z art. 129 § 2 k.p.c. dopuszczenie do potwierdzenia dokumentów w kopiach złożonych przez pełnomocnika powódki za zgodność z oryginałami, jak również naruszające art. 505 35 § 1 k.p.c. zaniechanie umorzenia postępowania, mimo niezłożenia przez powódkę w terminie dokumentów wykazujących umocowanie osób działających w imieniu powódki w tej sprawie. Następny zarzut apelacji dotyczył sprzecznego z art. 233 § 1 k.p.c. poczynienia przez Sąd Okręgowy ustaleń przyjętych za podstawę tezy, jakoby skarżąca wyraziła ustnie zgodę na skorzystanie przez głównego wykonawcę z usług powódki jako podwykonawcy inwestycji określonej w umowie developerskiej, w tym wadliwe ocenienie oraz wykorzystanie zeznań świadków wskazanych w uzasadnieniu wyroku Sądu Okręgowego. Przedostatni zaś zarzut odnosił się o sprzecznego z art. 308 § 1 w zw. z art. 233 § 1 k.p.c., przeprowadzenia dowodu z wydruku komputerowego pisma stanowiącego projekt porozumienia z 16 września 2009 r. oraz ustalenie na jego podstawie wysokości kaucji zatrzymanej na niekorzyść powódki oraz że już w grudniu 2008 r. inwestor zapoznawał się z umową zawartą pomiędzy powódką a pozwanym głównym wykonawcą inwestycji. Ostatni zarzuty oparty był na wcześniejszych i dotyczył sprzecznego z art. 6471 § k.c. przyjęcia przez Sąd Okręgowy, że pozwany inwestor ponosi wobec powódki odpowiedzialność za zapłatę niewypłaconej części wynagrodzenia, które zostało zatrzymane na poczet kaucji. Na postawie opisanych zarzutów pozwany inwestor wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w stosunku do skarżącej oraz obciążenie powódki całością kosztów procesu za obie instancje według norm przepisanych. Na podstawie zaś art. 380 k.p.c. wnosił ponadto o rozpoznanie wskazanych w apelacji postanowień o dopuszczeniu dowodów zgłoszonych przez powódkę w piśmie procesowym z dnia 31 października 2012 r. oraz ich oddalenie ze względu na spóźnione ich powołanie.

W odpowiedzi na apelację powódka wniosła o jej oddalenie i obciążenie pozwanego inwestora poniesionymi kosztami postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego inwestora nie zasługiwała na uwzględnienie. Nie był bowiem uzasadniony żaden z zarzutów, na których została oparta. Nie było w szczególności podstawy do przyjęcia, że Sąd Okręgowy naruszył wskazane w apelacji przepisy postępowania, które znajdowały w tej sprawie zastosowanie. W ocenie Sądu Apelacyjnego, nie zostały więc naruszone powołane w apelacji przepisy elektronicznego postępowania upominawczego, ani przepisy, które dotyczyły postępowania odrębnego w sprawach gospodarczych. Prawidłowe również były ustalenia, które zostały dokładnie opisane w uzasadnieniu wyroku Sądu Okręgowego. Żadnych zastrzeżeń ze strony Sądu Apelacyjnego nie mogła też budzić ocena dowodów zebranych w tej sprawie, w tym zeznań świadków, jak też zastosowanie art. 647 1 § 3 i 5 k.c. Zachodziły więc podstawy do uznania, że pozwany inwestor wyraził ustnie zgodę na udział powódki w budowie Galerii (...) w P. w charakterze podwykonawcy najpóźniej w grudniu 2008 r. Odmienne stanowisko skarżącej dotyczące znaczenia przeprowadzonych w tym okresie czynności kontrolnych i zakresu dokumentów, z którymi inwestor był wówczas zapoznany, do których niewątpliwie nie można było zaliczyć umowy z 14 marca 2008 r. zawartej pomiędzy powódką a głównym wykonawcą, nie było w ogóle jednak istotne i nie mogło mieć wpływu na ocenę zasadności apelacji ze względu na znaczenie późniejszych działań skarżącej w stosunku do powódki, które miały miejsce we wrześniu 2009 r. i w następnych miesiącach. Wszystkie ustalenia Sądu Okręgowego zostały przyjęte przez Sąd Apelacyjny za własne. Podzielone zostały również argumenty, które przemawiały za przyjęciem, że na podstawie art. 6471 § 5 k.c. skarżąca ponosiła odpowiedzialność za wypłatę powódce tej części wynagrodzenia za zrealizowane dostawy i roboty, które nie zostało wypłacone z powodu jego zatrzymania na poczet uzupełnienia kaucji gwarancyjnej. Wykonanie umowy przez powódkę w sposób prawidłowy oraz w terminie powodowało bowiem, że nie było powodów do korzystania z tej kaucji.

Bezzasadne były zarzuty naruszenia prawa procesowego, na które strona skarżąca powoływała się w apelacji. Nie było przede wszystkim podstaw do uwzględnienia zarzuty naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 535 37 § 1 k.p.c. na etapie nadawania biegu sprawie po wniesieniu przez pozwanych sprzeciwu od wydanego w tej sprawie nakazu elektronicznego. Nie można było bowiem uznać za skarżącą, aby skierowanie przez Sąd Okręgowy drugiego wezwania do strony powodowej o uzupełnienie braku dokumentów wykazujących umocowane osób działających w imieniu powódki było wadliwe, czyli by po wydaniu pierwszego zarządzenia, na podstawie powołanego przepisu, zachodziła wręcz konieczność umorzenia postępowania. Przewidziana w powołanym przepisie konieczność wystosowania wskazanego wezwania do strony powodowej nie może był więc interpretowana inaczej niż w sposób zakładający, że pierwsze zarządzenie było prawidłowe, w tym zwłaszcza precyzyjne. Sankcji umorzenia postępowania nie można więc stosować, jeżeli wystąpiły w tym zakresie nieścisłości. Strona, która została wezwana do uzupełnienia braków określonych w powołanym przepisie, musi zostać dokładnie poinformowana, jakiego rodzaju dokumenty powinna złożyć. Tylko bowiem prawidłowe zarządzenie może więc wywoływać podany skutek, o którego zastosowanie wnosiła strona pozwana. Jeśli więc, uznając, że pierwsze zarządzenie nie było wystarczająco dokładne, czyli korygując własne uchybienie, Sąd Okręgowy wystosował do powódki drugie zarządzenie, jego prawidłowe wykonanie nie mogło skutkować umorzeniem postępowania. Nie ulega natomiast kwestii, że czynności podjęte przez osoby, które nie wykazały swojego umocowania, mogą zostać potwierdzone na dalszym etapie procesu przez osoby uprawnione i prawidłowo umocowane do działania w imieniu danej strony (Sąd Najwyższy w uchwale składu siedmiu sędziów z dnia 23 stycznia 2009 r., III CZP 118/08). Z powołanego stanowiska Sądu Najwyższego wynika więc, że jeżeli w kontynuowanym postępowaniu braki w zakresie umocowania osób działających w imieniu strony zostaną prawidłowo usunięte, zastosowania nie mogą znajdować sankcje, które można było zastosować na wcześniejszym etapie procesu. Jeśli więc na etapie wyrokowania przez Sąd Okręgowy, a tym bardziej w fazie postępowania apelacyjnego, przedłożone zostały dokumenty wykazujące prawidłowe umocowanie osób, które w tej sprawie dokonywały czynności w imieniu powódki, występujące na początku postępowania braki nie mogą uzasadniać umorzenia postępowania, zwłaszcza na etapie rozpoznawania apelacji strony przeciwnej.

Nie można było ponadto uznać, aby Sąd Okręgowy rozpoznawał sprawę i dokonywał ustaleń na podstawie przeprowadzonych dowodów, w tym zeznań świadków powołanych przez strony, a zwłaszcza wskazanego w apelacji P. Ś., ponad zakres twierdzenie, które stanowiły podstawę powództwa, czyli z naruszeniem art. 321 § 1 w zw. z art. 187 § 1 k.p.c., pośrednio ponadto sprzecznie z art. 479 12 § 1 k.p.c. Przeciwne stanowisko strony skarżącej można uznać za przejaw niezrozumienia mechanizmów przedstawiania przez strony twierdzeń objętych kognicją sądu orzekającego w pierwszej instancji w celu ich dowodowego zweryfikowania na potrzeby rozstrzygnięcia o zasadności żądania pozwu, które nie podlega żadnej zmianie wskutek uszczegółowienia przez obie strony swoich twierdzeń. Nie ulega wątpliwości, że wyjściowe znaczenie należy przypisywać twierdzeniom podniesionym przez powoda w pozwie, również podlegającemu rozpoznaniu według przepisów postępowania odrębnego, które w tej sprawie obowiązywało. Pozew został bowiem wniesiony przez wejściem w życie nowelizacji obowiązującej od 3 maja 2012 r. Istotne i w tym znaczeniu wyczerpujące twierdzenia powódka podniosła w pozwie. Zgłosiła dowody, które podlegały przeprowadzeniu w celu wykazania okoliczności wskazujących na zasadność roszczenia, które byłyby wystarczające do uwzględnienia powództwa przed zbadaniem zasadności zarzutów podniesionych przez pozwanych w tej sprawie, czyli w sprzeciwie od nakazu elektronicznego, sposób wydania którego nie wymaga wręcz od pozwanych podnoszenia wszystkich zarzutów na etapie uniemożliwiającym zapoznanie się z dokumentami zgłoszonymi w pozwie. Nie ulega bowiem kwestii, że w wypadku rozpoznania sprawy w postępowaniu elektronicznym, jak wynika z art. 505 35 k.p.c., materiał dokumentacyjny nie jest przedkładany przy pozwie nadawanym drogą elektroniczną. Nie może więc być również szczegółowo oceniany przez pozwanego w sprzeciwie od nakazu, który musi mieć postać uproszczoną. W postępowaniu elektronicznym, nawet w tych sprawach, które podlegają procedurze gospodarczej, prezentacja dowodów musi więc być opóźniona, podobnie jak podnoszenie szczegółowych zarzutów przez stronę pozwaną, na które musi mieć również prawo zareagować strona czynna. Podniesienie przez skarżącą wskazanych zarzutów nie uwzględniało, że w tym postępowaniu również pozwani podnosili istotne okoliczności, uzupełniali więc zakres twierdzeń, które wymagały zbadania, w szczególności w zakresie faktów, które miały znaczenie dla ustalenia, czy i kiedy pozwany inwestor udzielił, także ustnie, zgody na udział powódki jako podwykonawcy. Istotne fakty wynikały również z dokumentów, które zostały przedłożone przez obie strony w sposób przewidziane dla rozpoznawania sprawy w postępowaniu elektroniczny. Istotne znaczenie miało również uprawnienie powódki dotyczące zajęcia stanowiska co do okoliczności zaprzeczonych i podnoszonych przez pozwanych w sprzeciwie od nakazu elektronicznego, czyli po przekazaniu sprawy do rozpoznania przez Sąd Okręgowy jako rzeczowo i miejscowo właściwy. Zasadnie Sąd Okręgowy więc uznał, że powódka mogło powoływać dalsze okoliczności, które nie były zmianą podstawy faktycznej powództwa, lecz jej uszczegółowieniem, na etapie zajmowania stanowiska co do zarzutów i twierdzeń podniesionych przez obie pozwane spółki, czyli po zaprzeczeniu części twierdzeń podniesionych przez powódkę w pozwie oraz zaprezentowaniu przez skarżącą własnego stanowiska co okoliczności, które miały znaczenie w tej sprawie, zwłaszcza decydowały o zastosowaniu art. 647 1 § 5 k.c. w stosunku do pozwanego inwestora. Nie może więc ulegać kwestii, że w znacznym zakresie potrzeba powołania dalszych, czyli uzupełniających twierdzeń i dowodów, pojawiła się na etapie rozpoznawania tej sprawy przez Sąd Okręgowy wskutek wniesienia przez pozwanych sprzeciwów od nakazu elektronicznego. Potrzeba powołania tych twierdzeń oraz zarzutów powstała więc na wskazanym etapie postępowania, nie zaś już w dacie złożenia pozwu drogą elektroniczną. Nie można było więc w tym zakresie zastosować rygorów ustawowej prekluzji przewidzianej dla spraw gospodarczych. Każda okoliczności powołana przez obie strony wymagała wiec zbadania na podstawie zawnioskowanych dowodów, które prawidłowo zostały przeprowadzone przez Sąd Okręgowy. Nie podlegały bowiem pominięciu czy oddaleni jako spóźnione (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 października 2008 r., II CSK 254/08; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 listopada 2010 r., I CSK 21/10 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 lutego 2009 r., III CZP 292/08).

Nie można było również uznać, aby 479 12 § 1 w zw. z art. 308 § 1 oraz w zw. z art. 128 §1 i art. 129 § 2 k.p.c. zostały naruszone poprzez umożliwienie pełnomocnikowi powódki poświadczenia za zgodność z oryginałami odpisów dokumentów, które nie zostały w ten sposób poświadczone na etapie złożenia ich do akt. Odmienne stanowisko skarżącej wynikało z przeoczenia, że rygory postępowania gospodarczego obejmowały obowiązek zgłoszenia dowodów, nie zaś ich fizycznego złożenia, a więc tym bardziej wraz w wymaganym w tym zakresie ich poświadczeniem. W sytuacji więc, gdy na właściwym etapie sprawy istotne dla jej wyniku dokumenty zostały zgłoszone przez powódkę i złożone w niepoświadczonych odpisach, nie można było uznać, aby ich dopuszczenie było sprzeczne z zasadami prekluzji obowiązującej w sprawie gospodarczej, która niewątpliwie miała w tej sprawie zastosowanie. Z powołanych przepisów nie wynika natomiast, aby pełnomocnikowi jednej czy też drugiej nie można było umożliwić dokonania czynności poświadczenia zgodności złożonych odpisów dokumentów z jego oryginałami w wyznaczonym terminie albo nawet podczas rozprawy.

Nie było też podstaw do uznania, że przeprowadzenie dowodu z wydruku komputerowego pisma stanowiącego projekt porozumienia z dnia 16 września 2009 r. było nieprawidłowe i by naruszało art. 308 § 1 w zw. z art. 233 § 1 k.p.c. w sytuacji, gdy nie było podnoszone i wykazane przez skarżącą, aby projekt tego porozumienia odbiegał od podpisanej jego wersji w istotnych dla sprawy zapisach, a przede wszystkim przy uwzględnieniu okoliczności, że istotne fakty nie były sporne pomiędzy stronami. Skarżąca przyznawała bowiem, że przed podpisaniem powołanego porozumienia otrzymała umowy zawarte pomiędzy pozwanym głównym wykonawcą a podwykonawcami, do których należała też niewątpliwie powódką. Co więcej, przyznanie tej okoliczności przez skarżącą w ramach przyjętej linii obrony w tej sprawie miało pośrednio wykazywać, że nie otrzymała skarżąca umowa z dnia 14 marca 2008 r. w okresie wcześniejszym, czyli że nie mógł zadziałać w stosunku do skarżącej wpisany w treść art. 647 1 § 2 k.c. mechanizm wyrażenia zgody na udział powódki w realizacji inwestycji w charakterze podwykonawcy poprzez brak sprzeciwu ze strony inwestora. Istotne dl sprawy okoliczności były więc zgodnie przyznawane przez obie strony. Tylko w takim zakresie znaczenie miał projekt powołanego porozumienia, który został wykorzystany przez Sąd Okręgowy jako inny dowód niż dokument. Można więc było zastosować w tym zakresie art. 308 § 1 k.p.c. nawet do projektu. Pozostałe jego zapisy, nie świadczące o udziale strony powodowej jako podwykonawcy, nie miały bowiem żadnego znaczenia. Istotne fakty były ponadto przyznawane przez obie strony. Projekt porozumienia miał więc tylko takie znaczenie, że dodatkowo potwierdzał zdarzenia przyznawane w tej sprawie przez obie strony.

Na uwzględnienie nie zasługiwał również zarzut naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 233 § 1 k.p.c. przy ocenie dowodów, które stanowiły podstawę uznania, że skarżąca wyrażała ustnie zgodę na udział powódki w charakterze podwykonawcy budowy realizowanej przez pozwanego głównego wykonawcę przed rozwiązaniem umowy developerskiej z dnia 28 października 2005 r. oraz jej rozliczenia na podstawie porozumienia z dnia 16 września 2009 r. Analiza treści pierwszej z tych umów uzasadniała przyjęcie przez Sąd Okręgowy, że nie chodziło tylko o nałożenie na pozwanego wykonawcę obowiązków typowych dla głównego wykonawcy. Działania, które zostały w tej umowie przewidziane, dawały podstawę do uznania, że druga z pozwanych spółek miała wiec status inwestora zastępczego, w tym uprawnienie do samodzielnego decydowania o korzystaniu z usług podwykonawców, czyli że pozwany inwestor posłużył się w tym zakresie konstrukcją zgody blankietowej na powierzanie podwykonawcom wybranym przez głównego wykonawcę realizacji dostaw oraz robót, zakresu których nie musiał nawet być szczegółowo znany inwestorowi. Sąd Apelacyjny podobnie odczytał treść powołanej umowy z 28 października 2005 r., a przede wszystkim uznał, że zawarte w niej postanowienia, ani sposób ich rozumienia przez skarżącą, nie miały znaczenia dla wyniku tej sprawy. Nawet bowiem przyjęcie, że udzielenie pozwanemu głównemu wykonawcy blankietowej zgody na powierzanie robót podwykonawcy nieznanemu inwestorowi nie przesądzało o odpowiedzialności inwestora w stosunku do wykonawcy przewidzianej art. 647 1 § 5 k.c., nie było wystarczające do uwzględnienia apelacji. Okoliczności, które zostały poprawnie ustalone przez Sąd Okręgowy, przemawiały bowiem za uznaniem, że pozwana wyraziła zgodę na udział powódki w realizacji inwestycji nie tylko zgodnie z § 3 powołanego przepisu, lecz również w sposób określony w § 2 tego przepisu.

Prawidłowo Sąd Okręgowy przyjął przede wszystkim, że zgoda określona w powołanym przepisie nie musi zostać wyrażona na piśmie, czyli że w pełni skuteczne jest również ustna akceptacja podwykonawcy przez inwestora, który nie musi w takim wypadku otrzymać uprzednio dokumentów określonych w §2 powołanego przepisu. Zastrzeżony w tym przepisie mechanizm niewyrażenia sprzeciwu przez inwestora dotyczy bowiem wyłącznie sytuacji, gdy nie została wyrażona zgoda na piśmie lub ustnie, której udzielenie nie wymaga już dalszej ochrony inwestora przed odpowiedzialnością określoną w § 5 art. 647 1 k.c. (tak Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w wyroku z dnia 12 lipca 2012 r., IA Ca 665/12, czy też Sąd Apelacyjny w Białymstoku w wyroku z dnia 3 października 2013 r., IA Ca 418/12). Odnosząc ten pogląd do okoliczności tej sprawy, zwłaszcza zaś analizując działania podejmowane z udziałem inwestora późną jesienią 2008 r., związane z wizytacją przeprowadzoną wówczas na terenie budowy, zakończoną podpisaniem protokołów z jej przeprowadzenia w połowie grudnia 2008 r., Sąd Okręgowy zasadnie uznał, że pozwany inwestor wyraził wówczas zgodę także na udział powódki w realizacji dostaw i części robót budowlanych, mimo że nie złożył takiego oświadczenia na piśmie. Oceniając wszystkie okoliczności, które towarzyszyły przeprowadzeniu tej wizytacji, udzieleniu informacji dotyczących podwykonawców, których zaangażowanie było można w oczywisty sposób zaobserwować na rozległym placu budowy obsługiwanej przez pracowników oznaczonych znakiem firmowym powódki, i podobnie oznaczony sprzęt, można było uznać, że pozwany inwestor wyraził zgodę i mimo posiadanej możliwości, nie domagał się przedstawienia umowy podpisanej przez powódkę i głównego wykonawcę w dniu 14 marca 2008 r. Ustna zgoda, której wyrażenie zostało w ten sposób wykazane, była więc wystarczająca do uznania odpowiedzialności skarżącej za niewypłaconą powódce część wynagrodzenia, bez konieczności powoływania się na mechanizm uregulowany w § 2 art. 647 1 k.c. Na tle faktów, które były wręcz zgodnie przyznawane przez obie strony, odmienne stanowisko skarżącej nie miał nawet żadnego znaczenia. Ocena późniejszych zdarzeń, które zostały prawidłowo ustalone przez Sąd Okręgowy i nie były kwestionowane w apelacji, uzasadniała bowiem również przyjęcie, że zostały spełnione wszystkie warunki określone w powołanym przepisie.

Kwestionując prawidłowość zaskarżonego wyroku, skarżąca przeoczyła, że zarówno zgoda na zatrudnienie podwykonawcy, jak również mechanizm ją zastępujący, który został uregulowany w § 2 art. 647 1 k.c., nie muszą zachodzić już na początkowym etapie realizacji prac powierzonych podwykonawcy. W pełni skuteczne jest bowiem udzielenie takiej zgody lub zastosowanie podanego w tym przepisie mechanizmu ją zastępującego również w trakcie wykonywania umowy zawartej przez głównego wykonawcę z podwykonawcą. Stanowisko takie zostało utrwalone w orzecznictwie (por. zwłaszcza uchwałę składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 29 kwietnia 2008 r., III CZP 6/08, jak też późniejsze wyroki z dnia 4 lutego 2011 r., III CSK 152/10, oraz z dnia 27 czerwca 2013 r., III CSK 298/12). W pełni zostało także podzielone przez Sąd Apelacyjny przy ocenie zasadności apelacji wniesionej w sprawie, której stan faktyczny w oczywisty wręcz sposób przemawiał za koniecznością powołania się na ugruntowane stanowisko Sądu Najwyższego.

Prezentując w apelacji odmienny pogląd, skarżąca zupełnie przeoczyła, że w okresie korzystania z usług powódki, które były realizowane po podpisaniu porozumienia z pozwanym wykonawcą z dnia 16 września 2009 r., czyli przed datą, w której zostało ono zawarte, właśnie na potrzeby przygotowania oraz wykonywania zawartego porozumienia, inwestorowi zostały przekazane umowy zawarte w podwykonawcami. W powołanym porozumieniu zostało bowiem przyjęcie, zwłaszcza w art. 7 ust. 1, że wszelkie gwarancje udzielone przez podwykonawców, do których należała również powódka, zostaną przejęte przez inwestora, który rozliczał się z ustępującym z inwestycji głównym wykonawcą. Strona pozwana przyznawał, że przed podpisaniem powołanego porozumienia otrzymała umowę z dnia 14 marca 2008 r., na podstawie której powódka jako podwykonawca uczestniczyła w realizacji inwestycji, również w późniejszym okresie. Zaistniała więc w połowie września 2009 r. sytuacja, która w zupełności odpowiadała hipotezie określonej w drugim zdaniu § 2 art. 647 1 k.c. Pomimo otrzymania powołanej umowy i dysponowania wszelką dokumentacją, która została przekazana w związku z rozwiązaniem umowy developerskiej z dnia 28 października 2005 r. z głównym wykonawcą, mając więc wiedzę o zakresie prac wykonanych przez powódkę i wysokości należnego wynagrodzenia, w tym tej jego części, która została zatrzymana na poczet kaucji, skarżąca nie wyraziła ani sprzeciwu w stosunku do udziału powódki w kontynuowanej inwestycji, ani też jakichkolwiek zastrzeżeń w tym zakresie. Przeciwnie, podjęta została decyzja, że mimo zakończenia współpracy z głównym wykonawcą, który doprowadził do udziału powódki w tej inwestycji, utrzymana zostanie współpraca pomiędzy inwestorem, zastępowanym przez nowego głównego wykonawcę, czyli spółkę (...) spółka z o.o. w W., a powódką jako podwykonawcą. W dniu 24 listopada 2009 r., jak prawidłowo ustalił Sąd Okręgowy, doszło więc do zawarcia przez powódkę kolejnej umowy i jej wykonywania na rzecz skarżącej, która potwierdziła w ten sposób nie tylko to, że nie wyraża sprzeciwu na udział powódki w realizacji inwestycji, lecz że wręcz akceptowała dalszą współpracę z podwykonawcą, jakość usług którego nie budziła zastrzeżeń. Niezależnie więc od tego, czy skarżąca wyrażała ustnie zgodę pod koniec 2008 r., należało uznać, że wyraziła ją przez niezgłoszenie sprzeciwu czy zastrzeżeń przed podpisaniem porozumienia z dnia 16 września 2009 r., czyli zgodnie z art. 647 1 § 2 in fine k.c. w zw. z art. 647 1 § 3 k.c., jak również na piśmie i wprost poprzez podpisanie z powódką następnej umowy z dnia 24 listopada 2009 r., konieczność zawarcia której wynikała z zakończenia współpracy z poprzednim głównym wykonawcą, czyli ze stroną umowy zawarte przez powódkę w dniu 14 marca 2008 r., której wykonanie nie budziło zastrzeżeń i nie zostało skutecznie zakwestionowane w apelacji. W części, w której kaucja zatrzymana na podstawie tej umowy równa była niewypłaconej części wynagrodzenia, odpowiedzialność za jego uiszczenie na rzecz powódki ponosił więc również pozwany inwestor, stosownie do art. 647 1 § 5 k.c. Nie było więc podstaw do uznania, że uwzględnienie powództwa zaskarżoną częścią wyroku Sądu Okręgowego naruszało powołany przepis. Nie było tym samym podstaw do uwzględnienia apelacji pozwanego inwestora.

Oddalenie apelacji w całości uzasadniało obciążenie skarżącej kosztami procesu poniesionymi przez powódkę w postępowaniu apelacyjnym w kwocie 5400 zł. Na podstawie art. 98 § 1 i 3 w zw. z art. 108 § 1 i przy zastosowaniu § 12 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 6 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych i ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu, Sąd Apelacyjny zasądził podaną kwotę od skarżącej na rzecz powódki. Uwzględniona więc została stawka minimalna przewidziana dla spraw o świadczenie i podanej w apelacji wartości przedmiotu zaskarżenia.

Mając powyższe na uwadze, na podstawie powołanych przepisów i art. 385 k.p.c., Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji.

Robert Obrębski Przemysław Kurzawa Beata Byszewska