Pełny tekst orzeczenia

Sygn. VUa 32/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 lutego 2017 roku

Sąd Okręgowy – Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Piotrkowie Trybunalskim,

Wydział V w składzie:

Przewodniczący: SSO Mariola Mastalerz

Sędziowie: SSO Urszula Sipińska-Sęk

SSO Agnieszka Leżańska (spr.)

Protokolant: st.sekr.sądowy Marcelina Machera

po rozpoznaniu w dniu 14 lutego 2017 roku w Piotrkowie Trybunalskim

na rozprawie

sprawy z wniosku G. H.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w T.

z udziałem zainteresowanych M. H. (1), E. H. reprezentowanego przez przedstawiciela ustawowego G. H., J. H. (1), R. H. i V. T. (1)

o odszkodowanie z tytułu wypadku

na skutek apelacji wnioskodawcy G. H. od wyroku Sądu Rejonowego w Piotrkowie Tryb. IV Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 6 maja 2016r. sygn. IV U 280/15

1.  oddala apelację,

2.  nie obciąża zainteresowanych: M. H. (1), E. H. reprezentowanego przez przedstawiciela ustawowego G. H. oraz G. H. kosztami procesu za instancję odwoławczą,

3.  przyznaje ze Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Piotrkowie Tryb. na rzecz radcy prawnego M. A. kwotę 180,00( sto osiemdziesiąt) złotych tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu wnioskodawczyni G. H.,

4.  przyznaje ze Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Piotrkowie Tryb. na rzecz radcy prawnego P. K. kwotę 180,00 ( sto osiemdziesiąt) złotych tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu zainteresowanemu J. H. (1).

Sygn. akt V Ua 32/16

UZASADNIENIE

Decyzją z dnia 22 października 2010 roku, sygn. (...) Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w T. odmówił wnioskodawczyni G. H. prawa do jednorazowego odszkodowania z tytułu wypadku ze skutkiem śmiertelnym, któremu uległ jej mąż M. H. (2).

W uzasadnieniu decyzji wskazał, że zgodnie z art. 22 ust.1 pkt 1 ustawy z dnia 30 października 1992 roku o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (tj. Dz. U. Nr 167/09 poz. 1322), Zakład odmawia przyznania świadczeń z ubezpieczenia wypadkowego w przypadku nie przedstawienia protokołu powypadkowego lub karty wypadku. Podniósł, że powódka była poinformowana o braku dokumentacji powypadkowej niezbędnej do rozpatrzenia wniosku. Ponadto z przeprowadzonego postępowania Oddział ustalił, że M. H. (2) nie był zgłoszony do ubezpieczenia społecznego wypadkowego, a tym samym nie przysługują powódce żadne świadczenia z ustawy wypadkowej.

Odwołanie od decyzji złożyła G. H. wnosząc o przyznanie odszkodowania dla niej i dzieci M. i E. oraz zobowiązanie pracodawcy do złożenia dokumentacji wypadkowej.

Wyrokiem z dnia 13 listopada 2014 roku, Sąd Rejonowy w Piotrkowie Tryb., w sprawie IV U 335/10, zmienił zaskarżoną decyzję i przyznał G. H. oraz zainteresowanym M. H. (1) i E. H. prawo do jednorazowego odszkodowania z tytułu śmierci M. H. (2) wskutek wypadku przy pracy w wysokości po 25.857,66 złotych dla każdego z nich.

Na skutek apelacji zainteresowanego, Sąd okręgowy w Piotrkowie Tryb. wyrokiem z dnia 30 czerwca 2015 roku, w sprawie V Ua 4/15, uchylił wyrok Sądu Rejonowego w Piotrkowie Tryb. i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania temu Sądowi.

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 6 maja 2016 roku, Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oddalił odwołanie G. H. i przyznał ze Skarbu Państwa Sądu Rejonowego w Piotrkowie Trybunalskim tytułem wynagrodzenia za reprezentowanie z urzędu: a) G. H. radcy prawnemu M. A. kwotę 295,20 zł (dwieście dziewięćdziesiąt pięć złotych 20/100), b) J. H. (1) radcy prawnemu P. K. kwotę 295,20 zł (dwieście dziewięćdziesiąt pięć złotych 20/100).

W toku ponownego rozpoznania sprawy Sąd Rejonowy ustalił i zważył, co następuje:

M. H. (2) był zatrudniony do 17 października 1995 roku w (...) (...). M. H. (2) zginął w pożarze budynku w miejscowości L. w dniu 12 czerwca 2010 roku. Od daty zwolnienia z pracy w (...) Mariusz Hałaczkiewicz nie był nigdzie oficjalnie zatrudniony, nie opłacał składek emerytalno-rentowych ani w ZUS, ani w KRUS, nie płacił podatków.

Ojciec zmarłego J. H. (1) był właścicielem gospodarstwa i dzierżawcą gospodarstwa rybackiego w L.. Właścicielem gospodarstwa rybackiego jest (...) – Oddział (...) w W. Filia w Ł..

Sąd Rejonowy w Bełchatowie wyrokiem z dnia 13 maja 2004 roku w sprawie I C 416/03 nakazał J. H. (1) wydanie (...) nieruchomości położonej w L. oznaczonej w ewidencji gruntów jako działki o numerach: 12 o powierzchni 0,04ha, 4/3 o powierzchni 0,1839ha, 9/1 o powierzchni 31,98ha, 10 o powierzchni 9,90ha, 5 o powierzchni 7,11ha, 4/5 o powierzchni 9,3912ha, 1/1 o powierzchni 19,82ha, 8/3 o powierzchni 14,73ha i 8/5 o powierzchni 24,16ha. Wyrok ten jest prawomocny. Realizując wyrok J. H. wydał nieruchomość stawową (...). W tym celu został spisany protokół zdawczo-odbiorczy w dniu 5 sierpnia 2004 roku. W dniu 1 lipca 2004 roku J. H. (1) przekazał M. H. (2) i R. H. nieruchomości składające się z działek: 1/2 o powierzchni 3,18ha, 3/1 o powierzchni 1,55ha, 4/4 o powierzchni 1, (...) i 8/4 o powierzchni 1,95ha, a położone w obrębie (...) L.. J. H. (1) był ich posiadaczem, nie właścicielem. Działki przekazał na potrzeby prac, jakie miała wykonywać spółka (...).

J. H. (1) z żoną W., aktem notarialnym z dnia 11 lutego 2005 roku, darowali swojej córce V. T. (1) udziały w nieruchomościach: w S.działka (...) o powierzchni 0,0913ha (budowlana), działka (...) o powierzchni 0,0647ha, we wsi L.: działki (...) o powierzchni 1,03ha, działki (...) o powierzchni 0,50ha, działki (...) o powierzchni 1,62ha, działki (...) o powierzchni 1,12ha, działki (...) o powierzchni 1,02ha, działki (...) o powierzchni 1,00ha, działki (...) o powierzchni 1,97ha, działki (...) o powierzchni 0,62ha, oraz działki (...) o powierzchni 3,18ha.

W tym też czasie J. H. (1) uzyskał prawo do renty strukturalnej.

M. H. (2) wykonywał prace w gospodarstwie rybackim swego ojca. Gdy ojciec zdał gospodarstwo (...).H. zajmował się pracami przy hodowli owiec, jaką prowadził jego brat R. H..

W 2008 roku R. H. zaprzestał hodowli owiec, a prowadzona była ta hodowla na gruntach, jakie R. H. otrzymał od ojca J. H. (1) i na gruntach, których współwłaścicielami byli R. H. i V. T. (1). Grunty, na których prowadzona była hodowla nie były to grunty, jakie zainteresowany J. H. (1) dzierżawił od (...) i jakie oddał po wyroku w sprawie IC 416/03.

Przed Sądem Rejonowym w Opocznie toczyła się sprawa z powództwa M. H. (1) i E. H. przeciwko J. H. (1) i W. H. (dziadkom) o alimenty (III RC 207/10). Sąd zasądził od J. H. (1) na rzecz wnuków alimenty w kwotach po 200,00 zł dla każdego. W tej sprawie Sąd przyjął, że dziadek zgodnie z art. 128 krio ma obowiązek dostarczać środki utrzymania dla swoich wnuków w sytuacji, gdy zabrakło ojca dzieci, który łożył na ich utrzymanie.

M. H. (2) zamieszkiwał w budynku gospodarczym, w którym jedno pomieszczenie zostało zaadaptowane na potrzeby mieszkaniowe. Budynek był budynkiem owczarni. W dniu 12 czerwca 2010 roku w budynku wybuchł pożar, M. H. (2) zginął w tym pożarze. M. H. (2) w chwili śmierci był nietrzeźwy, miał 0.98%0 alkoholu we krwi.W dacie śmierci w gospodarstwie (...) nie było owiec, jedynym zwierzęciem był pies. Nie było tam prowadzone gospodarstw rybackie. Hodowlę pstrągów prowadziła V. T. (1), ale nie w L., nie w obiektach, które zdał je zdał jej ojciec w 2004 roku dla (...). M. H. (2) po zwolnieniu z pracy w (...)nie był nigdzie oficjalnie zatrudniony, jego wykształcenie to technik mechanik. Nie jest to wykształcenie i zawód traktowany, jako zawód rolniczy, czy z rolnictwem związany. M. H. (2) pracował zarówno przy hodowli ryb, jak i przy hodowli owiec. Ojciec zmarłego w 2004 roku wydał (...)gospodarstwo rybackie, jakie dzierżawił. W tym samym roku J. H. (1) przekazał swoim synom M. i R. działki na potrzeby powstającej spółki wodnej. Udziałowcem spółki był M. H. (2). Działki, które synom przekazał J. H. (1), nie były to działki objęte wyrokiem Sądu Rejonowego w Bełchatowie, które J. H. (1) wydał 5 sierpnia 2004 roku (...), nie były one też własnością J. H. (1).

J. H. (1) swoje działki przekazał córce V. T. (1) i synowi R. H.. Te działki to nie były też działki ujęte w protokole z dnia 1 lipca 2004 roku przekazania na potrzeby spółki wodnej.

M. H. (2) po 1995 roku pracował w tych dziedzinach działalności, jaką prowadził jego ojciec, a następnie brat. Nie był nigdy ich pracownikiem, nie był też pracownikiem swojej siostry, po tym jak rodzice darowali jej udziały w swoim gospodarstwie.

Przy tak ustalonym stanie faktycznym i dokonaniu oceny materiału dowodowego Sąd Rejonowy stwierdził, że odwołanie nie jest zasadne.

W pierwszej kolejności Sąd I instancji uznał za udowodnione, że M. H. (2) pracował zarówno w gospodarstwie rybackim, jak i przy hodowli owiec. Twierdzenia J. H. (1), iż syn zajmował się jakimiś ociepleniami są twierdzeniami odosobnionymi, nie mającymi żadnego poparcia w innych dowodach. Świadkowie zeznający w sprawie, zdaniem Sądu Rejonowego, w sposób jednoznaczny twierdzili, że M. H. (2) pracował. Nie byli jednak –poza tym, że słyszeli o tym od zmarłego o otrzymywaniu pieniędzy od ojca - w stanie wskazać zasad i podstaw wykonywania tej pracy przez M. H. (2). Według Sądu, powołanie spółki (...) i przekazanie jej pewnych gruntów przez J. H. (1) i fakt, że wspólnikiem spółki był M. H. (2) wskazuje na to, że M. H. (2) prowadził z rodziną działalność, i to w różnym zakresie, jednak co do zasady związaną z rolnictwem (rybactwo, owce).

W dalszej kolejności Sąd I instancji stwierdził, że dla ustalenia, że dana osoba była zatrudniona na podstawie umowy o pracę konieczne jest ustalenie, że pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem i w miejscu i czasie wyznaczonym. Cechą wyróżniającą stosunek pracy od innych jest podporządkowanie i osobiste świadczenie pracy. W warunkach rolnictwa i pracowników rolnych cechą wyróżniającą jest także podporządkowanie warunkom pracy szczególnym dla danego rodzaju produkcji rolnej, podporządkowanie wymaganiom przyrodniczym. Jest też cechą takich stosunków sezonowość pracy, a to z uwagi na sezonowe zapotrzebowanie na najemną siłę roboczą.

Sąd Rejonowy podniósł, że M. H. (2) pracował od 1995 roku i nigdy nie zgłaszał pretensji o braku zarejestrowania w ZUS-ie jako pracownika i to w sytuacji, gdy J. H. (1) zatrudniał i rejestrował jako pracowników inne osoby. Nie był osobą, która miałaby być traktowana gorzej od innych pracowników.

Na podstawie zeznań świadków Sąd uznał także, że hodowla owiec została zakończona w 2008 roku, a pozostały łąki i pies. Sąd I instancji stwierdził, iż logicznym jest wniosek, że przy tak ograniczonej działalności ani brat, ani siostra zmarłego nie potrzebowali zatrudniać pracownika na całym etacie. Pracownik były droższy niż cały przychód z uprawy łąk. Następnie Sąd zauważył, że w dacie wypadku M. H. (2) nie miał żadnych obowiązków, które można byłoby nazwać obowiązkami pracowniczymi. Opieka nad psem brata nie wymaga pracy na całym etacie i to pracy w warunkach umowy o pracę. Obróbka łąk nie jest zajęciem, które wymagałoby zatrudniania na stałe pracownika. W dacie wypadku nie istniały obiektywnie warunki uzasadniające zatrudnianie jakiegokolwiek pracownika.

Z przeprowadzonego postępowania w sprawie pożaru wynika, że wybuchł pożaru był zapewne od kuchenki, jaką w tym „pomieszczeniu mieszkalnym” posiadał M. H. (2). Dlatego też, zdaniem Sądu Rejonowego, nie ma żadnych podstaw do przyjęcia, że M. H. (2) zajmował się wówczas przygotowywaniem karmy dla psa.

M. H. (2) zmarł w wyniku pożaru budynku gospodarczego, w części „mieszkalnej” którego przebywał. Śmierć jego nie miała żadnego związku z zajęciem, jakie w tym czasie wykonywał.

Sąd I instancji uznał, że M. H. (2) nie był wówczas zatrudniony i nie łączył go ani z ojcem, ani z którymkolwiek z rodzeństwa stosunek pracy w rozumieniu art. 22 kp.

Co więcej wskazał, że wypadek, jakiemu uległ nie spełnia wymogów wypadku przy pracy, definicję którego zawiera art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 30 października 2002 roku o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (tj. Dz.U. 167/09 poz. 1322 ze zm.). W sprawie według Sądu należało także wziąć pod uwagę i to, że w chwili śmierci M. H. (2) był nietrzeźwy. Zgodnie więc z art. 21 ust.2 ustawy wypadkowej w przypadku ustalenia, że będąc w tym stanie przyczynił się do spowodowania wypadku nie miałby prawa do świadczeń wypadkowych. Ten przepis o tyle nie ma zastosowania w sprawie, ze samo zdarzenie nie spełnia przesłanek dla uznania go za wypadek przy pracy. A wobec powyższego to, czy stan w jakim znajdował się w chwili zdarzenia M. H. (2) był przyczyną zdarzenia, czy też jego współprzyczyną nie ma znaczenia. W ocenie Sądu Rejonowego, fakt nietrzeźwości nie jest okolicznością pozbawiającą prawa do świadczeń, prawo do tych świadczeń z racji braku znamion w zdarzeniu wypadku, zatem skutkuje to brakiem istnienia stosunku pracy w dniu zdarzenia.

Sąd stwierdził, że decyzja ZUS odmawiająca G. H., M. H. (1) i E. H. jakkolwiek wskazuje inne podstawy (brak dokumentacji wypadkowej) jest zgodna z normami ustawy wypadkowej. Zmarły bowiem nie był pracownikiem w dacie zdarzenia, a tym samym rodzina jego nie ma prawa do świadczeń z ustawy wypadkowej określonych w art.13 tej ustawy, dlatego odwołanie zdaniem Sądu należało oddalić (art.477 14§1 kpc).

Sąd I instancji uznał, że zachodzi przypadek, w którym niezasadne byłoby obciążanie G. H. kosztami procesu mimo tego, że odwołanie zostało oddalone (art.102 kpc), bowiem nie ma dochodów, nie pracuje, a źródłem utrzymania jej i rodziny są zasiłki i alimenty na dzieci.

Z tych względów koszty pomocy prawnej świadczonej z urzędu przejął na Skarb Państwa.

Apelację od powyższego wyroku w części tj. w punkcie I oddalającym wniósł pełnomocnik wnioskodawczyni, zarzucając:

1) naruszenie przepisów prawa procesowego, które miało wpływ na wynik sprawy, a mianowicie:

a) art. 233 kpc poprzez dowolną, sprzeczną z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, co przejawiło się w:

- uznaniu, iż w dacie wypadku, tj. w dniu 12 czerwca 2010 roku zmarły M. H. (2) nie był pracownikiem żadnego z zainteresowanych (ojca ani rodzeństwa), bowiem nie istniały obiektywne warunki uzasadniające zatrudnianie jakiekolwiek pracownika, zważywszy na rozmiar prowadzonych przez R. H. i V. T. (2);

- uznaniu, iż w dacie wypadku, tj. 12 czerwca 2010 roku M. H. (2) nie miał i nie wykonywał żadnych obowiązków, które można byłoby nazwać obowiązkami pracowniczymi,

- uznaniu, iż śmierć M. H. (2) w wyniku pożaru w dniu 12 czerwca 2010 roku nie miała żadnego związku z zajęciem, które w tym czasie wykonywał;

- pominięciu zeznań świadków, którzy wskazywali, iż do chwili swojej śmierci, tj. do dnia 12 czerwca 2010 roku M. H. (2) przebywał i pracował w gospodarstwie należącym do zainteresowanych;

b) art. 227 kpc poprzez niewyjaśnienie okoliczności (brak w płaszczyźnie rozważań Sądu) w jakim celu i w jakim charakterze zmarły M. H. (2) przebywał na posesji w L. należącej do jego brata- zainteresowanego R. H. w dniu wypadku, skoro nie świadczył pracy na rzecz Zainteresowanych i nie był przez nich zatrudniony, a zatem nie otrzymywał żadnego wynagrodzenia, w szczególności poprzez brak oceny tejże okoliczności w płaszczyźnie zasad logiki oraz doświadczenia życiowego;

2) naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:

a) art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 30 października 2002 roku o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (dalej jako „ustawa wypadkowa”) w zw. z art. 12 ustawy z dnia 13 października 1998 roku o systemie ubezpieczeń społecznych przez błędną jego wykładnię, polegającą na uznaniu, iż zdarzenie, któremu uległ M. H. (2) nie było wypadkiem przy pracy;

b) art. 6 ust. 1 pkt 5 w zw. z art. 13 ustawy wypadkowej, poprzez błędną wykładnię, a w konsekwencji nie zastosowanie w/w norm prawnych, poprzez uznanie, iż G. H. oraz M. i E. H. nie przysługuje prawo do jednorazowego odszkodowania z tytułu śmiertelnego wypadku, któremu w dniu 12 czerwca 2010 roku uległ M. H. (2);

c) art. 22 kp, poprzez jego błędną wykładnię, a w konsekwencji uznanie, iż zmarły M. H. (2) nie był pracownikiem Zainteresowanych w rozumieniu przepisów prawa praca;

d) art. 164 ust. 1 ustawy z dnia 18 lipca 2001 roku Prawo wodne poprzez jego niezastosowanie, i uznanie, iż zmarły M. H. (2) będąc założycielem spółki (...) osiągał z tego tytułu dochód i „prowadził działalność”, podczas gdy z samego założenia spółka wodna nie działa w celu osiągnięcia zysku, nie jest spółką prawa handlowego, zaś wspólnicy nie pobierają „dywidendy”.

Na podstawie wyżej wymienionych zarzutów pełnomocnik wnioskodawczyni wniósł o zmianę skarżonego wyroku w punkcie I poprzez zmianę decyzji ZUS i przyznanie wnioskodawczyni oraz M. H. (1) i E. H. prawa do jednorazowego odszkodowania z tytułu śmierci M. H. (2), przyznanie pełnomocnikowi wnioskodawczyni kosztów pomocy prawnej udzielonej z urzędu, obejmujących koszty zastępstwa procesowego za II instancję oraz opłatę od apelacji, które nie zostały opłacone w całości ani też w części, ewentualnie o uchylenie skarżonego wyroku i przekazanie sprawy sądowi I instancji do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach.

W odpowiedzi na apelację wnioskodawczyni od powyższego wyroku R. H. podtrzymał swoje poprzednie stanowisko w niniejszej sprawie.

W odpowiedzi na apelację wnioskodawczyni, pełnomocnik J. H. (3) wniósł o jej oddalenie, jako całkowicie bezzasadnej oraz przyznanie zainteresowanemu J. H. (1) zwrotu kosztów pomocy prawnej udzielonej zainteresowanemu J. H. (4) z urzędu w drugiej instancji, które nie zostały dotychczas opłacone w całości, ani też w części.

W odpowiedzi na apelację wnioskodawczyni, zainteresowana V. T. (1) oświadczyła, że: - gospodarstwo rolne w L. przejęła na własność aktem darowizny od rodziców W. i J. H. (5) w dniu 11 lutego 2005 roku, w tym na współwłasność z bratem R. H. budynek gospodarczy wielofunkcyjny usytuowany na działce nr ewid. (...) obręb L..- nigdy nie prowadziła samodzielnie lub we współpracy w przejętym gospodarstwie rolnym w L. jakiejkolwiek produkcji zwierzęcej, w tym rybackiej lub owczarskiej; na bezumowne korzystanie przez brata M. H. (2) z części budynku wielofunkcyjnego, usytuowanego w obrębie działki nr ewid. (...) obręb L., na cele związane z garażowaniem sprzętu rolniczego wykorzystywanego przez brata do prowadzonego przez niego własnego gospodarstwa rolnego w L. wyraziła milczącą zgodę; przedmiotową część budynku wielofunkcyjnego brat M. użytkował od 2004 roku za zgodą darczyńcy;- nigdy nie zatrudniała na stałe ani dorywczo brata M. H. (2).

Na rozprawie apelacyjnej w dniu 25 października 2016 roku pełnomocnik wnioskodawczyni poparł apelację, zainteresowana M. H. (1) przyłączyła się do apelacji wnioskodawczyni, pełnomocnik zainteresowanego J. H. (1) wniósł o oddalenie apelacji oraz przyznanie wynagrodzenia z tytułu udzielonej pomocy prawnej z urzędu oraz oświadczył, że koszty te nie zostały opłacone ani w całości ani w części.

Sąd Okręgowy – Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych zważył, co następuje:

apelacjanie zasługuje na uwzględnienie i jako taka podlega oddaleniu.

Przedstawione przez Sąd I instancji w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku ustalenia faktyczne są prawidłowe i znajdują oparcie w zgromadzonym materiale dowodowym sprawy, a wysunięte na ich podstawie wnioski prawne są zgodne z obowiązującymi przepisami. Ustalenia te i rozważania w całości aprobuje Sąd Okręgowy, przyjmując je za własne. Sąd I instancji wydał trafne rozstrzygnięcie, które znajduje uzasadnienie w całokształcie okoliczności faktycznych sprawy oraz w treści obowiązujących przepisów prawnych, a oceniając zebrane dowody nie przekroczył granic ich swobodnej oceny zgodnie z art. 233§1 k.p.c., jak zarzuca w apelacji skarżący.

Granice swobodnej oceny dowodów może naruszać tylko dowolna ocena zebranego materiału dowodowego, brak wszechstronnej oceny wszystkich istotnych dowodów lub ich ocena sprzeczna z zasadami logicznego powiązania wniosków z ustalonym stanem faktycznym lub doświadczeniem życiowym (por wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 czerwca 2001r. II UKN 423/00), a z taką sytuacją nie mieliśmy do czynienia w niniejszej sprawie.

Wbrew zarzutom pełnomocnika skarżących, Sąd Rejonowy nie naruszył prawa materialnego w postaci art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 30 października 2002 roku o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych, przez nie uznanie zdarzenia z dnia 12 czerwca 2010 roku z udziałem M. H. (2) za wypadek przy pracy. Stosownie bowiem do treści art. 3 ustawy o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (tekst jednolity z dnia 22 września 2009 r. (Dz.U. Nr 167, poz. 1322) wypadkiem przy pracy jest nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w związku z pracą:

1) podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika zwykłych

czynności lub poleceń przełożonych;

2) podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika czynności na rzecz pracodawcy, nawet bez polecenia;

3) w czasie pozostawania pracownika w dyspozycji pracodawcy w drodze między siedzibą pracodawcy a miejscem wykonywania obowiązku wynikającego ze stosunku pracy. Dla ustalenia zaś związku z pracą wystarcza stwierdzenie, iż pozostawało z pracą w związku czasowym, miejscowym lub funkcjonalnym, innymi słowy z wykonywaniem czynności wynikających ze stosunku pracy, czyli czynności na rzecz pracodawcy (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 7 sierpnia 1997r. II UKN 245/97, z dnia 17 lipca 2006 r., I UK 28/06, MoPr 2006 nr 12, str. 670, z dnia 2 października 2009 r., II PK 108/09, MoPr 2009 nr 3, str. 140, z dnia 3 grudnia 2013r. I PK 138/13). Czasowy i miejscowy związek zdarzenia z pracą oznacza, że pracownik doznał uszczerbku na zdrowiu, bądź poniósł śmierć w czasie i w miejscu, w którym pozostawał w sferze interesów pracodawcy.

Prejudycjalnym zagadnieniem więc dla ustalenia, iż tragiczne zdarzenie w dniu 12 czerwca 2010 roku miało charakter wypadku przy pracy, jest ustalenie istnienia stosunku pracy łączącego zmarłego M. H. (2).

Na podstawie przepisu art. 22 § 1 k.p. oraz poglądów doktryny, można sformułować następująca definicję stosunku pracy: stosunek pracy jest dobrowolnym stosunkiem prawnym o charakterze zobowiązaniowym, zachodzącym między dwoma podmiotami, z których jeden, zwany pracownikiem, obowiązany jest świadczyć osobiście i w sposób ciągły, powtarzający się, na rzecz i pod kierownictwem drugiego podmiotu, zwanego pracodawcą, pracę określonego rodzaju oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca zatrudniać pracownika za wynagrodzeniem . O tym więc, czy strony istotnie nawiązały umowę o pracę, decyduje faktyczne i rzeczywiste realizowanie na jej podstawie elementów charakterystycznych dla stosunku pracy. Szczególnie istotnym zaś elementem odróżniającym stosunek pracy od innych stosunków zobowiązaniowych, w ramach których istnieje obowiązek świadczenia pracy, jest podporządkowanie pracownika pracodawcy . Podporządkowanie to dotyczy sposobu, miejsca i czasu wykonywania przez pracownika pracy, a także innych jego obowiązków objętych treścią stosunku pracy, na które składają się: podpisywanie listy obecności, obowiązek wykonywania poleceń przełożonych, wykonywanie pracy zmianowej i stała dyspozycyjność, dokładne określenie miejsca i czasu realizacji powierzonego zadania oraz ich wykonywanie pod nadzorem kierownika. Podporządkowanie jest jedną z najistotniejszych cech stosunku pracy, a jej brak jest wystarczający do uznania, że wykonywana praca nie jest świadczona w ramach stosunku pracy. Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 13 kwietnia 2016 r., II PK 81/15 uwypuklił, że właściwość ta nie została zdefiniowana. Powszechnie przyjmuje się, że obejmuje ona polecenia i sferę organizacyjną.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy stwierdzić należy, iż strona skarżąca, reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika, nie udowodnila istnienia żadnego z powyższych elementów. Wszak zgodnie z treścią art. 6 k.c. ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne, strony są obowiązane więc wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne (art. 232 k.p.c). Powyższe reguły procesowe obowiązuję także w spawach z zakresu ubezpieczeń społecznych, przy czym ustawodawca złagodził ograniczenia dowodowe przewidziane w art. 246 i 247 KPC, zgodnie bowiem z treścią art. 473§ 1 k.p.c. w sprawach przewidzianych w niniejszym dziale nie stosuje się przepisów ograniczających dopuszczalność dowodu ze świadków i z przesłuchania stron.

Skarżąca dysponując więc szerokimi możliwościami dowodowymi winna udowodnić przede wszystkim, kto był pracodawcą jej zmarłego męża, a więc kto wydawał mu polecenia i kontrolował prawidłowość wykonanej pracy, w jakim czasie i w jakiej wysokości wypłacał mu wynagrodzenie, na czym konkretnie polegały jego obowiązki. Tymczasem podnieść należy, iż sama skarżąca nie potrafiła sprecyzować, kto był pracodawcą męża, w odwołaniu bowiem nie wskazała osoby pracodawcy, zaś składając informacyjne wyjaśnienia na rozprawie w dniu 17.12.2013 roku wskazała jedynie, iż gospodarstwo na terenie którego doszło do wypadku było do 2005 roku własnością jej teścia J. H. (1), który przekazał je synowi R. H. oraz córce W. T.. W piśmie procesowym z dnia 30.12.2013 roku skarżąca wskazała, iż ostatnio mąż pracował u brata R. H., także na rozprawie w dniu 6 maja 2016 roku jej pełnomocnik wskazał, iż okoliczność niezatrudniania M. H. (2) przez jego ojca jest okolicznością bezsporną, albowiem właścicielami gospodarstwa było jego rodzeństwo: W. T. oraz R. H. (protokół rozprawy k-463 00:02:58), przy czym w apelacji ponownie wskazuje, jako potencjalnych pracodawców, zarówno ojca jak i rodzeństwo M. H. (2). Zauważyć bowiem należy, iż apelujący zarzucając Sądowi Rejonowemu, iż wadliwie nie ustalił, iż M. H. (2) w dacie wypadku nie był pracownikiem żadnego z zainteresowanych (ojca, rodzeństwa) w uzasadnieniu apelacji wskazuje, iż w kontekście przywołanych w apelacji zeznań nie budzi wątpliwości fakt, iż M. H. (2) był pracownikiem początkowo J. H. (1), a nastepnie W. T. oraz R. H.. Apelujący przywołuje przy tym zeznania świadków, z których wynika, iż M. H. (2) pracował u ojca, a więc na okoliczność nieistotną w sprawie, albowiem fakt pracy M. H. (2) na rzecz ojca do około 2004 roku nie budzi wątpliwości, udowodnieniu podlega zaś fakt pracy w dacie wypadku, a więc w dniu 12 czerwca 2010 roku, a na tę okoliczność pełnomocnik dowodów nie przytacza ( J. M., P. M., B. P., S. W.).

Przechodząc do przeprowadzonego przez Sąd Rejonowy postepowania dowodowego stwierdzić należy, iż niewątpliwie potwierdziło ono fakt zamieszkiwania M. H. (2) na terenie przedmiotowego gospodarstwa. Zeznający w sprawie świadkowie nie wypowiedzieli się jednak w sposób jednoznaczny na temat charakteru jego pobytua w tym gospodarstwie, potwierdzali jedynie fakt pracy M. H. (2) w gospodarstwie rolnym ojca w latach funkcjonowania stawów rybnych, które zostały zlikwidowane około roku 2004 oraz przy hodowli owiec, którą zlikwidowano w 2008 roku. W sposób szeroki opisywali, jaki wówczas M. H. (3) miał zakres obowiązków, ile godzin pracował, jednakże zeznania te, jako dotyczące okresu sprzed kilku lat przed wypadkiem, nie mogą mieć znaczenia dla oceny sytuacji M. H. (2) w dniu przedmiotowego zdarzenia np zeznania świadka K. K., który pracował w gospodarstwie (...) w 1997 roku (dowód: zeznania świadka k-212v.), świadka F. P. zatrudnionego w rodzinnej firmie w latach:1997-2000 (dowód: zeznania świadka k-214) W latach późniejszych świadkowie widywali M. H. (2) pracującego w polu, przy zwożeniu siana, niemniej jednak nie potrafili wskazać, czy łączył go i z kim stosunek pracy, stwierdzenia świadków w powyższym zakresie oscylują w kręgu domysłów i przypuszczeń, a nie konkretnych faktów. Zeznania świadków zaś, które można odnieść do dnia 12 czerwca 2010 roku, są na tyle mało pracyzyjne, iż nie pozwalają, jak słusznie uznał Sąd Rejonowy, poczynić korzystnych dla skarżącej ustaleń faktycznych. I tak świadek J. M. zeznała, iż : “ Z rozmowy z M. wynikało, że jest zatrudnuiony u ojca, a pieniądze wysyłał mu brat. To bedzie więcej niż 7 lat, jak tak było”. (..). “ Przyjężdżał brat, potem Pan J. zaczął zachorować i nie przyjeżdżał” (dowód: zeznania świadka k-201v.211). Podkreślić przy tym należy, iż świadek wyprowadziła się z miejscowości L. w 2007 roku, a więc na trzy lata przed wypadkiem, co oznacza, że nie mogła posiadać aktualnej wiedzy dotyczącej sytuacji M. H. (2) w dacie wypadku (dowód: zeznania świadka k-211). Podobnie zresztą, jak świadkowie: R. M. oraz P. M. którzy zeznali, iż nie wiedzą “kto mu płacił” (dowód: zeznania świadka k-213v.). Nadto P. M. zeznał: “ J. widywałm w gospodarstwie kilka lat temu” (dowód: zeznania świadka k-213). Świadek M. K. zeznał zaś : “ był całym gospodarzem”, “nie widziałem, żeby ktoś dawał mu pieniądze, “ojciec mu nie płacił, musiał z czegoś się utrzymywać” (dowód: zeznania świadka k-212). Świadkowie: B. P., R. S. zeznali:” nie wiem z czego utrzymywał się M. “(dowód: zeznania świadka B. P. k-214v. R. S. k-251v.). E. S. potwierdził pracę zmarlego w gospodarstwie ojca nie precyzując jednak jakiego okresu jego zeznania dotyczą wskazał, iż nie pamięta kiedy ostanio rozmawiał z M. (dowód: zeznania świadka k-215).Także zeznania świadka S. W. dotyczą okresu pracy M. H. (2) w gospodarstwie rybackim oraz owczarni, świadek zeznał: “nie wiem, co M. robił 12 czerwca 2010 roku, nie pamietam”, “Pracuję u ojca mówił tak do mnie” (…) dalej jednak zeznał:“ nie pamietam kiedy to było, nie pamietam daty” (dowód: zeznania świadka k-215v.). Faktu świadczenia pracy przez M. H. (4) nie potwierdzili także przesłuchani w charakterze strony bezpośrednio zainteresowani: J. H. (1), oraz W. T., nadto przesłuchany już w toku postepowania odwoławczego- R. H. (dowód: zeznania J. H. (1) k-175v., 463v.464, W. T. k-443v. R. H. k-573 00:02;42 i dalej).

Reasumując powyższe rozważania stwierdzić należy, iż sam fakt zamieszkiwania M. H. (2) w przedmiotowym gospodarstwie rolnym i opieka nad psem oraz nawet fakt widywania go przy wykonywaniu prac gospodarskich, nie jest równoznaczne z istnieniem stosunku pracy, cechującego się, jak wskazano wyżej, koniecznością wykonywania pracy na rzecz konkretnej osoby, według jej poleceń w ramach podporzadkowania w sposób ciągły i za ustalonym wynagrodzeniem. Wszak istnienia stosunku pracy nie można domniemywać. Podkreślić przy tym należy, iż fakt poczynienia ustaleń w powyższym zakresie w uzasadnieniu sądu w sprawie o rentę (VU (...)), nie jest wiążące dla sądu w niniejszej sprawie .Wszak pamiętać należy, że moc wiążącą na podstawie art.365§1 kpc ma tylko sentencja orzeczenia, nie mają jej zawarte w uzasadnieniu motywy rozstrzygnięcia. Uzasadnienie orzeczenia służy jedynie do wyjaśnienia granic powagi rzeczy osądzonej, gdy z braku jakichś elementów wnioskowanie z samej treści orzeczenia jest niemożliwe np. w sprawach w których oddalono powództwo.

Dlatego też, reasumując powyższe rozważania Sąd Okręgowy stwierdza, iż Sąd I instancji wydał prawidłowe rozstrzygnięcie i dlatego też, Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c oddalił apelację, jako niezasadną.

Wskazać w tym miejscu należy, iż stwierdzenie braku spełnienia podstawowego warunku uznania przedmiotowego zdarzenia za wypadek przy pracy tj. istnienia stosunku pracy, czyni bezprzedmiotowym odniesienie się do pozostałych zarzutów apelacyjnych m.in. dotyczących kwestii trzeźwości M. H. (2) w chwili wypadku.

Mając na uwadze charakter przedmiotowej sprawy, Sąd Okręgowy na podstawie art. 102 k.p.c. nie obciążył zainteresowanych kosztami postepowania w sprawie.

Sąd przyznał pełnomocnikom z urzędu kwoty po 180,00 złotych na rzecz każdego z nich z tytułu nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu skarżącej oraz zainteresowanemu J. H. (1) na podstawie § 15 ust.2 w związku z § 16 ust.1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22.10.2015r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. z 2015 r. poz.1805).