Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 1081/12

POSTANOWIENIE

Dnia 28 maja 2013 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Dorota Gamrat - Kubeczak

Sędziowie:

SO Violetta Osińska

SO Tomasz Sobieraj (spr.)

Protokolant:

stażysta Ewa Zarzycka

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 28 maja 2013 roku w S.

sprawy z wniosku E. S.

z udziałem Gminy R.

o zasiedzenie

na skutek apelacji wniesionej przez uczestnika

od postanowienia Sądu Rejonowego w Gryficach

z dnia 13 sierpnia 2012 r., sygn. akt I Ns 299/12

1.  zmienia zaskarżone postanowienie w ten sposób, że uchyla punkt II;

2.  oddala apelację w pozostałym zakresie;

3.  zasądza od uczestniczki Gminy R. na rzecz wnioskodawczyni E. S. kwotę 600 (sześćset) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Sygn. akt II Ca 1081/12

UZASADNIENIE

Wnioskodawczyni E. S. złożyła do Sądu Rejonowego w Gryficach wniosek, w którym zażądała stwierdzenia, że wnioskodawczyni i M. J. nabyli z dniem 19 lipca 2008 roku przez zasiedzenie w udziałach po ½ części własność nieruchomości położonej w miejscowości N., gmina R., o powierzchni 0,0190 ha, stanowiącej działkę ewidencyjną numer (...) (poprzednio 71/1), dla której Sąd Rejonowy w Gryficach prowadzi dwie księgi wieczyste o numerach (...).

Uczestniczka postępowania Gmina R. wniosła o oddalenie wniosku.

Sąd Rejonowy w Gryficach postanowieniem z dnia 13 sierpnia 2012 roku:

I/ stwierdził, że E. S. oraz M. J. nabyli z dniem 28 czerwca 2008 roku w drodze zasiedzenia prawo własności w udziałach po ½ części nieruchomości - działki (...) (poprzednio 71/1), położonej w N., Gm. R., o pow. 0,0190 ha, dla której Sąd Rejonowy w Gryficach prowadzi dwie księgi wieczyste o nr (...);

II/ zasądził od Gminy R. na rzecz E. S. kwotę 3217 złotych tytułem kosztów postępowania, w tym 1200 złotych kosztów zastępstwa procesowego.

Sąd Rejonowy w Gryficach powyższe rozstrzygnięcie oparł na następujących ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych:

Rodzice wnioskodawczyni i M. H. i H. J. (1) umową z dnia 24 października 1963 roku nabyli udział do ½ części własności nieruchomości – działki numer (...), położonej w N., przy ul. (...), dla której Sąd Rejonowy w Gryficach prowadzi księgę wieczystą numer (...). Współwłaścicielem do drugiej części udziału w ½ części był F. T., który aktem nadania ziemi z dnia 15 września 1959 roku nabył własność gospodarstwa rolnego o łącznej powierzchni 12,29 ha, w tym działki numer (...), dla której Sąd Rejonowy w Gryficach prowadzi księgę wieczystą numer (...). Na działkach numer (...) (obecnie numer 648) posadowiony był jeden budynek mieszkalny. Wraz z dokumentem aktu nadania ziemi H. i H. J. (1) otrzymali wyrys z mapy ewidencyjnej, z którego wynikało, iż budynek mieszkalny w całości posadowiony jest na działce numer (...). Faktycznie H. i H. J. (1) objęli w posiadanie działkę numer (...), w tym część budynku mieszkalnego, posadowioną na tej nieruchomości, zaś F. T. objął
w posiadanie działkę numer (...) oraz działkę numer (...), w tym posadowioną na niej część budynku mieszkalnego. Rodzice wnioskodawczyni oraz F. T. wraz z rodziną traktowali obie działki jako jedną całość, pozostając w przekonaniu, że są współwłaścicielami jednej nieruchomości. Cała posesja obejmująca w rzeczywistości obie działki, już w chwili wejścia w jej posiadanie przez rodziców wnioskodawczyni była ogrodzona poniemieckim płotem, którego położenie nie zostało zmienione do dnia dzisiejszego, zaś osoby użytkujące budynek korzystały z jednego wejścia. Od strony ul. (...) pomiędzy ogrodzeniem a budynkiem mieszkalnym postawione zostało przegrodzenie, oddzielające część użytkowaną przez rodzinę T. od części użytkowanej przez rodzinę J.. W ten sposób ustalony został sposób korzystania z nieruchomości. Całą działkę numer (...) obie rodziny użytkowały wspólnie. Z uwagi na zadłużenie z tytułu podatków, postanowieniem z dnia 22 maja 1970 roku, sygn. akt I Ns 96/70, nieruchomości stanowiące własność F. T., w tym udział w nieruchomości, stanowiącej działkę ewidencyjną numer (...), przejął na własność Skarb Państwa. Okoliczność ta została ujawniona zarówno w księdze wieczystej Kw nr (...), jak i w księdze wieczystej Kw nr (...). W związku z prowadzonymi postępowaniami o wznowienie granic działki numer (...) w dniu 09 grudnia 1986 roku i w dniu 25 sierpnia 1988 roku zostały sporządzone protokoły z dokonania pomiarów w terenie. Protokoły te podpisał H. J. (2), który był osobą niepiśmienną i nie umiejącą czytać, potrafiącą podpisać się jedynie znakiem graficznym, obejmującym nazwisko. W wyniku tych postępowań została wznowiona granica działki numer 71. Postanowieniem z dnia 28 czerwca 1988 roku, sygn. akt I Ns 70/88 została zniesiona współwłasność nieruchomości H. i H. J. (2) oraz Skarbu Państwa, położonej w N., przy ul. (...), stanowiącej gospodarstwo rolne wraz z zabudowaniami, dla której prowadzona była księga wieczysta Kw nr (...), w ten sposób, że cała nieruchomość została przyznana na wyłączną własność rodzicom wnioskodawczyni z obowiązkiem spłaty na rzecz Skarbu Państwa. Przedmiotem tego postępowania był, obok gruntu, cały budynek mieszkalny posadowiony na działkach numer (...). W ramach postępowania dowodowego zostały sporządzone opis i wycena nieruchomości, w tym udziału do ½ części budynku mieszkalnego. Po wydaniu postanowienia znoszącego współwłasność H. i H. J. (2), pozostając w przekonaniu, iż postępowanie w szczególności dotyczyło części budynku, w której znajdowało się mieszkanie państwa T., objęli w posiadanie samoistne przedmiotową nieruchomość oraz przystąpili do gruntownego remontu tej części budynku i zagospodarowania gruntu. W tym celu wymienili elewację, okna, wykonali dodatkowe wejście wraz z gankiem, dobudowali werandę od strony ul. (...), wyremontowali ściany wewnątrz budynku przeprowadzając generalny remont mieszkania, przystosowali go pod wynajem letników. Na zewnątrz wymienili ziemię, położyli polbruk, dokonali nasadzeń drzew ozdobnych, zasiali trawę, wymienili ogrodzenie. W pracach tych pomagał brat wnioskodawczyni M. J., który mieszkał wraz z rodzicami. Zarówno rodzice wnioskodawczyni, M. J., sąsiedzi a także sama wnioskodawczyni i jej rodzina pozostawali w przeświadczeniu, że całość nieruchomości, w tym cały budynek mieszkalny i grunt wokół niego pozostaje własnością H. i H. J. (2). W 1995 roku zmarła H. J. (1), a następnie H. J. (2). Zaraz po śmierci matki E. S. przeprowadziła się wraz z rodziną do przedmiotowej nieruchomości obejmując ją w posiadanie, które wraz ze śmiercią H. J. (2) przeistoczyło się w posiadanie samoistne. Od tego czasu zarówno wnioskodawczyni, jak i jej brat M. J. użytkowali obie działki numer (...) jak jedną całość, uznając że stanowi ona ich współwłasność. Wnioskodawczyni kontynuowała prace swojego ojca nad zagospodarowaniem części nieruchomości wcześniej zajmowanej przez F. T.. W szczególności wymieniła pokrycie dachowe budynku. Wynajmowała pokoje gościnne, pobierając dla siebie dochód z wynajmu. Zainicjowała postępowanie o stwierdzenie nabycia spadku po rodzicach, a następnie doprowadziła do zmiany wpisu właściciela w księdze wieczystej numer (...). W dniu 26 marca 1992 roku została wydana przez Urząd Wojewódzki w S. decyzja stwierdzająca nabycie przez Gminę R., z mocy prawa działki (...) o powierzchni 0,0200 ha, położonej w N.. Dla nieruchomości tej została założona księga wieczysta Kw (...), gdzie jako właściciel została ujawniona Gmina R.. Numer działki został zmieniony na 648. Pismem z dnia 24 października 2011 roku Gmina R. wezwała E. S. do wydania nieruchomości – działki (...), a następnie w dniu 27 grudnia 2011 roku wystąpiła z pozwem o wydanie nieruchomości. Sprawie została nadana sygnatura I C 318/11. Do dnia doręczenia wezwania uczestniczka postępowania nie sygnalizowała wnioskodawczyni okoliczności, iż posiada ona nieruchomość bez tytułu prawnego. M. J. zmarł 11 września 2011 roku. Spadek po nim nabyła w całości E. S..

Sąd Rejonowy w Gryficach na podstawie tak ustalonego stanu faktycznego uznał, że podstawę prawną wniosku stanowi art. 172 k.c. Sąd Rejonowy wskazał, że pierwszą przesłanką konieczną do zasiedzenia jest uzyskanie posiadania, przy czym musi mieć ono charakter posiadania samoistnego, natomiast kolejną przesłanką zasiedzenia jest upływ określonego w ustawie okresu posiadania, to jest dwudziestu lat w przypadku objęcia posiadania w dobrej wierze i trzydziestu lat w przypadku objęcia władztwa faktycznego nad nieruchomością w złej wierze. Sąd Rejonowy zwrócił uwagę, że jeżeli podczas biegu zasiedzenia nastąpiło przeniesienie posiadania, obecny posiadacz może doliczyć do czasu, przez który sam posiada, czas posiadania swego poprzednika, jeżeli jednak poprzedni posiadacz uzyskał posiadanie nieruchomości w złej wierze, czas jego posiadania może być doliczony tylko wtedy, gdy łącznie z czasem posiadania obecnego posiadacza wynosi przynajmniej lat trzydzieści. Z tego względu – zdaniem Sądu Rejonowego - dla ustalenia czy posiadanie jest w dobrej czy w złej wierze decydująca jest świadomość i zamiar istniejący w chwili objęcia nieruchomości w posiadanie przez pierwszego z posiadaczy, natomiast dalsze kształtowanie świadomości pierwszego czy też kolejnych posiadaczy nie ma już znaczenia. Jeżeli posiadanie było uzyskane w złej wierze, następcy prawni mogą nabyć własność dopiero po upływie, łącznie z czasem posiadania swoich poprzedników - trzydziestu lat. Sąd Rejonowy wskazał ponadto, że ponadto do zasiedzenia może zmierzać jedynie nieprzerwane posiadanie, przy czym zgodnie z przepisem art. 340 k.c. domniemywa się ciągłość posiadania.

Sąd Rejonowy uznał, że w rozpoznawanej sprawie wnioskodawczyni wykazała, iż jej rodzice objęli w posiadanie samoistne działkę numer (...) bezpośrednio po wydaniu przez sąd w dniu 28 czerwca 1988 roku postanowienia znoszącego współwłasność pomiędzy H. i H. J. (1) oraz Skarbem Państwa nieruchomości stanowiącej działkę numer (...), położonej w N.. Zdaniem Sądu Rejonowego - obie strony postępowania pozostawały w błędnym przeświadczeniu, że na działce tej, dla której prowadzona była księga wieczysta Kw nr (...) posadowiony jest cały budynek mieszkalny, w tym część budynku zajmowana wcześniej przez F. T.. Sąd Rejonowy uznał, że o świadomości stron świadczy chociażby treść wniosku o zniesienie współwłasności, złożonego przez Skarb Państwa, gdzie mowa jest o zamiarze wyodrębnienia samodzielnych lokali mieszkalnych, a także treść odpowiedzi na wniosek, w którym H. i H. J. (2) podnoszą, iż w budynku mieszkalnym nie ma technicznej możliwości wydzielenia takich lokali. Sąd Rejonowy przyjął, że o ile przeświadczenie H. i H. J. (2) było usprawiedliwione okolicznościami, gdyż dysponowali oni jedynie wyrysem z mapy ewidencyjnej z roku 1960, na której powierzchnia działki numer (...) stanowiła część powierzchni działki numer (...), o tyle przekonanie Skarbu Państwa, który jako właściciel działki numer (...) dysponował dokumentami z roku 1986 dotyczącymi wznowienia granic działki (...), w szczególności zaś granicy pomiędzy działką numer (...) i działkę numer (...) świadczy o tym, iż pozostałe okoliczności sprawy uzasadniały takie przeświadczenie u rodziców wnioskodawczyni, którzy byli niewykształconymi ludźmi. Sąd Rejonowy zauważył, że do akt sprawy nie zostały dołączone dokumenty ani wyrysy z mapy geodezyjnej, jak również nie zostały wymienione numery działek, których postępowanie dotyczyło, jednak został sporządzony na potrzeby postępowania opis nieruchomości, w którym oszacowana została jej wartość, w tym wartość ½ części budynku mieszkalnego, wcześniej zajmowanego przez F. T.. Sąd Rejonowy wziął pod uwagę, że w postanowieniu znoszącym współwłasność z dnia 28 czerwca 1988 roku sąd przeniósł na wyłączną własność H. i H. J. (1) gospodarstwo rolne o powierzchni 0,10 ha, dla którego prowadzona była księga wieczysta Kw (...) i w której znajdowała się działka numer (...). Sąd Rejonowy przyjął, że z tego względu pomimo tego, że postanowienie ustalało spłatę na rzecz Skarbu Państwa jego udziału, którego wartość została ustalona przy uwzględnieniu wartości części budynku, przejętej od F. T., postanowienie to nie przeniosło na uczestników własności udziału w działce numer (...) lecz jedynie w działce numer (...). Sąd Rejonowy uznał jednak, że przebieg tego postępowania usprawiedliwiał przeświadczenie uczestników, że stali się jedynymi właścicielami nieruchomości obejmującej całość budynku mieszkalnego, a następnie usprawiedliwiał objęcie w posiadanie samoistne działki numer (...) (obecnie numer 648) oraz ich dobrą wiarę.

Sąd Rejonowy wskazał, że dobra wiara posiadacza występuje wówczas, gdy pozostaje on w błędnym, ale usprawiedliwionym okolicznościami przeświadczeniu, że przysługuje mu prawo własności. Zdaniem Sądu Rejonowego - w niniejszej sprawie rodzice wnioskodawczyni nie mieli powodów, aby wątpić, iż nabyli prawo własności gruntu stanowiącego w rzeczywistości działkę numer (...). Sąd Rejonowy wziął pod uwagę, że uczestniczka postępowania Gmina R. podnosiła, iż H. J. (2) nie mógł wejść w posiadanie w dobrej wierze, gdyż w 1986 roku był świadkiem pomiarów geodezyjnych przy wznawianiu granic działki numer (...) i podpisał protokół wznowienia granic, w którym zaznaczono, że działka numer (...) jest własnością Państwowego Funduszu Ziemi. Sąd Rejonowy wskazał jednak, że H. J. (2) był osobą niewykształconą, nie umiejącą pisać ani czytać, a jedynie potrafiącą postawić znak graficzny swojego nazwiska, czego nauczyła go córka. Według Sądu Rejonowego – osoba ta od chwili uzyskania posiadania działki numer (...) pozostawała w przekonaniu, że zajmuje ona całość gruntu, na którym stoi budynek mieszkalny i tak też sugerowała mapa z 1960 roku, w której posiadaniu pozostawała. Ponadto Sąd Rejonowy zwrócił uwagę, że postępowanie dotyczyło wznowienia granic działki numer (...), nie zaś działki numer (...), a zatem uczestniczący w pomiarach nie musieli wcale zdawać sobie sprawy, gdzie właściwie leży działka numer (...). Sąd Rejonowy podkreślił, że sam właściciel tej nieruchomości – Skarb Państwa występując w 1988 roku z wnioskiem o zniesienie współwłasności nie zdawał sobie sprawy, że postępowanie nie obejmuje działki numer (...), albo też że taką działkę powinno obejmować. Zdaniem Sądu Rejonowego – o przekonaniu rodziców wnioskodawczyni, że stali się pełnoprawnymi właścicielami nieruchomości świadczy ich zachowanie po objęciu w posiadanie działki (...), kiedy to przystąpili do generalnego remontu budynku oraz zagospodarowania terenu i niewątpliwie nie czyniliby takich nakładów wiedząc, że postanowienie sądu nie przeniosło na nich prawa własności. W związku z powyższymi rozważaniami, Sąd Rejonowy przyjął dobrą wiarę poprzedników prawnych wnioskodawczyni.

Sąd Rejonowy zauważył, iż działka numer (...) (obecnie numer 648) do dnia 27 maja 1990 roku, czyli daty wejścia w życie ustawy z dnia 10 maja 1990 r. – przepisy wprowadzające ustawę o samorządzie terytorialnym i ustawę o pracownikach samorządowych była własnością Skarbu Państwa, zaś przed dniem 01 października 1990 roku wyłączone było zasiedzenie nieruchomości państwowych. Sąd Rejonowy przyjął, że bieg zasiedzenia tych nieruchomości mógł się rozpocząć dopiero po tej dacie, jednakże, zgodnie z art. 10 ustawy z dnia 28 lipca 1990 roku co do osób, które były posiadaczami samoistnymi takich nieruchomości przed dniem 01 października 1990 roku kodeksowe terminy uległy skróceniu o czas trwania tego posiadania, lecz nie więcej niż o połowę, czyli nie więcej niż o dziesięć lat, w przypadku objęcia w posiadanie nieruchomości w dobrej wierze i piętnaście lat, w przypadku złej wiary posiadacza. Sąd Rejonowy przyjął, że w niniejszej sprawie, zgodnie z zeznaniami wnioskodawczyni jej rodzice objęli w posiadanie samoistne działkę numer (...) bezpośrednio po wydaniu postanowienia o zniesieniu współwłasności, a zatem od dnia 28 czerwca 1988 roku istniał stan posiadania, który po zmianie przepisów prowadził do zasiedzenia. Z tego względu Sąd Rejonowy uznał, że zasiedzenie nastąpiło z dniem 28 czerwca 2008 roku. Sąd Rejonowy wskazał jednocześnie, że z uwagi na okoliczność, iż w tym czasie rodzice wnioskodawczyni już nie żyli, a posiadanie samoistne przejęte zostało przez wnioskodawczynię i jej brata M. J., którzy uważali siebie za spadkobierców H. i H. J. (2), nabycie prawa własności nastąpiło w udziałach po ½ części na rzecz E. S. i M. J..

O kosztach postępowania Sąd Rejonowy orzekł na zasadzie art. 520 § 1 k.p.c. Sąd Rejonowy wskazał, że na koszty te złożyła się opłata od wniosku w kwocie 2000 złotych i koszty zastępstwa procesowego w kwocie 1200 złotych ustalone na podstawie § 8 pkt 1 w związku z §6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu oraz opłata za pełnomocnictwo.

Apelację od postanowienia Sądu Rejonowego w Gryficach z dnia 13 sierpnia 2012 roku wniosła uczestniczka postępowania Gmina R., zaskarżając je w całości i domagając się:

1/ zmiany zaskarżonego „wyroku” poprzez oddalenie wniosku w całości oraz zasądzenie kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa według norm przepisanych; ewentualnie

2/ uchylenia postanowienia w całości i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu;

3/ zasądzenia od wnioskodawcy na rzecz uczestnika kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa według norm przepisanych.

Uczestniczka postępowania zarzuciła zaskarżonemu postanowieniu:

I/ sprzeczność istotnych ustaleń sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego wskutek naruszenia art. 233 § 1 kodeksu postępowania cywilnego poprzez dowolną ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego polegającą na:

-

przyjęciu, że brak wykształcenia ojca wnioskodawczyni uzasadniał jego dobrą wiarę w chwili objęcia w posiadanie spornej nieruchomości;

-

przyjęciu, że ojciec wnioskodawczyni pomimo udziału w pomiarach geodezyjnych w 1986 roku i własnoręcznym podpisaniu protokołu nie wiedział o istnieniu nieruchomości 71/1 [obecnie 648], która de facto wskazana została w protokole jako własność Państwowego Funduszu Ziemi;

-

przyjęciu, że postępowanie dotyczyło wznowienia granic działki numer (...), nie zaś 71/1, a zatem uczestniczący w pomiarach między innymi w związku z brakiem ich wykształcenia nie wiedzieli się, gdzie znajduje działka numer (...);

-

przyjęciu, że dokumenty przedstawione przez wnioskodawcę, w szczególności mapę ewidencyjną z latach 60 – tych, na której powierzchnia spornej nieruchomości stanowiła część powierzchni działki numer (...) uzasadnia dobrą wiarę rodziców wnioskodawczyni pomimo przedłożenia przez pełnomocnika uczestnika map między innymi z 1985 roku, na których działka numer (...) widnieje jako samodzielna nieruchomość;

-

przyjęciu, że rodzice wnioskodawczyni nie rozpoczęliby remontu nieruchomości oraz zagospodarowaliby terenu, jeżeliby wiedzieliby o stanie prawnym nieruchomości 71 i 71/1;

-

uznaniu, że ojciec wnioskodawczyni nie mógł złożyć podpisu, gdyż w oparciu o zeznania wnioskodawczyni i córki wnioskodawczyni sąd stwierdził, że ojciec wnioskodawczyni był analfabetą, który nieświadomie posługiwał się jedynie znakiem graficznym – nie podpisem;

II/ w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach postępowania:

-

naruszenie prawa procesowego poprzez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie art. 321 § 2 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c. poprzez zasądzenie ponad żądanie pełnomocnika wnioskodawcy;

-

naruszenie prawa procesowego poprzez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie art. 520 § 1 k.p.c. poprzez zasądzenie od uczestnika postępowania Gminy R. obowiązku poniesienia pełnych kosztów postępowania.

W odpowiedzi na apelację wnioskodawczyni E. S. wniosła o oddalenie apelacji i zasądzenie od uczestniczki postępowania na rzecz wnioskodawczyni kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja uczestniczki postępowania zasługiwała na uwzględnienie jedynie w części dotyczącej orzeczenia o kosztach postępowania, zaś w pozostałym zakresie okazała się bezzasadna.

Na wstępie wskazać należy, że sąd odwoławczy co do zasady podziela ustalenia faktyczne dokonane przez sąd pierwszej instancji w uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia i przeprowadzone w ich świetle rozważania prawne. Nie zachodzi przeto konieczność i potrzeba powielania tychże wywodów [ vide analogicznie wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2006 roku, IV CK 380/05, LEX nr 179977].

Przeciwko zasadności rozstrzygnięć zawartych w zaskarżonym postanowieniu nie mogą przemawiać zarzuty podniesione w apelacji.

Przede wszystkim nie zasługuje na uwzględnienie zarzut naruszenia przez sąd pierwszej instancji przepisu art. 233 § 1 k.p.c. poprzez błędną ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego i w konsekwencji poczynienia na jego podstawie wadliwych ustaleń faktycznych.

Zauważyć trzeba, że zgodnie z zasadą swobodnej oceny dowodów wyrażoną w przepisie art. 233 § 1 k.p.c. - sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie „wszechstronnego rozważenia zebranego materiału", a zatem, jak podkreśla się w orzecznictwie, z uwzględnieniem wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów i mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 listopada 1966 r., II CR 423/66, OSNPG 1967/ 5-6/21; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 24 marca 1999 r., I PKN 632/98, OSNAPiUS 2000, nr 10, poz. 382; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z 11 lipca 2002 r., IV CKN 1218/00, Lex, nr 80266; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 18 lipca 2002 r., IV CKN 1256/00, Lex, nr 80267]. Jak ujmuje się w literaturze, moc dowodowa oznacza siłę przekonania uzyskaną przez sąd wskutek przeprowadzenia określonych środków dowodowych na potwierdzenie prawdziwości lub nieprawdziwości twierdzeń na temat okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy. Zaś wiarygodność decyduje o tym, czy określony środek dowodowy, ze względu na jego indywidualne cechy i obiektywne okoliczności, zasługuje na wiarę. Przyjmuje się jednocześnie, że ramy swobodnej oceny dowodów muszą być zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnego poziomu świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność odnosi je do pozostałego materiału dowodowego [vide uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 20 marca 1980 roku, II URN 175/79, OSNC 1980/10/200; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1999 roku, II UKN 685/98, OSNAPiUS 2000/17/655; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 15 lutego 2000 roku, III CKN 1049/99, Lex nr 51627; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 16 maja 2000 roku, IV CKN 1097/00, Lex nr 52624; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 29 września 2000 roku, V CKN 94/00, Lex nr 52589; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 15 listopada 2000 roku, IV CKN 1383/00, Lex nr 52544; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 czerwca 2001 roku, II UKN 423/00, OSNP 2003, nr 5, poz. 137; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 14 marca 2002 roku, IV CKN 859/00, Lex nr 53923; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 16 maja 2002 roku, IV CKN 1050/00, Lex nr 55499; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 roku, II CKN 817/00, Lex, nr 56906; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 roku, IV CKN 1316/00, Lex, nr 80273].

Jak słusznie zauważył Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z dnia 19 czerwca 2008 roku [I ACa 180/08, LEX nr 468598], jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Dla skuteczności zarzutu naruszenia wyżej wymienionego przepisu nie wystarcza zatem stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając. Zwalczanie swobodnej oceny dowodów nie może, więc polegać li tylko na przedstawieniu własnej, korzystnej dla skarżącego wersji zdarzeń, ustaleń stanu faktycznego opartej na własnej ocenie, lecz konieczne jest przy tym posłużeniu się argumentami wyłącznie jurydycznym wykazywanie, że wskazane w art. 233 § 1 k.p.c. kryteria oceny wiarygodności i mocy dowodów zostały naruszone, co miało wpływ na wynik sprawy [analogicznie Sąd Apelacyjny w Warszawie w uzasadnieniu wyroku z dnia 10 lipca 2008 roku, VI ACa 306/08].

W okolicznościach niniejszej sprawy, w tym w świetle zarzutów apelacji, nie sposób uznać, aby doszło do naruszenia przez sąd pierwszej instancji normy prawnej zawartej w art. 233 § 1 k.p.c.

Sąd odwoławczy wziął pod uwagę, że skarżąca formułując powyższy zarzut skoncentrowała się na okolicznościach faktycznych dotyczących dobrej wiary rodziców wnioskodawczyni w chwili obejmowania przez nich w posiadanie spornej nieruchomości i wskazała, że przeciwko dobrej wierze tych osób przemawiają przede wszystkim dowody z dokumentów w postaci protokołów wznowienia granic dokonanych w 1986 roku i w 1988 roku. Podkreślenia jednak wymaga, że sąd pierwszej instancji ustalając stan faktyczny w niniejszej sprawy wzięła pod uwagę powyższe dokumenty i dokonała tych prawidłowej oceny w kontekście całokształtu zebranego w sprawie materiału dowodowego.

Należy zwrócić uwagę, że w istocie z protokołu wznowienia granic z dnia 9 grudnia 1986 roku wynika, że doszło wówczas do wznowienia granic nieruchomości oznaczonej w ewidencji gruntów jako działka numer (...). Wynika to wprost z treści powyższego protokołu. Tym samym chybiony jest zarzut uczestniczki postępowania, że wznowienie dotyczyło także działki numer (...). Wprawdzie jest oczywiste, że poprzez wznowienie granic działki numer (...) doszło jednocześnie do ustalenia przebiegu granicy tej działki z sąsiadującą z nią działką numer (...), jednak nie można z tego faktu wyprowadzać wniosku, że ojciec wnioskodawczyni podpisując protokół wznowienia granic z dnia 9 grudnia 1986 roku mógł na podstawie jego treści umiejscowić położenie działki numer (...), w szczególności ustalić, że zajmowany przez nich budynek mieszkalny znajduje się częściowo na podstawie terenu tej działki. Sam protokół wznowienia granic nie zawiera takich informacji, albowiem wynikają one z towarzyszącej mu dokumentacji technicznej, to jest sprawozdania technicznego i wykazu zmian gruntowych oraz mapy geodezyjnej. Dopiero dokładna analiza tych dokumentów pozwala ustalać, gdzie przebiegają granicę pomiędzy działka numer (...) i działką numer (...). W niniejszej sprawie nie zostało natomiast wykazane, że taka dokumentacja została okazana rodzicom wnioskodawczyni i tym samym, aby na tej podstawie mogli powziąć wiedzę na temat rzeczywistej powierzchni i usytuowania obu powyższych nieruchomości gruntowych. Brak również podstaw do ustalenia, że rodzice wnioskodawczyni poza podpisaniem przez jej ojca protokołu wznowienia granic brali udział w faktycznych czynnościach związanych z ustaleniem przebiegu granic tych dwóch nieruchomości gruntowej i na tej podstawie mogli pozyskać wiedzę o położeniu w terenie powyższych działek ewidencyjnych. Analogiczne ocenić należy przedłożoną przez uczestniczkę postępowania dokumentację ze wznowienia granic z 1988 roku. W tym przypadku wprost z protokołu wznowienia granic wynika, że przedmiotem czynności geodezyjnych było ustalenie przebiegu granic działek numer (...), nie zaś działki numer (...). W tym przypadku wprawdzie także jest oczywiste, że skoro doszło do wznowienia granic działki numer (...), to musiało ono objąć także w tej części granice sąsiadującej z nią działki numer (...), jednak okoliczność ta nie wynika wprost z protokołu wznowienia granic podpisanego przez ojca wnioskodawczyni. Sąd odwoławczy wziął pod uwagę, że ze sprawozdania technicznego wynika, że w czasie wznowienia granic w 1988 roku ustalono, że w zakresie granic działki numer (...) istnieje niezgodność stanu na gruncie z wykazanym w ewidencji gruntów, jednak nie wskazano wprost, na czym ta niezgodność polega. Nie zostało także wykazane, że o tej faktycznej niezgodności zawiadomiono rodziców wnioskodawczyni, w szczególności nie został naprowadzony żaden dowód potwierdzający zapoznanie tych osób z inną dokumentacją techniczną niż protokół wznowienia granic, który nie zawiera informacji o sprzeczności stanu faktycznego ujawnionego na gruncie z danymi z ewidencji gruntów. Niezależnie od tego sąd pierwszej instancji trafnie zauważył, że ojciec wnioskodawczyni, który podpisał protokół wznowienia granic był w zasadzie analfabetą i potrafił się jedynie podpisać. Wprawdzie powyższa umiejętność powodowała, że H. J. (2) mógł skutecznie podpisać się pod dokumentami, w tym również pod protokołem wznowienia granic, jednak ograniczała jego zdolność do zapoznania się z rzeczywistą treścią podpisywanych dokumentów. Ta okoliczność powoduje, że wiarygodne są twierdzenia wnioskodawczyni, że jej ojciec pomimo podpisania protokołów wznowienia granic nie zdawał sobie sprawy z rzeczywistego przebiegu granic działek numer (...).

W tym stanie rzeczy sąd pierwszej instancji prawidłowo ustalił, że na podstawie dokumentacji sporządzonej w czasie wznowienia granic w 1986 roku i w 1988 roku nie można ustalić, że rodzice wnioskodawczyni wiedzieli o rzeczywistym przebiegu granic i usytuowaniu w terenie nieruchomości gruntowej położonych w N., oznaczonych w ewidencji gruntów jako działki numer (...), jak również, że w późniejszym czasie powzięli taką wiedzę. Sąd Rejonowy trafnie zwrócił uwagę, że ich późniejsze zachowanie, zwłaszcza po przeprowadzeniu postępowania o zniesieniu współwłasności nieruchomości oznaczonej w ewidencji gruntów jako działka numer (...), wskazuje, że H. J. (2) i H. J. (1) działali w przekonaniu, że sporna nieruchomość gruntowa oznaczona w ewidencji gruntów jako działka numer (...) stanowi w istocie część działki numer (...) będącej przedmiotem jej własności. Świadczy o tym fakt, że niezwłocznie objęli oni w posiadanie powyższą część gruntu oraz podjęli szereg prac remontowych i modernizacyjnych dotyczących tej nieruchomości. Doświadczenie życiowe wskazuje, że rodzice wnioskodawczyni, gdyby w tym czasie wiedzieli, jaki jest faktyczny stan tej nieruchomości, to nie ryzykowaliby wykonania tego rodzaju prac, które wiązały się ze znacznymi wydatkami.

Sąd Okręgowy obowiązany jest jednak zauważyć, że okoliczność, że rodzice wnioskodawczyni nie wiedzieli, że zajmowana przez nich część gruntu stanowiąca obecnie działkę numer (...) nie jest częścią składową działki numer (...), nie jest tożsama z przyjęciem ich dobrej wiary w rozumieniu art. 172 k.c.

W tym miejscu wskazać trzeba, że pomimo przypisywania pojęciom dobrej i złej wiary istotnego znaczenia, obowiązujące przepisy prawa cywilnego nie zawierają ogólnej definicji tych pojęć, która odnosiłaby się zarówno do stosunków prawnorzeczowych jak i do innych stosunków cywilnoprawnych. W orzecznictwie i doktrynie można wyodrębnić dwa poglądy, a mianowicie tzw. tradycyjny, według którego dobra wiara polega na błędnym, ale w danych okolicznościach usprawiedliwionym przekonaniu posiadacza nieruchomości, że przysługuje mu wykonywane przez niego prawo oraz tzw. zliberalizowany, przyjmujący, że dobra wiara posiadacza jest równoznaczna z jego przekonaniem, opartym na obiektywnych przesłankach, wywodzących się ze stosunku będącego podstawą i przyczyną konkretnego stanu faktycznego, iż wykonując w swoim imieniu prawo własności niczyjego prawa nie narusza. Sąd odwoławczy orzekający w niniejszej sprawie podziela dominujący obecnie w judykaturze pogląd tradycyjny, według którego posiadaczem w złej wierze jest ten, kto wie albo wiedzieć powinien, że prawo własności nie przysługuje jemu, lecz innej osobie. Sąd Najwyższy stanowisko powyższe wyraził między innymi w uchwale składu 7 sędziów z dnia 6 grudnia 1991 roku, [III CZP 108/91, OSNCP 1992, z. 4, poz. 48, wpisanej do księgi zasad prawnych], a także w orzeczeniu z dnia 26 listopada 1949 roku [WaC 159/49 - (...) 1950, nr 6, s. 56 ], orzeczeniu z dnia 23 sierpnia 1955 roku [I CR 307/55, OSN 1956, z. I., poz. 26]; w wyroku z dnia 25 czerwca 1968 roku [III CRN 159/68, OSPiKA 1970, z.10, poz. 197] i w wyroku z dnia 7 maja 1971 roku [I CR 302/71; NP 1973, z. 4, s. 580]; w postanowieniu z dnia 14 stycznia 1977 roku [III CRN 76/76, OSNCP 1977, z. 11, poz. 214], w postanowieniu z dnia 25 września 1991 roku [III CRN 195/91, nie publ.], w postanowieniu z dnia 13 stycznia 2000 roku [II CKN 657/98 , LEX nr 51060] oraz w uchwale z dnia 24 marca 1980 roku [III CZP 14/80 - OSNCP 1980, z. 9, poz. 161], a także w uzasadnieniu uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 1975 roku [III CZP 63/75 - OSNCP 1976, z. 12, poz. 259]. Analogiczne pogląd prezentowany jest obecnie także przez większość przedstawicieli doktryny [vide np. S. R.: Komentarz do kodeksu cywilnego. Księga druga. Własność i inne prawa rzeczowe, Wydawnictwo (...), W. 1996, s. 156- 160].

Podkreślić w tym miejscu należy, że przy ocenie, czy zachodzą warunki do nabycia własności nieruchomości w drodze zasiedzenia, pojęcie dobrej lub złej wiary powinno być odnoszone do świadomości istnienia lub nieistnienia prawa własności, nie zaś innego prawa podmiotowego do rzeczy, albowiem przesłanką nabycia własności rzeczy przez zasiedzenie jest posiadanie samoistne, tj. odpowiadające prawu własności.

W niniejszej sprawie podstawowe znaczenie miało ustalenie, czy rodzicom wnioskodawczyni można postawić zarzut, że powinni wiedzieć, że zajmowana przez nich część gruntu stanowi odrębną nieruchomość gruntową, która nie wchodzi w skład działki numer (...), której są właścicielami.

Sąd odwoławczy w pełni podziela w tej mierze ustalenia faktyczne sądu pierwszej instancji i wyprowadzone na ich podstawie zapatrywania prawne. Po pierwsze, Sąd Rejonowy trafnie zwrócił uwagę, że w 1963 roku, gdy H. J. (2) i H. J. (1) zawarli umowę, na podstawie której nabyli udział w 1/2 części w prawie własności gruntowej położonej w N., oznaczonej w ewidencji gruntów jako działka numer (...), dysponowali oni wyrysem z ewidencji gruntów, na którym cały budynek mieszkalny znajduje się na działce numer (...), która swoimi granicami obejmuje także część gruntu, która następnie okazała się działką numer (...). W tym stanie rodzice wnioskodawczyni mogli działać wówczas w usprawiedliwionym przekonaniu, że działka numer (...), której są współwłaścicielami, obejmuje także sporny grunt - tym bardziej, że zgodnie z ustalonym sposobem korzystania znajdował się on wówczas w posiadaniu drugiego współwłaściciela działki numer (...), czyli F. T. i taki stan faktyczny istniał także po przejęciu udziału we współwłasności działki numer (...) przysługującemu temu podmiotowi przez Skarb Państwa. Sąd Rejonowy trafnie ustalił także, że przeprowadzone postępowanie o wznowienie granic, jakkolwiek doprowadziło do ustalenia rzeczywistego przebiegu granic działek numer (...), nie mogło obalić dobrej wiary rodziców wnioskodawczyni. Wprawdzie osoby te, gdyby zapoznały się z pełną dokumentacją geodezyjną, to mogłoby ustalić przebieg granic i usytuowanie obu tych działek jednak nie można było wymagać, aby rodzice wnioskodawczyni z własnej inicjatywy podjęli czynności zmierzające do uzyskania takiej dokumentacji i ustalania stanu prawnego powyższych nieruchomości, skoro pomimo wznowienie granic stan faktyczny w zakresie korzystania z nieruchomości nie uległ zmianie i nikt - zwłaszcza Skarb Państwa - nie zgłaszał w tym zakresie w stosunku do nich żadnych roszczeń. Z tego punktu widzenia rodzice wnioskodawczyni mogli nadal działać w usprawiedliwionym przekonaniu, że działka numer (...), której są właścicielami, obejmuje także sporny teren. Sąd Rejonowy prawidłowo przyjął, że takie przekonanie H. J. (2) i H. J. (1) mogło zostać ugruntowane przebiegiem postępowania o zniesienie współwłasności nieruchomości, na podstawie której stali się wyłącznymi właścicielami nieruchomości gruntowej położonej w N., oznaczonej w ewidencji gruntów jako działka numer (...). Sąd pierwszej instancji trafnie zwrócił uwagę, że z treści wniosku złożonego przez Skarb Państwa i czynności dokonywanych przez niego w toku postępowania wynikało, że ten podmiot, będący poprzednikiem prawnym uczestniczki postępowania, traktował działkę numer (...) jako część składową działki numer (...). Wskazuje na to przede wszystkim fakt, że domagał się on zniesienia współwłasności całego budynku mieszkalnego zajmowanego przez H. J. (2) i H. J. (1), pomimo tego, że część tego budynku faktycznie znajduje się na działce numer (...), zaś sporządzona przez niego wycena tego budynku całego tego obiektu. Z tego względu rodzice wnioskodawczyni mogli działać w usprawiedliwionym przekonaniu, że przedmiotem postępowania o zniesienie współwłasności jest cała nieruchomość gruntowa zajmowana uprzednio przez nich i F. T., w tym również obszar działki numer (...) i w konsekwencji, że nabywając prawo własności działki numer (...), stali się również właścicielami gruntu będącego faktycznie działką numer (...). Takie stanowisko znajdowało także oparcie w fakcie, że po wydaniu postanowienia o zniesieniu współwłasności rodzice wnioskodawczyni mogli w sposób niezakłócony mogli wejść w posiadanie całej tej nieruchomości, zaś Skarb Państwa, a następnie Gmina R. nie zgłaszali żadnych roszczeń do tej nieruchomości.

Konkludując, z powyższych przyczyn sąd pierwszej instancji prawidłowo ustalił na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego, że rodzice wnioskodawczyni obejmując w dniu 28 czerwca 1988 roku posiadanie nieruchomość gruntową położoną w miejscowości N., gmina R., o powierzchni 0,0190 ha, stanowiącej działkę ewidencyjną numer (...) (poprzednio 71/1), znajdowali się w dobrej wierze. Biorąc pod uwagę, że nie stanowiło przedmiotu sporu, że od tego czasu rodzice wnioskodawczyni, a po ich śmierci wnioskodawczyni i jej brat M. J. nieprzerwanie posiadali powyższą nieruchomość w sposób charakteryzujący właścicieli, uznać trzeba, że zostały spełnione ustawowe przesłanki nabycia prawa własności nieruchomości przez zasiedzenie wyrażone w art. 172 k.c.

W tym stanie rzeczy przyjąć należy, że Sąd Rejonowy prawidłowo uznał, że wniosek o stwierdzenie zasiedzenia zasługuje na uwzględnienie, co czyni apelację w tej części bezzasadną

Częściowo słuszne okazały się natomiast zarzuty apelacji dotyczące prawidłowości orzeczenia przez sąd pierwszej instancji o kosztach postępowania.

Na wstępie wskazać trzeba, że zasady orzekania o kosztach postępowania nieprocesowego określa art. 520 k.p.c. Zgodnie z art. 520 § 1 k.p.c. zasadą jest, że każdy uczestnik postępowania ponosi koszty związane ze swym udziałem w sprawie. W myśl tego przepisu - uczestnika postępowania obciążają zarówno koszty czynności, której sam dokonał, jak i koszty czynności podjętej w jego interesie, przez sąd, na jego wniosek lub z urzędu. Co do zasady więc koszty poniesione przez uczestników, związane z ich udziałem w sprawie, odmiennie niż w procesie, nie podlegają wzajemnemu rozliczeniu miedzy uczestnikami poprzez ich zwrot. Określona w art. 520 § 1 k.p.c. zasada nie doznaje wyjątków, gdy uczestnicy są w równym stopniu zainteresowani wynikiem postępowania lub chociaż nie są w równym stopniu zainteresowani, ich interesy są wspólne. W pozostałych wypadkach sąd może od tej zasady odstąpić i na żądanie uczestnika, albo z urzędu, jeżeli działa bez adwokata lub radcy prawnego orzec stosownie do reguł określonych w art. 520 § 2 lub 3 k.p.c. Dla ich zastosowania istotne jest stwierdzenie, czy między uczestnikami postępowania w danej sprawie zachodzi sprzeczność interesów i czy są oni w różnym stopniu zainteresowani w wyniku postępowania. W orzecznictwie przyjmuje się, że sprzeczność interesów występuje między innymi w sprawach o stwierdzenie nabycia własności rzeczy przez zasiedzenie, albowiem w sprawach tych powstaje wyraźna kontradykcja co do oczekiwanego wyniku sprawy, gdyż wnioskodawca oczekuje uwzględnienia wniosku, a będący w opozycji uczestnik jego oddalenia [vide orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 3 grudnia 1959 r., 2 CR 859/58, OSN 1961, nr 2, poz. 45, oraz postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 19 listopada 2010 r., III CZ 46/10, OSNC 2011/7-8/88; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 25 sierpnia 2011 roku, (...), LEX numer 499024] W przedmiotowej sprawie mieliśmy do czynienia z taką sytuacja, albowiem wnioskodawca domagał się uwzględnienia wniosku, zaś uczestnik postępowania żądał jego oddalenia, co wskazuje na istniejącą pomiędzy nimi istotną sprzeczność interesów uzasadniającą odstąpienia od zasady wyrażonej w art. 520 § 1 k.p.c. i nałożenie na uczestnika postępowania – stosownie do dyspozycji art. 520 § 3 k.p.c. - obowiązku zwrotu kosztów postępowania poniesionych przez wnioskodawczynię.

Zauważyć jednak trzeba, że w odniesieniu do obowiązku zwrotu kosztów postępowania w zakresie nie objętym dyspozycją art. 520 k.p.c. stosuje się - na podstawie art. 13 § 2 k.p.c. - w odpowiedni sposób przepisy o procesie, w tym również art. 109 § 1 k.p.c., z którego wynika, że roszczenie o zwrot kosztów procesu wygasa, jeżeli strona reprezentowana przez adwokata, radcę prawnego lub rzecznika prawnego najpóźniej przed zamknięciem rozprawy bezpośrednio poprzedzającej wydanie orzeczenia nie złoży sądowi spisu kosztów albo nie zgłosi wniosku o przyznanie kosztów według norm przepisanych. W rozpoznawanej sprawie wnioskodawczyni pomimo tego, że była reprezentowana przez adwokata, nie złożyła spisu kosztów ani wniosku o przyznanie kosztów postępowania według norm przepisanych, co oznacza, że roszczenie o zwrot tych kosztów wygasło. Z tego względu sąd pierwszej instancji zasądzając od uczestniczki postępowania na rzecz wnioskodawcy koszty postępowania naruszył przepis art. 109 § 1 k.p.c. w związku z art. 13 § 1 k.p.c. [a nie jak mylnie wskazano w apelacji art. 321 § 2 k.p.c., który już nie obowiązuje].

Kierując się powyższymi przesłankami należało na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c. zmienić zaskarżone postanowienie w zakresie orzeczenia zawartego w punkcie II tegoż postanowienia poprzez jego uchylenie.

Z powyższych przyczyn orzeczono jak w punkcie 1 sentencji.

W pozostałym zakresie na podstawie art. 385 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c. apelację jako bezzasadną oddalono, co znalazło odzwierciedlenie w punkcie 2 sentencji.

O kosztach postępowania przed sądem drugiej instancji orzeczono na podstawie art. 520 § 3 k.p.c. w związku z art. 391 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c. W rozpoznawanej sprawie – biorąc pod uwagę, że apelacja uczestniczki postępowania została uwzględniona jedynie w nieznacznej części – powinna ona zwrócić wnioskodawczyni całość poniesionych przez nią kosztów postępowania przed sądem drugiej instancji. W rozpoznawanej sprawie koszty te wyniosły 600 złotych, na którą to kwotę składało się wyłącznie wynagrodzenie ustalone na podstawie § 13 ust. 1 pkt. 1 w związku z § 8 pkt. 1 w związku z § 6 ust. 2 w związku z § 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu.

Z powyższych przyczyn orzeczono jak w punkcie 3 sentencji.