Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XI GC 27/16

UZASADNIENIE

Pozwem złożonymi w dniu 31 grudnia 2015 roku G. S. wniosła o zasądzenie od Towarzystwa (...) spółki akcyjnej w W. kwoty 15.000 złotych wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 17 kwietnia 2015 roku do dnia zapłaty, a nadto o zasądzenie od pozwanej kosztów procesu, w tym zastępstwa procesowego, według norm. W uzasadnieniu żądania pozwu wskazała, że prowadzi działalność fizjoterapeutyczną pod firmą (...), w ramach której prowadzi zajęcia w ośrodku jeździeckim U (...) w P., ubezpieczonym od odpowiedzialności cywilnej u pozwanego ubezpieczyciela. Tam w dniu 18 marca 2014 roku gdy prowadziła konia, stajenny Z. A. nagle zeskoczył z balotu słomy, spłoszył konia, który uderzył powódkę w lewą rękę, powodując złamanie palca IV. Powódka zgłosiła szkodę pozwanemu, który odmówił przyjęcia odpowiedzialności za ww. zdarzenie i wypłaty odszkodowania. Powódka odwołała się do art. 430 k.c. .

Pozwana w odpowiedzi na pozew wniosła o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powoda na swoją rzecz kosztów procesu, w tym zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Pozwana wskazała, że faktycznie w chwili ww. zdarzenia zawarta była między nią a Ośrodkiem (...) A. B. umowa ubezpieczenia, której przedmiotem była m.in. odpowiedzialność cywilna z tytułu prowadzenia działalności i posiadania mienia wraz z odpowiedzialnością za produkt i wykonaną usługę, ograniczona do kwoty 100.000 zł. Pozwana odwołując się do przesłanek zawartych w art. 415 k.c. oraz do miernika neleżytej staranności wyrażonego w art. 355 § 1 k.c. wskazała, że nie sposób ubezpieczonej przypisać winy za zdarzenie, które w jej ocenia miało charakter nieszczęśliwego wypadku, zwłaszcza że w obecności zwierząt należy zachować szczególną ostrożność. Pozwana zakwestionowała też roszczenie co do wysokości, a w zakresie ewentualnych odsetek wskazała, że przy złożeniu odpowiedzialności należne mogą być od dnia wyrokowania.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Powódka G. S. prowadzi działalność fizjoterapeutyczną pod firmą (...), w ramach której prowadzi zajęcia w ośrodku jeździeckim U (...) w P. należącym do A. B., która zawarta miała z pozwaną umowę ubezpieczenia, której przedmiotem była m.in. odpowiedzialność cywilna z tytułu prowadzenia działalności i posiadania mienia wraz z odpowiedzialnością za produkt i wykonaną usługę, ograniczona do kwoty 100.000 zł.

Bezsporne

Powódka na terenie ww. ośrodka przechowuje swojego konia rasy Fiord, predysponowanego ze względu na spokój oraz niski wzrostu do zajęć hipoterapii. W dniu 18 marca 2014 r. powódka prowadziła swojego konia wzdłuż potężnego namiotu o długości 50 metrów i szerokości 15-20 metrów w kierunku padoku, gdzie koń miał pobiegać. Powódka szła i prowadziła konia trzymając prawą ręką za uwiąz, a lewą za końcówkę tego uwiązu. W namiocie pracował wówczas pracownik A. B. – stajenny Z. A., który bez ostrzeżenia zrzucił balot słomy, tak że wypadł on z namiotu przed konia. Stajenny nie widział powódki, a powódka nie wiedziała że znajduje się on w namiocie. Koń na skutek wyrzucenia balotu słomy spłoszył się i głową uderzył w lewą dłoń powódki.

Dowód:

- zeznania Z. A. k. 143,

- zeznania M. B. k. 143-144

- przesłuchanie powódki k. 144-145

- oświadczenia k. 17 i 18

- opis zdarzenia k. 19

Na skutek uderzenia doszło do złamania paliczka środkowego palca IV ręki lewej. Samo zdarzenia było bardzo dla powódki bolesne. Leczenie w poradni chirurgicznej trwało do 16 maja 2014 roku i polegało na unieruchomieniu uszkodzonego palca. Deficyt ruchomości palca upośledzający funkcję reki lewej utrzymywał się do 2-3 miesięcy po zdarzeniu. W tym czasie powódka nie mogła prowadzić zajęć i zarabiać. Obecnie stan tego palca, jego funkcja i sprawność ręki lewej są prawidłowe. Utrzymuje się natomiast niewielki obrzęk palca, ograniczający możliwość noszenia biżuterii. Przebyty uraz może też skutkować pojawieniem się dolegliwości bólowych po przeciążeniu lewej ręki, bądź urazach palców. Maksymalny uszczerbek na zdrowiu w przypadku obrażeń powódki wynosi 1%.

Dowód:

- dokumentacja medyczna k. 12-13, 33-37,

- opinia biegłego S. G. k. 156-157

- przesłuchanie powódki k. 144-145

Powódka w dniu 5 stycznia 2015 roku zgłosiła szkodę pozwanej, a pismem z dnia 17 marca 2015 r. określiła żądanie zadośćuczynienia na kwotę 15.000 zł. Pozwana w dniu 16 kwietnia 2015 r. odmówiła przyjęcia odpowiedzialności i wypłaty odszkodowania.

Bezsporne

Sąd zważył co następuje

Powództwo okazało się w części uzasadnione.

Stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o ww. dowody, z resztą w części był on niesporny.

Powódka dochodziła zadośćuczynienia. Sama legitymacja czynna i bierna stron nie stanowiła okoliczności spornej. Pozwana kwestionowała jednak zasadę swojej odpowiedzialności, a także wysokość roszczenia.

Zgodnie z art. 444 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Stosownie zaś do treści art. 445 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Tego typu sytuacja rodzi po stronie osoby poszkodowanej uprawnienie do domagania się od sprawcy nie tylko odszkodowania za doznaną szkodę majątkową, ale także odszkodowania za szkodę niemajątkową, jak określane jest w doktrynie i judykaturze zadośćuczynienie za doznaną krzywdę.

Możliwość dochodzenia zadośćuczynienia pieniężnego możliwe jest tylko w wypadkach wyraźnie w ustawie przewidzianych i jest formą naprawienia krzywdy wyrządzonej deliktem. W granicach określonych art. 415 k.c. przesłankami odpowiedzialności deliktowej jest bezprawne i zawinione zachowanie się sprawcy powodujące szkodę, między którą to szkodą a bezprawnym i zawinionym zachowaniem się sprawcy zachodzi związek przyczynowy. Przez bezprawność rozumieć należy niezgodność zachowania sprawcy z porządkiem prawnym.

Aby przypisać danemu podmiotowi odpowiedzialność deliktową konieczne jest zatem spełnienie kumulatywnie trzech przesłanek. Po pierwsze, musi powstać szkoda, czyli uszczerbek w dobrach prawnie chronionych o charakterze majątkowych, bądź niemajątkowym – gdy ustawa tak stanowi; po drugie, szkoda musi być wynikiem czynu niedozwolonego, polegającego na bezprawnym i zawinionym zachowaniu sprawcy szkody; po trzecie, musi istnieć związek przyczynowy pomiędzy czynem niedozwolonym a powstaniem szkody. Przy badaniu odpowiedzialności deliktowej zastosowanie będzie miał art. 6 k.c., zgodnie z którym ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne, a zatem to poszkodowany (powódka) miał obowiązek wykazania w niniejszej sprawie zaistnienia wskazanych wyżej przesłanek.

Przesłanką każdego rodzaju odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną innej osobie jest zaistnienie zdarzenia, z którym prawo cywilne wiąże obowiązek odszkodowawczy. W niniejszej sprawie zdarzeniem wywołującym szkodę było działanie stajennego Z. A., bezpośrednio prowadzące do spłoszenia konia powódki, który ją uderzył głową. Zgodnie z § 8 pkt 5 OWU W. nie ponosi odpowiedzialności za szkody spowodowane przez zwierzęta (…), tyle że wg ustalonego stanu faktycznego uderzenie głową w dłoń powódki nie było działaniem pochodzącym z samego zwierzęcia, ale bezpośrednim efektem działania człowieka, który doprowadził do spłoszenia konia (i to jak wynika z przesłuchania powódki rasy bardziej spokojnej niż inne konie, czyli Fiord). Pozwana polisą ubezpieczeniową objęła ośrodek jeździecki, stąd musiał zakładać obecność na terenie ośrodka koni oraz profesjonalne obchodzenie się z tymi końmi przez obsługę. Kolejno w ocenie Sądu stajenny naruszył zasady bezpieczeństwa wyrzucając balot słomy z namiotu bezpośrednio przed prowadzącą konia powódkę, bez upewnienia się czy jest to bezpieczne. Zgodnie z art. 355 §§ 1 i 2 k.c. Dłużnik obowiązany jest do staranności ogólnie wymaganej w stosunkach danego rodzaju (należyta staranność). Należytą staranność dłużnika w zakresie prowadzonej przez niego działalności gospodarczej określa się przy uwzględnieniu zawodowego charakteru tej działalności. Nie potrzeba wielkiej wyobraźni aby określić takie działanie stajennego za co najmniej nierozważne, mogące prowadzić do spłoszenia się konia. W ramach należytej staranności pozostawało upewnienie się czy w pobliżu namiotu nie ma żadnych osób i koni. Jak wynika z zeznań samego Z. A. nie uczynił on tego.

Powołany przepis art. 415 k.c. statuuje odpowiedzialność na zasadzie winy. Doktryna stoi w większości na stanowisku, że wina łączy się z koniecznym wystąpieniem dwóch jej elementów: obiektywnego, czyli bezprawności zachowania i subiektywnego, zakładającego podstawy do postawienia zarzutu z punktu widzenia powinności i możliwości przewidywania szkody oraz przeciwdziałania jej wystąpieniu co określić można jako subiektywno-obiektywną teorię winy (por. Kodeks cywilny. Komentarz pod redakcją Edwarda Gniewka, Wydawnictwo C.H. Beck, Warszawa 2011, wyd. 4, s. 706). W konsekwencji subiektywny element winy może stanowić umyślność (zamiar bezpośredni lub zamiar ewentualny) lub zarzucalną nieumyślność (lekkomyślność, niedbalstwo). Dopiero czyn bezprawny może być oceniany w kategoriach czynu zawinionego w rozumieniu art. 415 k.c. Bezprawność czynu oznacza jego sprzeczność z obowiązującym porządkiem prawnym. Winę można natomiast przypisać sprawcy czynu w sytuacji, w której istnieją podstawy do negatywnej oceny jego zachowania z punktu widzenia zarówno obiektywnego, jak i subiektywnego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 07 maja 2008 roku, II CSK 4/08, LEX nr 424363).

Odnosząc powyższe do niniejszej sprawy można postawić pracownikowi A. Z. A. zarzut niedbalstwa. Kolejno zgodnie z art. 430 k.c. kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu tej czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności. Norma ta ma zastosowanie do A. B., ponieważ jej kierownictwu bezspornie podlegał Z. A..

Co do kolejnej przesłanki to na gruncie jednej ze spraw, acz również odnoszącej się do istoty bezprawności, Sąd Najwyższy przyjął, że bezprawność pojmować należy w prawie cywilnym szeroko, jako niezgodność zachowania się sprawcy z porządkiem prawnym. Zakresem bezprawności nie są objęte tylko naruszenia zawartych w przepisach – różnych zresztą gałęzi prawa – zakazów czy nakazów, adresowanych do ogółu lub określonych podmiotów, ale ponadto naruszenia zasad współżycia społecznego. Ogólny zakaz wyrządzenia szkody drugiemu uzasadnia podjęcie niezbędnych czynności zapobiegających możliwości powstania szkody na osobie lub mieniu. Obowiązek należytej dbałości o życie i zdrowie człowieka lub nienarażania na jego utratę może wynikać nie tylko z normy ustawowej, ale także ze zwykłego rozsądku, popartego zasadami doświadczenia, które nakazują nie tylko unikania zbędnego ryzyka, lecz także podejmowania niezbędnych czynności zapobiegających możliwości powstania zagrożenia dla życia lub zdrowia człowieka (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 grudnia 2003 r., sygn. akt III CK 430/03). Przypisując danemu podmiotowi winę za powstałą szkodę należy także mieć na względzie, iż pojęcie winy w prawie cywilnym obejmuje element subiektywny, który dotyczy stosunku woli i świadomości działającego odnośnie podejmowanego czynu oraz element obiektywny, który oznacza niezgodność zachowania się sprawcy szkody z obowiązującymi normami prawnymi. Przy czym wypada dodać, iż ustawowe określenie czynu niedozwolonego obejmuje wszelkie czyny zasługujące na społecznie ujemną ocenę, jeżeli tylko wywołały one szkodę. Bezprawność zachowania w rozumieniu omawianego przepisu polega zaś na przekroczeniu mierników i wzorców wynikających zarówno z wyraźnych przepisów, zwyczajów, utartej praktyki, czy wreszcie zasad współżycia społecznego (tak: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 września 1986 r., sygn. akt IV CR 279/86, LEX nr 530539).

W ocenie Sądu powyższe odnosi się całkowicie do realiów sprawy i bezprawnym było działanie Z. A., który nie upewnił się co do możliwości bezpiecznego zrzutu balotu słomy

Wreszcie nieodzowną przesłanką odpowiedzialności odszkodowawczej przewidzianej w art. 415 k.c. jest istnienie związku przyczynowego w rozumieniu art. 361 § 1 k.c. między zawinionym zachowaniem danej osoby, a wyrządzoną szkodą. Zgodnie z treścią powołanego przepisu zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. Istota regulacji art. 361 § 1 k.c. pozwala na przyjęcie odpowiedzialności sprawcy szkody na podstawie art. 415 k.c. tylko za typowe, a więc normalne skutki jego zawinionych zachowań, a nie za wszelkie możliwe ich następstwa, które w ciągu zdarzeń dają się nawet połączyć w jeden łańcuch przyczynowo-skutkowy. Za adekwatne, typowe następstwo określonego zachowania można więc uznać występowanie tylko takiego skutku, który daje się przewidzieć w zwykłym porządku rzeczy, a więc takiego, który - przy uwzględnieniu zasad doświadczenia życiowego - jest charakterystyczny dla danej przyczyny, jako normalny rezultat określonego zachowania, w tym także zawinionego deliktu (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 maja 2004 roku, IV CK 395/03 LEX nr 182102). Normalnym następstwem spłoszenia konia jest jego niekontrolowane działanie. W rozpoznawanej sprawie wystraszony koń głową uderzył w znajdującą się w bliskiej odległości dłoń powódki. Biorąc pod uwagę masę zwierzęcia, złamanie paliczka środkowego czwartego palca lewej dłoni na skutek uderzrnia łbem, było i tak stosunkowo nierozległym skutkiem.

Konkludując Sąd uznał odpowiedzialność pozwanego jako ubezpieczyciela A. B. co do zasady.

Zgodnie z treścią art. 444 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Stosownie zaś do treści art. 445 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Uszczerbek na zdrowiu powódki wyniósł 1% i wynika to z niekwestionowanej przez strony opinii biegłego. Biegły szczegółowo opisał i proces leczenia i okres ograniczenia możliwości uzywania dłoni z uszkodzonym palcem Z zeznań powódki wynika też ze w chwili samego zdarzenia towarzyszył jej znaczny ból. Skoro pomiędzy wypadkiem, a szkodą niemajątkową wynikłą u powódki na skutek doznanego przez nią rozstroju zdrowia, a opisaną w detalach w opinii biegłego, zachodzi adekwatny związek przyczynowy w rozumieniu art. 361 § 1 k.c., to odnosząc ten uszczerbek na zdrowiu do żądania zapłaty, Sąd uznał za uzasadnione żądanie co do kwoty 4275,69 zł. Zgodnie z treścią art. 445 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Zwraca uwagę, że przepis ten po pierwsze pozwala sądowi „przyznać” oraz „odpowiednią” kwotę. Sąd uznał, że żądanie zgłoszone w pozwie jest uzasadnione w świetle okoliczności sprawy oraz doznanych przez powódkę cierpień - w części. Zadośćuczynienie nie ma spełniać funkcji represyjnej, ale jest sposobem naprawienia krzywdy wyrządzonej jako cierpienia psychiczne. Kwota zadośćuczynienia powinna być odpowiednia, tj. utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadająca aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa, nie może też być źródłem wzbogacenia. Z drugiej strony zadośćuczynienie nie powinno mieć wymiaru symbolicznego (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 17 kwietnia 2014 r., I ACa 85/14). To dobro pokrzywdzonego, rodzaj i intensywność doznanych przez niego cierpień oraz związany z tym rozmiar wyrządzonej krzywdy, a nie interes sprawcy wyznaczają granice należnego zadośćuczynienia. W rozpoznawanej sprawie zadośćuczynienie przyzwane jest przede wszystkim za sam ból i cierpnie. Istotne znaczenie ma też wysokość ustalonego przez biegłego uszczerbku na zdrowiu na poziomie 1%. Sąd w tym składzie stoi niezmiennie na stanowisku, że należy odnieść się do zobiektywizowanych mierników. Takim pewnym miernikiem górnej granicy wysokości zadośćuczynienia za każdy procent trwałego uszczerbku na zdrowiu, powinno być średnie miesięczne wynagrodzenie, a te systematycznie rośnie i wg obwieszczenia Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego z dnia 18 stycznia 2017 r. w sprawie przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw bez wypłat nagród z zysku w 2016 roku wyniosło ono właśnie 4275,69 zł i taką kwotę zasądzono w punkcie I. Takie zadośćuczynienie odnosi się też do przeciętnej stopy życiowej społeczeństwa. W pozostałym zakresie powództwo jako nieuzasadnione podlegało oddaleniu.

Co do żądania zapłaty odsetek jest ono w całości uzasadnione od dnia 17 kwietnia 2015 roku. Normy zawarte w art. 481 § 1 k.c. i 817 § 1 k.c. obligują ubezpieczyciela do spełnienia świadczenia w terminie trzydziestu dni, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku, a gdyby wyjaśnienie w powyższym terminie okoliczności koniecznych do ustalenia odpowiedzialności ubezpieczyciela albo wysokości świadczenia okazało się niemożliwe, świadczenie powinno być spełnione w ciągu 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe. Odnosić należy ten obowiązek również do roszczeń z tytułu zadośćuczynienia i pogorszenia sytuacji życiowej po śmierci osoby najbliższej. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 lutego 2007 r. sygn. akt I CSK 433/06, z dnia 18 lutego 2010 r., II CSK 434/09, oraz z dnia 16 grudnia 2011 r., V CSK 38/11 ,LEX nr 1129170). Powódka zgłosiła żądanie wypłaty zadośćuczynienia w dniu 5 stycznia 2015 roku (k. 14), a pismem z 14 marca 2015 r. podała kwotę 15.000 zł. Oznacza to że w dniu 16 kwietnia 2015 roku gdy pozwana podjęła decyzję o odmowie przyznania zadośćuczynienia, ww. trzydziestodniowy termin liczony od zgłoszenia upłynął.

Zawarte w punkcie III wyroku rozstrzygniecie w przedmiocie kosztów procesu wydane zostało w oparciu o art. 100 k.p.c., zgodnie z którym, w razie częściowego tylko uwzględnienia żądań koszty będą wzajemnie zniesione lub stosunkowo rozdzielone. Sprawa o zadośćuczynienie w zakresie jego wysokości wiąże się z kwestią konieczności przeliczenia czegoś z natury niepoliczalnego jak ból i cierpienie na pieniądze, i istotne znaczenia ma w takich sprawach sędziowskie uznanie. Z tego powodu nie należy przy częściowym uwzględnieniu powództwa sztywno przy obliczaniu kosztów określać procentowej relacji stopnia zwycięstwa do przegranej, ale znieść wzajemnie koszty procesu.

ZARZĄDZENIE

1.  (...)

2.  (...)

3.  (...)

6.03.2017