Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 359/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 sierpnia 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku - III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Alicja Podlewska (spr.)

Sędziowie:

SSA Iwona Krzeczowska - Lasoń

SSA Barbara Mazur

Protokolant:

st.sekr.sądowy Wioletta Blach

po rozpoznaniu w dniu 10 sierpnia 2017 r. w Gdańsku

sprawy H. K.

z udziałem zainteresowanego W. B. (1)

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w G.

o składki

na skutek apelacji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w G.

od wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku VII Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 14 grudnia 2016 r., sygn. akt VII U 1266/16

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w G. na rzecz H. K. kwotę 240 złotych (dwieście czterdzieści 00/100) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

SSA Barbara Mazur SSA Alicja Podlewska SSA Iwona Krzeczowska - Lasoń

Sygn. akt III AUa 359/17

UZASADNIENIE

H. K. wniosła odwołanie od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w G. z dnia 2 czerwca 2016 roku ograniczającej jej jako pracownikowi zatrudnionemu przez Zakład (...) z siedzibą w G. podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie do kwoty odpowiadającej minimalnemu wynagrodzeniu za pracę tj. do kwoty 1.750 zł brutto - od dnia 5 października do dnia 31 grudnia 2015 roku oraz do kwoty 1.850 zł brutto od dnia 1 stycznia 2016 roku. Odwołująca domagała się ustalenia podstawy wymiaru składek na ubezpieczenie odpowiadającej kwocie umówionego wynagrodzenia za pracę w wysokości 6.000 zł i zasądzenia od pozwanego kosztów postępowania.

Pozwany organ rentowy w odpowiedzi na odwołanie wniósł o jego oddalenie, podtrzymując stanowisko przedstawione w zaskarżonej decyzji.

Uczestnik postępowania Zakład (...) z siedzibą w G.
w piśmie procesowym z dnia 21 września 2016 roku przychylił się do stanowiska odwołującej.

Sąd Okręgowy Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Gdańsku wyrokiem z dnia 14 grudnia 2016 roku zmienił zaskarżoną decyzję i stwierdził, że podstawa wymiaru składek na ubezpieczenia odwołującej z tytułu zatrudnienia u płatnika składek W. B. (1) Zakład (...) w G. od dnia 5 października 2015 roku wynosi 6.000 zł (pkt 1) oraz zasądził od pozwanego na rzecz odwołującej kwotę 360 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego. Swoje rozstrzygnięcie Sąd ten oparł na następujących ustaleniach faktycznych i prawnych.

W. B. (1) prowadzi działalność gospodarczą pod nazwą Zakład (...) z siedzibą w G.. Przedmiotem działalności jest przetwarzanie
i konserwowanie mięsa, produkcja wyrobów z mięsa. H. K. w dniu 29 kwietnia 2004 roku ukończyła Liceum Ogólnokształcące dla dorosłych. W dniu 12 czerwca 2006 oku ukończyła Szkołę Policealną dla dorosłych w zawodzie technik ochrony środowiska. Od dnia 20 marca 2001 roku do dnia 30 listopada 2002 roku była zatrudniona w W. B. (1) na stanowisku pracownika biurowego w wymiarze ½ etatu, a od dnia 1 grudnia 2002 roku do dnia 3 grudnia 2003 roku na w pełnym wymiarze czasu pracy. Następnie od dnia 1 stycznia 2005 roku do dnia 31 sierpnia 2015 roku była zatrudniona w pełnym wymiarze czasu pracy na stanowisku handlowca, ostatnio z wynagrodzeniem w kwocie 1.750 zł. Umowa została rozwiązana na mocy porozumienia stron zgodnie z art. 30 § 1 pkt. 1 k.p. Przed rozwiązaniem umowy w sierpniu 2015 roku odwołująca i płatnik rozmawiali o podwyżce, jednak W. B. (1) nie wyraził na to zgody. Uznał, że musi pilnować kosztów i zakładał, iż odwołująca nie odejdzie z pracy z uwagi na wieloletni staż. Z tej przyczyny płatnik sam jest zgłoszony do ubezpieczeń od najniższej podstawy. Ostatecznie doszło jednak do rozwiązania umowy o pracę za porozumieniem stron. Skarżąca nie wiedziała wówczas, że jest w ciąży, wiedzę o tym fakcie powzięła na początku września. Obowiązki odwołującej u płatnika początkowo przejęła jego żona K. B. (1), jednak nie była zadowolona z nawału nowych zadań. Przed zwolnieniem odwołującej zadania związane z kierowaniem przedsiębiorstwem spoczywały na trzech osobach W. B. (1), jego żonie K. B. (1) i ubezpieczonej. Po rozwiązaniu umowy
z odwołującą płatnik miał sygnały od kontrahentów z zapytaniami o jej nieobecność, o to czy coś się dzieje z firmą, czy ma trudności z płatnością. Odwołująca uznawana była za eksperta, miała szerokie kontakty z dostawcami. Płatnik miał kłopoty ze zdobyciem surowca, co spowodowało dużo mniejszą ilość produkcji. Na przełomie września i października 2015 roku płatnik zgłosił się do ubezpieczonej z propozycją powrotu do pracy na warunkach jakie proponowała przed rozwiązaniem umowy. Strony doszły do porozumienia. W dniu 5 października 2015 roku W. B. (1) podpisał z H. K. umowę o pracę na czas nieokreślony od dnia
5 października 2015 roku, w pełnym wymiarze czasu pracy, na stanowisku dyrektora handlowego z wynagrodzeniem miesięcznym w wysokości 6.000 zł brutto. Do zakresu obowiązków odwołującej na tym stanowisku należało: opracowywanie strategii i planów sprzedaży obejmujących teren całego kraju, wyznaczanie celów sprzedażowych i priorytetów dla zespołu oraz nadzór nad ich realizacją, nadzór i kierowanie pracą działu sprzedaży, realizowanie założeń budżetu sprzedaży, planowanie sprzedaży i zakupu, rozwój sieci sprzedaży firmy, kontakt
i prowadzenie negocjacji z kluczowymi klientami, analiza rynku i działań konkurencji, kontrola nad systematycznymi wpłatami kontrahentów, rozliczanie stanu produkcji/magazynu, logistyka transportu firmy. Fakturowanie sprzedaży oraz zakupu żywca drobiowego, rozliczanie kompensat. Odwołująca posiadała zaświadczenie lekarskie wystawione w dniu 27 lutego 2015 roku o braku przeciwwskazań zdrowotnych do wykonywania przez nią pracy na stanowisku dyrektora. Płatnik założył dla odwołującej akta osobowe, zawierające stosowne dokumenty. Odwołująca podpisała listy obecności za październik i listopad 2015 roku. Widnieje na liście płac za październik, listopad i grudzień 2015 roku. Z tytułu w/w umowy o pracę została zgłoszona do ubezpieczenia społecznego. Płatnik wydał jej dokumenty Pit 11. Dziennie zakład przerabiał ok. 20.000 sztuk drobiu. Taką ilość materiału skarżąca musiała zapewnić dla produkcji i ją sprzedać. Zakład generował ok. 200.000 zł obrotu dziennie. Do obowiązków ubezpieczonej należały m.in. rozmowy z hodowcami, którym zapewniano 30-dniowy termin płatności. Rozmowy z hodowcami prowadziła tylko skarżąca.

Odwołująca otrzymała propozycję zatrudnienia u innego pracodawcy Ł. S. (1) Sklepy (...) w Ś.. Podjęła tam zatrudnienie od dnia 24 września 2015 roku na stanowisku dyrektora ds. handlu i zamówień z wynagrodzeniem 4.800 zł brutto. Odwołująca nie rozwiązała umowy z Ł. S. (1).

Odwołująca u W. B. (1) pracowała od 7.00 do 15.00, a u drugiego pracodawcy od ok. 15.00 do godzin wieczornych, po 6 godzin z sobotą. Ubezpieczona miała zgodę od Ł. S. (1) na indywidualny rozkład czasu pracy. Wcześniej (przed powrotem do płatnika) skarżąca rozpoczynała pracę ok. 13.00. U tego pracodawcy skarżąca głównie kontaktowała się telefonicznie z kontrahentami, a także internetowo przez platformę handlową robiła zamówienia. Godziny jej pracy u Ł. S. (1) wynikały stąd, że rano pracownicy jego sklepów znali zapotrzebowania na następny dzień, bowiem zależało to od rozmiaru sprzedaży.

Poza H. K. K. B. (2) zatrudniał według stanu na dzień 31 grudnia 2014 roku 16 pracowników, według stanu na dzień 21 grudnia 2015 roku również 16 osób. Żona płatnika K. B. (1) zatrudniona jako dyrektor finansowy w 2015 roku otrzymywała wynagrodzenie w wysokości 10.000 zł brutto. Dochód płatnika w 2014 roku wyniósł 332.105,56 zł, natomiast w 2015 roku 322.767,43 zł. Od dnia 13 listopada 2016 roku do dnia porodu odwołująca przebywała na zwolnieniu lekarskim w związku z zagrożoną ciążą. Pismem z dnia 23 maja 2016 roku złożyła wniosek o udzielenie jej urlopu macierzyńskiego i rodzicielskiego
w pełnym wymiarze. Od listopada 2015 roku płatnik radzi sobie w ten sposób, że konsultuję się
z odwołującą w ważniejszych sprawach. Na początku 2016 roku zatrudnił I. B. na stanowisku administracyjno-biurowym, z wynagrodzeniem 3.000 zł netto. Osoba ta przejęła część obowiązków odwołującej. Wcześniej płatnik prowadził bez powodzenia rekrutację
w oparciu o zgłoszenia do PUP.

Stan faktyczny Sąd Okręgowy ustalił na podstawie dokumentów zgromadzonych w aktach ubezpieczeniowych oraz w aktach sprawy, jak również na podstawie zeznań odwołującej
i płatnika składek W. B. (1).

Sąd Okręgowy, powołując się na orzecznictwo Sądu Najwyższego (m.in. uchwała z dnia 27 kwietnia 2005 roku, II UZP 2/05, wyrok z dnia 4 sierpnia 2005 roku, II UK 16/05 oraz wyrok z dnia 19 maja 2009 roku, III UK 7/09) wskazał, iż w ramach art. 41 ust. 12 i 13 ustawy z dnia 13 października 1998 roku o systemie ubezpieczeń społecznych (tj. Dz.U. z 2016 roku poz. 963) ZUS może zakwestionować wysokość wynagrodzenia stanowiącego podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie chorobowe, jeżeli okoliczności sprawy wskazują, że zostało wypłacone na podstawie umowy sprzecznej z prawem, zasadami współżycia społecznego lub zmierzającej do obejścia prawa. Nadmierne podwyższenie wynagrodzenia pracownika w zakresie prawa ubezpieczeń społecznych może być bowiem ocenione, jako dokonane z zamiarem nadużycia prawa do świadczeń. Sąd ten podkreślił też, że autonomia stron umowy o pracę w kształtowaniu jej postanowień podlega ochronie jedynie w ramach wartości uznawanych i realizowanych przez system prawa, a strony obowiązuje nie tylko respektowanie własnego interesu jednostkowego, lecz także wzgląd na interes publiczny. Odpowiednie zastosowanie art. 58 k.c. prowadzi do wniosku, że postanowienia umowy o pracę sprzeczne z ustawą albo mające na celu jej obejście są nieważne, chyba że właściwy przepis przewiduje inny skutek, a sprzeczne z zasadami współżycia społecznego - nieważne bezwzględnie. Ocena wysokości wynagrodzenia uzgodnionego przez strony stosunku pracy na gruncie prawa ubezpieczeń społecznych ma istotne znaczenie z uwagi na okoliczność, że ustalanie podstawy wymiaru składki z tytułu zatrudnienia w ramach stosunku pracy następuje w oparciu o przychód, o którym mowa
w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych, a więc wszelkiego rodzaju wypłaty pieniężne, a w szczególności wynagrodzenie zasadnicze, wynagrodzenie za godziny nadliczbowe, różnego rodzaju dodatki, nagrody, ekwiwalenty itp. Godziwość wynagrodzenia za pracę w prawie ubezpieczeń społecznych musi być interpretowana przy uwzględnieniu wymogu ochrony interesu publicznego oraz zasady solidarności. Alimentacyjny charakter świadczeń przyznawanych z tytułu ubezpieczenia społecznego oraz zasada solidaryzmu sprawiają, że płaca stanowiąca jednocześnie podstawę wymiaru składki nie może być ustalana ponad granicę płacy słusznej, sprawiedliwej i zapewniającej godziwe utrzymanie i nie może rażąco przewyższać wkładu pracy, by w konsekwencji składka na ubezpieczenie społeczne nie przekładała się na świadczenie w kwocie nienależnej. Przepisy prawa ubezpieczeń społecznych odwołują się bowiem do takiego przełożenia pracy i uzyskanego za nią wynagrodzenia na składkę na ubezpieczenie społeczne, które pozostaje w harmonii z poczuciem sprawiedliwości w korzystaniu ze świadczeń z ubezpieczenia, udzielanych z zasobów ogólnospołecznych. Dlatego też podstawę wymiaru składki ubezpieczonego będącego pracownikiem stanowi wynagrodzenie godziwe, a więc należne, właściwe, odpowiednie, rzetelne, uczciwe i sprawiedliwe, zachowujące cechy ekwiwalentności do pracy, natomiast ocena godziwości tego wynagrodzenia wymaga uwzględnienia okoliczności każdego konkretnego przypadku, a zwłaszcza rodzaju, ilości i jakości świadczonej pracy oraz wymaganych kwalifikacji.

W ocenie Sądu Okręgowego wbrew stanowisku pozwanego, okoliczności zawarcia umowy o pracę z odwołującą w dniu 5 października 2015 roku zostały przekonująco wyjaśnione. Przed rozwiązaniem umowy w sierpniu 2015 roku odwołująca i płatnik rozmawiali o podwyżce, jednak W. B. (1) nie wyraził na to zgody twierdząc, że musi pilnować kosztów i zakładając, że odwołująca nie odejdzie z pracy. Ostatecznie doszło jednak do rozwiązania umowy o pracę za porozumieniem stron. Odwołująca otrzymała propozycję zatrudnienia u innego pracodawcy
i podęła tam zatrudnienie od dnia 24 września 2015 roku na stanowisku dyrektora ds. handlu
i zamówień z wynagrodzeniem 4.800 zł brutto. Po rozwiązaniu umowy z odwołującą W. B. (1) miał sygnały od kontrahentów z zapytaniami o jej nieobecność. Odwołująca uznawana była za eksperta, miała szerokie kontakty z dostawcami. Płatnik miał kłopoty ze zdobyciem surowca, co spowodowało dużo mniejszą ilość produkcji. Dlatego też na przełomie września
i października 2015 roku zgłosił się do odwołującej z propozycją powrotu do pracy, na warunkach jakie proponowała przed rozwiązaniem umowy. Strony doszły do porozumienia i w dniu
5 października 2015 roku zawarły sporną umowę o pracę.

Sąd Okręgowy wskazał, iż organ rentowy nie kwestionował samego faktu świadczenia przez odwołującą pracy na rzecz W. B. (1) i jedynie marginalnie dodał, że odwołująca pracując jednocześnie na rzecz Ł. S. (1) miała indywidualny rozkład czasu pracy, a do jej obowiązków należało głównie telefoniczne kontaktowanie z kontrahentami, a także robienie zamówień przez platformę handlową. Z kolei popołudniowe godziny pracy
u Ł. S. (1) wynikały stąd, że rano pracownicy jego sklepów nie znali zapotrzebowania na następny dzień. Poza sporem był też zakres i rodzaj obowiązków pracowniczych realizowanych przez odwołującą od października 2015 roku. Zakres tych obowiązków był większy od pozostałych zatrudnionych. Z zeznań płatnika wynika, iż zadania związane z kierowaniem przedsiębiorstwem spoczywały na trzech osobach: na nim samym, jego żonie i ubezpieczonej. W ocenie Sądu I instancji, odwołująca posiada kwalifikacje praktyczne do zajmowania stanowiska dyrektora ds. handlowych. Jakkolwiek ukończyła szkołę policealną dla dorosłych w zawodzie technik ochrony środowiska, to na tym stanowisku nigdy nie pracowała. Bezpośrednio po szkole rozpoczęła pracę u płatnika, gdzie zdobywała doświadczenie na kolejnych stanowiskach handlowych. Była uznanym fachowcem i cennym pracownikiem, o czym świadczy spadek produkcji po jej odejściu w sierpniu 2015 roku. Także rozmiar przedsiębiorstwa płatnika uzasadniał przyznanie wynagrodzenia w kwocie 6.000 zł. Poza H. K. K. B. (2) zatrudniał na koniec 2014 i 2015 roku 16 pracowników. Dziennie zakład przerabiał ok. 20.000 sztuk drobiu. Taką ilość materiału skarżąca musiała zapewnić dla produkcji i ją sprzedać. Zakład generował ok. 200.000 zł obrotu dziennie. Do obowiązków ubezpieczonej należały m.in. rozmowy z hodowcami, którym zapewniano 30-dniowy termin płatności. Rozmowy z hodowcami prowadziła tylko odwołująca. Również dochody osiągane przez płatnika
z działalności pozwalały na zapewnienie odwołującej umówionego wynagrodzenia.

W związku z powyższym Sąd Okręgowy uznał, iż kwota 6.000 zł brutto stanowiła wynagrodzenie adekwatne do wykonywanej przez odwołującą pracy. Jakkolwiek sam płatnik zgłoszony jest do ubezpieczeń społecznych od najniższej podstawy, to jednak jego żona K. B. (1) zatrudniona jako dyrektor finansowy w 2015 roku otrzymywała wynagrodzenie w kwocie 10.000 zł brutto. Co więcej zatrudniony na początku 2016 roku nowy pracownik na stanowisku administracyjno-biurowym przejął część obowiązków odwołującej, otrzymując przy tym wynagrodzenie w kwocie 3.000 zł netto. Ustalenie wynagrodzenia
w wysokości 6.000 zł brutto nie naruszało zasady współżycia społecznego (art. 58 § 2 k.c.
w związku z art. 300 k.p.). Z tych też względów, Sąd Okręgowy na podstawie art. 477 14 § 2 k.p.c. zmienił zaskarżoną decyzję pozwanego o czym orzekł jak w pkt 1 sentencji wyroku. O kosztach zastępstwa procesowego, Sąd ten orzekł – w pkt 2 sentencji wyroku - na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z § 9 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku
w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. z 2015 roku poz. 1804 w brzmieniu obowiązującym w dacie złożenia odwołania).

Apelację od powyższego wyroku wywiódł pozwany organ rentowy zaskarżając go w całości i domagając się jego zmiany i oddalenia odwołania, jak też zasądzenia zwrotu kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, ewentualnie jego uchylenia i przekazania sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania. Pozwany zarzucił naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. przejawiające się w błędnej ocenie stanu faktycznego i niewyjaśnienie wszelkich wątpliwości w sprawie, a także wyprowadzenie z materiału dowodowego wniosków wątpliwych zarówno z punktu widzenia logiki i doświadczenia życiowego. Nadto zarzucił naruszenie art. 58 k.c. oraz art. 41 ust. 12 i 13 ustawy o systemie ubezpieczeń poprzez przyjęcie, że podstawa wymiaru składek na ubezpieczenia odwołującej z tytułu zatrudnienia na podstawie umowy
o pracę u W. B. (1) od dnia 5 października 2015 roku wynosi 6.000 złotych brutto,
w sytuacji, gdy jej ustalenie w takiej wysokości stanowiło obejście przepisów prawa i miało na celu zapewnienie świadczeń z tytułu urodzenia dziecka.

W uzasadnieniu apelacji pozwany wskazał, iż za niewiarygodne należy uznać podjęcie przez odwołującą pracy równocześnie na dwóch pełnych etatach po 14 godzin dziennie w sumie za wynagrodzeniem 10.800 zł. Zastanawiające jest także, że właśnie intratne oferty pracy
z dwóch zakładów pracy pojawiły się dopiero w okresie, w jakim ubezpieczona spodziewała się dziecka i planowała w niedługim czasie roczny urlop macierzyński. Na podstawie wyników przeprowadzonego w sprawie postępowania dowodowego nie sposób przyjąć, iż zatrudnienie ponownie ubezpieczonej za trzykrotnie wyższym wynagrodzeniem nie miało na celu obejścia przepisów prawa i otrzymania przez nią wysokich świadczeń z ubezpieczeń społecznych przez długi okres czasu. Pozwany dodał przy tym, że Ł. S. (1) z dniem 31 sierpnia 2016 roku wyrejestrował działalność gospodarczą. Odwołująca z tytułu tego zatrudnienia została wyrejestrowana z dniem 1 lipca 2016 roku. Od dnia 1 października 2016 roku Ł. S. (1), który jest ojcem dziecka odwołującej, jest zatrudniony w firmie (...) za wynagrodzeniem 2.000 zł. Pozwany dodał przy tym, że W. B. (1) posiada zadłużenie na dzień 4 stycznia 2017 roku w opłacaniu składek do ZUS w kwocie ponad 30 tysięcy zł,
a ponadto nie wszystkie składki płaci on terminowo i w pełnej wysokości oraz jest prowadzone przeciwko niemu postępowanie egzekucyjne. ZUS zwrócił także uwagę, iż K. B. (1) - żona płatnika zatrudniona od dnia 24 grudnia 2015 roku za wynagrodzeniem 10.000 zł (od 1 kwietnia 2001 roku do 19 listopada 2015 roku otrzymywała minimalne wynagrodzenie) przebywa aktualnie na świadczeniu rehabilitacyjnym. W związku z czym decyzją z dnia 2 czerwca 2016 roku również jej pozwany ograniczył podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia do kwoty odpowiadającej minimalnemu wynagrodzeniu.

Zdaniem organu rentowego w przypadku umowy o pracę sens wysokiego ukształtowania wynagrodzenia istnieje wówczas gdy kumulatywnie są spełnione określone warunki, a mianowicie pracodawcy jest potrzebne zatrudnienie pracownika tzn. dysponuje on odpowiednią ilością zadań do zrealizowania przez pracownika w umownym czasie pracy, zatrudnienie jest uzasadnione ze strony ekonomicznej tzn. pracodawcę stać na wypłatę wynagrodzenia, zaś z zatrudnieniem łączy się polepszenie funkcjonowania pracodawcy, a nie jego znaczące zubożenie poddając
w wątpliwość sens prowadzonej działalności, pracodawca jest w stanie stworzyć pracownikowi miejsce pracy, pracownik jest w stanie wypełnić powierzone mu zadania, zaś pracownik otrzyma wynagrodzenie, którego w znaczącej części nie skonsumują koszty związane z podjęciem zatrudnienia. Natomiast analiza materiału dowodowego sprawy wskazuje, iż ocena godziwości wynagrodzenia w tej sprawie wymaga uwzględnienia takich okoliczności jak: rodzaj, ilość i jakość świadczonej pracy, jej stopień skomplikowania, których nie dokumentują przedłożone przez płatnika dokumenty. W opinii organu rentowego ukształtowanie wynagrodzenia na tak wysokim poziomie wiązało się ze świadomością, iż pracodawca nie poniesie ciężaru z tym związanego. Odwołująca, wcześniej na tym stanowisku pracowała od 1 sierpnia 2007 roku, tj. przez 8 lat za najniższym wynagrodzeniem, a obecnie do czasu powrotu z urlopu macierzyńskiego nikt nie został na jej miejsce zatrudniony. Wysokość wynagrodzenie ustalonego wnioskodawczyni budzi także wątpliwości w świetle wynagrodzenia minimalnego ustalonego dla pozostałych pracowników pracujących w firmie. Zdaniem pozwanego trudno znaleźć ekonomiczne uzasadnienie dla zatrudnienia w firmie (...) pracownika z wysokim wynagrodzeniem w świetle choćby trudnej sytuacji na koncie płatnika składek w ZUS.

Na rozprawie w dniu 10 sierpnia 2017 roku pełnomocnik odwołującej wniósł o oddalenia apelacji oraz zasądzenie zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Apelacja pozwanego nie zasługuje na uwzględnienie.

Spór w przedmiotowej sprawie koncentrował się na kwestii wysokości podstawy wymiaru składek H. K. na ubezpieczenia społeczne z tytułu zatrudnienia na podstawie umowy o pracę u płatnika składek W. B. (1).

W pierwszej kolejności podkreślić trzeba, że art. 86 ust. 2 ustawy systemowej daje organowi rentowemu kompetencje do badania zarówno tytułu zawarcia umowy o pracę, jak
i ważności jej poszczególnych postanowień i - w ramach obowiązującej go procedury zakwestionowania tych postanowień umowy o pracę w zakresie wynagrodzenia, które pozostają w kolizji z prawem lub zasadami współżycia społecznego albo zmierzają do obejścia prawa. Nadto w orzecznictwie Sądu Najwyższego ugruntowane jest stanowisko, że w ramach art. 41 ust. 12 i 13 ustawy systemowej ZUS może zakwestionować wysokość wynagrodzenia stanowiącego podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie chorobowe, jeżeli okoliczności sprawy wskazują, że zostało wypłacone na podstawie umowy sprzecznej z prawem, zasadami współżycia społecznego lub zmierzającej do obejścia prawa. Sąd Apelacyjny w całości podziela także utrwalone w judykaturze stanowisko, iż nadmierne podwyższenie wynagrodzenia pracownika
w zakresie prawa ubezpieczeń społecznych może być bowiem ocenione jako dokonane
z zamiarem nadużycia prawa do świadczeń.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, możliwość ingerowania w wysokość wynagrodzenia określonego autonomicznie przez strony stosunku pracy jest ograniczona tylko do wyjątkowej sytuacji i badana pod kątem rażącego naruszenia prawa w aspekcie pozorności postanowień takiej umowy albo oczywistej sprzeczności z zasadami współżycia społecznego. W niniejszej sprawie, w sytuacji gdy odwołująca po niewiele ponad dwumiesięcznym okresie zatrudnienia przeszła na zwolnienie lekarskie i następnie zaczęła korzystać ze świadczeń z ubezpieczenia społecznego obliczanych od wysokiej podstawy wymiaru składek, organ rentowy miał podstawy do skontrolowania prawidłowości zadeklarowanej przez płatnika podstawy wymiaru składek. Nie mniej jednak ujawniony w sprawie stan faktyczny nie pozwalał na wyciągnięcie wniosków jakie legły u podstaw zaskarżonej decyzji.

Podkreślić bowiem trzeba, że ustalenie zamierzonego, a nie znajdującego żadnego uzasadnienia, podwyższenia wysokości wynagrodzenia, musi opierać się na określonych dowodach lub też wynikać ze skutecznego zanegowania okoliczności i dowodów osób wywodzących z tej czynności korzystne dla nich skutki prawne. Sąd I instancji przeprowadził postępowanie dowodowe w zakresie zaoferowanym przez strony, zasadniczo dokonał właściwych ustaleń stanu faktycznego w zakresie elementów istotnych dla rozstrzygnięcia, za wyjątkiem pominięcia okoliczności, iż od 1 sierpnia 2007 roku do 31 sierpnia 2015 roku odwołująca pracowała na stanowisku dyrektora handlowego otrzymując minimalne wynagrodzenie za pracę oraz za wyjątkiem błędnego określenia daty przejścia odwołującej na zwolnienie lekarskie, które faktycznie miało miejsce w dniu 13 listopada 2015 roku, a który to błąd z całą pewnością wynikał z oczywistej omyłki pisarskiej.

W ocenie Sądu Apelacyjnego Sąd Okręgowy prawidłowo ocenił zebrany w sprawie materiał dowodowy. Sąd odwoławczy nie dopatrzył się naruszenia, wynikającej z art. 233 § 1 k.p.c., zasady swobodnej oceny dowodów, gdyż wnioski tego Sądu są logicznie i zgodne
z doświadczeniem życiowym. Tymczasem podkreślić trzeba, że tylko w przypadku gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych, praktycznych związków przyczynowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona. Pozwany takich braków w logicznym rozumowaniu czy też sprzeczności z zasadami doświadczenia życiowego nie wykazał. Dla należytego umotywowania swojego stanowiska strona apelująca powinna wykazać, jakich to konkretnych uchybień w ocenie dowodów dopuścił się Sąd I instancji, to jest – czy i w jakim zakresie ocena ta jest niezgodna z zasadami prawidłowego rozumowania, wiedzą lub doświadczeniem życiowym, względnie – czy jest ona niepełna. Zarzut naruszenia swobodnej oceny dowodów nie może zaś ograniczać się wyłącznie do przedstawienia własnej analizy stanu faktycznego sprawy.

Wbrew twierdzeniom organu rentowego zebrany w sprawie materiał dowodowy nie pozwala stwierdzić, że ponowne zatrudnienie odwołującej z wyższym niż uprzednio wynagrodzeniem miało na celu wyłącznie uzyskanie przez nią wyższych świadczeń
z ubezpieczenia społecznego w związku z macierzyństwem. Brak jest podstaw do uznania, że stanowisko na którym zatrudniono odwołującą od dnia 5 października 2015 roku zostało stworzone wyłącznie na potrzeby uzyskania przez nią w/w świadczeń. Odwołująca wcześniej bowiem pracowała jako dyrektor handlowy przez okres ponad 8 lat, a rozwiązanie umowy
o pracę w sierpniu 2015 roku nie było spowodowane likwidacją tego stanowiska pracy lecz brakiem konsensusu odwołującej i jej pracodawcy w zakresie podwyższenia wynagrodzenia. Zeznania odwołującej i płatnika składek są w tym zakresie spójne i logiczne, a pozwany nie zdołał ich w żaden sposób skutecznie podważyć.

Oczywiście okoliczność zawarcia przed odwołującą dwóch umów o pracę, każdą za wynagrodzeniem wyższym niż przeciętne i następnie przejście w niedługim czasie na zwolnienie lekarskie w związku z zagrożeniem ciąży może i w zasadzie powinno budzić pewne wątpliwości. To jednak w realiach niniejszej sprawy wątpliwości te zostały wyjaśnione w sposób logiczny
i przekonujący. Należy bowiem mieć na uwadze, że odwołująca przed zajściem w ciążę posiadała tytuł ubezpieczenia społecznego, a rozwiązanie umowy o pracę wynikało z braku porozumienia stron w kwestii wynagrodzenia. W tych okolicznościach ponowne zawarcie umowy o pracę z W. B. (1) z wyższym wynagrodzeniem, w sytuacji gdy jego kontrahenci wypytywali o odwołująca, z którą dobrze im się współpracowało i przy uwzględnieniu, że odwołująca realizowała szereg kontaktów, a po jej odejściu obniżeniu uległa ilość produkcji, nie było działaniem ani nielogicznym ani niezgodnym z zasadami doświadczenia życiowego. Przeciwnie takie posunięcie ze strony pracodawcy i przystanie na warunki zaoferowane przez pracownika należało ocenić jako racjonalne z punktu widzenia ekonomicznego. Zaoferowanie podwyższenie wynagrodzenia byłemu pracownikowi w celu zachęcenia go do powrotu do pracy, w sytuacji gdy jego brak powodował zmniejszenie produkcji, zdaniem Sądu Apelacyjnego nie można uznać za nieuzasadnione. Trudno też uznać za godzące w zasady współżycia społecznego zawarcie umowy u pracę na korzystniejszych warunkach przez pracownika po rozwiązaniu umowy o pracę, której wynagrodzenie nie było dla tego pracownia satysfakcjonujące.

Przywołana przez pozwanego okoliczność zlikwidowania przez Ł. S. (1) działalności gospodarczej w dniu 31 sierpnia 2016 roku oraz jego zatrudnienia u W. B. (1) od dnia 1 października 2015 roku, jak też wyrejestrowania w związku z tym odwołującej z ubezpieczeń społecznych, nie może zaś prowadzić do uznania za nieważne postanowienia umowy o pracę z dnia 5 października 2015 roku zawartej przez odwołującą z W. B. (1) w zakresie wysokości wynagrodzenia za pracę. Okoliczności te bowiem mogłyby mieć ewentualne znaczenie dla oceny skuteczności umowy o pracę zawartej przez H. K. z Ł. S. (2), nie mają natomiast żadnego znaczenia dla oceny ważności postanowień umownych regulujących wysokość wynagrodzenia za pracę ubezpieczonej u W. B. (2), a tym samym dla przedmiotu rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie.

Pozwany w toku postępowania nie kwestionował tego, iż ubezpieczona realizowała obowiązki pracownicze w sposób wynikający z postanowień umowy i zakresu powierzonych jej przez W. B. (1) obowiązków. Kwestia czy jednocześnie realizowała obowiązki pracownicze u Ł. S. (1) w spornym okresie pozostaje poza zakresem ustaleń istotnych dla rozstrzygnięcia. Jeszcze raz bowiem podkreślić należy, iż przedmiotem sporu nie jest objęcie ubezpieczeniem społecznym H. K. z tytułu zatrudnienia u Ł. S. (2), ewentualnie podstawa wymiaru składek z tytułu tego zatrudnienia, a skuteczność umowy o pracę zawartej przez nią z W. B. (1) w zakresie wysokości wynagrodzenia.

Kwestia skuteczności podwyższenia wynagrodzenia z pracę przez W. B. (2) żonie, również nie może podważać zasadności rozstrzygnięcia Sądu I instancji. Przy niespornym realizowaniu obowiązków pracowniczych przez odwołującą istotne było bowiem wyłącznie, czy zaoferowanie jej wynagrodzenie było godziwe. Ustalenia, czy również wynagrodzenie zaoferowane przez pracodawcę żonie było odpowiednie do jej pracy, pozostawało poza zakresem przedmiotu sporu.

Również obojętnym dla rozstrzygnięcia było, czy na dzień 4 stycznia 2017 roku W. B. (1) posiadał zadłużenie w spłacie składek na ubezpieczenie społeczne w kwocie ponad 30.000 zł. Sporna umowa o pracę została zawarta w październiku 2015 roku, a jak wynika z ustaleń poczynionych przez Sąd Okręgowy, wówczas W. B. (1) generował wysoki dochód a pozwany nie wykazał, aby już wówczas pracodawca posiadał zaległości i to takie, które uniemożliwiłyby mu zatrudnienie odwołującej na warunkach wynikających ze spornej umowy o pracę. Stąd też kondycja finansowa jego przedsiębiorstwa w okresie blisko 16 miesięcy po tym jak ponownie zatrudnił odwołującą nie może być brana pod uwagę przy ocenie istnienia usprawiedliwionych przesłanek ekonomicznych od określenia wynagrodzenia za pracę dla odwołującej na kwotę 6.000 zł brutto.

Przypomnieć należy, że podstawę wymiaru składki ubezpieczonego będącego pracownikiem stanowi wynagrodzenie godziwe, a więc należne, właściwe, odpowiednie, rzetelne, uczciwe i sprawiedliwe, zachowujące cechy ekwiwalentności do pracy. Ocena godziwości wynagrodzenia wymaga uwzględnienia okoliczności każdego konkretnego przypadku,
a zwłaszcza - co ma istotne znaczenie przy rozstrzyganiu przedstawionego zagadnienia - rodzaju, ilości i jakości świadczonej pracy oraz wymaganych kwalifikacji (por. wyrok SN z dnia 27 kwietnia 2005 roku, II UZP 2/05; uzasadnienie wyroku TK z dnia 26 listopada 1997 roku, U 6/96, OTK 1997 nr 5-6, poz. 66 oraz wyrok SN z dnia 16 grudnia 1999 roku, I PKN 465/99, OSNAPiUS 2001 Nr 10, poz. 345 ).

Mając powyższe na uwadze i biorąc pod uwagę niekwestionowany przez pozwanego zakres obowiązków odwołującej i rodzaj faktycznie wykonywanej przez nią pracy, brak jest podstaw do uznania wynagrodzenia ustalonego w umowie o pracę z dnia 5 października 2015 roku za niegodziwe, nieadekwatne czy też godzące w zasady współżycia społecznego.
Z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika, że odwołująca była bardzo dobrym pracownikiem, rzetelnie wywiązywała się ze swoich obowiązków, których zakres był przy tym bardzo szeroki. Odwołująca, obok pracodawcy i jego żony, w zasadzie kierowała przedsiębiorstwem (...). Zajmowała się ona pozyskiwaniem drobiu do produkcji, którego zakład pracy przerabiał ok. 20.000 sztuk dziennie. Nadto koordynowała ona pracę produkcji i sprzedaży, obliczała ceny, koordynowała kierowców, zajmowała się też sprawami bankowymi i rozliczaniem rachunków i wystawianiem faktur. Przede wszystkim prowadziła ona negocjacje z hodowcami, od dostaw których uzależnione było funkcjonowanie przedsiębiorstwa, w którym była zatrudniona. Odwołująca zeznając na okoliczność przesłanek jej zatrudnienia wykazała się dużą znajomością zasad funkcjonowania zakładu pracy, warunków na jakich realizowane były kontrakty (np. ceny drobiu). Odwołująca miała wypracowaną renomę wśród hodowców, a W. B. (1) miał do niej pełne zaufanie, jak sam zeznał, ze swoich obowiązków wywiązywała się perfekcyjnie.

W tych okolicznościach umówione przez strony wynagrodzenie za pracę na kwotę 6.000 zł brutto trudno uznać za nadmierne. Odwołująca miała bardzo duży i realny wpływ na funkcjonowanie zakładu pracy, w którym była zatrudniona, zapewniała ciągłość produkcji
i w pełni realizowała powierzone jej obowiązki. Z tych też względów, jak też biorąc pod uwagę okoliczność, że doskonale znała specyfikę pracy zakładu pracy oraz całej branży, w której funkcjonował jej zakład pracy oraz posiadała wieloletnie doświadczenie pracy na stanowisku dyrektora handlowego, a swoją rzetelnością i renomą zachęcała dostawców do współpracy ze swoim pracodawcą, w pełni uzasadnione było określenie wysokości jej wynagrodzenia na kwotę 6.000 zł brutto miesięcznie. Wszystkie w/w okoliczności powodują, że stanowisko organu rentowego nie może się spotkać z żadną aprobatą. Co więcej przy uwzględnieniu wykonywania tak licznych i odpowiedzialnych zadań przez odwołującą oraz znacznego wkładu w uzyskiwanie przychodu przedsiębiorstwa (...), to właśnie ustalenie minimalnego wynagrodzenia za pracę uznać należy za niegodziwe i nieadekwatne. Odnoszenie się
i porównywanie wynagrodzenia odwołującej z zarobkami innych pracowników zatrudnianych przez W. B. (1) jest przy tym zabiegiem nietrafnym. Większość z jego pracowników to pracownicy produkcji, którzy otrzymywali wynagrodzenie akordowe. Pozostali pracownicy, nawet jeśli zajmowali wyższe stanowiska w strukturze administracyjnej tego zakładu pracy
i otrzymywali niższe wynagrodzenie, nie mieli tak szerokiego zakresu obowiązków i nie pełnili
w przedsiębiorstwie (...) tak istotnej funkcji. Równie nietrafne jest w tym przypadku odnoszenie wynagrodzenia za pracę ustalonego w umowie o pracę z dnia
5 października 2015 roku do wynagrodzenia jakie odwołująca otrzymywała do czasu rozwiązania umowy o pracę z dniem 31 sierpnia 2015 roku. Skoro zakres jej obowiązków był w obu tych przypadkach taki sam, a jak już wyżej wspomniano wkład odwołującej w funkcjonowanie zakładu pracy był bardzo duży, to właśnie to wcześniejsze wynagrodzenie należało uznać za zaniżone. Dla ustalenia wysokości wynagrodzenia jakie otrzymuje dyrektor handlowy warto sięgnąć do ogólnodostępnych stron internetowych poświęconych ofertom pracy i zarobkom otrzymywanym w 2015 r. na poszczególnych stanowiskach. Z zamieszczonych tam informacji wynika, że zarobki dyrektora handlowego/dyrektora sprzedaży oscylują w granicach od kilku do ponad dwudziestu tysięcy złotych. Bardzo często można znaleźć ogłoszenia o pracy oferujące zarobki w kwocie powyżej dziesięciu tysięcy złotych. Z prezentowanych na tych stronach zestawień wynika też, ze co drugi dyrektor handlowy zarabia ponad osiem tysięcy złotych i więcej, a tylko co czwarty uzyskuje wynagrodzenie poniżej tej granicy lub powyżej dwudziestu tysięcy złotych. Oczywiście na wysokość wynagrodzenia ma wpływ wielkość firmy, wysokość generowanych obrotów, kwalifikacje pracownika czy też region i branża zatrudnienia. Biorąc jednak pod uwagę wszystkie w/w przesłanki i uwzględniając, że odwołująca pracowała w zakładzie pracy generującym wysoki przychód, zatrudniających spora liczbę osób i funkcjonujący w branży przetwórczej mięsa, a więc ściśle związanej z konsumpcją i zapewniającą stałe obroty, nie sposób uznać za odpowiednie wynagrodzenia w kwocie minimalnego wynagrodzenia za pracę.

Nietrafne są przy tym zarzuty pozwanego jakoby za niegodziwością wynagrodzenia za pracę ustalonego w umowie o pracę z dnia 5 października 2015 roku miał przemawiać fakt, że W. B. (1) nie zatrudnił nikogo na miejsce odwołującej po tym jak udała się ona na zwolnienie lekarskie. Po pierwsze, jak wynika z zebranego w sprawie materiału dowodowego, W. B. (1) ponownie zatrudnił odwołującą z uwagi na jej indywidualne predyspozycje
i wieloletnie doświadczenie oraz znajomość funkcjonowania jego przedsiębiorstwa. Po drugie, jak wynika z zeznań płatnika składek, po przejściu przez odwołującą na zwolnienie lekarskie, jej obowiązki częściowo przejęła jego żona, ale między małżonkami dochodziło do nieporozumień
i dopiero po jakimś czasie płatnik składek zatrudnił na stanowisko administracyjno-biurowe nowego pracownika, który częściowo przejął obowiązki odwołującej za wynagrodzeniem
w kwocie 3.000 zł brutto. Nie ulega więc wątpliwości, iż brak zatrudnienia w miejsce odwołującej kolejnego pracownika na stanowisku dyrektora handlowego nie wynikał z braku potrzeby utrzymywania takiego rodzaju stanowiska pracy. Co więcej powierzenie części obowiązków odwołującej nowozatrudnionemu pracownikowi na niższym stanowisku i za wynagrodzeniem znacznie przekraczającym wysokość minimalnego wynagrodzenia za pracę potwierdza tylko jak istotne czynności wykonywała odwołująca, a w konsekwencji prowadzi do wniosku, że sporna wysokość wynagrodzenia za pracę nie może być uznana za nadmiernie zawyżoną.

Reasumując, odwołująca faktycznie realizowała obowiązki pracownicze w pełnym wymiarze czasu pracy na stanowisku dyrektora handlowego. Z tych względów, mając na uwadze przewidziane w przepisach art. 13 k.p. i art. 78 § 1 k.p. kryteria i mierniki omawianego świadczenia, gdzie z jednej strony wynagrodzenie za pracę ma stanowić wartość godziwą,
z drugiej zaś, ma odpowiadać rodzajowi pracy, kwalifikacjom wymaganym przy jej wykonywaniu stanowiąc też ekwiwalent za ilość i jakość świadczonej pracy, Sąd Apelacyjny uznał, że
w realiach rozpoznawanej sprawy kwota 6.000 zł brutto bezsprzecznie jest adekwatna do obowiązków pracowniczych ubezpieczonej i w żadnej mierze nie jest sprzeczna z zasadami współżycia społecznego, a w szczególności z zasadą ekwiwalentności składek i świadczeń. Wynagrodzenie na poziomie 6.000 zł brutto nie jest wygórowane, ani nie znajduje się ponad granicą płacy słusznej, sprawiedliwej i zapewniającej godziwe utrzymanie. Zdaniem Sądu II instancji tak określone wynagrodzenie nie przewyższało wkładu pracy ubezpieczonej.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Apelacyjny, w pkt I sentencji wyroku, oddalił apelację jako bezzasadną, stosownie do art. 385 k.p.c.

O zwrocie kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym orzeczono w punkcie II wyroku na podstawie art. 98, art. 99 i art. 108 § 1 k.p.c. oraz przepisów § 2 pkt 2 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. z 2015 roku poz. 1804 ze zm.) biorąc pod uwagę wartość przedmiotu zaskarżenia w kwocie 1.079,26 zł. Sąd Apelacyjny dostrzegając nieprawidłowość
w ustaleniu wartości przedmiotu zaskarżenia, z urzędu sprawdził jego wysokość i ustalił ją na powyższą kwotę, odpowiadającą różnicy składek pomiędzy składką na ubezpieczenie społeczne ustalona w zaskarżonej decyzji, a składką wykazywaną przez płatnika w okresie od dnia
5 października do 12 listopada 2015 roku. W postępowaniu, w którym przedmiot sporu stanowi wysokość podstawy wymiaru składek na ubezpieczenie wartość przedmiotu zaskarżenia równa jest różnicy pomiędzy składką należną, ustaloną w zaskarżonej decyzji za sporny okres, co należy ustalić w myśl art. 22 k.p.c. w związku z art. 398 2 § 1 k.p.c. a wysokością składki wskazywaną (zapłaconą) przez odwołującego się płatnika (por. postanowienia SN z dnia: 24 maja 2012 roku II UZ 16/12, LEX nr 1222163, 12 sierpnia 2014 roku, I UZ 7/14, LEX nr 150066; 6 sierpnia 2015 roku, II UZ 5/15, postanowienie z dnia 12 kwietnia 2016 roku, II UZ 63/15, LEX nr 2046363; 19 stycznia 2017 roku, I UZ 55/16, www.sn.pl).

SSA Barbara Mazur SSA Alicja Podlewska SSA Iwona Krzeczowska-Lasoń