Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 1497/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 maja 2017 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Tomasz Szaj (spr.)

Sędziowie:

SO Dorota Gamrat - Kubeczak

SO Violetta Osińska

Protokolant:

sekr. sądowy Anna Grądzik

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 10 maja 2017 roku w S.

sprawy z powództwa M. M.

przeciwko N. - N. Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Rejonowego w Myśliborzu z dnia 4 sierpnia 2016 roku, sygn. akt I C 417/16

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od pozwanego N. - N. Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz powoda M. M. kwotę 600 (sześćset) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

SSO Dorota Gamrat -Kubeczak SSO Tomasz Szaj SSO Violetta Osińska

Sygn. akt II Ca 1497/16

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 4 sierpnia 2016 r. Sąd Rejonowy w Myśliborzu po rozpoznaniu sprawy z powództwa M. M. przeciwko N.-N. Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej w W. o zapłatę (sygn. I C 417/16):

I.  zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 2.430,21 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 01 września 2014 r. do 31 grudnia 2015 r. a od 01 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty z odsetkami ustawowymi za opóźnienie,

II.  zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 1.339 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania.

Sąd Rejonowy oparł powyższe rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych:

Powód ubiegał się w (...) Bank SA o kredyt w wysokości 20.000 zł korzystając z pomocy pośrednika – przedsiębiorstwa (...). Przy zawieraniu umowy powiadomiono go, że musi także zawrzeć umowę ubezpieczenia, co stanowi wymóg ubieganiu się o kredyt w tym banku.

Powód złożył dnia 23 maja.2013 r. wniosek o zawarcie umowy Indywidualnego (...) Inwestycyjnego „my B. (...)” z (...) na (...) SA w W. (obecnie N.-N. T. na (...) SA w W.).

W dniu 1 lipca 2013 r. sporządzona została polisa nr (...), w której stwierdzono, że umowa zawarta jest na czas nieokreślony, rozpoczęcie ochrony nastąpi z dniem 30 czerwca 2013 r. Uposażonym w 100% jest (...) Bank SA. Składkę określono na kwotę 4.800 zł rocznie.

Zgodnie z Ogólnymi Warunkami Indywidualnego (...) Inwestycyjnego my B. (...) (dalej jako „OWU”) oraz Tabelą limitów i Opłat w przypadku rozwiązania umowy ubezpieczyciel wypłacać miał wartość wykupu, która w kolejnych latach polisowych obliczana miała być zgodnie z tabelą. Za pierwszy rok polisowy wartość wykupu wynosiła 1%, za drugi 10% za trzeci 20%, za czwarty 30%, za piąty 50%, itd.

Pismem z dnia 26 czerwca 2014 r. ubezpieczyciel poinformował powoda o podwyższeniu wskaźnika procentowego służącego do obliczania wartości wykupu.

W dniu 7 lipca 2014 r. powód wypowiedział umowę ubezpieczenia wskazując na wysokość składki, której nie był w stanie zapłacić.

Pismem z dnia 1 sierpnia 2014 r. pozwany potwierdził fakt rozwiązania umowy ubezpieczenia określił wartość rachunku i kwotę do wypłaty wynikającą z zastosowania 50% wartości wykupu.

Powód za pośrednictwem pełnomocnika wzywał pozwanego do zapłaty różnicy między wypłaconą wartością wykupu a wartością rachunku z dnia rozwiązania umowy. W odpowiedzi pozwany poinformował, że nie znajduje podstaw do innego wyliczenia wartości wykupu.

W oparciu o powyższe ustalenia Sąd Rejonowy uznał roszczenie oparte o art. 410 § 2 k.c. za zasadne w całości.

Sąd I instancji miał na uwadze, że wedle powoda postanowienia umowy dotyczące wysokości wartości wykupu polisy stanowiły tzw. klauzulę abuzywną. Pozwany twierdził co prawda, że powód zapoznał się z postanowieniami OWU przed podpisaniem umowy, jednak w ocenie Sądu zapoznanie się z postanowieniami umowy nie jest tożsame z ich indywidualnym uzgodnieniem. Bezspornie powód nie miał realnego wpływu na ukształtowanie treści tych postanowień, w związku z czym należy uznać, iż nie zostały z nim uzgodnione indywidualnie. Pozwany podnosił także, że powód miał możliwość odstąpienia w terminie 30 dni od umowy, lecz z tej opcji nie skorzystał. W ocenie Sądu Rejonowego możliwość odstąpienia od umowy przez powoda nie pozbawia go prawa kwestionowania sposobu zawarcia umowy.

Odnosząc się do spornej kwestii, czy określone w art. 32 OWU świadczenie wykupu stanowi świadczenie główne, Sąd I instancji ocenił, że w przypadku umowy ubezpieczenia z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym świadczenie wykupu nie może zostać uznane za świadczenie główne. Zastrzeżenie dopuszczalności pobrania świadczenia wykupu w razie zakończenia stosunku prawnego w okresie przewidzianym w umowie nie stanowi elementu, bez którego stosunek ten nie mógłby zaistnieć. Takimi postanowieniami głównymi są bowiem: świadczenie ochrony ubezpieczeniowej i spełnienie świadczenia w określonej wysokości w razie zajścia ryzyka ubezpieczeniowego i inwestowanie zgromadzonych środków w jednostki uczestnictwa ubezpieczeniowych funduszy inwestycyjnych oraz zapłata składki. Świadczenie wykupu ma charakter jedynie uboczny, powstaje w przypadku przedwczesnego rozwiązania umowy. Jego celem jest zabezpieczenie interesów ubezpieczyciela, gdyby doszło do zbyt szybkiego, z jego punktu widzenia, zakończenia stosunku prawnego. Z tej też przyczyny kwota wykupu może zdaniem Sądu być oceniana jako świadczenie noszące cechy kary umownej. W orzecznictwie przeważa natomiast stanowisko, że nie jest świadczeniem głównym opłata dodatkowa, mająca charakter zbliżony do kary umownej czy do odstępnego.

Na doniosłość poszczególnych postanowień umownych, jako noszących cechy świadczenia głównego i pobocznego, spojrzeć można również przez pryzmat motywów i zamiarów stron towarzyszących zawarciu kontraktu. W tym zakresie Sąd Rejonowy oparł się na zeznaniach powoda, który oświadczył, że zamierzał zawrzeć umowę kredytu z Idea Bank. Wymogiem uzyskania kredytu było zawarcie umowy ubezpieczenia. Z tego względu złożył za pośrednictwem pośrednika finansowego ( (...)) wniosek o zawarcie umowy Indywidualnego (...) Inwestycyjnego „my B. (...)” z (...) Towarzystwem (...) SA w W.. Powód wskazywał, że nie był zainteresowany świadczeniem inwestycyjnym, lecz uzyskaniem ubezpieczenia jako warunku koniecznego do uzyskania kredytu. Zeznania te zdaniem Sądu uznać należało za prawdziwe, albowiem trudno zakładać, że osoba, której sytuacji finansowa skłania do zawierania umowy kredytowej jest zainteresowana ponoszeniem składek z tytułu innej umowy w celach inwestycyjnych. Na prawdziwość zeznań powoda wskazuje fakt, że w polisie ubezpieczeniowej jako wyłącznie uposażonego i tym samym uprawnionego do 100% wypłaty wskazano (...) Bank SA. M. M. nie posiadał wolnych środków pozwalających mu na inwestowanie w kolejnych latach trwania umowy, dlatego już 7 lipca 2014 r. wypowiedział umowę ubezpieczenia wskazując na wysokość składki, której nie był w stanie zapłacić. Stąd też, zdaniem Sądu, dopuszczalne było przeprowadzenie indywidualnej kontroli spornego postanowienia pod kątem ewentualnej abuzywności – ukształtowania praw i obowiązków powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz z rażącym naruszeniem jego interesów.

W orzecznictwie sądowym utrwalony został już pogląd, który Sąd w całości podzielił, że postanowienie ogólnych warunków umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym przewidujące utratę całości lub znacznej części środków zgromadzonych na rachunku ubezpieczającego w razie wypowiedzenia przez niego umowy przed upływem 10 lat od jej zawarcia bez względu na wysokość uiszczonej przez ubezpieczającego składki oraz wysokości środków zgromadzonych na prowadzonym dla niego rachunku rażąco narusza interes konsumenta, prowadzi do nierówności stron stosunku zobowiązaniowego i kształtuje uprawnienia i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami. Sąd I instancji podzielił zapatrywanie, że nałożenie na konsumenta, który zamierzał skorzystać z przysługującego mu prawa do rozwiązania umowy zawartej na czas nieokreślony, sankcji finansowej w postaci obowiązku uiszczenia na rzecz Funduszu Inwestycyjnego świadczenia stanowiącego połowę wpłaconych środków jest niezgodne z dobrymi obyczajami i narusza interes konsumenta w sposób rażący. Dysproporcja sił stron stosunku jest tym bardziej widoczna, że stronami kontraktu są z jednej strony osoba indywidualna, konsument, z drugiej zaś przedsiębiorca, o wieloletnim doświadczeniu, będący spółką akcyjną o wielomilowym kapitale zakładowym, będący istotnym uczestnikiem rynku w Polsce w zakresie prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej. Korzystającym z wsparcia pośredników, mającym liczne filie i oddziały, na terenie całego kraju.

Ustalenie wysokości wartości wykupu według art. 32 OWU zmienionego następnie jednostronną czynnością prawną pozwanego oraz jej pobranie na skutek skorzystania przez powoda w drugim roku trwania umowy z uprawnienia do wypowiedzenia umowy prowadziło do utraty przez M. M. kwoty 2.430,21 zł stanowiącej 50 % wartości rachunku. Biorąc powyższe pod uwagę, Sąd Rejonowy uznał, że ustalenie wysokości wartości wykupu stanowiło klauzulę abuzywną o jakiej mowa w art. 385 § 1 zd. 1 k.c., a przez to nie było wiążące w myśl art. 385 § 2 k.c. względem powoda. Zatrzymanie przez pozwanego kwoty 2.430,21 zł pozbawione było podstawy prawnej, zatem pobrana opłata stanowiła świadczenie nienależne, którego zwrot należny jest powodowi w oparciu o przepis art. 410 § 2 k.c.

Wobec powyższego Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda dochodzoną pozwem kwotę, jednocześnie orzekając o odsetkach na podstawie art. 481 § 1 k.c. Skoro zatrzymanie kwoty nastąpiło w dniu 1 sierpnia 2014 r., a zatem 30 dniowy termin po upływie którego powód żądał zapłaty odsetek uznać należało za mieszczący się w granicach prawa.

O kosztach procesu Sąd orzekł na postawie art. 98 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku wywiódł pozwany, zarzucając mu naruszenie:

1)  art. 233 k.p.c. poprzez pominięcie, iż powód został wprowadzony w błąd podczas zawierania umowy ubezpieczenia na życie potwierdzonej polisą o numerze (...);

2)  art. 385 1 § 1 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie polegające na przyjęciu, że:

-

art. 32 OWU, którego postanowienia zmieniono pismem pozwanego z dnia 26 czerwca 2014 r., nie jest postanowieniem określającym główne świadczenia stron;

-

art. 32 OWU, którego postanowienia zmieniono pismem pozwanego z dnia 26 czerwca 2014 r., spełnia przesłanki uznania go za postanowienie niedozwolone, a tym samym, że nie wiąże ubezpieczającego;

3)  art. 455 k.c. poprzez jego niezastosowanie i przyjęcie, że okres od którego zasądzone zostały odsetki rozpoczął się po upływie 30 dni od dnia rozwiązania umowy.

W oparciu o powyższe zarzuty apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie na rzecz pozwanego kosztów postępowania za obie instancje według norm przepisanych, ewentualnie przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

W uzasadnieniu apelacji pozwany wskazał., że najistotniejsze w sprawie jest ustalenie czy powód został wprowadzony w błąd a co za tym idzie czy umowa ubezpieczenia została poprawnie zawarta czy t istnieją podstawy do jej podważenia. W przypadku bowiem ustalenia, iż powód został wprowadzony w błąd i w związku z tym poniósł szkodę w postaci utraty części środków zainwestowanych w produkt, którego warunki nie przewidywały 100% zwrotu kapitału w pierwszych latach polisowych, należałoby rozważyć unieważnienie czy uchylenie się od skutków prawnych zawartej umowy a także skierowanie roszczenia wobec podmiotu odpowiedzialnego za wyrządzoną szkodę. Stosowanie bowiem do art. 11 ust. 2 ustawy o pośrednictwie ubezpieczeniowym agent ubezpieczeniowy wykonujący czynności agencyjne na rzecz więcej niż jednego zakładu ubezpieczeń w zakresie tego samego działu ubezpieczeń, zgodnie z załącznikiem do ustawy o działalności ubezpieczeniowej - a taki status ma spółka (...) S.A., odpowiada za szkody powstałe z tytułu wykonywania tych czynności wyrządzone klientowi.

Niezależnie od powyższego apelujący wskazał, że art. 32 OWU dotyczący sposobu obliczania wartości wykupu jest postanowieniem określającym główne świadczenie strony umowy ubezpieczenia. W opinii pozwanego umowa na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym ma charakter umowy mieszanej, a jej część dotycząca inwestowania środków klienta ma cechy umowy nienazwanej. Z jednej strony w ramach tej umowy ubezpieczyciel zapewnia ubezpieczonemu ochronę ubezpieczeniową i w razie zajścia zdarzenia ubezpieczeniowego zobowiązuje się do wypłaty określonego świadczenia, ale z drugiej strony zobowiązanie ubezpieczyciela polega na inwestowaniu w określony sposób części lub całości składki ubezpieczeniowej oraz na wypłacie określonej wartości wykupu na żądanie ubezpieczającego. Na te okoliczności apelujący przywołał orzecznictwo Sądów powszechnych.

Zdaniem apelującego Sąd I instancji powinien rozważyć i opisać w uzasadnieniu szczegółowo, dlaczego jego zdaniem sporne postanowienie narusza interes konsumenta i to w sposób kwalifikowany, to jest „rażąco”, skoro wartość wykupu wypłacona przez pozwanego jest znacząco wyższa niż wartość wykupu wypłacana przez podmioty objęte wyrokami Sądu Najwyższego, do których odwołał się Sąd I instancji. Ponadto, pobieranie opłat w związku z rozwiązaniem umowy ubezpieczenia jest powszechnie przyjmowane w nauce ubezpieczeń, ustalonej od lat praktyce w Polsce i na świecie, jak też ma oparcie w przepisach prawa (np. art. 17 ust. I ustawy o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej). Pozwany podtrzymał swą argumentację uzasadniającą zgodność z prawem postanowienia dotyczącego obliczania wartości wykupu przedstawioną w uzasadnieniu odpowiedzi na pozew.

Finalnie pozwany zwrócił uwagę, że jako jeden z pierwszych, jeżeli nie pierwszy na rynku, podjął się z zmiany zapisów dotyczących wysokości wartości wykupu wypłacanej w pierwszych łatach polisowych, zwiększając tą wartość do 50 % w pierwszym roku. Z tych względów, w ocenie pozwanego, brak podstaw do uznania, iż art. 32 OWU, którego postanowienia zmieniono pismem pozwanego z dnia 26 czerwca 2014 r., spełnia przesłanki uznania go za postanowienie niedozwolone, a tym samym, że nie wiąże on ubezpieczającego.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie oraz zasądzenie od strony pozwanej na rzecz strony powodowej kosztów procesu za II instancję, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego jako bezzasadna podlegała oddaleniu.

Wstępnie zaznaczenia wymaga, że Sąd I instancji w sposób prawidłowy zgromadził w sprawie materiał dowodowy, a następnie dokonał jego trafnej oceny. W konsekwencji ustalił stan faktyczny, odpowiadający treści tych dowodów. Tym samym Sąd Okręgowy przyjął go za własny czyniąc go integralną częścią poniższych rozważań.

Odnosząc się zaś do zarzutów strony pozwanej wyartykułowanych w apelacji podnieść należy, iż chybione okazały się zarzuty, jakoby Sąd Rejonowy – z naruszeniem art. 233 § 1 k.p.c. – dokonał dowolnej oceny zgromadzonego materiału dowodowego.

W myśl art. 233 § 1 k.p.c., sąd ocenia wiarogodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Z brzmienia cytowanego przepisu, przy uwzględnieniu treści art. 328 § 2 k.p.c., wynikają nałożone na sąd orzekający obowiązek: po pierwsze - wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału, po drugie – uwzględnienia wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, po trzecie – skonkretyzowania okoliczności towarzyszących przeprowadzeniu poszczególnych dowodów mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności, po czwarte – wskazania jednoznacznego kryterium oraz argumentacji pozwalającej – wyższej instancji i skarżącemu – na weryfikację dokonanej oceny w przedmiocie uznania dowodu za wiarygodny bądź też jego zdyskwalifikowanie, po piąte – przytoczenia w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia dowodów, na których sąd się oparł, i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności. Jak trafnie przyjmuje się w orzecznictwie, jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub, gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo – skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (tak m.in. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00, LEX nr 56906).

Dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący winien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając (tak Sąd Najwyższy m.in. w orzeczeniach z dnia: 23 stycznia 2001 r., IV CKN 970/00, LEX nr 52753, 12 kwietnia 2001 r., II CKN 588/99, LEX nr 52347, 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99, LEX nr 53136).

Odnosząc powyższe rozważania do realiów niniejszej sprawy Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, iż dokonana przez Sąd I instancji ocena zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego w żadnym razie nie nosi znamion dowolności. Sąd ten dokonał wszechstronnej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, poddał go dokładnej i wnikliwej analizie a przyjęte przez siebie stanowisko szeroko i wyczerpująco uzasadnił. Brak jest jakichkolwiek uzasadnionych podstaw do formułowania twierdzeń, iżby wnioski przezeń zawarte były nielogiczne czy sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego. Odmienna ocena strony apelującej przeprowadzonych w sprawie dowodów nie może podważyć uprawnienia sądu do dokonania oceny tego materiału według swego przekonania, przy zachowaniu reguł wynikających z art. 233 § 1 k.p.c., co też miało miejsce w realiach niniejszej sprawy. W przekonaniu Sądu Odwoławczego pozwany w istocie poprzestał na przedstawieniu własnej korzystnej dlań oceny przeprowadzonych w sprawie dowodów. Nie poddał krytycznej analizie stanowiska Sądu I instancji z punktu widzenia zasad logiki i doświadczenia życiowego, a wręcz całkowicie pominął zaprezentowaną przezeń obszerną i wyczerpującą argumentację wyjaśniającą zajęte przez Sąd stanowisko. Apelujący nie wskazał, w czym upatrują uchybień sądu meriti, które z tych zasad i w jaki sposób naruszył Sąd Rejonowy, nadto na czym istotnie miałaby polegać sprzeczność dokonanej oceny czy to z zasadami logicznego myślenia, czy zasadami doświadczenia życiowego. Ocenić zatem należało, że wywiedziona przez stronę pozwaną apelacja ma w tym zakresie charakter li tylko polemiczny z prawidłowym stanowiskiem Sądu I instancji, wobec czego twierdzenia apelującego nie mogły skutecznie podważyć słuszności zapadłego w sprawie rozstrzygnięcia.

Przyjmując zatem, że Sąd I instancji ocenił zgromadzony w sprawie materiał dowodowy w sposób odpowiadający wymogom stawianym na gruncie art. 233 § 1 k.p.c. i na jego podstawie poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne w sprawie, które to następnie poddał trafnej analizie, słusznie zdaniem Sądu Okręgowego oceniono, że postanowienie art. 32 OWU, które przewiduje, iż w przypadku rozwiązania umowy przed okresem na jaki została zawarta, ubezpieczyciel ma prawo potrącić z wartości zgromadzonych przez ubezpieczonego składek wartość tzw. Wykupu Całkowitego, stanowi tzw. klauzulę niedozwolona w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. w zw. z art. 385 3 pkt 16 i 22 k.c., co powodowało, że to postanowienie umowne nie wiązało powoda.

Zgodnie z art. 385 1 § 1 k.c . postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nie uzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny.

W niniejszej sprawie nie budziło wątpliwości, że umowa indywidualnego ubezpieczenia inwestycyjnego z dnia 1 lipca 2013 r. została zawarta z powodem jako konsumentem w rozumieniu art. 22 1 k.c., jak również, że kwestionowane postanowienie umowy nie zostało z nim uzgodnione indywidualnie. Powód nie miał bowiem żadnego wpływu na treść i kształt umowy, a sporny zapis występuje w Ogólnych Warunkach Ubezpieczenia (także stanowi ogólny wzorzec umowy). Zgodzić nadto należało się z trafną konstatacją Sądu I instancji, iż postanowienie zawarte w art. 32 OWU nie stanowiło świadczenia głównego na kanwie łączącej strony umowy, Zwrócić bowiem należy uwagę, iż zawarta przez strony umowa była umową ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym. W przypadku tego typu umowy świadczeniem głównym jest po stronie pozwanego przedsiębiorcy udzielenie ochrony ubezpieczeniowej, zaś po stronie konsumenta zapłata składki ubezpieczeniowej (vide: m.in. wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie XVII AmC 2/14 z dnia 23 lipca 2014 r.). Zasadniczym i głównym celem umowy ubezpieczenia na życie jest uzyskanie ochrony na wypadek śmierci osoby ubezpieczonej lub też dożycia przez nią określonego wieku. Istnienie zatem po stronie ubezpieczyciela zobowiązania do takiego świadczenia (przy jednoczesnym zobowiązaniu ubezpieczającego do opłacania składki) jest jedynym elementem koniecznym do zawiązania stosunku ubezpieczenia. Opcja gromadzenia środków w ubezpieczeniowych funduszach kapitałowych jest wariantem dodatkowym. Mając na uwadze fakt, że umowa ubezpieczenia, w której przedmiotem ochrony jest życie osoby ubezpieczonej, czy też tym bardziej dożycie przez nią określonego wieku, zawsze przybiera postać umowy zawartej na czas oznaczony, można stwierdzić, że sytuacje, w których dochodzi do realizacji wartości wykupu, są przypadkami rozwiązania umowy przed upływem okresu, na jaki została ona zawarta, a zatem wyjątkowymi. Tym samym nie można przyjmować założenia, że świadczenie, do którego spełnienia wcale nie musi dojść w wyniku realizacji essentialia negotii umowy ubezpieczenia i które nie prowadzi do realizacji społeczno-gospodarczego celu umowy ubezpieczenia, jest świadczeniem głównym. Przyjęcie odmiennego założenia prowadziłoby bowiem wprost do przyjęcia, że strony zawierając umowę za pewnik przyjmowały, że nie wykonają jej w całości, a w najbliższym czasie od niej odstąpią.

W tej sytuacji zgodzić należało się ze stanowiskiem Sądu Rejonowego, że w realiach sprawy dopuszczalna była kontrola postanowień umowy przewidującym możliwość zatrzymania przez ubezpieczyciela części zgromadzonych na rachunku klienta składek w razie wypowiedzenia umowy ubezpieczenia przed upływem okresu, na jaki została zawarta.

Dokonując oceny tego postanowienia umownego pod kątem jego abuzywności, Sąd Okręgowy miał na uwadze, iż w wyroku z dnia 18 grudnia 2013 r. (I CSK 149/13, LEX nr 1413038,) Sąd Najwyższy jednoznacznie opowiedział się za tym, iż postanowienie ogólnych warunków umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, przewidujące, że w razie wypowiedzenia umowy przez ubezpieczającego przed upływem 10 lat od daty zawarcia umowy, ubezpieczyciel pobiera opłatę likwidacyjną powodującą utratę wszystkich lub znacznej części zgromadzonych na rachunku ubezpieczającego środków finansowych, rażąco narusza interesy konsumenta i stanowi niedozwolone postanowienie umowne w świetle art. 385 1 zdanie pierwsze k.c.

Co prawda w umowie stanowiącej podstawę sporu w niniejszej sprawie nie mamy do czynienia z opłatami likwidacyjnymi sensu stricto, albowiem jako takie nie znajdują odzwierciedlenia w literalnej treści umowy, to jednak ocenić należało, że zastosowanie konstrukcji procentowego współczynnika wartości wykupu prowadzi w istocie do tych samych rezultatów w sferze majątkowej ubezpieczających, albowiem dokonujące się uszczuplenie wartości środków zapisanych na indywidualnym rachunku jednostek ma ten sam wymiar, co zastosowanie opłat likwidacyjnych. Analogicznie, przysporzenie po stronie ubezpieczyciela jest takie samo. Opłata likwidacyjna, czy też przyjęcie tzw. koncepcji wykupu całkowitego lub częściowego stanowi jeden ze sposobów pomniejszenia środków ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego w przypadku likwidacji polisy przed upływem terminu na jaki została zawarta. Pomniejszenie zwracanych ubezpieczającemu środków zgromadzonych przez czas trwania polisy o procentową wartość wykupu, niewątpliwie stanowi ukryta opłatę likwidacyjną związana z likwidacją polisy przed końcem jej trwania. Przedmiotem sporu w badanej sprawie jest różnica pomiędzy Wartością rachunku udziałów a Wartością wykupu. Różnica ta niewątpliwie stanowi świadczenie na rzecz ubezpieczyciela, które to jest potrącane z wartości umorzonych (spieniężnionych) udziałów w danym funduszu inwestycyjnym. Świadczenie to jest pobierane automatycznie w przypadku złożenia częściowej lub całkowitej wypłaty Wartości wykupu. Przy wykupie całkowitym jest to de facto likwidacja polisy (rozwiązanie umowy ubezpieczenia przed okresem umownym). Ubezpieczony otrzymuje pomniejszoną wypłatę środków ze swojego rachunku udziałów. Charakter zatem tego świadczenia jest tożsamy z tzw. opłatą likwidacyjną, pomimo że nie zostało ono wprost nazwane tymi słowami.

Zwrócić ponownie należy na stanowisko zajęte przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 18 grudnia 2013 r. w sprawie I CSK 149/13, gdzie wskazane zostało, że mobilizacja i zachęcanie klientów do kontynuowania umowy w dłuższym horyzoncie czasowym nie może polegać na obciążaniu ich, w przypadku wypowiedzenia przez nich umowy przed upływem 10 lat jej trwania, opłatami likwidacyjnymi, których charakter, funkcja oraz mechanizm ustalania nie zostały w ogólnych warunkach umowy wyjaśnione. Jest to okoliczność o kluczowym znaczeniu dla oceny niedozwolonego charakteru tego postanowienia umownego w świetle art. 385 1 § 1 k.c. Skoro charakter produktu nie jest w jasny sposób określony, ponieważ w OWU brak jednoznacznego określenia charakteru i funkcji tego świadczenia, to sporne postanowienie narusza art. 385 § 2 k.c., który stanowi, że wzorzec umowy powinien być sformułowany jednoznacznie i w sposób zrozumiały. Ustawodawca w art. 385 § 2 zd. 1 k.c., wymaga aby wzorzec umowy był sformułowany jednoznacznie i w sposób zrozumiały, co określa się jako zasadę transparentności wzorca. Jednoznaczność oznacza, iż postanowienia wzorca nie mogą budzić wątpliwości co do ich znaczenia – postanowienia powinny zawierać zrozumiałe i pełne informacje.

Strona pozwana nie wskazała w sposób wyraźny, za jakie świadczenia pobierana jest przedmiotowa ukryta opłata likwidacyjna w wysokości 50 % zgromadzonych przez powoda składek w razie rozwiązania umowy w I. roku polisowym, tłumacząc konieczność jej pobierania potrzebą zniwelowania ryzyka, jakie ponosi w związku z przedwczesnym zrywaniem przez konsumentów umów. We wzorcu umownym brak jest zapisu, który wskazywałby na funkcję kompensacyjną tej ukrytej opłaty likwidacyjnej. Definicja instytucji tzw. wykupu całkowitego lub częściowego, jak również zapisy stosowanych przez pozwanego wzorców umownych, nie wskazują, jakie to świadczenia objęte zostały potrącanymi uszczupleniami rachunku powódki. Narusza to obowiązek rzetelnego i kompletnego informowania konsumentów o istotnych okolicznościach dotyczących jego praw i obowiązków w zakresie łączącej strony umowy.

Pozwany w odpowiedzi na pozew podnosił, iż sporne świadczenie miałoby służyć pokryciu kosztów związanych z zawarciem umowy (kosztów pośrednika zawierającego umowę, akwizycji, kosztów utrzymania średniej polisy, kosztów systemowych itd.). w ocenie Sądu powyższa argumentacja strony pozwanej, która w żaden sposób nie odniosła konkretnej kwoty potrąconej z rachunku powódki – w wysokości 2.430,21 zł, do wykazywanych przez siebie ogólnikowo poniesionych kosztów, stanowi nieudolną próbę przerzucenia na konsumenta ryzyka prowadzenia działalności gospodarczej, co jest sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco narusza interes konsumenta.

W postanowieniach badanego wzorca umownego (postanowień OWU i tabeli stanowiących załącznik do polisy z wartościami wykupu) brak jest jednoznacznego wskazania, że niewypłacona wartość składek służy pokryciu znacznych kosztów ponoszonych przez ubezpieczyciela w związku z zawarciem umowy, w tym kosztów akwizycji i prowizji pośrednika, a nadto ma na celu zrównoważenie szczególnego prawa przysługującego ubezpieczającemu w postaci prawa wykupu. Takie więc ukształtowanie obowiązku nałożonego na konsumenta jest niezgodne z dobrymi obyczajami, zakładającymi lojalność przedsiębiorcy wobec konsumenta oraz konstruowanie jasnych i przejrzystych postanowień umownych bez zatajania jakichkolwiek okoliczności wpływających na prawną i ekonomiczną sytuację konsumenta w razie zawarcia umowy ( vide: wyrok Sądu Najwyższego w Warszawie – I CSK 149/13 z 18.12.2013). Brak jest jakiegokolwiek uzasadnienia prawnego do określania czynników kształtujących wysokość wykupu ex post, czyli dopiero w sytuacji zaistnienia sporu.

Strona pozwana nie wykazała, iż potrącona przez nią tzw. wartość składek nie wypłaconych w ramach wartości wykupu całkowitego wynika w całości z poniesionych przez nią kosztów, związanych z rozwiązaniem umowy ubezpieczenia. W sposób ogólny wskazała jedynie, że poniosła koszty prowizyjne, akwizycji i administracyjne. W ocenie Sądu wskazane koszty są wydatkami ponoszonymi w związku z prowadzeniem przez pozwanego działalności gospodarczej. Nie pozostają w bezpośredni związku z faktem rozwiązania umowy z powódką i dotyczą głównie działalności strony pozwanej jako ubezpieczyciela, a nie jedynie umowy zawartej z powodem. Przyjęcie stanowiska postulowanego przez pozwanego prowadziłoby w sposób nieuprawniony do przerzucenia ryzyka prowadzonej przez nią działalności gospodarczej na powoda. W przypadku rozwiązania umowy musiałby on ponosić nie tylko koszty związane z jej zakończeniem, ale również koszty jakie poniosła strona pozwana w celu zawarcia umowy jak i w trakcie jej trwania. Opieranie wysokości opłaty likwidacyjnej na wskazanych kosztach jest sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażącą narusza interesy konsumenta, którym w niniejszej sprawie jest powód. Zresztą ocenić należało, że wobec brak przedstawienia konkretnych danych nie ma możliwości weryfikacji, czy pobrana tzw. ukryta opłata likwidacyjna (tu – sporne świadczenie) jest powiązana z realnie poniesionymi wydatkami i czy wydatki te były niezbędne.

Chybiona jest argumentacja pozwanego sprowadzająca się do wskazania, że jako pierwsze towarzystwo zmienił pierwotne warunki i wprowadził od początku w razie zerwania umowy wartość wykupu na poziomie 50%. Istotnie dotychczasowa orzecznictwo za abuzywne uznawało opłaty likwidacyjne w wymiarze 90%, niemniej jednak nie oznacza to, że nie jest abuzywną opłata (czy też wartość wykupu) na poziomie 50%. Przy braku jakichkolwiek przesłanek do określenia celu i podstaw wyliczenia tej opłaty należy uznać, że pozbawienie konsumenta połowy jego środków jest sprzeczne z dobrymi obyczajami. Okoliczność ta w istocie nie była także wątpliwa dla samego pozwanego, albowiem pozwany zaakceptował decyzję Prezesa UOKiK z dnia 23 września 2015 roku nr (...) nakazującą zmianę postanowień (również odnośnie umów ubezpieczenia myInvest) w zakresie opłat likwidacyjnych (czy o tym samym charakterze) i obniżenie ich do 15% w pierwszych dwóch latach od zawarcia umowy. Czyli de facto przy zastosowaniu warunków zmienionych tą decyzją powodowi przysługiwałoby świadczenie wykupu na poziomie 85%. Trafnie jednak pozwany wskazuje, że powód rozwiązał umowę przed zmianą tychże postanowień dokonaną na mocy wskazanej decyzji. Tym samym nowe brzmienie warunków umowy nie ma do niego zastosowania. Podkreślić jednak należy, że istota konstrukcji abuzywności postanowień umownych polega na tym, że takowe postanowienie nie obowiązuje. Sąd nie ma kompetencji do modyfikowania treści umowy i wprowadzania takich postanowień, które w jego ocenie będą zgodne z prawem. Obowiązkiem Sądu jest stosowanie umowy bez klauzul niedozwolonych. W konsekwencji uznając, że zapis przyznający powodowi świadczenie wykupu jedynie w wymiarze 50% jest sprzeczny z dobrymi obyczajami, a środki zapisane na koncie powoda były jego środkami należało uznać, że umowa nie zawiera żadnych ograniczeń w zakresie obowiązku zwrotu powodowi środków stanowiących jego własność.

Mając na uwadze powyższe Sąd Okręgowy uznał, że postanowienie dotyczące tzw. wykupu całkowitego stanowiące w istocie zastrzeżenia opłaty likwidacyjnej kształtuje w okolicznościach sprawy prawa i obowiązki stron w sposób nierównomierny, gdyż ustanowiona jest wyłącznie na rzecz strony pozwanej, co stanowi rażące naruszenie interesów konsumenta poprzez nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków na jego niekorzyść.

Nadto stwierdzić należało, że postanowienie przewidujące obowiązek spełnienia przez konsumenta na rzecz oferenta świadczenia, bez określenia jego charakteru lub ewentualnego świadczenia wzajemnego jest sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco narusza interes konsumentów. W rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. „rażące naruszenie interesów konsumenta” oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków na jego niekorzyść w określonym stosunku obligacyjnym, natomiast „działanie wbrew dobrym obyczajom” w zakresie kształtowania treści stosunku obligacyjnego wyraża się w tworzeniu przez partnera konsumenta takich klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową tego stosunku. Obie, wskazane w tym przepisie, formuły prawne służą do oceny tego, czy standardowe klauzule umowne zawarte we wzorcu umownym przekraczają zakreślone przez ustawodawcę granice rzetelności kontraktowej twórcy wzorca w zakresie kształtowania praw i obowiązków konsumenta (vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 lipca 2005 r. sygn. I CK 832/04).

W kontekście powyższego objęte pozwem postanowienia umowne wzorca w sposób nieusprawiedliwiony nakładają na konsumenta obowiązek płacenia opłaty likwidacyjnej bez możliwości określenia jakie świadczenie wzajemne ze strony pozwanego mu się należy. Konsument nie ma zatem możliwości stwierdzenia, czy świadczenie jego jest ekwiwalentne i uzasadnione. Takie postanowienie niewątpliwie godzi w zasadę równowagi kontraktowej stron, uniemożliwiając konsumentowi ochronę jego praw. Pozwany dysponuje natomiast prostym mechanizmem naliczania tej opłaty i fizycznego jej pobierania w drodze potrąceń. Tego rodzaju dysproporcja praw przekracza zakreślone przez ustawodawcę granice rzetelności kontraktowej twórcy wzorca w zakresie kształtowania praw i obowiązków konsumenta.

Niezależnie od uzasadnienia techniczno-ubezpieczeniowego zastrzeżenie poczynione w treści umowy ubezpieczenia (ogólnych warunków ubezpieczenia) musi znajdować swoje uzasadnienie na gruncie prawa cywilnego, a prawa zobowiązaniowego w szczególności. Na gruncie prawa zobowiązaniowego –a więc prawa prywatnego, a nie prawa publicznego –opłata powinna być postrzegana jako forma wynagrodzenia za spełnienie określonego świadczenia. Stosunki zobowiązaniowe polegają między innymi na wymianie dóbr i usług, które w kontekście norm prawnych dotyczą zapłaty ceny lub wynagrodzenia za rzecz lub usługę. Relacja powyższa ujmowana jest przez treść zobowiązania (art. 353 k.c.).

Nieodzownym elementem treści stosunku zobowiązaniowego jest pojęcie przyczyny prawnej (causa), która uzasadnia przysporzenie jednej strony kosztem drugiej, co niejednokrotnie ma charakter wzajemny. Zgodnie z przyjętym przez ubezpieczycieli nazewnictwem, opłata likwidacyjna ma stanowić ekwiwalent niezrozumiałego i nieokreślonego świadczenia, jakim jest „likwidacja polisy”. Oznacza to, że przyczyną prawną (causa) dla zapłaty wynagrodzenia (tzw. opłaty likwidacyjnej) miałoby być spełnienie świadczenia w postaci likwidacji polisy. Powyższe nie przystaje jednak do reguł prawa obligacyjnego chociażby z tego względu, że likwidacja polisy –w domyśle rozwiązanie umowy ubezpieczenia – stanowi uprawnienie ubezpieczającego, który w każdym czasie może złożyć oświadczenie prawnokształtujące i doprowadzić do rozwiązania umowy ubezpieczenia na życie (art. 830 § 1 k.c.). Uprawnienie to nie jest niczym ograniczone. Tym samym chociażby i z tego względu opłata likwidacyjna pozostaje w sprzeczności z prawem, gdyż powinna być postrzegana jako swoiste ograniczenie uprawnienia przyznanego ubezpieczającemu przez ustawę (tak m.in. Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 6 września 2012 r., (...) oraz w wyroku z dnia 4 kwietnia 2013 r., VI ACa 1324/12).

Oczywistym jest, że rozwiązanie umowy ubezpieczenia może generować po stronie ubezpieczyciela określone koszty. Ich powstanie ma normalny charakter, a ten element kosztowy integralnie wpisuje się w prowadzenie działalności gospodarczej, jaką jest działalność ubezpieczeniowa. Nie wyklucza to możliwości przerzucania – z ekonomicznego punktu widzenia – kosztów prowadzenia przedsiębiorstwa na ubezpieczającego (ubezpieczonego). Istotne jest jednak, aby dokonywało się to w sposób zgodny z przepisami prawa, tj. w zgodności z instytucjami prawa zobowiązaniowego w szczególności z definicją umowy ubezpieczenia (art. 805 k.c.), w świetle której świadczeniem, jakiego ubezpieczyciel może oczekiwać od ubezpieczającego, jest zapłata składki. Tym samym składka jest zasadniczym sposobem przerzucania na ubezpieczającego (ubezpieczonego) kosztów prowadzenia przedsiębiorstwa –w kontekście czynności ubezpieczeniowej, jaką jest zawarcie i wykonywanie umowy ubezpieczenia w jej zasadniczym, wytyczonym przez kodeks cywilny, kształcie. Opłata likwidacyjna jawi się jako swoista kara umowna, która prowadzi do pomniejszenia środków zgromadzonych na rachunku jednostek uczestnictwa. Sankcja ta wymierzana jest za rezygnację z kontynuowania umowy. Ma ona charakter uniwersalny, tzn. istnieje zarówno bez powiązania z realnie poniesionymi wydatkami, jak i jest całkowicie niezależna od wartości posiadanych przez ubezpieczonego jednostek uczestnictwa, albowiem w sposób procentowy określona została w tabeli. Zastrzeżenie takie jest zarówno sprzeczne z dobrymi obyczajami, jak i narusza interesy konsumentów.

Metoda zaniżenia wartości wykupu i ukrytej opłaty likwidacyjnej, tak jak opłata likwidacyjna, nie może być postrzegana jako świadczenie ze względu na brak uzasadnienia dla przysporzenia majątkowego na rzecz ubezpieczyciela, tak i świadczeniem takim (ani głównym, ani ubocznym) nie może być kwota wartości wykupu, ze względu na brak podstaw obligacyjnych dla pomniejszenia kwoty środków zgromadzonych na rachunku jednostek uczestnictwa. Powód tego pomniejszenia wynika z przyjętych rozwiązań techniczno-ubezpieczeniowych, a nie zobowiązaniowych. Wartość wykupu (kwota wykupu) to rezultat świadczenia ubezpieczyciela w zobowiązaniu starannego działania, polegającego na zarządzaniu na zlecenie, lecz nie na rachunek ubezpieczającego, środkami pieniężnymi pochodzącymi z wpłaconych składek, stanowiącymi ubezpieczeniowy fundusz kapitałowy, tj. rezerwę ubezpieczeń na życie, gdy ryzyko lokaty ponosi ubezpieczający. Wartość wykupu (kwota wykupu) jest wypłacana w wykonaniu przez ubezpieczyciela obowiązku wykupu ubezpieczenia, czyli wydania (zwrotnego przeniesienia) środków pieniężnych osobie uprawnionej. Wykup ubezpieczenia może dotyczyć całej rezerwy techniczno-ubezpieczeniowej –tzw. wykup całkowity (wykup całego ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego) –albo części rezerwy techniczno-ubezpieczeniowej –tzw. wykup częściowy (wykup części ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego).

Wykup całkowity i wykup częściowy mogą być realizowane na skutek oświadczenia ubezpieczającego o charakterze prawno - kształtującym, tożsamego z oświadczeniem o wypowiedzeniu umowy ubezpieczenia na życie w całości bądź części. Wykup ubezpieczenia związany jest ze zwrotnym przeniesieniem na ubezpieczającego własności środków pieniężnych ubezpieczyciela w kwocie odpowiadającej wycenie aktywów ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego. Zwrotne przeniesienie środków pieniężnych wynika z wewnętrznego stosunku prawnego, składającego się na stosunek prawny wykreowany przez czynność powierniczą typu zarządzającego. Zwrotne przeniesienie środków pieniężnych na ubezpieczającego charakteryzuje obowiązek ubezpieczyciela powstały już w chwili zawarcia umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, a zaktualizowany przez którąkolwiek z okoliczności, o których mowa powyżej, realizujących wykup całkowity. Pogląd taki jest prezentowany przez Sąd Najwyższy w orzecznictwie dotyczącym umowy ubezpieczenia na życie i dożycie, w której zobowiązanie ubezpieczyciela ma postać zobowiązania rezultatu, a nie starannego działania.

Wykup ubezpieczenia, jako spełnienie obowiązku, stanowi o należytym wykonaniu zobowiązania ubezpieczyciela. Nie jest tym samym świadczeniem, z tytułu którego należne byłoby ubezpieczycielowi wynagrodzenie. Wynagrodzeniem takim nie może być tzw. opłata likwidacyjna. Poza uzasadnieniem wynikającym ze struktury zobowiązania, kwota wykupu, czyli wartość pieniężna odpowiadająca spieniężonej wartości aktywów nabytych przez ubezpieczyciela na zlecenie ubezpieczającego, nie może być świadczeniem ze względu na niedookreśloność co do jej wysokości. Wartość wykupu jest nieznana w chwili zawarcia umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym. Żadna ze stron nie wie i nie może przewidzieć, jaka będzie kwota wykupu –nie tylko ze względu na brak wiedzy o wartości poszczególnych aktywów nabywanych przez ubezpieczyciela, lecz także z uwagi na nieokreślony moment, w którym roszczenie o wypłatę wartości wykupu stanie się wymagalne. Okoliczność decydująca o wymagalności roszczenia ubezpieczającego, a tym samym o rozmiarze długu ubezpieczyciela, jest zależna bądź od woli ubezpieczającego, bądź od zdarzenia przyszłego i niepewnego, jakim jest zajście wypadku ubezpieczeniowego. Tym samym kwota wykupu nie może stanowić przedmiotu świadczenia, jako że nie może być objęta konsensusem. Porozumieniem stron objęty jest jedynie sposób inwestowania składek oraz katalog aktywów nabywanych za środki pieniężne pochodzące z wpłacanych składek.

Ze względu na powyższe nie jest możliwe, aby kwota wykupu została wystarczająco zindywidualizowana co do treści i mogła stanowić zarówno przedmiot głównego świadczenia ubezpieczyciela (art. 385 1 § 1 zd. 2 k.c.), jak i przedmiot świadczenia w rozumieniu art. 353 k.c. Nie zmienia powyższego odniesienie jej do określonego procentu wartości ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego: znany procent z nieznanej kwoty wykupu i tak daje wartość nieznaną. Należy także podnieść, że minimalnym zakresem konsensusu, który pozwala na powstanie ważnego stosunku zobowiązaniowego –poza określeniem stron, jego struktury opartej na korelacji praw i obowiązków –jest indywidualizacja przedmiotu świadczenia lub świadczeń. Tym samym skoro kwota wykupu nie stanowi głównego świadczenia stron, to tym bardziej nie jest nim sposób jej ustalenia, a w szczególności wybór dnia, w którym ma zostać ona ustalona, termin, w którym ma ona zostać wypłacona, a także limity czasowe, kwotowe i ilościowe wykupu.

Reasumując, Sąd Okręgowy podzielił zatem pogląd Sądu I instancji, że powyższe zapisy umowy z dnia 1 lipca 2013 r. pozostaje w sprzeczności z art. 385 1 § l k.c. jako sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco, naruszającymi interes konsumentów, zatem nie wiąże powoda jako konsumenta. Konsekwencją takie przyjęcia było stwierdzenie, iż roszczenie wysuwane przez powoda jest w pełni zasadne, albowiem pozwana nie miała podstaw prawnych, aby potrącać z ogólnej wartości zgromadzonych przez powoda środków (4.860,42 zł) kwotę dochodzoną pozwem. Zatrzymane przez nią środki pieniężne w kwocie 2.430,21 zł ocenić należało jako świadczenie nienależne w rozumieniu art. 410 § 1 i 2 k.c., którego powód mógł domagać się w tym postępowaniu i w związku z tym słusznie jego żądanie zostało przez Sąd I instancji uwzględnione.

Brak było jednocześnie zdaniem Sądu II instancji podstaw do zmiany zaskarżonego orzeczenia w zakresie terminu początkowego naliczania odsetek za zwłokę.

Wprawdzie przepisy regulujące instytucję nienależnego świadczenia (art. 410 § 1 k.c.), nie określają terminu, w jakim nastąpić ma wykonanie obowiązku zwrotu nienależnego świadczenia i dlatego też w orzecznictwie przyjmuje się, że zobowiązanie to ma charakter bezterminowy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 grudnia 1976 r., III CRN 289/76, nie publ. oraz uchwała Sądu Najwyższego z dnia 6 marca 1991 r., III CZP 2/91, OSNCP 1991, nr 7, poz. 93), co oznacza, że zasadniczo termin spełnienia takiego świadczenia winien być wyznaczony zgodnie z art. 455 k.c., a więc niezwłocznie po wezwaniu skierowanym przez zubożonego. To jednak w realiach sprawy mieć należało na uwadze, że powód złożył pozwanej oświadczenie o wypowiedzeniu umowy ubezpieczenia, które dotarło do niej najpóźniej w dniu 1 sierpnia 2014 r. (vide pismo pozwanej widniejące na k. 24 akt sprawy). Z tym też dniem pozwana dowiedziała się o obowiązku wypłaty na rzecz powoda środków zgromadzonych na rachunku, przy czym w przekonaniu Sądu Odwoławczego, uznanie regulacji art. 32 OWU za niedozwoloną klauzulę umowną powoduje konieczność przyjęcia, że już wówczas winna była wypłacić powodowi pełną kwotę zgromadzonych środków. Słusznie zatem Sąd I instancji uznał, że w dniu 1 września 2014 r. pozwana pozostawała już niewątpliwie w opóźnieniu ze spełnieniem świadczenia na rzecz powoda, co z kolei w świetle art. 481 §1 i 2 k.c. implikowało wniosek o zasadności zasądzenia świadczenia odsetkowego od tego właśnie dnia.

W odniesieniu do argumentacji podniesionej przez pozwaną w apelacji podkreślić jeszcze trzeba, iż irrelewantna z punktu widzenia oceny zasadności żądania pozwu pozostawała kwestia tego, czy powód został wprowadzony w błąd przez pośrednika firmę (...) co do treści zawartej umowy. Fakt, czy konsument wiedział o treści spornego zapisu umownego, jak również czy został wprowadzony w błąd przez pośrednika co do jego znaczenia, nie ma wpływu na ocenę, czy zapis ten stanowi niedozwoloną klauzulę umowna, czy też nie. Innymi słowy, kwestie te nie mają znaczenia dla stosowania art. 385 1 § 1 k.c., albowiem dla ustalenia abuzywności danej klauzuli umownej istotna jest wyłącznie jej treść. Podkreślić nadto należy, że to rzeczą powoda było zdecydowanie jaką podstawę faktyczną swego żądania zakreśli w pozwie. Powód mógł zatem dokonać wyboru, czy będzie domagał się zwrotu świadczenia nienależnego z powołaniem się na okoliczność abuzywności postanowienia zawartego w art. 32 OWU, czy też twierdząc, że został wprowadzony w błąd przy zawieraniu umowy, złoży oświadczenie o uchyleniu się od skutków prawnych oświadczenia woli i powołując się na tą okoliczność będzie dochodził zwrotu świadczenia spełnionego na rzecz ubezpieczyciela w związku z umową, która była obarczona wadą nieważności. Skoro wybór środka prawnego służącego dochodzeniu roszczenia leżał zasadniczo po stronie powoda, to pozwana nie może zasadnie negować trafność zaskarżonego orzeczenia z powołaniem się na okoliczność, iż strona powodowa mogła swe żądanie zapłaty dochodzonej pozwem kwoty oprzeć na innej podstawie faktycznej i prawnej.

Mając na uwadze wszystko powyższe i nie znajdując podstaw do zmiany zaskarżonego orzeczenia, Sąd Okręgowy apelację pozwanej jako bezzasadną oddalił, o czym orzekł jak w punkcie 1. sentencji wyroku.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono w punkcie 2. Sentencji wyroku na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c., zgodnie z regułą odpowiedzialności stron za wynik procesu. Wobec oddalenia apelacji strony pozwanej w całości, winna ona jako przegrywająca spór zwrócić stronie przeciwnej poniesione przez nią koszty postępowania odwoławczego. Powód przed sądem drugiej instancji był reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika w osobie adwokata, wobec czego należy mu się z tego tytułu zwrot kosztów zastępstwa procesowego w wysokości 600 zł. Wysokość wynagrodzenia ustalona została na podstawie § 2 pkt 3 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. z 2015 r., poz. 1800).

SSO Dorota Gamrat – Kubeczak SSO Tomasz Szaj SSO Violetta Osińska