Pełny tekst orzeczenia

V Ka 145/17

UZASADNIENIE

L. T. został oskarżony o to, że w dniu 4 maja 2016 r. w S. za pomocą środków masowego komunikowania się w postaci prowadzonego przez siebie profilu na portalu społecznościowym facebook umieścił tekst zatytułowany „USTAWIONY PRZETARG?”, w którym pomówił K. J. (1) o niezgodne z prawem wpłynięcie na wynik przetargu organizowanego na sprzedaż nieruchomości położonej w S. przy ul. (...) poprzez ukształtowanie warunków przetargu w sposób ograniczający możliwość udziału w tymże przetargu osób zainteresowanych nabyciem oraz poprzez rażące zaniżenie ceny wywoławczej, przez co naraził K. J. (1) na utratę zaufania społecznego niezbędnego do pełnienia przez niego funkcji Prezydenta Miasta S.,

tj. o czyn z art.212 §1 k.k w zw. z art.212 §2 k.k.

Wyrokiem z dnia 30 listopada 2016 r. w sprawie II K 270/16 Sąd Rejonowy w Skierniewicach:

1.  w miejsce zarzucanego czynu uznał oskarżonego L. T. za winnego tego, że w dniu 4 maja 2016 r. w S. na portalu internetowym facebook umieścił tekst zatytułowany „USTAWIONY PRZETARG?”, w którym pomówił K. J. (1), rozgłaszając za pomocą środków masowego komunikowania nieprawdziwy zarzut, jakoby K. J. (2) w sposób niezgodny z prawem wpłynął na wynik przetargu organizowanego na sprzedaż nieruchomości położonej w S. przy ul. (...) poprzez ukształtowanie warunków przetargu w sposób ograniczający możliwość udziału osób zainteresowanych nabyciem oraz poprzez rażące zaniżenie ceny, za jaką doszło do zbycia nieruchomości, a zatem o postępowanie, które mogło narazić K. J. (1) na utratę zaufania potrzebnego do pełnienia funkcji Prezydenta Miasta S., czym wypełnił dyspozycję art.212 §2 k.k. w zw. z art.212 §1 k.k. i za to na podstawie art.212 §2 k.k. wymierzył mu karę 70 stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 100 złotych,

2.  na podstawie art.628 pkt 1 k.p.k. zasądził od oskarżonego na rzecz oskarżyciela prywatnego kwotę 1452 złote tytułem zwrotu kosztów procesu,

3.  na podstawie art.628 pkt 2 k.p.k. zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 700 złotych tytułem opłaty.

Apelację od powyższego wyroku wywiódł oskarżony, zaskarżając orzeczenie w całości. Na podstawie art.438 pkt 2-4 k.p.k. zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

1.  obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na treść zaskarżonego wyroku, a mianowicie art.2 §2 k.p.k., art.4 k.p.k., art.41 k.p.k., art.7 k.p.k., art.410 k.p.k., art.424 §1 k.p.k. poprzez:

a\  rozpoznanie sprawy przez SSR K. W.-O., co do której zachodzi okoliczność wywołująca uzasadnioną wątpliwość co do jej bezstronności, o czym oskarżony L. T. dowiedział się dopiero po ogłoszeniu wyroku I instancji, a mająca postać wieloletniej przyjaźni oraz powiązań rodzinnych z osobą z najbliższego otoczenia oskarżyciela prywatnego, jak również publiczne zaangażowanie męża sędziego – A. O. podczas kampanii wyborczej w 2014 r. po stronie K. J., w tym publiczne manifestowanie przez niego zadowolenia z wyników drugiej tury wyborów, w której oskarżyciel prywatny wygrał z oskarżonym;

b\  dowolną a nie swobodną ocenę dowodów pomijającą zasady prawidłowego rozumowania oraz wskazania wiedzy i doświadczenia życiowego wyrażającą się w:

-

braku analizy warunków przetargu w kontekście opisu przypisanego oskarżonemu czynu, podczas gdy ocena wpisu internetowego oskarżonego w części dotyczącej tych warunków tego wymagała,

-

negatywnej ocenie logicznych i spójnych wyjaśnień oskarżonego i bezpodstawne uznanie, że zmierzały one jedynie do uniknięcia odpowiedzialności karnej za czyn objęty aktem oskarżenia,

-

bezkrytycznym uznaniu zeznań K. J. (1) za wiarygodne w całości, podczas gdy oskarżyciel prywatny w sposób ewidentny traktował przedmiotowy proces jako narzędzie walki politycznej, wnosząc o to, aby postępowanie toczyło się jawnie, co było równoznaczne z obecnością na sali rozpraw przedstawicieli mediów, oraz o orzeczenie obowiązku przeproszenia go na łamach pracy, co świadczy o tym, że K. J. (2) był przede wszystkim zainteresowany nagłośnieniem przedmiotowej sprawy, co w przypadku zarzutu zniesławienia jest zachowaniem nietypowym i w przedmiotowej sprawie wskazuje na zamiar zdyskredytowania w oczach opinii publicznej oponenta politycznego jako osoby, która zasiadła na ławie oskarżonych;

-

uznaniu zeznań świadków B. T. (1) i S. G. za wiarygodne w całości, podczas gdy jako podwładni w stosunku do oskarżyciela prywatnego nie mogli oni w jego obecności zeznawać swobodnie, co było widoczne szczególnie podczas zeznań B. T., która na pytanie, czy zezwala na nagrywanie, zwróciła się do oskarżyciela i dopiero po uzyskaniu jego aprobaty udzieliła odpowiedzi twierdzącej, a nadto oboje świadkowie byli członkami komisji przetargowej, a zatem byli zainteresowani rozstrzygnięciem w przedmiotowej sprawie;

-

uznanie zeznań Z. G. i P. G. za wiarygodne w całości, podczas gdy jako nabywcy przedmiotowych działek są osobiście zainteresowani rozstrzygnięciem w przedmiotowej sprawie;

c\  jednostronne nastawienie do sprawy wyrażające się w pominięciu przez Sąd okoliczności przemawiających na korzyść oskarżonego, wykluczeniu możliwości kierowania się przez niego troską o dobro miasta i interes mieszkańców oraz inicjowania debaty na tematy dotyczące miasta i mieszkańców, z jednoczesnym bezpodstawnym i krzywdzącym przypisaniem oskarżonemu złej woli i motywacji sprowadzającej się jedynie do chęci zdeprecjonowania konkurenta politycznego;

2.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę zaskarżonego wyroku, który miał wpływ na jego treść polegający na przyjęciu, że L. T. rozgłaszał nieprawdziwy zarzut jakoby K. J. (2) w sposób niezgodny z prawem wpłynął na wynik przetargu organizowanego na sprzedaż nieruchomości położonej w S. przy ul. (...) poprzez ukształtowanie warunków przetargu w sposób ograniczający możliwość udziału osób zainteresowanych nabyciem oraz poprzez rażące zaniżenie ceny, za jaką doszło do zbycia nieruchomości, podczas gdy wpis internetowy oskarżonego z dnia 4.05.2016 r. takich sformułowań nie zawiera;

3.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę zaskarżonego wyroku, który miał wpływ na jego treść polegający na przyjęciu, że L. T. swoim zachowaniem wypełnił znamiona przypisanego mu przestępstwa, podczas gdy wpis internetowy oskarżonego z dnia 4 maja 2016 r. nie przekracza granic wolności wyrażania swoich poglądów oraz rozpowszechniania opinii, a tym samym obrazę art.54 ust.1 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej oraz art.10 ust.1 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności;

4.  rażącą surowość wymierzonej wobec L. T. kary grzywny w kwocie 70 stawek dziennych przy ustaleniu stawki dziennej na kwotę 100 zł, która jest niewspółmierna w okolicznościach niniejszej sprawy zarówno do stopnia społecznej szkodliwości czynu, jak i winy oskarżonego, a ponadto może pełnić funkcję prewencyjną i odstraszającą poprzez ograniczanie wolności wypowiedzi nie tylko oskarżonego, ale także innych radnych, dziennikarzy i obywateli Miasta S., którzy w obawie przed tak dolegliwą karą będą powstrzymywać się od publicznej krytyki aktualnej władzy, tym bardziej, że proces na wniosek oskarżyciela prywatnego toczył się jawnie.

Zarzucając powyższe, na podstawie art.427 §1 k.p.k. oskarżony wniósł o to, aby Sąd działając na podstawie art.437 §2 k.p.k. zmienił zaskarżony wyrok i uniewinnił oskarżonego L. T. od popełnienia zarzucanego mu czynu.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie jest zasadna.

Sąd rejonowy rozpoznając niniejszą sprawę nie dopuścił się zarzucanych mu uchybień, a kwestionowane rozstrzygnięcie, uznające oskarżonego winnym zarzucanego mu występku, należy uznać za merytorycznie trafnie.

W pierwszej kolejności należy odnieść się do zarzutu dotyczącego wystąpienia okoliczności winnej skutkować wyłączeniem sędziego od orzekania w niniejszej sprawie w I instancji. Rozstrzygnięcie tego bowiem zarzutu zgodnie z intencją skarżącego czyniłoby zbędnym rozważanie pozostałych. Zdaniem jednakże sądu odwoławczego w tym składzie, podniesiony zarzut pozostaje bezzasadny. W toku postępowania odwoławczego wykazanym zostało, że sędzia, która wydała zaskarżony wyrok, była świadkiem na ślubie osoby, która (co także wykazano) aktywnie wspierała oskarżyciela prywatnego w kampanii wyborczej jak i pozostaje z oskarżycielem w stosunku zależności z tytułu zasiadania w radzie nadzorczej Zakładu (...)W.K.” sp.z o. o. w S., w której wszystkie udziały należą do Miasta S.. Także, iż mąż sędzi umieszczał wpisy poparcia dla tej samej osoby na portalu społecznościowym. Na podstawie tych okoliczności oskarżony wywodził, że wystąpiła przesłanka z art. 41 kpk powodująca konieczność wyłączenia sędzi od orzekania w sprawie.

Orzekanie przez sędziego podlegającego wyłączeniu w trybie art. 41 kpk stanowi względną przyczynę odwoławczą. Zakres okoliczności mogących wywołać uzasadnioną wątpliwość w świetle art. 41 § 1 kpk, jest nieokreślony. Generalnie samo wydanie orzeczenia lub zarządzenia określonej treści nie świadczy automatycznie o okoliczności podważającej bezstronność sędziego (tak ostanowienie Sądu Najwyższego - Izba Karna z dnia 11 maja 2011 r. IV KK 1/11, opubl. L.).

Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że instytucja wyłączenia sędziego stanowi podstawową gwarancję i wyraz zasady obiektywizmu. Jej realizacja ma chronić strony przed stronniczością sędziów. Rzecz jednak w tym, że przy wyłączeniu na podstawie art. 41 § 1 kpk ustawa wymaga ustalenia obiektywnych ocen i wniosków w kontekście stosunków, w ogólnym tego słowa znaczeniu, łączących stronę z sędzią wyznaczonym do rozpoznania sprawy.

Wskazywany przez oskarżonego charakter „powiązań” orzekającego sędziego ze stroną niniejszego postępowania (oskarżycielem prywatnym), nie jest tego rodzaju, by mógł powodować w sposób obiektywny wątpliwości co do bezstronności sędziego. Nie zostało wykazanym, by łączyły sędziego ze stroną jakiekolwiek bezpośrednie więzi, czy stosunki, ani by nawet oskarżyciel prywatny był sędziemu znajomy. Analiza akt sprawy nie daje żadnych podstaw do stwierdzenia, by wystąpiły przejawy stronniczości sędziego w toku procedowania w sprawie nie prowadzi do stwierdzenia jakichkolwiek przejawów rzekomego stronniczego zachowania sędziego na żadnym etapie postępowania. Zarzut oskarżonego zawarcia w uzasadnieniu wyroku stwierdzeń mających ilustrować negatywny doń stosunek, pozostaje jedynie nadinterpretacją, zresztą skarżący owych „stwierdzeń” nawet nie przytoczył.

Z całą pewnością nie jest wystarczającym argumentem dla wykazania stronniczości wskazywanie „ogniw pośrednich”, pomiędzy osobą sędziego, a stroną, bez żadnych cech osobistego zaangażowania w tym kierunku. Posiadanie przez osoby sędziemu znane, czy z którymi pozostaje w zażyłości (na co wskazuje rola świadka na ślubie) przekonań, sympatii, rozmaitych pól aktywności, jest rzeczą naturalną i nie może być poczytywane za równoważne osobistemu (ukierunkowanemu) zaangażowaniu się sędziego w owych obszarach. W zasadzie co do każdej każdej z osób, idąc prezentowanym tokiem rozumowania, skarżący zdołałby wykazać podobną „stronniczość”, bowiem bez większego ryzyka błędu można zakładać, że wśród jej bliskich znajomych, czy rodziny znajduje się osoba o określonych sympatiach (w niniejszym przypadku politycznych). Stąd też charakter stawianego w niniejszej sprawie zarzutu (na tle działalności politycznej), rozwijając argument skarżącego logicznie powodowałby, że w istocie żadnego sędziego nie możnaby uznać za „bezstronnego”. Bowiem tak jak sędzia może posiadać w dowolnej sferze przekonania własne, także w ocenie sceny politycznej - co przecież już według istoty stanowiska skarżącego gruntowałoby „stronniczość”, to nawet gdyby ich nie miał, to z pewnością jest ktoś mu bliski kto je ma.

Wątpliwość co do bezstronności sędziego musi być uzasadniona, zatem dyspozycję art. 41 § 1 kpk można uznać za spełnioną, o ile zostanie wykazane, że wątpliwość co do bezstronności w danej sprawie istnieje obiektywnie, a nie tylko w przeświadczenie strony wnioskującej o wyłączenie sędziego (tak wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 października 2012 r. V KK 391/11, postanowienie Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 8 sierpnia 2016 r. II AKo 81/16 opubl. L.).

Wskazywane przez skarżącego, wyżej wymienione okoliczności, nie stanowią obiektywnej podstawy do przypisania sędziemu orzekającemu w sprawie braku bezstronności.

Odnosząc się do pozostałych zarzutów stwierdzić należy, że sąd I instancji w sposób kompletny zebrał materiał dowodowy, bardzo wnikliwe go rozważył, a stanowisko swoje uzasadnił w sposób bardzo wyczerpujący. Dokonana ocena dowodów poprzedzona została ujawnieniem na rozprawie w całości okoliczności mogących mieć wpływ na treść rozstrzygnięcia i poczyniona z uwzględnieniem zasad wiedzy i doświadczenia życiowego. Jest oceną swobodną i jako taka pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k.

Sąd rejonowy przeprowadził analizę zgromadzonych dowodów, odnosząc się do okoliczności mogących stanowić podstawę ustaleń faktycznych i wskazał na przesłanki dokonanej oceny. Tok rozumowania sądu rejonowego przedstawiony w pisemnych motywach wyroku jest czytelny i poprawny logicznie, nie zawiera sprzeczności i dwuznaczności, zaś wywiedzione wnioski oparte zostały w całości na wynikających z materiału dowodowego przesłankach.

Zgodnie z utrwalonym w orzecznictwie poglądem przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną przepisu art. 7 k.p.k., jeżeli zostało poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy, stanowi wyraz rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego, jest zgodne ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, a nadto zostało wyczerpująco i logicznie uargumentowane w uzasadnieniu wyroku.

Apelacja podnosząca zarzut dowolnej oceny dowodów, powinna zatem przedstawiać argumenty, które uzasadniałyby tezę, że sposób rozumowania sądu jest niezgodny zasadami prawidłowego rozumowania, a więc nielogiczny, ewentualnie niezgodny z zasadami wiedzy lub doświadczenia życiowego, a tym samym wykracza poza ramy swobodnej oceny dowodów sformułowanej w art.7 k.p.k.

Tymczasem podniesione w apelacji oskarżonego zarzuty, dotyczące obrazy przepisów postępowania, która miała mieć wpływ na treść wyroku i polegać na naruszeniu zasady swobodnej oceny dowodów, mają jedynie czysto polemiczny charakter. W istocie bowiem argumentacja skarżącego sprowadza się do kwestionowania oceny dowodów, niejako narzucając jako prawidłowy jedynie wskazywany przez oskarżonego punkt widzenia i interpretację przebiegu wydarzeń.

Dotyczy to w szczególności oceny wymowy wpisu na portalu społecznościowym zamieszczonego przez oskarżonego. W tym zakresie sąd I instancji wywodząc jego naruszający dobra osobiste oskarżyciela prywatnego charakter, przeprowadził wręcz drobiazgową argumentację. Ponowne jej dokonywanie w instancji odwoławczej prowadziłoby w gruncie rzeczy do powielania tejże, co jest zbędnym.

Wystarczy wskazać zasadnicze elementy przedmiotowego wpisu, które będąc ściśle ze sobą powiązanymi, jako całość ewidentnie stanowią wypowiedź zniesławiającą.

Ustawiony - wg słownika języka polskiego PWN, to spowodować funkcjonowanie urządzenia w określony sposób, pokierować swoimi sprawami tak, by osiągnąć korzyści. Zaś w rozumieniu potocznym (notoryjność powszechna) ustawiony przetarg, to przetarg ze z góry założonym rezultatem tj. z warunkami pod konkretnego, jedynego oferenta. Koresponduje to z dalszą częścią wypowiedzi, że jego warunki były tak napisane, że kupić działkę mogli tylko małżonkowie G., którzy są teściami założycielki grupy wyróżniającej się w atakowaniu oskarżonego w kampanii wyborczej. Dalej z odniesieniem owego rezultatu do spłacania przez K. J. (1) spłaty za poparcie wyborcze.

Powiązanie „ustawienia” przetargu przez K. J. (1) ze spłatą zobowiązań wyborczych, prowadzi jednoznacznie do jedynego możliwego logicznie, a wysnutego przez sąd rejonowy wniosku, iż wypowiedź stanowi pomówienie o niezgodne z prawem wpłynięcie przez oskarżyciela prywatnego na wynik przetargu.

Nie była to forma wypowiedzi, zawierająca elementy ocenne. Niepoddającą się weryfikacji co do zakresu prawdziwości opiniotwórczą wypowiedzią, lecz wprost źródłem informacji o faktach. Opatrzenie wypowiedzi pytajnikiem nie zmienia w żadnym razie jej oczywistej twierdzącej wymowy. Oskarżony w istocie postawił określoną tezę przypisującą oskarżycielowi prywatnemu konkretne (jak wyżej) działanie. Znak zapytania w sensie logicznym nie podważa intencji autora, wyrażającej się w przedstawionym twierdzeniu. Wypowiedź ta odwołująca się do faktów, nie ma w żadnym razie waloru prywatnej opinii o postępowaniu K. J. (1). Przedstawia fakty, nie ocenę -nawiasem wg. skarżącego, zgodnych z prawem działań.

Znamiennym jest przy tym, że oskarżony w gruncie rzeczy w złożonych wyjaśnieniach nie wykazał, żadnych faktów świadczących, by przy realizowaniu procedury przetargowej oskarżyciel prywatny wykonywał czynności niezgodne z prawem. Sam nawet stwierdził, że wiadomym mu jest, że to nie Prezydent Miasta ustala warunki przetargu. Twierdzenie to w sposób dobitny obrazuje instrumentalną argumentację skarżącego i jej brak logiki. Ów brak wpływu nie daje się bowiem pogodzić z sugerowaną spłatą zobowiązań wyborczych. Nadto tezę, iż omawiany tekst w części ukształtowania warunków przetargu w ogóle nie dotyczył osoby K. J. (1), skoro w kontekście wskazywanych tego przyczyn nawiązuje do spłaty zobowiązań z podaniem pełnego nazwiska oskarżyciela prywatnego.

Okoliczności przedmiotowe niniejszej sprawy zostały ustalone w sposób bezsporny. Zwłaszcza poszczególne wydarzenia związane z urzeczywistnieniem zamiaru zbycia działki przez Miasto S.. Poszczególne wcześniejsze fragmenty procedury przetargowej. Wreszcie prowadzące w efekcie do ostatecznego zbycia nieruchomości.

W tym też kontekście nie wiadomo jaki mógłby mieć wpływ na treść wyroku, podniesiona w jednym z zarzutów, nieprawidłowa ocena zeznań świadków B. T. (1) i P. G.. Podobnie Z. G. i P. G..

Wypadkowa zatem dokonanej przez sąd rejonowy analizy absolutnie nie narusza kryteriów ocen zawartych w dyspozycji art. 7 kpk.

Co do zaś podnoszonego przez oskarżonego zarzutu, iż działał on w ramach kontratypu w postaci prawa do krytyki, należy wskazać, że zgodnie z utrwalonym w orzecznictwie poglądem prawo do krytyki nie może być utożsamiane z prawem do zniesławiania. Krytyczne oceny powinny być wyrażane w odpowiedniej formie, zwłaszcza gdy nie są wyrażane w sposób spontaniczny lub w toku szybkiej wymiany słów, a w sposób zaplanowany i przemyślany. Tak bowiem, jak każdy człowiek ma prawo do wolności wyrażania opinii, tak również każdy człowiek ma prawo do poszanowania swojego życia prywatnego i rodzinnego, a prawo do wolności wyrażania opinii zasadnie może podlegać ograniczeniom ze względu m.in. na ochronę dobrego imienia i praw innych osób (tak min. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 marca 2015 r. V KK 301/14 opubl. L.).

W uzasadnieniu apelacji oskarżony odwołał się do tezy wyroku (...) z dnia 2 lutego 2010 r. z której wynika, że osoby wykonujące misję społeczną winny być bardziej odporne na krytykę, również tę ocierającą się o dopuszczalne granice. Z pewnością poza te granice wykraczają pomówienia wprost o działanie niezgodne z prawem i dysponowanie w ten sposób mieniem publicznym dla osiągnięcia osobistych celów. Tego rodzaju wypowiedzi nie mogą być poczytywane za „inicjowanie publicznej debaty”. Chyba że rozumieć przez to „debatę” nad przypisywanymi przez oskarżonego przestępczymi działaniami oskarżyciela prywatnego.

Podnoszone zaś przez apelującego pozostałe okoliczności takie jak charakter powiązań małżonków G. z klubem mam, zainteresowanie oskarżyciela prywatnego w nagłośnieniu sprawy, czy termin sporządzenia uzasadnienia wyroku prze sędziego, nie mają znaczenia dla oceny prawidłowości zaskarżonego orzeczenia.

Wywody apelacji zawierają jedynie próbę odmiennej oceny prawidłowo ustalonych faktów, których obiektywna wymowa została prawidłowo uchwycona w zaskarżonym wyroku. Wszystkie istotne dla rozstrzygnięcia okoliczności zostały dostrzeżone przez sąd rejonowy i uargumentowane w pisemnych motywach wyroku w kontekście całości materiału dowodowego.

Z tych wszystkich przedstawionych wyżej przyczyn apelacja nie mogła być uwzględniona, gdyż podniesione w niej zarzuty wobec kwestionowanego rozstrzygnięcia okazały się bezzasadne w stopniu oczywistym.

Na podzielenie nie zasługuje także zarzut rażącej niewspółmierności kary.

Zarzut rażącej niewspółmierności kary, jako zarzut z kategorii ocen, można zasadnie podnieść wówczas, gdy kara, jakkolwiek mieści się w granicach ustawowego zagrożenia, nie uwzględnia w sposób właściwy zarówno okoliczności popełnienia przestępstwa, jak i osobowości sprawcy Z rażącą niewspółmiernością w rozumieniu art. 438 pkt 4 k.p.k. mamy do czynienia wtedy, gdy przy orzekaniu kary nienależycie uwzględniono zawarte w kodeksie karnym dyrektywy jej wymiaru, w tym w szczególności stopień winy i społecznej szkodliwości czynu oraz wymogi prewencji indywidualnej i generalnej. O karze rażąco niewspółmiernej możemy przy tym mówić tylko wówczas, gdy wymiar ten pozostaje w rażącej dysproporcji w stosunku do kary, jaką zazwyczaj wymierza się za dany czyn, przy uwzględnieniu wspomnianych dyrektyw jej wymiaru. Nie może więc chodzić tutaj o zwykłą nieproporcjonalność, lecz o nieproporcjonalność zasadniczą, której poziomu w żaden sposób nie da się zaakceptować.

Wymierzona zaś oskarżonemu kara 70 stawek dziennych grzywny, w odniesieniu do ram ustawowego zagrożenia (od 10 do 540 stawek, pomijając już surowsze środki penalne) mieści się w dolnych jej granicach i zważywszy na wyeksponowane w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku okoliczności obciążające, nie nosi znamion niewspółmierności, a już z całą pewnością niewspółmierności rażącej, która musiałaby rodzić konieczność modyfikacji wyroku w tym zakresie. Wysokość ustalonej stawki dziennej jest adekwatna do osiąganych przez oskarżonego odchodów. Dolegliwość zaś kary dla osoby skazanej jest jej istotą.

Z tych wszystkich względów brak jest podstaw do uwzględnienia apelacji. Biorąc pod uwagę wynik postępowania odwoławczego, kosztami za nie należało obciążyć oskarżonego tak w zakresie zwrotu poniesionych prze oskarżyciela prywatnego kosztów zastępstwa procesowego jak i należnej opłaty.