Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 478/17

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 12 stycznia 2017 r. Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi, w sprawie z powództwa P. P. przeciwko S. (...) w Ł. o zapłatę, w pkt 1 oddalił powództwo, w pkt 2 przyznał radcy prawnemu W. S. wynagrodzenie w kwocie 147,60 zł tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powodowi z urzędu oraz w pkt 3 nie obciążył powoda kosztami postępowania.

Zapadły wyrok w całości zaskarżył apelacją powód P. P., zarzucając rozstrzygnięciu:

1. naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. polegające na dokonaniu przez Sąd I instancji ustaleń sprzecznych z zebranym materiałem dowodowym poprzez błędne przyjęcie, że pozwany nie naruszył podstawowych zasad zakreślających godne warunki odbywania kary pozbawienia wolności w stosunku do powoda;

2. naruszenie art. 24 k.c. poprzez przyjęcie, że nie doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda.

Oprócz tego skarżący zanegował jeszcze stanowisko zajęte przez Sąd Rejonowy co do przedawnienia większości jego roszczeń za okres przed dniem 3 grudnia 2014 r., stwierdzając iż w tym zakresie Sąd dopuścił się błędnej wykładni art. 442 1 § 1 k.c.

Główny wniosek apelacyjny opiewał na zmianę zaskarżonego wyroku i uwzględnienie powództwa w całości, zaś wniosek ewentualny sprowadzał się do uchylenia wadliwego orzeczenia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania. Oprócz tego pełnomocnik skarżącego wystąpił o przyznanie nieopłaconych kosztów urzędowej pomocy prawnej za II instancję.

Pozwana jednostka penitencjarna merytoryczne stanowisko w przedmiocie środka odwoławczego zajęła na rozprawie apelacyjnej w dniu 10 lipca 2017 r., domagając się jego oddalenia oraz zwrotu kosztów postępowania za II instancję. Z kolei pełnomocnik powoda dodatkowo wystąpił o nieobciążanie jego mocodawcy kosztami postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest niezasadna i jako taka nie może wywrzeć zamierzonego skutku w postaci wzruszenia słusznego orzeczenia, będącego konsekwencją dobrze osądzonej sprawy. Poddane kontroli instancyjnej rozstrzygnięcie jest bowiem trafne, a wydając je Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił jego podstawę faktyczną i prawną, nie naruszając przy tym – wbrew wywodom apelującego – w żadnym zakresie przepisów prawa procesowego, ani też przepisów prawa materialnego.

Na wstępie podkreślenia wymaga, iż Sąd Rejonowy w niniejszej sprawie dokonał prawidłowej, gdyż odpowiadającej wymogom art. 233 § 1 k.p.c. oceny dowodów, w oparciu o którą wyprowadził trafny wniosek jurydyczny, że powództwo wywiedzione w tej sprawie nie zasługuje na uwzględnienie. Przypisując Sądowi I Instancji naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. skarżący nie kwestionował w istocie poczynionych przez Sąd Rejonowy ustaleń, lecz jedynie ich ocenę prawną w kontekście relewantnych przepisów prawa materialnego. W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy podzielił podstawę faktyczną zaskarżonego wyroku i przyjął ją za własną. Zarzuty skarżącego rozważył natomiast w aspekcie zastosowania norm prawa materialnego do ujawnionych okoliczności sprawy. Analiza kontrolowanego rozstrzygnięcia w tej płaszczyźnie nie pozwala natomiast przychylić się do stanowiska apelacji odnośnie jego nieprawidłowości.

Przede wszystkim Sąd Rejonowy trafnie uwzględnił podniesiony przez pozwany A. (...)w Ł. zarzut przedawnienia części zgłoszonych roszczeń. Zgodnie z art. 442 § 1 k.c. obowiązującym do dnia 10 sierpnia 2007 r. roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia, a w każdym wypadku roszczenie przedawnia się z upływem lat dziesięciu od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wyrządzające szkodę. Natomiast ustawą z dnia 16 lutego 2007 r. o zmianie ustawy kodeks cywilny (Dz. U. Nr 80 z 2007 r. poz. 538) przepis ten uchylono z dniem 10 sierpnia 2007 r., wprowadzając art. 442 1 k.c. stanowiący, iż roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Jednakże termin ten nie może być dłuższy niż dziesięć lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę (§ 1), z zastrzeżeniem, że w razie wyrządzenia szkody na osobie, przedawnienie nie może skończyć się wcześniej niż z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia (§ 3 ). Stosownie zaś z przepisami przejściowymi, do roszczeń tego rodzaju powstałych przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy, a według przepisów dotychczasowych w tym dniu jeszcze nieprzedawnionych stosować należy przepisy nowe. Zasadą jest, iż rozpoczęcie biegu przedawnienia jest niezależne od świadomości uprawnionego co do przysługującego mu roszczenia. Jeżeli jednak ustawa wyjątkowo takiej świadomości wymaga, świadomością tą, ocenianą na podstawie obiektywnych kryteriów, muszą być objęte wszystkie elementy konstytutywne roszczenia. Tym samym trzyletni termin przedawnienia roszczenia deliktowego może rozpocząć swój bieg dopiero wówczas, gdy poszkodowanemu znany jest zarówno sam fakt powstania szkody, osoba sprawcy oraz związek przyczynowy pomiędzy działaniem sprawcy i powstałą szkodą. Należy więc przyjąć, iż do istoty terminów należy to, że ich bieg rozpoczyna się nie od dnia, w którym poszkodowany otrzymał jakąkolwiek wiadomość na temat sprawcy, ale dopiero od momentu otrzymania takich informacji, które obiektywnie oceniając, pozwalają z wystarczającą dozą prawdopodobieństwa przypisać sprawstwo konkretnemu podmiotowi. Naturalnie poszkodowany powinien zachować się w swoich sprawach w sposób zapobiegliwy. Jeżeli więc, po powstaniu pierwszych podejrzeń co do osoby sprawcy poszkodowany ma możliwość zdobycia dalszych informacji potwierdzających te podejrzenie, bieg 3-letniego terminu należy liczyć od chwili, w której przy zachowaniu należytej staranności mógł był takie dalsze informacje zdobyć. (tak SN w wyr. z 17 maja 2006 r., I CSK 176/05, niepubl.). Doniosłe komplikacje praktyczne powstają jeżeli następstwem czynu niedozwolonego jest kilka zdarzeń szkodowych kolejno następujących w czasie, a pozostających w związku przyczynowym z tym czynem i szkodą lub krzywdą. Wówczas w celu określenia początku biegu trzyletniego terminu przedawnienia należy rozważyć wzajemny stosunek tych zdarzeń: czy są one ze sobą tak ściśle związane, że stanowią tylko elementy jednej szkody lub krzywdy, czy też mają samodzielny byt i stanowią odrębne szkody lub krzywdy, wyrosłe w różnych przedziałach czasowych. W pierwszym wypadku punktem odniesienia dla określonego biegu trzyletniego terminu przedawnienia jest zdarzenie początkowe, a dalsze zdarzenia stanowią tylko powiększenie tej samej szkody. W drugim wypadku poszczególne zdarzenia mają w odniesieniu do wywołanych nimi szkód samodzielny byt i wyznaczają własny trzyletni termin przedawnienia (tak SN w wyr. z 31 października 1974 r., II CR 594/74, OSN 1975, Nr 12, poz. 175).

Na gruncie niniejszej sprawy Sąd I instancji (choć wyraźnie tego nie wyartykułował) w sumie poprawnie przyjął, iż chodzi o kilka zdarzeń szkodowych, które nastąpiły na terenie tej samej jednostki penitencjarnej w różnych okresach czasu. To zapatrywanie zdaniem Sądu odwoławczego jest słuszne, bowiem w istocie rzeczy pozwany AŚ był pociągany do odpowiedzialności za własne czyny zabronione popełnione w okresach penalizacji powoda tj. od dnia 16 grudnia 2009 r. do dnia 25 października 2010 r.; od dnia 19 stycznia 2011 r. do dnia 2 czerwca 2011 r.; od dnia 3 grudnia 2014 r. do dnia 9 stycznia 2015 r. oraz nieprzerwanie od 4 lutego 2015 r. W kontekście tego pojawia się dość istotne pytanie dotyczące momentu początkowego biegu terminu przedawnienia dla każdego z tych zdarzeń szkodowych z osobna. W ocenie Sądu Okręgowego jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest przyjęcie, iż bieg przedawnienia poszczególnych roszczeń względem pozwanego aresztu zaczął się z chwilą opuszczenia przez powoda terenu placówki. Na te dni powód rzeczywiście posiadał kompleksową, jak i ugruntowaną wiedzę o szkodzie i jej sprawcy. Chodzi bowiem o to, iż wówczas powód był już doskonale zorientowany, że warunki izolacyjne zdecydowanie różnią się od tych wolnościowych. Biorąc więc pod uwagę, że pozew w niniejszej sprawie wniesiono dopiero w dniu 19 stycznia 2015 r., okazuje się, iż przedawnieniu uległy zdarzenia, które nastąpiły przed dniem 19 stycznia 2012 r. Wbrew zastrzeżeniom zgłaszanym w tym względzie w apelacji stwierdzić należy, że w kwestii biegu terminu przedawnienia bez znaczenia pozostaje to, kiedy powód dowiedział się o możliwości wystąpienia z powództwem z tytułu przedmiotowych roszczeń. Uzasadnienie przedmiotowego zarzutu przedstawione w tym względzie w apelacji świadczy zaś o tym, że skarżący konsekwentnie myli przesłankę dowiedzenia się o szkodzie i osobie zobowiązanej do jej naprawienia z kwestią powzięcia wiadomości o możliwości wytoczenia powództwa o naprawienie szkody. Taki stan rzeczy nie zmienia jednak faktu, że prawidłowość rozstrzygnięcia Sądu Rejonowego w powyżej wskazanym względzie nie nasuwa wątpliwości.

Z uwagi na powyższe aktualnym pozostał jedynie fragment roszczeń powoda, obejmujący okres czasu od dnia 3 grudnia 2014 r. do dnia 9 stycznia 2015 r. oraz przedział czasu liczony od dnia 4 lutego 2015 r. do chwili obecnej, wobec czego tylko one podlegały dalszej ocenie o charakterze merytorycznym.

Naruszenia swoich dóbr osobistych powód upatrywał w tym, że pozwany A. (...) w Ł. nagminnie i notorycznie przekraczał swoje kompetencje oraz nie realizował spoczywających na nim obowiązków, w efekcie czego powód został pozbawiony przysługujących mu uprawnień. W tym miejscu odwołać się należy do ugruntowanego stanowiska Sądu Najwyższego, który wielokrotnie mówił, że nie istnieje dobro osobiste pod nazwą prawo do godnych warunków odbywania kary pozbawienia wolności w zakładach karnych (por. m. in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 stycznia 2013 r., I CSK 289/12 opubl. baza prawna LEX Nr 1288605). Zdaniem Sądu Okręgowego w kontrolowanej sprawie, w kontekście art. 23 k.c. i 24 k.c. w zw. z art. 448 k.c., nie doszło do naruszenia na skutek działań pozwanego czci i godności osobistej powoda oraz jego zdrowia. Podkreślenia wymaga, że pozbawienie wolności trzeba postrzegać nie tylko jako karę ale i formę, w jakiej poprzez poddanie się dolegliwościom właściwym jego wykonywaniu – skazany może zadośćuczynić za swój czyn społeczności, której reguły postępowania zlekceważył i naruszył. O ile zatem rację ma skarżący, że wymaganie zapewnienia przez państwo godziwych warunków odbywania kary pozbawienia wolności jest jednym z obowiązków demokratycznego państwa prawnego, jak też wynika z norm prawa międzynarodowego, to jednak nie można tracić z pola widzenia, że skazany ma prawo do odbywania kary pozbawienia wolności w takich warunkach jakie gwarantuje mu konkretny system prawny, a zatem w takich warunkach, jakie znajdują uzasadnienie w sytuacji finansowej i gospodarczej państwa oraz poziomie życia ogółu obywateli. Poza tym odbywanie kary pozbawienia wolności niesie ze sobą w sposób immanentny pewnego rodzaju dolegliwość wyrażającą się nie tylko w pozbawieniu możliwości swobody, ale także w odbywaniu tej kary w ściśle określonych, stosunkowo niekomfortowych i odbiegających od domowych warunkach. Idąc dalej trudno też mówić o bezprawności działania po stronie AŚ w Ł.. Oczywistym jest to, że realizacja spoczywających na administracjach jednostek penitencjarnych obowiązków w zakresie organizowania miejsc, w których przebywają osoby pozbawione wolności należy do działań władczych i mieści się w pojęciu wykonywania zadań z zakresu władzy publicznej. Ocena, czy obowiązki te zostały prawidłowo zrealizowane, winna być dokonana z uwzględnieniem uprawnień skazanego, szczegółowo uregulowanych w określonych aktach prawnych. Przede wszystkim sytuacja prawna osób pozbawionych wolności (skazanych, tymczasowo aresztowanych) uregulowana jest w sposób ogólny w ustawie z dnia 6 czerwca 1997 r.Kodeks karny wykonawczy” (Dz. U. Nr 90 z 1997 r., poz. 557 z późn. zm.). Ustawodawca wśród naczelnych zasad k.k.w. wymienił w art. 4 k.k.w. zasadę humanitaryzmu, która zakłada, że kary, środki karne, zabezpieczające i zapobiegawcze wykonuje się w sposób humanitarny, z poszanowaniem godności ludzkiej skazanego. Skazany zachowuje także prawa i wolności obywatelskie. Ich ograniczenie może wynikać jedynie z ustawy oraz z wydanego na jej podstawie prawomocnego orzeczenia. W myśl art. 5 k.k.w. skazany jest podmiotem określonych w niniejszym kodeksie praw i obowiązków. Katalog praw skazanych wyliczony jest w art. 102 k.k.w., gdzie w pkt 1 mowa jest o tym, że skazany ma prawo do: odpowiedniego ze względu na zachowanie zdrowia wyżywienia, odzieży, warunków bytowych, pomieszczeń oraz świadczeń zdrowotnych i odpowiednich warunków higieny. Stosownie do art. 110 k.k.w. skazanego osadza się w celi mieszkalnej wieloosobowej lub jednoosobowej (§1). Powierzchnia w celi mieszkalnej, przypadająca na skazanego, wynosi nie mniej niż 3 m 2. Cele wyposaża się w odpowiedni sprzęt kwaterunkowy zapewniający skazanemu osobne miejsce do spania, odpowiednie warunki higieny, dostateczny dopływ powietrza i odpowiednią do pory roku temperaturę, według norm określonych dla pomieszczeń mieszkalnych, a także oświetlenie odpowiednie do czytania i wykonywania pracy (§ 2). Ramowy charakter ustawy oznacza, że nie reguluje ona dokładnie wszystkich kwestii związanych z życiem więźniów. W tym też zakresie ustawodawca wydał szereg aktów wykonawczych rangi rozporządzenia, które uszczegóławiają i precyzują te zagadnienia. Przykładowo wymienić tu można dwa rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 25 sierpnia 2003 r. w sprawie regulaminu organizacyjno-porządkowego wykonywania kary pozbawienia wolności oraz w sprawie regulaminu organizacyjno-porządkowego wykonywania tymczasowego aresztowania (Dz. U. Nr 152 z 2003 r. poz. 1493 i 1494). Te akty prawne w miarę dokładnie określają całokształt funkcjonowania więźniów na gruncie jednostki penitencjarnej, opisując wszystkie rygory jakim oni podlegają. Oprócz tego pamiętać jeszcze trzeba o innych uregulowań prawnych niższego rzędu, mających postać zarządzeń wewnętrznych i regulaminów, wydawanych z reguły przez władze (dyrektor) danej jednostki penitencjarnej. Takie unormowania obowiązywały również na terenie AŚ w Ł., wobec czego powód w pełni im podlegał. Duża liczba norm prawnych regulujących funkcjonowanie i życie codzienne więźniów którzy podlegają w tym zakresie różnym rygorom, ściśle wynika ze specyfiki jednostki penitencjarnej. Całość tych unormowań odnosi się też do personelu jednostek penitencjarnych, co oznacza, że jej funkcjonariusze i pracownicy służby więziennej nie mogą postępować w dowolny i swobodny sposób, bez poszanowania praw więźniów. Wręcz przeciwnie te osoby muszą dokładać wyjątkowo dużej staranności, aby zapewnić więźniom poczucie bezpieczeństwa. Oczywistym jest także i to, że ich działania muszą być zgodne z obowiązującymi w tym zakresie przepisami prawnymi.

Dokładnego badania nie wymagała, akcentowana przez powoda, kwestia przeludnienia w celach związana z przekroczeniem normatywów powierzchniowych, gdyż jak słusznie zaznaczył Sąd Rejonowy takie przypadki miały miejsce wyłącznie w okresach pobytu objętych zarzutem przedawnienia. Idąc dalej analiza zgromadzonego materiału dowodowego nakazuje również przechylić się do oceny Sądu I instancji, że zastrzeżenia, uwagi i pretensje skarżącego co do niewłaściwych warunków pobytu na terenie jednostki penitencjarnej nie znalazły wystarczającego oparcia w przedstawionych dowodach. W świetle orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka ( por. orzeczenie z dnia 19 kwietnia 2001 r., skarga nr (...) ) przebywanie w celi zatłoczonej, z nieodpowiednią klimatyzacją i oświetleniem, otwartą toaletą, brakiem możliwości uczestniczenia w zajęciach i kursach oraz korzystania z biblioteki, powoduje wzrost poczucia przygnębienia i niższości i może być oceniane jako upokarzające i poniżające traktowanie więźniów, stanowiące naruszenie art. 3 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Natomiast z posiadanej przez Sąd Okręgowy wiedzy urzędowej wynika, iż w latach 2002 – 2007 r. strona pozwana przeprowadzała generalny remont Aresztu Śledczego w celu zapewnienia realizacji ustawowych uprawnień osób osadzonych. Dzięki temu stan cel mieszkalnych został w dużej mierze ujednolicony. W ten sposób uzyskano też ich należyty stan techniczny, związany chociażby z dostępnością węzła sanitarnego. Co prawda w celach jest jedynie zimna woda, jednakże można ją podgrzewać za pomocą dostępnych grzałek. Trudno też mówić o braku intymności w pomieszczeniach sanitarnych. W każdej celi znajduje się przecież wydzielony kącik sanitarny, zabudowany płytami (...). Rzeczone płyty mają zaś odpowiednią wysokość, a ich nie przyleganie do sufitu (niewielki kilkunastocentymetrowy odstęp) podyktowane jest koniecznością odpowiedniej wentylacji. W całej rozciągłości realizowano też uprawnienia powoda odnośnie kąpieli i spacerów. Powoływane już rozporządzenie z dnia 25 sierpnia 2003 r. w sprawie regulaminu organizacyjno – porządkowego wykonywania kary pozbawienia wolności stanowi, iż porządek wewnętrzny zakładu karnego ustala dyrektor uwzględniając konieczność tworzenia warunków zindywidualizowanego oddziaływania na skazanych, utrzymania bezpieczeństwa, dyscypliny i porządku oraz zapewnienia w zakładzie właściwych warunków bytowych, sanitarnych i zdrowotnych. W § 14 ust. 2. stwierdza się, że w porządku wewnętrznym zakładu dyrektor określa m.in. godziny, miejsce i sposób odbywania spacerów oraz korzystania z kąpieli. Wobec powyższego, kwestia korzystania z łaźni, organizacja kąpieli podlega regulacjom wewnętrznym ustalanym przez dyrektora, które powód musi przestrzegać na równi z innymi osadzonymi. Sąd nie dopatrzył się w powyższym zakresie jakichkolwiek uchybień ze strony pozwanego, ponieważ powód ma zagwarantowane dwie kąpiele w tygodniu, podczas gdy normatywne minimum to jedna kąpiel tygodniowo. Ponadto powód mógł też raz dziennie korzystać ze spacerów na wewnętrznych dziedzińcach i placach, które należycie zostały przystosowane do pełnienia takiej roli. Oprócz tego powód miał też dostęp do rozmów telefonicznych oraz pozwalano mu na widzenia z pełnomocnikiem. Bez żadnych przeszkód powód mógł też korzystać z oferty kulturalno – oświatowo – sportowej. Takie zajęcia bez wątpienia były organizowane na terenie (...) aresztu i to w dość szerokim zakresie odzwierciadlającym zainteresowania osadzonych. Natomiast fakt, że opisane działania nie odbywały się z częstotliwością jaką życzyłby sobie powód wynikało z dużej liczby osadzonych oraz specyfiki jednostki. Wreszcie nie można przeoczyć, że wszystkie cele były ujednolicone oraz wyposażone w odpowiednie urządzenia i sprzęty kwaterunkowe, dzięki czemu umożliwiały codzienne funkcjonowanie. Powód miał zatem zapewniony dostęp powietrza i światła, choć niewątpliwie w ograniczonym zakresie. Naturalne światło było co prawda ograniczone zamontowanymi ze względów bezpieczeństwa przesłonami, ale wspomagano je sztucznym oświetleniem jarzeniowym zgodnym z odpowiednimi specyfikacjami. Każdej osobie osadzonej w areszcie śledczym zapewniano osobne miejsce do spania, wydawano odzież, bieliznę, obuwie, pościel, podstawowe środki utrzymania higieny osobistej oraz sprzęt stołowy. Normy należności tych przedmiotów określały zaś przepisy zawarte w treści załączników nr 1, 2 i 3 do rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 stycznia 2014 r. w sprawie warunków bytowych osób osadzonych w zakładach karnych i aresztach śledczych (Dz. U. z 2014 r. poz. 200). W konkluzji z całą stanowczością uwypuklić należy, iż zwykłe i partykularne niezadowolenie powoda ze standardów pomieszczeń mieszkalnych nie daje jeszcze podstaw do przyjęcia istnienia uchybień w funkcjonowaniu Aresztu. Nie można oczekiwać, iż miejsca, w których przebywają osoby pozbawione wolności, będą odpowiadały standardom hoteli czy innych zakładów prowadzących działalność komercyjną. Odwołując się do orzecznictwa Sądu Najwyższego, jeszcze raz wskazać należy iż osoba osadzona musi liczyć się z ograniczeniami i dolegliwościami wynikającymi z wykonywania kary pozbawienia wolności (por. wyrok SN z dnia 2 października 2007 r., II CSK 269/07, opubl. Monitor Prawniczy Nr 21/2007 str. 1172).

Całkowicie chybione okazały się też zarzuty powoda dotyczące niewłaściwego postępowania funkcjonariuszy więziennych względem niego, co polegało na jego poniżaniu i lekceważeniu. Na tej płaszczyźnie mundurowi pracownicy AŚ wykonywali w rzetelny, prawidłowy i fachowy sposób swoje obowiązki służbowe, w całej rozciągłości przestrzegając obowiązujących ich przepisów prawnych. Każdorazowo podejmowano wobec powoda regulaminowe działania, które na pewno nie były podyktowane chęcią zaszkodzenia, jak również nie były żadnego rodzaju szykaną. Istotne znaczenie miało i to, że powód podlegał wzmożonym oddziaływaniom penitencjarno – ochronnym. Nasilony nadzór nad osobą powoda wynikały z negatywnych i autoagresywnych przejawów jego zachowania. Z tej też przyczyny w pełni uzasadnione było stosowanie środków przymusu bezpośredniego. Wszystkie negatywne skutki powstałe dla powoda z tego tytułu były zatem bezpośrednią konsekwencją jego własnego negatywnego zachowania, a zupełnie bezzasadna była próba obciążania lub obwiniania nimi funkcjonariuszy. Tym samym wszystkie kroki podejmowane względem powoda mieściły się w dopuszczalnych i akceptowalnych granicach, a poszczególne środki i rozwiązania zawsze były adekwatne do sytuacji. Dalej podkreślić należy, że strażnicy przez cały czas odnosili się do powoda w odpowiedni i należyty sposób. Całokształt relacji i kontaktów z więźniami znajduje swoje odzwierciedlenie w szeregu procedur wyrażonych w różnego rodzaju regulaminach. Te procedury są przy tym obwarowane licznymi warunkami i zastrzeżeniami. Odstępstwa są sporadyczne, gdyż trudno sobie wyobrazić, aby wychowawcy czy oddziałowi spoufali się z więźniami i odnosili się do nich po koleżeńsku. Nie inaczej postępowali też funkcjonariusze AŚ, którzy wobec powoda przeważnie używali jego nazwiska lub też form bezosobowych w trybie rozkazującym. Takie zachowanie było zaś w pełni dopuszczalne i akceptowalne, dlatego też Sąd Okręgowy i w tym zakresie nie dopatrzył się naruszenia dóbr osobistych powoda.

Reasumując wszystkie zgłaszane przez skarżącego powoda zastrzeżenia oraz podnoszone zarzuty nie miały racjonalnego umocowania i wynikały one z jego subiektywnych odczuć związanych z umieszczeniem go w jednostce penitencjarnej. Inaczej mówiąc powodowi nie udało się przekonująco wykazać, iż służba więzienna oraz jej funkcjonariusze i pracownicy dopuścili się jakichkolwiek bezprawnych działań. Z tych też przyczyn nie było względów przemawiających za kontynuowaniem postępowania dowodowego. W szczególności nie było potrzeby powoływania biegłych wskazanych przez powoda, ponieważ zdecydowanie przejaskrawił on swoje odczucia, emocje i rzekome dolegliwości związane ze szkodliwymi warunkami penalizacji.

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. orzekł jak w pkt 1 sentencji, oddalając apelację.

Na podstawie art. 102 k.p.c. Sąd Okręgowy odstąpił od obciążania powoda obowiązkiem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego poniesionych przez stronę pozwaną, celem zwalczania wywiedzionego środka odwoławczego.

Wobec tego, iż powód w postępowaniu apelacyjnym miał zapewnioną urzędową pomoc prawną, występującemu w tym charakterze r. pr. W. S., przyznano wynagrodzenie w kwocie 147,60 zł , w tym podatek od towarów i usług. Wielkość należności, podlegającej wypłacie ze środków budżetowych Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi, została ustalona w oparciu o § 16 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 14 ust 1 pkt 26 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego z urzędu (Dz. U. z 2016 r. poz. 1715).