Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 309/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia

5 grudnia 2013r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący

SSO Bogumił Goraj

Sędziowie

SO Piotr Starosta (spr.)

SO Maria Leszczyńska

Protokolant

sekr. sądowy Tomasz Rapacewicz

po rozpoznaniu w dniu 5 grudnia 2013r. w Bydgoszczy

na rozprawie

sprawy z powództwa: P. K. i A. K.

przeciwko: A. G., H. G., (...) Spółce Akcyjnej (...)w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powodów

od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy

z dnia 14 grudnia 2012r. sygn. akt. I C 7/11

I zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 3 (trzecim) w ten tylko sposób, że zasądza od pozwanych na rzecz powodów dalszą kwotę 100 zł (sto) z tym zastrzeżeniem, że spełnienie świadczenia przez jednego z pozwanych zwalnia pozostałych pozwanych, a w pozostałej części powództwo oddala,

II oddala apelację w pozostałej części,

III zasądza od powodów na rzecz każdego z pozwanych kwotę 300 zł (trzysta) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Na oryginale właściwe podpisy

II Ca 309/13

Uzasadnianie

Powodowie A. i P. K. wnieśli o zasądzenia od pozwanych H. i A. G. prowadzących działalność gospodarcza pod nazwą PHU (...) w B. oraz ich ubezpieczyciela (...) S.A. (...)w W. kwoty 4 350 złotych, a także zasądzenia kosztów procesu.

W odpowiedzi na pozew pozwani A. i H. G. i (...), S.A. (...) w W. wnieśli o oddalenie powództwa i przyznanie kosztów procesu.

Wyrokiem z dnia 14 grudnia 2012 roku Sąd Rejonowy w Bydgoszczy zasądził od pozwanych A. G., H. G. solidarnie na rzecz powodów kwotę 500 zł (pięćset złotych); zasądził od pozwanych A. G., H. G., (...) Spółki Akcyjnej (...)w W. na rzecz powodów kwotę 700 zł (siedemset złotych) z tym zastrzeżeniem, że spełnienie świadczenia przez jednego z pozwanych zwalania pozostałych pozwanych; oddalił powództwo w pozostałej części; zasądził od powodów na rzecz pozwanych A. G., H. G. kwotę 233,60 zł (dwieście trzydzieści trzy złote sześćdziesiąt groszy) tytułem zwrotu kosztów procesu; zasądził od powodów na rzecz pozwanego (...) Spółki Akcyjnej (...)w W. kwotę 1 336,59 zł (jeden tysiąc trzysta trzydzieści sześć złotych pięćdziesiąt dziewięć groszy) tytułem zwrotu kosztów procesu i nakazał zwrócić na rzecz (...) Spółki Akcyjnej (...)w W. kwotę 379,01 zł (trzysta siedemdziesiąt dziewięć złotych jeden grosz) tytułem nadpłaconej zaliczki na poczet wydatków.

Sąd Rejonowy ustalił i zważył , co następuje:

Powodowie, małżonkowie A. i P. K. są współwłaścicielami samochodu osobowego marki F. (...) o nr rejestracyjnym (...). Pozwani H. i A. G. są wieczystymi użytkownikami nieruchomości położonej w B. przy ul. (...) obejmującej kompleks budynków warsztatowych i parkingi. W tym miejscu prowadzą oni działalność gospodarczą .

W dniu 19 lipca 2010 r. na jednym z parkingów w obrębie wyżej wskazanej nieruchomości zlokalizowanym przy sklepie (...) doszło do uszkodzenia samochodu powodów. Kierująca wówczas pojazdem A. K. wyjeżdżała z miejsca parkingowego wyznaczonego prostopadle do ulicy (...), wzdłuż krawężnika wyznaczającego granicę parkingu o wysokości ok. 17 cm. W miejscu gdzie krawężnik obniżał się tworząc wyjazd, około 50 cm od jego skraju, znajdował się od wewnętrznej strony krawężnika niezabezpieczony, metalowy słupek wysokości ok. 20 cm, stanowiący pozostałość po usuniętej przez pracowników pozwanych dawnej tablicy reklamowej. Był on koloru żółtego, pordzewiały. Powódka manewrując na parkingu nie zdołała za pierwszym razem ustawić pojazdu w pożądanej pozycji do wyjazdu. Musiała skorygować i w tym celu podjechała przodem pojazdu w kierunku słupka. Najechała jednak na słupek, a następnie przejechała przednimi kołami za krawężnik wyznaczający granicę parkingu. Usłyszawszy hałas uszkadzanej przez słupek miski olejowej, powódka zatrzymała pojazd i podjęła próbę wycofania. Ponownie przejechała kołami przez krawężnik, w przeciwnym kierunku, a następnie auto zatrzymało się zahaczone zderzakiem o słupek. Powódka udała się po pomoc do pobliskiego warsztatu samochodowego. Pracownicy warsztatu odczepili zderzak i pomogli powódce wyprowadzić pojazd z parkingu. W wyniku zdarzenia na nawierzchni parkingu powstały plamy i strugi oleju wyciekającego z uszkodzonej miski olejowej samochodu powodów. Powódka następnie pokazała te ślady pracownikowi pozwanych małżonków G. - T. P. .

W wyniku zdarzenia w samochodzie powodów zostały uszkodzone: zderzak przedni i listwa zderzaka, wspornik dolny chłodnicy, wykładzina nadkola prawego przedniego i miska olejowa. W związku z tym z silnika samochodu wyciekł olej, który należało wymienić wraz z filtrem oleju. Miska olejowa znajdowała się na wysokości przednich kół pojazdu. Przed nią w kierunku przodu pojazdu zlokalizowany był wspornik chłodnicy i zderzak. Wykładzina nadkola prawego uległa uszkodzeniu w czasie cofania samochodem, gdy zahaczony o słupek zderzak wyrywał się z mocowania. Koszty naprawy tych uszkodzeń zgodnie z technologią producenta wynosiły 4 095,28 zł. Czas potrzebny na naprawę auta wynosił 6 dni. Pojazd powodów nie utracił wartości handlowej na skutek wypadku .

Samochód powodów został sprowadzony z zagranicy, z uszkodzonymi maską i błotnikiem. Wyprodukowano go w 2003 r. Nie był serwisowany w autoryzowanej stacji obsługi. Samochód po zdarzeniu został naprawiony prowizorycznie tzn. miska olejowa została zaspawana, zderzak pozostał ten sam, wymieniono belkę pod chłodnicą.

Po zdarzeniu z dnia 19 lipca 2010 r. pozostałość po słupku została usunięta przez poprzez jej wycięcie do poziomu nawierzchni parkingu przez pracowników pozwanych H. i A. G..

Pozwani H. i A. G. byli ubezpieczeni w zakresie odpowiedzialności cywilnej u pozwanej (...) S.A; (...)w W. w okresie od 01 maja 2010 do 30 kwietnia 2011,r. Przedmiotem ubezpieczenia była odpowiedzialność cywilna ubezpieczonych za szkody osobowe i rzeczowe wyrządzone osobom trzecim w związku z posiadaniem mienia i prowadzeniem działalności gospodarczej wskazanej w umowie ubezpieczenia. Strony umowy ubezpieczenia ustaliły udział własny w szkodach rzeczowych wyrządzonych przez ubezpieczonych tzw. franszyzę redukcyjna na kwotę 500 zł, o która pomniejszeniu ulegało odszkodowanie wypłacane przez ubezpieczyciela.

W dniu 21 lipca 2012 r. A. K. zgłosiła szkodę w (...) S.A. (...) w W.. Po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego ubezpieczyciel odmówił wypłaty odszkodowania powołując się na brak winy A. i H. G.. Powodowie odwołali się od powyższej decyzji, co nie doprowadziło do zmiany stanowiska pozwanego zakładu ubezpieczeń.

Samochód powodów był użytkowany przez A. K.. Na skutek uszkodzenia pojazdu musiała ona dojeżdżać do pracy trzema autobusami. Potrzebowała na to dwie godziny dziennie.

Sąd ustalił stan faktyczny na postawie wskazanych wyżej dokumentów i fotografii znajdujących się w aktach sprawy oraz aktach szkody nr (...), które uznał za wiarygodne, albowiem żadna ze stron ich nie kwestionowała.

Dal wiarę zeznaniom świadków A. W. i T. P., gdyż były ona logiczne i korespondowały z pozostałym materiałem dowodowym sprawy a w ograniczonym zakresie przyznał natomiast walor wiarygodności zeznaniom świadka R. W., nie dając mu wiary, że pozostałość po słupku była równa wysokością z krawężnikiem stanowiącym granicę parkingu, bowiem świadek T. P. zeznał, że słupek był wyższy, a poza tym okoliczność ta wynikała z przedłożonych w toku sprawy fotografii. Także pozwani przyznali, że sporny słupek miał wysokość ok. 20 cm podczas, gdy krawężnik najwyżej 17 cm.

Sąd nie dał wiary powódce, że nie przejechała przez krawężnik wykonując manewr wyjeżdżania z parkingu, bowiem przeczą temu ślady oleju pozostawione na nawierzchni parkingu przez pojazd powodów, widoczne na fotografiach znajdujących się w aktach sprawy. Przeciwne wnioski na podstawie analizy śladów wysnuł także biegły sądowy. Przeczą temu również zasady doświadczenia życiowego, mało prawdopodobnym było zdaniem Sądu, aby mechanicy próbowali wepchnąć samochód na 17 cm krawężnik, skoro jak zaopiniował biegły mogli bez tego odczepić zahaczony o słupek zderzak. Podobnie Sąd uznał, że zeznania powódki, a także powoda, co do rzekomego urazu powódki przed jazdą samochodem po zdarzeniu, nie zasługują na wiarę i zostały złożone na potrzeby niniejszego procesu, ponieważ okoliczność ta nie została poparta żadnym obiektywnym dowodem.

Sąd przy ustalaniu stanu faktycznego w sprawie oparł się na opinii pisemnej i ustnej uzupełniającej biegłego sądowego z dziedziny ruchu drogowego - J. M., którą ocenił jako rzetelną, wyczerpującą,, bezstronną i zgodną z zasadami wiedzy w dziedzinie, w której biegły opiniował. Sąd zważył, że stronie powodowej nie udało się zdeprecjonować wartości dowodowej przedmiotowej opinii, gdyż w ocenie Sądu biegły przekonująco umotywował na rozprawie swoje wnioski, w szczególności dotyczące przebiegu zdarzenia, które oparł na analizie śladów ujawnionych w dokumentacji fotograficznej. Wersja zaprezentowana przez biegłego była poza tym logiczna i zgodna z zasadami doświadczenia życiowego. Sąd nie oparł się na opinii jedynie w tym zakresie, w którym wskazywała ona wyłącznie powódkę za winną zdarzenia i uszkodzenia pojazdu, uznając, że ocena ta należy do Sądu, nie zaś biegłego, jak również nie podzielił stanowiska biegłego, że powódka korygując manewr wyjeżdżania z parkingu na pewno widziała pozostałość po słupku o wysokości nieznacznie przenoszącej wysokość krawężnika. Kierując się zasadami doświadczenia życiowego Sąd uznał bowiem, że powódka mogła nie zauważyć wystającego o ok. 20 cm nad powierzchnie parkingu słupka, zwłaszcza skoro wykonywała manewr wycofywania pojazdu. Przy jeździe na wprost powódka miała obowiązek obserwowania drogi przed sobą, jednak w ocenie Sądu pozostałość po słupku była małym detalem, który mógł umknąć uwadze kierującego pojazdem.

Podstawą prawną odpowiedzialności pozwanych właścicieli parkingu za szkodę powodów stanowił art. 415 k.c. zgodnie z którym kto z winy swojej wyrządził drugiemu szkodę zobowiązany jest do jej naprawienia i art. 430 k.c. w myśl którego ten kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy jej wykonywaniu podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej czynności. Odpowiedzialność pozwanego zakładu ubezpieczeń opierała się natomiast na treści art. 822 k.c. zgodnie z którym przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zakład ubezpieczeń zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, względem których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający, albo osoba, na której rzecz umowa została zawarta.

Podstawową kwestią jaką należało zatem ustalić w niniejszym procesie było ustalenie czy zachowanie pozwanych A. i H. G., polegające na pozostawieniu na terenie parkingu, z którego korzystała powódka pozostałości po metalowym słupku było bezprawne i zawinione, czy istniał związek przyczynowy między tym zachowaniem, a szkodą powodów oraz czy wystąpiła u powodów szkoda i jakiej wysokości.

Część z roszczeń zgłoszonych przez powodów w pozwie podlegała oddaleniu jako nieudowodniona. Po pierwsze powodowie domagali się 1 000 zł zadośćuczynienia twierdząc, że w związku ze zdarzeniem z dnia 19 lipca 2010 r. przeżyli stres, a nadto powódka nabrała urazu przed jazdą samochodem w dłuższe trasy. Powodowie nie twierdzili jednak, że w związku z tym naruszone zostało jakiekolwiek ich dobro osobiste albo, że doszło do rozstroju zdrowia powódki, a tylko w takich okolicznościach mogliby się domagać zadośćuczynienia. Powódka ani powód nie wykazali też, aby doszło do naruszenia ich dóbr osobistych. W ocenie Sądu stres jaki wiąże się z niekorzystnymi zdarzeniami w życiu człowieka np. na skutek uszkodzenia mienia, nie wykracza przeciwko jego dobrom osobistym, nadto zaś ich naruszenie nie pozostaje w normalnym związku przyczynowym z uszkodzeniem samochodu.

Powodowie nie przedstawili żadnych dowodów na okoliczność poniesionych kosztów związanych z postępowaniem likwidacyjnym prowadzonym przed ubezpieczycielem pozwanego. Nie dowiedli swoich wydatków na rozmowy telefoniczne, przesyłki pocztowe, zwiększone koszty dojazdu powódki do pracy na skutek korzystania z komunikacji miejskiej. Powód składając zeznania przyznał, że takich dowodów nie posiadają. Nie udowodnili zatem wysokości swojej szkody w tym zakresie, co prowadziło do oddalenia powództwa w tej części.

Powodowie nie dowiedli także, aby ich samochód na skutek zdarzenia z dnia 19 lipca 2010 r. utracił wartość handlową na kwotę 500zl. Powodowie na tą okoliczność nie przedstawili żadnego dowodu .

Następnie Sąd ocenił roszczenie powodów o zwrot kosztów naprawy samochodu - zakupu części i robocizny zasługiwało na uwzględnienie.

Po pierwsze Sąd uznał, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy pozwala na przypisanie winy pozwanym właścicielom parkingu, na którym doszło do uszkodzenia samochodu powodów. Zgodnie z przepisem art. 8 ustawy z dnia 21 marca 1985 r. o drogach publicznych (Dz. U. 2007 nr 19 poz. 115 j.t.) drogi, parkingi oraz place przeznaczone do ruchu pojazdów, a nie będące drogami krajowymi, wojewódzkimi, powiatowymi lub gminnymi, są tzw. drogami wewnętrznymi, których utrzymanie należy do zarządcy lub właściciela terenu, czyli w niniejszej sprawie pozwanych A. i H. G.. Nie ulegało wątpliwości, że parking przy ulicy (...) nie stanowił żadnej z wskazanych wyżej kategorii dróg publicznych. Na pozwanych zatem spoczywał obowiązek utrzymania parkingu w stanie nie zagrażającym bezpieczeństwu ruchu i jego użytkownikom, a nadto uprawnienie do organizacji ruchu w ramach parkingu i ustalenia zasad korzystania z parkingu.

Dopuszczenie do pozostawienia w obrębie tego parkingu 20 cm metalowego kątownika, wystającego ponad powierzchnię parkingu w pobliżu wyjazdu z tego parkingu, przed krawężnikiem stanowiącym granicę parkingu, do której użytkownicy mieli prawo dojechać, powodowało zagrożenie bezpieczeństwa mienia tych osób. Jak zaopiniował biegły, gdyby pojazd powódki, albo inny samochód parkujący na tym terenie manewrując dojechał kolami do krawężnika, w miejscu gdzie znajdował się słupek, ale przez ten krawężnik nie przejechał, a więc zachował się zgodnie z organizacją ruchu na tym parkingu, wysoce prawdopodobnym byłoby uszkodzenie o słupek zderzaka samochodu. Mając również na uwadze że ów słupek stanowił pozostałość po stojącej uprzednio w tym miejscu tablicy reklamowej, jaka zgodnie z zeznaniami świadka R. W. została usunięta przez pracowników pozwanych, za niedbalstwo należało uznać takie odcięcie słupka, na którym tablica się wspierała, że pozostawiono jego kawałek wystający pond nawierzchnię parkingu . Oznacza to zdaniem Sądu, że pracownicy pozwanych, którzy odpowiedzialni byli za usunięcie tablicy reklamowej nie dochowali należytej staranności i wykonując polecenie przełożonych wykazali się lekkomyślnością. Zatem pozwani A. i H. G. ponosili odpowiedzialność za ich działania, bowiem sprawowali nad nimi nadzór.

Powódka miała z mocy art. 3 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. prawo o ruchu drogowym (Dz. U. 2012 poz. 1137 j.t.) obowiązek zachowania ostrożności poruszając się samochodem po każdej drodze, a więc również wewnętrznej a zatem na uwzględnienie zasługiwał zarzut pozwanego (...) SA (...) w W. dotyczący przyczynienie się powódki do powstania szkody. Analizując okoliczności faktyczne niniejszej sprawy pod kątem wpływu zachowania powódki na wystąpienie uszkodzeń w jej samochodzie, należało zwrócić uwagę, że zgodnie z art. 362 k.c. jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron.

Z opinii biegłego sądowego wynikało niezbicie, że uszkodzenia w samochodzie powódki powstały nie tylko dlatego, że powódka najechała na wystający ponad nawierzchnię kątownik, ale też z tego względu, że powódka zachowała się wbrew organizacji ruchu na parkingu należącym do pozwanych w ten sposób, że przekroczyła jego granicę w miejscu do tego nie przeznaczonym, przejeżdżając przez graniczny krawężnik poza wytyczonym wyjazdem z parkingu. Świadczą o tym ślady wyciekającego oleju samochodowego z uszkodzonej miski olejowej . Biegły przekonująco wyjaśnił, które uszkodzenia pojazdu powstały przy najechaniu na słupek, a które przy cofaniu, jak również dlaczego na misce olejowej nie widać spędów cofania samochodu. W tym zakresie strona powodowa nie sformułowała przeciwko wnioskom biegłego żadnych przekonujących zarzutów.

Powodowie w toku procesu prezentowali odmienną wersję wydarzeń , w ocenie Sądu wersja ta była jednak nieprawdopodobna, nielogiczna i sprzeczna z zasadami doświadczenia życiowego . Sąd zważył, że mniej więcej połowa wartości naprawy, to koszty przywrócenia zderzaka do stanu poprzedniego (zakup części, lakierowanie). Pozostała suma to koszty naprawy innych uszkodzeń auta. Dlatego Sąd uznał, że mając również na uwadze, iż z jednej strony pracownicy pozwanych G. przy usuwaniu tablicy reklamowej wykazali się znacznym niedbalstwem, a powódka poruszając się po parkingu nie dochowała należytej ostrożności i przejechała przez krawężnik w miejscu ewidentnie do tego nieprzeznaczonym, każda ze stron w połowie odpowiadać powinna za powstanie szkody i jej rozmiary. Powódka przyczyniła się wiec do powstania szkody w 50 %.

Następnie Sąd zważył, że powodowie domagali się tytułem koszów naprawy samochodu kwoty 2 600 zł i mimo, że biegły wycenił je na wyższa sumę, powództwa w tym zakresie nie rozszerzyli. Zgodnie zaś z art. 321 k.p.c. Sąd nie może orzekać ponad żądanie. Skoro zatem powódka w połowie przyczyniła się do szkody, w takim zakresie należało zmniejszyć żądane przez powodów odszkodowanie, czyli należała im się kwota 1 300 zł. Niemniej jednak z umowy ubezpieczenia i jej ogólnych warunków wynikało, że o kwotę 500 zł ulega pomniejszeniu odszkodowanie za które odpowiedzialność ponosi pozwany (...) SA (...) w W., zatem kwotę 500 zł należało zasądzić na rzecz powodów solidarnie jedynie od pozwanych A. i H. G., natomiast co do kwoty 800 zł zachodziła odpowiedzialność wszystkich pozwanych, przy czym pozwany (...) SA (...) w W. odpowiadał in solidum, co sąd zastrzegł w punkcie 2 wyroku.

Mając powyższe na uwadze Sąd orzekł jak w punkcie 1 i 2 wyroku oddalając dalej idące powództwo jako bezzasadne w punkcie 3.

O kosztach postępowania Sąd orzekł zgodnie z art. 100 kpc który stanowi, że w razie częściowego tylko uwzględnienia żądań, koszty będą wzajemnie zniesione lub stosunkowo rozdzielonej..). Powodowie wnosił w pozwie o zasądzanie od pozwanych kwoty 4 350 zł, Sąd zasądził jednak na rzecz powodów kwotę 1 300 zł, czyli 30 % żądanej sumy, oddalając powództwo w pozostałej części. Zgodnie z zasadą stosunkowego rozdzielenia kosztów procesu, strony powinny ponieść koszty postępowania w takim stopniu, w jakim przegrały sprawę, a zatem powodowie w 70 %, a pozwani w 30 % (tj. po 15 %). Koszty procesu w niniejszej sprawie wyniosły łącznie 2 555,99 zł, przy czym powodowie ponieśli łącznie koszty w kwocie 219 zł tytułem opłaty od pozwu. Pozwani A. i H. G. ponieśli koszty w wysokości 617 zł na które złożyły się zgodnie z § 6 pkt. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. 2002 nr 163, poz. 1349) wynagrodzenie ich pełnomocnika procesowego w wysokości 600 zł oraz 17.zł opłaty skarbowej od pełnomocnictwa. Pozwany (...) SA (...) w W. poniósł natomiast koszty w wysokości 1 719,99 zł na która złożyły się kwota 600 zł tytułem wynagrodzenia pełnomocnika procesowego pozwanego zgodnie z § 6 pkt. 3 cytowanego rozporządzenia, kwota 17 zł opłaty skarbowej od pełnomocnictwa oraz kwota 1 102,99 zł tytułem uiszczonej zaliczki na poczet wynagrodzenia biegłego (w pozostałej części zaliczka podlegała zwrotowi pozwanemu w pkt 6 wyroku).

Powodów zgodnie z przyjętą w wyroku zasadą zwrotu kosztów procesu winny obciążać koszty w wysokości 1 789,19 zł (2 555,99 zł x 70%). Mając na uwadze jednak, że powodowie w toku procesu wydatkowali kwotę 219 zł, winni zwrócić pozwanym łącznie kwotę 1 570,19 zł (1 789,19 zł - 219 zł). Pozwani A. i H. G. ponieśli koszty procesu w kwocie 617 zł, zaś winny ich obciążać koszty procesu w wysokości 383,40 zł (2 555,99 zł x 15 %), a zatem pozwanym należał się od powodów zwrot kwoty 233,60 zł (617 zł- 383,40 zł).Pozwany (...) S.A. (...) w W. poniósł koszty procesu w kwocie 1 719,99 zł, zaś winny go obciążać koszty procesu w wysokości 383,40 zł (2 555,99 zł x 15 %), a zatem pozwanemu należał się od powodów zwrot kwoty 1 336,59 zł (1 719,99 zł- 383,40 zł). Mając powyższe na uwadze, Sąd orzekł jak w punkcie 4 i 5 wyroku

W punkcie 6 wyroku Sąd orzekł na mocy art. 84 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. 2005 nr 167, poz. 1398 ze zm.) zwracając pozwanemu różnicę między przyznanym biegłemu sądowemu wynagrodzeniem (1102,99 zł), a uiszczoną zaliczką na wydatki (1 500 zł).

Powyższy wyrok zaskarżyli powodowie w części w jakiej powództwo zostało oddalone, oraz w zakresie zwrotu kosztów procesu .

Wyrokowi temu zarzucili naruszenie przepisów postępowania mających wpływ na wynik sprawy a mianowicie:

1. Naruszenie przepisów postępowania a mianowicie art 210§2 kpc poprzez nie pouczenie strony występującej w sprawie bez adwokata, radcy prawnego, rzecznika patentowego lub

radcy Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa o treści art. 162 kpc, 207 kpc, 217 kpc, 223 kpc i 230 kpc,

2.  Naruszenie przepisów art. 273§1 kpc w zw. z art. 157§1(1) poprzez nieodczytanie zeznań świadków i stron, po zapisaniu do protokołu, sporządzonego zgodnie z art, 157§1(1) kpc,

3.  Naruszenie prawa procesowego mianowicie art. 233§1 kpc poprzez oparcie zaskarżonego wyroku tylko na opinii biegłego, podczas gdy wszechstronne rozważenie materiału dowodowego powinno doprowadzić do wniosku, że powódka nie przyczyniła się do zwiększenia szkody,

4.  Naruszenie przepisu art. 98§2 kpc, art. 109§1 poprzez błędne ustalenie kosztów procesu poniesionych przez powoda oraz pełnomocnika powódki w szczególności kosztów dojazdu do Sądu, równowartość zarobku utraconego wskutek stawiennictwa w Sądzie jak również naruszenie normy zawartej w art. 102 kpc, oraz popełnienie orzekania o niezgłoszonym żądaniu w zakresie kosztów procesu przyznanych pozwanemu (...) SA (...) w W.,

5.  Naruszenie przepisu art. 362 kc poprzez błędne ustalenie że powódka przyczyniła się do powstania szkody,

6.  Naruszenie przepisu art. 361 kc poprzez błędne ustalenie, że pojazd nie stracił wartości rynkowej,

7.  Sprzeczność istotnych ustaleń Sądu Rejonowego z zebranym materiałem dowodowym w sprawie poprzez uznanie że powódka przyczyniła się do zwiększenia szkody,

Wskazując na powyższe podstawy wnieśli o:

1.  Uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd Rejonowy w Bydgoszczy rozstrzygnięcie o kosztach dotychczasowego postępowania w ten sposób, że znoszą się wzajemnie lub o,

2.  Zmianę zaskarżonego wyroku przez uwzględnienie powództwa w całości i zasądzenie od pozwanych na rzecz powodów kosztów postępowania pierwszoinstancyjnego zgodnie z żądaniem zgłoszonym w pozwie, wraz z odsetkami w wysokości ustawowej od dnia powstania szkody do dnia zapłaty,

3.  Zasądzenie od pozwanego na rzecz powodów kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

apelacja powodów nie jest zasadna.

Sąd Rejonowy w oparciu o bardzo wszechstronnie przeprowadzone postępowanie dowodowe poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne, nie naruszając granic zakreślonych treścią art. 233 § 1 k.p.c., które to ustalenia Sąd Okręgowy w pełni aprobuje i czyni własnymi.

W pierwszym rzędzie należy odnieść się do zarzutów o charakterze procesowym, gdyż tylko w oparciu o prawidłowe lub niekwestionowane ustalenia faktyczne możliwa jest ocena, czy nie doszło do naruszenia przepisów prawa materialnego, której to oceny sąd drugiej instancji dokonuje z urzędu niezależnie od zarzutów w tym zakresie podniesionych w apelacji.

Nie jest zasadny zarzut naruszenia przez Sąd Rejonowy przepisu art. 210 § 2 1 k.p.c. poprzez brak pouczenia powodów występujących w sprawie bez adwokata lub radcy prawnego o treści art. 162, 207, 217, 229 i 230 k.p.c.

W ocenie apelujących naruszenie nakazu pouczenia strony występującej bez profesjonalnego pełnomocnika doprowadziło do uniemożliwienia zgłoszenia dodatkowych wniosków lub zastrzeżeń gwarantujących realizację prawa do obrony.

Zauważyć w związku z tym należy, że powodowie wnieśli pozew do Sądu Rejonowego w Bydgoszczy 31 grudnia 2010 roku.

Tymczasem przepis art. 210 § 2 1 k.p.c. został wprowadzony do kodeksu postępowania cywilnego nowelą z dnia 16 września 2011 roku (ustawa o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw – Dz.U.2011.233.1381) i jak wynika z art. 9 tejże ustawy nowelizującej – przepisy tej ustawy (w tym art. 210 § 2 1 k.p.c.) stosuje się do postępowań wszczętych po dniu jej wejścia w życie.

Artykuł 210 § 2 1 k.p.c. wszedł w życie z dniem 3 maja 2013 roku a więc blisko pół roku po wydaniu przez Sąd Rejonowy zaskarżonego wyroku.

Z powyższego zatem jednoznacznie wynika, że Sąd Rejonowy nie dopuścił się naruszenia art. 210 § 2 1 k.p.c., gdyż przepis ten w czasie procedowania przez sad pierwszej instancji nie istniał.

Nie jest również zasadny zarzut naruszenia art. 273 § 1 k.p.c. w związku z art. 157 § 1 1 k.p.c., które to naruszenie apelujący upatrują w braku odczytania świadkom i stronom złożonych zeznań co uniemożliwiło złożenie wniosku o sprostowanie protokołu z rozprawy.

Należy w związku z tym zauważyć, że w każdym protokole po złożonych zeznaniach przez świadków lub strony znajduje się zapis, iż zostały one odczytane.

Jeśli nawet przyjąć – jak twierdzą w apelacji powodowie – że nie miało to miejsca, to skarżący nie wykazali doniosłości tego naruszenia na treść zaskarżonego wyroku.

Apelujący nawet nie podjęli jakiejkolwiek próby wskazania, które zeznania złożone w sprawie zostały odmiennie zaprotokołowane niż ich faktyczna treść i jaki miałoby to ewentualnie wpływ na wydany w sprawie wyrok.

Nawet rzeczywisty brak odczytania złożonych zeznań nie prowadzi do nieważności postępowania, a zatem takiego uchybienia, które sąd drugiej instancji bierze pod uwagę z urzędu a zatem skarżący powinni wykazać jaki wpływ miało to uchybienie na treść wydanego w sprawie wyroku , czego nie uczynili .

Nie jest wreszcie zasadny zarzut naruszenia art. 98 § 2 k.p.c. i art. 109 § 1 k.p.c. poprzez błędne ustalenie kosztów procesu poniesionych przez stronę powodową.

Po pierwsze, Sąd Rejonowy nie miał obowiązku wezwać powodów do złożenia spisu kosztów.

Po drugie, skoro powodowie występowali w sprawie samodzielnie nie należą im się koszty równe tym, jakie należałyby się ustanowionemu przez nich adwokatowi lub radcy prawnemu. Wynika to z treści art. 99 k.p.c., że jedynie stronom reprezentowanym przez profesjonalnego pełnomocnika zwraca się koszty w wysokości należnej według przepisów o wynagrodzeniu adwokata, a ponadto z treści art. 98 § 2 k.p.c. co należy do kosztów procesu prowadzonego przez stronę osobiście lub pełnomocnika nie będącego adwokatem lub radcą prawnym. Innymi słowy stronie występującej w sprawie samodzielnie nie przysługuje prawo do wynagrodzenia a jedynie zwrot kosztów sądowych , kosztów przejazdu do sądu oraz równowartość utraconego zarobku i to w stosunku w jakim proces wygrała .

Odnosząc się do podniesionego zarzutu naruszenia art. 362 k.c. zauważyć należy, że Sąd Rejonowy mając na uwadze opinię biegłego słusznie uznał, że uszkodzenia w samochodzie powstały nie tylko dlatego, że powódka najechała na występujący ponad nawierzchnie kątownik, ale przejechała poza graniczny krawężnik powodując dalsze uszkodzenia (miska olejowa, belka pod chłodnicą nadkola).

Odmienne rozważania w tym zakresie zawarte w apelacji nie znajdują uzasadnienia w zebranym i prawidłowo ocenionym materiale dowodowym i stanowią w istocie dowolną polemikę z tymi ustaleniami i próbę odmiennej oceny dowodów.

Podobnie niezasadny jest zarzut apelujących , że sąd pierwszej instancji wadliwie przyjął brak utraty wartości pojazdu na skutek jego uszkodzenia . Zauważyć trzeba , że w tym zakresie Sąd Rejonowy wskazał , iż oparł się na opinii biegłego i szczegółowo uzasadnił dlaczego opinię uznał za wiarygodną . Odmienne stanowisko skarżących a zwłaszcza pogląd , że siedmioletni w chwili wypadku samochód utracił 5% wartości , należy uznać za całkowicie gołosłowny .

Słusznie również Sąd Rejonowy przyjął , że powodowie nie udowodnili swoich wydatków związanych ze zwiększonymi kosztami dojazdów powódki do pracy , rozmowami telefonicznymi , czy przesyłkami pocztowymi . Powodowie sami przyznali , że nie mają na tę okoliczność żadnych dowodów a zatem ich twierdzenia co do wysokości szkody w tym zakresie należy uznać za gołosłowne .

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 1k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok w punkcie trzecim zasądzając dalszą kwotę 100 złotych gdyż z bezspornych ustalęń sądu pierwszej instancji wynikało , że połowa kosztów naprawy samochodu wynosi 1300 złotych a zatem po odjęciu od niej kwoty 500 złotych ( wynikającej z umowy ubezpieczenia ) pozwani powinni zapłacić na rzecz powodów kwotę 800 złotych a sąd zaśądził jedynie kwotę 700 złotych W pozostałej części Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. apelację oddalił i orzekł o kosztach postępowania apelacyjnego po myśli art. 98 § 1i 3 k.p.c. w związku z art. 108 §1k.p.c. i § 12 ust. 1 pkt 1 w związku z § 6 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. 2002 nr 163, poz. 1349) zasądzając po 300 złotych na rzecz każdego z pozwanych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego .

Na oryginale właściwe podpisy

Za zgodność z oryginałem