Pełny tekst orzeczenia

II C 739/16

UZASADNIENIE

Po ostatecznej modyfikacji powództwa, która wpłynęła na zmianę właściwości rzeczowej sądu, A. C. domagał się od pozwanego Towarzystwa (...) S.A. we W. zapłaty na swoją rzecz kwoty 80.354,16 zł wraz o odsetkami ustawowymi:

- od kwoty 5.514,74 zł od dnia 02.05.2014r. do dnia 20.05.2014r.,

- od kwoty 80.354,16 zł od dnia 02.05.2014r. do dnia 31.12.2015r.,

- za opóźnienie od kwoty 80.354,16 zł od dnia 01.01.2016r. do dnia zapłaty,
a ponadto zasądzenia kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Ewentualnie domagał się zasądzenia pierwotnie dochodzonej kwoty, tj. 27.249,53 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 02.05.2014r. do dnia 31.12.2015r. i odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 01.01.2016r. do dnia zapłaty.

Na uzasadnienie podał, że w dniu 31 sierpnia 2010r. za pośrednictwem spółki (...) S.A. jako ubezpieczającego została zawarta w ramach promocji (...) – wraz z umową terminowej lokaty oszczędnościowej, na jego rzecz jako ubezpieczonego umowa ubezpieczenia na życie i dożycie z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym (...) z Towarzystwa (...) S.A. jako ubezpieczycielem. Według zapewnień ubezpieczającego umowa ta miała umożliwić ulokowanie środków pieniężnych w instrumentach finansowych z możliwością wcześniejszego podjęcia wniesionych środków bez utraty wypracowanego zysku. Z tego tytułu uiścił 40.500,00 zł tytułem pierwszej składki, a następnie comiesięcznie wpłacał bieżącą składkę w wysokości 1.116,00 zł. Gdy po 4 latach wniósł o udzielenie mu informacji o aktualnej wartości przysługujących mu jednostek uczestnictwa dowiedział się, że przedmiotowa wartość wynosi 27.781,45 zł, a więc około 4 razy mniej niż wartość dokonywanych wpłat. Wobec powyższego złożył pisemne oświadczenie o rezygnacji z ww. umowy oraz wezwał pozwanego do zapłaty. Wobec odmowy zapłaty należności pismem z dnia 28 kwietnia 2014r. powód ostatecznie wezwał pozwanego do zapłaty kwoty 32.764,27 zł, a powód uiścił jedynie część należności w wysokości 9.249,84 zł.

W ocenie powoda umowa ta jest w całości nieważna, gdyż kształtowała zobowiązanie pozwanego sprzecznie z naturą stosunku zobowiązaniowego. Stąd też pozwany winien zwrócić mu całość kwot (składek), które wpłacił w związku z zawarciem umów. Powód podniósł, że do grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie z Funduszem Kapitałowym (...) pozwany utworzył wydzielony rachunkowo Ubezpieczeniowy Fundusz Kapitałowy (...), który powstawał z wpłaconych (m.in. przez powoda) składek – pierwszej i bieżących pomniejszonych o „opłaty administracyjne”. Jego celem było powiększenie wartości aktywów Funduszu poprzez ich lokowanie oraz wzrost wartości tych lokat, a instrumentem finansowym który ku temu służył miały być obligacje emitowane przez (...) S.A. Zgodnie z postanowieniami Warunków (...) po wygaśnięciu umowy w przewidzianym czasie ubezpieczony miał otrzymać 100% wartości rachunku minus inne zobowiązania wynikające z powszechnie obowiązujących przepisów – tj. podatek, ale nie mniej niż kwotę odpowiadającą wkładce zainwestowanej powiększonej o ewentualną dodatnią zmianę indeksu (...) N. F. 8 E. ( (...)) (...). Natomiast gdyby w ciągu 15-tu lat trwania umowy nastąpiłby wzrost tego indeksu to Ubezpieczyciel gwarantował – poza wypłatą nominalnej składki zainwestowanej – wypłatę kwoty odpowiadającej procentowo wzrostowi tego indeksu naliczonej od składki zainwestowanej. Jednakże w żaden sposób nie została przez pozwanego określona wartość omawianego indeksu ani też nie wskazano sposobu określenia wartości jednostek uczestnictwa, stąd też niemożliwym jest precyzyjne ustalenie świadczenia pozwanego wobec powoda. Nieujawnienie metodologii wyliczenia indeksu (...) N. F. 8 (...) ( (...)) (...) prowadzi do wniosku, że jego wyliczenie nie jest wprost zależne od kursu akcji czy obligacji będących przedmiotem obrotu na rynku regulowanym. Powód podkreślił nadto, że nie zostały w umowie wyjaśnione zasady na podstawie których wyceniano nabywane przez niego jednostki uczestnictwa jak również aktywa netto całego Funduszu. Określenie w regulaminie „wyceniane wg wartości rynkowej” wartości aktywów netto jest według powoda nieprecyzyjnym stwierdzeniem, gdyż zarówno jednostki Funduszu jak i obligacje emitowane przez (...) S.A. nie były przedmiotem obrotu na rynku regulowanym, stąd też powód uważa, że ustalenie wartości rynkowej odbywało się arbitralnie i uznaniowo przez pozwanego. Nadto powód wskazał, że pomimo tego, iż następował wzrost kursów indeksów notowanych na giełdach w Polsce i USA w okresie od września 2010 do lipca 2011 r. to indeks (...) N. F. 8 (...) ( (...)) (...) notował w tym okresie spadki. Powołując się na ustalenia dokonane przez Sąd Okręgowy w Warszawie w sprawie o sygn. akt III C 1453/13 powód wskazał, że pozwany odsprzedawał obligacje emitentowi po cenie niższej niż Fundusz je nabywał co obniżało ogólną wartość aktywów Funduszu, co z kolei skutkowało obniżeniem ceny jednostek uczestnictwa w Funduszu i mniejszą wartością likwidowanego rachunku ubezpieczonego. Powyższe jest sprzeczne z naturą stosunku zobowiązaniowego, gdyż niedopuszczalne jest, by dłużnik mógł się zwolnić z zobowiązania poprzez spełnienie świadczenia, którego kształt i wysokość sam arbitralnie określi.

W ocenie powoda umowa grupowego ubezpieczenia na życie dożycie z ubezpieczonym funduszem kapitałowym klientów (...) S.A.
(...) jest w całości nieważna, względnie brak jest podstaw do przyjęcia, jakoby powód miał być związany pkt 6 rozdziału 14 ogólnych warunków ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (...) wobec jego abuzywności.

Towarzystwo (...) S.A. we W. wniosła o oddalenie powództwa w całości, a nadto o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych.

Pozwany, powołując się na treść warunków ubezpieczenia wskazał, że tzw. pierwsza składka alokowana była na nabycie jednostek uczestnictwa (...), a z kwoty tej nie były potrącane jakiekolwiek należności czy koszty. Te same zasady dotyczyły tzw. składek bieżących, z tym zastrzeżeniem, że pobierana z nich była tzw. opłata administracyjna stanowiąca procent w skali roku składki zainwestowanej. Jednostki uczestnictwa (...) zapisywane były na wyodrębnionym dla powoda rachunku, którego stan mógł sprawdzić
w dowolnym momencie. Środki zainwestowano w certyfikaty, które zapewniają dywersyfikację. Nadto wskazano, wysokość początkowa jednostki uczestnictwa nie ma wpływu na wartość rachunku, a jedynie na ilość nabytych przez klienta jednostek, stąd też bezzasadnym jest powoływanie się przez powoda na spadek wartości jednostek uczestnictwa w (...). Pozwany podkreślił, że z uwagi na długoterminowy charakter ubezpieczenia nie jest uprawnione dokonywanie oceny jego rentowności po kilku latach jego trwania. Jak utrzymuje bieżąca wartość jednostki uczestnictwa (...) jest od niego niezależna, a codzienna wycena aktywów dostępna jest dla każdego zainteresowanego. Poza powyższymi twierdzeniami podkreślił, że podlega ścisłemu nadzorowi Komisji Nadzoru Finansowego, a jego działania są regularnie audytowane. W jego ocenie postanowienia określające sposób wyceny aktywów (...) jest cechą charakterystyczną ubezpieczeń na życie z (...), a więc należy je uznać za zgodne z naturą takiego stosunku prawnego, stąd też nie są one ani nieważne ani abuzywne. Pozwany nie zgadza się ze stanowiskiem powoda, jakoby tylko on ponosił ryzyko inwestycyjne, gdyż również pozwany ponosi ryzyko związane ze spadkiem wartości aktywów (...) i ryzyko to musi być uwzględnione przy konstruowaniu opłaty likwidacyjnej. Mianowicie może się zdarzyć sytuacja, że opłata administracyjna lub też opłata likwidacyjna nie pokryją kosztów jakie ubezpieczyciel poniósł w odniesieniu do danego ubezpieczonego.

Odnosząc się do zarzutu nieważności umowy pozwany stanął na stanowisku, że dla oceny ważności nie ma znaczenia to, czy metoda wyceny została zawarta w samej umowie ani też czy jest znana stronom i zrozumiała dla nich, o ile tylko obiektywny charakter dokonanej wyceny może być stwierdzony przez sąd. Ponadto podkreślono, że ryzyko nieosiągnięcia zysku czy też poniesienia straty jest nierozerwalnie związane z inwestowaniem i nie można na tej podstawie stwierdzić nieracjonalności zobowiązania. Wprowadzone do umowy mechanizmy obliczenia świadczenia ubezpieczeniowego gwarantowały nieponoszenie straty – poza kosztem opłaty administracyjnej – w razie dożycia wieku określonego w umowie oraz korygowały wysokość należnego świadczenia w razie zgonu ubezpieczonego. Natomiast w przypadku wcześniejszego rozwiązania umowy to ubezpieczony ponosił całe związane z tym ryzyko. Jednocześnie pozwany stanął na stanowisku, że uznanie za nieważną tej umowy oddziaływałoby niekorzystnie na sytuację prawną pozostałych ubezpieczonych.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 31 sierpnia 2010r. za pośrednictwem spółki (...) S.A. jako ubezpieczającego została zawarta w ramach promocji (...) – wraz z umową terminowej lokaty oszczędnościowej, na jego rzecz jako ubezpieczonego umowa ubezpieczenia na życie i dożycie z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym (...) z Towarzystwa (...) S.A. jako ubezpieczycielem. Według zapewnień ubezpieczającego umowa ta miała umożliwić ulokowanie środków pieniężnych w instrumentach finansowych z możliwością wcześniejszego podjęcia wniesionych środków bez utraty wypracowanego zysku. Z tego tytułu uiścił 40.500,00 zł tytułem pierwszej składki, a następnie comiesięcznie wpłacał bieżącą składkę w wysokości 1.116,00 zł. Zadeklarował składkę zainwestowaną na kwotę 202.500,00 zł, której zapłata miała nastąpić dwuetapowo. 20 % tej kwoty – tj. 40.500,00 zł stanowiło tzw. składkę pierwszą, a następnie comiesięcznie miał wpłacać tzw. składkę bieżącą w wysokości 1.116,00 zł. (okoliczność bezsporna)

Dowód umowa z dnia 31 sierpnia 2010 r – Deklaracja przystąpienia (...) k27-28

Przy zawieraniu umowy powód został zapoznany z warunkami ubezpieczenia P. I. i regulaminem .

Jednostki uczestnictwa w (...) nie były przedmiotem obrotu na rynku regulowanym i nie mogły być zbywane na rzecz osób trzecich Aktywa funduszu stanowiły nabywane za środki pochodzące ze składek obligacje emitowane przez (...) S.A. również nie podlegające obrotowi rynkowemu i o cenie sprzedaży wyższej niż cena odkupu z których wypłata była oparta na indeksie (...) N. F. 8 (...) ( (...)) (...) ( indeks (...)) Konstrukcja obligacji oparta został z jednej strony na gwarancji zwrotu zainwestowanego kapitału z drugiej zaś strony powiązana z nią opcja miała wypracować e3ewntualny zysk wynikający ze wzrostu indeksu Przez ryzyko kredytowe obligacji rozumie się możliwość wystąpienia trwałej lub czasowej niezdolności do obsługi zadłużenia w tym do wykupu wyemitowanych obligacji Wartość rachunku na dzień zakończenia Okresu odpowiedzialności zostanie obliczona w oparciu o wartość obligacji Na dzień zakończenia okresu odpowiedzialności obligacje miały zapewniać ochronę wartości nominalnej odpowiadającej składce zainwestowanej Ponadto został wskazany wzór w jaki należy obliczyć wartość obligacji. Wypłata na rzecz powoda przypadających na niego aktywów (...) uzależniona była od tego jak konkretnie sytuacja zaistniej w trakcie trwania stosunku

- po pierwsze to dożycie powoda do końca stosunku wówczas świadczenie miałoby charakter świadczenia z dożycia i wynosiłoby 100 procent wartości przypisanego mu rachunku w dacie umorzenia co odpowiadałoby wynikowi inwestycyjnemu (...) przy czym powód miał zagwarantowany zwrot co najmniej 100 procent składki zainwestowanej

Po drugie zgon powoda w trakcie ochrony ubezpieczeniowej wówczas wskazany w deklaracji uposażony otrzymałby świadczenie z tytułu zgonu będące sumą dwóch wartości w tym wypadku brak było gwarancji ze otrzymana przez uposażonego kwota będzie co najmniej równa wysokości zainwestowanej składki

Po trzecie rezygnacja klienta przed końcem okresu odpowiedzialności wówczas zgodnie z postanowieniami umowy następował wypłata całkowitego wykupu tj. zamiana jednostek uczestnictwa (...) zapisanych na rachunku na środki pieniężne pomniejszone o opłatę likwidacyjna Notowania wszystkich jednostek (...) oferowanych przez pozwanego są dostępne na stronie internetowej pozwanego W tym stanie rzeczy uznać należy iż sposób lokowania kapitału i obliczania wartości indeksów został szczegółowo przedstawiony w paragrafach 4 5 i 6 Regulaminu (...) Strategia N. F. X. .

Do zweryfikowanie i ustalenie ostatecznej bądź bieżącej wartości indeksów konieczna jest wiedza wykraczająca poza typową znajomość mechanizmów rynkowych . Gdy po 4 latach powód wniósł o udzielenie mu informacji o aktualnej wartości przysługujących mu jednostek uczestnictwa dowiedział się, że przedmiotowa wartość wynosi 27.781,45 zł, a więc około 4 razy mniej niż wartość dokonywanych wpłat. Wobec powyższego złożył pisemne oświadczenie o rezygnacji z ww. umowy oraz wezwał pozwanego do zapłaty. Wobec odmowy zapłaty należności pismem z dnia 28 kwietnia 2014r. powód ostatecznie wezwał pozwanego do zapłaty kwoty 32.764,27 zł, a powód uiścił jedynie część należności w wysokości 9.249,84 zł.

Dowód :Pismo powoda z dnia 13 marca 2014 roku k.47-49wraz z dowodem doręczenia

Kolejnym pismem z dnia 24 kwietnia 2014 roku powód złożył pozwanemu oświadczenie o rezygnacji z ubezpieczenia i odstąpieniu od umowy

Dowód pismo z dnia 24 kwietnia 2014 r wraz z dowodem doręczenia k 51-52

Pismem z dnia 28 kwietnia 2014 roku powód wezwał pozwanego do zapłaty bezspornej kwoty 32 764,27 zł w terminie do dnia 9 maja 2014 roku

Dowód pismo z dnia 28 kwietnia 2014 k 56-57

Powyższe okoliczności faktyczne były między stronami bezsporne wynikały z dokumentów których prawdziwości nie kwestionowała żadna ze stron .W ocenie sądu nie była przydatna dla rozstrzygnięcia sprawy opinia biegłego aktuariusza zauważyć bowiem trzeba, iż rzeczą sądu w tym postępowaniu było stwierdzenie czy abuzywne są postanowienia umowy stron określające wysokość opłaty tzw. likwidacyjnej Poza tym do akt sprawy nie została złożona przez stronę przeciwną żadna dokumentacja pozwalająca biegłemu na poczynienie ustaleń . Bez znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy była analiza ekonomiczna produktu ubezpieczeń na życie i dożycie z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym P. i P. I. ,był to dokument prywatny złożony przez stronę pozwaną

Sąd zważył co następuje : podzielić należy, pogląd judykatury (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 grudnia 2013 roku, I CSK 149/13, OSNC 2014/10/103), iż umowa ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym jest umową mieszaną z elementami klasycznego modelu umowy ubezpieczenia na życie i postanowieniami charakterystycznymi dla umów, których celem jest inwestowanie kapitału. Za dominujący w takiej umowie należy uznać aspekt kapitałowy uzasadniający pogląd, że cel umowy zakłada istnienie długotrwałego stabilnego stosunku prawnego łączącego strony w celu zgromadzenia jak najwyższego kapitału i wygenerowania możliwie najlepszego efektu ekonomicznego dla ubezpieczającego, co zapewnia także ubezpieczycielowi określone korzyści. Zarówno literatura jak i judykatura nie są zgodne co do tego, czy świadczenie wykupu w umowie ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym stanowi główne świadczenie stron, i czy w związku z tym winno podlegać ono kontroli jako niedozwolone postanowienie umowne ( art. 385 1 k.c. ). Pozostawiając na uboczu kwestię możliwości stworzenia uniwersalnego schematu w przypadku oceny różnych umów, jedynie ogólnie zaznaczyć trzeba, że orzecznictwie sądów powszechnych zarysowały się w tym względzie trzy rozbieżne stanowiska.

Pierwsze z nich (np. wyrok Sądu Okręgowego w Krakowie z dnia 3 czerwca 2015 roku, II Ca 1040/15) wychodzi z założenia, że świadczenie wykupu nie może zostać uznane za świadczenie główne, gdyż jest to w istocie jedynie rozliczenie wpłaconych przez ubezpieczonego środków finansowych z uwagi na wolę wcześniejszego rozwiązania umowy. Natomiast w literaturze dla obrony tego stanowiska podnosi dodatkowo się, że skoro wartość wykupu jest niemożliwa do ustalenia w chwili zawarcia umowy ubezpieczenia z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym i jest niemożliwa do objęcia konsensusem stron, to nie może ona stanowić przedmiotu świadczenia. Świadczeniem głównym jest w tym wypadku zarządzanie środkami na zlecenie, które jest ekwiwalentem świadczenia ubezpieczającego do wnoszenia opłaty za zarządzanie.

Drugie z prezentowanych stanowisk, które uznaje świadczenie wykupu za świadczenie główne (np. wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 3 marca 2015 roku, V Ca 996/14) opiera się zasadniczo na treści postanowień ogólnych warunków ubezpieczenia, z których wynika, że świadczeniami głównymi są: świadczenie z tytułu dożycia, świadczenie z tytułu śmierci i świadczenie wykupu. Stanowisko to skupia się także na celu umowy, jakim jest inwestowanie składek ubezpieczającego w ubezpieczeniowy fundusz kapitałowy.

Wreszcie trzecie z występujących stanowisk (np. wyroki Sądu Okręgowego w Krakowie z dnia 15 października 2015 roku, II Ca 1424/15 i z dnia 18 września 2015 roku, II Ca 1140/15) co prawda uznaje świadczenie wykupu za świadczenie główne stron, ale dopuszcza badanie pod kątem niedozwolonego postanowienia umownego samego tylko zastrzeżenia potrącenia kosztów, wychodząc z założenia, że czym innym jest ustalenie wysokości świadczenia wykupu, a czym innym obciążenie konsumenta określonymi kosztami.

Opowiedzenie się za pierwszym z przedstawionych poglądów otwiera drogę objęcia kontrolą postanowień ogólnych warunków ubezpieczenia dotyczących świadczenia wykupu pod kątem niedozwolonych postanowień umownych, bowiem poza sporem jest to, że postanowienia dotyczące świadczenia wykupu nie były z powodem indywidualnie uzgodnione. W takim wypadku do rozważenia pozostałaby jedynie kwestia oceny, czy postanowienia te kształtują prawa i obowiązki powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy ( art. 385 1 § 1 k.c. ), na co, z przyczyn wskazanych w dalszej części rozważań, należałoby udzielić odpowiedzi twierdzącej.

W ocenie Sądu Okręgowego analiza postanowień łączącej strony umowy daje jednak mocne podstawy do przyjmowania, że określone w tej umowie świadczenie wykupu stanowi jedno ze świadczeń głównych stron. Nie można bowiem tracić z pola widzenia tego, że element inwestycyjny jest w tej umowie szczególnie widoczny, a sam powód w swoich zeznaniach przyznaje, że zainteresował się prezentowanym mu produktem finansowym nie ze względu na aspekt ubezpieczeniowy ale właśnie ze względu na jego aspekt inwestycyjny.

W łączącej strony umowie we wszystkich wypadkach określonych w niej świadczeń, w tym także w zakresie świadczenia wykupu, świadczenie ubezpieczyciela zostało odniesione do wartości jednostek uczestnictwa zgromadzonych na rachunku ubezpieczającego, bez wskazania kwotowo sumy ubezpieczenia. W przypadku świadczenia wykupu określona w ten sposób wartość jednostek uczestnictwa została dodatkowo pomniejszona o określony procent części bazowej.

Sąd I instancji nie podziela twierdzeń powoda o abuzywności postanowień umowy dotyczących całej umowy w szczególności gdy idzie o ogólnie świadczenie wykupu.

Przede wszystkim wskazać należy iż sposób lokowania kapitału i obliczania wartości indeksów został wbrew twierdzeniom powoda bardzo szczegółowo przedstawiony w paragrafach 4,5 i 6 Regulaminu o którym mowa powyżej .W świetle bardzo jasno i precyzyjnie określonych zasad wyceny aktywów nie sposób podzielić twierdzeń powoda, że ustalanie tych wartości miało charakter dowolny . Prawdą jest natomiast to, że do zweryfikowania i ustalenia ostatecznej bądź bieżącej wartości indeksów konieczna byłą wiedza specjalna wykraczająca poza typową znajomość mechanizmów rynkowych . Powód przystąpił jednak do umowy grupowego ubezpieczenia dobrowolnie. Brak koniecznej wiedzy powoda i powierzeniu kapitału ubezpieczającemu celem profesjonalnego zarządzania tymi środkami w sposób przewidziany w umowie nie stoi w sprzeczności z treścią art. 353 kodeksu cywilnego .Jest oczywiste w realiach współczesnego świata ,iż inwestowanie środków pieniężnych celem ich pomnażania wiąże się z koniecznością posiadania wyższej od przeciętnej wiedzy ekonomicznej i znajomości odpowiednich instrumentów . Z tych właśnie przyczyn na rynku pojawiały się podmioty zajmujące się tymi sprawami profesjonalnie.

Chybione są zarzuty powoda, iż wycena jednostek pozostawała decyzji gestii ubezpieczyciela bez żadnego wpływu na to ubezpieczonego . Z natury zobowiązań związanych z inwestowaniem kapitału w różne przedsięwzięcia których efektywność zależy od wielu zmiennych czynników czasie związane jest ryzyko finansowe w postaci braku zysku czy wręcz straty. W Regulaminie wprost wskazano na czym polega ryzyko kredytowe związane z zawarciem tej umowy. Powód akcentował jako podstawę stwierdzenia nieważności umowy to, że świadczenie pozwanego nie było określone w umowie w sposób stanowczy i konkretny, ale w taki sposób który uniemożliwiał kształtowanie wielkości tego świadczenia przez arbitralne decyzje ubezpieczyciela . Jeżeli chodzi możliwość wpływania przez przeciętnego konsumenta na wartość zainwestowanych przez siebie aktywów to także w sytuacji powszechnie publikowanych kryteriów wyceny np. ceny akcji wpływ na nie przeciętnego konsumenta jest żaden . Nie jest także tak jak wskazywał to powód, aby bieżąca wartość jednostki uczestnictwa (...) była zależna od pozwanego. Brak wpływu zarządzającego na wycenę aktywów jest standardem obowiązującym na całym rynku. Uznanie świadczenia wykupu za świadczenie główne nie oznacza jednak w okolicznościach niniejszej sprawy niedopuszczalności badania pod kątem niedozwolonego postanowienia umownego samego pomniejszenia jego wysokości w zakresie wartości części bazowej rachunku o koszty poniesione przez ubezpieczyciela związane z dystrybucją i zawarciem umowy oraz koszty związane z prowadzoną przez ubezpieczyciela .Tym samym Sąd Okręgowy podziela to z prezentowanych powyżej stanowisk judykatury, w którym przyjmuje się dopuszczalność badania pod kątem niedozwolonego postanowienia umownego samego tylko zastrzeżenia potrącenia kosztów. Słusznym jest bowiem prezentowane w tym stanowisku stwierdzenie, że czym innym jest ustalenie wysokości świadczenia wykupu, a czym innym samo już tylko obciążenie konsumenta określonymi kosztami, które wartość tego świadczenia pomniejsza.

Zaznaczyć należy, że dla oceny tego, czy określone w umowie świadczenie (w tym jego rozmiar rozumiany jako kwota, która ostatecznie wypłacana jest ubezpieczającemu) stanowi świadczenie głównie, nie może być decydujące samo tylko nazwanie tego świadczenia przez ubezpieczyciela. W innym bowiem wypadku ubezpieczyciel mógłby swobodnie i według tylko swojego uznania tak formułować postanowienia ogólnych warunków ubezpieczenia, aby wykluczyć możliwość ich kontroli, jako postanowień abuzywnych. Świadczenie główne ubezpieczyciela w wypadku wcześniejszego rozwiązania umowy polega na wypłacie ubezpieczającemu określonej sumy, która odpowiada wartości środków zgromadzonych na rachunku ubezpieczonego. Możliwość pomniejszenia należnej ubezpieczającemu kwoty w przypadku przedterminowego rozwiązania umowy o określony procent zmierza jedynie do zrekompensowania ubezpieczycielowi określonych w ogólnych warunkach ubezpieczenia kosztów, a zatem stanowi jedynie o obniżeniu świadczenia, które podlega wypłacie na rzecz ubezpieczającego. To obniżenie (potrącenie) nie należy do istoty świadczenia, jakie w związku z przedterminowym rozwiązaniem umowy należne jest ubezpieczającemu. Z tego względu za świadczenie główne należy uznać wyłącznie obowiązek wypłaty na rzecz ubezpieczającego kwoty, jaka wynika ze stanu zgromadzonych przez niego środków. Obniżenie tej kwoty o poniesione przez ubezpieczyciela koszty jest kwestią wtórną, która nie wchodzi w zakres realizacji świadczenia z umowy, ale służy jedynie zaspokojeniu określonych kosztów ubezpieczyciela, czyli realizacji zupełnie innego świadczenia.

Z tego względu w ocenie Sądu Okręgowego należy opowiedzieć się za dopuszczalnością badania samego tylko pomniejszenia świadczenia należnego ubezpieczonemu z tytułu wcześniejszego rozwiązania umowy.

W wyroku z dnia 18 grudnia 2013 roku, I CSK 149/13 (OSNC 2014/10/103), rozważając charakter obciążeń w umowie ubezpieczenia z kapitałowym funduszem ubezpieczeniowym, Sąd Najwyższy wypowiedział trafny pogląd, iż postanowienie ogólnych warunków umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, przewidujące, że w razie wypowiedzenia umowy przez ubezpieczającego przed upływem 10 lat od daty zawarcia umowy, ubezpieczyciel pobiera opłatę likwidacyjną powodującą utratę wszystkich lub znacznej części zgromadzonych na rachunku ubezpieczającego środków finansowych, rażąco narusza interesy konsumenta i stanowi niedozwolone postanowienie umowne w świetle art. 385 1 zdanie pierwsze k.c.

W tym stanie rzeczy należało zatem ocenić moc wiążącą postanowień umowy dotyczących tzw. opłaty likwidacyjnej pod kątem art. . art. 385 § 1 k.c

Zgodnie z art. 385 § 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nie uzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Jeżeli postanowienie umowy zgodnie z § 1 nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie (§ 2). Nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta (§ 3). Ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje (§ 4). Na podstawie art. 385 2 k.c. oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny. By określone postanowienie umowy mogło zostać uznane za niedozwolone postanowienie umowne, spełnione muszą zostać cztery warunki: 1) umowa musi być zawarta z konsumentem, 2) postanowienie umowy nie zostało uzgodnione indywidualnie, 3) postanowienie kształtuje prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy, 4) postanowienie sformułowane w sposób jednoznaczny nie dotyczy „głównych świadczeń stron”. Okoliczność zawarcia przez powoda umowy ubezpieczenia z pozwanym jako konsumentem nie była w toku postępowania kwestionowana, a Sąd nie poczynił też ustaleń odmiennych. Wobec drugiej z przesłanek uznania za niedozwolone postanowienia umownego, a więc braku jego indywidualnego uzgodnienia, należało zważyć w pierwszej kolejności na wynikającą z art. 385 1 § 4 zasadę, wedle której ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie spoczywa na tym kto się na to powołuje. W przedmiotowej sprawie strona pozwana nie próbowała nawet wykazywać, że postanowienia OWU dotyczące zasad wypłaty i ustalania wysokości świadczeń na wypadek wcześniejszego niż przewidziany terminu rozwiązania umowy zostały z powodem uzgodnione indywidualnie. Sporne pomiędzy stronami zapisy należy uznać za nieuzgodnione z powodem indywidualnie, bowiem stanowiły one wzorzec umowy zaproponowany konsumentowi przez przedsiębiorcę prowadzącego profesjonalną działalność w zakresie ubezpieczeń. Chodzi tutaj bowiem o takie postanowienia umowne, które zostają wprowadzone do treści stosunku prawnego przez jedną z jego stron (zwykle tę silniejszą, w tym przypadku - ubezpieczyciela) jeszcze przed zawarciem konkretnej umowy. Opracowywane w taki sposób postanowienia umów nie mogą być w tym stanie rzeczy przez drugą stronę zmieniane. Z samej nazwy „Ogólne Warunki Ubezpieczenia” wynika też, że zapisy w takim dokumencie się znajdujące stosowane są masowo w większej ilości umów i w takim też celu zostały stworzone. Przez główne świadczenia stron należy rozumieć elementy umowy decydujące o jej charakterze, bez których uzgodnienia nie doszłoby do jej zawarcia, stanowiące essentialia negotii danej umowy ( art. 385 1 § 1 k.c. wskazuje przykładowo, że może tu chodzić o cenę lub wynagrodzenie).

W uzasadnieniu powołanego wyżej wyroku Sąd Najwyższy zakwestionował możliwość obciążania ubezpieczającego takimi opłatami, których charakter, funkcja oraz mechanizm ustalania nie zostały w ogólnych warunkach umowy wyjaśnione, uznając to za okoliczność o kardynalnym znaczeniu dla oceny niedozwolonego charakteru tego postanowienia w świetle art. 385 1 § 1 k.c. Sąd Najwyższy zwrócił również uwagę na doniosłe znaczenie aspektu informacyjnego ze względu na nadal niezadowalający poziom wiedzy i świadomości prawnej konsumentów jako słabszej w stosunku do profesjonalnego kontrahenta strony stosunku zobowiązaniowego, uznając, że wyjaśnienie konsumentowi w postanowieniach ogólnych warunków umów mechanizmu wyliczania opłaty likwidacyjnej pozwoliłoby ubezpieczającemu realnie ocenić wszystkie aspekty proponowanej przez pośrednika umowy ubezpieczenia i ocenić, czy zawarcie umowy jest dla konsumenta rzeczywiście korzystne, z uwzględnieniem wszystkich okoliczności, które mogą nastąpić w przyszłości i skłonić go do ewentualnego wcześniejszego rozwiązania tej umowy.

Trudno zatem nie zauważyć, że tak określony mechanizm nie ma na celu ani zwrotu ubezpieczycielowi realnie poniesionych kosztów ale raczej zniechęcenie konsumenta do wcześniejszego rozwiązania stosunku umownego, bez jednoczesnego umożliwienia mu już w chwili zawarcia umowy oceny wysokości tych kosztów. Takie ukształtowanie obowiązku nałożonego na konsumenta jest niezgodne z dobrymi obyczajami, zakładającymi lojalność przedsiębiorcy wobec konsumenta oraz z zasadą konstruowania jasnych i przejrzystych postanowień umownych bez zatajania jakichkolwiek okoliczności mających wpływ na prawną i ekonomiczną sytuację konsumenta w razie zawarcia umowy. W orzecznictwie przyjmuje się przy tym, że rażące naruszenie interesów konsumenta w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków na jego niekorzyść w określonym stosunku obligacyjnym, natomiast działanie wbrew dobrym obyczajom w zakresie kształtowania treści stosunku obligacyjnego wyraża się w tworzeniu przez partnera konsumenta takich klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową tego stosunku. Obie wskazane w tym przepisie formuły prawne służą do oceny tego, czy standardowe klauzule umowne zawarte we wzorcu umownym przekraczają zakreślone przez ustawodawcę granice rzetelności kontraktowej twórcy wzorca w zakresie kształtowania praw i obowiązków konsumenta (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 lipca 2005 r., I CK 832/04, Biuletyn SN 2005/11/13).

Powyższe prowadzi do wniosku, że zawarta w ogólnych warunkach ubezpieczenia klauzula umożliwiająca potrącenie ułamkowej wysokości świadczenia, która w pierwszym i drugim roku umowy pochłania wszystkie wpłacone przez konsumenta kwoty, a w dalszych latach ich znaczną część, stanowi niedozwoloną klauzulą umowną ( art. 385 1 § 1 k.c. ).

Z art. 385 1 § 1 i 2 k.c. wynika, że postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne), przy czym strony są związane umową w pozostałym zakresie. Zatem skutkiem zastosowania w umowie lub wzorcu klauzuli niedozwolonej jest brak mocy wiążącej tego postanowienia, przy zachowaniu skuteczności innych części umowy lub wzorca. Brak mocy wiążącej dotyczy w całości klauzuli niedozwolonej, nie jest więc dopuszczalne uznanie, że jest ona skuteczna w zakresie, w jakim nie naruszałaby kryterium określonego w przepisie art. 385 1 § 1 k.c.

Uznanie w okolicznościach niniejszej sprawy za niedozwolonego postanowienia umownego stanowiącego klauzulę upoważniającą stronę pozwaną do potrącenia z należnego powodowi świadczenia wykupu określonych kosztów ma ten skutek, że postanowienie to upada w całości. Dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy nie ma zatem znaczenia to, jakie rzeczywiście koszty poniosła strona pozwana w związku z zawarciem umowy. W szczególności brak jest podstaw do pomniejszenia świadczenia powoda o wysokość rzeczywiście poniesionych przez stronę pozwaną kosztów. Takie ukształtowanie stosunku umownego stanowi swoistą sankcję dla przedsiębiorcy za ukształtowanie praw i obowiązków konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, w sposób rażąco naruszający jego interesy.

Strona pozwana jako podmiot profesjonalny i mający wyłączny wpływ na treść ukształtowanego wzorca winna była zadbać o takie jego sformułowania, aby nie narazić się na zarzut sprzeczności z dobrymi obyczajami i rażące naruszenie interesów konsumenta. Skoro zaś tego nie uczyniła, nie może obecnie powoływać się na poniesione przez siebie koszty.

W konsekwencji uznać trzeba, iż powodowi należny był zwrot kwoty odpowiadającej wartości sumy wykupu obliczonej zgodnie z postanowieniami umowy stron bez dokonywania potrąceń tzw. opłaty likwidacyjnej . O odsetkach orzeczono zgodnie z treścią art. 481 kc

O kosztach orzeczono natomiast stosownie do treści art. 100 k.p.c.

Przyjęcie za podstawę orzeczenia o kosztach procesu jednej z zasad przewidzianych art. 98 do 107 k.p.c. uzależnione jest od wyniku procesu. Do zastosowania zasady odpowiedzialności za wynik sporu, objętej art. 98 § 1 k.p.c., dojdzie w wypadku przegrania sprawy przez jedną ze stron. Pozostałe uregulowania, które uzupełniają tę podstawową zasadę, mogą być użyte w razie wystąpienia okoliczności w nich wskazanych. Przepis art. 100 k.p.c. traktuje o kompensacie kosztów procesu, która umożliwia sprawiedliwe ich rozłożenie pomiędzy stronami, jeżeli żądania lub obrona uwzględnione zostały jedynie częściowo. Kompensata poniesionych kosztów 3 procesu może polegać na ich wzajemnym zniesieniu, stosunkowym rozdzieleniu lub włożeniu na jedną ze stron obowiązku zwrotu całości kosztów. Wybór jednego z tych sposobów wymaga ustalenia proporcji między żądaniami powoda i zarzutami pozwanego, a wynikiem sprawy oraz zsumowania wszystkich kosztów poniesionych przez każdą ze stron. Określenie jaka część sumy kosztów przypadałaby na każdą stronę następuje przez odniesienie stosunku w jakim strony utrzymały się ze swoimi żądaniami lub zarzutami do tej sumy, a następnie porównanie uzyskanego wyniku z kosztami rzeczywiście poniesionymi. Jeżeli strony w równym lub zbliżonym stopniu wygrały lub przegrały sprawę, a jednocześnie w takim stosunku poniosły koszty, powinna być zastosowana zasada wzajemnego zniesienia kosztów. W sytuacji znacznej różnicy w wysokości kosztów poniesionych przez strony nie należy stosować tej zasady, nawet gdy przemawiałby za tym wynik sprawy (por. postanowienia Sądu Najwyższego: z dnia 10 maja 1985 r., II CZ 56/85, niepubl.; z dnia 12 października 2012 r., IV CZ 68/12, niepubl.). W orzecznictwie prezentowane jest również zapatrywanie, że o zastosowaniu zasady wzajemnego zniesienia kosztów procesu decyduje kryterium słusznościowego rozłożenia obowiązku ponoszenia tych kosztów, nie jest natomiast bezwzględnie wymagane dokładne wyliczenie stosunku wygranej do przegranej (por. postanowienia Sądu Najwyższego: z dnia 17 czerwca 1974 r., II CZ 104/74, niepubl.; z dnia 10 lutego 1985 r., II CZ 21/85, niepubl.; z dnia 17 czerwca 2011 r., II PZ 10/11, niepubl.). W takim wypadku sąd powinien wskazać na te względy, ponieważ słuszność leży u podłoża każdego rozstrzygnięcia w przedmiocie kosztów procesu, zaś sam charakter sprawy nie może przesądzać o zastosowaniu pierwszej z reguł wskazanych w art. 100 k.p.c. (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 października 2012 r., I CZ 102/12, niepubl.). Wyraźnemu zróżnicowaniu w zakresie utrzymania się z żądaniem lub obroną odpowiadać może, w okolicznościach konkretnej sprawy, zasada stosunkowego rozdzielenia kosztów procesu, prowadząca do określenia udziału stron w całości tych kosztów, jeśli tego rodzaju różnica dotyczy także wysokości poniesionych kosztów (por. postanowienia Sądu Najwyższego: z dnia 16 października 1987 r., I CZ 126/87, niepubl.; z dnia 31 stycznia 1991 r., II CZ 255/90, OSP 1991, nr 11 – 12, poz. 530). 4 Rozstrzygnięcie o żądaniach stron co do kosztów procesu obejmuje zarówno ustalenia dotyczące wyliczeń w zakresie stosunku wygranej do przegranej, sumy kosztów obu stron, udziału każdej z nich w tej sumie, rozmiaru kosztów przypadających na stronę oraz dokonanie wyboru adekwatnego sposobu ich rozliczenia, mającego co do zasady dyskrecjonalną naturę. Wiąże się to z koniecznością podania w uzasadnieniu nie tylko przepisów będących podstawą orzeczenia, ale także wyjaśnienia dlaczego w konkretnej sytuacji mają zastosowanie powołane przepisy i w jaki sposób wpływają na to rozstrzygnięcie. Brak takiego wyjaśnienia uniemożliwia ocenę trafności orzeczenia. Procentowe porównanie która ze stron wygrała proces wskazuje na to że powód wygrał proces w natomiast pozwany w . Każda ze stron poniosła koszty związane z wynagrodzeniem swojego pełnomocnika Powód natomiast dodatkowo poniósł koszty związane z opłatami od pozwu. Ogółem koszty procesu to kwota 7234 złote wynagrodzenia pełnomocników oraz 4018 złotych opłata od pozwu Powód wygrał proces w 1/3 części zatem powinien ponieść 2/3 części kosztów procesu które ogółem wyniosły (...) kwotę 7500 złotych natomiast poniósł kwotę (...) plus 4018 złotych czyli nieznacznie wyższą Natomiast pozwany poniósł jedynie kwotę 3617 złotych a powinien ponieść około 3750 czyli nieznacznie wyższą Porównanie tych kwot jak również tego, że kwotowo powód uległ w przeważającej części przemawia za przyjęciem stosunkowego zniesieniem między stronami kosztów procesu.