Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V Pa 46/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 maja 2016 r.

Sąd Okręgowy – Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Legnicy

w składzie następującym:

Przewodniczący SSO Jacek Wilga (spr.)

Sędziowie SSO Krzysztof Główczyński, SSO Andrzej Marek

Protokolant star. sekr. sądowy Ewa Sawiak

po rozpoznaniu w dniu 20 maja 2016 r. w Legnicy

na rozprawie

sprawy z powództwa A. G.

przeciwko Ł. P. (1)

o ustalenie istnienia stosunku pracy, wydanie świadectwa pracy i zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego w Lubinie IV Wydziału Pracy

z dnia 2 marca 2016 r.

sygn. akt IV P 270/14

I.  zmienia zaskarżony wyrok w całości w ten sposób, iż powództwo oddala,

II.  nie obciąża powoda kosztami procesu należnymi pozwanemu w postępowaniu w I i II instancji,

III.  nieuiszczone w sprawie koszty sądowe zalicza na rachunek Skarbu Państwa.

SSO Andrzej Marek SSO Jacek Wilga SSO Krzysztof Główczyński

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 2 marca 2016 r. w sprawie o sygn. akt IV P 270/14 Sąd Rejonowy w Lubinie ustalił, że powoda A. G. łączył z pozwanym Ł. P. (1) stosunek pracy w okresie od 30 marca 2014r.
do 21 sierpnia 2014r. (pkt I), zobowiązał pozwanego do wydania powodowi świadectwa pracy stwierdzającego, że strony łączył stosunek pracy w okresie od 30 marca 2014r. do 21 sierpnia 2014r., na stanowisku kierowcy, w pełnym wymiarze czasu pracy, a rozwiązanie stosunku pracy nastąpiło w trybie art. 30 §1 pkt l k.p. (pkt II), zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 30395,00 zł wraz z odsetkami od wskazanych w wyroku kwot i dat tytułem diet i ryczałtów za noclegi (pkt III), nadto nakazał pozwanemu uiścić
na rzecz Skarbu Państwa kwotę 2235,34 zł tytułem kosztów sądowych.

Powyższe rozstrzygnięcie Sąd I instancji powziął po ustaleniu,
że w okresie od 29 marca 2014 r. powód pracował u pozwanego na podstawie pisemnej umowy zlecenia, której przedmiot był określony jako „prowadzenie pojazdu kategorii B do UE, rozliczenie z dokumentów przewozowych CMR”.
W umowie nie wskazano okresu jej obowiązywania, a wynagrodzenie ustalono w stawce kilometrowej. Na jej podstawie powód pracował na rzecz pozwanego w charakterze kierowcy, rozwożąc po Unii Europejskiej towary do miejsc wskazanych przez dyspozytorów współpracujących z pozwanym. Do dnia
21 sierpnia 2014 r. powód odbył 4 wyjazdy, trwające po ok. 3-4 tygodnie. Generalnie umowa miała obowiązywać na czas 3-4 wyjazdów, a jeden tydzień pomiędzy wyjazdami powód miał mieć wolny. W trakcie trzeciego wyjazdu wykryto na terenie Francji kabotaż, za co nałożona została kara w wysokości 2750 euro. Po odmowie zapłaty kary przez pozwanego powód był zmuszony pozostać we Francji na dodatkowe dwa tygodnie. W czasie ostatniej trasy, gdy powodowi towarzyszyła A. M., nastąpiła zaś usterka samochodu powierzonego powodowi, wyłączająca możliwość korzystania z auta w okresie od 31 lipca 2014 r. do 13 sierpnia 2014 r. W tym czasie 5 dni powód spędził
w hotelu. Pozostałe dni w czasie tego wyjazdu, jak i w ciągu wyjazdów poprzednich, powód spędzał noclegi w kabinie samochodu. Powód
nie otrzymywał diet z tytułu podróży służbowych ani ryczałtu za noclegi. Generalnie umowa zlecenia miała służyć sprawdzeniu powoda przez pozwanego i miała poprzedzać ewentualne jego zatrudnienia na umowę
o pracę, jeśli sprawdziłby się w wykonywaniu obowiązków kierowcy. Obowiązki te w przypadku osób zatrudnianych przez pozwanego nie różniły się zależnie od tego, czy pozwany zawierał umowy zlecenia czy umowy
o pracę.

Przy tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał, że
w spornym okresie strony były związane stosunkiem pracy. Wskazując na cel, jakiemu miała służyć umowa cywilnoprawna, tj. sprawdzenie pracownika, niejako próbne zatrudnienie, brak różnić w obowiązkach pracowników
i zleceniobiorców pracujących na rzecz pozwanego, powtarzalność zleconych czynności i podleganie wytycznym pozwanego, którego pośrednikiem był spedytor, Sąd wyraził przekonanie, iż strony łączył stosunek pracy
na zasadach określonych ustnie, natomiast podpisanie umowy zlecenia miało jedynie charakter iluzoryczny, a jej treść nie odpowiadała rzeczywistemu kształtowi współpracy stron. Sąd podkreślił również, że zakres podporządkowania powoda, co do wskazanego przez spedytora miejsca docelowego i trasy do pokonania, był adekwatny dla pracownika
na stanowisku kierowcy w transporcie międzynarodowym. Konsekwencją uwzględnienia powództwa o ustalenie stosunku pracy, było uwzględnienie roszczeń powoda w zakresie wydania świadectwa pracy i zasądzenia należności z tytułu diet i ryczałtów za noclegi, jak i orzeczenie
o nieuiszczonych kosztach sądowych.

Powyższy wyrok zaskarżył w całości pozwany Ł. P. (1), zarzucając naruszenie następujących przepisów procesowych i prawa materialnego:

1) art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, dokonanie dowolnej oceny materiału dowodowego zebranego w sprawie, ponadto w sposób jednostronny
i wybiórczy (co spowodowało w efekcie sprzeczność ustaleń Sądu l Instancji
z zebranym materiałem dowodowym, poprzez błędne przyjęcie, że strony łączyła umowa o pracę - a nie umowa cywilnoprawna zlecenia), polegające
na:

pominięciu, że zgodną wolą stron podczas zawierania pisemnej umowy
w dniu 29 marca 2014r. i podejmowania współpracy powoda
z pozwanym było zawarcie umowy zlecenia, w sytuacji gdy zawierania takich umów z nowymi pracownikami było powszechnie stosowane przez pozwanego, o czym powód doskonale wiedział (brat powoda pozostawał wcześniej związany z pozwanym umową cywilnoprawną);

pominięciu przez Sąd, że przed podpisaniem umowy zlecenia powodowi zostały szczegółowo przedstawione i wyjaśnione warunki zatrudnienia (w tym obowiązujące warunki wynagradzania wynoszące 0,20 zł za kilometr) oraz wyjaśniono mu że przez okres obowiązywania umowy zlecenia nie będzie otrzymywał diet oraz ryczałtów za nocleg,
a także obiecano mu zawarcie umowy o pracę po należytym wykonaniu umowy zlecenia (którego to warunki nie zostały dochowane przez powoda, który nie tylko dwukrotnie uszkodził pojazd, dopuścił się kabotażu, otrzymał mandat za nieprawidłowe wypełnienie dokumentacji CMR, ale również zawłaszczył mienie pozwanego oraz jednostronnie odstąpił od realizowania warunków umowy zlecenia);

pominięciu, iż powód samodzielnie decydował o rozkładzie swojej pracy (był rozliczany jedynie z należytego wykonania transportu z miejsca
A do miejsca B) oraz o samych wyjazdach (jak bowiem zeznał powód mógł on odmówić wyjazdu) i nie musiała świadczyć pracy w sposób ciągły oraz osobiście pod kierownictwem pracodawcy (umowa dopuszczała zastępstwo osoby trzeciej), co w konsekwencji doprowadziło zarówno na etapie subsumpcji, jak i wyrokowania
do ustalenia, że usługi świadczone przez powoda wypełniały znamiona stosunku pracy, podczas, gdy nosiły one wszelkie cechy umowy zlecenia;

błędnym przyjęciu, że umowa zlecenia zawarta z pozwanym nie miała wpisanej daty jej obowiązywania, podczas gdy sama treść umowy jaki i zeznania osób biorących udział w czynności podpisania umowy (powód oraz świadek E. S.) temu przeczą, nadto inni pracownicy pozwanego (byli oraz aktualni) potwierdzili, że pierwsza umowa zlecenia z nowym pracownikiem zawsze była zawierana na czas określony kilku miesięcy, bądź co najmniej 3 wyjazdów trwających co najmniej 4 tygodnie każdy. Sąd błędnie dał wiarę zeznaniom świadka A. M. co do pierwotnych zapisów umowy zlecenia dotyczących okresu jej obowiązywania, mimo że świadek ten nie był obecny przy podpisywaniu umowy;

2) art. 232 k.p.c. poprzez przyjęcie, że powód udowodnił, iż łączył go z pozwanym stosunek pracy, podczas gdy powód nie wykazał, że świadczone przez niego usługi nosiły wszelkie istotne cechy stosunku pracy (zachodzące łącznie), w szczególności nie wykazał on, iż wykonywał pracę w sposób ciągły w narzuconych przez pracodawcę godzinach oraz, że podległa podporządkowaniu organizacyjnemu, w sytuacji, gdy pozwany przedstawiła logiczne, wzajemnie się uzupełniające dowody w postaci zeznań świadków oraz pisemnej umowy zlecenia, z których jednoznacznie wynika, że powoda z pozwaną łączył stosunek zlecenia;

3) art. 22 § 1 k.p. i 11 k.p. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie do ustalonego w sprawie stanu faktycznego i bezpodstawne przyjęcie, iż usługi świadczone przez powoda spełniały wszelkie istotne cechy stosunku pracy, podczas gdy powód mógł samodzielnie decydować o sposobie wykonywania pracy, nie podlegał bezpośredniemu kierownictwu pozwanego, a tym samym jego działanie nosiło wszelkie cechy charakterystyczne dla umowy zlecenia.

W uzasadnieniu apelacji, powołując się na przytoczone szerokie orzecznictwo, pozwany podkreślił, że wolą stron było zawarcie umowy cywilnoprawnej, a wskazywanie powodowi miejsc docelowych i ogólnych wytycznych co do optymalizacji trasy nie przesądza o istnieniu podporządkowania pracowniczego, a odpowiada kierownictwu właściwemu dla cywilnoprawnego stosunku zlecenia.

Powołując się na powyższe pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie na jego rzecz od powoda kosztów postepowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego przed Sądem obu instancji, według norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację powód, jak wynika z całokształtu zawartego w niej wywodu, domagał się oddalenia apelacji w całości, podzielając rozważania Sądu pierwszej instancji. Dodał, że był pewien, że otrzyma diety i ryczałt za noclegi, uznając, że prawo do nich przysługuje mu z mocy samego prawa. Podkreślił też znaczny zakres kontroli pozwanego, w oparciu o system GPS.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje :

Apelacja zasługiwała na uwzględnienie.

Na wstępie należy wskazać, że w ocenie Sądu odwoławczego, wbrew zarzutom apelacji, Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił stan faktyczny sprawy w zakresie okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy (art. 227 k.p.c.). Jasno i spójnie Sąd ten odtworzył obraz przebiegu współpracy między stronami i jej warunków, w tym w szczególności wskazany zakres podporządkowania powoda pozwanemu i spedytorowi oraz cel zawierania umów cywilnoprawnych w firmie pozwanego. Ustalenia te odpowiadają materiałowi dowodowemu zebranemu w sprawie i zostały one wzięte pod uwagę przez Sąd Rejonowy przy dokonywaniu oceny zasadności powództwa. Sąd pierwszej instancji w tym zakresie nie przekroczył ustanowionej w art. 233 § 1 k.p.c. zasady swobodnej oceny dowodów z dokumentów, zeznań świadków i przesłuchania stron. Przypomnieć trzeba w tym miejscu, że skuteczne wytkniecie uchybień art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd przy ustalaniu stanu faktycznego sprawy sprzeniewierzył się zasadom logicznego rozumowania, lub doświadczenia życiowego. To bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (por. orzeczenie SN z 6 listopada 1998 r. II CKN 4/98, oraz z 10 kwietnia 2000 r. V CKN 17/2000 – OSWC 2000/10/189).

Zwrócić należy też uwagę, iż wprawdzie w apelacji sformułowano wprost zarzut naruszenia przepisów prawa procesowego w postaci art. 233 i 227 k.p.c. oraz 232 k.p.c., to jednak z ich treści i uzasadnienia wynika, że w rzeczywistości celem apelującego było zakwestionowanie prawidłowości wykładni treści umowy łączącej strony i jej prawnej kwalifikacji. W tej zaś mierze Sąd Okręgowy uznał apelację pozwanego za trafną.

Zdaniem Sądu odwoławczego, Sąd I instancji dokonał nieprawidłowej oceny, że strony w spornym okresie łączył stosunek pracy. Konsekwencją tego jest nieprawidłowość rozstrzygnięcia odnośnie ustalenia oraz wydania świadectwa pracy i zasądzenie należności z tytułu podróży służbowych.

Zgodnie z art. 22 § 1 k.p., przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca – do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem. Zatrudnienie w powyższych warunkach jest zatrudnieniem na podstawie stosunku pracy, bez względu na nazwę zawartej przez strony umowy (§ 1 1). Nie jest ponadto dopuszczalne zastąpienie umowy o pracę umową cywilnoprawną przy zachowaniu warunków wykonywania pracy, określonych w § 1 (§ 1 2). Jak jednak słusznie wskazano w apelacji, świadczenie pracy może mieć miejsce na postawie umowy o prace jak i umowy cywilnoprawnej, a z powyższego uregulowania nie wynika domniemanie istnienia stosunku pracy.

Ustalenie, czy dana relacja zobowiązaniowa jest stosunkiem pracy, czy też strony łączy inny stosunek prawny, zależy nie od nazwy umowy, a od oceny cech tej umowy, nie tylko zapisanych w samej umowie, ale przede wszystkim wynikających ze sposobu jej wykonywania (por. wyrok Sądu Najwyższego z 11.09.1997 r, II UKN 232/97; z 25.04.1997 r., II UKN 67/97, OSNAP 1998/2/57). Jak wskazał wprost Sąd Najwyższy w uzasadnieniu postanowienia z dnia 19 lutego 2013 r., I PK 257/12: „umowa, na podstawie której jest świadczona praca, nie może mieć mieszanego charakteru, łączącego elementy umowy o pracę i umowy cywilnoprawnej. Oceny, czy cechy charakterystyczne dla stosunku pracy mają charakter przeważający, należy dokonywać na podstawie wszelkich okoliczności sprawy, przede wszystkim takich jak: wola stron, w tym także wyrażona w nazwie, jaką strony nadały umowie; obowiązek osobistego wykonywania pracy, zakaz wyręczania się osobami trzecimi; bezwzględne obowiązywanie zasady odpłatności; pracowniczy obowiązek starannego działania, a nie osiągnięcia rezultatu, oraz obciążenie pracodawcy ryzykiem prowadzenia działalności. W orzecznictwie wskazuje się też inne cechy charakterystyczne dla stosunku pracy, takie jak: wykonywanie pracy skooperowanej, zespołowej; specyficzne zasady funkcjonowania podmiotu zatrudniającego; występowanie pewnych cech charakterystycznych dla stosunku pracy, np. wypłaty wynagrodzenia za godziny nadliczbowe, wypłaty zasiłku chorobowego i korzystania ze świadczeń z ubezpieczenia społecznego, albo cech obcych stosunkowi pracy, np. obowiązku "odpracowania" urlopu lub wykonywania pracy "na wezwanie" pracodawcy w celu zastępstwa nieobecnych pracowników.”

O ustaleniu charakteru umowy o świadczenie pracy nie może też przesądzać jednoznacznie jeden jej element, ale całokształt okoliczności faktycznych (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7.10.2009 r., III PK 38/09, LEX nr 560867, OSP 2010/11/115 ).

Warto też podkreślić, że wyroki Sadu Najwyższego odnośnie ustalenia istnienia stosunku pracy, zawsze zapadają na kanwie indywidualnych, niepowtarzalnych stanów faktycznych i stąd wnioski w orzecznictwie stanowią jedynie wskazówkę do oceny innych stosunków prawnych – zależnie od ich specyficznych postaci.

W niniejszej sprawie, w ocenie Sądu Odwoławczego, Sąd Rejonowy ważąc które cechy stosunku prawnego miedzy stronami – bo ewidentnie zawierającego te właściwe umowie o świadczenie usług jak i o pracę - przecenił okoliczności związane z koniecznością dostosowywania się powoda do wskazówek i danych odnośnie zleconych mu tras, a jednocześnie nie uwzględnił woli stron istniejącej w czasie podpisania, jak i podczas realizacji przedmiotowej umowy, wyartykułowanej wyraźnie w materiale dowodowym i nakierowanej na tworzenie relacji cywilnoprawnej.

Do powyższej oceny Sąd Okręgowy doszedł, mając na uwadze szczególny charakter pracy, jaką świadczył powód. Mianowicie, należy wskazać, iż co do zasady z zatrudnieniem na stanowisku kierowcy w transporcie międzynarodowym związany jest niski stopień bezpośredniego podporządkowania w procesie pracy. Z uwagi na odległość od siedziby zakładu pracy i często wielodniowy pobyt w trasie, wykonywanie przewozu na ogół wymaga podejmowania przez kierowcę szeregu samodzielnych działań służących realizacji wyznaczonego zadania. Praca ta wykonywana jest zazwyczaj w pojedynkę, a co za tym idzie nie występuje także wysoki stopień bezpośredniej współpracy z innymi osobami, w czym konieczny byłby bezpośredni nadzór przełożonego. Kierowca otrzymuje jedynie zadanie do wykonania ( przewóz od - do ), czasem też wskazówki co do sposobu wykonania zadania (głównie którą drogą pojechać). Cała reszta bieżących decyzji spoczywa jednak samodzielnie na kierowcy. Sytuacja jest tu więc zupełnie inna niż w typowych stosunkach zatrudnienia, gdzie z uwagi na liczbę osób współpracujących i rodzaj wykonywanych zadań, brak bezpośredniego nadzoru i podporzadkowania nawet odnośnie szczegółów pracy, uniemożliwiałby wręcz jej prawidłowe świadczenie.

Z drugiej strony słusznie też w apelacji przypomniano, że również w ramach umowy o świadczenie usług, do których stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu ( art. 750 k.c.), zleceniobiorca z zasady zobowiązany jest przestrzegać wskazań zleceniodawcy odnośnie sposobu wykonania zleconych usług ( art. 737 k.c.), zaś pracownikowi także nie przysługuje wynagrodzenie za wadliwe wykonanie pracy ( art. 82 k.p. ).

Mając powyższe na uwadze, w ocenie Sądu Okręgowego, podporządkowanie pracownika pracodawcy, będące generalnie i zazwyczaj najważniejszą cechą odróżniającą umowę cywilnoprawną od umowy o pracę, nie mogło być w niniejszej sprawie cechą decydującą o prawnym charakterze spornej umowy. Praca powoda, z uwagi na znaczny stopień swobody wykonania tras, nie była pracą podporządkowaną w sposób niewątpliwie odpowiadający stosunkowi pracy. Z uwagi na metody wydawania i zakres poleceń pozwanego (ogólne wskazówki co do optymalizacji kosztów trasy, upomnienia za przekroczenie prędkości), a głównie przez spedytora (ograniczenie się do podania miejsca docelowego), można istniejący nadzór równie dobrze zakwalifikować jako kierownictwo właściwe dla umowy o świadczenie usług. Co więcej, opisywany przez samego powoda sposób ustalania czasu pracy, dni wolnych, a nawet możliwość uzasadnionej rezygnacji z udania się w trasę, bardziej przemawia za kierownictwem i nadzorem pozwanego jako zleceniodawcy. Wykonywanie przez powoda zleceń co do przewozów, zdaniem Sądu, nie wykraczało poza relacje zleceniobiorcy ze zleceniodawcą. Ogólna kontrola osoby zatrudnionej na podstawie umowy zlecenia, dokonywana przez zleceniodawcę z punktu widzenia rezultatów działalności nie świadczy zaś o podporządkowaniu pracowniczym i nie może prowadzić do zmiany kwalifikacji zawartej umowy.

Dla ustalenia stosunku pracy nie jest wystarczający też argument, że dana praca nie różniła się istotnie od pracy innych zatrudnianych przez pracodawcę na podstawie umowy o pracę, zwłaszcza mając na uwadze bogatą różnorodność form zatrudnienia i zasadę swobody umów i możliwość zatrudnienia do pewnych naturalnie samodzielnych prac zarówno w warunkach zatrudnienia cywilnoprawnego i pracowniczego, z podobnym zakresem kierownictwa (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28.06.2011 r., II PK 9/11, LEX nr 1044012 oraz z dnia 11 września 2013 r., II PK 372/12, Legalis nr 830679). Dotyczy to między innymi właśnie prac kierowców transportu międzynarodowego. Z tych też powodów Sąd Okręgowy nie podzielił argumentacji Sądu Rejonowego, iż świadczona przez powoda praca powinna zostać zakwalifikowana jako wykonywanie umowy o pracę, gdyż nie miała się ona różnić od sposobu pracy w przypadku przyszłego oczekiwanego przez powoda zatrudnienia u pozwanego na podstawie umowy o pracę.

Jeśli zaś idzie o wolę stron, to ta na ogół przejawia się już w samej nazwie umowy zawieranej przez strony. W niniejszej sprawie powód niewątpliwie podpisał umowę nazwaną umową zlecenia, a z jego wyjaśnień wprost wynika, że godził się na pracę w ramach umowy zlecenia, licząc na to, że po jej prawidłowym wykonaniu zostanie z nim zawarta umowa o pracę. O celu zawarcia umowy cywilnoprawnej, jej skutkach, w tym o braku prawa do diet i ryczałtów za nocleg, strony wiedziały i doszły do konsensusu, kierując się własnymi racjami – pozwany chciał sprawdzić możliwości powoda jako kierowcy, zaś powód przystał na takie początkowe warunki współpracy. Z przesłuchania powoda wynikało jasno, że znał warunki finansowe umowy, a obecne twierdzenia przeciwne, zawarte w odpowiedzi na apelację pozostają niewiarygodne w świetle jego wyjaśnień. Wynikało z nich też jasno, że warunki umowy cywilnoprawnej, ocenił już po jej rozwiązaniu i wtedy dopiero doszedł do wniosku o ich niekorzystności. Umowa o pracę, której walory docenił też dopiero w trakcie wykonania umowy zlecenia, nie doszła jednak do skutku, a powodem ostatecznego zaprzestania współpracy stron były dość liczne zastrzeżenia pozwanego do pracy powoda. Należy w tym miejscu przypomnieć, że zgodny zamiar stron – priorytetowy dla dokonywania wykładni umów (art. 65§ 2 k.c.) i generalnie znaczenie nadawane oświadczeniu przez strony, należy ustalać biorąc pod uwagę stan z chwili złożenia oświadczenia. Późniejsza zmiana sposobu rozumienia oświadczenia przez stronę nie ma znaczenia. Ewentualna zgodna zmiana sposobu rozumienia oświadczenia przez obie strony powinna być rozpatrywana jako zmiana treści oświadczenia. Dojściu do skutku takiej zmiany tymczasem zaprzeczały obie strony procesu. Do zmiany umowy łączącej strony nie doszło również na skutek zmian sposobu jej wykonywania, który pozostawał przez cały czas taki sam.

W tym stanie rzeczy, zdaniem Sądu, wobec generalnie zgodnej woli stron co do zawarcia umowy cywilnoprawnej i braku ich zgodnej woli o zmianie charakteru zatrudnienia w czasie realizacji tej umowy, praca powoda musi być oceniana w ramach zatrudnienia cywilnoprawnego. Z okoliczności wykonywania pracy nie wynika bowiem zdecydowany brak cech stosunku cywilnoprawnego przy jednoczesnym istnieniu wyraźnych cech stosunku pracy, co wskazywałoby na wolę stron odmienną od treści zawartej umowy.

Uzupełniająco należy zauważyć, że nietypowy system czasu pracy powoda, to jest nie ustalony w sposób ciągły z uwagi na występowanie tygodniowych przerw, w czasie których powód miał nie pozostawać do dyspozycji pozwanego, a który nie stanowił też przestoju w rozumieniu art. 81 k.p., nie odpowiadał typowemu zatrudnieniu pracowniczemu. Ponadto nie bez znaczenia pozostawał stosunkowo krótki okres współpracy, i jej próbny charakterze, zdominowany pragmatycznym podejściem obu stron, gdzie ustępstwo powoda polegające na zgodzie na gorsze warunki finansowe zatrudnienia (wynikające z samej jego cywilnoprawnej formy) w czasie, w którym pozwany miał upewnić się o jego przydatności jako pracownika, spowodowane było chęcią uzyskania zatrudnienia, co było zrozumiałe z uwagi na stan rynku pracy i tym bardziej wskazuje na istnienie zgodnego zamiaru stron o wykreowaniu stosunku cywilnoprawnego.

Powyższa ocena stosunku prawnego łączącego strony implikowała niezasadność pozostałych roszczeń powoda, wynikających z ustalenia istnienia stosunku pracy. Czyniło to błędnym także rozstrzygnięcie o nieuiszczonych kosztach sądowych. Stąd też, Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że oddalił powództwo w całości.

O kosztach postępowania Sąd orzekł w punkcie II na podstawie art. 102 k.p.c. Jako szczególne okoliczności, uzasadniające odstąpienie od obciążenia powoda kosztami postępowania stosownie do wyniku procesu, Sąd uznał w szczególności skomplikowany charakter sprawy i okoliczności towarzyszące zawieraniu współpracy przez strony. Nie uszło bowiem uwadze Sądu, że na zawarcie umowy cywilnoprawnej przeważający wpływ miała przewaga ekonomiczna pozwanego. Jakkolwiek przyjęte przez strony rozwiązanie na okres próbny – przed ewentualnym zatrudnieniem na umowę o pracę – nie naruszało ostatecznie zasady swobody umów, to jednak obiektywnie takie ukształtowanie stosunku prawnego nie było dla powoda korzystne, a znacznie zabezpieczało interesy pozwanego i stosowane w dłuższym okresie czasu, niż miało to miejsce, mogłoby być ocenione jako nadużycie prawa przez pozwanego. Ponadto powód nie mógł przewidzieć ostatecznego wyniku postępowania, zależnego od skomplikowanego ważenia cech prawnych badanej umowy.

Nieuiszczone koszty sadowe w sprawie Sąd zaliczył na rachunek Skarbu państwa, stosownie do treści art. 113 ust. 1 i art. 96 ust. 1 pkt 4 oraz art. 35 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

SSO Andrzej Marek SSO Jacek Wilga SSO Krzysztof Główczyński