Pełny tekst orzeczenia

Warszawa, dnia 7 września 2017 r.

Sygn. akt VI Ka 9/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie VI Wydział Karny Odwoławczy w składzie :

Przewodniczący: SSO Beata Tymoszów

protokolant: protokolant sądowy stażysta Wioletta Gumienna

przy udziale prokuratora Iwony Zielińskiej

po rozpoznaniu dnia 7 września 2017 r.

sprawy A. G. (1), syna T. i S., ur. (...) w R. (Łotwa) oskarżonego o przestępstwo z art. 18 § 3 kk w zw. z art. 193 kk

na skutek apelacji wniesionych przez obrońcę oskarżonego i pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej

od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi - Północ w Warszawie

z dnia 25 lutego 2016 r. sygn. akt III K 539/14

zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że oskarżonego A. G. (1) uniewinnia od popełnienia zarzucanego mu czynu; wydatkami postępowania w sprawie obciążając Skarb Państwa; zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. R. C. kwotę 516,60 złotych tytułem wynagrodzenia za pomoc prawną udzieloną z urzędu oskarżycielce posiłkowej w postępowaniu odwoławczym – kwota ta obejmuje podatek VAT; zasądza od oskarżycielki posiłkowej A. G. (2) na rzecz oskarżonego A. G. (1) kwotę 420 złotych tytułem zwrotu poniesionych przez niego kosztów związanych z udziałem obrońcy w postępowaniu odwoławczym.

Uzasadnienie wyroku Sądu Okręgowego Warszawa – Praga w Warszawie w sprawie o sygnaturze VI Ka 9/17

Wyrokiem z dnia 25 lutego 2016r. Rejonowy dla Warszawy Pragi-Północ w Warszawie warunkowo umorzył - na okres próby jednego roku - postępowanie karne wobec A. G. (1), oskarżonego o to, że w okresie od 22 września 2013r. do 27 maja 2014r. w nieustalonym miejscu w W. w zamiarze, aby M. G. dokonała czynu zabronionego swoim zachowaniem ułatwił jej popełnienie tego czynu udzielając rady, aby wbrew żądaniu właścicielki A. G. (2) nie opuszczała mieszkania przy ul. (...) w W. i utwierdzając ją w przekonaniu o dopuszczalności jej pobytu w w/w mieszkaniu oraz dokonując w nieustalonym dniu w kwietniu 2014r. wymiany zamków w drzwiach wejściowych w/w mieszkania bez zgody jego właścicielki A. G. (2), to jest o występek z art. 18 § 3 k.k. w zs. Z art. 193 k.k.

Wyrok ten został zaskarżony przez pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej i obrońcę oskarżonego.

Pełnomocnik A. G. (2) , kwestionując całość orzeczenia i podnosząc zarzut obrazy prawa materialnego, to jest art. 66 § 1 k.k. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie w sytuacji, gdy „ z okoliczności sprawy wynika, że wina sprawcy i społeczna szkodliwość czynu były znaczne” - wnosił o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji.

Obrońca oskarżonego zaskarżył wyrok co do winy i podniósł zarzuty błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia oraz obrazy przepisów postępowania, mającej wpływ na treść wyroku, w konkluzji apelacji zaś domagał się zmiany wyroku i uniewinnienia oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu czynu.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej nie mogła zostać uwzględniona z dwóch powodów.

Po pierwsze przypomnieć trzeba, że zgodnie z art. 434 § 1 k.p.k. sąd odwoławczy może orzec na niekorzyść oskarżonego jedynie wtedy, gdy wniesiono na jego niekorzyść środek odwoławczy oraz w granicach zaskarżenia, chyba że ustawa nakazuje wydanie orzeczenia niezależnie od granic zaskarżenia, a także w razie stwierdzenia uchybień podniesionych w środku odwoławczym, chyba że środek odwoławczy nie pochodzi od oskarżyciela publicznego lub pełnomocnika (…). Zatem, skoro omawiany środek odwoławczy sporządzony został przez pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej, to możliwość jego uwzględnienia uzależniona była od trafności i słuszności wskazanych w nim uchybień. Skarżący zarzut apelacyjny oparł na art. 438 pkt. 1 k.p.k., a więc obrazie prawa materialnego, choć jednocześnie kwestionował przyjęcie przez sąd orzekający, że zachowanie oskarżonego charakteryzowało się takim stopniem szkodliwości społecznej, który nie był znaczny. W istocie więc pełnomocnik nie podważał prawidłowości samego zastosowania art. 66 k.k., lecz ustalenie jednej z przesłanek uzależniających możliwość warunkowego umorzenia postępowania, czyli negował ustalenia faktyczne ( w zakresie stopnia szkodliwości społecznej) będące podstawą orzeczenia. Takie uchybienie nie zostało jednak podniesione w apelacji.

Powyższa kwestia miała jednak drugorzędne znaczenie, a to wobec stwierdzenia, że A. G. (1) swym zachowaniem nie wypełnił wszystkich ustawowych znamion zarzucanego mu czynu, wobec czego powinien być uniewinniony od jego popełnienia.

Najpierw należy zaznaczyć, że przepis art. 193 k.k., który miał być naruszony przez oskarżonego penalizuje „wdarcie się do cudzego lokalu lub nieopuszczenie go wbrew żądaniu uprawnionego”. Dla przypisania mu tego właśnie występku koniecznym jest zatem wykazanie, że poza znamieniem czasownikowym (wdarcie się lub zaniechanie opuszczenia lokalu), spełnione zostało również drugie z ustawowych znamion czynu, to jest że ów lokal był dla oskarżonego mieniem „cudzym” – w rozumieniu tegoż przepisu. Dla poczynienia stosownych ustaleń w tym przedmiocie nie jest wystarczające samo stwierdzenie, komu służyło prawo własności przedmiotowego mieszkania, gdyż w realiach konkretnej sprawy to właśnie właściciel może być osobą „wdzierającą się” do lokalu dlań cudzego (bo np. zajmowanego przez najemcę). Jak bowiem wskazał Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 21 lipca 2011r. ( sygn. I KZP 5/11), sprawcą przestępstwa naruszenia miru domowego w rozumieniu art. 193 KK może być także właściciel domu (…). „Cudzym" mieszkaniem lub innym miejscem chronionym przez art. 193 KK jest miejsce, do którego zamieszkujący ma wyłączne lub większe uprawnienie niż wdzierający się. Uprawnienia do rozporządzania określonymi lokalami mogą wypływać z różnych tytułów. Najpowszechniejszy stanowi prawo własności, ponadto przydział lokalu przez organ administracji lub spółdzielnię mieszkaniową, prawa użytkowania, dzierżawy, dożywocia (zobowiązania), umowy najmu. Możliwa jest wielość uprawnień do mieszkania np. właściciela i najemcy.

Kwestia ta była poruszana przez oskarżonego, który w toku całego postępowania podkreślał, że choć formalnie A. G. (2) jest właścicielką mieszkania położonego przy ul. (...), to w okresie wskazanym w zarzucie, na mocy wcześniejszych ustaleń – ustnej umowy między małżonkami, prawo do zamieszkiwania w nim służyło siostrze oskarżonego – M. G.. Oskarżony tłumaczył, że wspomniane mieszkanie zostało zajęte niejako w zamian za inny lokal, zakupiony przez niego ze środków finansowych stanowiących majątek odrębny, zamienionego następnie na mieszkanie przy ul. (...). Kwestia ta została dostrzeżona przez Sąd Rejonowy, który jednak uznał, że skoro mieszkanie przy ul. (...) nie stanowiło wyłącznej własności oskarżycielki posiłkowej, nie mogła nim dowolnie rozporządzać poprzez zawarcie ustnej umowy dożywocia, o czym oskarżony musiał wiedzieć. Takie stanowisko sądu jest jednak błędne.

Jak bowiem wynika z zeznań pokrzywdzonej, jest ona wyłącznym spadkobiercą wspomnianego mieszkania, który użytkowała i który pozostawał w jej dyspozycji od 1995r. Przyznała ona także, że lokal przy ul. (...) był kupiony po to, by zamieszkała w nim matka i siostra oskarżonego, zaś małżonkowie G. były wówczas świeżo po ślubie. Wytłumaczyła, że wcześniej twierdziła, iż stanowił on ich wspólną własność, gdyż nie mieli rozdzielności majątkowej (k. 150), „prawnie mieszkanie należało do nas”, ale pieniądze pochodziły wyłącznie z zarobków i oszczędności jej męża. Jednocześnie przyznała, że wielokrotnie zapewniał on siostrę, iż ma prawo do przebywania, zamieszkiwania w tym lokalu, bowiem odpowiada to wcześniejszym uzgodnieniom, zaś oskarżycielkę posiłkową namawiał do rozwiązania sporu poprzez wytoczenie pozwu o eksmisję, czego jednak nie uczyniła obawiając się nałożenia na nią obowiązku dostarczenia lokalu socjalnego dla M. G.. Z powyższego wynika więc, że A. G. (2) w istocie przyznawała okoliczności podniesione w wyjaśnieniach oskarżonego, dotyczące powodów, dla których jego siostra w ogóle zamieszkała w spornym lokalu i z powodu których uważał on, że uprawnienie to nie ustało. Po pierwsze – zakup mieszkania na ul. (...), gdzie przez kilka lat przebywali małżonkowie nastąpił głównie ze środków pochodzących ze sprzedaży mieszkania przy ul. (...), nabytego za środki finansowe oskarżonego i przeznaczonego dla jego siostry. Jeżeli więc ten lokal nie był wykorzystany zgodnie z jego przeznaczeniem, a posłużył do zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych małżonków G., nastąpiła swoista zamiana – uprawniona do jego użytkowania siostra oskarżonego uzyskała możliwość–prawo do zamieszkiwania na bliżej nieokreślony czas ( vide: k. 147) w mieszkaniu pokrzywdzonej, do czego by przecież nie doszło, gdyby właśnie nie sprzedaż lokalu przy ul. (...). Przez wiele lat oskarżycielka posiłkowa uznawała ten stan rzeczy za normalny, zgodny z wcześniejszym uzgodnieniami i zapewne byłoby tak nadal, gdyby nie narastający konflikt małżeński, jaki doprowadził do rozwodu stron postępowania. Oznacza to jednak, że ów stan faktyczny odpowiadał rzeczywistej woli oskarżonego i jego żony w dacie podejmowania przez nich decyzji o wyprowadzeniu się do mieszkania przy ul. (...) i jednoczesnym wprowadzeniu do lokalu przy ul. (...) M. G.. Tym samym więc nie można przyjąć, jak chciał tego Sąd Rejonowy, że sam brak formalnej umowy dożywocia nie pozwala na poczynienie takich właśnie ustaleń. Odwołując się ponownie do jednego z judykatów Sądu Najwyższego (wyrok z dnia 3 lutego 2016r., sygn. III KK 347/15) trzeba przypomnieć, że j ednym z zasadniczych elementów przestępstwa z art. 193 KK, jest prawna relacja sprawcy w stosunku do obiektu, który miał zająć lub którego nie chce opuścić. Ma on stanowić dla sprawcy mienie „cudze”. Znamiona przestępstwa naruszenia miru domowego może więc zrealizować jedynie osoba, której nie przysługuje - na podstawie obowiązujących przepisów lub istniejącej między stronami umowy - prawo dostępu do obiektu będącego formalnie mieniem „cudzym”. Specyfika przestępstwa z art. 193 KK polega m.in. na tym, że przy prawnokarnej ocenie zachowania sprawcy niezbędne jest uwzględnienie regulacji normatywnych funkcjonujących w innych - pozakarnych - dziedzinach prawa, kształtujących prawną relację sprawcy do obiektu będącego przedmiotem zamachu.

Zgodzić się więc trzeba z oskarżonym, że w realiach niniejszej sprawy kwestia występowania tego właśnie znamienia nie jest oczywista i nie wynika ona jedynie z ujawnienia oskarżycielki posiłkowej jako właścicielki mieszkania w dokumentacji wieczysto – księgowej. Postępowanie cywilne, do którego oskarżony namawiał pokrzywdzoną, kiedy badano by rzeczywistą wolę stron np. przy zawarciu umowy „użyczenia” mieszkania przy ul. (...) ( przewidującej możliwość jej wypowiedzenia) czy nakłady finansowe poczynione na zakup mieszkania przy ul. (...), mogłoby prowadzić do odmiennych wniosków, a w konsekwencji stwierdzenia, że istotnie M. G. przysługuje prawo dożywocia do owego lokalu albo też, że oskarżonemu służy wyłączne prawo dysponowania mieszkaniem przy ul. (...). Wówczas, bez potrzeby uzyskiwania zgody żony, tam właśnie mógłby zabrać siostrę. Sama pokrzywdzona miała świadomość tego, że argumenty oskarżonego nie są bezpodstawne i dlatego właśnie nie zdecydowała się na wytoczenie powództwa o eksmisję. Omawiana kwestia jest przy tym istotna nie tylko dla stwierdzenia, czy istniało ustawowe znamię modalne czynu zabronionego, które oskarżony faktycznie zrealizował, ale także prawidłowego ustalenia, czy zarzucane mu zachowanie było zawinione, a więc czy oskarżony działał umyślnie. Nawet bowiem uznanie, że przedstawione wyżej dowody nie przesądzają o uprawnieniu M. G. do zamieszkania w lokalu przy ul. (...), a więc że dla niej ( i oskarżonego) był to faktycznie „lokal cudzy” w rozumieniu art. 193 k.k., nie oznacza jeszcze, by oskarżony miał świadomość tego stanu rzeczy.

Zaznaczyć należy, że A. G. (1) zarzucono występek kwalifikowany z art. 18 § 3 k.k. w zw. z art. 193 k.k. , polegający na „ułatwieniu popełnienia czynu zabronionego poprzez udzielenie rady, aby M. G. wbrew żądaniu właścicielki, nie opuszczała mieszkania przy ul. (...) oraz wymianie zamków w drzwiach wejściowych”. Miał on więc odpowiadać za popełnienie przestępstwa w zjawiskowej formie pomocnictwa. Istota pomocnictwa polega na umyślnym ułatwianiu innej osobie popełnienia czynu zabronionego z zamiarem wsparcia realizacji tego czynu. Aby można było mówić o przestępstwie pomocnictwa, musi ono realizować wszystkie jego elementy, w tym również – wspomnianą umyślność działania. Zamiaru pomocnika nie można przy tym domniemywać na podstawie skutków jego zachowania, lecz musi on wynikać z konkretnych dowodów. Powtórzyć trzeba za Sądem Apelacyjnym w Warszawie, że udzielający pomocy musi obejmować świadomością to, że podejmując określone czynności czyni to w odniesieniu do konkretnego, scharakteryzowanego w odpowiednim przepisie części szczególnej lub w przepisie pozakodeksowym czynu zabronionego. Musi więc obejmować swoją świadomością zarówno prawną charakterystykę czynu zabronionego, którego popełnienie ma zamiar ułatwić, oraz mieć świadomość znaczenia swojego zachowania (działania lub zaniechania), w tym w szczególności tego, że stanowi ono ułatwienie popełnienia tego czynu zabronionego przez inną osobę" ( patrz: wyrok z dnia 24 czerwca 2015r. ( sygn. II AKa 39/15). Z treści art. 18 § 3 k.k. wynika wprost, że na podstawie tego przepisu odpowiada tylko ten, komu można przypisać winę umyślną („ Kto w zamiarze…). Wprawdzie oskarżony wyjaśniał, że świadomie namawiał siostrę do określonego zachowania, ale czynił to z przeświadczeniem, że zachowanie żony jest nielegalne (odsyłał ją na drogę postępowania sądowego), zaś właśnie jego siostrze przysługuje prawo dożywotniego zajmowania spornego lokalu. Takie tłumaczenie nakazywało rozważenie, czy nie zachodziła jedna z okoliczności wyłączających winę, o jakiej mowa w art. 28 § 1 k.k. W aktualnym brzmieniu przepis ten stanowi, iż nie popełnia przestępstwa, kto pozostaje w usprawiedliwionym błędzie co do okoliczności stanowiącej znamię czynu zabronionego. Jednakże w dniu 27 maja 2014r. (czyli w dacie czynu) kwestia błędu co do znamiona uregulowana byłą nieco odmiennie bowiem zgodnie z art. 28 § 1 k.k. nie popełniał umyślnie czynu zabronionego, kto pozostawał w błędzie co do okoliczności stanowiącej jego znamię. W ówczesnym stanie prawnym dla zaistnienia okoliczności ekskulpującej sprawcę ustawodawca nie wymagał, aby omawiany błąd był usprawiedliwiony ( więc wymagający wykazania określonych starań celem jego uniknięcia), a zatem omawiany przepis w jego poprzednio obowiązującej wersji był, w rozumieniu art. 4 § 1 k.k., względniejszy dla oskarżonego. Jednocześnie, na gruncie ówczesnych regulacji, w judykaturze podnoszono, że w rozumieniu art. 28 § 1 k.k. błąd co do okoliczności stanowiącej znamię popełnionego przez sprawcę czynu zabronionego, wynikający z niezgodności między rzeczywistością a jej odbiciem w jego świadomości, nie jest uwarunkowany wyłącznie zaistnieniem obiektywnie wywołujących go czynników zewnętrznych i może być również następstwem czynnika subiektywnego tj. powstałych w umyśle sprawcy, z powodu ulegania silnym emocjom, zakłóceń procesu poznania rzeczywistości. ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 lutego 2003 r. , sygn. V KK 153/02). Z powyższego wynika, że błąd co do jednego ze znamion czynu zabronionego, pod wpływem którego działa m.in. pomocnik nie musi być efektem zaistnienia tylko tych okoliczności, które obiektywnie, czyli dla każdego innego dorosłego, przeciętnie rozumującego człowieka, prowadzą do wytworzenia takiego właśnie obrazu rzeczywistości, ale także następstwem przeżyć psychicznych – czyli wypadkowej stanu wiedzy, przekonania o istniejącym porozumieniu, daniu wiary określonym zapewnieniom innej osoby.

Odnosząc uwagi te do realiów sprawy niniejszej trzeba więc uznać, że fakty przytoczone we wstępnej części rozważań, wynikające w znacznej mierze z zeznań samej oskarżycielki posiłkowej, dawały oskarżonemu prawo do przekonania, że jego postępowanie było w pełni zgodne z prawem. A. G. (1) miał podstawy by oczekiwać, że jego żona będzie respektować poczynione wiele lat wcześniej uzgodnienia, które zapewniły wszystkim zainteresowanym normalne, zgodne funkcjonowanie w obu mieszkaniach. Jednocześnie, mając na uwadze poczynione przez siebie nakłady finansowe i późniejsze rozwiązania prawne przyjęte przez małżonków, miał prawo uznawać, że mieszkanie przy ul. (...) nie jest dla niego i jego siostry lokalem cudzym, a żądanie jego opuszczenia wysuwane przez A. G. (2) nie znajduje oparcia ani w ich umowie ani w przepisach prawa. Także więc ze względu na brak umyślności jego działania, nie było możliwym przypisanie mu występku z art. 193 k.k. w formie pomocnictwa.

Odnieść się jeszcze należy do problemu wymiany zamków drzwiach tegoż lokalu, co oskarżony uczynił bez zgody pokrzywdzonej. Dla oceny prawnokarnej tego zachowania konieczne jest ponowne odwołanie się do przepisów Kodeksu cywilnego, regulujących problematykę styku uprawnień właściciela i posiadacza rzeczy. Otóż zgodnie z art. 431 k.c. domniemywa się, że posiadanie jest zgodne ze stanem prawnym, zaś art. 342 k.c. wprost stanowi, iż nie wolno naruszać samowolnie posiadania, chociażby posiadacz był w złej wierze. Oznacza to więc, że nawet gdyby oskarżycielka posiłkowa zasadnie uznawała, że nastąpiło skuteczne wypowiedzenie przez nią umowy „użyczenia”, nie miała prawa podejmować samowolnych działań zmierzających do siłowego usunięcia z mieszkania M. G.. Wymiana przez nią zamków w drzwiach, wprowadzenie obcych osób – robotników, spakowanie rzeczy świadka stanowiło wyzucie niepełnosprawnej, nieświadomej siostry oskarżonego, z posiadania przez nią mieszkania. W tym zaś momencie kroki podjęte przez oskarżycielkę posiłkową zyskały cechę bezprawności i uprawniały do zastosowania tzw. samopomocy.

Jak bowiem przewiduje art. 343 § 1 i 2 k.c. posiadacz może zastosować obronę konieczną, ażeby odeprzeć samowolne naruszenie posiadania.

Posiadacz nieruchomości może niezwłocznie po samowolnym naruszeniu posiadania przywrócić własnym działaniem stan poprzedni. Skoro pokrzywdzona zmieniła zamki w drzwiach, uniemożliwiając M. G. dostanie się do mieszkania, mogła ona przywrócić stan poprzedni – to jest ponownie zmienić zamki, aby wejść do mieszkania i swobodnie z niego korzystać nawet gdyby, w następstwie dalszych, już zgodnych z prawem działań pokrzywdzonej (np. sprawy o eksmisję) musiała je opuścić. Konkluzją tego jest uznanie, że poprzez ową wymianę zamków oskarżony również nie udzielił pomocy do popełnienia czynu zabronionego prawem, skoro prawo właśnie upoważniało posiadaczkę mieszkania do odparcia bezprawnego zamachu na to posiadanie. Jeśli przywrócenie przez nią stanu poprzedniego jest zachowaniem zgodnym z prawem, to pomoc oskarżonego nie była udzielona w celu „popełnienia czynu zabronionego przez inną osobę”.

Reasumując więc należy stwierdzić, że ze względu na to, iż zachowanie oskarżonego nie wypełniło ustawowych znamiona zarzucanego mu występku, A. G. (1) należało uniewinnić od popełnienia tego czynu. Zgodnie z art. 632 pkt. 2 k.p.k. jeżeli ustawa nie stanowi inaczej, w razie uniewinnienia oskarżonego lub umorzenia postępowania koszty procesu ponosi w sprawach z oskarżenia publicznego - Skarb Państwa (…) i z tego powodu sąd wydatkami postępowania w sprawie obciążył Skarb Państwa. Sprawa ta rozpoznawana była w instancji odwoławczej na skutek wniesienia apelacji przez obrońcę oskarżonego oraz pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej, a ten ostatni środek odwoławczy nie został uwzględniony. W tej zaś sytuacji zastosowanie znajdzie art. 636 § 1 k.p.k., zgodnie z którym w sprawach z oskarżenia publicznego, w razie nieuwzględnienia środka odwoławczego, wniesionego wyłącznie przez oskarżonego lub oskarżyciela posiłkowego, koszty procesu za postępowanie odwoławcze ponosi na ogólnych zasadach ten, kto wniósł środek odwoławczy(…), wobec czego oskarżycielka posiłkowa zobowiązana była do zwrotu oskarżonemu poniesionych przez niego wydatków z tytułu ustanowienia obrońcy.

Ze wszystkich powyższych względów, Sąd Okręgowy orzekł jak n a wstępie.