Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V Ga 223/16

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 8 sierpnia 2016r. Sąd Rejonowy w Częstochowie zasądził od pozwanego (...) spółki jawnej z siedzibą w J. na rzecz powoda Skarbu Państwa Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasów Państwowych Nadleśnictwa O. kwotę 168,98 zł, nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 30 zł tytułem nieuiszczonej opłaty sądowej, od której powód był zwolniony, zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 360 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd Rejonowy ustalił, iż w dniu 12 listopada 2014 r. strony zawarły umowę sprzedaży surowca drzewnego. Zgodnie z umową, zapłaty za zakupioną ilość surowca drzewnego pozwana miała dokonywać w terminie 30 dni od daty wystawienia faktury. Zgodnie z § 6 umowy, powód miał prawo do żądania odsetek za opóźnienie. Na podstawie tej umowy w dniu 27 lutego 2015 r. została wystawiona faktura o numerze (...) z terminem zapłaty do 29 marca 2015r. Pozwana dokonała płatności z tytułu faktury z opóźnieniem w dniu 16 kwietnia 2015 r. Pozwana wraz z kwotą wynikającą z faktury, uiściła również odsetki za opóźnienie. Dokonała także zabezpieczenia należności w postaci gwarancji bankowej, która od dnia 30 listopada 2013 r. do dnia 30 listopada 2014 r. wynosiła 1 500 000,00 zł, od dnia, od 30 listopada 2014 r. do 30 listopada 2015 r. wynosiła 1 650 000,00 zł oraz od 30 listopada 2015 r. do 30 listopada 2016 r. - 1 650 000,00 zł. Powód nigdy nie skorzystał z uruchomienia tej gwarancji. Opóźnienie pozwanego było spowodowane zatorami płatniczymi z uwagi na to, że sprzedaje on swoje wyroby do dużych sieci handlowych, które narzucają mu wydłużony termin płatności. Strony współpracują ze sobą do chwili obecnej od około trzydziestu lat. Na podstawie art. 10 u.t.z.h. powód wystawił pozwanemu notę księgową nr (...) z naliczoną kwotą tytułem rekompensaty za koszty odzyskania należności w wysokości 40 Euro. Pozwana nie przyjęła wskazanej noty i odesłała ją powodowi.

W toku procesu, strona pozwana nie poddała w wątpliwość stosowanych przez powoda kursów walutowych, według których ustalano wysokość w PLN równowartości 40 Euro, toteż sąd uważał się za zwolniony od weryfikowania prawidłowości omawianych wyliczeń, tym bardziej, że były one czynione w sposób przejrzysty i możliwy do weryfikacji, także przez pozwaną, już na etapie wstępnych wezwań do zapłaty. Sąd dał wiarę zeznaniom wspólnika K. B., który był słuchane w charakterze strony, gdyż są one spójne logiczne i zbieżne z dokumentami zgromadzonymi w sprawie.

Zgodnie z treścią art. 10 ust.1 u.t.z.h. wierzycielowi, od dnia nabycia uprawnienia do odsetek, o którym mowa w art. 7 ust. 1 lub art. 8 ust. 1, bez wezwania, przysługuje od dłużnika z tytułu rekompensaty za koszty odzyskiwania należności równowartość kwoty 40 Euro przeliczonych na złote według średniego kursu euro ogłoszonego przez Narodowy Bank Polski ostatniego dnia roboczego miesiąca poprzedzającego miesiąc, w którym świadczenie pieniężne stało się wymagalne. W ocenie Sądu przesłanki te zostały w przedmiotowej sprawie wykazane. Fakt opóźnienia pozwanej w zapłacie kwoty wynikającej z faktury nie był pomiędzy stronami sporny. Natomiast zgodnie z uchwałą Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia II 2015 r. sygn. akt III CZP 94/15 „rekompensata za koszty odzyskiwania należności w wysokości 40 euro, przewidziana w art. 10 ust. 1 ustawy z dnia 8 marca 2013 r. o terminach zapłaty w transakcjach handlowych (Dz.U. 2013, poz. 403), przysługuje wierzycielowi bez konieczności wykazania, że koszty te zostały poniesione. Roszczenie o rekompensatę w wysokości 40 euro powstaje po upływie terminów zapłaty ustalonych w umowie lub ustalonych zgodnie z art. 7 ust. 3 i art. 8 ust. 4 tej ustawy”. Uprawnienie to jest zatem niezależne od tego, czy wierzyciel poniósł jakikolwiek uszczerbek związany z opóźnieniem w spełnieniu przez dłużnika świadczenia pieniężnego. Celem regulacji z art. 10 ust. 1 u.t.z.h. jest m.in. skłonienie dłużnika do dokonywania zapłaty terminowej należności.

W badanej sprawie poza sporem pozostawały kwestie natury faktycznej. Pomiędzy stronami nie było bowiem rozbieżności odnośnie do tego, że wiązała je umowa sprzedaży surowca drzewnego. Nie było także sporu co do umówionego sposobu rozliczania się za pobrany asortyment. Nie kwestionowano również faktu, że przedmiotową fakturę zapłaciła z opóźnieniem, ale jednocześnie swoimi płatnościami pokryła tak należności główne, jak i odsetkowe. Strona pozwana nie poddawała w wątpliwość także sposobu wyliczenia należności dochodzonej pozwem, w tym zastosowanych przez powódkę kursów Euro, które były podstawą przelicznika kwot po 40 Euro.

Spornymi okolicznościami była natomiast możliwość ukształtowania przez powoda swoich roszczeń wobec pozwanej na podstawie art. 10 u.t.z.h., rozumienie pojęcia „transakcja handlowa”, możliwość stosowania tego przepisu w perspektywie zasad współżycia społecznego i skali opóźnień, jakich dopuściła się w płatnościach pozwana, a także możliwość skorzystania przez powoda z udzielonych przez pozwaną z gwarancji bankowych.

Zarysowana pomiędzy stronami linia sporu powoduje, iż wyjść należy od rozważenia kwestii, czy istniała możliwość kształtowania przez powoda swoich roszczeń w oparciu o przepis art. 10 ust. 1 u.t.z.h. w sytuacji, gdy terminy płatności należności z poszczególnych faktur nie przekraczały 30 dni. Odnosząc się do powyższego zagadnienia, pozwana powoływała się na związek art. 10 u.t.z.h. z art. 5 tej ustawy, twierdząc, iż wyznaczały one jej zakres regulacyjny. Zapatrywanie powyższe było w ocenie sądu nieprawidłowe. Ustawodawca nie dał bowiem żadnego powodu, aby twierdzić, iż przywołana regulacja prawna znajduje zastosowanie tylko do transakcji handlowych, w których termin płatności przenosi 30 dni. Omawiana ustawa została bowiem opracowana w celu implementacji dyrektywy Parlamentu i Rady z 16 lutego 2011 r. w sprawie zwalczania opóźnień w transakcjach handlowych (Dz.UE. L 2011.48.1). Założeniem tej ostatniej, jeśli baczyć na jej preambułę, (nie mającą wprawdzie waloru przepisu ale wyznaczającą kierunki wykładni), w tym jej pkt. 7, 12, 17, 19, czy 22, ale także i już sam przepisy, szczególnie art. 1, art. 2 pkt 4, było i jest zwalczanie wszelkich opóźnień w płatnościach za wykonane w obrocie handlowym świadczenia. Ustawodawca unijny nie wprowadził żadnej limitacji rodzajowej, jak chociażby wskazanie, że państwa członkowskie na podstawie dyrektywy mają stworzyć regulacje, w jakich na warunkach preferencyjnych będą traktowani dłużnicy, którzy swoje świadczenie pieniężne mają spełnić w terminie do 30 dni. Rozwiązanie tego rodzaju byłoby zresztą dyskusyjne w perspektywie zasad równościowych. Tym niemniej, pomijając to wpadkowe zastrzeżenie, ustawodawcy unijnemu chodziło o wyeliminowanie pewnego zjawiska, jakim jest niesolidność dłużników w obrocie gospodarczym, wyrażająca się w niedotrzymaniu umówionych terminów płatności i to niezależnie od tego, jak długie były to terminy. Założenia powyższe zostały przetransponowane w sposób wierny do u.t.z.h., w brzmieniu obowiązującym do 31 grudnia 2015 r., ale także i obecnym. Ustawodawca krajowy wprowadził różne mechanizmy preferencyjne dla wierzyciela, które mają wymusić stosowanie krótszych terminów w rozliczeniach- w tym kontekście należy odczytywać art. 5, art. 6 u.t.z.h. oraz mają zapewnić wierzycielowi ochronę w aspekcie ogólnej zasady pacta sunt servanda – art. 10 czy też art. 11 u.t.z.h. Zakresy regulacyjne przywołanych przepisów art. 5 i 6 u.t.z.h. są różne w stosunku do przepisu art. 10 tejże ustawy. Pierwsze z nich dotyczą bowiem możliwości naliczania odsetek w sytuacji, gdy dłużnik nie pozostaje jeszcze w zwłoce z płatnością. Wprowadzono zatem preferencyjne zasady dla wierzyciela, który udziela swoistego kredytu kupieckiego, godząc się na termin płatności przenoszący 30 dni i może być ono stosowane także wobec dłużnika solidnego, który po 30 dniach, w umówionym terminie zapłaci swoje zobowiązanie. Przywołany zatem przepis jest realizacją postulatu skrócenia pomiędzy przedsiębiorcami terminów rozliczeń. Jest to rozwiązanie rodzajowo inne i całkiem niezależne od zaoferowanego wierzycielowi w art. 10 u.t.z.h., które ma służyć dyscyplinowaniu niesolidnych dłużników – niezależnie od tego, w jakim terminie mieli spełnić swoje zobowiązanie pieniężne. W ocenie sądu, rozwiązanie z powyższego przepisu znajduje zastosowanie do każdego z opóźnień, niezależnie od tego, czy dotyczy terminu płatności oznaczonego na mniej, czy też na więcej niż 30 dni. Za wykładnią powyższą przemawia w ocenie sądu literalne brzmienie przywołanego przepisu. Gdyby jednak nawet odejść od wykładni językowej, która powinna stanowić wszak zasadę i pierwszy stopień dekodowania normy prawnej i przenieść rozważania na poziom wykładni funkcjonalnej, czy też celowościowej art. 10 u.t.z.h., to w ocenie sądu również nie może ona prowadzić do odmiennych rezultatów, a to po pierwsze, ze względu na redakcyjne umieszczenie przywołanej regulacji w powiązaniu z jej przejrzystą treścią, po wtóre, cel ustawy, a po trzecie ze względu na konieczność dokonywania prounijnej wykładni, której kierunek w sposób przejrzysty został wyznaczony w przywołanej wyżej dyrektywie w sprawie zwalczania opóźnień w transakcjach handlowych. Konkluzja powyższych rozważań jest taka, że art. 10 u.t.z.h., także w brzmieniu sprzed 1 stycznia 2016 r., znajduje zastosowanie do każdego opóźnienia w płatności, niezależnie od tego, czy jej termin był dłuższy, czy też krótszy niż 30 dni.

Wbrew twierdzeniom pozwanej art. 10 u.t.z.h. za priorytet stawia nie „transakcję handlową”, a „terminy zapłaty” w transakcjach handlowych. Innymi słowy, rygory i uprawnienia wierzyciela należy korelować nie z umową, z której wynika obowiązek zapłaty, a z płatnościami w niej ukształtowanymi. Chodzi zatem o inne rozłożenie akcentów, aniżeli wynikałoby to z rozważań pozwanej, to znaczy, mechanizmy z omawianej ustawy powinny być odnoszone nie do dwóch umów, ale każdego obowiązku zapłaty, jakie zgodnie z nimi powstały. Transakcja handlowa ze swej istoty może ab initio zakładać świadczenie podzielne co do przedmiotu, jak i płatności – dzieje się tak, gdy asortyment jest sprzedawany partiami, czy też dostawą objęte są partie towaru. Każda ze sprzedaży czy dostaw nabiera wtedy charakteru autonomicznego, szczególnie wtedy, gdy płatność za każdą z nich miałyby zostać uregulowana oddzielnie. Swoiste zatem sankcje za opóźnienie w płatnościach powinny dotyczyć każdej z nich. Za takim rozumieniem przywołanej regulacji prawnej, przemawia także treść art. 11 u.t.z.h., który pozwala na wyciąganie konsekwencji wobec dłużnika w przypadku opóźnienia w płatności rat, gdzie ewidentnie chodzi nie tylko o jedną transakcję, ale i zapłatę jednej, z góry ustalonej ceny. Natomiast w badanej sprawie umowa zawarta pomiędzy stronami miała charakter ramowy – nie określono w niej z góry ceny ani ilości drewna, jakie miało być sprzedane pozwanej. Załącznik do umowy miał jedynie charakter orientacyjny. Zarówno ilość drewna jak i jego cena była konkretyzowana poprzez rzeczywiste odbiory poszczególnych sortymentów surowca, co znajdowało wyraz w fakturze VAT oraz w § 6 umowy.

Mając na uwadze powyższe okoliczności, należało stwierdzić, że co do zasady powód miał tytuł do tego, by korzystać z mechanizmu przewidzianego w art. 10 u.t.z.h. w odniesieniu do faktury, co do której pozwana dokonała zapłaty z uchybieniem terminu 30 dni. Uprawnienie to powstało w momencie, gdy pozwana popadła w zwłokę w płatności. Kwota 40 Euro ma charakter ryczałtowej opłaty za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego, niezależnie od tego, czy wierzyciel kwotę taką wydatkował celem dochodzenia swojej wierzytelności, czy też uszczerbku w związku z taką sytuacją w ogóle nie poniósł.

Nieco bardziej złożona była natomiast kwestia zasad współżycia społecznego, jakie powinny zostać przyłożone do roszczenia powódki wywodzonego z art. 10 ust.1 u.t.z.h. Ramy, w jakich można poruszać się przy ich kształtowaniu i ocenie, wyznaczył poniekąd sam ustawodawca kreując wszak ustawę, której naczelna zasadą jest pacta sunt servanda. Co więcej, ochrona w niej przewidziana jest obwarowana spełnieniem przez wierzyciela swoich obowiązków, a mianowicie spełnienia świadczenia (art. 7 ust. 1 i art. 8 ust.1). Pole zatem do postawienia zarzutu naruszenia zasad współżycia społecznego zostało wydatnie ograniczone, skoro chodzi o sytuację, w której jedna ze stron stosunku zobowiązaniowego spełniła swoje świadczenie i poszukuje ochrony w związku z tym, że druga swojego nie spełniła, bądź też spełnia je wbrew umowie z opóźnieniem. Nie oznacza to jednak, że wykluczona jest w ogóle ewentualność badania zgłoszonych roszczeń z zasadami współżycia społecznego, w tym zasadą wzajemnej rzetelności w obrocie pomiędzy stronami.

Wbrew twierdzeniom pozwanej, w ocenie sądu, nie doszło w sprawie do naruszenia zasad współżycia społecznego z tego względu, że udzieliła ona gwarancji bankowych dotyczących zapłaty należności wobec powoda. Słuszne były w tym względzie racje powoda , a mianowicie, że korzystanie z owych gwarancji, powinno odbywać się na zasadach dobrowolności. Biorąc pod uwagę kwotę transakcji skorzystanie z gwarancji bankowej przez powoda mogło narazić pozwaną na dodatkowe koszty z tym związane. Ponadto w żadnej mierze, ani z umowy, ani z praktyk handlowych, nie można było wywodzić obowiązku powoda, aby uruchamiał je w razie któregokolwiek z opóźnień w płatnościach. W gestii dłużnika leżało natomiast takie ułożenie i realizacja stosunku prawnego, aby nie było konieczne sięganie do mechanizmów gwarancyjnych. To bowiem na pozwanej spoczywał ciężar takiego postępowania, by nie doszło do zwłoki w płatnościach, skoro powód swoje zobowiązania wobec niej spełnił. Tym samym zarzut, że powód sam do zwłoki w zapłacie doprowadził, nie uruchamiając gwarancji bankowej, a zatem w gruncie rzeczy, nie potraktował tychże gwarancji, jako alternatywnej formy realizacji roszczeń pieniężnych, wynikających z umowy sprzedaży, należało uznać za odbiegające od zasad obowiązujących w realiach handlowych.

Należy mieć również na uwadze fakt, że pozwany był zobowiązany do zaspokojenia roszczeń powoda wynikających w faktury z dnia 27 lutego 2015 r. w ciągu trzydziestu dni od jej wystawienia, a zatem dnia 29 marca 2015 r., natomiast płatności dokonał w dniu 16 kwietnia 2015 r. Mając na uwadze powyższe w zwłoce pozostawał aż 18 dni. Faktem jest, że ze względu na profil działalności pozwanej możliwości regulowania faktur są niekiedy uzależnione od płatności dokonanych przez jej kontrahentów. Okoliczność ta nie może jednak obciążać powoda, gdyż pozwana zgodziła się na termin płatności określony w umowie, którą zawarła ze stroną powodową. Podpisując ją była świadoma, że umowy z innymi kontrahentami mają wydłużony termin płatności. Powinna była zatem przewidzieć, że nie będzie w stanie zaspokoić roszczeń powoda w wyznaczonym terminie. Kierując się zasadą pacta sunt servanda pozwana była zobowiązana uiścić kwotę wynikającą z faktury w wyznaczonym terminie. Należy również wskazać, że w przedmiotowej sprawie opóźnienie strony pozwanej było znaczne, zaś zasady współżycia społecznego obowiązują zarówno powoda jak i pozwaną. Powód ma prawo oczekiwać, że jego kontrahent spełni świadczenie w wyznaczonym terminie. Mając na uwadze powyższe oraz treść art. 10 ust. 1 u.t.z.h. powództwo należało uwzględnić w całości.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c., zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu. Sąd omyłkowo zasądził od pozwanego na rzecz powoda koszty procesu w wysokości 360 zł tytułem zastępstwa procesowego, gdyż powód poniósł koszty w wysokości 120,00 zł za wynagrodzenie radcy prawnego ustalone w stawce minimalnej na podstawie § 2 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych. Z uwagi na fakt, że powód był zwolniony z uiszczenia opłaty od pozwu, Sąd nakazał pobrać od pozwanej kwotę 30 zł. Zgodnie z art. 28 pkt 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych w sprawie podlegającej rozpoznaniu w postępowaniu uproszczonym pobiera się opłatę stałą od pozwu w wysokości 30 zł, przy wartości przedmiotu sporu do 200 zł.

Apelację od powyższego wyroku wywiodła strona pozwana, zaskarżając wyrok w całości zarzuciła mu:

1.  naruszenie prawa materialnego, które miało wpływ na wynik rozstrzygnięcia w sprawie tj.:

-

art. 10 ust. 1 ustawy z 8 marca 2013 roku o terminach zapłaty w transakcjach handlowych (Dz. U. z 2013 r. poz. 403 ze zm.) polegające na błędnej wykładni i w konsekwencji niewłaściwe zastosowanie tego przepisu, poprzez zasądzenie kwoty stanowiącej równowartość kwoty 40 euro tytułem rekompensaty za poniesione koszty odzyskania należności,

-

art. 10 w zw. z art. 7 ust. 1 i art. 5 ww. ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych z dnia 8 marca 2013 roku poprzez błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że powodowi przysługuje roszczenie, o którym mowa w tym przepisie, w sytuacji, gdy strony nie ustaliły terminu zapłaty dłuższego niż 30 dni,

-

art. 10 ust 1 w zw. z art. 4 pkt 1 i art. 11 ww. ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych polegające na błędnej wykładni i w konsekwencji niewłaściwe zastosowanie tych przepisów, poprzez uznanie, że zasądzenie rekompensaty 40 euro jest dopuszczalne nie od transakcji handlowej, czyli od umowy zawartej przez strony, ale w zależności płatności w niej ukształtowanych, realizowanych według harmonogramu poszczególnych dostaw towaru, a następnie wystawianych faktur na poszczególne dostawy,

-

art. 5 kodeksu cywilnego poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i zaniechanie uznania, że podnoszone przez powoda roszczenie stanowi w istocie nadużycie prawa, jak i błędne przyjęcie, że nie doszło do naruszenia zasad współżycia społecznego albowiem zdaniem Sadu I instancji skorzystanie przez powoda z udzielonych przez pozwanego gwarancji bankowych powinno odbywać się jedynie na zasadach dobrowolności, jak również z tego względu, że opóźnienie pozwanego w zapłacie wynosiło 18 dni, w związku z czym było według Sądu „znaczne”,

2.  naruszenie prawa procesowego, które miało istotny wpływ na treść rozstrzygnięcia, tj. art. 328 § 2 k.p.c. poprzez brak wskazania dowodów stanowiących podstawę faktyczną rozstrzygnięcia, jak i brak podania przyczyn, dla których Sąd I Instancji przyjął za niedopuszczalne opóźnienie w płatnościach przenoszące 18 dni ponad 30 dniowy termin płatności ustalony przez strony, a także brak wyjaśnienia podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa, w szczególności w zakresie uznania, że opóźnienie w płatności przenoszące 18 dni daje podstawę do naliczenia dochodzonej pozwem rekompensaty; strona pozwana takie ustalenie Sądu I instancji kwestionuje, uważając za pozbawione podstaw faktycznych, jak i prawnych; ponadto, Sąd I instancji pominął w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku stanowisko pozwanego wyrażone w sprzeciwie z dnia 06 maja 2016 roku argumenty, w szczególności pominął argumenty pozwanego dotyczące art. 354 kodeksu cywilnego, pominął powołane przez pozwanego orzecznictwo, w tym przede wszystkim wyrok Sądu Okręgowego w Częstochowie, V Wydział Gospodarczy z dnia 25 marca 2015 roku, sygn. akt V Ga 27/ i inne argumenty pozwanego tam zawarte, które pozwany w całości podtrzymuje również dla potrzeb rozpoznania niniejszej apelacji,

3.  w konsekwencji naruszenie art. 100 k.p.c. oraz art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych polegające na zasądzeniu od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu, w tym także nakazaniu pobrania od pozwanego opłaty sądowej.

W konkluzji skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej kosztów procesu wraz z kosztami zastępstwa procesowego i opłatą skarbową według norm przepisanych za obie instancje lub uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Częstochowie – w razie uznania, iż Sąd pierwszej instancji nie rozpoznał istoty sprawy albo gdy wydanie wyroku wymaga przeprowadzenia postępowania dowodowego w całości – z pozostawieniem sądowi pierwszej instancji orzeczenia o dotychczasowych kosztach postępowania za obie instancje.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest niezasadna.

Sąd Okręgowy podziela i przyjmuje za własne ustalenia i rozważania poczynione przez sąd I instancji.

Sąd Rejonowy wskazał, iż co do zasady powód miał tytuł do tego, by korzystać z prawa do rekompensaty przewidzianego w tym przepisie w odniesieniu do faktury VAT nr (...), co do której pozwany dokonał zapłaty z uchybieniem terminu 30 dni. Strony łączyła umowa sprzedaży z dnia 27 lutego 2015r. mająca charakter umowy ramowej, albowiem umowa realizowana była poprzez zamówienia składane na wskazane przez pozwanego jako zamawiającego partie drewna, co wynika z § 3 umowy. W ramach wiążącej strony umowy pozwany miał zakupić 1713 m3 drewna, w okresie od 1 stycznia 2015 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku . Termin zapłaty za zakupione drewno wynosił 30 dni od daty wystawienia faktury, to zaś następowało po wydaniu na podstawie umowy drewna.

Umowa określała cenę za poszczególne asortymenty drewna.

Zarzut pozwanego, iż Sąd I instancji nieprawidłowo zastosował wykładnię art. 10 w zw. z art. 7 ust. 1 i art. 5 ustawy o terminach zapłaty poprzez przyjęcie, że powodowi przysługuje roszczenie, o którym mowa w tym przepisie, w sytuacji, gdy strony nie ustaliły terminu zapłaty dłuższego niż 30 dni jest niewłaściwy. Analiza przeprowadzona przez wykładnię literalną i systemową ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych daje podstawę do przyjęcia, iż art. 7 ust. 1 obejmuje swą dyspozycją również stosunki zobowiązaniowe dla których ustalono 30 dniowy termin płatności. Stosownie do jego treści w transakcjach handlowych z wyłączeniem transakcji, w których dłużnikiem jest podmiot publiczny, wierzycielowi bez wezwania przysługują odsetki podatkowe, chyba że strony uwzględniły wyższe odsetki, za okres od dnia wymagalności świadczenia pieniężnego do dnia zapłaty, jeżeli są spełnione łącznie następujące warunki: wierzyciel spełnił swoje świadczenie oraz nie otrzymał zapłaty w terminie określonym w umowie. Ustęp 1 tej normy wymaga więc jedynie, aby rzecz dotyczyła: a) transakcji handlowych, b) co do których nastał termin wymagalności, c) w których wierzyciel spełnił swoje świadczenie, d) nie otrzymał zapłaty w terminie określonym w umowie. Definicję transakcji handlowej zawiera art. 4 ustawy, który wskazuje, iż użyte w ustawie określenie transakcja handlowa oznacza umowę, której przedmiotem jest odpłatna dostawa towaru lub odpłatne świadczenie usługi, jeżeli strony o których mowa w art. 2 zawierają ją w związku z działalnością gospodarczą. W definicji tej brak uzależnienia nadania danemu stosunkowi obligacyjnemu przymiotu transakcji handlowej od określonego w tym stosunku terminu płatności, a tym samym brak podstaw do założenia, iż transakcją handlową (również w rozumieniu przepisu art. 7 ust. 1) jest jedynie stosunek obligacyjny o terminie płatności powyżej 30 dni. Ustawodawca w omawianej ustawie określił możliwość naliczania odsetek w sposób następujący:

-

dla transakcji handlowej z terminem zapłaty krótszym niż 31 dni – uprawnienie wierzyciela do odsetek podatkowych od dnia wymagalności przy przesłance spełnienia przez wierzyciela swojego świadczenia i braku otrzymania zapłaty w terminie określonym w umowie (art. 7 ust. 1)

-

dla transakcji z terminem płatności dłuższym niż 30 dni – uprawnienie wierzyciela do żądania odsetek ustawowych po upływie 30 dni od dnia spełnienia świadczenia i doręczenia dłużnikowi faktury – do dnia wymagalności świadczenia pieniężnego (art. 5), następnie po upływie terminu wymagalności świadczenia – uprawnienie wierzyciela do żądania odsetek (art. 7 ust. 1),

-

dla transakcji z terminem zapłaty dłuższym niż 60 dni – uprawnienie wierzyciela do żądania odsetek ustawowych po upływie 30 dni od dnia spełnienia świadczenia i doręczenia dłużnikowi faktury (art. 5) – do dnia 60, następnie od dnia 61 (jeżeli nie zachodzi wyjątek z art. 7 ust. 2) do dnia wymagalności uprawnienie do odsetek podatkowych (art. 7 ust. 3), następnie po upływie terminu wymagalności świadczenia dalej odsetki podatkowe (art. 7 ust. 1).

Brak jest więc podstaw dla przyjęcia, iż art. 7 ust. 1 dotyczy jedynie transakcji handlowych z terminem płatności powyżej 30 dni, uregulowanie odnoszące się tylko do tych transakcji i to w określonym ściśle tam zakresie (od 31 dnia do wymagalności) znajduje się w art. 6 ustawy. Brak również podstaw dla przyjęcia, iż art. 7 ust. 1 dotyczy jedynie transakcji handlowych z terminem płatności przekraczającym 60 dni, wówczas bowiem zbędne byłoby uregulowanie art. 7 ust. 3. Przenosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy należało więc przyjąć, iż w sprawie znajdował zastosowanie art. 7 ust. 1 ustawy, a tym samym art. 10 omawianej ustawy.

Niezasadny okazał się zarzut naruszenia art. 10 ust. 1 w zw. z art. 4 pkt 1 i art. 11 ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych polegający na uznaniu, że zasądzenie rekompensaty 40 euro jest dopuszczalne nie od transakcji handlowej, czyli od umowy zawartej przez strony, ale zależności płatności w niej ukształtowanych, realizowanych według harmonogramu poszczególnych dostaw towaru, a następnie wystawianych faktur na poszczególne dostawy. Treść art. 10 ust. 2 u.t.z.h. wskazuje, że roszczenie o ekwiwalent 40 euro przysługuje „z tytułu opóźnień w zapłacie w transakcji handlowej”. Użycie pojedynczej liczby wskazuje, że roszczenie 40 euro należy łączyć z jedną transakcją handlową w rozumieniu art. 4 pkt 1 u.t.z.h. Transakcja handlowa stanowi umowę pomiędzy podmiotami wskazanymi w art. 2 u.t.z.h. Oczywiście, zgodnie z utrwaloną wykładnią, pojęcie umowy należy odnosić do wzajemnego stosunku zobowiązaniowego istniejącego między stronami, a nie do fizycznego dokumentu podpisanego przez strony. Umowa mogąca stanowić podstawę takiego roszczenia powinna być umową wykonawczą, tj. konkretyzującą wzajemne świadczenia stron, a nie umową ramową. Należy zwrócić uwagę na możliwość częściowej zapłaty wynikającej z transakcji handlowej należności dłużnika. Wierzyciel ma obowiązek przyjęcia świadczenia częściowego, mimo że całe świadczenie stało się wymagalne (art. 450 k.p.c.). W sytuacji częściowej zapłaty należności dłużnika wierzycielowi wciąż będzie przysługiwało roszczenie co do pozostałej kwoty (która stanie się podstawą naliczania odsetek). Ta właśnie pozostała część będzie stanowiła niezapłaconą należność, o której mowa w art. 10 ust. 1 u.t.z.h. i z tytułu jej odzyskiwania będzie wierzycielowi przysługiwało roszczenie o równowartość 40 euro.

Wyjątek od powyższej reguły stanowi sytuacja, z którą mamy do czynienia w niniejszej sprawie. Okres realizacji umowy sprzedaży wynosi rok i odbywa się etapami, opartymi na zamówieniach pozwanego. W sytuacji bowiem gdy strony w umowie przewidziały możliwość zapłaty w częściach zgodnie z art. 11 pkt 2 u.t.z. w tz., jeżeli świadczenie pieniężne będzie następować częściami (zgodnie z umową), to uprawnienie do kwoty, o której mowa w art. 10 ust. 1 u.t.z. oraz do zwrotu kosztów odzyskania należności przysługuje odrębnie od niezapłaconej części. Termin zapłaty za zakupione drewno wynosił 30 dni od daty wystawienia faktury, to zaś następowało po wydaniu na podstawie umowy i dowodu wz zamówionej ilości drewna. Terminy realizacji umowy konkretyzowane były poprzez zamówienia i odbiory poszczególnych sortymentów drewna, od wystawienia faktur biegł termin płatności. Roszczenia powoda stały się wymagalne po upływie 30 dni od daty wystawienia faktury.

Chybiony okazał się zarzut naruszenia art. 5 k.c. poprzez zaniechanie uznania, że podnoszone przez powoda roszczenie stanowi nadużycie prawa. Powód skorzystał wyłącznie ze swoich uprawnień przewidzianych w art. 10 ust. 1 ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych i nie można regulacji dotyczącej rekompensat, poczytać za sprzeczne ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa, zasadami współżycia społecznego czy też za nadużycie prawa.

Pozwany uregulował zobowiązanie z opóźnieniem, faktura nr (...) wystawiona została w dniu 27 lutego 2015 roku k.11 i została zapłacona w dniu 16 kwietnia 2015 roku k. 12, opóźnienie w zapłacie faktury wyniosło 18 dni.

Należy mieć na uwadze stanowisko powszechnie aprobowane w judykaturze i doktrynie, wedle którego dla zastosowania art. 5 KC konieczna jest ocena całokształtu danego zdarzenia prawnego w ścisłym powiązaniu nadużycia prawa z konkretnym stanem faktycznym rozpoznawanej sprawy (zob,: wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi I Wydział Cywilny, z dnia 8 października 2016 r., I Aca 446/15). Jak wskazał Sąd Najwyższy, wedle którego: „sposób stosowania konstrukcji nadużycia prawa podmiotowego z założenia ma charakter elastyczny, pozostawiając znaczny margines swobody w ocenie, czy dane zachowanie pozostaje w granicach prawa podmiotowego, czy też stanowi jego nadużycie. Celowi temu służy oparcie art. 5 KC o klauzulę generalną, odsyłającą do zasad współżycia społecznego – której treść wymaga każdorazowo doprecyzowania na gruncie konkretnej sprawy. Z tego powodu możliwość tworzenia przez Sąd Najwyższy ogólnych i uniwersalnych standardów interpretacyjnych jest w tym zakresie w poważnym stopniu ograniczona”, (zob.: V CSK 344/13 postanowienie Sądu Najwyższego – Izby Cywilnej z dnia 26 marca 2014 r.).

Sąd I instancji prawidłowo ocenił, iż w okolicznościach niniejszej sprawy nie znajdzie zastosowanie klauzula zasad współżycia społecznego z art. 5 k.c. Przyczyny opóźnienia nie mogą, w ocenie sądu II instancji, uzasadniać zastosowania zasad współżycia społecznego, pozwany bowiem znał warunki umowy z powodem oraz z odbiorcami, zamawiając i odbierając drewno znał terminy zapłaty, zatem jako przedsiębiorca, winien dążyć do terminowej realizacji umów. Opóźnienie w zapłacie wyniosło 3 tygodnie, pozwany dysponował zakupionym drewnem, mógł go w tym czasie przerobić i sprzedać. Łącznie z odroczonym terminem płatności okres oczekiwania wierzyciela na zapłatę ceny nie był okresem krótkim, a wierzyciel nie ponosi ryzyka działalności pozwanego , który znał terminy zapłaty i sam składając zamówienie i odbierając partię drewna, wiedział na jaki dzień przypadnie wymagalność roszczenia. Terminowa realizacja zobowiązania nie narażałaby pozwanego na poniesienie dodatkowych kosztów jakim jest rekompensata w wysokości 40 euro. Podkreślić bowiem należy, iż regulacja art. 10 ust. 1 ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych ma na celu ochronę wierzyciela a nie dłużnika.

Jak wskazał w wyroku z dnia 14 września 2016 roku Sąd Apelacyjny w Katowicach sygn.. akt I ACa 346/16 o nadużyciu prawa podmiotowego decydują obiektywne kryteria oceny w postaci sprzeczności z zasadami współżycia społecznego i ze społeczno – gospodarczym przeznaczeniem prawa podmiotowego. Przepis art. 5 k.c może być stosowany wyjątkowo tylko w takich sytuacjach w których wykorzystanie uprawnień wynikających z przepisów prawa prowadziłoby do skutku niezaaprobowanego w społeczeństwie, ze względu na zasady współżycia społecznego.

Stosowanie zasad współżycia społecznego nie jest wyłączone, ale może mieć miejsce jedynie w szczególnych sytuacjach. Zgodzić się należy, że stanowiskiem prezentowanym w orzecznictwie, iż zastosowanie art. 5 k.c pomiędzy przedsiębiorcami winno mieć charakter wyjątkowy.

Za chybiony uznać również należało zarzut naruszenia przez Sąd Rejonowy przepisu art. 328 § 2 kpc. Po pierwsze wskazać należy, że Sąd sporządził obszerne i wyczerpujące uzasadnienie swojego stanowiska, z powołaniem się na orzecznictwo, przepisy prawa, materiał dowodowy zebrany w sprawie co przeczy zarzutowi lakoniczności uzasadnienia.

Nie jest rolą sądu orzekającego w sprawie ocena orzeczenia wydanego w innej sprawie, które nie ma dla sądu orzekającego wiążącego charakteru. Własne stanowisko sąd I instancji przedstawił i szczegółowo umotywował, zatem uzasadnienie spełnia wymóg art. 328 k.p.c , a motywy orzeczenia są kontrolowalne.

Podniesione przez pozwanego zarzuty okazały się bezzasadne, zarzucały naruszenie art. 100 k.p.c. oraz art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych polegające na zasądzeniu od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu, w tym także nakazaniu pobrania od pozwanego opłaty sądowej., w sytuacji gdy nie stanowiły podstawy orzekania. Sąd Rejonowy o kosztach procesu orzekł stosownie do wyniku sporu na podstawie art. 98 k.p.c i zasądził od pozwanego na rzecz powoda koszty zastępstwa procesowego.

Konsekwencja przegrania sporu przez pozwanego jest obciążenie go kosztami opłaty sądowej od uiszczenia której strona powodowa została zwolniona z mocy ustawy, na podstawie art. 113 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Mając na uwadze powyższe Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw do uwzględnienia apelacji i na mocy art. 505 12 §3 k.p.c. orzekł jak w sentencji.