Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt III C 637/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

(...), dnia 20 grudnia 2016 r.

Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi III Wydział Cywilny w następującym składzie:

Przewodniczący: SSR Anna Terlecka

Protokolant:Norbert Olejnik

po rozpoznaniu w dniu 13 grudnia 2016 r. w Łodzi

na rozprawie

sprawy z powództwa I. J.

przeciwko (...) SA V. (...) w W.

o zapłatę:

1.  Zasądza od (...) SA V. (...) w W. na rzecz I. J. (...) (dziesięć tysięcy sto) złotych wraz z ustawowymi odsetkami od 29 sierpnia 2014 roku do dnia zapłaty,

2.  Oddala powództwo w pozostałym zakresie,

3.  Szczegółowe wyliczenie kosztów postępowania pozostawia referendarzowi sądowemu przy zastosowaniu zasady wyrażonej w zdaniu drugim art. 100 k.p.c. i przyjęciu, że powódka uległa jedynie co do nieznacznej części swego żądania.

UZASADNIENIE

W dniu 1 lipca 2014 roku I. J. wniosła o zasądzenie od (...) Spółki Akcyjnej V. (...) z siedzibą w W. o kwoty 9.000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz 1.100 zł odszkodowania z tytułu zwiększonych potrzeb wraz z ustawowymi odsetkami od dnia doręczenia odpisu pozwu pozwanemu, oraz o ustalenie odpowiedzialności pozwanego Towarzystwa na przyszłość za skutki wypadku komunikacyjnego z dnia 24 lutego 2014 roku. Nadto, powódka wniosła o zasądzenie na swoją rzecz od pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

W uzasadnieniu I. J. podniosła, iż w dniu 24 lutego 2014 roku w wyniku wypadku komunikacyjnego, którego sprawcą był D. F., kierujący pojazdem o nr rej. (...), ubezpieczony w zakresie odpowiedzialności cywilnej w pozwanym Towarzystwie, doznała urazu głowy z utratą przytomności, urazu kręgosłupa, złamania żebra IX po prawej stronie, urazu stawu kolanowego lewego i ogólnych potłuczeń. Jak wynika z twierdzeń powódki, zgłosiła szkodę pozwanemu w dniu 10 marca 2014 roku, który uznał swoją odpowiedzialność za skutki przedmiotowego zdarzenia i wypłacił na jej rzecz kwotę 3.300 zł, tytułem zadośćuczynienia. W ocenie powódki wysokość przyznanego świadczenia jest zbyt niska i nie rekompensuje doznanego przez nią uszczerbku na zdrowiu.

(vide: pozew k. 2-4)

Pozwany, reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika w osobie radcy prawnego J. C., w odpowiedzi na pozew z dnia 12 września 2014 roku wniósł o oddalenie powództwa oraz zasądzenie od powódki na swoją rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

(...) Spółka Akcyjna V. (...) z siedzibą w W. nie zakwestionował swojej odpowiedzialności za skutki zdarzenia komunikacyjnego z dnia 24 lutego 2014 roku, czego przejawem była wypłata dla powódki kwoty 3.300 zł tytułem zadośćuczynienia, która zdaniem pozwanego w pełni kompensuje doznaną przez nią krzywdę. Jednocześnie podważył zasadność dochodzonej przez powódkę kwoty zadośćuczynienia jako rażąco wygórowaną oraz odszkodowania, którego wysokość w ocenie pozwanego jest zawyżona oraz nieudowodniona.

(vide: odpowiedź na pozew k. 27-32)

Postanowieniem z dnia 7 stycznia 2016 roku Referendarz sądowy w Sądzie Rejonowym dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi zwolnił powódkę od kosztów sądowych od kosztów sądowych w postaci zaliczki na wynagrodzenie biegłego z zakresu psychiatrii w wysokości 500 zł w całości.

(dowód: postanowienie z dnia 07.01.2016 roku k. 107)

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 24 lutego 2014 roku w Ł. przy skrzyżowaniu ulic (...) doszło do wypadku komunikacyjnego, w wyniku którego I. J. doznała licznych obrażeń. Powódka, w zapiętym pasie bezpieczeństwa, jechała prawym pasem Al. (...), a środkowym pasem jechał TIR, który w nią uderzył, w następstwie czego powódka „wyleciała przed niego” , wpadła na tory tramwajowe i straciła przytomność. Odzyskała przytomność po przyjeździe pogotowia, policji i straży. Sprawcą powyższego zdarzenia był D. F. kierujący pojazdem o nr rej. (...), ubezpieczonym w zakresie odpowiedzialności cywilnej w (...) Spółce Akcyjnej V. (...) z siedzibą w W..

(okoliczności bezsporne, a także przesłuchanie powódki I. J. k. 147v znacznik czasowy 00:04:20 i dalej – k.148))

Bezpośrednio po wypadku komunikacyjnym z dnia 24 lutego 2014 roku powódka została przewieziona do (...) Szpitala (...) Medycznej (...) w Ł. (...) Szpitala (...) z rozpoznaniem urazu głowy z utratą przytomności, urazu odcinka szyjnego kręgosłupa, podejrzeniem złamania żebra IX prawego, urazu okolicy stawu kolanowego lewego. W izbie przyjęć wykonano komplet niezbędnych badań – CT głowy, które nie wykazało zmian pourazowych w obrębie mózgowia, stwierdzono ogniskowe rozrzedzenie struktury kostnej wielkości 6x4 mm w lewej kości ciemieniowej, poza tym bez innym zmian pourazowych w obrębie kości czaszki. Wykonane badanie RTG klatki piersiowej zilustrowało niewyraźny zarys krawędzi IX żebra po prawej stronie, mogący odpowiadać złamaniu. W trakcie 48 – godzinnej hospitalizacji zastosowano u powódki kołnierz S. oraz leczenie zachowawcze, nie stwierdzono objawów oponowych i ogniskowych ze strony (...). I. J. została wypisana ze szpitala w dniu 26 lutego 2014 roku w stanie ogólnym dobrym. Zalecono dalszą opiekę w poradni chirurgicznej, ortopedycznej, neurologicznej oraz neurochirurgicznej, a także kontrolę w poradni neurologicznej/neurochirurgicznej i wykonanie MR odcinka szyjnego kręgosłupa oraz rozważenie wykonania scyntygrafii kości ze względu na zmianę w lewej kości ciemieniowej. Wskazano zabezpieczenie odcinka szyjnego kręgosłupa kołnierzem ortopedycznym przez okres 2 – 4 tygodni, a następnie odbycie wizyty kontrolnej w poradni neurologicznej/neurochirurgicznej. Zalecono również kontrolę w poradni ortopedycznej oraz oszczędny tryb życia, a także zastosowano adekwatną do powyższe diagnozy farmakoterapię (M., polprazol)

(dowód: dokumentacja medyczna k. 6-17, k.54-68, k.85-86, k.135-136)

Badanie neurologiczne dowiodło, iż dolegliwości bólowe głowy i kręgosłupa szyjnego miały umiarkowane nasilenie przez okres około 6 tygodni a po upływie powyższego okresu stopniowo malały. Z punktu widzenia neurologicznego powódka nie doznała trwałego uszczerbku na zdrowiu, nie leczyła się też neurologicznie, jednakże ze względu na doznane dolegliwości wymagała pomocy osób trzecich przy wykonywaniu cięższych prac domowych (sprzątanie, przygotowywanie posiłków, robienie zakupów) w granicach 2 godzin dziennie przez 6 tygodni. Korzystała z pomocy córki przez 3 miesiące po zdarzeniu komunikacyjnym.

Powódka po wyjściu ze szpitala, od 28 marca 2014 roku, leczyła się psychiatrycznie, przyjmowała leki psychotropowe. Ze względu na pojawienie się znacznych zaburzeń lękowych – bała się wyjść z domu, nie podjęła leczenia neurologicznego ani nie korzystała z zabiegów rehabilitacyjnych. Rokowania powódki na przyszłość są pomyślne, aczkolwiek choroba zwyrodnieniowa kręgosłupa szyjnego i doznane dolegliwości mogą w przyszłości spowodować przyspieszenie rozwoju choroby.

(dowód: opinia sądowo – lekarska biegłego neurologa A. N. k. 77-78, dokumentacja medyczna k. 6-17, k.54-68, k.85-86, k.135-136, przesłuchanie powódki I. J. k. 147v znacznik czasowy 00:04:20 i dalej – k.148)

Podczas pobytu w domu, z powodu znacznych dolegliwości bólowych głowy i klatki piersiowej, powódka przez ponad tydzień nie mogła się poruszać swobodnie, głownie leżała lub siedziała. Kołnierz ortopedyczny nosiła przez 2 tygodnie. Ból kolana lewego ustąpił po kilku dniach. Obecnie reaguje na zmiany atmosferyczne, odczuwa wówczas ból kręgosłupa szyjnego oraz opasujące bóle klatki piersiowej, przed wypadkiem komunikacyjnym z dnia 24 lutego 2014 roku nie odczuwała powyższych dolegliwości.

Powódka w wyniku zdarzenia komunikacyjnego z dnia 24 lutego 2014 roku doznała urazu biczowego kręgosłupa szyjnego z naciągnięciem aparatu więzadłowego w przebiegu samoistnej choroby zwyrodnieniowej oraz urazu klatki piersiowej z podejrzeniem złamania IX żebra, z następowymi zespołami bólowymi, które ustąpiły po 3 miesiącach, jednak nie doznała długotrwałego ani trwałego uszczerbku na zdrowiu.

W wyniku zdarzenia komunikacyjnego powódka doznała cierpień fizycznych i psychicznych. Cierpienia fizyczne spowodowane bólem pourazowym kręgosłupa szyjnego i klatki piersiowej oraz koniecznością noszenia niewygodnego kołnierza ortopedycznego w pierwszym tygodniu były znaczne, następnie przez okres 5 tygodni mierne, a od 7 tygodnia po zdarzeniu stopniowo się zmniejszały a po 3 miesiącach ustąpiły.

Z powodu urazu biczowego kręgosłupa szyjnego i urazu klatki piersiowej prawdopodobnie ze złamaniem IX żebra prawego powódka wymagała pomocy osób trzecich w czynnościach higienicznych i codziennych (sprzątanie, zakupy) w wymiarze 3 godzin dziennie przez 2 tygodnie, a następnie przez miesiąc w czynnościach codziennych w wymiarze 2 godzin dziennie.

Zwyrodnienie kręgosłupa, na które choruje powódka, jest procesem przewlekle postępującym, na przyspieszenie którego wpływają poza czynnikami genetycznymi przeciążenia statyczno – dynamiczne oraz urazy. Powyższe implikuje konieczność podjęcia adekwatnego leczenia rehabilitacyjnego, w wymiarze 1 w roku rehabilitację ambulatoryjną, refundowaną w ramach świadczeń NFZ lub raz na 2 lata rehabilitację sanatoryjną. W ramach 21 – dniowego turnusu sanatoryjnego NFZ refunduje zabiegi podstawowe i część kosztów hotelowo – żywieniowych. Kuracjusz ponosi opłatę klimatyczną wynoszącą 3 zł za dzień pobytu oraz pozostałą część kosztów hotelowo – żywieniowych, uzależnioną od standardu uzdrowiska i pory roku. Powyższe koszty w sezonie oscylują w granicach 230 – 795 zł, zaś poza sezonem kształtują się na poziomie 200 – 630 zł.

(dowód: opinia biegłego rehabilitanta G. B. k. 100-103, dokumentacja medyczna k. 6-17, k.54-68, k.85-86, k.135-136)

Z punktu widzenia psychiatrycznego powódka nie doznała ani trwałego ani długotrwałego uszczerbku na zdrowiu w wyniku zdarzenia komunikacyjnego z dnia 24 lutego 2014 roku. Rozmiar cierpień psychicznych u powódki był lekki i trwał przez 6 tygodni. Powódka przyjmowała T. C. 150 mg (opakowanie 60 tabletek – 39,77 zł – lek refundowany), A. (opakowanie 30 tabletek - 4,36 zł – lek refundowany), R. (opakowanie 30 tabletek – 10, 26 zł – lek refundowany), R. (20 tabletek – 14,12 zł – lek pełnopłatny). Zaburzenia psychiczne nie uzasadniały korzystania z pomocy innych osób.

(dowód: opinia sądowo – psychiatryczna biegłego psychiatry A. M. k. 118-134, dokumentacja medyczna k. 6-17, k.54-68, k.85-86, k.135-136)

I. J. wykonuje zawód fryzjerki. W czasie rekonwalescencji nie przebywała na zwolnieniu lekarskim, ponieważ pracowała wówczas na podstawie umowy cywilnoprawnej. Powróciła do pracy w związku z koniecznością pokrycia kosztów terapii farmakologicznej.

Powódka od dnia wypadku komunikacyjnego miała stany lękowe, bała się wyjść z domu. Obecnie prowadzi samochód osobowy sporadycznie.

(dowód: przesłuchanie powódki I. J. k. 147v znacznik czasowy 00:04:20 i dalej – k.148, opinia biegłego rehabilitanta G. B. k. 100-103, dokumentacja medyczna k. 6-17, k.54-68, k.85-86, k.135-136)

W toku postępowania likwidacyjnego pozwanego Towarzystwo wypłaciło na rzecz powódki kwotę 3.300 zł tytułem zadośćuczynienia za skutki wypadku komunikacyjnego z dnia 24 lutego 2014 roku.

(okoliczność bezsporna)

Sąd dokonał następującej oceny zgromadzonego materiału dowodowego:

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o zgromadzone dokumenty, w szczególności opinie biegłych: neurologa, rehabilitanta i psychiatry, określające zakres, przebieg i wynik leczenia będącego następstwem zdarzenia z dnia 24 lutego 2014 roku.

Pozwany nie zakwestionował zasadności swojej odpowiedzialności. Co prawda zakwestionował zasadność powództwa, tym niemniej w toku postępowania likwidacyjnego wypłacił na rzecz powódki świadczenie tytułem zadośćuczynienia. Sam fakt wypłaty świadczenia na rzecz powódki zdaniem Sądu jest jednoznaczny z uznaniem swojej odpowiedzialności za zdarzenie komunikacyjne z dnia 24 lutego 2014 r. W toku procesu pozwany podważał zatem roszczenie jedynie co do wysokości.

Strona pozwana nie przecząc faktowi, iż w wyniku przedmiotowego wypadku powód doznał obrażeń ciała, zakwestionowała jedynie ich zakres. W ocenie pozwanego Towarzystwa stanowisko procesowe strony powodowej oraz wysokość żądanych przez nią kwot nie znajdują odzwierciedlenia w zgormadzonym materiale dowodowym.

Z uwagi na treść żądania pozwu, jak również przywołane powyżej zarzuty strony pozwanej kluczową kwestią stało się ustalenie rzeczywistych skutków wypadku dla zdrowia powódki.

Załączone w poczet materiału dowodowego opinie biegłych nie wykazały co prawda trwałego ani długotrwałego uszczerbku na zdrowiu powódki, tym niemniej wszystkie wykazują niespornie, iż I. J. w wyniku wypadku komunikacyjnego z dnia 24 lutego 2014 roku doznała licznych obrażeń, zarówno na tle fizycznym, jak i psychicznym. Należy uwypuklić, iż wypadek komunikacyjny niewątpliwie wpłynął na stan zdrowia powódki i jej codzienne funkcjonowanie. W początkowej fazie leczenia powódka nie mogła się swobodnie poruszać, korzystała z pomocy osób trzecich (córki) przy czynnościach higienicznych i codziennych przez 6 tygodniu w wymiarze 2 godzin dziennie. Niewątpliwie odczuwała ból i dyskomfort związany z problemami z poruszaniem się oraz noszeniem kołnierza ortopedycznego. Przeprowadzone badania biegłych wykazały również, iż powódka cierpiała z powodu zwyrodnienia kręgosłupa, będącego schorzeniem samoistnym, które przed dniem zdarzenie nie ujawniało objawów klinicznych, a wszelkiego rodzaju urazy i przeciążenia statyczno – dynamiczne potęgują stan zwyrodnieniowy i przyspieszają przebieg choroby. Jak wynika z ustalonego stanu faktycznego powódka przed zdarzeniem komunikacyjnym nie cierpiała z powodu dolegliwości natury neurologiczno – ruchowej czy psychiatrycznej. Dopiero wypadek komunikacyjny z dnia 24 lutego 2014 roku wywołał u niej stan lękowy przed uczestniczeniem w ruchu drogowym, czego przejawem jest jedynie sporadyczne korzystanie z samochodu osobowego. Wypadek stał się asumptem do podjęcia leczenia psychiatrycznego oraz wiązał się z koniecznością przyjmowania leków psychotropowych.

Powyższe w ocenie Sądu wskazuje jednoznacznie, iż ból i negatywne odczucia psychiczne pozostają w związku ze zdarzeniem komunikacyjnym z dnia 24 lutego 2014 roku. Sąd ocenił przedstawione opinie biegłych jako spójne, rzetelne, kompleksowo ilustrujące zakres przebieg i wynik leczenia będącego następstwem zdarzenia z dnia 24 lutego 2014 roku, zwłaszcza w kontekście, iż ich wnioski nie zostały zakwestionowane przez żadną ze stron.

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo podlegało uwzględnieniu w znacznej części.

Odzwierciedleniem normatywnym odpowiedzialności sprawcy zdarzenia drogowego, w wyniku którego poszkodowana powódka I. J. doznała szkody, jest dyspozycja art. 415 k.c. w zw. z art. 436 § 2 k.c. Przesłanki odpowiedzialności sprawcy szkody nie były w ogóle kwestionowane. Sprawstwo szkody osoby, która w dniu 24 lutego 2014 r prowadząc swój pojazd doprowadziła do wypadku, w którym powódka doznała uszkodzenia ciała było oczywiste i niekwestionowane przez strony niniejszego procesu.

Regulacja z art. 23 ustawy z dnia 22 marca 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (tj.: Dz. U. z 2013 roku, poz. 392, ze zm.) nakłada na posiadacza pojazdu mechanicznego obowiązek zawarcia umowy obowiązkowego ubezpieczenia OC za szkody powstałe w związku z ruchem posiadanego przez niego pojazdu. Z kolei art. 35 powołanej ustawy stanowi, że ubezpieczeniem OC posiadaczy pojazdów mechanicznych jest objęta odpowiedzialność każdej osoby, która kierując pojazdem mechanicznym w okresie trwania odpowiedzialności ubezpieczeniowej, wyrządziła szkodę w związku z ruchem tego pojazdu. Odszkodowanie ustala się zaś w granicach odpowiedzialności cywilnej sprawcy szkody. Odpowiedzialność ta odnosi się zarówno do szkody w mieniu, jak i na osobie.

Zgodnie z przepisem art. 822 § 1 kodeksu cywilnego przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, względem których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony.

W realiach niniejszej sprawy podstawa prawna odpowiedzialności pozwanego ubezpieczyciela za skutki obrażeń powoda nie była w toku sporu kwestionowana.

I. J. domagała się: zadośćuczynienia, odszkodowania oraz ustalenia odpowiedzialności pozwanego za skutki wypadku mogące powstać w przyszłości.

Odnosząc się do kwestii zadośćuczynienia, podstawę prawną żądania stanowi dyspozycja art. 445 § 1 k.c. w związku z art. 444 § 1 k.c. W myśl powołanych przepisów w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia Sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

Zadośćuczynienie to forma rekompensaty pieniężnej z tytułu szkody niemajątkowej. Podstawą jego żądania jest krzywda niemajątkowa w postaci ujemnych przeżyć związanych z cierpieniami psychicznymi i fizycznymi, wynikająca z uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, przy czym na pojęcie krzywdy składają się nie tylko trwałe, lecz także przemijające zaburzenia w funkcjonowaniu organizmu.

Zadośćuczynienie pieniężne ma na celu przede wszystkim złagodzenie cierpień powstałych na skutek uszkodzenia ciała lub/i rozstroju zdrowia.

Krzywda, jako niematerialna szkoda na osobie, ze swej istoty jest trudna do oszacowania w wartościach wymiernych ekonomicznie (w pieniądzu).

Orzecznictwo i doktryna wskazywały w tym zakresie przez wiele lat na dwie granice ustalania wysokości zadośćuczynienia. Po pierwsze nie mogło być ono jedynie symboliczne, lecz winno stanowić realną wartość ekonomiczną. Z drugiej strony winno ono być jednak umiarkowane, utrzymane w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa (vide: SN np. w orzeczeniu z dnia 24 czerwca 1965 roku, I PR 203/65, opubl. w OSPiKA z 1966 roku, poz. 92).

Ta linia orzecznicza, zapoczątkowana przez SN w przywołanym orzeczeniu z dnia 24 czerwca 1965 roku przez wiele lat stanowiła zasadniczą wytyczną w orzecznictwie odszkodowawczym Sądów powszechnych. Pogląd ten wywarł tak znaczny wpływ na praktykę orzeczniczą, że orzeczenia odwołujące się do niej zdarzają się również i w nowszym orzecznictwie, mimo zmienionych stosunków społecznych i gospodarczych.

Ostatnio następuje wyraźne odejście od tej zasady, której praktycznym aspektem była tendencja do zasądzania przez sądy tytułem zadośćuczynienia raczej niewysokich sum, w kierunku zasady pełnego zadośćuczynienia. Jak się obecnie akcentuje, powołanie się przez sąd przy ustalaniu zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę na potrzebę utrzymania wysokości zadośćuczynienia w rozsądnych granicach odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa, nie może prowadzić do podważenia kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia (por. wyrok z dnia 30 stycznia 2004 roku, sygn. akt I CK 131/03, opubl. w OSNC z 2005 roku, nr 2, poz. 40) przy czym funkcja kompensacyjna zadośćuczynienia pieniężnego z art. 445 § 1 k.c. musi być rozumiana szeroko, albowiem obejmuje zarówno cierpienia fizyczne, jak i sferę psychiczną poszkodowanego. Jak zauważył SN w tezie I wyroku z dnia 13 grudnia 2007 roku, sygn. akt I CSK 384/07, lex 351187), zasada umiarkowanej wysokości zadośćuczynienia nie może oznaczać przyzwolenia na lekceważenie takich bezcennych wartości, jak zdrowie czy integralność cielesna, a okoliczności wpływające na określenie tej wysokości, jak i kryteria ich oceny muszą być zawsze rozważane indywidualnie w związku z konkretną osobą poszkodowanego i sytuacją życiową, w której się znalazł.

Należy uwypuklić, iż określając wysokość zadośćuczynienia Sąd musi uwzględnić indywidualne okoliczności sprawy oraz czynniki wpływające na wysokość szkody niemajątkowej. Z tego względu powszechnie stosowane w cywilnych sprawach odszkodowawczych kryterium procentowego uszczerbku na zdrowiu, ustalanego przez biegłego z danej specjalności lekarskiej, nie może być przyjmowane jako jedyna przesłanka ustalenia wysokości zadośćuczynienia (por. Wyrok SN z dnia 10 kwietnia 1974 roku, sygn. akt II CR 123/74, lex 7457). Ustalony przez biegłego procentowy uszczerbek może stanowić co najwyżej jeden z elementów dokonywania przez Sąd oceny wysokości doznanej krzywdy, a innymi są np. czasokres leczenia, odczuwanie dolegliwości fizycznych, uczucia krzywdy, itp. Jak to ujął SN w wyroku z dnia 5 października 2005 roku, sygn. akt I PK 47/05 (opubl. w Monitorze Prawniczym z 2006 roku, nr 4, str. 208), procentowo określony uszczerbek służy tylko jako pomocniczy środek ustalania rozmiaru odpowiedniego zadośćuczynienia. Należne poszkodowanemu zadośćuczynienie nie może być mechanicznie mierzone przy zastosowaniu stwierdzonego procentu trwałego bądź długotrwałego uszczerbku na zdrowiu. W prawie pracy i ubezpieczeń społecznych wysokość należnego jednorazowego odszkodowania jest zryczałtowana, w prawie cywilnym wysokość zadośćuczynienia jest zindywidualizowana i powinna odpowiadać rzeczywistej wysokości doznanej krzywdy.

W realiach niniejszej sprawy Sąd uznał roszczenie I. J. w zakresie zadośćuczynienia za usprawiedliwione co do zasady.

Nie ulega bowiem najmniejszych wątpliwości, iż powódka uległa wypadkowi, w wyniku którego doszło do uszczerbku na jej zdrowiu.

I. J. w wyniku zdarzenia komunikacyjnego z dnia 24 lutego 2014 roku wpadła pod tira a następnie na tory tramwajowe, w następstwie czego straciła przytomność oraz doznała licznych obrażeń ciała, szczegółowo opisanych we wcześniejszej części uzasadnienia. Obrażenia te obejmowały zarówno sferę fizyczną i psychiczną powódki. W ocenie Sądu pomimo tego, iż żaden z biegłych nie orzekł trwałego uszczerbku na zdrowiu powódki jako następstwo wypadku komunikacyjnego z dnia 24 lutego 2014 roku, sam fakt zdarzenia i wynikających z niego konsekwencji świadczą o zasadności roszczeń powódki. Odwołując się do zasad doświadczenia życiowego oraz względów logiki należy przyjąć, iż każde zdarzenie komunikacyjne wywołuje swoje piętno na ich uczestnikach. Powoduje ono nie tylko oczywiste następstwa, do których należy zaliczyć obrażenia ciała i związany z nimi ból i cierpienia fizyczne, ale także krzywdę – dyskomfort psychiczny związany z koniecznością korzystania z pomocy osób trzecich przy czynnościach codziennych oraz lęk i strach jako następstwo uczestnictwa w zdarzeniu komunikacyjnym. Transponując powyższe na grunt niniejszej sprawy niespornie powódka doświadczyła obu tych wymiarów następstw wypadku komunikacyjnego z dnia 24 lutego 2014 roku. Cierpiała fizycznie, korzystała z pomocy córki przy wykonywaniu czynności codziennych, a także do dnia dzisiejszego odczuwa lęk przed ruchem drogowym, czego przejawem jest sporadyczne korzystanie z samochodu osobowego. Nadto, korzystała ze wsparcia psychiatrycznego (terapii i przyjmowała leki psychotropowe) w celu przezwyciężenia skutków wypadku na tle psychicznym.

Powyższe zdaniem Sądu bezspornie wskazuje na zasadność roszczenia powódki w zakresie zadośćuczynienia. Pozwane Towarzystwo przyznało w toku postępowania likwidacyjnego kwotę 3.3000 zł tytułem zadośćuczynienia, tym niemniej analiza zgromadzonego materiału dowodowego doprowadziła Sąd do przekonania, że świadczenie w powyższej wysokości nie rekompensuje w pełni doznanej przez powódkę krzywdy.

Odnosząc się do roszczenia powódki w zakresie odszkodowania, powódka domagała się zasądzenia kwoty 1.100 zł obejmujących koszty leczenia, opieki osób trzecich oraz dojazdów do lekarzy. Przeprowadzone postępowanie dowodowe w sprawie wykazało, że niewątpliwie zdarzenie komunikacyjne z dnia 24 lutego 2014 roku spowodowało konieczność podjęcia leczenia psychiatrycznego oraz przyjmowania stosownego leczenia farmakologicznego. Wobec tego I. J. była zobligowana pokryć zarówno koszty terapii, jak i leków, których rodzaj oraz koszt został przez powódkę udokumentowany. Zasadność poniesionych wydatków nie budzi wątpliwości Sądu oraz koresponduje ze zgromadzonym materiałem dowodowym.

Przeprowadzone postępowanie dowodowe wykazało nadto, że powódka bezpośrednio po wypadku komunikacyjnym z dnia 24 lutego 2014 roku potrzebowała pomocy osób trzecich przy wykonywaniu czynności bieżących życia codziennego. Sąd omówił powyższą kwestię szczegółowo powyżej, a w tej części uzasadnienia należy jedynie uwypuklić, iż zasadność korzystania z pomocy osób trzecich nie budziła wątpliwości Sądu – była to wyręka i pomoc osoby najbliższej dla powódki – jej córki. Z uwagi na doznane obrażenia ciała oraz dyskomfort psychiczny powódka wykazała potrzebę udziału osób trzecich przy czynnościach codziennych. Należy przy tym wskazać, iż zgodnie z przyjętym w orzecznictwie poglądem, przyznanie odszkodowania z tytułu pomocy osób trzecich jest uzależnione od wykazania samej potrzeby ich udziału w codziennym funkcjonowaniu poszkodowanego. (vide: wyrok Sądu Najwyższego - Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 4 marca 1969 r. I PR 28/69, OSNCP 1969 nr 12, poz. 229, L., numer (...)) W ocenie Sądu całokształt okoliczności sprawy wskazuje w sposób niebudzący wątpliwości potrzebę skorzystania przez powódkę ze wsparcia córki, a tym samym zasadność powództwa w tym zakresie.

Mając na uwadze powyższe Sąd zasądził od (...) S.A. V. (...) z siedzibą w W. na rzecz I. J. 10.100 złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 29 sierpnia 2014 roku do dnia zapłaty.

O odsetkach za opóźnienie od Sąd orzekł zgodnie z żądaniem, na podstawie art. 481 k.c. w związku z art. 817 k.c. oraz w związku z art. 455 k.c.

Sąd oddalił powództwo w pozostałym zakresie.

Sąd oddalił żądanie ustalenia odpowiedzialności strony pozwanej wobec powódki na przyszłość za skutki wypadku z dnia 24 lutego 2014 roku. Tytułem wstępu należy podnieść, że szkoda na osobie ma z istoty swej charakter dynamiczny. Ten jej rozwojowy charakter sprawia, iż w momencie orzekania nie da się w wielu sytuacjach przewidzieć czy i w jakim rozmiarze w przyszłości powstanie dalsza szkoda niemajątkowa. Ponadto podkreśla się spowodowane upływem czasu trudności dowodowe, w razie ewentualnego wszczęcia procesu dotyczącego szkody, jaka ujawniła się po wielu latach. Biorąc pod uwagę powyższe argumenty orzecznictwo wykształciło zasadę, że można żądać ustalenia na przyszłość odpowiedzialności pozwanego za skutki wypadku. Podstawę tego żądania stanowi przepis art. 189 k.p.c., zgodnie z którym powód może żądać ustalenia przez Sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma w tym interes prawny. Jest to w istocie rodzaj szczególnego żądania (powództwa) o ustalenie wytoczonego w ramach powództwa o zasądzenie określonej kwoty pieniężnej. Co do zasady dopuszczalność wystąpienia z żądaniem ustalenia uwarunkowana jest istnieniem interesu prawnego powoda w dokonaniu żądanego ustalenia oraz istnieniem stosunku prawnego lub prawa, którego żądanie dotyczy. Interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c. istnieje zaś, gdy osoba zainteresowana nie może w innej drodze osiągnąć ochrony swoich praw, a naruszenie jej prawa jeszcze nie nastąpiło. Wyjątek stanowi sytuacja, gdy prawo powoda zostało już naruszone, ale z tego naruszenia mogą wynikać jeszcze dalsze skutki, których nie można przewidzieć w chwili orzekania i określić ich rozmiaru, a tym bardziej dochodzić w ramach już wytoczonego powództwa o świadczenie. Interes prawny w takiej sytuacji może polegać na przerwaniu wyrokiem sądowym biegu przedawnienia roszczenia. Można wówczas żądać - obok świadczenia - także ustalenia odpowiedzialności za szkody, jakie z danego zdarzenia (będącego podstawą już dochodzonego świadczenia) mogą wyniknąć w przyszłości (por. Uchwała składu 7 sędziów SN - zasada prawna z dnia 17 kwietnia 1970 roku, sygn. III PZP 34/69, opubl. w OSN z 1970 roku, nr 12, poz. 217).

Podkreślenia wymaga, że i w zmienionym stanie prawnym, wynikłym z uchylenia dawnego przepisu art. 442 k.c. i wprowadzenia nowego art. 442 1 k.c., zasada powyższa pozostaje aktualna. Jak zostało to już przesądzone w orzecznictwie SN, wraz z nową regulacją wyeliminowane zostało niebezpieczeństwo upływu terminu przedawnienia roszczenia o naprawienie szkody na osobie wcześniej, niż ta szkoda się ujawniła i w tej sytuacji utracił znaczenie jeden z argumentów przytoczony w powołanej uchwale z dnia 17 kwietnia 1970 roku, tj. że interes prawny w ustaleniu może polegać na złagodzeniu skutków terminu przedawnienia. Jednakże doniosły pozostaje drugi z argumentów wynikających z uchwały z dnia 17 kwietnia 1970 roku. Nowa regulacja nie ogranicza bowiem czasu, w jakim może ujawnić się szkoda na osobie prowadząc do zaktualizowania się odpowiedzialności pozwanego za skutki danego zdarzenia. Kolejny więc proces odszkodowawczy może toczyć się nawet po wielu latach od wystąpienia zdarzenia wyrządzającego szkodę. Trudności dowodowe z biegiem lat narastają, a przesądzenie w sentencji wyroku zasądzającego świadczenie o odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości, zwalnia powoda z obowiązku udowodnienia istnienia wszystkich przesłanek odpowiedzialności podmiotu, na którym taka odpowiedzialność podmiotu już ciąży – w tym przejawia się interes prawny powoda w ustaleniu. Stąd i pod rządami art. 442 1 k.c. powód dochodzący naprawienia szkody na osobie może mieć interes prawny w ustaleniu odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości (por. Uchwałę SN z dnia 24 lutego 2009 roku, sygn. akt III CZP 2/2009, opubl. w OSNC z 2009 roku, nr 12, poz. 168, Wyrok SN z dnia 11 marca 2010 roku, sygn. akt IV CSK 410/09, lex 678021).

Sąd rozważając roszczenie powódki o ustalenie odpowiedzialności strony pozwanej na przyszłość opierał się przede wszystkim opinią biegłego z zakresu neurologii, rehabilitacji i psychiatrii wskazujących w sposób niebudzący wątpliwości, iż zdarzenie z dnia 24 lutego 2014 roku nie wywołało trwałego ani długotrwałego uszczerbku na zdrowiu powódki. Z przedstawionych opinii biegłych wynika, iż rokowania co do stanu zdrowia powódki są dobre. Nie uzasadnia on więc prawdopodobieństwa ujawnienia się jeszcze innych od dotychczasowych, dalszych skutków zdarzenia z dnia 24 lutego 2014 roku, stanowiących jego konieczną konsekwencję, czyli szkody przyszłej (tak SN w uzasadnieniu uchwały składu 7 sędziów SN - zasady prawnej – z dnia 17 czerwca 1963 roku, sygn. III CO 38/62, opubl. w OSNCP z 1965 roku, nr 2, poz. 21). Powyższe przemawia za oddaleniem wniosku o ustalenie odpowiedzialności pozwanego za dalsze jeszcze skutki wypadku, jakiemu uległa w dniu 24 lutego 2014 roku.

Na marginesie należy przytoczyć również dyspozycję art. 125 k.c., w myśl której roszczenie stwierdzone prawomocnym orzeczeniem sądu lub innego organu powołanego do rozpoznania spraw danego rodzaju (…) przedawnia się z upływem lat dziesięciu, chociażby termin przedawnienia roszczeń tego rodzaju był krótszy. Powyższe oznacza, iż termin przedawnienia dla powódki jeszcze nie rozpoczął biegu.

Na zasadzie art. 108 §1 k.p.c. Sąd szczegółowe wyliczenie kosztów postępowania pozostawił referendarzowi sądowemu przy zastosowaniu powołanej zasady wyrażonej w zdaniu drugim art. 100 k.p.c. i ustaleniu, iż powódka uległa jedynie co do nieznacznej części swego żądania. Zauważyć należy, że zgodnie z art. 108 §1 k.p.c. referendarz sądowy przystąpi do wyliczenia kosztów procesu dopiero po uprawomocnieniu się orzeczenia kończącego postępowanie w sprawie.

Sygn. akt III Ca 598/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 lipca 2017 roku

Sąd Okręgowy w Łodzi III Wydział Cywilny Odwoławczy w składzie następującym:

Przewodniczący: Sędzia SO Jacek Świerczyński

Sędziowie: SO Bogdan Jachowicz

SR Joanna Łakomska - Grzelak

Protokolant: Anna Paradowska

po rozpoznaniu w dniu 10 lipca 2017 roku w Łodzi na rozprawie

sprawy z powództwa I. J.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej V. (...) z siedzibą w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi z dnia 20 grudnia 2016 roku sygn. akt III C 637/14

I.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 1. przez obniżenie kwoty zasądzonej z 10100 zł do kwoty 6100 zł (sześć tysięcy sto złotych) oraz w punkcie 3. przez usunięcie słów „i przyjęciu, że powódka uległa jedynie co do nieznacznej części swego żądania.”;

II.  oddala apelację w pozostałej części;

III.  znosi wzajemnie między stronami koszty postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt III Ca 598/17

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 1 lipca 2014 roku I. J. wniosła o zasądzenie od (...) Spółki Akcyjnej V. (...) z siedzibą w W. o kwoty 9.000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz 1.100 zł odszkodowania z tytułu zwiększonych potrzeb wraz z ustawowymi odsetkami od dnia doręczenia odpisu pozwu pozwanemu oraz o ustalenie odpowiedzialności pozwanego Towarzystwa na przyszłość za skutki wypadku komunikacyjnego z dnia 24 lutego 2014 roku. Nadto, powódka wniosła o zasądzenie na swoją rzecz od pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Pozwany w odpowiedzi na pozew z dnia 12 września 2014 roku wniósł o oddalenie powództwa oraz zasądzenie od powódki na swoją rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych. Pozwany nie zakwestionował swojej odpowiedzialności za skutki zdarzenia komunikacyjnego z dnia 24 lutego 2014 roku, czego przejawem była wypłata dla powódki kwoty 3.300 zł tytułem zadośćuczynienia, która zdaniem pozwanego w pełni kompensuje doznaną przez nią krzywdę. Jednocześnie podważył zasadność dochodzonej przez powódkę kwoty zadośćuczynienia jako rażąco wygórowaną oraz odszkodowania, którego wysokość w ocenie pozwanego jest zawyżona oraz nieudowodniona.

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 20 grudnia 2016 r., Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi, w sprawie o sygn. akt III C 637/14:

1. zasądził od pozwanego na rzecz I. J. 10.100 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od 29 sierpnia 2014 roku do dnia zapłaty,

2. oddalił powództwo w pozostałym zakresie,

3. szczegółowe wyliczenie kosztów postępowania pozostawił referendarzowi sądowemu przy zastosowaniu zasady wyrażonej w art. 100 k.p.c. zd. 2 i przyjęciu, że powódka uległa jedynie co do nieznacznej części swego żądania.

Sąd Rejonowy oparł wyrok na następujących ustaleniach faktycznych:

w dniu 24 lutego 2014 roku w Ł. przy skrzyżowaniu ulic (...) doszło do wypadku komunikacyjnego, w wyniku którego I. J. doznała licznych obrażeń. Powódka, w zapiętym pasie bezpieczeństwa, jechała prawym pasem Al. (...), a środkowym pasem jechał TIR, który w nią uderzył, w następstwie czego powódka „wyleciała przed niego” , wpadła na tory tramwajowe i straciła przytomność. Odzyskała przytomność po przyjeździe pogotowia, policji i straży. Sprawcą powyższego zdarzenia był D. F. kierujący pojazdem o nr rej. (...), ubezpieczonym w zakresie odpowiedzialności cywilnej w (...) Spółce Akcyjnej V. (...) z siedzibą w W..

Bezpośrednio po wypadku komunikacyjnym z dnia 24 lutego 2014 roku powódka została przewieziona do (...) Szpitala (...) Medycznej (...) w Ł. (...) Szpitala (...) z rozpoznaniem urazu głowy z utratą przytomności, urazu odcinka szyjnego kręgosłupa, podejrzeniem złamania żebra IX prawego, urazu okolicy stawu kolanowego lewego. W izbie przyjęć wykonano komplet niezbędnych badań – CT głowy, które nie wykazało zmian pourazowych w obrębie mózgowia, stwierdzono ogniskowe rozrzedzenie struktury kostnej wielkości 6x4 mm w lewej kości ciemieniowej, poza tym bez innym zmian pourazowych w obrębie kości czaszki. Wykonane badanie RTG klatki piersiowej zilustrowało niewyraźny zarys krawędzi IX żebra po prawej stronie, mogący odpowiadać złamaniu. W trakcie 48 – godzinnej hospitalizacji zastosowano u powódki kołnierz S. oraz leczenie zachowawcze, nie stwierdzono objawów oponowych i ogniskowych ze strony (...). I. J. została wypisana ze szpitala w dniu 26 lutego 2014 roku w stanie ogólnym dobrym. Zalecono dalszą opiekę w poradni chirurgicznej, ortopedycznej, neurologicznej oraz neurochirurgicznej, a także kontrolę w poradni neurologicznej/neurochirurgiczneji wykonanie MR odcinka szyjnego kręgosłupa oraz rozważenie wykonania scyntygrafii kości ze względu na zmianę w lewej kości ciemieniowej. Wskazano zabezpieczenie odcinka szyjnego kręgosłupa kołnierzem ortopedycznym przez okres 2 – 4 tygodni, a następnie odbycie wizyty kontrolnej w poradni neurologicznej/neurochirurgicznej. Zalecono również kontrolę w poradni ortopedycznej oraz oszczędny tryb życia, a także zastosowano adekwatną do powyższe diagnozy farmakoterapię (M., polprazol)

Badanie neurologiczne dowiodło, iż dolegliwości bólowe głowy i kręgosłupa szyjnego miały umiarkowane nasilenie przez okres około 6 tygodni a po upływie powyższego okresu stopniowo malały. Z punktu widzenia neurologicznego powódka nie doznała trwałego uszczerbku na zdrowiu, nie leczyła się też neurologicznie, jednakże ze względu na doznane dolegliwości wymagała pomocy osób trzecich przy wykonywaniu cięższych prac domowych (sprzątanie, przygotowywanie posiłków, robienie zakupów) w granicach 2 godzin dziennie przez 6 tygodni. Korzystała z pomocy córki przez 3 miesiące po zdarzeniu komunikacyjnym.

Powódka po wyjściu ze szpitala, od 28 marca 2014 roku, leczyła się psychiatrycznie, przyjmowała leki psychotropowe. Ze względu na pojawienie się znacznych zaburzeń lękowych – bała się wyjść z domu, nie podjęła leczenia neurologicznego ani nie korzystała z zabiegów rehabilitacyjnych. Rokowania powódki na przyszłość są pomyślne, aczkolwiek choroba zwyrodnieniowa kręgosłupa szyjnego i doznane dolegliwości mogą w przyszłości spowodować przyspieszenie rozwoju choroby.

Podczas pobytu w domu, z powodu znacznych dolegliwości bólowych głowy i klatki piersiowej, powódka przez ponad tydzień nie mogła się poruszać swobodnie, głównie leżała lub siedziała. Kołnierz ortopedyczny nosiła przez 2 tygodnie. Ból kolana lewego ustąpił po kilku dniach. Obecnie reaguje na zmiany atmosferyczne, odczuwa wówczas ból kręgosłupa szyjnego oraz opasujące bóle klatki piersiowej. Przed wypadkiem z dnia 24 lutego 2014 roku nie odczuwała powyższych dolegliwości.

Powódka w wyniku zdarzenia komunikacyjnego z dnia 24 lutego 2014 roku doznała urazu biczowego kręgosłupa szyjnego z naciągnięciem aparatu więzadłowego w przebiegu samoistnej choroby zwyrodnieniowej oraz urazu klatki piersiowej z podejrzeniem złamania IX żebra, z następowymi zespołami bólowymi, które ustąpiły po 3 miesiącach, jednak nie doznała długotrwałego ani trwałego uszczerbku na zdrowiu.

W wyniku zdarzenia komunikacyjnego powódka doznała cierpień fizycznych i psychicznych. Cierpienia fizyczne spowodowane bólem pourazowym kręgosłupa szyjnego i klatki piersiowej oraz koniecznością noszenia niewygodnego kołnierza ortopedycznego w pierwszym tygodniu były znaczne, następnie przez okres 5 tygodni mierne, od 7 tygodnia po zdarzeniu stopniowo się zmniejszały, a po 3 miesiącach ustąpiły.

Z powodu urazu biczowego kręgosłupa szyjnego i urazu klatki piersiowej prawdopodobnie ze złamaniem IX żebra prawego powódka wymagała pomocy osób trzecich w czynnościach higienicznych i codziennych (sprzątanie, zakupy) w wymiarze 3 godzin dziennie przez 2 tygodnie, a następnie przez miesiąc w czynnościach codziennych w wymiarze 2 godzin dziennie.

Sąd Rejonowy ponadto ustalił, że zwyrodnienie kręgosłupa, na które choruje powódka, jest procesem przewlekle postępującym, na przyspieszenie którego wpływają poza czynnikami genetycznymi przeciążenia statyczno – dynamiczne oraz urazy. Powyższe implikuje konieczność podjęcia adekwatnego leczenia rehabilitacyjnego, w wymiarze 1 w roku rehabilitację ambulatoryjną, refundowaną w ramach świadczeń NFZ lub raz na 2 lata rehabilitację sanatoryjną. W ramach 21 – dniowego turnusu sanatoryjnego NFZ refunduje zabiegi podstawowe i część kosztów hotelowo – żywieniowych. Kuracjusz ponosi opłatę klimatyczną wynoszącą 3 zł za dzień pobytu oraz pozostałą część kosztów hotelowo – żywieniowych, uzależnioną od standardu uzdrowiska i pory roku. Powyższe koszty w sezonie oscylują w granicach 230 – 795 zł, zaś poza sezonem kształtują się na poziomie 200 – 630 zł.

Według Sądu I instancji, z punktu widzenia psychiatrycznego powódka nie doznała ani trwałego ani długotrwałego uszczerbku na zdrowiu w wyniku zdarzenia komunikacyjnego z dnia 24 lutego 2014 roku. Rozmiar cierpień psychicznych u powódki był lekki i trwał przez 6 tygodni. Powódka przyjmowała T. C. 150 mg (opakowanie 60 tabletek – 39,77 zł – lek refundowany), A. (opakowanie 30 tabletek - 4,36 zł – lek refundowany), R. (opakowanie 30 tabletek – 10, 26 zł – lek refundowany), R. (20 tabletek – 14,12 zł – lek pełnopłatny). Zaburzenia psychiczne nie uzasadniały korzystania z pomocy innych osób.

I. J. wykonuje zawód fryzjerki. W czasie rekonwalescencji nie przebywała na zwolnieniu lekarskim, ponieważ pracowała wówczas na podstawie umowy cywilnoprawnej. Powróciła do pracy w związku z koniecznością pokrycia kosztów terapii farmakologicznej.

Powódka od dnia wypadku komunikacyjnego miała stany lękowe, bała się wyjść z domu. Obecnie prowadzi samochód osobowy sporadycznie.

W toku postępowania likwidacyjnego pozwane Towarzystwo wypłaciło na rzecz powódki kwotę 3.300 zł tytułem zadośćuczynienia za skutki wypadku komunikacyjnego z dnia 24 lutego 2014 roku.

Z uwagi na treść żądania pozwu, jak również zarzuty strony pozwanej kluczową kwestią stało się ustalenie rzeczywistych skutków wypadku dla zdrowia powódki.

Według Sądu Rejonowego, załączone w poczet materiału dowodowego opinie biegłych nie wykazały co prawda trwałego ani długotrwałego uszczerbku na zdrowiu powódki, tym niemniej wszystkie wykazują niespornie, iż I. J. w wyniku wypadku komunikacyjnego z dnia 24 lutego 2014 roku doznała licznych obrażeń, zarówno na tle fizycznym, jak i psychicznym. Sąd Rejonowy uwypuklił, iż wypadek komunikacyjny niewątpliwie wpłynął na stan zdrowia powódki i jej codzienne funkcjonowanie. W początkowej fazie leczenia powódka nie mogła się swobodnie poruszać, korzystała z pomocy osób trzecich (córki) przy czynnościach higienicznych i codziennych przez 6 tygodniu w wymiarze 2 godzin dziennie. Niewątpliwie odczuwała ból i dyskomfort związany z problemami z poruszaniem się oraz noszeniem kołnierza ortopedycznego. Przeprowadzone badania biegłych wykazały również, iż powódka cierpiała z powodu zwyrodnienia kręgosłupa, będącego schorzeniem samoistnym, które przed dniem zdarzenie nie ujawniało objawów klinicznych, a wszelkiego rodzaju urazy i przeciążenia statyczno – dynamiczne potęgują stan zwyrodnieniowy i przyspieszają przebieg choroby. Jak wynika z ustalonego stanu faktycznego powódka przed zdarzeniem komunikacyjnym nie cierpiała z powodu dolegliwości natury neurologiczno – ruchowej czy psychiatrycznej. Dopiero wypadek komunikacyjny z dnia 24 lutego 2014 roku wywołał u niej stan lękowy przed uczestniczeniem w ruchu drogowym, czego przejawem jest jedynie sporadyczne korzystanie z samochodu osobowego. Wypadek stał się asumptem do podjęcia leczenia psychiatrycznego oraz wiązał się z koniecznością przyjmowania leków psychotropowych.

Powyższe w ocenie Sądu Rejonowego wskazuje jednoznacznie, iż ból i negatywne odczucia psychiczne pozostają w związku ze zdarzeniem komunikacyjnym z dnia 24 lutego 2014 roku. Sąd ten ocenił przedstawione opinie biegłych jako spójne, rzetelne, kompleksowo ilustrujące zakres przebieg i wynik leczenia będącego następstwem zdarzenia z dnia 24 lutego 2014 roku, zwłaszcza w kontekście, iż ich wnioski nie zostały zakwestionowane przez żadną ze stron.

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd I instancji stwierdził, że powództwo podlegało uwzględnieniu w znacznej części.

Uznał on, że odzwierciedleniem normatywnym odpowiedzialności sprawcy zdarzenia drogowego, w wyniku którego poszkodowana powódka I. J. doznała szkody, jest dyspozycja art. 415 k.c. w zw. z art. 436 § 2 k.c. Przesłanki odpowiedzialności sprawcy szkody nie były w ogóle kwestionowane. Sprawstwo szkody osoby, która w dniu 24 lutego 2014 r. prowadząc swój pojazd doprowadziła do wypadku, w którym powódka doznała uszkodzenia ciała było oczywiste i niekwestionowane przez strony niniejszego procesu.

Regulacja z art. 23 ustawy z dnia 22 marca 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (tj.: Dz. U. z 2013 roku, poz. 392, ze zm.) nakłada na posiadacza pojazdu mechanicznego obowiązek zawarcia umowy obowiązkowego ubezpieczenia OC za szkody powstałe w związku z ruchem posiadanego przez niego pojazdu. Z kolei art. 35 powołanej ustawy stanowi, że ubezpieczeniem OC posiadaczy pojazdów mechanicznych jest objęta odpowiedzialność każdej osoby, która kierując pojazdem mechanicznym w okresie trwania odpowiedzialności ubezpieczeniowej, wyrządziła szkodę w związku z ruchem tego pojazdu. Odszkodowanie ustala się zaś w granicach odpowiedzialności cywilnej sprawcy szkody. Odpowiedzialność ta odnosi się zarówno do szkody w mieniu, jak i na osobie.

Zgodnie z przepisem art. 822 § 1 kodeksu cywilnego przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, względem których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony.

W realiach niniejszej sprawy uznano, że podstawa prawna odpowiedzialności pozwanego ubezpieczyciela za skutki obrażeń powoda nie była w toku sporu kwestionowana.

I. J. domagała się: zadośćuczynienia, odszkodowania oraz ustalenia odpowiedzialności pozwanego za skutki wypadku mogące powstać w przyszłości.

Odnosząc się do kwestii zadośćuczynienia, Sąd Rejonowy skonstatował, że podstawę prawną żądania stanowi dyspozycja art. 445 § 1 k.c. w związku z art. 444 § 1 k.c. W myśl powołanych przepisów w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia Sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

Zadośćuczynienie to forma rekompensaty pieniężnej z tytułu szkody niemajątkowej. Podstawą jego żądania jest krzywda niemajątkowa w postaci ujemnych przeżyć związanych z cierpieniami psychicznymi i fizycznymi, wynikająca z uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, przy czym na pojęcie krzywdy składają się nie tylko trwałe, lecz także przemijające zaburzenia w funkcjonowaniu organizmu. Zadośćuczynienie pieniężne ma na celu przede wszystkim złagodzenie cierpień powstałych na skutek uszkodzenia ciała lub/i rozstroju zdrowia. Krzywda, jako niematerialna szkoda na osobie, ze swej istoty jest trudna do oszacowania w wartościach wymiernych ekonomicznie (w pieniądzu). Orzecznictwo i doktryna wskazywały w tym zakresie przez wiele lat na dwie granice ustalania wysokości zadośćuczynienia. Po pierwsze nie mogło być ono jedynie symboliczne, lecz winno stanowić realną wartość ekonomiczną. Z drugiej strony winno ono być jednak umiarkowane, utrzymane w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa (vide: SN np. w orzeczeniu z dnia 24 czerwca 1965 roku, I PR 203/65, opubl. w OSPiKA z 1966 roku, poz. 92). Ta linia orzecznicza, zapoczątkowana przez SN w przywołanym orzeczeniu z dnia 24 czerwca 1965 roku przez wiele lat stanowiła zasadniczą wytyczną w orzecznictwie odszkodowawczym Sądów powszechnych. Pogląd ten wywarł tak znaczny wpływ na praktykę orzeczniczą, że orzeczenia odwołujące się do niej zdarzają się również i w nowszym orzecznictwie, mimo zmienionych stosunków społecznych i gospodarczych. Ostatnio następuje wyraźne odejście od tej zasady, której praktycznym aspektem była tendencja do zasądzania przez sądy tytułem zadośćuczynienia raczej niewysokich sum, w kierunku zasady pełnego zadośćuczynienia. Jak się obecnie akcentuje, powołanie się przez sąd przy ustalaniu zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę na potrzebę utrzymania wysokości zadośćuczynienia w rozsądnych granicach odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa, nie może prowadzić do podważenia kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia (por. wyrok z dnia 30 stycznia 2004 roku, sygn. akt I CK 131/03, opubl. w OSNC z 2005 roku, nr 2, poz. 40) przy czym funkcja kompensacyjna zadośćuczynienia pieniężnego z art. 445 § 1 k.c. musi być rozumiana szeroko, albowiem obejmuje zarówno cierpienia fizyczne, jak i sferę psychiczną poszkodowanego. Jak zauważył SN w tezie I wyroku z dnia 13 grudnia 2007 roku, sygn. akt I CSK 384/07, lex 351187), zasada umiarkowanej wysokości zadośćuczynienia nie może oznaczać przyzwolenia na lekceważenie takich bezcennych wartości, jak zdrowie czy integralność cielesna, a okoliczności wpływające na określenie tej wysokości, jak i kryteria ich oceny muszą być zawsze rozważane indywidualnie w związku z konkretną osobą poszkodowanego i sytuacją życiową, w której się znalazł.

Sąd I instancji uwypuklił, że określając wysokość zadośćuczynienia Sąd musi uwzględnić indywidualne okoliczności sprawy oraz czynniki wpływające na wysokość szkody niemajątkowej. Z tego względu powszechnie stosowane w cywilnych sprawach odszkodowawczych kryterium procentowego uszczerbku na zdrowiu, ustalanego przez biegłego z danej specjalności lekarskiej, nie może być przyjmowane jako jedyna przesłanka ustalenia wysokości zadośćuczynienia (por. Wyrok SN z dnia 10 kwietnia 1974 roku, sygn. akt II CR 123/74, lex 7457). Ustalony przez biegłego procentowy uszczerbek może stanowić co najwyżej jeden z elementów dokonywania przez Sąd oceny wysokości doznanej krzywdy, a innymi są np. czasokres leczenia, odczuwanie dolegliwości fizycznych, uczucia krzywdy, itp. Jak to ujął SN w wyroku z dnia 5 października 2005 roku, sygn. akt I PK 47/05 (opubl. w Monitorze Prawniczym z 2006 roku, nr 4, str. 208), procentowo określony uszczerbek służy tylko jako pomocniczy środek ustalania rozmiaru odpowiedniego zadośćuczynienia. Należne poszkodowanemu zadośćuczynienie nie może być mechanicznie mierzone przy zastosowaniu stwierdzonego procentu trwałego bądź długotrwałego uszczerbku na zdrowiu. W prawie pracy i ubezpieczeń społecznych wysokość należnego jednorazowego odszkodowania jest zryczałtowana, w prawie cywilnym wysokość zadośćuczynienia jest zindywidualizowana i powinna odpowiadać rzeczywistej wysokości doznanej krzywdy.

W realiach niniejszej sprawy Sąd Rejonowy uznał roszczenie I. J. w zakresie zadośćuczynienia za usprawiedliwione co do zasady.

Nie ulega bowiem najmniejszych wątpliwości, iż powódka uległa wypadkowi, w wyniku którego doszło do uszczerbku na jej zdrowiu.

I. J. w wyniku zdarzenia komunikacyjnego z dnia 24 lutego 2014 roku wpadła pod tira a następnie na tory tramwajowe, w następstwie czego straciła przytomność oraz doznała licznych obrażeń ciała, szczegółowo opisanych we wcześniejszej części uzasadnienia. Obrażenia te obejmowały zarówno sferę fizyczną i psychiczną powódki. W ocenie Sądu pomimo tego, iż żaden z biegłych nie orzekł trwałego uszczerbku na zdrowiu powódki jako następstwo wypadku komunikacyjnego z dnia 24 lutego 2014 roku, sam fakt zdarzenia i wynikających z niego konsekwencji świadczą o zasadności roszczeń powódki. Odwołując się do zasad doświadczenia życiowego oraz względów logiki należy przyjąć, iż każde zdarzenie komunikacyjne wywołuje swoje piętno na ich uczestnikach. Powoduje ono nie tylko oczywiste następstwa, do których należy zaliczyć obrażenia ciała i związany z nimi ból i cierpienia fizyczne, ale także krzywdę – dyskomfort psychiczny związany z koniecznością korzystania z pomocy osób trzecich przy czynnościach codziennych oraz lęk i strach jako następstwo uczestnictwa w zdarzeniu komunikacyjnym. Transponując powyższe na grunt niniejszej sprawy niespornie powódka doświadczyła obu tych wymiarów następstw wypadku komunikacyjnego z dnia 24 lutego 2014 roku. Cierpiała fizycznie, korzystała z pomocy córki przy wykonywaniu czynności codziennych, a także do dnia dzisiejszego odczuwa lęk przed ruchem drogowym, czego przejawem jest sporadyczne korzystanie z samochodu osobowego. Nadto, korzystała ze wsparcia psychiatrycznego (terapii i przyjmowała leki psychotropowe) w celu przezwyciężenia skutków wypadku na tle psychicznym.

Powyższe zdaniem Sądu I instancji bezspornie wskazuje na zasadność roszczenia powódki w zakresie zadośćuczynienia. Pozwane Towarzystwo przyznało w toku postępowania likwidacyjnego kwotę 3.300 zł tytułem zadośćuczynienia, tym niemniej analiza zgromadzonego materiału dowodowego doprowadziła Sąd Rejonowy do przekonania, że świadczenie w powyższej wysokości nie rekompensuje w pełni doznanej przez powódkę krzywdy.

Odnosząc się do roszczenia powódki w zakresie odszkodowania, powódka domagała się zasądzenia kwoty 1.100 zł obejmujących koszty leczenia, opieki osób trzecich oraz dojazdów do lekarzy. Przeprowadzone postępowanie dowodowe w sprawie wykazało, że niewątpliwie zdarzenie komunikacyjne z dnia 24 lutego 2014 roku spowodowało konieczność podjęcia leczenia psychiatrycznego oraz przyjmowania stosownego leczenia farmakologicznego. Wobec tego I. J. była zobligowana pokryć zarówno koszty terapii, jak i leków, których rodzaj oraz koszt został przez powódkę udokumentowany. Zasadność poniesionych wydatków nie budzi wątpliwości Sądu I instancji oraz koresponduje ze zgromadzonym materiałem dowodowym.

Przeprowadzone postępowanie dowodowe wykazało nadto, że powódka bezpośrednio po wypadku komunikacyjnym z dnia 24 lutego 2014 roku potrzebowała pomocy osób trzecich przy wykonywaniu czynności bieżących życia codziennego. Sąd Rejonowy skonstatował, iż zasadność korzystania z pomocy osób trzecich nie budziła wątpliwości Sądu – była to wyręka i pomoc osoby najbliższej dla powódki – jej córki. Z uwagi na doznane obrażenia ciała oraz dyskomfort psychiczny powódka wykazała potrzebę udziału osób trzecich przy czynnościach codziennych. Należy przy tym wskazać, iż zgodnie z przyjętym w orzecznictwie poglądem, przyznanie odszkodowania z tytułu pomocy osób trzecich jest uzależnione od wykazania samej potrzeby ich udziału w codziennym funkcjonowaniu poszkodowanego. (vide: wyrok Sądu Najwyższego - Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 4 marca 1969 r. I PR 28/69, OSNCP 1969 nr 12, poz. 229, L., numer (...)). W ocenie Sądu I instancji całokształt okoliczności sprawy wskazuje w sposób niebudzący wątpliwości potrzebę skorzystania przez powódkę ze wsparcia córki, a tym samym zasadność powództwa w tym zakresie.

Mając na uwadze powyższe Sąd Rejonowy zasądził od (...) S.A. V. (...) z siedzibą w W. na rzecz I. J. 10.100 złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 29 sierpnia 2014 roku do dnia zapłaty.

O odsetkach za opóźnienie od Sąd I instancji orzekł zgodnie z żądaniem, na podstawie art. 481 k.c. w związku z art. 817 k.c. oraz w związku z art. 455 k.c.

Sąd Rejonowy oddalił powództwo w pozostałym zakresie.

Sąd ten także oddalił żądanie ustalenia odpowiedzialności strony pozwanej wobec powódki na przyszłość za skutki wypadku z dnia 24 lutego 2014 roku. Podniósł, że szkoda na osobie ma z istoty swej charakter dynamiczny. Jej rozwojowy charakter sprawia, iż w momencie orzekania nie da się w wielu sytuacjach przewidzieć czy i w jakim rozmiarze w przyszłości powstanie dalsza szkoda niemajątkowa. Ponadto podkreśla się spowodowane upływem czasu trudności dowodowe, w razie ewentualnego wszczęcia procesu dotyczącego szkody, jaka ujawniła się po wielu latach. Biorąc pod uwagę powyższe argumenty orzecznictwo wykształciło zasadę, że można żądać ustalenia na przyszłość odpowiedzialności pozwanego za skutki wypadku. Podstawę tego żądania stanowi przepis art. 189 k.p.c., zgodnie z którym powód może żądać ustalenia przez Sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma w tym interes prawny. Jest to w istocie rodzaj szczególnego żądania (powództwa) o ustalenie wytoczonego w ramach powództwa o zasądzenie określonej kwoty pieniężnej. Co do zasady dopuszczalność wystąpienia z żądaniem ustalenia uwarunkowana jest istnieniem interesu prawnego powoda w dokonaniu żądanego ustalenia oraz istnieniem stosunku prawnego lub prawa, którego żądanie dotyczy. Interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c. istnieje zaś, gdy osoba zainteresowana nie może w innej drodze osiągnąć ochrony swoich praw, a naruszenie jej prawa jeszcze nie nastąpiło. Wyjątek stanowi sytuacja, gdy prawo powoda zostało już naruszone, ale z tego naruszenia mogą wynikać jeszcze dalsze skutki, których nie można przewidzieć w chwili orzekania i określić ich rozmiaru, a tym bardziej dochodzić w ramach już wytoczonego powództwa o świadczenie. Interes prawny w takiej sytuacji może polegać na przerwaniu wyrokiem sądowym biegu przedawnienia roszczenia. Można wówczas żądać - obok świadczenia - także ustalenia odpowiedzialności za szkody, jakie z danego zdarzenia (będącego podstawą już dochodzonego świadczenia) mogą wyniknąć w przyszłości (por. Uchwała składu 7 sędziów SN - zasada prawna z dnia 17 kwietnia 1970 roku, sygn. III PZP 34/69, opubl. w OSN z 1970 roku, nr 12, poz. 217).

Sąd Rejonowy podkreślił, że w zmienionym stanie prawnym, wynikłym z uchylenia dawnego przepisu art. 442 k.c. i wprowadzenia nowego art. 442 1 k.c., zasada powyższa pozostaje aktualna. Jak zostało to już przesądzone w orzecznictwie SN, wraz z nową regulacją wyeliminowane zostało niebezpieczeństwo upływu terminu przedawnienia roszczenia o naprawienie szkody na osobie wcześniej, niż ta szkoda się ujawniła i w tej sytuacji utracił znaczenie jeden z argumentów przytoczony w powołanej uchwale z dnia 17 kwietnia 1970 roku, tj. że interes prawny w ustaleniu może polegać na złagodzeniu skutków terminu przedawnienia. Jednakże doniosły pozostaje drugi z argumentów wynikających z uchwały z dnia 17 kwietnia 1970 roku. Nowa regulacja nie ogranicza bowiem czasu, w jakim może ujawnić się szkoda na osobie prowadząc do zaktualizowania się odpowiedzialności pozwanego za skutki danego zdarzenia. Kolejny więc proces odszkodowawczy może toczyć się nawet po wielu latach od wystąpienia zdarzenia wyrządzającego szkodę. Trudności dowodowe z biegiem lat narastają, a przesądzenie w sentencji wyroku zasądzającego świadczenie o odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości, zwalnia powoda z obowiązku udowodnienia istnienia wszystkich przesłanek odpowiedzialności podmiotu, na którym taka odpowiedzialność podmiotu już ciąży – w tym przejawia się interes prawny powoda w ustaleniu. Stąd i pod rządami art. 442 1 k.c. powód dochodzący naprawienia szkody na osobie może mieć interes prawny w ustaleniu odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości (por. uchwałę SN z dnia 24 lutego 2009 roku, sygn. akt III CZP 2/2009, opubl. w OSNC z 2009 roku, nr 12, poz. 168, Wyrok SN z dnia 11 marca 2010 roku, sygn. akt IV CSK 410/09, lex 678021).

Sąd Rejonowy rozważając roszczenie powódki o ustalenie odpowiedzialności strony pozwanej na przyszłość opierał się przede wszystkim na opiniach biegłych z zakresu neurologii, rehabilitacji i psychiatrii wskazujących w sposób niebudzący wątpliwości, iż zdarzenie z dnia 24 lutego 2014 roku nie wywołało trwałego ani długotrwałego uszczerbku na zdrowiu powódki. Z przedstawionych opinii biegłych wynika, iż rokowania co do stanu zdrowia powódki są dobre. Nie uzasadnia on więc prawdopodobieństwa ujawnienia się jeszcze innych od dotychczasowych, dalszych skutków zdarzenia z dnia 24 lutego 2014 roku, stanowiących jego konieczną konsekwencję, czyli szkody przyszłej (tak SN w uzasadnieniu uchwały składu 7 sędziów SN - zasady prawnej – z dnia 17 czerwca 1963 roku, sygn. III CO 38/62, opubl. w OSNCP z 1965 roku, nr 2, poz. 21). Powyższe przemawia za oddaleniem wniosku o ustalenie odpowiedzialności pozwanego za dalsze jeszcze skutki wypadku, jakiemu uległa w dniu 24 lutego 2014 roku.

Na zasadzie art. 108 §1 k.p.c. Sąd Rejonowy szczegółowe wyliczenie kosztów postępowania pozostawił referendarzowi sądowemu przy zastosowaniu powołanej zasady wyrażonej w zdaniu drugim art. 100 k.p.c. i ustaleniu, iż powódka uległa jedynie co do nieznacznej części swego żądania. Podkreślił też, że zgodnie z art. 108 §1 k.p.c. referendarz sądowy przystąpi do wyliczenia kosztów procesu dopiero po uprawomocnieniu się orzeczenia kończącego postępowanie w sprawie.

Od powyższego wyroku apelację wniósł pozwany, zaskarżając go w części, tj. w części uwzględniającej powództwo powódki w zakresie zadośćuczynienia (pkt 1.). Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił naruszenie:

1.  art. 233 § 1 k.p.c. oraz art. 278 k.p.c. przez:

a.  niedokonanie wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie zgodnie z zasadami doświadczenia życiowego oraz pominięcie wniosków zawartych w opiniach biegłych, które wydali w oparciu o wiadomości specjalne, których Sąd nie posiada, a w konsekwencji bezpodstawne zawyżenie rozmiaru krzywdy doznanej przez powódkę na skutek wypadku z dnia 24 lutego 2014 r., co skutkowało przyznaniem na jej rzecz uzupełniającego zadośćuczynienia w kwocie 9.000 zł, która to kwota jest rażąco nieadekwatna do rozmiaru cierpień psychicznych i fizycznych doznanych przez powódkę, zwłaszcza z uwagi na fakt, że:

i.  na etapie postępowania likwidacyjnego wypłacona została powódce kwota 3.300 zł tytułem zadośćuczynienia, która to w całości rekompensuje doznaną krzywdę;

ii.  leczenie powódki zakończyło się z pełnym efektem terapeutycznym, rokowania powódki na przyszłość są pomyślne (co wynika z treści opinii biegłego neurologa i biegłego rehabilitanta medycznego);

(...).  określanie rokowań na przyszłość powódki dotyczących zdrowia psychicznego z uwagi na znikome następstwa w wyniku wypadku nie musiałby być ustalone (co wynika z opinii biegłego psychiatry);

iv.  u powódki przed wypadkiem występowały schorzenia samoistne, które miały istotny wpływ na dolegliwości bólowe związane z wypadkiem, zaś obecnie odczuwanie przez powódkę bóle i niedogodności mają związek ze zmianami zwyrodnieniowymi, nie zaś z wypadkiem (co wynika z treści opinii biegłego neurologa i biegłego rehabilitanta medycznego);

v.  wypadek nie doprowadził do długotrwałego bądź trwałego uszczerbku na zdrowiu psychicznym powódki (co wynika z treści opinii biegłego psychiatry);

vi.  w opinii sporządzonej na potrzeby niniejszego postępowania biegły psychiatra jednoznacznie uznał, że u powódki nie stwierdzono żadnych stanów lękowych (co wynika z treści opinii biegłego psychiatry);

vii.  w wyniku wypadku u powódki nie wystąpiły istotne cierpienia psychiczne, które doprowadziły do rozstroju zdrowia, brak jakichkolwiek następstw psychofizycznych wypadku (co wynika z treści opinii biegłego psychiatry);

viii.  powódka nie przejawia zaburzeń nerwicowych, depresyjnych (co wynika z treści opinii biegłego psychiatry);

ix.  krótkotrwałe zaburzenia w sferze psychicznej o lekkim nasileniu, które wystąpiły u powódki przez okres 4-6 tygodni po wypadku, nie miały istotnego wpływu na pracę zawodową, życie towarzyskie i codziennie funkcjonowanie (co wynika z treści opinii biegłego psychiatry);

x.  wypadek nie doprowadził do długotrwałego bądź trwałego uszczerbku na zdrowiu z punktu widzenia neurologicznego (co wynika z treści opinii biegłego neurologa);

xi.  powódka nie wymagała po wypadku leczenia neurologicznego (co wynika z treści opinii biegłego neurologa);

xii.  wypadek nie doprowadził do długotrwałego bądź trwałego uszczerbku na zdrowiu powódki pod kątem ortopedycznym (co wynika z treści opinii biegłego rehabilitanta medycznego);

xiii.  cierpienia fizyczne spowodowane bólem pourazowym kręgosłupa szyjnego i klatki piersiowej były znaczne jedynie w okresie 1 tygodnia po wypadku, następnie w okresie kolejnych 5 tygodni ich nasilenie określić można było jako mierne z tendencją do obniżenia nasilenia, po 3 miesiącach cierpienia całkowicie ustąpiły (co wynika z treści opinii biegłego rehabilitanta medycznego);

b.  art. 445 § 1 k.c., poprzez jego zastosowanie mimo, że rozmiar krzywdy doznanej przez powódkę na skutek wypadku jest znikomy, wobec czego brak jest podstaw do przyznania na jej rzecz zadośćuczynienia pieniężnego w kwocie przenoszącej kwotę 3.300 zł wypłaconą na etapie postępowania likwidacyjnego, a tym bardziej zadośćuczynienia w rażąco wysokiej dodatkowej kwocie 9.000 zł – wypadek nie spowodował u powódki jakiegokolwiek uszczerbku na zdrowiu (zarówno trwałego jak i długotrwałego).

Mając na uwadze powyższe zarzuty, apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w pkt. 1. przez oddalenie powództwa ponad kwotę 1.100 zł przyznaną powódce tytułem odszkodowania, zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów procesu stosownie do wyniku sporu, w tym kosztów zastępstwa prawnego w postępowaniu przed Sądem I instancji wedle norm przepisanych, zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa prawnego, w postępowaniu przed Sądem II instancji wedle norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację powódka wniosła o oddalenie apelacji jako bezzasadnej i o zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu odwoławczym według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest zasadna w części.

Z treści środka zaskarżenia wynika wyraźnie, że oba zarzuty (zarówno zarzut procesowy i materialny) dotyczą faktu zasądzenia przez Sąd Rejonowy rażąco wygórowanej kwoty tytułem zadośćuczynienia na rzecz powódki I. J.. Według skarżącego z materiału dowodowego zgromadzonego w niniejszej sprawie nie wynika, że rozmiar krzywdy doznanej na skutek wypadku powódki jest na tyle znaczący, że należy zasądzić na jej rzecz jakiekolwiek zadośćuczynienie pieniężne ponad to co zostało jej już wypłacone na etapie postępowania likwidacyjnego (3.300 zł).

Powyższe zarzuty są zasadne w tym zakresie, że skutkowały zmniejszeniem kwoty zadośćuczynienia zasądzonej na rzecz powódki, ale nie na tyle, by zgodnie z żądaniem skarżącego oddalić jej powództwo w zakresie zadośćuczynienia w całości. W ocenie Sądu Okręgowego, powódce należy się zadośćuczynienie pieniężne, ale w mniejszej kwocie niż ta, którą zasądził Sąd Rejonowy (9.000 zł). Wobec ścisłego związku zarzutów dotyczących naruszeń art. 233 § 1 k.p.c. z art. 445 §1 k.c. w niniejszej sprawie, Sąd II instancji rozpozna oba zarzuty łącznie.

Zgodnie z art. 445 § 1 k.c., sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Zadośćuczynienie dotyczy szkody niemajątkowej, a więc w przeciwieństwie do odszkodowania, w istocie swej nieprzeliczalnej na określoną kwotę pieniężną. Ustawodawca nie wprowadził przy tym żadnych kryteriów, jakimi powinien kierować się Sąd przy ustalaniu wysokości należnego poszkodowanemu zadośćuczynienia, ograniczając się jedynie do stwierdzenia, iż ma być ono odpowiednie. Z powyższego wynika, że pojęcie „sumy odpowiedniej” jest pojęciem o charakterze niedookreślonym. Z tego względu w orzecznictwie i w doktrynie wskazuje się kryteria, którymi należy kierować się przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia pamiętając, że ma ono służyć złagodzeniu doznanej krzywdy, a jednocześnie nie być źródłem wzbogacenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 lutego 2000 roku, sygn. III CKN 582/98). Wielkość zadośćuczynienia zależy od oceny całokształtu okoliczności sprawy w tym rozmiaru doznanych cierpień, ich intensywności, trwałości czy nieodwracalnego charakteru. Przy ustalaniu rozmiaru cierpień i ujemnych doznań psychicznych powinny być uwzględniane zobiektywizowane kryteria oceny, jednakże w relacji do indywidualnych okoliczności danego przypadku. Od osoby odpowiedzialnej za szkodę poszkodowany winien otrzymać sumę pieniężną, o tyle w danych okolicznościach odpowiednią, by mógł za jej pomocą zatrzeć lub złagodzić poczucie krzywdy i odzyskać równowagę psychiczną. Indywidualny charakter zadośćuczynienia przesądza o tym, że ostateczne ustalenie, jaka konkretna kwota jest „odpowiednia”, z istoty swej należy do sfery swobodnego uznania sędziowskiego, lecz nie może to być uznanie dowolne. Zawsze musi ono opierać się tak na całokształcie okoliczności sprawy, jak i na czytelnych kryteriach ocennych, rzetelnie wskazanych w treści uzasadnienia (zob. np. wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 5 maja 2008 r., II AKa 83/08, KZS 2008/12/68).

Sąd I instancji, wysokość zasądzonego zadośćuczynienia oparł na kryteriach dotyczących zakresu cierpień powódki. Stwierdził, że powódka doznała cierpień fizycznych i psychicznych w związku z wypadkiem komunikacyjnym z dnia 24 lutego 2014 r.. Ponadto uznał, że pomimo, iż żaden z biegłych nie orzekł trwałego uszczerbku na zdrowiu I. J., to sam fakt zdarzenia i wynikające z niego konsekwencje świadczą o zasadności jej roszczeń. Odwołał się do zasad doświadczenia życiowego oraz względów logiki i przyjął, że każde zdarzenie komunikacyjne wywołuje swoje piętno na jego uczestnikach. Powoduje ono nie tylko oczywiste następstwa, do których należy zaliczyć obrażenia ciała i związany z nimi ból i cierpienia fizyczne, ale także krzywdę – dyskomfort psychiczny związany z koniecznością korzystania z pomocy osób trzecich przy czynnościach codziennych oraz lęk i strach jako następstwo uczestnictwa w zdarzeniu komunikacyjnym. Co więcej Sąd Rejonowy uznał, że powódka korzystała z pomocy córki przy wykonywaniu czynności codziennych, a także do dnia dzisiejszego odczuwa lęk przed ruchem drogowym, czego przejawem jest sporadyczne korzystanie z samochodu osobowego. Nadto, korzystała ze wsparcia psychiatrycznego (terapii i przyjmowała leki psychotropowe) w celu przezwyciężenia skutków wypadku na tle psychicznym.

Takie konstatacje stanowią w pewnej części przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i naruszenie art. 233 § 1 k.p.c.. Zgodnie ze stanowiskiem wyrażonym w orzecznictwie, sprzeczność istotnych ustaleń sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego zachodzi wtedy, gdy powstaje dysharmonia między materiałem zgromadzonym w sprawie, a konkluzją, do jakiej dochodzi sąd na podstawie tego materiału. Innymi słowy, sąd zebrał konieczny materiał dowodowy, lecz źle go ocenił (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 3 sierpnia 2016 r., III AUa 2042/15). W niniejszej sprawie owa dysharmonia nie wynikała z bezzasadnej oceny wszystkich środków dowodowych, ale tylko części z nich, tj. przede wszystkim z opinii biegłego neurologa (k.77-78v.), opinii biegłego z zakresu rehabilitacji medycznej (k. 100-103) oraz opinii biegłego z zakresu psychiatrii (k. 118-134).

Według opinii biegłego neurologa, dolegliwości fizyczne związane z obrażeniami ciała miały tylko umiarkowane nasilenie w ciągu 6 tygodni, a potem malały. W konsekwencji powódka nie doznała żadnego uszczerbku na zdrowiu. Powódka nie wymaga już zabiegów w ramach rehabilitacji powypadkowej. Natomiast biegły z zakresu rehabilitacji medycznej uznał, że powódka nie doznała długotrwałego ani trwałego uszczerbku na zdrowiu. Stwierdził także, że cierpienia fizyczne jakich doznała były znaczne tylko w pierwszym tygodniu bezpośrednio po wypadku, a potem znacznie malały aż do ich ustąpienia. Co więcej, jak wynika z opinii biegłego psychiatry, powódka nie doznała trwałego ani długotrwałego uszczerbku na zdrowiu. Rozmiar cierpień psychicznych oceniono jako lekki i trwał on od 4 do 6 tygodni. Nie stwierdzono także takich zaburzeń psychicznych, które by uzasadniały korzystanie z pomocy innych ludzi. Biegła również nie stwierdziła negatywnych rokowań na przyszłość. Tym samym oparcie ustaleń co do nadal odczuwanych dolegliwości i ich związku z wypadkiem na subiektywnych odczuciach i skargach powódki uznać należało za nieuzasadnione w świetle opinii biegłych.

Sąd Rejonowy przytoczył jak kształtowały się poglądy orzecznictwa na temat ustalania wysokości zadośćuczynienia, ale nie wziął ich dostatecznie pod uwagę przy orzekaniu. Skoro określenie "sumy odpowiedniej" powinno być dokonane przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności konkretnej sprawy, a zwłaszcza rodzaju i rozmiaru doznanych obrażeń, czasokresu, uciążliwości procesu leczenia i dostosowawczej rehabilitacji, długotrwałości nasilenia dolegliwości bólowych, konieczności korzystania z opieki i wsparcia innych osób oraz jej zakresu, trwałych następstw tych obrażeń w sferze fizycznej i psychicznej oraz ograniczeń, jakie wywołują w dotychczasowym życiu, w tym potrzeby stałej rehabilitacji, zażywania środków farmakologicznych, zmiany charakteru zatrudnienia, trybu życia, przyzwyczajeń, czy też sposobu spędzania wolnego czasu (tak przykładowo: wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 11 czerwca 2014 r., I ACa 1593/13, opubl. baza prawna LEX Nr 1480479) to brak negatywnych skutków w tym zakresie musi przekładać się na niewysokie zadośćuczynienie. Powódka praktycznie nie przechodziła procesu leczenia, nie wymagała i nie wymaga ona długiej rehabilitacji ani zażywania leków, a jej dolegliwości były raczej krótkotrwałe, nie wpłynęły istotnie na jej codzienne funkcjonowanie, a tym bardziej nie spowodowały konieczności zmiany trybu życia czy sposobu spędzania wolnego czasu, nie mówiąc o potrzebie zmiany zatrudnienia. Z powyższego wsuwa się wniosek, że krzywda poniesiona przez powódkę nie ma tak znacznego rozmiaru by przyznać jej 9.000 zł zadośćuczynienia, ponad już wypłaconą wcześniej kwotę 3.300 zł. Żaden wypadek nie może być wszak źródłem korzyści pieniężnych lub wzbogacenia dla poszkodowanego.

Z drugiej strony jednak, wszyscy biegli stwierdzają zgodnie, że powódka doznała na skutek wypadku pewnych obrażeń – dolegliwości bólowych ze strony głowy i kręgosłupa szyjnego, urazu biczowego kręgosłupa szyjnego z naciągnięciem aparatu więzadłowego w przebiegu samoistnej choroby zwyrodnieniowej, urazu klatki piersiowej, cierpień psychicznych. Żaden biegły nie kwestionuje też wystąpienia pewnych, szczęśliwie dla powódki przemijających, cierpień fizycznych i psychicznych, dolegliwości i problemów z funkcjonowaniem po wypadku. Z uwagi na te wnioski, niezasadne i sprzeczne z zasadami współżycia społecznego byłoby całkowite odstąpienie od zasądzenia na rzecz I. J. dalszego zadośćuczynienia. Jej dolegliwości trwały jednak około 6-12 tygodni, co niewątpliwie stało się źródłem krzywdy podlegającej wyrównaniu przez zasądzenie dalszego zadośćuczynienia. Nie bez znaczenia dla wysokości zadośćuczynienia ma również wyjątkowo dramatyczny przebieg wypadku w wyniku którego powódka doznała rozstroju zdrowia i krótkotrwałego uszczerbku na zdrowiu. Nawet jeśli uczestnictwo w wypadu z udziałem TIR-a z zepchnięciem pojazdu poszkodowanej na tory tramwajowe nie przełożyło się na utrwalone stany lękowe niewątpliwie był doznaniem traumatycznym i powinno być brane pod uwagę przy kres laniu wysokości odpowiedniego zadośćuczynienia.

W związku z powyższym, zgodzić się należało, że zasądzona kwota była rażąco wygórowana, ale nie w stopniu przyjętym przez apelującego ubezpieczyciela. W ocenie Sądu Okręgowego uzasadnionym jest obniżenie zadośćuczynienia zasądzonego powódce do kwoty 5.000 zł, co łącznie z wypłaconym już zadośćuczynieniem daje odpowiednią kwotę 8.300 zł.

Zmiana w zakresie kwoty zadośćuczynienia skutkowała także zmianą w zakresie treści pkt 3. rozstrzygnięcia w skarżonym wyroku, tj. powódka nie „uległa jedynie co do nieznacznej części swego żądania”, ponieważ z dochodzonych przez nią 10.100 zł, Sąd Okręgowy zasądził na jej rzecz tylko 6.100 zł, a zatem ten fragment sentencji podlegał wykreśleniu.

Mając powyższe na uwadze, na mocy art. 386 § 1 k.p.c., Sąd Okręgowy zmienił zaskarżony wyrok w opisanej wyżej części. W pozostałym zakresie apelacja, jako bezzasadna, podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c..

Ze względu na wynik apelacji oraz poniesione przez strony koszty postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy uznał, że równoważą się one w stopniu uzasadniającym ich wzajemne zniesienie i w związku z tym o kosztach orzekł zgodnie z zasadą wyrażoną w art. 100 k.p.c..