Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III PK 143/14
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 28 maja 2015 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Romualda Spyt (przewodniczący)
SSN Halina Kiryło (sprawozdawca)
SSN Dawid Miąsik
w sprawie z powództwa W. H.
przeciwko Uniwersytetowi w […]
o przywrócenie do pracy i odszkodowanie ewentualnie o dopuszczenie do pracy i
odszkodowanie,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 28 maja 2015 r.,
skargi kasacyjnej powoda od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych w […]z dnia 29 stycznia 2014 r.,
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę do ponownego
rozpoznania Sądowi Okręgowemu, pozostawiając temu sądowi
rozstrzygnięcie o kosztach postępowania kasacyjnego.
UZASADNIENIE
2
Po ostatecznym sprecyzowaniu roszczeń, powód W. H. wniósł o
przywrócenie do pracy lub dopuszczenie do pracy w pozwanym Uniwersytecie oraz
zasądzenia na jego rzecz odszkodowania.
Sąd Rejonowy wyrokiem z dnia 19 lipca 2013 r. oddalił powództwo (pkt I);
nie obciążył powoda kosztami procesu (pkt II); nakazał wypłacić z sum
budżetowych Skarbu Państwa (kasy Sądu Rejonowego w L.) na rzecz adwokat J.
C. kwotę 1.143,90 zł tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (pkt
III), a poniesione w sprawie wydatki i nieuiszczoną opłatę od pozwu przejął na
rachunek Skarbu Państwa (pkt IV). Na skutek apelacji powoda od powyższego
orzeczenia, Sąd Okręgowy wyrokiem z dnia 29 stycznia 2014 r. zmienił
postanowienie zawarte w pkt. III zaskarżonego wyroku w ten sposób, że nakazał
wypłacić z sum budżetowych Skarbu Państwa (kasa Sądu Rejonowego w L.) na
rzecz adwokat J. C. kwotę 2.287,80 zł tytułem nieopłaconej pomocy prawnej
udzielonej z urzędu (pkt I); w pozostałej części oddalił apelację (pkt II); nakazał
wypłacić z sum budżetowych Skarbu Państwa (kasa Sądu Rejonowego) na rzecz
adwokat J. C. kwotę 960 zł podwyższoną o obowiązującą stawkę podatku od
towarów i usług tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu w
postępowaniu apelacyjnym (pkt III), a nieuiszczoną opłatę od apelacji przejął na
rachunek Skarbu Państwa (pkt IV).
Rozstrzygnięcia Sądów obu instancji zapadły w następującym stanie
faktycznym sprawy: powód W. H. był zatrudniony w pozwanym Uniwersytecie
(uprzednio Akademii) w okresie od 1 stycznia 1972 r. do 15 listopada 1972 r. na
podstawie umowy o pracę, jako pracownik niebędący nauczycielem akademickim,
a od dnia 16 listopada 1972 r. - na podstawie mianowania w charakterze
nauczyciela akademickiego. Z dniem 1 października 1990 r. powód został
mianowany na czas nieokreślony na stanowisko adiunkta, zaś z dniem 1 marca
2006 r. - na stanowisko profesora nadzwyczajnego w Katedrze […] na Wydziale
[…] Akademii […](obecnie: Uniwersytet […])na okres 5 lat, do dnia 28 lutego 2011
r., z wynagrodzeniem zasadniczym w wysokości 3.363 zł. Pismem z 15
października 2010 r. Dział Spraw Pracowniczych Uczelni powiadomił powoda, że
podlega on ocenie pracy nauczyciela akademickiego przed końcem zatrudnienia na
stanowisku profesora nadzwyczajnego za okres od 11 kwietnia 2007 r. do 31
3
stycznia 2011 r. Każdy nauczyciel akademicki jest oceniany co 4 lata. W
przedmiotowym przypadku, ocena pracy była dokonywana z uwagi na to, że
powodowi kończył się okres mianowania na stanowisku profesora nadzwyczajnego,
jak i z racji tego, iż poprzednią oceną objęto okres od 25 lutego 2003 r. do 25 lutego
2007 r. i zbliżał się termin dokonania kolejnej oceny pracy powoda. Zgodnie z § 102
ust. 2 statutu Uniwersytetu [...]w związku z uchwałą z dnia 30 czerwca 2008 roku nr
.../2002-2008 Senatu Uczelni w sprawie zatwierdzenia arkusza oceny punktowej
nauczyciela akademickiego zatrudnionego w pozwanego, warunkiem pozytywnej
oceny pracownika naukowo-dydaktycznego profesora nadzwyczajnego ze
stopniem dr hab. jest uzyskanie w analizowanym okresie minimum 60 pkt za
działalność naukową, w tym 12 pkt za działalność publikacyjną. Z uwagi na zbyt
małą liczbę punktów za publikacje naukowe (9,35), powód został oceniony
negatywnie przez wydziałową komisję oceniającą. Z wynikiem tej oceny powód
został zapoznany w dniu 2 marca 2011 r. Na wypełnionym arkuszu oceny, rektor
Uczelni X. Y. w dniu 5 marca 2013 r. wpisał, że negatywnie ocenia pracę powoda
na stanowisku profesora nadzwyczajnego w okresie od 11 kwietnia 2007 r. do 31
stycznia 2011 r. i wobec braku wniosku Rady Wydziału, nie przedłuża powodowi
zatrudnienia na tymże stanowisku. W dniu 16 marca 2011 r. do pozwanej Uczelni
wpłynęło pismo powoda zatytułowane „odwołaniem od opinii Komisji ds. Oceny
Nauczycieli Akademickich na Wydziale [...] Uniwersytetu [...]”. W piśmie tym powód
podniósł, że jego dorobek naukowy został zaniżony i niewłaściwie sklasyfikowany.
Pismem z 23 marca 2011 r. powód został poinformowany, iż zgodnie z § 99 ust. 5
pkt 3 statutu Uczelni, odwoławcza komisja oceniająca powołana jest do
dokonywania okresowej oceny nauczycieli akademickich, a skoro od dnia 1 marca
2011 r. powód nie jest nauczycielem akademickim zatrudnionym w Uniwersytecie,
to odwoławcza komisja oceniająca nie ma kompetencji, aby dokonywać jego oceny
jako byłego pracownika Uniwersytetu. Jednocześnie nadmieniono, że ustanie
łączącego strony stosunku pracy nastąpiło na skutek upływu okresu mianowania
powoda na stanowisku profesora nadzwyczajnego i braku wniosku o dalsze
zatrudnienie. Na mocy decyzji organu rentowego z dnia 25 marca 2011 r.
przyznano W. H., począwszy od dnia 1 marca 2011 r., prawo do emerytury. W dniu
4
8 kwietnia 2011 r. wypłacono powodowi nagrodę jubileuszową za 40 lat pracy w
kwocie 13.944 zł brutto oraz odprawę emerytalną w wysokości 11.445 zł brutto.
Przechodząc do rozważań prawnych Sąd Okręgowy podkreślił, że
ustawodawca uchwalając ustawę z dnia 27 lipca 2005 r. – Prawo o szkolnictwie
wyższym (jednolity tekst: Dz.U. z 2012 r., poz. 572 ze zm.; dalej jako Prawo o
szkolnictwie wyższym) zawarł w jej treści unormowania międzyczasowe. Przepis
art. 264 ust. 1 Prawa o szkolnictwie wyższym wyraża ogólną regułę, że do
stosunków pracy powstałych przed dniem wejścia w życie ustawy stosuje się
przepisy tego aktu. W sposób szczególny ustawodawca uregulował kwestię
dalszego trwania stosunków pracy nawiązanych pod rządem dawnej ustawy. W art.
264 ust. 4 postanowił, że osoba posiadająca przed dniem wejścia w życie ustawy
stopień naukowy doktora habilitowanego i zatrudniona na stanowisku profesora
nadzwyczajnego na podstawie mianowania na czas określony pozostaje
mianowana na tym stanowisku do końca okresu mianowania. W ocenie Sądu
Okręgowego, ustawodawca w sposób świadomy nie powtórzył regulacji zawartej w
art. 87 ustawy z dnia 12 września 1990 r. o szkolnictwie wyższym z 1990 r. (Dz.U.
Nr 65, poz. 385 ze zm.; dalej jako ustawa o szkolnictwie wyższym z 1990 r.).
Unormowanie zawarte w art. 264 ust. 4 określić należy jako wyczerpujące. Z
przepisu tego jasno wynika, że stosunek pracy powoda nawiązany na czas
określony na podstawie mianowania będzie trwał do upływu okresu mianowania.
Dalsze pozostawanie powoda w stosunku pracy z pozwanym Uniwersytetem
uzależnione było od dokonania nowej czynności z zakresu prawa pracy,
zmierzającej do nawiązania stosunku pracy. W ocenie Sądu drugiej instancji, nie
można podzielić koncepcji powoda, jakoby jego stosunek pracy wynikał z aktu
mianowania z dnia 1 października 1990 r. Pogląd taki jest sprzeczny z przepisami
art. 80 i 86 ustawy o szkolnictwie wyższym z 1990 r. Przepisy te w sposób wyraźny
rozróżniają zatrudnienie na podstawie mianowania na stanowisku adiunkta oraz
profesora. Zatrudnienie na stanowisku profesora następowała na podstawie
odrębnego aktu mianowania. Nie było w żadnym razie kontynuacją zatrudnienia
wynikającego z aktu mianowania na stanowisku adiunkta. Na błędność stanowiska
powoda wskazuje również treść art. 87 ust 2 ustawy o szkolnictwie wyższym z
1990 r. Regulacja ta zakłada odrębność zatrudnienia na obu wyżej wymienionych
5
stanowiskach. Dlatego właśnie ustawodawca - aby osiągnąć zamierzony cel w
postaci dalszego trwania stosunku pracy osoby niemającej tytułu naukowego
zatrudnionej na stanowisku profesora nadzwyczajnego, która nie jest po upływie
okresu mianowania ponownie mianowana na to stanowisko, zmuszony był
wprowadzić postanowienie zawarte w wyżej wymienionym przepisie. Przepis art. 87
ustawy o szkolnictwie wyższym z 1990 r. nie został jednak recypowany do nowej
ustawy. Brak powtórzenia tego przepisu wyraża wolę ustawodawcy, który
zrezygnował z tego rozwiązania, korzystnego dla osób zatrudnionych na
stanowisku profesora nadzwyczajnego na czas określony. W konsekwencji, skoro
stosunek pracy powoda wynikał z aktu mianowania z dnia 1 marca 2006 r. na okres
pięciu lat, to upływ tego okresu spowodował wygaśnięcie stosunku pracy zgodnie z
treścią art. 127 ust. 1 pkt 7 Prawa o szkolnictwie wyższym. W dniu 28 lutego
2011 r. przepis art. 87 ustawy o szkolnictwie wyższym z 1990 r. już nie
obowiązywał i brak było podstaw do jego stosowania. Zdaniem Sądu Okręgowego,
koncepcja, jakoby istniały dwa stosunki prawne: jeden, zawieszony, na stanowisku
adiunkta, a drugi, na czas określony, na stanowisku profesora nadzwyczajnego, nie
ma oparcia w żadnym z przepisów wyżej wymienionych ustaw. Zatrudnienie na
stanowisku wyższym na czas określony powoduje nawiązanie nowego stosunku
pracy. Oznacza również, że na tym stanowisku pracownik jest oceniany w aspekcie
wykonywania obowiązków pracowniczych. Decyzja pracodawcy o niemianowaniu
pracownika na stałe prowadzi do wygaśnięcia okresowego stosunku pracy. Skoro
zatem łączący strony stosunek pracy wygasł z dniem 28 lutego 2011 r., to nie jest
zasadny zarzut, że pozwana Uczelnia bezpodstawnie i w sposób zawiniony nie
dopuściła powoda do wykonywania pracy na podstawie aktu mianowania z 1
października 1990 r. i zaprzestała wypłacania mu świadczeń pracowniczych. Nie
zostały więc spełnione przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej wskazane
w art. 415 k.c. Zarówno zapoznanie się powoda z oceną jego pracy, jak i decyzja
Rektora Uczelni z dnia 5 marca 2011 r., nie miały żadnego związku z wygaśnięciem
przedmiotowego stosunku pracy. Owo wygaśniecie nastąpiło bowiem z mocy
prawa.
Powyższy wyrok został zaskarżony skargą kasacyjną powoda. Skargę
oparto na podstawie naruszenia przepisów prawa materialnego: 1/ art. 87 ust. 3
6
ustawy o szkolnictwie wyższym z 1990 r., przez jego błędną wykładnię i w
konsekwencji niezastosowanie w przedmiotowej sprawie, co skutkowało błędnym
uznaniem, że stosunek pracy łączący powoda z pozwanym wygasł w dniu 28 lutego
2011 r.; 2/ art. 127 ust. 1 pkt 7 w związku z art. 264 ust. 1 Prawa o szkolnictwie
wyższym, przez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie, skutkujące
uznaniem, iż stosunek pracy powoda z pozwanym wygasł w dniu 28 lutego 2011 r.;
3/ art. 264 ust. 4 i 6 Prawa o szkolnictwie wyższym, przez ich niezastosowanie i w
konsekwencji błędne przyjęcie, że po upływie okresu mianowania powoda na
stanowisko profesora nadzwyczajnego na podstawie aktu mianowania z dnia 1
marca 2006 r., nie ma on prawa powrotu na poprzednio zajmowane stanowisko,
tj. zgodne z aktem mianowania z dnia 1 października 1990 r.; 4/ art. 2 Konstytucji
RP, przez naruszenie zasady praw słusznie nabytych i uznanie, że stosunek pracy
powoda na podstawie mianowania z dnia 1 października 1990 r. przekształcił się w
nowy stosunek pracy w postaci mianowania na czas oznaczony, co zdaniem Sądu
oznacza, iż powód de facto zrezygnował ze stanowiska pracy na podstawie
mianowania na czas nieoznaczony; 5/ art. 415 k.c. w związku z art. 300 k.p. i
błędne przyjęcie, że w przedmiotowej sprawie nie zostały spełnione przesłanki
odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanej, podczas gdy pozwana w sposób
bezprawny nie dopuściła powoda do wykonywanej pracy na podstawie aktu
mianowania z dnia 1 października 1990 r. oraz zaprzestała wypłacania świadczeń
pracowniczych od dnia 1 marca 2011 r., czym naraziła powoda na szkodę w
postaci utraty dochodów. Skarżący wniósł o uchylenie wyroku Sądu Okręgowego w
pkt II i przekazanie sprawy temu Sądowi do ponownego rozpoznania wraz z
orzeczeniem o kosztach postępowania za wszystkie instancje oraz w postępowaniu
kasacyjnym, a ponadto o przyznanie pełnomocnikowi z urzędu kosztów zastępstwa
procesowego w postępowaniu kasacyjnym według norm przepisanych.
W uzasadnieniu skargi kasacyjnej podkreślono, że powód od dnia 1
października 1990 r. został mianowany na czas nieokreślony na stanowisko
adiunkta, a z dniem 1 marca 2006 r. - na stanowisko profesora nadzwyczajnego na
czas oznaczony do dnia 28 lutego 2011 r. W okresie zarówno pierwszego
mianowania na stanowisko adiunkta, jak i kolejnego na stanowisko profesora
nadzwyczajnego, obowiązywała ustawa o szkolnictwie wyższym z 1990 r., w
7
szczególności art. 87 ust. 3 tej ustawy stanowiący wprost, że jeżeli po upływie
okresu zatrudnienia osoby niemającej tytułu naukowego na stanowisku profesora
nadzwyczajnego osoba ta nie jest mianowana na to stanowisko, wraca na
poprzednio zajmowane stanowisko, jeżeli nie była pracownikiem uczelni, mianuje
się ją na stanowisko adiunkta lub starszego wykładowcy. Powód decydując się na
przyjęcie mianowania na stanowisko profesora nadzwyczajnego miał pełne prawo
sądzić, że po upływie oznaczonego okresu jego stosunek pracy nie wygaśnie, a
przy przyjęciu nawet najmniej korzystnego rozwiązania - wróci on na poprzednio
zajmowane stanowisko adiunkta. W związku z powyższym, skarżący dopatruje się
naruszenia zasady ochrony praw słusznie nabytych, bowiem w istocie gdyby mógł
przewidzieć, że przyjęcie przez niego stosunku mianowania na stanowisko
profesora nadzwyczajnego na czas oznaczony doprowadzi w efekcie do
wygaśnięcia stosunku pracy, to z całą pewnością nie poczyniłby żadnych działań
akceptujących to rozwiązanie. Przechodząc na grunt wykładni art. 87 ust. 3 ustawy
o szkolnictwie wyższym z 1990 r., skarżący wskazał na wyrok Sądu Najwyższego z
dnia 19 lipca 2012 r., II PK 316/11, w którym podkreślono, że zgodnie z art. 85 ust.
1 ustawy o szkolnictwie wyższym z 1990 r., stosunek pracy z nauczycielem
akademickim, co do zasady, nawiązywał się na podstawie mianowania, przy czym
pierwsze mianowanie osoby nieposiadającej tytułu naukowego (profesora) na
stanowisko profesora nadzwyczajnego następowało na czas określony pięciu lat, a
dopiero następne na czas nieokreślony (art. 87 ust. 2 tej ustawy). Jeśli po upływie
okresu (okresów) zatrudnienia osoby niemającej tytułu naukowego na stanowisku
profesora nadzwyczajnego, osoba ta nie została mianowana na to stanowisko, to w
myśl art. 87 ust. 3 ustawy „wracała na poprzednio zajmowane stanowisko”, a jeżeli
uprzednio nie była pracownikiem uczelni, „mianowało się ją na stanowisko adiunkta
lub starszego wykładowcy”. W okresie mianowania powoda na stanowisko
profesora nadzwyczajnego obowiązywał nadal art. 87 ustawy o szkolnictwie
wyższym z 1990 r., a zatem oceniając, jakie skutki wywołało mianowanie na czas
oznaczony w zakresie uprzedniego stosunku pracy, niewątpliwie należy odwołać
się do dyspozycji art. 87 ust. 3 tej ustawy. Z tej racji uznać trzeba, że na dzień 1
marca 2006 r. dokonało się „zawieszenie” pierwotnego stosunku pracy powoda, na
konkretnie oznaczony czas pełnienia funkcji profesora nadzwyczajnego. Dla
8
określenia sytuacji powoda bez znaczenia jest fakt, iż przepisu art. 87 ust. 3 ustawy
o szkolnictwie wyższym z 1990 r. nie recypowano do „nowej” ustawy, bowiem
skutek zawieszający nastąpił w momencie mianowania skarżącego na czas
określony (a więc w momencie obowiązywania art. 87 ust. 3), a nie w dniu 28
lutego 2011 r., tj. w momencie upływu biegu tego terminu.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna zasługuje na uwzględnienie, albowiem słuszny jest zarzut
naruszenia prawa materialnego przy ferowaniu zaskarżonego wyroku.
Analizę prawidłowości zaskarżonego wyroku rozpocząć wypada od
podkreślenia, że zatrudnienie powoda W. H. w pozwanym Uniwersytecie
(poprzednio Akademii) w okresie od 1 stycznia 1972 r. 28 lutego 2011 r., pierwotnie
na podstawie umowy o pracę na stanowisku pracownika niebędącego
nauczycielem akademickim, a następnie na podstawie mianowania w charakterze
nauczyciela akademickiego (od 16 listopada 1972 r.), adiunkta (od 1 października
1990 r.) i wreszcie profesora nadzwyczajnego (od 1 marca 2006 r.), przypada na
obowiązywanie kolejnych ustaw regulujących funkcjonowanie szkolnictwa
wyższego. Mianowanie powoda na stanowisko adiunkta nastąpiło pod rządami
ustawy o szkolnictwie wyższym z 1990 r.
Zgodnie z art. 85 ust. 1 tego aktu, stosunek pracy z nauczycielem
akademickim co do zasady nawiązywał się na podstawie mianowania. Ustawa nie
przewidywała jednak mianowania w charakterze nauczyciela akademickiego w
ogóle, ale mianowanie na określone stanowisko, którego piastun był zaliczany -
zgodnie z art. 75 ust. 2 - do kategorii nauczycieli akademickich. W kolejnych
przepisach art. 80 i art. 82 oraz art. 86-91 tego aktu określono, w odniesieniu do
poszczególnych stanowisk, przesłanki mianowania, organy właściwe do dokonania
mianowania, treść aktu mianowania oraz rodzaj mianowania. Ustawa rozróżniała
bowiem trzy rodzaje mianowania: 1/ na stałe mianowano na stanowiska profesora
zwyczajnego lub profesora nadzwyczajnego osoby mające tytuł naukowy (art. 87
ust. 1) oraz utrzymano w mocy nominacje na stałe na stanowiskach docentów,
dokonane pod rządami przepisów obowiązujących przed wejściem w życie ustawy
9
(art. 188 ust. 5); 2/ na czas określony 5 lat mianowano po raz pierwszy na
stanowisko profesora nadzwyczajnego osobę nieposiadającą tytułu naukowego
(art. 87 ust. 2) oraz na czas określony 1 roku mianowano na stanowisko asystenta
osobę, która nie odbyła stażu asystenckiego w okresie studiów (art. 89 ust. 2) i
3/ na czas nieokreślony mianowano na stanowisko profesora nadzwyczajnego
osobę niemającą tytułu naukowego, gdy było to kolejne mianowanie danej osoby
na to stanowisko (art. 87 ust. 2), na stanowisko asystenta – poza wspomnianym
wyżej przypadkiem mianowania na czas określony 1 roku - (art. 89 ust. 1) oraz na
wszystkie pozostałe stanowiska nauczycieli akademickich (art. 88 ust. 1 i art. 91).
Zatem pierwsze mianowanie osoby nieposiadającej tytułu naukowego (profesora)
na stanowisko profesora nadzwyczajnego następowało na czas określony pięciu
lat, a dopiero następne na czas nieokreślony. Stosunek pracy z mianowanym
nauczycielem akademickim wygasał przy tym z mocy prawa w razie wystąpienia
taksatywnie wskazanych w ustawie okoliczności, w tym w przypadku upływu
okresu, na który nastąpiło mianowanie (art. 95 ust. 1 pkt 6).
Wejście w życie Prawa o szkolnictwie wyższym spowodowało istotne zmiany
w zakresie podstaw nawiązania stosunków pracy z nauczycielami akademickimi. W
szczególności nawiązanie to następuje na podstawie mianowania albo umowy o
pracę, przy czym mianowanie (w pełnym wymiarze czasu pracy) dotyczy wyłącznie
nauczyciela akademickiego posiadającego tytuł naukowy profesora (art. 118 ust. 1).
Wprowadzeniu nowych regulacji towarzyszyły przepisy przejściowe, a w
szczególności art. 264 Prawa o szkolnictwie wyższym, składający się z 10 ustępów
i odnoszący się do wpływu wejścia w życie nowej ustawy na stosunki pracy
nawiązane pod rządami poprzedniej ustawy. Zgodnie z art. 264 ust. 1, do
stosunków pracy powstałych przed dniem wejścia w życie Prawa o szkolnictwie
wyższym (czyli przed dniem 1 września 2005 r.) stosuje się jej przepisy
(czyli przepisy nowe). W dniu wejścia w życie ustawy powód był mianowanym
nauczycielem akademickim zajmującym stanowisko adiunkta, zatem należał do
kategorii podmiotów objętych hipotezą normy art. 264 ust. 6 tej ustawy i zgodnie z
dyspozycją tej normy prawnej, pozostawał minowany na tym stanowisku na czas
nieokreślony. Wprawdzie w myśl art. 264 ust. 4 ustawy, osoba posiadająca przed
dniem wejścia w życie Prawa o szkolnictwie wyższym stopień naukowy doktora
10
habilitowanego i zatrudniona na stanowisku profesora nadzwyczajnego na
podstawie mianowania na czas określony pozostaje mianowana na tym stanowisku
do końca okresu mianowania, jednak przepis ten nie dotyczył powoda, który w dniu
1 września 2005 r. nie posiadał jeszcze okresowego mianowania na stanowisko
profesora nadzwyczajnego. Mimo, że w świetle art. 264 ust. 1 Prawa o szkolnictwie
wyższym zasadą jest stosowanie przepisów tego aktu prawnego do stosunków
pracy powstałych przed dniem jego wejścia w życie (przy uwzględnieniu
wynikających z unormowań art. 264 mechanizmów dostosowawczych i
gwarancyjnych), to zgodnie z art. 275 ust. 2 ustawy, przez okres jednego roku od
jej wejścia w życie (tj. do dnia 31 sierpnia 2006 r.) zachowały moc niektóre przepisy
ustawy o szkolnictwie wyższym z 1990 r., w tym jej art. 87. W ten sposób
ustawodawca przez tak oznaczony okres czasu umożliwił - już pod rządami Prawa
o szkolnictwie wyższym - nie tylko kontunuowanie stosunków pracy nauczycieli
akademickich na dotychczasowych zasadach, ale wręcz kształtowanie tychże
stosunków według owych reguł. Tym samym do dnia 31 sierpnia 2006 r., stosownie
do art. 87 ust. 1 ustawy o szkolnictwie wyższym z 1990 r., możliwe było
mianowanie na stałe na stanowisko profesora zwyczajnego lub profesora
nadzwyczajnego osoby mającej tytuł naukowy, a także – zgodnie z ust. 2 tego
artykułu – dokonywanie pierwszego minowania osoby nieposiadającej tytułu
naukowego na stanowisko profesora nadzwyczajnego na okres pięciu lat, a
kolejnego mianowania – na czas nieokreślony. Na mocy tego właśnie przepisu, z
dniem 1 marca 2006 r. mianowano powoda, nieposiadającego tytułu naukowego i
zatrudnionego w charakterze adiunkta, na stanowisko profesora nadzwyczajnego
na okres pięciu lat, do dnia 28 lutego 2011 r. Status powoda określał jednak nie
tylko przepis ust. 2 ale także ust. 3 art. 87 ustawy o szkolnictwie wyższym z 1990 r.,
w myśl, którego jeżeli po upływie okresu lub okresów zatrudnienia osoby
niemającej tytułu naukowego na stanowisku profesora nadzwyczajnego osoba ta
nie jest mianowana na to stanowisko, wraca na poprzednio zajmowane stanowisko,
jeżeli nie była pracownikiem uczelni, mianuje się ją na stanowisko adiunkta lub
starszego wykładowcy.
Istota niniejszego sporu sprowadza się zatem do prawidłowej wykładni art.
87 ust. 2 i 3 ustawy o szkolnictwie wyższym z 1990 r., a ściślej – do wyjaśnienia,
11
jaki wpływ na dalsze istnienie stosunku pracy na stanowisku adiunkta osoby
nieposiadającej tytułu naukowego, miało mianowanie tegoż adiunkta na czas
określony na stanowisko profesora nadzwyczajnego.
Problem wykładni art. 87 ust. 3 ustawy o szkolnictwie wyższym z 1990 r. był
podejmowany w orzecznictwie sądowym i w nauce prawa.
W uzasadnieniu wyroku z dnia 27 maja 1994 r. (I PRN 20/94, OSNAPiUS
1994 nr 10, poz. 162; OSP 1995 nr 5, poz. 116, z glosą T. Liszcz i glosą
P. Kucharskiego) Sąd Najwyższy wyraził pogląd, że z treści art. 87 ust. 3 ustawy o
szkolnictwie wyższym z 1990 r. wynika, iż akt mianowania na stanowisko profesora
nadzwyczajnego na okres pięciu lat nie zmieniał dotychczas łączącego pracownika
z uczelnią stosunku pracy na czas nieokreślony, wynikający z mianowania na stałe
na stanowisko docenta. Pogląd ten spotkał się jednak z rozbieżną oceną
glosatorów. Z zaprezentowaną przez Sąd Najwyższy wykładnią przepisu zgodził się
P. Kucharski. Zdaniem tego autora, w świetle art. 87 ust. 3 ustawy o szkolnictwie
wyższym z 1990 r., w przypadku osoby zajmującej stanowisko nauczyciela
akademickiego i posiadającej stopień naukowy doktora habilitowanego przed jej
mianowaniem na stanowisko profesora nadzwyczajnego na czas określony,
dotychczasowy stosunek pracy nie ulegał rozwiązaniu. To zaś oznaczało, że na
okres mianowania na czas określony na stanowisko profesora nadzwyczajnego,
dotychczasowy stosunek pracy nauczyciela akademickiego ulegał „zawieszeniu”.
Zwykle było to zawieszenie stosunku pracy z mianowania na czas nieokreślony na
stanowisku adiunkta lub starszego wykładowcy. Odmienny pogląd w tej kwestii
wyraziła T. Liszcz w glosie do powyższego wyroku stwierdzając, że użyte w art. 87
ust. 3 ustawy sformułowanie „wraca na stanowisko” powinno być rozumiane jako
„restytucja z mocy samego prawa stosunku pracy na stanowisku docenta lub na
innym stanowisku, poprzedzającego mianowanie na stanowisko profesora”. Zwrot
„wraca na poprzednio zajmowane stanowisko” oznacza taką konstrukcję, w której
mianowanie osoby zatrudnionej dotąd w uczelni na czas nieokreślony na
stanowisko profesora nadzwyczajnego na okres pięciu lat, powoduje
przekształcenie jej stosunku pracy na ten okres w stosunek pracy na czas
określony, po czym po jego upływie i przy braku następnej nominacji na profesora
nadzwyczajnego na czas nieokreślony, następuje (ex lege) kontynuacja stosunku
12
pracy na czas nieokreślony na poprzednio zajmowanym stanowisku. Inaczej
mówiąc, nauczyciela akademickiego w omawianej sytuacji łączy z uczelnią jeden
stosunek pracy, który ulega stosownemu przekształceniu.
Warto zauważyć, że na ogół przepisy prawa nie regulują sytuacji, w której
strony będąc w jednym stosunku pracy, nawiązują kolejny. Stąd konieczność
wyjaśnienia tej kwestii przez judykaturę i doktrynę. W orzecznictwie sądowym
przyjmuje się, że zasadą jest pozostawanie tych samych stron w jednym stosunku
pracy (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 lutego 2002 r., I PKN 876/00, OSNP
2004 nr 4, poz. 60 i powołane tam orzecznictwo). Dopuszcza się natomiast
nawiązanie drugiej umowy o pracę na wykonywanie dodatkowych czynności
niemieszczących się w dotychczasowym rodzaju pracy powierzonej pracownikowi
(uchwała Sądu Najwyższego z dnia 12 marca 1969 r., III PZP 1/69, OSNCP 1969
nr 11, poz. 197), chociaż z drugiej strony zauważa się, iż w razie wykonywania na
rzecz pracodawcy kilku rodzajów pracy podporządkowanej należy domniemywać
istnienia jednego stosunku pracy (wyroki Sądu Najwyższego z dnia 15 września
2006 r., I PK 80/06, OSNP 2007 nr 23-24, poz. 343; z dnia 12 kwietnia 1994 r.,
I PZP 13/94, OSNAPiUS 1994 nr 3, poz. 39).
Problematyka skutków nawiązania nowego stosunku pracy pomiędzy
pracodawcą a pracownikiem dla bytu dotychczasowego, wcześniej nawiązanego
między stronami stosunku pracy, była wielokrotnie rozważana w orzecznictwie w
odniesieniu do różnych rodzajów podstaw zatrudnienia pracowniczego, a poglądy
Sądu Najwyższego w tym zakresie zostały zebrane i syntetycznie przedstawione w
wyroku z dnia 19 lipca 2012 r. (II PK 316/11, LEX nr 1274966). Zdaniem judykatury,
zgoda pracownika na powołanie go na stanowisko u dotychczasowego pracodawcy
stanowi domniemane wyrażenie woli rozwiązania w drodze porozumienia stron
wcześniej nawiązanej umowy o pracę. Powołanie jako źródło stosunku pracy (art. 2
i 68 k.p.) nie przekształca bowiem treści wcześniej zawartej umowy o pracę w ten
sposób, że na pewien czas dochodzi do powierzenia innego stanowiska z
powołania. Jest jednak dopuszczalne porozumienie stron w sprawie zmiany
umownego stosunku pracy na stosunek pracy z powołania na czas określony, po
upływie którego następuje reaktywowanie umownego stosunku pracy. Oznacza to,
że w razie wykonywania w tym samym okresie na rzecz pracodawcy kilku rodzajów
13
pracy podporządkowanej należy domniemywać, że strony łączy jeden stosunek
pracy, bowiem zasadą jest pozostawanie stron w jednym stosunku pracy, nawet
gdyby przedmiotem pracowniczego zobowiązania był rodzaj pracy szeroko
określony nazwą kilku zawodów lub specjalności, czy funkcji. Ewentualne
twierdzenie o równoczesnym istnieniu pomiędzy tymi samymi stronami dwóch lub
więcej stosunków pracy wymaga szczegółowego i należycie pogłębionego wywodu,
przeprowadzonego na tle konkretnych ustaleń faktycznych dotyczących
porozumień między stronami. Istnienie dwóch stosunków pracy może też „narzucić”
expressis verbis ustawodawca. Przy braku takiej szczególnej regulacji prawnej lub
umowy, nawiązanie nowego stosunku pracy nie powoduje zawieszenia
dotychczasowego stosunku pracy, lecz jego rozwiązanie lub trwałe przekształcenie.
Według judykatury, nawiązanie nowego stosunku pracy (na innym
stanowisku) nie prowadzi - z reguły - do „zawieszenia” dotychczasowego stosunku
pracy pomiędzy tymi samymi stronami. Zawieszenie poprzedniego stosunku pracy
powinno mieć podstawę ustawową, jak to jest na przykład w przypadku powstania
nowego stosunku pracy z wyboru (art. 74 k.p.). Instytucja zawieszenia stosunku
pracy jest też przewidziana w przepisach niektórych pragmatyk pracowniczych,
przykładowo w art. 68 i 69 ustawy z dnia 21 listopada 2008 r. o służbie cywilnej
(jednolity tekst: Dz.U. z 2014 r., poz. 1111 ze zm.). Skoro zawieszenie stosunku
pracy jest związane z wystąpieniem bardzo specyficznych przesłanek, to może ono
być stosowane wyłącznie z mocy wyraźnego przepisu ustawy. Instytucja powrotu
pracownika na poprzednie stanowisko pracy związana z okresowym podjęciem
przez pracownika nowego zatrudnienia jest znana prawu pracy, o czym świadczy
choćby art. 74 k.p., zgodnie z którym pracownik pozostający w związku z wyborem
na urlopie bezpłatnym ma prawo powrotu do pracy u pracodawcy (może to być ten
sam pracodawca), który zatrudniał go w chwili wyboru, na stanowisko równorzędne
pod względem wynagrodzenia z poprzednio zajmowanym, jeżeli zgłosi swój powrót
w ciągu 7 dni od rozwiązania stosunku pracy z wyboru. Z przepisu tego wynika, że
jeżeli ustawodawca zakłada istnienie dwóch stosunków pracy, to daje temu -
choćby pośrednio - wyraz w przepisie, a ponadto jednoznacznie reguluje problem
ustania stosunku pracy, który pozostaje w zawieszeniu (por. uzasadnienie wyroku
14
Sądu Najwyższego z dnia 19 lipca 2012 r., II PK 316/11 oraz powołane tam
orzecznictwo i literatura).
Odnosząc powyższe poglądy do sytuacji opisanej normą art. 87 ust. 3
ustawy o szkolnictwie wyższym z 1990 r., Sąd Najwyższy w uzasadnieniu
wspomnianego wyroku z dnia 19 lipca 2012 r., II PK 316/11, stwierdził, że można
postawić tezę, iż czasowe mianowanie na stanowisko profesora nadzwyczajnego
osoby nielegitymującej się tytułem naukowym profesora, uprzednio zatrudnionej w
tej samej uczelni na podstawie mianowania na czas nieokreślony na stanowisku
starszego wykładowcy, powodowało skutek prawny w postaci „zawieszenia”
pierwotnego stosunku na czas pełnienia funkcji profesora nadzwyczajnego.
Interpretacja taka opiera się na uznaniu, że art. 87 ust. 3 ustawy o szkolnictwie
wyższym z 1990 r. był przepisem szczególnym, przewidującym taki skutek, co
można wywieść zwłaszcza z użytego w tym przepisie kategorycznego zwrotu:
wraca na poprzednio zajmowane stanowisko. Można jednak bronić poglądu
przeciwnego, że z mocy art. 87 ust. 3 ustawy o szkolnictwie wyższym z 1990 r. nie
następowało zawieszenie dotychczasowego stosunku pracy na czas nieokreślony,
lecz jego przekształcenie w terminowy stosunek pracy (strony łączył jeden stosunek
pracy), z prawem powrotu na poprzednio zajmowane stanowisko następującym z
mocy prawa.
Sąd Najwyższy w składzie rozpoznającym niniejszą sprawę opowiada sią za
trafnością pierwszego z powyższych poglądów. Użycie przez ustawodawcę zwrotu
„powraca” sugeruje istnienie stosunku pracy, a w jego ramach - stanowiska, na
które powrót taki ma nastąpić. Nawiązanie - po upływie okresu czasowego
mianowania na stanowisko profesora nadzwyczajnego - nowego stosunku pracy na
poprzednio zajmowanym stanowisku nauczyciela akademickiego wymagałoby
bowiem ponownego aktu mianowania. Konieczność takiego mianowania
wynikałaby zaś z przepisu, jak ma to miejsce w odniesieniu do osób uprzednio
(tj. przed czasowym mianowaniem na stanowisko profesora nadzwyczajnego)
niepozostających w zatrudnieniu na uczelni. Zbędne byłoby przy tym rozróżnienie
sytuacji prawnej obydwu kategorii podmiotów wymienionych w hipotezie omawianej
normy prawnej, skoro w odniesieniu do każdej z tych grup osób, w razie braku
ponownego mianowania na stanowisko profesora nadzwyczajnego, pracodawca
15
miał obowiązek nawiązania stosunku pracy z mianowania w charakterze adiunkta
lub starszego wykładowców.
Kategoryczność zawartego w art. 87 ust. 3 ustawy o szkolnictwie wyższym z
1990 r. zwrotu „powraca” upoważnia do postawienia tezy, że mamy do czynienia
jedynie z zawieszeniem stosunku pracy na stanowisku adiunkta lub wykładowcy na
okres mianowania na stawisko profesora nadzwyczajnego, a nie jego rozwiązaniem
i ponownym nawiązaniem po upływie owego okresowego mianowania. Do takiej
konkluzji skłania też wykładnia systemowa przepisów prawa pracy.
Wynikająca z prawa międzynarodowego (Konwencja MOP nr 105 o
zniesieniu pracy przymusowej – Dz.U. z 1959 r. Nr 39, poz. 240 oraz art. 4 ust. 2
Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności – Dz.U. z 1993 r.
Nr 61, poz. 284), jak i prawa krajowego (art. 65 ust. 1 i 2 Konstytucji RP oraz art. 10
§ 1 i art. 11 k.p.) zasada wolności pracy wymaga dla nawiązania stosunku pracy
zgodniej woli obydwu stron, a zwłaszcza niedopuszczalne są wyjątki od reguły
swobodnego zobowiązania się pracownika do wykonywania pracy. Stąd też w
świetle przepisów prawa pracy, zarówno restytucja rozwiązanego stosunku pracy w
jego uprzednim kształcie, jak i ponowne nawiązanie przez strony stosunku pracy
następuje na wniosek pracownika. W przypadku restytucji stosunku pracy z mocy
wyroku sądowego, orzeczenie zapada w wyniku rozpoznania sprawy zainicjowanej
pozwem pracownika. I chociaż art. 45 § 2 k.p., stosowany wprost lub z mocy
odesłania z art. 56 § 2 lub art. 67 k.p., przewiduje odstępstwo od zasady związania
sądu pracy roszczeniem pracownika odwołującego się od wypowiedzenia umowy o
pracę lub rozwiązania umowy bez wypowiedzenia albo wygaśnięcia stosunku
pracy, to wyjątek ten dotyczy jedynie możliwości orzeczenia o odszkodowaniu w
miejsce żądanego przywrócenia do pracy, nigdy odwrotnie. Nie można zatem
dokonać restytucji stosunku pracy wbrew woli pracownika. Również w sytuacjach,
gdy przepisy prawa pracy przewidują obowiązek ponownego zatrudnienia
pracownika po wcześniejszym rozwiązaniu lub wygaśnięciu łączącego strony
stosunku pracy, to zawsze dzieje się to na wniosek pracownika, po spełnieniu
określonych przepisami przesłanek, często z zastrzeżeniem terminu do zgłoszenia
tego rodzaju żądania, a sam obowiązek ponownego nawiązania stosunku pracy
może mieć dla pracodawcy charakter bezwzględny (np. art. 66 § 2 k.p.) lub
16
względny, uzależniony od zaistnienia odpowiednich warunków (np. art. 53 § 5 k.p.
lub art. 9 ustawy z dnia 13 marca 2003 r. o szczególnych zasadach rozwiązywania
z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników – Dz.U.
Nr 90, poz. 844 ze zm.). Także w przypadku, gdy przepisy prawa pracy wiążą z
faktem zmiany pracodawcy lub rozwiązania stosunku pracy obowiązek
zaoferowania pracownikowi zatrudnienia na innej niż dotychczas podstawie lub
warunkach, nawiązanie nowego lub przekształcenie uprzedniego stosunku pracy
wymaga zgody pracownika (art. 231
§ 5 oraz art. 72 § 2 i 3 k.p.). Trudno zatem
zgodzić się z poglądem, że powrót na poprzednio zajmowane stanowisko w
rozumieniu art. 87 ust. 3 ustawy o szkolnictwie wyższym z 1990 r. następuje przez
ponowne nawiązanie między stronami stosunku pracy z mocy prawa, a więc także
bez lub wręcz wbrew woli pracownika. Powrót oznacza zatem odwieszenie,
uaktywnienie wciąż łączącego strony stosunku pracy na stanowisku adiunkta lub
starszego wykładowcy, który nie był czasowo realizowany w okresie mianowania
nauczyciela akademickiego na stanowisko profesora nadzwyczajnego.
Reasumując wypada stwierdzić, że wprawdzie zgodnie z art. 264 ust. 4
Prawa o szkolnictwie wyższym, stosunek pracy powoda z mianowania na
stanowisko profesora nadzwyczajnego na czas określony pięciu lat rozwiązał się z
dniem 28 lutego 2011 r., jednakże nawiązanie tego stosunku pracy nie
przekształciło dotychczasowego stosunku pracy powoda nawiązanego na
podstawie mianowania na stanowisku adiunkta na czas nieokreślony, a jedynie
spowodowało jego „zawieszenie”. I chociaż w obecnie obowiązującym Prawie o
szkolnictwie wyższym ustawodawca nie zawarł regulacji będącej odpowiednikiem
art. 87 ust. 3 ustawy o szkolnictwie wyższym z 1990 r., który utracił moc z dniem 1
sierpnia 2006 r., to określony w tym przepisie skutek w postaci „zawieszenia”
stosunku pracy powoda na stanowisku adiunkta, nastąpił już w chwili mianowania
na stanowisku profesora nadzwyczajnego na czas określony. Mimo zatem
nieobowiązywania przepisu art. 87 ust. 3 ustawy o szkolnictwie wyższym z 1990 r.
w dacie ustania zatrudnienia powoda w charakterze profesora nadzwyczajnego,
przedmiotowy stosunek pracy na stanowisku adiunkta trwał nadal z mocy art. 264
ust. 6 Prawa o szkolnictwie wyższym i uległ odwieszeniu.
17
W świetle powyższych rozważań, zaskarżony wyrok, oparty na odmiennej
wykładni powołanych przepisów, należy uznać za wadliwy. Wobec słuszności
podniesionych w skardze kasacyjnej zarzutów naruszenia przez Sąd drugiej
instancji prawa materialnego, Sąd Najwyższy z mocy art. 39815
§ 1 k.p.c. orzekł jak
w sentencji wyroku.