Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II W 116/18

UZASADNIENIE

W dniu 29 maja 2017 r. około godziny 7:30 w miejscowości C.,
Z. K. (1) kierowała pojazdem marki O. (...) o numerze rejestracyjnym (...). Wyżej wymieniona jechała ul. (...) w kierunku skrzyżowania z ul. (...), która jest drogą z pierwszeństwem przejazdu. Podróżowała z dwoma pasażerami. Po dojechaniu do skrzyżowania, Z. K. (1) zauważyła stojący w jego rejonie na ul. (...) pojazd dostawczy. Mimo znaku drogowego nakazującego ustąpienie pierwszeństwa przejazdu, wyżej wymieniona włączyła się do ruchu z drogi podporządkowanej, bez upewniania się czy drogą z pierwszeństwem z obu kierunków jazdy, nie przemieszcza się inny pojazd.

(dowód: częściowo wyjaśnienia Z. K. – nagranie z dn. 07.02.2018 r.,00:07:59- 00:21:00, k. 86;

opinia biegłego z zakresu ruch drogowego k. 99-109,

ustna uzupełniająca opinia biegłego M. A. – nagranie z dnia 14 listopada

2018r.,00:02:59-00:28, k. 130,130v )

W tym samym czasie ul. (...), z kierunku Z. jechał pojazd marki P. (...) o nr rej. (...), którym kierowała D. G. (1). Wyżej wymieniona zauważywszy stojący w rejonie skrzyżowania samochód dostawczy, rozpoczęła manewr omijania go, przekraczając oś jezdni. W momencie gdy D. G. (1) kończyła manewr omijania pojazdu dostawczego, z podporządkowanej ulicy (...) wyjechała kierująca O. Z. K. (1), w wyniku czego doszło do zderzenia obu samochodów.

(dowód: zeznania D. G. – nagranie z dn. 07.02.2018 r.,00:21:06-00:32:00, k. 47,48,52, 86,86v, 136,136v;

opinia biegłego z zakresu ruch drogowego k. 99-109,

ustna uzupełniająca opinia biegłego M. A. – nagranie z dnia 14 listopada

2018r.,00: 02:59-00:28, k. 130,130v )

Obwiniona Z. K. (1) konsekwentnie nie przyznawała się do popełnienia zarzucanego jej czynu, tj. wykroczenia z art. 86 § 1 kw i złożyła obszerne wyjaśnienia. Wyżej wymieniona wskazała, że w dniu zdarzenia podróżowała z wnukiem i ze znajomą. Dojeżdżając do skrzyżowania ul. (...) z ul. (...) zatrzymała się i upewniła, czy może włączyć się do ruchu. Rozpoczynając manewr skrętu w prawo miała włączony kierunkowskaz. Z wyjaśnień obwinionej wynika, że w momencie wyjazdu z drogi podporządkowanej, zauważyła jedynie stojący na prawym pasie ruchu – z kierunku Z. – pojazd dostawczy, który miał blokować cały pas jezdni. Z. K. (1) wskazała, że po przejechaniu zaledwie 10-15 metrów, na wysokości wiaty autobusowej znajdującej się za skrzyżowaniem, kierowany przez nią pojazd został uderzony w lewy bok. Z. K. (1) podkreśliła, że cały czas znajdowała się na swoim pasie ruchu. Po zderzeniu natychmiast się zatrzymała. Dodała, że po zjechaniu ze skrzyżowania mogła się poruszać
z prędkością ok. 20 km/h. Zdaniem obwinionej, gdyby pokrzywdzona poruszała się
z deklarowaną prędkością ok. 60 km/h, to w momencie zderzenia aut, doszłoby do obrócenia pojazdu obwinionej, a nawet wyrzucenia go z drogi. Pokrzywdzona miała być nie tylko rozpędzona, ale także miała wjechać na pas ruchu, którym poruszała się Z. K. (1). Wyżej wymieniona przyznała, że po zdarzeniu była bardzo zdenerwowana – podobnie, jak kierowca drugiego pojazdu uczestniczącego w kolizji. Kiedy na miejsce dotarł mąż pokrzywdzonej, miał potwierdzić winę swojej żony. Ponieważ nikt nie chciał wyzwać Policji, doszło do spisania oświadczenia, z którego wynikało, że sprawcą zaistniałego zdarzenia drogowego jest D. G. (1). Obwiniona przyznała, że treść pisma ustaliła z przedstawicielem ubezpieczyciela, z którym skontaktowała się niezwłocznie po zdarzeniu.

Zdaniem Sądu wyjaśnienia oskarżonej zasługują na uwzględnienie jedynie w zakresie, w jakim opisuje ona sam moment dojazdu do skrzyżowania. O ile brak podstaw
do kwestionowania tego, że wyżej wymieniona mogła prawidłowo sygnalizować zamiar skrętu w prawo, to nie sposób uznać za wiarygodne twierdzeń dotyczących zachowania szczególnej ostrożności w momencie włączania się przez obwinioną do ruchu. Zdaniem Sądu wyjaśniania obwinionej dotyczące okoliczności zderzenia z pojazdem pokrzywdzonej są nie tylko sprzeczne z zeznaniami pokrzywdzonej, ale także nie korespondują z pozostałym materiałem dowodowym zebranym w sprawie, a w szczególności z opinią biegłego z zakresu ruchu drogowego. Ponadto wyjaśnienia obwinionej są niespójne albowiem z jednej strony utrzymywała, że wjechała na skrzyżowanie upewniwszy się, że droga jest wolna, a uderzenie było dla niej zaskoczeniem, z drugiej zaś stwierdziła, że pojazd, z którym się zderzyła poruszał się z dużą prędkością, przekraczając oś jezdni i gwałtownie wyjeżdżając zza stojącego na prawym pasie ruchu auta.

Zdaniem Sądu, wyjaśnienia Z. K. (1) stanowią jedynie realizację przyjętej przez nią linii obrony, mającą na celu uniknięcie odpowiedzialności za przedmiotowe wykroczenie. Podkreślenia wymaga, że wersja zdarzeń przedstawiona przez obwinioną została w sposób jednoznaczny wykluczona przez biegłego z zakresu ruchu drogowego z której wynika, że to postępowanie obwinionej doprowadziło do spornej kolizji – przy czym kluczowe znaczenie dla dokonania ustaleń przez biegłego miała dokumentacja fotograficzna obrazująca powstałe w wyniku kolizji uszkodzenia. Analiza szkód w obu pojazdach pozwoliła na odtworzenie mechanizmu ich powstania, a w konsekwencji ustalenie położenia pojazdów w momencie ich zderzenia. Biegły nie miał wątpliwości, że gdyby samochody zderzyły się w sposób opisywany przez obwinioną, to doszłoby do uszkodzenia nie tylko lewego narożnika pojazdu, którym kierowała Z. K. (1), ale także jego lewego boku, w tym lusterka. Tymczasem zakres uszkodzeń powstałych w aucie pokrzywdzonej wskazuje, że są wynikiem uderzenia przez inny pojazd pod kątem. Tym samym możliwe było kategoryczne stwierdzenie, że to w wyniku manewru podjętego przez obwinioną, która wjechała na drogę z pierwszeństwem przejazdu bez zachowania szczególnej ostrożności, doszło do kolizji, będącej przedmiotem niniejszego postepowania.

Sąd uznał za wiarygodne zeznania pokrzywdzonej D. G. (1) , która uczestniczyła w kolizji z pojazdem obwinionej albowiem zeznania te korespondują z materiałem zdjęciowym obrazującym uszkodzenia pojazdów, jak i w/w opinią biegłego. Z zeznań pokrzywdzonej wynika, iż faktycznie w rejonie skrzyżowania ul. (...) z ul. (...) stał pojazd dostawczy. W momencie, gdy pokrzywdzona wykonywała manewr jego omijania, poczuła uderzenie w bok kierowanego przez siebie auta. Natychmiast zatrzymała się celem ustalenia, co dokładnie się stało. Samochód, który omijała odjechał. Pokrzywdzona przyznała, że była w szoku. Cała sytuacja była dla niej zaskoczeniem. Poruszył ją zwłaszcza fakt, że w drugim pojeździe znajdowali się pasażerowie. Upewniła się, ze nikomu nic się nie stało. Zdenerwowana zadzwoniła do męża, który po przyjeździe na miejsce zdarzenia miał potwierdzić, że nie powinna była omijać innego pojazdu w rejonie skrzyżowania – stąd podjęta na miejscu zdarzenia decyzja o uznaniu, że to ona jest winna kolizji. Telefon do ubezpieczyciela, który wykonała kierująca pojazdem O. miał utwierdzić D. G. (1) w przekonaniu, że odpowiada za zdarzenie. Dopiero następnego dnia, gdy emocje nieco opadły, pokrzywdzona zaczęła dokładniej analizować okoliczności zajścia. Zdała sobie sprawę z tego, że to ona znajdowała się na drodze z pierwszeństwem, zaś kierująca pojazdem, z którym się zderzyła, wyjeżdżała z drogi podporządkowanej. Jakkolwiek bezspornym jest fakt, że wyżej wymieniona w dniu zdarzenia uznała swoją winę, to w świetle ustaleń dokonanych w toku niniejszego postępowania, a także mając na uwadze emocje towarzyszące D. G. (1) bezpośrednio po zajściu, należy stwierdzić, że to właśnie wersja pokrzywdzonej odzwierciedla rzeczywiste okoliczności spornej kolizji.

K. W. podróżowała pojazdem, którym kierowała obwiniona. Wyżej wymieniona siedziała za fotelem pasażera, który zajmował wnuk Z. K. (1). Świadek wskazała, że dojeżdżając do skrzyżowania kierująca upewniła się co do tego, czy może wykonać skręt w prawo. Potwierdziła, że w rejonie skrzyżowania stał pojazd typu transporter. W ocenie świadka nie było widać żadnego pojazdu nadjeżdżającego z prawej strony. Chwilę po tym, jak obwiniona skręciła w prawo, na wysokości wiaty przystankowej K. W. usłyszała huk i poczuła uderzenie w samochód, w którym się znajdowała. Nie pamiętała jednak szczegółów zdarzenia. Po upewnieniu się, że nikomu w pojeździe nic się nie stało, obwiniona wysiadła i skierowała się w stronę drugiego pojazdu uczestniczącego w kolizji. K. W. nie była świadkiem rozmów kierujących. Ich przebieg zna jedynie z relacji obwinionej. Potwierdziła, że na miejscu zdarzenia pojawił się mąż pokrzywdzonej.

Zdaniem Sądu na uwzględnienie zasługiwały jedynie zeznania K. W. w części przedstawiającej opis samego dojazdu do skrzyżowania oraz czynności podjętych przez obie kierujące po kolizji. W tym zakresie zeznania świadka korelują z zeznaniami pokrzywdzonej, jak i wyjaśnieniami obwinionej w zakresie w jakim Sąd przyznał im walor wiarygodności. W pozostałym zakresie Sąd odmówił wiarygodności zeznaniom K. W. albowiem pozostają one nie tylko w sprzeczności z wiarygodnymi zeznaniami pokrzywdzonej, ale także z pozostałym materiałem dowodowym zebranym w sprawie, a w szczególności z opinią biegłego. Nadto należy mieć na uwadze, iż świadek K. W. jest koleżanką obwinionej, ma więc interes w tym aby zeznawać na jej korzyść. Ponadto kwestia stwierdzenia, czy świadek – siedząc za fotelem pasażera – mogła widzieć drogę w stopniu umożlwiającym jednoznaczne stwierdzenie, czy od strony Z. nadjeżdża jakiś pojazd, wymaga uwzględnienia, że wyżej wymieniona była jedynie pasażerem i nie tylko mogła nie widzieć wszystkiego, ale nie miała obowiązku obserwowania drogi. Tym samym zeznania świadka w tym zakresie nie mogły zostać uznane za miarodajne dla dokonania ustaleń w niniejszej sprawie.

J. Z. jest mężem pokrzywdzonej D. G. (1). Wyżej wymieniony nie był bezpośrednim świadkiem kolizji, w której udział brała jego żona. Potwierdził jedynie, że po przybyciu na miejsce zdarzenia uznał, że to podjęty przez nią manewr omijania
na skrzyżowaniu mógł być przyczyną zderzenia pojazdów. Świadek przyznał, że wówczas przekonał żonę do podpisania oświadczenia, w którym wskazała, że to ona jest winna kolizji. J. Z. nie sprawdzał oznakowania drogi, z której miała wyjechać obwiniona. Dopiero następnego dnia, po rozmowie telefonicznej z funkcjonariuszem Wydziału Ruchu Drogowego K. w T., świadek doszedł do wniosku, że skoro jego żona jechała drogą z pierwszeństwem, to nie może być winną spornego zdarzenia.

Jakkolwiek J. Z. opisał okoliczności podjęcia przez żonę decyzji o uznaniu swojej odpowiedzialności za kolizję, to jednak nie był on bezpośrednim świadkiem zderzenia pojazdów. Tym samym zeznania wyżej wymienionego nie przyczyniły się do dokonania ustaleń w zakresie okoliczności przedmiotowej kolizji.

G. G. jest zatrudniony w firmie brokerskiej pośredniczącej w zawieraniu umów ubezpieczenia. W dniu zdarzenia ze świadkiem skontaktowała się Z. K. (1). Obwiniona telefonowała z miejsca kolizji. Oczekiwała pomocy w ustaleniu po czyjej stronie leży wina. Świadek słyszał, jak wyżej wymieniona pyta drugiej strony czy na miejsce wzywają Policję. Po ustaleniu, że sprawa zostanie załatwiona na miejscu, świadek – na prośbę obwinionej – podyktował treść oświadczenia, jakie powinna spisać osoba winna zderzenia, a także udzielił informacji na temat tego, jak wygląda procedura likwidacji szkód. Świadek dodał, że z relacji jego rozmówczyni wynikało, że to nie ona jest winna kolizji.

Zeznania świadka odnoszą się do okoliczności sporządzenia oświadczenia o winie D. G. (1). W tym zakresie korespondują z wersją obwinionej, niemniej G. G. nie był bezpośrednim świadkiem kolizji – tym samym zeznania wyżej wymienionego nie miały bezpośredniego wpływu na dokonanie przez Sąd ustaleń co do przebiegu zdarzenia z dnia 29 maja 2017 roku.

Dla ustalenia stanu faktycznego w niniejszej sprawie kluczowe znaczenie miała wspomniana już opinia biegłego z zakresu ruchu drogowego. Sąd uznał opinię zarówno pisemną, jak i ustną uzupełniającą za rzetelną, miarodajną i wyczerpującą. Wydana została po analizie dokumentacji zawartej w aktach sprawy, w tym zdjęć obrazujących uszkodzenia powstałe w wyniku badanego zdarzenia. Biegły w sposób jednoznaczny wskazał, że kształt uszkodzeń obu pojazdów pozwolił na zestawienie ich sylwetek w sposób umożlwiający powstanie wzajemnych uszkodzeń. Powyższe pozwoliło autorowi opinii na niebudzące wątpliwości stwierdzenie, że wersja zdarzeń prezentowana przez obwinioną jest nieprawdopodobna. Uszkodzenia pojazdów odzwierciedlają natomiast przebieg zdarzenia przedstawiony przez pokrzywdzoną. Biegły wskazał nadto, że bez względu na to, którym pasem ruchu jechał kierowany przez nią pojazd, był on dla obwinionej pojazdem znajdującym się na drodze z pierwszeństwem przejazdu. Kierująca O. Z. K. (1), wyjeżdżając z drogi podporządkowanej, po zbliżeniu się do krawędzi drogi z pierwszeństwem, powinna była udzielić pierwszeństwa wszystkim pojazdom jadącym ul. (...) i to bez względu na kierunek ich poruszania się. Kierujący pojazdem wjeżdżając na drogę z pierwszeństwem jest obowiązany zachować szczególną ostrożność. Z obowiązku tego wynika przede wszystkim konieczność oceny sytuacji na drodze. Biegły stwierdził, że gdyby obwiniona po dojechaniu do skrzyżowania faktycznie spojrzała w swoją prawą stronę, to musiałaby dostrzec nadjeżdżający z stamtąd samochód. Co więcej, nawet podjęty przez pokrzywdzoną manewr omijania pojazdu stojącego na skrzyżowaniu, nie zmienia faktu, że to właśnie ona znajdowała się na drodze z pierwszeństwem. Opiniujący nie miał żadnych wątpliwości co do tego, że przyczyną zaistnienia zdarzenia było zachowanie kierującej samochodem marki O., zaś kierująca P. nie miała możliwości uniknięcia zdarzenia. Obwiniona w chwili wjazdu na jezdnię ul. (...) nie ustąpiła pierwszeństwa pojazdowi P., którym kierowała pokrzywdzona.

Wprawdzie biegły podczas ustnej opinii uzupełniającej nie był w stanie jednoznacznie stwierdzić, który pojazd uderzył w drugi pojazd, jednakże okoliczność ta nie deprecjonuje tym samym jego opinii. Tym bardziej, że fakt ten nie ma znaczenia z punktu widzenia odpowiedzialności karnej sprawcy kolizji. Podobnie jak drobne omyłki pisarskie znajdujące się w opinii np. na stronie 6, gdzie zamiast marki (...) biegły wpisał markę (...).

Przeprowadzone na rozprawie głównej dowody m.in. w postaci protokołu oględzin pojazdów (k. 9,10,16), dokumentacji fotograficznej (k. 11-13,17-20,81-85) oraz dokumentacji ubezpieczyciela nie budziły wątpliwości co do ich wiarygodności oraz faktu, na którego okoliczność zostały sporządzone. Sąd nie znalazł powodów, które podważałyby ich wiarygodność. Większość z tych dowodów została sporządzona przez kompetentne osoby, po przeprowadzeniu stosownych czynności oraz zgodnie z obowiązującymi przepisami. W związku z powyższym Sąd uczynił je podstawą dokonanych w niniejszej sprawie ustaleń faktycznych.

W świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, zdaniem Sądu nie ulega wątpliwości, iż Z. K. (1) swoim zachowaniem wypełniła znamiona wykroczenia z art.86§1 kw.

Warunkiem odpowiedzialności za wykroczenie z art. 86 § 1 lub 2 kw jest niezachowanie przez sprawcę należytej ostrożności. Wyrażenie "należyta" ostrożność należy rozumieć jako odpowiednia, właściwa, stosowna, a zatem taka, jaka jest wymagana w danych okolicznościach (zob. M. Szymczak (red.), Słownik, t. 2, s. 267). Chodzi przy tym zarówno
o "zwykłą ostrożność", jak i "ostrożność szczególną". Stąd słusznie zauważył Sąd Najwyższy: "Dla odpowiedzialności z art. 86 kw konieczne jest ustalenie, że sprawca nie zachował "należytej ostrożności", a więc takiej, jaka była wymagana w danej sytuacji. Każdy uczestnik ruchu drogowego jest obowiązany do zachowania ostrożności, czyli do postępowania uważnego, przezornego, stosowania się do sytuacji istniejącej na drodze. W niektórych sytuacjach ustawa wymaga jednak od uczestnika ruchu drogowego ostrożności szczególnej,
a więc większej, niż zwykle wymagana. Taka szczególna ostrożność, to ostrożność polegająca na zwiększeniu uwagi i dostosowaniu zachowania uczestników ruchu do warunków i sytuacji zmieniających się na drodze w stopniu umożliwiającym odpowiednio szybkie reagowanie" (wyr. SN z 29.4.2003 r., III KK 61/03, OSNwSK 2003, Nr 1, poz. 886).

W myśl art. 25 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym, kierujący pojazdem, zbliżając się do skrzyżowania, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pojazdowi nadjeżdżającemu z prawej strony, a jeżeli skręca w lewo - także jadącemu z kierunku przeciwnego na wprost lub skręcającemu w prawo. Przestrzeganie tej zasad ruchu drogowego, jest warunkiem bezpiecznej jazdy. Oceniając sytuację na drodze kierujący jest obowiązany obserwować i przewidywać zachowanie się tych uczestników ruchu, którzy mają formalnie przypisane pierwszeństwo w danych okolicznościach. Z. K. (1) miała bezwzględny obowiązek udzielenia pierwszeństwa przejazdu pojazdowi P., który poruszał się drogą z pierwszeństwem przejazdu.

Zdaniem Sądu, podobnie zresztą jak i biegłego, pokrzywdzona D. G. (1) mogła wykonać manewr omijania stojącego w rejonie skrzyżowania samochodu dostawczego. Była bowiem na drodze z pierwszeństwem przejazdu i to inne pojazdy wyjeżdżające z dróg podporządkowanych winny jej były ustąpić pierwszeństwa, niezależnie od tego czy D. G. (1) poruszała się po swoim pasie ruchu czy też przekroczyła oś jezdni wjeżdżając na pas dla przeciwnego kierunku w trakcie manewru omijania. W przeciwnym wypadku, w takich sytuacjach drogowych doszłoby do paraliżu ruchu drogowego.

Gdyby nawet przyjąć argumentację obrony, iż D. G. (1) nie powinna wykonywać manewru omijania pojazdu dostawczego, to należy mieć na uwadze, iż w orzecznictwie Sądu Najwyższego wyrażono pogląd, że obowiązek ustąpienia pierwszeństwa zachodzi niezależnie od tego, czy pojazd poruszający się z pierwszeństwem przestrzega zasad bezpieczeństwa, np. nie przekracza prędkości w obszarze zabudowanym, czy też zasad tych nie przestrzega (por. postanowienie Sądu Najwyższego - Izba Karna z dnia 23 maja 2018 r.IV KK 188/18, Legalis nr 1798302 ). Jak podkreślono w judykatach, odmienne rozumienie treści nakazu „ustąp pierwszeństwa” nie tylko nie znajduje oparcia w ustawowej definicji, ale mogłoby w konsekwencji prowadzić do uznania, ze nakaz ten ma charakter względny, a więc zależny od ocen zachowań poszczególnych uczestników ruchu drogowego. Taka interpretacja podstawowej zasady ruchu drogowego prowadziłaby do totalnego chaosu na drogach, gdyż oceny co do zasad ruchu drogowego, mogłyby mieć charakter wysoce subiektywny, a ich skutkiem byłoby podejmowanie zachowań nieprzewidywalnych ( por. wyroki SN : z dnia 5 maja 2011., IV KK 44/11, Prok. I Pr. – wkł. 2011, Nr 11, poz. 6; z dnia 28 lipca 2011r., III KK 7/11).

Przenosząc powyższe uwagi na grunt niniejszej sprawy należy stwierdzić, że istnieje związek przyczynowy pomiędzy nieustąpieniem przez obwinioną Z. K. (1) pierwszeństwa przejazdu D. G. (1), a zaistniałą kolizją. W zachowaniu obwinionej urzeczywistniło się niebezpieczeństwo, któremu zapobiec mogłoby przestrzeganie naruszonych obowiązków ostrożności. Swoim zachowaniem obwiniona stworzyła zatem prawnie nieakceptowane niebezpieczeństwo (ryzyko) dla dobra prawnego stanowiącego przedmiot zamachu, które zrealizowało się w postaci nastąpienia określonego w ustawie skutku. Zdaniem Sądu, co jednoznacznie wynika z ustaleń faktycznych opartych na dowodach zgromadzonych w niniejszym postępowaniu, gdyby obwiniona należycie obserwowała drogę – prawy pas jezdni, na którą chciała wyjechać – z całą pewnością dostrzegłaby, że od strony Z. nadjeżdża P., którym poruszała się pokrzywdzona i w efekcie nie doszłoby do zderzenia się obu pojazdów. Należy jeszcze raz podkreślić, iż w przedmiotowej sprawie obwiniona miała bezwzględny obowiązek ustąpienia pierwszeństwa przejazdu pojazdowi kierowanemu przez D. G. (1). Reasumując, obwiniona, wyjeżdżając z drogi podporządkowanej wymusiła pierwszeństwo przejazdu, na skutek nie zachowania szczególnej ostrożności i spowodowała zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, w pełni wyczerpując swym zachowaniem, ustawowe znamiona czynu zabronionego określonego w art. 86 § 1 kw.

Uznając obwinioną za winną popełnienia zarzucanego jej czynu, Sąd wymierzył jej karę 150 złotych grzywny. Do okoliczności obciążających Sąd zaliczył fakt, że zachowanie obwinionej spowodowało zagrożenie dla życia i zdrowia uczestników tejże kolizji. Sąd wymierzając obwinionej karę grzywny we wspomnianym wyżej wymiarze miał na uwadze również okoliczności łagodzące. Obwiniona nigdy dotychczas nie była karana za przestępstwa ani wykroczenia, prowadzi ustabilizowany tryb życia co stwarza pozytywną prognozę na przyszłość. Sąd przy wymiarze kary również wziął pod uwagę sytuację materialną i rodzinną obwinionej. Obwiniona osiąga dochody w wysokości łącznej około 2871 złotych netto, posiada dom, mieszkanie i samochód. Nie ma nikogo na utrzymaniu.

W ocenie Sądu kara wymierzona obwinionej jest adekwatna do stopnia winy obwinionej, stopnia społecznej szkodliwości czynu, właściwości i warunków osobistych sprawczyni. Sąd uznał również, iż kara ta jest wystarczająca do osiągnięcia wobec obwinionej celów zapobiegawczych i wychowawczych a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.

Mając na uwadze sytuację materialną obwinionej, Sąd zasądził od obwinionej na rzecz Skarbu Państwa (Sądu Rejonowego w Toruniu) kwotę 30 zł tytułem opłaty sądowej oraz obciążył ją wydatkami w łącznej kwocie 1713 zł. Zgodnie z art. 119 i 118 kpk Sąd w razie skazania obwinionego, zasądza opłatę na rzecz Skarbu Państwa oraz zryczałtowane wydatki i należności m.in. biegłych wyznaczonych do wydania opinii. Wysokość opłat określona jest w ustawie z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych. Zgodnie z art. 3 ust 1 w zw. z art. 21 ust. 2 cytowanej ustawy skazany w pierwszej instancji na karę grzywny obowiązany jest uiścić opłatę w wysokości 10%, nie mniej jednak niż 30 zł. W myśl § 3 pkt.1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 grudnia 2017 roku w sprawie wysokości zryczałtowanych wydatków postepowania (…) wydatki za postępowanie zwyczajne wynoszą 100 zł. Zgodnie zaś z art. 118 § 1 kpw zryczałtowane wydatki wykładane przez Skarb Państwa nie obejmują jednak należności dla biegłych lub instytucji wyznaczonych do wydania opinii. Mając na uwadze powyższe obciążono obwinioną kwotą 1713 złotych tytułem wydatków poniesionych w sprawie, w tym kosztami pisemnej i ustnej opinii biegłego. W ocenie Sądu, biorąc pod uwagę sytuację materialną obwinionej będzie ona w stanie ponieść zasądzone koszty.

ZARZĄDZENIE

1)  (...)

2)  (...)

3)  (...)