Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: II AKa 17/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 kwietnia 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący

SSA Robert Kirejew (spr.)

Sędziowie

SSA Marek Charuza

SSA Aleksander Sikora

Protokolant

Agnieszka Curyło

przy udziale Prokuratora Krzysztofa Jarzyny

po rozpoznaniu w dniu 6 kwietnia 2017 r. sprawy

R. B. (1) s. T. i B.

ur. (...) w R.

oskarżonego z art. 18 § 1 kk, art. 252 § 1 kk w zw. z art. 280 § 2 kk, art. 282 § 1 kk przy zast. art. 11 § 2 kk w zw. z art. 65 § 1 kk, art. 18 § 1 kk, art. 252 § 1 kk, art. 13 § 1 kk w zw. z art. 282 kk przy zast. art. 11 § 2 kk i art. 65 kk

na skutek apelacji prokuratora i obrońców oskarżonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach

z dnia 26 października 2016 roku, sygn. akt V K 78/14

1.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

2.  zasądza od oskarżonego R. B. (1) na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe za II instancję, w tym opłatę w kwocie 400 (czterysta) złotych oraz wydatki w wysokości 20 (dwadzieścia) złotych, w pozostałym zakresie kosztami sądowymi postępowania odwoławczego obciążając Skarb Państwa.

SSA Aleksander Sikora SSA Robert Kirejew SSA Marek Charuza

Sygn. akt II AKa 17/17

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy w Katowicach wyrokiem z dnia 26 października 2016 r., sygn. akt V K 78/14, uznał R. B. (1) za winnego tego, że działając w krótkich odstępach czasu, w podobny sposób:

-

w bliżej nieustalonym dniu na przełomie października i listopada 1998 r. w K., w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, kierował wykonaniem czynu zabronionego przez inne ustalone i nieustalone osoby, polegającego na pozbawieniu wolności przy użyciu broni palnej R. B. (2) i przetrzymywaniu go w mieszkaniu w S., celem zmuszenia do zapłaty pieniędzy w zamian za swe uwolnienie, w wyniku czego R. B. (2) został doprowadzony do rozporządzenia swoim mieniem w kwocie 100 000 DM, czym wyczerpał ustawowe znamiona czynu z art. 18 § 1 k.k. w zw. z art. 252 § 1 k.k.w zw. z art. 282 k.k. przy zast. art. 11 § 2 k.k. w brzmieniu obowiązującym do dnia 19 kwietnia 2010 r. przy zast. art. 4 § 1 k.k.

-

w bliżej nieustalonym dniu w listopadzie 1998 r. w K., w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, kierował wykonaniem przez inną ustaloną osobę i nieustalone osoby czynu zabronionego, polegającego na pozbawieniu wolności przy użyciu przemocy S. G., a następnie przetrzymywaniu go w mieszkaniu w T., w celu zmuszenia do wypłaty pieniędzy w kwocie 100 000 zł w zamian za swoje uwolnienie, przy czym zamierzonego celu nie osiągnął, gdyż pokrzywdzony pomimo uwolnienia nie zapłacił żadnych pieniędzy, czym wyczerpał ustawowe znamiona czynu z art. 18 § 1 k.k. w zw. z art. 252 § 1 k.k. w zw. z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 282 k.k. przy zast. art. 11 § 2 k.k. w brzmieniu obowiązującym do dnia 19 kwietnia 2010 r. przy zast. art. 4 § 1 k.k.

i za te przestępstwa na mocy art. 252 § 1 k.k. w brzmieniu obowiązującym do dnia 19 kwietnia 2010 r. przy zast. art. 11 § 3 k.k. i art. 91 § 1 k.k. skazał go na jedną karę 3 lat pozbawienia wolności, zwalniając go na mocy art. 624 § 1 k.p.k. od obowiązku zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych.

Apelacje od tego wyroku wnieśli obrońcy oskarżonego oraz prokurator.

We wspólnej apelacji obrońcy R. B. (1) zaskarżyli wyżej opisany wyrok w części dotyczącej uzasadnienia, a także orzeczenia o wymierzonej oskarżonemu karze zarzucając:

I.  poczynienie i wyartykułowanie błędnych ustaleń faktycznych, dokonanych z naruszeniem przepisu art. 7 k.p.k., polegających na formułowaniu wniosków w uzasadnieniu wyroku nie znajdujących oparcia w materiale dowodowym, w następujących fragmentach:

-.

-

„Oskarżony kierował wykonaniem przez inne ustalone i nieustalone osoby czynów zabronionych na szkodę R. B. (2) oraz S. G. polegających na pozbawieniu wolności i przetrzymywaniu pokrzywdzonych oraz zmuszeniu ich do zapłaty tzw. okupu”;

-

Sąd w odniesieniu do zachowania oskarżonego przyjął konstrukcję sprawstwa kierowniczego (…) Nie budzi wątpliwości, iż to oskarżony panował nad realizacją obu akcji przestępczych i to niezależnie od tego, że ostatecznie decyzję o zwolnieniu obu pokrzywdzonych podjął samodzielnie M. M.. Należy zważyć, iż ten ostatni o swoich decyzjach niezwłocznie poinformował oskarżonego i wówczas był wyznaczony przez oskarżonego do wyegzekwowania pieniędzy od pokrzywdzonych. To oskarżony był inicjatorem obu akcji przestępczych, wyznaczył M. M. na osobę, pod nadzorem której obie akcje miały być przeprowadzone, wyznaczył go do zorganizowania lokali, gdzie mieli być przetrzymywani pokrzywdzeni. ponieważ oskarżony działał w krótkich odstępach czasu, w podobny sposób, przyjęto, że oskarżony działał w warunkach art. 91 § 1 k.k.”;

-

Przy wymiarze kary Sąd uwzględnił kierowniczą rolę oskarżonego przy popełnieniu przestępstw na szkodę obu pokrzywdzonych”.

II.  rażącą niewspółmierność wymierzonej kary w wymiarze 3 lat pozbawienia wolności, pomimo iż w niniejszej sprawie sąd winien rozważyć przesłanki umorzenia absorpcyjnego, a w przypadku uznania zasadności orzeczenia kary – wymierzyć karę z uwzględnieniem jej nadzwyczajnego złagodzenia.

Obrońcy oskarżonego w oparciu o te zarzuty wnieśli w środku odwoławczym o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez:

-

wyeliminowanie z opisu czynu przypisanego oskarżonemu art. 18 § 1 Kodeksu karnego;

-

umorzenie absorpcyjne niniejszego postępowania, a w przypadku uznania, że brak jest ku temu podstaw – zmianę wyroku w zaskarżonym zakresie poprzez wymierzenie oskarżonemu kary 11 miesięcy pozbawienia wolności.

Prokurator zaskarżył wyrok jedynie w części dotyczącej orzeczenia o karze na niekorzyść oskarżonego zarzucając rażącą niewspółmierność kary orzeczonej R. B. (1) w stosunku do stopnia społecznej szkodliwości zarzucanych mu czynów, stopnia jego winy, właściwości i warunków osobistych oskarżonego, a zwłaszcza faktu jego karalności, co sprawia, że wymierzona oskarżonemu kara nie spełni swoich celów w zakresie prewencji indywidualnej i generalnej. Stawiając ten zarzut prokurator wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i wymierzenie oskarżonemu kary 6 lat pozbawienia wolności.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Obie apelacje okazały się całkowicie bezzasadne. Sąd odwoławczy stwierdził, że zaskarżony wyrok został wydany po przeprowadzeniu postępowania karnego w prawidłowy sposób, oparty był na odpowiadających prawdzie ustaleniach faktycznych, właściwie zastosowano w nim przepisy prawa materialnego, a orzeczona kara jawiła się jako adekwatna do wszystkich okoliczności, które należało brać pod uwagę przy określaniu jej wymiaru. Z tych wszystkich względów kwestionowany wyrok Sądu Okręgowego w Katowicach utrzymany został w mocy.

W ocenie sądu odwoławczego apelacja obrońców oskarżonego cechuje się wadliwą konstrukcją. W ujętym na jej wstępie zakresie zaskarżenia oraz sformułowaniu zarzutów wskazano, że dotyczy ona tylko uzasadnienia zapadłego wyroku oraz wymiaru kary orzeczonej wobec R. B. (1). Jednakże ze szczegółowej treści pierwszego z zarzutów odwoławczych wynika, że obrońcy uważają za wadliwe te zapisy zawarte w uzasadnieniu orzeczenia, które odzwierciedlają przyjęcie przez sąd I instancji, iż oskarżony był sprawcą kierowniczym obu przypisanych mu przestępstw, przy czym podniesiono w środku odwoławczym, że wiązało się to z błędnymi ustaleniami faktycznymi sądu meriti, poczynionymi z naruszeniem przepisu art. 7 k.p.k. i nie znajdującymi oparcia w uzyskanym w sprawie materiale dowodowym. Z dalszej części apelacji można z kolei wysnuć wniosek, że obrońcy kwestionują przyjęcie przez sąd meriti sprawstwa kierowniczego po stronie oskarżonego skoro z zeznań świadka M. M. wynikało, iż to ten świadek decydował o sposobie wykonania uprowadzeń obu pokrzywdzonych. Takie twierdzenia apelujących obrońców świadczą o tym, że w ich ocenie sąd I instancji na dodatek niewłaściwie odczytał i zastosował do działania oskarżonego prawnomaterialną konstrukcję sprawstwa kierowniczego.

Za wewnętrznie sprzeczne trzeba uznać skierowanie apelacji nominalnie jedynie przeciwko uzasadnieniu wyroku i orzeczeniu o karze bez formalnego zakwestionowania znajdującego się w sentencji wyroku orzeczenia o winie oskarżonego, w skład którego wchodzi wszakże ustalenie, że dopuścił się on przypisanego mu ciągu dwóch przestępstw w postaci sprawstwa kierowniczego, czego rezultatem było przyjęcie kwalifikacji prawnej czynów oskarżonego w związku z art. 18 § 1 k.k. W literaturze (np. D. Świecki w: Postępowanie odwoławcze w sprawach karnych, WK 2016, Komentarz do art. 425 Kodeksu postępowania karnego, t. 3; Kodeks postępowania karnego. Komentarz, Tom II, Warszawa 2013, str. 314; P. Hofmański, E. Sadzik, K. Zgryzek: Kodeks postępowania karnego, Tom II, Komentarz do artykułów 297-467, Warszawa 2011, str. 717) i orzecznictwie (np. postanowienie Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 30 maja 2014 r., sygn. II AKa 129/14, KZS 2014/10/86; wyrok tegoż Sądu z dnia 29 maja 2015 r., sygn. II AKa 83/15, LEX nr 1785769) przyjmuje się, że przedmiotem zaskarżenia uzasadnienia orzeczenia nie mogą być ustalenia faktyczne stanowiące podstawę poszczególnych rozstrzygnięć zawartych w wyroku, gdyż wówczas skarżący kwestionuje prawidłowość orzeczenia. W szczególności za zaskarżenie orzeczenia, a nie jego uzasadnienia, należy uznawać podważanie ustaleń odnoszących się do znamion przestępstwa lub wpływających na jego kwalifikację prawną przyjętą w sentencji wyroku. Z tego względu, wziąwszy pod uwagę faktyczną intencję apelujących obrońców, wyrażoną w treści i uzasadnieniu pierwszego z zarzutów odwoławczych, stosownie do przepisu art. 118 § 1 k.p.k. Sąd Apelacyjny uznał, że w istocie zarzut ten dotyczy błędu w ustaleniach faktycznych sądu I instancji co do przyjęcia sprawstwa kierowniczego R. B. (1) w przypisanych mu przestępstwach, naruszenia przepisu postępowania, tj. art. 7 k.p.k. przy dokonywaniu oceny dowodów przez sąd I instancji w tym zakresie, a także ewentualnie obrazy przepisu prawa materialnego – art. 18 § 1 k.k. przy uznaniu, że odtworzone zachowania oskarżonego można zakwalifikować jako sprawstwo kierownicze przypisanych mu, pozostających w ciągu występków.

Również tak rozumiany pierwszy z zarzutów odwoławczych obrońców R. B. (1) nie okazał się jednak zasadny. Sąd I instancji przeprowadził bowiem dokładną analizę wszystkich dowodów mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy i wnikliwie ocenił, które z nich i w jakich częściach zasługiwały na przymiot wiarygodności, a także wskazał, którym dowodom odmówił dania wiary, logicznie i przekonująco uzasadniając swoje stanowisko. Dokonaną przez Sąd Okręgowy ocenę dowodów, w tym zwłaszcza najbardziej istotnych dla tej sprawy wyjaśnień R. B. (1) oraz zeznań świadka M. M., którym w pewnych ściśle określonych zakresach nie dano wiary (np. co do okoliczności, w jakich pozbawiono wolności S. G.), należy uznać za w pełni prawidłową nie uchybiającą zasadom prawidłowego rozumowania, jak również nie naruszającą wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego. Sąd I instancji zestawiał poszczególne części depozycji oskarżonego i świadków z innymi przekonującymi dowodami, logiką wydarzeń, a także analizował konsekwencję w wypowiedziach procesowych poszczególnych osób, po czym wysnuwał trafne wnioski co do mocy dowodowej konkretnych zeznań, wyjaśnień, czy ich części. Tak przeprowadzona weryfikacja materiału dowodowego pozostawała w zgodności z regułami swobodnej, sędziowskiej oceny dowodów, zawartymi w art. 7 k.p.k., zatem sąd meriti nie dopuścił się obrazy tego przepisu postępowania.

Na podstawie właściwie ocenionych dowodów Sąd Okręgowy ustalił, że R. B. (1) podjął decyzje o porwaniach obu pokrzywdzonych w celu wymuszenia zapłacenia przez nich określonych sum pieniężnych, on także zlecił wykonanie uprowadzeń i przetrzymywania pokrzywdzonych M. M., pozostawiając mu pewien zakres swobody co do sposobu działania. Oskarżony był też obecny na miejscu porwania R. B. (2) nadzorując przebieg akcji, a ponadto zjawił się w mieszkaniach, w których przetrzymywano pokrzywdzonych i odbywał z nimi rozmowy, w trakcie których domagał się zapłaty ustalonych przez siebie sum pieniężnych stosując przemoc względem osoby S. G. i zabierając niejako w zastaw precjoza posiadane przy sobie przez R. B. (2). To oskarżonego informował następnie M. M. o wypuszczeniu obu porwanych i to R. B. (1) nakładał na niego obowiązki w zakresie egzekwowania od pokrzywdzonych dalszego postępowania. To wreszcie oskarżony otrzymał pieniądze pochodzące z przestępstwa popełnionego na szkodę R. B. (2) i dokonał ich rozdysponowania, a także on miał uzyskać gotówkę od S. G., natomiast wobec braku zapłaty to oskarżony podjął decyzję o nieegzekwowaniu tej sumy. Przedstawione elementy odtworzonego przez sąd I instancji stanu faktycznego nie zostały obarczone błędem i zasadniczo nie były kwestionowane przez strony tego postępowania.

Przy takiej, prawidłowo dokonanej rekonstrukcji wydarzeń w zakresie roli, jaką pełnił R. B. (1) w obu rozpatrywanych przypadkach, sąd I instancji uprawniony był do przyjęcia, że działanie oskarżonego stanowiło sprawstwo kierownicze w odniesieniu do przestępstw pozbawienia wolności innej osoby celem wymuszenia okupu, połączonych z dokonaniem i usiłowaniem wymuszenia rozbójniczego. Podkreślić należy, że istotą sprawstwa kierowniczego, które zaliczane jest do tzw. niewykonawczych form sprawstwa, jest fakt, że czynność odpowiadającą znamieniu czasownikowemu wykonuje inna osoba, której poczynaniami kieruje sprawca kierowniczy. Tak właśnie było w rozpatrywanym przypadku, gdyż porwanie i przetrzymywanie pokrzywdzonych osobiście przeprowadził M. M., korzystając przy tym ze swobody co do szczegółów, określanych przez tego świadka jako taktyczno-logistyczne elementy przedsiębranych akcji. Dla uznania kogoś za sprawcę kierowniczego konieczne jest natomiast stwierdzenie, że on zorganizował i panował nad przebiegiem akcji przestępnej, chociaż niekiedy przyjmuje się nawet, że samo władztwo nad przebiegiem czynu w czasie jego dokonywania nie jest niezbędne, pod warunkiem utożsamiania się sprawcy kierowniczego z autorstwem czynu (tak SN w uzasadnieniu postanowienia z dnia 13 stycznia 2004 r., sygn. V KK 170/03, OSNwSK 2004/1/87). W rozpatrywanych przypadkach R. B. (1) jednak nie tylko zorganizował porwania R. B. (2) i S. G. celem wymuszenia zapłaty przez nich określonych sum pieniężnych, ale też czuwał nad realizacją tych zdarzeń aktywnie wpływając na ich przebieg. Nie ulega też wątpliwości, że oskarżony mógł zdecydować o modyfikacji lub przerwaniu przestępczych czynów. Uwolnienie obu pokrzywdzonych i rozmawianie, czy układanie się z nimi przez M. M. należy uznać za swoisty eksces wykonawcy, z którego z resztą musiał się oskarżonemu tłumaczyć, a który jednak nie miał decydującego wpływu na prawnokarną ocenę działań samego R. B. (1).

Wszystkie przedstawione rozważania prowadzą do wniosku, że oskarżony zrealizował znamiona sprawstwa kierowniczego, określone w art. 18 § 1 k.k. w odniesieniu do zarzucanych przestępstw, sąd I instancji nie dopuścił się więc obrazy tego przepisu, a zatem nawet najszerzej odczytywany pierwszy z zarzutów odwoławczych ujętych w apelacji obrońców oskarżonego nie okazał się zasadny.

Nie zasługiwał na uwzględnienie także drugi z zarzutów podniesionych w apelacji przez obrońców oskarżonego dotyczący rażącej niewspółmierności kary wymierzonej R. B. (1).

Nie było prawnych podstaw do rozważania w tym przypadku tzw. absorpcyjnego umorzenia postępowania, o którym mowa w art. 11 § 1 k.p.k. Faktem jest, że R. B. (1) skazany został prawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego w Nowym Sączu z dnia 18 lipca 2003 r., sygn. akt II K 37/02, na karę łączną 25 lat pozbawienia, którą nadal odbywa. Po uprawomocnieniu się wyroku w niniejszej sprawie zachodzić będą przesłanki do wydania wyroku łącznego obejmującego skazania w obu tych sprawach, a jako kara łączna, zgodnie z przepisem art. 88 k.k., orzeczona zostać powinna kara 25 lat pozbawienia wolności. Niemniej jednak dla zastosowania umorzenia absorpcyjnego konieczne jest spełnienie przesłanek wymienionych w art. 11 § 1 k.p.k., wśród których wymieniono na wstępie okoliczność, że umorzenie może dotyczyć jedynie postępowania w sprawie o występek zagrożony karą pozbawienia wolności do lat 5. Tymczasem przypisane oskarżonemu w tej sprawie występki z art. 252 § 1 k.k. w najkorzystniejszym dla oskarżonego brzmieniu obowiązującym przed dniem 19 kwietnia 2010 r. zagrożone były karą pozbawienia wolności do lat 10. Wobec braku ustawowych podstaw do zastosowania tzw. umorzenia absorpcyjnego sąd meriti zwolniony był z brania pod uwagę takiego rozstrzygnięcia, natomiast podnoszony w tym zakresie zarzut odwoławczy należy uznać za co najmniej oczywiście bezzasadny.

Nie można uznać także za słuszne twierdzeń apelujących obrońców, że w stosunku do R. B. (1) winno być zastosowane w tej sprawie nadzwyczajne złagodzenie kary. Wbrew twierdzeniom zawartym we wniesionym na korzyść oskarżonego środku odwoławczym, a także pomimo zacytowanych tam wyjaśnień R. B. (1), nie było ku temu podstaw. Co prawda oskarżony już w swych wyjaśnieniach z dnia 22 czerwca 2012 r. (k. 665 akt sprawy) podnosił, że o porwaniu R. B. (2) złożył samooskarżające wyjaśnienia w końcowej fazie postępowania przygotowawczego w sprawie zabójstwa gen. P., jednakże zaznaczył, że nie wyjaśniał w toku tamtego śledztwa o porwaniu S. G., gdyż o tym zapomniał. Z kolei w swych następnych wyjaśnieniach (k. 681) oskarżony sprecyzował, że w sprawie gen. P. de facto nie wyjaśnił o porwaniu B., bo prokurator nie był tym zainteresowany, ale oskarżony okoliczności tego porwania miał ujęte w swoich notatkach z okresu tamtego przesłuchania. Z tych wyjaśnień wynika więc, że nie było podstaw do zastosowania w oparciu o przepis art. 60 § 3 k.k. nadzwyczajnego złagodzenia kary w tej sprawie w stosunku do R. B. (1), gdyż w istocie nie on ujawnił wobec organów ścigania okoliczności popełnienia przestępstw na szkodę R. B. (2) i S. G. oraz nie wskazał osób współdziałających przy ich dokonaniu. Nie zachodziły także przesłanki zastosowania art. 60 § 4 k.k., skoro oskarżyciel publiczny nie składał wymaganego w tym zakresie wniosku.

Okoliczności dokonania porwań dla okupu R. B. (2) i S. G. wyjawił natomiast organom ścigania M. M. i z tego powodu wobec niego w toczącej się przeciwko niemu sprawie o m.in. popełnienie tożsamych przestępstw na szkodę wymienionych pokrzywdzonych zastosowano nadzwyczajne złagodzenie kary. Wyrokiem Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej z dnia 3 listopada 2015 r., w sprawie o sygn. akt III K 32/14, wymierzono mu z zastosowaniem przepisu art. 60 § 3 k.k. karę 11 miesięcy pozbawienia wolności. Takie rozstrzygnięcie w innej sprawie nie świadczy jednak o nierównym wobec prawa potraktowaniu R. B. (1) i M. M. w odniesieniu do tych samych popełnionych przez nich przestępstw, gdyż M. M. znajdował się w innej, korzystniejszej od R. B. (1) sytuacji prawnej, skoro wobec niego zachodziły podstawy do zastosowania nadzwyczajnego złagodzenia kary na podstawie art. 60 § 3 k.k.

Nie można było również uznać treści wyjaśnień oskarżonego za okoliczność przemawiającą za potrzebą wymierzenia mu kary pozbawienia wolności w zdecydowanie niższym wymiarze. Nie były one bowiem tak rzetelne i szczere, jak to podnoszono w apelacji obrońców. Nie pozostawały one niezmienne i były modyfikowane w trakcie postępowania. Nie można było np. uznać za miarodajne sugestii R. B. (1) przedstawianych w postępowaniu przed Sądem Okręgowym, że porwany nie został S. G. przesłuchiwany przed sądem jako świadek, tylko inny mężczyzna, o którym oskarżony sądził, że tak się nazywa. Wyjaśnienia w tym fragmencie nie wytrzymywały konfrontacji z innymi wiarygodnymi dowodami, tj. z twierdzeniami świadków relacjonujących zdarzenie na szkodę S. G., w tym z zeznaniami R. N. – naocznego świadka spotkania pokrzywdzonego z M. M., po którym S. G. przez pewien czas pozbawiony był wolności.

Wziąwszy pod uwagę okoliczności obu czynów przypisanych w zaskarżonym wyroku oskarżonego, a w szczególności ich znaczną szkodliwość społeczną wynikającą ze sposobu działania sprawców, tj. uprowadzania osób w biały dzień z użyciem broni palnej, w celu wymuszenia od nich zapłaty znacznych kwot pieniężnych, trwającego przez pewien czas pozbawienia ich wolności połączonych z przemocą wobec osoby lub ich rzeczy, a także uwzględniając fakt, że oskarżony kierował popełnieniem ciągu dwóch takich przestępstw – wymierzona mu za to jedna kara 3 lat pozbawienia wolności jawi się jako nie nazbyt surowa.

Sąd odwoławczy uznał zatem, że nie można było w żadnym stopniu uwzględnić apelacji wniesionej na korzyść R. B. (1) w tej sprawie.

Podobnie nie zasługiwała na uwzględnienie apelacja prokuratorska postulująca zaostrzenie wymierzonej kary. Za niezrozumiałe trzeba uznać proponowane przez prokuratora uznanie karalności oskarżonego za istotną okoliczność obciążającą, skoro w dacie tych czynów, których dotyczyło niniejsze postępowanie, R. B. (1) pozostawał osobą nie karaną jeszcze za żadne przestępstwo. Gdyby oskarżony został oskarżony o rozpatrywane przestępstwa niedługo po ich popełnieniu, a nie jak to nastąpiło w tej sprawie – z początkiem 2014 roku, czyli po upływie prawie 15 lat od daty zarzucanych czynów - to zapewne do momentu orzekania przez sąd I instancji zachowałby czystą kartotekę karną. Zatem to opieszałość organów ścigania, bez względu na to, z jakich powodów wynikała, miałaby decydować o zaistnieniu okoliczności przemawiającej na niekorzyść oskarżonego. Takiej interpretacji sąd odwoławczy nie mógł zaakceptować.

Trafnie oskarżyciel publiczny wskazał na okoliczności przemawiające za przyjęciem, iż czyny przypisane w tym postępowaniu R. B. (1) cechowały się znacznym stopniem społecznej szkodliwości. Jednakże te czynniki wpływające obostrzająco na wymiar kary zostały uwzględnione przez sąd meriti. Z drugiej strony nie można było też zignorować wspomnianego już faktu znacznej odległości czasowej pomiędzy momentem wymierzania kary, a datą popełnienia rozpatrywanych przestępstw. To wszystko w zestawieniu z przytoczonymi już okolicznościami dotyczącymi ekspektatywy wydania wyroku łącznego i wymierzenia R. B. (1) kary łącznej absorbującej w całości karę orzeczoną w niniejszym postępowaniu sprawia, że wymierzonej w tej sprawie kary nie można uznać za rażąco, niewspółmiernie łagodną w odniesieniu do celów, jakie w tym wypadku winna spełnić racjonalna represja karna.

Z przedstawionych powodów sąd odwoławczy nie uwzględnił żadnej z wniesionych apelacji i utrzymał w mocy w całości zaskarżony wyrok Sądu Okręgowego w Katowicach.

Rozstrzygnięcie o kosztach sądowych postępowania odwoławczego oparte zostało na przepisie art. 636 § 2 k.p.k. w zw. z art. 633 k.p.k. Sąd Apelacyjny uznał za słuszne, aby każda ze stron ponosiła koszty związane z wniesionym przez siebie i nieuwzględnionym środkiem odwoławczym, przy czym w przypadku oskarżyciela publicznego – koszty procesu za II instancję w części go obciążającej ponosi Skarb Państwa. Opłatę za drugą instancję od oskarżonego zasądzono w oparciu o przepisy art. 8 i 2 ust. 1 pkt 5) ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (j.t. Dz. U. z 1983 r., Nr 49, poz. 223 z późn. zm.), a w skład zasądzonych wydatków wszedł jedynie przypadający na oskarżonego ryczałt za doręczanie pism i zawiadomień w postępowaniu odwoławczym w kwocie 20,- zł.

SSA Aleksander Sikora SSA Robert Kirejew SSA Marek Charuza