Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 121/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 stycznia 2017 roku

Sąd Okręgowy w Elblągu Wydział I Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Dorota Zientara

Protokolant: stażysta Joanna Michaliszyn

po rozpoznaniu w dniu 10 stycznia 2017 r. w Elblągu

na rozprawie

sprawy z powództwa S. S.

przeciwko D. K. (1)

o zapłatę i nakazanie

1.  oddala powództwo;

2.  nie obciąża powoda kosztami procesu.

Sygn. akt I C 121/16

UZASADNIENIE

Powód S. S. domagał się zasądzenia od pozwanej D. K. (1) na rzecz Ochotniczej Straży Pożarnej w B. kwoty 50.000 zł tytułem zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych. Ponadto wniósł o przeproszenie go przez pozwaną w lokalnej prasie I. Gazeta (...) oraz na portalu B., portalu Urzędu Miasta R. i portalu F., a także na profilu D. K. (1).

Swoje żądania uzasadniał tym, że od dnia 22 lutego 2016 r. pozwana pomawiała go o przemoc psychiczną i fizyczną w stosunku do niej i jej syna J. K. „we wszelkich możliwych instytucjach”. Wyjaśnił, że rozumiał przez to pomawianie go w szkole podstawowej nr (...) w B., Sądzie Rejonowym w Braniewie w sprawie dotyczącej egzekwowania kontaktów dziadków z wnukiem, u kuratorów zawodowych W. S. i E. D., w ośrodku wsparcia ofiar przestępstwa, we własnej sprawie rozwodowej, w ośrodku zdrowia psychicznego Puls w B., w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w B., twierdząc, że jest oszustem matrymonialnym, a także przed państwem S., którym miała powiedzieć, że uciekła od niego jako swojego oprawcy. Wskazał, że zachowanie pozwanej naraziło go na utratę zaufania społecznego, utratę dobrego imienia i wiarygodności.

Pozwana zażądała oddalenia powództwa w całości, twierdząc, że okoliczności przedstawione przez powoda nie są prawdziwe, że nie naruszyła jego dóbr osobistych, a jedynie poszukiwała wsparcia i ochrony przed jego działaniem.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Powód poznał pozwaną w grudniu 2014 r. Od stycznia 2015 r. zaczęli spotykać się, początkowo w miejscu zamieszkania pozwanej w R. na Śląsku, a później również w B. w mieszkaniu powoda. Powód pomagał jej w sprawach rozwodowych oraz dotyczących opieki nad jej dzieckiem. W sierpniu 2016 r. pozwana zamieszkała w B. u powoda. Strony funkcjonowały w związku konkubenckim do dnia 22 lutego 2016 r.

Pozwana pozostawała i nadal pozostaje w związku małżeńskim z D. K. (2).

(bezsporne)

W dniu 22 lutego 2016 r., w godzinach wieczornych, powód nie wpuścił pozwanej z synem do swojego mieszkania i nie pozwolił jej zabrać swoich rzeczy. Wysłał do niej sms o treści „proszę odebrać w dniu jutrzejszym z rana swoje rzeczy i swojego syna”.

Pozwana udała się do kuratora W. S. z prośbą o udzielenie pomocy, opisując sytuację w jakiej się znalazła i informując go o tym, że powód znęcał się nad nią. Kurator umieścił ją wraz z synem u sióstr zakonnych, gdzie zamieszkiwała do czasu znalezienia mieszkania. Następnego dnia powód powtórnie wysłał jej wiadomość sms z żądaniem, żeby zabrała z mieszkania swoje rzeczy.

W dniu 22 lutego 2016 r. powód przeszukał rzeczy pozwanej, znalazł jej kartę bankomatową, posłużył się nią podejmując kwotę 550 zł.

(dowód: zeznania pozwanej z rozprawy z dnia 10 stycznia 2017 r. 01:10:26-01:16:01, akta SR w Braniewie o sygn. akt II K (...) k. 63, treść smsa k. 264v)

W dniu 23 lutego 2016 r. pozwana złożyła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa znęcania przez powoda i złożyła zeznania w charakterze świadka. Tego samego dnia założono powodowi niebieską kartę. W dniu 26 lutego 2016 r. pozwana poinformowała Przewodniczącego Zespołu (...) w B. o znęcaniu się nad nią przez powoda. Pismem z dnia 1 marca 2016 r. zawiadomiła Komendę Powiatową Policji w B. o tym, że powód nie chce oddać jej pozostawionych przez nią w mieszkaniu dokumentów.

W czasie trwania związku z powodem, pozwana nie zwracała się do funkcjonariuszy policji o pomoc i nie informowała o stosowaniu przez niego przemocy wobec niej.

(dowód: akta SR w Braniewie o sygn. akt II K (...) k. 58-60, 66-67, 71-78, 84, 85-86, 90)

W dniu 22 marca 2016 r., po przeprowadzeniu czynności sprawdzających, odmówiono wszczęcia dochodzenia w sprawie zaistniałego w okresie od sierpnia 2015 r. do dnia 22 lutego 2016 r. w miejscowości B. woj. (...) psychicznego i fizycznego znęcania się przez S. S. nad konkubiną D. K. (1) wobec stwierdzenia, że czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego.

(dowód: akta SR w Braniewie o sygn. akt II K (...) k. 91)

Procedura niebieskiej karty została zakończona w dniu 30 marca 2016 r.

(dowód: akta SR w Braniewie o sygn. akt II K (...) k. 97)

Powód i pozwana pozostają w konfliktowych relacjach z poprzednimi partnerami. Konflikty związane są m. in. z opieką nad dziećmi.

(bezsporne)

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo podlegało oddaleniu.

Stan faktyczny sprawy Sąd ustalił na podstawie wskazanych powyżej dowodów z dokumentów, które nie były kwestionowane przez strony ani nie budziły wątpliwości z urzędu co do ich autentyczności, co pozwalało na obdarzenie ich walorem wiarygodności. Sąd uznał częściowo za niewiarygodne oraz częściowo za obdarzone nikłą mocą dowodową zeznania świadków: M. B., I. M. (1), I. M. (2), R. O., H. S. i K. S.. Zeznania tych świadków są tendencyjne na korzyść powoda. Podkreślić należy, że osoby te pozostają z nim w bliskich relacjach, opartych na stosunkach koleżeńskich i rodzinnych. Żaden z tych świadków nie widział negatywnego zachowania powoda względem pozwanej.

M. B. był jeden raz w mieszkaniu stron, kiedy żyły w konkubinacie. Ogólnikowo wskazał, że słyszał coś o ich konflikcie i podał, że nic mu nie jest wiadomo na temat pomówień powoda przed sądem, MOPS-em, policją, ani nie słyszał, aby pozwana skarżyła się na niego. Podobny charakter miały zeznania I. M. (1), która przyjaźni się z powodem od 25 lat. Nie była ona w mieszkaniu stron, gdy byli parą. Widywała ich kilka razy na spacerze i mieli wtedy wyglądać na szczęśliwą rodzinę. Istotne jest to, że o pomawianiu dowiedziała się od powoda, czyli nie była bezpośrednim świadkiem tych zdarzeń, a jej relacja w tym zakresie jest odtworzeniem twierdzeń powoda.

Świadek I. M. (2), która jest w związku z bratem powoda H. S. od 6 lat, słuchana na rozprawie w dniu 22 września 2016 r., nie pamiętała, kiedy strony mieszkały razem ani jak długo były razem, co wskazuje na to, że nie była ona zorientowana w relacjach łączących strony. Również w jej przypadku o pomówieniach dowiedziała się od powoda, a sama nie była świadkiem takich sytuacji.

H. S. zeznał, że pozwana na nic nie skarżyła się, a o konflikcie stron wie tylko od powoda.

R. O., konkubent siostry powoda – K. S., bywał kilka razy w mieszkaniu stron i nie zaobserwował znęcania się powoda nad pozwaną. Także i ten świadek o sporze stron dowiedział się z wyłącznie z jego relacji.

K. S. podała, że nie była świadkiem znęcania się powoda nad pozwaną. Stwierdziła, że wie o zawiadomieniu złożonym przez pozwaną na policji.

Odnosząc się do zeznań wskazanych świadków, którzy podawali, że w trakcie ich wizyt w mieszkaniu stron, czy też przy okazji spontanicznych spotkań poza nim, zachowanie i wygląd pozwanej nie wskazywały na to, że jest ofiarą znęcania, wskazać trzeba, że są to osoby „z zewnątrz”, które były świadkami relacji między stronami przy okazji spotkań z innymi osobami. Nie pozwala to na ustalenie jak relacje te układały się, gdy pozostawały one same.

Znikomą moc dowodową miały zeznania świadka D. K. (2), męża pozwanej, z którym jest ona silnie skłócona. Podkreślenia wymaga, że w trakcie procesu występował on aktywnie wspierając powoda, m. in. przez złożenie pisma (k. 102) mającego na celu utrudnienie uzyskania pełnomocnika z urzędu przez pozwaną, co przemawia przeciwko wartości dowodowej jego zeznań jako tendencyjnych. Zeznawał on stronniczo, na korzyść powoda. Jego zachowanie świadczy o tym, że dążył do pogorszenia sytuacji procesowej pozwanej, mając interes emocjonalny w korzystnym rostrzygnięciu sporu na rzecz powoda.

Zauważyć w tym miejscu trzeba, że miejscem zamieszkania świadka są R. na Śląsku, dlatego też jego kontakt ze stronami był sporadyczny i ograniczał się raczej do sali rozpraw w Sądzie Rejonowym w Braniewie albo w R.. Jedynie wyjątkowo świadek spotykał się ze stronami w ich miejscu zamieszkania z uwagi na kontakty z synem, które jak sam wskazywał były utrudniane. Na rozprawie w dniu 20 grudnia 2016 r. zeznał, że od 14 miesięcy nie ma kontaktu z synem, a więc od początku listopada 2015 r. Świadek wprost zeznał, że nie wie nic na temat postępowań, jakie pozwana mogła wszcząć przeciwko powodowi. Obiektywnie oceniając świadek nie mógł więc mieć informacji o sytuacji między stronami. Przytaczane przez niego twierdzenia pozwanej, że „super układa sobie życie z powodem” uznać należy za złośliwość z jej strony skierowaną pod jego adresem, związaną z toczącą się między nimi sprawą rozwodową. Świadek ten potwierdził jedynie, że pozwana skontaktowała się z kuratorem w dniu 22 lutego 2016 r. oraz że nocowała u sióstr zakonnych.

Sąd za nieistotne uznał dokumenty zgromadzone na k. 79, 80, 81, 82-83, 169, 170 akt, ponieważ dotyczyły one relacji powoda z jego dziećmi i synem pozwanej, natomiast przedmiotem rozpoznawanej sprawy są stosunki między stronami.

Sąd na podstawie art. 227 § 1 k.p.c. oddalił wniosek dowodowy o przesłuchanie w charakterze świadka W. S., powołanego przez pozwaną na okoliczność stosowania przemocy psychicznej wobec niej i syna w dniach 22 lutego 2016 r. i po tym dniu. Z zeznań samej pozwanej, ale także powoda, oraz z oświadczenia W. S. (k. 63 akt II K (...) Sądu Rejonowego w Braniewie) wynika, że świadek o znecaniu się powoda nad pozwaną wie z jej relacji. Świadek przyznał, że pozwana zgłosiła się do niego z prośbą o pomoc, kiedy powód nie wpóścił jej i jej syna do mieszkania. W tej sytuacji przesłuchanie świadka nie mogło wnieść niczego nowego do sprawy, wpłynęłoby jedynie na przedłużenie trwania procesu.

Mając na uwadze przedstawioną przez powoda podstawę faktyczną roszczeń, podstawy materialnoprawnej powództwa upatrywać należy w art. 23 i 24 k.c. w zw. z art. 448 k.c. Z wymienionych przepisów wynika, że pozostają pod ochroną prawa cywilnego dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim. Ponadto ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności, ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Osoba, której dobro osobiste jest zagrożone lub zostało już naruszone może także żądać zadośćuczynienia pieniężnego na zasadach przewidzianych w kodeksie cywilnym lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny. Ustawodawca przewidział nadto uprawnienie do żądania naprawienia szkody wyrządzonej wskutek naruszenia dobra osobistego, na zasadach ogólnych.

Jeżeli chodzi o zadośćuczynienie, to podstawą prawną jego przyznania jest także art. 448 k.c., przy czym w orzecznictwie przyjmuje się, że jedną z przesłanek tego roszczenia jest czyn sprawcy naruszenia dobra osobistego noszący znamiona winy w każdej postaci (uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 9 września 2008 r., III CZP 31/08, OSNC 2009/3/36). Z kolei z przepisu art. 24 § 2 k.c. wynika domniemanie, iż naruszenie dobra osobistego nastąpiło bezprawnie, w związku z czym na podmiocie, który określone dobro osobiste naruszył ciąży obowiązek udowodnienia, iż naruszenie to nastąpiło w okolicznościach uchylających bezprawność zachowania. Do takich okoliczności należy działanie w ramach porządku prawnego albo w obronie uzasadnionego interesu, wykonywanie prawa podmiotowego, jak też zgoda pokrzywdzonego na ingerencję w sferę jego dóbr osobistych (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 października 1989 r., II CR 419/89, OSP 1990/11 - 12/377). Punktem wyjścia jest jednak wykazanie, na podstawie reguły dowodowej wynikającej z art. 6 k.c., przez osobę żądającą ochrony dóbr osobistych, że – z obiektywnego punktu widzenia - faktycznie doszło do naruszenia tego rodzaju prawa niemajątkowego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 marca 1997 r., III CKN 33/97).

W niniejszej sprawie powód twierdził, że pozwana naruszyła jego dobra osobiste w postaci czci zarówno wewnętrznej (godności) jak i zewnętrznej (dobre imię). Przez godność osobistą rozumie się wyobrażenie jednostki o własnej wartości, a przez cześć zewnętrzną - opinię, jaką inni ludzie mają o danym człowieku, a więc jego obraz w oczach osób trzecich. Przy uwzględnieniu tej podstawowej różnicy, dla stwierdzenia naruszenia godności osobistej nie jest konieczne, aby zarzut sformułowany pod adresem danej osoby był rozpowszechniony, a nawet - by w ogóle dotarł do wiadomości innych osób. Natomiast o naruszeniu tzw. czci zewnętrznej (reputacji), która jest ocena jednostki w oczach innych, można mówić dopiero wówczas, gdy dyskredytująca jednostkę wypowiedź dotrze do osób trzecich, zostanie upubliczniona (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 listopada 2005 r., V CSK 213/05, (...) Prawnej Lex (...) nr (...)).

W toku niniejszego postępowania powód domagał się ochrony dóbr osobistych, które miały zostać naruszone przez pomówienia pozwanej o znęcanie się nad nią przez niego.

Sąd z ostrożnością podszedł do oceny wiarygodności zeznań stron, które broniły swoich interesów. Powód starał się stworzyć na potrzeby procesu wizerunek wzorowego partnera i wykazać, że pozwana pomawiając go mści się na nim za to, że nie chciał napisać jej pisma procesowego oraz że skontaktował się z jej mężem w sprawie unormowania ich stosunków dla dobra ich wspólnego dziecka. W swojej ocenie był idealnym partnerem, z pozwaną tworzyli wręcz idylliczny związek. Zauważyć przy tym trzeba, że ich relacja była stosunkowo krótka, ponieważ poznali się w grudniu 2014 r., zamieszkali razem w sierpniu 2015 r., a już pod koniec lutego 2016 r. rozstali się. Z doświadczenia życiowego wynika, że do takiego stanu zadrażnienia, jaki występuje obecnie między stronami, nie dochodzi z dnia na dzień, tylko jest to proces znacznie dłuższy o charakterze narastającym. Pozwana wskazuje, że od samego początku między stronami dochodziło do kłótni i awantur, czemu powód bezpośrednio nie zaprzecza. Uwypukla on tylko swoje zalety, jako osoby, która doskonale dbała o pozwaną i jej dziecko.

Zauważyć należy przy tym, że powód w dość niewybrednych słowach określa pozwaną w pismach procesowych składanych w toku sprawy. Zarzuca jej, że jest oszustką i manipulantką oraz konfabuluje i kłamie, a jej zachowanie charakteryzuje się w tym zakresie premedytacją (k. 3, 33-34). Wypomina też, iż jest żoną innego mężczyzny (k. 2), co jednak nie przeszkadzało mu w związaniu się z nią. Nie bez znaczenia jest to, że obie strony mają konfliktowe charaktery o czym świadczy to, że toczą spory sądowe z byłymi partnerami, przy czym proces rozwodowy pozwanej trwa już 6 lat.

Sąd nie dał wiary powodowi, który zeznawał, że w dniu 22 lutego 2016 r. pozwana z własnej woli opuściła jego mieszkanie. Okoliczności tej przeczy zebrany w sprawie materiał dowodowy. Bardziej przekonujące w tym zakresie są zeznania pozwanej, która wskazuje, że powód nie wpuścił jej wieczorem do mieszkania. Za wiarygodnością jej relacji przemawia to, że w dniu 22 lutego 2016 r. wysłał on do niej wiadomość sms, żadając zabrania swoich rzeczy, ale dopiero następnego dnia oraz to, że wieczorem tego dnia była zmuszona szukać pomocy u kuratora W. S..

Powód zarzucał pozwanej, że pomawiała go o znęcanie nad nią i nad jej synem. Jednakże z żadnego dowodu znajdującego się w aktach tej sprawy ani sprawy II K(...) nie wynika, aby pozwana faktycznie pomawiała go o znęcanie się nad jej synem. Nie złożyła ona też takiego zawiadomienia na policji. Niespornym jest natomiast, że pozwana złożyła zawiadomienie w dniu 22 lutego 2016 r. o popełnieniu przestępstwa znęcania się nad nią w Komendzie Powiatowej Policji w B. oraz że skontaktowała się z kuratorem W. S.. Postępowanie toczące się przed policją zakończyło się już na etapie postępowania sprawdzającego, a więc na etapie wstępnym, którego celem jest ustalenie czy zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa (art. 303 k.p.k. w zw. z art. 307 § 1 k.p.k.). Istotne jest to, że powodowi nie zostały postawione zarzuty, nie był on więc oficjalnie podejrzanym, a fakt założenia niebieskiej karty był konsekwencją czynności sprawdzających. Ponadto należy zauważyć, że powód wycofał prywatny akt oskarżenia wniesiony w sprawie karnej przeciwko powódce o pomówienie, więc nie czuł się pokrzywdzony.

W ocenie Sądu działania pozwanej nie naruszyły dobra osobistego powoda w postaci godności i dobrego imienia. Dokonując oceny, czy doszło do naruszenia określonych dóbr osobistych nie można poprzestać jedynie na uczuciach psychicznych osoby, która twierdzi, że jest poszkodowaną takim zachowaniem. Przede wszystkim konieczne jest odwołanie się do obiektywnego punktu widzenia przeciętnego obywatela o prawidłowo wykształconej moralności. Przy ocenie, czy doszło do naruszenia dobra osobistego decydujące znaczenie ma nie subiektywne odczucie osoby, jej stan psychiczny, ale to jaką reakcję wywołało naruszenie w społeczeństwie. Odwoływać zatem należy się do obiektywnej reakcji w kontekście całokształtu okoliczności sprawy (tak Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 4 grudnia 2015 r., sygn. akt I ACa 443/15, opubl. LEX nr 1979328).

Strony przez krótki okres stworzyły związek oparty na toksycznych relacjach pozwanej z jej mężem. Nie można zapominać bowiem, że pozwana poznała powoda podczas toczącego się od kilku lat rozwodu. Powód zaś, na jej prośbę, bardzo zaangażował się w pomoc w jego pozytywnym dla niej zakończeniu. Nie jest przekonujące kreowanie przez niego ich związku jako idealnego, o czym już była mowa. Również i ten związek był dysharmonijny, czego dowodem jest, że rozpadł się z prozaicznych przyczyn – nie napisania przez pozwanego pisma procesowego oraz próby pogodzenia małżonków dla dobra dziecka. Powód przez wytoczenie powództwa o ochronę dóbr osobistych chce rozwiązać i zakończyć przed Sądem sprawy związane z rozpadem jego związku z pozwaną.

Zachowania pozwanej z okresu od dnia 22 lutego 2016 r. do 30 marca 2016 r. nie można analizować w oderwaniu od wskazanych powyżej okoliczności. Dlatego też rozważając, czy doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda, uznać należy, że zachowanie pozwanej nie odbiegało od relacji jakie łączyły ich w związku i obiektywnie nie wykraczało poza te stosunki na tyle, aby uznać, że naruszono jego dobra osobiste. Postępowanie pozwanej, wbrew twierdzeniom powoda, miało ograniczony zasięg, ponieważ złożyła ona zawiadomienie na policji, przed organem do tego uprawnionym oraz zwróciła się o pomoc do kuratora, do czego była zmuszona zachowaniem powoda. Powód nie wykazał, aby pozwana pomawiała go przed osobami postronnymi. Tym samym nie doszło do naruszenia jego czci, zarówno wewnętrznej, jak i zewnętrznej.

Dodać wypada, że nawet przy przyjęciu, iż doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda, brak byłoby podstaw dla uwzględnienia powództwa, albowiem działania pozwanej nie można uznać za bezprawne. W orzecznictwie sądów powszechnych utrwalony jest pogląd, że nie jest działaniem bezprawnym zawiadomienie organów ścigania o popełnieniu przestępstwa, jednak zawiadamiający może ponosić odpowiedzialność, jeśli świadomie przekazał informacje nieprawdziwe, albo formułując oskarżenia kierował się złośliwością i chęcią dokuczenia (tak Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w wyroku z dnia 19 lutego 2015 r. I ACa 567/14, opubl. LEX nr 1733729). Wskazuje się też, że sam fakt toczenia się danego postępowania, składanie w jego toku wszelkich wniosków i zarzutów na poparcie swoich twierdzeń, nie może być z kolei zakwalifikowane jako naruszenie dóbr osobistych. Gdyby bowiem tak było, to prowadziłoby to do konkluzji, że przewidziane prawem postępowanie nie jest dopuszczalne, albowiem w subiektywnym odczuciu uczestnika narusza jego dobra osobiste (tak Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 4 grudnia 2015 r., sygn. akt I ACa 443/15, opubl. LEX nr 1979328).

W ocenie Sądu, w subiektywnym odczuciu pozwanej, przez złożenie zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa poszukiwała ona przede wszystkim ochrony swoich praw, działanie to nie było podjęte w celu dokuczenia powodowi. Zawiadomienie zostało złożone następnego dnia, po tym jak powód wieczorem nie wpuścił jej do mieszkania z dzieckiem, przez co postawił ją w bardzo trudnej sytuacji. Niespornym jest również i to, że powód przeszukał rzeczy pozwanej, znalazł jej kartę bankową, posłużył się nią, podejmując gotówkę z bankomatu. Takie działania uznać należy za ewidentnie bezprawne i nieetyczne. Pozwana mogła zatem poszukiwać pomocy, dlatego też nie można przypisać jej zachowaniu cechy bezprawności.

Mając powyższe na uwadze, powództwo należało oddalić.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 102 k.p.c. odstępując od obciążania nimi powoda ze względu na jego trudną sytuację materialną.