Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II PK 316/11
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 19 lipca 2012 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Roman Kuczyński (przewodniczący)
SSN Małgorzata Gersdorf
SSN Józef Iwulski (sprawozdawca)
w sprawie z powództwa T. H.
przeciwko Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu o wynagrodzenie i ustalenie,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 19 lipca 2012 r.,
skargi kasacyjnej strony pozwanej od wyroku Sądu Okręgowego z dnia 22 lipca
2011 r.,
oddala skargę kasacyjną.
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 17 lutego 2011 r., Sąd Rejonowy - Sąd Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych ustalił, że powoda T. H. łączy z pozwaną Akademią
Wychowania Fizycznego i Sportu stosunek pracy na podstawie mianowania na
czas nieokreślony na stanowisku starszego wykładowcy, zasądził od pozwanej na
2
rzecz powoda kwotę 21.615 zł brutto tytułem wynagrodzenia za okres od
października 2010 r. do lutego 2011 r. oraz orzekł o kosztach procesu.
Sąd pierwszej instancji ustalił, że powód był zatrudniony w pozwanej
Akademii od dnia 1 października 1985 r., najpierw na podstawie mianowania jako
adiunkt na czas określony, zaś od dnia 1 października 1996 r. na stanowisku
starszego wykładowcy na czas nieokreślony. Uchwałą senatu Akademii z dnia 28
sierpnia 2005 r. powoda mianowano z dniem 1 października 2005 r. na stanowisko
profesora nadzwyczajnego w Katedrze /…/ na czas określony do dnia 30 września
2010 r. Od dnia 5 maja 2008 r. do dnia 2 sierpnia 2010 r. powód pełnił funkcję
rektora , z której został odwołany decyzją Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego z
dnia 30 lipca 2010 r., przy czym w lipcu 2010 r. został zawieszony przez Ministra w
pełnieniu tej funkcji. W dniu 28 czerwca 2010 r. na podstawie art. 66 ust. 2 ustawy z
dnia 27 lipca 2005 r. - Prawo o szkolnictwie wyższym (Dz.U. Nr 164, poz. 1365 ze
zm.) oraz § 28 ust. 2 statutu Akademii powód upoważnił kanclerza do
nawiązywania, zmieniania i rozwiązywania stosunków pracy z pracownikami
naukowymi i naukowo-dydaktycznymi oraz do wykonywania innych czynności
związanych ze stosunkiem pracy pracowników w okresie zawieszenia wykonywania
funkcji rektora przez powoda. W dniu 16 lipca 2010 r. kanclerz oraz powód
podpisali umowę o pracę na czas określony od dnia 1 października 2010 r. do dnia
31 sierpnia 2012 r., na podstawie której powód miał być zatrudniony na stanowisku
profesora nadzwyczajnego, pełniącego obowiązki kierownika katedry, w pełnym
wymiarze etatu, za wynagrodzeniem zasadniczym w kwocie 4.323 zł. W dniu 30
września 2010 r. pozwana Akademia przesłała powodowi świadectwo pracy, w
którym wskazano, że stosunek pracy ustał na podstawie art. 127 ust. 1 pkt 7 Prawa
o szkolnictwie wyższym. Od tego dnia strona pozwana nie dopuszcza powoda do
wykonywania pracy.
Przy takich ustaleniach faktycznych Sąd pierwszej instancji uznał powództwo
za uzasadnione. Zdaniem Sądu Rejonowego, powoda łączy z pozwaną Akademią
stosunek pracy na podstawie mianowania począwszy od 1996 r. Sąd pierwszej
instancji powołał się na treść art. 80 ust. 2, art. 85, art. 86 ust. 2 i art. 87 ustawy z
dnia 12 września 1990 r. o szkolnictwie wyższym (Dz.U. Nr 65, poz. 385 ze zm.) i
wywiódł, że jeśli po upływie okresu lub okresów zatrudnienia na stanowisku
3
profesora nadzwyczajnego osoby niemającej tytułu naukowego, osoba ta nie była
mianowana na to stanowisko (na kolejny okres lub bezterminowo), to wracała na
poprzednio zajmowane stanowisko, a jeżeli nie była wcześniej pracownikiem
uczelni, mianowało się ją na stanowisko adiunkta lub starszego wykładowcy. Dalej
Sąd Rejonowy stwierdził, że w myśl art. 264 obowiązującej ustawy Prawo o
szkolnictwie wyższym, która weszła w życie 1 września 2005 r., osoba zatrudniona
przed tym dniem na stanowisku profesora zwyczajnego lub profesora
nadzwyczajnego na podstawie mianowania na stałe pozostaje mianowana na tym
stanowisku. W ocenie Sądu Rejonowego, stwierdzenie przez pozwanego
pracodawcę wygaśnięcia stosunku pracy łączącego powoda z pozwaną Akademią
w dniu 30 września 2010 r. należy uznać za nieprawidłowe. Mając na względzie
przepisy przejściowe Prawa o szkolnictwie wyższym, należy bowiem stwierdzić, że
osoba posiadająca przed dniem wejścia w życie tej ustawy stopień naukowy
doktora habilitowanego i zatrudniona na stanowisku profesora nadzwyczajnego na
podstawie mianowania na czas określony, pozostaje mianowana na tym stanowisku
do końca okresu mianowania (w taki właśnie sposób powód w 2005 r. został
zatrudniony na okres pięcioletni). Jednakże mianowani nauczyciele akademiccy
zajmujący stanowiska adiunkta, starszego wykładowcy, wykładowcy lub asystenta
pozostają pracownikami mianowanymi na czas nieokreślony na tych stanowiskach.
Powód został zatrudniony w 1996 r. na podstawie mianowania na czas
nieokreślony na stanowisku starszego wykładowcy. Poprzednia ustawa o
szkolnictwie wyższym w razie uzyskania stopnia naukowego doktora
habilitowanego dopuszczała możliwość mianowania takiej osoby na stanowisko
profesora nadzwyczajnego (początkowo na okres pięcioletni). Nie można jednak
przyjąć, że w tym wypadku w drodze "awansu" dochodziło do "ograniczenia
stosunku pracy" nauczyciela akademickiego z mianowania na czas nieokreślony,
na mianowanie na czas określony. Sąd Rejonowy podniósł przy tym, że zgodnie z
art. 87 ustawy o szkolnictwie wyższym, po upływie okresu mianowania na
stanowisku profesora nadzwyczajnego osoba ta wracała na poprzednio zajmowane
stanowisko. W Prawie o szkolnictwie wyższym brak jest podobnych uregulowań,
tym niemniej można je odczytać w przepisach przejściowych tej ustawy, a
konkretnie w art. 264 ust. 6. Zdaniem Sądu Rejonowego, powód po upływie okresu
4
pięcioletniego, na jaki obowiązywało jego mianowanie na stanowisku profesora
nadzwyczajnego, wrócił na stanowisko starszego wykładowcy, gdyż mianowani
nauczyciele akademiccy zajmujący stanowiska adiunkta, starszego wykładowcy,
wykładowcy lub asystenta pozostają mianowani na czas nieokreślony na tych
stanowiskach, z zastrzeżeniem art. 120 Prawa o szkolnictwie wyższym. Skoro
powód już w 1996 r. został mianowany bezterminowo na stanowisko starszego
wykładowcy, to okoliczność, iż w międzyczasie był mianowany na czas określony
na stanowisko profesora nadzwyczajnego, nie zmieniła tego, że powoda łączył z
pozwaną Uczelnią "stosunek pracy na stałe". W ocenie Sądu Rejonowego, nie
można w inny sposób interpretować wskazanych przepisów obydwu ustaw, bowiem
prowadziłoby to do stwierdzenia, że wskutek uchwalenia nowej ustawy
bezterminowe stosunki pracy stały się stosunkami pracy terminowymi i to w
odniesieniu do wyższych stanowisk. W ten sposób mogłoby dochodzić do sytuacji
absurdalnych, w których pracownicy naukowi ze stopniem starszego wykładowcy
pozostawaliby mianowani na czas nieokreślony, a profesorowie nadzwyczajni na
okres kilku lat, pomimo tego że wcześniej byli mianowanymi na czas nieokreślony.
Z tego też względu, Sąd Rejonowy doszedł do wniosku, że po upływie okresu
mianowania na stanowisku profesora nadzwyczajnego, czyli po dniu 30 września
2010 r., powód pozostawał ze stroną pozwaną w stosunku pracy na podstawie
mianowania na stanowisku starszego wykładowcy.
Ponadto Sąd pierwszej instancji uznał, że umowa o pracę na czas określony
zawarta w dniu 16 lipca 2010 r. pomiędzy powodem (wówczas zawieszonym w
wykonywaniu funkcji rektora) a upoważnionym do tej czynności kanclerzem jest
nieważna, gdyż "została zawarta przez osobę nieupoważnioną, bez wiedzy i woli
pozwanej uczelni". Według Sądu Rejonowego, w myśl przepisów Prawa o
szkolnictwie wyższym jedyną osobą upoważnioną do nawiązywania stosunków
pracy z nauczycielami akademickimi jest rektor. Ustawa nie przewiduje, by rektor
mógł udzielić w tym zakresie komukolwiek pełnomocnictwa lub upoważnienia.
Wyjątkiem jest stosunek pracy z rektorem uczelni na podstawie mianowania,
którego dokonuje Minister właściwy do spraw szkolnictwa wyższego na wniosek
senatu. W lipcu 2010 r. - pomimo zawieszenia - powód wciąż był rektorem Akademii
i jedynym organem upoważnionym do zawarcia z nim stosunku pracy w imieniu
5
uczelni był Minister właściwy do spraw szkolnictwa wyższego. W tej sytuacji umowa
o pracę zawarta z powodem przez Akademię reprezentowaną przez jej kanclerza
była nieważna z mocy prawa. Ponadto, jeżeli przyjąć, że powoda w dalszym ciągu
łączył ze stroną pozwaną stosunek pracy na podstawie mianowania na stanowisku
starszego wykładowcy (a do 30 września 2010 r. na stanowisku profesora
nadzwyczajnego), to brak było podstaw prawnych do nawiązywania z nim
kolejnego stosunku pracy na podstawie umowy o pracę.
Ostatecznie Sąd Rejonowy uznał, że roszczenie powoda o ustalenie
istnienia stosunku pracy i jego charakteru jest zasadne, a skoro pozwana Akademia
po dniu 30 września 2010 r. odmawia powodowi dopuszczenia do świadczenia
pracy i nie wypłaca mu wynagrodzenia, to powództwo podlega uwzględnieniu na
podstawie art. 189 k.p.c. w związku z art. 80 i 81 k.p. i art. 151 Prawa o szkolnictwie
wyższym.
Wyrokiem z dnia 22 lipca 2011 r., Sąd Okręgowy-Sąd Pracy i Ubezpieczeń
Społecznych oddalił apelację strony pozwanej od wyroku Sądu pierwszej instancji i
zasądził na rzecz powoda kwotę 960 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa
procesowego za instancję odwoławczą. Sąd drugiej instancji podzielił ustalenia
faktyczne poczynione przez Sąd Rejonowy i uznał je za własne. Sąd Okręgowy
podzielił również ocenę prawną Sądu Rejonowego, w szczególności co do tego, że
stosunek pracy łączący powoda z pozwaną Akademią na podstawie mianowania na
czas nieokreślony nie wygasł w dniu 30 września 2010 r., lecz w dalszym ciągu
wiąże obie strony. Sąd Okręgowy wywiódł, że istniejący w dniu 30 września 2010 r.
stosunek pracy powoda powstał pod rządami ustawy z dnia 12 września 1990 r. o
szkolnictwie wyższym, zgodnie z którą w sytuacji, gdy po upływie okresu lub
okresów zatrudnienia na stanowisku profesora nadzwyczajnego osoby niemającej
tytułu naukowego osoba ta nie była mianowana na to stanowisko, to "wracała" na
poprzednio zajmowane stanowisko, zaś osobę, która wcześniej nie była
pracownikiem uczelni "mianowało się" na stanowisko adiunkta lub starszego
wykładowcy (art. 87 ust. 3). W ocenie Sądu Okręgowego, podstawowym
problemem wymagającym rozstrzygnięcia była ocena, czy wobec mianowania
powoda z dniem 28 sierpnia 2005 r. na stanowisko profesora nadzwyczajnego na
czas określony, jego dotychczasowy stosunek pracy na podstawie mianowania na
6
czas nieokreślony na stanowisku starszego wykładowcy wygasł lub uległ trwałej
modyfikacji. Według Sądu Okręgowego, redakcja art. 87 ust. 3 ustawy o
szkolnictwie wyższym prowadzi do wniosku, że użycie przez ustawodawcę
wyrażenia "wraca na poprzednio zajmowane stanowisko" oznacza reaktywację
poprzedniego stosunku pracy. Gdyby intencją ustawodawcy było, aby pierwsze
mianowanie na stanowisko profesora nadzwyczajnego na czas określony
powodowało wygaśnięcie lub trwałą modyfikacją dotychczasowego stosunku pracy
na podstawie mianowania na czas nieokreślony, to art. 87 ust. 3 ustawy o
szkolnictwie wyższym, zarówno wobec osób, które uprzednio były pracownikami
uczelni, jak i osób, które wcześniej nimi nie były, "musiałby brzmieć jednakowo,
nakazując mianowanie ich na stanowisko adiunkta lub starszego wykładowcy".
Tylko uznanie, że po wejściu w życie Prawa o szkolnictwie wyższym, powód
pozostawał wyłącznie pracownikiem mianowanym na czas określony na stanowisku
profesora nadzwyczajnego, powodowałoby, że w myśl art. 264 ust. 4 Prawa o
szkolnictwie wyższym byłby on pracownikiem pozwanej Akademii tylko do końca
okresu tego mianowania. Zdaniem Sądu odwoławczego, przepisy przejściowe
Prawa o szkolnictwie wyższym podlegają wykładni ścisłej, przy czym przepis art.
264 musi być interpretowany "kompleksowo, a nie wybiórczo". Do sytuacji prawnej
powoda mają zastosowanie dwa ustępy zamieszczone w tym artykule (ust. 4 i 6).
Powód jako posiadający stopień naukowy doktora habilitowanego i zatrudniony na
stanowisku profesora nadzwyczajnego na podstawie mianowania na czas
określony pozostał mianowany "na tym stanowisku" do końca okresu mianowania
(ust. 4), zaś jako wcześniej mianowany na stanowisko starszego wykładowcy, wciąż
pozostał pracownikiem mianowanym na czas nieokreślony "na tym stanowisku"
(ust. 6). Sąd drugiej instancji podniósł, że pozwana Akademia niesłusznie
przywiązuje wagę do braku w obowiązującym Prawie o szkolnictwie wyższym
regulacji analogicznej do zawartej w art. 87 ust. 3 ustawy o szkolnictwie wyższym.
W ocenie Sądu, pozwana wadliwie wywodzi jakoby wolą ustawodawcy było, aby
stosunek pracy z profesorem nadzwyczajnym - poprzednio zatrudnionym na
stanowisku starszego wykładowcy - który nie uzyskał mianowania na tym
stanowisku, uległ definitywnemu rozwiązaniu po upływie okresu mianowania.
Zdaniem Sądu, powtórzenie regulacji z art. 87 ust. 3 w nowej ustawie było zbędne,
7
gdyż pod jej rządami jako generalną zasadę przyjęto mianowanie pracowników,
zarówno na czas nieokreślony, jak i określony (art. 121 ust. 2). Ponadto, w
uzasadnieniu projektu Prawa o szkolnictwie wyższym wielokrotnie podkreślono, że
stałość zatrudnienia gwarantowana przez akt mianowania jest ważnym
argumentem przemawiającym za podjęciem pracy na uczelni i pracowników nie
można pozbawić tej korzyści, gdyż uczyniłoby to pracę na uczelni jeszcze mniej
atrakcyjną.
Od wyroku Sądu Okręgowego strona pozwana wniosła skargę kasacyjną, w
której zarzuciła: 1) błędną wykładnię i niezastosowanie art. 264 ust. 4 Prawa o
szkolnictwie wyższym wskutek przyjęcia, że powód pozostał mianowany na czas
nieokreślony, a nie na czas określony (do końca okresu mianowania); 2) błędną
wykładnię i niewłaściwe zastosowanie art. 264 ust. 6 Prawa o szkolnictwie
wyższym wskutek przyjęcia, że "powód został objęty hipotezą normy prawnej
zawartej w tym przepisie" i uznania, że ten przepis ma zastosowanie do wszystkich
mianowanych nauczycieli akademickich zajmujących stanowiska starszego
wykładowcy, którzy kiedykolwiek wcześniej zajmowali stanowiska starszego
wykładowcy, a nie do nauczycieli akademickich zajmujących stanowiska starszego
wykładowcy w dniu wejścia w życie Prawa o szkolnictwie wyższym; 3) błędną
wykładnię, "zupełne pominięcie" i niezastosowanie art. 127 ust. 1 pkt 7 Prawa o
szkolnictwie wyższym przez przyjęcie, że stosunek pracy powoda nie wygasł z
mocy prawa z upływem okresu mianowania; 4) niewłaściwe zastosowanie art. 189
k.p.c. przez ustalenie, że strony łączy stosunek pracy na podstawie mianowania na
czas nieokreślony na stanowisku starszego wykładowcy; 5) błędną wykładnię i
zastosowanie art. 80 i 81 k.p. oraz art. 151 Prawa o szkolnictwie wyższym
polegające na przyjęciu, że powód nie świadczył pracy z przyczyn leżących po
stronie pracodawcy oraz że w konsekwencji powodowi należy się wynagrodzenie.
W uzasadnieniu podstaw kasacyjnych pozwana Akademia wywiodła w
szczególności, że Sąd Okręgowy "całkowicie zignorował", że po dokonaniu
mianowania powoda na stanowisko profesora nadzwyczajnego doszło do zmiany
stanu prawnego, w tym do uchylenia art. 87 ust. 3 ustawy z dnia 12 września 1990
r. o szkolnictwie wyższym. Skoro ustawodawca dokonał zmian legislacyjnych i w
art. 264 Prawa o szkolnictwie wyższym zdecydował się kompleksowo uregulować
8
wpływ nowej ustawy na stosunki pracy powstałe pod rządami starej ustawy oraz
przewidział, że osoby posiadające przed dniem wejścia w życie ustawy stopień
naukowy doktora habilitowanego, zatrudnione na stanowisku profesora
nadzwyczajnego na podstawie mianowania na czas określony, pozostają
mianowane na tym stanowisku do końca okresu mianowania (ust. 4), to nie sposób
przyjąć, iż osoby te mimo wszystko, pozostaną mianowane na czas nieokreślony
na stanowiskach starszych wykładowców (ust. 6). Zdaniem pozwanej, do sytuacji
powoda ma "całkowicie i bezpośrednio" zastosowanie art. 264 ust. 4 Prawa o
szkolnictwie wyższym. Przed dniem wejścia w życie nowej ustawy powód posiadał
stopień naukowy doktora habilitowanego i został zatrudniony na stanowisku
profesora nadzwyczajnego na podstawie mianowania z dniem 1 października 2005
r. na czas określony pięciu lat. Z tym też dniem przestał zajmować stanowisko
starszego wykładowcy. W chwili mianowania dokonanego w dniu 1 października
2005 r. powód stał się pracownikiem naukowo-dydaktycznym i zmienił stanowisko
pracy ze starszego wykładowcy (pracownika dydaktycznego) na stanowisko
profesora nadzwyczajnego, o którym mowa w art. 264 ust. 4 Prawa o szkolnictwie
wyższym. Oczywiście, gdyby nie doszło do uchylenia dotychczasowej ustawy, to
powód po pięciu latach mianowania na stanowisku profesora nadzwyczajnego
wróciłby na stanowisko starszego wykładowcy na mocy art. 87 ust. 3 ustawy o
szkolnictwie wyższym. Jednakże zmiana stanu prawnego, polegająca na rezygnacji
ustawodawcy z rozwiązania zawartego w art. 87 ust. 3 ustawy o szkolnictwie
wyższym, spowodowała, że doktor habilitowany zatrudniony na stanowisku
profesora nadzwyczajnego na podstawie mianowania na czas określony, pozostaje
"tylko" mianowany na tym stanowisku do końca okresu mianowania. Gdyby wolą
ustawodawcy było zachowanie przez osoby określone w art. 264 ust. 4 Prawa o
szkolnictwie wyższym uprawnień nadanych im w art. 87 ust. 3 ustawy o
szkolnictwie wyższym, to przewidziałby wprost analogiczne rozwiązanie w nowej
ustawie. Doszukiwanie się przez Sąd Okręgowy tego rozwiązania w art. 264 ust. 6
Prawa o szkolnictwie wyższym jest - w ocenie skarżącej - zbyt daleko idące.
W uzasadnieniu wniosku o przyjęcie skargi kasacyjnej do rozpoznania
pozwana wskazała na potrzebę wykładni art. 264 ust. 4 i ust. 6 Prawa o
szkolnictwie wyższym i podniosła, że wpływ regulacji przejściowych zawartych w
9
Prawie o szkolnictwie wyższym na stosunki pracy powstałe pod rządami uchylonej
ustawy o szkolnictwie wyższym, w szczególności zaś ocena, czy stosunek pracy
osoby posiadającej przed dniem wejścia w życie Prawa o szkolnictwie wyższym
stopień naukowy doktora habilitowanego i zatrudnionej na stanowisku profesora
nadzwyczajnego na podstawie mianowania na czas określony wygasa z upływem
końca okresu mianowania, czy też nie, nie była dotychczas podejmowana ani w
literaturze przedmiotu, ani w orzecznictwie sądowym. Skarżąca wniosła o uchylenie
w całości zaskarżonego wyroku oraz orzeczenie co do istoty sprawy przez
uwzględnienie jej apelacji od wyroku Sądu pierwszej instancji i oddalenie
powództwa w całości oraz o zasądzenie kosztów procesu, ewentualnie o uchylenie
zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego
rozpoznania.
Sąd Najwyższy wziął pod uwagę, co następuje:
Skarga kasacyjna jest nieuzasadniona przede wszystkim dlatego, że w jej
podstawach nie wskazano zarzutu naruszenia art. 87 ust. 3 ustawy z dnia 12
września 1990 r. o szkolnictwie wyższym, a ten właśnie przepis (jego wykładnia i
zastosowanie) stanowił pierwszorzędną podstawę prawną rozstrzygnięcia w
zaskarżonym wyroku Sądu Okręgowego. Udzielając odpowiedzi na pytanie, czy
wobec mianowania powoda z dniem 1 października 2005 r. na stanowisko
profesora nadzwyczajnego na czas określony, jego dotychczasowy stosunek pracy
(na podstawie mianowania na czas nieokreślony na stanowisku starszego
wykładowcy) wygasł lub uległ trwałej modyfikacji, Sąd odwoławczy wyraźnie
powołał się na art. 87 ust. 3 ustawy z dnia 12 września 1990 r. o szkolnictwie
wyższym. Zdaniem Sądu Okręgowego, wykładnia tego przepisu prowadzi do
wniosku, że "powrót na poprzednio zajmowane stanowisko" oznacza
reaktywowanie pierwotnego stosunku pracy łączącego pracownika ze szkołą
wyższą, bowiem w przeciwnym wypadku redakcja tego przepisu byłaby inna i
postanawiała, że pracownika "mianuje się na poprzednio zajmowane stanowisko".
Inaczej mówiąc, Sąd Okręgowy przyjął, że po mianowaniu powoda z dniem 1
października 2005 r. na stanowisko profesora nadzwyczajnego na czas określony,
10
dotychczas łączący go z Uczelnią stosunek pracy z mianowania na czas
nieokreślony na stanowisku starszego wykładowcy nie wygasł ani nie przekształcił
się w sposób trwały, lecz istniał w dalszym ciągu, choć nie był wykonywany
(pozostawał w zawieszeniu). W dniu wejścia w życie Prawa o szkolnictwie wyższym
powód pozostawał więc ze stroną pozwaną jednocześnie w dwóch stosunkach
pracy; pierwszym (niewykonywanym, zawieszonym) z mianowania na czas
nieokreślony na stanowisku starszego wykładowcy i w drugim z mianowania na
czas określony na stanowisku profesora nadzwyczajnego. Taka wykładnia art. 87
ust. 3 ustawy z dnia 12 września 1990 r. o szkolnictwie wyższym była podstawą
rozstrzygnięcia Sądu Okręgowego, a wobec związania podstawami skargi
kasacyjnej (art. 39813
§ 1 k.p.c.), Sąd Najwyższy nie ma możliwości oceny jej
prawidłowości. To z kolei w oczywisty sposób rzutuje na ocenę zgłoszonych w
podstawach skargi zarzutów obrazy art. 264 ust. 4 i 6 Prawa o szkolnictwie
wyższym (pozostałe zarzuty naruszenia art. 127 ust. 1 pkt 7 tego Prawa oraz
art. 189 k.p.c. i art. 80 i 81 k.p. są wtórne, gdyż byłyby konsekwencją naruszenia
art. 264 ust. 4 i 6 Prawa o szkolnictwie wyższym).
Wejście w życie obowiązującej ustawy z dnia 27 lipca 2005 r. - Prawo o
szkolnictwie wyższym (co nastąpił zasadniczo z dniem 1 września 2005 r.)
spowodowało istotne zmiany w zakresie podstaw nawiązania stosunków pracy z
nauczycielami akademickimi. W szczególności następuje to na podstawie
mianowania albo umowy o pracę, przy czym mianowanie (w pełnym wymiarze
czasu pracy) dotyczy wyłącznie nauczyciela akademickiego posiadającego tytuł
naukowy profesora (art. 118 ust. 1). Wprowadzeniu nowych regulacji towarzyszyły
przepisy przejściowe, a w szczególności art. 264 Prawa o szkolnictwie wyższym,
składający się z 10 ustępów i odnoszący się do wpływu wejścia w życie nowej
ustawy na stosunki pracy nawiązane pod rządami poprzedniej ustawy. Zgodnie z
art. 264 ust. 1, do stosunków pracy powstałych przed dniem wejścia w życie Prawa
o szkolnictwie wyższym (czyli przed dniem 1 września 2005 r.) stosuje się jej
przepisy (czyli przepisy nowe). Jednakże osoba posiadająca przed dniem wejścia w
życie Prawa o szkolnictwie wyższym stopień naukowy doktora habilitowanego i
zatrudniona na stanowisku profesora nadzwyczajnego na podstawie mianowania
na czas określony pozostaje mianowana na tym stanowisku do końca okresu
11
mianowania (art. 264 ust. 4). Natomiast według art. 264 ust. 6 Prawa o szkolnictwie
wyższym, mianowani nauczyciele akademiccy zajmujący stanowiska adiunkta,
starszego wykładowcy, wykładowcy lub asystenta, pozostają mianowani na czas
nieokreślony na tych stanowiskach (z zastrzeżeniem art. 120, przewidującym, że
okres zatrudnienia na stanowisku asystenta osoby nieposiadającej stopnia
naukowego doktora oraz okres zatrudnienia na stanowisku adiunkta osoby
nieposiadającej stopnia naukowego doktora habilitowanego, a także warunki
skracania i przedłużania oraz zawieszania tych okresów określa statut uczelni). Nie
może więc być wątpliwości, że zgodnie z art. 264 ust. 4 Prawa o szkolnictwie
wyższym, stosunek pracy powoda - nieposiadającego tytułu naukowego - z
mianowania na stanowisko profesora nadzwyczajnego na czas określony pięciu lat,
rozwiązał się (wygasł) z dniem 30 września 2010 r. Jednakże - jak przyjął Sąd
drugiej instancji na podstawie przeprowadzonej wykładni art. 87 ust. 3 ustawy z
dnia 12 września 1990 r. o szkolnictwie wyższym - w chwili wejścia w życie Prawa o
szkolnictwie wyższym powód pozostawał z Uczelnią także w drugim stosunku pracy
(niewykonywanym, zawieszonym), to jest był mianowanym na czas nieokreślony
nauczycielem akademickim zajmującym stanowisko starszego wykładowcy. Do
tego stosunku pracy miał zastosowanie art. 264 ust. 6 Prawa o szkolnictwie
wyższym, a więc powód "pozostał mianowany na czas nieokreślony na tym
stanowisku". Po wygaśnięciu stosunku pracy z mianowania na czas określony na
stanowisku profesora nadzwyczajnego, stosunek pracy powoda na czas
nieokreślony na stanowisku starszego wykładowcy (na którym powód pozostawał z
mocy art. 264 ust. 6 Prawa o szkolnictwie wyższym), został "odwieszony". Przyjęcie
w zaskarżonym wyroku przedstawionej wyżej wykładni art. 87 ust. 3 ustawy z dnia
12 września 1990 r. o szkolnictwie wyższym (co nie podlega kontroli kasacyjnej)
oznacza, że nie doszło do naruszenia art. 264 ust. 4 i 6 Prawa o szkolnictwie
wyższym, a w konsekwencji pozostałych przepisów wskazanych w skardze
kasacyjnej.
Sąd Najwyższy - mając na uwadze przedstawione we wniosku o przyjęcie
skargi kasacyjnej do rozpoznania zagadnienie prawne - uznaje za celowe
poczynienie kilku uwag, które choć nie mają wpływu na treść rozstrzygnięcia, to
mogą okazać się przydatne dla praktyki. Problem wykładni art. 87 ust. 3 ustawy o
12
szkolnictwie wyższym był podejmowany w orzecznictwie sądowym i w nauce
prawa. Zgodnie z art. 85 ust. 1 ustawy z dnia 12 września 1990 r. o szkolnictwie
wyższym, stosunek pracy z nauczycielem akademickim - co do zasady -
nawiązywał się na podstawie mianowania, przy czym pierwsze mianowanie osoby
nieposiadającej tytułu naukowego (profesora) na stanowisko profesora
nadzwyczajnego następowało na czas określony pięciu lat, a dopiero następne na
czas nieokreślony (art. 87 ust. 2 tej ustawy). Jeśli po upływie okresu (okresów)
zatrudnienia osoby niemającej tytułu naukowego na stanowisku profesora
nadzwyczajnego, osoba ta nie została mianowana na to stanowisko, to w myśl art.
87 ust. 3 ustawy "wracała na poprzednio zajmowane stanowisko", a jeżeli
uprzednio nie była pracownikiem uczelni, "mianowało się ją na stanowisko adiunkta
lub starszego wykładowcy". Stosunek pracy z mianowanym nauczycielem
akademickim wygasał przy tym z mocy prawa w razie wystąpienia taksatywnie
wskazanych w ustawie okoliczności, w tym w razie upływu okresu, na który
nastąpiło mianowanie (art. 95 ust. 1 pkt 6).
W świetle tych regulacji należałoby ocenić zaprezentowaną przez Sąd
Okręgowy wykładnię art. 87 ust. 3 ustawy o szkolnictwie wyższym. "Powrót" na
poprzednie stanowisko zajmowane przez nauczyciela akademickiego był
rozważany w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 27 maja 1994 r., I PRN 20/94
(OSNAPiUS 1994 nr 10, poz. 162; OSP 1995 nr 5, poz. 116, z glosą T. Liszcz i
glosą P. Kucharskiego). Wyrok ten wprawdzie dotyczył stanowiska docenta (a nie
starszego wykładowcy), ale w jego uzasadnieniu Sąd Najwyższy zgodził się z
poglądem wnoszącego rewizję nadzwyczajną, że z treści art. 87 ust. 3 ustawy z
dnia 12 września 1990 r. o szkolnictwie wyższym wynika, iż akt mianowania na
stanowisko profesora nadzwyczajnego na okres pięciu lat nie zmieniał dotychczas
łączącego pracownika z uczelnią stosunku pracy na czas nieokreślony, wynikający
z mianowania na stałe na stanowisko docenta (pogląd analogiczny, jak przyjęty w
zaskarżonym wyroku). Pogląd ten spotkał się z rozbieżną oceną glosatorów. T.
Liszcz zwróciła uwagę, że użyte w art. 87 ust. 3 ustawy sformułowanie "wraca na
stanowisko" (w ocenie glosatorki "wybitnie nieprawnicze"), powinno być rozumiane
jako "restytucja z mocy samego prawa stosunku pracy na stanowisku docenta lub
na innym stanowisku, poprzedzającego mianowanie na stanowisko profesora".
13
Zdaniem tej autorki, "wydaje się", iż w przypadku określenia "wraca na poprzednio
zajmowane stanowisko" - sprawiającego trudności interpretacyjne - chodzi o taką
konstrukcję, w której mianowanie osoby zatrudnionej dotąd w uczelni na czas
nieokreślony na stanowisko profesora nadzwyczajnego na okres pięciu lat,
powoduje przekształcenie jej stosunku pracy na ten okres w stosunek pracy na
czas określony, po czym po jego upływie i przy braku następnej nominacji na
profesora nadzwyczajnego na czas nieokreślony, następuje (ex lege) kontynuacja
stosunku pracy na czas nieokreślony na poprzednio zajmowanym stanowisku.
Inaczej mówiąc - zdaniem glosatorki - nauczyciela akademickiego w omawianej
sytuacji łączy z uczelnią jeden stosunek pracy, który ulega przekształceniu.
Odmienny pogląd (zgodny z wykładnią przedstawioną przez Sąd Najwyższy)
wyraził P. Kucharski. Autor ten uważa, że według art. 87 ust. 3 ustawy o
szkolnictwie wyższym, z osobą zajmującą stanowisko nauczyciela akademickiego i
posiadającą stopień naukowy doktora habilitowanego przed jej mianowaniem na
stanowisko profesora nadzwyczajnego na czas określony, dotychczasowy stosunek
pracy nie ulegał rozwiązaniu. To zaś oznaczało, że na czas mianowania na czas
określony na stanowisko profesora nadzwyczajnego, dotychczasowy stosunek
pracy ulegał "zawieszeniu". Zwykle było to zawieszenie stosunku pracy nauczyciela
akademickiego mianowanego na czas nieokreślony na stanowisku adiunkta lub
starszego wykładowcy.
Problematyka skutków nawiązania nowego stosunku pracy pomiędzy
pracodawcą a pracownikiem, dla bytu dotychczasowego, uprzednio nawiązanego
między stronami stosunku pracy, była wielokrotnie rozważana w orzecznictwie w
odniesieniu do innych rodzajów stosunków pracy, w szczególności z powołania. W
tym zakresie za utrwaloną należy uznać wykładnię wynikającą z wyroku Sądu
Najwyższego z dnia 13 października 1999 r., I PKN 297/99 (OSNAPiUS 2001 nr 4,
poz. 115), w którym przyjęto, że zgoda pracownika na powołanie go na stanowisko
u dotychczasowego pracodawcy stanowi domniemane wyrażenie woli rozwiązania
w drodze porozumienia stron wcześniej nawiązanej umowy o pracę oraz z wyroku z
dnia 9 maja 2000 r., I PKN 620/99 (OSNAPiUS 2001 nr 20, poz. 611), zgodnie z
którym powołanie jako źródło stosunku pracy (art. 2 i 68 k.p.) nie przekształca treści
wcześniej zawartej umowy o pracę, w ten sposób, że na pewien czas dochodzi
14
do powierzenia innego stanowiska z powołania (por. też uchwałę z dnia 15 maja
1992 r., I PZP 29/92, Przegląd Sądowy 1993 nr 1, s. 70 oraz wyroki z dnia 7 marca
1997 r., I PKN 33/97, OSNAPiUS 1997 nr 22, poz. 431 i z dnia 24 lipca 2001 r.,
I PKN 551/00, OSNP 2003 nr 12, poz. 290). Jest jednak dopuszczalne
porozumienie stron w sprawie zmiany umownego stosunku pracy na stosunek
pracy z powołania na czas określony, po upływie którego następuje reaktywowanie
umownego stosunku pracy (wyrok z dnia 15 maja 1997 r., I PKN 164/97,
OSNAPiUS 1998 nr 7, poz. 213). Oznacza to, że w razie wykonywania w tym
samym okresie na rzecz pracodawcy kilku rodzajów pracy podporządkowanej
należy domniemywać, że strony łączy jeden stosunek pracy, bowiem zasadą jest
pozostawanie stron w jednym stosunku pracy, nawet gdyby przedmiotem
pracowniczego zobowiązania był rodzaj pracy szeroko określony nazwą kilku
zawodów lub specjalności, czy funkcji (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 13
marca 1997 r., I PKN 43/97, OSNAPiUS 1997 nr 24, poz. 494 i z dnia 14 lutego
2002 r., I PKN 876/00, OSNP 2004 nr 4, poz. 60; OSP 2005 nr 2, poz. 29, z glosą
B. Cudowskiego). Ewentualne twierdzenie o równoczesnym istnieniu pomiędzy tymi
samymi stronami dwóch lub więcej stosunków pracy wymaga szczegółowego i
należycie pogłębionego wywodu, przeprowadzonego na tle konkretnych ustaleń
faktycznych dotyczących porozumień między stronami. Istnienie dwóch stosunków
pracy może też "narzucić" expressis verbis ustawodawca. Przy braku takiej
szczególnej regulacji prawnej lub umowy, nawiązanie nowego stosunku pracy nie
powoduje zawieszenia dotychczasowego stosunku pracy, lecz jego rozwiązanie lub
trwałe przekształcenie (por. B. Cudowski: Glosa do wyroku z dnia 14 lutego 2002 r.,
I PKN 876/00, OSP 2005 nr 2, poz. 29).
O tym, że nawiązanie nowego stosunku pracy (na innym stanowisku) nie
prowadzi - z reguły - do "zawieszenia" dotychczasowego stosunku pracy pomiędzy
tymi samymi stronami wypowiedział się Sąd Najwyższy w szczególności w
wyrokach z dnia 17 września 1997 r., I PKN 267/97 (OSNAPiUS 1998 nr 13, poz.
392) i z dnia 4 listopada 2009 r., I PK 106/09 (LEX nr 564759). W pierwszym z nich
stwierdzono, że pracownica zatrudniona na podstawie powołania na stanowisku
naczelnej pielęgniarki szpitala, po rozwiązaniu tego stosunku pracy, nie ma prawa
powrotu na poprzednio zajmowane stanowisko asystentki, chyba że strony w
15
umowie przewidziały prawo do takiego powrotu, albowiem zawieszenie
poprzedniego stosunku pracy powinno mieć podstawę ustawową, jak to jest w
przypadku powstania nowego stosunku pracy z wyboru (art. 74 k.p.). Z kolei w
uzasadnieniu wyroku w sprawie I PK 106/09 przyjęto, że nawiązanie nowego
stosunku pracy, przy braku innych ustaleń stron, nie powoduje zawieszenia
poprzedniego stosunku pracy, bowiem instytucja zawieszenia stosunku pracy jest
przewidziana jedynie w przepisach niektórych pragmatyk pracowniczych,
przykładowo w art. 68 i 69 ustawy z dnia 21 listopada 2008 r. o służbie cywilnej.
Skoro zawieszenie stosunku pracy jest związane z wystąpieniem bardzo
specyficznych przesłanek, to może ono być stosowane wyłącznie z mocy
wyraźnego przepisu ustawy.
Tak więc, instytucja powrotu pracownika na poprzednie stanowisko pracy
związana z okresowym podjęciem przez pracownika nowego zatrudnienia jest
znana prawu pracy, o czym świadczy choćby art. 74 k.p., zgodnie z którym
pracownik pozostający w związku z wyborem na urlopie bezpłatnym ma prawo
powrotu do pracy u pracodawcy (może to być ten sam pracodawca), który
zatrudniał go w chwili wyboru, na stanowisko równorzędne pod względem
wynagrodzenia z poprzednio zajmowanym, jeżeli zgłosi swój powrót w ciągu 7 dni
od rozwiązania stosunku pracy z wyboru. Z przepisu tego wynika, że jeżeli
ustawodawca zakłada istnienie dwóch stosunków pracy, to daje temu - choćby
pośrednio - wyraz w przepisie, a ponadto jednoznacznie reguluje problem ustania
stosunku pracy, który pozostaje w zawieszeniu (por. uzasadnienie uchwały Sądu
Najwyższego z dnia 18 stycznia 1996 r., I PZP 37/95, OSNAPiUS 1996 nr 18, poz.
262; OSP 1997 nr 3, poz. 50, z glosą A. Dubowik; Radca Prawny 1998 nr 2, s. 58, z
glosą P. Kucharskiego).
Mając na względzie zaprezentowane poglądy, nie można zatem odrzucić
możliwości przyjęcia wykładni przedstawionej przez Sąd Okręgowy w zaskarżonym
wyroku, że czasowe mianowanie na stanowisko profesora nadzwyczajnego osoby
nielegitymującej się tytułem naukowym profesora, uprzednio zatrudnionej w tej
samej uczelni na podstawie mianowania na czas nieokreślony na stanowisku
starszego wykładowcy - pod rządami ustawy z dnia 12 września 1990 r. o
szkolnictwie wyższym - powodowało skutek prawny w postaci "zawieszenia"
16
pierwotnego stosunku na czas pełnienia funkcji profesora nadzwyczajnego.
Interpretacja taka opiera się na uznaniu, że art. 87 ust. 3 ustawy z dnia 12 września
1990 r. o szkolnictwie wyższym był przepisem szczególnym, przewidującym taki
skutek, co można w szczególności wywieść z użycia w tym przepisie
kategorycznego zwrotu "wraca na poprzednio zajmowane stanowisko" (tak Sąd
Najwyższy w uzasadnieniu powołanego wyroku z dnia 27 maja 1994 r., I PRN
20/94 i P. Kucharski w glosie do tego wyroku). Można jednak bronić poglądu, że z
mocy art. 87 ust. 3 ustawy o szkolnictwie wyższym nie następowało "zawieszenie"
dotychczasowego stosunku pracy na czas nieoznaczony, lecz jego przekształcenie
w terminowy stosunek pracy (strony łączył jeden stosunek pracy), z prawem
powrotu na poprzednio zajmowane stanowisko następującym z mocy prawa (tak T.
Liszcz w powołanej glosie). Jednoznaczne opowiedzenie się za jedną z
przedstawionych możliwości wykładni przez Sąd Najwyższy, nie jest niezbędne w
rozpoznawanej sprawie wobec braku w skardze kasacyjnej zarzutu naruszenia
art. 87 ust. 3 ustawy o szkolnictwie wyższym. Rozstrzygnięcie tego problemu może
mieć jeszcze praktyczne znaczenie, choć w dużej mierze ma on już znaczenie
historyczne. Dotyczy bowiem wyłącznie pracowników szkół wyższych, którzy
zostali zatrudnieni na podstawie mianowania na czas nieokreślony pod rządami
ustawy z dnia 12 września 1990 r. o szkolnictwie wyższym, a więc przed dniem 1
września 2005 r.
Z powołanych względów Sąd Najwyższy oddalił skargę kasacyjną na
podstawie art. 39814
k.p.c.