Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 1166/15

POSTANOWIENIE

Dnia 30 maja 2016 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Mariola Wojtkiewicz (spr.)

Sędziowie:

SO Karina Marczak

SO Tomasz Szaj

Protokolant:

st. sekr. sąd. Dorota Szlachta

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 16 maja 2016 roku w S.

sprawy z wniosku J. S. (1)

z udziałem A. K. (1) i M. S. (1)

o stwierdzenie nabycia spadku po R. S.

na skutek apelacji wniesionej przez uczestniczkę A. K. (1) od postanowienia Sądu Rejonowego w Choszcznie z dnia 12 maja 2015 roku, sygn. akt I Ns 144/15

I.  zmienia zaskarżone postanowienie w ten sposób, że

a) w punkcie 1. stwierdza, że spadek po R. S., zmarłym dnia 13 maja 2014r. w C. i tu ostatnio stale zamieszkałym, nabyli wprost na podstawie ustawy żona J. S. (1), syn M. S. (1) oraz córka A. K. (1), każdy po 1/3 części;

b) w punkcie 3. nakazuje pobrać na rzecz Skarbu Państwa Sądu Rejonowego w Choszcznie od uczestników J. S. (1), M. S. (2) oraz A. K. (1) kwoty po 13 (trzynaście) złotych 69 (sześćdziesiąt dziewięć) groszy tytułem kosztów sądowych;

II.  oddala apelację w pozostałym zakresie;

III.  ustala, że wnioskodawczyni i uczestnicy ponoszą koszty postępowania apelacyjnego związane ze swoim udziałem w sprawie.

SSO Karina Marczak SSO Mariola Wojtkiewicz SSO Tomasz Szaj

Sygn. akt II Ca 1166/15

UZASADNIENIE

Postanowieniem z dnia 12 maja 2015 r. Sąd Rejonowy w Choszcznie, po rozpoznaniu sprawy z wniosku J. S. (1) przy udziale M. S. (1) i A. K. (1) o stwierdzenie nabycia spadku po R. S. (sygn. akt I Ns 144/15):

1.  Stwierdził, że spadek po R. S. zmarłym w dniu 13 maja 2014 r. w C., ostatnio stale zamieszkałym w C., na podstawie testamentu nabyli wprost:

-

Żona J. S. (1) w udziale do ½ części,

-

S. M. S. (1) w udziale do ½ części,

2.  Ustalił, iż każdy uczestników postępowania ponosi koszty postępowania związane ze swym udziałem w sprawie,

3.  Nakazał pobrać od uczestniczki A. K. (1) na rzecz Skarbu państwa Sądu rejonowego w Choszcznie kwotę 41,07 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Sąd Rejonowy oparł powyższe rozstrzygnięcie na następującym stanie faktycznym sprawy i rozważaniach:

R. S. zmarł 13 maja 2014 r. w C.. Do dnia śmierci zamieszkiwał w C. przy ul. (...). W chwili śmierci był żonaty z J. S. (1). R. S. posiadał dwójkę dzieci — urodzoną w dniu (...) córkę A. K. (1) oraz urodzonego w dniu (...) syna M. S. (1). Zmarły nie miał innych dzieci w tym przysposobionych ani wcześniej zmarłych.

W lipcu 2011 r. u spadkodawcy zdiagnozowano nowotwór złośliwy odbytnicy. W sierpniu 2011 r. pacjenta poddano resekcji przedniej odbytnicy, następnie wdrożono radio i chemioterapię — w okresie od stycznia 2012 r. do maja 2012 r. podano 6 cykli cytostatyków według schematu LF1. W czerwcu 2012 r. stwierdzono proces metastatyczny w wątrobie, a następnie przerzuty choroby nowotworowej do płuc. W okresach od 7 do 10 grudnia 2012 r., od 31 grudnia 2012 r. do 2 stycznia 2013 r., od 15 do 17 stycznia 2013 r., od 1 do 6 lutego 2013 r. pacjent przebywał na Oddziale (...) Centrum Onkologii w S. z uwagi na progresję choroby nowotworowej pod postacią zmian przerzutowych do płuc i wątroby oraz konieczność wdrożenia chemioterapii (5 cykli cytostatyków, II rzut (...) paliatywnej). Od kwietnia do lipca 2013 r. kontynuowano leczenie według schematu (...) — podano 6 kolejnych cykli cytostatyków. Leczenie nie doprowadziło do likwidacji ognisk choroby i stwierdzono jej dalszą progresję. W listopadzie 2013 r. R. S. przeszedł ostre zapalenie oskrzeli. W wykonanym badaniu RTG płuc stwierdzono liczne dalsze ogniska zmian z podejrzeniem charakteru meta. Po zakończeniu chemioterapii pacjent pozostawał pod dalszą opieką lekarza onkologa, nadto korzystał z konsultacji w ramach podstawowej opieki zdrowotnej.

Od lutego 2014 r. R. S. korzystał z regularnej pomocy lekarskiej i pielęgniarskiej udzielanej mu w formie wizyt domowych. W okresie od lutego do maja 2014 r. opiekę pielęgniarską nad nim sprawowała pielęgniarka środowiskowa I. M.. W tym czasie pielęgniarka odbyła u pacjenta około 25-30 wizyt domowych, w trakcie których podawała pacjentowi antybiotyk i środki przeciwbólowe, w tym morfinę, której dawka była dopasowywana do określanej przez pacjenta skali bólu. Po podaniu morfiny kontakt z pacjentem był logiczny. Stan psychiczny pacjenta był dobry. Chory pozostawał aktywny towarzysko, spotykał się z przyjaciółmi, rodziną. Poruszał się samodzielnie, nie wymagał znaczącej pomocy w jedzeniu i codziennej higienie osobistej.

W maju 2014 r. stan fizyczny pacjenta pogorszył się. Jeszcze w czasie długiego majowego weekendu (1-4 maja 2014 r.) R. S. poruszał się samodzielnie, wychodził na dwór, zjadł potrawę z grilla. Od tego czasu jednak jego stan zaczął się odczuwalnie pogarszać. Chory odczuwał silne dolegliwości bólowe i osłabienie, a w związku z pogarszającym się stanem zdrowia odczuwał także obawę śmierci, choć nie uzewnętrzniał jej w stosunku do swoich bliskich. W tej sytuacji postanowił on sporządzić testament. Początkowo chciał on sporządzić testament w formie pisemnej, o czym poinformował żonę. W poniedziałek 5 maja 2014 r. i następnie we wtorek 6 maja 2014 r. R. S. podjął próbę spisania testamentu, z uwagi na zły stan fizyczny i znaczne osłabienie nie był on jednak w stanie spisać swojej woli. Pisanie było dla niego zbyt męczące, a niemożność własnoręcznego spisania testamentu przygnębiała go. W tej sytuacji 7 maja 2014 r. R. S. poprosił swoją żonę, aby zaprosiła ich wieloletnich przyjaciół B. N., R. N. i A. F., w obecności których chciał ogłosić swój testament w formie ustnej.

W dniu 7 maja 2014 r. w obecności B. N., R. N. i A. F. R. S. ogłosił swój testament oświadczając, że wydziedzicza i pozbawia prawa do zachowku swoją córkę z pierwszego małżeństwa A. K. (1) — z uwagi na to, iż zerwała ona z nim kontakty rodzinne, niejednokrotnie w czasie rozmów z nim jeszcze przed zerwaniem układów rodzinnych domagała się korzyści materialnych, pomimo tego, że otrzymała od niego pomoc przy zakupie mieszkania. Spadkodawca oświadczył, że jej wyjątkowa niewdzięczność, zerwanie więzi rodzinnych oraz brak zainteresowania nim podczas jego długotrwałej i ciężkiej choroby są przyczyną wydziedziczenia i pozbawienia zachowku. R. S. oświadczył także, że wydziedzicza małoletniego syna A. K. (1)W. K.. Spadkodawca ogłosił dalej, że cały swój majątek pozostawia żonie J. S. (1) i synowi M. R. S..

W czasie ogłaszania testamentu R. S. znajdował się w swoim domu, w łóżku. Znajdując się w pozycji półsiedzącej dyktował swoją wolę, którą zgodnie z jego słowami i na jego prośbę spisywała B. N.. Był poważny, wypowiadał się samodzielnie i logicznie, ważył wypowiadane słowa, wypowiadał je z namysłem i nie korzystał z notatek. Wygłoszenie i spisanie jego ostatniej woli trwało ok. pół godziny. Spadkodawca zapoznał się z treścią protokołu spisanego przez B. N. i własnoręcznie protokół ten podpisał. Protokół został podpisany także przez B. N., R. N. i A. F..

Wizyta B. N., R. N. i A. F., w trakcie której R. S. ogłosił swoją ostatnią wolę trwała ok. godziny czasu. W jej trakcie chory rozpoznawał swoich przyjaciół, rozmawiał z nimi, wypowiadał się składnie. Pocieszali oni chorego, starali się podtrzymać go na duchu, ten zaś już po spisaniu testamentu mówił, że pojadą jeszcze na spływ, tak jak czynili to wcześniej, że będzie czuł się lepiej.

Tego samego dnia w godzinach popołudniowych chory przyjął wizytę lekarską, w czasie której zgłaszał dolegliwości bólowe - bóle pleców. Na ok. tydzień przed śmiercią R. S. był już tak osłabiony, że nie mógł samodzielnie się poruszać. Co najmniej od 9 maja 2014 r. nie poruszał się w ogóle, nawet w celu załatwienia potrzeb fizjologicznych. Od soboty 10 maja 2014 r. wymagał już całodobowego podawania tlenu, nie był w stanie samodzielnie spożywać posiłków, karmiła go żona, a pielęgniarka pomagała w jego toalecie. Pacjentowi przeciwbólowo podawano morfinę. Do dnia poprzedzającego jego śmierć kontakt z chorym był logiczny. W dniu 13 maja 2014 r. o godz. 5.50 lekarz stwierdził zgon pacjenta.

R. S. z zawodu był nauczycielem wychowania fizycznego. Był osobą aktywną zawodowo i społecznie, sprawował mandat radnego, był człowiekiem o silnej osobowości. W latach choroby nigdy nie rozmawiał z bliskimi o śmierci, ani też o obawach z nią związanych. W rozmowach z przyjaciółmi, lekarzem czy pielęgniarką nie skarżył się na swój stan i nawet w ostatnich dniach swojego życia żartował, wyrażał nadzieję na powrót do zdrowia i dotychczasowych aktywności.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał wniosek o stwierdzenie nabycia spadku za zasadny w świetle art. 1025 pkt 1 k.c.

Sąd I instancji zważył, iż wnioskodawczyni złożyła dokument sporządzony w C. w dniu 7 maja 2014 r. zatytułowany jako „Protokół z ogłoszenia ostatniej woli R. S. zamieszkałego w C. przy ul. (...)”. W treści dokumentu wskazano, iż w dniu jego sporządzenia w obecności trzech świadków B. N., R. N. i A. F., R. S. ogłosił swój testament, w którym w pierwszej kolejności zawarł oświadczenie o wydziedziczeniu swojej córki A. K. (1) oraz jej małoletniego syna W. K., a następnie oświadczył, że cały swój majątek pozostawia swojej żonie J. S. (2) i synowi M. R. S.. Dokument został własnoręcznie podpisany przez wszystkich świadków, w obecności której spadkodawca wyraził swoją ostatnią wolę, jak również został on podpisany przez spadkodawcę. Na posiedzeniu 16 grudnia 2014 r. pismo stwierdzające treść testamentu ustnego zostało otwarte i ogłoszone przez Sąd.

Po dokonaniu analizy złożonego przez wnioskodawczynię pisma stwierdzającego treść testamentu ustnego Sąd stwierdził, że pismo to odpowiada wymogom określonym w art. 952 § 2 k.c. W tym stanie rzeczy dla oceny ważności przedstawionych w piśmie rozrządzeń spadkodawcy Sąd obowiązany był ustalić, czy w rozważanym przypadku zaistniały określone w art. 952 § 1 k.c. materialne przesłanki sporządzenia testamentu w formie szczególnej, a zatem obawa rychłej śmierci lub też występowanie szczególnych okoliczności uniemożliwiających łub znacznie utrudniających sporządzenie testamentu w formie zwykłej.

Sąd Rejonowy ustalił, że sporządzenie testamentu w formie szczególnej znajdowało uzasadnienie w istniejącej w dacie testowania obawie rychłej śmierci spadkodawcy. Takie ustalenia Sąd poczynił na podstawie zeznań wszystkich przesłuchanych w sprawie świadków, wyjaśnień J. S. (1) i analizy zgromadzonego materiału dokumentarnego, w szczególności dokumentacji medycznej oraz pisma stanowiącego sporządzoną przez spadkodawcę odręczną i nieukończoną próbę własnoręcznego spisania testamentu w formie zwykłej. Sąd I instancji miał na uwadze, że z zeznań wszystkich świadków oraz wyjaśnień wnioskodawczyni wynika, że spadkodawca był osobą silną, zdeterminowaną w długiej walce z chorobą i nie tracącą nadziei na jej pokonanie. U spadkodawcy w 2011 r. rozpoznano raka odbytnicy. Przeszedł leczenie operacyjne i kolejne cykle radio i chemioterapii. Nie zahamowały one rozwoju choroby i w 2012 r. stwierdzono przerzut choroby do wątroby i płuc. Wdrożono dalsze leczenie cytostatykami, które zakończono lipcu 2013 r. przy jednoczesnym stwierdzeniu progresji choroby. Dalszej terapii nie wdrożono z uwagi na stan ogólny pacjenta. Chory nadal pozostawał pod opieką lekarską. W tym czasie przebywał w domu, nadal był aktywny towarzysko. Stan fizyczny spadkodawcy w przekonaniu Sądu pogorszył się znacząco w ostatnim tygodniu jego życia. Jak wynika z zeznań świadków jeszcze w długi majowy weekend (1-4 maja 2014 r.) R. S. czuł się na tyle dobrze, że uczestniczył w spotkaniu z przyjaciółmi, wyszedł z domu na świeże powietrze, jadł potrawy z grilla. Już jednak 5 maja 2014 r. spadkodawca był na tyle osłabiony, że nie był w stanie samodzielnie pisać, czego dowodem są wyjaśnienia wnioskodawczyni i przedłożona przez nią odręczna próba spisania przez spadkodawcę testamentu. Taki stan utrzymywał się w kolejnych dniach i w przekonaniu Sądu już wówczas spadkodawca realnie obawiał się, że wkrótce może umrzeć, choć być może tego nie uzewnętrzniał. Tę obawę potwierdziło dalsze pogarszanie się stanu chorego w najbliższych dniach. Spadkodawca swą ostatnią wolę przedstawił ustnie w środę 7 maja 2014 r., natomiast już dwa dni później jego stan był na tyle ciężki, że nie mógł w ogóle się poruszać, wykonywać czynności higienicznych, ani jeść. Śmierć nastąpiła w nocy z poniedziałku na wtorek 13 maja 2014 r. Przez cały ten okres choremu podawano morfinę dla złagodzenia silnych dolegliwości bólowych, w ostatniej dobie z chorym nie było kontaktu. Powyższe okoliczności w przekonaniu Sądu w sposób ewidentny potwierdzają występowanie w dacie testowania obawy rychłej śmierci spadkodawcy i to obawy uzasadnionej obiektywnymi okolicznościami faktycznymi. W ich obliczu Sąd za zbędne uznał przeprowadzanie dowodu z opinii biegłego sądowego odpowiedniej specjalności medycznej na okoliczność ustalenia, czy stan zdrowia spadkodawcy uzasadniał obawę rychłej jego śmierci. Opisane wyżej okoliczności dotyczące postępowania choroby na przestrzeni ostatnich dni życia spadkodawcy oraz fakt nastąpienia w krótkim czasie od dnia testowania zgonu spadkodawcy były wystarczające dla stwierdzenia omawianej przesłanki. Dodatkowe przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego doprowadziłoby jedynie do nieuzasadnionego przedłużenia postępowania i znacznego zwiększenia jego kosztów.

W dalszej kolejności Sąd Rejonowy stwierdził, że brak jest podstaw do kwestionowania ważności przedmiotowego testamentu na gruncie art. 945 § 1 k.c. Analiza zeznań świadków, w szczególności zeznań pielęgniarki I. M. oraz osób, które były świadkami ogłoszenia testamentu, doprowadziła do przekonania, że spadkodawca swoją ostatnią wolę podjął i wyraził świadomie i swobodnie. Ze zgromadzonego materiału dowodowego w sposób bezsprzeczny wynika, iż w dacie testowania stan psychiczny spadkodawcy był dobry, a kontakt z nim był w pełni logiczny. Po sporządzeniu testamentu spadkodawca rozmawiał jeszcze z osobami będącymi świadkami jego ostatniej woli na tematy niezwiązane z testowaniem i osoby te nie stwierdziły, aby kontakt ze spadkodawcą był w jakimkolwiek zakresie utrudniony. Co istotne, fakt logicznego kontaktu z chorym, nawet po podaniu przeciwbólowo morfiny, potwierdziła opiekująca się nim pielęgniarka. Sąd stwierdził, że działanie spadkodawcy w stanie umożliwiającym świadome i swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli nie budzi wątpliwości, które uzasadniałyby potrzebę zasięgnięcia w tej kwestii z urzędu opinii biegłego sądowego odpowiedniej specjalności. Nadmienił, że sformułowany przez uczestniczkę wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego sądowego został cofnięty, właśnie z uwagi na treść zeznań wszystkich przesłuchanych świadków.

Ostatecznie Sąd przyjął, że R. S. skutecznie rozrządził swoim majątkiem na wypadek śmierci, sporządzając w dniu 7 maja 2014 r. testament w formie szczególnej. Odczytując ostatnią wolę spadkodawcy miał na względzie treść art. 948 k.c.. W piśmie stwierdzającym treść testamentu wygłoszonego przez spadkodawcę wskazano, że jego wolą było przekazanie „całego jego majątku” na rzecz żony J. S. (1) i syna M. S. (1) oraz wyłączenie od dziedziczenia córki A. K. (1) (oraz jej małoletniego syna W.). W treści testamentu nie wskazano wprost w jakich częściach po spadkodawcy mają dziedziczyć żona i syn. Wskazać należy, że gdyby testament nie został sporządzony, do dziedziczenia z mocy ustawy doszliby żona, syn i córka spadkodawcy, przy czym zgodnie z art. 931 § 1 k.c. przysługiwałyby im udziały w wysokości 1/3. Gdyby natomiast przyjąć, że od dziedziczenia zostałaby wyłączona córka spadkodawcy oraz jej zstępny, udziały pozostałych spadkobierców wyniosłyby 1/2 . W tej sytuacji Sąd odczytał testament w ten sposób, że przyjął, iż wolą R. S. było, by cały majątek po nim odziedziczyli żona i syn po połowie. Co za tym idzie stwierdził, że nabyli żona J. S. (1) w udziale do 1/2 spadku oraz syn M. S. (1) w udziale do 1/2 spadku.

Krąg spadkobierców ustawowych Sąd Rejonowy ustalił na podstawie złożonych do akt sprawy aktów stanu cywilnego oraz zapewnienia spadkowego wnioskodawczyni. Fakt zgonu spadkodawcy ustalił na podstawie skróconego aktu zgonu. Treść testamentu została ustalona na podstawie protokołu z jego sporządzenia. W zakresie okoliczności sporządzenia testamentu, stanu zdrowia fizycznego i psychicznego spadkodawcy, istnienia obawy rychłej śmierci w dacie testowania, Sąd ustalenia poczynił na podstawie zeznań przesłuchanych w sprawie świadków. Były one spójne, jasne i wzajemnie ze sobą korespondowały. Jedynie zeznania świadka M. Ż. Sąd pominął stwierdzając, że świadek nie posiadała wiedzy w przedmiocie tego rodzaju okoliczności. Oparł się nadto na wyjaśnieniach wnioskodawczyni, które w zeznaniach świadków znajdowały potwierdzenie, jak i na zgromadzonym materiale dokumentarnym.

W punkcie II Sąd ustalił, że każdy z uczestników ponosi koszty postępowania związane ze swym udziałem w sprawie, zgodnie z art. 520 k.p.c. W punkcie III Sąd obciążył uczestniczkę kosztami sprowadzenia do akt sprawy dokumentacji medycznej w kwocie 41,07 zł, albowiem w tym zakresie Sąd realizował wniosek dowodowy uczestniczki kwestionującej zdolność spadkodawcy do świadomego podjęcia decyzji i wyrażenia swojej woli w dacie testowania.

Apelację od powyższego postanowienia wywiodła uczestniczka A. K. (1) domagając się jego zmiany poprzez ustalenie nieważności testamentu ustnego oraz ustalenie, że spadek po R. S. na podstawie ustawy nabyli wnioskodawczyni oraz uczestnicy w częściach równych, nadto na podstawie art. 520 § 2 k.p.c. zasądzenie na rzecz uczestniczki zwrotu kosztów postępowania za obie instancje.

Zaskarżonemu orzeczeniu apelująca zarzuciła:

a)  naruszenie art. 952 § 1 k.c. poprzez przyjęcie, iż w przedmiotowej sprawie sporządzenie testamentu w formie szczególnej uzasadniała istniejąca w dacie testowania obawa rychłej śmierci spadkodawcy podczas gdy w dacie sporządzenia testamentu taka obawa nie istniała ani w sensie subiektywnym ani obiektywnym,

b)  naruszenie art. 233 k.p.c. poprzez przekroczenie zasad swobodnej oceny dowodów i dokonanie nadinterpretacji zeznań świadków oraz wnioskodawczyni i wysnucie wniosków sprzecznych z ww. zeznaniami,

c)  sprzeczność istotnych ustaleń z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego poprzez ustalenie, iż w przedmiotowej sprawie zaszła przesłanka obawy rychłej śmierci podczas gdy z zeznań praktycznie wszystkich świadków wynikało, że spadkodawca w dacie sporządzenia testamentu nie obawiał się, że może w każdej chwili umrzeć a gwałtowne pogorszenie stanu zdrowa spadkodawcy nastąpiło dopiero trzy dni po sporządzeniu testamentu.

W uzasadnieniu apelacji uczestniczka podniosła, iż obawy, że wkrótce może umrzeć spadkodawca nie uzewnętrzniał nie tylko wobec bliskich, ale w ogóle wobec nikogo, co sugeruje, że takiej obawy po prostu nie odczuwał. Zaznaczyła, że z zeznań praktycznie wszystkich świadków wynika, iż w dniu sporządzenia testamentu R. S. nie odczuwał obawy rychłej śmierci. B. N. zeznała „po tym testamencie on mówił, że pojedziemy pewnie na spływ jak to robiliśmy wcześniej, on będzie czuł się lepiej; nasza rozmowa w tym dniu była normalna jak zwykle (...) Ja nie zauważyłam aby w okolicach terminu, kiedy był testament nastąpiło nagłe pogorszenie zdrowia spadkodawcy, nie wydaje mi się aby on obawiał się, że nastąpi śmierć (...)”.I. M. zeznała, że stan spadkodawcy pogorszył się dopiero w piątek przed śmiercią tj. 9 maja.2014r. (testament został sporządzony w dniu 7 maja 2014r.). Zeznała przy tym „do ostatniej soboty przed śmiercią ja nie miałam wątpliwości, że jego stan psychiczny jest dobry; w sobotę wymagał już całodobowego podawania tlenu.”. Wnioskodawczyni potwierdziła, że „zmiana stanu spadkodawcy nastąpiła w piątek przed śmiercią a w sobotę było już źle. (...) My byliśmy pełni nadziei i optymizmu, choroba trwała trzy lata (...)”. Jak podkreśliła apelująca, przy chorobach nowotworowych często zdarza się, że chory odczuwa osłabienie. Odczuwał je również spadkodawca, zwłaszcza po chemii, co potwierdzili świadkowie. Tymczasem Sąd jedynie na podstawie tego, że spadkodawca jednego dnia czuł się osłabiony wysnuł wniosek, że realnie obawiał się rychłej śmierci . W ocenie skarżącej takie przekonanie należy uznać za nadinterpretację a wnioski co najmniej za zbyt daleko idące.

W ocenie apelującej nie sposób zgodzić się z oceną Sądu Rejonowego, iż sam fakt, że spadkodawca zmarł wkrótce po sporządzeniu testamentu potwierdza występowanie w dacie testowania obawy rychłej śmierci i to obawy uzasadnionej obiektywnymi okolicznościami faktycznymi. Już w piśmie z dnia 17 kwietnia 2015 r. uczestniczka przytoczyła szereg orzeczeń Sądu Najwyższego, z których wynika, że sam fakt śmierci spadkodawcy w krótkim czasie po sporządzeniu testamentu nic jest wystarczający do stwierdzenia istnienia obawy rychłej śmierci w chwili sporządzania testamentu. Ponadto w stanach chorobowych, które nieuchronnie prowadzą do zgonu chorego, ustawową przesłankę obawy rychłej śmierci można uznać za spełnioną wówczas, gdy w stanie zdrowia następuje nagłe pogorszenie lub pojawiają się nowe rokowania wskazujące na nadzwyczajną bliskość czasową śmierci spadkodawcy. Apelująca podkreśliła, że spadkodawca od trzech lat zmagał się z choroba nowotworowa, a zatem aby została spełniona przesłanka obawy rychłej śmierci musiałoby nastąpić nagłe pogorszenie stanu zdrowia, które owszem nastąpiło, ale dopiero 3 dni po sporządzeniu testamentu. Testament został sporządzony w dniu 7 maja 2014 r., zaś nagłe pogorszenie stanu zdrowia nastąpiło w dniu 9 – 10 maja 2014 r., zatem w dniu sporządzenia testamentu nie istniała ani obiektywna ani subiektywna przesłanka obawy rychłej śmierci.

W odpowiedzi na apelację wnioskodawczyni J. S. (1) oraz uczestnik postępowania M. S. (1) wnieśli o jej oddalenie oraz zasądzenie od apelującej na ich rzecz kosztów zastępstwa procesowego w postpowaniu apelacyjnym.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja uczestniczki doprowadziła do zmiany zaskarżonego postanowienia.

Istotą postępowania w sprawie o stwierdzenie nabycia spadku jest określenie przez sąd spadku kręgu spadkobierców. W myśl bowiem art. 670 k.p.c. sąd spadku bada z urzędu, kto jest spadkobiercą. W szczególności bada, czy spadkobierca pozostawił testament, oraz wzywa do złożenia testamentu osobę, co do której będzie uprawdopodobnione, że testament u niej się znajduje. Jeżeli testament zostanie złożony, sąd dokona jego otwarcia i ogłoszenia.

Co ważne, ustawodawca w treści przepisu art. 926 § 2 k.c. zawarł generalną zasadę pierwszeństwa dziedziczenia testamentowego przed dziedziczeniem ustawowym, przewidując, iż dziedziczenie ustawowe co do całości spadku następuje wtedy, gdy spadkodawca nie powołał spadkobiercy albo gdy żadna z osób, które powołał, nie chce lub nie może być spadkobiercą. O ile w stosunku do spadkobierców powołanych do dziedziczenia z mocy ustawy wystarczające jest ustalenie pokrewieństwa w zakresie wskazanym w art. 931 – 937 k.c. oraz okoliczności wyłączających poszczególne osoby od dziedziczenia, o tyle w przypadku stwierdzenia, że spadkodawca pozostawił testament, konieczne jest jego otwarcie i ogłoszenie (chyba, że nastąpiło to już wcześniej) oraz zbadanie ewentualnych zarzutów co do ważności testamentu według treści przepisów kodeksu cywilnego, a po ustaleniu spadkobierców powołanych do dziedziczenia z mocy testamentu – zbadanie okoliczności wyłączających lub ograniczających ich zdolność spadkobrania.

W niniejszej sprawie wnioskodawczyni J. S. (1) wniosła o stwierdzenie nabycia spadku po swoim mężu R. S., powołując się przy tym na sporządzony przez niego testament ustny, którego treść została potwierdzona pisemnie. Z treści przedłożonego dokumentu, mającego stanowić pisemne potwierdzenie testamentu ustnego wynika, że spadkodawca powołał do całości spadku żonę J. S. (1) i syna M. S. (2) oraz jednocześnie oświadczył, że wydziedzicza córkę A. K. (1) i jej zstępnego – syna W.. Przy czym ważność przedmiotowego testamentu ustnego była w toku postępowania konsekwentnie kwestionowana przez uczestniczkę A. K. (1).

Rozważając kwestię ważności testamentu, w szczególności w kontekście przesłanek, warunkujących możliwość sporządzenia testamentu w formie ustnej, Sąd Okręgowy miał na uwadze, treść art. 952 k.c., który stanowi, że jeżeli istnieje obawa rychłej śmierci spadkodawcy albo jeżeli wskutek szczególnych okoliczności zachowanie zwykłej formy testamentu jest niemożliwe lub bardzo utrudnione, spadkodawca może oświadczyć ostatnią wolę ustnie przy jednoczesnej obecności co najmniej trzech świadków (§ 1). Treść testamentu ustnego może być stwierdzona w ten sposób, że jeden ze świadków albo osoba trzecia spisze oświadczenie spadkodawcy przed upływem roku od jego złożenia, z podaniem miejsca i daty oświadczenia oraz miejsca i daty sporządzenia pisma, a pismo to podpiszą spadkodawca i dwaj świadkowie albo wszyscy świadkowie (§ 2).

W świetle treści cytowanych wyżej przepisów nie ulega wątpliwości, iż testament ustny ma charakter szczególny, tj. może zostać sporządzony jedynie w wyjątkowych sytuacjach i przy zachowaniu warunków ściśle określonych w ustawie ( por. postanowienie SN z dnia 8 lutego 2000 r., I CKN 408/98, Lex nr 50854). Przesłanki dopuszczalności sporządzenia testamentu ustnego określa przepis art. 952 § 1 k.c. przewidując, że może on zostać sporządzony jedynie wówczas, gdy istnieje obawa rychłej śmierci spadkodawcy albo jeżeli wskutek szczególnych okoliczności zachowanie zwykłej formy testamentu jest niemożliwe lub bardzo utrudnione. Ponadto, przepisy ustawy wymagając, aby spadkodawca oświadczył swoją ostatnią wolę ustnie przy jednoczesnej obecności co najmniej trzech świadków. Co więcej, ustawodawca przewidział konieczność ustalenia treści testamentu ustnego w sposób pisemny (art. 952 § 2 k.c.) lub sądowy (art. 952 § 3 k.c.).

W sprawie zostało ustalone, że spadkodawca R. S. w dniu 7 maja 2014 r. wobec świadków: B. N., R. N. i A. F., obecnych jednocześnie, w zamiarze sporządzenia testamentu ustnego, wygłosił swą ostatnią wolę na wypadek śmierci, w której do całości spadku powołał żonę J. S. (1) i syna M. S. (2), jednocześnie wydziedziczając córkę A. K. (2) i jej syna W.. Bez wątpienia przy tym treść zamierzonego testamentu ustnego została potwierdzona pisemnie, albowiem jeden ze świadków, B. N., jeszcze w dniu jego wygłoszenia spisała oświadczenie spadkodawcy, podała miejsce i datę oświadczenia oraz miejsce i datę sporządzenia pisma, a ponadto pismo zostało podpisane przez spadkodawcę i wszystkich świadków.

Spornym jednakże, na gruncie rozpatrywanej sprawy, było to, czy spełniona została podstawowa przesłanka ważności testamentu ustnego w postaci występującej u spadkodawcy obawy rychłej śmierci. Na tą bowiem ustawową przyczynę sporządzenia testamentu ustnego powoływała się wnioskodawczyni, zaś jej istnienie było konsekwentnie negowane przez uczestniczkę.

Odnosząc się do tej kwestii należało podkreślić, iż obawa rychłej śmierci, ze swej istoty subiektywna, musi zachodzić w chwili składania oświadczenia woli na wypadek śmierci, a jej późniejsze odpadnięcie nie ma większego znaczenia. Co więcej, sam fakt, że śmierć taka rzeczywiście nastąpiła krótko po sporządzeniu testamentu ustnego, nie jest wystarczający do stwierdzenia ważności testamentu. Spadkodawca może np. być całkowicie zdrowy w chwili oświadczania swej woli, a następnego dnia zginąć w wypadku. Testament ustny będzie w takiej sytuacji nieważny ( por. orzeczenie SN z 4 lipca 1952 r., C. 1321/52, OSN 1953, nr I, poz. 30; uchwała SN z dnia 7 stycznia 1992 r., III CZP 135/91, R. 1992, nr 11, s. 102-106; postanowienie SN z dnia 8 lutego 2006 r., II CSK 128/05, LEX nr 192038).

W zasadzie zgodnie przyjmuje się w ugruntowanym już orzecznictwie, że same subiektywne przekonanie o rychłym zgonie nie jest wystarczające, musi zatem istnieć pewien obiektywny stan uzasadniający istnienie takiej obawy, np. wywołany ciężkim stanem zdrowia mającym medyczne potwierdzenie. Innymi słowy, przed sporządzeniem testamentu musi wydarzyć się coś, co by tę obawę uzasadniało ( tak SN w postanowieniach: z dnia 28 marca 2000 r., I CKN 875/98, niepubl.; z dnia 12 kwietnia 2002 r. I CKN 1457/99, LEX nr 55105; z dnia 3 grudnia 2010 r., I CSK 37/10, niepubl.; z dnia 29 czerwca 2012 r., I CSK 575/11, LEX nr 1216833). Stąd też obawa rychłej śmierci nie oznacza tylko lęku czy strachu przed śmiercią odczuwanego przez spadkodawcę, zwłaszcza, ze każdy człowiek żyje ze świadomością nieuchronnego zgonu, lecz świadomość spadkodawcy, że możliwa jest jego rychła śmierć ( postanowienie SN z dnia 15 lutego 2008 r., I CSK 381/07, Lex nr 465921).

Istnienie obawy rychłej śmierci w sensie obiektywnym zawsze będzie stanowić dostateczne uzasadnienie do sporządzenia testamentu ustnego, przy czym obawa ta może wynikać z różnych przyczyn, na przykład podeszłego wieku testatora, nieszczęśliwego wypadku, nagłego pogorszenia stanu zdrowia czy nagłej, zagrażającej życiu choroby (por. B. K., Przesłanka "istnienia obawy rychłej śmierci", op. cit., s. 87 i n.). Przyjmuje się jednak i z czym należy się w pełni zgodzić, że w stanach chorobowych, które nieuchronnie prowadzą do zgonu chorego, ustawową przesłankę obawy rychłej śmierci w rozumieniu przepisu art. 952 § 1 k.c. można uznać za spełnioną li tylko wówczas, gdy w stanie zdrowia następuje nagłe pogorszenie lub pojawiają się nowe rokowania wskazujące na nadzwyczajną bliskość czasową śmierci spadkodawcy ( postanowienia SN: z dnia 25 lipca 2003 r., V CK 120/02, OSNC 2004, nr 10, poz. 159; z dnia 15 kwietnia 2003 r., V CK 9/02, Lex nr 146432; z dnia 18 kwietnia 2002 r., II CKN 15/00, Lex nr 55102).

Odnosząc powyższe rozważania do realiów rozpatrywanej sprawy Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że nie została spełniona ustawowa przesłanka, pozwalająca skorzystać ze szczególnej formy jaką jest testament ustny, albowiem brak jest podstaw do przyjęcia, by okoliczności istniejące w dacie sporządzania przez spadkodawcę testamentu mogły wywoływać u niego obawę rychłej śmierci.

Godzi się bowiem zauważyć, iż z niekwestionowanych ustaleń dokonanych w toku tego postępowania wynikało, że testator od 2011 r. chorował na nowotwór złośliwy odbytnicy, w związku z którą to chorobą przebył leczenie operacyjne a także poddawany był chemioterapii i leczeniu farmakologicznemu. Nie ulega wątpliwości, iż R. S. miał świadomość swego stanu zdrowia, który co wynika z zeznań wnioskodawczyni i świadka A. F., był zmienny. A. F. zeznał bowiem, że „ Podczas naszych wizyt czasem leżał, a czasem przechodziliśmy do salonu” (k. 54). Z kolei wnioskodawczyni J. S. (1) przyznała, że „ On w zasadzie cierpiał fizycznie po zabiegach chemioterapii. Fizycznie było różnie, bo niekiedy na drugi dzień po chemii on czuł się dobrze” (k.96). O ile zatem można założyć, że spadkodawca na skutek ciężkiej choroby niekiedy czuł się lepiej, a niekiedy gorzej, to jednak jego stan zasadniczo był ustabilizowany, co z resztą potwierdza treść załączonej do akt sprawy dokumentacji medycznej R. S..

W przekonaniu Sądu Odwoławczego nic nie wskazuje na to, a w każdym razie nie znajduje to potwierdzenia w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, że w dacie kiedy spadkodawca oświadczał swą wolę, tj. w dniu 7 maja 2014 r., nastąpiło pogorszenie się jego stanu zdrowia, uzasadniające obawę rychłej śmierci, skoro jego stan zdrowia w tym dniu nie odbiegał zasadniczo od normy.

W istocie na podstawie zgodnych, spójnych i wzajemnie ze sobą korespondujących zeznań świadków złożonych w toku postępowania pierwszoinstancyjnego możliwe było do ustalenia, że owszem, taka zmiana stanu zdrowia spadkodawcy faktycznie nastąpiła, lecz dopiero dwa dni po sporządzeniu testamentu, tj. w piątek 9 maja 2014 r. Okoliczność ta wynika wprost z zeznań świadka A. F., który wskazał, że nie zauważył dużych zmian w stanie zdrowia spadkodawcy w dacie testowania i że pogorszył się on dopiero na dwa dni przed śmiercią (k. 54 -55). Także świadek B. N. potwierdziła, że „ Ja nie zauważyłam, aby w okolicach terminu kiedy był testament nastąpiło nagłe pogorszenie zdrowia spadkodawcy” (k. 91). Świadek I. M., pielęgniarka opiekująca się zmarłym R. S. w trakcie jego choroby, słuchana w toku postępowania podkreśliła, że „ On poruszał się do ostatniego piątku przed śmiercią (…) Kiedy osłabł w ten piątek pytałam czy chce żeby go zabrać do szpitala on powiedział, że nie i abym go dalej odwiedzała. (…) W sobotę już wymagał całodobowego podawani tlenu” (k. 94). Co niezwykle istotne, także sama wnioskodawczyni J. S. (1) przyznała w swych zeznaniach, iż „ Prawdą jest, że zmiana jego stanu nastąpiła w piątek przed śmiercią, a w sobotę było już źle” (k. 96), nadto że „ Ja uważam, że kiedy próbował pisać testament to nie było nagłe pogorszenie zdrowia, ale on czuł się coraz słabszy i był przygnębiony, że nie mógł sam napisać testamentu” (k.97). Znamiennym jest tutaj także i to, że w dacie sporządzania testamentu ustnego spadkodawca nadal się poruszał się (przestał to robić dopiero w piątek 9 maja 2014 r.), żartował w rozmowach ze znajomymi i odwiedzającą go pielęgniarką. Wnioskodawczyni zeznała przecież, że „ Po południu w dzień testowania odwiedziła nas lekarka. On jeszcze wtedy żartował z tą lekarką, mówił i myślał logicznie” (k.96). Z dokumentacji medycznej spadkodawcy wynika, że w dniu sporządzenia testamentu skarżył się on jedynie na bóle pleców (k.66), co w żadnym razie nie mogło świadczyć o takim pogorszeniu się jego stanu zdrowia, które mogłoby wywołać u niego obawę rychłej śmierci.

Nie można tracić z pola widzenia także tego, iż, w dniu sporządzenia testamentu świadek A. F. rozmawiał ze spadkodawcą o kajakach, o rybach, w jego odczuciu spadkodawca był pełen życia i mówił, że dadzą radę zrealizować te plany. Jak zeznał świadek, „ Ja nie wiem czy on czuł, że będzie umierał, ale miał w sobie dużo sił witalnych. (…) On powiedział, że wierzy, ze będzie żył, ale musi się zabezpieczyć” (k. 55). Podobnie zeznała świadek B. N. wskazując, iż „ Po tym testamencie on mówił, że pojedziemy pewnie na spływ jak to robiliśmy wcześniej, on będzie czuł się lepiej. (…). Nie wydaje mi się, aby on obawiał się że nastąpi śmierć” (k. 91). Nadto świadek R. N. zeznał: „ On nie mówił, że nagle chce spisać testament, po prostu że chce spisać a był słaby, więc była pomoc w jego spisaniu” (k. 92). Treść wyżej przytoczonych zeznań świadków testamentu ustnego oraz wnioskodawczyni świadczy, w przekonaniu Sąd Odwoławczego, o tym, że w istocie spadkodawca nie obawiał się rychłej śmierci i nadal żywił nadzieję na poprawę stanu zdrowia.

Sąd Okręgowy zauważył, że słuchani uzupełniająco w toku postępowania apelacyjnego świadkowie B. N., R. N. i A. F. już odmiennie opisywali stan zdrowia spadkodawcy, wskazując na jego pogorszenie w dacie sporządzenia testamentu ustnego. Ich zeznania w tym zakresie Sąd Okręgowy uznał za niewiarygodne i dostosowane do oczekiwań wnioskodawczyni. Ich zeznania przed Sądem I instancji były spontaniczne, spójne, układały się w logiczną całość, i to właśnie tym zeznaniom należało przyznać walor wiarygodności i na ich podstawie czynić ustalenia w spawie, nie zaś na podstawie zeznań uzupełniających.

Sąd Okręgowy stwierdził ostatecznie, że analiza dokumentacji medycznej spadkodawcy oraz dowodów z zeznań świadków, wnioskodawczyni prowadzi do konstatacji, iż w chwili sporządzania testamentu nie istniała obawa rychłej śmierci spadkodawcy.

Nadmienić w tym miejscu można, iż z zeznań świadków A. F., B. N., R. N. oraz wnioskodawczyni wynika, że faktyczną przyczyną sporządzenia w dniu 7 maja 2014 r. testamentu ustnego nie była obawa spadkodawcy jego rychłej śmierci, lecz osłabienie, utrudniające samodzielne sporządzenie własnoręcznego testamentu. Przekonuje o tym również to, ze próba sporządzenia testamentu przez spadkodawcę trwała aż trzy dni. Dnia 5 maja 2014r. wnioskodawca chciał sporządzić testament własnoręczny i rozpoczął pisanie, usiadł przy biurku, jednak ręka, która pisał trzęsła się za mocno i nie mógł spisać swej ostatniej woli. Drugiego dnia 6 maja 2014r. sytuacja powtórzyła się, dlatego spadkodawca zdecydował o sporządzeniu testament w innej formie. Tego dnia wnioskodawczyni zaprosiła świadków, podając im, że będzie sporządzany testament. Świadkowie testamentu przyszli do domu spadkodawcy dnia 7 maja 2016r. Już taka sekwencja zdarzeń, rozciągniętych w czasie sprzeciwia się twierdzeniom wnioskodawczyni o obawie rychłej śmierci, a prowadzi jedynie do wniosku, że spadkodawca nie mógł, z uwagi na osłabienie długotrwałą, postępującą chorobą, samodzielnie sporządzić testamentu. Ta jednak okoliczność nie jest przesłanką, ważności testamentu ustnego.

Sąd Okręgowy przyznaje, iż spadkodawca chciał uregulować swoje sprawy na wypadek śmierci. Wybrał jednak formę testamentu szczególnego, pomimo braku podstaw do jego sporządzenia. Przekonanie R. S., iż może sporządzić testament ustny było mylne, albowiem co należy jeszcze raz podkreślić, testament ustny jest testamentem szczególnym, dlatego też sporządzając ostatnią wolę w tej formie należy postępować ściśle według przepisów kodeksu cywilnego ( por. postanowienie SN z dnia 27 listopada 2015 r., I CSK 987/14, LEX nr 1925666).

Wynikająca z okoliczności sprawy niemożność spisania przez spadkodawcę testamentu własnoręcznie (art. 949 § 1 k.c.), nie uprawniała go do skorzystania z formy testamentu szczególnego. Wszak spadkodawca miał możliwość sporządzenia innego testamentu zwykłego, w tym choćby testamentu notarialnego (art. 950 k.c.). Spadkodawca już w poniedziałek 5 maja 2014 r. zasygnalizował wolę sporządzenia testamentu, zaś testament wygłosił dnia 7 maja 2014r. Nic nie stało na przeszkodzie, by w tym czasie, czy to bezpośrednio spadkodawca czy na jego prośbę żona, zwrócili się do notariusza, który mógłby nawet w domu R. S. spisać testament notarialny. Co ważne spadkodawca nie decydował sam o tym w jakiej formie sporządzi testament. Wnioskodawczyni zeznała bowiem (k.97) „Gdybym ja wiedziała, że taka będzie sytuacja, to ja bym notariusza wezwała.”

Powyższy wywód prowadzi do wniosku, że po pierwsze spadkodawca mógł sporządzić testament w formie zwykłej (poza testamentem własnoręcznym). Po drugie w chwili sporządzania testamentu szczególnego nie istniała obawa rychłej śmierci spadkodawcy. Nie wystąpił zatem żaden z rozłącznych warunków, uzasadniających sporządzenie testamentu w formie szczególnej. Tym samym testament spadkodawcy z dnia 7 maja 2014r. jest nieważny. Spadkodawca nie pozostawił żadnego innego testamentu. Z przepisu art. 926 § 2 k.c. wynika, że w takiej sytuacji nastąpiło dziedziczenie na podstawie ustawy. Stosownie zaś do art. 931 § 1 k.c., w pierwszej kolejności powołane są z ustawy do spadku dzieci spadkodawcy oraz jego małżonek; dziedziczą oni w częściach równych. Jednakże część przypadająca małżonkowi nie może być mniejsza niż jednak czwarta całości spadku. Z załączonych do akt sprawy dokumentów w postaci akt stanu cywilnego oraz zapewnienia spadkowego wnioskodawczyni wynikało, że spadkodawca w dacie śmieci pozostawał w związku małżeńskim z wnioskodawczynią J. S. (1). Miał dwoje dzieci, tj. uczestników postępowania A. K. (1) oraz M. S. (2). Wszystkie te osoby w świetle art. 927 § 1 k.c. mogą być spadkobiercami, nadto żadna z nich nie została uznana za niegodnego dziedziczenia (art. 928 k.c.) ani wyłączona od dziedziczenia (art. 940 k.c.).

Wobec powyższego Sąd Okręgowy, podzielając zarzuty apelującej, zmienił zaskarżone orzeczenie i stwierdził, ze spadek po R. S., zmarłym dnia 13 maja 2014 r. w C. i tu ostatnio stale zamieszkałym, nabyli wprost na podstawie ustawy żona J. S. (1), syn M. S. (1) oraz córka A. K. (1), każdy po 1/3 części.

Niezależnie od powyższego apelacja uczestniczki okazała się zasadna także w zakresie, w jakim kwestionowała ona rozstrzygnięcie o nieuiszczonych kosztach sądowych, zawarte w punkcie 3 postanowienia.

Należy zauważyć, iż w świetle art. 83 ust. 1 w zw. z art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz.U. z 2016 r., poz. 623 tj.), w orzeczeniu kończącym postępowanie w sprawie sąd orzeka o poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa wydatkach, przy odpowiednim zastosowaniu zasad obowiązujących przy zwrocie kosztów procesu. W myśl z kolei art. 520 § 1 k.p.c. każdy uczestnik ponosi koszty postępowania związane ze swym udziałem w sprawie. Cytowany przepis wyraża podstawową regułę orzekania o kosztach postępowania w przypadku spraw rozpoznawanych w postępowaniu nieprocesowym, przewidując, iż każdy z uczestnik ponosi koszty związane ze swym udziałem w sprawie. Wyjątki od tej zasady ustawodawca przewidział w treści art. 520 § 2 k.p.c. stanowiąc, że jeżeli jednak uczestnicy są w różnym stopniu zainteresowani w wyniku postępowania lub interesy ich są sprzeczne, sąd może stosunkowo rozdzielić obowiązek zwrotu kosztów lub włożyć go na jednego z uczestników w całości. To samo dotyczy zwrotu kosztów postępowania wyłożonych przez uczestników. Nadto w § 3 powyższego artykułu zastrzegł, że jeżeli interesy uczestników są sprzeczne, sąd może włożyć na uczestnika, którego wnioski zostały oddalone lub odrzucone, obowiązek zwrotu kosztów postępowania poniesionych przez innego uczestnika. Przepis powyższy stosuje się odpowiednio, jeżeli uczestnik postępował niesumiennie lub oczywiście niewłaściwie.

W przekonaniu Sądu Odwoławczego, z uwagi na przedmiot tego postępowania, zarówno wnioskodawczyni jak i uczestnicy byli w równym stopniu zainteresowani rozstrzygnięciem w sprawie, a ponadto ich interesy nie były sprzeczne, gdyż zasadniczo w interesie każdego z nich było wydanie prawidłowego rozstrzygnięcia odnośnie tego, kto powinien dziedziczyć po zmarłym R. S.. Wprawdzie postawa procesowa uczestniczki kwestionująca ważność testamentu doprowadziła do przeprowadzenia szerokiego postępowania dowodowego i przedłużenia toczącego się postępowania, to jednak nie sposób dopatrzyć się w takim zachowaniu uczestniczki niesumiennego czy oczywiście niewłaściwego postępowania, gdyż zmierzało ono jedynie do obrony przysługujących je praw, a co więcej, finalnie jej stanowisko okazało się zasadne. W tej sytuacji ocenić należało, iż brak było podstaw do odstąpienia od podstawowej reguły orzekania o kosztach postępowania nieprocesowego i obciążania wyłącznie uczestniczki nieuiszczonymi kosztami sądowymi w wysokości 41,07 zł. Obowiązkiem zwrotu tejże kwoty Sąd Okręgowy obciążył w równych częściach wszystkich uczestników postępowania.

Tak argumentując Sąd Okręgowy zmienił zaskarżone orzeczenie w powyższym zakresie, o czym na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. orzekł w punkcie I postanowienia.

W pozostałym zaś zakresie, w jakim uczestniczka domagała się zmiany zaskarżonego orzeczenia poprzez zasądzenie na jej rzecz od wnioskodawczyni i uczestnika kosztów postępowania, jej apelacja jako niezasadna podlegała oddaleniu. W ocenie Sądu II instancji z przyczyn szeroko opisanych wyżej brak było podstaw do odstąpienia od orzekania o kosztach postępowania od reguły wyrażonej w art. 520 § 1 k.p.c., dlatego też na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. apelację uczestniczki w tej części Sąd Okręgowy oddalił, o czym orzekł jak w punkcie II postanowienia.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono w punkcie III postanowienia również na podstawie art. 520 § 1 k.p.c. Sąd Odwoławczy uznał, w świetle okoliczności sprawy, iż obie strony były w równej mierze zainteresowane ustaleniem prawidłowego kręgu spadkobierców R. S.. Tym samym nie stwierdził żadnych podstaw do odstąpienia od orzekania o kosztach tego postępowania w oparciu o art. 520 § 1 k.p.c.

SSO Karina Marczak SSO Mariola Wojtkiewicz SSO Tomasz Szaj