Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 1039/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 lutego 2018r.

Sąd Rejonowy w Gdyni, Wydział I Cywilny

w składzie

Przewodniczący: SSR Adrianna Gołuńska-Łupina

Protokolant: st. sek. sąd. Iwona Górska

po rozpoznaniu w dniu 15 lutego 2018 r. w Gdyni

na rozprawie

sprawy z powództwa A. B. i M. B. ( następcy prawnego I. B.)

przeciwko (...) SA w W.

o zapłatę

I.  zasądza od pozwanego (...) SA w W. na rzecz powoda A. B. kwotę 30 000 zł. (trzydzieści tysięcy złotych) wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 18 grudnia 2012 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku, natomiast odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 01 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty;

II.  oddala powództwo A. B. w pozostałym zakresie;

III.  kosztami procesu obciąża po połowie powoda A. B. i pozwanego (...) SA w W., pozostawiając szczegółowe rozliczenie referendarzowi sądowemu;

IV.  zasądza od pozwanego (...) SA w W. na rzecz powoda M. B. (następcy prawnego I. B.) kwotę 30 000 zł. (trzydzieści tysięcy złotych) wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 18 grudnia 2012 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku, natomiast odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 01 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty;

V.  oddala powództwo M. B. w pozostałym zakresie;

VI.  kosztami procesu obciąża po połowie powoda M. B. i pozwanego (...) SA w W., pozostawiając szczegółowe rozliczenie referendarzowi sądowemu;

Sygnatura akt: I C 1039/17

UZASADNIENIE

Stan faktyczny:

W dniu 5 listopada 2010r. około godz. 16:35 na drodze nr (...) (216 km, 4 hm) w pobliżu miejscowości P. (gm. J.) M. K. kierujący samochodem marki S. (...) o numerze rejestracyjnym (...) jadąc w kierunku W. po wykonaniu manewru wyprzedzania samochodu marki P. (...), kontynuował jazdę przekraczając oś jezdni i w taki sposób zaczął pokonywać wzniesienie, które ograniczało widoczność pojazdów jadących z naprzeciwka. W tym czasie z przeciwnego kierunku w stronę G. jechał samochód marki F. (...) o numerze rejestracyjnym (...) kierowany przez R. B., który poruszał się środkową częścią swojego pasa ruchu. Przy takim położeniu pojazdów doszło do zderzenia obu pojazdów przednimi lewymi stronami.

Sprawcą wypadku drogowego z uwagi na zastosowaną technikę i taktykę jazdy był kierujący samochodem marki S. (...), gdyż podczas wykonywania manewru wyprzedzania nie zachował szczególnej ostrożności, zwł. po wykonaniu tego manewru, nie zjechał na prawa stronę pasa ruchu, a kontynuował jazdę przekraczając oś jezdni, mimo że zasady poprawnej jazdy zabraniają przekraczania linii ciągłej. Nadto, nie wykonał manewru obronnego w chwili dostrzeżenia pojazdu nadjeżdżającego z naprzeciwka i nie odbił w prawo, co pozwoliłoby na zmniejszenie skutków zderzenia.

Kierujący samochodem marki F. (...) jechał środkiem pasa ruchu, zamiast możliwie blisko prawej krawędzi jezdni, nie wykonał też manewru obronnego w chwili dostrzeżenia pojazdu nadjeżdżającego z naprzeciwka w postaci odbicia w prawo, co pozwoliłoby mu na zmniejszenie skutków zderzenia. Kierujący pojazdem marki F. (...) przyczynił się do zaistnienia wypadku i jego skutków w 20 %. Kierujący F. miał możliwość zauważenia nadjeżdżającego pojazdu co najmniej 80 m przed zderzeniem i podjęcia manewru obronnego w czasie 1,6-2,0 s.

(dowód: pisemna opinia biegłego sądowego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych R. A. k. 233-251 wraz z pisemną opinią uzupełniającą k. 308)

W wyniku wypadku z dnia 5 listopada 2010r. na skutek doznanych rozległych obrażeń wielonarządowych, w tym klatki piersiowej z masywnym krwotokiem wewnętrznym, śmierć poniósł R. B..

(okoliczność bezsporna ustalona w oparciu o pismo Komendy Powiatowej Policji w N. z dnia 17 października 2012r. k. 11, postanowienie o umorzeniu śledztwa k. 163-164v)

Postępowanie karne w sprawie wypadku z dnia 5 listopada 2010r. tj. o przestępstwo z art. 177 § 2 kk zostało umorzone z uwagi na śmierć sprawcy M. K..

(okoliczność bezsporna ustalona w oparciu o postanowienie o umorzeniu śledztwa k. 163-164v)

Zmarły R. B. był synem powodów A. B. i I. B.. W chwili śmierci miał 49 lat (ur. (...)).

(okoliczności bezsporne ustalone w oparciu o odpis skrócony aktu urodzenia k. 12)

Sprawca wypadku M. K. był objęty ochroną ubezpieczeniową na podstawie umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych na podstawie umowy zawartej z pozwanym (...) S.A. z siedzibą w W.. Pismem z dnia 30 października 2012r. A. B. i I. B. zgłosili pozwanemu żądanie zapłaty na rzecz każdego z nich kwoty po 50.000 zł z tytułu zadośćuczynienia w związku ze śmiercią syna. Decyzją z dnia 17 stycznia 2013r. pozwany przyznał każdemu z powodów kwotę 15.000 zł z tytułu zadośćuczynienia z tytułu śmierci najbliższego członka rodziny. W dniu 22 lutego 2013r. powodowie odwołali się od decyzji ubezpieczyciela, jednak pozwany decyzją z dnia 22 kwietnia 2013r. podtrzymał swoje wcześniejsze stanowisko.

(okoliczności bezsporne ustalone w oparciu o pismo powodów z dnia 30 października 2012r. k. 20-22 i k. 16-17 akt I C 386/14, decyzje pozwanego z dnia 17 stycznia 2013r. k. 24-25 i k. 19 akt I C 386/14, odwołanie z dnia 22 lutego 2013r. k. 26-28 i k. 21-23 akt I C 386/14, decyzja pozwanego z dnia 22 kwietnia 2013r. k. 30 i k. 25 akt I C 386/14)

W chwili śmierci syna powodowie byli osobami starszymi - powódka I. B. (ur. (...)) miała 74 lata, zaś powód A. B. (ur. (...)) miał 77 lat. Do czasu śmierci syna powodowie utrzymywali z nim stały kontakt - codziennie rozmawiali z nim telefonicznie, a w weekendy syn odwiedzał powodów. R. B. pomagał rodzicom przy pracach domowych, w tym przy robieniu zakupów, sprzątaniu, remoncie mieszkania. Powodowie mieli nadzieję, że młodszy syn będzie im pomagał w ostatnich latach życiach. Po śmierci syna I. B. wpadła w rozpacz, często płakała i modliła się, początkowo codziennie chodziła na grób syna, potem odwiedzała grób zmarłego co drugi dzień. Po śmierci syna powódka poważnie zachorowała, miała problemy kardiologiczne (migotanie przedsionków), przeszła dwa wylewy oraz sepsę, pogorszył się jej stan psychiczny, zaostrzyły problemy z pamięcią. Z kolei A. B. po śmierci młodszego syna musiał zająć się domem oraz opieką nad chorą żoną. Powód co najmniej raz w tygodniu odwiedza grób syna. Powodowie mają jeszcze jednego syna M. B., który często pracuje poza G. i nie był w stanie stale opiekować się rodzicami.

(dowód: przesłuchanie powódki I. B. k. 60-61, przesłuchanie powoda A. B. płyta CD k. 202, zeznania świadka H. B. płyta CD k. 376, przesłuchanie powoda M. B. płyta CD k. 404)

Po śmierci syna u powoda A. B. nastąpiła naturalna reakcja żałoby, która manifestowała się szokiem psychicznym, przygnębieniem, wycofaniem z kontaktów interpersonalnych, wzmożoną introwersją, spadkiem zainteresowań, spadkiem łaknienia, natężeniem zaburzeń snu. Mimo powyższych trudności powód był zdolny do wykonywania codziennych czynności domowych i życiowych. Powyższe trudności miały charakter czasowy, trwały około trzech miesięcy w formie nasilonej, a następnie następowała adaptacja, trwająca do sześciu miesięcy od zdarzenia. Żałoba nie miała charakteru żałoby powikłanej, nie spowodowała zaburzeń adaptacyjnych ani przedłużonej reakcji depresyjnej.

(dowód: pisemna opinia biegłej sądowej z zakresu psychologii klinicznej B. K. k. 294-298)

Powódka I. B. zmarła w dniu 5 grudnia 2016r., a spadek po niej nabył w całości syn M. B..

(okoliczności bezsporne ustalone w oparciu o postanowienie Sądu Rejonowego w Gdyni z dnia 23 sierpnia 2017r. k. 387)

Ocena dowodów:

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie dowodów z dokumentów, dowodu z zeznań świadka H. B., przesłuchania powodów, dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych R. A. oraz dowodu z opinii biegłego z zakresu psychologii klinicznej B. K..

Oceniając zebrany w niniejszej sprawie materiał dowodowy Sąd uznał, iż dowody z dokumentów prywatnych w postaci korespondencji stron są wiarygodne, albowiem żadna ze stron nie kwestionowała w trybie art. 253 k.p.c. autentyczności tych dokumentów, ani też nie zaprzeczyła, iż osoby podpisane pod tymi pismami nie złożyły oświadczeń w nich zawartych. Za w pełni wiarygodne Sąd uznał również dokumenty w postaci odpisów aktów stanu cywilnego, postanowienia prokuratora o umorzeniu śledztwa, postanowienia w przedmiocie nabycia spadku po powódce I. B.. Dokumenty te mają walor dokumentów urzędowych i w związku z tym korzystają z domniemania autentyczności i zgodności z prawdą wyrażonych w nich oświadczeń, których w toku niniejszego postępowania żadna ze stron nie kwestionowała w trybie art. 252 k.p.c. Dokumenty te nie budziły także żadnych zastrzeżeń Sądu.

Nadto, Sąd nie znalazł podstaw, aby odmówić wiarygodności i mocy dowodowej zeznaniom świadka oraz zeznaniom powodów. W ocenie Sądu zeznania te były szczere, logiczne, spontaniczne i zbieżne, co w przekonaniu Sądu świadczy o ich zgodności z prawdą. Z zeznań tych osób wyłania się dość spójny obraz relacji powodów A. B. i I. B. ze zmarłym synem, a także następstw nagłej i gwałtownej śmierci R. B. w wyniku wypadku komunikacyjnego dla życia osobistego powodów. Sąd miał przy tym na uwadze, że zeznania ww. osób co do charakteru i intensywności więzi pomiędzy A. B. a synem oraz skutków jego śmierci korelują z treścią opinii biegłej sądowej z zakresu psychologii klinicznej.

Za w pełni wiarygodny i przydatny do rozstrzygnięcia niniejszej sprawy Sąd uznał także dowód z opinii biegłej sądowej z zakresu psychologii B. K.. Przedstawiona przez biegłą opinia w zakresie odnoszącym się do powoda A. B. została sporządzona w sposób rzetelny, fachowy na podstawie całego zebranego w sprawie materiału dowodowego i co istotne w oparciu o wyniki testów psychologicznych. Przedmiotowa opinia jest jasna, logiczna, nie zawiera żadnych luk czy sprzeczności, a wnioski do jakich doszła biegła zostały należycie i przekonująco uzasadnione. Opinia biegłej nie budzi wątpliwości Sądu w świetle zasad doświadczenia życiowego czy wiedzy powszechnej. Nadto, żadna ze stron nie wniosła żadnych zarzutów do przedstawionej przez biegłą opinii. Natomiast, z uwagi na stan zdrowia I. B., niemożliwe okazało się sporządzenie opinii w stosunku do powódki. Jak bowiem wskazała biegła, z uwagi na stan kliniczny powódki oraz towarzyszące mu zaburzenia funkcji poznawczych i dysfunkcje w zakresie funkcjonowania psychospołecznego powódka nie nadawała się do badania psychologicznego. Nadto, niemożliwe okazało się uzyskanie od powódki wywiadu ani żadnych informacji retrospektywnych dotyczących samopoczucia po śmierci syna.

Nadto, Sąd dał wiarę opinii biegłego sądowego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i techniki samochodowej R. A.. Przedmiotowa opinia również została sporządzona przez osobę posiadającą odpowiednią wiedzę fachową, jest jasna i nie budzi żadnych wątpliwości w świetle zasad doświadczenia życiowego, wiedzy powszechnej czy logicznego rozumowania. Podkreślić również należy, że wnioski do jakich doszedł biegły są stanowcze i należycie umotywowane. Nadto, w opinii uzupełniającej biegły odpowiedział w sposób przekonujący na wszystkie zarzuty strony powodowej dotyczące przyczynienia się zmarłego R. B. do zaistnienia wypadku.

Kwalifikacja prawna:

Podstawę prawną powództwa stanowiły przepisy art. 822 § 1 i 4 k.c. i art. 824 1 § 1 k.c. oraz art. 13 ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych w zw. z art. 446 § 4 k.c. Zgodnie z art. 822 § 1 i 4 k.c. przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zakład ubezpieczeń zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, względem których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo osoba, na której rzecz została zawarta umowa ubezpieczenia. Uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od zakładu ubezpieczeń. Na mocy natomiast art. 824 1 § 1 k.c. o ile nie umówiono się inaczej, suma pieniężna wypłacona przez zakład ubezpieczeń z tytułu ubezpieczenia nie może być wyższa od poniesionej szkody. Z treści art. 13 ust. 2 ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (tekst jednolity Dz.U. z 2013r., poz. 392) wynika, iż w obowiązkowych ubezpieczeniach odpowiedzialności cywilnej odszkodowanie wypłaca się w granicach odpowiedzialności cywilnej podmiotów objętych ubezpieczeniem, nie wyżej jednak niż do wysokości sumy gwarancyjnej ustalonej w umowie. W myśl natomiast art. 446 § 4 k.c. Sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

W niniejszej sprawie nie było sporu co do tego, że sprawcą wypadku, w wyniku którego śmierć poniósł R. B., był M. K. – kierowca posiadający obowiązkowe ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej w pozwanym zakładzie ubezpieczeń. Pozwany ubezpieczyciel co do zasady przyjął odpowiedzialność za skutki wypadku z dnia 5 listopada 2010r. i po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego przyznał rodzicom tragicznie zmarłego R. B. kwoty po 15.000 zł tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę spowodowaną śmiercią syna. Nie kwestionując co do zasady swojej odpowiedzialności, pozwany podniósł jednak zarzut przyczynienia się zmarłego R. B. do zaistnienia wypadku oraz zwiększenia jego skutków. Powołując się na opinię sporządzoną w toku postępowania przygotowawczego pozwany wskazał, że przyjęta przez kierującego samochodem marki F. (...) technika i taktyka jazdy tuż przy osi jezdni wpłynęła na zaistnienie wypadku z dnia 5 listopada 2010r. Zważyć należy, iż zgodnie z treścią art. 362 k.c. jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron. W związku z powyższym – na wniosek strony pozwanej – Sąd dopuścił dowód z opinii biegłego sądowego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych. Opierając się na materiale dowodowym zawartym w aktach postępowania przygotowawczego oraz aktach postępowania w sprawie I C 708/13 Sądu Okręgowego w Gdańsku biegły przeanalizował technikę i taktykę jazdy obu kierowców uczestniczących w wypadku z dnia 5 listopada 2010r. Na tej podstawie biegły R. A. doszedł do wniosku, że obaj kierowcy uczestniczący w wypadku popełnili błędy podczas jazdy, niemniej za sprawcę wypadku należało – zdaniem biegłego – uznać kierującego samochodem marki S. (...)M. K.. Biegły stwierdził bowiem, że kierujący samochodem marki S. (...) podczas wykonywania manewru wyprzedzania nie zachował szczególnej ostrożności, po wykonaniu tego manewru nie zjechał na prawa stronę pasa ruchu, a kontynuował jazdę przekraczając oś jezdni, mimo że przepisy Prawa o ruchu drogowym zabraniają przekraczania linii ciągłej. Nadto, kierujący pojazdem marki S. nie wykonał manewru obronnego w chwili dostrzeżenia pojazdu nadjeżdżającego z przeciwka i nie odbił w prawo, co pozwoliłoby na zmniejszenie skutków zderzenia. Ponadto, biegły doszukał się nieprawidłowości w technice i taktyce jazdy kierującego pojazdem marki F. (...). Jak stwierdził bowiem biegły A., R. B. jechał środkiem pasa ruchu, a tymczasem zgodnie z treścią art. 16 ust. 4 ustawy z dnia z dnia 20 czerwca 1997r. Prawo o ruchu drogowym (tekst jednolity Dz.U. z 2017r. poz. 1260) kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni. W świetle opinii uzupełniającej położenie samochodu na jezdni miało wypływ na skutki zdarzenia. Biegły zauważył bowiem, że największa szerokość deformacji pojazdów zawiera się w przedziale 580-620 mm, stąd każde zmniejszenie szerokości deformacji wpływało na zmniejszenie skutków zdarzenia drogowego. Nadto, jak wskazał biegły, tragicznie zmarły syn powodów nie podjął żadnego manewru obronnego pozwalającego zmniejszyć skutki wypadku. Zdaniem biegłego, gdyby kierujący samochodem marki F. (...) w chwili dostrzeżenia pojazdu nadjeżdżającego z przeciwka odbił w prawo, to skutki zderzenia mogłyby być mniej dotkliwe. Jednocześnie, w danych warunkach drogowych, zdaniem biegłego, była obiektywna możliwość podjęcia manewru obronnego. Z ustaleń biegłego wynika, że dobra widoczność była co najmniej na odcinku 80 m i już na początku tego odcinka kierujący F. miał możliwość zauważenia nadjeżdżającego pojazdu, co oznacza, że pozostawało mu 1,6-2,0 s na podjęcie reakcji obronnej. Taki czas mieści się w granicach czasu reakcji przeciętnego kierowcy. W tych okolicznościach biegły stwierdził, że R. B. przyczynił się w 20 % do zaistnienia wypadku. Uznając opinię biegłego za w pełni wiarygodną, logiczną i fachową, Sąd podzielił stanowisko biegłego co do stopnia przyczynienia się R. B. do zaistnienia i skutków tego zdarzenia. Przyjęta bowiem przez zmarłego syna powodów technika i taktyka jazdy była obiektywnie nieprawidłowa, zaś w przypadku jazdy bardziej przy prawej krawędzi jezdni oraz w razie podjęcia manewrów obronnych istniała możliwość zmniejszenia strefy zderzenia, a co za tym idzie ograniczenia skutków zdarzenia, co przesądza o związku przyczynowym pomiędzy powyższymi nieprawidłowościami a ostatecznymi skutkami zdarzenia. Jak wskazuje się w orzecznictwie pojęcie „przyczynienie się poszkodowanego” nie zostało wyjaśnione w sposób normatywny, przyjmowane są różnorodne koncepcje w tym przedmiocie. Niemniej w orzecznictwie przyjęto, że przyczynieniem się poszkodowanego do powstania szkody jest każde jego zachowanie pozostające w normalnym związku przyczynowym ze szkodą, za którą ponosi odpowiedzialność inna osoba. Przy czym, jeżeli odszkodowania dochodzą osoby poszkodowane pośrednio (czyli tak jak skarżący w tej sprawie w oparciu o art. 446 § 4 KC), a poszkodowany, który zmarł przyczynił się do powstania szkody to wówczas odszkodowanie to również winno zostać zmniejszone na podstawie powołanego przepisu (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 8 listopada 2017r., L.). Z powyższych względów należało zmniejszyć należne powodom zadośćuczynienie stosownie do stopnia przyczynienia się poszkodowanego.

W dalszej kolejności należało odnieść się do rozmiaru krzywdy poniesionej przez A. B. oraz I. B.. Jak wskazuje się w judykaturze przepis art. 446 § 4 KC daje podstawę do zasądzenia zadośćuczynienia z powodu krzywdy polegającej na cierpieniach psychicznych wywołanych śmiercią osoby najbliższej. Na rozmiar krzywdy, o której mowa w tym przepisie, mają wpływ przede wszystkim: wstrząs psychiczny i cierpienia moralne wywołane śmiercią osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, rola w rodzinie pełniona przez osobę zmarłą, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem śmierci osoby bliskiej, stopień, w jakim pokrzywdzony będzie umiał odnaleźć się w nowej rzeczywistości i zdolność do jej zaakceptowania, wiek pokrzywdzonego (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Białystoku z dnia 2 lutego 2018r., I ACa 786/17, L.). Niewątpliwie śmierć osoby bliskiej stanowi dla poszkodowanego bolesne przeżycie, nie tylko w momencie powzięcia o niej wiadomości, ale również w okresie późniejszym, czasem nawet utrzymującym się kilka lat. Odczuwanie traumy po śmierci osoby bliskiej jest przy tym sprawą indywidualną każdej osoby. Niemniej jednak kwota zasądzona tytułem zadośćuczynienia musi być adekwatna do rozmiaru krzywdy doznanej wyłącznie na skutek zdarzenia, za które ponosi odpowiedzialność strona pozwana (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 29 czerwca 2017r., I ACa 1694/16, L.).

Dokonując ustaleń w zakresie skutków tragicznej śmierci R. B. dla jego rodziców, Sąd oparł się na dowodzie z zeznań świadka H. B., dowodzie z przesłuchania powodów, a także dowodzie z opinii biegłej sądowej z dziedziny psychologii klinicznej. Na podstawie zebranego w niniejszej sprawie materiału dowodowego można jednoznacznie stwierdzić, iż pomiędzy powodami a zmarłym R. B. istniała bardzo silna więź emocjonalna. Tragicznie zmarły był synem powodów i mimo że w chwili śmierci miał 49 lat to był dla swoich rodziców osobą niezwykle ważną. Wszystkie przesłuchane w niniejszej sprawie osoby wskazały, że powodowie pozostawali w stałym kontakcie z synem. Mimo, że R. B. pracował poza G., to codziennie dzwonił do matki, nadto w weekendy osobiście odwiedzał rodziców. Podkreślić należy, iż A. B. i I. B. w chwili śmierci syna byli już osobami starszymi, liczącymi odpowiednio 77 i 74 lata i w związku z tym liczyli, że syn R. będzie im pomagał w ostatnich latach ich życia, tym bardziej, że drugi z synów M. B. z uwagi na obowiązki zawodowe nie mógł udzielić im niezbędnej pomocy w większym wymiarze czasu. Przed tym tragicznym zdarzeniem powodowie zawsze mogli liczyć na młodszego syna. R. B. służył rodzicom pomocą przy pracach domowych, w tym przy robieniu zakupów, sprzątaniu, remoncie mieszkania. Bez wątpienia w tych okolicznościach śmierć syna stanowiła dla powodów dużą traumę, a także spowodowała, że ciężar wykonywania wielu czynności domowych spadł na powodów, a zwł. na blisko wówczas 80 – letniego A. B.. Powód musiał nie tylko zająć się sprowadzeniem ciała syna do G., organizacją pogrzebu, ale również musiał zająć się zrozpaczoną żoną. Z upływem czasu, na A. B. spoczywał coraz większy zakres obowiązków z uwagi na pogarszający się stan zdrowia małżonki. W tych ciężkich momentach powodowie nie mogli już liczyć na pomoc zmarłego syna. Nie ulega wątpliwości, że śmierć syna stanowiła dla powodów ogromną i niepowetowaną stratę. Szczególnie silne piętno nagłe odejście syna odcisnęło na I. B.. Powyższe nie budzi wątpliwości, gdyż zazwyczaj – pomijając patologiczne przypadki – pomiędzy matką a dzieckiem istnieje silna więź emocjonalna, która nie ustaje mimo upływu lat i usamodzielniania się dzieci. W rozpatrywanym przypadku, ta więź była tym silniejsza, że zmarły stale opiekował się rodzicami. Po śmierci syna powódka rozpaczała, a także poważnie zapadła na zdrowiu. Jak wynika z przedstawionej dokumentacji medycznej po tym zdarzeniu u powódki nasiliły się problemy kardiologiczne (migotanie przedsionków), przeszła wylew, a także zaostrzyły się problemy z pamięcią etc. Powódka bardzo przeżywała śmierć syna, codziennie odwiedzała jego grób (później chodziła na cmentarz co dwa dni), często modliła się. Wypadek miał wpływ także na funkcjonowanie powoda A. B.. Jak wynika z opinii biegłej sądowej z zakresu psychologii klinicznej po śmierci syna u powoda nastąpiła naturalna reakcja żałoby, która manifestowała się szokiem psychicznym, przygnębieniem, wycofaniem z kontaktów interpersonalnych, wzmożoną introwersją, spadkiem zainteresowań, spadkiem łaknienia, natężeniem zaburzeń snu. Powyższe trudności miały charakter czasowy, trwały około trzech miesięcy w formie nasilonej, a następnie następowała adaptacja, trwająca do sześciu miesięcy od zdarzenia. Żałoba u powoda nie miała charakteru żałoby powikłanej, nie spowodowała zaburzeń adaptacyjnych ani przedłużonej reakcji depresyjnej. Z zeznań M. B. wynika, że z uwagi na swój charakter powód inaczej przeżywał śmierć syna od małżonki. Jako że A. B. jest osobą skrytą, introwertyczną, nie skarżył się, lecz przeżywał odejście młodszego syna w samotności. Powód do dnia obecnego pozytywnie wspomina syna, przynajmniej raz w tygodniu odwiedza jego grób. W świetle powyższego należało uznać, że nagłe odejście syna wskutek wypadku drogowego stanowiło dla powodów niepowetowaną stratę, stanowiło potężny wstrząs psychiczny, zwł. dla powódki, a także miało wpływ na ich codzienne życie. Śmierć dziecka, niezależnie od wieku, dla każdego rodzica stanowi duży cios. W niniejszej sprawie strata była tym większa, że powodowie byli już osobami starszymi, przeszło siedemdziesięcioletnimi, wymagającymi opieki i pomocy ze strony najbliższych. Do chwili tragicznego wypadku niezbędnej pomocy powodom udzielał syn R.. Powodowie mieli nadzieję na dalszą pomoc i troskę ze strony syna, tym bardziej, że z wiekiem pogarszał się stan zdrowia powodów i zakres niezbędnej pomocy stale się zwiększał. Nie budzi żadnych wątpliwości Sądu, że gdyby nie śmierć w wypadku drogowym, R. dalej służyłby rodzicom pomocą, a ostatnie lata życia powodów nie byłyby naznaczone cierpieniem i rozpaczą. Okoliczność ta ma niebagatelne znaczenie dla ustalenia rozmiaru poniesionej krzywdy i wysokości zadośćuczynienia. Przy ustalaniu rozmiaru krzywdy poniesionej przez powodów Sąd uwzględnił fakt, że na etapie przedprocesowym pozwany wypłacił im już kwoty po 15.000 zł.

Biorąc pod uwagę całokształt okoliczności sprawy, w szczególności intensywność relacji rodziców z tragicznie zmarłym synem, fakt wypłaty części zadośćuczynienia na etapie przedprocesowym, a także stopień przyczynienia się zmarłego do zaistnienia wypadku i jego skutków Sąd doszedł do przekonania, iż adekwatną do rozmiaru krzywdy, cierpień psychicznych i wszelkich innych skutków zdarzenia, będzie kwota 30.000 zł dla każdego z powodów. Takie też kwoty – na mocy art. 822 § 1 i 4 k.c. i art. 824 1 § 1 k.c. oraz art. 13 ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych w zw. z art. 446 § 4 k.c. i art. 362 k.c. – Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda A. B., a także na rzecz następcy prawnego zmarłej w toku niniejszego postępowania I. M. B.. Od zasądzonych kwot, na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 14 ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych – Sąd zasądził ustawowe odsetki od dnia 18 grudnia 2012r. tj. od dnia następnego po upływie 45 dni od dnia zgłoszenia szkody. Zdaniem Sądu, pozwany jako profesjonalista w dziedzinie ubezpieczeń, był w stanie ustalić całościowo rozmiar krzywdy i wypłacić zadośćuczynienie w należnej wysokości.

W pozostałym zakresie, na mocy powyższych przepisów stosowanych a contrario Sąd powództwo oddalił.

Koszty procesu:

O kosztach procesu Sąd orzekł na mocy art. 100 k.p.c. i uznając, że obie strony wygrały/przegrały niniejsze postępowanie w takim samym stosunku (50 %), w zakresie każdej z połączonych do wspólnego rozpoznania i rozstrzygnięcia spraw, kosztami obciążył po połowie powoda i pozwanego. Na podstawie art. 108 k.p.c. szczegółowe rozliczenie kosztów Sąd pozostawił referendarzowi sądowemu, po uprawomocnieniu się niniejszego wyroku.