Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IX U 748/15

UZASADNIENIE

Decyzją z dnia 14 września 2015r. znak (...) (...) (...) w S. odmówił K. D. prawa do jednorazowego odszkodowania z tytułu wypadku przy pracy w dniu 20 lutego 2013r. wskazując, z powołaniem się na informację Policji o uznaniu adresata decyzji za sprawcę kolizji i ukaraniu mandatem oraz na zapisy protokołu powypadkowego, iż ubezpieczony zachował się rażąco niedbale, nienależycie obserwował drogę, przez co nie dostosował prędkości do panujących na niej warunków naruszając tym samym przepisy dotyczące ochrony życia i zdrowia. (decyzja – k. 19 pliku III akt organu rentowego obejmującego dokumentację dotyczącą wypadku ubezpieczonego, a stanowiącego załącznik do akt sprawy, zwanego dalej aktami odszkodowawczymi).

K. D. wniósł odwołanie od wymienionej decyzji kwestionując uznanie, iż do zdarzenia doszło wskutek jego rażącego niedbalstwa. Odwołujący się wskazał jako przyczynę kolizji istniejące warunki drogowe (oblodzoną nawierzchnię), które pomimo jego ostrożnej i powolnej jazdy, warunkowały poślizg pojazdu i uderzenie w drzewo. (k. 2 – 3)

Organ rentowy wniósł o oddalenie odwołania wywodząc jak w uzasadnieniu zaskarżonej decyzji (k. 11 - 12).

Sąd ustalił następujący stan faktyczny.

K. D., zatrudniony jako kierowca w (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w S., pracował w dniu 20 lutego 2013r. od godziny 5.00 kierując autobusem marki V. linii nr (...) S. – pętla autobusowa P.(...) S..

O godzinie 7.52 przy kolejnym wjeżdżaniu na pętlę autobusową w P. autobus kierowany przez K. D. stracił przyczepność wpadając w poślizg i uderzył prawym bokiem w drzewo.

Warunki drogowe w miejscu zdarzenia nie były dobre. Nawierzchnia pozostawała oblodzona i dodatkowo pokryta śniegiem.

Gdy ubezpieczony pokonywał ten sam odcinek drogi podczas poprzedniego kursu, pojazdem zarzuciło w tym samym miejscu. K. D. zgłosił ten fakt dyspozytorowi wskazując na celowość posypania nawierzchni.

Wjeżdżając na pętlę o godzinie 7. 52 ubezpieczony zachowywał się jak przy poprzednim kursie, jadąc z minimalną prędkością nie przekraczającą 15 km/h przy skręcaniu i nieco większą, ale nie wyższą niż 30 km/h bezpośrednio po pokonaniu zakrętu w czasie wyjeżdżania na prostą. Właśnie na tym ostatnim odcinku doszło do zdarzenia.

Dowód: zeznania świadka S. C. – k. 101 - 102, przesłuchanie ubezpieczonego – k. 24 – 25, dokumentacja powypadkowa – k. 3 – 7 akt odszkodowawczych, dokumentacja zdjęciowa – k. 18, 19 akt IX P 779/15 tutejszego sądu

Przybyli na miejsce zdarzenia o godzinie 9.12 funkcjonariusze Policji uznali, że ubezpieczony nie dostosował prędkości do panujących warunków i ukarali go pouczeniem.

Dowód: notatka informacyjna – k. 35

Po zdarzeniu ubezpieczony odczuwał bóle stawu barkowego prawego. Z tego powodu otrzymał od lekarza rodzinnego w dniu 22 lutego 2013r. skierowanie do ortopedy. Pierwsza wizyta u ortopedy miała miejsce w dniu 22 lipca 2013r. Przez kolejne miesiące K. D. leczył się i poddawał diagnostyce w związku z dolegliwościami ze strony stawu barkowego prawego. Wizyty u ortopedy miały miejsce z różną częstotliwością.

Wykonywane co kilka miesięcy badania obrazowe ujawniały zmiany w stawie barkowym prawym. I tak:

- badanie rezonansu magnetycznego z dnia 13 grudnia 2013r. wykazało odcinkowe wzmożenie sygnału ścięgna mięśnia nadgrzebieniowego z niewielką ilością płynu w kaletce przemawiające za umiarkowanym uszkodzeniem ścięgna, obraz budzący podejrzenie pęknięcia przednio – górnego odcinka obrąbka stawowego panewki łopatki, zmianę o charakterze najprawdopodobniej torbieli w głowie kości ramiennej, umiarkowanie nasilone zmiany zwyrodnieniowe w stawie barkowo – obojczykowym,

- badanie rezonansu magnetycznego z dnia 2 stycznia 2015r. wykazało wzmożenie sygnału ścięgna mięśnia nadgrzebieniowego w okolicy przyczepu do guzka większego kości ramiennej z niewielkim wysiękiem w kaletce podbarkowo – podramiennej, zmiany zwyrodnieniowo – wytwórcze w stawie barkowo – obojczykowym poszerzające obrysy stawu, które wywierały nieznaczny ucisk na mięsień nadgrzebieniowy łopatki, zmiany o charakterze najprawdopodobniej torbieli w głowie kości ramiennej,

- badanie USG z dnia 20 maja 2015r. wykazało zmiany przeciążeniowo – degeneracyjne w ścięgnie mięśnia nadgrzebieniowego, cechy entezopatii pozostałych ścięgien stożka rotatorów, umiarkowane zmiany zwyrodnieniowe w stawie barkowo – obojczykowym.

W dniu 15 października 2015r. wykonano u K. D. artroskopię stawu w związku z rozpoznanym konfliktem podbarkowym

Dowód: dokumentacja medyczna ubezpieczonego – k. 9, 43, 145 - 147

K. D. korzystał też od 21 lutego 2013r. do 20 maja 2013r. z pomocy psychiatry w związku z zaburzeniami adaptacyjnymi pourazowymi. Od tego specjalisty otrzymał zaświadczenie o niezdolności do pracy w okresie 20 lutego 2013r. – 21 marca 2013r.

Dowód: karta wizyty psychiatrycznej – k. 146

Po 21 marca 2013r. ubezpieczony wrócił do pracy.

Dowód: protokół powypadkowy – k. 3 – 4 akt odszkodowawczych

U K. D. występuje obecnie ograniczenie ruchomości w prawym stawie barkowym (zgięcie 90 0, odwodzenie 90 0, rotacja wewnętrzna 80 0, rotacja zewnętrzna 0 0). Istniejący stopień dysfunkcji barku odpowiada 10% uszczerbku na zdrowiu.

Dowód: opinia biegłego sadowego z zakresu ortopedii H. M. – k. 164 – 167, opinia uzupełniająca – k. 199

Wskazany wyżej uszczerbek nie jest skutkiem wypadku zaistniałego w dniu 20 lutego 2013r.

U ubezpieczonego (niezależnie od wypadku) występowały zmiany zwyrodnieniowe w stawie barkowym prawym mogące prowadzić do powolnego uszkodzenia mięśnia nadgrzebieniowego łopatki i wystąpienia przewlekłego zespołu ciasnoty podbarkowej skutkującego ostatecznie leczeniem operacyjnym. Zmiany te, potwierdzane w kolejnych badaniach obrazowych, miały charakter postępujący. Brak jest podstaw do uznania, by uszkodzenie mięśnia było wynikiem wypadku przy pracy w dniu 20 lutego 2013r. Wypadek mógł wprawdzie przyspieszyć uszkodzenie mięśnia, jednak jego wpływ na uraz jest trudny do oceny.

Dowód: opinia biegłego sądowego z zakresu ortopedii H. M. – k. 164 – 167, uzupełniające opinie tego biegłego – k. 193, 199

W sporządzonym protokole powypadkowym pracodawca ubezpieczonego uznał zdarzenie za wypadek przy pracy. Wskazał przy tym, że pracownik nienależycie obserwował drogę, przez co nie dostosował prędkości jazdy autobusem do istniejących warunków. To niedostosowanie pracodawca zakwalifikował jako naruszenie przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia spowodowane rażącym niedbalstwem pracownika.

Niesporne, nadto protokół powypadkowy – k. 3 - 4 akt odszkodowawczych

Protokół sporządzono dopiero w dniu 30 lipca 2015r., gdyż ubezpieczony wystąpił o uznanie zdarzenia za wypadek przy pracy formalnie dopiero w dniu 17 lipca 2015r.

Niesporne, nadto protokół powypadkowy – k. 3 – 4 akt odszkodowawczych

Przed tutejszym sądem toczyło się, na skutek złożonego przez K. D. w dniu 16 października 2015r. przeciwko (...) spółce z o.o. w S. pozwu, postępowanie o sprostowanie protokołu powypadkowego w zakresie przyczyn wypadku.

Sąd I instancji powództwo oddalił, jednak rozpoznający sprawę wskutek apelacji Sąd Okręgowy w Szczecinie wyrokiem z dnia 7 kwietnia 2017r. sygn. akt VI Pa 84/16 zmienił wyrok Sądu Rejonowego Szczecin – Centrum w Szczecinie w ten sposób, że sprostował protokół powypadkowy nr (...) ustalenia przyczyn i okoliczności wypadku przy pracy z dnia 30 lipca 2015r. w punkcie 5 poprzez ustalenie, że przyczyną wypadku z dnia 20 lutego 2013r. była oblodzona nawierzchnia drogi oraz niedostosowanie przez ubezpieczonego prędkości autobusu do warunków panujących na drodze, a wyłączną przyczyną wypadku nie było naruszenie przez K. D. przepisów dotyczących ochrony życia lub zdrowia spowodowane umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa. Sąd Okręgowy nie oceniał stopnia winy poszkodowanego pracownika w zaistnieniu zdarzenia, podstawę jego rozstrzygnięcia stanowiło uznanie, iż do wypadku nie doszło wyłącznie wskutek naruszenia przepisów przez poszkodowanego, ale i warunków drogowych - oblodzonej nawierzchni.

Dowód: dokumenty w aktach sprawy IX P 779/15 tutejszego sądu, w tym pozew – k. 2, wyrok Sądu Rejonowego Szczecin – Centrum w Szczecinie z dnia 16 czerwca 2016r. – k. 45, wyrok Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 7 kwietnia 2017r. – k. 109 z uzasadnieniem k. 113 – 119

W dniu 23 września 2008r. ubezpieczony uległ innemu wypadkowi przy pracy. Formalnie zgłosił ten wypadek do służb BHP dopiero w kwietniu 2010r. wskazując na doznany w czasie zdarzenia uraz barku lewego.

W latach 2009 – 2010 ubezpieczony był leczony w związku z dolegliwościami ze strony lewego stawu barkowego. Rozpoznano u niego ostatecznie zespół ciasnoty podbarkowej i przeprowadzono artroskopię – dekompresję podbarkową.

Komisja lekarska (...) ustaliła, iż uraz skutkował dziesięcioprocentowym uszczerbkiem na zdrowiu ubezpieczonego. W konsekwencji organ rentowy wypłacił K. D. odszkodowanie w wysokości 6210 zł.

Dowód: dokumentacja powypadkowa w pl. II akt organu stanowiącym załącznik do akt sprawy – k. 1 – 14, 26 - 28 tego pliku, decyzja (...) Oddziału w S. z dnia 23 grudnia 2010r. – k. 49 tego pliku, dokumentacja medyczna, w tym orzeczenia organów orzeczniczych (...) - k. 31 – 52 obszerniejszego z dwóch załączonych do akt sprawy plików dokumentacji lekarskiej (...)

Sąd zważył, co następuje.

Rozstrzygnięcie organu rentowego odmawiające ubezpieczonemu prawa do jednorazowego odszkodowania z tytułu wypadku przy pracy w dniu 20 lutego 2013r. okazało się prawidłowe, acz z innych względów niż powołane w uzasadnieniu zaskarżonej decyzji.

Zgodnie z art. 11 ust. 1 ustawy z dnia 30 października 2002r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (tekst jednolity Dz. U 2017.1773), zwanej dalej ustawą wypadkową, jednorazowe odszkodowanie przysługuje ubezpieczonemu, który wskutek wypadku przy pracy doznał stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu. Za wypadek przy pracy uważa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w związku z pracą: podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika zwykłych czynności lub poleceń przełożonych, podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika czynności na rzecz pracodawcy, nawet bez polecenia, a także w czasie pozostawania pracownika w dyspozycji pracodawcy w drodze między siedzibą pracodawcy a miejscem wykonywania obowiązku wynikającego ze stosunku pracy. (art. 3 ust. 1 ustawy).

Organ rentowy odmawiając K. D. prawa do jednorazowego odszkodowania nie negował zaistnienia wypadku przy pracy w dniu 20 lutego 2013r., powoływał się natomiast na art. 21 ust.1 ustawy wypadkowej, zgodnie z którym świadczenia z ubezpieczenia wypadkowego nie przysługują ubezpieczonemu, gdy wyłączną przyczyną wypadku było udowodnione naruszenie przez niego przepisów dotyczących ochrony życia lub zdrowia spowodowane umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa. (...) Oddział w S. uznał, że przepis ten znajduje zastosowanie w niniejszej sprawie, gdyż przyczyną wypadku było wynikające z rażącego niedbalstwa nienależyte obserwowanie drogi, a w konsekwencji niedostosowanie przez kierującego prędkości pojazdu do panujących na drodze warunków, stanowiące naruszenie przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia. Ani w zaskarżonej decyzji, ani w odpowiedzi na odwołanie, nie zostało wyjaśnione, dlaczego organ przyjął taką postać winy ubezpieczonego. Jak się wydaje z uzasadnienia zaskarżonej decyzji, (...) Oddział w S. poprzestał wyłącznie na ocenie dokonanej przez pracodawcę w sporządzonym protokole powypadkowym również w żaden sposób nieumotywowanej. Tymczasem kwestia stopnia winy poszkodowanego, którego działanie (zaniechanie) doprowadziło do wypadku przy pracy ma kluczowe znaczenie dla prawa do świadczeń z ubezpieczenia wypadkowego. Dopiero bowiem, gdy ten naruszył przepisy dotyczące ochrony życia i zdrowia wskutek niedbalstwa i to rażącego traci prawo do takich świadczeń, o ile to naruszenie jest wyłączną przyczyną wypadku.

Analiza zebranego w sprawie materiału dowodowego prowadziła do uznania, iż przyczyna utraty panowania ubezpieczonego nad pojazdem wskazana w protokole powypadkowym, a to niedostosowanie prędkości do warunków drogowych odpowiada rzeczywistej. Sam K. D. zeznał bowiem, iż podczas wjeżdżania na pętlę autobusową stracił panowanie nad pojazdem (wpadł w poślizg), w wyniku czego uderzył w drzewo, nie wskazał zaś na żadne nadzwyczajne okoliczności poprzedzające tę sytuację (przykładowo konieczność hamowania na skutek wtargnięcia na drogę pieszego czy zwierzęcia). Można przypuszczać, iż gdyby ubezpieczony jechał z mniejszą prędkością, ewentualnie pomny sytuacji przy poprzednim kursie zmienił nieco tor jazdy, nie doszłoby do utraty panowania nad pojazdem (ten nie wpadłby w poślizg, a nawet jeśli, poślizg ten byłby łagodniejszy, co umożliwiłoby kierującemu zapanowanie nad pojazdem). Zgodnie z art. 19 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997r. prawo o ruchu drogowym (t.j. Dz. U 2017.1260 z późn. zm) kierujący pojazdem jest obowiązany jechać z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem z uwzględnieniem warunków, w jakich ruch się odbywa, a w szczególności rzeźby terenu, stanu i widoczności drogi, stanu i ładunku pojazdu, warunków atmosferycznych i natężenia ruchu. Przebieg zdarzenia wskazuje, iż K. D. naruszył wymieniony przepis. Ubezpieczony wskazywał wprawdzie, iż poruszał się z prędkością 10 – 15 km/h, a zatem praktycznie najniższą możliwą, jego zeznania w tym zakresie wydają się jednak niewiarygodne zarówno w świetle rozmiarów uszkodzeń powypadkowych opisanych w raporcie o wydarzeniu drogowym (k. 6 akt odszkodowawczych) i ujawnionych na zdjęciu (k. 19 akt IX P 779/15), jak i zeznań świadka zdarzenia S. C.. Ten ostatni wskazał bowiem, co jest zbieżne z dokumentacją zdjęciową zawartą w aktach IX P 779/15 (k. 18) tutejszego sądu, iż do zdarzenia doszło już przy wyjściu z zakrętu, gdy prędkość pojazdu kierowanego przez ubezpieczonego była wyższa niż przy wjeżdżaniu w zakręt i mogła wynosić około 25 – 30 km/h. Oczywiście, świadek będący pasażerem samochodu mógł oszacować prędkość w sposób nieprecyzyjny, tym bardziej, iż zeznania składał po długim czasie od zdarzenia, niemniej brak było podstaw do kwestiowania jego twierdzeń w zakresie zwiększenia już prędkości pojazdu w stosunku do uprzedniej rozwijanej przy początkowym etapie pokonywania zakrętu, tym bardziej, że nie doszło do zarysowania pojazdu czy niewielkich wgnieceń, a znacznie większych uszkodzeń. Ubezpieczony mógł rzeczywiście rozwijać wskazywaną przez siebie prędkość, ale chwilę wcześniej, gdy wjeżdżał w zakręt, zaś w momencie zdarzenia poruszał się już szybciej.

Przepisy prawa o ruchu drogowym należą do przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia, o których mowa w art. 21 ust. 1 ustawy wypadkowej. Pod pojęciem tym bowiem rozumieć należy wszystkie regulacje prawne, których ustanowienie wiąże się z zapewnieniem bezpieczeństwa ludzi. Prawo o ruchu drogowym obejmuje nakazy i zakazy skierowane do uczestników ruchu mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa pieszym i kierującym pojazdami. Naruszanie tych zasad prowadzić może do zdarzeń drogowych – wypadków czy kolizji, w których narażone na uszczerbek jest zdrowie uczestników, a czasem zagrożone ich życie. Narzucenie określonych reguł postępowania użytkownikom dróg ma na celu zminimalizowanie liczby zdarzeń drogowych powodujących zagrożenie ich życia i zdrowia, tym samym przepisy prawa o ruchu drogowym należy uznać za przepisy dotyczące ochrony tych dóbr. Sąd Najwyższy wielokrotnie wypowiadał się w sprawach, w których podstawą odmowy świadczeń z ubezpieczenia wypadkowego było naruszenie przez pracownika przepisów prawa o ruchu drogowym i w żadnej z wymienionych spraw nie wskazywał, by przepisy te nie należały do przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia. Przeciwnie, w wielu z nich uznawał, iż naruszenie przepisów prawa o ruchu drogowym może skutkować pozbawieniem pracownika świadczeń z ubezpieczenia wypadkowego. Można powołać tu wyroki Sądu Najwyższego z dnia 22 czerwca 1979r. III PRN 24/79 LEX nr14500, z dnia 10 czerwca 1999r. II UKN 687/98 OSNP 2000/17/658, z dnia 18 lutego 1998r. II UKN 529/97 OSNP 1999/4/144. W wyroku z dnia 13 stycznia 1998r. II UKN 446/97 OSNP 1998/23/693 Sąd Najwyższy wyraźnie stwierdził, iż naruszenie przez kierowcę przepisów ruchu drogowego w stopniu co najmniej rażącego niedbalstwa wyklucza prawo do świadczeń z tytułu wypadku przy pracy, jeżeli stanowiło wyłączną przyczynę tego wypadku (w uzasadnieniu wyroku wskazano, iż przepisy ruchu drogowego stanowią przepisy dotyczące ochrony życia).

Naruszenia przepisów dokonanego przez ubezpieczonego nie sposób uznać za mające postać rażącego niedbalstwa. Wina sprawcy czynu może przybrać różnoraką postać: winy umyślnej, gdy sprawca chce popełnić czyn lub godzi się na jego popełnienie lub winy nieumyślnej - lekkomyślności lub niedbalstwa, gdy sprawca popełnia czyn na skutek niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, mimo, że popełnienie czynu przewidywał lub mógł przewidzieć. O rażącym niedbalstwie (graniczącym z umyślnością) można mówić wówczas, gdy poszkodowany zachowuje się w sposób odbiegający jaskrawo od norm bezpiecznego postępowania i świadczący o całkowitym zlekceważeniu przepisów - podejmuje działania z naruszeniem przepisów o ochronie zdrowia i życia, chociaż mógł i powinien był przewidzieć grożące mu niebezpieczeństwo, które zwykle występuje w danych okolicznościach faktycznych, co dla każdego człowieka o przeciętnej przezorności jest oczywiste (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 23 października 1981r. III URN 40/80 (...), podobnie w wyroku z dnia 6 sierpnia 1976 r. III PRN 19/76 , OSNCP 1977/3 poz. 55 i w wyroku z dnia 30 listopada 1999 r., II UKN 221/99, OSNAPiUS 2001/6 poz. 20).

W ocenie sądu w świetle ustalonych w sprawie okoliczności faktycznych nie ma podstaw do uznania, iż naruszenie przez ubezpieczoną przepisów ruchu drogowego miało postać rażącego niedbalstwa, albowiem nie można sformułować szczególnie negatywnej oceny zachowania K. D. i uznać, że graniczyło ono z umyślnością. Niewątpliwie każdy kierowca, nie tylko zawodowy, którym jest ubezpieczony, powinien mieć świadomość tego, iż w okresie zimowym istnieje zwiększone ryzyko utraty panowania nad pojazdem i uwzględniać tę okoliczność przy poruszaniu się po drodze. Trudno jednak w sposób jednoznaczny ustalić, jaka prędkość jest bezpieczna zimą. Zależy to od wielu czynników: zaopatrzenia pojazdu w opony zimowe, posiadania systemu (...), doświadczenia kierowcy, znajomości trasy, ilości łuków, zakrętów drogi etc., a co najważniejsze stanu nawierzchni i warunków pogodowych.

Z materiału dowodowego zebranego w niniejszej sprawie wynika, iż prędkość autobusu w chwili zdarzenia była niewielka. Ubezpieczony bardzo wolno i ostrożnie pokonał zakręt, a potem prędkość nieznacznie tylko zwiększył z dotychczasowej minimalnej. Dalej jednak nie była ona wysoka. W ocenie sądu zachowanie K. D. nosi cechy lekkomyślności – kierujący nie przewidywał bowiem, iż rozwijana przez niego prędkość może być niebezpieczna, choć mógł to przewidzieć, zwłaszcza, że przy poprzednim pokonywaniu tego odcinka drogi pojazdem już zarzuciło. Kierowca powinien wziąć zatem pod uwagę zwiększone ryzyko poślizgu i nie odchodzić od prędkości minimalnej, ewentualnie zmienić nieco tor jazdy (na zdjęciach z miejsca zdarzenia widać, iż nie cała jezdnia jest pokryta śniegiem). Odwołującemu się nie można jednak przy tak niskiej prędkości przypisać niedbalstwa (a zwłaszcza rażącego niedbalstwa), skoro jego pojazd był sprawny, a on sam nie był początkującym kierowcą, a osobą zawodowo wykonującą przewozy (autobus stanowił jego narzędzie pracy). W ocenie sądu nie sposób przyjąć, by dla każdego człowieka o przeciętnej przezorności, a nawet dla fachowca, jakim jest kierowca zawodowy, prędkość 25 czy 30 km/h nawet w złych, ale nie fatalnych warunkach drogowych, czyli takich jak występujące w dacie i miejscu zdarzenia była prędkością ewidentnie niebezpieczną. Zachowania ubezpieczonego nie można więc uznać za rażąco niedbałe. Tym samym pomimo naruszenia przez odwołującego się zasad bezpieczeństwa, nie utracił on prawa do świadczeń przewidzianych w ustawie wypadkowej.

Sąd nie znalazł podstaw do dopuszczenia w sprawie dowodu z opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego i techniki pojazdów, ocena bowiem czy doszło do naruszenia przepisów prawa (w tym wypadku prawa o ruchu drogowym) oraz ocena stopnia winy ubezpieczonego leży w gestii sądu. Brak zaś szczegółowych pomiarów na drodze wyklucza wyliczenie prędkości pojazdu kierowanego przez K. D..

Sąd Rejonowy nie podziela oceny dokonanej przez Sąd Okręgowy w Szczecinie w sprawie IX P 779/15, iż o braku wyłącznej winy ubezpieczonego w zaistnieniu zdarzenia przesądza stan nawierzchni (oblodzenie). Oblodzenie nawierzchni jest bowiem jednym z warunków drogowych, do których kierujący winien dostosować rozwijaną prędkość, a takiego oblodzenia ubezpieczony mógł być świadom, skoro już raz na tym odcinku drogi autobusem zarzuciło. W ocenie sadu za współprzyczynę wypadków komunikacyjnych będących wypadkami przy pracy nie mogą być uznane co do zasady warunki drogowe, a przykładowo takie czynniki jak niespodziewane zachowanie innego uczestnika ruchu, pojawienie się przeszkód na drodze etc. Inaczej rzecz może się przedstawiać wyłącznie gdy warunki drogowe były niemożliwe do przewidzenia jak na przykład plama oleju rozlana bezpośrednio za zakrętem, a zatem niemożliwa do odpowiednio wczesnego zauważenia przez kierowcę.

Wyrok Sądu Okręgowego wydany w sprawie pracowniczej nie wiąże sądu w sprawie niniejszej (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 11 lutego 2014r., I UZP 4/13 i powołane w jej uzasadnieniu orzeczenia), stąd dokonana samodzielnie i wyżej zaprezentowana ocena zachowania ubezpieczonego.

Niepodzielenie stanowiska organu rentowego wyrażonego w zaskarżonej decyzji nie doprowadziło jednak ostatecznie do zmiany tejże. Sąd w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych rozstrzyga bowiem wyrokiem nie o prawidłowości argumentacji organu, a o prawidłowości samego rozstrzygnięcia. Musi zatem stwierdzając wystąpienie przesłanki, której brak organ zarzucał (lub jak w sprawie niniejszej niewystąpienie podnoszonej przez organ okoliczności wyłączającej prawo do świadczenia), zbadać przesłanki pozostałe i w zależności od wyniku tego badania uznać rozstrzygnięcie organu za trafne lub zmienić je. Jak już wcześniej wskazano, przesłanką do uzyskania jednorazowego odszkodowania z tytułu wypadku przy pracy jest zaistnienie stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu poszkodowanego. Stały uszczerbek na zdrowiu stanowi takie naruszenie sprawności organizmu, które powoduje upośledzenie czynności organizmu nie rokujące poprawy, natomiast uszczerbek długotrwały naruszenie sprawności organizmu powodujące upośledzenie jego czynności na okres przekraczający sześć miesięcy mogące jednak ulec poprawie. (art. 11 ust. 2 i 3 ustawy wypadkowej)

Z opinii biegłego sądowego z zakresu ortopedii H. M. wydanej w sprawie niniejszej wynika, iż wskutek wypadku ubezpieczony nie doznał stałego ani długotrwałego uszczerbku na zdrowiu. Opinia biegłego (pod pojęciem tym sąd rozumie opinię podstawową wraz z jej uzupełnieniami) jest jasna, pełna i spójna, koresponduje z zapisami w dokumentacji medycznej ubezpieczonego, wreszcie wydana została przez wysokiej klasy fachowca o wieloletnim doświadczeniu zawodowym, w tym klinicznym, także na stanowisku ordynatora oddziału, wieloletnim doświadczeniu orzeczniczym i specjalności odpowiedniej do schorzeń K. D. po badaniu przedmiotowym oraz analizie akt sprawy. W ostatniej z opinii uzupełniających biegły określił wprawdzie wysokość uszczerbku na zdrowiu ubezpieczonego, uczynił to jednak na wyraźne żądanie sądu dokonania takiej oceny przy założeniu, że wypadek skutkował dysfunkcją barku. Biegły ortopeda nie zmienił jednak dotychczasowego stanowiska (wynika to jasno z pierwszego akapitu wskazanej opinii uzupełniającej) o braku dostatecznych podstaw do łączenia uszkodzenia mięśnia nadgrzebieniowego łopatki z wypadkiem zaistniałym w dniu 20 lutego 2013r. Stanowisko to sąd uznał za przekonujące. Biegły powołał się na zapisy w badaniach obrazowych ubezpieczonego wskazujących na istniejące zmiany w stawie mogące samodzielnie prowadzić do uszkodzenia wskazanego mięśnia. Wskazał też na brak jakichkolwiek opisów stanu klinicznego w zakresie barku prawego w dokumentacji medycznej ubezpieczonego. Rzeczywiście zapisy pochodzące zarówno od lekarza rodzinnego jak i od ortopedy ograniczają się do stwierdzenia skarg pacjenta na dolegliwości bólowe, nie ma w nich śladu opisu stopnia dysfunkcji kończyny, a w najwcześniejszym zapisie od lekarza rodzinnego żadnego opisu świadczącego chociażby o stłuczeniu okolicy barkowej (przykładowo o obrzęku, zasinieniu). Nigdzie również nie odnotowano, na czym miał polegać uraz (jaką częścią ciała i w co uderzył pacjent). Jeżeli dodatkowo zważyć, że wypadek nie został formalnie zgłoszony do służb BHP krótko po jego zaistnieniu, nasuwa się pytanie, czy w ogóle doszło do urazu barku w chwili zdarzenia. Jeżeli nawet, na co wskazywał ubezpieczony, to ewentualny uraz trudno uznać za poważny, skoro nie skutkował ani natychmiastowym zgłoszeniem się na izbę przyjęć czy do lekarza pierwszego kontaktu ani niezdolnością do pracy (zwolnienie lekarskie wystawił ubezpieczonemu psychiatra). W tych warunkach, przy uwzględnieniu nadto, iż u K. D. kilka lat wcześniej wystąpiła ciasnota podbarkowa w obrębie lewego stawu, wniosek biegłego o schorzeniu samoistnym i braku dostatecznych podstaw do łączenia uszkodzenia mięśnia ze zdarzeniem z dnia 20 lutego 2013r. uznać należy za trafny. Brak danych co do ewentualnego rozmiaru urazu nie pozwala na stwierdzenie, czy i w jakim stopniu wpłynął on na to uszkodzenie, choć taki wpływ jest możliwy, na co również wskazał biegły.

Mając na względzie powyższe, przy braku zarzutów do opinii którejkolwiek ze stron procesu, należało uznać tę opinię za rzetelną i wiarygodną a w konsekwencji podzielić zawarte w niej wnioski nie znajdując żadnych podstaw do ich zakwestionowania.

Sąd nie dopuścił dowodu z opinii biegłego psychiatry co do ewentualnych następstw zdarzenia w zakresie zdrowia psychicznego, ubezpieczony nie przedstawił bowiem żadnej dokumentacji, z której wynikałoby, iż jakakolwiek dysfunkcja w tym zakresie utrzymywała się jeszcze po 6 miesiącach od zdarzenia.

W tych warunkach uznać należało, iż nie wystąpiła warunkująca prawo do odszkodowania przesłanka w postaci stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu, a w konsekwencji na podstawie art. 477 14 § 1 k.p.c. odwołanie oddalić.

Stan faktyczny ustalono na podstawie wszystkich zgromadzonych dowodów, w tym zeznań świadka, przesłuchania ubezpieczonego i zgromadzonych dokumentów. Dowody ze źródeł osobowych zostały już omówione, natomiast rzetelności i autentyczności dokumentów nie kwestionowały strony procesu. Sąd odmówił wiary informacji Policji i adnotacji w dokumentacji powypadkowej o ukaraniu ubezpieczonego mandatem, pozostawały one bowiem w sprzeczności z notatką informacyjną ze zdarzenia, gdzie wskazano na pouczenie, na jakie wskazywał także ubezpieczony.

ZARZĄDZENIE

1) (...)

2) (...)

3) (...)

Sygn. akt      

ZARZĄDZENIE

1.  (...)

2.  (...)

3.  (...)

10 marca 2018 r.