Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IC 10)16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 stycznia 2017 r.

Sąd Okręgowy w Częstochowie I Wydział Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Krystyna Mieszkowska

Protokolant: Agata Płaczkowska

po rozpoznaniu w dniu 11 stycznia 2017 r. w Częstochowie

na rozprawie

sprawy z powództwa M. T. (1) i O. T.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W.

o zapłatę

1.  zasadza od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powoda M. T. (1) kwotę 70.000 zł (siedemdziesiąt tysięcy złotych) z ustawowymi odsetkami w wysokości 13 % w stosunku rocznym od dnia 25 czerwca 2014 r. do dnia 22 grudnia 2014 r. 8 % w stosunku rocznym od dnia 23 grudnia 2014 r. do dnia 31 grudnia 2015 r., ustawowymi odsetkami za opóźnienie w wysokości 7 % w stosunku rocznym od dnia 1 stycznia 2016 r. i dalszymi ustawowymi odsetkami za opóźnienie w razie zmiany ich wysokości do dnia zapłaty;

2.  zasadza od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powódki O. T. kwotę 30.000 zł (trzydzieści tysięcy złotych) z ustawowymi odsetkami w wysokości 13 % w stosunku rocznym od dnia 25 czerwca 2014 r. do dnia 22 grudnia 2014 r. 8 % w stosunku rocznym od dnia 23 grudnia 2014 r. do dnia 31 grudnia 2015 r., ustawowymi odsetkami za opóźnienie w wysokości 7 % w stosunku rocznym od dnia 1 stycznia 2016 r. i dalszymi ustawowymi odsetkami za opóźnienie w razie zmiany ich wysokości do dnia zapłaty;

3.  oddala powództwo w pozostałej części;

4.  zasadza od pozwanego na rzecz powoda M. T. (1) kwotę 3.957 zł (trzy tysiące dziewięćset pięćdziesiąt siedem złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu;

5.  zasądza od pozwanego na rzecz powódki O. T. kwotę 2.368,75 zł (dwa tysiące trzysta sześćdziesiąt osiem złotych siedemdziesiąt pięć groszy) tytułem zwrotu kosztów procesu;

6.  zasądza od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Częstochowie kwotę 5.196,17 zł (pięć tysięcy sto dziewięćdziesiąt sześć złotych siedemnaście groszy) tytułem zwrotu kosztów sądowych, których powodowie nie mieli obowiązku uiścić w części, co do której powództwo zostało uwzględnione;

7.  odstępuje od ściągnięcia z zasądzonego na rzecz powodów roszczenia kosztów sądowych w części, co do której powództwo zostało oddalone.

Sygn. akt IC 10/16

UZASADNIENIE

W pozwie wniesionym w dniu 4 stycznia 2016r. (data nadania w urzędzie pocztowym) powód M. T. (1) wystąpił przeciwko pozwanemu (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. o zasądzenie kwoty 90 000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 25 czerwca 2014r. do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia za krzywdę doznaną w związku ze śmiercią matki L. T.. Natomiast powódka O. T. wystąpiła przeciwko pozwanemu (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. o zasądzenie kwoty 40 000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 25 czerwca 2014r. do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia za krzywdę doznaną w związku ze śmiercią babci L. T.. Ponadto, powodowie wnieśli o zasądzenie od pozwanego kosztów procesu według załączonego do pozwu spisu kosztów.

W uzasadnieniu powodowie podali, że w dniu 18 maja 2013r. na odcinku 166 kilometra drogi krajowej nr (...) na terenie województwa (...) miał miejsce tragiczny wypadek komunikacyjny, w którym śmierć poniosła L. T. – matka i babcia powodów. Sprawcą zdarzenia był kierowca samochodu osobowego marki R. (...) o nr rej. (...), który posiadał polisę ubezpieczeniową w pozwanym Towarzystwie. Pismem z dnia 22 maja 2014r. pełnomocnik powodów wystosował do pozwanego Towarzystwa wniosek o przyznanie zadośćuczynienia i odszkodowania. Decyzją z dnia 9 stycznia 2014r. pozwane Towarzystwo przyznało powodowi M. T. (1) kwotę 30 000 zł tytułem zadośćuczynienia. Natomiast w odniesieniu do roszczeń powódki O. T. pozwany odmówił przyznania świadczenia, wskazując, że zadośćuczynienie przysługuje wyłącznie najbliższym członkom rodziny zmarłego, a układ stosunków rodzinnych nie kwalifikuje powódki do członków najbliższej rodziny zmarłej L. T.. Powodowie podnieśli, że przy ocenie krzywdy uwzględnili siłę relacji pomiędzy każdym z nich a zmarłą L. T., rolę jaką zmarła pełniła w rodzinie, jako matka i babcia, a także zaburzenia w prawidłowym funkcjonowaniu ich rodziny po śmierci L. T.. Wskazali, że więź emocjonalna łącząca ich ze zmarłą została zerwana w sposób nagły i niespodziewany, uniemożliwiający pożegnanie się z najbliższą osobą, dalece utrudniający oswojenie się z odejściem L. T.. Do 2009r. powodowie zamieszkiwali w L., gdzie prowadzili wspólne gospodarstwo domowe z L. T.. W 2009r. M. T. (1) wraz z żoną i córką (powódką) zamieszkał w L. N.. Pomimo zmiany miejsca zamieszkania relacje powodów z L. T. pozostały serdeczne i zażyłe; utrzymywali codzienny kontakt telefoniczny i osobisty przynajmniej raz w miesiącu, jak również sama L. T. często przyjeżdżała do powodów. Charakter L. T. oraz przyjęte przez nią życiowe priorytety sprawiały, że zajmowała ona centralne miejsce w życiu powodów; była swoistym liderem rodziny, inicjatorką i organizatorem większości spotkań rodzinnych. Powodowie mogli zawsze liczyć na wsparcie L. T., która była dobrą, kochająca i troskliwą osobą. Związek emocjonalny między powodem M. T. (1) a matką był bardzo silny. Powód miał w matce oparcie, zawsze służyła mu pomocą i radą, wspierała w trudnych chwilach, motywowała do działania, szczególnie gdy w 2007r. tragicznie zginęła w wypadku samochodowym pierwsza żona powoda, a on sam i jego córka odnieśli ciężkie obrażenia ciała. L. T. opiekowała się wówczas synem i małoletnią wnuczką, była wsparciem po stracie małżonki; podobnie, gdy w 2011r. zginął tragicznie ojciec powoda. Długie rozmowy z matką pozwoliły uniknąć wizyt u psychologa. Codzienne kontakty z matką (czy to bezpośrednie, czy telefoniczne) były dla powoda niezmiernie ważne, matka była dla niego najlepszym przyjacielem. Wzajemne relacje były tym intensywniejsze, że także małoletnia powódka O. T. nalegała na częste kontakty z babcią. Powódka w wieku dwóch lat straciła matkę, i to babcia opiekowała się powódką zastępując jej praktycznie matkę. Po zmianie miejsca zamieszkania, wnuczka utrzymywała codzienny kontakt telefoniczny z babcią, była też częstym gościem u babci, spędzała u niej ferie zimowe, wakacje. L. T. odegrała dużą rolę w wychowaniu i ukształtowaniu powódki, a więź która je łączyła była bardzo silna. Wypadek komunikacyjny, jaki miał miejsce w maju 2013r. naruszył więź emocjonalną łączącą powodów z L. T., spowodował, że ich sytuacja życiowa uległa gwałtownemu pogorszeniu, zniszczył poczucie bezpieczeństwa powodów. Powód bardzo źle zniósł śmierć matki, przeszedł załamanie nerwowe, zmagała się z bezsennością, do chwili obecnej ma problemy z koncentracją, czuje żal, smutek i pustkę, brakuje mu codziennego wsparcia matki. Powód zdawał sobie sprawę, że powinien zwrócić się do specjalisty w związku z nieumiejętnością poradzenia sobie z żałoba, ale wstydził się prosić obca osobę. Także małoletnia powódka O. T. źle zniosła śmierć L. T., przez długi czas była przygnębiona. Śmierć babci zburzyła u powódki poczucie bezpieczeństwa, które powód z takim trudem odbudował po śmierci żony. U powódki pojawiły się problemy ze snem, budziła się z powodu koszmarów sennych, pojawiły się kłopoty z koncentracją i nauką. Powódka tęskni za babcią, odczuwa żal, smutek i lęk o najbliższych. Powodowie podnieśli, że celem zadośćuczynienia z art. 446 § 4 k.c. jest kompensacja krzywdy doznanej przez członka rodziny zmarłej osoby. Roszczenie to ma pomóc osobie najbliższej zmarłego w dostosowaniu się do nowej rzeczywistości i złagodzić cierpienia wywołane utratą osoby bliskiej. Zadośćuczynienie powinno zatem stanowić pewną odczuwalną ekonomicznie wartość, zarówno z punktu widzenia poszkodowanego, jak i w ujęciu obiektywnym. Dobro osobiste w postaci prawa do życia w rodzinie zasługuje na wzmożoną w porównaniu z innymi dobrami ochronę. Naruszenie tego dobra stanowi dalece większą dolegliwość psychiczną dla członka rodziny zmarłego niż w przypadku innych dóbr, a jej skutki rozciągają się na całe dalsze życie. Dlatego doznana w tym przypadku szkoda jest szczególnie godna ochrony. Zatem, uwzględniając rozmiar żałoby powodów i zaburzony proces adaptacyjny powodów po śmierci L. T., nie sposób uznać ich żądań za zawyżonych. Powodowie nie zgadzają się też ze stanowiskiem pozwanego, który umieszcza małoletnią O. T. poza kategorią członków najbliższej rodziny zmarłej L. T.. W judykaturze podkreśla się, że definiując pojęcie rodziny należy mieć na względzie faktyczny układ stosunków rodzinnych, a nie formalną kolejność pokrewieństwa. Siła i charakter relacji łączących powódkę z L. T. (babcią) jednoznacznie definiują powódkę jako najbliższego członka rodziny zmarłej w rozumieniu art. 446 § 4 k.c. Żądanie odsetek za zwłokę znajduje uzasadnienie w art. 481 k.c. w związku z art. 817 k.c. i art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (k.- 2-19).

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od każdego z powodów zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego wraz z opłatą skarbową od pełnomocnictwa. Pozwany co do zasady uznał swoją odpowiedzialność za zdarzenie z dnia 18 maja 2013r. i w toku postępowania likwidacyjnego wypłacił powodowi M. T. (1) zadośćuczynienie w kwocie 30 000 zł, jednocześnie odmawiając wypłaty świadczenia na rzecz wnuczki zmarłej – małoletniej O. T.. Pozwany podniósł, że celem zadośćuczynienia jest złagodzenie krzywdy niemajątkowej w postaci ujemnych przeżyć związanych z cierpieniami psychicznymi i fizycznymi, jakie były udziałem osób najbliższych w stosunku do zmarłego. Jednakże sam fakt śmierci bliskiej osoby nie stanowi jedynej i wystarczającej przesłanki do uznania roszczenia z art. 446 § 4 k.c. Niezbędną przesłanką jest tutaj wykazanie doznania krzywdy w związku ze śmiercią najbliższego członka rodziny, ze wskazaniem w szczególności na czym ta krzywda miałaby polegać. Ciężar dowodu spoczywa na stronie powodowej. Zdaniem pozwanego powodowie nie wykazali by rozmiar cierpień oraz zakres zmian, jakie zaszły po śmierci L. T. uzasadniał wypłatę ze strony pozwanego na rzecz O. T. jakichkolwiek kwot tytułem zadośćuczynienia, czy też dopłaty dalszych kwot, ponad już wypłacone zadośćuczynienie w wysokości 30 000 zł, na rzecz M. T. (1). Pozwany wskazuje, że odczucia towarzyszące powodom po śmierci L. T. są typowe dla większości osób spokrewnionych. Nie stanowią jednak podstawy do domagania się zadośćuczynienia w łącznej kwocie 160 000 zł. W niniejszej sprawie od wypadku minęły 3 lata i z pewnością powodowie wciąż odczuwają brak zmarłej matki i babci L. T., jednakże trudno uznać jakoby nadal przeżywali traumę po jej śmierci. Etap traumy z psychologicznego punktu widzenia powinien się już zakończyć. Na chwilę obecną powodowie nie przedłożyli żadnej dokumentacji medycznej, która potwierdzałaby, aby śmierć L. T. odcisnęła tak duże piętno na ich psychice. Pozwany wskazał, że śmierć L. T. poprzedziły dwa traumatyczne zdarzenia w rodzinie powodów, tj. wypadek samochodowy z 2007r., w którym zginęła ówczesna żona powoda, a matka małoletniej powódki i śmierć ojca powoda (dziadka powódki) w 2011r., potrąconego śmiertelnie przez pijanego kierowcę. Zatem wielce prawdopodobnym jest, że to tzw. „niezaleczone” uprzednio negatywne przeżycia psychiczne mają największy wpływ na obecną kondycję psychiczną powoda. Śmierć L. T. mogła natomiast jedynie pogłębić ewentualny kiepski już przed wypadkiem z dnia 18 maja 2013r. stan psychiczny powoda. Pozwany podał, że nie kwestionuje, iż zmarła L. T. uczestniczyła w życiu małoletniej powódki, otaczając ją opieką po śmierci matki M. T. (2), w wyniku którego to wypadku także sama małoletnia odniosła obrażenia. Niemniej opieka ta trwała około 2,5 roku, zatem ta swojego rodzaju bliska relacja zakończyła się, gdy O. T. miała niecałe 4,5 roku. Trudno więc mówić, aby w tak młodym wieku dziecka wytworzyła się tak głęboka więź pomiędzy małoletnią powódką a zmarłą L. T., której zerwanie uzasadniałoby przyznanie zadośćuczynienia. W 2009r. powód zawarł nowy związek małżeński z inną kobietą, która zapewne opiekując się nią zastąpiła jej zmarłą matkę. Zdaniem pozwanego przyznane powodowi M. T. (1) zadośćuczynienie w kwocie 30 000 zł jest kwotą odpowiednią w rozumieniu art. 446 § 4 k.c. i całkowicie spełnia swoją kompensacyjną funkcję. Pozwany nie uznał także roszczeń powodów o odsetki ustawowe od daty wskazanej w pozwie. W ocenie pozwanego dopiero wyrok sądu w zakresie wysokości zadośćuczynienia kształtuje prawo powodów, którzy w dacie złożenia pozwu nie dowiedli wysokości roszczenia z art. 446 § 4 k.c. (k.- 69-74).

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

W dniu 18 maja 2013r. w godzinach popołudniowych na drodze krajowej nr (...) pomiędzy miejscowościami S. i B. doszło do wypadku drogowego, w wyniku którego śmierć poniosła matka i babcia powodów – L. T.. Istotą wypadku było nieprawidłowe zachowanie kierującego samochodem marki R. (...) poprzez wykazanie braku szczególnej ostrożności przy pokonywaniu łuku drogi i zjechanie na przeciwległy pas ruchu, co doprowadziło do zderzenia się z samochodem osobowym marki F. (...) kierowanym przez L. T.. Natomiast brak podstaw do przyjmowania, że kierująca samochodem marki F. (...) w jakimkolwiek stopniu przyczyniła się do zaistnienia wypadku.

Po przeprowadzeniu postępowania karnego w sprawie II K (...)Sąd Rejonowy w Opolu wyrokiem z dnia 10 marca 2015r. uznał oskarżonego W. B. za winnego popełnienia czynu wyczerpującego znamiona przestępstwa z art. 177 § 2 k.k. polegającego na tym, że w dniu 18 maja 2013r. na odcinku 166,1 kilometra drogi krajowej nr (...), pomiędzy miejscowościami S. i B., w województwie (...), kierując samochodem osobowym marki R. (...) o nr rej. (...), doprowadził nieumyślnie do wypadku drogowego nieumyślnie naruszając zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że w czasie pokonywania łuku drogi w prawo nie zachował szczególnej ostrożności, nie obserwował właściwie przedpola jazdy, nie dostosował toru jazdy swojego samochodu do krzywizny drogi i zjechał w całości na przeciwległy pas ruchu, w wyniku którego to zachowania zderzył się czołowo z jadącym prawidłowo z przeciwka samochodem osobowym marki F. (...) o nr rej. (...), kierowanym przez L. T., w wyniku czego kierująca samochodem marki F. (...) L. T. poniosła śmierć na miejscu wypadku. Za czyn ten W. B. został skazany na karę jednego roku i ośmiu miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres dwóch lat tytułem próby oraz karę grzywny w wysokości 100 stawek dziennych, przy ustaleniu wysokości jednej stawki dziennej na kwotę 25 złotych. Wyrok ten uprawomocnił się z dniem 22 kwietnia 2015r.

Kierujący samochodem osobowym marki R. (...) w dacie zdarzenia posiadał umowę obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody wywołane ruchem tych pojazdów zawartą z pozwanym (...) S.A. w W.

/ okoliczności bezsporne, ponadto dowód: odpis aktu zgonu L. T. (k.- 34),odpis wyroku Sądu Rejonowego w Opolu z dnia 10.03.2015r. z uzasadnieniem (k.- 25-33) /.

L. T. w chwili wypadku miała 54 lata (ur. (...)), była rozwiedziona. Rozwód nastąpił w 2002r. Z tego związku miała troje dzieci – córkę i dwóch synów, w tym powoda. W dacie zdarzenia L. T. mieszkała wspólnie ze swoimi rodzicami w miejscowości L. w województwie (...), którzy wprowadzili się do niej w 2009r., po wyprowadzeniu się powoda. Powód M. T. (1) wyprowadził się z domu rodzinnego w 2003r., po zawarciu pierwszego związku małżeńskiego. W 2004r. powód wraz z małżonką ponownie zamieszkał z matką, na jej prośbę, po wyprowadzeniu się z domu starszego brata. W tym czasie zmarła L. T. zajmowała parter domu jednorodzinnego, a powód z małżonką – piętro budynku; wszyscy prowadzili wspólną kuchnię i wspólne gospodarstwo domowe. W 2007r. żona powoda zginęła w wypadku samochodowym, w którym uczestnikami byli także powód i małoletnia powódka, licząca wówczas dwa lata. L. T. bardzo zaangażowała się w pomoc synowi, pomagała mu w opiece nad małoletnią córką O., która z uwagi na doznane w wypadku obrażenia wymagała dalszego leczenia i rehabilitacji; praktycznie przejęła obowiązku zmarłej matki swojej wnuczki. W czerwcu 2009r. powód zawarł ponowny związek małżeński z M. M. (1) i po ślubie wraz z rodziną wyprowadził się z domu rodzinnego w L., zamieszkując w miejscowości L. (gmina K.), w rodzinnych stronach obecnej małżonki (w odległości około 150 km od L.).

Matka powoda miała spokojne usposobienie, była „głową” rodziny, ojciec powoda pracował głównie za granicą, wobec czego cały trud wychowania dzieci spoczywał na L. T.. L. T. była osobą bardzo rodzinną, inicjowała szereg spotkań familijnych, a zarazem pełniła rolę mediatora wśród dzieci. W swoim domu urządziła pokoik dla wnucząt, w tym dla małoletniej powódki, plac zabaw w ogrodzie. L. T. była troskliwą i uczuciową osobą, pełną radości i optymizmu; motywowała powoda do życiowych działań, wspierała go radą i pomocą, pomagała mu w opiece nad wnuczką i w zmaganiu się z obowiązkami życia dnia codziennego, zwłaszcza w okresie po nagłej śmierci pierwszej żony. Powód, zarówno gdy mieszkał wspólnie z matką, jak i po wyprowadzeniu się z domu rodzinnego w 2009r., pozostawał w bardzo zażyłych relacjach z matką. Zmiana miejsca zamieszkania nie miała wpływu na stopień więzi emocjonalnej z matką, utrzymywali codzienny kontakt telefoniczny, także porozumiewali się za pośrednictwem skype’a, odwiedzali się wzajemnie. Powód przyjeżdżał przynajmniej raz w miesiącu na weekend, małoletnia powódka spędzała ferie i wakacje u babci; odwiedziny babci i pobyty wnuczki u niej dawały powódce dużo radości i poczucia bezpieczeństwa. W pierwszych latach po śmierci matki powódki, wnuczka zaczęła nazywać babcię (L. T.) mamą, gdy zamieszkała z tatą w nowym miejscu, dopytywała się o przyjazd babci lub odwiedziny u babci.

Powód był bardzo związany emocjonalnie ze zmarłą L. T.. Ich relacje były niezwykle przyjacielskie, darzyli się wzajemnym szacunkiem i zaufaniem. Dzielili się między sobą swoimi troskami i radościami dnia codziennego, tworząc zgodną i kochającą się rodzinę. Matka była powiernikiem syna, powód zwierzał się mamie; wszelkie decyzje konsultował z matką, która była dla niego autorytetem w sprawach życiowych. Matka wspierała go psychicznie w trudnych chwilach, po śmierci żony (w 2007r.) oraz nagłej śmierci brata (w 2009r.) i ojca ( w 2011r.). Sytuacje te przyczyniły się do zacieśnienia i wzmocnienia więzi emocjonalnej z matką, przede wszystkim po śmierci pierwszej żony, kiedy matka stała się ostoją dla powoda, stanowiła fundament bezpieczeństwa i pomogła mu w okresie adaptacji do dużej zmiany życiowej.

Śmierć matki na skutek wypadku drogowego była niezwykle traumatycznym wydarzeniem dla powoda. O wypadku powód dowiedział się telefonicznie od siostry, nie mógł uwierzyć, przeżył szok, płakał; czuł ogromną rozpacz, przygnębienie, żałość i smutek, bezradność, zamknął się w sobie. W zasadzie do chwili obecnej nie potrafi pogodzić się z jej stratą, odczuwa brak bliskości matki, brak jej wsparcia; nadal przeżywa żałobę po matce, odczuwa tęsknotę i pustkę, ciągle wspomina matkę, co miesiąc przyjeżdża na jej grób do L..

Na skutek śmierci matki u powoda wystąpiły objawy depresyjne mające charakter reaktywny: obniżenie nastroju, płacz, problemy z koncentracją, nerwowość, problemy ze snem, utrata masy ciała, koszmary nocne, lęk, tendencje do zamykania się w sobie, niemożność poradzenia sobie w codziennych czynnościach. Objawy te utrzymywały się około roku, utrudniały mu codzienne funkcjonowanie w różnych aspektach życia, tj. w życiu zawodowym, rodzinnym i osobistym, pomimo dużego wsparcia psychicznego ze strony obecnej żony. Pod koniec 2013r. powód próbę leczenia psychoterapeutycznego, jednakże po kilku wizytach (4) zrezygnował z tej formy pomocy. Próbował radzić sobie ze śmiercią matki samodzielnie, szukając pocieszenia w wierze i w rozmowach z żoną, kultywując pamięć o zmarłej matce. Aktualnie u powoda nadal występują zaburzenia adaptacyjne, głównie o charakterze lękowym, będące skutkiem doznanej traumy po śmierci matki w 2013r. Nagła śmierć matki i silne negatywne emocje związane z przeżywaniem jej straty „przypomniały” przykre i trudne uczucia, których powód już wcześniej doświadczył na skutek wypadku komunikacyjnego w 2007r. Powtórna trauma spowodowała utrwalenie i nasilenie objawów lękowych, które wcześniej występowały. Stan emocjonalny powoda i trudności adaptacyjne po śmierci matki uwypukliły też pewne nieprawidłowości w dotychczasowym życiu rodzinnym i wywarły wpływ na jego obecny związek małżeński, co skłoniło małżonków do podjęcia terapii małżeńskiej. Dalsze wydarzenia życiowe w postaci narodzin dzieci (córki N. i syna S.) oraz choroby żony stały się motorem do zachowania aktywności życiowej.

W chwili wypadku małoletnia powódka O. T. miała 8 lat, uczęszczała do drugiej klasy szkoły podstawowej. Mieszkała wspólnie z tatą (powodem) i jego drugą żoną. Powódka była silnie emocjonalnie związana ze swoją babcią L. T., z którą mieszkała przez pierwszych pięć lat życia. Po śmierci mamy powódki L. T. zaangażowała się opiekę nad wnuczką i jej proces wychowawczy, spędzała z nią wspólnie wolny czas, była dla niej partnerem zabaw, darzyła ją pieszczotami, życzliwością i miłością, zapewniała jej poczucie bezpieczeństwa. Małoletnia powódka była uczestnikiem wypadku samochodowego w 2007r., doznała wówczas obrażeń ciała natury neurologicznej, wymagała leczenia oraz rehabilitacji. W tym okresie (po śmierci matki) babcia zastąpiła wówczas dwuletniej powódce matkę, małoletnia powódka utożsamiała babcię z osobą jej najbliższą, nazywała ją „mamą”, babcia była tą osobą, która oprócz ojca, zaspokajała jej potrzeby emocjonalne. Po wyprowadzeniu się wnuczki do nowego miejsca zamieszkania, więź łącząca ją z babcią nie uległa osłabieniu. Małoletnia powódka często przyjeżdżała do babci, spędzała u niej weekendy, ferie i wakacje, utrzymywały codzienny kontakt telefoniczny. Powódka miała swój pokój w domu babci, tęskniła za nią i z radością wyczekiwała kolejnego spotkania.

Powódka O. T. bardzo przeżyła śmierć babci L. T.. Na wiadomość o jej śmierci zareagowała wielkim płaczem i lękiem o swój dalszy los, zamknęła się w sobie, często płakała, stała się wycofana. W wyniku śmierci babci powódka doznała silnego przeżycia traumatycznego ze skutkami ujawniającymi się w sferze funkcjonowania emocjonalnego i społecznego; przeżyta trauma będzie miała istotny wpływ na dalszy jej rozwój psychiczny. Była to kolejna trauma w życiu powódki związana z utratą bliskiej i ważnej dla niej osoby, która zaburzyła jej dotychczasowe życie i spowodowała utratę poczucia bezpieczeństwa, pomimo funkcjonowania od 2009r. w „pełnej” rodzinie. Śmierć babci wywołała u dziecka ból, smutek, żal, tęsknotę, wycofanie, zgeneralizowany strach i czujność w relacjach z obcymi osobami, pojawiły się problemy z koncentracją i nauką w szkole, jak również zaburzenia lękowe, co przejawia się między innymi w obawie o utratę pozostałych najbliższych. Powódka wymaga okresowych kontroli psychologicznych; od 2015r. pozostaje pod opieką psychologa. W następstwie przeżyć po śmierci babci powódka wymaga wsparcia i dalszej terapii psychologicznej w celu nabycia zbioru adaptacyjnych mechanizmów obronnych. Babcia nadal stanowi dla powódki integralną część rodziny, jest stale obecna w jej życiu w wymiarze duchowym, często wspomina ją w codziennych czynnościach, w trakcie zabawy, ogląda albumy ze zdjęciami rodzinnymi. Zaznana trauma wyzwala dalej negatywne emocje jak żal, ból, tęsknotę, zwłaszcza w sytuacjach wywołujących wspomnienia

/ dowód: opinie sądowo-psychiatryczne biegłej J. J. (k.- 129-133, 161-162); kopia zaświadczenia z dnia 10.05.2016r. (k.- 110-111), kopia odpisu aktu małżeństwa powoda i kopia odpisu aktu urodzenia powódki (k.- 35), zeznania świadka A. J. (nagranie, adnotacje – k.-91-94); zeznania świadka M. T. (3) (nagranie, adnotacje – k.-94-96); zeznania powoda M. T. (1) (nagranie, adnotacje – k.-149-151) /.

W toku postępowania likwidacyjnego, decyzją z dnia 9 stycznia 2014r. pozwany przyznał powodowi M. T. (1) zadośćuczynienie w kwocie 30 000 zł i odmówił przyznania zadośćuczynienia powódce O. T.. Następnie pismem z dnia 22 maja 2014r. powodowie ponownie wystąpili o przyznanie zadośćuczynienia (250 000 zł i 150 000 zł) i stosownego odszkodowania (50 000 zł i 30 000 zł) w związku ze śmiercią L. T.. Późniejsze negocjacje na etapie postępowania likwidacyjnego zakończyły się niepowodzeniem, pozwany odmówił udzielenia powodom dalszych świadczeń, ponad już przyznane

/ dowód: kopia korespondencji stron (k.- 36-39, 40, 41, 62-64) /.

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Odpowiedzialność pozwanego (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. za sprawcę wypadku drogowego z dnia 18 maja 2013r., w wyniku którego śmierć poniosła L. T., była co do zasady pomiędzy stronami bezsporna. Spór dotyczył natomiast wysokości zadośćuczynienia z art. 446 § 4 k.c. należnym powódce.

Stosownie do art. 446 § 4 k.c. sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego, który poniósł śmierć wskutek uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia od zobowiązanego do naprawienia szkody odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

Roszczenie najbliższych członków rodziny zmarłego o przyznanie stosownego zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę, które zmierza do zaspokojenia szkody niematerialnej, jest rodzajowo i normatywnie odmienne od roszczenia o przyznanie stosownego odszkodowania określonego w art. 446 § 3 k.c. Roszczenie o zadośćuczynienie ma na celu kompensację doznanej krzywdy, a więc złagodzenie cierpienia psychicznego wywołanego śmiercią osoby bliskiej. Jest ono odzwierciedleniem w formie pieniężnej rozmiaru krzywdy, która nie zależy od statusu materialnego pokrzywdzonego. Podkreślić należy, iż wysokość zadośćuczynienia może odnosić się do stopy życiowej społeczeństwa i pośrednio rzutować na jego umiarkowany wymiar, bez względu na status społeczny i materialny pokrzywdzonego z tym jednakże, że przesłanka stopy życiowej społeczeństwa ma charakter uzupełniający i ogranicza wielkość zadośćuczynienia tak, by jego przyznanie nie prowadziło do wzbogacenia osoby uprawnionej. Z drugiej strony nie może pozbawić zadośćuczynienia jego zasadniczej roli jaką jest funkcja kompensacyjna i eliminować innych czynników kształtujących jego wymiar. Na rozmiar krzywdy mają przede wszystkim wpływ: dramatyzm doznań osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem tego odejścia (psychicznych lub somatycznych), roli w rodzinie pełnionej przez osobę zmarłą, stopień w jakim pokrzywdzony będzie umiał się znaleźć w nowej rzeczywistości i zdolności jej zaakceptowania, leczenie doznanej traumy, wiek pokrzywdzonego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 czerwca 2011r., III CSK 279/10, LEX nr 898254; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 maja 2012r., IV CSK 416/11, LEX nr 1212823; wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 30 września 2013r., I ACa 487/13, LEX nr 1394233; wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 24 kwietnia 2014r., I ACa 97/14, LEX nr 1466963; wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 10 marca 2016r., I ACa 766/15, LEX nr 2057047).

Podkreślić należy, iż więź rodzinna odgrywa doniosłą rolę, zapewniając członkom rodziny m.in. poczucie stabilności, wzajemne wsparcie obejmujące nie tylko sferę materialną, ale i niematerialną oraz gwarantuje wzajemną pomoc. Ocena rozmiaru krzywdy w związku ze śmiercią osoby najbliższej i ekwiwalentu pieniężnego należnego z tego tytułu zależy każdorazowo od więzi łączących najbliższych członków rodziny.

W świetle ustalonego stanu faktycznego należy stwierdzić, iż więź pomiędzy powodem M. T. (1) a matką L. T. była bardzo silna. Zatem ze śmiercią matki musiały się wiązać cierpienia w wymiarze psychicznym i emocjonalnym, cierpienia o dużym nasileniu. Niewątpliwie bowiem śmierć najbliższego członka rodziny (pełniącego rolę matki), w prawidłowo funkcjonującej rodzinie, jest źródłem głębokiej krzywdy. Matka była dla powoda bardzo ważną osobą, wychowała go, praktycznie zastępowała także ojca, który nie angażował się w proces wychowawczy dzieci, pomimo trudności życiowych stworzyła rodzinę w której powód czuł się bezpiecznie i komfortowo, wspierała go w każdej dziedzinie życia, służyła radą w podejmowaniu decyzji. Matka była dla powoda nie tylko najważniejszym rodzicem, ale także przyjacielem i powiernikiem, zwłaszcza w stresującym dla niego wydarzeniu życiowym jakim był wypadek komunikacyjny i śmierć pierwszej żony. Pomimo wejścia powoda w nowe role społeczne (zawarcie małżeństwa i urodzenie dziecka) i związaną z tym zmianę miejsca zamieszkania, ich wzajemne relacje nie uległy osłabieniu; często się odwiedzali, spędzali wolny czas, utrzymywali aktywny kontakt telefoniczny. Matka nadal stanowiła dla powoda fundament w życiu i była źródłem jego radości, jako osoba zdrowa i silna fizycznie dawała nadzieję na przeżywanie wspólnych chwil jeszcze przez długi czas. Nie ulega więc wątpliwości, że na skutek śmierci L. T. powód doznał wstrząsu psychicznego oraz wystąpiły u niego zaburzenia emocjonalne. To traumatyczne wydarzenie była dla powoda bardzo silnym przeżyciem; a strata jakiej doznał spowodowała u niego ogromny stres: „(…) jak brat pozbierał się po śmierci żony, założył rodzinę i był szczęśliwszy. Gdy miał podjąć trudną decyzję, pytał o radę mamę; teraz bratu tego brakuje, mama wiedziała o wszystkich ich sprawach (…) brat był osobą bardziej żywiołową przed śmiercią mamy. Zajmował się remontami, robił to z pasją; teraz pracuje, bo musi, jest bardziej apatyczny, smutny. Rozmawiamy ze sobą, ale widać że coś mu dolega. Nie pytam się z czego to wynika, domyślam się że chodzi o mamę, ale nie mam siły, aby w to wnikać (…)” – zeznania świadka A. J. (k.- 93); „(…) po śmierci mojej teściowej dużo zmieniło się w życiu M. i Oliwki. M. stał się bardziej apatyczny, bardziej nerwowy, nasze relacje ucierpiały, bo nie był w stanie poradzić sobie z emocjami związanymi z nagłą strata mamy. Mąż radził się mamy w każdej sprawie, dla niego bardzo dużo znaczyła (…) oni byli w bardzo zażyłych stosunkach, mama bardzo pomagała mu w opiece nad O., ona tak naprawdę przejęła role jej mamy (…) co drugi dzień M. dzwonił do mamy, mama dzwoniła codziennie lub co drugi dzień, rozmawiała tez z Oliwką (…) po śmierci mamy mąż korzystał z porad psychologa, ale po kilku wizytach zrezygnował, nie podobało mu się podejście psychologa (…) mąż bardzo schudł w okresie, gdy jego mama zmarła, trwało to kilka tygodni (…) nie był w stanie zastąpić mnie w pracy, utrzymywaliśmy się z zasiłku macierzyńskiego (…) miał problemy ze snem, nie mógł funkcjonować (…)”- zeznania świadka M. T. (3) (k.- 94-95).

Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy jednoznacznie wskazuje na istnienie także silnej więzi emocjonalnej pomiędzy powódką O. T. (która jako wnuczka niewątpliwie zalicza się do osób uprawnionych do żądania zadośćuczynienia w rozumieniu art. 446 § 4 k.c.) a jej zmarłą babcią L. T.. Więź ta została gwałtownie zerwana na skutek wypadku, co niewątpliwie u ośmioletniego dziecka wywołało poczucie krzywdy, straty jednej z najbliższych jej osób, przyjaciela i opiekuna: „ (…) pobraliśmy się w 2009r. i po pół roku zamieszkaliśmy u moich rodziców, do tego czasu mieszkaliśmy z mamą powoda. Pracowaliśmy nad tym, aby mnie zaczęła traktować jak mamę, ale babcia zawsze była numer jeden. Po przeprowadzeniu się cały czas Oliwka dopytywała kiedy babcia przyjedzie, kiedy pojedziemy do babci, cały czas był poruszany temat babci. Jak tylko mieliśmy wolny weekend, średnio raz w miesiącu, byliśmy u teściowej albo ona zabierała O. do siebie, zdarzało się to bardzo często (…) O. dowiedziała się o śmierci babci po pogrzebie, zaczęła płakać, zamknęła się w sobie, nie chciała rozmawiać, na wszystko reagowała płaczem. O. była wtedy w drugiej klasie, zaczęły się problemy w szkole, dostawała gorsze oceny, była nieobecna, na lekcjach patrzyła w sufit lub w okno (…) do tej pory chodzi do psychologa, z przerwami. Psycholog mówił o szoku związanym z opuszczeniem, bo tak O. potraktowała śmierć babci (…) O. ma kontakt ze swoją babcią ze strony mamy, ale jest on mniejszy niż ten, który miała z teściową (…)”- zeznania świadka M. T. (3) (k.- 95-96). Relacje między babcią a wnuczką były szczególne z uwagi na przedwczesną śmierć matki powódki; dla wówczas dwuletniej dziewczynki to babcia stała się jedną z najważniejszych osób, w sensie emocjonalnym zastąpiła powódce matkę i pomogła zaadaptować się w nowej sytuacji życiowej. Ich relacje były nacechowane miłością, serdecznością, troską, wyrozumiałością. Zmiana miejsca zamieszkania nie miała żadnego wpływu na stopień zażyłości i siły łączącej je więzi. Nagła strata babci była dla powódki podwójną traumą, którą przeżyła ze zdwojoną siłą, spowodowała u niej cierpienie psychiczne o znacznym nasileniu, w tym nasilenie się objawów lękowych, które są nadal obecne. Powódka stała się dzieckiem nieufnym, zamkniętym w sobie, wewnętrznie smutnym, wykazującym paniczny lęk o bliskich (ojca). Pomimo upływu czasu powódka nadal odczuwa negatywne skutki śmierci babci, w dalszym ciągu przeżywa stratę, nie umie cieszyć się codziennym życiem dziecka jak jej rówieśnicy, wymaga wsparcia i terapii psychologicznej.

Przewidziane w art. 446 § 4 k.c. zadośćuczynienie służy kompensacie krzywdy po stracie osoby najbliższej, a zatem uszczerbku dotykającego subiektywnej sfery osobowości człowieka, w szczególności cierpienia, bólu i poczucia osamotnienia, czy powstałych utrudnień życiowych; ma kompensować przedwczesną utratę członka rodziny. Ów przepis nie wiąże wystąpienia krzywdy ze szkodą w kategoriach medycznych. Aktualny stan wiedzy nie pozwala na udowodnienie rozmiaru uczuć i przywiązania, czy też ich braku. Smutek i cierpienia po śmierci osoby bliskiej zależą głównie od miłości i siły więzi duchowej między członkami rodziny; mają więc charakter niewymierny. Im większa więź duchowa (emocjonalna) oraz bliskość tym większy i dłuższy stres po utracie takiej osoby. Przeżywanie traumy po stracie osoby bliskiej jest indywidualną sprawą każdego człowieka. Stosownie do własnych możliwości psychicznych, osobowości i charakteru, a także okoliczności zewnętrznych, każdy szuka w tym zakresie własnych rozwiązań. W świetle zasad doświadczenia życiowego należy ocenić, że zmiana dotychczasowego trybu życia bądź wejście w nowe relacje osobiste są traktowane, nie jako oznaka braku żałoby, ale sposób na jej przezwyciężenie, złagodzenie bólu, który zawsze występuje po utracie osoby najbliższej. Nie można też „mierzyć” cierpienia i poczucia krzywdy osób najbliższych zmarłego chęcią czy niechęcią do korzystania z profesjonalnej pomocy terapeutycznej. Fakt niepodejmowania działań w tym kierunku, bądź rezygnacji z takiej formy pomocy nie oznacza, że te osoby nie doświadczają (nie przeżywają) żałoby, że rozmiar ich cierpienia jest mniejszy niż osób pozostających pod opieką psychoterapeuty, bądź psychiatry.

Natomiast sam fakt zaistnienia u powodów we wcześniejszym etapie życia bolesnych doświadczeń (utrata żony i matki) pozostaje bez wpływu na zakres odpowiedzialności pozwanego albowiem brak jest jakichkolwiek uzasadnionych podstaw – w szczególności w świetle opinii biegłej psycholog - aby okoliczności te skutkowały obniżeniem należnego zadośćuczynienia z uwagi na przyjęcie rzekomego wystąpienia mniejszej krzywdy. Prowadziłoby to niejako do dyskryminacji powodów jako osób „doświadczonych przez los”.

Z opinii biegłej psycholog (głównej, jak i uzupełniającej), które to opinie Sąd uznał za rzeczowe, nie budzące zastrzeżeń co do poziomu wiedzy biegłej, podstaw teoretycznych opinii, sposobu motywowania i stopnia stanowczości wyrażonych w nich wniosków, wynika m.in. że na skutek wypadku komunikacyjnego każdy z powodów przeżył sytuację traumatyczną o znacznym nasileniu. Zarówno powód, jaki i małoletnia powódka (jako syn i wnuczka) byli silnie związani emocjonalnie ze zmarłą L. T., tęsknią za nim, a wspomnienia nadal wywołują żal i smutek, ból, poczucie bezradności. Biegła podkreśliła, że z perspektywy psychologicznej powodowie do chwili obecnej zmagają się z konsekwencjami nagłej śmierci L. T., że nikt z nich nie pogodził się z jej śmiercią w stopniu pozwalającym im żyć bez negatywnych wspomnień i związanych z tym napięć (lęków), nie osiągnęli równowagi psychicznej i w ich funkcjonowaniu dostrzega się doświadczenia urazu psychicznego. Śmierć L. T. była dla każdego z powodów, po wcześniejszej stracie żony i matki, powtórną traumą wywołującą u nich silne negatywne emocje i zaburzenia adaptacyjne. Nie da się jednoznacznie oddzielić emocji związanych z bolesnym doświadczeniem doznanym przez powodów na skutek wypadku komunikacyjnego w 2007r. od emocji związanych z utratą kolejnej bliskiej osoby (matki i babci). Emocje te przenikają się, oddziałują wzajemnie na siebie, aczkolwiek zauważyć należy, że to właśnie zmarła L. T. była tą osobą, dzięki której powodowie poradzili sobie w trudnych chwilach po stracie żony i matki, swoją bytnością zapewniała każdemu z powodów poczucie bezpieczeństwa, pomimo innych czynników ochronnych (nowa rodzina); dzięki jej wsparciu, osobowości i zaangażowaniu „powrócili do życia”. Zatem niewątpliwie jej tragiczna śmierć stała się źródłem dezorganizacji życia powodów w aspekcie egzystencjalnym, stanowiąc jedną z najbardziej dotkliwych i mocno odczuwalnych krzywd. Biegła w sposób jednoznaczny, rzeczowy i potwierdzony odpowiednim wywiadem wyjaśniła rodzaj, charakter i skutki doznanych przez powodów zaburzeń emocjonalnych będących następstwem traumatycznego zdarzenia. Konstatacja biegłej nie nastręcza żadnych wątpliwości i nie wykracza poza ramy przyznanych jej kompetencji jako psychologa.

Ustalając wysokość zadośćuczynienia Sąd kierował się rolą, jaką w dacie zdarzenia pełniła L. T. w rodzinie powodów. Podkreślić bowiem należy, że powodowie pozostawali w zażyłych relacjach rodzinnych ze zmarłą, która stanowiła dla każdego z nich fundament życiowy, była źródłem miłości i bezpieczeństwa emocjonalnego. Uczucie i więź, która je łączyła, zostały gwałtownie zerwane na skutek tragicznego wypadku L. T., a powodowie do chwili obecnej zmagają się z konsekwencjami jej śmierci. Wspomnieć należy, że określona ilość środków pieniężnych (jako środek wyrównania uszczerbku niemajątkowego w postaci krzywdy) ma zrealizować kompensacyjną funkcję zadośćuczynienia jednorazowo, w warunkach takich, kiedy z natury rzeczy krzywda rozciąga się czasie, będąc odczuwaną długo po prawomocnym zakończeniu postępowania przed sądem. Ponadto, Sąd miał również na uwadze, że pomimo wstrząsu psychicznego wywołanego śmiercią L. T. i wystąpienia u powodów zaburzeń będących skutkiem jej odejścia, powodowie nie znaleźli się w sytuacji utraty jedynej bliskiej im osoby; obecność pozostałych członków rodziny i konieczność dbania o potrzeby rodziny, czy opieki nad młodszym rodzeństwem pomaga w radzeniu sobie z poczuciem straty i sprzyja odbudowaniu tożsamości rodzinnej.

Mając powyższe na uwadze, nie tracąc z pola widzenia indywidualnego charakteru doznań po stronie każdego z powodów, Sąd uznał za zasadne ustalenie, jako punktu wyjścia, wysokości należnego im zadośćuczynienia, biorąc pod uwagę rozmiar ich krzywdy, w kwocie 100 000 zł dla M. T. (1) oraz w kwocie 30 000 zł dla O. T.. Zatem, po zmniejszeniu ustalonego świadczenia o kwotę wypłaconą powodowi przez pozwanego (30 000 zł), Sąd zasądził na rzecz powoda M. T. (1) zadośćuczynienie w kwocie 70 000 zł, a na rzecz powódki O. T. zadośćuczynienie w kwocie 30 000 zł.

Ocena rozmiaru szkody, a w konsekwencji wysokości żądanego zadośćuczynienia, podlega weryfikacji sądowej. Jednakże byłoby niedopuszczalne przyjęcie, że poszkodowany ma czekać z otrzymaniem świadczenia z tytułu odsetek do chwili ustalenia wysokości szkody w konkretnym przypadku. Orzeczenie sądu przyznające zadośćuczynienie ma charakter rozstrzygnięcia deklaratoryjnego, a nie konstytutywnego, skoro sąd na podstawie zaoferowanych w sprawie dowodów rozstrzyga, czy doznane cierpienia i krzywda oraz potencjalna możliwość ich wystąpienia w przyszłości miały swoje uzasadnienie w momencie zgłoszenia roszczenia. Orzeczenie to nie jest więc źródłem zobowiązania sprawcy szkody względem poszkodowanego do zapłaty zadośćuczynienia. Rzeczywistym źródłem takiego zobowiązania jest czyn niedozwolony.

Zasadą jest więc, że zarówno odszkodowanie jak i zadośćuczynienie za krzywdę stają się wymagalne po wezwaniu zobowiązanego przez poszkodowanego do spełnienia świadczenia (art. 455 § 1 k.c.). Od tej chwili biegnie termin do odsetek za opóźnienie (art. 481 § 1 k.c.). Zasada ta doznaje wyjątków, które wynikają jedynie z art. 14 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 sierpnia 2013r., I CSK 667/13, LEX nr 1391106; wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 18 maja 2016r., I ACa 1224/15, LEX nr 2076770 ).

Szkoda w niniejszej sprawie (tj. w zakresie roszczenia o przyznanie zadośćuczynienia na podstawie art. 446 § 4 k.c.) została ponownie zgłoszona pismem z dnia 22 maja 2014r. Pozwany na skutek tego wezwania nie uwzględnił żądań powodów. Zatem, mając na uwadze termin wyznaczony przez ustawodawcę w art. 14 ust. 1 cytowanej ustawy, żądanie powodów o zasądzenie ustawowych odsetek za opóźnienie w sposób określony w petitum pozwu, tj. od dnia 25 czerwca 2014r., zasługiwało na uwzględnienie. O odsetkach orzeczono na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c.

Koszty poniesione w toku procesu przez powoda M. T. (1) obejmowały koszty zastępstwa procesowego w kwocie 7 200 zł.

Koszty poniesione w toku procesu (dot. powoda) przez pozwanego obejmowały: koszty zastępstwa procesowego w kwocie 7 200 zł, opłatę od pełnomocnictwa – 17 zł oraz wydatki związane z opinią biegłej – 125 zł. Razem – 7 342 zł.

Łącznie koszty procesu (powoda i pozwanego) wyniosły kwotę 14 542 zł.

Powód wygrał proces w 77,7%, wobec czego Sąd zasądził na jego rzecz koszty procesu w kwocie 3 957 zł, po stosunkowym rozdzieleniu kosztów według następującego wyliczenia: 14 542 zł × 77,7/100 (koszty, które powinien ponieść pozwany) – 7 342 zł (koszty, które pozwany poniósł) = 3 957 zł (koszty do dopłaty przez pozwanego).

Koszty poniesione w toku procesu przez powódkę O. T. obejmowały koszty zastępstwa procesowego w kwocie 4 800 zł.

Koszty poniesione w toku procesu (dot. powódki) przez pozwanego obejmowały: koszty zastępstwa procesowego w kwocie 4 800 zł i wydatki związane z opinią biegłej – 125 zł. Razem – 4 925 zł.

Łącznie koszty procesu (powódki i pozwanego) wyniosły kwotę 9 725 zł.

Powódka wygrała proces w 75%, wobec czego Sąd zasądził na jej rzecz koszty procesu w kwocie 2 368 zł 75 gr, po stosunkowym rozdzieleniu kosztów według następującego wyliczenia: 9 725 zł × 75/100 (koszty, które powinien ponieść pozwany) – 4 925 zł (koszty, które pozwany poniósł) = 2 368 zł 75 gr (koszty do dopłaty przez pozwanego).

Wysokość kosztów zastępstwa procesowego określono na podstawie § 2 pkt 5) i 6), § 15 ust. 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. z 2015r., poz. 1804) w związku z § 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016r. zmieniającego rozporządzenia w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. z 2016r., poz. 1667).

Koszty sądowe poniesione w toku procesu przez Skarb Państwa obejmowały: opłatę od pozwu w kwocie 4 500 zł (co do powoda), opłatę od pozwu w kwocie 2 000 zł (co do powódki) oraz część wynagrodzenia biegłej psycholog w kwocie 261 zł 52 gr.

Stosownie do art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz.U. z 2005r., nr 167, poz. 1398 z późn. zm.) Sąd nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 5 196 zł 17 gr tytułem zwrotu w/w kosztów sądowych. Kwota ta stanowi należne koszty sądowe, w części co do której powództwo zostało uwzględnione (4 500 zł x 77,7% + 2 000 zł x 75% + 261 zł 52 gr x 76,35%).

Natomiast na podstawie art. 113 ust. 4 powołanej ustawy, z uwagi na charakter sprawy, sytuację materialną powodów i ich sytuację życiową, Sąd odstąpił od obciążenia ich kosztami sądowymi z zasądzonych roszczeń.