Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 120/18

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 27 października 2017 roku, wydanym w sprawie o sygn. akt I C 914/16 z powództwa H. S. przeciwko W. L., Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi:

- w punkcie 1 oddalił powództwo;

- w punkcie 2 zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 4817 zł z tytułu kosztów procesu;

- w punkcie 3 obciążał powoda kosztami sądowymi w kwocie 757,99 zł na rzecz Skarbu Państwa.

Wyżej opisany wyrok został wydany na skutek powództwa H. S. przeciwko W. L. o zapłatę kwoty 35.729,75 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 11 sierpnia 2015 roku – z tytułu zwrotu równowartości uiszczonej przez powoda na rzecz pozwanego ceny sprzedaży opisanego w pozwie samochodu osobowego marki O. (...) (cena ta wynosiła 8500 euro). Powód twierdził, że strony zawarły umowę sprzedaży w dniu 2 grudnia 2014 roku, a następnie - kiedy podjął działania zmierzające do zarejestrowania pojazdu w Niemczech – miało się okazać, że pojazd ma liczne uszkodzenia, co skutkowało złożeniem przez powoda oświadczenia o odstąpieniu od umowy.

Powyższy wyrok został wydany w wyniku ustalenia przez Sąd Rejonowy, że powód i pozwany znają się od wielu lat, a w trakcie trwania ich znajomości pozwany wielokrotnie przyjeżdżał do miejsca zamieszkania powoda w Niemczech, nocował u powoda i wraz z nim jeździł do okolicznych komisów samochodowych w celu nabycia pojazdów. Powód znał język polski, pomagał pozwanemu w kontaktach z osobami prowadzącymi w Niemczech komisy samochodowe – pobierał także od pozwanego i przyjeżdżających wraz z nim w celu znalezienia używanego samochodu osób niewielkie kwoty z tytułu swojego rodzaju prowizji za pomoc przy kupnie pojazdu. Sąd Rejonowy ustalił także, że powód zajmował się w pewnym zakresie naprawą pojazdów samochodowych. Pod koniec listopada 2014 roku pozwany odwiedził powoda w Niemczech, wówczas powód wyraził zainteresowanie zakupieniem od pozwanego należącego do niego samochodu marki O. (...), który pozwany nabył wcześniej w 2014 roku. Pozwany w rozmowie z powodem nie ukrywał tego, że wyżej wskazany pojazd był wcześniej uszkodzony, tj. że były w nim uszkodzone i podlegały wymianie maska, błotnik, zderzak. Pozwany zostawił powodowi wyżej opisany pojazd „na próbę” a w dniu 2 grudnia 2014 roku strony zawarły umowę sprzedaży tego pojazdu za cenę wynoszącą 8500 euro i doszło do ostatecznego przekazania pojazdu powodowi. W pisemnej umowie sprzedaży, sporządzonej w języku polskim i niemieckim, zastrzeżono, że pojazd sprzedawany jest bez żadnej gwarancji (w wersji niemieckiej użyto słowa (...), co wedle ustaleń sądu pierwszej instancji dotyczy rękojmi a nie gwarancji). Następnie, w dniu 3 grudnia 2014 roku, u powoda był w odwiedzinach jego sąsiad, który oglądał wyżej opisany samochód i powiedział powodowi, że wygląd samochodu wskazuje na to, że jest to auto powypadkowe. W dniu 10 czerwca 2015 roku na zlecenie powoda została sporządzona ekspertyza techniczna stanu pojazdu, z której treści wynikało, że stan ten jest zły (w dniu 8 czerwca 2015 roku odbyły się w tym celu oględziny pojazdu), co w szczególności podlega na nieprawidłowo przeprowadzonej naprawie nadwozia (błotników i maski), wadliwym naprawieniu podłużnic, istnieniu odkształceń poprzecznicy, wgnieceniu i nieszczelności kondensatora klimatyzacji. W dniu 24 lipca 2015 roku adwokat powołujący się na pełnomocnictwo udzielone mu przez powoda wystosował do pozwanego pismo zawierające oświadczenie o odstąpieniu przez powoda od wyżej opisanej umowy sprzedaży.

Sąd Rejonowy nie uznał za wiarygodne twierdzeń powoda o tym, jakoby nie zapoznawał się on ze stanem technicznym wyżej opisanego pojazdu przed jego zakupieniem oraz że nawet go nie oglądał. Sąd pierwszej instancji przyjął także, że brak jest dowodu na to, iż pozwany podstępnie zataił przez powodem jakiekolwiek znane mu wady pojazdu. Wniosek powoda o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu techniki samochodowej na okoliczność istnienia tzw. wad ukrytych pojazdu Sąd Rejonowy oddalił – wskazując na to, że jest to dowód zbędny w niniejszej sprawie, gdyż nie zostało wykazane w toku postępowania, aby w dacie zawierania umowy sprzedaży pozwany wiedział o innych uszkodzeniach pojazdu niż przez niego opisane, a dotyczące nadwozia pojazdu (w szczególności, że wiedział o uszkodzeniu podłużnicy).

Sąd pierwszej instancji przyjął ponadto, że strony już w zawartej przez siebie umowie sprzedaży pojazdu z dnia 2 grudnia 2014 roku wyłączyły możliwość realizacji przez powoda jako nabywcę pojazdu uprawnień z tytułu rękojmi sprzedaży (art. 558 § 1 k.c. w brzmieniu obowiązującym w dacie zawarcia umowy), a skoro tak, to powód nie był uprawniony do odstąpienia od umowy sprzedaży, skoro ponadto nie zachodziły okoliczność uzasadniające odstąpienie od umowy na podstawie art. 493 k.c. (niemożność świadczenia). Sąd Rejonowy uznał ponadto, że nawet jeśli przyjąć, iż intencją stron umowy było wyłączenie roszczeń powoda z tytułu udzielenia gwarancji jakości pojazdu a nie z tytułu ustawowej rękojmi sprzedaży, to i tak ewentualne uprawnienia powoda z tytułu rękojmi wygasły z uwagi na niezachowanie miesięcznego terminu z art. 563 § 1 k.c. na powiadomienie pozwanego jako sprzedającego o wykryciu wady.

(wyrok k. 105, uzasadnienie wyroku k. 110-114)

Apelację od wyżej opisanego wyroku Sądu Rejonowego złożył powód, który zaskarżył wyrok w całości i wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa i zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu – ewentualnie o uchylenie wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji.

Powód zarzucił sądowi pierwszej instancji naruszenie następujących przepisów prawa materialnego:

- art. 558 § 1 k.c., poprzez jego błędne zastosowanie i przyjęcie, że powód nie może w niniejszej sprawie skutecznie skorzystać z uprawnień wynikających z rękojmi sprzedaży, z uwagi na ich rzekome wyłącznie w umowie zawartej przez strony,

- art. 564 k.c. przez jego niezastosowanie, podczas gdy zdaniem strony powodowej przepis ten miał zastosowanie w sprawie niniejszej, gdyż pozwany podstępnie zataił przed powodem informację o pęknięciu poprzecznicy przedniej i wadliwie naprawionych podłużnicach,

- art. 104 k.c. poprzez jego zastosowanie i przyjęcie, że odstąpienie od umowy sprzedaży nastąpiło bez należytego umocowania pełnomocnika do dokonania tej czynności.

Powód zarzucił także Sądowi Rejonowemu naruszenie przepisów postępowania, to jest:

- naruszenie art. 207 § 6 k.p.c. w zw. z art. 227 i art. 217 § 2 k.p.c., jak również art. 278 § 1 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku powoda o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego zakresu techniki samochodowej na okoliczność istnienia wad ukrytych opisanego w pozwie pojazdu,

- naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. przez dokonanie dowolnej oceny zebranego materiału dowodowego w zakresie dotyczącym tego, czy pozwany wiedział o tym, że w opisanym w pozwie pojeździe występowały wady ukryte w dacie umowy sprzedaży zawartej przez strony, a ponadto także przez błędne przyjęcie, iż użycie w niemieckim tekście umowy stron słowa (...) oznaczało rękojmię a nie gwarancję jakości pojazdu będącego przedmiotem sprzedaży,

- naruszenie art. 228 § 1 i 2 k.p.c. w zw. z art. 256 k.p.c. mające polegać na tym, że sąd pierwszej instancji we własnym zakresie, tj. bez pomoc tłumacza, dokonał tłumaczenia na język polski niemieckiego tekstu wyżej przywołanej umowy sprzedaży.

(apelacja powoda k. 116-120)

Strona pozwana wniosła o oddalenie apelacji powoda oraz o zasądzenie na jej rzecz od powoda kosztów postępowania apelacyjnego.

(odpowiedź pozwanego na apelację k. 130-132)

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Sąd Okręgowy podziela i przyjmuje jako własne ustalenia faktyczne zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku Sądu Rejonowego – z tym zastrzeżeniem, że w ocenie Sądu Okręgowego brak jest podstaw do kwestionowania tego, że powód udzielił pełnomocnictwa do złożenia w jego imieniu oświadczenia o odstąpieniu od umowy sprzedaży.

Odnosząc się do zarzutów podniesionych w apelacji złożonej przez powoda należy w pierwszej kolejności stwierdzić, iż nie jest uzasadniony podniesiony przez skarżącego zarzut naruszenia przez Sąd Rejonowy dyspozycji art. 233 § 1 k.p.c. Zgodnie z treścią art. 233 § 1 k.p.c., sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. W przepisie tym została wyrażona zasada swobodnej oceny dowodów przez sąd prowadzący postępowanie w pierwszej instancji. Z zasady tej wynika w szczególności uprawnienie sądu do tego, aby z dwóch przeciwstawnych źródeł wiedzy o zdarzeniach faktycznych wybrać jedno jako bardziej wiarygodne (por. wyrok SN z dnia 31 marca 2004 roku, III CK 410/02). Wybór taki musi zostać dokonany – stosownie do treści art. 233 § 1 k.p.c. – na podstawie wszechstronnego rozważenia całego materiału dowodowego oraz z uwzględnieniem zasad doświadczenia życiowego oraz reguł prawidłowego i zgodnego z logiką rozumowania. Zasada swobodnej oceny dowodów przez sąd zostaje naruszona wówczas, gdy wnioski wyprowadzone przez sąd z zebranego w sprawie materiału dowodowego nie układają się w logiczną całość zgodną z doświadczeniem życiowym, tj. gdy występują sprzeczności w rozumowaniu, na którym oparł się sąd lub gdy nie istnieje logiczne powiązanie wniosków z zebranym w sprawie materiałem dowodowym (por. wyrok SN z dnia 9 grudnia 2009 roku, IV CSK 290/09).

Należy wobec tego stwierdzić, że brak jest podstaw do przyjęcia, że sąd pierwszej instancji wydając wyrok w niniejszej sprawie przekroczył wyżej określone granice zasady swobodnej oceny materiału dowodowego (art. 233 § 1 k.p.c.). Uzasadnienie wyroku Sądu Rejonowego zawiera wyjaśnienie, na jakich dowodach i przesłankach oparł się sąd pierwszej instancji dokonując ustaleń faktycznych oraz dlaczego odmówił wiarygodności dowodom przeciwnym, tj. w szczególności, dlaczego nie dał wiary twierdzeniom powoda sformułowanym w ramach jego przesłuchania w charakterze strony. Nie zachodzą żadne logiczne sprzeczności w rozumowaniu przedstawionym w uzasadnieniu wyroku Sądu Rejonowego i nie ma także podstaw do tego, aby przyjąć, że jest to rozumowanie oparte na przesłankach sprzecznych z doświadczeniem życiowym. Co więcej, to twierdzenia powoda, jakoby w ogóle nie jeździł wyżej opisanym samochodem przed jego zakupieniem, należy uznać za sprzeczne z doświadczeniem życiowym, gdyż tego rodzaju sprawdzenie stanu pojazdu przed jego zakupieniem jest powszechną praktyką, a dodatkowo powód tę praktykę musiał znać, skoro wielokrotnie wcześniej pomagał pozwanemu przy zakupie w komisach innych samochodów. Za niewiarygodne należy uznać stanowisko powoda, który rzekomo w ogóle miał nie wiedzieć o jakichkolwiek wcześniejszych uszkodzeniach samochodu w chwili zawierania umowy sprzedaży – podczas, gdy nawet z treści ekspertyzy prywatnej wykonanej na zlecenie powoda wynika, że między błotnikiem przednim lewym i drzwiami przednimi lewymi występowała wyraźna różnica koloru, a lakier na błotniku był wyraźnie wyblakły (k. 14), ponadto na masce silnika występowały zadrapania lakieru i wyraźne ślady po lakierowaniu. Z kolei podzielić należy ocenę Sądu Rejonowego co do tego, że nie zostały przedstawione w niniejszej sprawie żadne dowody mogące podważać wiarygodność twierdzeń pozwanego co do tego, że nie wiedział on w chwili sprzedaży pojazdu na rzecz powoda o innych uszkodzeniach pojazdu (częściowo naprawionych) niż uszkodzenia elementów nadwozia, tj. błotnika, zderzaka i maski.

Sąd Rejonowy nie naruszył dyspozycji art. 278 § 1 k.p.c. oddalając zgłoszony w pozwie wniosek powoda o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego na okoliczność istnienia tzw. wad ukrytych (tj. zapewne takich, których kupujący o przeciętnej wiedzy i doświadczeniu nie byłby w stanie dostrzec na podstawie samych tylko oględzin pojazdu). W okolicznościach niniejszej sprawy, ze względów, które zostaną omówione poniżej, Sąd Rejonowy zasadnie przyjął, że powód jako kupujący zrzekł się uprawnień z tytułu rękojmi. Co więcej, nawet gdyby przyjąć, że umowa stron takiego wyłączenia uprawnień nie przewidywała, to – co również zostanie omówione poniżej – ewentualne uprawnienia powoda z tytułu rękojmi wygasły przed dniem złożenia pozwu na skutek niezachowania terminu ustawowego do poinformowania sprzedającego o wykryciu wad pojazdu. Oznacza to, że uprawnienia powoda z tytułu rękojmi nie wygasłyby tylko wówczas, gdyby zachodziły podstawy do przyjęcia, iż pozwany jako sprzedający podstępnie zataił istnienie wad przez powodem – jak prawidłowo przyjął Sąd Rejonowy, nie zostało przez powoda wykazane, aby pozwany wiedział o innych wadach pojazdu niż te, o których powoda poinformował (tj. wcześniejsze uszkodzenia błotnika, maski, zderzaka), a zatem także nie było podstaw do przyjęcia, że istnienie tych innych wad zostało przez pozwanego podstępnie zatajone. Z tych względów nie ma podstaw do przyjęcia, że to, czy wady opisanego w pozwie samochodu miały charakter tzw. wad ukrytych, było okolicznością istotną dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy.

Brak jest także podstaw do przyjęcia, że Sąd Rejonowy – dokonując ustaleń co do znaczenia jednego ze słów w niemieckiej wersji umowy sprzedaży (tj. słowa (...) zapisanego zresztą w umowie błędnie, gdyż właściwa pisownia tego słowa to (...)) bez pomocy tłumacza – naruszył dyspozycję art. 256 k.p.c., który wszak przewiduje jedynie możliwość (a nie bezwzględną konieczność) odwołania się przez sąd do pomocy tłumacza przysięgłego w odniesieniu do przedstawianego przez stronę dokumentu. Podkreślić dodatkowo należy, że w prawie niemieckim (§ 443 niemieckiego kodeksu cywilnego) gwarancja udzielana przez wytwórcę lub sprzedającego daną rzecz jest określona terminem (...), a słowo (...) istotnie odnosi się do ustawowej rękojmi sprzedaży. Nie sposób dodatkowo przyjąć, że sąd powszechny miałby być pozbawiony możliwości skorzystania z powszechnie dostępnych słowników języków obcych, aby ustalić znaczenie pojedynczego słowa w przedstawionym mu przez stronę dokumencie. Co więcej, w świetle całokształtu treści umowy stron i zasad doświadczenia życiowego przyjąć należy, że trafna jest dokonana przez Sąd Rejonowy wykładnia wyżej przywołanej umowy stron, skoro w obrocie dotyczącym używanych wcześniej przez okres kilku lat pojazdów w praktyce nie spotyka się przypadków udzielania przez dotychczasowego właściciela przy ich dalszej sprzedaży gwarancji jakości (art. 577 § 1 k.c.). W praktyce gwarancja jakości w zasadzie zawsze pochodzi od producenta pojazdu i także dlatego brak jest podstaw do interpretowania użytego w polskiej wersji umowy strony zwrotu „sprzedaję samochód bez żadnej gwarancji” (k. 9) jako odnoszącego się do gwarancji – a nie, jak trafnie przyjął Sąd Rejonowy – do rękojmi w rozumieniu art. 556 k.c. (w brzmieniu obowiązującym w dacie zawarcia umowy stron).

W tym miejscu odnieść należy się do podniesionych przez apelującego zarzutów naruszenia przez Sąd Rejonowy przepisów prawa materialnego. Zarzuty te nie są zasadne. W pierwszej kolejności wskazać należy na to, że w niniejszej sprawie znajdowały przepisy Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 593/2008 z dnia 17 czerwca 2008 r. w sprawie prawa właściwego dla zobowiązań umownych ((Dz.Urz. UE. L Nr 177, str. 6). Skoro strony w umowie nie dokonały wyboru prawa właściwego, to stosownie do treści art. 4 ust.1 pkt a) wyżej przywołanego rozporządzenia zastosowanie w niniejszej sprawie ma prawo zwykłego miejsca pobytu sprzedawcy (tj. pozwanego), a zatem prawo polskie – z daty zawarcia umowy stron, tj. z dnia 2 grudnia 2014 roku. W niniejszej sprawie nie było podstaw do przyjęcia, że pozwany dokonał sprzedaży wyżej opisanego pojazdu działając jako przedsiębiorca (w szczególności, także powód nie sformułował tego rodzaju twierdzenia), a zatem nie miały zastosowania przepisy obowiązującej w dacie zawarcia umowy ustawy z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego, jak również inne przepisy ustawowe, które zapewniają ochronę konsumenta w ramach stosunku umownego łączącego go z przedsiębiorcą. Sąd Rejonowy prawidłowo w niniejszej sprawie zastosował art. 558 § 1 k.c. (w brzmieniu obowiązującym na dzień 2 grudnia 2014 roku) uznając, że w umowie strony wyłączyły uprawnienia powoda jako kupującego z rękojmi sprzedaży, tj. w szczególności uprawnienie do odstąpienia od umowy na podstawie art. 560 § 1 k.c.

Co więcej, prawidłowa jest także ta część argumentacji zawartej w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, zgodnie z którą – w razie przyjęcia, że umowa stron jednak nie wyłączyła uprawnień powoda z tytułu rękojmi – zastosowanie znajduje art. 563 § 1 k.c. w brzmieniu obowiązującym w dacie zawarcia umowy przez strony, a to dlatego, że (czego skarżący w swojej apelacji nie kwestionował) na wady pojazdu zwracał uwagę powodowi jego sąsiad już w dniu 3 grudnia 2014 roku, a z kolei w dniu 10 czerwca 2015 roku powód otrzymał zleconą przez siebie ekspertyzę dotyczącą stanu pojazdu i jego wad. Oznacza to, że powód powinien był – stosownie do treści art. 563 § 1 k.c. – najpóźniej w terminie 1 miesiąca od dnia 10 czerwca 2015 roku powiadomić pozwanego o wykryciu wady, pod rygorem utraty uprawnień z tytułu rękojmi. Skoro zaś powód dopiero w piśmie nadanym do pozwanego w urzędzie pocztowym w dniu 24 lipca 2015 roku (k. 43 i 44) powiadomił go o wykryciu wad, to tym samym uprawnienia z tytułu rękojmi wygasły z dniem 10 lipca 2015 roku, z mocy wyżej przywołanego art. 563 § 1 k.c. Z kolei przepis art. 564 k.c., dotyczący braku wygaśnięcia uprawnień z rękojmi w przypadku podstępnego zatajenia wad przez sprzedającego, nie ma zastosowania w niniejszej sprawie, skoro nie zostało wykazane, że pozwany w dacie sprzedaży wiedział o istnieniu innych wad pojazdu, niż te, o których powiadomił powoda – nie ma zatem podstaw do przyjęcia, że ze strony pozwanego miał miejsce jakikolwiek podstęp.

Sąd Rejonowy zasadnie zatem przyjął, że powodowi w dniu skierowania do pozwanego pisma zawierającego oświadczenie o odstąpieniu od umowy sprzedaży (tj. w dniu 24 lipca 2015 roku) tego rodzaju uprawnienie do odstąpienia od umowy już nie przysługiwało. Powód mógłby, rzecz jasna, próbować wykazywać, że na skutek nieznanych mu w dacie zawierania umowy wad pojazdu doznał szkody podlegającej naprawieniu przez pozwanego na podstawie art. 471 k.c., jednakże tego rodzaju roszczenia (tj. roszczenia odszkodowawczego) w niniejszej sprawie powód nie sformułował, a ponadto nie zgłosił żadnych dowodów zmierzających do wykazania wysokości szkody (tj. w szczególności zmierzających do wykazania, o ile mniejsza jest wartość rynkowa pojazdu powoda na skutek wad, o których powód nie wiedział w dacie zawierania umowy, a które już wtedy istniały).

Wobec powyższego apelacja powoda podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c. jako niezasadna.

Z uwagi na oddalenie apelacji powoda w całości powód jako strona przegrywająca postępowanie apelacyjne powinien na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. zwrócić pozwanemu koszty zastępstwa procesowego w postępowaniu wywołanym apelacją, tj. kwotę 1800 zł, której wysokość ustalono na podstawie §10 ust. 1 pkt. 1 w zw. z §2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. z 2015 roku, poz. 1800 z późniejszymi zmianami).