Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V Ka 1413/16

UZASADNIENIE

M. K. został oskarżony o to, że:

I. w okresie od 1 sierpnia 2014 roku do 31 sierpnia 2014 roku w miejscowości Z., woj. (...) działając w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru groził E. B., D. B. oraz A. W. (1) pozbawieniem życia i zdrowia oraz pobiciem, wzbudzając w zagrożonych uzasadnioną obawę, że groźby zostaną spełnione,

tj. o czyn z art. 190 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k.;

II. w dniu 21 listopada 2015 roku w miejscowości Ł., woj. (...) groził E. B. pobiciem i pozbawieniem życia, wzbudzając w zagrożonej uzasadnioną obawę, że groźba może zostać spełniona,

tj. o czyn z art. 190 § 1 k.k.;

III. w nieustalonym dniu w maju 2015 roku w miejscowości Z., woj. (...) groził A. W. (1) pozbawieniem go oraz osób mu najbliższych życia, przy czym groźba ta wzbudziła w zagrożonym uzasadnioną obawę, że zostanie spełniona,

tj. o czyn z art. 190 § 1 k.k.

Wyrokiem z dnia 3 sierpnia 2016 r., wydanym w sprawie o sygn. akt II K 64/16, Sąd Rejonowy w Łowiczu:

1.  oskarżonego M. K. uznał za winnego dokonania zarzucanego mu w punkcie I aktu oskarżenia czynu wyczerpującego dyspozycję art. 190 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. i za to, z mocy art. 190 § 1 k.k. w zw. z art. 34 § 1, § 1a pkt 1 k.k., art. 35 § 1 k.k. wymierzył oskarżonemu karę 8 miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 godzin w stosunku miesięcznym;

2.  oskarżonego M. K. uznał za winnego dokonania zarzucanego mu w punkcie II aktu oskarżenia czynu wyczerpującego dyspozycję art. 190 § 1 k.k. i za to, z mocy art. 190 § 1 k.k. w zw. z art. 34 § 1, § 1a pkt 1 k.k., art. 35 § 1 k.k. wymierzył oskarżonemu karę 6 miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 godzin w stosunku miesięcznym;

3.  oskarżonego M. K. uznał za winnego dokonania zarzucanego mu w punkcie III aktu oskarżenia czynu wyczerpującego dyspozycję art. 190 § 1 k.k. i za to, z mocy art. 190 § 1 k.k. w zw. z art. 34 § 1, § 1a pkt 1 k.k., art. 35 § 1 k.k. wymierzył oskarżonemu karę 8 miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 godzin w stosunku miesięcznym;

4.  na podstawie art. 85 § 1 k.k., art. 86 § 1 i § 3 k.k., art. 85a k.k. orzeczone wobec oskarżonego M. K. w punktach pierwszym, drugim i trzecim wyroku kary ograniczenia wolności połączył i jako jedną łączną wymierzył mu karę 1 roku i 4 miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 godzin w stosunku miesięcznym;

5.  zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 370 złotych tytułem zwrotu kosztów sądowych.

Apelację od powyższego rozstrzygnięcia wniosła obrońca oskarżonego M. K., zaskarżając wyrok w całości i zarzucając mu w oparciu o art. 438 pkt 2 i 3 k.p.k.:

I.  obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść wyroku, tj.:

1.  art. 7 k.p.k. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie w postaci:

a)  zeznań świadków: K. W. (1), B. K., K. W. (2), E. K. polegającą na uznaniu ich za niewiarygodne z uwagi na bezpośrednie zaangażowanie świadków w konflikt majątkowy z pokrzywdzonymi, wrogość i negatywne nastawienie do pokrzywdzonych, w sytuacji gdy z ich zeznań wynika, iż to pokrzywdzeni zachowywali się wrogo i prowokacyjnie, a ponadto zeznania ww. świadków były spójne z zeznaniami świadków A. W. (2), D. K. oraz J. P., czyli osób postronnych, zamieszkujących w tej samej miejscowości;

b)  zeznań pokrzywdzonych E. B., D. B., A. W. (1) polegającą na przyjęciu, że groźby kierowane przez oskarżonego wzbudzały w nich uzasadnioną obawę, iż zostaną spełnione, podczas gdy z zachowania pokrzywdzonych począwszy od sierpnia 2014 r. do listopada 2015 r. wynikało, iż nie obawiają się gróźb oskarżonego, wręcz przeciwnie podejmują działania mające na celu sprowokowanie go do kłótni;

c)  zeznań pokrzywdzonych E. B., D. B., A. W. (1) polegającą na przyjęciu, że w sierpniu 2014 r. oskarżony dokonywał przypisanych mu w akcie oskarżenia działań kilkakrotnie, podczas gdy zeznania pokrzywdzonych, zeznania pozostałych świadków, informacje uzyskane z Komendy Powiatowej Policji w Ł. oraz wyjaśnienia oskarżonego zaprzeczają powyższym faktom;

2.  art. 5 § 2 k.p.k. poprzez ustalenie, iż oskarżony w dniu 21 listopada 2015 r. kierował do pokrzywdzonej E. B. groźby, w sytuacji gdy okoliczność ta na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego, w tym zeznań świadków – D. K. i S. S. wzbudzała niedające się usunąć wątpliwości, które powinny zostać rozstrzygnięte na korzyść oskarżonego;

3.  art. 410 k.p.k. poprzez pominięcie przy dokonywaniu ustaleń faktycznych w sprawie:

a)  nagrania ujawnionego na rozprawie w dniu 18 lipca 2016 r., z którego wynika, iż oskarżony nie kierował do pokrzywdzonej E. B. w dniu 21 listopada 2015 r. gróźb karalnych i tym samym oparcie ustaleń faktycznych jedynie na części materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie,

b)  informacji z Komendy Powiatowej Policji w Ł. dotyczącej interwencji na działkach zamieszkiwanych przez pokrzywdzonych i oskarżonego, która została ujawniona na rozprawie w dniu 18 lipca 2016 r., z której wynika, iż w okresie objętym aktem oskarżenia nie dochodziło do interwencji Policji, a w konsekwencji w okresie tym oskarżony nie kierował do pokrzywdzonych gróźb karalnych i tym samym oparcie ustaleń faktycznych jedynie na części materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie,

II.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, mający wpływ na jego treść polegający na przyjęciu, iż:

1.  oskarżony kierował do pokrzywdzonych w okresie od 1 do 31 sierpnia 2014 r., w maju 2014 r. oraz 21 listopada 2015 r. groźby karalne, podczas gdy z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie wynika, iż oskarżony nigdy nie kierował do pokrzywdzonych gróźb, a wszelkie konfrontacje pomiędzy oskarżonym a pokrzywdzonymi miały jedynie charakter kłótni na tle majątkowym, nie wywołujących uzasadnionych obaw o zdrowie lub życie pokrzywdzonych;

2.  w okresie od 1 do 31 sierpnia 2014 r. oskarżony dokonywał przypisanych mu gróźb kilkakrotnie z góry powziętym zamiarem, podczas gdy z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie wynika, iż w sierpniu 2014 r. doszło do jednej kłótni na tle majątkowym pomiędzy pokrzywdzonymi a oskarżonym, a ponadto zachowanie oskarżonego miało charakter spontanicznej reakcji na działania podejmowane przez pokrzywdzonych na spornej nieruchomości i nie było objęte z góry powziętym zamiarem.

W konkluzji apelacji skarżąca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od zarzucanych my czynów.

Sąd Okręgowy w Łodzi zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego M. K. nie jest zasadna i jako taka nie zasługuje na uwzględnienie.

Analiza przedmiotowej sprawy prowadzi do wniosku, iż Sąd Rejonowy w Łowiczu oparł swoje rozstrzygnięcie na rzetelnie zebranym i prawidłowo rozpatrzonym materiale dowodowym. Dokonana ocena dowodów poprzedzona została ujawnieniem na rozprawie w całości okoliczności mogących mieć wpływ na treść rozstrzygnięcia i została poczyniona z uwzględnieniem zasad wiedzy i doświadczenia życiowego – jest przy tym oceną swobodną i jako taka pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k. Sąd przeprowadził kompleksową ocenę wyjaśnień oskarżonego, zeznań świadków, jak i dowodów o charakterze nieosobowym, uwzględniając zarówno dowody przemawiające na korzyść oskarżonego, jak i na jego niekorzyść, w sposób przekonujący argumentując, jakimi względami kierował się odmawiając przymiotu wiarygodności wyjaśnieniom M. K. oraz wspierających go świadków. Podkreślenia przy tym wymaga, iż podniesienie zarzutu naruszenia art. 7 k.p.k. winno wiązać się z przedstawieniem argumentów uzasadniających twierdzenie, iż sposób rozumowania sądu meriti jest nielogiczny, czy też niezgodny z zasadami wiedzy lub doświadczenia życiowego, a tym samym wykracza poza ramy swobodnej oceny dowodów. Nie chodzi tu natomiast o zwykłą polemikę z rozstrzygnięciem sądu i forsowanie własnej, odmiennej oceny zgromadzonego materiału dowodowego. Należy wszak pamiętać o tym, iż sąd ma pełną możliwość uznania za wiarygodną określoną część materiału dowodowego, zaś odmówić wiarygodności innej, o ile właściwie uzasadni w tym względzie swoje stanowisko.

W przedłożonej apelacji skarżąca nie zawarła argumentów, które skutecznie mogłyby podważyć dokonaną przez sąd rejonowy ocenę dowodów. Wprawdzie istotnie w uzasadnieniu wyroku znalazły się sformułowania mogące budzić wątpliwości co do trafności posługiwania się nimi w określonym kontekście. Mowa tu o użyciu zwrotów takich jak : „można domniemywać” w odniesieniu do licznych działań podjętych przez oskarżonego wobec pokrzywdzonych czy też niefortunne stwierdzenie, iż „mogło być tak faktycznie”, że oskarżony kierował w stosunku do pokrzywdzonej groźby karalne. Uchybienia te należało jednak potraktować jako pewnego rodzaju potknięcia redakcyjne, nie mające wpływu na słuszność wydanego w sprawie rozstrzygnięcia. Przeprowadzona przez sąd a quo analiza materiału dowodowego była w ogólnym aspekcie trafna i rzetelna i jako taka przekonuje o prawidłowości poczynionych w oparciu o nią ustaleń faktycznych w sprawie.

Przeprowadzona kontrola instancyjna nie dostarczyła podstaw do stwierdzenia obrazy przez sąd meriti przepisów postępowania, która mogłaby mieć wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie art. 5 § 2 k.p.k., art. 7 k.p.k. oraz art. 410 k.p.k. a która polegać by miała na dowolnej, a nie swobodnej ocenie przez sąd orzekający zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego przy jednoczesnym naruszeniu zasady in dubio pro reo.

Sformułowane przez apelującą zarzuty koncentrowały się w główniej mierze na kwestionowaniu zasadności obdarzenia w całości wiarą zeznań pokrzywdzonych E. B., D. B., A. W. (1), z jednoczesną odmową przymiotu wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonego oraz zeznaniom świadków K. W. (1), B. K., K. W. (2), E. K., które według skarżącej znalazły potwierdzenie w relacjach osób postronnych, nie skonfliktowanych ze stronami sporu. Zaznaczyć w tym miejscu należy, iż odrzucenie przez sąd pewnych dowodów w końcowej ocenie materiału dowodowego, przy jednoczesnym uwzględnieniu innych dowodów, stanowi uprawnienie sądu dokonującego ustaleń faktycznych z pełnym uwzględnieniem zasady swobodnej oceny dowodów i nie może być uznane za przejaw braku obiektywizmu organu procesowego. Jak wynika z treści uzasadnienia wyroku, sąd meriti odniósł się do wszystkich mających znaczenie dla rozstrzygnięcia źródeł dowodowych, wyłuszczył powody, dla których uznał zeznania pokrzywdzonych za wiarygodne, co w konsekwencji prowadziło do przyjęcia, że oskarżony M. K. mijał się z prawdą zaprzeczając, iż nie kierował gróźb pod adresem oskarżycieli posiłkowych.

Przedmiotowa sprawa obligowała sąd a quo do rozstrzygnięcia, która z konkurujących wersji zdarzeń jest wiarygodna i z tego obowiązku sąd wywiązał się należycie. Słusznie zauważył, iż to oskarżony i członkowie jego najbliższej rodziny roszczą pretensje do spadku, jaki w drodze rozporządzenia testamentowego otrzymali E. B. i A. W. (1) po zmarłym C. Ł.. M. K. oraz jego rodzina w wyraźny sposób dali do zrozumienia, że w ich mniemaniu ów spadek nie należy się powołanym w drodze testamentu osobom. Nie budzi zatem zdziwienia, że na wszelkie przejawy wykonywania uprawnień właścicielskich przez pokrzywdzonych w stosunku do spornej nieruchomości reagowali nadmierną agresją, zaś M. K. swoim zachowaniem względem nich wyczerpał znamiona czynów określonych w ustawie karnej. Analizując dwie grupy przeciwstawnych dowodów sąd rejonowy trafnie wywiódł, iż to zeznania pokrzywdzonej E. B. zasługiwały na wiarę – były wyważone, spójne i logiczne. Świadek w sposób uporządkowany opisała szereg niewłaściwych zachowań oskarżonego względem niej, jej ojca i męża, odwołując się do okoliczności, w jakich do nich dochodziło. Nadto w przekonujący sposób wytłumaczyła, z jakich powodów obawiała się gróźb ze strony oskarżonego. Świadek wskazała, że przede wszystkim żywiła obawy o bezpieczeństwo swoich dzieci, które wobec bliskiego sąsiedztwa z oskarżonym mogły stać się ofiarami jego ataków. Nadto odwoływała się do kryminalnej przeszłości oskarżonego, co jest faktem. Z informacji uzyskanej z Krajowego Rejestru Karnego wynika, że M. K. był skazany m.in. za rozbój, która to okoliczność niewątpliwie może stawiać jego osobę w negatywnym świetle jako człowieka, który nie stroni od przemocy i w związku z tym potęgować lęk przed jego nieobliczalnymi zachowaniami. W swoich zeznaniach pokrzywdzona nawiązywała do dwóch konkretnych zdarzeń z udziałem oskarżonego, z których jedno miało miejsce w sierpniu 2014 r. w miejscu jej zamieszkania, drugie zaś w dniu 21 listopada 2015 r. nieopodal stoiska handlowego, które prowadziła E. B.. Dodatkowo wskazywała ona, że incydentów związanych z niewłaściwym zachowaniem oskarżonego względem niej i jej rodziny było więcej w sierpniu 2014 r., a dochodziło do nich każdorazowo gdy spadkobiercy nieruchomości podejmowali prace gospodarskie w jej obrębie. Potwierdził to D. B. oraz A. W. (1). Z zeznaniami pokrzywdzonych odnośnie zdarzenia z sierpnia 2014 r. korespondowały w pełni depozycje świadka P. W., która potwierdziła, że M. K. w trakcie awantury wypowiadał pod adresem oskarżycieli posiłkowych groźby pozbawienia życia. Relacje tego świadka sąd słusznie uznał za wiarygodne, mimo że jest on siostrą pokrzywdzonej. P. W. opisała jedynie zdarzenie, które miała możliwość osobiście zaobserwować, nie odnosiła się natomiast do innych zachowań oskarżonego, o jakich była mowa w zeznaniach oskarżycieli posiłkowych. Świadek D. B. również odtworzył przebieg zdarzenia z sierpnia 2014 r., bowiem w nim uczestniczył, zaznaczając jednocześnie, że o wielu podobnych zachowaniach oskarżonego czerpał wiedzę jedynie z opowieści żony. Ponadto analiza depozycji pokrzywdzonych pozwala na stwierdzenie, że nie wykazywali oni tendencji do przedstawiania osoby oskarżonego w jak najgorszym świetle. Podkreślali, że relacje z M. K. układały się poprawnie aż do śmierci C. Ł. i ujawnienia testamentu zmarłego, w którym rozporządził on majątkiem na rzecz E. B. i A. W. (1), z pominięciem własnych dzieci. Wskazywali również, że oskarżony jest podburzany do agresywnych zachowań przez pozostałych członków rodziny, którzy roszczą sobie prawa do spornych nieruchomości.

Skarżąca wskazywała w apelacji, że z informacji uzyskanej z Komendy Powiatowej Policji w Ł. nie wynika, aby w okresie objętym aktem oskarżenia dochodziło do interwencji Policji. Z tego faktu nie można jednak wyciągać wniosku, jakoby oskarżony w tym okresie nie kierował gróźb karanych do pokrzywdzonych. Świadkowie jasno wskazali, jakimi względami kierowali się nie zgłaszając zawiadomienia na Policji w sprawie zachowań oskarżonego podejmowanych w sierpniu 2014 r. Liczyli oni na to, że sytuacja się uspokoi, dodatkowo E. B. spodziewała się wówczas dziecka i nie zamierzała wikłać się w sprawy sądowe. M. K. nadal jednak postępował w sposób sprzeczny z prawem, co zmotywowało pokrzywdzonych do złożenia zawiadomienia o popełnieniu przestępstw na ich szkodę. Tego typu argumentacja jest jak najbardziej przekonująca i nie podważa zasadności stawianych oskarżonemu zarzutów. Podążając analogicznym tokiem rozumowania apelująca zmierzała do wykazania, że w dniu 21 listopada 2015 r. M. K. nie formułował gróźb pod adresem E. B., bowiem tego typu zachowań nie dostrzegli świadkowie D. K. jak i S. S., ponadto nie zostały one ujawnione na nagraniu dostarczonym przez oskarżonego. Zważyć jednak należy, iż według spójnej relacji pokrzywdzonej do wypowiedzenia groźby doszło w momencie, gdy chwilowo opuściła ona swoje stoisko handlowe, udając się w stronę toalet. Wówczas oskarżony podszedł do niej i groził jej pozbawieniem życia. Zdarzenie to nie miało charakteru spektakularnego, oskarżony wykorzystał moment, kiedy E. B. oddaliła się od osób postronnych, które w związku z tym nie miały możliwości wychwycenia wypowiadanych przez niego słów. Wiarygodności zeznań pokrzywdzonej nie sposób też kwestionować ze wskazaniem na fakt, iż z nagrania ujawnionego na rozprawie w dniu 18 lipca 2016 r. nie wynika, aby oskarżony kierował do pokrzywdzonej E. B. w dniu 21 listopada 2015 r. groźby karalne. Zważyć należy, że nagranie to zostało utworzone i dostarczone do sądu przez oskarżonego. Obejmuje ono ten moment, w którym M. K. filmował stoiska należące do pokrzywdzonych, wnętrza ich samochodów dostawczych oraz dokonywaną przez nich sprzedaż towarów, a zatem oskarżony zdecydował się na uruchomienie nagrywania niedługo po tym, jak zagroził E. B. pozbawieniem życia. Intencją oskarżonego było przedstawienie tego nagrania w sądzie, przed którym toczy się sprawa cywilna o zasiedzenie nieruchomości, a zatem od początku zamierzał wykorzystać je dla własnych celów. Zupełnie nielogicznym byłoby zatem utrwalenie na nagraniu swojego bezprawnego zachowania w sytuacji, gdy nagranie to mogłoby zostać wykorzystane przeciwko niemu w postępowaniu karnym.

Nie można także zaakceptować stanowiska skarżącej, jakoby brak było dowodów na to, że pokrzywdzeni obawiali się spełnienia gróźb wypowiadanych przez oskarżonego. Analiza materiału dowodowego nie daje podstaw do stwierdzenia, iż to pokrzywdzeni swoim zachowaniem prowokowali oskarżonego i pozostałych członków rodziny, pozostających z nimi w konflikcie. Za prowokację nie można uznać wykonywania prac na nieruchomości, której są właścicielami. Nie jest także logicznym, by pokrzywdzona, żywiąca obawy się o bezpieczeństwo własne i swoich dzieci, świadomie decydowała się na podejmowanie działań złośliwych czy mających charakter niepokojenia oskarżonego, o których mowa w wyjaśnieniach M. K. oraz zeznaniach świadków zeznających na jego korzyść. Przeciwnie, prawidłowo przeprowadzona ocena dowodów pozwala na przyjęcie, że to oskarżony prezentował postawę napastliwą i zaczepną wobec pokrzywdzonych, wpierany w tym przez K. W. (1), B. K., E. K. i M. Ł., żywotnie zainteresowanych odzyskaniem masy majątkowej po zmarłym C. Ł.. Zeznania tych osób, a nadto partnerki oskarżonego K. W. (2) cechowała wybitna tendencyjność, stąd też słusznie sąd rejonowy uznał je za niewiarygodne. Świadkowie zaprzeczali, aby oskarżony zachowywał się niestosownie, wspominali jedynie o kłótniach, podczas których z obu stron padały wyzwiska. Świadek K. Ł. podała wręcz, że oskarżony jest spokojną osobą i nikomu nie wchodzi w drogę, zaś oskarżyciele składają na ich rodzinę bezpodstawne zawiadomienia (k. 43). Tego typu stwierdzeń nie można uznać za wiarygodne zważywszy na wyzywające zachowanie oskarżonego w dniu 21 listopada 2015 r., kiedy to chcąc dokuczyć pokrzywdzonym nagrywał ich w trakcie wykonywania pracy zarobkowej. Ponadto z ustaleń sądu odwoławczego wynika, że zgodnie z twierdzeniami pokrzywdzonych to B. K. oraz K. W. (1) zostały ukarane za drobne wykroczenia popełnione na szkodę pokrzywdzonych, co potwierdza wersję E. B., iż zarówno ona jak i jej mąż D. B. oraz ojciec A. W. (1) są ofiarami agresji i niechęci ze strony oskarżonego oraz członków jego rodziny. To właśnie bliscy oskarżonego wykazywali skłonność do wzywania funkcjonariuszy Policji na interwencje, które dotyczyły głównie sposobu korzystania z działki przez uprawnionych testamentowo, zaś u podłoża działań utrudniających pokrzywdzonym codzienne funkcjonowanie leży w tym wypadku chęć przejęcia majątku niesłusznie im – w ich mniemaniu – odebranego. Brak jest natomiast jakichkolwiek podstaw do stwierdzenia, iż to pokrzywdzeni motywowani byli chęcią zemsty, co jest również nielogiczne w świetle poczynionych przez sąd ustaleń w sprawie.

Nie zasługuje także na podzielenie zarzut, iż wyjaśnienia oskarżonego znalazły potwierdzenie w zeznaniach osób postronnych, a mianowicie świadków A. W. (2), D. K. oraz J. P.. Świadek A. W. (2) oświadczyła wprost, że nie posiada wiedzy na temat relacji między stronami. Świadek J. P. mieszka wprawdzie naprzeciwko domu oskarżonego, jednak często nie ma go w domu, wobec czego siłą rzeczy nie słyszał żadnych awantur. D. K. jest natomiast dobrym znajomym oskarżonego, czemu dał wyraz w złożonych przez siebie zeznaniach. Poza tym okoliczności zdarzenia z dnia 21 listopada 2015 r. świadczą o tym, że mimo obecności na targowisku wielu osób nikt poza pokrzywdzoną nie słyszał gróźb wypowiadanych pod jej adresem przez oskarżonego, z uwagi na sposób jego działania. To, że nie słyszał tego D. K. nie oznacza, że takowe zajście nie miało miejsca. Pokrzywdzona rzetelnie opisała jego przebieg, zachowanie oskarżonego oraz własne, jej zeznania znalazły przy tym w części potwierdzenie w depozycjach S. S.. Tym samym relacje przedstawionych osób wbrew sugestiom apelującej w żadnej mierze nie podważały wersji pokrzywdzonej. Ich analiza nie pozwala też na stwierdzenie, że w sprawie zachodziły niedające się usunąć wątpliwości, które powinny zostać rozstrzygnięte na korzyść oskarżonego.

W związku z powyższym nie można również zaakceptować twierdzeń obrońcy, iż w ramach toczącego się postępowania doszło do naruszenia art. 5 § 2 k.p.k., mającego przejawiać się w przyjęciu wersji zdarzenia zaprezentowanej przez pokrzywdzoną z jednoczesnym niezasadnym zdezawuowaniem wartości dowodowej wyjaśnień oskarżonego. Zaznaczyć w tym miejscu trzeba, iż sam fakt kwestionowania przez skarżącego sprawstwa oskarżonego nie decyduje o tym, że w sprawie mamy do czynienia z istotnymi wątpliwościami, których nie da się usunąć. Dla oceny, czy nie został naruszony zakaz in dubio pro reo nie są bowiem miarodajne tego rodzaju wątpliwości, zgłaszane przez stronę, ale jedynie to, czy orzekający w sprawie sąd rzeczywiście powziął wątpliwości co do treści ustaleń faktycznych lub wykładni prawa i wobec braku możliwości ich usunięcia rozstrzygnął je na niekorzyść oskarżonego, ewentualnie to, czy w świetle realiów konkretnej sprawy wątpliwości takie powinien był powziąć. W wypadku zatem, gdy poczynienie konkretnych ustaleń faktycznych zależne jest od dania wiary temu lub innemu dowodowi bądź grupie dowodów, nie można mówić o naruszeniu zasady in dubio pro reo, a jedynie zgłaszać zastrzeżenia co do oceny wiarygodności konkretnego dowodu przez pryzmat standardów określonych w art. 7 k.p.k. (postanowienie SN z 12 grudnia 2014 r., (...) 43/14; Prok.i Pr.-wkł. 2015/4/9). Innymi słowy zasada ta, której naruszenia upatruje skarżąca w przyjęciu przez sąd jednej z wykluczających się wersji zdarzenia, nie ma zastosowania jako jedno z kryteriów oceny dowodów i odwoływanie się do niej nie może mieć miejsca na początkowym etapie dokonywania tej oceny. Dopiero w sytuacji, gdy prawidłowo przeanalizowane dowody nie pozwalają na ustalenie jednego, spójnego i wiarygodnego faktycznego przebiegu zdarzenia, stanowią zaś asumpt do tworzenia różnych jego wariantów, z których żadnego nie da się w sposób pewny wykluczyć, wówczas wszelkie wątpliwości należy poczytywać na korzyść oskarżonego zgodnie z art. 5 § 2 k.p.k. W opinii sądu odwoławczego okoliczności przedmiotowej sprawy jednoznacznie przemawiały za uznaniem, iż sąd meriti dokonując kompleksowej oceny materiału dowodowego miał pełne podstawy do tego, by za wiarygodne w całości uznać zeznania pokrzywdzonej, w związku z czym zarzut obrazy art. 5 § 2 k.p.k. nie zasługiwał na uwzględnienie.

Wobec powyższego, za bezzasadny uznać należało podniesiony przez skarżącą zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, którego miał się dopuścić sąd pierwszej instancji poprzez przyjęcie, że oskarżony dopuścił się przypisanych mu zaskarżonym wyrokiem przestępstw. Ów zarzut jest immanentnie związany z zarzutami naruszenia przez sąd rejonowy przepisów postępowania i jest pochodną odmiennej oceny dowodów, dokonanej przez skarżącą w wywiedzionym środku odwoławczym, która to ocena nie zasługuje na podzielenie. Podkreślenia w tym miejscu wymaga, że o błędzie w ustaleniach faktycznych można mówić tylko wówczas, gdy zasadność ocen i wniosków wyprowadzonych przez sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego nie odpowiada zasadom logicznego rozumowania. Mógłby być skuteczny jedynie w razie wykazania, jakich uchybień w świetle wskazań wiedzy, jak również doświadczenia życiowego i logiki dopuścił się sąd w dokonanej przez siebie ocenie dowodów. Apelacja obrońcy M. K. takich wymogów nie spełnia, przedstawiona w uzasadnieniu środka odwoławczego argumentacja jest jedynie dowolną oceną faktów i jako taka nie zasługiwała na uwzględnienie.

Reasumując, w ocenie sądu odwoławczego ustalony przez sąd meriti stan faktyczny w pełni uprawniał do przyjęcia, iż oskarżony dopuścił się pozostających w realnym zbiegu trzech czynów zabronionych popełnionych na szkodę E. B., D. B. i A. W. (1), wyczerpujących dyspozycję art. 190 § 1 k.k. oraz art. 190 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. Sąd rejonowy dysponował dwiema grupami dowodów i po przeprowadzeniu postępowania dowodowego uznał, iż to wyjaśnienia oskarżonego nie zasługują na wiarę, co racjonalnie umotywował. Tym samym nie można też zgodzić się z obrońcą, iż sąd meriti dopuścił się naruszenia art. 410 k.p.k. Należy zdecydowanie podkreślić, że nie stanowi naruszenia tego przepisu dokonanie oceny materiału dowodowego przeprowadzonego lub ujawnionego na rozprawie w sposób odmienny od subiektywnych oczekiwań stron procesowych. Do takiego naruszenia doszłoby tylko wtedy, gdyby sąd pierwszej instancji wydając wyrok oparł się jedynie na części materiału dowodowego, co w niniejszej sprawie nie miało miejsca. Jednocześnie przepisu art. 410 k.p.k. nie można rozumieć w ten sposób, że każdy z przeprowadzonych dowodów ma stanowić podstawę ustaleń faktycznych. Nie można zarzucać, że niektóre dowody nie stanowiły podstawy ustaleń faktycznych, jeżeli sąd je rozważył i odrzucił na płaszczyźnie art. 7 k.p.k. jako niewiarygodne (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2013 roku, sygn. akt II KK 223/13, opubl. http://www. sn.pl).

Jednocześnie nie zachodzą podstawy do ingerowania w treść rozstrzygnięcia w zakresie prawnokarnej reakcji na czyny oskarżonego. Wymierzone za nie kary ograniczenia wolności w wymiarze 8, 6 i 8 miesięcy z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 godzin w stosunku miesięcznym są adekwatne do stopnia społecznej szkodliwości czynów oskarżonego oraz stopnia jego zawinienia i jako takie nie noszą cech kar rażąco niewspółmiernie surowych, w szczególności przy uwzględnieniu uprzedniej jego karalności. Oskarżony działał w sposób zuchwały, pozbawiony hamulców moralnych, motywowany chęcią zaszkodzenia pokrzywdzonym tylko z racji tego, że uzyskali oni prawo własności nieruchomości, do której pretensje rości sobie rodzina M. K.. Nie był on w żaden sposób prowokowany do tego typu zachowań, które są niezwykle uciążliwe zwłaszcza z uwagi na okoliczność, że skonfliktowane strony mieszkają w bardzo bliskim sąsiedztwie. M. K. nie zważał także na stan pokrzywdzonej, która była w ciąży w dacie popełnienia czynu z art. 190 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k.

Wymierzając oskarżonemu karę łączną ograniczenia wolności w wymiarze 1 roku i 4 miesięcy z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 godzin w stosunku miesięcznym sąd w prawidłowy sposób uwzględnił zachodzący między poszczególnymi przestępstwami związek podmiotowo-przedmiotowy. Tak ukształtowany wymiar kary należycie spełni swoje cele, wpływając na oskarżonego wychowawczo i prewencyjnie.

Podsumowując, stwierdzić należy, że wywody apelacji zawierają jedynie własną i swoiście życzeniową próbę odmiennej oceny prawidłowo ustalonych faktów, których obiektywna wymowa jest jednoznaczna. Podniesione w środku odwoławczym zarzuty wobec kwestionowanego rozstrzygnięcia okazały się niesłuszne, jako że skarżąca poza powołaniem argumentów o charakterze czysto polemicznym nie wykazała, aby sąd a quo istotnie dopuścił się wskazanych w treści apelacji uchybień, mających wpływ na treść rozstrzygnięcia.

Mając na względzie powyższe okoliczności, sąd odwoławczy na podstawie art. 437 § 1 k.p.k. utrzymał w mocy zaskarżony wyrok.

Na podstawie art. 636 § 1 k.p.k. zasądzono od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 320 złotych tytułem kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze. Na owe koszty złożyły się następujące sumy:

300 zł – opłata w razie skazania na karę ograniczenia wolności naliczona na podstawie art. 8 w zw. z art. 2 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. z 1983 r., Nr 49, poz. 223 ze zm.);

20 zł – ryczałt za doręczenie wezwań i pism naliczony na podstawie § 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 18 czerwca 2003 r. w sprawie wysokości i sposobu obliczania wydatków Skarbu Państwa w postępowaniu karnym (tj. Dz. U. z 2013 r., poz. 663).