Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 917/18

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 23 marca 2017 roku Sąd Rejonowy w Łobzie po rozpoznaniu sprawy z powództwa E. A. (1) przeciwko L. A. o zapłatę kwoty 58500 złotych:

I.  zasądził od pozwanej L. A. na rzecz powoda E. A. (1) kwotę 13734,34 złotych wraz z ustawowymi odsetkami w stosunku rocznym od dnia 21 października 2011 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku i odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 01 grudnia 2016 roku do dnia zapłaty,

II.  dalej idące powództwo oddalił,

III.  zasądził od pozwanej L. A. na rzecz powoda E. A. (1) kwotę 868,08 złotych tytułem kosztów procesu,

IV.  nieuiszczonymi kosztami sądowymi obciążył Skarb Państwa.

Sąd Rejonowy oparł powyższe rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach faktycznych i rozważaniach:

J. i T. małżonkowie A. byli właścicielami gospodarstwa rolnego położonego w S.. Gospodarstwo obejmowało grunty rolne o powierzchni około 35 ha. Małżonkowie mieli kilkoro dzieci. Dwoje z nich: R. A. (1) i E. A. (1) pozostało na gospodarstwie. E. A. (1) od najmłodszych lat zdradzał objawy choroby psychicznej, które z wiekiem się nasilały. Ciężar prowadzenia gospodarstwa rolnego spoczywał na R. A. (1), który po zawarciu związku małżeńskiego z L. A. przeprowadził się do R.. W dalszym ciągu jednak dojeżdżał do S. i pracował w gospodarstwie rodziców, które było źródłem utrzymania jego rodziny. Dodatkowo dzierżawił grunty rolne od Agencji Nieruchomości Rolnych w W.. Kupował maszyny rolnicze i pojazdy. W dniu 30 marca 1989 roku przejął od SUR Ż. rozrzutnik (...) 3A nr fabryczny (...) rok produkcji 1980. E. A. (1) nadużywał alkoholu i narkotyków, pod wpływem, których wszczynał awantury domowego.

W dniu 20 grudnia 1985 roku J. i T. małżonkowi A. przekazali R. A. (1) gospodarstwo rolne położone w miejscowości S. gmina R. o powierzchni około 35 ha w tym: nieruchomość rolną z zabudowaniami obejmującą działki o numerach: 32 o powierzchni 0,76 ha, 41 o powierzchni o powierzchni o 5,73 ha i 122 o powierzchni 0,99 ha, dla której Sąd Rejonowy w Łobzie prowadzi księgę wieczystą o numerze KW nr (...) [ przy czym na działce oznaczonej numerem (...) na powierzchni 0,24 ha znajdował się dom mieszkalny murowany, kryty dachówką, posiadający trzy pokoje, kuchnię, korytarz i łazienkę na parterze i jeden pokoik na poddaszu oraz budynek gospodarczy zawierający garaż, parnik i pomieszczenia dla trzody, murowany kryty blachą i garaż murowany kryty eternitem]; nieruchomość rolną bez zabudowań obejmującą działkę o numerze (...) o powierzchni 0,25 ha, dla której Sąd Rejonowy w Łobzie prowadzi księgę wieczystą o numerze KW nr (...); nieruchomość rolną bez zabudowań obejmującą działkę o numerze (...) o powierzchni 3,92 ha, dla której Sąd Rejonowy w Łobzie prowadzi księgę wieczystą o numerze KW nr (...). Jednocześnie na podstawie powyżej umowy R. A. (1) ustanowił na nieruchomości objętej księgą wieczystą KW nr (...) nieodpłatną i dożywotnią służebność mieszkania na rzecz J. i T. małżonków A..

R. A. (1) wraz z ojcem J. A. postawili na działce numer (...) budynek oznaczony w ewidencji numerem 35 tj. garaż drewniany kryty eternitem o powierzchni 77 m 2 i wysokości około 8 m. Garaży służył do przechowywania kombajnu zbożowego. Został wzniesiony na płytach betonowych, na których opierały się słupy narożne podtrzymujące całą konstrukcję. Budynku nie można było przenieść ani przesunąć bez uprzedniej rozbiórki.

W dniu 28 kwietnia 1994 roku R. A. (1) kupił Agencji Nieruchomości Rolnych w W. przyczepę samozbierającą nr inwentarzowy 548/748 rok produkcji 1980 za cenę 3500 złotych. W dniu 12 maja 1997 roku R. A. (1) kupił od Przedsiębiorstwa Rolnego (...) sp. z o.o. w B. ciągnik B-345 za kwotę 1300 złotych. W dniu 22 kwietnia 1997 roku R. A. (1) kupił od M. C. rok produkcji 1975 roku za cenę 1100 złotych

W dniu 19 marca 1998 roku E. A. (1) zawarł z R. A. (1) umowę dzierżawy nieruchomości rolnej stanowiącej działkę nr (...) o obszarze 1,38 ha położoną w miejscowości S.. Umowa została zawarta na okres 10 lat. Strony ustaliły wysokość czynszu dzierżawnego na kwotę 50 złotych rocznie. E. A. (1) nie dzierżawił R. A. (1) innych nieruchomości.

W 1999 roku J. A. zaczął nalegać, by R. A. (1) przepisał część darowanego mu gospodarstwa rolnego tj. grunty o powierzchni około 8 ha, w tym działkę siedliskową dla brata E. A. (1).

W dniu 03 grudnia 1999 roku R. A. (1) na podstawie umowy sporządzonej w formie aktu notarialnego przed notariuszem E. F. w Kancelarii Notarialnej w Ł. ( Rep. A nr 4447/1999) darował E. A. (1) część gospodarstwa rolnego tj. nieruchomości rolne z zabudowaniami o łącznej powierzchni około 7,48 ha objęte księgami wieczystymi Kw nr (...), Kw nr (...) i Kw nr (...). E. A. (1) ustanowił na nabytej nieruchomości Kw nr (...) nieodpłatnie na rzecz R. A. (1) służebność osobistą polegającą na wyłącznym korzystaniu przez darczyńcę z garażu krytego blachą z prawem wspólnego korzystania z pozostałych budynków gospodarczych i z prawem wspólnego korzystania z jednego pokoju z lewej strony na parterze w budynku mieszkalnym oraz z prawem przechodu do tych miejsc i pomieszczeń, a nadto ustanowił nieodpłatnie prawo polegające na tym, że R. A. (1) dożywotnio wspólnie z właścicielem nieruchomości będzie użytkował las znajdujący się na powierzchni nie przekraczającej 1 ha na działce nr (...) objętej księgą wieczystą KW nr (...).

R. A. (1) pozostało około 27 ha z gospodarstwa rolnego, które przekazali mu rodzice. Powiększył je o grunty wydzierżawione z Agencji Nieruchomości Rolnych w W.. Początkowo R. A. (1) pomagał E. A. (1) uprawiać darowane mu nieruchomości rolne, używając do tego własnego sprzęt. E. A. (1) poza ciągnikiem rolniczym C 363 P, dwoma przyczepami i orkanem nie miał bowiem innych maszyn rolniczych. Po roku od otrzymania darowizny, E. A. (1) przestał pracować w swoim gospodarstwie, zajął się zbieraniem złomu. Nadużywał alkoholu i narkotyków, urządzał libacje alkoholowe, dewastował mieszkanie, znieważał rodziców i R. A. (1). Sprzedał swój ciągnik i przyczepę, na której znajdowało się zboże należące do brata. R. A. (1) odkupił przyczepę, ale E. ponownie ją sprzedał. Pomiędzy braćmi coraz częściej dochodziło do konfliktów, mimo to R. A. (1) w dalszym ciągu uprawniał grunty rolne należące do powoda. Ponosił koszty zakupu materiału siewnego i oprysków. Po żniwach E. A. (1) odbierał mu płody rolne, uzyskane z jego gospodarstwa. Sprzedawał je niekiedy poniżej ich wartości, nie rozliczając się z R. A. (2). K. interweniowała z tego powodu policja.

W dniu 14 marca 2005 roku J. A. zawarł z R. A. (1) umowę darowizny ciągnika marki U. (...) rok produkcji 1984, numer podwozia (...), numer silnika (...), kombajnu zbożowego B. rok produkcji 1976, kombajnu ziemniaczanego A. rok produkcji 1982, kosiarki rotacyjnej rok budowy 1985. Wartość przedmiotu darowizny strony określiły na kwotę 5000 złotych. W dniu 01 czerwca 2005 roku R. A. (1) kupił od T. J. ciągnik rolniczy U. C-355 nr rej. (...) E nr silnika (...) nr podwozia 204 986 rok produkcji 1974 za kwotę 2500 złotych oraz przyczepę rolniczą marki A. (...) numer rejestracyjny (...) numer podwozia (...) rok produkcji 1978 za kwotę 500 złotych. W dniu 05 czerwca 2008 roku R. A. (1) kupił od N. M. ciągnik rolniczy URSUS o numerze rejestracyjnym (...) za cenę 5000 złotych.

Gospodarstwo rolne (...) było objęte programem rolnośrodowiskowym na lat 2008 do 2013 roku. E. A. (1) zgłosił do programu działki numer (...) i pobierał dopłaty bezpośrednie.

W dniu 15 grudnia 2008 roku R. A. (1) złożył oświadczenie o odwołaniu darowizny nieruchomości oznaczonych w ewidencji gruntów numerami 41, 44, 121 z powodu rażącej niewdzięczności E. A. (1). Wskazując, że jeśli powód nie wyda mu wskazanych nieruchomości wraz z zabudowaniami sprawę skieruje do Sądu.

W 2009 roku R. A. (1) zlecił J. S. remont stodoły tj. wymianę blachodachówki, belek i desek. R. A. (1) za wykonanie usługi zapłacił 500 złotych. Koszty zakupu materiałów pokrył również R. A. (1). Za blachę ocynkową zapłacił 1872,49 złotych.

W 2010 roku E. A. (1) został całkowicie ubezwłasnowolniony, a jego opiekunem prawnym został jego brat R. A. (1).

W dniu 18 marca 2010 roku zmarł R. A. (1).

Latem 2010 roku L. A. skosiła 3 tony żyta o wartości 1.576,20 złotych, które na działce numer (...) zasiał jej mąż R. A. (1) jeszcze przed swoją śmiercią.

L. A. ani żaden z członków najbliżej rodziny jej męża nie zgodzili się na przyjęcie opieki prawnej nad powodem. Postanowił to wykorzystać ich sąsiad A. T. - od kilkudziesięciu lat skonfliktowany z rodzicami powoda i jego braćmi. Zależało mu na przejęciu kontroli nad nieruchomościami rolnymi powoda, które sąsiadowały z jego gospodarstwem. Już wcześniej buntował E. A. (1) przeciwko R. A. (1), twierdząc że należą mu się maszyny rolnicze po rodzicach. Namówił więc swoją córkę J. T., by zgodziła się zostać opiekunem prawnym E. A. (1). Postanowieniem z dnia 14 października 2010 roku Sąd Rejonowy w Łobzie w sprawie III RNs 91/10 ustanowił ją opiekunem prawnym E. A. (1).

Powód pod wpływem A. T. włamał się do drewnianej wiaty, w której R. A. (1) składował swoje maszyny rolnicze i pojazdy. Zabrał stamtąd żmijkę do zboża i kombajn zbożowy. Z wiaty zaczęły ginąć również inne rzeczy. Dowiedziawszy się o tym L. A. złożyła na Posterunku Policji w R. zawiadomieniu o popełnieniu przestępstwa, domagając się ukarania E. A. (1). Jednocześnie podjęła decyzję o rozbiórce wiaty - garażu oraz zabraniu pozostałych maszyn rolniczych, które przechowywał tam jej mąż. Z pomocą syna oraz T. R. rozebrała wiatę, zabierając z niej blachę i inne materiały oraz pozostałe maszyny rolnicze: ładowacz, cyklop, kombajn ziemniaczany, kombajn bizon, kultywator, sadzarka do ziemniaków, przyczepę samozbierajaca siano, przyczepy ciągnikowe żmijka, rozrzutnik obornika. Podczas rozbiórki wiaty doszło do uszkodzenia dwóch rosnących w pobliżu świerków o wartości 79,07 złotych każdy.

Postanowieniem z dnia 08 października 2010 roku Komenda Powiatowa Policji w Ł. umorzyła dochodzenie w sprawie o oto, że w okresie od 01 lipca 2010 roku do dnia 29 lipca 2010 roku w miejscowości S. gmina R. z terenu posesji pod ww. adresem nieznany sprawca zabrał w celu przywłaszczenia rower górski m-ki V. o wartości 200 złotych, przewody elektryczne z ciągnika rolniczego U. i z przyczepy rolniczej o łącznej wartości 100 złotych, przewód zasilający energię elektryczną w domu o wartości 50 złotych oraz dwa używane akumulatory od kombajnu o wartości 250 złotych za sztukę powodując łączne straty w mieniu na kwotę 850 złotych na szkodę L. A. tj. o czyn z art. 278 §1 k.k. wobec niewykrycia sprawcy przestępstwa.

Postanowieniem z dnia 30 listopada 2010 roku Komenda Powiatowa Policji w Ł. w sprawie Ds. 1537/10 odmówiła wszczęcia dochodzenia w sprawie kradzieży mienia w postaci pługu rolniczego, pająka do zbierania siana, presy do zbierania siana, wózka, parnika i filtra do kombajnu o łącznej wartości 5810 złotych, dokonanej w okresie od 29 października 2010 roku do dnia 31 października 2010 roku w miejscowości S. gmina R. z terenu podwórza przy gospodarstwie rolnym na szkodę L. A. tj. o czyn z art. 278 §1 kk. wobec braku ustawowych znamion czynu zabronionego.

Postanowieniem z dnia 20 marca 2011 roku Komenda Powiatowa Policji w Ł. w sprawie RSD 21/11 umorzyła dochodzenie w sprawie o to, że w okresie od 12 lutego 2011 roku godz. 14.00 do dnia 19 lutego 2011 roku godz. 17.00 w miejscowości S. gm. R. n/n sprawca po uprzednim wyłamaniu deski w ścianie stodoły dostał się do jej wnętrza skąd zabrał w celu przywłaszczenia dziewięć worków żyta o łącznej wadze 600 kg, 500 kg owsa leżącego luzem oraz beczką ocynkowaną na paliwo o pojemności 200 l powodując łączne straty w mieniu na kwotę 850 złotych, czym działał na szkodę L. A. tj. o czym z art. 279 § 1 kk. wobec niewykrycia sprawcy przestępstwa.

Postanowieniem z dnia 20 marca 2011 roku Komenda Powiatowa Policji w Ł. w sprawie RSD 29/11 umorzyła dochodzenie w sprawie o to, że w okresie od 04 marca 2011 roku godz. 13.00 do dnia 07 marca 2011 roku godz. 10.00 w miejscowości S. gm. R. z terenu ww. posesji należącej do E. A. (1) n/n sprawca po uprzednim wyłamaniu deski w ścianie stodoły oraz wyrwaniu metalowej klamry, na której znajdowała się kłódka dostał się do jej wnętrza skąd zabezpieczającej stodołę dostał się do jej wnętrza, skąd zabrał w celu przywłaszczenia leżący luzem owies w ilości 500 kg o wartości 300 złotych, pszenżyto w ilości 300 kg o wartości 250 złotych, żmijkę elektryczną do zboża o wartości około 1.000 złotych oraz kable miedziane o długości 5b o wartości 100 złotych powodując ogólne straty w wysokości około 1650 złotych, czym działał na szkodę L. A. tj. o czyn z art. 279 § 1 kk. wobec niewykrycia sprawcy przestępstwa.

Postanowieniem z dnia 30 września 2011 roku Komenda Powiatowa Policji w Ł. w sprawie RSD 127/11 umorzyła dochodzenie w sprawie o to, że w okresie od dnia 01 czerwca 2011 roku do dnia 17 czerwca 2011 roku godz. 10.30 w miejscowości S. gm. R. z terenu ww. posesji należącej do E. A. (1) n/n zabrał w celu przywłaszczenia elementy metalowe stanowiące ogrodzenie szopy, chłodnice n/n marki i rozrusznik od kombajnu marki B., stół metalowy do przebierania ziemniaków oraz cegłówkę w ilości 20 sztuk a następnie dokonał zniszczenia lamp przednich w ww. kombajnie powodując ogólne straty w wysokości około 2450 złotych, czym działał na szkodę L. A. tj. o czym z art.. 279 § 1 kk. wobec niewykrycia sprawcy przestępstwa.

Postanowieniem z dnia 31 sierpnia 2011 roku Komenda Powiatowa Policji w Ł. w sprawie RSD 128/11 umorzyła dochodzenie w sprawie o to, że w okresie od 28 czerwca 2011 roku godz. 18.00 do 29 czerwca 2011 roku godz. 07.05 w miejscowości S. gm. R. z terenu ww. posesji należącej do E. A. (1) n/n sprawca po uprzednim wyłamaniu deski zabezpieczającej stodołę dostał się do jej wnętrza, skąd zabrał w celu przywłaszczenia z kombajnu marki B. koło zamachowe, siłownik skrętu, alternator, głowicę silnika, zbiornik paliwa, kolektory ssące, filtr powietrza, siedzenie kierowcy, wiatrak chłodzący silnik, pokrywy od sit, pokrywę zbiornika od pomieszczenia na zboże, pokrywę silnika, instalację elektryczną kabiny, paski klinowe, łańcuchy napędowe, zaślepki od podajnika na zboże oraz pas napinający powodując ogólne straty w wysokości około 10000 złotych, czym działał na szkodę L. A. tj. o czym z art. 279 § 1 kk. wobec niewykrycia sprawcy przestępstwa.

Wyrokiem z dnia 03 sierpnia 2011 roku Sąd Rejonowy w Łobzie w sprawie I C 47/10 oddalił powództwo L. A. przeciwko E. A. (1) o zobowiązanie do złożenia oświadczenia woli. Apelację od powyższego wyroku wniosła L. A.. W dniu 16 maja 2012 roku Sąd Okręgowy w Szczecinie II Wydział Cywilny Odwoławczy oddalił apelację L. A..

E. A. (1) utrzymuje się z renty inwalidzkiej z KRUS –u w kwocie około 700 złotych. Pieniądze KRUS przesyła do Domu Pomocy Społecznej w Ł. 64. Do pobytu w (...)ie dopłaca Gmina R. w kwocie 1728,19 złoty, a łączny koszt utrzymania w (...)ie wynosi 2400 tysiące złotych, ale koszty utrzymania są zmienne w zależności, czy E. A. (1) jest poddawany leczeniu. E. A. (1) jest osobą upośledzoną umysłowo oraz chorą psychicznie, rozpoznano u niego chorobę psychiczną afektywną dwubiegunową, maniakalno-depresyjną, uzależnienie od alkoholu i upośledzenie intelektualne w stopniu lekkim.

Sąd Rejonowy ustalił powyższy stan faktyczny w oparciu o powołane dowody tj. zeznania świadków, przesłuchanie opiekuna prawnego powoda i pozwanej.

Sąd Rejonowy uznał za wiarygodne zeznania A. T. i opiekuna prawnego powoda tylko w takim zakresie, w jakim znajdowały one potwierdzenie w innych zebranych w sprawie dowodach. Sąd Rejonowy wskazał, że ze zgodnych w tym zakresie zeznań świadków wynika, że zarówno opiekun prawny jak i jego ojciec są skonfliktowani z pozwaną i jej rodziną. Dlatego za niewiarygodne uznał zeznania świadka A. T. i opiekuna prawnego, w których wskazywali, że pozwana dokonała zaorania pastwiska oraz wycinki 5 brzóz, albowiem ich zeznania w tym zakresie pozostały gołosłownie, podobnie jak i twierdzenia, że powód jest właścicielem maszyn rolniczych i pojazdów wskazanych w pozwie.

W zakresie wymagającym wiedzy specjalnej, Sąd Rejonowy dla dokonania ustaleń dopuścił dowód z opinii biegłych: z zakresu geodezji, szacowania nieruchomości, oraz rolnictwa. Opinie wszystkich biegłych były uzupełniane, stosownie do wniosków stron, a ostatecznie nie były kwestionowane. Strony nie zgłaszały wniosków o dopuszczenie dowodu z opinii innych biegłych. Wnioski wynikające z opinii są logiczną konsekwencją dokonanych ustaleń i ich analizy, są też jednoznaczne i zrozumiałe.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał, że powództwo którego podstawę prawną stanowi przepis art. 415 k.c. częściowo zasługiwało na uwzględnienie.

Sąd Rejonowy wskazał, że wobec zaprzeczenia przez pozwanego zasadności żądania powoda, to na powodzie ciążył obowiązek udowodnienia zasadności dochodzonego roszczenia.

Odnosząc się do roszczenia odszkodowawczego z tytułu zabrania „maszyn rolniczych”, Sąd Rejonowy rozważył, czy maszyny rolnicze i ewentualnie jakie wchodziły w skład gospodarstwa rolnego darowanego powodowi.

Sąd Rejonowy wskazał, że w niniejszej sprawie bezspornym jest, że rodzice powoda J. i T. małżonkowie A. prowadzili gospodarstwo rolne, które obejmowało działkę siedliską, a także nieruchomości rolne położone w S., inwentarz żywy oraz maszyny rolnicze. Nie budzi też wątpliwości, że gospodarstwo to, w trybie przepisów ustawy z dnia 14 grudnia 1982 roku o ubezpieczeniu społecznym rolników indywidualnych i członków ich rodzin ( Dz.U. Nr 40, poz. 268) przekazali R. A. (1). Skoro T. i J. A. chcieli w zamian za darowiznę uzyskać emerytury rolnicze, warunkiem było przekazanie własności gospodarstwa rolnego jako zorganizowanej całości. Maszyny rolnicze, które stanowiły własność J. i T. małżonków A., nie mogły zostać wyłączone z przekazywanego gospodarstwa.

Sąd rejonowy podniósł, że jeżeli chodzi o dokument (umowę darowizny z dnia 14 marca 2005 roku), który zdaniem pozwanej miał potwierdzać nabycie przez R. A. (1) wskazanych pojazdów i maszyn rolniczych, to nie ulega wątpliwości, iż jest to dokument prywatny pochodzący od osób trzecich . Wobec powyższego, to na pozwanej – w związku z zaprzeczeniem przez powoda prawdziwości tego dokumentu i twierdzeniem powoda, iż oświadczenia zawarte w tym dokumencie nie pochodzą od osób, które je podpisały (J. A.)– spoczywał ciężar udowodnienia, iż dokument ten jest prawdziwy i że osoby, które je podpisały, złożyły tej treści oświadczenia, jak to wynika z umowy z dnia 14 marca 2005 roku. Sąd Rejonowy przywołał w tej mierze treść art. 253 k.p.c. i wskazał, że pozwana nie podjęła żadnych działań i nie zgłosiła żadnych dowodów celem udowodnienia tego, iż w/w dokument jest prawdziwy i że oświadczenia w nim zawarte pochodzą od tych osób.

Sąd Rejonowy zauważył jednak, że wszystkie maszyny rolnicze, które należały do J. A. w tym: ciągnika marki U. (...) rok produkcji 1984, numer podwozia (...), kombajn zbożowy B. rok produkcji 1976, kombajn ziemniaczany A. rok produkcji 1982 i kosiarka rotacyjna rok budowy 1985, stały się własnością jego syna R. A. (1) z chwilą przekazania mu gospodarstwa rolnego w trybie ustawy z dnia 14 grudnia 1982 roku o ubezpieczeniu społecznym rolników indywidualnych i członków ich rodzin. J. A. powinien wydać je R. A. (1) i nie mógł nimi skutecznie rozporządzać. Dlatego też kwestia prawdziwości dokumentu z dnia 14 marca 2005 roku, ma dla sprawy drugorzędne znaczenie.

W dalszej kolejności Sąd Rejonowy rozważał, czy maszyny rolnicze, które wchodziły w skład gospodarstwa rolnego przekazanego R. A. (1) w trybie przepisów ustawy z dnia 14 grudnia 1982 roku o ubezpieczeniu społecznym rolników indywidualnych i członków ich rodzin oraz te, które kupił on osobiście były przedmiotem umowy darowizny z dnia 03 grudnia 1999 roku

W ocenie Sądu Rejonowego uwzględniając materiał dowodowy zebrany w sprawie, w szczególności brzmienie przedłożonej do akt sprawy umowy darowizny, uznać należy, że R. A. (1) zawarł z powodem klasyczną umowę darowizny. Z zapisów aktu notarialnego, wynika bezsprzecznie, że wolą stron była darowizna „ gospodarstwa rolnego”, a nie jego przekazanie, co więcej nie było to związane z zaprzestaniem działalności rolnej przez R. A. (1). Sąd Rejonowy wskazał, że zasadnicze kontrowersje wywołuje odpowiedź na pytanie, czy gospodarstwo rolne może być zbyte jedną czynnością prawną. Rozważając podniesiony problem, Sąd Rejonowy zauważył, że ustawodawca w wielu regulacjach traktuje tak samo gospodarstwo rolne i przedsiębiorstwo. Przykładem może być art. 1061 k.p.c. , art. 55 4 k.c. i art. 981 1 k.c. Sąd Rejonowy jednak zauważył, że w wielu regulacjach prawnych ustawodawca traktuje odmiennie gospodarstwo rolne i przedsiębiorstwo.

Sąd Rejonowy wskazał, że powód zmierzał w toku niniejszego postępowania do wykazania, że akt notarialny z dnia 03 grudnia 1999 roku obejmował nie tylko wymienione w nim nieruchomości gruntowe, ale nadto inne rzeczy, tworzące zorganizowaną całość, do której przeniesienia własności niezbędne jest zachowanie formy aktu notarialnego (art. 158 k.c.). Domagał się zatem swoistego „uzupełnienia” aktu notarialnego o postanowienia dotyczące essentialia negotii umowy darowizny. Zabieg taki nie stanowił jednak wykładni umowy, jak usiłował wykazać powód. Skoro umowa obowiązkowo musiała mieć formę aktu notarialnego (art. 158 k.c.), próba uzupełnienia jej treści o kolejne, niewymienione w akcie notarialnym, elementy przedmiotowo istotne tj. maszyny rolnicze, pojazdy i inne urządzenia, nie mogła być traktowana jako wykładnia oświadczeń woli. Proponowany przez powoda zabieg, zmierzał do przeprowadzenia postępowania dowodowego ponad osnowę aktu notarialnego, co stanowiło rażące naruszenie przepisu art. 247 k.p.c.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt rozpoznawanej sprawy Sąd Rejonowy stwierdził, że przedmiotem umowy darowizny z dnia 03 grudnia 1999 roku zawartej w formie aktu notarialnego, były jedynie te rzeczy, które zostały w nim wymienione tj. nieruchomości rolne oznaczone w ewidencji gruntów numerami 32, 41, 121 i 44. Do powołanej konkluzji prowadzi jednoznacznie określony przedmiot umowy, której forma jest zastrzeżona pod rygorem nieważności oraz brak możliwości prowadzenia wykładni postanowień umowy, które zostały sformułowane w sposób jasny, jednoznaczny i kategoryczny. Związanie Sądu Rejonowego dosłownym brzmieniem umowy było zatem oczywiste. Jego zdaniem - powód nie mógł się zasłaniać odmiennym od literalnej treści rozumieniem umowy darowizny również i ze względu na inne okoliczności, dotyczące jej formy. Akt notarialny z dnia 03 grudnia 1999 roku kończy się stwierdzeniem o jego odczytaniu, przyjęciu i podpisaniu. Z tej przyczyny należało uznać, że odzwierciedlał on dokładnie tę wolę stron, dotyczącą przesunięć majątkowych, jaką miały one w chwili zawierania umowy. W tej sytuacji oczywisty stawał się wniosek, że nawet eksponowane obecnie przez powoda gospodarcze przeznaczenie nabytych nieruchomości, nie mogło prowadzić do uzupełnienia przedmiotowo istotnych elementów umowy darowizny. Sąd Rejonowy wskazał, że strony w zawartej w formie aktu notarialnego umowie oświadczyły zgodnie, że przedmiotem darowizny są ściśle określone nieruchomości gruntowe, które stanowiły jedynie część gospodarstwa rolnego darczyńcy. Niezależnie zatem od ich dotychczasowego przeznaczenia, brak było podstaw do tego, by, niezależnie od ograniczeń i zakazów opisanych powyżej, nie respektować woli stron, która pozwalała im dowolnie ukształtować stosunek prawny (art. 353 1 k.c.). Do odmiennego wniosku nie prowadziła też przywołana przez powoda definicja gospodarstwa rolnego. W istocie, obecnie ustawodawca w przepisie art. 55 3 k.c. zdefiniował gospodarstwo rolne jako określony zespół składników, stanowiących lub mogących stanowić zorganizowaną całość, jednakże definicja ta nie mogła podważać postanowień umowy z dnia 03 grudnia 1999 roku. Pozostałe okoliczności, w których powód upatrywał podstaw do rozszerzenia treści umowy darowizny, były – zdaniem Sądu Rejonowego - całkowicie irracjonalne i jako takie nie mogły, niezależnie od opisanych wyżej ograniczeń dowodowych, prowadzić do rozszerzenia treści umowy darowizny ponad tę, która została ujęta w akcie notarialnym. Darowizny dokonywał R. A. (1) jako właściciel nieruchomości. W tej sytuacji zarówno sposób czy też okoliczności nabycia nieruchomości przez R. A. (1) (darowizna rodziców), jak i wola rodziców stron, dotycząca dalszego rozporządzania darowanym majątkiem, stanowiły okoliczności indyferentne z punktu widzenia przedmiotu procesu. R. A. (1) był w dniu 03 grudnia 1999 roku właścicielem całego majątku, darowanego mu uprzednio przez rodziców i mógł dowolnie nim rozporządzać, w tym również decydować, czy przedmiotem dalszych czynności prawnych będzie całość otrzymanego mienia, czy też jego określona część. Powód nie mógł więc upatrywać w woli rodziców powstania po jego stronie ekspektatywy prawa własności całego majątku, który przekazali oni R. A. (1) w trybie przepisów ustawy z dnia 14 grudnia 1982 roku o ubezpieczeniu społecznym rolników indywidualnych i członków ich rodzin, jak również tego majątku, który pozwany nabył w czasie, kiedy był już właścicielem gospodarstwa rolnego, niezależnie od tego, czy środki finansowe, potrzebne na zakup, wyasygnował z własnego majątku, czy też otrzymał je od innych osób (darowizna, pożyczka).

Sąd Rejonowy uznał, że przysługujące R. A. (1) sporne obecnie składniki majątkowe stanowiły jego własność, w związku z czym pozwana nie musiała wykazać, że R. A. (1) miał interes w pozostawieniu sobie własności maszyn i urządzeń rolniczych związanych z gospodarstwem rolnym. Tym niemniej ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika, że po zawarciu umowy darowizny z dnia 03 grudnia 1999 roku R. A. (1) prowadził gospodarstwo rolne, które obejmowało część gruntów przekazanych mu przez rodziców, oraz nieruchomości, które osobiście nabył lub wydzierżawiał od Agencji Nieruchomości Rolnych w W.. Za nieracjonalne i sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego należałoby uznać w tej sytuacji wyzbycie się na rzecz E. A. (1) maszyn i urządzeń rolniczych, które były mu niezbędne do prowadzenia własnego gospodarstwa rolnego. Także zachowanie obu stron umowy z dnia 03 grudnia 1999 roku po jej zawarciu, świadczy o tym, że nie miały one wątpliwości, co do tego, że przedmiotem darowizny były wyłącznie nieruchomości rolne. E. A. (1) przez kilkanaście lat nie zarejestrował w Wydziale Komunikacji i Drogownictwa Starostwa Powiatowego w Ł. maszyn i urządzeń rolniczych, które miał mu darować brat. Z zeznań świadków zaś wynika, że to R. A. (1) w dalszym ciągu z nich korzystał. Nadto odwołując darowiznę z dnia 03 grudnia 1999 roku w oświadczeniu z dnia 15 grudnia 2008 roku, wymienił jedynie nieruchomości rolne. Gdyby przedmiotem umowy z dnia 03 grudnia 1999 roku były maszyny rolnicze i inne urządzenia, R. A. (1) ująłby je w treści oświadczenia z dnia 15 grudnia 2008 roku. Podsumowując, Sąd Rejonowy stwierdził, że przedmiotem umowy darowizny z dnia 03 grudnia 1999 roku były wyłącznie wymienione w umowie nieruchomości rolne.

Nadto Sąd Rejonowy wskazał, że powód nie podołał obowiązkowi wynikającemu z przepisów art. 232 k.p.c. i art. 6 k.p.c. – poza umową darowizny z dnia 03 grudnia 1999 roku, nie zaoferował żadnych środków dowodowych, z których wynikałoby, że jest właścicielem 12 maszyn, urządzeń i pojazdów wymienionych w pozwie. Nie wiadomo, kiedy wskazane ruchomości zostały nabyte i przez kogo. Ich opis jest na tyle ogólny, że nie pozwala stwierdzić, czy faktury i rachunki, które przedłożyła pozwana faktycznie obejmują te ruchomości. Dlatego też żądanie odszkodowania za ich utratę podlegało oddaleniu.

Odnosząc się do roszczenia odszkodowawczego z tytułu zniszczenia garażu Sąd Rejonowy wskazał, że przedmiotowy garaż w żadnym razie nie stanowił obiektu o tymczasowym przemijającym charakterze. Biegły sądowy z zakresu budownictwa A. M. wyraźnie wskazał, że obiekt został trwale połączony z gruntem w stopniu nadającym mu charakter części składowej nieruchomości. W miejscu usytuowania garażu biegły stwierdził istnienie płyt betonowych, który służyły jako podstawy słupów konstrukcyjnych narożnych. Budynek garażu jest konstrukcją sztywną, nie daje się w całości przenosić i przesuwać. W każdym takim przypadku wymaga uprzedniej rozbiórki. Z uwagi na trwałe połączenie garażu z gruntem, którego właścicielem jest E. A. (1), stał się on jego własnością. W związku z powyższym jego rozebranie i wywiezienie w częściach (blacha i drewno) oznacza, że pozwana wyrządziła powodowi szkodę.

W celu ustalenia wartości szkody w budynkach i jednocześnie weryfikacji prezentowanych na te okoliczność stanowisk przez strony procesu Sąd Rejonowy dopuścił dowód z opinii biegłego sądowego w zakresie budownictwa, kosztorysowania i rozliczania robót budowlanych A. M.. Biegły wydając opinię, w sposób przekonywujący sformułował swoje stanowisko, wyjaśnił zasadność zastosowanej metody. Specyfika oceny dowodu z opinii biegłych wyraża się w tym, że sfera merytoryczna opinii kontrolowana jest przez Sąd, który nie posiada wiadomości specjalnych, w istocie tylko w zakresie zgodności z zasadami logicznego myślenia, doświadczenia życiowego i wiedzy powszechnej. W ocenie Sądu Rejonowego opinia biegłego spełnia wymogi fachowości, rzetelności i logiczności. Nie budzi wątpliwości, że opinia została wydana przez osobę kompetentną, posiadającą odpowiednia wiedzę w swojej dziedzinie a przedstawione sądowi wnioski poprzedzone zostały odpowiednią - dającą się zweryfikować z punktu widzenia zasad logiki - analizą. W tym stanie rzeczy przedmiotową opinię przyjąć należało za podstawę poczynionych w niniejszej sprawie ustaleń faktycznych.

Sąd Rejonowy wskazał, że zgodnie z art. 321 k.c. sąd nie może wyrokować co do przedmiotu, który nie był objęty żądaniem, ani zasądzać ponad żądanie. W niniejszej sprawie powód domagał się od pozwanej kwoty 12000 złotych z tytułu odszkodowania za zniszczenie garażu (8000 złotych za budynek i 4000 złotych za blachę, którą pokrywała budynek). Dlatego też Sąd uwzględniając powództwo w tej części, zasądził kwotę 12000 złotych, mimo iż biegły sądowy z zakresu budownictwa A. M. ustalił, że garaż w chwili rozbiórki tj. w 2011 roku był wart 14306,33 złotych.

Odnosząc się do roszczenia o odszkodowawczego z tytułu zebrania zboża, Sąd Rejonowy wskazał, że w niniejszej sprawie bezspornym było, że L. A. zebrała żyto z działki numer (...). Pozwana nie kwestionowała tego faktu, utrzymując że miała prawo je zebrać, ponieważ zasiał je jeszcze jej mąż w 2009 roku. Stanowisko pozwanej, nie znajduje jednak oparcia w obowiązującym prawie. Sąd Rejonowy wskazał, że w przedmiotowej sprawie nie ma wątpliwości, że R. A. (1) korzystał bez tytułu prawnego z nieruchomości stanowiącej działkę numer (...). Powyższe jednoznacznie wynika z zeznań pozwanej i świadka E. R. jak również z okoliczności podniesionych przez samą stronę powodową w uzasadnieniu pozwu oraz z dołączonych przez nią dokumentów. Przedmiotem umowa dzierżawy z dnia 19 marca 1998 roku, którą powód zawarł z E. A. (2) była jedynie nieruchomość oznaczona w ewidencji gruntów numerem 90, którą powód potem sprzedał. L. A. zeznała, że pomiędzy powodem, a jej mężem nie było uzgodnień, co do tego, komu mają przypaść pożytki naturalne z pozostałych nieruchomości powoda, które użytkował jej mąż. Stwierdziła, że R. A. (1) na swój koszt dokonywał zasiewów, wykonywał prace polowe oraz zbierał płody rolne, które były często przejmowane i sprzedawane przez E. A. (1). Zeznania pozwanej w tym zakresie korespondują z zeznaniami świadka E. R., który podał, że E. A. (1) uważał się za właściciela wszystkiego co, R. A. (1) wyprodukował na jego gruncie. Na tym tle dochodziło między braćmi do konfliktów i interweniowała policja. Treść powołanych zeznań prowadzi - zdaniem Sądu Rejonowego - do wniosku, że pomiędzy właścicielem działki numer (...), a pozwaną i jej poprzednikami prawnymi nie było żadnych czynności prawnych w postaci umów, na podstawie której pozwana lub jej mąż R. A. (1) uzyskaliby tytuł do posiadania nieruchomości. Brak podstaw prawnych do posiadania nieruchomości przez R. A. (1) i jego następców prawnych powoduje, że rozliczenia między powodem, a L. A. mogły nastąpić tylko na podstawie przepisów art. 224 k.c. i nast.

Nadto Sąd Rejonowy podkreślił, że w realiach rozpoznawanej sprawy R. A. (1) nie władał przedmiotowymi działkami jak właściciel, bowiem korzystał z tej działki, uprawiał zboża i bez zgody jej właściciela pobierał pożytki naturalne. E. A. (1) z tego powodu wielokrotnie wzywał policji, nadto zabierał zboże zebrane przez R. A. (1) z jego nieruchomości i je sprzedawał nie rozliczając się z bratem, co było powodem wielu konfliktów. Władztwo nad działkami mające ograniczony zakres odpowiadało zatem definicji posiadania zależnego.

W niniejszej sprawie R. A. (1) był posiadaczem zależnym w złej wierze. Wiedział, że nie przysługuje mu prawo, w zakresie którym władał nieruchomościami oznaczonymi w ewidencji gruntów numerem 44. Jak wynika z zeznań świadków, R. A. (1) tylko początkowo akceptował, że brat korzystał z jego nieruchomości, a później żalił się sąsiadom, że R. A. (1) ukradł mu gospodarstwo i zabierał płody rolne. W konsekwencji R. A. (1) ani jego następcy prawni nie byli uprawnieni do pobierania pożytków naturalnych z działki numer (...). W świetle powyższego nieuprawnionym było wejście przez pozwaną na pole i skoszenie żyta. Poczynienie ww. ustaleń, pozwala Sądowi skonstatować, iż pozwana dokonując zaboru żyta, stanowiącego własność powoda, dokonała czynu niedozwolonego. Czyn ten był bezprawny. Jednocześnie towarzyszące tak opisanemu czynowi pozwanej okoliczności, tj., zaplanowanie całego przedsięwzięcia, zaangażowanie do pomocy syna, pozwalają na uznanie tego czynu za zawiniony, w rozumieniu art. 415 k.c. Działanie pozwanej w sposób ewidentny świadczy o tym, że miała zamiar naruszenia sfery własności powoda. Nie zasługuje na aprobatę tłumaczenie pozwanej, która twierdziła, że miała prawo zebrać żyto, które zasiał jeszcze jej mąż przed śmiercią.

Jako ostatnią przesłankę odpowiedzialności deliktowej, której zaistnienie nastąpiło w przedmiotowej sprawie Sąd Rejonowy wskazał szkodę i związek przyczynowy między zdarzeniem a szkodą. Przy ustalaniu odpowiedzialności z tytułu czynów niedozwolonych znajdują zastosowanie przepisy ogólne dotyczące związku przyczynowego, szkody i sposobów jej naprawienia (art. 361–363 k.c.).

Związek przyczynowy między zaborem 3 ton żyta, a zaistniałą w majątku powoda szkodą, jest dość oczywisty. Szkodę powód poniósł wskutek braku możliwości dokonania samodzielnej sprzedaży stanowiącego jego własność żyta i osiągnięcia z tego tytułu dochodu. Wartość szkody Sąd ustalił na podstawie opinii powołanego biegłego sądowego z zakresu rolnictwa, który określił szkodę na kwotę 1576,20 złotych. Roszczenie powoda w tej części do wysokości 1576,20 złotych podlegało zatem uwzględnieniu.

Odnosząc się do odszkodowania z tytułu wycięcia brzóz (pięciu) i świerków (dwóch) a także roszczenia odszkodowawczego z tytułu zaorania pola Sąd Rejonowy stwierdził, że podstawą wywodzonej odpowiedzialności pozwanej jest art. 415 k.c., regulujący odpowiedzialność sprawcy ex delicto za zawinione działanie (zaniechanie), wyrządzające szkodę. Na stronie powodowej ciążył zatem obowiązek wykazania, w odniesieniu do zgłoszonego roszczenia, następujących przesłanek: 1/ powstania szkody, 2/ faktu wywołującego szkodę, z którym ustawa wiąże obowiązek jej naprawienia (czyli zawinionego działania-zaniechania pozwanego), 3/związku przyczynowego pomiędzy szkodą, a faktem wycinki. Brak udowodnienia choćby jednej przesłanki skutkuje oddaleniem powództwa, bez konieczności ustalania wystąpienia pozostałych. Sąd Rejonowy przyjął, że w niniejszej sprawie bezspornym był fakt wycinki przez pozwaną dwóch świerków rosnących na działce siedliskowej. L. A. to przyznała i wyjaśniła okoliczności, w jakich doszło do wycinki oraz co stało się z pozyskanym w ten sposób drewnem. Zeznała, że podczas rozbiórki wiaty garażowej, zdejmowania blachy drzewa zostały uszkodzone, a drewno spaliła. W ocenie Sądu Rejonowego strona powodowa nie wykazała natomiast, by pozwana dokonała wycinki również 5 brzóz oraz zaorania pastwiska o pow. 30 arów. Pozwana zdecydowania temu zaprzeczyła. W ocenie Sądu Rejonowego zeznania pozwanej w przekroju całego postępowania jawią się jako szczere i konsekwentne. Nie ujawniły się żadne okoliczności, które podważałyby ich wiarygodność. Sąd Rejonowy podkreślił, że pozwana nie ukrywała okoliczności dla siebie niekorzystnych, przyznała się do zabrania maszyn rolniczych i sprzętu objętych żądaniem pozwu, zebrania trzech ton zboża z nieruchomości pozwanego a także rozbiórki wiaty- garażu, którego wartość znacznie przewyższała cenę drewna brzozowego. Uprawnia to do stwierdzenia, że gdyby pozwana faktycznie dokonała wycinki innych jeszcze drzew oraz zleciła zaoranie pola pozwanego, przyznałaby te okoliczności. Żaden z przesłuchanych w sprawie świadków, nie potwierdził by tego rodzaju okoliczności zaistniały. Wręcz przeciwnie świadkowie wskazywali, że to A. T. dokonuje wycinki drzew.

Zdaniem Sądu Rejonowego zachowanie pozwanej polegające na wycince dwóch świerków było zawinione. Pozwana miała świadomość tego, że drzewa rosną na nieruchomości nalężącej do powoda, mimo to podjęła decyzję o ich wycince. Zachowanie pozwanej było sprzeczne z bezwzględnie obowiązującymi przepisami tj. art. 48 k.c. razem z art. 191 k.c. kreujących zasadę superficies solo cedit. Powyższa zasada stanowi, że wszystko, co jest trwale związane z gruntem, staje się własnością właściciela nieruchomości gruntowej i dzieli los prawny gruntu. Zdaniem Sądu Rejonowego bezspornym jest, iż bezprawne działania pozwanej doprowadziło do powstania szkody, która odpowiadała wartości dwóch świerków. Biegły sądowy z zakresu leśnictwa M. B. oszacował wartość drewna świerkowego (jednego drzewa) na kwotę 79,07 złotych. Opinia uzupełniająca biegłego nie była kwestionowana przez żadną ze stron. Dlatego też Sąd Rejonowy przyjął, że powód poniósł szkodę z tego tytułu w wysokości 158,14 złotych. Powództwo w tej części zostało więc na uwzględnione.

O odsetkach Sąd Rejonowy orzekł zgodnie z art. 481 § 1 i § 2 k.p.c. w związku z art. 455 k.c.

Rozstrzygnięcie o kosztach procesu oparto o dyspozycję przepis art. 98 § 1 k.p.c. Mając na uwadze, że żądanie powoda zostało uwzględnione w części (23,47%), zasadnym było stosunkowe rozdzielenie kosztów procesu. Na koszty procesu poniesione przez powoda złożyły się: wynagrodzenie radcowskie pełnomocnika powoda w kwocie 3.600 złotych, ustalone zgodnie z §6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz.U. z 2013 roku poz. 490 oraz z 2015 roku poz. 617 i 1078) oraz opłata skarbowa od pełnomocnictwa 17 złotych, , łącznie 3.617 złotych. Powód wygrał proces w 23,47%, zatem należy mu się zwrot kosztów w tym zakresie, co daje kwotę 868,08 złotych. Mając to na uwadze, sąd orzekł jak w punkcie III sentencji wyroku.

Jednocześnie, na podstawie art. 113 ust. 4 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych z dnia 28 lipca 2005 roku (t. j. Dz. U. z 2010 roku, Nr 90, poz. 594 ze zm.), Sąd Rejonowy odstąpił od obciążania stron nieuiszczonymi kosztami sądowymi na rzecz Skarbu Państwa.

Apelację od powyższego wyroku wywiodła pozwana zaskarżając go w całości oraz wnosząc o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej kosztów postepowania za obie instancje według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez sąd pierwszej instancji.

Skarżąca zarzuciła zaskarżonemu wyrokowi:

1/ naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.

a/ art. 48 i art. 415 k.c. polegające na błędnym zastosowaniu prowadzącym do uznania, że wiata garażowa, która według ustaleń Sądu miała zostać rozebrana przez pozwaną, stanowiła część składową nieruchomości należącej do powoda z uwagi na jej trwałe związanie z gruntem, w sytuacji gdy z uwagi na cechy tego obiektu uznany być on powinien za część ruchomą stanowiącą własność pozwanej, a w konsekwencji jego rozebranie i zabranie przez pozwaną nie spowodowało szkody powoda;

b/ art. 224 § 1 i § 2 w zw. z art. 230 oraz art. 415 k.c. wskutek błędnego uznania, że pozwana była posiadaczem zależnym w złej wierze gruntu powoda, obsianego żytem przez jej męża R. A. (1), jak również wskutek nieprawidłowego uznania, że zebranie przez nią polonów żyta wyrządziło powodowi szkodę powodującą odpowiedzialność na podstawie art. 415 k.c.,

c) art. 415 k.c. wskutek błędnego uznania, że to pozwana ponosi odpowiedzialność za wycięcie dwóch świerków i że w związku z ich wycięciem została wyrządzona powodowi szkoda,

d) art. 5 k.c. poprzez niezastosowanie, w sytuacji gdy okoliczności sprawy wskazują, że powód żądając odszkodowania korzysta ze swoich uprawnień w sposób niemoralny, stanowiący nadużycie prawa i naruszający zasady współżycia społecznego, albowiem kieruje roszczenia wobec pozwanej której wcześniej sam wyrządzał wielokrotnie szkodę,

2/ naruszenie przepisów postępowania, tj. art. 100 k.p.c. wskutek stosunkowego; rozdzielenia kosztów postępowania co spowodowało, iż wyłącznie pozwana została z tego tytułu obciążona kosztami, mimo iż w przeważającym zakresie proces wygrała, a zatem z uwagi na zasady słuszności winno nastąpić między stronami wzajemne zniesienia kosztów postępowania.

W uzasadnieniu skarżąca rozwinęła zarzuty.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanej okazała się niemal w całości bezzasadna. Jedynie w zakresie rozstrzygnięcia o odsetkach w zakresie zasądzonej na rzecz powoda kwoty 13.734,34 złotych doprowadziła do zmiany zaskarżonego wyroku. W tym bowiem zakresie Sąd Rejonowy błędnie przyjął, iż odsetki należały się powodowi od dnia wniesienia pozwu. Roszczenie o odszkodowanie jest roszczeniem bezterminowym, a zatem staje się wymagalne, z uwagi na brzmienie przepisu art. 455 k.c., po wezwaniu dłużnika do zapłaty. W niniejszej sprawie powód nie wykazał, że przed dniem wniesienia pozwu wezwał pozwaną do zapłaty dochodzonej kwoty. Tym samym za dzień wezwania można uznać dzień doręczenia pozwanej odpisu pozwu, co nastąpiło w dniu 25 września 2012 roku Biorąc pod uwagę, że w dniu 02 października 2012 roku pozwana wniosła o oddalenie powództwa, przyjąć należy, że do tego czasu mogła ustalić, czy roszczenie jest powodowi należne. W związku z tym następnego dnia popadła w zwłokę w spełnieniu świadczenia w rozumieniu art. 455 k.c.

Z tego względu na podstawie art. 386 § 1 k.c. zmieniono zaskarżony wyrok w sposób opisany w punkcie pierwszym sentencji.

Odnosząc się do pozostałych zarzutów apelacji wskazać należy, że są całkowicie chybione. Sąd pierwszej instancji prawidłowo przeprowadził postępowanie dowodowe (w zakresie niezbędnym do wydania wyroku), w żaden sposób nie uchybiając przepisom prawa procesowego, oraz dokonał wszechstronnej oceny całokształtu zebranego w sprawie materiału dowodowego, w konsekwencji prawidłowo ustalając stan faktyczny sprawy. Sąd Rejonowy w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku wskazał, jaki stan faktyczny stał się jego podstawą oraz podał, na jakich dowodach oparł się przy jego ustalaniu. Stąd też, Sąd Okręgowy ustalenia sądu pierwszej instancji w całości uznał i przyjął jako własne, rezygnując jednocześnie z ich ponownego szczegółowego przytaczania w tej części uzasadnienia (vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 listopada 1998 roku, I PKN 339/98, OSNAP 1999/24/776). Sąd odwoławczy nie dostrzegł przy tym naruszenia przez sąd meriti prawa materialnego, w związku z czym poparł w całości rozważania Sądu Rejonowego również w zakresie przyjętych przez niego podstaw prawnych orzeczenia.

W tym miejscu przypomnieć należy, że zakres kognicji sądu odwoławczego, stosownie do art. 378 § 1 k.p.c., wyznaczają granice apelacji. W tych granicach, sąd ten zobowiązany jest do merytorycznej, kompleksowej oceny zaskarżonego wyroku. Obowiązek ten nie ma wszakże charakteru absolutnego, wyabstrahowanego od treści wyartykułowanych przez skarżącego zarzutów. O ile bowiem, w zakresie naruszenia prawa materialnego treść tych zarzutów ma znaczenie marginalne, o tyle – co się tyczy zarzutów naruszenia prawa procesowego – sąd drugiej instancji jest nimi związany (tak Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 31 stycznia 2008 roku, III CZP 49/07). Innymi słowy, jeśli apelujący zarzutów tego rodzaju nie zgłosi, zagadnienie naruszenia przepisów procesowych pozostawać musi poza sferą zainteresowania tego sądu (za wyjątkiem tych przepisów, które przełożyć się mogą na stwierdzenie nieważności postępowania, a co w niniejszej sprawie niewątpliwie nie miało miejsca). Podkreślenia wymaga nadto, że zarzut wadliwych ustaleń faktycznych, niewątpliwie stanowi konsekwencję naruszenia zasad oceny materiału procesowego przewidzianych w kodeksie postępowania cywilnego w tym zwłaszcza w jego art. 233 § 1. Chcąc zatem skutecznie stanowisko sądu pierwszej instancji w przedmiocie dokonanych przez niego ustaleń faktycznych w zakresie materialnoprawnych przesłanek roszczenia poddać ocenie sądu odwoławczego, skarżący winien wyraźnie sformułować stosowny zarzut apelacyjny, co polega nie tylko na powołaniu odpowiedniego przepisu prawa, który w jego ocenie został naruszony, ale przede wszystkim na takim jego sformułowaniu w sposób opisowy, który wskazuje na zgodność wskazanej normy z treścią samego zarzutu. Zarzut taki, zgodnie z art. 368 § 1 k.p.c., jest wyodrębnionym konstrukcyjnie elementem apelacji (pkt 2), wyraźnie przeciwstawionym jego uzasadnieniu (pkt 3). Stąd też jurydycznie poprawny jest wyłącznie taki pogląd, który dyskwalifikuje możliwość wyinterpretowania zarzutów apelacyjnych z treści jej uzasadnienia. Uzasadnienie to służy bowiem jedynie przedstawieniu argumentacji popierającej już uprzednio zgłoszone zarzuty. Przedstawione wyżej rozważania posiadają istotne znaczenie dla kierunku rozstrzygnięcia przedmiotowej sprawy, albowiem w zakresie orzeczenia o istocie sprawy strona pozwana sformułowała wyłącznie zarzuty naruszenia prawa materialnego bez powiązania ich ani z zarzutami naruszenia przepisów postępowania ani z zarzutem błędnego ustalenia stanu faktycznego. Taka konstrukcja zarzutów apelacji oznacza, że strona powodowa nie kwestionuje prawidłowości poczynionych przez sąd pierwszej instancji ustaleń faktycznych, a jedynie zarzuca wadliwość procesu subsumcji ustalonych faktów do norm prawa materialnego. To warunkuje także kognicję sądu odwoławczego w rozpoznawanej sprawie.

W ocenie Sądu Okręgowego – wbrew zarzutom apelacji – nie doszło do takiego naruszenia przepisów prawa materialnego, które uzasadniałoby uznanie zaskarżonego rozstrzygnięcia za wadliwy.

Odnosząc się do zarzutu naruszenia art. 48 k.c. i art. 415 k.c. mającego polegać na błędnym uznaniu przez sąd pierwszej instancji, że wiata garażowa, która została przez pozwaną rozebrana, nie stanowiła części składowej nieruchomości należącej do powoda, wskazać należy, że z prawidłowych i niekwestionowanych w sposób skuteczny przez powoda ustaleń sądu pierwszej instancji opartych przede wszystkim na dowodzie z opinii biegłego z zakresu budownictwa wynika, że opisany wyżej budynek został połączony z gruntem w sposób trwały tak, że nie można go było przenieść lub przesunąć bez uprzedniej rozbiórki. To pozwala zakwalifikować ten budynek jako część składową nieruchomości gruntowej stanowiącej własność powoda. Niezależnie od tego wskazać trzeba, że opisana wyżej wiata stanowiła element gospodarstwa rolnego darowanego powodowi przez męża pozwanej. Z materiału dowodowego wynika, że pierwotnie był to budynek, którego dach wyłożony był eternitem, co jest tożsame z garażem murowanym krytym eternitem, o którym mowa w umowie darowizny zawartej w dniu 03 grudnia 1999 roku. Uwzględniając jednocześnie fakt, że obiekt służył do prowadzenia działalności rolniczej w ramach tego gospodarstwa na nieruchomości powoda, uznać trzeba, że stanowił część składową gospodarstwa rolnego nabytego przez powoda. W konsekwencji wiata stała się własnością powoda, zaś pozwana nie miała jakichkolwiek uprawnienia do jej rozebrania. Nawet, jeżeli pozwana, bądź wcześniej jej mąż, poczynili nakłady na tę wiatę, to pozwana mogła dochodzić roszczenia o zwrot poniesionych nakładów. Nie mogła natomiast samodzielnie tej wiaty rozebrać. Takie zachowanie pozwanej miało charakter bezprawny i zawiniony, uzasadniając jej odpowiedzialność deliktową na podstawie art. 415 k.c.

W związku z powyższym sąd pierwszej instancji zasadnie przyjął, że pozwana zobowiązana jest zapłacić powodowi odszkodowanie odpowiadające wartości tej wiaty ustalonej w opinii biegłego sądowego z zakresu budownictwa A. M.. Przy czym zaznaczyć trzeba, że Sąd Rejonowy uwzględniając powództwo w tej części zasądził jedynie z tego tytułu kwotę 12000 złotych, mimo iż biegły ustalił, że garaż w chwili rozbiórki, tj. w 2011 roku był wart 14.306,33 złotych. Sąd Rejonowy nie mógł bowiem zasądzić ponad żądanie (art. 321 k.c.), a powód domagał się z tego tytułu kwoty 12.000 złotych.

W zakresie drugiego elementu składającego się na odszkodowanie przyjąć należy, że chybiony jest również zarzut naruszenia art. 415 k.c. dotyczący odpowiedzialności pozwanej za wycięcie dwóch świerków.

Zgodnie z twierdzeniami zawartymi w apelacji, pozwana nie dokonała rozbiórki wiaty osobiście i to nie ona osobiście dokonała usunięcia świerków. Z tego powodu, zdaniem pozwanej, brak jest podstaw do przypisania pozwanej odpowiedzialności w tym zakresie. Strona powodowa w toku postępowania nie wykazała jednak, aby te czynności faktycznie zostały dokonane przez inne osoby niż pozwana. Okoliczność ta również nie wynika z materiału dowodowego. Z materiału dowodowego wynika jedynie, iż położenie pokrycia dachowego nastąpiło przez osoby trzecie. W przypadku rozbiórki wiaty natomiast nie został przeprowadzony żaden dowód na to, że ktokolwiek inny wykonał rozbiórkę poza pozwaną i członkami jej rodziny. Dodać trzeba, że z art. 429 k.c. wynika, że kto powierza wykonanie czynności drugiemu, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną przez sprawcę przy wykonywaniu powierzonej czynności, chyba że nie ponosi winy w wyborze albo wykonanie czynności powierzył osobie, przedsiębiorstwu lub zakładowi, które w zakresie swej działalności zawodowej trudnią się wykonywaniem takich czynności. Zaznaczyć trzeba, że z art. 6 k.c. wyprowadzić należy wniosek, że to na pozwanej spoczywał obowiązek wykazania zaistnienia przewidzianych w tym przepisie okoliczności uchylających jej odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przez osoby trzecie. Pozwana nie wykazała natomiast, aby zleciła rozebrania wiaty osobom trzecim zajmującym się zawodowo tego rodzaju działalnością lub nie ponosiła winy w wyborze tych ewentualnych osób trzecich. W konsekwencji należy przyjąć, że jeżeli nawet pozwana powierzyła wykonanie czynności osobie trzeciej to ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przez sprawcę przy wykonywaniu powierzonej mu czynności na podstawie art. 429 k.c.

Jednocześnie Sąd Okręgowy zauważa, że gdyby nawet założyć, że pozwana nie ponosi odpowiedzialności za ścięcie świerków, to taką odpowiedzialność należałoby wyprowadzać z faktu zaboru powyższych drzew. Z przesłuchania powódki wynika bowiem, że świerki zużyła w ten sposób, że je spaliła. Tymczasem nie miała żadnego uprawnienia do zabrania powyższych drzew, skoro świerki jako część składową nieruchomości stanowiła własność powoda. W takiej sytuacji dopuściła się czynu niedozwolonego w postaci zaboru cudzego mienia i z tego tytułu ponosiłaby także odpowiedzialność. Zaznaczyć trzeba, że z ustaleń sądu pierwszej instancji wynika, że wysokość szkody poniesionej przez powoda sprowadza się do wartości drewna pochodzącego ze ściętych świadków. W tym stanie rzeczy, gdyby pozwana ograniczyła się do samego zniszczenia świerków, ale pozostawiłaby drewno we władaniu powoda, to do powstania szkody nie doszłoby. Jednak pozwana – co sama przyznała – sama zużyła drewno pochodzące ze ściętych drzew.

W związku z powyższym trafnie Sąd Rejonowy przyjął, że powód poniósł szkodę z tytułu usunięcia dwóch świerków. Wartość drewna świerkowego (jednego drzewa) została oszacowana przez biegłego sądowego z zakresu leśnictwa M. B. na kwotę 79,07 złotych. Zasadnie zatem Sąd Rejonowy zasądził z tego tytułu od pozwanej na rzecz powoda kwotę 158,14 złotych.

Odnosząc się do zarzutów naruszenia art. 224 § 1 i § 2 k.c. w związku z art. 230 k.c. oraz art. 415 k.c. dotyczących odpowiedzialności pozwanej z tytułu zebrania zboża z działki nr (...) należy zauważyć, że z ustaleń sądu pierwszej instancji wynika, że mąż pozwanej R. A. (1) korzystał z działki nr (...) bez tytułu prawnego, albowiem pomiędzy nim a powodem nie doszło do zawarcia umowy, na podstawie których mąż pozwanej [ewentualnie pozwana] uzyskaliby prawo do pobierania pożytków z tej nieruchomości. W konsekwencji sąd pierwszej instancji zasadnie uznał, że mąż pozwanej R. A. (1) był posiadaczem zależnym bez tytułu prawnego do tej nieruchomości. Z ustaleń sądu pierwszej instancji wynika także, że mąż pozwanej wiedział, że nie przysługuje mu uprawnienie do władania przedmiotowej nieruchomości. Z tego względu Sąd Rejonowy doszedł do trafnego wniosku, że wyżej wymieniony R. A. (1) był posiadaczem nieruchomości w złej wierze i tym samym w świetle art. 225 k.c. nie miał uprawnienia do pobierania pożytków naturalnych z działki nr (...). Pożytki z tego tytułu powinny przypaść powodowi.

W świetle powyższego stwierdzić należy, że nieuprawnionym było wejście przez pozwaną na nieruchomość stanowiącą własność powoda i skoszenie żyta. Tym samym pozwana dokonując zaboru zasiewów z działki nr (...) dokonała bezprawnego czynu niedozwolonego w rozumieniu art. 415 k.c.. Wartość szkody z tego tytułu została ustalona przez Sąd Rejonowy na podstawie opinii biegłego sądowego z zakresu rolnictwa, który określił szkodę na kwotę 1576,20 złotych. Zasadnie zatem Sąd Rejonowy uwzględnił roszczenie powoda w tej części.

Ustosunkowując się do zarzutu naruszenia art. 5 k.c. poprzez jego niezastosowanie podkreślić należy, że przepis ten znajduje zastosowanie w sytuacji, gdy osobie uprawnionej przysługuje określone prawo podmiotowe, lecz w świetle oceny danego stanu faktycznego i przy uwzględnieniu treści konkretnej normy prawnej korzystanie przez nią z tego prawa pozostaje w sprzeczności z zasadami wskazanymi w tym przepisie. Do powyższych zasad ustawodawca zalicza zasady współżycia społecznego. Podkreślenia wymaga, że treść zasad współżycia społecznego nie jest zdefiniowana. W piśmiennictwie prawniczym i orzecznictwie [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 listopada 2001 roku, IV CKN 1756/00] podkreśla się, że przy uwzględnieniu, iż Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej [art. 2 Konstytucji RP z dnia 2 kwietnia 1997 roku], należy przyjąć, że odwołanie się do zasad współżycia społecznego oznacza odwołanie się do idei słuszności w prawie i do powszechnie uznawanych wartości w kulturze naszego społeczeństwa. Ujmując rzecz ogólnie, można przyjąć, że przez zasady współżycia społecznego należy rozumieć podstawowe zasady etycznego i uczciwego postępowania.

W ocenie sądu pierwszej instancji brak podstaw do przyjęcia, że sprzeczne z tak rozumianymi zasadami współżycia społecznego jest dochodzenie przez poszkodowanego roszczenia o naprawienie szkody wyrządzonej przez sprawcę czynu niedozwolonego. Zaznaczyć trzeba, że ze swej istoty czyn niedozwolony jest kwalifikowany jako zachowanie sprzeczne z obowiązującym porządkiem prawnym i naganne z obiektywnego punktu widzenia. Sprawca takiego czynu co do zasady nie może zwolnić się z odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną takim zachowaniem z powołaniem na zasady współżycia społecznego. Podniesiony w apelacji fakt, że również powód miał wyrządzać pozwanej i jej mężowi wielokrotnie szkodę swoim bezprawnym działaniem przede wszystkim uzasadniałby dochodzenie roszczeń odszkodowawczych przez pozwaną w stosunku do powoda. Jednak wymagałoby to udowodnienia, że doszło do spowodowania takich szkód i odpowiedzialności powoda za tego rodzaju szkody. W rozpoznawanej sprawie brak dowodów w tym zakresie. W świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wprawdzie można przyjąć, że pomiędzy powodem a mężem pozwanej dochodziło do konfliktów wywołanych zachowaniem powoda, jednak należy uwzględnić w tym zakresie stanu zdrowia psychicznego powoda, który nie pozwalał go traktować jako osobę w pełni odpowiedzialną za swoje czyny. Co więcej, obiektywnie naganne zachowania powoda w żaden sposób nie mogły usprawiedliwiać podobnie bezprawnych działań pozwanej. Z tych względów w ocenie sądu odwoławczego brak było podstaw do zastosowania art. 5 k.c. w rozpoznawanej sprawie.

Na uwzględnienie nie zasługuje również zarzut naruszenia przepisów postępowania tj. art. 100 k.p.c. Zgodnie ze wskazanym przepisem „W razie częściowego tylko uwzględnienia żądań koszty będą wzajemnie zniesione lub stosunkowo rozdzielone. Sąd może jednak włożyć na jedną ze stron obowiązek zwrotu wszystkich kosztów, jeżeli jej przeciwnik uległ tylko co do nieznacznej części swego żądania albo gdy określenie należnej mu sumy zależało od wzajemnego obrachunku lub oceny sądu”.

Mając na uwadze powyższe stwierdzić należy, iż sąd pierwszej instancji prawidłowo zastosował przepis art. 100 k.p.c. i dokonał stosunkowego rozdzielania kosztów procesu. Skoro bowiem doszło do wygrania przez powoda sprawy częściowo, tj. w 23,47% to należało rozdzielić koszty pomiędzy stronami, albowiem nie można przyjąć, że powód uległ tylko do nieznacznej części swego żądania. Fakt, że strona pozwana, która wygrała sprawę w większej części, sama nie poniosła kosztów procesu, których mogłaby się domagać od powoda, nie zwalnia jej z obowiązku zwrotu kosztów w zakresie, w jakim powód wygrał. Jako, że na koszty procesu poniesione przez powoda złożyły się: wynagrodzenie radcowskie pełnomocnika powoda w kwocie 3.600 złotych, ustalone zgodnie z § 6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz.U. z 2013 roku poz. 490 oraz z 2015 roku poz. 617 i 1078) i opłata skarbowa od pełnomocnictwa 17 złotych, tj. łącznie 3.617 złotych oraz w związku z tym, że powód wygrał proces w 23,47%, zasadnie Sąd Rejonowy uznał, że powodowi należy się zwrot kosztów w tym zakresie w wysokości 868,08 złotych.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy, poza zmianą dokonaną w punkcie pierwszym sentencji wyroku w zakresie rozstrzygnięcia o odsetkach od zasądzonej od pozwanej kwoty, w pozostałym zakresie oddalił apelację na podstawie art. 385 k.p.c. orzekając o tym w punkcie drugim sentencji.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł w punkcie trzecim sentencji na podstawie art. 100 k.p.c. in fine w związku z art. 391 § 1 k.p.c. przyjmując, że pozwana wygrała apelację w tak znikomym zakresie, że powinna zwrócić powodowi całość poniesionych przez niego kosztów postępowania apelacyjnego obejmujących koszty zastępstwa procesowego ustalonych na podstawie § 2 pkt 5 w związku z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2018 r. poz. 265).

SSO Marzenna Ernest SSO Tomasz Sobieraj SSO Iwona Siuta

ZARZĄDZENIE

1.  Odnotować;

2.  Odpis postanowienia wraz z uzasadnieniem doręczyć pełnomocnikowi pozwanej;

3.  Akta zwrócić po upływie terminu do wniesienia zażalenia na postanowienie o kosztach postępowania zażaleniowego

SSO Tomasz Sobieraj 6 grudnia 2018 roku