Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1758/16

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 3 czerwca 2016 roku, w sprawie o sygn. akt XVIII C 2930/14, z powództwa M. G. (1) i D. G. (1) przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W., o zapłatę, Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi XVIII Wydział Cywilny:

1)  oddalił powództwo;

2)  zasądził solidarnie od powodów M. G. (2) i D. G. (2) na rzecz pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w W. kwotę 4.090 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Przebieg postępowania:

Pozwem z dnia 5 maja 2014 roku M. G. (2) i D. G. (2), reprezentowani przez radcę prawnego, wnosili o zasądzenie od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w W. kwoty 2.842,01 franków szwajcarskich z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty. W uzasadnieniu pozwu wskazano m. in., że w dniu 28 kwietnia 2006 roku powodowie zawarli z pozwanym umowę kredytu hipotecznego (...) waloryzowanego kursem franka szwajcarskiego. Umowa przewidywała zmienną stopę procentową, wynoszącą w dniu zawarcia umowy 2,35 % rocznie. W § 10 ust. 2 umowy wskazano, że „zmiana wysokości oprocentowania kredytu może nastąpić w przypadku zmiany stopy referencyjnej określonej dla danej waluty oraz zmiany parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego w kraju (…), którego waluta jest podstawą waloryzacji”. Powodowie wywodzili między innymi, że powołany zapis ma charakter abuzywny. Wskazywali też, że raty odsetkowe pobierane przez pozwany Bank wbrew woli powodów w spornym okresie według stopy oprocentowania przekraczającej wyjściową wynikającą z umowy stawkę procentową, ma charakter abuzywny.

Pozwany, reprezentowany przez radcę prawnego, wnosił o oddalenie powództwa w całości. Wywodził, że sporne postanowienie umowne nie narusza prawa, a w szczególności, że nie można uznać go za abuzywne. Pozwany kwestionował nadto rachunkową prawidłowość wyliczeń przeprowadzonych przez powodów.

Na rozprawie 29 maja 2015 roku wydano postanowienie o rozpoznaniu sprawy z pominięciem przepisów dotyczących postępowania uproszczonego. Na tej samej rozprawie wydano wyrok wstępny, którym roszczenie powodów uznano za usprawiedliwione w zasadzie.

Wyrokiem wstępnym z dnia 29 maja 2015 roku (sygn. akt XVIII C 2930/14) Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi XVIII Wydział Cywilny uznał roszczenie za usprawiedliwione w zasadzie.

Sąd Rejonowy ustalił, że w dniu 28 kwietnia 2006 roku M. G. (2) i D. G. (2) zawarli z (...) Bankiem Spółką Akcyjną w W. umowę o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...), waloryzowany kursem franka szwajcarskiego. Kwota kredytu wynosiła 450.000 zł, okres kredytowania wynosił 360 miesięcy, a oprocentowanie kredytu w stosunku rocznym w dniu zawarcia umowy - 2,35 %. W § 10 ust. 1 umowy wskazano, że kredyt oprocentowany jest według zmiennej stopy procentowej, która w dniu zawarcia umowy ustalona jest w wysokości określonej w § 1 ust. 8 umowy, to jest wspomnianych 2,35 %. Treść § 10 ust. 2 była następująca: „zmiana wysokości oprocentowania kredytu może nastąpić w przypadku zmiany stopy referencyjnej określonej dla danej waluty oraz zmiany parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego w kraju (lub krajów zrzeszonych w Unii Europejskiej), którego waluta jest podstawą waloryzacji”. Pojęcia „stopa referencyjna” i „parametry finansowe rynku pieniężnego i kapitałowego” nie zostały zdefiniowane w umowie ani w regulaminie. Przed zawarciem umowy pracownik Banku poinformował M. G. (2), że oprocentowanie jest kształtowane według uznania zarządu Banku, jednak zarząd bierze pod uwagę stawkę trzymiesięcznego wskaźnika LIBOR i że w praktyce kredyt ten nie różni się od innych na rynku, w których oprocentowanie było kształtowane w oparciu o LIBOR i marżę. Wskaźnik LIBOR jest to stopa procentowa kredytów oferowanych na rynku międzybankowym w L. przez cztery główne banki: (...), Bank of T., B. i N. W.. Stanowi bazową stopę procentową dla ustalania oprocentowania kredytów i depozytów na rynku międzybankowym. W okresie objętym żądaniem pozwu raty kredytu pobierane były przez bank z rachunku powoda prowadzonego we frankach szwajcarskich. Podwyższając oprocentowanie kredytu, pozwany bank powoływał się na wzrost stawki LIBOR 3M. Kiedy stawka LIBOR 3M zaczęła spadać, Bank nie obniżał oprocentowania kredytu. W 2009 roku M. G. (2) zwrócił się do Banku o obniżenie oprocentowania wskazując, że spadł wskaźnik LIBOR. W odpowiedzi Bank poinformował, że nie może obniżyć oprocentowania, powołując się na wzrost kosztów pieniądza. W piśmie nie określono, według jakich kryteriów określono wzrost kosztów pieniądza i w jaki sposób kryteria te przełożyły się na wysokość oprocentowania. Na dzień zawierania umowy kredytu wysokość oprocentowania kredytu zaciągniętego przez powodów była korzystniejsza, niż wysokość oprocentowania kredytów w innych bankach, z których ofertą powodowie byli zapoznawani. Kiedy nastąpiły spadki stawki LIBOR, oprocentowanie kredytu zaciągniętego przez powodów stało się mniej korzystne niż oprocentowanie kredytów opartych o stawkę LIBOR powiększoną o marżę Banku. Bank proponował powodom zmianę zasad oprocentowania kredytu w taki sposób, że oprocentowanie kredytu zostanie oparte o wysokość LIBOR 3M, powiększonego o marżę Banku w wysokości 2,6 %. Powodowie tej oferty nie przyjęli. Powodowie wzywali pozwanego do zapłaty. Umowa kredytowa przewidywała poddanie się przez powodów egzekucji na podstawie bankowego tytułu egzekucyjnego.

W tym stanie faktycznym Sąd I instancji uznał, że powództwo jest usprawiedliwione w zasadzie. Sąd wskazał, że stosownie do treści art. 69 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 roku – Prawo bankowe (j.t. – Dz. U. z 2002 r., Nr 72, poz. 665, z późn. zm., dalej: p.b.) przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu.

Sąd Rejonowy podkreślił, że w niniejszej sprawie spór koncentrował się wokół tego, czy postanowienie § 10 ust. 2 łączącej strony umowy ma charakter niedozwolonej klauzuli umownej. Stosownie do treści art. 385 1 § 1 k.c., postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Według Sądu Rejonowego, poza sporem pozostawało, iż sporne postanowienie umowne nie zostało uzgodnione indywidualnie. Jako okoliczność wiadomą temu Sądowi z urzędu wskazano, że tożsame postanowienie umowne występuje w całym szeregu umów, nazywanych przez pozwanego umowami „starego portfela”. Nie ulega również wątpliwości, że sporne postanowienie nie zostało sformułowane w sposób jednoznaczny, co otwiera drogę do dokonania jego indywidualnej kontroli pod kątem abuzywności. Odnośnie pojęcia stopy referencyjnej, w umowie nie sprecyzowano, czy przez stopę tę rozumie się wskaźnik LIBOR 3M, 1M, 6M, czy może jeszcze inny. Ponadto, sporne postanowienie nie precyzuje jednoznacznie skali, w jakiej zmiana stopy referencyjnej może wpływać na stopę procentową kredytu. Podobnie oceniono pojęcie „zmiany parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego w kraju (…), którego waluta jest podstawą waloryzacji”. Wyniki postępowania dowodowego nie dały podstaw by uznać, że analizowane pojęcie ma ścisłe, jednoznaczne i powszechnie przyjęte znaczenie w nauce ekonomii (innymi słowy – że ekonomiści zgodnie przyjmują określoną, zamkniętą i bezdyskusyjną listę tychże parametrów). Tym bardziej w języku potocznym pojęcie to – niezdefiniowane w umowie – jest niekonkretne, ogólnikowe, a co za tym idzie niejasne. Konsument zawierający umowę nie ma pewności, jakimi kryteriami kierował będzie się bank przy dokonywaniu zmian oprocentowania, jakie wskaźniki ekonomiczne będzie brał pod uwagę, a w razie zmiany kilku różnych parametrów – które z nich będą traktowane jako mniej lub bardziej istotne. Sąd Rejonowy stwierdził także, że pozwany nawet w toku niniejszego procesu nie był w stanie wyliczyć, jakimi konkretnie parametrami rynku kierował się podejmując decyzje o zmianie lub braku zmiany wysokości oprocentowania. Według Sądu I instancji, pozwany – będący profesjonalistą na rynku finansowym – nie wyjaśnił nie tylko, które dokładnie parametry stanowiły podstawę decyzji o zmianie oprocentowania i dlaczego właśnie te, a nie inne, ale nie był w stanie nawet wskazać, czym dokładnie są „parametry rynku”, do których odwołuje się umowa. Sąd zgodził się z argumentacją powodów, że analizowany zapis zapewnił pozwanemu w praktyce całkowitą, niczym nieskrępowaną swobodę w kształtowaniu oprocentowania, przy praktycznie zupełnym braku możliwości skontrolowania, czy choćby przewidzenia decyzji Banku. Umowa posłużyła się pojęciem, które w praktyce nie poddaje się obiektywnej weryfikacji i w żaden sposób nie ogranicza dowolności banku, umożliwiając Bankowi nieskrępowaną zmianę oprocentowania przez sięgnięcie do dowolnie wybranego – aktualnie korzystnego dla banku – wskaźnika, czy wręcz z powołaniem się jedynie na bliżej niesprecyzowany „wzrost kosztów pieniądza”. Wobec tego, pozbawiając konsumenta możliwości kontroli podwyżki oprocentowania w oparciu o jednoznaczne kryteria, sporny zapis umowy wykracza poza granice swobody umów, naruszając zasadę równości stron stosunku obligacyjnego. Mając na uwadze indywidualny i konkretny charakter przeprowadzanej kontroli, rozważono także w jaki sposób analizowane postanowienie umowne przełożyło się na sytuację prawną powodów występujących w niniejszej sprawie. Sąd argumentował, że nie bez znaczenia dla takiej oceny jest fakt, iż w momencie zawierania umowy powodowie zostali poinformowani, że – choć wysokość oprocentowania zależna jest od uznania zarządu Banku – zarząd w praktyce będzie kierował się wysokością stawki LIBOR. Taki stan rzeczy rzeczywiście miał miejsce dopóki było to satysfakcjonujące dla pozwanego Banku. Gdy odwoływanie się do stawki LIBOR stało się dla Banku niekorzystne, analizowany zapis umowy pozwolił Bankowi na to, by w korespondencji z powodami nawet nie odwoływać się do jakichkolwiek publicznie dostępnych i mierzalnych dla powodów wskaźników. Ogólnikowość umowy pozwoliła Bankowi na nieuwzględnienie reklamacji powoda z powołaniem się na „koszt pieniądza”, bez konieczności choćby wyjaśnienia powodom, co kryje się pod tym pojęciem i w jaki sposób koszt ten jest wyliczany – które parametry rynku składają się na koszt pieniądza i w jaki sposób parametry te uległy zmianie. W tej konkretnej sprawie sporne postanowienie umowne ukształtowało zatem sytuację powodów w ten sposób, że powodowie nie tylko nie są w stanie określić, w jaki sposób zostały wyliczone już dokonane zmiany oprocentowania, lecz nawet nie mają podstaw do prognozowania, w jaki sposób może zmienić się oprocentowanie kredytu w przyszłości. Niezależnie od rodzaju zmian zachodzących na rynku (wzrost lub spadek wskaźnika LIBOR, (...) lub innego), pozwany ma bowiem zapewnioną dowolność w wyborze takiego wskaźnika, który akurat będzie dla niego korzystny, a pominięcia wskaźników korzystnych dla powodów. Dowolność ta rozciąga się również na rozmiary dokonywanej zmiany lub – jak w niniejszej sprawie – możliwość niedokonywania obniżki oprocentowania, pomimo zmiany na korzyść konsumentów wskaźnika, który uprzednio stanowił podstawę podwyższenia oprocentowania. Według Sądu Rejonowego, nie ulega zatem wątpliwości, że całość ryzyka gospodarczego Banku została w niniejszej sprawie przeniesiona na powodów. W tym stanie rzeczy – zdaniem Sądu - nie może ostać się argumentacja, że powodom odpowiadało oprocentowanie kredytu na dzień jego zawarcia, jak również pozostałe postanowienia umowy. Z istoty kontroli indywidualnej wynika bowiem, że jest ona dokonywana w sprawie, w której konsument z takich czy innych przyczyn zdecydował się na zawarcie umowy, natomiast w toku jej wykonywania ujawniła się nierówność stron zapewniona przedsiębiorcy przez klauzulę abuzywną. Gdyby konsekwentnie uznać, że fakt, iż konsument zawierając umowę uznawał ją za korzystną dla siebie, przesądza o nieabuzywnym charakterze zawartych w umowie postanowień, kontrola indywidualna umowy w żadnym przypadku nie doprowadziłaby do stwierdzenia jej abuzywności. Jak zaznaczono, przy wydaniu wyroku brano również pod uwagę, że strona pozwana proponowała powodom zmianę oprocentowania kredytu na oparty o LIBOR i stałą marżę Banku. Uznano, że okoliczność ta nie może mieć wpływu na ocenę przedmiotowej klauzuli. Sąd podkreślił, że nie ulega bowiem wątpliwości, że zgodnie z dyspozycją art. 385 2 k.c., oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy. Na marginesie jedynie wskazał, że zaproponowana powodom marża była wyższa niż w dniu zawarcia umowy wynosiło całe oprocentowanie kredytu. Wobec tego, zrozumiałe jest, że powodowie mogą obawiać się, iż po ustąpieniu skutków kryzysu finansowego i powrotu wysokości LIBOR do normalnych wartości, tak określone oprocentowanie kredytu ponownie będzie dla nich niekorzystne. Podsumowując uznano, że sporna klauzula kształtuje stosunek prawny łączący powodów z pozwanym w sposób naruszający równowagę kontraktową – zapewniający niedozwoloną przewagę profesjonaliście, wykorzystującemu swoją pozycję kredytodawcy, jako podmiotu silniejszego. Ponadto w ocenie Sądu I instancji, zapewniając pozwanemu możliwość dowolnego kształtowania stopy oprocentowania kredytu, narusza w sposób rażący interesy konsumenta w tej konkretnej sprawie. Sąd Rejonowy stwierdził, że sporne postanowienie umowne – zgodnie z dyspozycją art. 385 1 § 1 k.c. – nie wiąże powodów. W konsekwencji uznał, że zawarta przez strony umowa – choć odwołująca się do oprocentowania zmiennego – nie zawiera wiążących powodów postanowień określających sposób dokonywania zmiany oprocentowania. Dokonywane przez pozwanego podwyżki pozbawione były zatem podstawy prawnej, zaś jedynym nieabuzywnym postanowieniem umowy określającym wysokość oprocentowania jest § 1 ust. 8 umowy. W konsekwencji, pobieranie przez pozwanego odsetek według stopy procentowej przekraczającej ten poziom nie miało umocowania w umowie. Stosowna część odsetek podlega zatem zwrotowi, jako świadczenie nienależne. Sąd wskazał, że jak stanowi art. 405 k.c., kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości. Przepis ten stosuje się w szczególności do świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 k.c.). Podkreślił, że obowiązku zwrotu świadczenia nie wyłącza w niniejszej sprawie dyspozycja art. 411 k.c. Skoro umowa kredytowa przewidywała poddanie się przez powodów egzekucji na podstawie bankowego tytułu egzekucyjnego, świadczenie powodów można uznać za spełnione w celu uniknięcia przymusu. Wyłączenie obowiązku zwrotu świadczenia przewidziane w art. 411 k.c. nie znajduje zatem zastosowania. Sąd wskazał, że roszczenia dochodzone w niniejszej sprawie przedawniają się z upływem ogólnego, dziesięcioletniego terminu przedawnienia, powołując się na pogląd Sądu Okręgowego w Łodzi w sprawie III Ca 39/13. (k. 410 – 412)

Od wyroku Sądu Rejonowego pozwany wniósł apelację, w której zarzucił naruszenie prawa procesowego: art. 233 § 1, 278 § 1 i art. 3 k.p.c., tutaj w związku z art. 6 k.c.; jak również prawa materialnego: art. 385 1 § 1 i art. 385 2, art. 385 1 § 2 w związku z art. 65 k.c. oraz art. 76 p.b., w związku z art. 385 1 § 1 k.c., nadto art. 221 k.c.

W konsekwencji zgłoszonych zarzutów apelujący wnosił o uchylenie zaskarżonego wyroku oraz zasądzenie kosztów postępowania za II instancję.

W odpowiedzi na apelację pozwani wnieśli o jej oddalenie i zasądzenie od pozwanego solidarnie na rzecz powodów kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

Wyrokiem z dnia 16 grudnia 2015 roku, w sprawie III Ca 1367/15, Sąd Okręgowy w Łodzi III Wydział Cywilny Odwoławczy uchylił zaskarżony wyrok.

Sąd Odwoławczy w pełni zaaprobował stanowisko wyrażone w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, że okoliczności faktyczne, których wykazaniu służyły oddalone wnioski dowodowe pozwanego, zostały już dostatecznie wyjaśnione bądź też nie były istotne dla rozstrzygnięcia sporu. Zwrócono uwagę, że prawidłowo wskazał Sąd I instancji, że istota sporu w rozpoznawanej sprawie sprowadza się do oceny, czy jedno z postanowień umownych zawarte w umowie łączącej pozwany Bank z powodami nosi cechy klauzuli abuzywnej. Apelujący nie wykazał, że pominięte przez Sąd Rejonowy wnioski dowodowe, w szczególności raporty i ekspertyzy miałyby znaczenie dla ustalenia jednoznaczności spornego zapisu umownego w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. Wbrew zarzutom pozwanego, część z powołanych okoliczności była niesporna między stronami, a część pozostawała bez wpływu na treść rozstrzygnięcia. Przedmiotem analizy Sądu Okręgowego były przepisy o niedozwolonych klauzulach umownych. W ocenie Sądu Okręgowego, bezprzedmiotowe było prowadzenie postępowania dowodowego dla wykazania, jak kształtowały się czynniki wpływające na wysokość oprocentowania kredytów hipotecznych udzielanych przez pozwany Bank, skoro strony nie ustaliły, kiedy, w jakim zakresie i w jakim kierunku te zmiany będą następowały. W takiej sytuacji, nawet w wypadku przeprowadzenia pominiętych przez Sąd I instancji dowodów niemożliwa byłaby konfrontacja sposobu wykonywania spornego postanowienia umownego z jego treścią, ponieważ nie określało ono żadnych warunków obligujących Bank do dokonania zmiany oprocentowania ani jednoznacznych kryteriów zmiany dotychczasowej wysokości odsetek. Z drugiej strony jest oczywiste, że w razie stosowania zmiennej stopy procentowej, rzeczą Banku jest określanie wysokości oprocentowania kredytu w czasie trwania umowy kredytowej, przy dostosowaniu jego wysokości do aktualnych warunków gospodarowania pieniądzem, warunków jego pozyskania i jego siły nabywczej (co wynika z charakteru umowy kredytu zwłaszcza wieloletniego kredytu hipotecznego), jednakże decyzja w tym przedmiocie nie może być uznaniowa i opierać się na wybranych przez Bank parametrach rynkowych. W efekcie zbędne było prowadzenie obszernego postępowania dowodowego, które miało wykazać racjonalność postępowania pozwanego Banku w określonych, zmieniających się warunkach ekonomiczno-finansowych, skoro nie można decyzji Banku w tym zakresie odnieść do kryteriów zmiany oprocentowania możliwych do wyliczenia i sprawdzenia przez konsumenta, gdyż takich w treści podważanej klauzuli nie określono.

Odnosząc się do kwestii abuzywności Sąd Odwoławczy wskazał, że sposób określenia przez Bank warunków zmiany stopy procentowej podlega ocenie z punktu widzenia naruszenia interesów konsumenta i w tym zakresie Bank powinien zachować szczególną staranność w zakresie precyzyjnego, jednoznacznego, zrozumiałego dla konsumenta określenia tej zmiany. Klauzula zmiennej stopy procentowej nie może mieć charakteru blankietowego i powinna określać czynniki usprawiedliwiające zmianę oprocentowania oraz relację między nimi a dokonywaną zmianą. Chodzi o kierunek, skalę i proporcję zmian. W przeciwnym razie pojawia się element uznaniowości i dobrowolności, co narusza wymagania zawarte w art. 76 ust. 1 i art. 69 ust. 2 pkt 5 p.b. Użyte w klauzuli wskaźniki nacechowane są niejasnością, niejednoznacznością tak dalece, że w praktyce sporna klauzula dała pozwanemu możliwość kształtowania wysokości oprocentowania, obciążającego powodów w sposób wymykający się spod obiektywnej kontroli. W treści klauzuli przewidziano ponadto fakultatywność zmiany, a nie jej obligatoryjność. Wymieniona ogólnie "stopa referencyjna" nie odpowiada wskazanym wymaganiom sformułowanym w przepisach Prawa bankowego, skoro na rynku pojawia się wiele stóp referencyjnych i przeciętny konsument nie jest w stanie zorientować się w tym zakresie. Oznacza to, że dokonywana przez pozwanego zmiana oprocentowania nie poddaje się ocenie kredytobiorcy, a rozmiar modyfikacji oprocentowania jest w istocie niemożliwy do sprawdzenia oraz wyliczenia na podstawie jasnych i dostępnych powszechnie parametrów. Zwrócono uwagę, że Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 14 maja 2015 roku w sprawie II CSK 768/14 wyróżnił dwa zasadnicze elementy treści klauzuli dotyczącej zmiany stopy procentowej, tożsamej w brzmieniu z klauzulą kwestionowaną w niniejszej sprawie. Po pierwsze, wyodrębniono część odsyłającą do kryteriów ustalania (weryfikowania) stopy procentowej w czasie trwania stosunku kredytowego (element parametryczny lub ekonomiczny). Po drugie, w treści klauzuli znalazło się stwierdzenie, że „zmiana wysokości oprocentowania kredytu może nastąpić „przy pojawieniu się zmian” wspomnianych parametrów (element decyzyjny, kompetencyjny). Sąd Najwyższy uznał za abuzywną tylko część kwestionowanej klauzuli umownej, to jest jej elementu decyzyjnego, pozostawiając jako wiążącą strony pozostałą część klauzuli, a więc element parametryczny. Ostatecznie Sąd Okręgowy przyjął, że wskazany zapis umowny z jej § 10 ust. 2 stanowi klauzulę abuzywną. Sankcją wynikającą z kontroli dokonanej na podstawie art. 385 1 § 1 k.c. jest częściowa bezskuteczność polegająca na tym, że postanowienie umowne uznane za niedozwolone staje się bezskuteczne, natomiast umowa jest wiążąca w pozostałym zakresie. W tej sytuacji zwrócono uwagę na zachodzącą konieczność rozważenia materialnej podstawy dochodzenia roszczenia powodów w postaci nadpłaconych odsetek w okresie spłaty kredytu, przy czym owej analizy dokonano zarówno w świetle przepisów o odszkodowaniu za szkodę spowodowaną nienależytym wykonaniem umowy – art. 471 k.c., jak również przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu, w szczególności w postaci świadczenia nienależnego – art. 410 § 1 k.c. w związku z art. 405 k.c.

W zakresie przepisów o odszkodowaniu za szkodę spowodowaną nienależytym wykonaniem umowy Sąd Okręgowy przypomniał, że zgodnie z treścią art. 471 k.c. dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Odpowiedzialność kontraktowa dłużnika może mieć miejsce tylko wówczas, jeżeli spełnione są następujące przesłanki: niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania wynikającego z ważnej umowy będące następstwem okoliczności, za które dłużnik – z mocy ustawy lub umowy – ponosi odpowiedzialność, wystąpiła szkoda i związek przyczynowy między faktem niewykonania bądź nienależytego wykonania zobowiązania a szkodą. W tym kontekście normatywnym Sąd Okręgowy wskazał, że w niniejszej sprawie przesłanki te nie zostały spełnione. Działanie pozwanego polegające na określeniu stopy procentowej kredytu za pomocą nieprecyzyjnych, niejasnych kryteriów nie nosi w ocenie Sądu Odwoławczego znamion nienależytego wykonania zobowiązania. Samo bowiem posługiwanie się w stosunkach kontraktowych – także z konsumentem – wzorcem umownym, zawierającym postanowienia abuzywne, nie oznacza tym samym niewykonania lub nienależytego wykonania umowy (art. 471 k.c.), nie można bowiem zakładać istnienia kontraktowego obowiązku posługiwania się przez kontrahenta prawidłowym (nieabuzywnym) wzorcem umownym (art. 56 i 354 k.c.). W każdym razie, przyjęcie abuzywności danego postanowienia umowy powoduje jego eliminację z treści łączącego strony stosunku zobowiązaniowego, a w żadnym razie nie implikuje automatycznie odpowiedzialności kontraktowej twórcy wzorca "za wadliwe postanowienia wzorca". Nie można łączyć powstania odpowiedzialności kontraktowej jedynie z tym, że pozwany pobierał od kredytobiorców odsetki o zmiennej stopie kredytowej, mimo skutecznego zakwestionowania ex tunc postanowienia umownego przewidującego taką stopę (art. 385 1 k.c.). W ocenie Sądu po pierwsze, nie można stwierdzić przekonywająco, jaki obowiązek kontraktowy został naruszony przez pozwanego, a takie zdarzenie stanowi zasadniczą przesłankę każdej odpowiedzialności kontraktowej. Po drugie, naruszenie wspomnianego obowiązku kontraktowego powinno być wykazane także wtedy, gdy abuzywne okazały się postanowienia umowy, które mogły odnosić się bezpośrednio lub pośrednio do tego obowiązku, to jest jego istnienia i sposobu wykonania. W każdym razie obowiązek taki powinien wynikać z określonego stosunku obligacyjnego, zanim doszło do ustalenia abuzywności określonej klauzuli umownej. Po trzecie, eliminacja danej klauzuli umownej jako konsekwencja tej abuzywności nie może prowadzić do sytuacji, w której następowałaby zmiana prawnego charakteru stosunku obligacyjnego łączącego twórcę wzorca i kontrahenta. W analizowanej w sprawie umowie kredytu hipotecznego przyjęto w całym okresie kredytowania formułę zmiennej stopy procentowej odsetek kapitałowych, stanowiących element świadczenia głównego w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. Jednocześnie w umowach nie przewidziano żadnych zdarzeń, które powodowałyby transformację zmiennej stopy oprocentowania w stopę stałą w odpowiednim okresie. Jeżeli zatem jako skutek prawny stwierdzenia abuzywności postanowienia umów kredytowych stwierdzić obowiązywanie nieabuzywnych postanowień umownych dotyczących odsetek kapitałowych, to jest § 1 pkt 8 umowy, przewidującego stałą stopę procentową w chwili zawarcia umowy, to takie stanowisko w istocie prowadzi do bezpodstawnej zmiany charakteru zobowiązania kredytowego łączącego strony. Wprowadza ono nowy element do stosunku obligacyjnego przewidującego jako regułę zmienną stopę odsetek kapitałowych także w całym okresie objętym pozwem. Takiej ekstensywnej wykładni skutków prawnych stwierdzenia abuzywności nie można usprawiedliwiać nawet przy założeniu jej wybitnie prokonsumenckiego celu. Po czwarte, także z kilku innych postanowień standardowej umowy kredytowej, nieobjętych abuzywnością, wynika, że zmienność stopy procentowej odsetek kapitałowych stanowi zasadniczą cechę tej umowy. W postanowieniach tych stale wspomina się o płatności odsetek kapitałowych i nie są to postanowienia, które można by uznać jedynie za prawną konsekwencję zakwestionowanej klauzuli. Po piąte, wadliwość wskazanej interpretacji skutków prawnych stwierdzonej abuzywności postanowień umów kredytowych podważa w konsekwencji zasadność ustalenia jako nieuzasadnionej "podwyżki" odsetek w zakresie przekraczającym poziom odsetek obliczonych według stałej stopy procentowej z chwili zawarcia umowy. Przy założeniu, że umowa kredytu hipotecznego z powodami zawierała element zmiennej stopy procentowej w całym okresie jej trwania i element ten nie mógł być wyeliminowany w związku z uznaniem abuzywności klauzuli, powstaje zasadnicza kwestia prawnego ujęcia obowiązku kontraktowego, jaki pozwany mógł naruszyć w okresie objętym pozwem w związku z pobieraniem odsetek z rachunku bankowego powodów.

Rozważając natomiast kwestię bezpodstawnego wzbogacenia, w szczególności w kontekście zasad zwrotu nienależnego świadczenia, Sąd Okręgowy stanął na stanowisku, że roszczenie powodów nie jest zasadne również przez pryzmat art. 410 § 2 k.c. Zgodnie z treścią tego przepisu świadczenie jest nienależne, jeżeli ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia. Wskazał, iż nie można żądać zwrotu świadczenia, jeżeli spełniający świadczenia wiedział, że nie był do świadczenia zobowiązany, chyba że spełnienie świadczenia nastąpiło z zastrzeżeniem zwrotu albo w celu uniknięcia przymusu lub w wykonaniu nieważnej czynności prawnej. Sąd Okręgowy uznał, że przesłanki określone w art. 411 pkt 1 k.c. znoszące wyłączenie możliwości dochodzenia zwrotu świadczenia określonego w art. 410 § 2 k.c. nie zachodzą w niniejszej sprawie. Powodowie wiedzieli bowiem, że nie byli zobowiązani do świadczenia. Treść umowy nie ulegała zmianie od samego początku, również w dniu zawarcia umowy obowiązywały przepisy regulujące klauzule niedozwolone w obrocie z konsumentami. W niniejszej sprawie spełnienie świadczenia nie nastąpiło również pod wpływem przymusu. Sąd Odwoławczy argumentował, że powodowie jako ludzie wykształceni, wykonujący zawody wymagające niewątpliwe dużej inteligencji i rozsądku, dokonali świadomie wyboru kredytu proponowanego przez pozwanego. Nie ulega również wątpliwości, iż w czasie kiedy powodowie zawierali umowę z pozwanym, kredyt waloryzowany kursem franka szwajcarskiego był niezwykle korzystny dla klientów z uwagi na korzystne kursy walut, przez co był popularny. Z tych względów powodowie zaakceptowali brzmienie umowy, która była dla nich korzystna. Na niedozwoloną klauzulę umowną zaczęli się powoływać dopiero wtedy, gdy warunki ekonomiczne uległy zmianie i mechanizm umowny okazał się dla nich niekorzystny. Mimo wszystko powodowie nadal realizowali świadczenia z umowy i jednocześnie zaczęli powoływać się na abuzywność postanowienia umowy. Sąd Rejonowy dostrzegł tę okoliczność, ale błędnie – zdaniem Sądu Okręgowego - zasadność roszczenia powiązał z działaniem pod przymusem. Jak wskazał Sąd Okręgowy, za rodzaj przymusu nie może w szczególności zostać uznana okoliczność, iż pozwany pobierał raty kredytu z rachunków powodów, albowiem na taki rodzaj rozliczeń powodowie wyrazili zgodę w treści umowy kredytu. Zastrzeżenie zwrotu świadczenia przy jego spełnieniu odnosi natomiast jedynie skutek w stosunku do świadczenia, które aktualnie jest spełniane, nie ma ono skutku wstecznego. W przypadku świadczenia okresowego, jakim jest spłata kredytu, zastrzeżenie takie musi być złożone przy spełnieniu świadczenia z tytułu każdorazowej raty. Zastrzeżenie zwrotu jest bowiem jednostronnym oświadczeniem woli i musi dotrzeć do przyjmującego świadczenie najpóźniej w chwili spełnienia świadczenia. Ponadto świadczenia powodów nie można uznać również za spełnione w celu uniknięcia przymusu z uwagi na to, że umowa kredytowa przewidywała poddanie się przez powodów egzekucji na podstawie bankowego tytułu egzekucyjnego. To nie trwające postępowanie egzekucyjne „przymuszało” do świadczenia, ale obawa przed możliwością wszczęcia takiego postępowania w przyszłości ma świadczyć o istnieniu przymusu. Tak szerokie rozumienie działania w celu uniknięcia przymusu z art. 411 pkt 1 k.c. nie znajduje żadnego uzasadnienia (od wypowiedzenia umowy do wszczęcia postępowania egzekucyjnego trzeba przeprowadzić szereg czynności formalnoprawnych). Tym bardziej, że po stronie powodów występowały możliwości prawne żądania w trybie art. 189 k.p.c., a nawet uzyskania w trybie zabezpieczenia zawieszenia postępowania egzekucyjnego (gdyby doszło do wypowiedzenia kontraktu, wystawienia (...), nadania klauzuli wykonalności i w końcu wystąpienia do komornika). W ocenie Sądu Okręgowego nie zachodzi również w niniejszej sprawie kolejna przesłanka wyłączająca niemożność domagania się zwrotu świadczenia, tj. spełnienie świadczenia w wykonaniu nieważnej czynności prawnej. Sąd podkreślił, iż skutkiem stwierdzenia abuzywności postanowienia umownego, nie jest jego nieważność, a bezskuteczność wobec konsumenta. Sankcja przewidziana w komentowanym przepisie nie może być więc utożsamiana z sankcją bezwzględnej nieważności z art. 58 k.c. – klauzula niedozwolona nie jest bowiem równoważna z klauzulą sprzeczną z ustawą lub mającą na celu obejście ustawy. Stąd też przewidziany w art. 58 § 3 k.c. w zw. z art. 58 § 2 k.c. skutek w postaci bezwzględnej nieważności niedozwolonego postanowienia umownego na podstawie jego sprzeczności z dobrymi obyczajami jest wyłączony przez regulację szczegółową z art. 385 1§ 1 k.c. Wbrew zatem stanowisku Sądu I instancji, przy przyjęciu abuzywności spornej klauzuli umownej, zdaniem Sądu Odwoławczego, nie było podstaw prawnych do uznania roszczenia powodów za uzasadnione co do zasady.

Odnosząc się do samego ujęcia rozstrzygnięcia wydanego wskutek apelacji Sąd Okręgowy podkreślił, że wyrok wstępny podlega zaskarżeniu według takich samych zasad, jak wyrok końcowy, a Sąd II instancji, rozpoznając sprawę na skutek wniesionej apelacji stosuje reguły orzekania obowiązujące w postępowaniu apelacyjnym, a więc wskazane także w art. 386 § 4 k.p.c. W razie wydania wyroku wstępnego zakres użytego w tym przepisie pojęcia "nierozpoznanie istoty sprawy", zważywszy na istotę tego wyroku, jest węższy niż w przypadku wydania wyroku końcowego, oznacza bowiem niezbadanie podstawy żądania, ale tylko w zakresie koniecznym do przesądzenia, że roszczenie powoda jest usprawiedliwione co do zasady. Takim wyrokiem sąd powinien rozstrzygnąć o istnieniu konkretnego stosunku prawnego lub prawa, z którego wynika dochodzone roszczenie, przy czym, przesądzając o konkretnym stosunku prawnym powinien ustalić wszystkie jego elementy z wyjątkiem wysokości świadczenia. W niniejszej sprawie nie chodzi o istnienie potrzeby dalszych ustaleń celem wyjaśnienia zasadności roszczenia, czemu służy przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania, ale o błędne przyjęcie, że roszczenie jest usprawiedliwione co do zasady. Sąd Okręgowy wskazał, że nie mógł zmienić zaskarżonego wyroku i oddalić powództwa, gdyż postępowanie przed Sądem I instancji nie zostało zakończone i z tego względu na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmieniająco uchylił zaskarżony wyrok.

Po wydaniu wyroku przez Sąd Okręgowy, pismem z dnia 25 marca 2016 roku, nadanym pocztą w dniu 22 marca 2016 roku, powodowie podnieśli, że zmieniają podstawę prawną roszczenia wskazując, że dochodzą roszczenia o naprawienie szkody z tytułu nienależytego wykonania umowy kredytu, a ewentualnie roszczenia o zwrot nienależnego świadczenia oraz podstawę faktyczną roszczenia w ten sposób, że przyznają, iż faktycznie zawarli umowę kredytu o zmiennym oprocentowaniu oraz że sporna klauzula zmiennego oprocentowania, zawarta w § 10 ust. 2 umowy, nie jest niedozwolona i wiąże obie strony, a strony umówiły się zgodnie – co ma stanowić nowość faktyczną – że zmiany oprocentowania kredytu będą następować stosownie do zmian stopy referencyjnej i jednocześnie parametru, jakim jest LIBOR 3M. Wykonując zobowiązanie Sądu do zajęcia stanowiska w związku z treścią rozstrzygnięcia Sądu Okręgowego w Łodzi w sprawie III Ca 1367/15 powodowie stanęli na stanowisku, że nie zgadzają się z tym rozstrzygnięciem, uznają je za błędne oraz nieaktualne w świetle obecnego orzecznictwa sądów powszechnych. Skutkować miałby to – zdaniem powodów - uznaniem umowy kredytu za zawartą z oprocentowaniem stałym wyrażonym w § ust. 1 umowy, podczas gdy obie strony procesu zgodnie przyznają, że zawarły umowę kredytu o oprocentowaniu zmiennym. Wskazali, że wyrok ten jest sprzeczny ze stanowiskiem Sądu Najwyższego w sprawie II CSK 768/14. Argumentowali, że w niniejszym postępowaniu pozwany winien był odpowiednio reagować na drastyczne obniżki parametru LIBOR 3M i miał obowiązek wynikający z umowy kredytu stosownie i bez zbędnej zwłoki obniżać oprocentowanie kredytu. Nie czynił tego, co skutkuje nienależytym wykonaniem umowy, a w konsekwencji odpowiedzialnością odszkodowawczą pozwanego. Sąd Okręgowy błędnie – zdaniem powodów – wskazał, że nie zaistniały przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej z racji nienależytego wykonania zobowiązania, błędnie również przyjął, że powodowie mieli wiedzę co do tego, że świadczenie jest nienależne.

W zakresie ustaleń faktycznych i ocen prawnych Sąd Rejonowy wskazał, co następuje :

Sąd Rejonowy uznał, że zbędne było czynienie jakichkolwiek dalszych ustaleń faktycznych ponad te, które już poczyniono w związku z wydaniem wyroku wstępnego, i które w konsekwencji stały się w pełni podstawą faktyczną również obecnie uzasadnianego wyroku. Podkreślił jedynie, iż obejmuje to również ustalenie, że strony uzgodniły przesłanki zmiany oprocentowania w ten sposób, że powodowie zaakceptowali przedstawiony im wzorzec umowy, zawierający ustalenie mechanizmu zmiany oprocentowania, w którym nie zawarto odniesienia wprost do wskaźnika LIBOR, w żadnej z jego wersji czasowych. Ustalono natomiast w oparciu o zeznania powoda, którym dano w tym zakresie wiarę w całości, że przed zawarciem umowy pracownik pozwanego poinformował powoda, że oprocentowanie jest kształtowane według uznania zarządu Banku, jednak zarząd bierze pod uwagę stawkę trzymiesięcznego wskaźnika LIBOR i że w praktyce kredyt ten nie różni się od innych na rynku, w których oprocentowanie było kształtowane w oparciu o LIBOR i marżę. Z tych samych względów zbędnym było - w ocenie Sądu I instancji - prowadzenie postępowania dowodowego w kierunku nakreślonym przez powodów w ich piśmie z dnia 25 marca 2016 roku oraz późniejszych, co skutkowało oddaleniem wniosków dowodowych. W całości Sąd podtrzymał ocenę dowodów dokonaną na etapie wydawania wyroku wstępnego.

Sąd Rejonowy stwierdził, że niniejsze postępowanie w żadnym wypadku nie może prowadzić do choćby pozorowania jakiejkolwiek formy kontroli rozstrzygnięcia Sądu Okręgowego w Łodzi w sprawie III Ca 1367/15. Wskazał, że zwrócenie się przez Sąd do stron o zajęcie stanowiska dotyczyć miało zajęcia stanowiska w sprawie w świetle wspomnianego judykatu, a nie wyrażania oceny tego orzeczenia. Kwestionowanie przez którąkolwiek ze stron stanowiska Sądu Okręgowego w Łodzi w sprawie III Ca 1367/15 w niniejszej sprawie jest nieporozumieniem, jako że wyrok ten w sposób oczywisty stanowi orzeczenie prejudycjalne dla niniejszego postępowania, nie jest zaś przedmiotem oceny w tymże postępowaniu, w dodatku dokonywanej przez Sąd Rejonowy.

W pierwszej kolejności, Sąd I instancji odniósł się do kwestii dopuszczalności zmiany powództwa. Wskazał, że z chwilą wydania przez sąd wyroku wstępnego, dotychczas jednolity proces rozdziela się na dwie części – jedną dotyczącą zasady odpowiedzialności, oraz drugą poświęconą wysokości (wartości) możliwego do dochodzenia roszczenia. Ponadto postępowanie w zakresie drugiej części jest uwarunkowane rozstrzygnięciem pierwszej kwestii, stąd w praktyce najczęściej znajduje zastosowanie możliwość odroczenia rozprawy co do spornej wysokości żądania (art. 318 § 1 k.p.c.). W takiej sytuacji prawomocne rozstrzygnięcie kwestii zasady odpowiedzialności jest warunkiem możliwości wydania dalszego wyroku (art. 318 § 2 k.p.c.). Wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi w sprawie III Ca 1367/15 jest w okolicznościach niniejszej sprawy wyrokiem prawomocnie przesądzającym w kwestii zasady odpowiedzialności. Jak zwrócił uwagę sam Sąd Okręgowy, nie chodzi tutaj o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania w wyniku nierozpoznania istoty sprawy, ale o sytuację, w której wyrok uchylający jest w swej istocie wyrokiem zmieniającym, gdyż chodzi nie tyle o nieprzeprowadzenie stosownego postępowania przez Sąd I instancji, ale o sytuację, w której – w sytuacji braku wydania wyroku wstępnego – Sąd Odwoławczy nie tyle uchyliłby, co zmienił zaskarżony wyrok zasądzający w ten sposób, że oddaliłby powództwo. Niemożność takiego rozstrzygnięcia, jak wskazuje Sąd Okręgowy, wynika ze szczególnego uwarunkowania procesu po wydaniu wyroku wstępnego, kiedy to formalnie postępowanie przed Sądem I instancji nie zostało zakończone. W tej sytuacji, według Sądu Rejonowego, zmiana przedmiotowa powództwa, odnosząca się do jego zasady, a więc jakościowa, w przeciwieństwie do zmiany ilościowej, odnoszącej się do wysokości roszczenia, wydaje się w ogóle niedopuszczalna, zupełnie tak, jak nie do pomyślenia jest zmiana powództwa w sytuacji zakończenia postępowania w normalnym toku instancji – trudno choćby z punktu widzenia konstytucyjnej zasady prawa do rozpoznania sprawy bez zbędnej zwłoki oraz równości podmiotów wobec prawa zaakceptować pogląd, że gdyby wydano w I instancji wyrok zasądzający, a następnie ukończono postępowanie w II instancji zmianą wyroku i oddaleniem powództwa, to zmiana przedmiotowa jakościowa nie jest już możliwa, zaś w sytuacji wydania wyroku wstępnego, po takim samym merytorycznie rozstrzygnięciu Sądu II instancji, zmiana taka – jakościowa – jest jak najbardziej dopuszczalna; w niniejszej sprawie skarga kasacyjna nie przysługuje (art. 398 2 § 1 k.p.c.), w związku z czym rozważania w tym zakresie byłyby bezprzedmiotowe. Sąd I instancji podkreślił także, że zmiana powództwa byłaby zatem w niniejszej sprawie dopuszczalna jedynie wówczas, gdyby wyrok wstępny uprawomocnił się, zaś zmiana dotyczyła wysokości dochodzonego roszczenia. Możliwa jest sytuacja, w której po uprawomocnieniu się wyroku wstępnego, postępowanie i tak zakończy się oddaleniem powództwa, gdy przykładowo pozwany zgłosi zarzut potrącenia, jeżeli stanąć na stanowisku, że zarzut ten jako odnoszący się do wysokości roszczenia, nie ma znaczenia dla samej zasady odpowiedzialności i nie podlega badaniu na etapie wydawania wyroku wstępnego. Jednakże istota problemu w niniejszej sprawie polega na tym, że zdaniem Sądu w obecnym składzie, Sąd Okręgowy w Łodzi orzekając jako Sąd II instancji po rozpoznaniu apelacji pozwanego od wyroku wstępnego, prawomocnie orzekł o tym, że roszczenie powodów nie jest usprawiedliwione w swej zasadzie.

Sąd Rejonowy zaznaczył również, że nie ma mowy o naruszeniu jakichkolwiek zasad konstytucyjnych. Rozstrzygnięcie o roszczeniu powodów następuje w postępowaniu dwuinstancyjnym, zaś fakt iż Sąd w obecnym składzie zostaje ograniczony wyłącznie do roli oddalającego powództwo wskutek orzeczenia Sądu Okręgowego jest wynikiem takiego a nie innego ukształtowania procedury; niezależność Sądu I instancji przejawiała się w niniejszej sprawie w wydaniu wyroku wstępnego. Obecnie skoro prawomocnie, w wyniku dwuinstancyjnego postępowania, orzeczono o braku zasady odpowiedzialności pozwanego, gwarancje konstytucyjne powodów zostały zachowane: postępowanie sądowe było dwuinstancyjne, zaś Sąd I instancji orzekał niezależnie i niezawiśle. Z zasady dwuinstancyjności postępowania wynika wszak i to, że Sąd I instancji nie może doprowadzić do podważenia w jakikolwiek sposób rozstrzygnięcia zapadłego w wyniku postępowania odwoławczego. Do tego zaś w istocie zmierzałaby postawa powodów – do powtórnej oceny wyroku Sądu II instancji co do jego zasadności, dokonywanej do tego przez Sąd I instancji. Tego poglądu Sąd Rejonowy nie podzielił. Przypomniał także, że orzeczenie prawomocne wiąże nie tylko strony i sąd, który je wydał, lecz również inne sądy oraz inne organy państwowe i organy administracji publicznej, a w wypadkach w ustawie przewidzianych także inne osoby (art. 365 § 1 k.p.c.), przy czym wyrok prawomocny ma powagę rzeczy osądzonej tylko co do tego, co w związku z podstawą sporu stanowiło przedmiot rozstrzygnięcia, a ponadto tylko między tymi samymi stronami (art. 366 k.p.c.). Jakkolwiek owo „tylko” wskazuje na konieczność wykładni zawężającej, to jednak w niniejszej sprawie uznanie braku usprawiedliwionej zasady roszczenia powodów w związku z podstawą sporu stanowiło przedmiot rozstrzygnięcia, zaś postępowanie toczy się między tymi samymi stronami. Nie ma tu mowy o wykładni rozszerzającej, a jedynie o prawidłowym stosowaniu jednoznacznych zapisów ustawy.

Sąd I instancji stwierdził, że nie ma obecnie zatem mowy o zmianie powództwa, a powodowie mogą jedynie podjąć próbę wystąpienia z nowym pozwem, przy czym muszą rozważyć, czy nie zachodzi przeszkoda procesowa polegająca na tym, że sprawa została już prawomocnie osądzona (art. 199 § 1 pkt 2 k.p.c.). Owo zastrzeżenie co do ewentualnego naruszenia powagi rzeczy osądzonej jest konieczne, gdyż twierdzona w niniejszej sprawie przez powodów zmiana powództwa jest co najmniej problematyczna, na co słusznie zwraca uwagę pozwany. Nawet gdyby nie podzielić wyrażonego wyżej poglądu, że zmiana powództwa w obecnej sytuacji procesowej – mająca charakter zmiany jakościowej, a nie ilościowej – jest w ogóle niedopuszczalna, to porównując stanowisko powodów z pozwu oraz pisma z 25 marca 2016 roku należy stwierdzić, że dokonywana przez powodów zmiana powództwa ma charakter pozorny i jest wyłącznie konsekwencją postawy procesowej, zmierzającej do podważenia znaczenia dla niniejszego procesu wielokrotnie przywoływanego wyroku w sprawie III Ca 1367/15. Sąd Rejonowy dodał, że zmiana powództwa może mieć charakter podmiotowy albo przedmiotowy. Powodowie nie zmieniają aspektu podmiotowego. W zakresie przedmiotowym o zmianie powództwa można mówić jedynie wówczas, gdy zmienia się żądanie pozwu – tutaj pozostaje niezmiennie żądanie zapłaty – albo podstawa faktyczna, gdyż to są wyznaczniki tożsamości powództwa (art. 187 § 1 pkt 1 i 2 k.p.c.). Powodowie twierdzą, że owa zmiana polega na tym, że obecnie uznają oni, że nie występuje abuzywność umowy, zaś strony uzgodniły, że „zmiany oprocentowania kredytu będą następować stosownie do zmian stopy referencyjnej i jednocześnie parametru, jakim jest LIBOR 3M”.

Sąd Rejonowy argumentował, że kwestia abuzywności postanowień umowy jest kwestią oceny prawnej, a nie faktycznej. Nie może zatem decydować o tożsamości powództwa. Skądinąd dla potrzeb niniejszego postępowania, za przesądzone w sposób wiążący w niniejszym postępowaniu (art. 365 § 1 i 366 k.p.c.) należy uznać, że umowa w tym zakresie zawierała niedozwolone postanowienia umowne.

Natomiast według Sądu Rejonowego, nie ma nic nowego w stanowisku powodów, jakoby LIBOR 3M miał być uwzględniany w kalkulacji wysokości oprocentowania. Sąd ten zaznaczył, że już w pozwie powodowie czynili wywody dotyczące ich roszczenia z tytułu nienależytego wykonania umowy polegającego na tym, że zmiany oprocentowania kredytu, dokonywane przez pozwanego, były niezgodne z umową. Wskazano tam, że pozwany mógł jedynie opierać się na zmianie LIBOR 3M, jako stopie referencyjnej dla franka szwajcarskiego. Skutkowało to zresztą bezpośrednio w zakresie ustaleń Sądu Rejonowego, dokonywanych na etapie wydawania wyroku wstępnego, na podstawie przesłuchania powoda. Jak już wyżej wskazano ustalono w tym zakresie – i ustalenie to jest nadal podstawą rozstrzygnięcia – że przed zawarciem umowy pracownik pozwanego poinformował powoda, że oprocentowanie jest kształtowane według uznania zarządu Banku, jednak zarząd bierze pod uwagę stawkę trzymiesięcznego wskaźnika LIBOR i że w praktyce kredyt ten nie różni się od innych na rynku, w których oprocentowanie było kształtowane w oparciu o LIBOR i marżę. Ustalenia te nie dają jednak podstaw do przyjęcia, że obie strony miały wolę zawarcia umowy takiej treści. Byłoby to zresztą sprzeczne z pozostałym materiałem dowodowym, w szczególności samą treścią dokumentu umowy, który w sposób rzucający się w oczy – zwłaszcza w kontekście przywoływanej i przez powodów praktyki rynkowej – unikał jakiejkolwiek konkretyzacji przez nazwanie przywoływanych wskaźników rynku pieniężnego, choćby przez przykładowe („w szczególności”) wymienienie owego wskaźnika LIBOR 3M. Co więcej, jak wynika z zeznań powoda, podpisując umowę powodowie mieli wiedzę o uznaniowym charakterze decyzji zarządu pozwanego co do wysokości oprocentowania. Jeżeliby zaakceptować aktualne stanowisko powodów, że nie ma mowy o abuzywności – ale ta kwestia została przesądzona przez Sąd Okręgowy co do istnienia samej abuzywności – to żądanie odszkodowania w ogóle jawi się jako wątpliwe, skoro powodowie podpisywali umowę po powzięciu informacji, że oprocentowanie będzie kształtowane jako uznaniowe. Niezależnie zatem od przyjętej wykładni, wbrew stanowisku powodów brak jest podstaw do przyjęcia istnienia możliwości zmiany oceny wyrażonej prawomocnie przez Sąd Okręgowy w sprawie III Ca 1367/15, a wiążącej przy okazji obecnego wyrokowania, że roszczenie powodów w niniejszej sprawie nie jest usprawiedliwione co do zasady ani w świetle przepisów o odpowiedzialności za niewykonanie bądź nienależyte wykonanie zobowiązania (art. 471 k.c.), ani też w świetle przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu, w tym wypadku w postaci zwrotu nienależnego świadczenia (art. 410 § 1 i nast. k.c.).

Osąd Rejonowy wskazał, że na koszty procesu pozwanego złożyło się: 490 zł – tytułem opłaty od apelacji, 1.200 zł – tytułem wynagrodzenia pełnomocnika według stawek minimalnych za I instancję, 600 zł wynagrodzenia pełnomocnika według stawek minimalnych za II instancję; łącznie 2.290 zł (art. 98 § 3 k.p.c. w związku z art. 99 k.p.c.). Na chwilę orzekania w aktach sprawy brak było prawidłowego dowodu uiszczenia opłaty skarbowej od pełnomocnictwa udzielonego przez powoda pozwanego w niniejszej sprawie. Sąd Rejonowy dodał, że wskutek oczywistej omyłki, przy dokonywaniu matematycznych wyliczeń, uwzględniono wyższe stawki za czynności radcy prawnego pozwanego, wynikające z wartości przedmiotu sporu powyżej 10.000 zł, podczas gdy w sprawie zastosowanie znajdują przepisy obowiązujące dla wartości przedmiotu sporu mieszczącej się w granicach 5.000 zł – 10.000 zł, a więc stawki wskazane wyżej (§ 6 pkt 4 i § 12 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia ). Powodowie obowiązani są zwrócić pozwanemu całość poniesionych kosztów procesu (art. 98 § 1 k.p.c.), a solidarność wynika z niekwestionowanej solidarności odpowiedzialności powodów co do świadczenia głównego, wynikającego z zaciągnięcia zobowiązania dotyczącego ich wspólnego mienia (art. 370 k.c. w związku z odpowiednio stosowanym – przy uwzględnieniu, że to pozwany wygrywa w niniejszej sprawie – art. 105 § 2 zd. II k.p.c.).

Apelację od powyższego wyroku złożyli powodowie, zaskarżając orzeczenie w całości.

Zaskarżonemu wyrokowi apelujący zarzucili naruszenie:

a)  art. 193 k.p.c. w zw. z art. 318 § 1 k.p.c. poprzez błędne uznanie, iż niedopuszczalne jest dokonanie jakościowej zmiany powództwa po uchyleniu wyroku wstępnego przez sąd odwoławczy, podczas gdy późniejsza zmiana powództwa jest dopuszczalna i może ograniczyć lub nawet pozbawić skuteczności wydany uprzednio w procesie wyrok wstępny, jak i wyrok wydany na skutek apelacji od wyroku wstępnego;

b)  art. 386 § 1 k.p.c. poprzez jego błędne zastosowanie i uznanie, że wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi z dnia 16 grudnia 2015 roku uchylający wyrok wstępny stanowi orzeczenie reformatoryjne orzekające co do istoty sprawy, podczas gdy forma i treść tego wyroku wskazują na to, iż to wyrok kasatoryjny uchylający wyrok sądu I instancji i przekazujący sprawę do ponownego rozpoznania;

c)  art. 365 § 1 k.p.c. i art. 366 k.p.c. poprzez błędnej uznanie, iż uzasadnienie prawomocnego wyroku sądu odwoławczego wydanego na skutek rozpatrzenia apelacji od wyroku wstępnego jest wiążące dla sądu rejonowego i korzysta z powagi rzeczy osądzonej oraz rozszerzonej skuteczności wyroków podczas gdy korzysta z nich jedynie sentencja wyroku;

d)  naruszenie przepisów prawa procesowego, które mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy, tj. art. 227 k.p.c. w zw. z art. 217 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie błędnej selekcji faktów pod względem ich istotności dla sprawy, pominięcie szeregu zgłoszonych przez strony dowodów na okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy, a co za tym idzie nieprzeprowadzenie wyczerpującego i kompletnego postępowania dowodowego w sprawie;

e)  naruszenie art. 8 ust. 1 Konstytucji RP w zw. z art. 178 Konstytucji RP w zw. z art. 176 Konstytucji RP i w zw. z art. 45 Konstytucji RP poprzez ich niezastosowanie i nieuwzględnienie zasady nadrzędności norm konstytucyjnych oraz niedanie pierwszeństwa zasadom rangi konstytucyjnej przed regulacjami kodeksu postępowania cywilnego, niewyrażonymi nawet wprost w ustawie, a stosowanymi przez Sąd Rejonowy per analogiam do innych norm wyrażonych w k.p.c.;

f)  naruszenie § 6 pkt i § 12 ust. 1 pkt 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej z urzędu przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu, poprzez jego błędne niezastosowanie i zastosowanie w niniejszej sprawie wyższych stawek za czynności radcy prawnego strony pozwanej wynikających z wartości przedmiotu sporu powyżej 10.000 zł podczas gdy w sprawie znajdują zastosowanie przepisy obowiązujące dla wartości przedmiotu sporu mieszczącej się w granicach 5.000 zł – 10.000 zł, co przyczyniło się do znacznego i nieuzasadnionego zawyżenia kosztów procesu, który to Sąd I instancji sam przyznaje w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku;

g)  naruszenie art. 102 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie i obciążenie powodów kosztami postępowania, które z uwagi na omyłkę rachunkową uległy znacznemu zwiększeniu, pomimo zaistnienia szczególnie uzasadnionego wypadku wskazanego w tym przepisie.

Powołując się na powyższe zarzuty skarżący wnieśli o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie na rzecz powodów kwoty 9.796,69 zł z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty oraz zasądzenie od pozwanego solidarnie na rzecz powodów zwrotu kosztów postępowania w I instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych oraz opłaty skarbowej od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł, a także zasądzenie od pozwanego na rzecz powodów zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Ewentualnie wnieśli o uchylenie zaskarżonego wyroku i skierowanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd I instancji oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powodów zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

Skarżący wnieśli też o zmianę postanowienia zawartego w pkt II wyroku w przedmiocie kosztów procesu i nieobciążanie powodów kosztami postępowania na podstawie art. 102 k.p.c. oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powodów zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych, ewentualnie zasądzenie solidarnie od powodów na rzecz pozwanego kwoty 2.290 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o oddalenie apelacji powodów jako pozbawionej uzasadnionych podstaw oraz o zasądzenie od powodów solidarnie na rzecz pozwanego kosztów postępowania za II instancję, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja powodów okazała się zasadna jedynie w niewielkiej części, tj. w zakresie postanowienia dotyczącego kosztów postępowania zawartego w zaskarżonym wyroku. W pozostałym zakresie apelacja podlegała oddaleniu.

Sąd Okręgowy podziela i przyjmuje za własne wszystkie istotne dla rozstrzygnięcia ustalenia faktyczne i rozważania prawne przeprowadzone przez Sąd Rejonowy po rozpoznaniu sprawy, po wydaniu wyroku wstępnego, dlatego nie ma konieczności ich ponownej analizy w dalszej części uzasadnienia.

Pierwszym zarzutem podniesionym przez powodów był zarzut dotyczący błędnego uznania przez Sąd I instancji, że niedopuszczalne jest dokonanie jakościowej zmiany powództwa po uchyleniu wyroku wstępnego przez Sąd II instancji (według stanowiska skarżących, taka zmiana powództwa jest możliwa). W ocenie Sądu Okręgowego zasadnym jest dokonanie w pierwszej kolejności analizy tego zarzutu, albowiem większość pozostałych zarzutów apelacyjnych pozostaje z nim w związku. Wobec powyższego należy najpierw przedstawić zagadnienie wyroków wstępnych, a następnie problematykę dotyczącą zmiany powództwa.

Strukturę wyroku wstępnego determinuje możliwe rozgraniczenie dwóch sfer działalności jurysdykcyjnej, a mianowicie ustalenie samej zasady i orzeczenie sankcji polegającej - w wypadku uwzględniania powództwa o świadczenie - na zastosowaniu odpowiedniej sankcji cywilnoprawnej. Wyrok wstępny zmierza do uniknięcia dalszej bezcelowej pracy sądu pierwszej instancji przy badaniu wysokości roszczenia. Celem tego wyroku, w wypadkach, w których dochodzone roszczenia są wątpliwe, jest zwolnienie sądu od konieczności przeprowadzania uciążliwego niekiedy postępowania dowodowego co do wysokości roszczeń, mogą się one bowiem okazać zupełnie niepotrzebne wówczas, gdyby sąd odwoławczy zajął stanowisko, że powodowi nie przysługuje żadne roszczenie. Cechą charakterystyczną wyroku wstępnego jest to, że sąd wydaje go tylko fakultatywnie, a prawomocność takiego wyroku ujawnia swą przemijającą skuteczność i z ograniczeniem do danego konkretnego procesu. Wyrok wstępny ma charakter wyroku ustalającego w ramach procesu o zasądzenie. Ustalenie w nim zawarte dotyczy zasady dochodzonego świadczenia. Ustalenie to ma w tym przedmiocie charakter prejudycjalny dla dalszego toku procesu o świadczenie. Wyrok ten może mieć treść pozytywną. Jeżeli zaś orzeczenie co do zasady miałoby być negatywne, sąd wydaje wyrok końcowy oddalający powództwo. W istocie rzeczy wyrok wstępny daje odpowiedź na pytanie an debeatur, z pozostawieniem nierozstrzygniętej kwestii quantum debeatur. Sąd w wyroku wstępnym powinien przesądzić o konkretnym prawie lub stosunku prawnym, a nie może ograniczyć się do dania wyrazu swemu poglądowi co do faktów lub prawa, gdyż nie stanowiłoby to rozstrzygnięcia zasady powództwa (orzeczenie Sądu Najwyższego w sprawie 4 CO 15/57 z dnia 19 listopada 1957 r., OSN 1958, nr IV, poz. 114). Walor procesowy prawomocnego wyroku wstępnego polega na jego mocy wiążącej w konkretnym procesie we wszystkich dalszych fazach postępowania przed sądem pierwszej i drugiej instancji. Wyrok ten - jak już o tym była mowa - nie ma samodzielnego znaczenia procesowego. Musi być on traktowany jako integralna część procesu o zasądzenie. Proces nie może zakończyć się wydaniem wyroku wstępnego. Jednakże może się zdarzyć, że powód po uprawomocnieniu się wyroku wstępnego złoży oświadczenie o cofnięciu powództwa. W takiej sytuacji na zasadach ogólnych należy stosować art. 203 k.p.c. W razie skutecznego cofnięcia powództwa sam wyrok wstępny nie może być traktowany jako wyrok ustalający w rozumieniu art. 189 k.p.c. Jego byt procesowy i jego funkcja są ściśle podporządkowane procesowi o zasądzenie świadczenia. Wydanie wyroku wstępnego następuje w określonych granicach przedmiotowych procesu wyznaczonych żądaniem pozwu i jego podstawą faktyczną. W związku z tym w razie zmiany powództwa oceny wymaga, czy w nowej sytuacji procesowej wyrok wstępny nie stracił w całości lub w części swojego znaczenia (zob. K. Piasecki, Wyroki sądów pierwszej instancji, sądów apelacyjnych oraz Sądu Najwyższego w sprawach cywilnych, handlowych i gospodarczych, Oficyna 2007, LEX/el. 2007).

W doktrynie i w judykaturze przyjmuje się także, że co do zasady dopuszczalna jest zmiana powództwa następująca po wydaniu wyroku wstępnego. Wtedy zmiana ta powoduje dezaktualizację wyroku wstępnego w takim zakresie w jakim dokonana zmiana koliduje z jego treścią. (zob. np. J. Gudowski, Art. 318, [w:] T. Ereciński (red.), Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Tom II. Postępowanie rozpoznawcze, wyd. V, LEX/el. 2016; A. Góra-Błaszczykowska, Art. 318 KPC, [w:], A. Góra-Błaszczykowska, Kodeks postępowania cywilnego. Tom I. Komentarz. Art. 1-729, LEX 2015/el.; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 14 maja 2010 r., II CSK 561/09, Legalis 381536; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 marca 2011 r., III CSK 165/10, Legalis 338441). Ewentualne wyjątki od zasady dopuszczalności zmiany powództwa po wydaniu wyroku wstępnego należy więc rozstrzygać według przepisów prawa cywilnego dotyczących zmiany powództwa.

Tożsamość danego powództwa jest określona pod względem przedmiotowym przez żądanie i podstawę faktyczną (art. 187 § 1 k.p.c.), pod względem zaś podmiotowym przez strony. Elementy określające tożsamość powództwa mogą w toku procesu ulec zmianie. Zmiana taka prowadzi do zmiany tożsamości powództwa, a krócej – do zmiany powództwa. Zmiana powództwa polega więc na zmianie któregokolwiek z elementów określających jego tożsamość, a więc na zmianie żądania lub podstawy faktycznej (tzw. zmiana przedmiotowa) albo strony (zmiana podmiotowa). Przedmiotowa zmiana powództwa może mieć charakter zarówno ilościowy lub jakościowy. Zmiana jakościowa polega na wystąpieniu z nowym żądaniem zamiast pierwotnego (np. zamiast wydania rzeczy powód żąda zapłaty jej równowartości). Oznacza to wymianę żądań, a zatem zastąpienie żądania zgłoszonego w pozwie żądaniem nowym. Natomiast zmiana ilościowa żądania polega na rozszerzeniu powództwa. Ma to miejsce w razie wystąpienia z nowym żądaniem obok pierwotnego (np. oprócz odszkodowania powód żąda także zadośćuczynienia) albo zwiększenia rozmiarów pierwotnego żądania (np. zamiast 1000 zł powód żąda 1500 zł) - zob. I. K., Art. 193 KPC , [w:], A. G.-B., Kodeks postępowania cywilnego. T. K.. Art. 1-729, LEX 2015/el.

W przedmiotowej sprawie, skarżący pismem z dnia 25 marca 2016 roku podnieśli, że zmieniają podstawę prawną i podstawę faktyczną roszczenia. Wskazali, że dochodzą roszczenia z tytułu naprawienia szkody z tytułu nienależytego wykonania umowy kredytu, a ewentualnie roszczenia o zwrot nienależnego świadczenia (podstawa prawna). Przyznali także, że sporna klauzula zmiennego oprocentowania z § 10 ust. 2 umowy kredytu nie jest niedozwolona i wiąże obie strony, a ponadto twierdzili, że strony zgodnie umówiły się, że zmiany oprocentowania kredytu będą następować stosownie do zmian stopy referencyjnej i jednocześnie parametru jakim jest LIBOR 3M. Sąd Rejonowy prawidłowo uznał, że tą zmianę powództwa należy traktować jako jakościową.

Zmiana powództwa jest dopuszczalna w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji w każdym stanie sprawy, a zatem od chwili wytoczenia powództwa do chwili zamknięcia rozprawy. Zmiana powództwa jest dopuszczalna także po przekazaniu sprawy do ponownego rozpoznania przez sąd drugiej instancji.

W ocenie Sądu Okręgowego, w przedmiotowej sprawie nie doszło jednak do zmiany powództwa. Porównując bowiem stanowisko powodów z pozwu oraz z pisma procesowego z dnia 25 marca 2016 roku należy uznać, że dokonywana przez powodów zmiana powództwa ma charakter pozorny, Jest ona jedynie konsekwencją postawy procesowej powodów, próbujących podważyć znaczenie wyroku Sądu Okręgowego z dnia 16 grudnia 2015 roku III Ca 1367/15.

W przedmiotowej sprawie zostaje niezmienne żądanie pozwu – żądanie zapłaty. Zmiany powództwa powodowie upatrują w tym, że obecnie uznają oni, że nie występuje abuzywność umowy, zaś strony uzgodniły, że zmiany oprocentowania kredytu będą następować stosownie do zmian stopy referencyjnej i jednocześnie parametru jakim jest LIBOR 3M.

Należy podkreślić, że kwestia abuzywności postanowień umowy jest kwestią oceny prawnej i jako taka nie może decydować o tożsamości powództwa. Twierdzenia natomiast, że zmiany oprocentowania kredytu będą następować stosownie do zmian stopy referencyjnej i jednocześnie parametru jakim jest LIBOR 3M nie mają przymiotu nowości. Już bowiem w pozwie powodowie wskazywali, że pozwany mógł jedynie opierać się na zmianie stopy referencyjnej LIBOR 3M (k. 16 i k. 19). Należy przy tym zwrócić uwagę na zeznania złożone przez powoda, z których wynika, że podpisując umowę powodowie mieli wiedzę o uznaniowym charakterze decyzji zarządu Banku, co do wysokości oprocentowania (k. 336 odwrót). Jak słusznie podnosi strona pozwana zmiana okoliczności faktycznych polega na tym, że muszą wystąpić fakty obiektywnie nowo zaistniałe lub o których strony powzięły wiedzę, nie zaś fakty w specyficznym, prezentowanym przez stronę powodową ujęciu procesowym tj. fakty mające być skutkiem określonych oświadczeń strony (przyznania faktu), jednakże nie mające charakteru zdarzeń faktycznych, bazujące na wyborze jednego z prezentowanych w pozwie zespołu twierdzeń, co do okoliczności faktycznych sprawy.

Wbrew twierdzeniom powodów nie nastąpiła także zmiana podstawy prawnej żądania. Podstawą prawną żądania był bowiem art. 471 k.c. w zw. z art. 65 i art. 354 k.c. i ewentualnie art. 410 k.c.

Sąd Okręgowy rozpoznając apelację od wyroku wstępnego rozważył zasadność roszczenia powodów zarówno w oparciu o przepisy o odszkodowaniu za szkodę spowodowaną nienależytym wykonaniem umowy (art. 471 k.c.) oraz przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu, w szczególności w postaci świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 k.c. w zw. z art. 405 k.c.).

W tym miejscu należy odnieść się do zarzutów skarżących dotyczących naruszenia przez Sąd Rejonowy art. 386 § 1 k.p.c., art. 365 § 1 k.p.c., art. 366 k.p.c. oraz art. 8 ust. 1 Konstytucji RP, art. 178 Konstytucji RP, art. 176 Konstytucji RP i art. 45 Konstytucji RP. W ocenie skarżących Sąd Rejonowy bezzasadnie uznał, że wyrok Sądu Odwoławczego stanowi orzeczenie reformatoryjne, co powodowało uznanie go za prawomocne rozstrzygnięcie w sprawie. Według apelujących ten wyrok jest tylko wyrokiem kasatoryjnym i nie orzeka co do istoty sprawy oraz nie jest prawomocny materialnie.

Wyrok wstępny, jak każdy wyrok podlega zaskarżeniu apelacją, a także w sprawach przedmiotowo dopuszczalnych – skargą kasacyjną. Wyrok wstępny podlega zaskarżeniu według takich samych zasad, jak wyrok końcowy, a sąd drugiej instancji, rozpoznając sprawę na skutek wniesionej apelacji, stosuje reguły orzekania obowiązujące w postępowaniu apelacyjnym. Zgodnie z art. 385 i 386 k.p.c., sąd II instancji na skutek rozpoznania apelacji może wydać następujące orzeczenia: orzeczenia reformatoryjne (zmieniające zaskarżany wyrok lub oddalające apelację) albo orzeczenia kasatoryjne (uchylające zaskarżony wyrok z przyczyn określonych w art. 386 § 2, 3, 4 k.p.c.). Warto zaznaczyć, że sąd drugiej instancji, rozpoznając sprawę na skutek apelacji od wyroku wstępnego, może zmienić wyrok i oddalić powództwo tylko w razie stwierdzenia negatywnej przesłanki materialnoprawnej, której sąd pierwszej instancji nie uwzględnił (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 stycznia 2013 r., II CSK 279/12, L.).

W przedmiotowej sprawie, powodem niepodtrzymania wyroku pierwszoinstancyjnego było uznanie przez Sąd Okręgowy postanowienia w umowie kredytu za abuzywne, przy jednoczesnym braku podstaw prawnych do uznania roszczenia powodów za uzasadnione co do zasady.

Rozpoznając apelację od wyroku wstępnego, Sąd Okręgowy uznał, że roszczenie powodów nie jest uzasadnione co do zasady i z tego względu zmienił wyrok Sądu I instancji, poprzez jego uchylenie. Oczywistym jest, że nie chodziło o istnienie potrzeby dalszych ustaleń celem wyjaśnienia zasadności roszczenia, czemu służy przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania, ale o błędne przyjęcie przez Sąd Rejonowy, że roszczenie jest usprawiedliwione co do zasady. Sąd Okręgowy wskazał przy tym, że nie mógł zmienić zaskarżonego wyroku i oddalić powództwa, gdyż postępowanie przed Sądem I instancji nie zostało zakończone i z tego względu na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmieniająco uchylił zaskarżony wyrok. Uchylający wyrok Sądu Okręgowego jest wyrokiem zmieniającym.

Orzeczenie Sądu Okręgowego z dnia 16 grudnia 2015 roku jest prawomocne. Orzeczenie prawomocne wiąże nie tylko strony i sąd, który je wydał, lecz również inne sądy oraz inne organy państwowe i organy administracji publicznej, a w wypadkach w ustawie przewidzianych także inne osoby (art. 365 § 1 k.p.c.), przy czym wyrok prawomocny ma powagę rzeczy osądzonej tylko co do tego, co w związku z podstawą sporu stanowiło przedmiot rozstrzygnięcia, a ponadto tylko między tymi samymi stronami (art. 366 k.p.c.). Z tych względów zarzuty skarżącego należy uznać za chybione.

Całkowicie bezzasadne są zarzuty skarżących odnoszące się do naruszenia przez Sąd Rejonowy norm konstytucyjnych dotyczących m. in. prawa do sądu, niezawisłości sędziowskiej, bezpośredniego stosowania norm konstytucyjnych oraz zasady dwuinstancyjności postępowania sądowego.

Zasada dwuinstancyjności postępowania została zrealizowana poprzez rozpoznanie przez Sąd II instancji apelacji od wyroku wstępnego jak i od wyroku końcowego.

Apelujący twierdzą, że Sąd Rejonowy przyznał prymat przepisom k.p.c. i zasadom na ich podstawie wywiedzionym nad normami ustawy zasadniczej. Z takimi twierdzeniami nie sposób się zgodzić. Sąd Rejonowy oparł swoje rozstrzygnięcie na obowiązujących przepisach Kodeksu postępowania cywilnego. Brak oparcia rozstrzygnięcia na przepisach konstytucyjnych nie jest tożsamy z faktem ignorowania norm Konstytucji RP. W judykaturze uznaje się, że stosowanie Konstytucji RP polega na konieczności badania zgodności z jej przepisami aktów normatywnych, które mają stanowić podstawę sądowego rozstrzygnięcia: „Proces bezpośredniego stosowania konstytucji może dla sędziego przybrać postać już to konstruowania podstawy rozstrzygnięcia w oparciu o łączne stosowanie norm konstytucyjnych i ustawowych, już to podejmowania próby usunięcia normy ustawowej z systemu prawa poprzez zakwestionowanie jej zgodności z konstytucją. Nie może on być natomiast rozumiany jako możliwość orzekania na podstawie konstytucji zamiast orzekania na podstawie ustawy" (wyr. WSA w Warszawie z dnia 19 września 2007 r., (...) SA/WA 405/07, L.).

Kolejnym zarzutem był zarzut odnoszący się do naruszenia przepisów dotyczących postępowania dowodowego (art. 227 k.p.c. i art. 217 § 1 k.p.c.). Według apelujących, Sąd I instancji bezzasadnie pominął wnioski dowodowe zgłoszone w pozwie z dnia 19 kwietnia 2014 roku i w dniu 22 marca 2016 roku. W ocenie Sądu Okręgowego zarzut ten jest chybiony. Sąd Rejonowy zasadnie uznał za zbędne czynienie jakichkolwiek dalszych ustaleń faktycznych ponad te, które już poczyniono w związku z wydaniem wyroku wstępnego, i które w konsekwencji stały się podstawą faktyczną skarżonego wyroku. Zbędnym było prowadzenie postępowania dowodowego w kierunku nakreślonym przez powodów w ich pismach, wobec treści wyroku Sądu Okręgowego, wydanego wskutek rozpoznania apelacji od wyroku wstępnego.

Zasadny okazał się natomiast zarzut naruszenia § 6 pkt 4 i § 12 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. z 2013 roku, poz. 490). Sąd I instancji zwrócił na to uwagę w sporządzonym uzasadnieniu, stwierdzając, że wskutek oczywistej omyłki, przy dokonywaniu matematycznych wyliczeń, uwzględniono wyższe stawki za czynności radcy prawnego pozwanego, wynikające z wartości przedmiotu sporu powyżej 10.000 zł, podczas gdy w sprawie zastosowanie znajdują przepisy obowiązujące dla wartości przedmiotu sporu mieszczącej się w granicach 5.000 zł – 10.000 zł, a więc stawki wskazane w § 6 pkt 4 i § 12 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia. Na koszty procesu pozwanego złożyły się więc: kwota 490 zł - opłata od apelacji, kwota 1.200 zł - wynagrodzenie pełnomocnika według stawek minimalnych za I instancję, kwota 600 zł - wynagrodzenie pełnomocnika według stawek minimalnych za II instancję; łącznie 2.290 zł (art. 98 § 3 w związku z art. 99 k.p.c.).

Ostatnim zarzutem powodów jest zarzut naruszenia art. 102 k.p.c. Powodowie podnoszą, że Sąd Rejonowy powinien zastosować przy orzekaniu o kosztach zasadę słuszności i nie obciążyć ich kosztami postępowania. Wskazać należy, że zgodnie z przepisem art. 102 k.p.c. w wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami. W judykaturze wyrażono pogląd, iż sposób skorzystania z art. 102 k.p.c. jest suwerennym uprawnieniem jurysdykcyjnym sądu i do jego oceny należy przesądzenie, czy wystąpił szczególnie uzasadniony wypadek, który uzasadnia odstąpienie, a jeśli tak, to w jakim zakresie, od generalnej zasady obciążania kosztami procesu strony przegrywającej spór. Kwalifikacja „wypadków szczególnie uzasadnionych” należy do sądu, który mając na względzie okoliczności konkretnej sprawy powinien przede wszystkim kierować się poczuciem własnej sprawiedliwości oraz zasadami współżycia społecznego. Są to zarówno okoliczności związane z samym przebiegiem postępowania jak i takie, które postępowania w sposób bezpośredni nie dotyczą, wiążą się natomiast z samą stroną, jej sytuacją osobistą i majątkową. Artykuł 102 k.p.c. jest szczególnym rozwiązaniem, niepodlegającym wykładni rozszerzającej, wykluczającym stosowanie wszelkich uogólnień, wymagającym do swego zastosowania wystąpienia wyjątkowych okoliczności. Stanowi on zatem swoistą możliwość, pozostawiając sądowi pewną swobodę w przyznawaniu zwrotu kosztów procesu, gdyby stosowanie zasady odpowiedzialności za wynik sprawy nie dało się pogodzić z zasadami słuszności (vide postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 30 września 2011 roku, sygn. akt III PZ 6/11, LEX nr 1101330; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 17 listopada 2010 roku, sygn. akt II PZ 38/10, LEX nr 687034; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 11 sierpnia 2010 roku, sygn. akt II PZ 21/10, LEX nr 661507). Jak wielokrotnie wskazywał Sąd Najwyższy zakwalifikowanie przypadku, jako „szczególnie uzasadnionego” wymaga rozważenia całokształtu okoliczności sprawy.

W przedmiotowej sprawie powodowie przegrali proces w całości. Sąd Rejonowy nie zastosował wobec powodów art. 102 k.p.c.. W rozstrzyganej sprawie – w ocenie Sądu Okręgowego - nie wystąpiły szczególne okoliczności, uzasadniające odstąpienie od obciążania powodów kosztami postępowania. Apelujący jako taką okoliczność wskazali jedynie, że „pozostawali w uzasadnionym przeświadczeniu o słuszności swojego roszczenia” oraz twierdzili, że linia orzecznicza w zakresie tożsamych spraw kredytowych nie jest jednolita. Powyższe okoliczności nie uzasadniają zastosowania art. 102 k.p.c., gdyż niniejsza sprawa nie jest sprawą precedensową, a powodowie byli reprezentowani przez profesjonalnego pełnomocnika, zatem musieli zdawać sobie sprawę ze skutków niekorzystnego dla nich rozstrzygnięcia. Zarzut ten okazał się więc niezasadny.

Reasumując, uznając apelację powodów za częściowo zasadną (w zakresie kosztów postępowania) na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. , należało dokonać zmiany zaskarżonego postanowienia zawartego w punkcie 2. wyroku, o czym orzeczono w punkcie 1. sentencji.

W pozostałym zakresie apelacja powodów jako niezasadna podlegała oddaleniu, na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach za postępowanie odwoławcze orzeczono w myśl art. 98 § 1 i § 3 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. w zw. z § 2 pkt 4 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2015 roku, poz. 1800, ze zm.).