Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VII Pa 42/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 maja 2016 r.

Sąd Okręgowy w Szczecinie VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSO Barbara Konieczna

Sędziowie:

SSO Małgorzata Czerwińska

SSR del. Anna Ruszkowska (spr.)

Protokolant:

Joanna Mateuszczyk

po rozpoznaniu w dniu 20 maja 2016 r. w Szczecinie

sprawy B. W., K. S. (1)

przeciwko Ł. M.

o odszkodowanie

na skutek apelacji pozwanego Ł. M.

od wyroku Sądu Rejonowego Szczecin - Centrum w Szczecinie - IX Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 9 października 2014 r. sygn. akt IX P 279/12

I. oddala apelację,

II. zasądza solidarnie od pozwanego Ł. M. na rzecz powodów K. S. (1) i B. W. kwotę 900 (dziewięćset) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w II instancji.

SSO Małgorzata Czerwińska SSO Barbara Konieczna del. SSR Anna Ruszkowska

Sygn. akt VII Pa 42/15

UZASADNIENIE

Powodowie B. W. i K. S. (1) – wspólnicy spółki cywilnej (...), wnieśli o zasądzenie od pozwanego Ł. M. na ich rzecz solidarnie kwoty 28.100 zł z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu oraz kosztami procesu. W uzasadnieniu wskazali, że prowadząc działalność gospodarczą używali do niej m.in. (...) o nr rej. (...) i będącego w dyspozycji pracowników. W dniu 2 lipca 2011 r. pozwany prowadził ten pojazd będąc pod wpływem alkoholu, wskutek czego doprowadził do zdarzenia drogowego w rejonie Mostu P. w S.. Samochód uległ znacznemu uszkodzeniu, a koszt jego naprawy przekraczałby wartość rynkową auta. Samochód był ubezpieczony w firmie (...), jednak wobec faktu, iż pojazd był prowadzony przez osobę nietrzeźwą powodom odmówiono wypłaty odszkodowania.

W dniu 26 października 2011 r. Sąd Rejonowy Szczecin – Centrum w Szczecinie IX Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wydał nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym, uwzględniając całość zgłoszonego roszczenia.

Pozwany złożył sprzeciw od nakazu zapłaty, domagając się oddalenia powództwa w całości i zasądzenia na jego rzecz zwrotu kosztów procesu. W uzasadnieniu podniósł, że powodowie nie wykazali związku przyczyno-skutkowego pomiędzy jego zachowaniem a szkodą. Nie wskazano żadnych dowodów na potwierdzenie jego stanu nietrzeźwości i prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu. Pozwany podkreślił, że jedyną przyczyną zdarzenia drogowego w krytycznym dniu był fakt oderwania się koła samochodu P. (...), co było następstwem fatalnego stanu technicznego tego samochodu. Powodowie zdają sobie z tego sprawę, bowiem bezpośrednio po zdarzeniu zamiast podjąć kroki prawem przepisane, rozpoczęli naciski psychiczne wobec pozwanego i jego rodziny w celu zapłaty pieniędzy za naprawę samochodu. Zdaniem pozwanego większość floty samochodowej powodów znajduje się w fatalnym stanie technicznym. Samochody nie nadają się do użytkowania.

W piśmie z 24 września 2012 r. powodowie wskazali, że łączne koszty naprawy samochodu wyniosły 18.560,40 zł. Na rozprawie w dniu 26 września 2014 r. pełnomocnik powodów oświadczył, że pismo z dnia 24 września 2012 r. stanowiło częściowe cofnięcie powództwa, a kwota żądana przez powodów wynosi 18.560,40 zł.

Wyrokiem z dnia 9 października 2014 r. Sąd Rejonowy Szczecin – Centrum w Szczecinie IX Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych umorzył postępowanie w zakresie powyżej żądania zapłaty kwoty 18.560,40 zł, zasądził od pozwanego Ł. M. solidarnie na rzecz powodów B. W. i K. S. (1) kwotę 18.560,40 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 10 listopada 2011 r. do dnia zapłaty, w pozostałym zakresie powództwo oddalił oraz zasądził od pozwanego solidarnie na rzecz powodów kwotę 1.514,52 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd Rejonowy oparł swoje rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych:

Powodowie B. W. i K. S. (1) w ramach umowy spółki cywilnej o nazwie (...) prowadzą działalność gospodarczą w zakresie zaopatrzenia statków (usługi shipchandlerskie).

Powodów i pozwanego w okresie od dnia 1 lipca 2010 r. łączyła umowa o pracę, zawarta na czas określony do dnia 30 czerwca 2013 r., w pełnym wymiarze czasu pracy, na stanowisku agenta – zaopatrzeniowca. Do obowiązków Ł. M. należało prowadzenie akwizycji, pozyskiwanie zamówień, realizowanie zakupów towarów i dostaw zamówionych towarów do kontrahentów (statki), przygotowywanie dokumentów celnych i księgowych. Jako jeden z obowiązków w umowie o pracę zostało wymienione chronienie powierzone przez pracodawcę mienia, wykorzystywanie go zgodnie z przeznaczeniem i tylko do czynności wynikających ze świadczonej pracy.

Samochód P. (...) o numerze rejestracyjnym (...), rok produkcji 2007, należał do B. W. i K. S. (1) i służył do prowadzenia działalności gospodarczej. Był prowadzony przez różnych pracowników w zależności od bieżących potrzeb.

(...) było ubezpieczone od odpowiedzialności cywilnej, a także w ramach autocasco w Towarzystwie (...).

Zostało nabyte jako nowe fabrycznie w dniu 28 marca 2007 r., a następnie podlegało okresowym przeglądom gwarancyjnym i pogwarancyjnym w (...) serwisie (...) przy przebiegu kolejno: 20.963 km, 40.511 km, 61.200 km, 80.000 km, 101.000 km, 120.000 km. Ten ostatni miał miejsce w dniu 6 kwietnia 2011 r.

W dniu 23 maja 2011 r. dokonano naprawy tylnej belki skrętnej zawieszenia, poprzez wymianę jej łożysk. Była to zwykła naprawa eksploatacyjna, a w jej trakcie nie stwierdzono żadnych nadzwyczajnych uszkodzeń, czy objawów zmęczenia materiału. Czopy trzymające koła nie były zużyte – ten element nie podlega zużyciu eksploatacyjnemu.

W dniu 2 lipca 2011 r. w S. na Moście P. Ł. M. prowadził P. (...) o numerze rejestracyjnym (...), znajdując się w stanie nietrzeźwości wyrażającym się wskaźnikiem 0,49 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu oraz będąc uprzednio skazany prawomocnym wyrokiem za przestępstwo o czyn z art. 178a § 1 k.k. z orzeczonym zakazem prowadzenia pojazdów mechanicznych wydanym przez Sąd Rejonowy Szczecin P. i Zachód z dnia 5 maja 2011 r., sygn. akt IV K 123/11 na okres 2 lat.

Dzień 2 lipca 2011 r. to sobota, która zgodnie z harmonogramem pracy stanowiła „dyżur” Ł. M.. Tego dnia w zakładzie pracy nie widział się z przełożonym. Pojechał przez Most P. w celu załatwienia prywatnej sprawy, bowiem w prawobrzeżnej części S. pracodawca nigdy nie miał żadnych klientów i nie jeżdżono tam w celach służbowych.

Ł. M. poruszał się środkowym lub lewym pasem ruchu drogi i jechał ul. (...) w kierunku centrum S.. Po wjechaniu na Most P. na łuku jezdni w lewo doszło do niekontrolowanego ruchu pojazdu po łuku w kierunku prawej krawędzi jezdni, z równoczesnym obrotem w prawo wokół pionowej osi pojazdu. W pierwszym momencie doszło do uderzenia przednim prawym kołem w krawężnik i wjechania przodem na pobocze, a następnie uderzenia prawym przodem w barierę energochłonną, przemieszczania się w kierunku jazdy i dalszego obrotu w prawo wokół osi pionowej oraz uderzenia kołem tylnym lewym w krawężnik, co spowodowało złamanie czopa i oderwanie koła. Od tego momentu pojazd obrócił się jeszcze o około 90° w prawo i przemieścił na środek jezdni.

W samochodzie ciężarowym marki P. (...) nr rej. (...) w wyniku kolizji uszkodzeniu uległy: zderzak przedni, błotnik przedni prawy, błotnik przedni lewy, wzmocnienie czołowe, pas przodu, końcówka podłużnicy przedniej lewej, wzmocnienie boczne lewe, drzwi lewe, poszycie boczne lewe, tarcza koła przedniego lewego wraz z oponą, tarcza koła przedniego prawego, tarcza koła tylnego lewego, opona koła tylnego lewego, wahacz wzdłużny tylny lewy - złamany czop, reflektor prawy i lewy, chłodnica płynu układu chłodzenia, wentylator chłodnicy.

Do oderwania koła samochodu doszło w wyniku bocznego uderzenia tylnym prawym kołem w krawężnik. Przyczyną zaistnienia zdarzenia z dnia 2 lipca 2011 r. było nieprawidłowe zachowanie się kierującego pojazdem, a nie jego stan techniczny.

Koło zostało oderwane od tylnego zawieszenia w wyniku złamania czopu wahacza wzdłużnego. Obręcz koła uległa zdeformowaniu w płaszczyźnie poziomej. Widoczne jest rozległe, głębokie, miejscowe przemieszczenie krawędzi zewnętrznej obręczy w kierunku do wewnątrz, co spowodowało zniekształcenie obręczy prawie na połowie jej obwodu. Uwzględniając występujące w miejscu zdarzenia możliwe przeszkody (krawężnik, bariera, jezdnia), do takiego uszkodzenia obręczy koła nie mogłoby dojść w wyniku uderzenia „uwolnionego” wcześniej koła. Zakres i charakter uszkodzenia obręczy koła, jak również miejscowe występujące w płaszczyźnie pionowej otarcie opony jednoznacznie wskazuje do jej uszkodzenia musiało dojść w chwili, gdy koło było trwale związane z pojazdem a konkretnie wahaczem zawieszenia tylnego. Z zakresu i charakteru uszkodzenia koła oraz opony, jak również ukształtowania terenu i występujących przeszkód na jezdni wynika, że do oderwania koła w wyniku pęknięcia czopa doszło po uderzenie jego zewnętrzną płaszczyzną w krawężnik jezdni.

Nie ma śladów wskazujących na samoczynne odpadnięcie koła. W zależności od siły i rodzaju uderzenia, może być tak, że koło może nawet ściąć śruby a może nawet odpaść całe koło z piastą. Jest bardzo mało prawdopodobne, by w pojeździe o przebiegu 120 tys. km i wieku 4 lat oraz serwisowanych doszło do samoistnego urwania koła, chyba że wystąpiłaby wada materiałowa elementu zawieszenia na przykład półosi – poprzez zmęczeniowe zużycie materiału. W tym wypadku do tego nie doszło. Przy zmęczeniowym uszkodzeniu materiału element zostaje skruszony w charakterystyczny sposób – widać na nim linię płynięcia. Najpierw następuje pękniecie materiału, które stopniowo w czasie pracy elementu rozprzestrzenia się, co trwa miesiącami. Natomiast w przypadku natychmiastowego uszkodzenia przełom w uszkodzonym materiale jest inny – jest czysty i kruchy. Przełomu czopa w P. (...) po wypadku wskazuje na natychmiastowe uszkodzenie wskutek silnego działania siły zewnętrznej, a nie na zmęczenie materiału. Do wypadku nie doszło na skutek niesprawnego zawieszenia.

Kalkulacja kosztów naprawy przeprowadzona w systemie A. wskazała na kwotę 26.647,77 zł. Koszt naprawy wyniósł 18.560,40 zł.

Za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu i bez uprawnień Ł. M. został prawomocnie skazany na osiem miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania kary na okres czterech lat. Orzeczono wobec niego także grzywnę i dalszy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.

Za wykroczenie polegające na niedostosowaniu prędkości do panujących warunków drogowych skutkującym utratą panowania nad prowadzonym pojazdem w wyniku czego doszło do uderzenia w barierę energochłonną Ł. M. został ukarany przez Sąd Rejonowy Szczecin – Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie, V Wydział Karny grzywną w kwocie 800 zł.

Towarzystwo (...) odmówiło wypłaty odszkodowania w ramach ubezpieczenia autocasco z uwagi na prowadzenie pojazdu przez osobę nietrzeźwą.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał powództwo za zasadne a znajdujące podstawę prawną w art. 122 kodeksu pracy. Zgodnie z jego treścią jeżeli pracownik umyślnie wyrządził szkodę, jest obowiązany do jej naprawienia w pełnej wysokości. Odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przez pracownika w mieniu pracodawcy umyślnie jest uzależniona od wykazania przez pracodawcę wszystkich jej przesłanek, tj. zawinionego przez pracownika naruszenia obowiązków ze stosunku pracy, szkody oraz związku przyczynowego między nimi (art. 114 i 116 k.p.).

W ocenie Sądu Rejonowego w niniejszym postępowaniu strona powodowa wykazała wszystkie powyższe przesłanki. Sąd ten uznał, że pozwany wyrządził szkodę pracodawcy w sposób umyślny, w postaci zamiaru ewentualnego. Dalej Sąd Rejonowy wskazał, iż w celu określenia, kiedy pracownikowi można postawić zarzut umyślnego wyrządzenia szkody pracodawcy, stosuje się definicję winy umyślnej obowiązującą w prawie karnym. Pracownik umyślnie wyrządza szkodę pracodawcy nie tylko wtedy, gdy celem jego działania jest wyrządzenie szkody pracodawcy, ale także wtedy, gdy rozmyślnie naruszając obowiązki pracownicze, godzi się na powstanie szkody (zamiar ewentualny). Zamiar ewentualny występuje zawsze obok jakiegoś zamiaru bezpośredniego. Sprawca chce podjąć określone działanie, a jednocześnie ma świadomość, że to działanie może przynieść skutek uboczny i na ten skutek się godzi. W nauce prawa karnego dość powszechny jest pogląd, zgodnie z którym godzenie się sprawcy na skutek to nic innego niż obojętność sprawcy wobec możliwości nastąpienia skutku. Godzenie się sprawcy na skutek, podobnie jak wola osiągnięcia skutku przy zamiarze bezpośrednim, może istnieć przy większym lub mniejszym prawdopodobieństwie nastąpienia skutku. Wysokie prawdopodobieństwo nastąpienia skutku może jedynie przemawiać za istnieniem zamiaru ewentualnego sprawcy, podobnie jak niskie prawdopodobieństwo nastąpienia skutku - za nieumyślnością.

W orzecznictwie Sądu Najwyższego można spotkać wyroki, w których Sąd Najwyższy przyjął, że pracownik umyślnie wyrządza pracodawcy szkodę, gdy uświadamiając sobie niebezpieczeństwo powstania szkody, zachowuje obojętność wobec możliwości powstania szkody i kontynuuje niebezpieczne zachowanie. Takie rozumienie zamiaru ewentualnego Sąd Najwyższy przyjął w szczególności w kilku sprawach dotyczących odpowiedzialności pracownika za szkodę wyrządzoną pracodawcy wskutek spowodowania wypadku komunikacyjnego w stanie nietrzeźwości (zob. np. wyroki SN: z dnia 18 stycznia 1977 r., IV PR 353/76, Sł. Prac. 1977, nr 5, s. 34, oraz z dnia 6 lipca 1977 r., IV PR 167/77, OSPiKA 1979, z. 7-8, poz. 132).

W analizowanym przypadku całokształt okoliczności i zachowania pozwanego wskazuje właśnie na tak pojmowany zamiar ewentualny. Pozwany przyszedł do pracy w sobotę na dyżur, kiedy w zakładzie nie było jego przełożonych, będąc w stanie nietrzeźwości i wykorzystując brak możliwości kontroli stanu trzeźwości pobrał służbowy samochód. W chwili zdarzenia drogowego jechał nim przez Most P. wracając z prawobrzeżnej części S., w której przedsiębiorstwo pozwanych nie załatwia żadnych spraw, nie posiada klientów. Można więc wnioskować, że pozwany pojechał w prywatnej sprawie, mimo że zgodnie z zakresem jego obowiązków mógł używać pojazdu służbowego jedynie do wykonywania zadań pracowniczych. Co więcej – w dniu zdarzenia wobec pozwanego obowiązywał orzeczony wcześniej środek karny w postaci zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Ł. M. nie poinformował pracodawcy ani o orzeczonym zakazie, ani (co oczywiste) o swoim stanie nietrzeźwości, a mimo to pobrał pojazd służbowy i zdecydował się pojechać nim w sprawie prywatnej, dodatkowo nie dostosowując prędkości do panujących warunków i powodując kolizję, a w konsekwencji zniszczenie pojazdu.

Prowadzenie samochodu służbowego przy takim nagromadzeniu przeszkód i ujemnych przesłanek (nie tylko w postaci stanu nietrzeźwości) oznacza, że pozwany musiał przewidywać wysoce prawdopodobną możliwość wyrządzenia szkody w tym pojeździe, a mimo to kontynuował jazdę z niewłaściwą prędkością, co oznacza, że godził się na wystąpienie takiej szkody.

Okoliczność prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu (w stanie nietrzeźwości), a jednocześnie w okresie orzeczonego wcześniej zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych wynika z prawomocnego wyroku skazującego pozwanego za przestępstwo. W tym zakresie Sąd Rejonowy był związany wyrokiem karnym (art. 11 k.p.c.) i nie mógł podejmować własnych ustaleń faktycznych.

Niedostosowanie prędkości do panujących warunków i w konsekwencji spowodowanie z tej przyczyny kolizji wynika z kolei z wyroku Sądu Rejonowego Szczecin – P. i Zachód, V Wydziału Karnego, wydanego w sprawie o wykroczenie drogowe. W tym wypadku Sąd Rejonowy nie był związany wydanym wyrokiem, bowiem orzeczenie sądu karnego uznawało pozwanego za winnego popełnienia wykroczenia, a nie przestępstwa. Niemniej wyrok ten, jak i ustalenia faktyczne, na których został oparty stanowiły istotny dowód w przedmiotowym postępowaniu, któremu Sąd Rejonowy nadał walor wysokiej wiarygodności. W toku postępowania w przedmiocie wykroczenia Ł. M. przyznał się do niedostosowania prędkości do panujących warunków. W procesie przed tutejszym Sądem zeznawał już inaczej, co jednak Sąd I instancji uznał za nieuczciwą linię obrony pozwanego. Zeznania złożone w sprawie o wykroczenie były znacznie wcześniejsze i jako takie miały cechę spontaniczności. W tym procesie pozwany przygotowany po upływie większego czasu do roszczenia powodów obrał już inna linię zeznań, której jednak nie można przyznać wiarygodności.

Prowadzenie pojazdu w celach osobistych (poza rejonem działań pracodawcy) potwierdził świadek K. F.. Mimo, że to pracownik powodów, świadek zeznawał spontanicznie, nie starając się ważyć słów na korzyść swojego pracodawcy – na przykład nie zaprzeczył występującym w pojeździe usterkom i przyznał, że pojazd stanowił „woła roboczego”.

Jednak podstawowym argumentem pozwanego w tym postępowaniu było zaprzeczanie istnienia związku przyczynowego między jego zawinionym naruszeniem obowiązków a szkodą. Pozwany kilkakrotnie podkreślał, że jedyną przyczyną kolizji było urwanie się koła P. (...) na skutek jego fatalnego stanu technicznego. Argument ten okazał się niezasadnym.

Stan techniczny samochodu wynikał ze złożonej dokumentacji technicznej, z której wynikało, że auto w chwili kolizji miało cztery lata i przejechane 120.000 km, podlegało terminowym przeglądom gwarancyjnym i pogwarancyjnym w autoryzowanym serwisie, z których ostatni wykonano zaledwie trzy miesiące przed kolizją. Dwa miesiące przed zdarzeniem wymieniono w nim tylną belkę skrętną, która w ocenie pozwanego miała być źródłem samoistnego oderwania się koła. Pozwany twierdził, że belka skrętna jest rozwiązaniem typowym dla francuskich samochodów, które w polskich warunkach drogowych podlega wielu awariom. Taki sposób rozumowania jest oparty na bardzo uproszczonym i stereotypowym założeniu. Należy jednak podkreślić, że czym innym są zwykłe awarie w wyniku zużycia eksploatacyjnego, a czym innym jest samoistne odpadnięcie koła, do którego miało dojść zdaniem pozwanego. Świadek P. K. – mechanik zajmujący się naprawą tylnej belki skrętnej zeznał, że naprawa polegała na wymianie łożysk wahacza odpowiedzialnych za ruch wahacza w płaszczyźnie pionowej. Świadek stwierdził, że łożyska wymieniono na nowe i oryginalne (francuskiej firmy (...)), nie będące żadnym rodzajem tańszego zamiennika. Na dokonaną naprawę udzielił gwarancji. Jednocześnie świadek podkreślił, że zawieszenie tego pojazdu miało normalne zużycie eksploatacyjne i nie zauważył niczego nadzwyczajnego, w tym oznak zmęczenia materiału, pęknięć na końcówkach belki skrętnej. Wyjaśnił także, że czop mocujący koło na samym końcu belki zawieszenia nie podlega zużyciu eksploatacyjnemu. Co więcej – świadek zeznał, że nigdy w swojej pracy (specjalizuje się w zawieszeniu francuskich marek) nie spotkał się z pęknięciem czopa mocującego koło w wyniku zwykłej eksploatacji. Świadek wyjaśnił, że ten czop może pęknąć jedynie na skutek działania dużych i nagłych sił, jak przy wypadku drogowym. Wreszcie trzeba dodać, że świadek P. K. widział pojazd przywieziony do niego po wypadku. Zeznał, że pęknięcie czopa mocującego koło ewidentnie wyglądało na działanie dużej siły jak przy wypadku, co zresztą potwierdza fakt, że cały wahacz tego koła został skrzywiony na skutek silnego bocznego i dolnego uderzenia – jak przy uderzeniu w krawężnik. Świadek zilustrował to na podstawie okazanego mu zdjęcia czopa.

Potwierdził to również inny świadek – J. B. – rzeczoznawca (wpisany na listę biegłych Sądu Okręgowego) obrany przez powodów do oceny stanu technicznego samochodu po kolizji. J. B. badając pojazd już po kolizji nie zauważył żadnych oznak wskazujących na samoistne odpadnięcie koła, lecz na skutek silnego uderzenia bocznego.

Ostatecznie kwestia przyczyny wypadku została wyjaśniona opinią biegłego z zakresu techniki samochodowej, ruchu drogowego oraz (...). Biegły w opinii podstawowej, następnie w opinii uzupełniającej i wreszcie w ustnych wyjaśnieniach złożonych na rozprawie odpowiedział na pytania Sądu Rejonowego w sposób logiczny i miarodajny. Uzasadnienie opinii jest składne, przejrzyste i przedstawia odpowiednio umotywowany i wyartykułowany ciąg logiczny. Biegły odtworzył przy tym przebieg zdarzenia drogowego, odnosząc go do poszczególnych uszkodzeń pojazdu, a także wyglądu miejsca zderzenia z barierą energochłonną. Wyjaśnił, że w pierwszym momencie doszło do uderzenia przednim prawym kołem w krawężnik i wjechania przodem na pobocze, a następnie uderzenia prawym przodem w barierę energochłonną, przemieszczania się w kierunku jazdy i dalszego obrotu w prawo wokół osi pionowej oraz uderzenia kołem tylnym lewym w krawężnik, co spowodowało złamanie czopa i oderwanie koła. Biegły dokładnie opisał zakres uszkodzeń pojazdu i stwierdził jednoznacznie, że do oderwania koła samochodu doszło w wyniku bocznego uderzenia tylnym prawym kołem w krawężnik, na skutek nieprawidłowego zachowania się kierującego pojazdem, a nie na skutek stanu technicznego samochodu.

W opinii uzupełniającej biegły odniósł się do poszczególnych zarzutów pozwanego, weryfikując ich powierzchowny charakter. Sąd nie ponawia wszystkich kolejnych argumentów biegłego wyjaśnionych w odniesieniu do każdego zarzutu. Ostatecznie te argumenty sprowadziły się do roli polemiki w wnioskami biegłego. K. S. (2) jest uznanym w województwie biegłym z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego o wieloletnim doświadczeniu. Trudno kwestionować stanowcze wnioski jego opinii tylko dlatego, że strona pozwana twierdzi inaczej, nie przedstawiając jednocześnie żadnych istotnych luk logicznych w rozumowaniu biegłego. Niezasadny był również zarzut podnoszący oparcie się biegłego jedynie na dokumentacji fotograficznej, bez bezpośredniego badania pojazdu. Biegły na rozprawie wyjaśnił, że fotografie były na tyle szczegółowe i było ich na tyle dużo, że stanowiły materiał wystarczający do wydania opinii i odpowiedzi na pytanie Sądu. Trzeba przy tym zwrócić uwagę, że źródłowe fotografie nie zostały wykonane przez przypadkową osobę, lecz bezpośrednio po wypadku przez rzeczoznawcę J. B., również wpisanego na listę biegłych techniki samochodowej, a więc przez osobę obeznaną w metodyce opracowania dokumentacji technicznej. W ocenie Sądu mogły więc stanowić jedyny materiał źródłowy do wydania opinii.

Biegły K. S. (2) ostatecznie w ustnych wyjaśnieniach do opinii rozwiał wszelkie wątpliwości, wykluczając samoistne oderwanie koła samochodu. Stwierdził, że na zdjęciu widoczne jest rozległe, głębokie, miejscowe przemieszczenie krawędzi zewnętrznej obręczy w kierunku do wewnątrz, co spowodowało zniekształcenie obręczy prawie na połowie jej obwodu. Uwzględniając występujące w miejscu zdarzenia możliwe przeszkody (krawężnik, bariera, jezdnia), do takiego uszkodzenia obręczy koła nie mogłoby dojść w wyniku uderzenia „uwolnionego” wcześniej koła. Zakres i charakter uszkodzenia obręczy koła, jak również miejscowe występujące w płaszczyźnie pionowej otarcie opony jednoznacznie wskazuje do jej uszkodzenia musiało dojść w chwili, gdy koło było trwale związane z pojazdem a konkretnie wahaczem zawieszenia tylnego. Z zakresu i charakteru uszkodzenia koła oraz opony, jak również ukształtowania terenu i występujących przeszkód na jezdni wynika, że do oderwania koła w wyniku pęknięcia czopa doszło po uderzeniu jego zewnętrzną płaszczyzną w krawężnik jezdni. Zatem biegły w fachowy sposób objaśnił to, o czym wcześniej zeznali świadkowie J. B. i P. K. – tym samym wykluczając wersję pozwanego. Zdaniem biegłego nie ma śladów wskazujących na samoczynne odpadnięcie koła, co wynika nie tylko z przebiegu 120 tys. km i wieku pojazdu 4 lat oraz jego serwisowania, ale również z braku oznak zmęczeniowego zużycia materiału w postaci skruszenia w charakterystyczny sposób – poprzez widoczną linię płynięcia. W tym wypadku biegły podkreślił czysty i kruchy przełom czopa charakterystyczny dla natychmiastowego uszkodzenia wskutek silnego działania siły zewnętrznej, a nie na zmęczenie materiału.

Sąd oddalił wnioski dowodowe pozwanego o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego, bowiem ich podstawą było w istocie jedynie niezadowolenie z treści już wydanej opinii. Strona pozwana miała możliwość przedstawienia zarzutów do opinii, a także zadania pytań biegłemu, który w należycie uzasadnionych wywodach w całości te zarzuty odrzucił. Pozostałe oddalone wnioski dowodowe były albo bezprzedmiotowe albo spóźnione. Pozwany wniósł o uzupełnienie opinii o wskazania dotyczące stanu silnika P. (...) tylko dlatego, że świadek K. F. zeznał o nieznacznie przerywanej pracy silnika. Sąd jednak miał na uwadze, że pozwany zarówno w sprzeciwie, jak i całym dalszym postępowaniu akcentował, że jedyną przyczyną kolizji było urwanie koła, w ogóle nie wspominając o stanie silnika. Wnioski pozwanego miały więc charakter koniunkturalny zmierzający jedynie do przedłużenia postępowania. Podobny charakter miał wniosek o przesłuchiwanie stron na okoliczność zabezpieczenia pojazdu po wypadku. Byłoby to o tyle bezprzedmiotowe, że biegły opierał opinię na dokumentacji fotograficznej sporządzonej bezpośrednio po wypadku, nie uzależniając swoich wniosków od tego, w jaki sposób pojazd został zabezpieczony po wypadku. Nie było również potrzeby kolejnego przesłuchania pozwanego. To przesłuchanie miałoby bowiem na celu tylko polemikę z wnioskami biegłego. Przesłuchanie pozwanego miało służyć ustaleniu przebiegu zdarzeń z dnia wypadku, a nie technicznej ocenie przyczyn wypadku – to zadanie biegłego.

Wykazanie, że przyczyną uszkodzenia pojazdu było nieprawidłowe zachowanie pozwanego, które przybrało postać naruszenia obowiązków pracowniczych w formie zamiaru ewentualnego (umyślności), prowadzi do pełnej odpowiedzialności Ł. M. za spowodowaną szkodę. Powodowie ostatecznie ograniczyli swoje roszczenie odszkodowawcze do kosztów naprawy pojazdu, które wyniosły łącznie 18.560,40 zł. Ta kwota stanowi sumę z faktur VAT dokumentujących koszt naprawy i części pojazdu. Mieści się ona w granicach kalkulacji kosztów naprawy (w istocie jest znacząco niższa) sporządzonej przez rzeczoznawcę w powszechnie używanym systemie A.. Poszczególne pozycje wynikające z faktur odpowiadają zakresowi uszkodzeń pojazdu wskazanemu w opinii biegłego K. S. (2).

Ustawowe odsetki zasądzono na podstawie art. 481 §1 k.c. w związku z art. 300 k.p. Ze stosunku pracy pozwanego nie wynika termin do zapłaty odszkodowania. Zatem należało zastosować ogólne reguły, a więc wynikającą z art. 455 § 1 k.c. chwilę wezwania dłużnika do zapłaty. Powodowie nie wezwali pozwanego w formalny sposób do zapłaty przed wszczęciem procesu, zatem wezwaniem było doręczenie odpisu pozwu, które nastąpiło dnia 9 listopada 2011 r. Zatem Sąd Rejonowy uznał, iż dopiero dzień 10 listopada 2011 r. był właściwy dla oznaczenia początku biegu terminu naliczania odsetek. Powództwo oddalono jedynie co do pozostałej części ustawowych odsetek.

Pismem procesowym z dnia 24 września 2012 r., sprecyzowanym na rozprawie w dniu 26 września 2014 r. strona powodowa ograniczyła powództwo do kwoty 18.560,40 zł z ustawowymi odsetkami. Pozwany wyraził na to zgodę. Zatem w zakresie przekraczającym tak określone powództwo Sąd Rejonowy umorzył postępowanie na podstawie art. 355 § 1 k.p.c. o czym orzekł punkcie I. wyroku.

Sąd Rejonowy zasądził na rzecz strony powodowej również kwotę 1.514,52 zł tytułem zwrotu kosztów procesu. Zgodnie z art. 98 k.p.c. strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu). Natomiast w myśl art. 100 k.p.c. Sąd stosunkowo rozdziela koszty procesu w razie ustąpienia obu stron. Powodowie wygrali proces w 66%, bowiem częściowe cofnięcie powództwa oznacza ich przegraną. Ich łączne koszty procesu opiewają na opłatę od pozwu w kwocie 1.405 zł, opłatę skarbową od pełnomocnictwa 17 zł oraz koszty zastępstwa procesowego w kwocie 1.800 zł (§ 11 ust.1 pkt 2 w zw. z § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu – tekst jedn. Dz. U. z 2013 r. poz. 461), co daje łącznie 3.222 zł. Natomiast pozwany poniósł koszt zastępstwa procesowego na kwotę 1.800 zł. Po stosunkowym rozdzieleniu kosztów, przy założeniu, że powodowie wygrali proces w 66%, a pozwany w 34% - dało to 1.514,52 zł na rzecz powodów.

Apelację od powyższego wyroku wniósł pozwany zaskarżając wyrok w zakresie punktu II i IV.

Zaskarżonemu wyrokowi pozwany zarzucił:

I.  naruszenie przepisów prawa materialnego:

1.  przepisów art. 119 kodeksu pracy przez jego niezastosowanie w sprawie i w konsekwencji zasądzenie odszkodowania przewyższającego kwotę trzymiesięcznego wynagrodzenia przysługującego pracownikowi w dniu wyrządzenia szkody;

2.  przepisów art. 122 kodeksu pracy poprzez jego zastosowanie w sprawie;

3.  art. 481 § 1 kc przez jego niezastosowanie w sprawie poprzez zasądzenie odsetek od dnia 10 listopada 2011 roku, gdy tymczasem w sprawie ewentualnie odsetki winny być zasądzone od dnia uprawomocnienia się wyroku, jako że ma on charakter konstytutywny;

4.  błędne zastosowanie § 1 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia w sprawie opłat za czynności adwokackie.

II.  naruszenie przepisów postępowania mające istotny wpływ na rozpoznanie niniejszej sprawy tj.

1.  oddalenie wniosków dowodowych pozwanego jako bezprzedmiotowych lub spóźnionych bez precyzyjnego wskazania, które wnioski są spóźnione, a które bezprzedmiotowe, i na jakiej podstawie zostały oddalone;

2.  oddalenie wniosku uzupełniającego przesłuchania powodów na okoliczność wykazania, dlaczego uszkodzone części P. (...) nie zostały powodom zwrócone, czy powodowie zwracali się z żądaniem zwrotu tych części; jeżeli nie, dlaczego nie wystosowali takiego żądania, skoro - co najmniej - mogli się spodziewać, mając na względzie stanowisko pozwanego, iż pomiędzy powodami a pozwanym istnieje spór co do przyczyn wypadku z 02-07-2011 r.;

3.  oddalenie wniosku o wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego, względnie zespołu biegłych, względnie instytutu technicznego, na okoliczność wykazania przyczyn wypadku z dnia 2 lipca 2011 roku pomimo wykazania przez pozwanego szeregu luk, błędów, niejasności oraz sprzeczności w opinii głównej i uzupełniającej;

4.  oddalenie wniosku o wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego, względnie zespołu biegłych, względnie instytutu technicznego, na okoliczność wykazania przyczyn wypadku z dnia 2 lipca 2011 roku przy zgłoszeniu wątpliwości związanych ze stanem silnika samochodu P. (...);

5.  oddalenie wniosku o zobowiązanie powodów do przedłożenia sądowi całości posiadanej dokumentacji technicznej (...) o nr rej. (...) na okoliczność przedstawienia stanu technicznego wymienionego wyżej pojazdu, w tym zwłaszcza historii diagnostyki, przeglądów, napraw, zarówno przed zdarzeniem z dnia 02.07.2011 r., jak i po tym zdarzeniu, albowiem wbrew twierdzeniu Sądu to zobowiązanie nie zostało wykonane w stopniu wystarczającym, a powodowie przedstawili tylko te dokumenty, które pasowały im do strategii procesowej;

6.  oddalenie wniosku o zobowiązanie przedsiębiorstwa: (...) Sp. z o.o., z siedzibą przy ul. (...), (...)-(...) S. do przedłożenia sądowi dokumentacji dyspozycji Nr (...) na okoliczność przedstawienia stanu technicznego wymienionego wyżej pojazdu bezpośrednio po zdarzeniu drogowym z dnia 02.07.2011 r., ewentualnych protokołów oględzin, odholowania ww. pojazdu na parking strzeżony przy ul. (...) w S., ewentualnie dalszych losów tego samochodu, albowiem wbrew twierdzeniu Sądu to zobowiązanie w ogóle nie zostało wykonane;

7.  oddalenie wniosku o zobowiązanie przedsiębiorstwa: (...) P. K., (...)-(...) N., (...), do przedłożenia pełnej dokumentacji przeprowadzonej w dniu 23-05- 2011 r. naprawy (wymiany) belki skrętnej tylnego zawieszenia P. (...), albowiem przedstawienie przez świadka K. ulotki firmowej nie można uznać za wykonanie tego obowiązku;

8.  oddalenie wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego rzeczoznawcy celem dokonania wyceny kosztów naprawy P. (...) o nr rej. (...), a nadto weryfikacji kalkulacji naprawy Nr 1/07/2011 z 15-07-2011 r. sporządzonej przez mgr. I.. J. B., zarówno co do zakresu przeprowadzonej naprawy, w tym związku przyczynowo-skutkowego poszczególnych napraw ze zdarzeniem z 02-07-2011 r., jak i zasadności poszczególnych kwot, a nadto weryfikacji wszystkich przedłożonych przez powodów dowodów potwierdzających poniesienie kosztów w związku z naprawami, w tym związku przyczynowo-skutkowego poszczególnych napraw wynikających z dowodów poniesienia kosztów ze zdarzeniem z 02-07-2011 r., jak i zasadności poszczególnych kwot, albowiem kalkulacja naprawy przedstawiona przez powodów stanowi jedynie dokument prywatny;

9.  oddalenie wniosku o dopuszczenie dowodu z uzupełniającego przesłuchania pozwanego;

10.  naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów poprzez uznanie jako dowód w sprawie obu opinii biegłego S., pomimo że były one oparte na fałszywych przesłankach, a mianowicie biegły nie tylko zaniechał podjęcia wszelkich czynności mających na celu sporządzenia opinii na podstawie analizy zniszczonych części samochodu, a jedynie ich zdjęć i to niewiadomego pochodzenia, ale wręcz twierdził, że materiał fotograficzny wystarczy, gdy tymczasem nie tylko wiedza specjalistyczna, ale i powszechna prowadzą do wniosku, że nie jest możliwe sporządzenie rzetelnej opinii bez analizy materiałoznawczej;

11.  naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów poprzez uznanie jako dowód w sprawie obu opinii biegłego S. i wskazanie, że opinie te są kompletne, ponieważ biegły S. jest „uznanym w województwie biegłym [...] o wieloletnim doświadczeniu";

12.  naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów poprzez przyjęcie, że strona powodowa wykazała wszystkie przesłanki mojej odpowiedzialności za szkodę, gdy tymczasem nie wykazała żadnej, w tym na pewno tej, że wyrządziłem szkodę w sposób umyślny;

13.  naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów poprzez oddalenie uzasadnionych - moim zdaniem - wniosków dowodowych, po to, by jak najszybciej zakończyć postępowanie, i to po doręczeniu pisma strony powodowej, w której zawarty jest „zarzut", że proces trwa już ponad 3 lata;

14.  naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów poprzez przyjęcie, że przyczyną wypadku było moje zachowanie, a nie stan techniczny samochodu;

15.  naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów poprzez odmowę przydania wiarygodności zeznaniom świadka A. M. w tej części, w jakiej dokonał on analizy stanu technicznego P. (...) i pozostałych samochodów floty powodów;

16.  naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów poprzez przydanie wiarygodności zeznaniom świadka K. i przyjęcie w poczet materiału dowodowego ulotki reklamowej w zakresie ustalenia przyczyn wypadku, gdy świadek nie posiadał wiadomości specjalnych i zeznawał na ostatniej rozprawie poprzedzającej wydanie wyroku, zaś ulotka z samej swej istoty zawiera treści mające na celu zainteresować potencjalnych kontrahentów, a ponadto sąd nie zauważył, że świadek K. jest wieloletnim współpracownikiem powodów;

17.  naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów poprzez przydanie wiarygodności kalkulacji i zeznaniom świadka B., który jest wieloletnim współpracownikiem powodów.

W oparciu o tak sformułowane zarzuty pozwany wniósł o:

1.  zmianę zaskarżanego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego;

2.  ewentualnie uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do rozpoznania sądowi I instancji, ponieważ z uwagi na fakt oddalenia wniosków dowodowych, w tym zwłaszcza wniosków o uzupełniającą opinię biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków w niniejszej sprawie doszło do nierozpoznania istoty sprawy;

3.  ewentualnie, z daleko idącej ostrożności procesowej, zmianę zaskarżanego wyroku i zastosowanie w sprawie art. 119 kodeksu pracy;

4.  ewentualnie, przy uznaniu, iż powództwo jest zasadne, zastosowanie zasady słuszności i zwolnienie mnie od obowiązku zwrotu kosztów procesu.

W uzasadnieniu zarzutów apelacji pozwany wskazał, iż istota sporu zawiera się w ustaleniu przyczyny wypadku z 02-07-2011 r., która w ocenie pozwanego tkwiła w stanie technicznym P. (...). Bezpośrednią przyczyną wypadku było pęknięcie czopa zawieszenia tylnego lewego koła - która to przyczyna w toku procesu nie została wykluczona przez biegłego, jako że obie jego opinie naruszają wskazania dotyczące rzetelności i prawidłowości sporządzania opinii, a także oparte są na fałszywych przesłankach - to jednak w toku procesu pojawiła się nowa okoliczność, która obligowała sąd do dopuszczenia uzupełniającej opinii biegłego, mianowicie winno zostać zbadane, jaki wpływ na powstanie wypadku miał stan silnika P. (...).

Pozwany podniósł, że Sąd Rejonowy nie rozpoznał istoty sprawy i dlatego wyrok powinien zostać uchylony i przekazany do rozpoznania sądowi I instancji. Powinny zostać dopuszczone dowody wskazane w apelacji, a już zwłaszcza dowód z opinii biegłego przy wzięciu pod uwagę także pracy silnika, a także tego, że nie sposób dokonać analizy miejsca pęknięcia na podstawie zdjęć złej jakości. Nie można przyjąć prawidłowości ustaleń dokonanych przez biegłego, który w toku sporządzania opinii opierał się na analizie materiału dowodowego nie w postaci elementów uszkodzonego samochodu P. (...), wymienionych w trakcie jego naprawy, a wyłącznie na analizie dokumentacji fotograficznej przesłanej przez inna osobę w postaci elektronicznej. Co więcej, na podstawie zdjęć, których obróbki dokonał sam biegły, nie wskazując programu komputerowego, z którego korzystał, ani nie przedstawiając plików źródłowych. Bez względu jednak na powyższe wskazania wiedzy i logiki oraz zasady doświadczenia życiowego pozwalają na jednoznaczne stwierdzenie o charakterze ogólnym, że nie jest przydatna opinia sporządzona bez przeprowadzenia oględzin uszkodzonych części samochodu. Biegły nie poczynił żadnych ustaleń w tym zakresie i co więcej twierdzi, że nie jest to konieczne. Pozwany podkreślił , iż biegły popełnił kardynalny błąd opierając wyniki opinii na analizie fotografii wykonanych przez inną osobę, być może poddanych obróbce, nie wykorzystując wszystkich możliwości zdobycia materiału dowodowego w postaci uszkodzonych elementów.

Na koniec pozwany podniósł, iż jest bezrobotny i niezdolny do pracy zatem Sąd winien odstąpić od obciążania go kosztami procesu.

W odpowiedzi na apelację powodowie wnieśli o jej oddalenie i o zasądzenie na ich rzecz od pozwanego kosztów procesu w postępowaniu odwoławczym.

Wskazali, iż apelacja pozwanego nie zasługuje na uwzględnienie, albowiem wyrok Rejonowego Sądu Pracy w S. z 9 października 2014 jest trafny. Sąd ten dokonał wnikliwej oceny całego materiału dowodowego, w następstwie czego doszedł do wniosku, iż pozwany odpowiada za szkodę wyrządzoną powodom jako pracodawcom, albowiem jadąc powierzonym mu samochodem służbowym nie tylko był w stanie upojenia alkoholowego, a nadto z uwagi na wcześniejsze tego rodzaju zachowanie nie miał uprawnień do prowadzenia pojazdów. Pozwani podkreślili, iż pozwany w toku postępowania zainicjowanego pozwem wniesionym 31 sierpnia 2011 co raz to zgłaszał nowe dowody zmierzając do przewleczenia postępowania. Podobnie czyni w apelacji powołując się na błędne oddalenie jego licznych wniosków dowodowych zgłaszanych w toku postępowania pierwszoinstancyjnego, pomimo iż wątpliwości były wszechstronnie rozważone i stąd też brak było podstaw, aby dopuszczać dowód z kolejnych biegłych i to na różne okoliczności, domagać się dalszej dokumentacji technicznej samochodu ciężarowego, który uszkodził 2 lipca 2011, czy też pragnąć kolejnego uzupełniającego jego przesłuchania.

Pozwani wskazali, iż opinie biegłego K. S. (2) miały charakter wyczerpujący i jednoznaczny, a nadto były zbieżne z wcześniejszą opinią rzeczoznawcy samochodowego J. B. sporządzoną niezwłocznie po wypadku. Gdyby pozwany prowadził samochód w stanie trzeźwości i posiadał prawo jazdy, to koszty naprawy poniósłby ubezpieczyciel, natomiast powodowie do dziś dnia pomimo upływu trzech i pół roku nie otrzymali należnego im odszkodowania, skoro pozwany cieszący się uprzednio dobrą u nich opinią całkowicie zawiódł ich zaufanie. Gdyby nawet przyjąć, iż samochód mógł być niesprawny do dnia kolizji drogowej, to jest rzeczą zastanawiającą, iż powód uprzednio nie informował któregokolwiek z powodów, bądź też innego pracownika o jego stanie.

Podpisana przez samego pozwanego apelacja zdaje się sugerować, iż przed Sądem I instancji pozbawiony został prawa do obrony, podczas gdy korzystał z pomocy profesjonalnego pełnomocnika, który również sporządził dla niego apelację, aczkolwiek jej formalnie nie sygnował. Pełnomocnik pozwanego pismem z 17 września 2003 sformułował zarzuty do opinii biegłego, a w piśmie z 17 listopada 2013 również zarzuty do uzupełniającej opinii biegłego. Podobne uwagi — jak te zawarte w apelacji znalazły się w pismach pełnomocnika pozwanego z 16 lipca i 2014 i do podniesionych tam argumentów Sąd meriti odniósł się szczegółowo w uzasadnieniu wyroku.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego okazała się w całości nieuzasadniona i jako taka podlegała oddaleniu.

Na wstępie wskazać należy, iż postępowanie apelacyjne ma merytoryczny charakter i jest dalszym ciągiem postępowania rozpoczętego przed sądem pierwszej instancji. Zgodnie z treścią art. 378 § 1 k.p.c., sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania. Rozważając zakres kognicji sądu odwoławczego Sąd Najwyższy stwierdził, iż sformułowanie „w granicach apelacji” wskazane w tym przepisie oznacza, iż sąd drugiej instancji między innymi rozpoznaje sprawę merytorycznie w granicach zaskarżenia, dokonuje własnych ustaleń faktycznych, prowadząc lub ponawiając dowody albo poprzestaje na materiale zebranym w pierwszej instancji, ustala podstawę prawną orzeczenia niezależnie od zarzutów podniesionych w apelacji oraz kontroluje poprawność postępowania przed sądem pierwszej instancji, pozostając związany zarzutami przedstawionymi w apelacji, jeżeli są dopuszczalne, ale biorąc z urzędu pod uwagę nieważność postępowania, orzeka co do istoty sprawy stosownie do wyników postępowania (por. uzasadnienie uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r., sygn. akt III CZP 49/07, niepubl.). Dodatkowo należy wskazać, iż dokonane przez sąd pierwszej instancji ustalenia faktyczne, sąd drugiej instancji może podzielić i uznać za własne (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 października 1998 r., sygn. akt II CKN 923/97, OSNC 1999/3/60). Może również zmienić ustalenia faktyczne stanowiące podstawę wydania wyroku sądu I instancji, i to zarówno po przeprowadzeniu postępowania dowodowego, jak i bez przeprowadzenia postępowania dowodowego uzasadniającego odmienne ustalenia, chyba że szczególne okoliczności wymagają ponowienia lub uzupełnienia tego postępowania (por. uchwała składu 7 sędziów Izby Cywilnej z 23 marca 1999 r., sygn. akt III CZP 59/98, OSNC 1999, nr 7–8, poz. 124).

W ocenie Sądu Okręgowego, w granicach objętych apelacją, Sąd Rejonowy zebrał materiał dowodowy, który pozwala na ostateczne rozstrzygnięcie sporu, przy czym zauważyć tu należy, że w wyroku z dnia 18 kwietnia 2000 r., I PKN 602/99, Sąd Najwyższy stwierdził, że uzasadnienie wyroku sądu drugiej instancji nie musi przedstawiać stanowiska w odniesieniu do każdego przeprowadzonego w sprawie dowodu. Z tego względu odniesienia do konkretnych tez czy ustaleń dowodowych Sądu Rejonowego formułowane będą w zakresie niezbędnym dla wyjaśnienia motywów wydania uzasadnianego wyroku.

Sąd Okręgowy nie dopatrzył się wadliwości postępowania przed Sądem I instancji. Ustalenia faktyczne poczynione przez ten Sąd są właściwe i kompletne, a wyprowadzone z nich wnioski nie budzą zastrzeżeń. Sąd Rejonowy w sposób staranny zebrał i rozważył wszystkie zaoferowane przez strony dowody, a oceniając je nie naruszył granic ich swobodnej oceny określonych przepisem art. 233 k.p.c.. Sąd Rejonowy wywiódł prawidłowe wnioski z dokonanej analizy dowodów stanowiących podstawę rozstrzygnięcia, nadto, do ustalonego stanu faktycznego zastosował właściwe przepisy prawa materialnego, szczegółowo i klarownie przedstawiając w pisemnym uzasadnieniu przesłanki uzasadniające merytoryczne rozstrzygnięcie sprawy. Sąd Okręgowy nie dostrzegł naruszenia przez Sąd Rejonowy prawa materialnego, ani prawa procesowego.

Odnosząc się do oceny zasadności apelacji zauważyć należy, iż wywiedziona przez pozwanego apelacja formułuje zarzuty naruszenia prawa materialnego, niemniej rozważania Sądu Okręgowego wypada rozpocząć od podniesionych zarzutów naruszenia prawa procesowego, bowiem ewentualne podzielenie tych zarzutów miałoby bezpośredni wpływ na prawidłowość dokonanych przez Sąd pierwszej instancji ustaleń faktycznych.

Chybiony w ocenie Sądu Okręgowego okazał się zarzut naruszenia przez Sąd I instancji art. 233 k.p.c., poprzez dokonanie dowolnej oceny materiału dowodowego prowadzącej do błędnych ustaleń faktycznych. Wskazać w tym aspekcie należy, że zgodnie z art. 233 k.p.c. wiarygodność i moc dowodów Sąd ocenia według swego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Jeżeli z określonego materiału dowodowego Sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub, gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (tak min. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00, LEX nr 56906). Zaakcentować jednocześnie trzeba, że zarzucenie naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów może polegać tylko na podważeniu podstaw tej oceny z wykazaniem, że jest ona rażąco wadliwa lub oczywiście błędna (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 kwietnia 2004 r., sygn. akt IV CK 274/03, LEX nr 164852).

Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd przepisu art. 233 § 1 k.p.c. wymaga więc wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem może być jedynie przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 7 czerwca 2006 r., sygn. akt I ACa 1407/05, LEX nr 278415). Nie wystarcza zatem samo stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu apelującego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie Sądu w tym zakresie. W szczególności wnoszący apelację powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył Sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając. Na płaszczyźnie procesowej, skuteczność zarzutu dokonania przez Sąd I instancji błędnych ustaleń faktycznych, uzależniona jest od wykazania, iż Sąd ten wadliwie ocenił zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, a tym samym naruszył art. 233 § 1 k.p.c..

Wymogów tych nie spełnia apelacja pozwanego. Wskazując w apelacji na niezgodność ustaleń faktycznych z materiałem dowodowym zebranym w sprawie, apelujący nie przedstawił żadnych argumentów, które mogłyby podważyć poczynione przez Sąd I instancji ustalenia, ani nie wskazał na jakiekolwiek niespójności w ocenie zebranego w sprawie materiału dowodowego czy też uchybienia polegające na wnioskowaniu w sposób nie korespondujący z zasadami logiki, czy doświadczenia życiowego. Sąd I instancji w sposób wysoce szczegółowy dokonał oceny dowodów zaoferowanych przez strony precyzyjnie argumentując, którym dowodom i dlaczego dał wiarę. Prawidłowość oceny dowodów Sądu Rejonowego nie budzi żadnych wątpliwości Sądu Okręgowego, a szczegółowe uzasadnienie tej oceny przez Sąd I instancji, w ocenie Sądu Okręgowego czyni zbędnym ponownego przytaczania zawartej tam argumentacji.

Głównym zarzutem apelacji jest przyznanie przez Sąd Rejonowy waloru wiarygodności dowodowi z opinii biegłego sądowego z zakresu techniki samochodowej, ruchu drogowego oraz (...). Sąd Rejonowy w uzasadnieniu skarżonego wyroku wyjątkowo obszernie i szczegółowo wskazał z jakich przyczyn dowód ten uznał za wiarygodny, pozwany w apelacji zawarł zaś jedynie wyjątkowo lakoniczne stwierdzenie, iż opinia biegłego zawiera wiele luk, błędów, niejasności oraz sprzeczności w żaden sposób tych sprzeczności i luk nie przywołując i błędów nie wykazując. Pozwany w żaden sposób nie wskazał jakie wnioski opinii głównej i opinii uzupełniających miałyby pozostawać w sprzeczności ze sobą, jakie luki i błędy wystąpiły w opiniach i jakich ustaleń bądź wniosków miałyby dotyczyć. Tak ogólne zarzuty apelacji nie mogą być poddane kontroli Sądu Okręgowego. Pokreślić jedynie należy, na co wskazywał Sąd Rejonowy, iż biegły K. S. (2) w sporządzonych dla potrzeb niniejszego postępowania opiniach wskazał jasno, szczegółowo, logicznie, odnosząc się do dokumentacji fotograficznej i wiedzy technicznej dlaczego z całą pewnością wykluczyć należy samoistne oderwanie się koła samochodu jako przyczynę wypadku. Stwierdził, że na zdjęciach widoczne jest rozległe, głębokie, miejscowe przemieszczenie krawędzi zewnętrznej obręczy w kierunku do wewnątrz, co spowodowało zniekształcenie obręczy prawie na połowie jej obwodu. Uwzględniając występujące w miejscu zdarzenia możliwe przeszkody (krawężnik, bariera, jezdnia), do takiego uszkodzenia obręczy koła nie mogłoby dojść w wyniku uderzenia „uwolnionego” wcześniej koła. Zakres i charakter uszkodzenia obręczy koła, jak również miejscowe występujące w płaszczyźnie pionowej otarcie opony jednoznacznie wskazuje, że do jej uszkodzenia musiało dojść w chwili, gdy koło było trwale związane z pojazdem a konkretnie wahaczem zawieszenia tylnego. Z zakresu i charakteru uszkodzenia koła oraz opony, jak również ukształtowania terenu i występujących przeszkód na jezdni wynika, że do oderwania koła w wyniku pęknięcia czopa doszło po uderzeniu jego zewnętrzną płaszczyzną w krawężnik jezdni. Zdaniem biegłego nie ma śladów wskazujących na samoczynne odpadnięcie koła, co wynika nie tylko z przebiegu 120 tys. km i wieku pojazdu 4 lat oraz jego serwisowania, ale przed wszystkim z braku oznak zmęczeniowego zużycia materiału w postaci skruszenia w charakterystyczny sposób – poprzez widoczną linię płynięcia. W tym wypadku biegły podkreślił czysty i kruchy przełom czopa charakterystyczny dla natychmiastowego uszkodzenia wskutek silnego działania siły zewnętrznej, a nie na zmęczenie materiału. Biegły wskazał, iż istnieją wyraźne różnice pomiędzy uszkodzeniem elementu zmęczeniowym a natychmiastowym. Przy zmęczeniowym najpierw następuje pęknięcie, które stopniowo w czasie pracy elementu rozprzestrzenia się co właśnie nazywane jest linią płynięcia. Przy uszkodzeniu natychmiastowym przełom w uszkodzonym materiale jest inny, czysty i kruchy. Biegły podkreślił też, iż dokumentacja fotograficzna uszkodzonego elementu w sposób nie budzący wątpliwości wskazuje na uszkodzenie natychmiastowe i na brak jakichkolwiek oznak uszkodzeń zmęczeniowych. Takim ustaleniom i wywodom biegłego pozwany nie przedstawił żadnej rzeczowej argumentacji. Brak więc jakichkolwiek podstaw do podważenia ustaleń i wniosków opinii biegłego.

Biegły też przekonywująco wyjaśnił dlaczego przedstawiony mu materiał źródłowy w postaci dokumentacji technicznej i fotograficznej wystarczył, bez konieczności dokonywania oględzin uszkodzonych części pojazdu, dla sporządzenia opinii. Biegły podkreślił, iż dokumentacja fotograficzna była szczegółowa, zdjęcia dobrej jakości, fachowo sporządzone przez osobę zajmującą się zawodowo sprawami z zakresu techniki samochodowej i rekonstrukcji wypadków. Zdjęcia obrazowały obszernie zakres uszkodzeń powypadkowych pojazdu i były w pełni wystarczające do sporządzenia opinii. Wskazać przy tym należy, iż na etapie sporządzania opinii nie było możliwości oględzin uszkodzonego pojazdu, gdyż został ona naprawiony, co jednak, jak wskazał biegły nie stanowiło przeszkody dla oceny zakresu, źródeł i przyczyn powstałych uszkodzeń z uwagi na fachowo sporządzoną dokumentację fotograficzną. Brak jest też jakichkolwiek podstaw do przyjęcia, iż dokumentacja ta została spreparowana. Podkreślić należy, iż biegły nie opierał się jedynie na dokumentacji fotograficznej pochodzącej od rzeczoznawcy J. B., lecz również na dokumentacji fotograficznej w wersji elektronicznej z miejsca zdarzenia drogowego uzyskanych z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w S. sporządzonej dla potrzeb postępowania karnego. Dokumentacja fotograficzna odnośnie rodzaju i zakresu uszkodzeń pojazdu sporządzona przez J. B. w pełni koresponduje z dokumentacją fotograficzną sporządzona przez policję obrazującą miejsce zdarzenia, zakres uszkodzeń pojazdu i śladów i uszkodzeń miejsca wypadku. Wprawdzie zdjęcia z miejsca zdarzenia nie obrazują szczegółowo uszkodzeń poszczególnych elementów podwozia pojazdu ale ogólny obraz uszkodzonego pojazdu i śladów z miejsca zdarzenia w pełni koresponduje z bardziej szczegółową dokumentacją rzeczoznawcy. Uwzględniając zaś łącznie cały źródłowy materiał zdjęciowy biegły w sposób precyzyjny mógł odtworzyć przebieg zdarzenia oraz sposób i kolejność powstałych uszkodzeń pojazdu. Oznacza to, że brak jest jakichkolwiek podstaw do przyjęcia, aby złożona przez stronę powodową dokumentacja zdjęciowa pochodząca od rzeczoznawcy J. B. mogła nosić cechy przerobienia, podrobienia czy jakiejkolwiek innej ingerencji, zwłaszcza że pozwany w żaden sposób nie wskazał, co i w jaki sposób miałoby w rzeczonej dokumentacji zostać zafałszowane. W żaden też sposób nie można przyjąć, iż dokumentacja ta jest nieznanego pochodzenia skoro przekazane zostały materiały źródłowe sygnowane przez rzeczoznawcę i aby zdjęcia były złej jakości – w żadnej mierze nie potwierdza tego materiał dowodowy zgromadzony w aktach sprawy. Brak też podstaw do przyjęcia, aby zdjęcia były „obrabiane” przez biegłego, dokonywał on po prostu powiększenia niektórych ujęć, celem lepszej weryfikacji zakresu i rodzaju uszkodzeń.

W tych okolicznościach brak było jakichkolwiek podstaw do uwzględnienia wniosku pozwanego o przeprowadzenie kolejnej opinii uzupełniającej bądź dopuszczenie dowodów z opinii innego biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków. Należy bowiem zauważyć, iż żądanie ponowienia lub uzupełnienia dowodu z opinii biegłych jest bezpodstawne, jeżeli sąd uzyskał od biegłych wiadomości specjalne niezbędne do merytorycznego i prawidłowego orzekania (wyrok SN z 1999-10-20 II UKN 158/99, OSNAPiUS 2001/2/51). Samo niezadowolenie strony z oceny przedstawionej przez biegłych nie uzasadnia potrzeby dopuszczenia przez sąd dowodu z opinii innych biegłych (wyr. SN z 6 października 2009 r., II UK 47/09, Lex nr 559955.) Podkreślić również należy, iż dostateczne wyjaśnienie okoliczności spornych w sprawie nie jest równoznaczne z uzyskaniem dowodu korzystnego dla strony niezadowolonej z faktów wynikających z dowodów dotychczas przeprowadzonych (wyrok SN z 28 lutego 2001 r., II UKN 233/00, Lex nr 551017). Zwraca na to także uwagę Sąd Najwyższy w wyroku z 8 lipca 1999 r., II UKN 37/99, OSNAPiUS 2000/20/741 wskazując, że sąd nie jest obowiązany do uwzględniania kolejnych wniosków dowodowych strony tak długo, aż udowodni ona korzystną dla siebie tezę i pomija je od momentu dostatecznego wyjaśnienia spornych okoliczności sprawy (art. 217 § 2 k.p.c.). Wobec więc braku sformułowania przez pozwanego jakichkolwiek merytorycznie zasadnych zarzutów do opinii biegłego K. S. (2) poza ogólnymi stwierdzeniami sprzecznościach w jej treści w żaden sposób nie wskazanych i nie wykazanych słusznie Sąd Rejonowy wniosek pozwanego o dalsze uzupełnienie opinii bądź powołanie innego biegłego oddalił.

Również słusznie Sąd Rejonowy pominął, jako spóźnione, wnioski dowodowe strony pozwanej dotyczące: uzupełniającego przesłuchania pozwanego (w żaden sposób nie uzasadniony); o uzupełniające przesłuchanie powodów; o zobowiązanie powodów do złożenia całej dokumentacji technicznej samochodu P. (...) o nr rej. (...) na okoliczność przedstawienia stanu technicznego tego pojazdu albowiem to zobowiązanie nie zostało wykonane w stopniu wystarczającym bo powodowie nie przedstawili w tym zakresie wszystkich posiadanych dokumentów; o zobowiązanie przedsiębiorstwa: (...) Sp. z o.o., z siedzibą przy ul. (...), (...)-(...) S. do przedłożenia sądowi dokumentacji dyspozycji Nr (...) na okoliczność przedstawienia stanu technicznego wymienionego wyżej pojazdu bezpośrednio po zdarzeniu drogowym z dnia 02.07.2011 r., ewentualnych protokołów oględzin, odholowania ww. pojazdu na parking strzeżony przy ul. (...) w S., ewentualnie dalszych losów tego samochodu; o zobowiązanie przedsiębiorstwa: (...) P. K., (...)-(...) N., (...), do przedłożenia pełnej dokumentacji przeprowadzonej w dniu 23-05- 2011 r. naprawy (wymiany) belki skrętnej tylnego zawieszenia P. (...), albowiem przedstawienie przez świadka K. ulotki firmowej nie można uznać za wykonanie tego obowiązku; o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego rzeczoznawcy celem dokonania wyceny kosztów naprawy P. (...) o nr rej. (...), a nadto weryfikacji kalkulacji naprawy Nr 1/07/2011 z 15-07-2011 r. sporządzonej przez mgr. I.. J. B., zarówno co do zakresu przeprowadzonej naprawy, w tym związku przyczynowo-skutkowego poszczególnych napraw ze zdarzeniem z 02-07-2011 r., jak i zasadności poszczególnych kwot, a nadto weryfikacji wszystkich przedłożonych przez powodów dowodów potwierdzających poniesienie kosztów w związku z naprawami, w tym związku przyczynowo-skutkowego poszczególnych napraw wynikających z dowodów poniesienia kosztów ze zdarzeniem z 02-07-2011 r., jak i zasadności poszczególnych kwot, albowiem kalkulacja naprawy przedstawiona przez powodów stanowi jedynie dokument prywatny; wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego, względnie zespołu biegłych, względnie instytutu technicznego, na okoliczność wykazania przyczyn wypadku z dnia 2 lipca 2011 roku przy zgłoszeniu wątpliwości związanych ze stanem silnika samochodu P. (...). Podkreślić należy, iż pozwany przy doręczeniu mu nakazu zapłaty został pouczony o konieczności przedstawienia już w sprzeciwie od nakazu zapłaty zarzutów, które pod rygorem ich utraty należy zgłosić przed wdaniem się w spór co do istoty sprawy, a także wszelkich pozostałych zarzutów przeciwko żądaniu pozwu oraz wszelkich okoliczności faktycznych i dowodów na ich potwierdzenie. Ponadto pozwany był reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika, tym bardziej więc wszelkie zarzuty i wnioski dowodowe winien zgłosić w pierwszym piśmie złożonym przez zawodowego pełnomocnika w jego imieniu w sprawie. Zgodnie zaś z przepisem art. 207 § 6 kpc Sąd pomija spóźnione twierdzenia i dowody, chyba że strona uprawdopodobni, że nie zgłosiła ich w pozwie, odpowiedzi na pozew lub dalszym piśmie przygotowawczym bez swojej winy lub że uwzględnienie spóźnionych twierdzeń i dowodów nie spowoduje zwłoki w rozpoznaniu sprawy albo że występują inne wyjątkowe okoliczności. Skoro pozwany był reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika i w żaden sposób nie uzasadniał konieczności złożenia rzeczonych wniosków dowodowych po prawie trzech latach toczącego się procesu tuż przed zamknięciem rozprawy przez Sąd I instancji, to słusznie Sąd ten, ocenił je jako koniunkturalne i zmierzające jedynie do dalszego przedłużenia postępowania, a przede wszystkim jako spóźnione. Wszystkie te wnioski dowodowe mogły być powołane wcześniej, w sprawie, na końcowym etapie postępowania przed Sądem Rejonowym nie pojawiły się bowiem żadne nowe okoliczności uzasadniające ich złożenie na tym etapie procesu, jednocześnie zaś dopuszczenie tych dowodów niewątpliwie spowodowałoby zwłokę w rozpoznaniu sprawy.

Podkreślić ponadto trzeba, iż jeśli chodzi o wniosek pozwanego o zobowiązanie powodów do złożenia całej posiadanej dokumentacji technicznej pojazdu to wobec złożenia takiej dokumentacji przez powodów na wcześniejszym etapie postepowania, skoro pozwany twierdzi, że nie była ona kompletna to winien wykazać jakie konkretnie dodatkowe dokumenty powinny być przez powodów złożone celem wykazania, że takowe istnieją, czego pozwany nie uczynił. Brak więc jakichkolwiek podstaw do przyjęcia, iż jakieś dalsze dokumenty w tej materii faktycznie istnieją.

W żaden sposób nie zostało też wykazane, iż przedsiębiorstwo (...) posiada jakąkolwiek dokumentację dotyczącą uszkodzeń pojazdu, zwłaszcza bardziej szczegółową niż ta znajdująca się w aktach sprawy a obrazująca uszkodzenia pojazdu sporządzona przez policję.

Naprawa belki skrętnej tylnego zawieszenia, wbrew twierdzeniom pozwanego nie została udokumentowana jedynie ulotką złożoną przez świadka P. K., lecz dokumentem w postaci gwarancji na regenerację tylnego zawieszenia (k. 89 akt sprawy), fakt dokonanie tej naprawy został więc należycie udokumentowany pozwany zaś również w tym wypadku nie wskazał jakie konkretnie dodatkowe dokumenty miałaby zostać w tym przedmiocie przez powodów złożone.

Jeśli zaś chodzi o weryfikację kalkulacji kosztów naprawy pojazdu to zakres uszkodzeń pojazdu i koniecznych napraw wskazany przez powodów został potwierdzony w opinii biegłego K. S. (2), która została uznana za dowód w pełni wiarygodny, o czym była już szeroko mowa powyżej, koszty naprawy udokumentowane zostały zaś fakturami, których wiarygodność nie była wcześniej przez pozwanego kwestionowana i nie budzi wątpliwości Sądu Okręgowego. Ponadto również w tym zakresie pozwany nie wskazał konkretnie, które koszty ocenia jako zbyteczne, a które ja zawyżone i z jakich przyczyn.

Słusznie też Sąd Rejonowy oddalił wniosek dowodowy pozwanego o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego, względnie zespołu biegłych, względnie instytutu technicznego, na okoliczność wykazania przyczyn wypadku z dnia 2 lipca 2011 roku przy zgłoszeniu wątpliwości związanych ze stanem silnika samochodu P. (...) nie tylko jako spóźniony lecz również jako bezprzedmiotowy. Powód nie skarżył się na zastrzeżenia co do pracy silnia pojazdu ani nie wskazywał niewłaściwej pracy silnika jako przyczyny wypadku ani w postępowaniu karnym, ani w postępowaniu wykroczeniowy, ani też w postępowaniu sądowym do czasu, kiedy świadek K. F. nie zeznał o epizodzie z nieznacznie przerywaną pracą silnika w tym pojeździe, który mu się kiedyś przydarzył. Skoro więc w czasie jazdy pozwanego skutkującej wypadkiem silnik pojazdu pracował bez zarzutu, nie świeciła się żadna kontrolka wskazująca na jego niewłaściwą pracę, nadto jak twierdzi pozwany przyczyną wypadku miało być oderwanie się koła a nie awaria silnia to brak jakichkolwiek podstaw do dopuszczenia dowodu z opinii biegłego, czy w tych warunkach, zła praca silnika (której pozwany prowadząc pojazd nie stwierdził) mogła być przyczyną wypadku. Ponadto gdyby pozwany prowadził pojazd mimo świecącej się kontrolki i stwierdzonej złej pracy silnika, takie jego zachowanie należałoby ocenić jako zawinione działanie i to z winy umyślnej skutkujące szkodą w pojeździe. Kontynuując bowiem jazdę mimo niewłaściwej pracy silnika pozwany musiałby godzić się ze znacznym prawdopodobieństwem uszkodzenia silnika, spowodowania wypadku i uszkodzenia pojazdu.

Podkreślić przy tym należy, iż stan techniczny pojazdu został ustalony przez Sąd Rejonowy głównie w oparciu o dokumentację techniczną pojazdu i opinię biegłego a jedynie dodatkowo w oparciu o zeznania świadka P. K., wbrew też zarzutom apelacji za w pełni wiarygodne Sąd Rejonowy uznał zeznania świadka A. M. przyjmując jedynie, iż nie posiadał on wiedzy na temat przyczyn wypadku.

Uwzględniając powyższe, brak było w ocenie Sądu Okręgowego podstaw do przyjęcia, iż Sąd Rejonowy dopuścił się naruszenia przepisów postępowania opisanych w zarzutach apelacji pozwanego.

W prawidłowo ustalonym zatem stanie faktycznym Sąd Rejonowy dokonał również w pełni prawidłowej oceny mającego zastosowanie w sprawie prawa materialnego. Skoro bowiem powód zdecydował się prowadzić pojazd służbowy będąc w stanie nietrzeźwości (za co został prawomocnie skazany) czyli w stanie obniżonej sprawności funkcjonowanie układu nerwowego – ograniczonej precyzji myślenia i koncentracji, osłabionej precyzji ruchowej oraz zaburzonej reakcji wzrokowej – ponadto z nadmierną prędkością musiał co najmniej liczyć i godzić się z prawdopodobieństwem spowodowania wypadku i uszkodzenia prowadzonego pojazdu. Powyższe zaś kwalifikuje działanie powoda jako działanie z winy umyślnej z zamiarem ewentualnym. Słusznie więc jako podstawę rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie Sąd Rejonowy przyjął art. 122 Kp, nie zaś jak chciałby pozwany art. 119 Kp.. Skoro bowiem pozwany wyrządził pracodawcy szkodę umyślnie zobowiązany jest do jej naprawienia w pełnej wysokości. Również wysokość szkody została przez powodów w sposób właściwy wykazana, rodzaj i zakres koniecznych napraw znajduje bowiem potwierdzenie w opinii biegłego sądowego K. S. (2), koszty zaś naprawy w złożonych do akt fakturach.

Podkreślić jedynie należy, iż słusznie wskazali powodowie w odpowiedzi na apelację, że niezależnie od ustalonej przyczyny wypadku przyjąć należałoby, iż pozwany wyrządził szkodę w mieniu powodów umyślnie, dopuszczając się bowiem prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości i bez uprawnień musiał przewidywać i godzić się z sytuacją, że w wypadku spowodowania kolizji i uszkodzenia pojazdu ubezpieczyciel nie wypłaci odszkodowania z polisy AC co będzie skutkowało koniecznością pokrycia szkód z majątku powodów. Już sam więc fakt prowadzenia pojazdu przez powoda w stanie nietrzeźwości i bez uprawnień skutkujący szkodą w pojeździe należy oceniać jako działanie z winy umyślnej w bezpośrednim związku przyczynowym z zaistniałą szkodą w majątku powodów, gdyby bowiem powód prowadził pojazd trzeźwy i posiadając uprawnienia, szkody w pojeździe zostałyby naprawione na koszt ubezpieczyciela a nie z majątku powodów.

Brak było też podstaw do przyjęcia, iż istniały podstawy do odstąpienia przez Sąd Rejonowy od obciążania pozwanego kosztami procesu należnymi powodom. Pozwanych żadnych argumentów za takim rozstrzygnięciem przed Sądem Rejonowym nie podnosił, w żaden też sposób nie wykazał ich w apelacji. Zgodnie z uregulowaną w przepisie art. 98 § 1 kpc zasadą odpowiedzialności za wynik sprawy, strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony. Wyjątek od zasady odpowiedzialności za wynik sprawy zawarty jest w art. 102 k.p.c. i stanowi on, iż sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami, gdy zachodzi wypadek szczególnie uzasadniony. W ten sposób ustawodawca – w określonych okolicznościach – przyznał prymat zasadzie słuszności, nie sprecyzował jednak pojęcia „wypadku szczególnie uzasadnionego” i nie podał jego przykładów, podobnie jak nie uczynił tego w innych przepisach kodeksu postępowania cywilnego, w których odwołał się do takich lub podobnych przypadków (np. art. 134 § 1, art. 169 § 4, art. 320, 424 1 § 2 i art. 554 § 1). Z tego względu ocena stanów faktycznych pod kątem dopuszczalności zastosowania zasady słuszności odnośnie do obowiązku zwrotu kosztów procesu pozostawiona została sądowi, który powinien kierować się w tym zakresie własnym poczuciem sprawiedliwości. Ocena sądu, czy zachodzi wypadek szczególnie uzasadniony, o którym mowa w art. 102 k.p.c., ma zatem charakter dyskrecjonalny, oparty na swobodnym uznaniu, kształtowanym własnym przekonaniem oraz oceną okoliczności rozpoznawanej sprawy, w związku z czym w zasadzie nie podlega kontroli instancyjnej i może być podważona przez sąd wyższej instancji tylko wtedy, gdy jest rażąco niesprawiedliwa (por. np. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 26 stycznia 2012 roku, III CZ 10/12, Biuletyn SN 2012, nr 4, s. 7).

Podstawę do zastosowania art. 102 k.p.c. stanowią konkretne okoliczności danej sprawy, przekonujące o tym, że w danym przypadku obciążenie strony przegrywającej kosztami procesu na rzecz przeciwnika byłoby niesłuszne i niesprawiedliwe. W judykaturze przyjmuje się zgodnie, iż trudna sytuacja majątkowa strony nie stanowi podstawy do zastosowania art. 102 k.p.c.. Sama sytuacja ekonomiczna strony przegrywającej, nawet tak niekorzystna, że strona bez uszczerbku dla utrzymania własnego i członków rodziny nie byłaby w stanie ponieść kosztów procesu, nie stanowi podstawy odstąpienia od obciążenia kosztami - na podstawie art. 102 k.p.c. - chyba że na rzecz tej strony przemawiają dalsze szczególne okoliczności, które same mogłyby być niewystarczające, lecz łącznie z trudną sytuacją ekonomiczną wyczerpują znamiona wypadku szczególnie uzasadnionego (patrz wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 22 lipca 2015 roku, I Aca 233/15, Lex nr 1932039, wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 3 września 2015 roku, ACa 130/15, Lex nr 1956944, wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 10 lipca 2015 roku, I ACa 587/15, Lex nr 1842395). Skoro więc pozwany nie wskazywał przed Sądem Rejonowym na żadne szczególne okoliczności uzasadniających zastosowanie wobec niego wyjątku objętego dyspozycją art. 102 kpc, to również w tym zakresie zarzuty apelacji podlegały oddaleniu.

Kierując się przedstawioną wyżej argumentacją Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, iż orzeczenie Sądu I instancji jest trafne oraz odpowiada prawu, a dokonanie jego zmiany byłoby bezpodstawne, albowiem brak jest wadliwości stanowiących podstawę zarzutów pozwanego. Mając na względzie powyższe, uznając bezzasadność apelacji, na podstawie przepisu art. 385 k.p.c., orzeczono o oddaleniu apelacji w całości.

O zasądzeniu od pozwanego solidarnie na rzecz powodów kwoty 900 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w instancji odwoławczej Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w związku z § 13 ust. 1 pkt 1, § 12 ust. 1 pkt 2 oraz z § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz.U. z 2013 r. poz. 461). Ze względów szczegółowo podanych powyżej a dotyczących braku podstaw do odstąpienia od obciążania pozwanego kosztami procesu w postępowaniu przed Sądem I instancji, Sąd Okręgowy nie znalazł też podstaw do odstąpienia od obciążania tymi kosztami pozwanego w postępowaniu odwoławczym. Podkreślić jedynie należy, iż pozwany w żaden sposób nie wykazał swojej trudnej sytuacji majątkowej, sam bowiem fakt pozostawania bezrobotnym, przy braku wykazania stanu majątkowego i finansowego, w tym dochodów pozostałych członków rodziny nie uwiarygadnia takiego ustalenia.

Z tych też wszystkich względów orzeczono jak w sentencji wyroku.

SSO Małgorzata Czerwińska SSO Barbara Konieczna del. SSR Anna Ruszkowska

Sygn. akt VII Pa 42/15

ZARZĄDZENIE

1.  odnotować,

2.  odpis wyroku wraz z uzasadnieniem doręczyć pełnomocnikowi pozwanego,

3.  z pismami lub za 2 m-ce .

13/06/2016