Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 26/17

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 20 października 2016 r. Sąd Rejonowy w Pabianicach, sprawie z powództwa S. P. przeciwko T. P. o zapłatę, w pkt 1 oddalił powództwo oraz w pkt 2 zasądził od powódki na rzecz pozwanego kwotę 617 zł w ramach zwrotu kosztów procesu.

Zapadły wyrok w całości zaskarżyła powódka S. P.. W wywiedzionej apelacji pod adresem rozstrzygnięcia zgłosiła następujące zarzuty:

1. naruszenie prawa materialnego w postaci art. 410 § 2 k.c., polegające na jego zastosowaniu i błędnym przyjęciu przez Sąd, iż kwota 1.800,00 zł., wypłacona w dniu 2 stycznia 2012 r. przez powódkę ze wspólnego rachunku bankowego stron stanowi świadczenie nienależne;

2. naruszenie prawa procesowego, mające wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie art. 233 § 1 k.p.c. z zw. z art. 328 § 2 k.p.c. co wyrażało się:

● przekroczeniem zasady swobodnej oceny dowodów i odmówieniem waloru wiarygodności zeznaniom powódki w zakresie braku ustnej umowy pomiędzy powódką a pozwanym co do nie spłacania przez pozwanego pewnej ilości rat kredytu oraz nie wskazaniem w treści uzasadnienia z jakimi dowodami zeznania powódki pozostają w sprzeczności;

● błędnym przyjęciem, iż powódka dokonała w dniu 2 stycznia 2012 r. wypłaty ze wspólnego rachunku bankowego stron środków pieniężnych stanowiących własność pozwanego, podczas gdy załączone zestawienia wynagrodzeń powódki za okres wrzesień –grudzień 2011 r. oraz styczeń 2012 r. oraz przykładowe przelewy wynagrodzenia powódki wskazują na dwukrotnie wyższe zarobki powódki aniżeli pozwanego i brak dowodu wskazującego, iż powódka dokonała wypłaty wynagrodzenia pozwanego, a nie własnego oraz wobec okoliczności, iż pozwany miał niczym nieograniczony dostęp do wspólnego rachunku bankowego;

● wadliwym przyjęciem, iż pozwanemu przysługiwała względem powódki wierzytelność w kwocie 1030,47 zł, odpowiadającej wysokości 1/2 nakładu w postaci przyłącza elektrycznego do nieruchomości wspólnej stron oraz nie wskazaniem podstaw faktycznych i prawnych dla takiego ustalenia Sądu, podczas gdy umowa o przyłącze elektryczne, na podstawie której (...) S.A. wystawiła fakturę VAT została podpisana wyłącznie przez pozwanego, a ponadto pozwany w chwili podpisywania w/w umowy nie posiadał umocowania do reprezentowania powódki, nie działał w imieniu powódki, nie poinformował powódki o fakcie dokonania przyłącza i zaciągnięcia zobowiązania w stosunku do zakładu energetycznego;

● błędnym przyjęciem przez Sąd I instancji, iż powódka przyznała fakt wypłaty wynagrodzenia pozwanego;

● błędnym przyjęciem, iż zeznania E. C. są nieprzydatne dla potrzeb postępowania z uwagi na fakt, iż świadek posiadał informacje od powódki, podczas gdy taka okoliczność nie stanowi w świetle prawa podstaw dla pominięcia takiego dowodu w sprawie.

W konkluzji skarżąca przede wszystkim wniosła o zmianę wyroku drogą uwzględnienia powództwa w całości z jednoczesnym obciążeniem pozwanego kosztami postępowania za obie instancje. Natomiast wniosek ewentualny sprowadzał się do uchylenia wadliwego orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest niezasadna i jako taka nie zasługuje na uwzględnienie.

Wbrew zapatrywaniom apelującej, zaskarżone orzeczenie należało uznać za prawidłowe, stanowiące wynik właściwej oceny zebranego materiału dowodowego. Sąd Okręgowy podziela poczynione przez Sąd I instancji ustalenia i w konsekwencji przyjmuje za swoje, uznając za zbędne powielanie ich w całości w treści niniejszego uzasadnienia. Odzwierciedlone w stanie faktycznym okoliczności sprawy wiernie bowiem oddają całokształt stosunków i relacji zachodzących pomiędzy stronami. Sąd wnikliwie wziął pod uwagę wszystkie okoliczności mające znaczenie dla rozstrzygnięcia. Nie sposób też powiedzieć, aby Sądowi umknął jakikolwiek aspekt sprawy. Inaczej mówiąc okoliczności faktyczne sprawy zostały należycie zweryfikowane i ocenione oraz we właściwy sposób powiązane z odpowiednimi unormowaniami prawnymi. Tym samym na akceptację zasługują też rozważania merytoryczne, stanowiące konsekwencję bezbłędnie zastosowanych przepisów prawa materialnego.

W niniejszej sprawie kluczową kwestią różniącą strony były przede wszystkim wzajemne rozliczenia należności przysługujących każdemu z byłych współmałżonków. Na tej zaś płaszczyźnie Sąd Rejonowy przychylił się do koncepcji forsowanej przez pozwanego o tym, że strony łączyło porozumienie dotyczące regulowania przez powódkę rat zaciągniętego kredytu oraz pokrycia ze strony pozwanego kosztów przyłącza do ich wspólnej nieruchomości. Dodatkowo Sąd uznał też argumentację pozwanego, iż powódka nienależnie pobrała ze wspólnego konta jego wynagrodzenie, czego nie powinna była uczynić ze względu na istniejącymi wówczas między małżonkami ustrój rozdzielności majątkowej. Z kolei powódka optowała za zupełnie odmienną wersją, zaprzeczając istnieniu wspomnianego porozumienia oraz wskazując, że budowa na działce przyłącza była inicjatywą męża dokonaną bez jej wiedzy i zgody. Wpływ na taki sposób postrzegania sprawy miał przede wszystkim zebrany materiał dowodowy. Na tym tle nie doszło jednak do obrazy art. 233 § 1 k.p.c., przewidującego zasadę swobodnej oceny dowodów. Wedle skarżącej Sąd niewłaściwie interpretował informacje i dane pozyskane z osobowych źródeł dowodowych oraz dawał wiarę jedynie twierdzeniom pozwanego, a podobnego waloru nie nadał twierdzeniom powódki. Zgodnie z tym unormowaniem sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego. Jeżeli z określonego materiału dowodowego Sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Na takim stanowisku stoi też ugruntowane i jednolite orzecznictwo Sądu Najwyższego, czego odzwierciedleniem jest chociażby wyrok SN z dnia 7 października 2005 roku, sygn. akt IV CK 122/05, opubl. baza prawna LEX nr 187124. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami, lub gdy wnioskowanie Sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych to przeprowadzona przez Sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona. W judykaturze wskazuje się, że dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie Sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył Sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając (zob. postanowienie SN z dnia 23 stycznia 2001 r., sygn. akt IV CKN 970/00, opubl. baza prawna LEX nr 52753). Zarzut ten nie może polegać jedynie na zaprezentowaniu własnych, korzystnych dla skarżącego ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie własnej, przychylnej dla skarżącego oceny materiału dowodowego (por. postanowienie SN z dnia 10 stycznia 2002 r., sygn. akt II CKN 572/99, opubl. baza prawna LEX nr 53136).

Mając powyższe na uwadze stwierdzić należy, że dokonana przez Sąd pierwszej instancji ocena dowodów uwzględnia dyrektywy wskazane w art. 233 § 1 k.p.c., jest swobodna, ale nie dowolna, odnosi się do całokształtu zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. W istocie rzeczy zastrzeżenia apelującej odnośnie nieprawidłowej oceny dowodów stanowiły jedynie polemikę z logicznym i zgodnym z zasadami doświadczenia życiowego wnioskowaniem Sądu Rejonowego. W szczególności nie można się zgodzić ze stanowiskiem apelującej co do braku wspomnianego porozumienia. Mianowicie pozwany od początku sprawy zachowywał konsekwencję, mówiąc że takie właśnie były poczynione przez strony ustalenia, wyrażające się tym, iż powódka spłaca kredyt, a on sam pokrywa koszty przyłącza. Jego zeznania w powiązaniu z zeznaniami świadków ukazują przy tym w miarę spójny i stanowiący pewną całość obraz wydarzeń. Jednocześnie z całą stanowczością trzeba podkreślić, że powódka mimo szeregu usilnych starań, nie przedstawiła wiarygodnego materiału dowodowego, który podważał wersję zdarzeń zaprezentowaną przez jej oponenta. W gruncie rzeczy zeznania powódki były mało obiektywne i stanowiły próbę skonstruowania zupełnie innego przebiegu zdarzeń. Ta próba okazała się jednak nieskuteczna właśnie w świetle zeznań strony przeciwnej, które zostały przecież poparte określonymi dowodami. Wszystkie te okoliczności dostrzegł też Sąd Rejonowy, czemu dał wyraz w ocenie materiału dowodowego. W tej sferze uwypuklona zaś została zadziwiająca bezczynność powódki, która bez żadnych zastrzeżeń ani uwag samodzielnie płaciła raty kredytu przez okres 7 miesięcy. Takie zachowanie świadczy zaś o tym, iż powódka tak naprawdę realizowała wspomnienie porozumienie. Gdyby było inaczej każdy przeciętny człowiek, kierowany troską o własne interesy, dążyłby przecież do wyjaśnienia dlaczego współkredytobiorca nie wywiązuje się ze swoich powinności. Po stronie powódki zabrakło jednak takich działań. W tym przedmiocie nie były pomiędzy stronami prowadzone żadne rozmowy, a ponadto powódka nie monitowała męża, co oznacza, iż w tym okresie nie miała ona do niego pretensji, że nie partycypuje w spłacie kredytu. Przeciwko powódce przemawiała też jej chwiejna postawa, która tak naprawdę zmieniała się w zależności od potrzeb i stanu toczących się spraw sądowych (min. sprawa karna o nękanie). Identycznie wygląda sytuacja odnośnie ustaleń związanych z przyłączem na działce będącej współwłasnością stron. Za nieprzekonujące należy uznać twierdzenia powódki, iż te działania męża nie były objęte jej wiedzą i zgodą. Wręcz przeciwnie powódka doskonale była zorientowana w planach męża, które notabene czyniły zadość również jej oczekiwaniom, ponieważ na działce chciała wybudować dom. Dobitnym tego potwierdzeniem jest sporządzony przez strony wniosek o określenie warunków przyłączenia do sieci dystrybucyjnej niskiego napięcia (k. 39), na którym widnieje podpis powódki. Obrazu rzeczy nie zmienia znacząco to, że dalsze czynności realizował już samodzielnie pozwany, czego finalnym efektem było podpisanie stosownej umowy oraz uregulowanie rachunku za przyłącze na kwotę 2.060,94 zł.

Reasumując wykazywana przez powódkę aktywność i inicjatywa dowodowa okazały się na tej płaszczyźnie nie wystarczające, ponieważ w gruncie rzeczy poprzestała ona jedynie na własnych stwierdzeniach. Dokładnie rzecz biorąc polegało to na wskazaniu innego alternatywnego stanu faktycznego mającego za podstawę własną ocenę dowodów. Taki sposób skonstruowania zarzutu naruszenia zasad swobodnej oceny dowodów nie może się ostać, jako że opiera się on wyłącznie na własnym przekonaniu skarżącej o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu.

Racji bytu nie ma również zarzut naruszenia przez Sąd Rejonowy dyspozycji art. 410 § 2 k.c. W ujęciu kodeksu cywilnego rzeczone unormowanie stanowi szczególny rodzaj bezpodstawnego wzbogacenia. Zgodnie z treścią przepisu świadczenie jest nienależne, jeżeli ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia. Przy ocenie czy miało miejsce nienależne świadczenie istotna jest podstawa prawna i cel świadczenia, a nie podstawa prawna wzbogacenia (tak SN w wyroku z dnia 7 maja 2015 r., II CSK 441/14, opubl. baza prawna LEX Nr 1767091). Z uwagi na fakt, iż nienależne wzbogacenie jest postacią bezpodstawnego wzbogacenia, ogólne przesłanki z art. 405 k.c. muszą być spełnione również w wypadku nienależnego świadczenia. Jednakże przesłanka wzbogacenia musi być tutaj rozumiana w sposób szczególny. Nienależne świadczenie i kondykcja mogą obejmować wszystko, co może być przedmiotem świadczenia. Nie ma więc potrzeby analizować, czy dane zachowanie wzbogaciło accipiensa, jeśli doszło do świadczenia, które może być zwrócone. Roszczenie kondykcyjne uzasadnia sam fakt spełnienia nienależytego świadczenia, a więc nie zachodzi konieczność badania, czy i w jakim zakresie spełnione świadczenie wzbogaciło osobę, na rzecz której świadczenie zostało spełnione, jak również, czy spełniający świadczenie został „zubożony”. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 1 grudnia 1999 r.: „zwrotu nienależnego świadczenia może żądać każdy, kto spełnił świadczenie, nie wiedząc, że do świadczenia nie był zobowiązany” (I CKN 203/98, opubl. baza prawna LEX Nr 50687, tak również wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 12 lipca 2013 r., I. ACa. 182/13, opubl. baza prawna LEX Nr 1345542). Uwzględniając powyższą wykładnię, zdaniem Sądu Okręgowego Sąd I instancji prawidłowo zakwalifikował zachowanie powódki, przyjmując iż samowolne pobranie przez powódkę ze wspólnego konta wynagrodzenia męża, przy istnieniu między nimi ustroju rozdzielności majątkowej, podpadało pod dyspozycję tego przepisu. Nie ulega najmniejszych wątpliwości, iż powódka nie była uprawniona do dysponowania środkami przynależącymi do majątku odrębnego męża. Co prawda powódka sugerowała, iż w istocie wypłaciła własne fundusze, jednakże taki akurat scenariusz wydarzeń jawił się jako mniej prawdopodobny. Za przeciwną opcją przemawia bowiem więcej czynników. Wśród nich na czele stoi zbieżność czasowa dokonanej przez powódkę w dniu 2 stycznia 2012 r. transakcji, która tak naprawdę nastąpiła zaraz po tym jak pensja męża wpłynęła na konto. Sama powódka wiedziała zaś o terminach wypłaty tegoż wynagrodzenia, gdyż zawsze następowało to pierwszego dnia miesiąca lub ewentualnie w następnym dniu roboczym, gdy ten pierwszy był dniem wolnym. Po drugie z pola widzenia nie może umknąć pełna korelacja co to wielkości wynagrodzenia i rozmiaru dokonanej wypłaty, albowiem każdorazowo chodziło o kwotę 1.800 zł. Naświetlone okoliczności oraz ich chronologia wskazują zatem na to, iż powódka wypłaciła i przejęła pieniądze pozwanego przysługujące mu z tytułu wynagrodzenia za pracę. Tym samym powód miał prawo do żądania ich zwrotu w oparciu o art. 410 § 1 i 2 k.c.. w zw. z art. 405 k.c., co zresztą uczynił korzystając w tym zakresie z zarzutu potrącenia.

Przyjęty przez pozwanego sposób działania wymagał jednocześnie zbadania zgłoszonego zarzutu potrącenia. Dokonana przez Sąd Rejonowy na tym tle analiza i ocena prawna nie budzą żadnych uwag ani zastrzeżeń. Dla przypomnienia instytucja potrącenia uregulowana jest w art. 498 – 505 k.c. Podstawowy w tym zakresie przepis art. 498 § 1 k.c. stanowi, że gdy dwie osoby są jednocześnie względem siebie dłużnikami i wierzycielami, każda z nich może potrącić swoją wierzytelność z wierzytelności drugiej strony, jeżeli przedmiotem obu wierzytelności są pieniądze lub rzeczy tej samej jakości oznaczone tylko co do gatunku, a obie wierzytelności są wymagalne i mogą być dochodzone przed sądem lub przed innym organem państwowym. Powyższe rozwiązanie bez wątpienia wychodzi naprzeciw oczekiwaniom praktycznym i zdecydowanie ułatwia i upraszcza obrót prawny. Dzięki potrąceniu możliwym staje się regulowanie zobowiązań, a samo potrącenie w istocie rzeczy jest traktowane jako surogat świadczenia, za pomocą którego dłużnik płaci swój dług i zwalnia się z zobowiązania. Zamiast bowiem doprowadzać do tego, że jedna ze stron będzie świadczyć na rzecz drugiej i jednocześnie od niej oczekiwać tego samego, efektywniejszym i niejednokrotnie bezpieczniejszym środkiem będzie umorzenie świadczenia wyższego o świadczenie niższe. Dopuszczalność potrącenia, wywierającego doniosłe skutki w sferze prawnej drugiej strony, musi się łączyć ze szczegółowym określeniem jego przesłanek, uwzględniających uzasadnione interesy także drugiej strony oraz osób trzecich. Wprawdzie procesowy zarzut potrącenia nie jest formą dochodzenia roszczeń, lecz środkiem obrony pozwanego, to jednak każdorazowo trzeba rozważyć, czy dokonane potrącenie jest skuteczne, tj. czy przedstawiona do potrącenia wierzytelność istnieje w zgłoszonym rozmiarze i zachodzą inne niezbędne przesłanki z art. 498 § 1 k.c., warunkujące potrącenie. W świetle materiału dowodowego zebranego w sprawie Sąd I instancji doszedł do słusznej konstatacji, iż pozwany udowodnił swoje roszczenia służącą przeciwko powódce tak co do zasady, jak i wysokości. Przedstawiona do potrącenia kwota 2.830,47 zł obejmowała mianowicie dwa składniki to znaczy ½ nakładu w postaci przyłącza – 1.030,47 zł oraz nienależnie pobrane wynagrodzenie w wysokości 1.800 zł. Z tego też względu potrącenie wywołało skutek z art. 498 § 2 k.c., doprowadzając do wzajemnego umorzenia wierzytelności stron do wysokości wierzytelności niższej.

Na koniec prawidłowości zaskarżonego rozstrzygnięcia nie może też podważyć zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. Sąd Okręgowy w pełni bowiem podziela w tej kwestii stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w wyroku z dnia 7 stycznia 2010 r., akt II UK 148/09 opubl. baza prawna LEX Nr 577847, zgodnie z którym zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. może znaleźć zastosowanie w tych wyjątkowych sytuacjach, w których treść uzasadnienia orzeczenia Sądu I Instancji uniemożliwia całkowicie dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do wydania orzeczenia. A to dlatego, że sposób sporządzenia uzasadnienia orzeczenia z natury rzeczy nie ma wpływu na wynik sprawy, jako że uzasadnienie wyraża jedynie motywy wcześniej podjętego rozstrzygnięcia. Powyżej wskazana sytuacja w realiach niniejszej sprawy nie ma zaś miejsca. Wbrew zastrzeżeniom skarżącego, Sąd Rejonowy w przedmiotowej sprawie szczegółowo bowiem wyjaśnił z jakich powodów i w oparciu o jakie dowody wyprowadził wnioski, które stały się podstawą rozstrzygnięcia. Pisemne motywy zaskarżonego orzeczenia przedłożone przez Sąd Rejonowy spełniają zatem należycie funkcję przypisaną przez ustawę temu dokumentowi sprawozdawczemu, umożliwiając odtworzenie rozumowania sądu orzekającego, które znalazło wyraz w sentencji zapadłego orzeczenia. Powyższe pozwala na dokonanie kontroli instancyjnej zaskarżonego wyroku. A skoro tak, zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. w niniejszej sprawie nie mógł okazać się skuteczny.

Mając powyższe na uwadze Sąd Odwoławczy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację.