Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1544/17

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 5 lipca 2017 roku Sąd Rejonowy w Zgierzu zasądził od (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz T. J. tytułem zadośćuczynienia kwotę 1.000 złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 11 stycznia 2015 roku do dnia 31 grudnia 2015 r. i z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty. Sąd Rejonowy oddalił powództwo w pozostałym zakresie i orzekł o kosztach procesu na podstawie art. 100 k.p.c.

Sąd Rejonowy ustalił, że w dniu 26 października 2014 r. powód uczestniczył w kolizji drogowej, której sprawca ubezpieczony był w zakresie odpowiedzialności cywilnej w pozwanym Towarzystwie.

Bezpośrednio po wypadku powód odczuwał ból głowy, miał ranę na kolanie. Udał się na pogotowie w Z., gdzie stwierdzono ranę tłuczoną okolicy przedrzepkowej prawej kolana prawego i uraz głowy. Odczuwał bardzo silny ból kolana. Lekarze zszyli ranę
i założyli na nogę powoda szynę, którą powód nosił przez 2 miesiące. Miał problemy
z poruszaniem się, nie mógł jeździć samochodem. Kolano było opuchnięte i obolałe. Powód stosował leki przeciwbólowe, maści przeciwbólowe i przeciwobrzękowe. Korzystał z jednego cyklu odpłatnej rehabilitacji.

Po wypadku powód odczuwał lęk związany z jazdą samochodem. Stresował się,
że nie może wykonywać pracy zarobkowej w pełnym wymiarze czasu pracy.

Obecnie występuje u powoda stan po stłuczeniu kolana prawego – wygojona rana tłuczona okolicy przedrzepkowej bez następstw oraz stan po urazie głowy. Wypadek z dnia 26 października 2014 r. nie spowodował u powoda trwałego uszczerbku na zdrowiu. Zgłaszane przez powoda dolegliwości bólowe nie poddają się obiektywnej weryfikacji.

Powód do dnia dzisiejszego odczuwa ból kolana na zmianę pogody. Smaruje wówczas nogę maściami przeciwbólowymi: W., N.. Po wypadku powód zatrudnił się na pół etatu jako kierowca. Na pełny etat nie może wykonywać pracy, gdyż nie może dłużej wysiedzieć w samochodzie. Jeździ tylko w krajowe trasy, gdyż po dłuższej jeździe kolano powoda puchnie.

W dniu 11 grudnia 2014 r. powód zgłosił szkodę ubezpieczycielowi sprawcy.

Decyzją z dnia 29 grudnia 2014 r. pozwany przyznał powodowi 1500 zł zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.

Powyższy stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił na podstawie zebranych dowodów uznanych za wiarygodne. Zeznania powoda i świadka były w ocenie Sądu Rejonowego spójne i logiczne, zgodne z pozostałym zebranym w sprawie materiałem dowodowym. Stanowiły wiarygodny dowód w sprawie. Uszczerbek na zdrowiu i stan zdrowia powoda Sąd ustalił w oparciu o opinię biegłego sądowego. Sąd I instancji wskazał, że dolegliwości bólowe, nie poddają się obiektywnej ocenie, gdyż z zasady mają charakter subiektywny. Sąd nie znalazł natomiast podstaw, aby odmówić wiarygodności zeznaniom powoda i świadka w tym zakresie. Podobnie biegły stwierdził, że skutki wypadku nie ograniczają powoda w życiu codziennym, jednakże nie może on wykonywać pracy kierowcy w pełnym wymiarze czasu pracy z uwagi na dolegliwości bólowe kolana.

Przy tak dokonanych ustaleniach faktycznych, Sąd Rejonowy uznał, że powództwo podlega uwzględnieniu w części.

Warunki odpowiedzialności pozwanego określają w przedmiotowej sprawie przepisy kodeksu cywilnego dotyczące umowy ubezpieczenia – art. 805 § 1 i § 2 pkt 1 k.c., art. 821 k.c. i art. 822 k.c. oraz regulujące odpowiedzialność cywilną posiadacza i kierowcy z tytułu czynów niedozwolonych – art. 436 § 2 k.c., a nadto ustawa z dnia 22 maja 2003 roku
o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych
(Dz. U. 2003/124/1152 z zm.) – art. 19 ust. 1,
art. 34 ust. 1
.

W niniejszej sprawie pozwany nie kwestionował zasady swej odpowiedzialności za sprawcę zdarzenia. Podniósł jedynie , że żądana kwota zadośćuczynienia jest wygórowana.

Stosownie do art. 444 § 1 k. c. zd. pierwsze, w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty.
W myśl art. 445 § 1 k.c., w wypadkach przewidzianych w artykule poprzedzającym sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego
za doznaną krzywdę.

W orzecznictwie ukształtowana została zasada, zgodnie z którą funkcja kompensacyjna powinna mieć najistotniejsze znaczenie dla ustalenia wysokości zadośćuczynienia. Uzupełnieniem jak i ograniczeniem tej zasady był pogląd, że wysokość zadośćuczynienia powinna być utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa (zob. np. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 24 czerwca 1965 roku, sygn. akt I PR 203/65, OSP 1966/4/92). Jego konsekwencją – na co wskazał Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 30 stycznia 2004 roku, sygn. akt I CK 131/03, opublikowanego w OSNC 2005/2/40 (LEX nr 141820) – była utrzymująca się tendencja do zasądzania skromnych sum tytułem zadośćuczynienia
za doznaną krzywdę. W ostatnich latach Sąd Najwyższy, w dążeniu do przełamania tej tendencji, wielokrotnie podkreślał, że ze względu na kompensacyjny charakter zadośćuczynienia o jego rozmiarze powinien decydować w zasadzie rozmiar doznanej krzywdy, tj. stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich rodzaj, intensywność, czas trwania, nieodwracalność następstw wypadku, konsekwencje uszczerbku na zdrowiu
w dziedzinie życia osobistego i społecznego, wiek poszkodowanego, rodzaj wykonywanej pracy i inne podobne okoliczności danej sprawy (wyrok SN z dnia 17 września 2010 roku, sygn. akt II CSK 94/10, OSNC 2011/4/44, wyrok SN z dnia 30 stycznia 2004 roku, sygn. akt
I CK 131/03, OSNC 2005/2/40, wyrok SA w Gdańsku z dnia 31 grudnia 2010 roku, sygn. akt III APa 21/10, Lex nr 784244, wyrok SN z dnia 26 listopada 2009 roku, sygn. akt III CSK 62/09, wyrok SN z dnia 19 stycznia 2012 roku, sygn. akt IV CSK 221/11, LEX nr 1119550).

Powołanie się przy ustalaniu zadośćuczynienia na potrzebę utrzymania jego wysokości w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa, nie może prowadzić do podważenia kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia. Zasada umiarkowanej wysokości odszkodowania ma bowiem uzupełniający charakter w stosunku do kwestii zasadniczej, jaką jest rozmiar szkody niemajątkowej (uzasadnienie wyroku SA w Gdańsku z dnia 31 grudnia 2010 roku, sygn. akt III APa 21/10, LEX nr 784244 i powołane w nim orzeczenia SN: wyrok SN z dnia 9 listopada 2007 roku, sygn. akt V CSK 245/2007, OSNC - ZD 2008/4/ 95 i wyrok SN z 13 grudnia 2007 roku, sygn. akt I CSK 384/07, LEX nr 351187 oraz uzasadnienie wyroku SN z dnia
13 grudnia 2007 roku, sygn. akt I CSK 384/07, LEX nr 351187).

W aktualnej linii orzeczniczej podkreśla się, iż zadośćuczynienie ma przede wszystkim charakter kompensacyjny i tym samym jego wysokość musi przedstawiać pewną ekonomicznie odczuwalną wartość (wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia
21 listopada 2007 r., I ACa 617/07, LEX nr 795203, wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi
z dnia 7 września 2012 r., I ACa 640/12, LEX nr 1220559).

Zwraca się również uwagę na konieczność rozważenia wszystkich okoliczności istotnych dla określenia rozmiaru doznanej krzywdy takich jak: wiek poszkodowanego, stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność i czas trwania, nieodwracalność następstw uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia (kalectwo, oszpecenie), rodzaj wykonywanej pracy, szanse na przyszłość, poczucie nieprzydatności społecznej, bezradność życiowa oraz inne czynniki podobnej natury, które to okoliczności muszą być rozważane indywidualnie w związku z konkretną osobą pokrzywdzonego i sytuacją życiową, w jakiej się znalazł (zob. wyrok SN z 9 listopada 2007 r., V CSK 245/2007, OSNC - ZD 2008/4/ 95; wyrok SN z dnia 26 listopada 2009 r., III CSK 62/09, LEX nr 738354, wyrok SN
z 13 grudnia 2007 r., I CSK 384/07, LEX nr 351187).

Jak wynika z powyższego, zadośćuczynienie pełni funkcję kompensacyjną, przyznana bowiem suma pieniężna ma stanowić przybliżony ekwiwalent poniesionej szkody niemajątkowej. Powinna ona wynagrodzić doznane cierpienia fizyczne i psychiczne,
aby w ten sposób przynajmniej częściowo została przywrócona równowaga zachwiana
na skutek doznanego uszczerbku. Jego wysokość winna być zatem ustalona w odniesieniu
do osoby pokrzywdzonego i całokształtu okoliczności konkretnej sprawy.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy, należy wskazać,
iż wskutek wypadku z dnia 26 października 2014 r. powód doznał rany tłuczonej okolicy przedrzepkowej prawej kolana prawego i urazu głowy. Urazy te nie skutkowały trwałym
ani długotrwałym uszczerbkiem na zdrowiu, jednakże Sąd miał na uwadze, iż powód odczuwał dolegliwości bólowe kolana bezpośrednio po wypadku. Nogę miał unieruchomioną w szynie, co wiąże się ze znacznym dyskomfortem. Ponadto powód wykonuje pracę kierowcy, a z uwagi na dolegliwości ze strony kolana (tj. opuchliznę i ból pod dłuższej podróży samochodem) może pracować jedynie na ½ etatu.

Biorąc pod uwagę powyższe, Sąd Rejonowy doszedł do przekonania, iż kwota 2.500 zł z tytułu zadośćuczynienia stanowi wymierną kompensatę krzywdy powoda, nie będąc przy tym kwotą wygórowaną. Mając na względzie, że w toku postępowania likwidacyjnego wypłacono powodowi kwotę 1.500 złotych z tego tytułu, na jego rzecz należało zasądzić dalsze zadośćuczynienie w kwocie 1.000 zł, oddalając powództwo w pozostałym zakresie.

O obowiązku zapłaty odsetek Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 i § 2 k.c.

O kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 100 zd. 1 k.p.c. pozostawiając szczegółowe ich wyliczenie referendarzowi sądowemu stosownie do art. 108 § 1 zd. drugie k.p.c.

Apelację od wyroku Sądu Rejonowego wniósł powód, części oddalającej powództwo co do kwoty 1.500 złotych oraz w zakresie rozstrzygnięcia co do kosztów procesu. Skarżący zarzucił zaskarżonemu orzeczeniu:

- naruszenie przepisu art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i uznanie przez Sąd, że zadośćuczynienie w łącznej wysokości 2.500 złotych jest odpowiednie do skutków, jakie spowodował wypadek,

- sprzeczność ustaleń Sądu z treścią materiału dowodowego zebranego w sprawie poprzez przyjęcie, że szkoda była niewielka i zasługuje na rekompensatę w wysokości 2.500 złotych, gdy tymczasem powód do dnia dzisiejszego nie może wrócić do pełnej aktywności fizycznej sprzed wypadku,

- naruszenie przepisu art. 446 § 4 k.c. poprzez jego niewłaściwą wykładnię i niezasadne przyjęcie, że adekwatną kwotą zadośćuczynienia dla powoda jest kwota 1.500 złotych.

W oparciu o wskazane zarzuty skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku przez podwyższenie zasądzonego zadośćuczynienia o kwotę 1.500 złotych.

Pozwany wnosił o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja jest bezzasadna.

Podniesione przez skarżącego zarzuty naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. oraz sprzeczności ustaleń Sądu ze zgromadzonym materiałem dowodowym opierają się na nieporozumieniu. Skarżący nie kwestionuje bowiem w istocie żadnego z ustaleń dokonanych przez Sąd Rejonowy, nie twierdzi też, aby na podstawie konkretnego dowodu Sąd ustalił fakt, który z tego dowodu nie wynika albo by Sąd pominął określony dowód dokonując ustaleń faktycznych. Wręcz przeciwnie, formułując zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. skarżący wskazuje wyłącznie, że zasądzone zadośćuczynienie nie jest odpowiednie do ustalonych skutków wypadku. Podobnie zarzut błędnych ustaleń faktycznych nie odwołuje się do konkretnych faktów, lecz do oceny, że krzywda doznana przez powoda jest niewielka. W ocenie Sądu Okręgowego, wskazane zarzuty – błędnie sformułowane jako procesowe – w istocie nie odnoszą się do kwestii dowodów, lecz do określenia rozmiaru zadośćuczynienia jako nieadekwatnego do ustalonych faktów, a zatem do zastosowania prawa materialnego.

Jakkolwiek w zasadzie kwestia prawidłowości oceny dowodów i dokonanych ustaleń faktycznych badana jest jedynie na zarzut strony, sytuacja występująca w niniejszej sprawie jest szczególna. Stanowisko Sądu Rejonowego w tym zakresie jest bowiem wewnętrznie sprzeczne, co nie pozwala na dokonanie prawidłowych ustaleń, a tym samym wydanie właściwego rozstrzygnięcia. Sąd Rejonowy uznaje bowiem za w pełni wiarygodne zarówno opinię biegłego, jak też zeznania powoda i świadka, pomimo że informacje płynące z tych źródeł dowodowych nie dają się pogodzić.

Jak wynika z opinii biegłego, skutki wypadku nie powodują żadnego ograniczenia w życiu codziennym powoda, zaś dolegliwości bólowe o miernym nasileniu mogły występować przez okres 2 – 3 tygodni. Sąd Rejonowy uznaje wskazany dowód za w pełni wiarygodny. Z zeznań powoda wynika natomiast, że dolegliwości bólowe występują nadal i są na tyle silne, że powód nie może dłużej wysiedzieć w samochodzie (k. 86), zaś towarzyszy im nie tylko puchnięcie kolana, które zostało stłuczone w wypadku, lecz również łydki i kostki (zeznania powoda k. 36odw), które – jak wynika opinii biegłego opierającej się na dokumentacji medycznej – nie zostały stłuczone w wypadku. Również ten dowód Sąd Rejonowy uznaje za w pełni wiarygodny. Sąd Rejonowy w żaden sposób nie odnosi się do sprzeczności pomiędzy powołanymi dowodami i żadnego z nich nie ocenia krytycznie. Tymczasem, dolegliwości bólowe powoda albo trwały nie dłużej niż 2 – 3 tygodnie, albo występują nadal pomimo upływu trzech lat od wypadku. Skutki wypadku albo nie powodują żadnego ograniczenia w życiu codziennym powoda (jak wskazał biegły), albo są tak dotkliwe, że powód musiał ograniczyć pracę (jak zeznał powód).

Sąd Rejonowy nie rozstrzygnął również sprzeczności pomiędzy zeznaniami powoda co do unieruchomienia kolana przez 2 miesiące (k. 85), co – jak ustala Sąd Rejonowy – było skutkiem założenia szyny (k. 94), a opinią biegłego, który wskazuje, że okoliczność taka nie została odnotowana w dokumentacji medycznej (k. 70).

Wszystkie wskazane powyżej rozbieżności nie zostały rozstrzygnięte przez Sąd I instancji. Wobec tego, że uznanie za wiarygodne dowodów o sprzecznej treści przekłada się na wewnętrzną sprzeczność w ustaleniach faktycznych, Sąd II instancji – będący również sądem merytorycznym – musi odnieść się do zasygnalizowanych kwestii. Na podstawie wewnętrznie sprzecznych ustaleń niemożliwe jest bowiem prawidłowe zastosowanie prawa materialnego.

W ocenie Sądu Okręgowego, wskazane powyżej sprzeczności pomiędzy poszczególnymi dowodami należy rozstrzygnąć dając prymat dowodowi z opinii biegłego. Zeznania powoda, jak również świadka - będącego żoną powoda - są ze swej natury subiektywne. Nadto, zarówno strona, jak też świadek są osobami zainteresowanymi rozstrzygnięciem sprawy na korzyść powoda. Biegły natomiast opiera się na zapisach w dokumentacji medycznej oraz swej wiedzy fachowej. W tym kontekście na szczególne podkreślenie zasługuje, że biegły nie znalazł w dokumentacji medycznej zapisów na temat założenia powodowi szyny gipsowej, o czym zeznawał zarówno powód, jak też świadek. Wobec braku stosownych zapisów w dokumentacji, należy założyć, że albo zeznania powoda mijają się z prawdą, albo nie sprostał on ciężarowi udowodnienia, nie przedstawiając Sądowi całości dokumentacji (trudno bowiem założyć, że w dokumentacji nie odnotowano zarówno założenia szyny, jak również jej zdjęcia). Każdą ze wskazanych ewentualności należy rozstrzygnąć na niekorzyść powoda. Nadto, jak wynika z opinii biegłego, na skutek wypadku powód doznał jedynie stłuczenia kolana i głowy. Biegły nie znalazł podstaw by stwierdzić, że stłuczenie kolana mogło powodować skutki w postaci puchnięcia nie tylko samego kolana, lecz również łydki i kostki, które stłuczone nie zostały. Możliwość taka jest wątpliwa z punktu widzenia doświadczenia życiowego. Powód nie przejawił zaś inicjatywy dowodowej by wykazać, że jest to możliwe z punktu widzenia wiedzy medycznej, ewentualnie że również łydka i kostka ucierpiały na skutek zdarzenia. Wskazaną rozbieżność należy zatem również rozstrzygnąć na niekorzyść powoda.

Podsumowując, Sąd Okręgowy rozstrzygnął wskazane wyżej sprzeczności, uznając za bardziej wiarygodną opinię biegłego. Ocenę taką uzasadnia zarówno neutralny emocjonalnie charakter dowodu (biegły nie jest związany z żadną ze stron, lecz opiera się na obiektywnej wiedzy medycznej), jak również zgodność opinii z zasadami doświadczenia życiowego. Biegły nie stwierdził bowiem, aby stłuczenie kolana powodowało dolegliwości łydki i kostki, co – odmiennie niż zeznania powoda – odpowiada doświadczeniu życiowemu. Konsekwentnie, Sąd Okręgowy uznał zeznania powoda i świadka za tendencyjne, zmierzające do wzmocnienia pozycji procesowej powoda. Sąd Okręgowy nie podzielił zatem ustaleń faktycznych poczynionych przez Sąd Rejonowy na podstawie zeznań świadka i powoda, w części wskazującej na istnienie następstw wypadku nie znajdujących potwierdzenia w opinii biegłego. Za podstawę faktyczną uwzględnianą przy stosowaniu prawa materialnego Sąd Okręgowy przyjął zatem skutki wypadku określone przez biegłego.

Przechodząc do analizy zarzutu naruszenia prawa materialnego, należy stwierdzić, że stał się on w znacznej części nieaktualny w świetle oceny dowodów dokonanej przez Sąd Okręgowy. Sąd Okręgowy nie podzielił bowiem ustaleń, według których skutki wypadku w postaci puchnięcia i drętwienia nogi nadal występują i że zmusiły powoda do zmiany pracy.

Dodać należy, że jak wskazuje się w orzecznictwie określenie wysokości zadośćuczynienia należy do sfery tzw. prawa sędziowskiego (tak m.in. wyrok SA w Katowicach z dnia 11 października 2013 r., sygn. akt I ACa 608/13, LEX 1381385). Oznacza to m.in., że korygowanie przez Sąd drugiej instancji zasądzonego zadośćuczynienia może być aktualne tylko wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, tj. albo rażąco wygórowane, albo rażąco niskie (wyrok SN z dnia 18 listopada 2004 r., sygn. akt I CK 219/04, LEX nr 146356, wyrok SN z dnia 22 marca 2001 r., sygn. akt V CKN 1360/00, LEX nr 52394, wyrok SN z dnia 7 stycznia 2000 r., sygn. akt II CKN 651/98, LEX nr 51063).

W niniejszej sprawie, przy uwzględnieniu opinii biegłego, zgodnie z którą dolegliwości bólowe o miernym nasileniu mogły utrzymywać się przez 2 – 3 tygodnie, a skutki wypadku nie powodują żadnego ograniczenia w życiu codziennym powoda, w ocenie Sądu Okręgowego nie ma podstaw by stwierdzić, że zadośćuczynienie w kwocie 2.500 złotych jest rażąco zaniżone. Apelacja jest więc bezzasadna.

Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw, by zmienić rozstrzygniecie co do kosztów procesu. Sąd I instancji zasadnie odwołał się do zasady stosunkowego rozdzielenia. Nie ma w ocenie Sądu Okręgowego podstaw do zastosowania art. 102 k.p.c. Przepis ten ma charakter wyjątkowy. W niniejszej sprawie przeciwko jego zastosowaniu przemawia okoliczność, że w ostatecznym rozstrzygnięciu roszczenie powoda zostało w znacznej części oddalone nie tylko na skutek oceny Sądu na etapie stosowania prawa materialnego, lecz również z tego względu, że zeznania powoda zostały – w części nie znajdującej potwierdzenia w opinii biegłego – uznane za niewiarygodne, jako wyolbrzymiające następstwa zdarzenia.

Wobec powyższego, na podstawie art. 385 k.p.c. Sąd Okręgowy oddalił apelację jako bezzasadną.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. to jest zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu. Na zasądzone koszty złożyło się wyłącznie wynagrodzenie pełnomocnika procesowego, określone na podstawie § 2 pkt 2 z zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych.