Pełny tekst orzeczenia

II C 549/15

UZASADNIENIE

23 lipca 2008 roku E. G. (1) i S. G. wniosły pozew o zasądzenie od P. B. na rzecz każdej z powódek:

- 25’000,00 zł odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej, z ustawowymi odsetkami od dnia doręczenia odpisu pozwu do dnia zapłaty,

- 10’000,00 zł zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych powódek, polegające na zerwaniu więzi rodzinnych, z ustawowymi odsetkami od dnia doręczenia odpisu pozwu do dnia zapłaty,

- 2’200,00 zł skapitalizowanej renty za okres od 1 sierpnia 2007 roku do 30 czerwca 2008 roku, z ustawowymi odsetkami od dnia doręczenia odpisu pozwu do dnia zapłaty,

- po 200,00 zł miesięcznie tytułem renty wyrównawczej poczynając od 1 lipca 2008 roku, płatnej do dziesiątego dnia każdego miesiąca wraz z ustawowymi odsetkami w przypadku przekroczenia terminu płatności.

Ponadto powódki wniosły o ustalenie odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości, w wyniku zdarzenia z 20 lipca 2007 roku oraz zasądzenie na rzecz każdej z powódek od pozwanego kosztów procesu według norm.

Powódki wywiodły swoje roszczenia ze zdarzenia, do którego doszło 20 lipca 2007 roku, w trakcie którego E. G. (2) wypadł z autobusu należącego do P. B. i upadł na ziemię, w wyniku czego zmarł w dniu 26 lipca 2007 roku.

P. B., któremu doręczono odpis pozwu 12 stycznia 2009 roku (k 106) wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie od powódek na swoją rzecz kosztów procesu. Pozwany zakwestionował swoją odpowiedzialność zarówno za samo zdarzenie, jak i jego następstwo w postaci śmierci E. G. (2) podnosząc, że wypadnięcie z autobusu nie było następstwem ruchu pojazdu, a w każdym razie poszkodowany przyczynił się do tego w znacznym stopniu; nadto brak jest związku przyczynowego między śmiercią E. G. (2) o wypadkiem z 20 lipca 2007 roku, ponieważ zgon poszkodowanego był następstwem samowolnego opuszczenia szpitala i odmowy poddania się badaniom, które mogły umożliwić podjęcie skutecznej akcji medycznej. Niezależnie od powyższego strona pozwana negowała fakt znacznego pogorszenia sytuacji życiowej powódek wskutek śmierci poszkodowanego oraz możliwość przyczyniania się przez E. G. (2) do zaspokajania potrzeb żony i córki.

W odpowiedzi na zarzuty pozwanego strona powodowa podniosła, że brak jest dowodów wskazujących na przyczynienie E. G. (2) do zaistnienia zdarzenia z 20 lipca 2007 roku, zaś wnioski opinii medycznej sporządzonej w postępowaniu karnym, z których wywiedziono tezę, iż do śmierci poszkodowanego przyczynił się on sam są co najmniej wątpliwe.

Na wniosek pozwanego Sąd zawiadomił o toczącym się procesie (...) S.A. w W. (k 119).

Postanowieniem wydanym na rozprawie 19 maja 2009 roku (k 134) Sąd Rejonowy stwierdził swoją niewłaściwość i przekazał sprawę według właściwości rzeczowej Sądowi Okręgowemu w Łodzi.

Zarządzeniem Przewodniczącej z 4 czerwca 2009 roku żądania powódek o zapłatę na rzecz każdej z nich zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych zostały wyłączone ze sprawy i zarejestrowane jako odrębna sprawa (k 138).

Postanowieniem z 29 czerwca 2009 roku Sąd Okręgowy w Łodzi stwierdził swoją niewłaściwość rzeczową i przekazał sprawę według właściwości Sądowi Rejonowemu, z wyłączeniem roszczeń o zapłatę na rzecz każdej z powódek zadośćuczynienia (k 139).

28 marca 2011 roku wpłynęła do sprawy interwencja uboczna zgłoszona przez (...) S.A. w W. po stronie pozwanego. Interwenient wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie od powódek na swoją rzecz kosztów procesu. Interwenient podniósł zarzuty tożsame do tych, na które powołał się pozwany.

Na rozprawie 17 maja 2011 roku powódki zgłosiły opozycję wobec interwencji ubocznej. Została ona oddalona postanowieniem Sądu wydanym 28 czerwca 2011 roku.

Wyrokiem z 26 listopada 2013 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi-Widzewa oddalił powództwo w całości i nie obciążył powódek kosztami procesu. Wyrokiem z 17 września 2014 roku wydanym na skutek apelacji wniesionej przez powódki, Sąd Okręgowy w Łodzi uchylił wyrok z 26 listopada 2013 roku i przekazał sprawę Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania. Sąd drugiej instancji wyraził pogląd, że na gruncie ustalonego stanu faktycznego zachodzą przesłanki odpowiedzialności posiadacza pojazdu mechanicznego za przedmiotowe zdarzenie na podstawie art. 436 § 1 kc w zw. z art. 435 § 1 kc, a zwłaszcza nie została udowodniona okoliczność egzoneracyjna w postaci powstania szkody z wyłącznej winy poszkodowanego. Jednocześnie Sąd ten dostrzegł konieczność poczynienia ustaleń w zakresie wystąpienia innych czynników, które również były przyczyną powstania szkody, a które należy rozpatrzeć w płaszczyźnie ewentualnego przyczynienia się E. G. (2) do powstania szkody i jej rozmiaru.

27 lutego 2015 roku strona powodowa wniosła pismo modyfikując dotychczasowe roszczenie w zakresie renty wyrównawczej w ten sposób, że wniosła o zasądzenie od pozwanego na rzecz każdej z powódek:

- 25’000,00 zł odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej z ustawowymi odsetkami od dnia doręczenia odpisu pozwu do dnia zapłaty,

- 2’200,00 zł tytułem renty skapitalizowanej za okres od 1 sierpnia 2007 roku do 30 czerwca 2008 roku, z ustawowymi odsetkami od dnia doręczenia odpisu pozwu do dnia zapłaty,

- po 200,00 zł miesięcznie tytułem renty wyrównawczej poczynając od 1 lipca 2008 roku do 31 grudnia 2008 roku, płatnej do dziesiątego dnia każdego miesiąca wraz z ustawowymi odsetkami w przypadku przekroczenia terminu płatności,

- po 479,00 zł miesięcznie tytułem renty wyrównawczej za okres od 1 stycznia 2009 roku do 2 września 2009 roku płatnej do dziesiątego dnia każdego miesiąca wraz z ustawowymi odsetkami w przypadku przekroczenia terminu płatności liczonymi od kwoty po 200,00 zł miesięcznie od dnia uchybienia płatności, zaś od kwoty 279,00 zł miesięcznie – od dnia doręczenia pozwanemu odpisu pisma rozszerzającego powództwo w zakresie rat wymagalnych,

- po 815,50 zł miesięcznie tytułem renty wyrównawczej za okres od 3 września 2009 roku do 30 czerwca 2013 roku, płatnej do dziesiątego dnia każdego miesiąca z ustawowymi odsetkami w przypadku przekroczenia terminu płatności liczonymi od kwot po 200,00 zł miesięcznie od dnia uchybienia płatności, zaś od kwoty 615,00 zł miesięcznie – od dnia doręczenia pozwanemu odpisu pisma rozszerzającego powództwo w zakresie rat wymagalnych,

- po 910,00 zł miesięcznie tytułem renty wyrównawczej za okres od 1 lipca 2013 roku i na przyszłość, płatnej do dziesiątego dnia każdego miesiąca z ustawowymi odsetkami w przypadku przekroczenia terminu płatności, liczonymi od kwot po 200,00 zł miesięcznie od dnia uchybienia płatności, zaś od kwoty 719,00,00 zł miesięcznie – od dnia doręczenia pozwanemu odpisu pisma rozszerzającego powództwo w zakresie rat wymagalnych oraz w przypadku uchybienia terminowi płatności kolejnych rat.

W piśmie, które wpłynęło do sprawy 29 lipca 2016 roku interwenient uboczny podniósł zarzut przedawnienia roszczeń powódek w zakresie renty wyrównawczej.

Postanowieniem z 25 sierpnia 2016 roku Sąd zawiesił postępowanie w sprawie, w części dotyczącej powódki S. G., która zmarła 16 grudnia 2015 roku. Postanowieniem wydanym 6 grudnia 2016 roku na skutek zażalenia E. G. (1) na postanowienie odmawiające podjęcia zawieszonego postępowania, Sąd Apelacyjny w Łodzi podjął zawieszone postępowanie z udziałem E. G. (1) – następcy prawnego powódki S. G..

Stan faktyczny:

20 lipca 2007 roku C. B. prowadził autobus marki M. o numerze rejestracyjnym (...), linii T., stanowiący własność P. B. świadczącego usługi w zakresie przewozu pasażerów. Około godziny 10.30 C. B. jechał ulicą (...) w Ł.. Na przystanku położonym przy ulicy (...), za ulicą (...) w kierunku ulicy (...), do pojazdu wsiadł E. G. (2), który stanął w autobusie przy poręczy oddzielającej część przeznaczoną dla kierowcy od części przeznaczonej dla pasażerów. E. G. (2) znajdował się wówczas pod wpływem alkoholu, miał 0,99 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu. Kiedy C. B. skręcał autobusem w lewo w ulicę (...), w końcowej fazie manewru doszło do wypadnięcia E. G. (2) z jadącego pojazdu przez przednie drzwi i upadku na ziemię. Po wypadnięciu z autobusu E. G. (2) nie stracił przytomności, miał widoczne otarcia naskórka na przedramionach i twarzy. Na miejsce zdarzenia przybyło pogotowie ratunkowe oraz funkcjonariusze Policji M. B. i K. P.. W chwili zdarzenia C. B. był trzeźwy.

/ niesporne /

W notatce urzędowej ze zdarzenia funkcjonariusze Policji M. B. i K. P. zapisali, iż kierujący autobusem C. B. przekazał im, że nie potrafi powiedzieć, w jaki sposób doszło do otwarcia drzwi pojazdu, a prawdopodobnie w czasie kręcenia kierownicą na zakręcie doszło do przypadkowego wciśnięcia przycisku otwierania drzwi.

/ kopia notatki urzędowej – k 3 akt Ds. 3995/07 /

Oględziny pojazdu przeprowadzone w dniu zdarzenia przez funkcjonariusza policji nie doprowadziły do stwierdzenia jakiejkolwiek istotnej usterki technicznej. Odnotowano, że drzwi autobusu są sprawne - brak jest jedynie sygnalizacji kontrolki.

/ protokół oględzin pojazdu – k 7-8 akt Ds. 3995/07 /

Po zdarzeniu E. G. (2) został zabrany przez pogotowie ratunkowe do Szpitala im. (...) w Ł.. W szpitalu (...) nie zgodził się na diagnostykę i został wypisany do domu na własne żądanie. Czuł się wówczas dobrze. Wrócił do domu. Do mieszkania E. G. (2) przybyli policjanci M. B. i K. P., którzy poddali go badaniu na zawartość alkoholu we krwi. E. G. (2) zaprzeczył w rozmowie z policjantami, że wypadł z autobusu, wyjaśniając, iż widocznych obrażeń doznał w wyniku przewrócenia się. 21 lipca 2007 roku stan zdrowia i samopoczucie E. G. (2) gwałtownie się pogarszały, zmniejszał się stan jego świadomości, rodzina zaczęła mieć z nim utrudniony kontakt. 22 lipca 2007 roku o godzinie 10.15 rodzina przywiozła E. G. (2) na Oddział Ratunkowy Wojewódzkiego Szpitala (...) w Ł., skąd E. G. (2) został skierowany na oddział neurochirurgii. Podczas przyjęcia do szpitala (...) był przytomny, jego stan ogólny określono jako średni. Wstępnie rozpoznano u niego, w szczególności po wykonaniu badania tomografii komputerowej głowy, uraz głowy, krwiak podtwardówkowy nad lewą półkulą, złamanie kości czołowej i ciemieniowej po stronie lewej, ognisko malacji w lewym płacie czołowym, krwawienie podpajęczynówkowe lewej półkuli mózgu. E. G. (2) został w trybie pilnym zakwalifikowany do leczenia operacyjnego. 22 lipca 2007 roku dokonano zabiegu operacyjnego E. G. (2), polegającego na trepanopunkcji w lewej okolicy skroniowej i ewakuacji krwiaka przewlekłego. Następnego dnia po zabiegu stan pacjenta określono jako dość ciężki, E. G. (2) był pobudzony, był z nim utrudniony kontakt logiczny. 25 lipca 2007 roku stan chorego określono jako średni. E. G. (2) był wówczas przytomny, już nie gorączkował. Tego dnia usunięto szwy, rana głowy była zagojona przez rychłozrost. 26 lipca 2007 roku stan ogólny i neurologiczny pacjenta oceniono jako bez zasadniczych zmian. Tego dnia około godziny 16.00 nastąpiło nagłe zatrzymanie oddechu i krążenia u E. G. (2), a o godzinie 16.15 stwierdzono jego zgon.

/ akt Ds. 3995/07: telefonogram – k 1, notatka urzędowa – k 3, protokół przesłuchania świadka Z. P. – k 3-4, historia choroby – k 6-8, karta informacyjna leczenia szpitalnego – k 9; zeznania powódki E. G. (1) – k 952 odwrót-953 /

3 sierpnia 2007 roku Prokuratura Rejonowa Ł.W. wszczęła śledztwo pod sygnaturą akt Ds. 3995/07 w sprawie nieumyślnego naruszenia w dniu 20 lipca 2007 roku w Ł. zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym przez przypadkowe otworzenie przez kierującego autobusem linii T. przednich drzwi pojazdu, w wyniku czego doszło do wypadnięcia pasażera E. G. (2), który w następstwie odniesionych obrażeń w postaci złamania kości czołowej i ciemieniowej po stronie lewej oraz krwiaka podtwardówkowego nad lewą półkulą mózgu zmarł w dniu 26 lipca 2007 roku, to jest o czyn z art. 177 § 2 k.k. C. B. był przesłuchiwany w tym śledztwie w charakterze świadka. Miało to miejsce 24 sierpnia 2007 roku. Wówczas kierowca autobusu zeznał, iż jest pewien, że podczas wykonywania skrętu nie mógł przypadkowo nacisnąć przycisku otwierającego drzwi, ponieważ znajduje się on w odległości około 20 cm od kierownicy, którą trzymał obiema rękami. Zasugerował też, że otwarcie drzwi pojazdu mogło zostać spowodowane przez gazetki reklamowe, które poszkodowany rzucił na pulpit w pobliżu przycisku otwierania drzwi.

W toku śledztwa przeprowadzono sądowo-lekarską sekcję zwłok E. G. (2), na podstawie której stwierdzono, iż przyczyną zgonu były obrażenia czaszkowo — mózgowe rozpoznane w Szpitalu im. (...) w Ł., które mogły powstać w wyniku upadku i uderzenia głową - okolicą czołową lewą, o twarde podłoże. W protokole sekcji zwłok zaznaczono, iż nie jest wykluczone, że gdyby E. G. (2) pozostał w szpitalu zaraz po zdarzeniu, to wcześniej by wykonano zabieg operacyjny i ograniczono skutki krwawienia, a wtedy najprawdopodobniej nie doszłoby do śmierci poszkodowanego. Na zlecenie prokuratora zasięgnięto opinii sądowo — lekarskiej, w której uznano, że wcześniejsze udzielenie pomocy medycznej E. G. (2) najprawdopodobniej uchroniłoby go przed śmiercią, chociaż nie można jednoznacznie stwierdzić, jakie byłyby ostateczne skutki przebytego urazu. W chwili śmierci E. G. (2) miał 69 lat.

Na potrzeby postępowania przygotowawczego biegły sądowy R. B. opracował sprawozdanie z badania wypadku drogowego, w którym stwierdził, że wypadnięcie pasażera z autobusu, co potwierdził eksperyment procesowy, mogło nastąpić podczas pokonywania przez ten pojazd lewego łuku jezdni, jedynie w przypadku otwartych drzwi przednich. Podczas tego manewru na pasażera stojącego w pobliżu barierki, oddzielającej przedział kierowcy od pozostałej części pojazdu, działa siła odśrodkowa skierowana w stronę drzwi przednich. Biegły zmierzył również czas pomiędzy naciśnięciem przycisku i zakończeniem procesu otwierana drzwi – wyniósł on 2,49 sekundy. Natomiast czas, jaki upłynął od momentu naciśnięcia przycisku zamykającego drzwi do ich całkowitego zamknięcia wyniósł 2,63 sekundy. Na tej podstawie biegły stwierdził, że kierowca autobusu nie miał możliwości zapobiegnięcia wypadnięciu pasażera w przypadku jego ruchu w kierunku otwartych drzwi przednich przez przystąpienie do działań obronnych w chwili usłyszenia odgłosu zadziałania przycisku, jedyną możliwością uniknięcia wypadku była jazda autobusu z zamkniętymi drzwiami przednimi. Nadto biegły stwierdził, że mało prawdopodobne było uruchomienie otwarcia drzwi przez naciśnięcie przycisku na desce rozdzielczej przez kładzione lub rzucone na deskę rozdzielczą gazetki reklamowe, niemniej jednak nie można wykluczyć sytuacji, że rzucone gazetki reklamowe spowodowały uruchomienie otwierania drzwi przednich.

Postanowieniem z 31 października 2007 roku na podstawie art. 17 § 1 pkt 1 k.p.k. z uwagi na brak dostatecznych danych zaistnienia przestępstwa umorzono prowadzone w sprawie śledztwo.

/ protokół przesłuchania świadka C. B. akt Ds. 3995/07 – k 25-26, protokół sekcji zwłok akt Ds. 3995/07 – k 41-44, protokół eksperymentu procesowego – akta Ds. 3995/07 – k 47-48, sprawozdanie z wypadku drogowego akt Ds. 3995/07 – k 50-54, opinia sądowo-lekarska akt Ds. 3995/07 – k 57-59, postanowienie o umorzeniu śledztwa akt Ds. 3995/07 – k 60-62 /

C. B. nie widział, aby E. G. (2) dotknął przycisku otwierającego przednie drzwi rulonem gazetek reklamowych, które wcześniej chciał wręczyć kierowcy autobusu; nie widział też, czy przed wypadnięciem poszkodowany trzymał się poręczy. Kierowca autobusu znał z widzenia C. B. i wiedział, że roznosi on wśród kierowców autobusów ulotki reklamowe. W dniu wypadku, ani później stan techniczny autobusu nie był kontrolowany specjalistycznymi badaniami. Przyciski otwierania i zamykania drzwi w zasadzie działały, jednakże zdarzało się, że C. B. musiał odkręcać znajdujący się przy drzwiach zawór powietrzny, aby spowodować zamknięcie drzwi. Bywało też, że aby uruchomić otwieranie i zamykanie drzwi kierowca musiał nacisnąć przycisk mocno dwukrotnie. W takich sytuacjach C. B. samodzielnie dokonywał regulacji zaworów sterujących pracą drzwi. Kierowca autobusu nie widział, w jaki sposób gazetki reklamowe przyniesione przez E. G. (2) znalazły się na desce rozdzielczej, dopiero później zebrał je z podłogi pojazdu. Na tej podstawie C. B. wysnuł wniosek, że musiały one zsunąć się na podłogę po uprzednim umieszczeniu na desce rozdzielczej.

/ zeznania świadka C. B. – k 168-171 /

Przypadkowe uruchomienie przycisku otwierania drzwi za pomocą rulonu ulotek reklamowych rzuconego na deskę rozdzielczą autobusu nie było możliwe. Wynika to zarówno z faktu, że do uruchomienia mechanizmu potrzebna była dosyć duża siła nacisku, której nie mógł wywołać taki obiekt, jak i z tego, że otwarcie drzwi wymagała przytrzymania przycisku po jego naciśnięciu. Nie było możliwe przypadkowe naciśnięcie przycisku przez kierowcę podczas manewru skrętu, o ile trzymał on w tym czasie kierownicę oburącz. Dopiero oparcie się przez pasażera ręką o deskę rozdzielczą w rejonie przycisku otwierania drzwi mogłoby spowodować ich uruchomienie.

/ opinia biegłego z zakresu techniki samochodowej R. B. – k 186-200, zeznania biegłego R. B. – k 278 /

W dokumentacji medycznej E. G. (2) znajduje się oświadczenie poszkodowanego z 20 lipca 2007 roku, sporządzone w szpitalu (...), potwierdzone przez zastępcę ordynatora, w którym E. G. (2) nie wyraził zgody na diagnostykę i pobyt w szpitalu mimo pouczenia o zagrożeniu jego życia. Decyzja ta, skutkująca opuszczeniem szpitala przez poszkodowanego w dniu zdarzenia, doprowadziła do opóźnienia diagnostyki i podjęcia leczenia urazu głowy doznanego przez E. G. (2) 20 lipca 2007 roku. Z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że prawidłowe postępowanie diagnostyczno-lecznicze podjęte w dniu wypadku skutkowałoby wyleczeniem pacjenta i powrotem do zdrowia. Natomiast podjęcie leczenia dopiero w dniu 22 lipca 2007 roku nastąpiło w warunkach zdecydowanie gorszego stanu neurologicznego poszkodowanego, co wiązało się z gorszym rokowaniem co do powodzenia leczenia. Z tych względów można uznać, że odmowa poddania się przez E. G. (2) badaniom i wdrożenia leczenia w dniu zdarzenia skutkowała zgonem poszkodowanego wskutek urazu głowy doznanego w wypadku z 20 lipca 2007 roku. Rozpoznanie postawione podczas pobytu poszkodowanego w szpitalu (...) oparto jedynie na oględzinach pacjenta. Rozpoznanie krwiaka podtwardówkowego w dniu urazu było możliwe jedynie na podstawie badania tomograficznego. W tym czasie uraz doznany przez poszkodowanego manifestował się wyłącznie raną tłuczoną głowy, która nie została zignorowana przez personel medyczny, czego wyrazem było udzielenie pacjentowi informacji o zagrożeniu dla jego życia.

/ opinia Zakładu Medycyny Sądowej (...) w T. – k 401-402, opinia uzupełniająca – k 434, opinia Zakładu Medycyny Sądowej UM w Ł. – k 747-757, opinia uzupełniająca Zakładu Medycyny Sądowej UM w Ł. – k 824-826 /

Dostępne dane nie pozwalają na stwierdzenie, czy stan zdrowia poszkodowanego w dniu zdarzenia, wynikający z przebytego urazu mógł mieć wpływ na podjętą przez E. G. (2) decyzję o odmowie poddania się specjalistycznemu badaniu. Na zdolność poszkodowanego do prawidłowego rozeznania własnej sytuacji z dużym prawdopodobieństwem mógł mieć wpływ stan nietrzeźwości i wynikające z niego obniżenie krytycyzmu, jak i przedwypadkowe uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego objawiające się ogniskiem malacji w lewym płacie czołowym.

/ opinia Zakładu Medycyny Sądowej UM w Ł. – k 747-757, opinia uzupełniająca Zakładu Medycyny Sądowej UM w Ł. – k 824-826, opinia biegłej psycholog – k 848-860, opinia biegłej psychiatry – k 865-882 /

Podjęcie natychmiastowej diagnostyki i wdrożenie leczenia w dniu wypadku nie gwarantowało ze stuprocentową pewnością całkowitego wyleczenia poszkodowanego. Nie można wykluczyć, że mimo tego uraz głowy mógł spowodować trwałe następstwa dla zdrowia E. G. (2).

/ opinia Zakładu Medycyny Sądowej UM w Ł. – k 747-757 /

E. G. (2) był mężem S. G. i ojcem E. G. (1), z którymi zamieszkiwał w Ł. i prowadził wspólne gospodarstwo domowe. Bezpośrednio przed śmiercią E. G. (2) utrzymywał się z renty w wysokości 524,00 zł netto miesięcznie, jednakże pobierał ją dopiero od dwóch miesięcy przed wypadkiem. Mimo zaawansowanego wieku E. G. (2) był osobą sprawną fizycznie i dorabiał podejmując prace dorywcze. E. G. (1) urodziła się w (...) roku i od 21 maja 2001 roku miała ustalony umiarkowany stopień niepełnosprawności o charakterze trwałym, spowodowany stwardnieniem rozsianym i niedowładem kończyn prawych. W dacie wypadku powódka była w stanie poruszać się samodzielnie i była zatrudniona na stanowisku portiera z obsługą szatni, uzyskując z tego tytułu wynagrodzenie w wysokości około 650,00 zł miesięcznie netto. Oprócz tego pobierała rentę w wysokości 630,00 zł miesięcznie netto. S. G. miała w chwili śmierci męża 75 lat. Utrzymywała się z emerytury w wysokości około 680,00 zł miesięcznie netto. 2 września 2009 roku złożono E. G. (1) oświadczenie o wypowiedzeniu umowy o pracę bez zachowania okresu wypowiedzenia, ze względu na długotrwałą chorobę powódki.

Po śmierci E. G. (2) życie jego żony i córki pogorszyło się, ponieważ zmarły zajmował się robieniem zakupów i wykonywaniem drobnych napraw w domu. Był też jedyną osobą z rodziny, która mogła świadczyć codzienną pomoc córce, której sprawność ulegała stopniowemu pogorszeniu ze względu na postępująca chorobę. W listopadzie 2010 roku ustalono, że E. G. (1) jest całkowicie niezdolna do pracy i od tego czasu korzystała z pomocy opiekunki PCK dwa razy w tygodniu po 2 godziny. Odpłatność z tego tytułu wynosiła 50,00 zł miesięcznie. Opiekunka wykonywała przy powódce czynności higieniczne, sprzątała mieszkanie, czasami robiła zakupy. Poza tym powódki korzystały z nieodpłatnej pomocy dalszej rodziny i znajomych. E. G. (1) korzystała z refundowanej rehabilitacji, na którą była dowożona nieodpłatnie transportem medycznym. W związku z ustaleniem całkowitej niezdolności do pracy powódce przyznano od 1 stycznia 2011 roku rentę w wysokości 996,00 zł miesięcznie netto. Od 2011 roku E. G. (1) nie wychodzi z domu, po którym już w 2013 roku poruszała się wyłącznie przy pomocy chodzika.

S. G. zmarła 16 grudnia 2015 roku.

/ legitymacja osoby niepełnosprawnej – k 18, orzeczenie o niepełnosprawności – k 19, karty informacyjne – k 20, 21 i 22, informacja o wynagrodzeniu – k 24, odcinki przekazów pieniężnych – k 26, rozwiązanie umowy o pracę – k 164, karty informacyjne – k 165 i 166, zeznania świadka J. B. – k 171, zeznania świadka W. S. – k 171, orzeczenie ZUS – k 273, karta informacyjna – k 274, zeznania powódki E. G. (1) – k 560-561, akt zgonu S. G. – k 780, akt urodzenia E. G. (1) – k 790 /

Po śmierci męża u S. G. wystąpiły zaburzenia stresowe pourazowe, które spowodowały długotrwały uszczerbek na zdrowiu w wysokości 6%.

/ opinia biegłej psychiatry B. B. – k 218-219, opinia biegłej psycholog E. C. – k 244-246 /

Śmierć ojca spowodowała u E. G. (1) pogorszenie stanu psychicznego pod postacią zaburzeń adaptacyjnych depresyjnych. Dodatkowym czynnikiem wpływającym negatywnie na stan psychiczny powódki jest przewlekłe schorzenie neurologiczne. Pogorszenie stanu zdrowia psychicznego E. G. (1), wynikające wyłącznie ze śmierci E. G. (2) skutkowało długotrwałym uszczerbkiem na zdrowiu w wysokości 7%.

/ opinia biegłej psychiatry B. B. – k 221-224, opinia biegłej psycholog E. C. – k 247-250, zeznania biegłej E. C. – k 279, zeznania biegłej B. B. – k 279-280 /

Sąd Okręgowy w Łodzi rozpoznający wyłączone z tej sprawy roszczenia E. G. (1) i S. G. o zapłatę na rzecz każdej z powódek zadośćuczynienia za naruszenie ich dóbr osobistych spowodowane śmiercią E. G. (2) w następstwie zdarzenia z 20 lipca 2007 roku, oddalił w całości te powództwa wyrokiem z 16 lutego 2010 roku. Sąd Apelacyjny w Łodzi oddalił apelację powódek od tego rozstrzygnięcia wyrokiem wydanym 15 lipca 2010 roku. Zasadniczym motywem takiego rozstrzygnięcia był pogląd prezentowany przez sądy obu instancji, iż sprawca czynu niedozwolonego zaistniałego przed 3 sierpnia 2008 roku, tzn. przed wejściem w życie przepisu zawartego w art. 446 § 4 kc, w wyniku którego doszło do śmierci poszkodowanego, nie posiada legitymacji biernej w zakresie roszczeń wynikających z naruszenia dóbr osobistych najbliższych członków rodziny zmarłego, zatem nie może odpowiadać na podstawie art. 24 § 1 kc w zw. z art. 448 kc za szkody niemajątkowe powstałe na skutek naruszenia dobra osobistego powódek w postaci prawa do życia rodzinnego.

/ załączone akta II C 895/09 Sądu Okręgowego w Łodzi: k 142-156 – wyrok Sądu Okręgowego wraz z uzasadnieniem, k 189-192 – wyrok Sądu Apelacyjnego wraz z uzasadnieniem /

Od ponad roku E. G. (1) przebywa w domu pomocy społecznej i jest osobą niezdolną do samodzielnej egzystencji. Powódka pobiera rentę w wysokości 1’300,00 zł miesięcznie, z czego ponad 1’000,00 zł przeznacza na opłacenie pobytu w dps. E. G. (1) korzysta też ze środków finansowych pochodzących ze sprzedaży mieszkania. Pieniądze wykorzystuje na bieżące potrzeby. Po śmierci S. G. nie została przeprowadzona sprawa spadkowa.

/ zeznania powódki E. G. (1) – k 952 odwrót-953 /

Sąd nie dał wiary zeznaniom świadka C. B. w zakresie twierdzenia, jakoby otworzenie drzwi, przez które wypadł E. G. (2) zostało spowodowane przez samego poszkodowanego. Przede wszystkim należy zauważyć, że świadek w tej części swoich zeznań nie przedstawił wiedzy opartej na własnej obserwacji, ponieważ przyznał, że nie widział w jaki sposób ulotki trafiły na deskę rozdzielczą, ani aby E. G. (2) dotknął nimi przycisku otwierania drzwi. Rzeczone twierdzenie świadka jest w istocie swej próbą wyjaśnienia w jaki sposób mogło dojść do zdarzenia, polegającą na interpretacji znanych świadkowi faktów. Interpretacja przedstawiona przez kierowcę autobusu nie tylko nie znajduje potwierdzenia w zgromadzonym materiale dowodowym, ale została skutecznie zakwestionowana przez biegłego do spraw techniki samochodowej, który w oparciu o eksperyment wykluczył z bardzo wysokim prawdopodobieństwem możliwość przypadkowego uruchomienia przycisku otwierania drzwi przy pomocy rulonu ulotek reklamowych.

Sąd odmówił mocy dowodowej zeznaniom świadka K. P. – funkcjonariusza uczestniczącego w interwencji na miejscu wypadku, ponieważ w chwili składania zeznań nie pamiętał on żadnych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy szczegółów poza tymi, które wynikały z notatki policyjnej.

Sąd odmówił mocy dowodowej zeznaniom świadka Z. M., który w chwili przesłuchiwania nie pamiętał pacjenta E. G. (2), ani żadnych istotnych szczegółów udzielonej mu w dniu wypadku pomocy medycznej.

Sąd oddalił wniosek strony powodowej o dopuszczenie dowodu z przesłuchania biegłych psychologa i psychiatry, ponieważ sporządzone przez tych specjalistów opinie pisemne w sposób wyczerpujący wyjaśniły kwestię motywów lub przyczyn odmowy przez poszkodowanego poddania się badaniu lekarskiemu w dniu zdarzenia. W sytuacji, gdy strona zgłosiła jedynie chęć zadania biegłym bliżej nieskonkretyzowanych pytań, nie przedstawiając żadnych zarzutów pod adresem opinii, ani wątpliwości, które wymagałyby wyjaśnienia, zgłoszenie takiego wniosku należało uznać, za służące zbędnemu przewlekaniu postępowania.

Rozważania prawne:

Podstawą odpowiedzialności deliktowej pozwanego za skutki zdarzenia z 20 lipca 2007 roku jest art. 435 § 1 kc w zw. z art. 436 § 1 kc. Nie ulega wątpliwości, że wypadek, któremu uległ tego dnia E. G. (2) pozostawał w adekwatnym związku przyczynowym z ruchem pojazdu mechanicznego należącego do P. B., bez względu na to, czy sam poszkodowany przyczynił się w jakimkolwiek stopniu do wypadnięcia z autobusu znajdującego się w ruchu, czy nie. Zachowanie poszkodowanego, niezależnie od jego oceny prawnej, nie ma wpływu na przedstawioną ocenę, jak próbował to wywodzić pozwany w odpowiedzi na pozew. Może być ono rozpatrywane jedynie w kategoriach wyłącznego zawinienia poszkodowanego ewentualnie jego przyczynienia do powstania szkody.

W ocenie Sądu istnieje również adekwatny związek przyczynowy między zdarzeniem z 20 lipca 2007 roku a śmiercią E. G. (2), która była następstwem obrażeń głowy doznanych w wypadku komunikacyjnym, a nie innych czynników niezwiązanych z tym zdarzeniem, jak np. choroba samoistna. Przesądza o tym wniosek wynikający z opinii biegłych specjalistów z zakresu medycyny sądowej, iż skutek śmiertelny był następstwem urazu głowy doznanego w wyniku wypadnięcia z autobusu i uderzenia głową o podłoże. Bez tej przyczyny skutek ów nie wystąpiłby. Okoliczność podnoszona natomiast przez stronę pozwaną, związana z wpływem decyzji podjętej przez poszkodowanego odnośnie braku zgody na badania i wdrożenie leczenia nie była samoistną przyczyną śmierci i może być rozpatrywana na płaszczyźnie ewentualnego przyczynienia. W sprawie brak jest także dowodów wskazujących na możliwość spowodowania śmierci wyłącznie wskutek błędu diagnostycznego lub leczniczego, co sugerowała strona pozwana w odpowiedzi na pozew.

Podniesiony przez pozwanego zarzut wyłącznej winy poszkodowanego należało rozpatrzeć na dwóch płaszczyznach.

Po pierwsze, według twierdzeń strony pozwanej E. G. (2) miał swoim zawinionym zachowaniem spowodować zdarzenie, z którego wyniknęła szkoda. Twierdzenie to okazało się całkowicie nieuprawnione w świetle zgromadzonego materiału dowodowego. Wypada przypomnieć, że zgodnie z art. 6 kc ciężar udowodnienia okoliczności egzoneracyjnej spoczywa na tej stronie, którą obciąża ewentualna odpowiedzialność deliktowa. Tymczasem żaden z dowodów uznanych za wiarygodne nie wskazuje na to, aby poprzez swoje zachowanie poszkodowany spowodował otwarcie drzwi autobusu, przez które wypadł na zewnątrz. W tej części linia obrony pozwanego opierała się wyłącznie na zeznaniu kierowcy autobusu. Jednakże okazało się, że relacja C. B. nie była przekazem wiedzy, a jedynie samodzielną próbą wyjaśnienia przez świadka jak mogło dojść do otwarcia drzwi w trakcie jazdy. Świadek przyznał, że nie widział aby poszkodowany położył gazetki reklamowe na desce rozdzielczej. Tym bardziej nie mógł widzieć, że czynność ta została wykonana w taki sposób, że uruchomiła mechanizm otwierania drzwi. Z kolei eksperyment przeprowadzony przez biegłego na potrzeby postępowania karnego i powtórzony w tym procesie wykluczył możliwość przypadkowego uruchomienia przycisku w opisany przez świadka sposób. Żaden inny dowód, w tym zeznania C. B., nie wskazuje na wykonanie przez E. G. (2) innej czynności mogącej spowodować otwarcie drzwi. Zatem należało uznać, że koncepcja według której to poszkodowany spowodował, że przednie drzwi były otwarte w momencie skrętu autobusu w lewo jest całkowicie chybiona. Nie jest przy tym istotne, że postępowanie dowodowe nie dało odpowiedzi na pytanie: jaka była przyczyna otwarcia drzwi w trakcie jazdy. Posiadacz pojazdu odpowiada bowiem na zasadzie ryzyka co oznacza, że – jak już wspomniano - musi udowodnić okoliczność wyłączającą swoją odpowiedzialność. W tej sytuacji nie było podstaw do uznania, że wyłączną przyczyną wypadnięcia E. G. (2) z autobusu było działanie samego poszkodowanego. Co więcej, E. G. (2) nie sposób nawet przypisać przyczynienia się do zaistnienia zdarzenia. W tym kontekście brak jest nawet dowodów wskazujących, że przemieszczenie poszkodowanego w kierunku otwartych drzwi, w trakcie wykonywania przez pojazd skrętu, było wynikiem nietrzymania się uchwytów podczas jazdy, co można byłoby ocenić jako naruszenie powszechnie obowiązujących zasad zachowania się pasażera środka komunikacji masowej, jakiego można wymagać od dorosłego, rozsądnego człowieka.

Po wtóre, zarzut wyłącznej winy odnosił się do odmowy poddania się badaniu medycznemu w dniu zdarzenia. Okoliczność ta jest bezsporna, podobnie jak ustalenie wynikające z opinii specjalistów z zakresu medycyny sądowej, iż taka decyzja poszkodowanego skutkowała istotnym zmniejszeniem szansy na jego wyleczenie i z dużym prawdopodobieństwem przyczyniła się do zgonu E. G. (2).

W tym miejscu należy jednak podkreślić, że zgodnie z utrwaloną w orzecznictwie interpretacją art. 436 § 1 w zw. z art. 435 § 1 kc, odpowiedzialność deliktowa samoistnego posiadacza pojazdu wyłączona jest jedynie wówczas, jeżeli zawinione działanie lub zaniechanie poszkodowanego lub osoby trzeciej jest wyłączną przyczyną powstania szkody w związku z ruchem pojazdu mechanicznego. Określenie „wyłączna” należy przy tym rozumieć w ten sposób, że zawinione zachowanie, w tym przypadku - poszkodowanego, nie tylko pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym ze szkodą, ale stanowi element dominujący w procesie jej powstania, pochłaniający niejako wszystkie inne przyczyny pozostające w podobnym związku. W ocenie Sądu, chociaż brak zgody E. G. (2) na wdrożenie procedur medycznych w dniu 20 lipca 2007 roku miał istotny wpływ na ostateczny skutek doznanego obrażenia głowy, to sam uraz, którego powstanie nie miało żadnego związku z zachowaniem poszkodowanego, miał charakter na tyle poważny, że nie można przypisać mu podrzędnej roli w wywołaniu skutku śmiertelnego. Wyklucza to możliwość uznania, że szkoda w postaci śmierci E. G. (2) wystąpiła wyłącznie z winy poszkodowanego.

Zgodnie z wnioskami opinii biegłych, odmowa niezwłocznego poddania się badaniom, a następnie leczeniu, miała istotne znaczenie dla wystąpienia skutku w postaci śmierci poszkodowanego. Żaden z biegłych nie wskazał, aby taka decyzja wynikała ze stanu E. G. (2) wywołanego samym zdarzeniem, czy obrażeniami doznanymi w jego następstwie. Wykazanie takiej zależności mogłoby usprawiedliwiać poszkodowanego, ponieważ świadczyłoby, że jego decyzja nie została podjęta świadomie z przyczyn od niego niezależnych. Natomiast biegli wskazali, że odmowa poddania się badaniom wyniknęła najprawdopodobniej ze stanu upojenia alkoholowego, w jakim poszkodowany znajdował się w dniu zdarzenia, a za tę okoliczność E. G. (2) można przypisać odpowiedzialność. Z drugiej strony, personelowi medycznemu, który przyjmował poszkodowanego w dniu zdarzenia nie sposób przypisać jakichkolwiek zaniedbań skutkujących brakiem świadomości pacjenta co do grożącego mu niebezpieczeństwa, co miałoby znaczenie dla oceny zdolności E. G. (2) do świadomego podjęcia decyzji o rezygnacji z leczenia. Wobec powyższego należało uznać, że E. G. (2) przyczynił się do zwiększenia szkody, a w istocie od jej powstania, tzn. do zaistnienia skutku śmiertelnego, poprzez opóźnienie procesu diagnostycznego i leczniczego, w stopniu uzasadniającym obniżenie obowiązku naprawienia szkody o 50%, stosownie do dyspozycji art. 362 kc. Za tak znacznym obniżeniem obowiązku odszkodowawczego przemawia przede wszystkim stwierdzenie przez biegłych, że natychmiastowe podjęcie leczenia w dniu zdarzenia najprawdopodobniej zapobiegłoby śmierci poszkodowanego.

Ocenę roszczeń zgłoszonych w tej sprawie należy rozpocząć od świadczeń żądanych przez S. G.. Szczegółowa ocena ich zasadności jest w tym miejscu zbędna wobec tego, że powódka zmarła w trakcie postępowania, natomiast E. G. (1), która wstąpiła do procesu w miejsce matki nie wykazała swojego następstwa prawnego po zmarłej, a zatem nie udowodniła nabycia roszczeń przysługujących S. G.. Warto przypomnieć, że art. 1027 kc wprowadza szczególny wymóg dowodowy w tym zakresie. Zgodnie z tym przepisem w sporze takim jak ten, jedynym dowodem za pomocą którego E. G. (1) może wykazać swoje prawa do spadku po zmarłej jest stwierdzenie nabycia spadku albo zarejestrowany akt poświadczenia dziedziczenia.

W zakresie roszczeń przysługujących E. G. (1) Sąd uznał za zasadne żądanie zapłaty odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej na podstawie art. 446 § 3 kc. Nie ulega wątpliwości, że wraz ze śmiercią ojca powódka straciła jedyną osobę bliską zamieszkałą we wspólnym gospodarstwie domowym, która była w stanie świadczyć jej realną pomoc w sprawach codziennych. Ma to o tyle istotne znaczenie, że E. G. (1) od wielu lat cierpi na poważne schorzenie neurologiczne, które postępuje. W związku z tym, z upływem czasu doznaje coraz większych ograniczeń, a od kilku lat przestała być zdolna do samodzielnej egzystencji. Pozbawienie powódki opieki i pomocy osoby bliskiej ma wymiar ekonomiczny, ponieważ po śmierci ojca E. G. (1) w coraz większym stopniu była uzależniona od korzystania z pomocy odpłatnej, a w końcu została zmuszona do zamieszkania w domu pomocy społecznej, za który musi ponosić opłaty pochłaniające większą część jej renty. Z drugiej strony należało mieć na względzie, że w chwili śmierci E. G. (2) miał 69 lat. Zakładając nawet, że dożyłby sędziwego wieku przekraczającego średnią długość życia mężczyzn, która według danych GUS wynosi dla województwa (...) 72 lata, nie sposób założyć, że zachowałby po dziś dzień doskonałą kondycję i sprawność pozwalającą na kompleksową pomoc dorosłej córce. Całkowicie nieprzekonujący jest też argument o znaczącym wkładzie zmarłego w ponoszenie kosztów utrzymania rodziny, w tym E. G. (1). Już w chwili śmierci E. G. (2) powódka uzyskiwała dochody przekraczające ponad dwukrotnie rentę ojca. Strona powodowa nie udowodniła przy tym, aby prace dorywcze podejmowane przez zmarłego przynosiły jakiś istotny dochód – nie potwierdzili tego świadkowie zgłoszeni przez powódki. Sam poszkodowany także wymagał określonych kosztów na swoje utrzymanie. Wobec tego trudno jest uznać, że jego świadczenie rentowe w znacznym stopniu zwiększało poziom życia rodziny nawet jeśli sama E. G. (1) wymagała znaczących wydatków w związku ze swoim stanem zdrowia i jej koszty utrzymania były dużo większe, niż ojca.

Mając na uwadze przytoczone argumenty Sąd uznał, że stosownym odszkodowaniem należnym na podstawie art. 446 § 3 kc w pełnej wysokości jest 20’000,00 zł. Ze względu na przywołane wcześniej okoliczności świadczenie to należało zmniejszyć o połowę na podstawie art. 362 kc.

O odsetkach Sąd orzekł na podstawie art. 481 kc w zw. z art. 455 kc, mając na względzie datę doręczenia pozwanemu odpisu pozwu.

Żądanie zasądzenia renty wyrównawczej należało uznać za całkowicie nieuzasadnione w świetle art. 446 § 2 kc. Podstawową przesłanką przyznania takiego świadczenia osobie bliskiej zmarłego jest udowodnienie istnienia obowiązku alimentacyjnego. Strona powodowa nie udowodniła, aby w stosunku między E. G. (1) i jej zmarłym ojcem istniały okoliczności wskazane w art. 133 kro, uzasadniające istnienie po stronie E. G. (2) obowiązku alimentowania córki. W szczególności znaczna dysproporcja między dochodami powódki i jej ojca, na korzyść E. G. (1) nie spełnia przesłanki występowania po stronie powódki niedostatku, o którym mowa w art. 133 § 2 kro. Już w chwili wypadku poszkodowany nie był osobą, od której można byłoby wymagać podjęcia zatrudnienia w celu zapewnienia córce lepszych warunków bytowych; tym bardziej nie byłoby to możliwe po tym, jak powódka utraciła całkowicie zdolność do pracy. Można też założyć z dużym prawdopodobieństwem, że wraz z upływem czasu sam E. G. (2) wymagałby pomocy chociażby ze względu na naturalny proces starzenia, a to z kolei mogłoby prowadzić do zaistnienia okoliczności wskazanych w art. 133 § 3 kro. Z ustaleń nie wynika także, aby do chwili śmierci E. G. (2) dobrowolnie i stale dostarczał córce środków utrzymania. Warto przypomnieć, że świadek strony powodowej zeznał, iż poszkodowany pobierał świadczenie rentowe zaledwie przez dwa miesiące przed śmiercią, zaś wcześniej pozostawał na utrzymaniu żony i córki. Sama powódka przyznała w swoich zeznaniach, że ojciec pobierał rentę przez pół roku. Poziom dochodów osiąganych przez zmarłego nie był wysoki, jego świadczenie można określić jako minimum zapewniające byt. W takiej sytuacji trudno uznać za wiarygodne twierdzenie, że dokładanie się do wspólnych kosztów utrzymania rodziny oznaczało dobrowolne świadczenie na rzecz córki, która miała w tej rodzinie dochody równe sumie świadczeń pobieranych przez oboje rodziców. Brak jest jakichkolwiek przesłanek dla przyjęcia, że sytuacja ta uległaby radykalnej zmianie w późniejszych latach. Powódka straciła co prawda pracę, ale wkrótce przyznano jej świadczenie w podwyższonej wysokości. Natomiast nie ma żadnych dowodów na to, aby E. G. (2) mógł liczyć na znaczące podwyższenie pobieranego świadczenia rentowego w analogicznym okresie.

Z tych względów żądanie zasądzenia renty wyrównawczej należało oddalić w całości.

Mimo oddalenia powództwa w znacznej części Sąd orzekł o kosztach procesu na podstawie art. 102 kpc uznając, że stan zdrowia powódki i związana z tym sytuacja życiowa i ekonomiczna E. G. (1) stanowią szczególne okoliczności uzasadniające odstąpienie od zasady odpowiedzialności za wynik procesu.