Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Pa 69/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 listopada 2015r.

Sąd Okręgowy w Siedlcach IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący – Sędzia SO Katarzyna Antoniak

Sędziowie: SO Elżbieta Wojtczuk (spr.)

SO Jacek Witkowski

Protokolant: sekr. sądowy Anna Wąsak

po rozpoznaniu w dniu 10 listopada 2015 r. w Siedlcach

na rozprawie

sprawy z powództwa W. P.

przeciwko J. D. (...) Centrum (...) z siedzibą w S.

o odszkodowanie

na skutek apelacji powódki W. P.

od wyroku Sądu Rejonowego w Siedlcach IV Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 20 marca 2015r. sygn. akt IV P 426/14

I. oddala apelację;

II. zasądza od powódki W. P. na rzecz pozwanej J. D. kwotę 90 (dziewięćdziesiąt) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za drugą instancję.

Sygn. akt IV Pa 69/15

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 20 marca 2015 r. Sąd Rejonowy w Siedlcach IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w sprawie z powództwa W. P. przeciwko J. D. (...) Centrum (...) w S. o odszkodowanie oddalił powództwo i zasądził od powódki na rzecz pozwanej kwotę 77 złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego.

Rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego było wynikiem następujących ustaleń faktycznych i rozważań prawnych:

W pozwie wniesionym w dniu 1 września 2014 r. przeciwko J. D. (...) Centrum (...) w S. powódka W. P. domagała się zasądzenia na jej rzecz od pozwanej kwoty 17.160 zł tytułem odszkodowania za nieuzasadnione rozwiązanie stosunku pracy za wypowiedzeniem oraz zasądzenie od kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

W uzasadnieniu powódka wskazała, że pracowała u pozwanej od 31 marca 2006 r., na podstawie umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony, ostatnio jako dyrektor finansowy, w pełnym wymiarze czasu pracy i do jej pracy nie było zastrzeżeń. W dniu 30 maja 2014 r. pozwana wypowiedziała jej umowę o pracę, jako przyczynę wskazując brak płynności finansowej i likwidację zakładu pracy. O przyczynach wypowiedzenia, które otrzymali wszyscy pracownicy, pełnomocnik pozwanej C. D. poinformował na zwołanym spotkaniu. Przyczyny wypowiedzenia wydawały się wówczas realne i rzeczywiste. Pozwana miała bowiem zaprzestać prowadzonej przez siebie działalności, czyli prowadzenia szkół niepublicznych. Zdaniem powódki bezsporne jest, że od wielu lat działalność pozwanej wiązała się ze znacznymi trudnościami finansowymi. Powódka, jako dyrektor finansowy i osoba posiadająca ogólne pełnomocnictwo do reprezentowania pozwanej o tym wiedziała. Zdaniem powódki stan ten wynikał z nieprzemyślanych i niedochodowych inwestycji pozwanej, których realizacja pochłaniała znacząca część wypracowanych dochodów. Wskazała, że głównym źródłem dochodu pozwanej było prowadzenie szkół niepublicznych i działalność ta w perspektywie wypowiedzenia nie uległa likwidacji ani zmniejszeniu. W dacie wypowiedzenia pozwana prowadziła 16 szkół tego rodzaju na terenie całego kraju. Szkoły te nie tylko jednak nie zostały zlikwidowane, ale pozwana podjęła działania zmierzające do rozszerzenia prowadzonej przez nie działalności i realizuje w nich nabór. Prowadzona przez nią działalność gospodarcza nie została więc zlikwidowana. Powódka wskazała, że pomimo wypowiedzenia część pracowników ma być ponownie zatrudniona. Pozwana korzystała zaś z pomocy innych osób jeśli chodzi o prowadzenie akcji reklamowej, plakatowej, czy bieżącej obsługi szkół. Zdaniem powódki pozwana ani w dacie dokonanego jej wypowiedzenia, ani w dacie wniesienia przez nią pozwu nie znajdowała się w takiej sytuacji, która uzasadniałaby wypowiedzenie powódce stosunku pracy, jak też nie zamierzała likwidować prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej. Powódce nie zaproponowano też zmiany warunków pracy, co dałoby jej możliwość zachowania zatrudnienia. Nie wiadomo również jakimi kryteriami przy wypowiedzeniu kierowała się pozwana pozostawiając pracowników o niższych kwalifikacjach.

Powódka wniosła również o przywrócenie terminu do wniesienia powództwa. Uchybienie terminowi wytłumaczyła tym, że w dacie wypowiedzenia i w okresie przewidzianym przepisami prawa do złożenia odwołania do sądu pracy przyczyny wskazane przez pozwaną oceniała jako prawdziwe. Dopiero w ostatnim tygodniu sierpnia dowiedziała się, że pozwany nie będzie likwidował prowadzonych przez siebie szkół, co więcej, realizuje nabór do tych szkół, ewidentnie zamierzając kontynuować bieżącą działalność firmy, a zwolnionym pracownikom zaoferował możliwość ponownego zatrudnienia, co zdaniem powódki stanowi nowe okoliczności, istotne z punktu widzenia oceny prawidłowości postępowania pozwanego wobec powódki.

W odpowiedzi na pozew pozwana wniosła o oddalenie powództwa i zasądzenie na jej rzecz od powódki kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Pozwana wniosła w pierwszym rzędzie o nieuwzględnienie wniosku powódki o przywrócenie terminu do wniesienia odwołania od wypowiedzenia, gdyż powódka swój wniosek w tym zakresie oparła o nieprawdziwe i niepotwierdzone informacje jakoby pozwana nadal prowadziła swoją działalność. Tymczasem zaprzestała ona prowadzenia tej działalności, nie prowadzi naboru do żadnych szkół i nie zamierza kontynuować swojej działalności. Rozwiązała umowy o pracę ze wszystkimi pracownikami i nikomu nie zaoferowała ponownego zatrudnienia. Zdaniem pozwanej nie nastąpiły więc nowe czy istotne okoliczności, które uzasadniałyby przywrócenie terminu do złożenia pozwu. Strona pozwana podniosła dalej, że stan zdrowia J. D., która jest nieuleczalnie chora uniemożliwia jej dalsze prowadzenie działalności. Spowodowało to również, że popadła ona w kłopoty finansowe. Powódka o sytuacji finansowej pozwanej i jej stanie zdrowia wiedziała. Rok szkolny w prowadzonych przez pozwaną szkołach zaczynał się 1 września każdego roku. Nabór do tych szkół odbywał się od 1 czerwca. Gdyby więc pozwana nadal zamierzała prowadzić działalność, to powódka nie mogłaby tego nie zauważyć, gdyż pracowała do końca okresu wypowiedzenia. Niewiarygodne więc są jej twierdzenia, że dopiero w ostatnim tygodniu sierpnia uzyskała informacje o prowadzonym naborze. Strona pozwana podniosła, że złożone przez powódkę plakaty informacyjne nie wskazują, że pozwana nadal prowadzi swoją działalność i prowadziła nabór na rok szkolny 2014/2015. Są to bowiem standardowe plakaty, jakie pozwana wykorzystywała co roku w swojej działalności. Powódka miała do nich swobodny dostęp. Zdaniem pozwanej powódka nie wykazała aby termin do złożenia odwołania od wypowiedzenia umowy o pracę został przekroczony nie z jej winy. Odnosząc się do przyczyn wypowiedzenia powódce umowy o pracę pozwana wskazała, że są one rzeczywiste i konkretne. Zakończyła ona prowadzenie działalności z uwagi na utratę płynności finansowej, co spowodowało jednocześnie konieczność likwidacji zakładu pracy. Pozwana podkreśliła, że czym innym jest działalność organu prowadzącego szkołę, a czym innym działalność samej szkoły. Dalsze istnienie szkół nie uprawnia do twierdzenia, że pozwana kontynuuje swoją działalność. Pozwana działała zaś jako organ prowadzący szkołę niepubliczną, a nie sama szkoła. Szkoły podlegały wpisowi do ewidencji prowadzonej przez jednostki samorządu terytorialnego. Likwidacja działalności pozwanej nie oznacza likwidacji szkół, które mogą być prowadzone przez inny podmiot będący organem prowadzącym w rozumieniu przepisów o systemie oświaty. Pozwana zaś nie chciała likwidować prowadzonych przez siebie szkół. Gdyby chciała zlikwidować te szkoły, to czynności zmierzające do tego musiałaby podejmować już od grudnia 2013 r., na 6 miesięcy przed terminem likwidacji. Powódka jako doświadczony pracownik, znający właściwe procedury musiała więc wiedzieć, że szkoły nie zlikwidowane do czerwca 2014 r. będą musiały istnieć co najmniej kolejny rok szkolny. Dalsze istnienie kilku szkół w tych samych lokalizacjach, co szkoły prowadzone przez pozwaną nie świadczy o kontynuacji przez nią działalności. Pozwana z uwagi na chorobę i gromadzące się od kilku lat trudności finansowe zdecydowała o zakończeniu działalności. Poprzedziły to działania mające na celu ograniczenie kosztów. Pozwana swego czasu prowadziła nawet 300 szkół w różnych lokalizacjach. W roku szkolnym 2013/2014 szkół tych było jedynie 16. Tak duże ograniczenie liczby szkół musiało się wiązać ze stopniowym ograniczeniem liczby pracowników. Ci nie zgadzali się bowiem na zmniejszenie wynagrodzenia.

Sąd Rejonowy ustalił, iż W. P. od 2 stycznia 2006 r. była pracownikiem J. D. prowadzącej działalność gospodarczą pod firmą (...) z siedzibą w S., zatrudnionym na podstawie umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony, od 2 stycznia 2013 r. na stanowisku dyrektora finansowego, w pełnym wymiarze czasu pracy . Działalność J. D. polegała na prowadzeniu niepublicznych szkół średnich i policealnych dla dorosłych. Większością spraw związanych z prowadzeniem przedsiębiorstwa zajmował się mąż pozwanej C. D., który dysponował szerokim pełnomocnictwem udzielonym mu przez żonę.

Z uwagi na zmniejszające się zapotrzebowanie na usługi oświatowe z roku na rok liczba szkół prowadzonych przez pozwaną zmniejszała się, a w roku szkolnym 2013/2014 liczba tych szkół spadła do 16. Pozwanej zaczęło brakować płynności finansowej, pojawiły się znaczne zaległości finansowe wobec Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i Urzędu Skarbowego.

W maju 2014 r. odbyło się spotkanie C. D. z pracownikami, na którym zapowiedział on konieczność rozwiązania umów o pracę z nimi, przekazanie innym podmiotom istniejących jeszcze szkół i likwidację przedsiębiorstwa swojej żony w związku z problemami finansowymi oraz jej stanem zdrowia. Wypowiedzenia umów o pracę, zgodnie z zapowiedziami, otrzymali ostatecznie wszyscy pracownicy pozwanej.

W. P. wypowiedzenie umowy o pracę otrzymała w dniu 30 maja 2014 r. Jako przyczynę tego wypowiedzenia pracodawca wskazał brak płynności finansowej i likwidację zakładu pracy.

Powódka wykonywała swoje obowiązki do końca okresu wypowiedzenia. Siedzibę firmy przeniesiono w tym czasie do prywatnego mieszkania J. D. i jej męża. Prowadzenie większości z istniejących jeszcze szkół przejął we wrześniu od pozwanej jej mąż C. D., prowadzący własną działalność oświatową, a pojedyncze szkoły przejęły inne podmioty. Z dniem 31 października 2014 r. J. D. zakończyła definitywnie prowadzenie własnej działalności gospodarczej pod firmą (...) i w dniu 5 listopada 2014 r. została ona wykreślona z ewidencji działalności gospodarczej .

Sąd Rejonowy ustaliwszy wskazany powyżej stan faktyczny uznał powództwo W. P. za niezasadne.

Sąd pierwszej instancji wskazał, iż możliwość kwestionowania przez pracownika zasadności lub prawidłowości rozwiązania stosunku pracy na drodze sądowej, zgodnie z art. 264 § 1 kp, jest ograniczona terminem 7 dni, liczonym od doręczenia pisma zawierającego wypowiedzenie.

Zgodnie z art. 265 § 1 kp, jeżeli pracownik nie dokonał - bez swojej winy - w terminie czynności, o których mowa w art. 264 kp, sąd pracy na jego wniosek postanowi przywrócenie uchybionego terminu. Wniosek o przywrócenie terminu wnosi się do sądu pracy w ciągu 7 dni od dnia ustania przyczyny uchybienia terminu. We wniosku należy uprawdopodobnić okoliczności uzasadniające przywrócenie terminu (art. 265 § 2 kp). Według powszechnie przyjętych poglądów orzecznictwa (uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 14 marca 1986 r., III PZP 8/86, OSNCP 1986/12/194) terminy przewidziane w art. 264 kp są terminami prawa materialnego, do których nie mają zastosowania przepisy kodeksu postępowania cywilnego dotyczące uchybienia i przywracania terminu. Sąd oddala powództwo, jeżeli pozew wniesiony został po upływie terminów określonych w art. 264 kp, których nie przywrócono (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 stycznia 1998 r., I PKN 468/97, OSNP 1998/23/679).

W ocenie Sądu Rejonowego pozbawiony uzasadnionych podstaw był wniosek powódki o przywrócenie terminu do wniesienia odwołania od wypowiedzenia.

W niniejszej sprawie nie zaszły bowiem żadne okoliczności usprawiedliwiające uchybienie terminu do wniesienia odwołania. Powódka w chwili wypowiedzenia nie miała żadnych wątpliwości co do prawdziwości przyczyn wypowiedzenia i ich doniosłości w kontekście wypowiedzenia umowy o pracę, co sama przyznała. Zdaniem Sądu w okresie, na który wskazywała powódka, a więc w ostatnim tygodniu sierpnia 2014 r. również nie zaszły żadne zdarzenia, które uzasadniałyby nową ocenę przyczyn wypowiedzenia.

Sąd pierwszej instancji podniósł, iż nie można akceptować sytuacji, w której pracownik początkowo ocenia jako rzeczywiste, obiektywne i konkretne przyczyny otrzymanego od pracodawcy wypowiedzenia umowy o pracę, po czym po trzech miesiącach pracy w okresie wypowiedzenia, gdy perspektywa zakończenia stosunku pracy staje się realna i nieuchronna, zmienia zdanie na ten temat i wypowiedzenie zaczyna oceniać jako niezgodne z prawem, kwestionując jego przyczyny. Termin do wniesienia odwołania od wypowiedzenia umowy o pracę jest przewidziany w przepisach po to, żeby strony nie pozostawały w niepewności co do skuteczności rozwiązania stosunku pracy przez jedną z nich. Z pewnością celowi temu nie służy wniesienie odwołania od wypowiedzenia umowy o pracę po 3 miesiącach, jak to zrobiła powódka. Tego rodzaju przekroczenie terminu uznać należy za znaczne. Znaczne przekroczenie 7-dniowego terminu do wniesienia odwołania od wypowiedzenia umowy o pracę mogą natomiast usprawiedliwiać tylko szczególne okoliczności trwające przez cały czas opóźnienia (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 lipca 2011 r. , II PK 21/11, M. P. Pr. 2012/1/27-33).

Okoliczności takie nie zachodziły zaś w niniejszej sprawie. Powódka przyznała bowiem, że w chwili wypowiedzenia jej umowy o pracę, jak również przez niemal cały okres trzymiesięcznego wypowiedzenia nie miała wątpliwości co do prawdziwości podanych jej przyczyn wypowiedzenia. Takie wątpliwości powzięła dopiero w ostatnim tygodniu sierpnia, z końcem którego ulegała rozwiązaniu jej umowa o pracę. Nie wskazała jednak konkretnie jakie to okoliczności zaistniały akurat wtedy, a nie było ich wcześniej, które to nakazywałyby jej inaczej spojrzeć na przyczyny wypowiedzenia, ograniczając się do stwierdzenia, że nic nie wskazywało na to, że działalność gospodarcza pozwanej zostanie zakończona.

Zdaniem Sądu Rejonowego w realiach niniejszej sprawy powódka nie wykazała, że uchybienie przez nią terminowi do wniesienia odwołania od wypowiedzenia nastąpiło z przyczyn przez nią niezawinionych. Wręcz przeciwnie, niewniesienie przez powódkę odwołania od wypowiedzenia umowy o pracę w terminie 7 dni od dnia jego otrzymania należy ocenić jako zawinione, gdyż powódka będąc pouczona o prawie i sposobie wniesienia odwołania, świadomie z tego prawa zrezygnowała, nie podejmując w tym terminie żadnych czynności zmierzających do zakwestionowania dokonanego jej wypowiedzenia. Zrobiła to dopiero, gdy rozwiązał się jej stosunek pracy.

Podkreślić w tym miejscu należy, że likwidacja działalności gospodarczej pozwanej nie oznacza automatycznej likwidacji prowadzonych szkół, które mogą zostać przejęte przez inny organ prowadzący. Czym innym jest bowiem prowadzenie działalności oświatowej, a czym innym działalności gospodarczej. Mówi o tym wprost art. 83a ust. 1 ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty (Dz. U. z 2004 r., nr 256, poz. 2572 j. t.). Możliwe więc było zlikwidowanie przez pozwaną swojej działalności gospodarczej i dalsze prowadzenie przez szkoły, przejęte przez inny podmiot, działalności oświatowej. Pozwana i jej mąż mieli prawo przeorganizować w tym celu swoją działalność tak, aby nadal przynosiła im zysk i przeprowadzić w związku z tym niezbędne zmiany. Powódka przyznała, że na spotkaniu, na którym zwolnienia pracowników zapowiedział C. D., zapowiadając jednocześnie likwidację firmy żony, wskazał również, że szkoły, które pozostaną zostaną przejęte przez inny podmiot i tak faktycznie się stało.

Powódka sama zauważyła oznaki braku płynności finansowej przedsiębiorstwa pozwanej, który spowodował zaległości w odprowadzaniu należności do ZUS i Urzędu Skarbowego. Jako jedną z przyczyn wypowiedzenia powódce umowy o pracę wskazano zaś brak płynności finansowej. Nie ma przy tym znaczenia okoliczność czy pracodawca swoją działalność prowadzi nieudolnie czy fachowo, czy podejmuje trafne przedsięwzięcia i inwestycje oraz na co wydaje swoje pieniądze. Tego rodzaju okoliczności i oceny nie mieszczą się bowiem w kompetencjach sądu pracy i w gestii pracodawcy pozostaje to jak prowadzi on swoją działalność i jakie podejmuje w związku z tym inicjatywy w zakresie dysponowania własnym przecież majątkiem.

Niewątpliwie z roku na rok zmniejszała się liczba prowadzonych przez pozwaną szkół. Na tendencje tę nałożyły się trudności finansowe, co spowodowało, że pracownikom wręczono wypowiedzenia. W celu dalszego ograniczenia kosztów siedzibę firmy przeniesiono do mieszkania pozwanej i jej męża. Ostatecznie to na jego rzecz pozwana dokonała przekazania większości pozostałych istniejących jeszcze szkół. Działalność pozwanej niechybnie zmierzała więc do końca. Nie musiała się przy tym zakończyć wraz z upływem okresu wypowiedzenia powódki. Wystarczyło, że okoliczności wskazywały na nieuchronność takiej sytuacji. Świadek G. K., która otrzymała wypowiedzenie umowy o pracę w tym samym czasie co powódka, ale po rozwiązaniu stosunku pracy z pozwaną przez dwa miesiące pracowała jeszcze w firmie jej męża zeznała, że na koniec jej pracy dla C. D. pozwana prowadziła jeszcze tylko jedną szkołę, gdyż były trudności z przekazaniem jej prowadzenia innemu podmiotowi. Ostatecznie również i dla tej szkoły przestała być organem prowadzącym.

Sąd wskazał również, iż złożone przez powódkę materiały reklamowe o zaocznych liceach ogólnokształcących dla dorosłych (k. 7-11) nie dowodzą, że po wręczeniu powódce wypowiedzenia umowy o pracę był planowany, a tym bardziej przeprowadzany przez pozwaną nabór kandydatów do tych szkół. Z materiałów tych nie wynika którego roku szkolnego dotyczą.

Zdaniem Sądu Rejonowego, niezależnie od kwestii uchybienia przez powódkę terminowi do wniesienia odwołania od wypowiedzenia, należało również dojść do wniosku, że przyczyny tego wypowiedzenia były konkretne i rzeczywiste, co wynika z ustaleń faktycznych i ich oceny w świetle treści art. 45 § 1 kp. Wskazano, iż jeżeli pracodawca uważa, że istnieje kilka przyczyn uzasadniających wypowiedzenie pracownikowi umowy, dla bezpieczeństwa powinien powołać w wypowiedzeniu każdą z nich. Sąd uzna za uzasadnione wypowiedzenie, gdy choćby jedna ze wskazanych przyczyn okaże się usprawiedliwiona (wyrok Sądu Najwyższego z 5 października 2005 r., I PK 61/05, OSNP 2006/17-18/265). Nawet gdyby więc hipotetycznie uznać, że pozwana nie zakończyła działalności gospodarczej i nie zlikwidowała zakładu pracy, w którym była zatrudniona powódka, to niewątpliwie istniała inna wskazana jej przyczyna wypowiedzenia uniemożliwiająca dalsze zatrudnienie, a mianowicie brak płynności finansowej, co jak już wyżej wskazano niewątpliwie miało miejsce. Z tych względów Sąd pierwszej instancji stwierdził, iż wypowiedzenie powódce stosunku pracy i tak należałoby uznać za zgodne z prawem.

Apelacje od powyższego wyroku Sądu Rejonowego wniosła powódka zaskarżając go w całości i zarzucając naruszenie przepisów prawa, które miało wpływ na wynik sprawy, tj.

1. art. 233 § 1 kpc poprzez dokonanie dowolnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności zeznań powódki oraz świadka G. K. co doprowadziło do nieuzasadnionego uznania, że okoliczności wskazane w wypowiedzeniu stosunku pracy są okolicznościami rzeczywistymi;

2. pominięcie przez Sąd dowodu z dokumentów – pismo UM w Ł. z dnia (...).2014 r. oraz pisma ZS w Ł. z dnia 29.09.2014 r. czego konsekwencją było błędne ustalenie, że pozwana nie kontynuowała działalności placówek oświatowych po ustaniu stosunku pracy powódki;

3. sprzeczności istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego przez przyjęcie, że w ostatnim tygodniu sierpnia 2014 r. nie zaistniały okoliczności uzasadniające przywrócenie powódce terminu do złożenia środka odwoławczego;

4. naruszenie art. 265 k.p. poprzez błędną jego wykładnię polegającą na nieuzasadnionym przyjęciu, że okoliczności wykazane w toku postępowania nie są okolicznościami uzasadniającymi przywrócenie terminu do złożenia odwołania do Sądu.

Podnosząc powyższe zarzuty powódka wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie na rzecz powódki odszkodowania z tytułu nieuzasadnionego rozwiązania stosunku pracy oraz zasadzenie na rzecz powódki kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja powódki, jak również zarzuty w niej podniesione, są bezzasadne.

Sąd Rejonowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych i wydał trafne, odpowiadające prawu rozstrzygnięcie należycie uzasadniając swoje stanowisko. Sąd Okręgowy w całej rozciągłości podziela zarówno ustalenia faktyczne, jak i ocenę prawną Sądu I instancji, zatem nie zachodzi konieczność ich powtarzania (por. wyrok Sądu Najwyższego z 08.10.1998r. IICKN 923/97, OSNC 1999/3/60).

W ocenie Sądu Okręgowego apelacja strony powodowej stanowi jedynie polemikę z prawidłowymi ustaleniami i rozstrzygnięciem Sądu pierwszej instancji.

Odnosząc się do zarzutu naruszenia art. 233 kpc to, w ocenie Sądu Okręgowego, Sąd Rejonowy prawidłowo ocenił zebrany w sprawie materiał dowodowy, oparł się na całokształcie materiału dowodowego i wyciągnął z tego materiału dowodowego prawidłowe wnioski. Zgodnie z zasadą swobodnej oceny dowodów wyrażoną w tym przepisie sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie "wszechstronnego rozważenia zebranego materiału" (a zatem, jak podkreśla się w orzecznictwie, z uwzględnieniem wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów i mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności - por. wyrok SN z dnia 17 listopada 1966 r., II CR 423/66, OSNPG 1967, nr 5-6, poz. 21; uzasadnienie wyroku SN z dnia 24 marca 1999 r., I PKN 632/98, OSNAPiUS 2000, nr 10, poz. 382; uzasadnienie postanowienia SN z dnia 11 lipca 2002 r., IV CKN 1218/00, LEX nr 80266; uzasadnienie postanowienia SN z dnia 18 lipca 2002 r., IV CKN 1256/00, LEX nr 80267). Jak ujmuje się w literaturze, moc dowodowa oznacza siłę przekonania uzyskaną przez sąd wskutek przeprowadzenia określonych środków dowodowych na potwierdzenie prawdziwości lub nieprawdziwości twierdzeń na temat okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy. Wiarygodność zaś decyduje o tym, czy określony środek dowodowy, ze względu na jego indywidualne cechy i obiektywne okoliczności, zasługuje na wiarę.

Przyjmuje się, że ramy swobodnej oceny dowodów muszą być zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnego poziomu świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (zob. uzasadnienie wyroku SN z dnia 20 marca 1980 r., II URN 175/79, OSNC 1980, nr 10, poz. 200; uzasadnienie wyroku SN z dnia 10 czerwca 1999 r., II UKN 685/98, OSNAPiUS 2000, nr 17, poz. 655; uzasadnienie postanowienia SN z dnia 15 lutego 2000 r., III CKN 1049/99, LEX nr 51627). Odnosząc powyższe do niniejszej sprawy apelująca podnosząc zarzut naruszenia art. 233 § 1 kpc nie wskazała, na czy miałaby polegać dowolna ocena dowodów dokonana przez sąd pierwszej instancji, w tym w czym upatruje dowolności w ocenie jej zeznań i zeznań świadka G. K.. Powyższy zarzut nie odpowiada wymogom formalnym i brak jest podstaw do jego uwzględnienia przez sąd odwoławczy. Sąd Rejonowy wskazał w jakim zakresie zeznania w/w osób obdarzył wiarygodnością, a w jakiej części odmówił im wiary i z jakich powodów. Rozumowanie Sądu Rejonowego jest logiczne a ocena dowodów nie narusza art. 233 § 1 kpc. Złożone przez powódkę zaświadczenia z Zespołu Szkół nr (...) w Ł. z 29.09.2014 r. oraz z Urzędu Miasta w Ł. z dnia 30 września 2014 r. (k.31-32) dotyczące tego, że trwał nabór na rok szkolny 2014/2015 do klasy pierwszej Liceum Ogólnokształcącego dla Dorosłych i do klasy pierwszej szkoły Policealnej dla Dorosłych w Ł. kształcącej w zawodzie technik bezpieczeństwa i higieny pracy oraz iż najemcą pomieszczeń dydaktycznych jest pozwana nie czyni ustaleń Sądu Rejonowego wadliwymi. Powyższe zaświadczenia wskazują na stan rzeczy istniejący na koniec września 2014 r., a Sąd pierwszej instancji ustalił, że pozwana zakończyła prowadzenie działalności gospodarczej z dniem 31 października 2014 r., a wykreśliła ją z ewidencji działalności gospodarczej z dniem 5 listopada 2014 r. Nie zachodzi zatem żadna sprzeczność ustaleń Sądu Rejonowego z zebranym w sprawie materiałem dowodowym. Należy mieć na uwadze również to, że czym innym jest prowadzenie działalności gospodarczej, a czym innym prowadzenie działalności oświatowej. Powódka w dacie wręczenia jej wypowiedzenia wiedziała, że prowadzone przez pozwaną szkoły nie będą likwidowane tylko zostaną przejęte prawdopodobnie przez firmę męża pozwanej (okoliczności przyznane przez powódkę k.35). Zebrany w sprawie materiał dowodowy wykazał, że pozwana jako organ prowadzący szkoły przekazała je z dniem 1 października 2014 r. C. D. (umowy k. 55-65), a prowadzoną przez siebie działalność gospodarczą zakończyła z dniem 31.10.2014 r. (k.53).

W ocenie Sądu Okręgowego nieuzasadniony jest także kluczowy zarzut naruszenia art. 265 § 1 k.p.

Zgodnie z art. 265 § 1 k.p. jeżeli pracownik nie dokonał - bez swojej winy - w terminie czynności, o których mowa w art. 97 § 2 1 i w art. 264, sąd pracy na jego wniosek postanowi przywrócenie uchybionego terminu.

Podkreślenia wymaga fakt, iż instytucja przywrócenia terminu ustanowiona w tym przepisie nie jest tożsama z tą, o której traktuje art. 168 k.c. (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 18 maja 2010 r., I PK 15/10, LEX nr 602201 oraz z dnia 12 stycznia 2011 r., II PK 186/10, LEX nr 786379). Terminy przewidziane w art. 264 k.p. (oraz w art. 97 § 2 1 k.p.) są bowiem terminami prawa materialnego, do których nie mają zastosowania przepisy Kodeksu postępowania cywilnego dotyczące uchybienia i przywrócenia terminu. Dlatego też konsekwencją wniesienia pozwu po upływie terminów określonych w tych przepisach, jeżeli ich nie przywrócono, jest oddalenie powództwa (por. uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 14 marca 1986 r., III PZP 8/86, OSPiKA 1987, nr 1, poz. 19 z glosa T. Zielińskiego oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 sierpnia 1998 r., I PKN 258/98, OSNAPiUS 1999, nr 17, poz. 547). Hipoteza normy zawartej w art. 265 § 1 k.p. jednoznacznie wskazuje, iż przywrócenie uchybionego terminu możliwe jest jedynie po spełnieniu przesłanki braku winy pracownika w przekroczeniu terminu. Przy czym może to być zarówno postać winy umyślnej, jak i nieumyślnej. Przepis nie reguluje bowiem tej materii, stanowiąc tylko o braku winy. O istnieniu winy lub o jej braku należy więc wnioskować na podstawie całokształtu okoliczności sprawy, w sposób uwzględniający obiektywny miernik staranności, jakiej można wymagać od strony należycie dbającej o swoje interesy. Muszą zatem zaistnieć szczególne okoliczności, które spowodowałyby opóźnienie w wytoczeniu powództwa oraz związek przyczynowy pomiędzy tymi okolicznościami a niedochowaniem terminu do wystąpienia strony na drogę sądową. Ponadto samo opóźnienie nie może być nadmierne. Znaczne przekroczenie siedmiodniowego terminu do wniesienia odwołania od wypowiedzenia umowy o pracę mogą usprawiedliwiać tylko szczególne okoliczności trwające przez cały czas opóźnienia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 listopada 2001 r., I PKN 660/00, OSNP 2003, nr 20, poz. 487).

W rozpoznawanej sprawie okolicznością bezsporną jest, że w dacie 30 lipca 2014 r. powódka otrzymała wypowiedzenie umowy o pracę zawartej dnia 31.03.2006 r. z zachowaniem trzy miesięcznego okresu wypowiedzenia, który upłynął 31 sierpnia 2014 r. i jako przyczynę tego wypowiedzenia pracodawca wskazał brak płynności finansowej i likwidację zakładu pracy oraz pouczył prawidłowo powódkę o możliwości wniesienia odwołania do Sądu Pracy – Sądu Rejonowego w Siedlcach w terminie 7 dni od doręczenia wymienionego wypowiedzenia umowy o pracę. Powódka składając już wyjaśnienia informacyjne przyznała, że w momencie kiedy otrzymała wypowiedzenie umowy o pracę, przyczyny wypowiedzenia wskazane w jego treści były rzeczywiste i prawdziwe, gdyż jako dyrektor finansowy dobrze wiedziała jaka jest kondycja finansowa pracodawcy, że pracodawca ma zadłużenie wobec ZUS-u i Urzędu Skarbowego i nie ma płynności finansowej. Powódka przyznała również, iż prawdziwa jest także druga przyczyna wypowiedzenia tj. likwidacja pracodawcy, gdyż jak zeznała, nie miała powodu nie wierzyć, iż zakład pracy zostanie zlikwidowany (przyznane okoliczności k. 35v). Powódka nie złożyła odwołania w ustawowym terminie uważając zatem, że zaistniały przyczyny dla których umowa o pracę została jej wypowiedziana. Przez cały okres wypowiedzenia powódka świadczyła pracę na rzecz pozwanej, miała dostęp do dokumentów, a zatem miała pełną świadomość, iż pracodawca nie dokonuje żadnych czynności formalnych w celu likwidacji prowadzonej działalności gospodarczej w miesiącach: czerwcu, lipcu, sierpniu. Sąd pierwszej instancji zasadnie uznał, iż brak jest podstaw do przywrócenia terminu do wniesienia odwołania oraz iż przekroczenie terminu do wniesienia odwołania było znaczne. Powódka uzasadniała wniosek o przywrócenie terminu tym, że w ostatnim tygodniu sierpnia dowiedziała się, że jest prowadzony nabór do szkół prowadzonych przez pozwaną z plakatów, które załączyła do pozwu. Treść załączonych ogłoszeń nie dowodzi, że pozwana prowadziła nabór na rok szkolny 2014/2015. Natomiast w uzasadnieniu apelacji wskazano, iż Sąd pierwszej instancji powinien przywrócić powódce termin do wniesienia odwołania, gdyż ta została wprowadzona w błąd przez C. D., co do dalszego jej zatrudnienia w jego firmie po upływie okresu wypowiedzenia, a w terminie wskazanym przez powódkę w pozwie (należy się domyślać, iż chodzi o ostatni tydzień sierpnia 2014 r., bo to nie została wyraźnie wskazane w uzasadnieniu apelacji k.122) dowiedziała się, że nie będzie zatrudniona. Powódka zatem miała zaniechać złożenia odwołania w ustawowym terminie od wypowiedzenia umowy o pracę z uwagi na wywołane przez pracodawcę przekonanie co do kontynuacji zatrudniania. Powyższe okoliczności podnoszone dopiero w apelacji również powodują niezasadność wniosku o przywrócenie terminu do wniesienia odwołania od wypowiedzenia umowy o pracę, jeżeli bowiem powódka nie złożyła w terminie odwołania tylko dlatego, że miała nadzieję, że zostanie zatrudniona w firmie męża pozwanej to jej działanie należy uznać za zawinione. Należy również wskazać, iż rzekomą obietnicę (gdyż C. D. w swoich zeznaniach temu zaprzecza k.45) miał składać inny pracodawca – mąż pozwanej w imieniu własnym jako przedsiębiorca, a nie jako pełnomocnik pozwanej. Jeżeli zatem nawet doszłoby do złożenia takiej obietnicy, to nie składała jej pozwana. Jeżeli powódka liczyła na zatrudnienia w firmie (...) i dlatego nie złożyła w terminie odwołania od wypowiedzenia umowy o pracę, co sugeruje treść apelacji, to powyższą sytuację należy uznać za zawinione zaniechanie powódki z pobudek, które miały przynieść jej korzyść w postaci zatrudnienia po upływie okresu wypowiedzenia. Z tego faktu obecnie nie może wyciągać dla siebie korzystnych skutków prawnych.

W ocenie Sądu Okręgowego trafnie Sąd pierwszej instancji uznał, że brak jest podstaw do przywrócenia terminu do wniesienia odwołania od wypowiedzenia umowy o pracę z 30 maja 2014 r., przytoczył prawidłową, logiczną argumentację swojego stanowiska, którą Sąd drugiej instancji w całości podziela.

Niezachowanie przez pracownika terminu do zaskarżenia wypowiedzenia umowy o pracę wyłącza potrzebę rozważania zasadności i legalności przyczyn tego wypowiedzenia (por. wyrok SN z 23 czerwca 2005 r., II PK 287/04, Pr. Pracy 2006/1/33). Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 27 lipca 2011 r., II PK 21/11 „Niedochowanie przez pracownika terminu do zaskarżenia czynności prawnej pracodawcy skutkującej rozwiązaniem umowy o pracę, o którym mowa w art. 264 k.p., zawsze prowadzi do oddalenia powództwa, bez względu na to, czy rozwiązanie umowy o pracę było (w rzeczywistości) zgodne z prawem lub uzasadnione. Pracownik, którego odwołanie od wypowiedzenia umowy o pracę zostało oddalone z powodu niedochowania terminu do jego wniesienia, analogicznie jak pracownik, który w ogóle z takim odwołaniem nie wystąpił, nie może w żadnym innym postępowaniu powoływać się na bezprawność rozwiązania umowy o pracę jako na przesłankę roszczeń odszkodowawczych przewidzianych w k.c. Wynika to z faktu, iż niezgodność z prawem (bezprawność) rozwiązania umowy o pracę przez pracodawcę pracownik może wykazywać wyłącznie przez powództwo przewidziane w k.p., wniesione z zachowaniem terminu określonego w art. 264 k.p.”. Powyższe powoduje, że bezprzedmiotowy stało się rozstrzyganie czy przyczyny wypowiedzenia umowy o pracę wskazane w treści wypowiedzenia z 30.05.2014 r. były prawdziwe i rzeczywiste.

O kosztach zastępstwa procesowego za drugą instancję Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 kpc w zw. z § 12 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28.09.2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (t. j. Dz.U. z 2013, poz. 490 ze zm.).

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 kpc orzekł jak w wyroku.