Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 1241/17

UZASADNIENIE

Powódka A. P. wniosła o zasądzenie od (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w miejscowości G. kwoty 39.300 zł tytułem zadośćuczynienia za doznany uszczerbek na zdrowiu, cierpienia fizyczne i psychiczne i 10.700 zł tytułem odszkodowania za utracony zarobek i poniesione koszty leczenia za zdarzenie z dnia 22 kwietnia 2014 r., w którym powódka uległa wypadkowi wykonując pracę zleconą przez pozwaną spółkę.

Wyrokiem z dnia 14 lipca 2017 r. Sąd Rejonowy w Choszcznie wydanym w sprawie I C 349/15 zasądził od pozwanej (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w J. na rzecz powódki A. P. kwotę 5.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia 17 grudnia 2014 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. oraz odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty (punkt I) i oddalił powództwo w pozostałym zakresie (punkt II). Nadto zasądził od powódki A. P. na rzecz pozwanej (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w J. kwotę 2.175,30 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (punkt III). Obciążył powódkę kosztami procesu należnymi interwenientowi ubocznemu C. (...) Towarzystwo (...) w P. w kwocie 2.625,30 zł (punkt IV). Sąd przyznał od Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Choszcznie na rzecz pełnomocnika powódki adw. J. D. kwotę 2.952 zł, obejmującą należny podatek od towarów i usług tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej pozwanej z urzędu (punkt V). Dodatkowo Sąd nakazał pobrać od pozwanej (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w J. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Choszcznie kwotę 713,33 tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

W uzasadnieniu tego rozstrzygnięcia Sąd ustalił, że w dniu 2 kwietnia 2014 r. pomiędzy (...) Spółką z ograniczoną odpowiedzialnością w J., jako zleceniodawcą, a A. P., jako zleceniobiorcą, została zawarta umowa zlecenia, na podstawie które zleceniodawca zlecił zleceniobiorcy wykonanie usługi zbierania kamieni według zapotrzebowania w okresie od dnia 2 kwietnia 2014 r. do dnia 30 kwietnia 2014 r. Dalej wyjaśnił, że w ramach zawartej między stronami umowy A. P. świadczyła prace polegające na zbieraniu kamieni z pól uprawnych, które podzielone były ścieżkami technologicznymi biegnącymi równolegle w odległości 26 metrów, na końcu każdej ścieżki znajdował się nawrót z wjazdem na kolejną ścieżkę. Zbieranie kamieni z pola odbywało się w ten sposób, że ścieżką technologiczną poruszał się pojazd wolnobieżny - ładowarka z łyżką z przodu pojazdu. Po obu stronach ścieżki technologicznej polem poruszały się osoby zbierające kamienie, podnosząc je i wrzucając na łyżkę ładowarki. Przed przystąpieniem do wykonywania umowy zlecenia zbierający kamienie byli informowani przez pracownika zleceniodawcy - operatora ładowarki B. K. - o tym jakiego rodzaju kamienie mają być zbierane, o technice zbierania kamieni i o zasadach bezpieczeństwa przy wykonywaniu tego rodzaju prac. Operator informował zbierających, aby nie wchodzić pod łyżkę ładowarki. Operator uzgodnił ze zbierającymi, w tym z A. P., że w przypadku konieczności podniesienia kamienia znajdującego się na ścieżce technologicznej zbierający przed podniesieniem kamienia zasygnalizuje zamiar jego zebrania poprzez podniesienie ręki i upewni się, że kierujący ładowarką zobaczył ten gest.

Sąd ustalił również, że przy zbiorze kamieni wykorzystywana była ładowarka (...). W tego rodzaju pojeździe łyżka ma długość około dwóch metrów i jest zamocowana „na sztywno” co powoduje, że przy wchodzeniu przez pojazd w zakręt na końcu ścieżki technologicznej łyżka pojazdu wysuwa się o około 1 do 1,5 metra poza obszar ścieżki technologicznej. Obsługujący ładowarkę pracownik zleceniodawcy B. K. posiadał w tym okresie prawo jazdy kategorii A, B, C, D, BE, CE, DE i T., jednak nie posiadał uprawnień do obsługi ładowarki wydawanych przez Instytut (...) w W..

Sąd wskazał dodatkowo, że zanim doszło do wypadku powódka przez pierwsze trzy tygodnie pracy zaobserwowała, że na łuku ścieżki technologicznej łyżka ładowarki porusza się szybciej niż na prostym odcinku ścieżki. Zaobserwowała również, że na łuku łyżka pojazdu wysuwa się poza obręb ścieżki. Sąd ustalił także, że w dniu 22 kwietnia 2014 r. A. P. wraz z siedmioma innymi osobami pracowała przy zbiorze kamieni na polu w miejscowości M.. W czasie pracy, w momencie, gdy ładowarka zbliżała się do wjazdu na łuk ścieżki technologicznej, A. P. znajdując się na polu w odległości około 1,5 metra od ścieżki technologicznej, mając poruszający się pojazd ładowarki za sobą, zauważyła kamień i błędnie oceniła, że nie znajduje się on na terenie, po którym będzie poruszał się pojazd. Dlatego schyliła się aby podnieść kamień nie sygnalizując prowadzącemu pojazd zamiaru jego podniesienia. Prowadzący pojazd B. K. na skutek nienależytej obserwacji przedpola jazdy i na skutek nie zachowania należytej ostrożności nie zauważył schylającej się A. P. i na łuku ścieżki łyżka ładowarki uderzyła w nią. Powódka upadła, ale nie straciła przytomności. Wzięła środki przeciwbólowe, następnie została ona zabrana z miejsca zdarzenia przez swojego narzeczonego. Nie wezwano służb medycznych, policji. Nie zabezpieczono żadnych śladów pozwalających na dokładne ustalenie toru ruchu pojazdu i miejsca, w którym pojazd uderzył w zbierającą kamienie.

Sąd ustalił także, że następnego dnia A. P. zgłosiła się do poradni chirurgicznej w G. uskarżając się na ból miednicy po stronie prawej oraz ból prawego biodra. Stwierdzono stłuczenie prawej okolicy biodrowej, liczne zasinienie, bolesność uciskową prawej okolicy biodrowej z silnym bólem w czasie chodzenia. Wykonane badanie RTG wskazywało na podejrzenie złamania prawej kości łonowej. W dniu 29 kwietnia 2014 r. poszkodowana stawiła się na kolejną wizytę w poradni, stwierdzono, że stan pacjentki nie uległ zmianie i postawiono diagnozę złamanie kości łonowej prawej. Z taką diagnozą pacjentkę leczono w poradni chirurgicznej do dnia 22 maja 2014 r.

Proces leczenia poszkodowanej sprowadzał się do leczenia zachowawczego, nie wymagała zabiegu chirurgicznego, zalecono jej leżenie przez pierwsze trzy tygodnie po wypadku. Odzyskała sprawność pozwalającą jej wrócić do pracy fizycznej po kolejnych 3 tygodniach. Po sześciu tygodniach od wypadku wykonane kontrolnie badanie RTG wykazało prawidłowe zrośnięcie się kości. Powódka nadal odczuwa dolegliwości bólowe w obrębie miednicy w czasie zmian pogody.

Sąd przyjął, że w wyniku wypadku z dnia 22 kwietnia 2014 roku (pomyłkowo wskazano 2013 r.) A. P. nie doznała obrażeń skutkujących długotrwałym bądź trwałym uszczerbkiem na zdrowiu. Poszkodowana doznała stłuczenia okolicy biodrowej prawej i złamania kości łonowej prawej. W wyniku zastosowanego leczenia poszkodowana odzyskała całkowitą sprawność organizmu. W zakresie stawów biodrowych nie występują żadne ograniczenia ich ruchomości. W wyniku wypadku poszkodowana nie doznała obrażeń mających wpływ na jej zdolność do posiadania potomstwa w przyszłości i przebieg ewentualnej ciąży. Stan ginekologiczny poszkodowanej jest prawidłowy.

Według ustaleń Sądu pozwana jest podmiotem prowadzącym działalność między innymi w zakresie produkcji roślinnej. Proces produkcji jest zmechanizowany, a w prowadzonej działalności wykorzystywane są maszyny takie jak ciągniki rolnicze, ładowarki, kombajny zbożowe, nośniki narzędzi, przyczepy ciężarowe, rolnicze, przeładowcze, cysterny, rozrzutniki i wózki widłowe. W dacie wypadku (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w J. posiadała zawartą z C. (...) Towarzystwem (...) w P. umowę ubezpieczenia C. (...) obejmującą ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej z tytułu prowadzenia działalności w zakresie produkcji roślinnej, handlu nawozami, środkami ochrony roślin, płodami rolnymi, paliwami oraz z tytułu posiadania i użytkowania mienia. Spółka posiadała również aktualną umowę ubezpieczenia pojazdów rolniczych C. A. E...

W ocenie Sądu I instancji, w tak ustalonym stanie faktycznym powództwo okazało się jedynie częściowo uzasadnione w zakresie zgłoszonego roszczenia o zadośćuczynienie w kwocie 5000 zł i podlegało oddaleniu w całości w zakresie zgłoszonych roszczeń odszkodowawczych.

Sąd Rejonowy przyjął, że podstawą odpowiedzialności pozwanej są przepisy o odpowiedzialności deliktowej i mając na uwadze charakter prowadzonej działalności uznał, że ponosi ona odpowiedzialność na zasadzie ryzyka; tym samym jako podstawę odpowiedzialności przyjął art. 435 k.c. Rozważając przesłanki odpowiedzialności na tej podstawie, Sąd I instancji wyjaśnił, że poza sporem pozostawało, że pozwany prowadzi przedsiębiorstwo zajmujące się produkcją rolną i w procesie produkcyjnym posługuje się maszynami wprawianymi w ruch za pomocą sił przyrody, do których zaliczają się także ciągniki rolnicze, czy ładowarki wykorzystywane w procesie oczyszczania pola z kamieni i tym samym ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną ruchem prowadzonego przez siebie przedsiębiorstwa na zasadzie ryzyka, co oznacza że dla przypisania mu odpowiedzialności wystarczającym było ustalenie, że doszło do powstania szkody w określonej wysokości a szkoda ta pozostaje w związku przyczynowo – skutkowym z ruchem przedsiębiorstwa.

Sąd wyjaśnił, że zeznania świadków, wyjaśnienia powódki oraz przedstawione przez strony postępowania dokumenty w postaci karty wypadku, pisemne informacje o przebiegu wypadku były podstawą ustalenia, że do wypadku doszło w związku z ruchem przedsiębiorstwa pozwanego, gdyż w dniu 22 kwietnia 2013 r., w czasie prac polegających na zbiorze kamieni doszło do wypadku, w czasie którego powódka została potrącona przez łyżkę ładowarki, zaś pojazd prowadzony był przez pracownika pozwanego, w ramach wykonywanych przez niego obowiązków pracowniczych.

Dalej Sąd Rejonowy wskazał, że dowody zgromadzone w sprawie pozwoliły na ustalenie, że w wyniku tego wypadku powódka doznała obrażeń w postaci stłuczenia okolicy biodrowej prawej oraz złamania prawej kości łonowej. Sąd miał na uwadze, że powódka zgłosiła się do placówki medycznej dzień po zdarzeniu i w badaniu powódki stwierdzono widoczne zasinienie okolicy biodrowej prawej, bolesność uciskową i na podstawie tych objawów oraz po wykonaniu zdjęcia RTG postawiono podejrzenie złamania kości łonowej prawej. Kolejno zaś postawiono diagnozę złamania kości łonowej prawej i to ustalenie dało asumpt do przypisania pozwanemu odpowiedzialności na gruncie art. 435 § 1 k.c.

W odniesieniu do zarzutu zaistnienia okoliczności egzoneracyjnej w postaci wyłącznej winy powódki w postaci zachowania się wbrew obowiązującym zasadom bezpieczeństwa, Sąd wyjaśnił, że ciężar jej wykazania spoczywał na pozwanym, czemu jednak nie sprostał. Sąd wskazał, że w trakcie uderzenia poszkodowana nie znajdowała się na ścieżce technologicznej, lecz w odległości około 1,5 metra od niej i do uderzenia doszło z tego powodu, że na łuku drogi sztywna łyżka ładowarki poruszała się poza obrębem ścieżki technologicznej i z prędkością większą niż prędkość pojazdu na prostym odcinku drogi. O tym wiedziała zarówno powódka, jak i poruszający się pojazdem, to z kolei doprowadziło Sąd I instancji do wniosku, że poruszający się pojazdem musiał zdawać sobie sprawę ze zwiększonego ryzyka potrącenia osoby zbierającej kamienie na łuku ścieżki i zbliżając się do niego powinien zachować szczególną, podwyższoną ostrożność, należycie obserwując przedpole jazdy, odpowiednio zmniejszając prędkość, czy wręcz zatrzymując pojazd w razie takiej potrzeby. Natomiast w odniesieniu do zachowania powódki Sąd wskazał, że skoro zdawała sobie ona sprawę z tego, że łyżka pojazdu na łuku drogi wychodzi poza obręb ścieżki technologicznej, to zamierzając zebrać kamień znajdujący się w bliskości łuku ścieżki technologicznej powinna zasygnalizować ten zamiar poprzez podniesienie ręki i upewnienie się, że została dostrzeżona przez kierującego pojazdem.

W kontekście odpowiedzialności pozwanego Sąd zauważył, że kierujący ładowarką, z udziałem której doszło do wypadku, nie posiadał uprawnień do obsługi tego rodzaju maszyny, skoro zgodnie z wymogami rozporządzenia Ministra Gospodarki z dnia 20 września 2001 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy podczas eksploatacji maszyn i innych urządzeń technicznych do robót ziemnych, budowlanych i drogowych (Dz.U. nr 118, poz. 1263), w szczególności § 23 tego rozporządzenia maszyny robocze, o których mowa w załączniku nr 1 do rozporządzenia, mogą być obsługiwane wyłącznie przez osoby, które ukończyły szkolenie i uzyskały pozytywny wynik sprawdzianu przeprowadzonego przez komisję powołaną przez Instytut (...) w W.. Za nieprzekonujące Sąd uznał twierdzenia pozwanego, iż użytkowanie pojazdu wyłącznie jako pojazdu wolnobieżny do zbioru kamieni uzyskania takich uprawnień nie wymaga, wskazując że przywołane regulacje nie czynią żadnego rozróżnienia.

W konsekwencji Sąd stwierdził, że brak jest podstaw do przyjęcia, że do wypadku z dnia 22 kwietnia 2013 r. doszło z wyłącznej winy poszkodowanej, jednak uwzględniając zachowanie powódki, w szczególności to, że swoim zachowaniem przyczyniła się do powstania szkody, Sąd ustalił że przyczyniła się ona do wypadku na poziomie 50%.

Odnosząc się do zgłoszonego żądania zadośćuczynienia Sąd przywołał przepis art. 445 § 1 k.c., wskazał czemu ma ono służyć i ocenił, że rozsądną miarą zadośćuczynienia cierpieniom powódki jest kwota 10.000 zł. Sąd jednak uwzględnił okoliczność jej przyczynienia i w konsekwencji zasądził od pozwanego kwotę 5.000 zł. Ustalając wysokość zadośćuczynienia adekwatnego do doznanych przez powódkę w wyniku wypadku z dnia 22 kwietnia 2013 r. obrażeń i związanych z nimi cierpień Sąd uwzględnił rozmiar i charakter doznanego uszczerbku i związanych z nim cierpień, czas ich trwania oraz fakt zakończenia leczenia oraz dobre efekty wdrożonego leczenia. Sąd podkreślił, że doznane przez powódkę obrażenia nie wymagały leczenia operacyjnego, były leczone zachowawczo, a proces leczniczy nie był długotrwały – powódka była leczona w poradni chirurgicznej przez miesiąc czasu i po 6 tygodniach od wypadku odzyskała sprawność pozwalającą jej na wykonywanie prac fizycznych. Sąd podkreślił, że powódka doznała obrażeń przemijających bez żadnych trwałych następstw, zaś proces leczniczy przyniósł dobry efekt.

Sąd nie uwzględnił w całości zgłoszonego przez powódkę żądania przyznania odszkodowania, gdyż powódka w ocenie Sądu nie udowodniła swojej szkody.

W odniesieniu do żądania odsetkowego, Sąd wskazał na zmianę stanu prawnego z dniem 1 stycznia 2016 r. i wyjaśnił, że powódka domagała się zasądzenia zadośćuczynienia wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia wniesienia pozwu, tj. od dnia 17 grudnia 2014 r. do dnia zapłaty. Sąd wskazał na rozbieżności występujące w orzecznictwie i judykaturze a dotyczące daty wymagalności odsetek i wyjaśnił, że przychyla się do poglądu, że roszczenie o zapłatę zadośćuczynienia za krzywdę staje się wymagalne po wezwaniu obowiązanego do spełnienia świadczenia i w tej mierze ma zastosowanie w jego ocenie art. 455 § 1 k.c., przy uwzględnieniu 30 dniowego terminu określonego w art. 817 k.c. Sąd wyjaśnił również, że stanowiska tego nie podważa pozostawienie przez ustawodawcę określenia wysokości zadośćuczynienia w pewnym zakresie uznaniu sądu.

Z tej przyczyny Sąd zasądził na rzecz powódki od pozwanego odsetki ustawowe od zasądzanej kwoty należności głównej poczynając od dnia 17 grudnia 2014 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. i odsetki ustawowe za opóźnienie za dalszy okres – od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty.

Sąd wyjaśnił, że ustalając stan faktyczny oparł się zarówno na dowodach z dokumentów, zeznaniach świadków, przesłuchaniu powódki i dowodach z opinii biegłych sądowych, wskazując że były one spójne. Wyjaśnił także, że oddalenie wniosków dowodowych strony powodowej, zgłoszonych w piśmie z dnia 23 maja 2017 r. o przeprowadzenie dowodu z dodatkowej dokumentacji medycznej i opinii biegłego radiologa nastąpiło z tego powodu, że były one spóźnione.

O kosztach procesu Sąd orzekł kierując się ogólną odpowiedzialnością stron postępowania za jego wynik, w oparciu o dyspozycję art. 98 k.p.c. oraz art. 100 k.p.c. Sąd wskazał, że roszczenie powódki zostało uwzględnione w 10%, co oznacza że zarówno pozwany, jak i interwenient uboczny mogli żądać od powódki zwrotu poniesionych kosztów w części odpowiadającej 90 %.

Sąd wskazał, że koszty pozwanego wyniosły 2.417 zł, z czego 90 % stanowi kwota 2.175,30 zł i taką zasądził od powódki na rzecz pozwanego w punkcie III wyroku. Natomiast koszty interwencji ubocznej poniesione przez interwenienta objęły kwotę 2.917 zł, z czego 90% stanowi kwotę 2.625,30 zł i kwotę tę Sąd zasądził od powódki na rzecz interwenienta, orzekając jak w punkcie IV wyroku.

Mając na uwadze, że powódka korzystała z pomocy pełnomocnika z urzędu Sąd przyznał na jego rzecz kwotę 2.952 zł z sum budżetowych Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Choszcznie, mając na uwadze przyznane powódce zwolnienie od kosztów sądowych.

W punkcie VI Sąd nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Choszcznie kwotę 713,33 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych, która stanowiła 10 % sumy nieuiszczonych kosztów, na które złożyły się: opłata sądowa od pozwu w kwocie 2.500 zł, wydatki związane z przeprowadzeniem dowodu z opinii biegłych w kwotach 1.329,63 zł i 351,67 zł oraz z udzieleniem powódce sfinansowanej przez Skarb Państwa pomocy prawnej udzielonej z urzędu w kwocie 2.952 zł.

Apelację od powyższego wyroku wniosła pozwana zaskarżając go w punktach I, III i VI oraz wnosząc o jego zmianę i orzeczenie odmiennie co do istoty sprawy poprzez oddalenie powództwa, zasądzenie od powódki na rzecz pozwanej kosztów postępowania przed Sądem I instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, a także o zasądzenie od powódki na rzecz pozwanej kosztów postępowania apelacyjnego w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzuciła:

1. naruszenie przepisu prawa procesowego, a to art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną ocenę materiału dowodowego polegającą na uznaniu, że powódka przyczyniła się do powstania szkody w 50%, podczas gdy zebrany w sprawie materiał dowodowy, w szczególności wyjście przez powódkę na znaną jej trasę i poruszania się ładowarki świadczy tym, że powódkę uznać należy za wyłącznie winną wypadku;

2. sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, polegającą na uznaniu, że powódka przyczyniła się do wypadku, podczas gdy ustalone okoliczności zdarzenia świadczą o tym, że wyłącznie ona ponosi winę za zdarzenie.

Pozwana, na wypadek nieuwzględnienia wskazanych powyżej zarzutów wskazała na naruszenie:

- przepisu prawa procesowego tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną ocenę materiału dowodowego polegającą na uznaniu, że zadośćuczynienie w wysokości 10.000 zł jest adekwatne do cierpień powódki, podczas gdy doznała ona jedynie obrażeń niewymagających leczenia operacyjnego, obrażenia miały charakter przemijający i po miesięcznym okresie leczenia powódka odzyskała pełną sprawność sprzed wypadku;

- sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, polegającą na przyjęciu, że powódce należy się od pozwanej (przy uwzględnieniu stopnia przyczynienia powódki do powstania szkody) zadośćuczynienie w wysokości 5.000 zł, podczas gdy rodzaj obrażeń, długość okresu rekonwalescencji i fakt pełnego powrotu do zdrowia świadczą o tym, że kwota ta jest wygórowana;

- naruszenie przepisów prawa materialnego, a to art. 455 k.c. w zw. z art. 481 § k.c. i art. 316 k.p.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i zasądzenie odsetek od zadośćuczynienia przyznanego powódce od dnia wniesienia pozwu, podczas gdy zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę jest wymagalne dopiero z dniem wyrokowania.

Apelujący nie zgodził się z przyjętym przez Sąd I instancji zapatrywaniem jakoby powódka jedynie przyczyniła się do wypadku. W ocenie apelującego ponosi ona wyłączą winę za zaistnienie zdarzenia z dnia 22 kwietnia 2014 r., w związku z czym pozwana powinna zostać uwolniona od odpowiedzialności. Podkreślono również, że dla ustalenia odpowiedzialności powódki nie ma znaczenia okoliczność, iż do wypadku doszło poza ścieżką technologiczną, z uwagi na fakt, iż powódka każdorazowo przed rozpoczęciem pracy była informowana o zasadach bezpieczeństwa przy zbieraniu kamieni. Operator ładowarki poinformował zbierających, aby nie wchodzić pod łyżkę ładowarki. Tym samym zachowanie powódki polegające na wyjście na trasę, po której poruszał się pojazd był nie tylko nierozsądne, ale również niezgodne z instrukcjami i zasadami bezpieczeństwa przekazywanymi powódce przez pozwaną.

Apelujący wskazał nadto, iż nawet gdyby uznać odpowiedzialność pozwanej co do zasady, to zasądzona kwota zadośćuczynienia jest wygórowana i prowadzi do nieuzasadnionego wzbogacenia powódki, bowiem jej leczenie trwało zaledwie miesiąc, zaś już po 3 tygodniach odzyskała ona pełnię sprawności umożliwiającą wykonywanie prac fizycznych.

W apelacji podkreślono również, że z uwagi na niemożność poczynienia szczegółowych ustaleń dotyczących poniesionej przez powódkę krzywdy i jej zakresu, w tym konieczność przeprowadzenia dowodu z opinii biegłych, Sąd I instancji powinien określić wymagalność roszczenia dopiero na dzień wyrokowania i od tego dnia powinny być naliczane odsetki.

Powódka A. P. w odpowiedzi na apelację wniosła o jej oddalenie w całości, zwolnienie powódki od kosztów sądowych w całości oraz o zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego z urzędu za postępowanie przed Sądem II instancji, według norm przepisanych powiększonych o podatek VAT w obowiązującej wysokości, bowiem koszty pomocy prawnej udzielonej z urzędu nie zostały zapłacone ani w części ani w całości.

W uzasadnieniu powódka wskazała, iż podziela stanowisko wyrażone przez Sąd I instancji, zaś apelacja powódki stanowi wyłącznie polemikę z poczynionymi przez Sąd I instancji ustaleniami. Powódka podkreśliła, iż kierowca ładowarki nie posiadał niezbędnych uprawnień do prowadzenia przedmiotowego pojazdu wydawanych przez Instytut (...) w W. na podstawie rozporządzenia Ministra Gospodarki z dnia 20 września 2001 r. w sprawie bhp podczas eksploatacji maszyn i innych urządzeń technologicznych do robót ziemnych, budowlanych i drogowych (Dz. U. nr 118, poz. 1263). Tym samym kierowca ładowarki nie powinien być dopuszczony do wykonywania obowiązków, co uzasadnia odpowiedzialność pozwanej za wypadek z dnia 22 kwietnia 2014 r.

Na rozprawie apelacyjnej pełnomocnik z urzędu przedstawił spis kosztów opiewający na 600 zł wynagrodzenia i 138 zł tytułem podatku od towarów i usług.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja okazała się bezzasadna i jako taka podlegała oddaleniu.

Na wstępie wskazania wymaga, że ocena zgromadzonego materiału dowodowego i poczynione na jej podstawie ustalenia faktyczne zostały dokonane przez Sąd I instancji w sposób prawidłowy i brak jest podstaw do podzielenia stanowiska apelującego co do ich nieprawidłowości. Sąd Odwoławczy niniejszym w pełni podziela ustalenia faktyczne Sądu I instancji oraz poczynione na ich podstawie rozważania prawne i tym samym uznaje je za własne.

Mając na uwadze zarzuty apelacyjne zgłoszone przez stronę pozwaną i ich swoistą gradację w pierwszej kolejności należało odnieść się do zarzutów naruszenia przepisów prawa procesowego, jako że zarzuty naruszenia przepisów prawa materialnego mogą być oceniane dopiero wówczas gdy Sąd odwoławczy dojdzie do przekonania, że Sąd I instancji oceniał roszczenie strony powodowej w prawidłowo ustalonym stanie faktycznym.

W tym zakresie kwestionując zasadę odpowiedzialności strona pozwana podniosła dwa fundamentalne zarzuty: naruszenia przepisów prawa procesowego, w szczególności art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną ocenę materiału dowodowego i sprzeczność ustaleń Sądu z zebranym materiałem dowodowym i uznanie, że powódka przyczyniła się do szkody, w sytuacji gdy była ona osobą wyłącznie winną zaistnienia wypadku. Pozostałe zarzuty zostały podniesione z ostrożności, na wypadek nie uwzględnienia zarzutów zmierzających do zakwestionowania podstawy odpowiedzialności pozwanej i dotyczyły nieadekwatności przyznanego zadośćuczynienia do skutków zdarzenia, w tym cierpienia powódki oraz naruszenia przepisów prawa materialnego w zakresie ustalenia wymagalności zgłoszonego roszczenia.

W pierwszej kolejności odnosząc się do zarzutu naruszenia prawa procesowego tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną ocenę materiału dowodowego, wskazać należy, że zgodnie z ugruntowanym orzecznictwem, Sąd odwoławczy może uwzględnić zarzut naruszenia wskazanego przepisu wyłącznie wtedy, gdy przyjęte przez Sąd I instancji rozumowanie można byłoby uznać za sprzeczne ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym, zasadami logiki czy doświadczeniem życiowym (por. wyrok SA w Lublinie z dnia 8 lutego 2018 r., sygn. akt III AUa 647/17, Lex nr 2441522). Oznacza to, że o ile tylko przyjęty przez Sąd I instancji tok rozumowania jest logiczny, racjonalny i bezstronny, o tyle ocena poczyniona przez Sąd I instancji nie może być uznana za dowolną. W tym miejscu należy podkreślić, iż to skarżący powinien w sposób konkretny i zindywidualizowany wskazać kryteria, jakie jego zdaniem zostały naruszone przy przyznawaniu wiarygodności i mocy dowodowej poszczególnych dowodów czy okoliczności (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 19 czerwca 2008 r., I ACa 180/08).

Najistotniejszą kwestią z punktu widzenia rozstrzygnięcia niniejszej sprawy było ustalenie, czy można przypisać powódce wyłączną winę za zaistnienie zdarzenia z dnia 22 kwietnia 2014 r. Zgodnie z treścią art. 435 § 1 k.c. prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody (pary, gazu, elektryczności, paliw płynnych itp.) ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności. Na gruncie niniejszej sprawy nie ulegało wątpliwości, iż zakres podmiotowy wskazanej jednostki redakcyjnej obejmuje pozwaną, okoliczność ta nie była również kwestionowana przez żadną ze stron. Dla uwolnienia się od odpowiedzialności przewidzianej we wskazanym przepisie konieczne jest wykazanie, iż do szkody doszło wskutek siły wyższej, wyłącznej winy samego poszkodowanego lub osoby trzeciej za którą prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład nie odpowiada.

Wbrew prezentowanemu przez pozwaną stanowisku, na gruncie niniejszej sprawy nie wystąpiła żadna z przesłanek egzoneracyjnych pozwalających na całkowite uwolnienie się od odpowiedzialności przez stronę pozwaną.

W pierwszej kolejności należy zauważyć, że Sąd I instancji zasadnie ustalił, że kierujący w dniu 22 kwietnia 2014 r. ładowarką nie posiadał ku temu stosownych uprawnień. W świetle bowiem rozporządzenia Ministra Gospodarki z dnia 20 września 2001 r. w sprawie bhp podczas eksploatacji maszyn i innych urządzeń technologicznych do robót ziemnych, budowlanych i drogowych (Dz. U. nr 118, poz. 1263). Znamiennym przy tym jest, że strona pozwana nie polemizuje z tymi ustaleniami Sądu I Instancji, a jedynie wskazuje że te okoliczności pozostają bez żadnego znaczenia dla zdarzenia do jakiego doszło z udziałem powódki.

Wina poszkodowanego – jako okoliczność egzoneracyjna – występuje wówczas, gdy szkoda powstała z wyłącznej winy poszkodowanego. Inaczej rzecz ujmując, wina poszkodowanego wyłącza odpowiedzialność, wtedy gdy jest tak poważna, że według zasad nauki i doświadczenia życiowego tylko ona może być brana pod uwagę i absorbuje inne okoliczności sprawy (zob. G. Bieniek (w:) Komentarz..., s. 378, za SIP Lex – komentarz do art. 436 k.c. autorstwa Agnieszki Rzeteckiej - Gil). Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 7 kwietnia 2005 r. w sprawie II CK 572/04 przyjął, iż wyłączna wina w spowodowaniu szkody, przewidziana w art. 435 § 1 k.c., występuje tylko wtedy, gdy zawinione działanie poszkodowanego było jedyną przyczyną wypadku. W takiej sytuacji ruch pojazdu uważany jest z punktu widzenia przyczynowego za przypadkową okoliczność, niestanowiącą przyczyny szkody. Tylko taki wyłączny związek między tym zawinionym postępowaniem a szkodą zwalnia od odpowiedzialności posiadacza mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody (art. 436 § 1 k.c.). Dlatego, jeżeli posiadacz pojazdu broni się wykazywaniem, że szkoda nastąpiła wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, nadal przyjmuje się jego odpowiedzialność, gdy udowodnione zostanie, że obok tej przyczyny działała jeszcze inna, która zaszła po jego stronie.

Mając zatem na uwadze, że strona pozwana nie dopełniała wymogów bezpieczeństwa i do obsługi pojazdu zatrudniła osobę nie posiadająca odpowiedniego przeszkolenia i nie legitymującą się odpowiednimi uprawnieniami, nie sposób twierdzić że do zdarzenia doszło z wyłącznej winy powódki. Nie zostały wszak zakwestionowane ustalenia Sądu I Instancji, że do wypadku doszło poza strefą technologiczną, którą miała poruszać się ładowarka. Fakt, że powódka wykonywała pracę w postaci zbierania kamieni od dłuższego czasu i poczyniła spostrzeżenia, że przy zawracaniu koparka wyjeżdża poza strefę ścieżki, nie może skutkować tym, że zostanie jej przypisane wyłaczne sprawstwo w zakresie tego zdarzania. Wszak stronie pozwanej należy przypisać naruszenie przepisów bezwzględnie obowiazujących w zakresie koniecznosci posiadania przez kierującego koparką odpowiednich uprawnień. Nie zostały zachowane żadne dokumenty dotyczące przebiegu zdarzenia, oprócz prtokołu wypadkowego, który został sporzadzony w późniejszym czasie. Nie jest zatem możliwe precyzyjne ustalenie w jaki sposób do zdarzenia doszło. Kierujący ładowarką powinien mieć również świadomość , że ptrzy wykonywaniu manewru zawracania, łyżka ładowarki, która była zamocowana na stałe, wykarcza poza ścieżke technologiczną i w tym zakresie powinien zachowywać szczególną ostrożność, upewniając się czy w zasięgu wzroku posiada wszystkich zmieraczy kamieni.

W ocenie Sądu Odwoławczego, z dowodów zebranych w postępowaniu I instancyjnym nie sposób sformułować wniosku o wyłącznej winie powódki w zaistnieniu zdarzenia, jako że sprzeciwia się temu zasada adekwatnego związku przyczynowego opisanego w treści art. 361 § 1 k.c., która dla stwierdzenia w określonym stanie faktycznym adekwatnego związku przyczynowego nakazuje ustalić, czy zdarzenie stanowi warunek konieczny wystąpienia szkody (test conditio sine qua non) oraz czy szkoda jest normalnym następstwem tego zdarzenia (selekcja następstw).

Sąd przypomina, że odpowiedzialność na podstawie art. 435 k.c. powstaje bez względu na winę prowadzącego przedsiębiorstwo, a także bez względu na to, czy szkoda nastąpiła w warunkach zachowania bezprawnego. Poszkodowany nie musi zatem wykazywać, iż zachowanie prowadzącego przedsiębiorstwo było bezprawne. Jeżeli poszkodowany wykaże, że szkodę wyrządził ruch przedsiębiorstwa, prowadzący je ponosi odpowiedzialność nawet jeżeli nie naruszył żadnych ogólnie obowiązujących norm ani stosowanych zasad postępowania oraz działał z najwyższą starannością i ostrożnością (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 7 kwietnia 1970 r., III CZP 17/70, OSPiKA 1971, nr 9, poz. 169 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 marca 1986 r., I CR 523/85, OSNCP 1987, nr 4, poz. 65). Jak podkreśla się w doktrynie, działanie w granicach prawa podmiotowego nie zwalnia sprawcy od odpowiedzialności na zasadzie ryzyka za szkodę wyrządzoną takim działaniem (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 listopada 2007 r., V CSK 282/07, LEX nr 361291). Zatem dla przypisania odpowiedzialności na podstawie art. 435 § 1 k.c. wystarcza wykazanie szkody i związku przyczynowego pomiędzy ruchem przedsiębiorstwa a zaistniałą szkodą i te okoliczności zostały przez powódkę wykazane, stąd drugorzędne znaczenia miały kwestie związane z przypisaniem pozwanej odpowiedzialności. Miały jednak znaczenie dla ustalenia, że powódce nie można przypisać wyłącznej winy w zaistnieniu zdarzenia, a tylko ta okoliczność wyłączyłaby odpowiedzialność pozwanej.

Podsumowując w ocenie Sądu Odwoławczego wyłączenie tej odpowiedzialności mogłoby nastąpić tylko w przypadku wykazania okoliczności egzoneracyjnych, do których należy powstanie szkody wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności. Dla ukształtowanego przepisem art. 435 k.c. reżimu odpowiedzialności na zasadzie ryzyka prawnie obojętna staje się kwestia braku bezprawności działań pozwanego, a tym samym bez znaczenia pozostaje również okoliczność, rzutująca na ocenę przesłanki bezprawności (brak uprawnień do prowadzenia ładowarki). W toku procesu pozwana nie wykazała żadnej z trzech okoliczności egzoneracyjnych, które mogłyby wyłączyć jej odpowiedzialność odszkodowawczą, w szczególności faktu powstania szkody wyłącznie z winy powódki (pozwany nie powoływał się na pozostałe okoliczności egzoneracyjne). Marginalnie Sąd wskazuje, że w sprawie nie był przez pozwaną formułowany zarzut naruszenia przez Sąd Rejonowy przepisu art. 435 k.c.

Nie zasługiwały na uwzględnienie także pozostałe zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego i prawa materialnego, w zakresie wysokości ustalonego zadośćuczynienia, jak też wymagalności zgłoszonego roszczenia.

Skarżący upatrywał naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w postaci dowolnej oceny materiału dowodowego w zakresie w jakim Sąd ustalił, że cierpienia powódki były tak znaczne, że winny być zaspokojone zadośćuczynieniem w kwocie 10.000 zł. W tym zakresie pozwany wskazywał na nieoperacyjny charakter następstw wypadku i brak ich trwałości. Zasadniczo wskazać należy, że Sąd Rejonowy ustalając wysokość zadośćuczynienia jako adekwatnego do stopnia krzywdy odwoła się właśnie do tych okoliczności, które obecnie akcentuje pozwany. Zatem Sąd wskazując, że w okolicznościach sprawy adekwatnym będzie zadośćuczynienie w kwocie 10.000 zł, podniósł że stłuczenie i złamanie kości łonowej, nie miały charakteru operacyjnego, powódka nie doznała długotrwałego i trwałego uszczerbku na zdrowiu i praktycznie po 6 tygodniach od zdarzenia wróciła do aktywności fizycznej. Zatem wszystkie te okoliczności zostały przez Sąd Rejonowy w procesie ustalenia wysokości należnego zadośćuczynienia uwzględnione.

Dodatkowo w doktrynie, jak i w orzecznictwie podkreśla się, że określenie wysokości należnego zadośćuczynienia stanowi istotne uprawnienie sądu rozstrzygającego merytorycznie sprawę w pierwszej instancji. Korygowanie zaś ustalonej wysokości zasądzonego zadośćuczynienia jest uzasadnione wyłącznie wtedy, gdy w odniesieniu do ogółu okoliczności sprawy, należałoby je uznać za rażąco wygórowane lub rażąco niskie (por. wyrok Sądu A. w W. z dnia 29 grudnia 2017 r., I ACa 546/17). Przyjęta przez Sąd I instancji wysokość zadośćuczynienia nie może zostać uznana za rażąco wygórowaną. Nie ulega bowiem wątpliwości, iż w związku ze zdiagnozowanym stłuczeniem prawej okolicy biodrowej, licznych zasinień, bolesności uciskowej prawnej okolicy biodrowej z silnym bólem w czasie chodzenia powódka była zmuszona do zaniechania podejmowania czynności wymagających wysiłku fizycznego, co trwało praktycznie cały miesiąc. Zasądzona na rzecz powódki kwota 10.000 (dziesięciu tysięcy) złotych nie może zatem być traktowana jako zmierzającą do bezpodstawnego jej wzbogacenia, co sugeruje pozwana.

Poza tym należy zwrócić uwagę, że powyższy zarzut, tak jak sformułował go pozwany, podobnie, jak i zarzut sprzeczności ustaleń sądu z treścią zebranego materiału dowodowego nie odnosi się w ogóle do prawa procesowego, w szczególności do art. 233 k.p.c., albowiem przyjęcie określonej kwoty zadośćuczynienia, jako odpowiedniej w rozumieniu art. 445 k.c. stanowi proces subsumpcji, czyli zastosowania prawa materialnego do ustalonych w sprawie okoliczności faktycznych, nie stanowi zaś elementu ustaleń faktycznych i związanych z tymi ustaleniami domniemań bądź oceny mocy i wiarygodności dowodów. W związku z tym powyższy zarzut mógł być podniesiony wyłącznie jako zarzut naruszenia prawa materialnego, a takiego w istocie pozwany reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika nie zgłaszał.

Za nieuzasadniony został uznany również zarzut naruszenia przez Sąd I instancji art. 455 k.c. w zw. z art. 481 § 1 k.c. i art. 316 k.c. w zakresie w jakim pozwana domagała się zasądzenie odsetek od dnia wyrokowania.

W tej mierze wyjaśnić należy, że w przypadku konieczności uwzględnienia zadośćuczynienia, termin wymagalności roszczenia jest przedmiotem kontrowersji w judykaturze i doktrynie prawa cywilnego. Według niektórych orzeczeń, zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę jest wymagalne dopiero z dniem wyrokowania przez sąd (art. 316 k.p.c.) i zobowiązany dopiero od tego dnia pozostaje w opóźnieniu w zapłacie zasądzonego zadośćuczynienia i tym samym dopiero od tego dnia należą się od niego odsetki za opóźnienie (wyrok Sądu Najwyższego z 8 grudnia 1997 r., I CKN 361/97, LEX nr 477638; wyrok Sądu Najwyższego z 20 marca 1998 r., II CKN 650/97, LEX nr 477665; wyrok Sądu Najwyższego z 4 września 1998 r., II CKN 875/97, LEX nr 477579; wyrok Sądu Najwyższego z 9 września 1999 r., II CKN 477/98, LEX nr 477661). W innych orzeczeniach przyjmuje się, że zadośćuczynienie za krzywdę zobowiązany ma zapłacić (z zastrzeżeniem wyjątków wynikających z art. 817 k.c. i art. 14 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych) niezwłocznie po wezwaniu przez uprawnionego (wyrok Sądu Najwyższego z 18 września 1970 r., II PR 257/70, OSNC 1971, nr 6, poz. 103; wyrok Sądu Najwyższego z 12 lipca 2002 r., V CKN 1114/00, LEX nr 56055, wyrok Sądu Najwyższego z 18 lutego 2010 r., II CSK 434/09, LEX 602683). W ocenie Sądu, za trafny należy uznać ten nurt orzecznictwa, według którego wymagalność roszczenia o zadośćuczynienie za krzywdę, a tym samym i początkowy termin naliczania odsetek za opóźnienie w zapłacie należnego zadośćuczynienia, może się różnie kształtować w zależności od okoliczności sprawy. Terminem, od którego należą się odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia za krzywdę, może być więc, w zależności od okoliczności sprawy, zarówno dzień poprzedzający wyrokowanie o zadośćuczynieniu, jak i dzień tego wyrokowania. Niemniej jednak każdorazowo należy pamiętać o tym, że roszczenia wynikające z czynów niedozwolonych co do zasady mają charakter bezterminowy i moment wezwania do zapłaty determinuje wymagalność tego roszczenia. Nie można zatem było zgodzić się z pozwaną, że w niniejszej sprawie dopiero w momencie wyrokowania przez Sąd I instancji roszczenie stało się wymagalne, zwłaszcza że powódka około tygodnia po wypadku zgłosiła się do pozwanej o sporządzenie karty wypadku. Pozwana zatem miała wiedzę o zdarzeniu i nie kwestionowała, że do takiego zdarzenia z udziałem powódki w dniu 22 kwietnia 2014 r. doszło, kwalifikując jednocześnie to zdarzenie jako wypadek przy pracy.

Uwzględniając upływ czasu, uzasadnionym jest wniosek że krzywda doznana przez powódkę w rozmiarze odpowiadającym zasądzonemu zadośćuczynieniu istniała już w dacie składania pozwu. Z tego względu w ocenie Sądu Odwoławczego, nie doszło do naruszenia przez Sąd I instancji art. 455 k.c. w zw. z art. 316 k.c. w zakresie w jakim pozwana domagała się zasądzenia odsetek od dnia wyrokowania przez Sąd I instancji.

Reasumując powyższe apelacja pozwanej jako niezasadna podlegała oddaleniu, o czym Sąd orzekł w oparciu o art. 385 k.p.c., o czym Sąd orzekł w punkcie 1. wyroku.

Rozstrzygnięcie zawarte w punkcie 2. wyroku jest konsekwencją oddalenia apelacji i uznania, że pozwana jest przegrywającą postępowanie apelacyjne.

W kontekście spisu kosztów przedstawionego przez pełnomocnika ustanowionego z urzędu dla powódki należy wyjaśnić, że w sytuacji gdy apelacja pozwanej została w całości oddalona brak jest podstaw do przyznania kosztów zastępstwa udzielonego powódce z urzędu od Skarbu Państwa. Sąd w takiej sytuacji o kosztach orzeka zgodnie z zasadą wynikająca z art. 98 k.p.c., który ma zastosowanie do postępowania apelacyjnego na mocy art. 391 § 1 k.p.c. i koszty te zasądza od strony przegrywającej postępowanie. Przyznanie kosztów pomocy prawnej udzielonej stronie z urzędu może nastąpić tylko w sytuacji, gdy właśnie ta strona jest uznawana za przegrywającego postępowanie.

To rozróżnienie przekłada się na wysokość kosztów, jako że obecnie obowiązują dwa rozporządzenia dotyczące wysokości kosztów zastępstwa. W przypadku adwokatów są to: rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 r., poz. 1800) oraz rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz. U. z (...)., poz. 1714).

O ile w przypadku kosztów pomocy prawnej przyznawanej od Skarbu Państwa przepis § 8 pkt 3 w zw. z § 16 ust. 1 pkt 1 drugiego z przywołanych rozporządzeń przewiduje stawkę wynagrodzenia 600 zł, przy wartości przedmiotu zaskarżenia do 5000 zł, którą stosownie do § 4 ust. 3 rozporządzenia podwyższa się o kwotę podatku od towarów i usług wyliczoną według stawki podatku obowiązującej dla tego rodzaju czynności na podstawie przepisów o podatku od towarów i usług. O tyle w przypadku, gdy koszty są zasądzane od przeciwnika procesowego nie podwyższa się ich o podatek od towarów i usług.

Z tej przyczyny Sąd Odwoławczy uwzględnił wysokość kosztów wskazanych w wykazie kosztów, z pominięciem podatku VAT, mając na uwadze że ich wysokość nie przekracza górnego pułapu określonego w § 15 ust. 3 rozporządzenia. Reasumując orzeczono jak w punkcie 2. wyroku.

SSO Marzenna Ernest SSO Katarzyna Longa SSO Sławomir Krajewski

sygn. akt II Ca 1241/16 S., dnia 30 kwietnia 2018 r.

ZARZĄDZENIE

1.  odnotować w kontrolce uzasadnień;

2.  odpis wyroku z uzasadnieniem doręczyć pełnomocnikowi pozwanej;

3.  akta zwrócić SR po upływie terminu do ewent. zaskarżenia rozstrzygnięcia o kosztach.

SSO Katarzyna Longa