Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 1045/14

Uzasadnienie wyroku z dnia 26 kwietnia 2017 roku

W pozwie z dnia 18 kwietnia 2014 r. powód S. D., reprezentowany przez pełnomocnika będącego adwokatem, wniósł o zasądzenie na swoją rzecz od pozwanego (...) Towarzystwa (...) z siedzibą w W. kwoty 20.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 12 maja 2011 r. do dnia zapłaty oraz kosztami procesu według norm przepisanych.

Uzasadniając żądanie powód wskazał, że w dniu 10 lutego 2011 r. w W. na skrzyżowaniu ulic (...) doszło do kolizji drogowej z udziałem trzech samochodów. Kierujący pojazdem maki S. (...), którego odpowiedzialność cywilną ubezpieczał pozwany, przyznał się do spowodowania kolizji. Mimo tego pozwany ubezpieczyciel odmówił wypłaty odszkodowania, stwierdzając, po dokonaniu analizy miejsca kolizji, że powstałe uszkodzenia samochodów nie korespondują ze sobą. Ponadto przyjął, że koszty naprawy pojazdu przekroczyłyby jego wartość, wobec czego naprawa nie byłaby ekonomicznie uzasadniona.

(pozew k. 1-4)

W odpowiedzi na pozew pozwany (...) Towarzystwo (...) z siedzibą w W., reprezentowany przez pełnomocnika będącego radcą prawnym, wniósł o oddalenie powództwa oraz o zasądzenie kosztów procesu według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwany podniósł, że nie uznaje odpowiedzialności za szkodę powstałą w pojeździe powoda. Oględziny miejsca zdarzenia oraz pojazdów biorących udział w kolizji wykazały, że uszkodzenia w pojeździe powoda nie mogły powstać w wyniku kolizji opisanej w aktach likwidacji szkody we wskazanym miejscu i deklarowanych przez uczestników zdarzenia okolicznościach.

(odpowiedź na pozew k. 31-39)

Za podstawę wyroku Sąd Rejonowy przyjął następujące ustalenia:

W dniu 10 lutego 2011 r. w W., na skrzyżowaniu ul. (...) z ul. (...), około godz. 19.30 doszło do kolizji drogowej z udziałem trzech samochodów osobowych: pojazdu S. (...) o nr rej. (...), kierowanego przez K. F., M. (...) o nr rej. (...), kierowanego przez S. D. oraz zaparkowanego na poboczu pojazdu V. (...) o nr rej. (...), należącego do M. W..

Kierujący pojazdem marki S. (...) K. F., wyjeżdżając z drogi podporządkowanej ul. (...) w ul. (...), nie zachowując należytej ostrożności, skręcając w prawo, wjechał na przeciwległy pas ruchu, przekraczając oś jezdni o około 50 cm, po którym poruszał się S. D., prowadzący pojazd marki M. (...). Doszło do kolizji obu pojazdów, podczas której lewa część przednia pojazdu marki S. (...) otarła całość lewego bok pojazdu marki M. (...). S. D., kierujący pojazdem marki M. (...), aby uniknąć kolizji, wykonał manewr obronny skrętu w prawo, w wyniku którego uderzył w prawą stronę zaparkowanego na poboczu pojazdu marki V..

Kierujący M. (...) poruszali się z prędkością nieprzekraczającą 50 km/h. Warunki atmosferyczne nie były korzystane, jezdnia była mokra i śliska, panował półmrok.

(dowód: zeznania powoda S. D. k. 56-58; zeznania świadka K. F. k. 55-56, 58; zeznania świadka M. W. k. 68-70, potwierdzenie okoliczności wypadku k. 34-36 akt likwidacji szkody)

W wyniku zderzenia w pojeździe M. (...) doszło do uszkodzenia nakładki zderzaka prawego, reflektora prawego, błotnika przedniego prawego, nadkola przedniego prawego, drzwi przednich lewych, drzwi przednich prawych, drzwi tylnych prawych, poszerzenia progu prawego. Drzwi tylne lewe wymagały naprawy blacharskiej,
a lakierowaniu należało poddać błotnik przedni prawy i lewy, obie pary drzwi przednich
i tylnych, lusterko zewnętrzne prawe, poszerzenie progu lewego, nakładkę zderzaka tylnego, komplet ściany bocznej tylnej lewej i prawej oraz tylną dolną część zderzaka.

(dowód: opinia biegłego W. T. k. 188v.)

Wzniesienie i pochylenie nawierzchni miejsca parkingowego względem nawierzchni jezdni spowodowało, że prawa strona sylwetki samochodu V. była poniesiona o około 15 cm, odpowiadających wysokości krawężnika, względem lewej strony sylwetki tego pojazdu.

(dowód: opinia biegłego W. T. k. 182v.-183v.)

Uszkodzenia trzech pojazdów, przy uwzględnieniu wzniesienia powierzchni parkingu oraz łukowatego przekroju jezdni, po której poruszał się samochód kierowany przez powoda, wzajemnie korespondowały. Na lewym boku samochodu marki M. oraz na lewym boku pojazdu marki S. widoczne były dwa zbieżne pasy zarysowań, ze wzajemnymi naniesieniami lakieru obu pojazdów. Z kolei szerokość pasa zarysowań na prawym boku samochodu M. (...) wysokość, na jakiej się znajdowały, odpowiadały zestawieniom uszkodzeń samochodu marki V.. Uszkodzenia podstawy lewego lusterka zewnętrznego samochodu V., kierunek jego wyrwania z podstawy, zgodny był z kierunkiem ruchu samochodu marki M..

(dowód: opinia biegłego W. T. 179-185, pisemna opinia uzupełniająca k. 264-266, ustna opinia uzupełniająca k. 322)

W chwili kolizji 10 lutego 2011 r. pojazd marki M. (...) nosił uszkodzenia powstałe wcześniej, przed kolizją, a mianowicie deformację przedniej krawędzi tylnych prawych drzwi, rozdarcie nakładki plastykowej przedniego prawego błotnika, łukowe zarysowanie w dolnej części przednich prawych drzwi, pęknięcia warstwy szpachli na przednich lewych drzwiach, otarcie o czarnej barwie na elementach lewego boku samochodu.

(dowód: opinia biegłego W. T. k. 185-187, pisemna opinia uzupełniająca k. 263v-266., ustna opinia uzupełniająca k. 322)

Samochód powoda wyposażony według modelu wersji sportowej z napędem na cztery koła. Wyposażony był w instalację gazową, czujniki cofania z przodu i z tyłu, hak holowniczy oraz regulowany elektrycznie szyberdach nad przednimi fotelami.

(dowód: odpowiedź autoryzowanego dealera k. 251, zeznania powoda S. D.
k. 259v.)

Stosunek kosztów naprawy uszkodzeń powstałych przed kolizją z dnia 10 lutego
2011 r. do wartości pojazdu wynosił 4%.

(dowód: pisemna opinia uzupełniająca biegłego W. T. k. 263-266, ustna opinia uzupełniająca k. 325)

Wartość rynkowa brutto pojazdu M. według stanu na dzień 10 lutego 2011 r. przed kolizją wynosiła 25.200 zł. Wartość pojazdu w stanie uszkodzonym wynosiła 9.601 zł. Koszt naprawy pojazdu wynosił 21.242,33 zł netto.

(dowód: pisemna opinia uzupełniająca biegłego W. T. k. 267-272, 326-331, ustna opinia uzupełniająca k. 321-322)

Kierujący pojazdem marki S. K. F. przyznał się do winy za spowodowanie kolizji i sporządził oświadczenie na piśmie w dwóch egzemplarzach, po jednym dla powoda kierującego samochodem marki M. oraz dla właściciela zaparkowanego pojazdu marki V.. Odpowiedzialność cywilną K. F. za szkody wyrządzone w związku z ruchem jego pojazdu w chwili zdarzenia ubezpieczał pozwany (...) Towarzystwo (...) z siedzibą w W..

(dowód: oświadczenie k. 8, polisa k. 4 akt likwidacji szkody)

W dniu 10 kwietnia 2011 r. powód S. D. zgłosił pozwanemu szkodę powstałą w wyniku kolizji z dnia 10 lutego 2011 r., gdy chodzi o samochód marki M. (...).

(dowód: zgłoszenie szkody k. 3, 5-6 akt likwidacji szkody)

Zgłoszenie szkody pozwany zarejestrował w dniu 11 kwietnia 2011 r.

(dowód: pismo z dnia 18 kwietnia 2011 r. k. 9 akt likwidacji szkody)

W trakcie oględzin pojazdu marki S. w toku postępowania likwidacyjnego przez rzeczoznawcę wykonującego czynności na zlecenie pozwanego w samochodzie tym założone były opony przeznaczone do jazdy latem, inaczej niż w chwili kolizji.

(dowód: zeznania świadka K. F. k. 56)

Zmiana opon z zimowych na letnie po kolizji spowodowała podniesienie wysokości tego samochodu o około 1 centymetr.

(dowód: opinia biegłego W. T. k. 190)

W dniu 23 maja 2011 r. pozwany (...) Towarzystwo (...)
z siedzibą w W. odmówił wypłaty odszkodowania, informując, że analiza porównawczo-geometryczna położenia, rozmiaru i rodzaju uszkodzeń pojazdów wskazanych jako uczestniczące w kolizji wskazuje, iż do uszkodzeń pojazdu powoda doszło
w okolicznościach inne niż podane w zgłoszeniu szkody.

(dowód: pismo z 23 maja 2011 r. k. 48 akt likwidacji szkody)

W dniu 6 lipca 2013 r. powód zawarł z (...) Bank S.A. siedzibą w W. umowę przelewu wierzytelności, na podstawie postanowień której przelano na rzecz powoda wszelkie prawa wynikające ze zdarzenia ubezpieczeniowego, tj. szkody komunikacyjnej
z tytułu OC, w tym prawo do dochodzenia roszczeń przysługujących od (...) z tytułu szkody w pojeździe M. (...).

(dowód: kopia umowy przelewu wierzytelności k. 28v.-29)

Powód dokonał naprawy samochodu M. (...) metodą gospodarczą, nabywając części zamienne w drodze aukcji internetowych oraz na giełdzie samochodowej.

(dowód: zeznania powoda S. D. k. 58)

Podstawę poczynionych w sprawie ustaleń, jeśli chodzi o przyczynę kolizji pojazdów, zakres poniesionej szkody, odpowiedzialność pozwanego za skutki kolizji stanowiły powołane wyżej dowody z dokumentów zawarte w aktach likwidacji szkody, które nie były kwestionowane i co do których nie ujawniły się jakiekolwiek okoliczności, dla których należałoby odmówić im wiarygodności, jak również zeznania powoda S. D.
i świadków K. F. i M. W. oraz opinia biegłego W. T. z zakresu rzeczoznawstwa samochodowego, techniki samochodowej
i wyceny szkód samochodowych.

Pozwany kwestionował nie tylko zakres uszkodzeń ujawnionych w samochodzie powoda, ale przede wszystkim poddawał w wątpliwość zaistnienie kolizji drogowej, za skutki której miałby ponosić odpowiedzialność odszkodowawczą. Powyższe twierdzenia pozwanego nie znalazły jednak potwierdzenia w zgromadzonym w sprawie niniejszej materiale dowodowym. Zarówno powód, jak i zeznający w sprawie świadkowie wskazywali na zaistniałe w dniu 10 lutego 2011 r. nietypowe zdarzenie drogowe, kolizję, podczas której uszkodzeniom uległy wszystkie trzy samochody. Wiarygodne zeznania powoda oraz świadków korespondowały wzajemnie i były logiczne. Pomimo upływu czasu przesłuchiwani w sprawie niniejszej byli w stanie przybliżyć okoliczności zdarzenia, jasno wskazując okoliczności pozwalające na przyjęcie, że winę za zdarzenie ponosi kierujący S. K. F., który w sposób szczery wyjaśnił przyczynę zaistniałej kolizji, wskazując wprost na niezachowanie należytej ostrożności wymaganej od uczestnika ruchu, przecięcie osi jezdni, wjechanie na przeciwległy pas ruchu, po którym poruszał się powód, co doprowadziło do zetknięcia się i otarcia obu pojazdów, a następnie skutkowało – wobec podjęcia przez powoda manewru obronnego – uszkodzeniem zaparkowanego pojazdu marki V. należącego do M. W.. Sąd nie dopatrzył się wskazywanych przez pozwanego sprzeczności w zeznaniach powoda i świadków, mających polegać na niedokładnych wskazaniach uszkodzeń w poszczególnych pojazdach. Nie budziło wątpliwości Sądu, że ze względu na okoliczności w jakich doszło do kolizji – godziny wieczorne, okres zimowy, złe warunki pogodowe – uczestniczący w kolizji nie spisywali uszkodzeń z dokładnością co do usterki poszczególnego elementu, z uwzględnieniem uszkodzeń powstałych wcześniej, przed kolizją i istniejących w chwili jej zaistnienia. Okazuje się to w pełni zrozumiałe, skoro K. F. bezpośrednio po kolizji nie kwestionował swojej odpowiedzialności za jej spowodowanie. Ogólne zorientowanie uczestników zdarzenia co do zakresu powstałych uszkodzeń (operowanie przez nich pojęciami: lewy, prawy bok, zderzak, maska) nie podważało wiarygodności ich depozycji.

Nie znajduje dostatecznego usprawiedliwienia w ocenie Sądu argumentacja mająca przemawiać za przyjęciem, że do zdarzenia w opisywanych przez powoda i świadków okolicznościach nie mogło dojść. Brak jest przyczyn, a nie podaje ich także pozwany, dla których świadek K. F. miałby dobrowolnie sporządzać oświadczenia o przyznaniu się do winy i przyjęciu odpowiedzialności za kolizję, wręczając je obcym i nieznanym sobie osobom, gdyby w istocie taka kolizja nie miała miejsca. Powyższej tezie przeczą także wykonane fotografie uwidaczniające uszkodzenia wszystkich trzech pojazdów, gdzie na miejscach, w których miało dojść do otarć samochodów widoczne były ślady lakieru drugiego pojazdu, i tak samochód marki M. posiada otarcia barwy zielonej, a więc koloru lakieru samochodu marki S. K. F., a samochód marki S. posiada otarcia barwy biało-srebrnej, a więc koloru karoserii pojazdu powoda. Ponadto także uszkodzenia samochodu V. korespondują ze śladami ujawnionymi na karoserii samochodu powoda, tj. korelujące ze sobą szerokości zarysowań powstałych wskutek ocierania prawego boku samochodu marki M. o poszycie lewego boku pojazdu marki V.. Trudnym
z punktu widzenia zasad logiki byłoby wytłumaczenie przyczyn powstania odpowiadających sobie uszkodzeń w każdym z trzech pojazdów, inaczej niż w ten sposób, że doszło do zdarzenia drogowego opisywanego przez powoda i świadków.

Rozmiar szkód oraz charakter ich powstania Sąd ustalił w oparciu o opinię biegłego sądowego W. T., w tym o jego opinie uzupełniające ustne i pisemne. Sąd nie podzielił natomiast wniosków opinii sporządzonej przez biegłego J. S.. Opinia biegłego J. S. nie przyjmowała bowiem za podstawę całokształtu okoliczności sprawy. Przede wszystkim została oparta na błędnym założeniu, według którego w chwili kolizji każdy z trzech pojazdów znajdował się na tej samej wysokości, idealnie równolegle względem siebie, co miało swój skutek w końcowych wnioskach. Błąd taki jasno wynika z opini biegłego sądowego W. T.. Biegły J. S., analizując przebieg zdarzenia oraz porównując zakres uszkodzeń wszystkich trzech pojazdów, przyporządkowywał uszkodzenia wprost do sylwetek pojazdów, obliczając wysokość poszycia każdego z pojazdów, na jakiej uszkodzenia się znajdowały i jedynie na tej podstawie stwierdził, że nie korespondują one ze sobą pod względem geometrycznym i energetycznym, konstatując, że szerokość strefy odkształceń samochodu powoda rozbiegają się
z geometrycznym położeniem uszkodzeń w pozostałych pojazdach. Powyższe błędne założenie, polegające na nałożeniu uszkodzeń jednego pojazdu na drugi z uwzględnieniem jedynie ich różnic w sylwetkach, zostało powielone z opinii biegłego rzeczoznawcy sporządzonej w toku postępowania likwidacyjnego na zlecenie pozwanego. Z tego względu opinia biegłego J. S. nie mogła stanowić wiarygodnej podstawy do poczynienia istotnych w sprawie ustaleń. Z kolei biegły W. T., analizując przebieg zdarzenia, wziął pod uwagę dwie istotne okoliczności, tj. fakt lekko łukowego przekroju jezdni po której poruszały się samochody marki M. (...) oraz geometrię położenia placu, na którym zaparkowany był samochód V.. Dokonanie symulacji zdarzenia przy uwzględnieniu tych okoliczności umożliwiło nie tylko odzwierciedlenie przebiegu kolizji, ale także wyjaśniło różnice w położeniu uszkodzeń na poszczególnych częściach samochodów. Proste zestawienie sylwetek pojazdów marki M. (...) zdaniem biegłego J. S. nie pozwalało na przyjęcie kompatybilności uszkodzeń. Natomiast zestawienie sylwetek pojazdu z uwzględnieniem stopnia nachylenia miejsca, gdzie zaparkowany był samochód V. względem nawierzchni jezdni, po której poruszał się pojazd kierowany przez powoda, jasno obrazowało współzależność ujawnionych uszkodzeń. Wniosek ten okazał się logiczny, skoro oba pojazdy nie musiały być względem siebie położone dokładnie równolegle – ich osie poziome nie pokrywały się w pełni, stąd też analiza uszkodzeń przyjęta w opinii biegłego S., przyjmująca takie założenie, okazała się błędna i nieprzystająca do okoliczności zdarzenia. Ponadto za trafną i zgodną
z zasadami logiki należało uznać konkluzję opinii biegłego T., który wskazał, że kilkucentymetrowe różnice w położeniu śladów na pojazdach nie mogą być podstawą jednoznacznego wnioskowania, że kolizja nie miała miejsca, zważywszy, że różnice mogły być spowodowane m.in. nieujawnionymi w dokumentacji nierównościami nawierzchni
w miejscu zdarzenia, łukowym przekrojem jezdni, różnicami w sposobie przyłożenia listwy mierniczej do pojazdów, zmianami w obciążeniu pojazdu, jak inny bagaż, stopień zatankowania, czy w końcu zmianą ciśnienia w ogumieniu, czy też samą zmianą rodzaju ogumienia z zimowej na letnią. Ta ostatnia okoliczność, mająca miejsce w niniejszej sprawie, gdzie w chwili zdarzenia pojazd S. wyposażony był w opony zimowe, a podczas dokonywania oględzin przez rzeczoznawcę w toku postępowania likwidacyjnego, wyposażony był już w opony letnie, na co wskazywał podczas oględzin sam kierujący K. F.. Już tylko z tej przyczyny relatywna wysokość pojazdu, a co za tym idzie wysokość umiejscowienia uszkodzeń w stosunku do sylwetki pojazdu, wykazywała różnicę
o 1 cm. Z tych względów dowód z opinii biegłego W. T., opierający się na materiałach zgromadzonych w aktach likwidacji szkody, w tym dokumentacji fotograficznej obrazującej uszkodzenia pojazdu oraz dokonanych przez biegłego oględzinach, należało uznać za wiarygodną podstawę przyjętych ustaleń.

Na podstawie opinii biegłego W. T. Sąd ustalił także wartość pojazdu według stanu przed kolizją mającą miejsce w dniu 10 lutego 2011 r., wartość pojazdu w stanie uszkodzonym w wyniku tej kolizji oraz koszty jego naprawy. Sąd przyjął 4% stosunek wartości kosztów naprawy uszkodzeń powstałych w pojeździe powoda i nie usuniętych przed kolizją do wartości pojazdu, uznając, że usunięcie istniejących uprzednio czarnych śladów na poszyciu nie wymagałoby lakierowania fragmentu karoserii, co przekonywająco wyjaśnił biegły, podobnie jak to, że powstałe już w wyniku kolizji w dniu 10 lutego 2011 r. otarcia koloru zielonego wymagałyby lakierowania.

Zarzuty pozwanego ogniskowały się wokół zajścia samego zdarzenia powodującego odpowiedzialność odszkodowawczą. Pozwany przy tym nie odniósł się w sposób szczegółowy co do opinii biegłego w zakresie dotyczącym wartości pojazdu według stanu przed kolizją oraz kosztów jego naprawy. Poczynione w sprawie ustalenia wykazały, wbrew początkowemu stanowisku pozwanego, że zakres uszkodzeń pojazdu nie pozwalał na przyjęcie tzw. szkody całkowitej. Wartość pojazdu przed kolizją oraz koszt naprawy pojazdu Sąd ustalił także w oparciu o opinię biegłego W. T.. W tym zakresie biegły
w sposób jasny i rzeczowy odpowiedział na postawione mu pytania, przedstawił logiczny wywód, w oparciu o który sformułował weryfikowalne i kategoryczne wnioski, niebudzące wątpliwości z punktu widzenia praktyki rynku motoryzacyjnego. Trafnie biegły za podstawę wyliczeń przyjął stawki przeciętne, występujące w zakładach autoryzowanych
i nieautoryzowanych z obszaru W. oraz okolic, skoro w tym obszarze doszło do kolizji drogowej oraz tutaj miał miejsce zamieszkania powód jako poszkodowany. Zasadnie biegły przyjął stawkę średnią w wysokości 100 zł za roboczogodzinę, jako dominantę występującą najczęściej w wyselekcjonowanych warsztatach blacharsko-lakierniczych. Przyjęta przez pozwanego stawka w wysokości 130 zł w toku postępowania likwidacyjnego, jakkolwiek mieszcząca się w zakresie stawek spotykanych na rynku napraw powypadkowych, bliska była ich górnej granicy. Stawki za roboczogodzinę w wybranych warsztatach oscylowały
w granicach od 88 do 150 zł za roboczogodzinę. Z tego względu kalkulację kosztów naprawy opartą na stawce w wysokości 130 zł należało pominąć jako wyliczenie oparte na stawce nieobrazującej średniej ceny tego typu usługi. Zaznaczenia przy tym wymaga, że powód, pomimo naprawienia pojazdu po kolizji, domagał się naprawienia szkody według metody kosztorysowej, zakładającej hipotetyczne ustalenie kosztów naprawy, a nie kosztów rzeczywiście poniesionych. Ostateczna wysokość kosztów naprawy, przy uwzględnieniu 4% stosunku kosztów naprawy uszkodzeń powstałych sprzed daty zdarzenia do wartości pojazdu, nie była przez pozwanego kwestionowana.

Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

Powództwo zasługiwało na uwzględnienie jedynie w części obejmującej żądanie zapłaty 15.600 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 26 kwietnia 2017 r. do dnia zapłaty.

Istota sprawy sprowadzała się do ustalenia czy doszło do kolizji drogowej mającej miejsce w dniu 10 lutego 2011 r., za skutki której odpowiedzialność odszkodowawczą ponosić ma pozwany, a w konsekwencji ustalenia należnego powodowi odszkodowania za szkodę polegającą na uszkodzeniu jego pojazdu w wyniku tej kolizji drogowej.

Szkoda wynikła z niezachowania należytej ostrożności przez kierującego K. F., który wykonując manewr skrętu w prawo, wyjeżdżając z drogi podporządkowanej, wjechał na przeciwległy pas ruchu, przekraczając oś jezdni o około 50 cm, po którym poruszał się powód. W wyniku nieprawidłowego manewru K. F., doszło do zetknięcia obu pojazdów, a następczo, do uszkodzenia kolejnego, zaparkowanego obok pojazdu V., wobec podjęcia przez powoda obronnego manewru skrętu w prawo. K. F. naruszył zatem art. 22 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca
1997 r. - Prawa o ruchu drogowym (tekst jednolity Dz. U. z 2017 r. poz. 128 ze zm.), który stanowi, że kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności.

Odpowiedzialność K. F. jako ubezpieczonego posiadacza pojazdu
i sprawcę zdarzenia należało ustalić na podstawie art. 415 k.c. w zw. z art. 436 § 2 k.c.,
a odpowiedzialność pozwanego jako ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego na podstawie art. 822 § 1 k.c. w zw. z art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (t.j. Dz.U. z 2013 r., poz. 392 ze zm.). Powód jako poszkodowany w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia obowiązkowego odpowiedzialności cywilnej mógł zaś dochodzić roszczenia bezpośrednio od pozwanego jako ubezpieczyciela na podstawie art. 19 ust. 1 wspomnianej ustawy z dnia 22 maja 2003 r.

Na podstawie art. 34 ust. 1 ww. ustawy z dnia 22 maja 2003 r. z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną
w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, będącą następstwem śmierci, uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia bądź też utraty, zniszczenia lub uszkodzenia mienia.

Według art. 35 tej ustawy, ubezpieczeniem OC posiadaczy pojazdów mechanicznych jest objęta odpowiedzialność cywilna każdej osoby, która kierując pojazdem mechanicznym w okresie trwania odpowiedzialności ubezpieczeniowej, wyrządziła szkodę w związku
z ruchem tego pojazdu.

W myśl art. 36 ust. 1 ustawy, odszkodowanie ustala się i wypłaca w granicach odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierującego pojazdem mechanicznym, najwyżej jednak do ustalonej w umowie ubezpieczenia sumy gwarancyjnej.

W przypadku ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego na podstawie art. 36 ust. 1 wspomnianej ustawy z dnia 23 maja 2003 r. w zw. z art. 361 § 1 i 2 k.c., odszkodowanie ustala się i wypłaca w granicach odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierującego pojazdem mechanicznym, najwyżej jednak do ustalonej w umowie ubezpieczenia sumy gwarancyjnej, zaś zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła, a naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono.

Nie powtarzając w tym miejscu wcześniejszego wywodu pozwalającego na ustalenie, że do zaistnienia spornej kolizji drogowej w dniu 10 lutego 2011 r. rzeczywiście doszło, należało przyjąć, że poczynione w sprawie ustalenia jednoznacznie wykazały, że uszkodzenia pojazdu powoda korelują z podawanymi przez powoda oraz pozostałych uczestników kolizji okolicznościami wypadku oraz uszkodzeniami ujawnionymi w poszczególnych pojazdach. Wobec przyjęcia, że powód doznał szkody w wyniku kolizji z dnia 10 lutego 2011 r., ustalenia w przedmiocie wartości uszkodzonego pojazdu, zakresu uszkodzeń w celu ustalenia należnego powodowi odszkodowania należało poczynić z uwzględnieniem ekonomicznej zasadności dokonywania przez powoda naprawy jego samochodu.

Powód ostatecznie domagał się naprawienia szkody według metody kosztorysowej, zakładającej hipotetyczne ustalenie wartości uszkodzonego pojazdu, pomimo tego, że dokonał jego naprawy metodą gospodarczą. Żądanie naprawienia szkody należało zatem ocenić
z uwzględnieniem wartości pojazdu przed kolizją, odpowiadającej kwocie 25.200 zł oraz przewidywanego kosztu naprawy w kwocie 21.242,33 zł, wynikających z opinii biegłego W. T. (k. 331).

Z art. 363 § 1 k.c. wynika uprawnienie poszkodowanego do wyboru sposobu naprawienia szkody bądź przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej, bądź przez przywrócenie stanu poprzedniego, a w tym drugim przypadku, o ile jest to w ogóle możliwe
i nie pociąga za sobą dla zobowiązanego nadmiernych trudności lub kosztów.

W przypadku odszkodowania z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych z art. 36 ust. 1 wspomnianej ustawy z dnia 23 maja 2003 r. wynika z kolei wyłączenie możliwości żądania przez poszkodowanego naprawienia szkody przez przywrócenie stanu poprzedniego w każdym przypadku.

Oznacza to, że roszczenie wobec ubezpieczyciela ograniczać się musi do zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej. Odpowiedniość ta oznacza zaś ustalenie rozmiaru obowiązku naprawienia szkody według reguł wynikających z art. 361, 362 i 363 k.c., ewentualnie innych przepisów szczególnych, których zastosowanie wchodzi w rachubę.

Niewątpliwie za ekonomicznie nieuzasadnione, a przez to niecelowe i nadmiernie obciążające ubezpieczyciela należałoby uznać żądanie zapłaty odszkodowania według kosztów naprawy pojazdu w przypadku, gdyby przekraczały one wartość samochodu według stanu rzeczy przed jego uszkodzeniem na skutek wypadku, niezależnie od tego, czy
w rachubę wchodziłyby udowodnione koszty rzeczywiście poniesione czy przewidywane koszty naprawy ustalone według metody kosztorysowej, co do których brak byłoby dowodu ich poniesienia.

Uwzględniając wysokość przewidywanego kosztu naprawy w kwocie 21.242,33 zł oraz wartość pojazdu przed kolizją, odpowiadającą kwocie 25.200 zł, brak było podstaw do przyjęcia, że żądanie powoda sprzeciwia się regule wynikającej z art. 363 § 1 k.c.

Niemniej jednak ustalenie wysokości odszkodowania metodą kosztorysową, zgodnie
z żądaniem powoda, w sytuacji, gdy dokonał on naprawy pojazdu metodą gospodarczą,
w razie wypłaty tytułem odszkodowania kwoty 21.242,33 zł, mającej odpowiadać całości przewidywanych kosztów naprawy pojazdu, prowadziłoby do braku możliwości uwzględnienia wartości pojazdu w stanie uszkodzonym, odpowiadającej kwocie 9.600 zł, która w istocie pozostałaby w majątku poszkodowanego. Ostatecznie powód jako poszkodowany w wyniku zdarzenia wyrządzającego szkodę oraz wypłaty odszkodowania odniósłby korzyść odpowiadającą kwocie 30.842,33 zł (stanowiącej sumę przewidywanych kosztów naprawy oraz wartości pozostałości, pozostającej w majątku poszkodowanego).
W ostatecznym rozrachunku powód w związku z zaistnieniem zdarzenia wyrządzającego szkodę odniósłby zatem korzyść odpowiadającą kwocie 5.642,33 zł względem wartości jego pojazdu przed kolizją, odpowiadającą kwocie 25.200 zł.

Wobec tego należne powodowi odszkodowanie należało ustalić w kwocie 15.600 zł, odpowiadającej różnicy pomiędzy wartością rynkową pojazdu przed kolizją, a wartością pojazdu w stanie uszkodzonym.

W zakresie roszczenia o zapłatę odsetek ustawowych za opóźnienie od należności głównej istniała natomiast podstawa do uwzględnienia powództwa jedynie za okres od dnia wyrokowania. O ile ogólną podstawę ustalenia wymagalności należnego odszkodowania stanowi art. 14 ust. 1 wspomnianej ustawy z dnia 22 maja 2003 r., według którego zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni, licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie, o tyle w sprawie niniejszej trafne ustalenie tego, czy do zdarzenia powodującego odpowiedzialność odszkodowawczą pozwanego rzeczywiście doszło oraz dokonanie oceny ekonomicznej zasadności naprawy uszkodzonego pojazdu okazało się możliwe dopiero z uwzględnieniem wyników postępowania dowodowego przed Sądem. Stan wymagalności roszczenia powoda należało zatem ustalić dopiero z chwilą wyrokowania, z uwzględnieniem art. 14 ust. 2 wspomnianej ustawy z dnia 22 maja 2003 r.

Wysokość odsetek za opóźnienie należało natomiast ustalić na podstawie art. 481 § 2 k.c., według którego to przepisu jeżeli stopa odsetek za opóźnienie nie była oznaczona, należą się odsetki ustawowe za opóźnienie w wysokości równej sumie stopy referencyjnej Narodowego Banku Polskiego i 5,5 punktów procentowych.

Za podstawę rozstrzygnięcia o kosztach procesu należało przyjąć art. 100 zd. drugie k.p.c., według którego sąd może włożyć na jedną ze stron obowiązek zwrotu wszystkich kosztów, jeżeli jej przeciwnik uległ tylko co do nieznacznej części swego żądania. Powód ostał się ze swoim żądaniem w blisko 80%, co uzasadniało obciążenie pozwanego całością poniesionych przez powoda kosztów procesu. W myśl art. 98 § 1 i § 3 k.p.c. strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony, w tym wynagrodzenie reprezentującego stronę pełnomocnika będącego adwokatem.

Powodowi przysługiwał zatem zwrot kosztów odpowiadających opłacie od pozwu (1.000 zł), wydatkom na ustanowienie pełnomocnika procesowego (2.400 zł - § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. z 2013 r. poz. 461 oraz z 2015 r. poz. 616 i 1079) znajdujące zastosowanie w sprawie niniejszej na podstawie § 21 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. poz. 1800) wraz z opłatą skarbową od pełnomocnictwa (17 zł), a także wydatkom na opinię biegłego sądowego w kwocie 1.200 zł (k. 72 - 500 zł, 163v. - 700 zł), łącznie w kwocie 4.617 zł, którą Sąd zasądził na rzecz powoda od pozwanego.

W toku postępowania po stronie Skarbu Państwa powstała konieczność poniesienia wydatków w łącznej kwocie 3.254,72 zł, z uwzględnieniem kwoty 700 zł wpłaconej przez powoda zaliczki na poczet opinii, ale nieobjętej dotychczasowymi poleceniami wypłaty (k. 82, 100, 160, 218, 295). Kwotę 3.254,72 zł pozwany zobowiązany był zatem zwrócić na podstawie art. 83 ust. 2 w zw. z art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. z 2016 r., poz. 623).

Z tych względów Sąd Rejonowy orzekł, jak w sentencji wyroku.

SSR Robert Bełczącki

(...)

SSR Robert Bełczącki