Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 407/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 7 lipca 2016 roku

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Agnieszka Sołtyka

Sędziowie:

SSA Dariusz Rystał

SSO del. Agnieszka Bednarek - Moraś (spr.)

Protokolant:

sekr. sądowy Beata Węgrowska-Płaza

po rozpoznaniu w dniu 7 lipca 2016 roku na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa C. K.

przeciwko A. K. i J. K.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanych

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie

z dnia 29 grudnia 2015 roku, sygn. akt I C 982/11

1.  zmienia postanowienie w przedmiocie kosztów procesu zawarte w punkcie trzecim zaskarżonego wyroku w ten sposób, iż zasądza od pozwanych A. K. i J. K. na rzecz powoda C. K. kwotę 9667 (dziewięć tysięcy sześćset sześćdziesiąt siedem) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu, z tym zastrzeżeniem, że spełnienie świadczenia przez jednego z pozwanych zwalnia drugiego z obowiązku świadczenia,

2.  oddala apelację w pozostałym zakresie,

3.  zasądza od pozwanych na rzecz powoda kwotę 5400 (pięć tysięcy czterysta) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego, z tym zastrzeżeniem, że spełnienie świadczenia przez jednego z pozwanych zwalnia drugiego z obowiązku świadczenia.

Agnieszka Bednarek - Moraś Agnieszka Sołtyka Dariusz Rystał

Sygn. akt I ACa 407/16

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 29 grudnia 2015 r. Sąd Okręgowy w Szczecinie I Wydział Cywilny:

I.  zasądził od pozwanych J. K. i A. K. na rzecz powoda C. K. kwotę 105.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 11 października 2011 r. - z tym zastrzeżeniem, że spełnienie powyższego świadczenia przez jednego z pozwanych zwalnia drugiego z tego obowiązku;

II.  oddalił powództwo w pozostałej części,

III.  zasądził solidarnie od pozwanych na rzecz powoda kwotę 9.667 zł tytułem zwrotu kosztów procesu,

IV.  nakazał pobrać solidarnie od pozwanych na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Szczecinie kwotę 1.085,47 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Sąd Okręgowy oparł swoje rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach
i rozważaniach:

C. K. i A. K. znają się od około 20 lat. Poznali się poprzez siostrę pozwanego i z czasem ich relacje stały się przyjacielskie. Obaj znali swoje rodziny, odwiedzali się w domach, czasami spędzali razem wolny czas.

C. K. od 1996 r. prowadził działalność gospodarczą w zakresie transportu ciężarowego, reklamy i handlu w formie spółek cywilnych. Po rozstaniu ze wspólnikiem powód we wrześniu 2004 r. rozpoczął jednoosobową działalność pod firmą (...).

W związku z prowadzoną działalnością powód w dniu 23 marca 2006 r. zawarł z (...) S.A. umowę o prowadzenie rachunku bankowego nr (...). Tego samego dnia zawarł umowę o korzystanie z kart płatniczych do ww. rachunku bankowego.

W prowadzeniu działalności gospodarczej od 2004 r. pomagał powodowi jego przyjaciel A. K.. Pozwany był „prawą ręką” powoda. Pomagał w zarządzaniu personelem, przydzielał pracownikom zadania, wypłacał im wynagrodzenia pod nieobecność powoda, brał udział w rozmowach z kontrahentami zajmował się czynnościami organizacyjno-administracyjnymi związanymi z realizacją kontraktów, dostarczał dokumentację finansową do rozliczeń księgowej w zastępstwie powoda. Oprócz tego pozwany wykonywał usługi transportowe, prace operatora oraz naprawy warsztatowe. Współpraca powoda z pozwanym przez kilka lat opierała się na ustnej umowie. Od 4 stycznia 2010 r. A. K. był u powoda zatrudniony na podstawie umowy o pracę w wymiarze 1/2 etatu na stanowisku kierowcy-mechanika. Umowa została zawarta na czas nieokreślony i obowiązywała do września 2010 r. Pomimo zawarcia umowy o pracę A. K. nadal wykonywał w firmie powoda te same czynności co wcześniej. Pozwany od 2010 r. prowadził również własną działalność gospodarczą pod firmą „(...)”.

C. K., J. K. i dwie inne osoby założyli spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością (...), która miała prowadzić żwirownię. A. K. był natomiast członkiem zarządu w tej spółce.

W firmie (...) zatrudniał kilka osób (kierowców, mechaników, operatorów maszyn) w tym: Z. M. (w okresie od 2007 r. do lutego 2011 r.), A. K. (2) (w okresie od maja 2009 r. do czerwca 2011 r.), K. K. (1) (od września 2010 r. do stycznia 2011 r.), I. Ś. (w 2008 r. oraz od lutego do września 2009 r.) przy czym tylko Z. M. był zatrudniony na podstawie umowy o pracę, natomiast pozostałe osoby na podstawie umów zlecenia. Księgowością firmy zajmowała się A. K. (3).

Jednym z kontrahentów (...) C. K., na rzecz której świadczone były usługi transportowe była firma (...) R. N.. W dniu 18 listopada 2009 r. powód otrzymał od tego kontrahenta zapłatę za wykonane usługi w kwocie 26.910,01 zł. W grudniu 2009 r. należności od tego kontrahenta odbierane były przez inną osobę - M. C. (łącznie kwota 50.000 zł) natomiast w okresie od stycznia 2010 r. do lutego 2011 r. należności te odbierał A. K.. Łącznie pozwany pobrał kwotę 220.315,61 zł, w tym: kwotę 9.936,67 w dniu 8 stycznia 2010 r., kwotę 13.761,68 zł w dniu 11 stycznia 2010 r., kwotę 20.267,59 zł w dniu 14 stycznia 2010 r., kwotę 17.400,10 zł w dniu 18 stycznia 2010 r., kwotę 29.802,63 zł w dniu 21 stycznia 2010 r., kwotę 28.920,20 zł w dniu 25 stycznia 2010 r., kwotę 14.478,25 zł w dniu 29 stycznia 2010 r., kwotę 10.000 zł w dniu 19 sierpnia 2010 r., kwotę 19.528,72 zł w dniu 26 sierpnia 2010 r., kwotę 30.471,28 zł w dniu 4 listopada 2010 r., kwotę 10.610,08 zł w dniu 16 listopada 2010 r., kwotę 10.000 zł w dniu 24 stycznia 2011 r. oraz kwotę 5.138,41 zł w dniu 21 lutego 2011 r.

C. K. od wielu lat był uzależniony od alkoholu. Jego problem z nadużywaniem alkoholu nasilił się od 2007 r. Z tego powodu miewał napady agresji wobec członków rodziny, wpadał w ciągi alkoholowe, popadał również w konflikt z prawem, dopuszczając się popełnienia czynów zabronionych. W czasie trwania ciągów alkoholowych C. K. nie był w stanie zajmować się prowadzeniem firmy. Nie pojawiał się wówczas w firmie w ogóle, a jeśli przychodził to zdarzało się, że był pod wpływem alkoholu. W tych okresach prowadzeniem firmy zajmował się A. K., zastępując powoda. Zajmował się wszystkimi formalnościami związanymi z prowadzeniem działalności, czuwał nad wykonywaniem kontraktów i wpłacał pracownikom wynagrodzenia.

Z powodu uzależnienia od alkoholu C. K. kilkakrotnie przebywał w ośrodku leczenia uzależnień w C.. W trakcie pobytu nie mógł kontaktować się z nikim z zewnątrz, ani korzystać z telefonu. W tym czasie sprawami firmy zajmował się A. K.. W lutym 2010 r. C. K. ponownie pojechał na leczenie odwykowe do C. i przebywał tam 7 tygodni. Po powrocie utrzymywał krótko abstynencję i zajmował się sprawami firmy, a od maja zaczął wpadać w ciągi alkoholowe i wówczas sprawami firmy zajmował się pozwany. Od sierpnia 2010 r. jego relacje z żoną znacznie się pogorszyły. Żona złożyła zawiadomienie o stosowaniu wobec niej przez powoda gróźb i przemocy.

W dniu 21 września 2010 r. A. K. przelał z rachunku bankowego C. K. nr (...) na rachunek swojej żony J. K. nr (...) kwotę 105.000 zł. W tytule przelewu wskazano „częściowe rozliczenie”. Przelew ten został zlecony przez pozwanego na podstawie dokumentu „Oświadczenie o ustanowieniu Pełnomocnika” z dnia 14 września 2010 r., z którego treści wynika, że posiadacz rachunku M. e-business class nr (...) C. K. udzielił A. K. pełnomocnictwa rodzajowego do tego rachunku bankowego. Na dokumencie tym w miejscu przeznaczonym dla posiadacza rachunku umieszczony został podpis (...) oraz pieczątka firmowa powoda natomiast w miejscu przeznaczonym na podpis pełnomocnika umieszczony został podpis (...). Ponadto na dokumencie zamieszczony został stempel dzienny (...) Banku S.A. Oddziału w S. oraz pieczątka funkcyjna i podpis osoby działającej w imieniu banku - tj. doradcy K. K. (2).

Podpis (...) na oświadczeniu o ustanowieniu pełnomocnika, nie został skreślony przez powoda.

Od 2003 r. pomiędzy małżonkami K. obowiązywał ustrój rozdzielności majątkowej.

W dniu 4 listopada 2010 r. C. K. został aresztowany i do końca stycznia 2011 r. przebywał w Zakładzie Karnym w S.. W czasie pobytu w areszcie A. K. utrzymywał kontakt korespondencyjny z powodem i raz odwiedził go w zakładzie karnym. Widzenie odbyło się w obecności funkcjonariusza policji A. S.. Podczas tej wizyty rozmawiali o sprawach firmy, którą pod nieobecność powoda zajmował się pozwany. Pozwany pokazywał powodowi różne dokumenty związane z działalnością firmy w tym faktury i pytał, które faktury zostały już zapłacone, a które nie i co ma dalej robić w związku z aresztowaniem powoda. Powód nie mógł się skupić na rozmowie, powiedział pozwanemu, by robił wszystko co trzeba i prosił o pomoc. W liście napisanym do pozwanego w późniejszym czasie C. K. wskazywał, że powinni dalej ze sobą współpracować, ale „na dzień dzisiejszy nie wie, jak to ogarnąć”. Wskazywał też, że „postara się coś wymyślić” oraz że muszą wymyślić „takie wyjście by obaj byli zadowoleni”. Ponadto wskazywał, że wyśle pozwanemu list w następnym tygodniu, w którym będą zawarte informacje o kredytach, które trzeba spłacać na bieżąco. Powód wyrażał wdzięczność za to co pozwany dla niego robi i deklarował, że chce „dalej współpracować z tym majątkiem”, że musi się zmienić jego zaangażowanie w to wszystko, musi przede wszystkim poradzić sobie z alkoholem i ze sobą. Powód wysyłał również wiadomości z zakładu karnego do swojego obrońcy oraz do swojej matki. Za pośrednictwem matki prosił A. K. o pomoc w kupieniu i dostarczeniu do zakładu karnego telewizora, anteny pokojowej i czajnika elektrycznego.

A. K. w okresie 2010 r. - 2011 r. dokonywał następujących operacji finansowych:

-

na rzecz (...) sp. z o.o. w M. - kontrahenta (...) zapłacił łącznie 20.707,71 zł tytułem spłaty zaległych zobowiązań powoda w tym: kwotę 5.000 zł w dniu 18 listopada 2010 r., kwotę 4.000 zł w dniu 7 grudnia 2010 r., kwotę 1.707,71 zł w dniu 27 stycznia 2011 r. i kwotę 10.000 zł w dniu 9 listopada 2011 r.;

-

na rzecz (...) Bank S.A. zapłacił raty kredytu zaciągniętego przez powoda na potrzeby działalności gospodarczej w tym: 7.200 zł w dniu 10 listopada 2010 r., 2.860 zł w dniu 21 grudnia 2010 r., 4.600 zł w dniu 23 grudnia 2010 r., 4.500 zł w dniu 24 stycznia 2011 r., 5.900 zł w dniu 5 kwietnia 2011 r. Wpłaty te dokonywane były przez pozwanego w kasie banku;

-

na rzecz (...) sp. z o.o. zapłacił w dniu 26 kwietnia 2011 r. kwotę 899,31 zł za usługi telekomunikacyjne świadczone na rzecz (...); płatności tej pozwany dokonał przelew, a środki pochodziły z jego rachunku bankowego;

-

na rzecz Urzędu Skarbowego w S. pozwany dokonał wpłat w imieniu (...) sp. z o.o., w tym: kwotę 3.694,20 zł tytułem podatku VAT za 2009 r. i odsetek za zwłokę w dniu 30 września 2010 r., kwotę 305,80 zł z tytułu kosztów, kwotę 8.507 zł z tytułu podatku VAT za 2009 r. i odsetek za zwłokę w dniu 20 października 2010 r., kwotę 995,30 zł z tytułu kosztów w dniu 20 października 2010 r.

-

na rachunek powoda nr (...) pozwany wpłacił kwotę 10.000 zł w dniu 17 listopada 2010 r. i kwotę 4.400 zł w dniu 2 grudnia 2010 r.

W dniu 7 grudnia 2010 r. dokonane zostały na rzecz Urzędu Skarbowego w S. wpłaty kwot: 1 825,80 zł z tytułu ciążącego na powodzie podatku VAT za wrzesień 2009 r. wraz z odsetkami i kosztami upomnienia, 109 zł z tytułu kosztów, 68 zł z tytułu mandatu (...) i 3,40 zł z tytułu kosztów. Na pokwitowaniach wpłat wskazane zostały dane C. K..

W dniu 22 grudnia 2010 r. dokonana została wpłata kwoty 92,35 zł na rzecz firmy (...) C. M. tytułem zapłaty zaległej faktury nr (...) z dnia 15 kwietnia 2010 r. wystawionej na (...) C. K..

W dniu 26 stycznia 2011 r. dokonana została na rzecz Urzędu Skarbowego w S. za pośrednictwem agencji (...) SA wpłata w kwocie 4.100 zł. Jako zleceniodawca wskazany został C. K..

W dniu 27 stycznia 2011 r. firma powoda (...) kupiła od (...) J. W. części samochodowe za cenę 1.241,50 zł, co potwierdzone zostało fakturą VAT nr (...). Zapłata ceny dokonana została gotówką. A. K. potwierdził swoim podpisem odbiór faktury.

W dniu 8 kwietnia 2011 r. C. K. udzielił pełnomocnictwa notarialnego swojej siostrze M. S. i żonie M. K. do reprezentowania go w zakresie działania firmy (...) C. K., występowania w jego imieniu we wszystkich sprawach dotyczących długów i zobowiązań zaciągniętych przez mocodawcę w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą do występowania przed organami władzy, administracji, sądami, urzędami, bankami w tym do zakładania rachunków bankowych, dysponowania nimi w tym dokonywania wpłat, wypłat i przelewów dowolnych kwot pieniędzy oraz do ich likwidowania, a także przed osobami prawnymi i fizycznymi, do dochodzenia roszczeń, do zawierania ugód i porozumień z wierzycielami mocodawcy, odbioru korespondencji i przesyłek oraz dowolnych kwot pieniężnych z dowolnego tytułu, przekazywania w imieniu mocodawcy środków pieniężnych na konta bankowe wierzycieli lub do ich rąk własnych, do podpisywania dokumentów księgowych i kadrowych, do zawierania i rozwiązywania umów z kontrahentami i wykonawcami.

Pismem z dnia 12 lipca 2011 r. pełnomocnicy powoda wezwali pozwaną J. K. do zwrotu ciągnika siodłowego sprzedanego bez zgody właściciela oraz do rozliczenia kwoty 105.000 zł, przelanej na jej rachunek bankowy we wrześniu 2010 r. Wezwanie to odebrał A. K. w dniu 15 lipca 2011 r.

Pozwani do chwili obecnej nie zwrócili powodowi kwoty 105.000 zł.

Na skutek zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożonego przez pełnomocnika powoda Prokuratura Rejonowa w S. prowadziła postępowanie przygotowawcze (1 Ds. 1550/11) w sprawie mającego miejsce w okresie od 2009 do lutego 2011 r. podrobienia podpisów C. K. na umowie o pracę z dnia 4 stycznia 2010 r. oraz na fakturach tj. o czyn z art. 270 § 1 k.k. Postępowanie to zostało umorzone postanowieniem z dnia 30 grudnia 2011 r. wobec niewykrycia sprawcy czynu zabronionego. Ponadto Prokuratura Rejonowa w S. prowadzi postępowanie (1 Ds. 2161/12) w sprawie przywłaszczenia pieniędzy w kwocie 105.000 zł maszyn i pojazdów należących do C. K..

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd I instancji wskazał, iż powództwo okazało się uzasadnione w przeważającej części.

Sąd Okręgowy stwierdził, iż w niniejszej sprawie powód domagał się od pozwanych zapłaty solidarnie kwoty 105.000 zł, przelanej w dniu 21 września 2010r. z rachunku bankowego powoda na rachunek bankowy pozwanej J. K., wskazując, że pozwana wzbogaciła się bezpodstawnie kosztem powoda natomiast pozwany A. K. swoim działaniem polegającym na dokonaniu przelewu bankowego bez umocowania wyrządził szkodę w majątku powoda. Mając na uwadze sformułowaną przez powoda podstawę faktyczną roszczenia, odmienną w stosunku do każdego z pozwanych, Sąd oceniał zasadność powództwa skierowanego przeciwko J. K. w oparciu o przepisy art. 405 k.c. i nast. natomiast zasadność roszczenia wobec A. K. podlegała ocenie przez pryzmat przepisów o odpowiedzialności deliktowej (art. 415 k.c.).

Według Sądu I instancji, w rozpoznawanej sprawie było bezsporne, że pozwany A. K. dokonał przelewu kwoty 105.000 zł z rachunku bankowego powoda na rachunek bankowy swojej żony - pozwanej J. K.. Spór dotyczył natomiast tego, czy pozwany był umocowany do dokonania tego przelewu. Pozwani twierdzili bowiem, że przelew tej kwoty był uzgodniony z powodem, a pozwany A. K. posiadał pełnomocnictwo do rachunku bankowego powoda. Sąd zaznaczył, iż pozwany źródła swego umocowania upatrywał w dokumencie - „oświadczenie o ustanowieniu pełnomocnika” z dnia 14 września 2010 r., z którego treści istotnie wynika, że posiadacz rachunku M. e-business class nr (...) C. K. udzielił A. K. pełnomocnictwa rodzajowego do tego rachunku bankowego. Dodał, iż na dokumencie tym w miejscu przeznaczonym dla posiadacza rachunku widnieje pieczątka firmowa powoda i podpis (...) jednakże powód zakwestionował autentyczność tego podpisu. W tym stanie rzeczy podstawowe znaczenie dla oceny wiarygodności tego dokumentu miał dowód z pisemnej i ustnej opinii biegłego sądowego z zakresu badań pismoznawczych J. T., którą to opinię Sąd uznał za przekonującą. Sąd Okręgowy stwierdził, iż z opinii tej wynika jednoznacznie, że podpis na dokumencie oświadczenia o ustanowieniu pełnomocnika z 14 września 2010 r. w miejscu przeznaczonym dla posiadacza rachunku nie został skreślony przez powoda. Sąd nadmienił, iż w pierwszej opinii pisemnej biegły przyjął wysoki stopień prawdopodobieństwa, że podpis powoda nie jest autentyczny, natomiast w opinii uzupełniającej po dokonaniu analizy oryginałów dokumentów znajdujących się w aktach Prokuratury Rejonowej w S., sformułował kategoryczny wniosek, że na badanym dokumencie nie złożył podpisu powód lecz fałszerz. W ocenie Sądu I instancji, stanowczych wniosków opinii poprzedzonych analizą ocenianego zagadnienia przy użyciu obiektywnych metod badawczych nie mogą podważyć zeznania pozwanego i świadka K. K. (2). Sąd zaznaczył, iż świadek opisywała okoliczności podpisania oświadczenia z 14 września 2010 r. przede wszystkim przez pryzmat obowiązujących w banku procedur postępowania. Dodał, iż K. K. (2) kilkakrotnie wskazywała, że nie pamięta, czy sprawdziła podpis powoda z wzorem podpisu, jednocześnie podawała iż zgodnie z procedurą powinna to zrobić i na tej podstawie wyprowadzała wniosek że to na pewno zrobiła. Świadek z przekonaniem także zeznawała, że podpis na dokumencie pełnomocnictwa jest zgodny z wzorem podpisu powoda, ponieważ jego wzór podpisu składał się z podpisu odręcznego opatrzonego pieczęcią firmową i to zakrywającą odręczny podpis, uniemożliwiającą dokładną analizę podpisu odręcznego. Sąd Okręgowy zwrócił przy tym uwagę, iż z pozostałego materiału dowodowego w postaci dokumentacji bankowej (umowy o zawarcie rachunku bankowego, dotyczącej umowy o kartę płatniczą, karty wzoru podpisu) jednoznacznie wynika, że powód podpisując się na dokumentach bankowych, w tym zwłaszcza na karcie wzoru podpisu, nie posługiwał się pieczęcią firmową. Zaznaczył, iż na negatywną ocenę wiarygodności świadka K. K. (2) miał również wpływ fakt nieuzasadnionego powołania się świadka na prawo odmowy udzielenia odpowiedzi na poszczególne pytania, tym bardziej, że świadek nie potrafiła wskazać, na którą z przyczyn wymienionych w art. 261 § 2 k.p.c. się powołuje.

Sąd I instancji nadmienił, iż biegły analizował również możliwość złożenia podpisu na badanym dokumencie przez pozwanego, jednakże w tej kwestii nie sformułował kategorycznych wniosków poprzestając na stwierdzeniu, że podpis (...) zdecydowanie może pochodzić z ręki pozwanego A. K., albowiem skreślenie takiego podpisu leży w jego możliwościach graficznych. Brak było zatem podstaw do ustalenia, że to pozwany jest autorem kwestionowanego podpisu, co jednak pozostawało bez wpływu na jego odpowiedzialność za delikt. Według Sądu skoro podpis na oświadczeniu o ustanowieniu pełnomocnika z dnia 14 września 2010 r. nie został skreślony przez powoda, niewiarygodne są twierdzenia pozwanego, iż doszło do podpisania tego dokumentu przez powoda w placówce banku. Z drugiej strony pozwany twierdził, że był obecny w banku przy składaniu podpisu na dokumencie pełnomocnictwa, a skoro tak, to miał świadomość tego, że pełnomocnictwo to nie zostało podpisane przez powoda. Sąd Okręgowy uznał zatem, iż posługując się tym sfałszowanym pełnomocnictwem przy składaniu polecenia przelewu kwoty 105.000 zł z rachunku bankowego powoda na rachunek bankowy swojej żony - pozwanej J. K. pozwany działał w sposób bezprawny i zawiniony. Brak jest przy tym podstaw do przyjęcia, że powód wyraził zgodę na dokonanie takiej operacji na jego rachunku, gdyż okoliczności tej powód zaprzeczył, natomiast przeprowadzone w sprawie dowody nie potwierdziły wersji zdarzeń przedstawionej przez pozwanych. W szczególności Sąd stwierdził, iż dowodu takiego nie stanowią zeznania świadka A. S. - funkcjonariusza policji obecnego podczas widzenia stron w zakładzie karnym. Świadek potwierdziła jedynie, że podczas tego widzenia powód z pozwanym rozmawiali o sprawach firmy, pozwany pokazywał faktury i pytał, które z nich zostały zapłacone, natomiast powód, powiedział pozwanemu, by robił wszystko co trzeba i prosił o pomoc. Sąd I instancji podkreślił, iż wizyta w zakładzie karnym miała miejsce już po dokonaniu przelewu na kwotę 105.000 zł, a zatem brak jest podstaw do przyjęcia, że słowa powoda polecające pozwanemu by ten „robił wszystko co trzeba” odnosiły się do pobrania środków z jego rachunku bankowego co nastąpiło już we wrześniu 2010 r. Sąd dodał, iż również zeznania pracowników firmy (...) nie potwierdziły, że powód upoważnił pozwanego do dokonywania jakichkolwiek transakcji na jego rachunku bankowym, gdyż nie mieli oni szczegółowej wiedzy na temat zasad współpracy pomiędzy powodem a pozwanym, a jedynie wskazywali, że pozwany zastępował powoda pod jego nieobecność oraz określali ich jako wspólników bądź współwłaścicieli firmy (...). Świadkowie wskazywali również na sytuacje, kiedy to pozwany wypłacał im wynagrodzenie za pracę, lecz nie mieli wiedzy na temat tego skąd pochodziły środki na ten cel, ani tym bardziej, że środki te pobrane zostały przez pozwanego z rachunku powoda.

Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, iż na skutek działania pozwanego polegającego na dokonaniu przelewu z rachunku bankowego powoda na rachunek bankowy pozwanej J. K. kwoty 105.000 zł doszło do powstania szkody po stronie powoda, albowiem jego majątek ten został pomniejszony o tę kwotę. Sąd nadmienił, iż pozwany twierdził, że kwota ta przeznaczona została na spłatę zobowiązań powoda wobec pracowników oraz kontrahentów i gdyby tak w istocie było należałoby uznać, że do szkody nie doszło, albowiem uszczuplone aktywa zostałyby zrównoważone poprzez pomniejszenie pasywów. W ocenie Sądu I instancji zebrane w sprawie dowody nie pozwalają jednak uznać twierdzeń pozwanych w tym zakresie za wiarygodne, a to na pozwanych - zgodnie z art. 6 k.c. - spoczywał ciężar dowiedzenia tych okoliczności.

Sąd Okręgowy wskazał, iż z zebranych w sprawie dokumentów w postaci dowodów wpłat czy poleceń przelewu wynika, że pozwany A. K. w okresie 2010 r. - 2011 r. rzeczywiście dokonywał operacji finansowych, które dotyczyły spłaty zobowiązań firmy powoda, co potwierdzają dowody wpłat. Sąd stwierdził jednak, że pomimo tego w okolicznościach niniejszej sprawy nie można uznać, że na pokrycie tych zobowiązań przeznaczona została kwota 105.000 zł przelana z rachunku powoda na rachunek pozwanej w dniu 21 września 2010 r. Po pierwsze bowiem suma dokonanych wpłat wynosi 46.667,02 zł, a zatem jest o połowę mniejsza aniżeli kwota pobrana z rachunku powoda. Po drugie wpłaty dokonywane były w różnym czasie, niektóre z nich kilka miesięcy po wykonaniu spornego przelewu, a najpóźniejsza - przeszło rok od tego zdarzenia. Pozwani nie wykazali natomiast (poza jednym wyjątkiem), kiedy powstały te zobowiązania i jaki był termin ich płatności. Tylko bowiem wówczas gdyby okazało się, że termin wymagalności wszystkich tych zobowiązań nadszedł przed 21 września 2010 r. albo miał nadejść niedługo po tej dacie, uzasadniałoby to podjęcie z konta powoda jednorazowo tak znacznej kwoty (przy czym i tak nie większej aniżeli 46.667,02 zł). W ocenie Sądu I instancji brak jest natomiast logicznego wytłumaczenia dla pobrania kwoty 105.000 zł w sytuacji, gdy zobowiązania na spłatę, których kwota ta miała być rzekomo przeznaczona, w ogóle jeszcze nie powstały. Sąd zaznaczył, iż nawet jeśli we wrześniu 2010 kontakt z powodem był utrudniony z uwagi na jego nałóg alkoholowy, to nie można było zakładać że przez najbliższe miesiące (czy nawet rok) sytuacja ta nie ulegnie zmianie, tym bardziej że powód już wcześniej podejmował próby leczenia i miewał okresy kiedy zajmował się sprawami firmy. Nie można było także przewidzieć, że w najbliższym czasie powód trafi do aresztu i pozwany będzie musiał sam zajmować się sprawami firmy. W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że nie było racjonalnego powodu, by we wrześniu 2010 r. pobierać z rachunku bankowego powoda tak dużą kwotę z przeznaczeniem na spłatę zobowiązań, które w tym czasie jeszcze nie istniały - a w każdym razie pozwani nie wykazali by tak było. Niezależnie od tego Sąd miał na uwadze, że poza kwotą pobraną z rachunku powoda pozwany dysponował również znaczną kwotą przekazaną mu od jednego z kontrahentów (...) - R. N. ( firma (...)) w okresie od stycznia 2010 r. do lutego 2011 r. co potwierdzają dowody wypłaty. Łącznie pozwany otrzymał zatem kwotę 220.315,61 zł którą mógł przeznaczyć na spłatę zobowiązań powoda bez konieczności pobierania z jego konta dodatkowo kwoty 105.000 zł.

Sąd I instancji dodał, iż jeśli chodzi o pozostałe dokumenty finansowe przedstawione przez pozwanych, to albo nie dotyczyły one spłaty zadłużenia powoda, albo nie można było na ich podstawie ustalić, kto był osobą wpłacającą. Zwrócił też uwagę, iż pozwany twierdził również, że pobrana z rachunku powoda kwota 105.000 zł przeznaczona została na wypłaty dla pracowników firmy (...), jednakże zebrane w sprawie dowody nie pozwalają uznać tych twierdzeń za prawdziwe. Sąd zauważył, iż z zeznań świadków A. K. (2), I. Ś., Z. M., K. K. (1) a także z zeznań samego powoda wynika, że pozwany A. K. dokonywał wypłat na rzecz pracowników zatrudnionych w firmie powoda, zwłaszcza w czasie nieobecności powoda, bądź jego niedyspozycji wywołanej spożyciem alkoholu. Zdaniem Sądu Okręgowego brak było jednak podstaw do przyjęcia, że środki pobrane przez pozwanego z rachunku bankowego powoda we wrześniu 2010 r. przeznaczone zostały na wypłaty wynagrodzeń dla tych osób. Sąd dodał, iż zeznania świadków nie były wystarczająco szczegółowe, by na ich podstawie można było ustalić, jakie konkretnie kwoty i jakich terminach były im przez pozwanego wypłacane, co ma znaczenie o tyle, że osoby te (z wyjątkiem I. Ś.) pracowały w firmie (...) zarówno przed 21 września 2010 r. jak i po tej dacie. Ponadto nie można pomijać wskazywanej już wcześniej okoliczności, że pozwany dysponował kwotą 220.315,61 zł otrzymaną w okresie od stycznia 2010 r. do lutego 2011 r. od kontrahenta - R. N., którą również mógł przeznaczyć na wypłaty dla pracowników.

W ocenie Sądu I instancji brak jest również podstaw do przyjęcia, że pozwany zwrócił powodowi część kwoty przelanej z jego rachunku w dniu 21 września 2010r. Wprawdzie bowiem przedstawione przez pozwanych dokumenty istotnie potwierdzają że na rachunek powoda nr (...) pozwany wpłacił kwotę 10.000 zł w dniu 17 listopada 2010 r. i kwotę 4.400 zł w dniu 2 grudnia 2010 r., jednakże z dokumentów tych nie wynika tytuł dokonanych wpłat, a w szczególności, że stanowią one częściowy zwrot przelanej bez upoważnienia kwoty 105.000 zł. Sąd podkreślił, iż pozwany w tamtym czasie dysponował też kwotami pobranymi od firmy (...), z których powinien się rozliczyć z powodem, a zatem na podstawie tak opisanych dowodów wpłat nie sposób ustalić, że stanowiły one częściowe zaspokojenie roszczenia odszkodowawczego dochodzonego w niniejszej sprawie. Sąd Okręgowy zaznaczył, iż pozwany nie powołał żadnych twierdzeń dotyczących tytułu dokonania tych wpłat ograniczając się w odpowiedzi na pozew jedynie do wskazania, że takie wpłaty na rachunek powoda miały miejsce.

Wobec powyższego Sąd doszedł do przekonania, iż pozwani nie udowodnili, aby kwota 105.000 zł przeznaczona została na uregulowanie zobowiązań powoda. Dodał, iż pozwani nie wykazali też, co stało się z tą kwotą po przelaniu jej na rachunek osobisty pozwanej J. K.. Sąd I instancji nadmienił, iż pozwany A. K. wskazywał, że żona przekazała mu tę kwotę przy czym nie pamiętał okoliczności tej operacji finansowej. Zdaniem Sądu zeznania pozwanego w tej kwestii są tak ogólnikowe, że nie można na ich podstawie ustalić, kiedy owo przekazanie miałoby nastąpić, ani też w jaki sposób (przelewem, gotówką, w całości czy ratami). Sąd Okręgowy podkreślił, iż ze względu na tę ogólnikowość i brak danych co do terminu przekazania pozwanemu przez pozwaną kwoty 105.000 zł, nie można również zweryfikować, czy termin ten był zbieżny z termiami płatności, jakich pozwany dokonywał w celu uregulowania zobowiązań powoda co uwiarygodniałoby jego twierdzenia w tym zakresie. Pozwani nie przedstawili też żadnej dokumentacji, która pozwalałaby prześledzić historię operacji na rachunku pozwanej J. K. i na tej podstawie ustalić, co stało się ze środkami pobranymi z rachunku bankowego powoda.

W związku z powyższym Sąd I instancji uznał, że działanie pozwanego A. K. polegające na przelaniu z rachunku bankowego powoda, bez jego upoważnienia i zgody, na rachunek bankowy pozwanej J. K. kwoty 105.000 zł stanowi czyn niedozwolony, który doprowadził do powstania w majątku powoda szkody w wysokości równiej pobranej bezprawnie kwocie. Tym samym spełnione zostały przesłanki odpowiedzialności deliktowej z art. 415 k.c. wobec czego Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda tytułem naprawienia szkody kwotę 105.000 zł.

Sąd Okręgowy uznał także za uzasadnione roszczenie wobec pozwanej J. K.. Wskazał, iż w niniejszej sprawie poza sporem pozostaje okoliczność, że na rachunek bankowy pozwanej wpłynęły środki pieniężne w kwocie 105.000 zł pochodzące z rachunku bankowego powoda, zaś zaksięgowanie tej kwoty na rachunku bankowym pozwanej sprawiło, że mogła ona dokonać swobodnie jej wypłaty i spożytkować ją w sposób dowolny, a zatem niewątpliwie po jej stronie powstała wymierna korzyść majątkowa.

Sąd podkreślił, iż dla przypisania odpowiedzialności na podstawie art. 405 k.c., istotne jest by korzyść majątkowa uzyskana została bez podstawy prawnej. Wskazał, iż podstawą prawną uzyskania korzyści może być przede wszystkim ustawa, gdy określona korzyść przysługuje z mocy prawa, orzeczenie sądowe, akt administracyjny oraz czynność prawna. Sąd I instancji zaznaczył, iż stosunki pozaprawne, tzn. rodzinne czy quasi-rodzinne, nie są natomiast samoistną podstawą prawną uzyskania korzyści, a jedynie mogą wpływać na motywację wzbogacenia kogoś na podstawie np. umowy darowizny. Zdaniem Sądu w niniejszej sprawie brak jest podstaw do przyjęcia, by istniała jakakolwiek podstawa prawna przesunięcia środków pieniężnych pomiędzy majątkami powoda i pozwanej J. K.. Kwota ta nie przysługiwała bowiem pozwanej z mocy prawa, ani też z mocy orzeczenia sądowego lub administracyjnego. Pomiędzy stronami nie została również dokonana jakakolwiek czynność prawna, która usprawiedliwiałaby takie przesunięcie majątkowe. Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, iż pozwani wskazywali, że przelanie kwoty 105.000 zł na jej rachunek zostało wcześniej z powodem uzgodnione, a sama czynność dokonana została na podstawie pełnomocnictwa, jednakże przeprowadzone w niniejszej sprawie dowody prowadzą do wniosku, że oświadczenie o ustanowieniu pełnomocnika do rachunku bankowego nie pochodziło od powoda. Zebrane dowody nie potwierdziły też prezentowanej przez pozwanych wersji, że kwota 105.000 zł została przelana na rachunek pozwanej po to, by umożliwić jej spełnienie wymogów finansowych dla uzyskania licencji transportowej. Powód okoliczności tej zaprzeczył, natomiast pozwani poza zeznaniami pozwanego A. K. nie przedstawili żadnych dowodów, które uwiarygadniałyby ich twierdzenia w tym zakresie. Sąd stwierdził, iż pozwani nie zaoferowali dowodów, które pozwoliłyby ustalić, czy i kiedy pozwana złożyła wniosek o wydanie licencji transportowej, jakie wymogi musiała spełnić, ani też kiedy taką licencję uzyskała. W tym stanie rzeczy Sąd I instancji uznał, że przesunięcie kwoty 105.000 zł z majątku powoda do majątku pozwanej nastąpiło bez podstawy prawnej, a skutkiem tego przesunięcia było z jednej strony wzbogacenie pozwanej J. K., z drugiej zaś - zubożenie powoda. Sąd nie dał wiary twierdzeniom strony pozwanej, że kwota 105.000 zł w rzeczywistości nie przyniosła żadnej korzyści pozwanej, albowiem tylko przez jakiś czas była na rachunku J. K., a następnie została przekazana pozwanemu A. K.. Według Sądu Okręgowego pozwani nie przedstawili przekonujących dowodów, które pozwoliłyby ustalić, czy i kiedy kwota 105.000 zł została wypłacona z rachunku pozwanej, ani też, że została ona przeznaczona na spłatę zobowiązań powoda. Jedynym dowodem na tę okoliczność były zeznania pozwanego, które z uwagi na jego pozycję w procesie nie mogą być uznane za dowód wystarczający. W tym stanie rzeczy Sąd doszedł do przekonania, iż brak jest podstaw do przyjęcia, że w niniejszej sprawie wystąpiły przesłanki wyłączające odpowiedzialności pozwanej z art. 407 i 409 k.c.

Sąd I instancji podniósł, iż pozwani nie wykazali, aby kwota 105.000 zł, która wpłynęła na rachunek pozwanej została przekazana pozwanemu A. K. czy innej osobie, ani też by kwota ta została zużyta albo utracona. Sąd stwierdził zatem, iż pozwana J. K. na skutek działań podjętych przez pozwanego A. K. polegających na dokonaniu przelewu bez umocowania prawnego uzyskała korzyść w kwocie 105.000 zł kosztem majątku powoda i stosownie do art. 405 k.c. korzyść te powinna zwrócić.

Sąd Okręgowy nadmienił, iż w niniejszej sprawie powód domagał się od pozwanych solidarnej zapłaty kwoty 105.000 zł, przy czym nie wyjaśnił z czego wywodzi solidarność dłużników. Sąd zauważył, iż ponieważ brak jest stosownego przepisu nadającego solidarny charakter odpowiedzialności osób, z których jedna odpowiada wyłącznie w oparciu o przepisy dotyczące bezpodstawnego wzbogacenia, a druga na podstawie przepisów regulujących odpowiedzialność deliktową, ich odpowiedzialność jest oparta na zasadzie in solidum. Wobec powyższego Sąd I instancji oddalił powództwo w zakresie żądania ustalenia odpowiedzialności solidarnej i ustalił odpowiedzialność pozwanych na zasadzie in solidum.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 100 k.p.c., podnosząc, iż w niniejszej sprawie powód wygrał sprawę w przeważającej części ulegając tylko nieznacznie co do odsetek i ustalenia solidarnej odpowiedzialności dłużników.

Z powyższym wyrokiem nie zgodzili się pozwani, którzy w wywiedzionej apelacji zaskarżyli wyrok w części tj. co do punktów I., III. oraz IV. i wnieśli o jego zmianę wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości, ewentualnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania, a także o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanych kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Apelujący zarzucili wyrokowi:

1.  naruszenie przepisów kodeksu postępowania cywilnego w szczególności:

a)  art. 233 § 1 k.p.c., poprzez dowolną a nie swobodną ocenę dowodów, w konsekwencji bezpodstawne uznanie przez Sąd I instancji, że C. K. nie udzielił A. K. pełnomocnictwa rodzajowego do rachunku bankowego powoda w ramach dokumentu pn. „Oświadczenie o ustanowieniu Pełnomocnika” z dnia 14.09.2010 r. podczas gdy ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w tym z zeznań świadka K. K. (2) będącej pracownikiem Banku (...) wprost wynika, że C. K. i A. K. wspólnie stawili się w Banku w dniu 14.09.2010 r., po czym w obecności ww. pracownika banku, C. K. złożył podpis na rzeczonym pełnomocnictwie;

b)  naruszenie art. 233 § 1 k.p.c., poprzez dowolną a nie swobodną ocenę dowodów, w konsekwencji bezpodstawne przyjęcie i uznanie przez Sąd I instancji, że C. K. nie udzielił A. K. pełnomocnictwa w ramach dokumentu pn. „Oświadczenie o ustanowieniu Pełnomocnika” z dnia 14.09.2010 r. dokonane w oparciu o opinię biegłego sądowego, która nie dość, że nie jest kategoryczna, bo stwierdzająca, że biegły jako prawie pewne przyjmuje, że na rzeczonym pełnomocnictwie nie ma autentycznego podpisu C. K., to w pisemnej opinii uzupełniającej biegły sam wprost wskazuje na znaczne trudności w dokonaniu ocen ze względu na „niewielkie pole manewru - niewielkie pole badawcze (...)” „zbieżną manierę wykonawczą i zbieżny grafizm ogólny” poddając pośrednio pod wątpliwość wynik własnych ocen i wniosków co do sfałszowania podpisu. Mimo powyższego, Sąd bezpodstawnie potraktował tę opinię jako pełnowartościowy materiał dowodowy i to nadrzędny w stosunku do dowodu z zeznań naocznego świadka w obecności, którego kwestionowany obecnie podpis powód osobiście złożył.

2.  Mający wpływ na treść wydanego wyroku błąd w ustaleniach faktycznych Sądu przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia, polegający na przyjęciu, że:

-

podpis na „Oświadczeniu o ustanowieniu Pełnomocnika” z dnia 14.09.2010 r. nie pochodzi z ręki C. K., które to ustalenie Sądu pozostaje w opozycji do materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, w tym naocznego świadka będącego pracownikiem banku, w obecności którego C. K. złożył podpis na rzeczonym dokumencie.

-

całkowitym pominięciu przez Sąd faktu wpłaty przez pozwanego na rzecz powoda łącznie kwoty 14.400, zł dokonanych w dniu 02.12.2010 r. (4.400 zł ) i 17.11.2010 r. (10.000 zł),

-

J. K. uzyskała bez podstawy prawnej korzyść majątkową kosztem powoda w kwocie 105.000, zł;

3.  naruszenie przepisów prawa materialnego, w szczególności:

a)  art. 415 k.c., poprzez jego bezpodstawne zastosowanie i uznanie przez Sąd I instancji, że w sprawie mamy do czynienia z bezprawnym i zawinionym działaniem A. K., podczas gdy ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wprost wynika, że pozwany wszelkie działania, w tym związane z transakcjami finansowymi i zarządzaniem firmą powoda, dokonywał na wyraźną prośbę powoda. Poza tym w sprawie nie zachodzi ani przesłanka winy, ani też związek przyczynowy, których wystąpienie jest niezbędne do uznania podstaw odpowiedzialności A. K..

b)  art. 5 k.c., poprzez jego niezastosowanie w sytuacji, gdy roszczenie powoda ewidentnie narusza zasady współżycia społecznego, wobec czego nie powinno korzystać z ochrony prawnej. Pozwany przez wiele lat i miesięcy upojenia alkoholowego powoda, jego nieobecności w firmie, w tym także w związku z podejmowanymi leczeniami odwykowymi, faktycznie zarządzał firmą powoda, nie otrzymując z tego tytułu żadnego wynagrodzenia. Okoliczność ta powoduje, że zwrot kwoty 105 000 zł powodowi się nie należy.

W uzasadnieniu skarżący podnieśli, iż ich zdaniem Sąd I instancji dopuścił się naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. odmawiając wiary i dyskwalifikując dowód z zeznań świadka K. K. (2), co skutkowało przyjęciem, że powód nie udzielił A. K. pełnomocnictwa do rachunku bankowego w ramach oświadczenia z dnia 14.09.2010 r. Apelujący wskazali, iż świadek K. K. (2) to pracownik banku osobiście odbierający podpisy stron sporu złożone na dokumencie pn. „Oświadczenie o ustanowieniu Pełnomocnika”. Świadek ten stwierdził, że strony stawiły się w oddziale Banku (...) w S. w celu dokonania czynności upoważnienia pozwanego do rachunku powoda. Świadek osobiście przedłożył stronom druk upoważnienia, który następnie - w jego obecności - został podpisany przez każdą ze stron.

Skarżący zwrócili uwagę, iż Sąd I instancji przyjął, że mimo naocznego świadka złożenia przez powoda podpisu na oświadczeniu z dnia 14.09.2010 r., podpis ten od C. K. nie pochodzi.

Według apelujących, w orzecznictwie i doktrynie utrwalone jest stanowisko, że granica własnego przekonania sądu nie może naruszać podstawowej zasady logicznego powiązania wniosków z materiałem ustalonym. Sąd może dawać wiarę tym lub innym świadkom, czyli swobodnie oceniać ich zeznania, nie może jednak na tle tych zeznań budować wniosków, które z nich nie wynikają. W związku z powyższym skarżący uznali, iż przyjęcie przez Sąd Okręgowy, że podpis na oświadczeniu z dnia 14.09.2010 r. od C. K. nie pochodzi (mimo że powód złożył ten podpis w obecności pracownika banku), wprost narusza przywołaną zasadę logicznego powiązania wniosków z materiałem ustalonym i potrzebę formułowania wniosków, które z tegoż materiału dowodowego wypływają. W ocenie apelujących za wadliwą i niedopuszczalną uznać należy zatem ocenę Sądu, zgodnie z którą uznał on, że podpis od powoda nie pochodzi mimo, że podpis ten został złożony przez C. K. w oddziale banku i to w obecności pracownika tegoż banku.

Skarżący zaznaczyli, iż przyjmuje się, że ramy swobodnej oceny dowodów muszą być zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnego poziomu świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny powinien rozważyć materiał dowodowy. Dodali, iż ocena dowodów przeprowadzona przez Sąd w przedmiotowej sprawie także powyższych wymogów nie spełnia.

Apelujący podkreślili, iż powszechnie wiadomo, iż w sektorze bankowym rygorystycznie przestrzegane są procedury przewidziane do dokonywania poszczególnych czynności, w tym w zakresie, jaki wiąże się z obsługą klientów banków. Nadmienili, iż w przedmiotowej sprawie podpis został złożony na bankowym druku oświadczenia o udzieleniu upoważnienia do rachunku, który jest drukowany w banku, bezpośrednio w momencie, kiedy do udzielenia pełnomocnictwa stawiają się osoby zainteresowane, w tym przypadku strony niniejszego sporu. Na oświadczeniu znajduje się też pieczątka i podpis świadka będącego pracownikiem banku, uczestniczącego w tej czynności stron w siedzibie oddziału banku. Zdaniem skarżących, pominięcie tego faktu i w konsekwencji poczynienie przez Sąd ustaleń, że podpis nie pochodzi od powoda, jest sprzeczne z regułami logicznego rozumowania, doświadczeniem życiowym, gdzie powszechnie wiadomo, że pracownicy banku zobligowani są do ścisłego przestrzegania procedur bankowych. Apelujący zwrócili uwagę, iż gdyby świadek K. K. (2) dopuściła się jakichkolwiek naruszeń procedur stosowanych i bezwzględnie wymaganych w Banku (...) przy dokonywaniu czynności bankowych, w tym przy procedurze przewidzianej do czynności udzielenia pełnomocnictwa do konta, niewątpliwie zostałaby z pracy zwolniona i to dyscyplinarnie. Tymczasem świadek z pracy w M. zwolniona nie została, a przestała pracować w tym banku, wyłącznie ze względu na podjęcie decyzji o przyjęciu oferty pracy w innym banku. Na marginesie skarżący dodali, iż w przypadku choćby najmniejszych wątpliwości co do uczciwości, czy też rzetelności tego świadka, nie znalazłby on zatrudnienia w sektorze bankowym. Podkreślili także, iż nie może stanowić podstawy do odmowy wiarygodności świadka przywoływana przez Sąd okoliczność, że nie chciał on odpowiedzieć na pytania strony sporu dotyczące bezpośrednio osoby świadka i niemające żadnego związku ze sprawą. Dodali, iż świadek ostatecznie udzielił odpowiedzi na zadawane pytania i odpowiedzi te nie miały żadnego związku z niniejszą sprawą i w żaden sposób nie rzutowały na fakt, że C. K. w obecności tegoż świadka osobiście złożył podpis na dokumencie „Oświadczenie o ustanowieniu Pełnomocnika”.

Według apelujących Sąd Okręgowy całkowicie bezpodstawnie przyjął także, że jakiekolwiek znaczenie dla sprawy ma to, czy na karcie wzoru podpisu nie ma pieczątki firmowej powoda, a na pełnomocnictwie takowa pieczątka jest. Wzór podpisu stanowi odręcznie kreślony podpis, nie zaś pieczęć, co zresztą wprost wynika choćby z definicji podpisu. Poza tym, skoro C. K. złożył własnoręcznie podpis na pełnomocnictwie bezpośrednio w obecności świadka, w siedzibie oddziału banku, bez znaczenia dla skuteczności takowego pełnomocnictwa jest okoliczność, czy oprócz podpisu upoważniającego jest jeszcze pieczęć firmowa czy też jej nie ma.

Skarżący uznali, iż nie do przyjęcia jest przy tym tok rozumowania i wnioskowania Sądu w myśl którego, skoro biegły uznał, że podpis nie pochodzi od powoda, to nie zasługują na wiarę zeznania pozwanego, iż był obecny w banku przy składaniu podpisu na dokumencie pełnomocnictwa (gdzie pozwany również składał podpis), i że skoro pozwany był w banku przy składaniu podpisu przez C. K., to pozwany miał świadomość tego, że pełnomocnictwo to nie zostało podpisane przez powoda.

Apelujący nadmienili, iż Sąd, mimo prawidłowego ustalenia, że strony ściśle współpracowały przy prowadzeniu, zarządzaniu firmą powoda, nie wyciągnął z tego faktu prawidłowych wniosków. Zwrócili uwagę, iż zawarte w listach powoda do pozwanego deklaracje współpracy z pozwanym, świadczą o tym, że powód udzielił A. K. pełnomocnictwa do konta, gdyż w przeciwnym razie C. K. nie deklarowałby wobec pozwanego, chęci dalszej współpracy.

Według skarżących Sąd wadliwie uznał, że to powoda twierdzenia zasługują na wiarę, odmawiając wiary zeznaniom strony pozwanej, zwłaszcza, że korespondują one z zeznaniami pracownika banku osobiście odbierającego od C. K. podpis na pełnomocnictwie. Apelujący dodali, iż zastrzeżenia budzi przy tym okoliczność, że Sąd dał wiarę twierdzeniom powoda, będącego osobą pozostającą w konflikcie z prawem, a przy tym zdiagnozowanym alkoholikiem, pozostającym w stanach permanentnego upojenia alkoholowego.

Skarżący zwrócili też uwagę na bezpodstawne przyjęcie przez Sąd I instancji, że opinia biegłego grafologa ma wyższą wartość dowodową aniżeli zeznania naocznego świadka zdarzenia i to świadka, którym jest pracownik banku, czyli osoba niezależna i bezstronna. Dodali, iż nie ma żadnych podstaw by przedkładać wartość dowodu z opinii biegłego nad wartość dowodu z zeznań pracownika banku. Zdaniem apelujących dowód z opinii biegłego sprowadza się do dokonywania porównań podpisu z oświadczenia z 14.09.2010 r. z innymi podpisami powoda. Skarżący uznali, iż opinia biegłego w przedmiotowym zakresie z procesowego punktu widzenia jest bezwartościowa, bo stanowi materiał dowodowy wtórny wobec zeznań pracownika banku, który jest naocznym świadkiem złożenia na oświadczeniu podpisu osobiście przez powoda. Zaznaczyli, iż nie bez znaczenia jest także fakt, że biegły w swojej pierwotnej opinii wskazał jedynie na wysokie prawdopodobieństwo (a nie pewność), że podpis nie pochodzi od powoda. Natomiast w opinii uzupełniającej, mimo że biegły kategoryzował swoje stanowisko, to jednocześnie wprost wskazał, że rzekomy fałszerz, który złożył przedmiotowy podpis, odszedł w istocie niewiele od autentycznych podpisów p. K., przy czym nakłada się tutaj daleko zbieżna maniera wykonawcza, zbieżny grafizm ogólny. Mają powyższe na uwadze, oraz okoliczność, że powód jest zdiagnozowanym wieloletnim alkoholikiem, apelujący podnieśli, iż obrany przez biegłego materiał porównawczy stanowiący autentyczne podpisy powoda jest niemiarodajny wobec zmienności podpisów powoda, powodowanych chociażby choroba alkoholową, która niewątpliwie także rzutuje na sposób kreślenia przez powoda swojego podpisu. Skarżący zaznaczyli, iż mimo stawianych ocen o sfałszowaniu podpisu, biegły sam wskazywał na trudności i niewielkie pole manewru, wskazaną zbieżną manierę wykonawczą i zbieżny grafizm ogólny, co powoduje, że opinia - mimo końcowych wniosków o sfałszowaniu podpisu - budzi istotne wątpliwości co do prawidłowości końcowych wniosków. Zdaniem apelujących wartość dowodowa wątpliwej opinii nie powinna być większa w zestawieniu z zeznaniami naocznego świadka złożenia przez powoda podpisu na Oświadczeniu.

Z ostrożności procesowej skarżący zarzucili całkowity brak konsekwencji w dokonanych przez Sąd Okręgowy ocenach, gdzie z jednej strony Sąd uznał, że pozwany bezprawnie dokonał przelewu z konta powoda kwoty 105.000, zł zaś z drugiej strony Sąd - mimo prawidłowego ustalenia w tym zakresie, całkowicie pominął fakt wpłaty przez pozwanego na rachunek powoda łącznie kwoty 14.400, zł dokonanych odpowiednio w dniu 02.12.2010 r. (4.400 zł ) i 17.11.2010 r. (10.000 zł). Według apelujących skoro Sąd I instancji przyjął, że pozwany bezprawnie przelał kwotę 105.000 zł, niewątpliwie winien również uwzględnić okoliczność wpłaty przez pozwanego na konto powoda kwoty 14.400, zł, co jednak w sprawie zostało całkowicie pominięte.

Skarżący zakwestionowali także zastosowanie przez Sąd Okręgowy art. 415 k.c., uznając je za niewłaściwe i nieuzasadnione, a także uznanie, że w sprawie miało miejsce bezprawne i zawinione działanie A. K. oraz że pomiędzy czynem niedozwolonym a powstaniem szkody istnieje związek przyczynowy. Zdaniem apelujących materiał dowodowy zgromadzony w sprawie wprost pokazuje, że A. K. wszelkie działania podejmował na prośbę i w porozumieniu z C. K. i że taki stan rzeczy miał miejsce nie tylko od dnia udzielenia upoważnienia do konta powoda, ale już wiele lat wcześniej, co zresztą prawidłowo ustalił Sąd I instancji wskazując, że pozwany pomagał powodowi w prowadzeniu działalności gospodarczej od 2004 r. i że pozwany był „prawą ręką” powoda. Wobec powyższego skarżący doszli do przekonania, iż pozwanemu nie można przypisać bezprawności działania, skoro miał on pełne przyzwolenie ze strony powoda także w zakresie zarządzania jego środkami pieniężnymi, w tym w dokonywaniu poszczególnych płatności. Apelujący podkreślili przy tym, że zgoda powoda w powyższym zakresie, wyłącza jakąkolwiek bezprawność działań pozwanego.

Z ostrożności procesowej skarżący zwrócili uwagę, że o bezprawności nie może być mowy także z tego względu, że pozwany w czasie długich okresów upojenia alkoholowego powoda, czy też jego nieobecności w firmie w związku z jego pobytem w Zakładzie Karnym w S. od 04.11.2010 r. do końca stycznia 2011 r., sprawował faktyczny zarząd całą firmą powoda, za co niewątpliwie również należało mu się wynagrodzenie. Apelujący nadmienili, iż na potrzebę rozliczenia z pozwanym, powód wskazywał wprost nie tylko w sporządzonym do pozwanego liście, ale także przy funkcjonariuszu Policji A. S., w obecności której zadeklarował, że dokona notarialnego rozliczenia z pozwanym jak tylko wyjdzie z aresztu.

W związku z powyższym skarżący doszli do przekonania, iż roszczenie powoda stanowi nadużycie prawa i jako takie nie powinno korzystać z ochrony.

Jednocześnie z najdalej idącej ostrożności procesowej apelujący podnieśli zarzut potrącenia wierzytelności A. K. w łącznej wysokości 88.722,14 zł z wierzytelnością C. K. dochodzoną w niniejszym postępowaniu.

Skarżący wskazali, iż A. K. przysługują w stosunku do powoda wierzytelności wynikające z faktu spłaty przez niego długów powoda w stosunku do:

1.  spółki (...) Sp. z o.o. w kwocie 20.707,71 zł,

2.  Urzędu Skarbowego w S. z tytułu podatku VAT za wrzesień 2010 r. plus koszty upomnienia oraz należności mandatowych łącznie w kwocie 2.006,20 zł,

3.  (...) J. W. w kwocie 1.241,50 zł,

4.  (...) Sp. z o.o. w kwocie 899,31 zł,

5.  (...) C. M. w kwocie: 92,35 zł,

6.  (...) Bank S.A. w łącznej kwocie dokonanych wpłat 24.880, zł,

7.  Urzędu Skarbowego w S. w kwocie 4.100 zł,

8.  K. K. (1) z tytułu wynagrodzenia za pracę świadczoną na rzecz C. K. w kwocie 10.000 zł.

Apelujący nadmienili, iż zarzut potrącenia dotyczy także kwoty w wysokości 24.795,07 zł, która również została przeznaczona na spłatę długów powoda. Dodali, iż wysokość poszczególnych kwot i wskazanie, jakie długi powoda zostały przez stronę pozwaną spłacone szczegółowo określa treść załączanej dokumentacji w postaci zestawienia transakcji z rachunku strony pozwanej za okres od 01.01.2010r. - 11.02.2010 r. Skarżący uznali zatem, iż zarzut potrącenia kwoty w łącznej wysokości 88.722,14 (63.927,07 zł + 24.795,07 zł = 88.722,14 zł) jest zasadny i skuteczny, zwłaszcza, że może być on podniesiony na każdy etapie postępowania sądowego.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o oddalenie apelacji w całości oraz zasądzenie od pozwanych na swoją rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego za drugą instancję według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje.

Apelacja pozwanych została uwzględniona jedynie w niewielkim zakresie i to nie z uwagi na podniesione w niej zarzuty.

Na wstępie odnotować należy, że postępowanie apelacyjne, jakkolwiek jest postępowaniem odwoławczym i kontrolnym, to jednakże zachowuje charakter postępowania rozpoznawczego. Oznacza to, że Sąd Odwoławczy ma pełną swobodę jurysdykcyjną, ograniczoną jedynie granicami zaskarżenia. Sąd ten nie może poprzestać jedynie na ustosunkowaniu się do zarzutów apelacyjnych. Merytoryczny bowiem charakter orzekania Sądu II instancji polega na tym, że ma on obowiązek poczynić własne ustalenia i ocenić je samodzielnie z punktu widzenia prawa materialnego, a więc dokonać subsumcji. Z tego też względu Sąd ten może, a jeżeli je dostrzeże powinien, naprawić wszystkie stwierdzone w postępowaniu apelacyjnym naruszenia prawa materialnego popełnione przez Sąd I instancji i to niezależnie od tego, czy zostały one podniesione w apelacji, jeśli tylko mieszczą się w granicach zaskarżenia (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13.04.2000 r., III CKN 812/98 i in.).

Granice zaskarżenia w przedmiotowej sprawie wyznaczyli w apelacji pozwani zaskarżając orzeczenie częściowo, mianowicie co do punktów I., III. i IV.

Zdaniem Sądu Odwoławczego, Sąd I instancji przeprowadził postępowanie dowodowe w zakresie wystarczającym dla poczynienia ustaleń faktycznych mających wpływ na zastosowanie przepisów prawa materialnego. Zgromadzone w sprawie dowody poddał wszechstronnej, wnikliwej ocenie, ustalając prawidłowo stan faktyczny sprawy. Ocena dowodów przeprowadzona przez Sąd Okręgowy, zdaniem Sądu Apelacyjnego, odpowiada wymogom stawianym przez przepis art. 233 § 1 k.p.c., uwzględnia cały zgromadzony w sprawie materiał dowodowy i tym samym pozostaje pod ochroną wynikającą z powołanego przepisu. Nie nosi ona cech dowolności, szczegółowo odnosi się przeprowadzonych w sprawie dowodów. W tym stanie rzeczy zarzuty powoda dotyczące naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. nie zasługiwały w tym zakresie na uwzględnienie. Podkreślić przy tym należy, że skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd przepisu art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem może być jedynie przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu. W niniejszej sprawie pozwani nie wykazali, by Sąd Okręgowy naruszył powołane zasady logiki lub doświadczenia życiowego. Nadto podnieść należy, iż Sąd I instancji w sposób wyczerpujący i przekonujący uzasadnił, dlaczego przyznał walor wiarygodności wskazanym przez siebie dowodom i z jakich względów uznał dowody przeciwne za niewiarygodne. Nie sposób dostrzec w treści uzasadnienia argumentów nielogicznych, sprzecznych z zasadami doświadczenia życiowego, czy będących przejawem niekonsekwencji Sądu. Dlatego też brak podstaw do uznania, iż Sąd Okręgowy dokonał oceny materiału dowodowego w sposób dowolny lub wybiórczy, bądź też, że zachodzi sprzeczność istotnych ustaleń Sądu I instancji ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym.

Sąd Odwoławczy, podziela przeprowadzoną przez Sąd I instancji ocenę zgromadzonych w sprawie dowodów, tym samym akceptuje poczynione w oparciu o te ocenę ustalenia faktyczne oraz rozważania prawne uznając je za własne, bez ich ponownego przytaczania.

W przedmiotowej sprawie poza sporem jest, iż w dniu 21 września 2010 r. A. K. przelał z rachunku bankowego C. K. nr (...) na rachunek swojej żony J. K. nr (...) kwotę 105.000 zł. W tytule przelewu wskazano „częściowe rozliczenie”. Pozwani przyznali również, iż w dacie tej pomiędzy powodem a pozwaną nie było żadnej podstawy do dokonania takiego przesunięcia majątkowego. Stron tych nie łączyła żadna umowa, powód nie był też zobowiązany do świadczenia na rzecz pozwanej z żadnej innej podstawy prawnej.

Niespornym jest również, iż aby dokonać takiej czynności bankowej pozwany posłużył się dokumentem „Oświadczenie o ustanowieniu Pełnomocnika” z dnia 14 września 2010 r., z którego treści wynika, że posiadacz rachunku (...) nr (...) C. K. udzielił A. K. pełnomocnictwa rodzajowego do tego rachunku bankowego.

Spornym było natomiast czy powód rzeczywiście udzielił pozwanemu pełnomocnictwa do dysponowania swoim rachunkiem, oraz czy pozwany dokonując przelewu środków pieniężnych z konta powoda na konto swojej żony pozwanej J. K. działał w granicach umocowania.

Sąd Apelacyjny, jak już wskazano, podzielił ocenę dowodów przeprowadzoną przez Sąd Okręgowy, w szczególności uznał za wiarygodną, miarodajną i rzetelną opinię biegłego sądowego z zakresu grafologii J. T., z której w sposób jednoznaczny i stanowczy wynika, iż podpis (...) złożony na dokumencie pełnomocnictwa, którym posłużył się pozwany, dokonując przelewu, nie pochodzi od powoda, ale został złożony przez fałszerza. Sąd Odwoławczy zwrócił uwagę na to, iż pierwotnie opinia ta nie była stanowcza, albowiem biegły analizował wszystkie dokumenty i kserokopie dokumentów zawierające podpis (...) znajdujące się w aktach sprawy, nie miał pewności, czy zostały one złożone przez powoda. W aktach sprawy znajduje się bowiem więcej dokumentów na których podpis powoda został sfałszowany. Stąd biegły, mając taki materiał porównawczy, nie mógł stanowczo stwierdzić, czy powód nie posługuje się szerszą paletą o zmiennym grafiźmie, czy kreślił je fałszerz. Podpis powoda został sfałszowany nie tylko na pełnomocnictwie w Banku, ale również na innych dokumentach, co potwierdzone zostało opiniami grafologicznymi sporządzonymi na potrzeby postępowań cywilnych (na fakturze VAT nr (...) r. -opinia biegłego M. M. zlecona w sprawie Sądu Rejonowego w Stargardzie Szczecińskim sygn. akt I C 643/13 k. 351-361, 364-373) oraz karnych (przyjęcie zlecenia z 14 września 2010 r. – opinia biegłego sądowego G. B. sporządzona na zlecenie Prokuratury Rejonowej w Stargardzie Szczecińskim k. 208 w aktach 2 Ds. 2161/12, na umowie o pracę z 4 stycznia 2010 r. na fakturach (...)- postanowienie Prokuratury Rejonowej w Stargardzie Szczecińskim z dnia 30 grudnia 2011 r. w sprawie 1 Ds. 1550/11 k. 187 w aktach 1 Ds. 2161/12). Dopiero uzupełniony materiał porównawczy ze wskazaniem podpisów złożonych niewątpliwie przez powoda oraz uzyskanie oryginałów dokumentów pozwoliło biegłemu wydać stanowczą opinię.

Co istotne opinia prywatna sporządzona przez eksperta z zakresu kryminalistycznych analiz porównawczych pisma ręcznego P. G. sporządzona na zlecenie M. S. (k. 89-100) oraz opinia biegłego G. B. sporządzona na zlecenie Prokuratury Rejonowej w Stargardzie Szczecińskim zawierają takie same stanowcze wnioski co opinia w niniejszej sprawie, iż podpis na pełnomocnictwie z 14 września 2010 r. nie został nakreślony przez powoda. Zbliżony grafizm wbrew twierdzeniom pozwanych nie wskazuje na złożenie podpisu przez powoda, ale na umiejętności fałszerza.

Dodać należy, iż okoliczność, że w postępowaniu karnym nie przedstawiono nikomu zarzutów nie wynika z tego, że do sfałszowania podpisów powoda nie doszło, ale z tego względu, iż nie udało się wykryć sprawcy tego przestępstwa (postanowienie Prokuratury Rejonowej w Stargardzie Szczecińskim z dnia 30 grudnia 2011 r. w sprawie 1 Ds. 1550/11 k. 187 w aktach 1 Ds. 2161/12).

Sąd Apelacyjny zwraca uwagę na to, iż grafologia jest nauką wykorzystywaną m.in. w kryminalistyce. Ekspertyza pismoznawcza polega na badaniu autentyczności pisma i ustalania tożsamości jego autora, bądź potwierdzenia lub wykluczenia złożenia podpisu przez określoną osobę. Wykorzystuje ona fakt, iż pismo każdego człowieka charakteryzują pewne cechy takie jak kształt nakreślonych znaków pisarskich; ich wielkość, kąt pochylenia; grubość poszczególnych linii związana z tempem pisania, naciskiem narzędzia pisarskiego, rodzajem narzędzia; wielkość odstępów między słowami i znakami, stosowane skróty itp. Dowód ten ma zatem charakter obiektywny i poddający się ocenie. Dlatego też w okolicznościach niniejszej sprawy można mu przypisać walor wyższy niż dowodom ze źródeł osobowych przedstawionym przez pozwanego.

Dowodowi temu przeciwstawiane są bowiem dowody z zeznań pozwanego oraz świadka K. K. (2) pracownika banku. W tym kontekście Sąd Apelacyjny w całości podzielił ocenę wiarygodności tych dowodów przeprowadzoną przez Sąd Okręgowy. Odnosząc się w pierwszej kolejności do zeznań świadka K. K. (2), którym to pozwani próbują nadać kluczową wagę w niniejszej sprawie, podnieść należy, iż zeznania tej osoby nie zasługują na wiarę z wielu powodów. W szczególności Sąd II instancji podnosi, że świadek ten nie potwierdzał w sposób stanowczy faktów, o które był pytany, ale odnosił się do obowiązujących w banku procedur, twierdząc, że procedury te zostały przez nią zachowane. Jednocześnie świadek sam sobie zaprzeczył, gdyż twierdził, iż podpis złożony na pełnomocnictwie musi być zgodny z tym na wzorze podpisu. Jeśli na wzorze jest pieczątka winna być ona złożona, jeśli zaś pieczęci nie ma, nie może być na przyłożona. Świadek zeznał przy tym, że zgodnie z procedurą miała obowiązek sprawdzić zgodność podpisu z wzorem podpisu i że to uczyniła. Tymczasem na wzorze podpisu powoda pieczęci nie ma, na pełnomocnictwie jest. Świadczy to o tym, iż świadek albo nie sprawdził podpisu powoda ze wzorem albo nie trzymał się tak procedur, jak to obecnie utrzymuje. Na ocenę wiarygodności zeznań świadka ma niewątpliwie również wpływ fakt, iż świadek pytany o to czy toczą się wobec niego postępowania karne związane z pracą w banku, początkowo próbował zasłonić się prawem do odmowy składnia zeznań, następnie, mimo kilkukrotnego uzyskania od Sądu pouczeń co do podstaw odmowy składania zeznań, nie mógł się zdecydować n którą z nich się powołuje i ostatecznie potwierdził tą okoliczność.

Na wiarę nie zasługują również wyjaśnienia pozwanego, jako że to on posłużył się sfałszowanym dokumentem, twierdząc jednocześnie, że został on podpisany przez powoda, w jego obecności, w banku. Wobec niewątpliwego stwierdzenia, iż podpis nie został złożony przez powoda, nie jest możliwym by pozwany o tym nie wiedział, twierdzenia pozwanego, iż powód podpisał dokument pełnomocnictwa w jego obecności w banku nie polegają na prawdzie. A co za tym idzie pozwany musiał on mieć świadomość, iż posługuje się sfałszowanym dokumentem i można mu przypisać zawinione działanie.

W tych względów szeroki wywód apelującego podważający wnioski opinii biegłego sądowego jako niezgodnej z powołanymi powyżej dowodami nie jest przekonujący i nie może doprowadzić do postulowanej przez pozwanego zmiany orzeczenia.

Mając powyższe na względzie, wobec faktu, iż biegły grafolog nie określił kto jest autorem podpisu (...) na pełnomocnictwie z 14 września 2010r., i poprzestanie we wnioskach opinii na stwierdzeniu, iż złożenie podpisu (...) na pełnomocnictwie leżało w możliwościach graficznych pozwanego, Sąd Apelacyjny nie ustalił kto jest autorem tego podpisu, poprzestając na stwierdzeniu, iż z całą pewnością nie jest nim powód. Dodać jednak można, że w przedmiotowej sprawie widocznym jest, że podpis powoda sfałszowany został na większej ilości dokumentów dotyczących prowadzonej przez niego działalności gospodarczej, w okresie od grudnia 2009 roku do stycznia 2011roku, kiedy powód z uwagi na chorobę alkoholową nie sprawował kontroli ani nad sobą, ani nad własną firmą.

Sąd Apelacyjny zauważa, iż relacja powoda i pozwanego jest poniekąd skomplikowana. Powód konsekwentnie podnosi, iż firma (...) należała tylko do niego, zaś pozwany jako przyjaciel początkowo tylko mu pomagał, a później świadczył na jego rzecz pracę. W świetle zeznań świadków, widoczne jest jednak wieloletnie, nieformalizowane, ale znaczące zaangażowanie pozwanego w sprawy firmy zarejestrowanej wyłącznie na powoda. Świadkowie, którzy byli zatrudnieni na podstawie umów cywilnoprawnych w tej firmie postrzegali pozwanego jako wspólnika, osobę zarządzającą, przyjmującą świadczenia od kontrahentów, rozdzielającą pracę i niejednokrotnie wypłacającą wynagrodzenia. Może to wskazywać na to, iż rzeczywiście gospodarcze relacje stron miały inny charakter niż podaje powód. Podnieść jednak należy, iż przedmiotowa nie dotyczy rozliczenia spółki cywilnej, ale zwrotu kwoty przelanej z konta powoda na konto pozwanej w oparciu o sfałszowane pełnomocnictwo. Sąd Apelacyjny podnosi również, iż stanowisko skarżących nie jest konsekwentne jako, że z jednej strony próbują wykazać, iż powód i pozwany zachowywali się jak wspólnicy, nie dążą jednak do rozliczenia spółki, ale podnoszą, iż pozwanemu winno przysługiwać wynagrodzenie za prowadzenie firmy powoda. Wykazują dowodami, iż firma była niejako wspólna, a jednocześnie dokonują potrącenia twierdząc, iż pozwany spłacał długi powoda.

W tym stanie rzeczy właściwe były wnioski Sądu Okręgowego, iż pozwany dokonując przelewu w oparciu o sfałszowany dokument pełnomocnictwa dopuścił się w sposób zawiniony czynu bezprawnego, wywołując w ten sposób szkodę w majątku powoda. Wykazano zatem zaistnienie wszystkich przesłanek warunkujących odpowiedzialność pozwanego w oparciu o przepis art. 415 k.c.

Nie ulega też wątpliwości, iż pozwana na skutek działania swojego męża A. K. odniosła korzyść majątkową, nie wykazując jednocześnie w sposób wiarygodny przyczyn uzasadniających takie przesunięcie majątkowe. W tym zakresie Sąd Apelacyjny podziela w całości wywody Sądu Okręgowego przytoczone obszernie w części wstępnej uzasadnienia.

Sąd Odwoławczy wskazuje, iż chybiony okazał się także zarzut apelujących, że Sąd Okręgowy pominął fakt dokonania przez pozwanych na rzecz powoda dwóch przelewów w kwotach 10.000zł pierwszy i 4.400 zł drugi oraz spłaty zobowiązań powoda. Przeciwnie okoliczność ta została podana przez ten Sąd w stanie faktycznym, zaś w rozważaniach Sąd I instancji powołał się na fakt, iż pozwany A. K. pobrał od kontrahenta powoda (...) - R. N. ( firma (...)) w okresie od stycznia 2010 r. do lutego 2011 r. łącznie kwotę 220.315,61 zł, której nie rozliczył, a które mogły być źródłem zapłaty wskazanych przez pozwanych zobowiązań. Ustaleń tych pozwani nie kwestionowali, nadto nie wykazali, iż środki te zwrócili powodowi, nie wyjaśnili też na co, o ile w ogóle, zostały one zużyte.

Odnosząc się do zarzutu potrącenia zgłoszonego w apelacji wskazać należy, że procesowy zarzut potrącenia jest niewątpliwie związany z potrąceniem w sensie materialnoprawnym, bowiem bez dokonania potrącenia jest on nieskuteczny. W związku z tym, jeśli dojdzie do procesu o roszczenie wierzyciela wzajemnego, obrona pozwanego polega nie na zgłoszeniu zarzutu potrącenia, lecz na podniesieniu zarzutu nieistnienia roszczenia powoda ze względu na umorzenie wierzytelności poza procesem. Zarówno wtedy, gdy oświadczenie o potrąceniu zostało złożone poza procesem, jak i wtedy, gdy złożono je łącznie z zarzutem zwykłym lub ewentualnym w procesie, skuteczność zarzutu potrącenia jako czynności procesowej jest zależna od skuteczności samego – potrącenia, jako czynność materialnoprawnej. Należało zatem ocenić, czy oświadczenie o potrąceniu złożone przez pełnomocnika pozwanych w apelacji było skuteczne i spowodowało wzajemne umorzenie wierzytelności stron.

W orzecznictwie Sądu Najwyższego prezentowane są poglądy, z których wynika, że ocena skuteczności zarzutu potrącenia złożonego w procesie nie jest jednolita, lecz pozostaje uzależniona od tego, od której ze stron oświadczenie to pochodzi. W wyroku z dnia 4 lutego 2004 r. (I CK 181/03 – LEX nr 163977) Sąd Najwyższy wskazał, że wprawdzie przewidziany w art. 91 k.p.c. zakres umocowania pełnomocnika procesowego nie uprawnia go do złożenia materialnoprawnego oświadczenia o potrąceniu, jednak ze względu na założenie działania mocodawcy ukierunkowanego na wygranie procesu, racjonalne jest założenie, iż zakresem umocowania strona objęła także złożenie w jej imieniu określonego oświadczenia woli, niezbędnego dla obrony jej praw w procesie. Uzasadnieniem dla takiego poglądu jest domniemanie celowego działania pełnomocnika, reprezentującego i chroniącego interes swojego mocodawcy. W ślad za tym domniemaniem przyjmuje się, że tego rodzaju zarzut, mimo charakteru i skutku materialnoprawnego, do jakiego zmierza, jest w istocie konsekwencją podjęcia przez pozwanego celowej obrony przed dochodzonym wobec niego roszczeniem, wobec czego należy założyć, że udzielając pełnomocnictwa procesowego w takim właśnie celu mocodawca godzi się i akceptuje również tego rodzaju działanie swojego pełnomocnika. Jeśli nie zostanie ono odwołane do zakończenia procesu – można zasadnie przyjąć, że zostało skutecznie złożone w ramach racjonalnie prowadzonej obrony.

Odmiennie natomiast kształtują się wymogi skuteczności złożenia oświadczenia o potrąceniu, gdy chodzi o adresata takiego oświadczenia. W tym względzie Sąd Najwyższy zajął stanowisko, że dla skuteczności oświadczenia o potrąceniu, złożonego w procesie, ale i poza nim, ze względu na obowiązującą teorię oświadczeń woli, uzależniającą powstanie prawem przewidzianego skutku prawnokształtującego danego oświadczenia woli od jego dojścia do adresata (art.61 § 1 k.c.), konieczne jest dostarczenie takiego aktu woli strony składającej oświadczenie do strony będącej jego adresatem, a nie – jedynie do wiadomości jej pełnomocnika procesowego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 marca 2013 r., w sprawie II CSK 476/12 – LEX nr 1314394 i przedstawione tam motywy). Jeśli zatem pełnomocnik pozwanego składa w procesie, w ramach obrony przed roszczeniem powoda, oświadczenie o potrąceniu, to przewidziany w art.498 § 2 k.c. skutek wzajemnego umorzenia obu wierzytelności wystąpi z chwilą wystąpienia podstaw faktycznych do przyjęcia, że oświadczenie takie dotarło do strony, wobec której zostało ono skierowane.

W niniejszym postępowaniu oświadczenie o potrąceniu złożone zostało przez pełnomocnika pozwanych właściwie umocowanego do złożenia oświadczenia materialnoprawnego, fakt ten wynika jednoznaczne z treści pełnomocnictwa dołączonego do apelacji (k.562). Wskazać jednak należy, iż brak dowodu na to, by oświadczenie to złożone zostało również powodowi. Oświadczenie zawarte w apelacji zostało złożone w piśmie kierowanym do Sądu, które to sąd doręczył zgodnie z procedurą pełnomocnikowi powoda a zatem nie zostało złożone i doręczone do adresata tego oświadczenia.

Z pełnomocnictwa jakim legitymuje się pełnomocnik powoda(k.4), wynika, iż jest on umocowany wyłącznie do czynności procesowych, zatem nie był on uprawniony do przyjęcia oświadczenia o potrąceniu.

Tym samym więc skoro z art. 499 k.c. wynika, iż potrącenie dokonywa się przez oświadczenie złożone drugiej stronie i oświadczenie to ma charakter prawnokształtujący, gdyż bez niego – mimo współzaistnienia ustawowych przesłanek potrącenia (art. 498 § 1 k.c.) – nie dojdzie do wzajemnego umorzenia wierzytelności (tak również wyrok SA we Wrocławiu z dnia 27.11.2012r. sygn. I ACa 1184/12); brak podstaw również z tych przyczyn dla przyjęcia skuteczności złożenia oświadczenia o potrąceniu.

W okolicznościach niniejszej sprawy Sąd Apelacyjny podziela pogląd Sądu I instancji, iż do skutecznego potrącenia nie doszłoby również z tego względu, iż pozwani nie wykazali, iż dokonane przez nich przelewy i spłata zobowiązań powoda nie zostało dokonane z nierozliczonej kwoty 220.315,61 zł pobranej przez pozwanego w okresie od stycznia 2010 r. do lutego 2011 r. od kontrahenta powoda - R. N..

Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy przyjął, iż zarzut potrącenia zgłoszony w procesie przez pozwanych nie był zasadny.

Sąd Apelacyjny działając w granicach zaskarżenia zmienił na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. orzeczenie o kosztach procesu zawarte w punkcie trzecim wyroku Sądu I instancji przez wyeliminowanie z jego treści solidarnej odpowiedzialności pozwanych w tym zakresie. Solidarność co do kosztów, podobne jak co do roszczenia głównego dochodzonego w przedmiotowej sprawie nie wynika bowiem ani z ustawy, ani z kontraktu, gdyż pozwani odpowiadają in solidum za to samo zobowiązanie, ale w oparciu o różne podstawy materialnoprawne.

W pozostałym zakresie apelację, jako nieuzasadnioną, oddalono na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na zasadzie art. 108 § 2 k.p.c. i 98 k.p.c. zgodnie z zasadą odpowiedzialności stron za wynik postępowania, zasądzając od pozwanych na rzecz powódki kwotę 5.400 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym na podstawie § 12 ust 1 pkt 2 w zw. § 6 pkt 7 w zw. z § 13 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz.U. z 2013 r., poz. 461 tj.) w związku z § 21 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie w związku z § 22 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie.

Taką też kwotę Sąd Okręgowy zasądził od powoda na rzecz pozwanego orzekając o tym w punkcie 3 sentencji wyroku.

SSO del. Agnieszka Bednarek-Moraś SSA Agnieszka Sołtyka SSA Dariusz Rystał