Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 822/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 listopada 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie - Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Anna Polak

Sędziowie:

SSA Jolanta Hawryszko (spr.)

SSO del. Gabriela Horodnicka – Stelmaszczuk

Protokolant:

St. sekr. sąd. Edyta Rakowska

po rozpoznaniu w dniu 7 listopada 2017 r. w Szczecinie

sprawy R. D. i B. W.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S.

o wysokość podstawy wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne

na skutek apelacji R. D. i B. W.

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 15 czerwca 2016 r. sygn. akt VI U 1099/15

1.  oddala apelację,

2.  zasądza od R. D. i B. W. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. kwoty po 1800 zł (jeden tysiąc osiemset złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

SSO del. Gabriela Horodnicka- SSA Anna Polak SSA Jolanta Hawryszko

Stelmaszczuk

Sygn. akt III AUa 822/16

UZASADNIENIE

Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. decyzją z 21 października 2015 r. obniżył podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne ubezpieczonej B. W., pracownicy zatrudnionej u płatnika R. D. i ustalił, że podstawa wymiaru składki na ubezpieczenia emerytalne i rentowe, chorobowe i wypadkowe wynosi: w październiku 2010 r. - 1026,73 zł, w listopadzie 2010 r. - 2.146,69 zł, w grudniu 2010 r. - zero, w listopadzie 2011 - 1.306,72 zł, w grudniu 2011 r.- 2.800 zł, w styczniu 2015 r. - 466,75 zł, oraz na ubezpieczenie zdrowotne odpowiednio - 885,97 zł, 1.852,38 zł, 2.093,90 zł, 1.127,57zł, 2.416,12 zł i 2.013,46 zł.

Płatnik R. D. w odwołaniu od decyzji wniósł o jej uchylenie i ustalenie podstawy wymiaru składek ubezpieczonej na dotychczasowym poziomie zgodnie z zawartą umową o pracę. Odwołanie od decyzji wniosła również B. W.. Wyjaśniła, że zawierając umowę o pracę miała zamiar normalnie pracować na wskazanym w umowie stanowisku i nie przewidywała, że stan jej zdrowia w ciąży będzie na tyle zły, że będzie zmuszona skorzystać ze zwolnienia lekarskiego.

W odpowiedzi na odwołania Zakład Ubezpieczeń Społecznych wniósł o ich oddalenie. Organ rentowy zwrócił uwagę, że strony są parą, płatnik jest ojcem dziecka, co oznacza, że w chwili zawarcia umowy o prace strony niewątpliwie miały świadomość, że ubezpieczona jest w ciąży.

Sąd Okręgowy w Szczecinie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z 15 czerwca 2016 oddalił odwołania oraz zasądził od ubezpieczonych R. D. i B. W. na rzecz organu rentowego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w S. kwoty po 180 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Sąd Okręgowy ustalił, że R. D. od 15 marca 1989 r. prowadzi działalność gospodarczą w zakresie architektury. Całkowity roczny dochód R. D. z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej w latach 1010-2014 wynosił:

- za 2010 r. – 52.551,61 zł (przychód 532.280 zł, koszty uzyskania przychodu 484.728,39 zł),

- za 2011 r. – 58.452,40 zł (przychód 276.746 zł, koszty uzyskania przychodu 218.293,60 zł),

- za 2012 r. – 204.431,72 zł (przychód 462.292,50 zł, koszty uzyskania przychodu 257.860,78 zł),

- za 2013 r. – 311.677,60 zł (przychód 763.575 zł, koszty uzyskania przychodu 451.897,40 zł),

- za 2014 r. – 42.212.81 zł przychód 310.605 zł, koszty uzyskania przychodu 268.391,19 zł).

B. W. od 1994 r. prowadziła pozarolniczą działalność gospodarczą w zakresie projektowania i wystroju wnętrz i przez ten okres opłacała składki z minimalną podstawą dla przedsiębiorców. Zakończenie działalności gospodarczej zgłosiła od 27 czerwca 2014 r. B. W. w 1994 r. ukończyła (...) ma Wydziale (...) w zakresie (...) i uzyskała tytuł magistra inżyniera architekta. R. D. jest konkubentem B. W. i ojcem jej dziecka urodzonego (...) W dniu 20 października 2010 r. B. W. i R. D. podpisali umowę o pracę. Na podstawie tej umowy B. W. została zatrudniona na czas nieokreślony w pełnym wymiarze czasu pracy na stanowisku projektanta architekta. Strony ustaliły wysokość wynagrodzenia za pracę na kwotę 7.000 zł brutto miesięcznie, datę rozpoczęcia pracy ustalono na dzień 20 października 2010 r. Miejscem wykonywania pracy miała być siedziba firmy płatnika oraz budowy w miejscu wskazanym zgodnie z realizowanym zleceniem firmy. W umowie wskazano, że w czasie trwania umowy o pracę B. W. ma obowiązek wykonywać prace wskazane przez pracodawcę w zakresie: projektowania architektonicznego, projektowania architektury i wystroju wnętrz, nadzorów autorskich na budowie, koordynacji branż, wykonywania uzgodnień związanych z projektowanymi inwestycjami. Ubezpieczona przedstawiła zaświadczenie lekarskie, w którym potwierdzono brak przeciwskazań do podjęcia zatrudnienia na stanowisku projektanta – architekta. Odbyła szkolenie wstępne w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy. Zgodnie z listami płac płatnik wypłacił ubezpieczonej za październik 2010 r. tytułem wynagrodzenia kwotę 2.666,64 zł, za listopad 2010 r. wypłacił ubezpieczonej tytułem wynagrodzenia za prace kwotę 5.366,67 zł oraz tytułem wynagrodzenia za czas choroby kwotę 1.409,40 zł, za grudzień 2010 r. wypłacił ubezpieczonej kwotę 5.243,93 zł tytułem wynagrodzenia chorobowego.

B. W. podpisując umowę o pracę z R. D. była w ciąży, o czym wiedziała zarówno ona jak i jej konkubent R. D.. W dniu 4 września 2010 r. ubezpieczona wykonała badania w kierunku stwierdzenia Toxoplazmozy. W dniu 19 października 2010 r. przeprowadzono badanie glikemii w I trymestrze. W dniu 29 października 2010 r. w badaniu USG potwierdzono w jamie macicy pojedynczy pęcherzyk ciążowy. W dniu 5 listopada 2010 r. przeprowadzono test przesiewowy VDRL. Kolejną wizytę u ginekologa ubezpieczona odbyła 23 listopada 2011 r. Była wówczas w 9 tygodniu ciąży.

Ubezpieczona po 33 dniach od zawarcia umowy o pracę przedłożyła zwolnienie lekarskie o niezdolności do pracy od 24 listopada 2010 r. w związku z ciążą. Na zwolnieniu przebywała nieprzerwanie do porodu, który miał miejsce (...). Po urodzeniu dziecka w okresie (...) /(...) korzystała z urlopu macierzyńskiego. Płatnik wypłacił B. W. wynagrodzenie za czas orzeczonej niezdolności do pracy od 24 listopada 2010 r. do 26 grudnia 2010 r., od 27 grudnia 2010 r. do 15 czerwca 2011 r. ubezpieczona otrzymywała zasiłek chorobowy wypłacany przez ZUS. Od (...) r. do (...) pobierała zasiłek macierzyński.

Po zakończeniu zasiłku macierzyńskiego ubezpieczona wróciła do pracy, jednak nie świadczyła pracy, ponieważ od 17 listopada 2011 r. do 1 stycznia 2012 r. korzystała z urlopu wypoczynkowego. Zgodnie z kartą przychodów pracownika za listopad 2011 r. płatnik wypłacił ubezpieczonej wynagrodzenie w kwocie 3.500 zł, za grudzień 2011 r. w kwocie 7.000 zł.

B. W. od 2 stycznia 2012 r. do 28 lutego 2013 r. przebywała na urlopie wychowawczym. Z dniem 1 marca 2013 r. zgłosiła chęć powrotu do pracy ale w wymiarze czasu pracy ½ etatu. Strony zawarły aneks do umowy o pracę, w którym ograniczyły wymiar zatrudnienia ubezpieczonej do połowy wymiaru etatu, zaś wynagrodzenie obniżono do kwoty 2.800 zł brutto. W okresie od marca 2013 r. do listopada 2013 r. R. D. wypłacał ubezpieczonej co miesiąc wynagrodzenie w kwocie 2.800 zł brutto.

B. W. ponownie korzystała z urlopu wychowawczego od 2 grudnia 2013 r. do 31 grudnia 2014 r. W czasie urlopu wychowawczego strony zmieniły warunki umowy o pracę i podpisały 23 grudnia 2014 r. aneks do umowy, zgodnie z którym ubezpieczona od 2 stycznia 2015 r. będzie zatrudniona w pełnym wymiarze czasu pracy za wynagrodzeniem 8.500 zł. Imienny raport o należnych składkach został złożony w 10 lutego 2015 r.

W dniu 7 stycznia 2015 r. ubezpieczona przedłożyła zwolnienie lekarskie w związku z leczeniem przeciwwirusowym (...). Wirusowe zapalenie wątroby typu C (HCV) rozpoznano u ubezpieczonej w sierpniu 2010 r. Ubezpieczona od roku 2011, po urodzeniu dziecka zaczęła wykonywać badania niezbędne do rozpoczęcia leczenia przeciwwirusowego. W dniu 7 sierpnia 2012 r. ubezpieczona stawiła się na izbę przyjęć (...) Szpitala (...) w S.. Ubezpieczonej odmówiono wówczas przyjęcia do szpitala, jednocześnie B. W. została wpisana w kolejkę osób oczekujących na planowe przyjęcie do szpitala celem kwalifikacji do leczenia przeciwwirusowego. Orientacyjny termin przyjęcia ustalono wówczas na wrzesień 2012 r. jednocześnie wskazując że termin przyjęcia może ulec zmianie. W okresie od 18 października 2012 r. do 20 października 2012 r. ubezpieczona przebywała na Oddziale (...) celem rozważenia kwalifikacji do leczenia (...). Wskazano, że stan ubezpieczonej jest dobry, bez dolegliwości, bez danych dla niewydolności wątroby. Wskazano że ubezpieczona kwalifikuje się do leczenia. W czerwcu 2013 r. ubezpieczona została zakwalifikowana do leczenia przeciwwirusowego zapalania wątroby typu C (...) (...) z R.. Datę leczenia wstępnie ustalono na kwiecień 2014 r. W dniu 23 kwietnia 2014 r. ubezpieczona ponownie stawiła się na izbę przyjęć (...) Szpitala (...) w S.. Ubezpieczonej ponownie odmówiono przyjęcia do szpitala. Wskazano wówczas, że ubezpieczona jest zakwalifikowana do przyjęcia celem wykonania biopsji wątroby oraz że wpisana jest na listę osób oczekujących na przyjęcie. Wskazano że czas oczekiwania wynosi do 5-ciu miesięcy. W okresie od 27 do 29 października 2014 r. ubezpieczona przebywała na Oddziale (...), w celu pogłębienia diagnostyki choroby wątroby i ewentualnej kwalifikacji do leczenia. Wykonano wówczas biopsję wątroby. Płatnik wypłacił ubezpieczonej wynagrodzenie chorobowe za okres od 7 stycznia 2015 do 8 lutego 2015, następnie wypłatę zasiłku chorobowego podjął organ rentowy. Ubezpieczona w następnych miesiącach przedkładała kolejne zwolnienia lekarskie. Na okres od 8 lipca 2015 do 3 stycznia 2016 ubezpieczonej przyznano prawo do świadczenia rehabilitacyjnego. W dniu 25 stycznia 2016 r. ubezpieczona uzyskała zaświadczenie lekarskie, w którym potwierdzono brak przeciwskazań do pracy na stanowisku projektanta-architekta.

Płatnik nie zatrudnia innych osób na podstawie umowy o pracę poza B. W.. Płatnik przy wykonywaniu projektów architektonicznych korzysta z usług podwykonawców na podstawie umów cywilnoprawnych z wynagrodzeniem w latach 2008-2009 od 4.000 zł do 15.000 zł. W czasie nieobecności ubezpieczonej w pracy płatnik nie zatrudnił na to stanowisko innej osoby.

Sąd Okręgowy oddalił odwołania jako podstawę prawną wskazując art. 6 ust. 1 pkt. 1, art. 11 ust. 1 i art. 12 ust. 1, art. 13 pkt.1ustawy z 13.10.1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz.U. z 2007 r. Nr 11, poz. 74 ze zm.). Wyjaśnił, że zasady nawiązania i rozwiązania oraz istotne elementy stosunku pracy regulują przepisy Kodeksu Pracy. W myśl przepisu art. 22 § 1 k.p. przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem. W prawie pracy obowiązuje zasada swobodnego kształtowania postanowień umownych, lecz wolność kontraktowa realizuje się tylko w takim zakresie, w jakim przewiduje to obowiązujące prawo, a strony obowiązuje nie tylko respektowanie własnego interesu jednostkowego, lecz także wzgląd na interes publiczny. Najdobitniej wyraża to reguła zawarta w art. 353 1 k.c. w zw. z art. 300 k.p., która nakazuje by treść stosunku prawnego lub jego cel nie sprzeciwiały się właściwości /naturze tego stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego. Z kolei odpowiednie zastosowanie art. 58 k.c. pozwala na uściślenie, że postanowienia umowy o pracę sprzeczne z ustawą albo mające na celu jej obejście są nieważne, chyba że właściwy przepis przewiduje inny skutek, a sprzeczne z zasadami współżycia społecznego - nieważne bezwzględnie. Sąd Okręgowy rozważył, że konieczność oceny wysokości wynagrodzenia umówionego przez strony stosunku pracy powstaje także na gruncie prawa ubezpieczeń społecznych, w którym ustalanie podstawy wymiaru składki z tytułu zatrudnienia w ramach stosunku pracy oparte jest na zasadzie określonej w przepisach art. 6 ust. 1 i art. 18 ust. 1 w związku z art. 20 ust. 1 i art. 4 pkt 9, z zastrzeżeniem art. 18 ust. 2 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. Zgodnie z tymi przepisami, podstawą składki jest przychód, o którym mowa w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych, a więc wszelkiego rodzaju wypłaty pieniężne, a w szczególności wynagrodzenie zasadnicze, wynagrodzenie za godziny nadliczbowe, różnego rodzaju dodatki, nagrody, ekwiwalenty i wszelkie inne kwoty, niezależnie od tego, czy ich wysokość została ustalona z góry, a ponadto świadczenia pieniężne ponoszone za pracownika, jak również wartość innych nieodpłatnych świadczeń lub świadczeń częściowo odpłatnych (art. 12 ust. 1 ustawy z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych, jednolity tekst: Dz. U. z 2000 r. Nr 14, poz. 176 ze zm.). Umowa o pracę wywołuje zatem skutki nie tylko bezpośrednie, dotyczące wzajemnych relacji między pracownikiem i pracodawcą, lecz także pośrednie, w tym w dziedzinie ubezpieczeń społecznych: kształtuje bowiem stosunek ubezpieczenia społecznego, określa wysokość składki, a w konsekwencji prowadzi do uzyskania odpowiednich świadczeń. Są to skutki bardzo doniosłe, zarówno z punku widzenia interesu pracownika (ubezpieczonego), jak i interesu publicznego, należy zatem uznać, że ocena postanowień umownych może i powinna być dokonywana także z punktu widzenia prawa ubezpieczeń społecznych. Sąd Okręgowy rozważył też kwestię godziwości wynagrodzenia, jako jedną z zasad prawa pracy (art. 13 k.p.) i stwierdził, że w prawie ubezpieczeń społecznych istnieje znacznie mocniejsza niż w prawie pracy bariera działania w ramach prawa, oparta na wymagającym ochrony interesie publicznym i zasadzie solidarności ubezpieczonych. Względność zasady godziwości wynagrodzenia, wyrażająca się koniecznością odniesienia się nie tylko do potrzeb pracownika, ale także świadomości społecznej oraz ogólnej sytuacji ekonomicznej i społecznej, nie budzi wątpliwości. W związku z tym nadmiernemu uprzywilejowaniu płacowemu pracownika, które w prawie pracy mieściłoby się w ramach swobody woli stron wyrażonej w art. 353 1 k.c., w prawie ubezpieczeń społecznych, w którym pierwiastek publiczny zaznacza się bardzo wyraźnie, trzeba przypisać - w okolicznościach każdego konkretnego wypadku - zamiar nadużycia świadczeń przysługujących z tego ubezpieczenia. Należy bowiem pamiętać, że alimentacyjny charakter tych świadczeń oraz zasada solidaryzmu wymagają, żeby płaca - stanowiąca jednocześnie podstawę wymiaru składki - nie była ustalana ponad granicę płacy słusznej, sprawiedliwej i zapewniającej godziwe utrzymanie oraz żeby rażąco nie przewyższała wkładu pracy, a w konsekwencji, żeby składka nie przekładała się na świadczenie w kwocie nienależnej. Jest tak również dlatego, że choć przepisy prawa ubezpieczeń społecznych w swej warstwie literalnej odnoszą wysokość składek do wypłaconego wynagrodzenia, to w rzeczywistości odwołują się do takiego przełożenia pracy i uzyskanego za nią wynagrodzenia na składkę, które pozostaje w harmonii z poczuciem sprawiedliwości w korzystaniu ze świadczeń z ubezpieczenia, udzielanych z zasobów ogólnospołecznych. Zatem podstawę wymiaru składki ubezpieczonego będącego pracownikiem stanowi wynagrodzenie odpowiednie, uczciwe i sprawiedliwe, zachowujące cechy ekwiwalentności do pracy; ocena godziwości wynagrodzenia wymaga uwzględnienia każdego konkretnego przypadku, a zwłaszcza rodzaju, ilości i jakości świadczonej pracy oraz wymaganych kwalifikacji (por. uzasadnienie wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 26 listopada 1996 r., U 6/96, OTK-ZU 1997, nr 5-6, poz. 66 oraz wyrok Sądu Najwyższego z 16 grudnia 1999 r., I PKN 465/99, OSNAPiUS 2001, nr 10, poz. 345).

Sąd Okręgowy rozważył, że wydając zaskarżoną decyzję organ rentowy nie zakwestionował faktu świadczenia pracy przez ubezpieczoną na rzecz płatnika składek, zakwestionował natomiast podstawę wymiaru składek wynoszącą od 20 października 2010 r. do 28 lutego 2010 r. 7.000 zł brutto, a następnie od 1 stycznia 2015 r. 8.500 zł brutto. Sąd Okręgowy podzielił stanowisko organu rentowego jak też argumentację pozwalająca na taką oceną okoliczności sprawy. W tym następujące fakty przemawiające za tym, że istniały podstawy do zakwestionowania umówionego przez strony wynagrodzenia: umowę o pracę z ustaloną stawką wynagrodzenia 7.000 zł strony zawarły na krótko przed skorzystaniem przez ubezpieczoną ze zwolnienia lekarskiego w związku z ciążą, a następnie z zasiłku macierzyńskiego. Po powrocie ubezpieczonej do pracy zmniejszono wymiar czasu pracy, a nadto obniżono wysokość wynagrodzenia do kwoty 2.800 zł, by następnie od 1 stycznia 2015 r. na 6 dni przed kolejnym długotrwałym okresem korzystania przez ubezpieczoną ze zwolnienia lekarskiego podwyższyć wysokość wynagrodzenia do kwoty 8.500 zł. Zaistniała zatem powtarzająca się sekwencja zdarzeń polegająca na tym, że strony ustalają wysokie wynagrodzenie każdorazowo przed rozpoczęciem korzystania przez ubezpieczoną z długotrwałych świadczeń z ubezpieczenia społecznego. Natomiast w przerwie pomiędzy kolejnymi świadczeniami i urlopami wychowawczymi, w okresie kiedy to pracodawca wypłacał ubezpieczonej należne wynagrodzenie zarówno wymiar czasu pracy B. W. jak i wysokość wynagrodzenia ulegały obniżeniu. W tej sytuacji Sąd Okręgowy zaaprobował ocenę organu rentowego, że podstawa wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne B. W. powinna wynosić co najwyżej 2.800 zł tj. odpowiadać wysokości wynagrodzenia ubezpieczonej przysługującego jej w okresie od 1 marca 2013 r. do 30 listopada 2013 r. kiedy to pracodawca wypłacał jej należne wynagrodzenie.

Sąd Okręgowy dokonując samodzielnej oceny wszystkich okoliczności sprawy uznał zarówno umowę o pracę zawartą pomiędzy ubezpieczoną B. W., a pracodawcą – jej konkubentem, R. D. w 20 października 2010 r. ustalającą wysokość należnego ubezpieczonej wynagrodzenia za prace na kwotę 7.000 zł, jak i aneks do umowy o pracę z 23 grudnia 2014 r. ustalający wysokość należnego ubezpieczonej wynagrodzenia na kwotę 8.500 za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego w części dotyczącej wysokości wynagrodzenia za pracę. Naruszenie zasad współżycia społecznego polegało na świadomym zamiarze osiągania korzyści oraz faktycznym osiąganiu korzyści z systemu ubezpieczeń społecznych kosztem innych uczestników tego systemu.

Co więcej, niezależnie od stanowiska organu rentowego Sąd Okręgowy w ustalonym stanie faktycznym powziął wątpliwości co do rzeczywistych okoliczności i przyczyn zawarcia przez strony zarówno samej umowy o pracę, jak i aneksu z dnia 23 grudnia 2014 r. zmieniającego warunki płacy i pracy. Odnośnie zawartej 20 października 2010 r. umowy o pracę - opierając się na zebranym w sprawie materiale dowodowym, zwłaszcza na dokumentacji medycznej dotyczącej ciąży ubezpieczonej, jak i dokumentacji dotyczącej zdiagnozowanego u ubezpieczonej w sierpniu 2010 r. wirusowego zapalenia wątroby typu C Sąd ustalił bowiem, iż w dacie wskazanej jako data zawarcia umowy o pracę ubezpieczona była w ciąży i strony miały – a przynajmniej powinny mieć - świadomość tego, że ubezpieczona w związku z wiekiem oraz innymi dolegliwościami będzie korzystała ze zwolnienia lekarskiego w związku z ciążą. Sąd nie dał wiary zeznaniom ubezpieczonej i jej partnera – ojca dziecka, że podpisując umowę o prace nie wiedzieli o ciąży. Ubezpieczona wskazywała, że o ciąży dowiedziała się dopiero podczas wizyty u ginekologa 23 listopada 2010 r. Zeznania te pozostają w sprzeczności z wiarygodną, w ocenie sądu dokumentacją medyczną. W karcie ciąży odnotowano bowiem, że 4 września ubezpieczona wykonała badania w kierunku stwierdzenia toxoplazmozy, przy czym badania w kierunku toksoplazmozy wykonują zazwyczaj kobiety w ciąży lub starające się o dziecko. Co więcej w karcie ciąży odnotowano również, że 19 października przeprowadzono badanie glikemii w I trymestrze, 29 października w badaniu USG potwierdzono w jamie macicy pojedynczy pęcherzyk ciążowy, 5 listopada przeprowadzono test przesiewowy VDRL (VDRL w ciąży to badanie przesiewowe w kierunku kiły, którą wywołują krętki białe, wykonuje się na początku i końcu każdej ciąży). Podczas wizyty ginekologicznej 23 listopada 2011, na którą powołuje się ubezpieczona stwierdzono 9 tydzień ciąży. Z powyższego zdaniem Sądu wynika, że ciąża nie była dla stron zaskoczeniem. Była to ciąża planowana i strony zawierając umowę o pracę o ciąży wiedziały. W dobie testów ciążowych, pozwalających na stwierdzenie ciąży w krótki czas po zapłodnieniu, uprawnione jest więc twierdzenie, że ubezpieczona wiedziała o ciąży w czasie podpisywania umowy o pracę, a doświadczenie życiowe wskazuje, że o ciąży wiedział też R. D., partner ubezpieczonej i ojciec dziecka. W ocenie Sądu nie ma żadnych podstaw do twierdzenia, że ubezpieczona ciążę przed swoim partnerem ukrywała zwłaszcza, że okoliczności sprawy wskazują że była to ciąża planowana. Sąd zwrócił nadto uwagę, że z treści sporządzonego przez ubezpieczoną odwołania od decyzji wynikało, że wiedziała o ciąży zawierając umowę o pracę. W odwołaniu wskazała bowiem, że miała zamiar pracować na powierzonym jej stanowisku i nie przewidywała wówczas, że stan jej zdrowia będzie na tyle zły, że będzie zmuszona skorzystać ze zwolnienia lekarskiego.

Sąd I instancji zwrócił uwagę, że w toku postępowania nie dowiedziono, iż ubezpieczona rzeczywiście umówioną pracę podjęła i ją wykonywała, a płatnik jako pracodawca świadczenie przyjmował. Umowa o pracę została zawarta 20 października 2010 r., natomiast od 24 listopada 2011 r. ubezpieczona nieprzerwanie korzystała najpierw z zasiłku chorobowego, następnie z zasiłku macierzyńskiego. Oznacza to, że wynagrodzenie zostało wypłacone za 33 dni poprzedzających dzień, w którym powstała niezdolność do pracy. W ocenie Sądu Okręgowego zarówno w toku postępowania przed organem rentowym, jak i w toku niniejszego postępowania strony poza własnymi twierdzeniami nie przedstawiły żadnych wiarygodnych dowodów, w oparciu o które można byłoby odtworzyć czynności faktycznie wykonane przez ubezpieczoną w ramach zatrudnienia przez 33 dni. Zeznania ubezpieczonej i płatnika sąd I instancji potraktował z dużą ostrożnością z tej przyczyny, że zarówno ubezpieczona jak i płatnik są osobami zainteresowanymi takim przedstawieniem faktów, aby uzyskać korzystny wyrok. Odnośnie przedłożonego przez odwołujących projektu architektonicznego datowanego na październik 2010 r., na którym B. W. została wskazana jako jedna z osób opracowujących ten projekt, Sąd zwrócił uwagę, że na pierwszej stronie projektu nie ma daty opracowania, wskazano „S. październik 2010”. Przy czym ubezpieczona przed podpisaniem umowy o pracę prowadziła własną działalność gospodarczą związaną z architekturą. Nie jest zatem wykluczone, że współpracowała z R. D. jako niezależny podwykonawca; tym bardziej, że sporządzenie ww. projektu zlecono R. D. najpóźniej 1 września 2010 r. (taka data widnienie na sporządzonej przez płatnika wycenie prac projektowych dotyczącej lokali (...) k. 49). Zeznania świadków z kolei potwierdziły jedynie fakt kontaktowania się ubezpieczonej z płatnikiem, nie stanowiły jednak wystarczającego dowodu, że kontakty te rzeczywiście miały charakter zawodowy i związane były z pracą ubezpieczonej wykonywaną na rzecz R. D.. Świadek P. K., który jako inwestor współpracował z firmą (...) przyznał, że nie wie czy płatnika i ubezpieczoną łączyła umowa o pracę, nie wie czy i na jakich zasadach ubezpieczona współpracowała z płatnikiem; wskazał wyłącznie, że ubezpieczona „kręciła się w biurze cały czas będąc jego małżonką” (k. 132) . Wprawdzie w dalszej części zeznań –wskazał, że w czasie inwestycji w G. B. W. występowała jako pracownik płatnika, jednakże odpowiedzi takiej udzielił dopiero po szeregu naprowadzających pytań pełnomocnika ubezpieczonej. Co więcej świadek z jednej strony wskazał, że ubezpieczona jako pracownik zajmowała się wówczas elementem detalu w konsultacjach z konserwatorem zabytków na inwestycji przy (...), z drugiej wskazał, że nie wie co dokładnie ubezpieczona robiła w tym zakresie. Niezależnie od powyższego świadek zupełnie nie pamiętał kiedy miała miejsce opisywana sytuacja; wskazał okres od 2009 do 2013 r., a zatem również okres kiedy ubezpieczona prowadziła własną działalność gospodarczą. Podobnie świadek Z. M. i T. K. (1) wskazali wyłącznie, że ubezpieczona i płatnik współpracują, jednakże nie orientowali się na jakich warunkach. Świadkowie potwierdzili wprawdzie, że ubezpieczona pracowała przy projekcie budowy Osiedla (...), Sąd zwrócił jednak uwagę, że ubezpieczona przy tym projekcie pracowała w 2013 r. co wynika z wyjaśnień samych stron. Strony próbując wyjaśnić motywy podwyższenia ubezpieczonej wynagrodzenia od 2 stycznia 2015 r. wskazywały, że podejmując pracę 2 stycznia 2015 r. ubezpieczona miała zająć się realizacją II etapu prac przy budowanym w S. Osiedlu (...). Strony wskazywały przy tym, że ubezpieczona uczestniczyła w 2013 r. w aranżacji wnętrz budynków objętych I etapem tejże inwestycji, stąd pracodawcy zależało na jej powrocie do pracy. Świadek J. J., która u płatnika pracuje od listopada 2014 r., wskazała z kolei że z B. W. zetknęła się jak zaczęła pracę, mniej więcej na początku 2015 r., a zatem nie miała bezpośredniej wiedzy odnośnie okoliczności związanych z podpisaniem przez strony umowy o pracę w październiku 2010 r.

Sąd Okręgowy zwrócił zatem uwagę, że skoro w sprawie nie wykazano, że ubezpieczona faktycznie umówioną pracę podjęła i ją wykonywała, a płatnik jako pracodawca świadczenie to przyjmował, to w analizowanym przypadku istniały podstawy do wyłączenia ubezpieczonej z ubezpieczeń społecznych jako pracownika płatnika w okresie przypadającym bezpośrednio po zawarciu umowy o pracę. W analizowanym przypadku ubezpieczona powinna podlegać ubezpieczeniom społecznym jako pracownik płatnika co najwyżej od 1 marca 2013 r. Skoro jednak organ rentowy wydając zaskarżoną decyzję nie wyłączył ubezpieczonej z tychże ubezpieczeń, a jedynie obniżył wysokość podstawy wymiaru składek, Sąd Okręgowy nie mógł orzekać na niekorzyść odwołującej się i ograniczył się do stwierdzenia, że skoro w sprawie istniały podstawy do wyłączania B. W. z ubezpieczeń społecznych jako pracownika R. D. w spornym okresie, to tym bardziej zasadne było obniżenie podstawy wymiaru składek do wysokości kwoty wynagrodzenia przyznanego ubezpieczonej przez płatnika we wskazanym w decyzji okresie.

Sąd I instancji ocenił także aneks zawarty przez strony 23 grudnia 2014 r., w którym strony uzgodniły, że ubezpieczona po powrocie z urlopu wychowawczego od 2 stycznia 2015 r. podejmie pracę w pełnym wymiarze czasu pracy za wynagrodzeniem w kwocie 8.500 zł. Biorąc pod uwagę iż z dokumentacji medycznej wynikało jednoznacznie, że ubezpieczona cierpiała wówczas na przewlekłe wirusowe zapalenie wątroby typu C i oczekiwała w kolejce na rozpoczęcie leczenia (...), w powiązaniu z szybkim przejściem ubezpieczonej na zwolnienia lekarskie – po zaledwie 5 dniach od zmiany warunków pracy i płacy, Sąd podzielił stanowisko organu rentowego, że ustalenie wysokości wynagrodzenia na kwotę 8.500 zł miało na celu jedynie zapewnienie ubezpieczonej przez pracodawcę wysokich świadczeń z ubezpieczeń społecznych w czasie zwolnienia lekarskiego. Strony wiedziały, a przynajmniej liczyły się z tym, że z racji przewlekłej choroby ubezpieczonej HCV i planowanym leczeniem (...) nie będzie mogła wykonywać pracy. Zatem nieracjonalne było nie tylko zwiększenie wynagrodzenia, ale również zwiększenie wymiaru czasu pracy ubezpieczonej, zwłaszcza, że w roku 2013 r. tenże wymiar zmniejszono na wniosek ubezpieczonej, która wskazywała na konieczność opieki nad dzieckiem. Aneks podpisano w czasie, gdy ubezpieczona przebywała na urlopie wychowawczym, i z wyjaśnień samej ubezpieczonej wynikało, że de facto nie chciała z tego urlopu rezygnować. Do rezygnacji z urlopu miała ubezpieczoną skłonić propozycja wyższego wynagrodzenia. Biorąc pod uwagę, że płatnik i ubezpieczona są parą, argumenty ubezpieczonej i płatnika Sąd pierwszej instancji uznał za nieprzekonujące, zwłaszcza w kontekście tego, że już 6. dnia po zmianie warunków płacowych (w tym tylko dwóch dniach pracowniczych – czwartek i piątek) ubezpieczona skorzystała z długotrwałego zwolnienia lekarskiego w związku z podjętym leczeniem, które było planowane już od 2011 r. Sąd Okręgowy powziął również wątpliwości co do daty rzeczywistego podpisania przez strony aneksu do umowy o pracę, datowanego na 23 grudnia 2014 r. Zdaniem sądu I instancji, nie jest wykluczone - jako że strony prowadzą wspólne gospodarstwo domowe - że faktycznie decyzję o podwyższeniu wynagrodzenia stanowiącego podstawę wymiaru składek strony podjęły już po rozpoczęciu przez ubezpieczoną leczenia (...). Dokumenty zgłoszeniowe ubezpieczonej, związane z podwyższeniem wymiaru podstawy składek na ubezpieczenie społeczne, zostały przesłane do ZUS dopiero 10 lutego 2015 r. Co prawda zostały złożone w ustawowym terminie, jednakże biorąc pod uwagę to że ubezpieczona i płatnik w swoich zeznaniach mijali się z prawdą (co do ciąży), w ocenie Sądu Okręgowego ich zeznania co do okoliczności podpisania aneksu z 23 grudnia 2014 r. należało traktować z dużą ostrożnością.

Niezależnie od powyższego, Sąd I instancji ocenił, że nawet gdyby przyjąć, że ubezpieczona faktycznie na podstawie zawartej w dniu 20.10.2010 r. umowy podjęła wykonywanie pracy, to w świetle ustaleń faktycznych odnośnie kondycji finansowej płatnika w powiązaniu z szybkim przejściem ubezpieczonej na zwolnienia lekarskie – w roku 2010 w związku z ciążą, zaś w roku 2015 w związku z podjęciem leczenia (...) - należałoby podzielić stanowisko organu rentowego, że ustalenie wysokości należnego B. W. wynagrodzenia na kwotę 7.000 zł w 2010 r. oraz na kwotę 8.500 zł w 2015 r. miało na celu jedynie zapewnienie ubezpieczonej przez pracodawcę wysokich świadczeń z ubezpieczeń społecznych w czasie zwolnienia lekarskiego. W tym zakresie Sąd Okręgowy w pierwszej kolejności zauważył, że co do zasady wysokość uzgodnionego przez strony wynagrodzenia na pierwszy rzut oka nie wydaje się wygórowana. Wprawdzie wynagrodzenie to było znacznie wyższe od przeciętnych wynagrodzeń w Polsce w roku 2010 i 2015, jednakże z doświadczenia życiowego jest wiadomym, iż nie jest niczym nadzwyczajnym w przypadku prywatnych przedsiębiorców, zwłaszcza w sytuacji gdy chodzi o pracownika, który tak jak B. W. jest doświadczonym architektem, ustalanie wysokich płac. Jednocześnie jednak, w świetle ustaleń dotyczących sytuacji finansowej płatnika, należało przyjąć, że R. D. nie miał możliwości płatniczych do zaoferowania ubezpieczonej za powierzone obowiązki wynagrodzenia w kwocie odpowiednio 7.000 zł i 8.500 zł, co wynika z ustaleń w zakresie całkowitego rocznego dochód R. D. z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej w latach 1010-2014. Sąd Okręgowy zwrócił przy tym uwagę, że ubezpieczona została zatrudniona na czas nieokreślony. Pracodawca przyjmując pracownika musiał liczyć się z koniecznością ponoszenia kosztów zatrudnienia takich jak płaca, składki, podatki i inne przez cały okres trwania umowy. Zatem gdyby ubezpieczona nie przebywała na zwolnieniach lekarskich za rok pracy w 2011 otrzymałaby wynagrodzenie w łącznej kwocie 84.000 zł brutto, zaś za rok 2015 – 102.000 zł. Wysokość wynagrodzenia należnego ubezpieczonej byłaby znacznie wyższa od rocznego dochodu płatnika. Powyższe prowadziło do wniosku, że w rzeczywistości płatnika nie było stać na zatrudnienie pracownika z tak wysokim wynagrodzeniem. W ocenie Sądu Okręgowego ustalenie wysokości należnego ubezpieczonej wynagrodzenia w kwocie, która spowoduje że płatnik jako prywatny przedsiębiorca nie osiągnie żadnych dochodów, lecz poniesie stratę poddaje w wątpliwość racjonalność pracodawcy w tym zakresie. Sąd pierwszej instancji zwrócił przy tym uwagę, że płatnik przyznał, iż dotychczas zatrudniał wyłącznie na podstawie umów cywilnoprawnych. Z przedłożonych umów o dzieło wynika wprawdzie, że wynagrodzenia podwykonawców wynosiły od 4.000 zł nawet do 15.000 zł za sporządzenie projektu, jednak były to umowy na sporządzenie konkretnego projektu, za który płatnik otrzymywał wynagrodzenie od inwestorów, a zatem miał zabezpieczone środki na wypłatę tych wynagrodzeń; natomiast inna sytuacja dotyczy pracownika z którym zawarto umowę o pracę na czas nieokreślony.

Ostatecznie Sąd Okręgowy uznał, że wszystkie ujawnione w sprawie okoliczności wskazują na nieracjonalne działanie pracodawcy w zakresie ustalenia wynagrodzenia za pracę. Nieracjonalne działanie pracodawcy w konsekwencji obciążyło Fundusz Ubezpieczeń Społecznych i to jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, w szczególności z zasadą solidarności ubezpieczonych.

Apelację od wyroku złożyła ubezpieczona i płatnik.

Ubezpieczona w treści apelacji zarzuciła wyrokowi Sądu I instancji: 1. Naruszenie prawa procesowego, które to naruszenie miało istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, a mianowicie art. 477 14 k.p.c. w zw. z art. 321 § 1 k.p.c. przez przekroczenie reguły związania Sądu żądaniem odwołania i jednocześnie wyjście z rozpoznaniem sprawy poza okoliczności tym odwołaniem i decyzją nim zaskarżoną objęte, a to co do kwestii, czy ubezpieczona faktycznie podjęła i wykonywała umówioną pracę, co nie stanowiło istoty niniejszej sprawy, a w konsekwencji nie rozpoznanie istoty sprawy;

2. Naruszenie prawa materialnego, tj. art. 18 § 1 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych oraz art. 353 1 k.c. przez nieuzasadnione dokonanie przez Sąd wykładni zawężającej tych przepisów co do zakresu swobody kontraktowania w ramach stosunku pracy, w szczególności w zakresie wysokości wynagrodzenia pracownika;

3. Naruszenie prawa procesowego, które miało istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, art. 227 k.p.c. oraz art. 328 §2 k.p.c. przez pominięcie przy ustalaniu stanu faktycznego sprawy treści zeznań świadka M. G., pomimo ich istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, a to w zakresie ustalenia stanu zdrowia i samopoczucia ubezpieczonej B. W. w poszczególnych badanych w procesie okresach jej zatrudnienia u R. D., a to w kontekście zasadniczego zarzutu sądu I instancji sformułowanego wobec ubezpieczonej jakoby miała ona mieć świadomy zamiar osiągania korzyści z systemu ubezpieczeń społecznych kosztem innych ubezpieczonych;

4. Naruszenie prawa procesowego, które miało istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, art. 233 §1 k.p.c. przez odmówienie wiarygodności zeznaniom ubezpieczonej B. W. oraz płatnikowi składek R. D. pomimo ich wzajemnej zgodności, częściowego potwierdzenia w treści innych dowodów oraz posiadania przez nie waloru logicznej argumentacji dokonywanych czynności oraz podejmowanych decyzji;

5. Błędne ustalenia faktyczne o zasadniczym znaczeniu dla rozstrzygnięcia sprawy, a polegające na przyjęciu :

a)  że 20 października 2010r. ubezpieczona wiedziała o ciąży i powinna mieć świadomość, że w związku z wiekiem i innymi dolegliwościami będzie korzystała ze zwolnienia lekarskiego, podczas gdy brak jest dla takiego stwierdzenia podstaw dowodowych, zaś wskazane przez Sąd zapisy z dokumentacji medycznej w żadnym zakresie nie uprawniają do stawiania zaprezentowanych przez Sąd hipotez i dywagacji;

b)  że w sprawie nie wykazano, że ubezpieczona faktycznie umówioną pracę podjęła i wykonywała podczas, gdy dowody w postaci nie tylko zeznań ubezpieczonej i R. D., ale także zeznań świadków P. K., Z. M., T. K. (2) oraz z treści przedłożonych dokumentów potwierdzają wykonywanie przez ubezpieczoną obowiązków pracowniczych charakterystycznych dla zawodu architekta;

c)  że 23 grudnia 2014 r., zawierając aneks do umowy o pracę zmieniający wymiar czasu pracy i podwyższający wysokość wynagrodzenia ubezpieczonej B. W. od 2 stycznia 2015 r. strony umowy o pracę wiedziały, a przynajmniej liczyły się z tym, że z racji przewlekłej choroby i planowanego leczenia wirusa HCV ubezpieczona nie będzie mogła wykonywać pracy podczas, gdy całkowicie odmienne fakty wynikają z zeznań B. W. i M. G., a w pozostałym materiale dowodowym brak jest podstaw dla konstruowania takich niezasadnych ustaleń;

a w konsekwencji - na przyjęciu, że ubezpieczona miała świadomy zamiar osiągania korzyści z systemu ubezpieczeń społecznych kosztem innych uczestników tego systemu, które to ustalenie Sądu nie znajduje poparcia w materiale dowodowym i stanowi całkowicie dowolne i bardzo krzywdzące ubezpieczoną ustalenie Sądu I instancji.

Ubezpieczona wnioskowała o zmianę zaskarżonego wyroku przez uchylenie zaskarżonej decyzji ZUS i pozostawienie podstawy wymiaru składek ubezpieczonej B. W. na dotychczasowym poziomie wynikającym z umowy stron. Ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

W osobistej apelacji ubezpieczona nie zgodziła się z wyrokiem sądu pierwszej instancji i podniosła, że to splot niezależnych od niej okoliczności miał wpływ na jej możliwości zawodowe. Podała też, że gdy zawierała umowę o pracę na początku 2015 roku czuła się dobrze i zamierzała pracować na pełny etat.

Natomiast płatnik w treści apelacji postawił zarzuty:

1. Naruszenia przepisów procedury mających wpływ na treść orzeczenia: - art. 477 14 § 1 i 2 k.p.c. przez przekroczenie granic orzekania wyznaczonych treścią decyzji i dokonywanie ustaleń co do podjęcia przez ubezpieczoną pracy co do zasady oraz woli faktycznego świadczenia pracy, w sytuacji gdy decyzja organu dotyczyła tylko zmiany podstawy ubezpieczenia przez obniżenie jej do uznanego przez siebie wynagrodzenia, zaś pominięcie ustalenia, czy wynagrodzenie będące pierwotną podstawą wymiaru składki jest wygórowane w odniesieniu do kwalifikacji i pracy świadczonej;

- art. 233 §1 k.p.c. w zakresie przekroczenie swobodnej oceny materiału dowodowego, tj. - dokumentów finansowych płatnika przez przyjęcia jako wyznacznika dla jego możliwości finansowania kosztów pracownika dochodów zamiast przychodów, a w konsekwencji błędne ustalenie, iż płatnik nie był w stanie ponieść kosztów wynagrodzenia B. W., - zgłoszenia dokonanego w ZUS 10 lutego 2015 r. przez jego błędną ocenę jako powodującą wyciągnięcie zbyt daleko idących wniosków, sugerujących podjęcie niezgodnych z prawem działań, w sytuacji dochowania przez płatnika wszystkich terminów dopuszczonych i przewidzianych prawem, - aneksu do umowy z 23 grudnia 2014 r. przez dokonanie nieuzasadnionej oceny tego dokumentu na dzień 10 lutego 2015 r., podczas gdy do jego podpisania doszło wcześniej i brak jest jakichkolwiek dowodów na okoliczność przeciwną;

2. Naruszenia prawa materialnego, - art. 18 ust. 1 u.s.u.s. w związku z art. 12 ust. 1 u.p.d.o.f. oraz z przepisami rozporządzenia z 18 grudnia 1998 r. w sprawie szczegółowych zasad ustalania podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe (Dz. U. Nr 161, poz. 1106 ze zm.) oraz art. 58 k.c. przez obniżenie podstawy wymiaru składki ubezpieczonego będącego pracownikiem choć pierwotnie stawka została ustalona w oparciu o rzeczywiste wynagrodzenie należne za pracę, a więc właściwe, odpowiednie, rzetelne, uczciwe i sprawiedliwe, zachowujące cechy ekwiwalentności do pracy, ocenionej z uwzględnieniem rodzaju, ilości i jakości świadczonej pracy oraz wymaganych kwalifikacji, co potwierdza w swych ustaleniach Sąd I instancji;

3. Naruszenie prawa procesowego, art. 233 §1 k.p.c. w zakresie przekroczenia swobodnej oceny materiału dowodowego, tj: - zeznań odwołującego się co do faktu jego wiedzy o ciąży B. W., dokonanych na podstawie wnioskowań wywiedzionych z wpisów w karcie ciąży wyników badań przeprowadzonych jeszcze przed ciążą, - zeznań odwołujących przez ich częściowe pominiecie co do ograniczenia zakresu pracy pracownika po powrocie do pracy w 2013 r. jako uzasadniającej obniżenie wynagrodzenia, a w konsekwencji błędnej oceny całości materiału dowodowego;

3. Błędne ustalenia faktyczne co do: - wiedzy odwołujących się o istnieniu ciąży w chwili zawarcia umowy o pracę i ich świadomości co do konieczności skorzystania ze zwolnienia lekarskiego przez pracownicę i zamiaru stron umowy o pracę w zakresie celu jej zawarcia, - zawarcia umowy o prace w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego, - świadomości w 23 grudniu 2014 r. odwołujących się o fakcie konieczności przejścia pracownika na długotrwałe zwolnienie lekarskie, - oceny możliwości finansowych płatnika, - znaczącego i nieuzasadnionego obniżenia wynagrodzenia pracownika w roku 2013 r., podczas gdy realna obniżka tego wynagrodzenia w przeliczeniu na kwotę netto i przy uwzględnieniu mniejszego etatu pracy była adekwatna względem zmniejszenia zakresu obowiązków pracownika o dokonywanie inwentaryzacji w terenie, prowadzenia nadzoru nad postępem prac i ograniczenia pracy wyłącznie do zadań biurowych architekta.

Płatnik wnioskował o zmianę zaskarżonego wyroku przez uchylenie decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z 21 października 2015 r. obniżającej podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne ubezpieczonej B. W.. Dodatkowo przeprowadzenie dowodu z dokumentów księgowych odwołującego się za rok 2016 - księgi przychodów i rozchodów za 06.2016r. na okoliczność wskazania, że przy przychodach apelującego utrzymujących się na poziomie zbliżonym do roku 2015 jest on w stanie ponosić koszty utrzymania pracownika za wynagrodzeniem 8.500 zł brutto i nie wpływa to na obniżenie osiąganych dochodów. Złożenie wniosku na obecnym etapie postępowania obejmuje rozliczenie półroczne za okres częściowo po wydaniu zaskarżonego wyroku, którego konieczność powołania wynika z treści rozstrzygnięcia, a w szczególności jego uzasadnienia. Samo zaś przeprowadzenie wnioskowanego dowodu nie spowoduje zwłoki w rozpoznaniu sprawy.

Sąd Apelacyjny rozważył sprawę i uznał, że apelacje są niezasadne.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, rozstrzygnięcie Sądu I instancji odpowiada prawu. Sąd Okręgowy właściwie przeprowadził postępowanie dowodowe, nie uchybił przepisom prawa procesowego, dokonał trafnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego i w konsekwencji prawidłowo ustalił fakty istotne dla kwalifikacji prawnej, jakkolwiek treść uzasadnienia nie pozwala na wniosek, że definitywnie przesądził, czy ubezpieczona rzeczywiście świadczyła pracę na rzecz płatnika, czy też nie. W pierwszej części rozważań Sąd Okręgowy podzielił bowiem argumenty organu rentowego, który twierdził, że ubezpieczona świadczyła pracę jednak wynagrodzenie zostało ustalone nieadekwatnie do nakładu pracy, natomiast w dalszych rozważaniach, analizując materiał dowodowy ocenił, że ubezpieczona w pierwszym okresie zatrudnienia w ogóle nie świadczyła pracy.

Rozważając sprawę Sąd Apelacyjny zauważa, że w przebiegu spornego ubezpieczenia odwołującej można wyszczególnić cztery okresy: 1. okres kiedy kończy własną działalność gospodarczą i zawiera umowę o pracę z płatnikiem, 2. okres po pierwszym powrocie do pracy po urlopie macierzyńskim, 3. okres po zmniejszeniu wynagrodzenie i wymiaru czasu pracy, 4. okres po podwyższeniu wynagrodzenia i zwiększeniu wymiaru do pełnego etatu. Każdemu z tych okresów ubezpieczenia towarzyszą okoliczności, które nie są jednoznaczne jeśli wziąć pod uwagę pracowniczą kwalifikację prawną. Sąd Apelacyjny przyznaje rację apelującemu, że dążenie do zagwarantowania ochrony zapewnionej pracowniczym ubezpieczeniem społecznym nie może być z definicji uznane za zmierzające do dokonania czynności sprzecznej z prawem albo mającej na celu obejście prawa, jednak tego rodzaju działanie nie może mieć charakteru pozaprawnego. Celem omawianego działania stron nie może być bowiem stworzenie pozornych, jakkolwiek formalnoprawnych podstaw dla objęcia ochroną prawną, lecz faktyczna, rzetelna realizacja przesłanek gwarantujących ochronę pracowniczą. W każdym bowiem przypadku, gdy faktyczna realizacja warunków przyznania ochrony prawnej budzi wątpliwości, na gruncie prawa ubezpieczeń społecznych treść stosunku prawnego może zostać zweryfikowana. Dzieje się tak dlatego, że bezwarunkowe działanie polegające na dążeniu do zagwarantowania indywidualnej ochrony zapewnionej pracowniczym ubezpieczeniem społecznym, jest uzasadnione jedynie z osobistego, a nie społecznego punktu widzenia, gdy tymczasem ustalenie wysokości wynagrodzenia nieadekwatnego do wykonywanej pracy obciąża bezzasadnie fundusz ubezpieczeń społecznych, z którego korzysta większość społeczeństwa, a zatem w ustalonych okolicznościach jest sprzeczne z interesem publicznym, co jest rozumiane jako sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Jakkolwiek pracodawca ma prawo do swobodnego decydowania o tym, czy chce zatrudnić i opłacać z własnych środków wynagrodzenie osobie, którą zatrudnił, jednak swoboda ta powinna podlegać szczególnie wnikliwej analizie, gdy pracodawca wypłaca wynagrodzenie za znikomy okres zatrudnienia, po czym wypłatę świadczeń przejmuje w całości Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Niezmiennie aktualny jest pogląd Sądu Najwyższego: Przyznanie rażąco wysokiego wynagrodzenie za pracę może być, w konkretnych okolicznościach, uznane za nieważne. Podstawą jest naruszenie zasad współżycia społecznego, polegające na świadomym osiąganiu korzyści z systemu ubezpieczeń społecznych kosztem innych uczestników tego systemu. Zakład Ubezpieczeń Społecznych może więc kwestionować wysokość wynagrodzenia stanowiącego podstawę wymiaru składek, jeżeli okoliczności sprawy wskazują, że zostało wypłacone na podstawie umowy sprzecznej z prawem, zasadami współżycia społecznego lub zmierzającej do obejścia prawa (wyrok SN z 19.05.2009 r. III UK 7/09 ).

W przekonaniu Sądu Apelacyjnego słuszny był wniosek Sądu Okręgowego, że strony umowy o pracę zawartej 20.10.2010 r. nie miały zamiaru faktycznie realizować stosunku, godziły się, że ubezpieczona nie będzie realnie pracowała, a celem i zgodnym zamiarem zawarcia umowy o pracę było jedynie pozyskanie świadczeń z ubezpieczenia społecznego. Słusznie Sąd Okręgowy wypunktował okoliczności prowadzące do ww. wniosku. Mianowicie, po pierwsze: strony zawierając umowę o pracę widziały, że ubezpieczona jest w ciąży. Jest to logiczny i konsekwentny wniosek wynikający ze skrupulatnej analizy dokumentacji medycznej dokonanej przez Sąd Okręgowy, a co więcej wynika też z treści odwołania ubezpieczonej. W tym względzie nietrafne są zarzuty skarżących, jakoby Sąd I instancji dowolnie odmówił wiarygodności zeznaniom ubezpieczonej i płatnika pomimo wzajemnej zgodności zeznań, logiki argumentacji co do zakresu podejmowanych decyzji oraz częściowego potwierdzenia w treści innych dowodów. Zdaniem Sądu Apelacyjnego twierdzenia stron, nawet konsekwentne i logiczne nie są wystarczające wobec jednoznacznych zapisów dokumentacji medycznej, z której wynika, że pierwsze procedury medyczne wskazujące na istnienie ciąży w chwili zawarcia umowy, ubezpieczona podjęła już w dacie 4 września 2010 r. (badania w kierunku toxoplazmozy), w dacie 19 października (badanie glikemii w I trymestrze), a 23 listopada w badaniu ginekologicznym stwierdzono 9 tydzień ciąży. Tłumaczenie stron co do celowości podejmowanych badań medycznych nie przekonują Sądu jako nieracjonalne życiowo. Zapisy z dokumentacji medycznej to fakty, które jak najbardziej uzasadniają logiczny wniosek, że strony - w relacji prywatnej stanowiące rodzinę - wiedziały o ciąży w dacie zawarcia umowy. Bynajmniej wnioskowanie Sądu nie zasadza się na hipotezach i nie stanowi dywagacji.

Po drugie, po miesiącu od zawarcia umowy o pracę ubezpieczona nieprzerwanie, od 23 listopada korzystała, najpierw z zasiłku chorobowego, następnie z zasiłku macierzyńskiego. Przy czym z dokumentacji medycznej dotyczącej przebiegu ciąży, nie wynika, by w stanie zdrowia ubezpieczonej w dacie wystawienia zwolnienia zaistniały szczególne, nieprzewidziane zdarzenia medyczne; brak zatem uzasadnienia twierdzenia ubezpieczonej, że miała zamiar świadczyć pracę mimo ciąży a zamiar ten uniemożliwił przebieg ciąży. Faktem notoryjnym jest, że w systemie opieki zdrowotnej nad kobietami w ciąży, każda kobieta jest w stanie uzasadnić konieczność powstrzymywania się od pracy w okresie ciąży, co wprost przekłada się na konieczność wystawienia zwolnienia lekarskiego. Kobieta, która nie chce pracować w ciąży, nie będzie musiała tego robić. System opieki zdrowotnej nie dysponuje bowiem instrumentami prawnymi by zweryfikować zasadność twierdzenia przyszłej matki o potrzebie powstrzymywania się od pracy w okresie ciąży, nie premiuje też ciężarnych kobiet, które pracują. Zatem słusznie wnioskował Sąd Okręgowy, że strony zawierając umowę ze świadomością, że ubezpieczona jest w ciąży wiedziały, że umowa nie będzie realizowana a ubezpieczona będzie korzystała długotrwale ze zwolnienia lekarskiego.

Po trzecie, brak miarodajnych dokumentów wskazujących, że ubezpieczona w okresie 33 dni liczonych od zwarcia umowy o pracę do otrzymania zwolnienia lekarskiego faktycznie wykonała pracę. Sąd Okręgowy trafnie ocenił, że przedstawiony projekt wykonawczy nie jest na tyle precyzyjnie osadzony w realiach zatrudnienia ubezpieczonej, by stanowić dowód pracy ubezpieczonej we wskazanym okresie; dodatkowo należy też zauważyć, że ubezpieczona została w projekcie ujęta jako współautor opracowania, przy czym do czasu zawarcia umowy prowadziła własną działalność w pokrewnej branży (zapis w Centralnej Ewidencji Działalności Gospodarczej), a to pozwala na wniosek, że pracę wykonywała we wcześniejszym okresie prowadzenia własnej działalności. Sąd Okręgowy ocenił też zeznania świadków P. K., Z. M., T. K. (2) i trafnie skonstatował, że są na tyle niekonkretne, że na ich podstawie można co najwyżej wnioskować, że ubezpieczona pomagała R. D., co nie powinno dziwić zważywszy, że strony były parą w życiu prywatnym; a przy tym nie można stanowczo stwierdzić, że pracowała w systemie zatrudnienia pracowniczego, tj. w pełnym wymiarze czasu pracy i tyko w okresie tych dni liczonych od zawarcia umowy do otrzymania zwolnienia lekarskiego.

Po czwarte w okolicznościach sprawy w ogóle trudno znaleźć racjonalne uzasadnienie zawarcia przez strony umowy o pracę i nie przekonuje Sądu argument finansowy, ani też argument poszerzenia kompetencji ubezpieczonej. Dotychczas, od roku 1994 ubezpieczona prowadziła bowiem własną działalność w branży projektowania i wystroju wnętrz, co pozwala na wniosek, że robiła to z powodzeniem. Umowę o pracę zawarła będąc w ciąży i w okresie bezpośrednio poprzedzającym długotrwała niezdolność do pracy. Nie ma podstaw do uznania, że zamierzała realizować się w działalności projektowej zważywszy, że czynności tego rodzaju mogła na rzecz płatnika wykonywać w ramach umowy o dzieło jako współpracownik, i jak to czynili inni współpracujący architekci. Nadto istotne jest, że strony są parą w życiu prywatnym, zatem realizacja zasady podporządkowania pracowniczego realnie nie jest możliwa do wyegzekwowania; tego rodzaju relacja umożliwia co najwyżej współpracę równorzędnych podmiotów. Trudno chociażby przyjąć, że za niesubordynację pracowniczą płatnik ukarałby swoją partnerkę karą porządkową, pieniężną albo nawet zwolnił dyscyplinarnie.

W przekonaniu Sądu Apelacyjnego, w pierwszym okresie spornego ubezpieczenia odwołująca wykonywała czynności charakterystyczne dla zawodu architekta, ale czyniła to w okresie, gdy prowadziła własną działalność gospodarczą, natomiast po wykreśleniu tej działalności w okresie pierwszych 33 dni od zawarcia umowy co najwyżej doraźnie pomagała płatnikowi jako jego konkubina. Tego rodzaju zachowanie jest naturalne zważywszy, że osoby żyjące w konkubinacie, analogicznie jak małżonkowie, troszczą się i zabiegają o dobrobyt założonej przez siebie rodziny. Wspólnym interesem konkubentów jest dbałość o to, by każdy z nich odnosił jak największe sukcesy. W ocenie Sądu Apelacyjnego przedstawione okoliczności przekonują, że ubezpieczona nie świadczyła jakiejkolwiek pracy na rzecz R. D. w reżimie zatrudnienia pracowniczego. Wbrew stanowisku obojga apelujących ocena Sądu I instancji dotycząca faktu świadczenia pracy w oczywisty sposób łączyła się z możliwością otrzymywania tak wysokiego wynagrodzenia. Ubezpieczona nie wykonując pracy nie miała bowiem prawa do wynagrodzenia pracowniczego. Sąd Okręgowy zatem słusznie pominął ocenę, czy wynagrodzenie będące pierwotną podstawą wymiaru składki jest adekwatne do kwalifikacji i zakresu świadczonej pracy. Sąd Apelacyjny nie zgadza się poglądem skarżących, że w postępowaniu pierwszoinstancyjnym rozpoznano sprawę w zakresie okoliczności nie objętych odwołaniami i sporną decyzją, a tym samym nie rozpoznano istoty sprawy. Sąd Okręgowy rozpoznał istotę sprawy ponieważ merytorycznie wypowiedział się co do zasadności zaskarżonej decyzji. Odwołując się do całokształtu okoliczności sprawy ocenił fakt świadczenia pracy, jako przesłankę pracowniczego ubezpieczenia społecznego, która to ocena oczywiście łączyła się z możliwością uzyskiwania wynagrodzenia. Sąd Okręgowy natomiast ostatecznie nie wykroczył ponad żądanie i ponad osnowę decyzji, której prawidłowość oceniał. Takie ocena prawna Sądu I instancji jest prawidłowo (por. pogląd SN w uzasadnieniu postanowienia z 17 marca 2016 r., sygn. akt III UK 123/15). W ocenie Sądu Apelacyjnego - przy uwzględnieniu ww. oceny dowodów i wobec dokonanych ustaleń oraz rozważań co do całokształtu okoliczności sprawy - strony zawarły pozorną umowę o pracę w rozumieniu art. 83 §1 k.c. w zw. z art. 300 k.p.

Oceniając drugi okres spornego ubezpieczenia Sąd Apelacyjny przyjmuje ustalenie, po części również za Sądem Okręgowym, że po zakończeniu zasiłku macierzyńskiego ubezpieczona nie wróciła do pracy, ponieważ faktycznie nie świadczyła pracy, przy czym formalnie w okresie od 17.11.2011 r. do 1.01.2012 r. korzystała z urlopu wypoczynkowego. W konsekwencji uznania pozorności umowy o pracę, w ocenie Sądu Apelacyjnego brak było podstaw faktycznych i prawnych by przyjąć istnienie umowy o pracę po 17.11.2011 r., zatem brak było podstaw do wypłaty wynagrodzenia pracowniczego. Niemniej i w tym przypadku Sąd Okręgowy ostatecznie nie wykroczył ponad żądanie i ponad osnowę decyzji, której prawidłowość oceniał. Zatem właściwie uznał trafność spornej decyzji również w tej części.

Sąd Okręgowy w odniesieniu do trzeciego okresu ubezpieczenia bezspornie ustalił, że z datą 1.03.2013 r. B. W. zgłosiła chęć powrotu do pracy ale w wymiarze ½ etatu. Strony podpisały więc aneks do umowy o pracę, w którym ograniczyły wymiar zatrudnienia ubezpieczonej do połowy wymiaru etatu, zaś wynagrodzenie obniżono do kwoty 2.800 zł brutto w stosunku do wartości wynikającej z zapisu umowy o pracę. Bezspornie w okresie od marca 2013 r. do listopada 2013 r. R. D. wypłacał ubezpieczonej wynagrodzenie 2.800 zł brutto. Natomiast od 2 grudnia 2013 r. do 31 grudnia 2014 r. ubezpieczone ponownie korzystała z urlopu wychowawczego. Co do okresu zatrudnienia od marca 2013 r. do listopada 2013 r. Sąd Apelacyjny rozważył następujące okoliczności: - brak dokumentacji potwierdzającej realną pracę ubezpieczonej, jak chociażby w postaci projektu budowy osiedla, o którym mówił płatnik, - jako dowód pracy ubezpieczonej strony przywołują własne twierdzenia, co oczywiście nie jest miarodajne, bowiem strony zainteresowane korzystnym dla siebie rozstrzygnięciem zawsze mogą powoływać się na dowolne fakty, które postawią je w korzystnej sytuacji procesowej, - zeznania świadków są niejednoznaczne i nie pozwalają ani na wyznaczenie okresu pracowniczego zatrudnienia ubezpieczonej, ani też nie wskazują precyzyjnego zakresu wykonywanej pracy, - zeznania świadków pozwalają na wniosek, że ubezpieczona jako życiowa partnerka płatnika, z którym tworzą rodzinę, co najwyżej pomagała płatnikowi w ramach pomocy rodzinnej przyczyniając się w ten sposób do zaspokajania potrzeb bytowych rodziny, - znaczące obniżenie wynagrodzenie przez obniżenie wymiaru czasu, co było spowodowane tym, że płatnik ponosił realne koszty utrzymywania ubezpieczonej jako swojego pracownika; Sąd przy tym nie dał wiary stronom co do motywów obniżenia wymiaru czasu pracy, tj. potrzeba opieki nad dzieckiem, strony bowiem na krótki okres zmniejszyły wymiar czasu pracy by wkrótce ubezpieczona wystąpił o urlop wychowawczy, podczas gdy nic nie stało na przeszkodzie by z tego urlopu korzystała nieprzerwanie. W przekonaniu Sądu Apelacyjnego wszystkie ww. okoliczności przemawiają za wnioskiem, że ubezpieczona we wskazanym okresie nie świadczyła realnie żadnej pracy na rzecz swojego konkubenta a strony dokonały jedynie szeregu pozornych czynności prawnych mający na celu uwiarygodnienie przed Zakładem Ubezpieczeń Społecznych faktu zawarcia i u realizacji umowy o pracę. Sąd Apelacyjny ocenił jako pozorną umowę o pracę i tak też ocenia aneks do umowy obniżający wynagrodzenie przez obniżenie wymiaru czasu pracy, w myśl art. 83 §1 k.c. w zw. z art. 300 k.p. Sąd Apelacyjny ostatecznie jednak nie wykracza ponad osnowę decyzji, a tym samym - jako dalej idącą niż to wynika z ww. analizy prawnej - uznaje prawidłowość spornej decyzji w analizowanym zakresie.

W przypadku czwartego, ostatniego okresu spornego ubezpieczenia Sąd Okręgowy bezspornie ustalił, że w czasie urlopu wychowawczego w dacie 23 grudnia 2014 r. strony podpisały aneks do umowy o pracę, zgodnie z którym ubezpieczona od 2 stycznia 2015 r. miała pracować w pełnym wymiarze czasu pracy za wygrodzeniem 8.500 zł brutto; imienny raport o należnych składkach został złożony 10 lutego 2015 r. Natomiast ubezpieczona już 7 stycznia 2015 r. złożyła zwolnienie lekarskie w związku z leczeniem przeciwwirusowym (...). Na okres 8 lipca 2015 - 3 stycznia 2016 r. przyznano prawo do świadczenia rehabilitacyjnego. Bezspornie wirusowe zapalenie wątroby typu C (HCV) rozpoznano u ubezpieczonej w sierpniu 2010 r., natomiast od roku 2011(po urodzeniu dziecka) przygotowywała się do leczenia przeciwwirusowego. Ze wskazanej wyżej oceny prawnej Sądu Apelacyjnego wynika, że wszystkie dotychczasowe czynności prawne stron, w odniesieniu do zatrudnienia pracowniczego, zostały uznane jako pozorne. Tak samo też Sąd ocenia zobowiązanie stron w zakresie objętym aneksem z 23.12.2014 r. Strony podpisały aneks do umowy w dacie poprzedzającej datę rozpoczęcia pracy, i mimo że ubezpieczona podjęła długotrwałe leczenie i realnie nie miała szans przystąpić do pracy, płatnik dokonał zgłoszenia do ubezpieczenia na warunkach rażąco odbiegających od dotychczasowych. Strony miały więc świadomość, że ubezpieczona nie podejmie realnie zatrudnienia, bowiem gdy została zgłoszona do ubezpieczenia, już była na zwolnieniu. Nic nie stało na przeszkodzie by strony odstąpiły od aneksu w sytuacji gdy oczywistym było, że ubezpieczona nie będzie długotrwale pracowała. Nie istnieje bowiem prawny zakaz zmiany podjętych przez strony zobowiązań. W ocenie Sądu Apelacyjnego płatnik miał świadomość, że ubezpieczona nie pomoże mu w realizacji jego zamierzeń gospodarczych, a mimo to zgłosił swoją partnerką do ubezpieczenia i w ocenie Sądu uczynił to z zamiarem zabezpieczenia wysokich świadczeń z ubezpieczenia na czas długotrwałego leczenia. Sąd Apelacyjny w tym względzie nie podzielił racji stron i nie przychylił się do ich argumentacji, właśnie dlatego, że ubezpieczona została zgłoszona do ubezpieczenia na nowych warunku w momencie, gdy strony już wiedziały, że nie będzie pracowała, bowiem podejmuje długotrwałe leczenie. Strony spornej umowy są rodziną, zatem zarówno umowne uzgodnienia, jak i współpraca zawodowa przebiegają na innej płaszczyźnie niż w przypadku współpracy zawodowej osób obcych. Więź rodzinna i zawodowa są w tym przypadku trudnie do rozdzielania i w takiej sytuacji faktycznej zwyczajowy formalizm, typowy dla stosunków prawnych osób obcych, nie jest realizowany zważywszy na zażyłość i silne więzy emocjonalne. Mając świadomość, że leczenie uniemożliwi ubezpieczonej świadczenie pracy strony powinny więc odstąpić o warunków ujętych aneksem tym bardziej, że ubezpieczona w dacie otrzymania zwolnienia nie była jeszcze zgłoszona do ubezpieczenia. Natomiast analizując zarzuty apelujących, niezależnie od powyższej konkluzji Sąd Apelacyjny zauważył, że z zeznań świadka M. G. wynika, że ubezpieczona mogła i powinna liczyć się z tym, że z momentem rozpoczęcia leczenia stan zdrowia uniemożliwi wykonywanie pracy, jakkolwiek istotnie świadek wskazywała, że w pewnych przypadkach chorzy w procesie leczenia nie doczuwają dużych dolegliwości; nie było przy tym żadnych okoliczności pozwalających na przyjęcie wersji optymistycznej. Jako drugorzędną Sąd ocenił okoliczność dochodu płatnika w kontekście oceny, czy miał realną możliwość zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem uzgodnionym przez strony. Płatnik dowodził, że w istocie zatrudnienie pracownika przyniesie korzyści finansowe w porównaniu ze zlecaniem prac podwykonawcom. Jednak ta konkluzja nie jest dla Sądu tak oczywista, jak to wywodzi płatnik. Sformułowanie w tej kwestii miarodajnych wniosków wymagałoby rzetelnej analizy finansowej, której w sprawie nie dokonano. Prima facie należy zaznaczyć, że płatnik zlecał podwykonawstwo w zakresie projektowania w oparciu o umowy o dzieło, z których wynagrodzenia nie są obciążone składkami o charakterze publicznoprawnym, a przy tym kreują koszty firmy, natomiast tego rodzaju obciążenia publicznoprawne, i to znaczące obejmują wynagrodzenia pracownicze.

W przekonaniu Sądu Apelacyjnego w sprawie zaistniał ciąg wzajemnie powiązanych okoliczność, wprost wskazujący na to, że strony od początku zawarły umowę o pracę, a następnie aneksy w zakresie zmiany wynagrodzenia nie z zamiarem realnej realizacji umowy, a dalej postanowień aneksu, lecz jedynie po to by stworzyć pozory pracy, z jednoznacznym zamiarem stworzenia wrażenia tego rodzaju pracy, tylko po to by w przewidywalnej i bliskiej przyszłości uzyskać znacząco wysokie świadczenia z ubezpieczenia społecznego, w porównaniu do tych, które ubezpieczona była w stanie uzyskać w ramach własnej działalności gospodarczej. Jakkolwiek organ rentowy nie kwestionował faktu świadczenia pracy, to Sąd Apelacyjny stoi na stanowisku, że całokształt okoliczności sprawy w zestawieniu ze zgromadzonymi dowodami nie pozwalają na uznanie, że ubezpieczona w całym sporym okresie świadczyła pracę na rzecz płatnika w ramach podporządkowania pracowniczego. Zdaniem sądu, odwołująca się wiedząc, że jest w ciąży, a następnie wiedząc o planowanym leczeniu w celu zapewnienia sobie ochrony prawnej w zakresie świadczeń z ubezpieczenia społecznego, wykorzystując fakt prowadzenia działalności gospodarczej przez swojego konkubenta, zawarła z nim umowę o pracę, której nie miała zamiaru świadczyć, nie świadczyła, zaś pracodawca na to się zgodził nie mając potrzeby, ani zamiaru zatrudniania pracownika w takim charakterze. Sąd Apelacyjny ocenił, że umowa o pracę stron oraz aneks do niej były pozorne w rozumieniu art. 83 §1 k.c. w zw. z art. 300 k.p. Wobec stanowiska prawnego organu rentowego uznał jednak prawidłowość zaskarżonej decyzji, ponieważ przyjęta ocena prawna jest korzystniejsza dla B. W., niż wynikałoby to z ustaleń sądu i oceny prawnej na gruncie art.6 ust 1 pkt 1, art.11 i art.12 ust 1 ustawy z 13.10.1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych.

Odnosząc się do osobistej apelacji stron Sąd Apelacyjny ocenił, że strony niezasadnie eksponują poczucie krzywdy i rozżalenia treścią rozstrzygnięcia Sądu Okręgowego. Od stron o tak wysokim statusie społecznym należy wymagać większej dbałości i wnikliwości w zakresie podejmowanych czynności prawnych, ponieważ są osobami o wyższej niż przeciętna świadomości społecznoprawnej; zatem powinny wykazać się szczególną skrupulatnością w zakresie podejmowanych czynności i świadomie unikać dział podejrzanych, czy dwuznacznych prawnie. Apelujący nie dopełnili tego obowiązku, a podejmując ryzyko zawarcia umowy prawnie wątpliwej musieli liczyć się z dotkliwymi konsekwencjami również w sferze moralnej. Tym bardziej że orzecznictwo w tej kwestii jest jednoznaczne i wypracowane od lat a apelujący, prowadząc działalność zawodową bieżąco mieli dostęp do profesjonalnej pomocy prawnej.

W rezultacie, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił obie apelacje. O kosztach postępowania orzekł na podstawie art. 108 § 1 k.p.c. w zw. z art. 98 i art. 99 k.p.c.

SSA Jolanta Hawryszko SSA Anna Polak SSO del. Gabriela Horodnicka

- Stelmaszczuk