Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III PK 52/15
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 13 stycznia 2016 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Halina Kiryło (przewodniczący)
SSN Dawid Miąsik
SSN Krzysztof Staryk (sprawozdawca)
w sprawie z powództwa małoletniej K. W. i małoletniej P. W. działających przez
przedstawiciela ustawowego A. W.
przeciwko Miejskiemu Zakładowi Budynków Spółce z o.o. w S.
z udziałem interwenientów ubocznych: [...]o zapłatę zadośćuczynienia i renty,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 13 stycznia 2016 r.,
skargi kasacyjnej strony pozwanej od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 3 grudnia 2014 r.,
I. oddala skargę kasacyjną,
II. zasądza od pozwanego na rzecz strony powodowej kwotę
1800 (jeden tysiąc osiemset) zł tytułem zwrotu kosztów
zastępstwa procesowego w postępowaniu kasacyjnym.
UZASADNIENIE
2
Wyrokiem z dnia 3 grudnia 2014 r., Sąd Apelacyjny– w sprawie z powództwa
małoletnich: K. W. i P. W., działających przez przedstawiciela ustawowego A. W.
przeciwko Miejskiemu Zakładowi Budynków Spółce z udziałem interwenientów
ubocznych: M. M. i U. Towarzystwo Ubezpieczeń o zapłatę zadośćuczynienia i
rentę – oddalił apelację strony pozwanej od wyroku Sądu Okręgowego – Sądu
Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w T. z dnia 27 marca 2014 r., którym Sąd
Okręgowy zasądził od pozwanego na rzecz: małoletniej P. W. tytułem
zadośćuczynienia kwotę 95.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 3 czerwca
2011 r. (pkt I); na rzecz małoletniej P. W. począwszy od czerwca 2011 r. rentę w
kwocie 300 zł miesięcznie, płatną do 15-go dnia każdego miesiąca, począwszy od
dnia 15 czerwca 2011 r. z ustawowymi odsetkami z tytułu uchybienia
poszczególnym terminom płatności (pkt II); na rzecz małoletniej K. W. tytułem
zadośćuczynienia kwotę 95.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 3 czerwca
2011 r. (pkt. III); na rzecz małoletniej K.W. począwszy od czerwca 2011 r. rentę w
kwocie 300 zł miesięcznie, płatną do 15-go dnia każdego miesiąca począwszy od
dnia 15 czerwca 2011 r., z ustawowymi odsetkami z tytułu uchybienia
poszczególnym terminom płatności (pkt IV); w pozostałej części oba powództwa
oddalił (pkt V); koszty procesu, w tym koszty zastępstwa procesowego pomiędzy
stronami oraz interwenientami ubocznymi wzajemnie zniósł (pkt VI); nakazał
ściągnięcie od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa kwoty 9.680 zł tytułem części
brakujących opłat od obu pozwów oraz kwoty 1.155,50 zł tytułem części
poniesionych przez Sąd wydatków (pkt VII); odstąpił od obciążania obu powódek
pozostałą częścią brakujących opłat od pozwów oraz pozostałą częścią
poniesionych przez Sąd wydatków (pkt VIII).
Sąd ustalił, że M. W. był zatrudniony u strony pozwanej od 1 października
2008 r. na stanowisku konserwatora-dekarza. W dniu 27 lipca 2009 r. został
przydzielony do pomocy przy pracach dekarskich, tj. wykonywanych przez dwóch
pracowników strony pozwanej na dachu budynku przy ulicy N. 2 w S.. Stosownie do
poleceń mistrza M. M. wydanych pracownikom rano na odprawie w bazie spółki, M.
W. miał również dostarczać na dach materiały potrzebne do robót przy tynkowaniu
kominów wykonywanych przez murarzy. W trakcie odprawy mistrz M. M. nie
wydawał M.W., ani innym pracownikom poleceń dotyczących usunięcia z dachu
3
budynku metalowego masztu. 24 lipca 2009 r. kierownik sekcji remontów A. S.,
mistrz M. M. i przedstawiciel wspólnoty mieszkaniowej W. C. w obecności
pracowników odbyli na dachu rozmowę, w trakcie której padły stwierdzenia, że
„maszt trzeba będzie usunąć, bo jest już skorodowany”. 27 lipca 2009 r. około
południa po zakończeniu prac dekarskich M. W. zaproponował, aby zdemontować
skorodowany maszt stojący na środku dachu i przystąpił do wycinania szlifierką
jednej z linek odciągowych masztu. Pozostali pracownicy obecni na dachu trzymali
linki odciągowe. Po odcięciu dwóch kolejnych linek, M. W.la rozpoczął odcinanie
samego masztu, następnie chwycił czwartą linkę odciągową i pociągnął w swoją
stronę. Maszt zaczął przechylać się w jego kierunku. M. W. puścił linkę i zaczął
cofać się w kierunku krawędzi dachu. Potknął się o nieodciętą kotwę
przymocowaną do dachu, przewrócił się, stoczył do krawędzi i spadł z dachu z
wysokości około 9 metrów na betonowy chodnik przy budynku. Wezwane
pogotowie ratunkowe przewiozło go do szpitala w S. W czasie zabiegu
operacyjnego M. W. zmarł. W dniu wypadku M. W. oraz pozostali pracownicy
wykonujący pracę na dachu byli trzeźwi. Powołany przez pracodawcę zespół
powypadkowy dokonał ustaleń okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy. W
protokole powypadkowym z 19 sierpnia 2009 r. stwierdzono, że wypadek, jakiemu
uległ M. W. 27 lipca 2009 r., jest śmiertelnym wypadkiem przy pracy. W protokole
powypadkowym nie stwierdzono umyślnego naruszenia przez poszkodowanego
pracownika przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia.
Postępowanie karne – przeciwko M. M. oskarżonemu o to, że w dniu 27 lipca
2009 r. w S. będąc zatrudnionym jako mistrz robót w Miejskim Zakładzie Budynków
i będąc odpowiedzialnym z tego tytułu za bezpieczeństwo i higienę pracy
podległych sobie pracowników, nie dopełnił wynikającego stąd obowiązku w ten
sposób, że w czasie wykonywania na dachu budynku nr 2 przy ulicy N. pracy przy
wymianie obróbek blacharskich, tynkowaniu kominów i demontażu masztu
odgromowego, nie zorganizował prowadzenia tych prac w sposób bezpieczny, nie
wyegzekwował od podległych sobie pracowników bezpiecznych metod pracy i nie
wyegzekwował pracy w zabezpieczeniach; bezpośrednim następstwem tego był
śmiertelny upadek z dachu M. W. – tj. o przestępstwo z art. 220 § 1 k.k. i art. 155 k.
k. w związku z art. 11 § 2 k.k. zostało warunkowo umorzone wyrokiem Sądu
4
Rejonowego w S. z dnia 16 marca 2011 r., na okres próby jednego roku na
zasadzie art. 66 § 1 § 2 i § 3 k.k. oraz art. 67 § 1 k.k.
Zgodnie z decyzją organu rentowego z 16 marca 2011 r. od dnia 1 marca
2011 r. renta rodzinna wypłacana przez ZUS wynosi 873,83 zł i podlega podziałowi
na trzy równe części: uprawnione do renty były dwie małoletnie powódki oraz A. W.,
wdowa po zmarłym.
Sąd uznał, że spór dotyczył zgłoszonych przez małoletnie powódki roszczeń
o zasądzenie od pozwanej spółki, jako pracodawcy nieżyjącego ojca powódek
świadczeń uzupełniających do świadczeń wypłaconych z ubezpieczeń społecznych
na podstawie ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z
tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (Dz.U. z 2009 r. Nr 167,
poz. 1322 ze zm.; dalej jako: „ustawa wypadkowa”). Kwestią sporną było to, czy
śmiertelny wypadek, któremu uległ M. W. w dniu 27 lipca 2009 r. pozostawał w
związku z jego pracą wykonywaną w tym dniu na rzecz pozwanej spółki. Spełnienie
pozostałych przesłanek uznania za wypadek przy pracy zdefiniowany w art. 3 ust 1
pkt 1 ustawy wypadkowej tego zdarzenia – według Sądu – nie budzi wątpliwości.
Sąd podkreślił, że kwalifikacja zdarzenia z 27 lipca 2009 r. nie budziła wątpliwości
zespołu powypadkowego, który w dniu 19 sierpnia 2009 r. sporządził protokół
powypadkowy zatwierdzony bez zastrzeżeń przez prezesa zarządu pozwanej
spółki następnego dnia. Wątpliwości w tym zakresie pojawiły się dopiero po trzech
latach po wypadku, w czasie trwania postępowania w niniejszej sprawie.
Zgodnie z art. 3 ust 1 pkt 1 ustawy wypadkowej za wypadek przy pracy
uważa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub
śmierć, które nastąpiło w związku z pracą, podczas lub w związku z wykonywaniem
przez pracownika zwykłych czynności lub poleceń przełożonych. Sąd drugiej
instancji wskazał, że przedmiotem ustaleń – przy bezspornej okoliczności, że M. W.
w dniu 27 lipca 2009 r. świadczył pracę na rzecz pozwanej spółki – było, czy
wycinanie masztu na dachu budynku, gdzie wykonywał on pracę w tym dniu,
pozostawało w związku z pracą. Oceniając tą kwestię Sąd uznał, że dla ustalenia
związku zdarzenia z pracą wystarcza stwierdzenie, iż pozostawało ono z pracą w
związku: czasowym, miejscowym lub funkcjonalnym. Czasowy i miejscowy związek
zdarzenia z pracą oznacza, że pracownik doznał uszczerbku na zdrowiu, bądź
5
poniósł śmierć w czasie i w miejscu, w którym pozostawał w sferze interesów
pracodawcy. Jeżeli natomiast przyczyna zewnętrzna zadziałała poza czasem i
miejscem wykonania normalnych czynności pracowniczych, wówczas niezbędne
jest stwierdzenie funkcjonalnego związku z pracą…”. Sąd stwierdził, że M. W. w
dniu 27 lipca 2009 r. świadczył pracę na rzecz pozwanej Spółki jako pomocnik przy
pracach dekarskich wykonywanych na dachu budynku mieszkalnego w S., gdzie
doszło do wypadku. Do wypadku zatem doszło w godzinach pracy i w miejscu jej
wykonywania na rzecz pracodawcy. Czynność wycinania masztu, jakiej podjął się
M. W., przy wykonywaniu której doszło do wypadku, nie była mu zlecona przez
przełożonego, chociaż z okoliczności ustalonych w trakcie postępowania
dowodowego wynika, że jej wykonanie przez Spółkę było omawiane w obecności
pracowników przez przedstawicieli zleceniodawcy i pracodawcy. M. W. mógł więc
pozostawać w przekonaniu, że podejmując się wykonania tej czynności, działa w
interesie swojego pracodawcy. Bez wątpienia wypadek M. W. z dnia 27 lipca 2009
r., którego następstwem była jego śmierć pozostawał w związku zarówno
czasowym, jak i miejscowym z pracą świadczoną przez niego w tym dniu na rzecz
pozwanego pracodawcy. W ocenie Sądu wypadek ten odpowiada ustawowej
definicji wypadku przy pracy określonej w art. 3 ust. 1 pkt 1 ustawy wypadkowej.
Postępowanie dowodowe nie potwierdziło twierdzeń pozwanej, że do
wypadku doszło z wyłącznej winy M. W. Zarzut zgłoszony przez pozwaną spółkę i
pełnomocnika procesowego interwenienta ubocznego, że M. W. był w czasie
wykonywania pracy w krytycznym dniu nietrzeźwy lub pod działaniem środków
odurzających nie został wykazany żadnymi środkami dowodowymi. Pozwana nie
udowodniła także twierdzenia, że M. W. chciał wycięty metalowy maszt zabrać i
samodzielnie sprzedać jako złom.
Sąd drugiej instancji stwierdził, że dowody zaprezentowane przez stronę
pozwaną: oświadczenie przedstawiciela zarządu spółki o uchyleniu się od skutków
oświadczenia woli (podpisu zatwierdzającego protokół powypadkowy) oraz
zeznania pracowników spółki (nadal pozostających w zatrudnieniu u tego
pracodawcy) są dowodami niewystarczającymi, aby po trzech latach od wypadku
zarzucić nieżyjącemu M. W. jego nietrzeźwość lub odurzenie innymi środkami w
6
dniu wypadku, jak również zamiar dokonania kradzieży metalowego masztu z
dachu budynku, na którym pracował.
Sąd wskazał, że z uwagi na to, że powódki dochodziły świadczeń
uzupełniających w związku z wypadkiem przy pracy, któremu uległ ich ojciec na
podstawie art. 446 § 4 k.c. dla uwzględnienia powództwa koniecznym było
wykazanie przesłanek odpowiedzialności deliktowej pracodawcy. Zgodnie z art. 415
k.c. kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia.
Zawinione działanie pracodawcy może polegać na niezastosowaniu się do
obowiązków wynikających z przepisów prawa pracy – określonego w art. 15 k.p.
obowiązku zapewnienia pracownikom bezpiecznych i higienicznych warunków
pracy i wydanych na podstawie dyspozycji z art. 207-237 k.p. rozporządzeń
wykonawczych. Zgodnie z art. 207 § 1 k.p. pracodawca ponosi odpowiedzialność
za stan bezpieczeństwa i higieny w zakładzie pracy. Zgodnie z art. 207 § 3 k.p.
pracodawca oraz osoba kierująca pracownikami obowiązani są znać w zakresie
niezbędnym do wykonywania ciążących na nich obowiązków przepisy o ochronie
pracy w tym przepisy oraz zasady bhp. Sąd podkreślił, że M. W. wraz z innymi
pracownikami pozwanej spółki w dniu 27 lipca 2009 r. wykonywał pracę na dachu
budynku mieszkalnego, tj. na wysokości ponad 9 metrów nad poziomem ulicy.
Zgodnie z przepisami rozporządzenia MPiPS z 26 września 1997 r. w sprawie
ogólnych przepisów bhp (Dz.U. z 2003 r. Nr 169, poz. 1650) była to praca
wykonywana na wysokości. M. W. (ani też żaden z pozostałych pracowników spółki
pracujący razem z nim) nie stosował w czasie pracy odpowiedniego rodzaju sprzętu
chroniącego przed upadkiem z wysokości. W miejscu pracy nie było odpowiedniej
ilości tego sprzętu, aby wszyscy pracownicy mogli być w niego wyposażeni. Nikt z
osób odpowiedzialnych za dozór pracowników pracujących na wysokości nie
sprawdzał w tym dniu, w jakich warunkach pracę tą wykonują. Powyższe
zaniedbania i uchybienia pracodawcy zostały wykazane przez Państwową
Inspekcję Pracy i biegłego sądowego z zakresu bhp. Wskazane zaniedbania
doprowadziły do tego, że M. W., który potknął się o odciąg linki na dachu,
pozostając bez żadnych zabezpieczeń spadł z dachu i w wyniku doznanych
obrażeń poniósł śmierć. W tych okolicznościach nie można mówić o braku związku
pomiędzy wskazanymi zaniedbaniami i uchybieniami pozwanego pracodawcy a
7
wypadkiem M. W., który na dachu budynku znalazł się w tym dniu z polecenia
pracodawcy i wykonywał tam swoją pracę. Strona pozwana w żaden sposób nie
wykazała powoływanego wielokrotnie w apelacji „bezprawnego działania” M. W.
Oceniając kwestię wysokości zadośćuczynień na podstawie art. 446 § 4 k. c.
w związku z art. 445 § 1 k. c. – Sąd ustalił (w oparciu o badania i opinię wydaną
przez biegłych Rodzinnego Ośrodka Diagnostyczno – Konsultacyjego w S.) rozmiar
krzywdy, cierpienia i negatywnych skutków dla rozwoju i prawidłowego kontaktu z
otoczeniem, jakim była utrata ojca przez małoletnie powódki. Rozmiar cierpienia i
ujemnych przeżyć związanych z osamotnieniem małoletnich powódek, które w
chwili śmierci ojca miały 8 i 12 jest, w ocenie Sądu, bezdyskusyjny. Według Sądu
odpowiednimi kwotami z tytułu zadośćuczynienia za doznane krzywdy przez
małoletnie powódki są kwoty po 95.000 zł dla każdej z nich. Kwoty te spełniają
funkcję kompensacyjną i nie prowadzą do nadmiernego wzbogacenia. Przy czym
jednorazowe odszkodowanie wypłacone z ubezpieczenia wypadkowego
(ubezpieczenia społecznego) nie podlega odliczeniu od zadośćuczynienia
ustalonego zgodnie z art. 445 § 1 k. c. Jednocześnie odszkodowanie to zostało
jednak uwzględnione przez Sąd przy określaniu wysokości zadośćuczynienia.
Sąd drugiej instancji podkreślił, że Sąd pierwszej instancji ustalając kwoty
zadośćuczynienia pieniężnego dla małoletnich powódek (żądanie pozwu po
190.000 zł na rzecz każdej z nich) miał na względzie okoliczności wypadku przy
pracy i niewątpliwe przyczynienie się samego M. W. do jego zaistnienia
(przystąpienie do wycinania masztu, co nie było objęte zakresem prac na dachu,
zgodnie z poleceniami przełożonych).
Sąd drugiej instancji podzielił także stanowisko Sądu pierwszej instancji w
zakresie wysokości zasądzonych na rzecz małoletnich powódek rent
uzupełniających.
Powyższy wyrok Sądu Apelacyjnego w całości strona pozwana zaskarżyła
skargą kasacyjną. Skargę oparto na podstawie materialnoprawnej (art. 3983
§ 1 pkt
1 k.p.c.) i zarzucono:
1) błędną wykładnię art. 415 k.c. w związku z art. 120 k.p. oraz art. 300 k.p.
przez przyjęcie przez Sąd drugiej instancji, że pozwany pracodawca odpowiada na
zasadzie winy za śmierć M. W. przy wycinaniu masztu, który to pracownik bez
8
wyraźnego polecenia pracodawcy, po zakończeniu obowiązków pracowniczych,
działał z własnej inicjatywy i na własne ryzyko. W ocenie skarżącej nie ponosi ona
odpowiedzialności za zaistniały wypadek, ponieważ M. W. działał na własne ryzyko
bez istotnej potrzeby, bez polecenia pracodawcy, dobrowolnie i świadomie naraził
się na znane mu szczególne niebezpieczeństwo, które w efekcie wyłączyło
bezprawność i stanowi negatywna przesłankę odpowiedzialności deliktowej;
2) błędną wykładnię art. 415 k.c. w związku z art. 361 k.c., art. 120 k.p. i
art. 300 k.p. przez przyjęcie, że:
a) niezapewnienie bezpiecznych warunków pracy przez mistrza M. M.,
rozciągnięte także na czynność, przy której doszło do wypadku, czyli oparte przez
Sąd na założeniu, pozostawało w związku przyczynowo - skutkowym ze śmiercią
M. W., podczas gdy wypadek ten nie jest normalnym następstwem zaniechania
pozwanej spółki, z którego szkoda wynikła, a niezapewnienie odpowiednich
warunków bhp w zakładzie pracy nie może rozciągać odpowiedzialności w tym
zakresie, na wszystkie hipotetyczne wypadki, jakie mogły mieć miejsce w
pozwanym zakładzie pracy;
b) automatyczne przyjęcie, że wypadek M. W. jest zdarzeniem, za które a
priori ponosi odpowiedzialność pozwany pracodawca, podczas gdy w
sformułowaniu „związek z pracą”, użytym w definicji wypadku przy pracy w
rozumieniu art. 3 ust 1 pkt 1 ustawy wypadkowej, nie chodzi o związek
przyczynowo – skutkowy w rozumieniu art. 361 § 1 k.c.;
3) niewłaściwe zastosowanie art. 120 k.p. w związku z art. 415 k.c. i art. 300
k.p. przez przyjęcie błędnego związku pomiędzy stanem faktycznym sprawy a
normą prawną przepisu art. 120 k.p. wyrażające się w przyjęciu przez Sąd
Apelacyjny, że M. W. w czasie, gdy nastąpił wypadek, uznany został za pracownika
w rozumieniu powyższego przepisu, podczas gdy ten doprowadził do wypadku w
czasie nieprzeznaczonym na wykonywania pracy, podejmując czynności
wykraczające poza zakres jego obowiązków pracowniczych przy sposobności
zatrudnienia w zakładzie pracy, nie występował w charakterze pracownika, nie
działał w zamiarze osiągnięcia celów objętych działalnością zakładu pracy, wprost
przeciwnie, jego działanie wykraczało poza ich zasięg, nie dotyczyło wykonywania
zleconych mu przez zakład pracy czynności, które w ramach umowy o pracę
9
obowiązany był wykonywać, przez co doszło do naruszenia przepisu art. 120 § 1
k.p.;
4) błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie art. 445 § 1 k.c. oraz
art. 446 § 4 k.c. w związku z art. 415 k.c., art. 120 k.p. i art. 300 k.p. przez
uwzględnienie powództwa i zasądzenie zadośćuczynienia oraz renty podczas, gdy
powołane przepisy zostały odniesione do stanu faktycznego wyłączającego ich
zastosowanie, co nastąpiło, dlatego, że Sądy obu instancji nie skonkretyzowały
podstaw prawnych deliktowej odpowiedzialności pozwanej spółki, nie biorąc pod
uwagę braku winy z uwagi na czas i sposób działania M. W., jako przesłanki
wyłączenia odpowiedzialności pracodawcy.
Skarżący wniósł o: - uchylenie zaskarżonego wyroku w całości oraz
uchylenie wyroku Sądu pierwszej instancji i przekazanie sprawy do ponownego
rozpoznania temu sądowi i zasądzenie kosztów postępowania kasacyjnego;
ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku Sądu drugiej instancji i
rozstrzygnięcie sprawy przez oddalenie powództwa w całości, stosownie do
art. 39816
k.p.c., i zasądzenie „od pozwanego na rzecz pozwanego” kosztów
postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm
przepisanych.
W odpowiedzi na skargę kasacyjną powódki wniosły o oddalenie skargi
kasacyjnej strony pozwanej oraz o zasądzenie od pozwanej na rzecz powódek
kosztów postępowania kasacyjnego według norm przepisanych.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna jest nieuzasadniona.
Sąd Najwyższy, rozpoznając nadzwyczajny środek odwoławczy w postaci
skargi kasacyjnej, jest związany ustalonym stanem faktycznym sprawy (art. 39813
§
2 k.p.c.). Związanie to wyklucza nie tylko przeprowadzenie w jakimkolwiek zakresie
dowodów, lecz także badanie, czy sąd drugiej instancji nie przekroczył granic
swobodnej ich oceny (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 marca 2014 r., I UK
434/13, LEX nr 1446443).
10
W tym kontekście należy przypomnieć ustalenia Sądu, że wypadek z dnia 27
lipca 2009 r. zdarzył się około południa (w zwykłych godzinach pracy), w czasie
wykonywania na dachu demontażu masztu, bez właściwego nadzoru ze strony
pracodawcy. M. W. mógł pozostawać w przekonaniu, że podejmując się wykonania
tej czynności, działa w interesie swojego pracodawcy, gdyż słyszał rozmowę
przełożonego, która dotyczyła tej kwestii. Kwestia, że był to wypadek przy pracy nie
budziła wątpliwości zespołu powypadkowego, który w dniu 19 sierpnia 2009 r.
sporządził protokół powypadkowy zatwierdzony przez prezesa zarządu pozwanej
spółki następnego dnia. Trafność tych ustaleń zakwestionował dopiero po trzech
latach po wypadku, w czasie trwania postępowania w niniejszej sprawie.
Nie było sporne, że nikt z pracowników wykonujących pracę na dachu
budynku nie używał środków ochrony zabezpieczających przed upadkiem z
wysokości. Pozwany pracodawca nie wywiązał się więc z ciążącego na nim z mocy
art. 207 k.p. obowiązku. Powyższe naruszenie – w ocenie Sądu drugiej instancji -
uzasadnia jego kwalifikację jako deliktu. Za powyższe zaniedbania pozwana spółka
ponosi winę jako pracodawca zmarłego ojca powódek.
Nieuzasadnione są zarzuty skargi kasacyjnej dotyczące naruszenia art. 120
k.p., gdyż podstawą prawną rozstrzygnięcia Sądu Apelacyjnego był przede
wszystkim art. 446 § 4 k.c. w związku z art. 445 § 1 k.c. oraz art. 300 k.p.
Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 7 stycznia 2010 r., II PK 132/09, LEX nr
584733, wyraził pogląd, że odpowiedzialność deliktowa pracodawcy za wypadek
przy pracy doznany przez pracownika jest odpowiedzialnością subsydiarną w
stosunku do odpowiedzialności instytucji ubezpieczeniowej, która odpowiada w
razie spełnienia warunków (przesłanek) z ustawy wypadkowej. Pracownik,
występując powództwem, nie może w postępowaniu sądowym powołać się jedynie
na fakt wypadku przy pracy, który stwierdzony został protokołem powypadkowym,
lecz musi wykazać wszystkie przesłanki prawne cywilnej odpowiedzialności
odszkodowawczej. W przypadku deliktu są to: 1) ciążąca na pracodawcy
odpowiedzialność z tytułu czynu niedozwolonego, w szczególności oparta na
zasadzie winy (art. 415 k.c.), 2) poniesiona szkoda (wynikająca z uszczerbku na
zdrowiu - art. 361 § 2 k.c., art. 444 i 445 k.c.), 3) związek przyczynowy pomiędzy
11
zdarzeniem będącym wypadkiem przy pracy a powstaniem szkody (art. 361 § 1
k.c.).
Odpowiedzialność pracodawcy na zasadzie winy za skutki wypadku przy
pracy uwarunkowana jest więc wykazaniem przez pracownika w toku procesu, że w
konkretnych okolicznościach faktycznych praca została zorganizowana
nieprawidłowo, co w konsekwencji doprowadziło do wypadku, albo że istniejące
realne zagrożenia przy jej wykonywaniu nie zostały rozpoznane przez pracodawcę,
wobec czego pracownik nie miał o nich żadnej wiedzy, albo zagrożenia faktycznie
rozpoznane nie zostały wyeliminowane przez pracodawcę, co naraziło na
uszczerbek zdrowie pracownika (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 kwietnia
2015 r., II PK 170/14, LEX nr 1681882).
W ocenie obecnego składu Sądu Najwyższego praca w krytycznym dniu nie
została zorganizowana prawidłowo, gdyż wszyscy pracownicy pracowali na dachu
bez wymaganych przepisami bhp zabezpieczeń. Mogło więc w każdej chwili dojść
do upadku z dachu przy zwykłych pracach dachowych. Pracodawca odpowiada za
zapewnienie pracy przy użyciu linek i innego sprzętu zabezpieczającego.
Wykonywanie nawet zwykłych czynności przy krawędzi dachu bez właściwych
zabezpieczeń implikuje deliktową odpowiedzialność pracodawcy w razie potknięcia
się pracownika i upadku z dachu.
Roszczenia dochodzone na podstawie art. 446 § 3 k.c. należą do roszczeń
odszkodowawczych i dotyczą tzw. szkody pośredniej, stanowiącej wyjątek od
zasady, że roszczenia odszkodowawcze przysługują jedynie osobom bezpośrednio
poszkodowanym czynem niedozwolonym. Roszczenia te mają samodzielny
charakter. Są one jednak ściśle związane z osobą zmarłego i dlatego jego
przyczynienie się do powstania szkody nie może pozostać bez wpływu na
wysokość tych roszczeń. Oczywiste jest bowiem, że skoro przyczynienie się
poszkodowanego do powstania szkody może stanowić - stosownie do art. 362 k.c. -
podstawę do obniżenia odszkodowania należnego bezpośrednio
poszkodowanemu, to tym bardziej jest to uzasadnione wobec osób jedynie
pośrednio poszkodowanych, którym ustawa przyznaje prawo dochodzenia
określonych roszczeń odszkodowawczych. Art. 362 k.c. dotyczy ogólnie ujętego
„obowiązku naprawienia szkody” bez zróżnicowania podstawy prawnej, z którego
12
obowiązek naprawienia szkody wynika, jak również podmiotu, na rzecz którego
obowiązek ten ma być spełniony (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 lipca
2012 r., I CSK 660/11, LEX nr 1228769).
Podzielając te konstatacje Sąd Najwyższy uznał, że ustalenia poczynione
przez Sąd Apelacyjny nie dają podstaw do sugestii, że pozwany nie ponosił
odpowiedzialności za powstanie wypadku przy pracy, gdyż odpowiedzialność taką
ponosił np. tylko mistrz albo zmarły pracownik. Zwrócić też należy uwagę, że Sądy
uwzględniły pewne przyczynienie się ojca powódek do powstania wypadku
(przystąpienie do wycinania masztu, co nie było objęte jednoznacznym zakresem
prac na dachu, zgodnie z poleceniami przełożonych) i uwzględniły powództwo o
zadośćuczynienie tylko w połowie w porównaniu z żądaniami pozwów.
Zadośćuczynienie przyznawane na podstawie art. 446 § 4 k.c. nie jest
zależne od pogorszenia sytuacji materialnej osoby uprawnionej i poniesienia przez
nią szkody majątkowej, a jego celem jest kompensacja krzywdy, a więc
złagodzenie cierpienia psychicznego wywołanego śmiercią osoby najbliższej, a
zatem zerwaniem więzi rodzinnych z nią i pomoc pokrzywdzonemu w dostosowaniu
się do zmienionej w związku z tym jego sytuacji (por. wyrok Sądu Najwyższego z
dnia 15 maja 2015 r., V CSK 493/14, LEX nr 1751292).
Biorąc powyższe pod uwagę trzeba stwierdzić, że dokonana przez Sąd
Apelacyjny ocena rozmiaru krzywdy powódek w dostateczny sposób uwzględniała
istotne okoliczności, mające wpływ na rozmiar cierpienia i ich sytuację po śmierci
ojca, czego konsekwencją stało się właściwe uwzględnienie kompensacyjnej roli
zadośćuczynienia.
Skarga kasacyjna nie kwestionuje wprost wysokości zadośćuczynienia;
kontestacja tych wysokości wymagałaby wykazania, że zasądzone w zaskarżonym
wyroku zadośćuczynienia są rażąco wygórowane i nastąpiło oczywiste naruszenie
kryteriów jego ustalania (np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 grudnia 2006 r.,
II PK 102/06, OSNP 2008 nr 1-2, poz. 11). Skarżący nie wykazał rażącego
naruszenia kryteriów ustalenia wysokości zadośćuczynienia przez Sąd Apelacyjny.
Skarżący nie wykazał też naruszeń, które uzasadniałyby przedstawione w skardze
zarzuty prawa materialnego i tym samym możliwości uznania skargi za oczywiście
uzasadnioną.
13
W świetle art. 362 k.c. przyczynienie się poszkodowanego nie prowadzi
automatycznie do zmniejszenia odszkodowania i jest jedynie warunkiem jego
miarkowania, po rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy, a zwłaszcza stopnia
winy obu stron (porównaj między innymi wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 sierpnia
2006 r., IV CSK 118/06). Jednakże, wbrew zarzutom skargi kasacyjnej, Sąd
Apelacyjny rozważył te kwestie i choć jego uzasadnienie w tym zakresie nie jest
pogłębione, to jednak pozwala na ocenę zasadności obniżenia przyznanych
świadczeń o 50 procent w porównaniu do pozwów.
Kierując się przedstawionymi motywami oraz opierając się na treści
art. 39814
k.p.c., a w odniesieniu do kosztów postępowania kasacyjnego na art. 98
§ 1 k.p.c., art. 108 § 1 k.p.c. w zw. § 2 pkt 6 i § 9 pkt 5 i § 10 ust. 4 pkt 1
rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie
opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów
nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz.U. z 2013 r., poz. 461 ze
zm.) – orzeczono jak w sentencji wyroku.
kc